Abp Jędraszewski znów pominięty przez papieża

Abp Jędraszewski musi dalej czekać na kardynalski kapelusz, choć stanął w Polsce na czele krucjaty przeciwko idei liberalnej i praw jednostki. I to z pośrednim i bezpośrednim poparciem episkopatu, w tym ordynariuszy uważanych za „umiarkowanych”.

Tak czy owak – nominacji kardynalskiej znów nie doczekał się nikt z biskupów pracujących w Polsce. Gorzej, odkąd Franciszek został papieżem w 2013 r., nie mianował kardynałem żadnego z nich. Kapelusz dostał tylko abp Konrad Krajewski, ale on jest funkcjonariuszem centralnej administracji kościelnej w Rzymie.

Polski Kościół ma w kolegium kardynalskim siedmiu przedstawicieli. Ale lada moment będzie miał już tylko trzech z prawem do wyboru następcy Franciszka. Mimo to na liście 13 nowych kardynałów mianowanych przez Franciszka znów nie ma duchownego pracującego w Polsce.

To osłabia wizerunkowo Kościół w Polsce w oczach opinii katolickiej. Szczególnie uderza ociąganie się papieża z nominacją kardynalską dla abp. Jędraszewskiego, było nie było następcy św. Jana Pawła II na urzędzie biskupa krakowskiego.

Mogą być różne powody tego swoistego ignorowania Kościoła w Watykanie Franciszka. Wśród nich także opór, jaki wywołują wśród kurialistów w Rzymie takie kiksy jak wypowiedź abp. Gądeckiego, że hitlerowscy agresorzy należeli do czołówki aborcyjnej, choć prawda jest odwrotna: reżimy totalitarne zakazywały aborcji, bo potrzebowały rekrutów do wojska i siły roboczej do machiny wojennej.

Albo jak najnowsza złota myśl bp. Nitkiewicza, że kościelne ataki (biskup nazywa je ,,krytyką”) na ,,ideologię” LGBT i gender to nie wyraz nienawiści, tylko troski. Znów nic dalszego od prawdy. Owszem, zdarzają się w Kościele ludzie, którzy okazują wykluczanym osobom empatię i troskę, ale nie w głównym nurcie obecnego polskiego katolicyzmu, tylko na Zachodzie. Pisowska propagandowa metoda odwracania znaczeń zatruła już mowę kościelną.

Polskich kardynałów z prawem elektorskim ma dziś Kościół w Polsce czterech: Grocholewskiego, Ryłkę, Nycza i Krajewskiego. Zenon Grocholewski przekroczy w październiku próg 80 lat życia i straci tym samym prawo do udziału w następnym konklawe. Stanisław Ryłko utraci je w 2025 r., Kazimierz Nycz dopiero w 2030 r., a Konrad Krajewski aż w 2043 r. Prócz tej czwórki członkami kolegium są kardynałowie Gulbinowicz (wysunięto przeciwko niemu zarzuty pedofilskie), Jaworski i Dziwisz.

Na liście nowo mianowanych „książąt” Kościoła rzymskiego znaleźli się głównie przedstawiciele Kościołów lokalnych spoza Europy. W tym dwaj biskupi pracujący w krajach muzułmańskich (Maroko i Indonezja). Franciszek lepiej czyta znaki obecnego czasu. To rozprzestrzenianie się islamu i różnych religijnych fundamentalizmów, a także wewnętrzny kryzys na tle pedofilii – stanowi dziś prawdziwe wyzwanie dla Kościoła rzymskokatolickiego, a nie rzekome ataki ze strony „neomarksistowskiej i tęczowej” zarazy.