Do debaty!
Boją się czy udają greka? Premier Morawiecki zrobił unik w sprawie wyborczych debat kandydatów obozu władzy z kandydatami opozycji demokratycznej. Unik polega na tym, że na proste pytanie, czy będzie debatował z panią Kidawą-Błońską, odpowiedział, że o tym zadecydują sztaby wyborcze.
Wszyscy wiemy, że to nie sztab PiS zadecyduje, czy i z kim kandydaci partii Kaczyńskiego mogą debatować w mediach. Zręczne posunięcie Grzegorza Schetyny po prostu zaskoczyło PiS. Buńczuczne komentarze działaczy i dygnitarzy pisowskich tylko to pośrednio potwierdzają.
Morawiecki snuje wywody o dyskusjach o programach, które PiS rzekomo już od dawna i z każdym prowadzi. Okrasza je złośliwością, że Schetyna „uciekł do Wrocławia”, a opozycja co chwila zmienia kandydatów na premiera. Wtórują mu Jarosław Sellin: „desperacki ruch opozycji” i Adam Bielan, też w ulubionym pisowskim stylu odwracania kota ogonem: „my proponujemy stabilizację, opozycja – chaos”.
W normalnej demokracji takie debaty są oczywistością. Morawiecki powinien się spotkać przed kamerami TV z Kidawą-Błońską, a pani wicemarszałek powinna dążyć do takiego spotkania dla dobra wyborców. Ale nie tylko: sztaby opozycji powinny też nalegać na Jarosława Kaczyńskiego, aby i on stanął do debat z rywalami. Wyborcy mają prawo przekonać się, kim jest dzisiaj najważniejszy polityk w Polsce.
Im bliżej wyborów, tym więcej gorących tematów: zakupili czy nie „Pegaza” i kogo chcą śledzić? Afera Piebiaka: od państwa hejterskiego niedaleko do policyjnego, na jakim jesteśmy etapie? Drony i pogróżki w służbie TVP? Ceny i daniny rosną, prawie połowa nauczycieli rozważa zmianę zawodu, służba zdrowia dalej w kryzysie, polityka zagraniczna dalej leży, za lojalność obecnej władzy wobec ekipy Trumpa Polska dostaje gruszki na wierzbie, a płaci twardą monetą spadku wiarygodności w Unii Europejskiej.
Demokratyczna opozycja nie powinna się bać debat z PiS. Jego notable i kandydaci rzadko imponują kulturą osobistą, dobrą polszczyzną, znajomością spraw Polski i świata, gotowością do szczerej, rzeczowej, partnerskiej „rodaków rozmowy”. Wystarczy ich pooglądać i posłuchać w codziennych programach publicystycznych. Przekaz dnia do znudzenia i absmaku.
Komentarze
ASzo…
… z tą debatą przedwyborczą w Polsce problem zapewne jest bardziej złożony:
– ewntualne strony sporu są cienkie jak bibułka do skrętów – zgodnie z ogólnoświatową tendencją w polityce im głupszy tym lepszy czyli „znany” … byleby gadał… zwłaszcza o tym czego oczekuje podobnie rozleniwiona i tumanowata publika; nie wiem czy kiedyś było lepiej pod tym względem, ale z czasów, które pamiętam było „poważniej”, a ludzie prezentujący się publicznie byli jakby lepiej wykształceni, odpowiedzialni i obyci…
– mamy czasy, że ludziom nie przeszkadza byle obszczymur czy złachana lichota zasiadająca w parlamencie, służbach czy administracji państwowwej i samorządowej…
– dla większości wyborców liczy się tylko etykietka kandydata czy -tki i szmer magla, który się za nimi ciągnie… w środku może być pustka – wydmuszki i dzbany dzisiaj w cenie…
Czy w takich dekoracjach ma sens i znaczenie pozór jakiejkolwiek dyskusji o niczym, bo przecież nikt nikogo nie pyta – zwłaszcza ekspertów (są ciągle tacy… vide raporty think tanków – niektóre rzetelne do bólu – po obu stronach głównego podziału politycznego) – a odwoływanie się do obywatelskich obowiązków i troski budzi śmiech tumanowatych funkcjonariuszy i ich zaplecza?
——————————–
Tylko mistrz leninowskiej propagandy i dezinformacji mógł zatytułowac swój papier (scrap of paper) „strategia odpowiedzialnego rozwoju” …
Polityków pis uspokajają sondaże. Boją się debaty prowadzonej przez dziennikarzy a nie funkcjonariuszy tvpis, serwilistycznie do nich nastawionych. Pan jako dziennikarz, potwierdzi zapewne, że pisowcy dziś niedostępni, jeszcze niedawno oddali by wszystko za wywiad lub występ w każdym medium. Z drugiej strony, myślę że znaczenie debat telewizyjnych mija. I choć na debacie telewizyjnej wypłynął kiedyś Zandberg, to świat jest inny niż 4 lata temu. Młodzież praktycznie nie ogląda tv, a to młode pokolenie powinno być ważne dla opozycji. Ale jak do nich dotrzeć, a jeszcze co trudniejsze przekonać do swoich argumentów ?
Wyjątkowo zręczny i błyskotliwy ruch z Marszałek Małgorzatą Kidawą Błońską de domo Grabską i Wojciechowską. Nie sposób będzie zaatakować brutalnie takiej kandydatki na premiera i ewentualnie – w miarę porządkowania się sceny politycznej – przyszłej przywódczyni opozycji centrowej, chadeckiej. Panu Grzegorzowi Schetynie my w Warszawie dziękujemy i życzymy miłego powrotu we Wrocławiu do starodawnej tradycji cotygodniowych nocnych kolacji u Kardynała Gulbinowicza. Szczęść Boże.
Ps. A może w pakiecie przesłać do Wrocławia Pana Ujazdowskiego !
„Daj pokój, bracie – rzekł ojciec Hilary –
Nie zaczepiajmy rycerzów zbyt sławnych,
Wierz doświadczeniu, wierz, co mówi stary:
Widziałem nieraz w tej pracy zabawnych,
Zbyt to są mocne kuflowe filary,
Nie zdołasz wzruszyć gmachów starodawnych.
Znam ja ich dobrze, zna ich brat Antoni:
Pijem my nieźle, ale lepiej oni”.
‚Dawne to bajki o cnocie, nauce,
Świat polerowny te czcze światła zgasił,
Podejściu szczęście przypisał i sztuce,
Zbrodnię szczęśliwą uczcił i okrasił,
A niepodległy sumnienia przynuce,
Zdradnie się srożył, zdradnie się i łasił.
Któż teraz w cnocie wsparcia będzie szukał?
Ten wielki, mądry, kto zdarł, kto oszukał’.
(…)
Nieczęsto – rzekła – tak mnie ludzie widzą,
Chociaż się zawżdy chętna ku nim spieszę,
Zamiast wdzięczności wszyscy ze mnie szydzą
I bylem tylko weszła w którą rzeszę,
Rzadki mnie uczci, a wielu się wstydzą,
Bo złych zasmucam, a niewinnych cieszę.
Dziś z wami jestem; bo chociaż w rozruchu,
Godniście mego widzenia i słuchu’. (…)
————————
turpin… dzięki za przypomnienie… Ignacy K. to potęga…
„Ale nie tylko: sztaby opozycji powinny też nalegać na Jarosława Kaczyńskiego, aby i on stanął do debat z rywalami.” – Panie Redaktorze! Tylko nie to. Kaczynski z racji roli partyjmej musial by debatowac Schetyne. To bylaby medialna tragedia. Flaki z olejem a sondaze po debacie wykazaly by ze zwolennicy PiS sadzili ze wygral Prezes a opozycj ze Schetyna…Tak samo bedzie z debata kandydatow na Premiera.
„Jego notable i kandydaci rzadko imponują kulturą osobistą, dobrą polszczyzną, znajomością spraw Polski i świata, gotowością do szczerej, rzeczowej, partnerskiej „rodaków rozmowy”.
No więc właśnie, więc chyba jednak liczy się kasa (500+) i dobra koniunktura gospodarcza.
@spencer
Nie wiadomo.pan zapomniał o debacie TV Tusk-Kaczyński. Ze Schetyny tez może wyjść ogień.
..suweren dał nam do ręki władzę i nie będziemy strzępić języka z totalną opozycją ,która chce tylko przeszkadzać a nie pomagać wprowadzać dobrobyt nasz wspaniały ! To my mamy racje nawet jak jej nie mamy …kropka !
@baka
no nie, liczy się wiele rzeczy naraz, a szczególnie nachalna propaganda i bezczelność władzy.
Będzie debala w TV PiS
Kaczor zacznie się spierać ze Schetyną a po 5 minutach pojawi się komunikat :
„PRZEPRASZAMY ZA USTERKI’ 😉
Pan premier powinien zgodzić się na debatę ,po jednym warunkiem,-w uszach mikrofony.I kilku sekundowe, odczekanie ,na przekazanie przez prezesa instrukcji,co ma mówić.Bo po praktyce polegającej na tym ,że na początku wystąpienia ,opowiadał o sobie ,zaczynając od Mieszka ,a potem przekazywał wyuczone na pamięć decyzje z Wieżogrodzkiej.Innego yścia nie ma ,bo puszczenie premiera na głębokie wody ,to poruta i klęska.
Zlotousty pan Morawiecki nie nadae sie do debat, gdyz jest bylym szefem banku, ktory tylko rozkazywal, nie debatowal z pracownikami. Jako businessman zna sie tylko na pieniadzach, ktore plyna z jego zlotych ust szerokim zlotym strumieniem podczas kazdego wystepu publicznego. Oczywiscie takze i do wlasnej kieszeni, szczegolnie rwacym potokiem. Po co ma zreszta prowadzic dysputy z totalka, skoro i tak ma wygrane wybory. Podczas dysputy moglby cos nie tak palnac i podrzaznic pryncypala, ktory musialby napredce wymyslic nowa ,,piatke” lub moze nawet ,,osemke”, zeby przekonac suwerena z wiesi, ze otrzyma datek nie tylko na krowy i swinie, lecz takze na caly dobytek po kolei: kury, kaczki (a jakze), gesi, psy, konie i co tam jeszcze. Jesli nie beda zmuszeni przez wskazniki poparcia nie beda dyskutowac, bo co niby maja powiedziec? Wszystko juz zostalo powiedziane.
http://www.krzysztofpieczynski.com.pl/
czwartek, 5 września 2019
Jeśli wierzysz pomódl się o prawdę
Mimo tego, że jestem Polakiem i rozumiem demolkę, którą kk poczynił w mentalności ludzi to nie rozumiem, dlaczego elektorat pis pozwala się tak znieważać przez rząd. Dlaczego pozwalają by ludzie o mentalności bandytów ulicznych i alfonsów poniżali ich i okłamywali. Tak naprawdę pis „nas”, czyli nie głosujących na pis nie znieważa, bo nie może. Tak jak kk nie może znieważyć mojej wiary, gdyż nikt nie potrafi znieważyć cząstki Boga we mnie. Pis najbardziej znieważa ludzi ze wsi i małych miast, śliniąc się do nich i umizgując, udając, że ich szanuje i walczy o lepsze życie dla nich. Wychowałem się w małym miasteczku a najlepsze wakacje, jakie miałem spędzałem na wsi. W opowiadaniu „Lekcja angielskiego” dokładnie to opisałem, jako wspomnienie bliskie ziemskiego raju. Do głowy by mi nie przyszło, żeby na ludzi ze wsi patrzeć z góry lub uważać się za kogoś lepszego. Okazuję szacunek ludziom i traktuję ich poważnie, gdyż mówię prawdę o tym, co się dzieje w Polsce, czym jest instytucja kk i ludzie ślubujący wierność Watykanowi a nie polskiemu społeczeństwu. Nie okłamuję Was i mówię najszczerzej jak potrafię o rzeczach najistotniejszych w moim życiu, czyli o wierze, miłości i pracy. O dziwo często uważacie mnie za szarlatana a ludzi, którzy was okłamują darzycie szacunkiem. Nas pis nie jest w stanie traktować jako „gorszy sort”, gdyż się nim nie czujemy, ale was traktuje jak kiełbasę wyborczą i obywateli „trzeciego sortu”. Człowieka, którego się okłamuje, nie szanuje się a w konsekwencji pogardza nim. Taki stosunek do was mają i pis i kościół. Gdyby mieli odrobinę szacunku do was nie wystawialiby na ważne publiczne stanowiska ludzi o mentalności alfonsów, a z takich składa się trzon rządu i pisu. Nie widzicie tego? Trudno w to uwierzyć. Zadbajcie o prawdę, o przywrócenie prawdy w każdej dziedzinie swojego życia. Zapewniam, że jedna modlitwa dziennie o objawienie prawdy w sercu, w krótkim czasie poprowadzi Was do odzyskania poczucia własnej wartości. Zacznijcie rozmawiać z Bogiem w sercu, jeśli nie jesteście w stanie przyjąć prawdy od rodaka, a żaden alfons kościelny czy rządowy nie będzie was wodził za nos. I podziały między nami znikną, bo są tworzone przez ludzi najpodlejszych z podłych.
Polityka i sport. Polska pokonala wczoraj Rosje w kosza i przegrala ze Slowenia w eliminacjach ME (futbol). Jestem nieco podlamany. Czy Polscy politycy powinni rozmawiac o sporcie? Czy maja na niego wplyw? Czy zmiany ustrojowe po 89 nie pozostawily Pilki Noznej zwlaszcza kadry PZPN w stanie „pierwotnym”?
@spencer
Nie, nie pozostawiły, to nie ,,kadra PZPN”, to system globalny.
Jeśli chodzi o sondażowe tendencje to sprawdza się czarny scenariusz czyli wzrost poparcia lewicy kosztem podgryzania PO. Innymi słowy dwa kluczowe obozy opozycji nie mogą zmobilizować w większym stopniu swojej liberalno-lewicowej bazy, przepływ następuje tylko między nimi. Od początku stawiałem tezę że harcownicy typu Brejza nie powinno być szefami kampanii tylko walczyć na pierwszej linii.
Słuchając pana Morawieckiego, „wracam myślami” do lat dziecięcych, gdy babcia czytała mi bajki Andersena, braci Grimm, Kryłowa…. Ech, pohádky se vrátily po mnoha letech
„Jeśli chodzi o sondażowe tendencje to sprawdza się czarny scenariusz czyli wzrost poparcia lewicy kosztem podgryzania PO.” – Debata Zandberg, Morawiecki, Kidawa bedzie miala oplakane skutki dla PO. Ta partia posiada duze poparcie wyborcow „z przymusu” czyli takich co wybieraja najwieksza partie opozycycjna. Teraz maja alternatywe. Mariaz PO z Ujazdowskim (inni byli PiSowcy sa mniej istotni) spowoduje wzrost poparcia dla Lewicy.
Niestety, PiS sie skonczy, jak skonczy sie kasa i nie bedzie komu zabierac.(patrz Tauron). Rozochocony braniem suweren wywiezie na taczkach PiS przy pustej kasie. A jak myslicie po co to gadanie o reparacjach z Niemiec? Jeszcze jedna kadencja PiS-u i nikt nie podejmie sie zamiatania po nich. Beda, jak juz raz martwe lata 80-te.
‚(…)
Istotna jest wiarygodność polityka. Polityk nie powinien składać deklaracji i obietnic, których nie potrafi dotrzymać. Każdy polityk, Robert Biedroń, tak jak i Michał Ujazdowski.
Ale nie dlatego, że ja mam pretensje, ale dlatego, że chciałabym, i myślę, że reprezentuje w tym miliony, by przestać nas traktować tak lekceważąco. To głupie, że musimy się wstydzić nie za swoje czyny. Zasługujemy, na nieco lepszy los.
(..)
Właśnie wróciłam z filmu Vegi. Jest oczywiście przerysowany, ale nadal bardzo gorzki. Ma kilka świetnych ról aktorskich i niestety składa się z cytatów polskich polityków. Nie da sie ukryć, że to, co pokazane w filnie się działo/dzieje i panoszy w polskiej polityce, i że my to znosimy. Obrażają naszą inteligencję, mają niewiele kompetencji, rzadko wykształcenie, a władza oraz kasa jest wszystkim, co ich interesuje.
Jest jednak parę osób z Ewą Łętowską na czele. Zaświadczają, że klasa, dystans do władzy, najwyższe kompetencje i pracowita służba są możliwe; także w polityce.
I to także jest Polska.
Inna Polska jest więc możliwa.
(…)
Nam, zwykłym ludziom naprawdę potrzeba nie iluzji wiarygodnego polityka, ale wiarygodnego polityka.’ (MP)
@Laavieestbelle
Wishfull thinking. Prawie wszystkie programy socjalne PiSu można zawiesić „tymczasowo” tak jak to zrobiono z czasową podwyżką VATu. Jest koniunktura wiec budzet jest w stabilnej sytuacji co przyznaje nawet KE.
A w przypadku dekoniunktury jesli budzet przestanie sie dopinać zacznie się zawieszanie programów socjalnych. Oczywiscie „tymczasowo”. Przy odrobinie szczescia i skutecznej propagandzie wystarczy na 3 kadencje. Czekanie na katastrofe gospodarczą i porównywanie relatywnie uprzemysłowionej i silnie sprzężonej z Niemcami polskiej gospodarki do turystycznej Grecji, czy Wenezueli która caly przemysł opierała na wydobywaniu ropy i niczym wiecej to dowód na zaćmienie umysłu części opozycji demokratycznej w Polsce. Za dużo czekania na coś co lubi się nie zdarzać. A przeciwnik jest bezwzgledny.
@Spencer
Zobaczymy. Kidawa nie ma debatować z Zandbergiem czy Morawieckim, ale z Kaczyńskim, który boi się kobiet. Byli PiSowcy w szeregach lub na listach PO nie są niebezpieczni dla Polski, a nawet mogą się jej przysłużyć, czego nie można powiedzieć o byłych PZPR-owcach w szeregach PiS.
Chlopak
7 września o godz. 10:38
Prawdziwym czarnym scenariuszem nie jest wzrost poparcia lewicy kosztem KO ale niespotykana głupota ludzi głosujących na PiS. rozkradanie pieniędzy publicznych bezkarność, nawet ukrywanie przez wymiar sprawiedliwości zwyrodnialców w sutannach. To jest czarny scenariusz dla całej Polski.
Chlopak
7 września o godz. 22:14
A dlaczego ma zawieszać programy socjalne w dobie kryzysu? Do tego się dąży żeby je wprowadzać na stałe . To właśnie chodzi złodziejom z pis-u żeby wystarczająco się nakraść i wzbogacić się kosztem głupoty zwolenników PiSua potem choćby potop.
Co do pojawiających się kryzysów już widać zmarnowane lata. Jedna jeszcze kadencja może dwie takich rządów jak PO a dogoniliśmy by kraje dawnej UE za ich czasów intensywnie inwestowano w gospodarkę i to dzisiaj brakuje.
Dzisiaj bez problemu były by zarobki 4-5 tys. i to nawet bez matury na czysto a nauczyciele zarabiali by 6-7 tys.
Mam pytanie jakie są oferty pracy dla absolwentów szkół wyższych technicznych np. w Krakowie? Może w szkolnictwie? Dostanie te marne 6-7 tys. na czysto? Proszę odpowiedzieć. Za rządów szarlatanów w dobie niesamowitej koniunktury nie ma w Polsce pracy!