Straszny tweet księdza. Czy Owsiak ma wrócić?
Tak po ludzku Jerzy Owsiak miał prawo zrezygnować z dowodzenia Orkiestrą. Mówienie o tym jest dla niego cierpieniem, ale powiedział dostatecznie wiele. Łatwo sobie wyobrazić, jak mimo twardej skóry mogły go boleć ciągłe ataki ze strony ludzi, którzy nigdy niczego dobrego dla innych nie zdziałali.
Pojawiają się apele, żeby Owsiak zmienił zdanie i wycofał rezygnację.
Wielu nie mieści się w głowie, że hejterzy zmusili Owsiaka do zejścia ze sceny. Bo przecież cios wymierzony w prezydenta Adamowicza przeszył też Owsiaka. Prawica ma powód do podwójnego świętowania. I świętuje.
Hejt wylewał się z internetu już podczas agonii prezydenta. Nurzali się w tym łajnie ludzie nieznani i znani. Nawet bardzo znani i piastujący funkcje posłów na Sejm RP. Wszystkich przebiła pisowska TVP. SDP i Rada Etyki Mediów nie protestują. Prezes Kurski nadal zajmuje fotel.
Ale może najstraszniejszy przykład to tweet duchownego katolickiego ks. Dunin Borkowskiego: „Modlę się za moją chorą mamę. Adamowicz jest mi obojętny. Gdyby nie był celebrytą, ogłaszalibyście akcję? Modlicie się za moją mamę? Adamowicz jest znany przez swoje draństwa. Nie widzę żadnego powodu, żebym się za niego modlił. Wy, jak chcecie. Czy Jezus modlił się za Heroda?”.
Tak kapłan mówi do ludzi przejętych losem cierpiącego bliźniego i jego bliskich, do tysięcy opłakujących jego śmierć. Kuria biskupia, której podlega, zapowiada ukaranie księdza. Ale to autorytetu Kościoła w tej sprawie nie uratuje.
Pamiętamy, że od początku był źle nastawiony do dzieła Owsiaka. I do ludzi z nim sympatyzujących. Takich jak prezydent Adamowicz, który zginął ugodzony nożem na scenie WOŚP. Może to przeważyło u Owsiaka czarę goryczy? Może przeraził się nie tyle o siebie i własną rodzinę, ile o takich ludzi, którzy z jego dziełem gotowi są współpracować?
Jeśli Jerzy Owsiak nie zmieni zdania, prawica będzie to mogła przedstawiać jako zwycięstwo nad „lewactwem”. Ale gorsze jest co innego: że Orkiestra bez Owsiaka może tego nie przetrwać. Niemniej dajmy Owsiakowi wolność wyboru.
Komentarze
Przecież tu nie chodzi o Jerzego Owsiaka.
Po prostu, mamy grupę frustratów, którym widok dobrze bawiących się ludzi, w co gorsza pogodnej atmosferze, bez nienawiści, bez złości, bez pseudopatriotycznego zadęcia sprawia wręcz fizyczny ból.
Oni po prostu muszą to zniszczyć, dopóki tego nie zrobią będą czuli się prześladowani i nękani.
To nie wina Polaków tylko polityków. To właśnie oni wraz z mediami napędzają nienawiść między Polakami i próbują nas dzielić
Już dawno przestałem liczyć na to, że moi kapłani przestaną mnie szokować. I miałem rację, bo po raz kolejny srodze bym się przeliczył. Ale ad rem, przejdźmy do pytań zadanych przez wielebnego.
Gdyby nie był celebrytą, ogłaszalibyście akcję?
Akurat na to pytanie nie czuję się kompetentny, żeby odpowiadać.
Modlicie się za moją mamę?
Tak, teraz, kiedy już wiem, że Mama ks. Borkowskiego choruje, to się za nią modlę.
Czy Jezus modlił się za Heroda?
Jednoznaczną odpowiedź na to pytanie można znaleźć w Ewangelii św. Mateusza (rozdz. 5, wers 44).
Bardzo mi pomógł ten ksiądz i brak równie mocno nagłośnionej reakcji hierarchów kościoła. Jutro miałem przyjąć księdza „z kolędą”. Jeszcze jest sporo fajnych licytacji na WOŚP. Polecam! To chyba jeden z lepszych sposoboów reakcji na takie…. autocenzura…
Ja tam liczę na to, że jak to się dzieje w filmach gangsterskich to „good guys” na końcu wygrają a nie „bad guys”. Oczywiście aktualnie szuje typu KP, które chyba nigdy w życiu nie zrobiły niczego dobrego rechoczą ze szczęścia bo im do szczęścia niewiele potrzeba. Morderca był tylko „cynglem” a prawdziwi mafijni bonzowie chowają się teraz za parawanem swoich ochroniarzy.” Zlecenie” od samego początku było na Jurka Owsiaka więc wcale mu się nie dziwię, że zrezygnował. To chyba ta odpowiedzialność za bezpieczeństwo innych przeważyła. Nie mam do niego żalu, pozostał smutek, że zniweczono wysiłek 20 lat jego ogromniej pracy.
Nie ma też sensu pastwić się nad tym nieszczęsnym księdzem. On faktycznie nie ma obowiązku modlenia się za Adamowicza. Pytanie tylko po co się tym chwali w mediach społecznościowych? Parę lat temu inny ksiądz przepędził moją córkę w bardzo niegrzeczny sposób sprzed kościoła gdy kwestowała na rzecz WOŚP (nawet nie była na terenie parafii). Od tamtej pory córka zrezygnowała z uczęszczania na lekcje religii. Ale dla równowagi należy wspomnieć o pozytywnym przykładzie gdy jakiś inny ksiądz wsypał do puszki WOŚP wszystko to co zebrał tej niedzieli na tacy.
Nie zmienia to oczywiście faktu, że Kościół jako korporacja ponosi sporą część winy za to co się z WOŚP i z tym krajem stało. Ale to już chyba wszystkich przestało dziwić bo kościół w Polsce ogólnie ma ostatnio bardzo złą passę. Stał się tylko bezduszną korporacją skoncentrowaną wyłącznie na rzeczach materialnych a nie na głoszeniu ewangelii. Ta pycha go kiedyś zgubi bo ludzie w końcu zmądrzeją a szybko tej pychy nie zapomną.
Dwa lata temu ksiądz profesor Paweł Bortkiewicz wypowiedział się w Telewizji Trwam:
Były dziekan Wydziału Teologicznego UAM w Poznaniu, gdzie zresztą nadal wykłada, członek Narodowej Rady Rozwoju działającej przy prezydencie RP Andrzeju Dudzie, uważa, że miejsce opozycji jest w więzieniu. Występując na antenie należącej do ojców redemptorystów, ludzi protestujących przed Sejmem nazwał „pseudobojownikami” i „bandą przygłupów”. O politykach opozycji powiedział widzom, że ich właściwym miejscem aktywności powinny być kabarety, najlepiej zakładane za więziennym murem.
https://koduj24.pl/ksiadz-prof-bortkiewicz-miejsce-opozycji-jest-w-wiezieniu/
Zdaje się, że ten pan uczył studentów etyki/
Jacek, NH
15 stycznia o godz. 13:23
To nie wina Polaków tylko polityków
Polityków z San Escobar?
Wreszcie zrozumcie.OWSIAK powinien tworzyć ugrupowanie polityczne które,może uratować Polskę od nieszczęścia .Pójdą ZA NIM MILIONY MŁODYCH.A hasło ,Powrót do Wolności.
„Czy Jezus modlił się za Heroda?”.
Ksiądz czyli biblijny analfabeta.
„Ale mówię wam — wy, którzy mnie słuchacie: Kochajcie swoich nieprzyjaciół, wyświadczajcie dobro tym, którzy was nienawidzą, błogosławcie tym, którzy was przeklinają, módlcie się za tych, którzy was znieważają” (Łukasza 6:27,28.)
„Przede wszystkim usilnie zachęcam, żeby zanoszono błagania, modlitwy, gorące prośby i podziękowania za najróżniejszych ludzi, w tym za królów i wszystkich zajmujących wysokie stanowiska — tak byśmy mogli dalej prowadzić spokojne, ciche życie, całkowicie oddane Bogu i pełne powagi”(1 Tymoteusza 2:1,2).
Nastąpił ostateczny rozdział Kościoła od religii.
I być może dlatego zaborcy postanowili uchronić nas przed nami samymi i dlatego na wiele lat „czule się nami zaopiekowali”.
Bez wątpienia my Polacy posiadamy gen autodestrukcji.
Smutne to wszystko.
Pisałem u @Tanaki,a tu powtórzę.Pawłowicz zaćwierkała:”Owsiak MUSI(tak w oryginale)zniknąć”
Propozycja?Sugestia?Zlecenie?
Ten człowiek splugawił swoje powołanie i w głowe zachodzę, jak to możliwe, ze hierarchia KK w Polsce jeszcze nie zareagowała. Facet zwyczajnie nie powinien być księdzem, gdyż robi robotę najgorszą ze złych
„Prawica ma powód do podwójnego świętowania. I świętuje.”
Nie ma w powyższym fragmencie ani wulgarnych słów, ani agresywnych sformułowań, a jednak insynuacja w nim zawarta jest tak wstrętna i bulwersująca, że aż skłoniła mnie do założenia sobie tutaj konta. Jestem zażenowany tym, że muszę zwracać uwagę właśnie Panu.
Pozwoli Pan, że sobie zachowam Jego wpis. Będzie dla mnie smutnym memento stanu polskiej debaty publicznej A.D 2019 i dowodem na to, że poważny kryzys ogarnął nie tylko pisowską stronę barykady.
Parafrazując pewną pieśń kościelną:
„Słuchaj Jurek, jak Cię błaga lud
Słuchaj, słuchaj uczyń z nami cud” –
jestem przekonany, że Jurek posłucha ludu i zrobi z nami cud – zostanie. I pewnie jego zwolennicy się ucieszą, a przeciwnikom da nowy powód, by go atakować.
Sam mam mieszane uczucia, bo praktyka i życie dowodzą, że jeśli ktoś przez dziesięciolecia stoi na czele ugrupowania, partii a nawet państwa, to po jego odejściu te instytucje tracą na znaczeniu lub wręcz znikają. Może więc dobrze by było, by Owsiak odchodził „na raty”, to znaczy przestał być szefem, ale dalej pracował w WOŚP. To by było moim zdaniem chyba najlepsze rozwiązanie, bo WOŚP jest czymś cenniejszym niż Owsiak – przy całym szacunku dla jego dzieła.
Zarząd przyjął rezygnację Owsiaka? Jaki wyrywny ten Zarząd? Szykuje się na miejsce Jurka? Kto taki chętny? Niech Owsiak przemyśli swoją decyzję? Czy te 27 lat jest na zmarnowanie?Niech nie odchodzi teraz. Nie teraz. Znaczyłoby to, że zwyciężyło zło.
Wpis księdza podły, nie licujący z jego sutanną i nauką Jezusa, którą ma krzewić. Powinien zmienić zawód, ale ponieważ nie umie zarobić inaczej na chleb – będzie nadal po swojemu, wg chorego rozumienia Ewangelii (niedoczytanej albo niezrozumianej w ogóle), rozsiewał nienawiść. W sumie, biedny duchem człowiek. Żałować go trzeba…
A politycy? Z serca i po chrześcijańsku życzę im, by za szczucie, dzielenie własnego narodu, plucie wokół – w piekle się smażyli. Jeśli rzeczywiście wierzą w Sąd Ostateczny.
Ale obawiam się, że są do szpiku kości zakłamani i w żadnego Boga nie wierzą. Wierzą w swojego JK, własną nieomylność i siłę mamony, i w du.. mają służbę dla dobra publicznego.
Dobro publiczne? Odpowiedzialność za losy współobywateli..? Ich malutkie rozumki i brak przyzwoitości nie chwytają takich pojęć! Za trudne 🙁
Jacek, NH:
A kto tych polityków wybiera? Kto te media kupuje? Gdyby to była kwestia mediów i polityków tylko, to szybko hejtujący politycy i hejtujące media trafiłyby na śmietnik historii. A nie trafiły.
Aspire Today, Inspire Tomorrow:
Czytam Leszczyńskiego o negatywnym autostereotypie Polaków i mobilizuję się, by negatywnego autostereotypu unikać.
Jednak od dawna nie mieliśmy zamachu terrorystycznego — bo stosując miary zagraniczne, to jest zamach terrorystyczny. Mieliśmy spadającą przestępczość. Zamożniejące społeczeństwo. I, powiedziałbym, mimo zawirowań politycznych — mądrzejące.
Jagoda:
Ja mam własną listę najgorszych kazań jakie trafiło mi się słyszeć w kościele*. Albo pod kościołem, bo raz zdarzyło się, że podjechałem pod kościół, usłyszałem kazanie i uciekłem.
To się zdarza. Żeby się dobrze rozumieć: potępiam takie zachowania. Uważam, że powinny prowadzić wręcz do ekskomuniki duchownych, bo nie wypowiadają się wtedy jako ludzie prywatni — jak choćby na twiterze w tym przypadku — ale jako osoby „urzędowe”.
Ale z drugiej strony, gdy obwinia się Kościół, to warto zauważyć, że jednak jest to postawa mniejszościowa. Znowu, kwaśno bym dodał, że łatwiej od odchylenie od przeciętności w złą niż dobrą stronę; ale nawet przeciętność oznacza już unikanie hejtu lepszą, czy gorszą próbę służenia Bogu.
—
* … dwa pierwsze miejsca ex equo.
— ksiądz twierdził w czasie kazania, że chrześcijanie reprezentują nadmierne dobro, bo nie mordują homoseksualistów w ich klubach, podczas gdy Hindusi mordują chrześcijan — jak mu się to zbierało razem, sam nie wiem…
— ksiądz całą pasterkę 2016 poświęcił „dobrej zmianie”, „brukselskim komisarzom”, „złodziejskiej Platformie” — nie wspomniał ani razu o Chrystusie i symbolice Bożego Narodzenia; zresztą mieliśmy dokładkę w zakrystii, bo poszliśmy wtedy z protestem.
Trzecie miejsce: kazanie o niższości kobiet. Tak ogólnie, jako o gorszym podgatunku człowieka. No ale parę tygodni później ów ksiądz trafił na leczenie psychiatryczne, więc może należałoby przyjąć taryfę ulgową.
No i Częstochowa i kazanie dla Solidarności ’80, też z narzekaniem na liberałów u władzy — tutaj dodam jednak, że obecni członkowie Solidarności ’80 robili co mogli,by odpolitycznić swoją wizytę w sanktuarium…
Straszny kościół wiernych – w jednym tweecie.
–
„Tweet” (czy już ‚ćwierk’ jako forma komunikacji oficjeli nie obraża naszej godności?) księdza, tego i setek innych, małych i dużych, rozlega się codziennie po całej Polsce gminnej i stołecznej od lat.
Wierni wiernie słuchają i cementują wspólnotę swym udziałem.
To dobrze że właśnie Red. Szostkiewicz zechciał ten akurat tweet (skromny przecież i cieniutki w obliczu mocy codziennego lwiego ryku kościoła) przywołać w tych okolicznościach.
Malutki tweet a jakie głośnie napomnienie, czemu wierni służą i cui im prodest.
–
Jerzy Owsiak zachował się nie po polsku, bo godnie i ze świetnym wyczuciem przywództwa sensu stricto.
Tak, powinien to zrobić co zrobił, nie dlatego, że na dymisję zasłużył (bo: nie), ale dlatego że ta postawa to jego kolejna zasługa i potęga autorytetu.
Jerzy Owsiak właśnie w tym – autorytecie i naturalnym, mądrym i godnym przywództwie dla dobra, był i jest najgroźniejszym wrogiem kościoła w postaci tego, czym stworzyła go (kościół) lokalna wspólnota.
Oczywiście, że powinna trwać zbiórka głosów za powrotem Owsiaka do swego dzieła, a On powinien to uwzględnić i decyzję zmienić.
Ta zmiana byłaby w pełni uzasadniona i zasłużona po tym co zrobił.
–
Zarówno kościół jak i Owsiak stanowią dwa oblicza tej samej twarzy naszego plemienia.
Byłoby dobrze, jeśli zamiast pustych marszy biernego milczenia, wierni dobru pokazaliby obu swym twarzom czynne wyrazy stosunku, że tak powiem.
Kościołowi (takiemu) – wymarsz z kościołów, odcięcie od złych narówów instytucji, dowody potępienia za sianie nienawiści i merkatylnego obskurantyzmu.
Owsiakowi – poparcie w zbiórce głosów, jak podpisów pod ustawą.
Przede wszystkim zaś, abyśmy jako obywatele wyrazili demokratyczną wolę by zaistniała i zwyciężyła wspólna opozycja do tego rodzaju tweetowania nam Polski i przywrócony został ład konstytucyjny i praworządność chroniące m.in. przed szerzeniem toksycznych i patologicznych obyczajów i praktyk wspólnoty obywatelskiej.
To byłby dopiero jakiś zwrot, dowodzący że nas coś poza pustymi pozorami i rytuałami obchodzi.
–
Współczuć matce
Nie mam najmniejszych złudzeń, że opamiętanie nie przyjdzie.
http://wyborcza.pl/7,75968,24366375,doszlismy-do-sciany-ale-skad-bedzie-jeszcze-gorzej.html
@ Jacek,NH 15 stycznia o godz. 13:23
„To nie wina Polaków tylko polityków. To właśnie oni wraz z mediami napędzają nienawiść między Polakami i próbują nas dzielić”
A ci politycy to niby skąd się wzięli?
facet nie na miejscu… zwyczajny prymityw…
Takich setki… tysiące…
————————————–
Ta opinia uderza w sedno:
‚I tak się stało, że nagle mnie uderzyło, jak upiornym miejscem stała się Polska Kaczyńskiego przez te prawie trzy lata. Chcesz nabrać powietrza, i czujesz, że już nie ma czym oddychać. Proces bastardyzacji życia publicznego postępował małymi krokami. Nienawistne posty posłanki Pawłowicz, szaleństwa Macierewicza, cynizm kleru, wyziewy mediów Karnowskich, przemówienia sejmowe dehumanizujące wrogów narodu, pełzające żmije antysemityzmu, wiadomości telewizyjne w stylu hitlerowskiego „Sturmera”, psucie instytucji państwa, destrukcja w sądach, naziści na urzędach, wandalizowanie przyrody – wszystko to odkładało się wokół nas powolutku, na co dzień nie mieliśmy świadomości, jak to gęstnieje, jak intensywny robi się smród głupoty i podłości, jak wszechobecny. Trzeba było szoku, tragedii w Gdańsku, żebyśmy poczuli – w olśnieniu – jak ciężka kamienna płyta nas przycisnęła. I dusi. Potrzeba będzie heroicznego wysiłku, by się spod tego koszmaru uwolnić.’ (MZ)
@owen
to proszę poczytać fora prawicowe, włada pan językiem polskim.
Polecam…
Giertych: Kurski jest notorycznym kłamcą. Teraz kłamstwa TVP mają posmak zbrodni
‚Nazwanie kłamcy po imieniu nie narusza więc jego dóbr osobistych, to stwierdzenie faktu. Dlatego nie mam problemu z formułowaniem tych sądów: Jacek Kurski jest notorycznym kłamcą. Taką dostał rolę w TVP i, jak widać, czuje się w niej doskonale’.
Myśli pan, że materiały emitowane w TVP miały aż tak mocny wpływ na zabójcę prezydenta Gdańska?
Ostatnie miesiące były czasem zmasowanych ataków na polityków PO, w tym przede wszystkim na Pawła Adamowicza. Zadam, za pani pośrednictwem, pytanie ministrowi Ziobro: Który kanał telewizyjny oglądał przez ostatnie trzy lata więziennej odsiadki Stefan W.? Z doświadczenia adwokackiego wiem, że w celach dostępna jest tylko telewizja naziemna. Podobnie w aresztach.
Co szczególnie poruszyło pana w wydaniu „Wiadomości” tuż po śmierci Adamowicza?
(…) Tymczasem w „Wiadomościach” powiązano wypowiedzi różnych polityków Platformy, również byłego premiera, z zarzutami dotyczącymi mowy nienawiści. Zrzucono całą odpowiedzialność za śmierć człowieka na jego przyjaciół. To demoniczne zło, brak mi słów, jak inaczej opisać sytuację, w której wywraca się rzeczywistość do góry nogami. W dniu, gdy bliscy Adamowiczowi ludzie płaczą emituje się materiał, w którym wskazuje się ich palcami mówiąc: to wszystko przez was. Jednocześnie nikt nie zająknął się w „Wiadomościach” o tym, co przez ostatnie trzy lata robiła obecna władza.
W takich sytuacjach granicznych, gdy wydarzyło się zło, zadajemy sobie pytanie: czy doszliśmy już do ściany? Co dalej?
Cztery lata po zabójstwie Gabriela Narutowicza ulice Warszawy spłynęły krwią. Dosłownie. W wyniku przewrotu majowego, zbrojnego zamachu stanu, zginęło 500 osób. To była okrutna wojna domowa. Teraz trzeba myśleć o tym, co zrobić, by nigdy się nie powtórzyła. Nie ma w tym krzty przesady, bo jeszcze kilka dni temu publiczne zabójstwo polityka, na oczach dziesiątek tysięcy ludzi, wydawało się czymś niewyobrażalnym.
(…)
Nie możemy teraz zareagować agresją na to, co się dzieje. Nie możemy dać się sprowokować. Trzeba cierpliwie poczekać do wyborów, wygrać je i rozliczyć kłamców. W tej kolejności, czyli zgodnie z prawem, moralnością. W sposób na tyle umiarkowany, na ile się da.
Na ile się da?
Bo pewne osoby muszą spotkać surowe konsekwencje. Nad tym, co się dzieje w TVP, nie można przejść do porządku dziennego. Postanowiłem złożyć zawiadomienie na Jacka Kurskiego i dziennikarzy TVP w trybie publicznoskargowym. Chodzi o czas, gdy pełniłem rolę pełnomocnika Leszka Czarneckiego. Jako adwokat, w trakcie wykonywania obowiązków służbowych, czyli funkcjonariusz publiczny, zostałem znieważony. Wylano na mnie wiadro pomyj. Wiem, że prokuratura pana Ziobry nie zrobi teraz nic w mojej sprawie. Ale to się nie przedawni, bo ja nie odpuszczę. Zwyciężanie zła dobrem nie polega na milczeniu. Przeciwnie: trzeba nagłaśniać takie sprawy.
Zabrzmiało to jak apel.
Tak, bo zachęcam innych, którzy poczuli się znieważeni przez TVP, by występowali na ścieżkę prawną. Po zmianie władzy, do której dojdzie, mam nadzieje, na jesieni tego roku, ich sprawy ujrzą światło dzienne.
Unowen
Pan jesteś z tych, którym oczy otwierają się dopiero wtedy, gdy im skóra na d. się zmarszczy od przywalenia dobrozmianową pałą, naciągając się tym samym na czole.
Dopóki tak się nie stanie,załóż też konta na forach prawicowo dobrozmianowych, poczytaj, i wròć z czymś bardziej realistycznym.
Ten wpis też radzę zachować, żeby nie było, że nikt nie ostrzegał, że będzie bolało.
PAK4
15 stycznia o godz. 17:20
gdy obwinia się Kościół, to warto zauważyć, że jednak jest to postawa mniejszościowa.
Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Bardzo mnie to interesuje.
„…Tak po ludzku Jerzy Owsiak miał prawo zrezygnować z dowodzenia Orkiestrą….” Zrezygnowal bo boi sie
odpowiedzialnosci za fatalna organizacje tego koncowega
koncertu.
@tak, tak, już pan wykonuje przekaz dnia, ale Orkiestra gra.
U.N.Owen Zapewne ma Pan rację. Prawica nie jest monolitem. Tylko część prawicy świętuje. Ta druga nieświętująca część polskiej prawicy oburza się na niesłuszne oskarżenia pod swoim adresem.
Ci księża (dwóch ich było), którzy oddali tace na WOŚP byli z kościoła polskokatolickiego czy jakoś tak. Z góry przepraszam, jeżeli niedokładnie przytaczam. Nigdzie nas tego nie uczyli. Czyli nie z „naszego”. A ponieważ, jak widać, to się ludziom strasznie spodobało, prawdziwy kosciół, polski, jedyny kościół z Chrystusem królem polskim i Matką Boską Czestochowską, też polską siedzi cichutko jak myszka i nie prostuje. Oraz nie protestuje, co jeszcze śmieszniejsze.
Gospodarzu. To jest takie wybieranie jednej zgniłej śliwki z całej kobiałki i przygladaniu się jej zamiast wyrzucić. Bo co mnie – albo Pana – obchodzi o co modli sie jeden klecha? Pal go diabli.
Ale dyskusja bardzo ciekawa. Pozdrawiam.
@ wojtek_ab 15 stycznia o godz. 23:38
„Fatalna organizacja” koncertów miała być przede wszystkim organizacją możliwie tanią, a i tak od lat czytam, że ” koszty organizacyjne WOŚP, przynoszące zyski do prywatnej kieszeni Owsiaka pożerają lwią część zebranych przez omamione dzieciaki pieniędzy”
Gdyby płacić za ochronę koncertów tyle, co wszyscy płacimy za codzienną, utrzymywaną od lat ochronę Kaczyńskiego, byłoby to prawdą!
Polak, żeby żyć musi nienawidzić. Toczy krzywdę z poprzednich pokoleń, z rodzinnego domu, gdzie ojciec pił i bił, z pracy, gdzie nie jest szanowany, z przychodni zdrowia, gdzie czeka w długiej kolejce po śmierć, itd. Z taką wielomilionową grupą zakompleksionych frustratów nie da się zbudować nic poza może Kato-Hejto-Land’em. Mamy go.
Jagoda:
Hm… wymieniłem 4 kazania. Z doświadczeń z księżmi dodałbym parę rzeczy, które nie zawsze były kazaniami, ale były w podobnym duchu. Ale z drugiej strony weź pod uwagę, że słucham zwykle coś koło 60 kazań rocznie. To wszystko przypadki z ostatnich kilku lat, załóżmy 5, czyli przypadają na 300 wysłuchanych kazań. Więc mamy nieco ponad 1% skandalicznych zachowań. Może 2%… Nawet jeśli wziąć pod uwagę, że potrafię wybierać kościoły z rozsądnymi kapłanami, to jednak wciąż jest to zjawisko mniejszościowe. Zresztą, czasem ksiądz o którego radykalnie prawicowych poglądach wiem z rozmowy, potrafił na mszy trzymać fason — uznawał wymóg apolityczności Kościoła.
Błąd systemowy w ocenie, czyli programowane zaczadzenie
–
Kazania i tweety siejące nienawiść w kościele nie są marginesem a istotą przesłania społecznego głoszonego przez tę instytucję.
Ważenie ilościowe nie ma tu odniesienia; instytucja działa jako całość, a jej stosunek do swych ekstremów wyznacza ich akcydentalność lub ikoniczność.
Innymi słowy, istotnie łyżka dziegciu stanowi o smaku miodu w beczce, a system jest tak mocny, jak jego najsłabsze ogniwo.
Kościół nigdzie i nigdy nie reaguje na te rzekome wybryki czy ekstrema tak, jakby były łyzką dziegciu czy najsłabszym ogniwem.
Przeciwnie, wystawia je na sztandary, którym krok po kroku stał się przecież emblemtyczny dla patologii Rydzyk, a nie jakieś marginalne Łagiewnickie ekscesy.
@deo gratias
15 stycznia o godz. 20:22
Jestem ZDRUZGOTANY, że jedyną osobą która WIE, że należy walczyć, ma wolę i wie jak to zrobić jest były(??) katofaszysta Giertych.
Gdzie profesorowie, gdzie tuzy opozycji – na co idą miliony z dotacji na partie polityczne? Jeden Giertych umie więcej krwi napsuć dobrozmieńcom niż cała opozycja do kupy razem wzięta.
Zrobić kwerendę w internecie: zebrać wszystkie pomówienia i insynuacje jakie wyprodukowała propaganda PiS pod adresem P. Adamowicza. Złożyć to i zadać pytanie: czy po oberzeniu tego osoby bardziej stabilne emocjonalnie niż zabójca nie domagały by się zrobienia porządku z gościem? Nie pozwolić by prawdziwy inspiratorzy uciekli moralnej odpowiedzialności (o ile coś takiego może istnieć w społeczeństwie katolickim). Nie pozwólmy by PiS to skwitował: To wariat…
Przypominam, że moralni animatorzy czynu Eligiusza Niewiadomskiego przez całe lata dwudzieste i trzydzieste zajmowali poczesne pozycje społeczne (władzy nie mieli tylko w wyniku zamachu majowego). Byli rządcami dusz milionów Polaków a dziś jeden z nich ma swoje rondo w Warszawe.
PiS sprawinie transferuje tragedę na PO, po drodze (mimochodem) ,,załatwił” WOŚP (i Owsiaka). A opozycja? Nic -ona istnieje? Zamiast na materiał Sawickiego z TVP(zapamiętajmy to nazwisko bo czuję materiał na gwiazdę prawicowego dziennikarstwa przy której Ziemkiewicz to nieledwie celebryta) – o praźródle ,,mowy nienawiści” czyli PO na drugi dzień odpwiedzieć UTZRYMANYM w tej samej konwencji zestwieniem pisowskich kwiatków (choć raczej tu trzeba mówić o buszu) ,,mowy nienawiści”.
@Gekko
16 stycznia o godz. 10:19
Ktoś na ,,Polityce” dzieląc się refleksjami po filmie Kler napisał (może Ty?), że Kościół jest ,,odwróconą piramidą moralności”. Nic lepiej nie oddaje tego ,,fenomena”.
Jarek16
16 stycznia o godz. 0:12
Głupie i naiwne tłumaczenie. To tak jak niektórzy Niemcy po wojnie próbowali się tłumaczyć typu „popierałem Hitlera ale nie byłem nazistą” albo „nic o zbrodniach nie wiedziałem”. Przeciwstawił się pan mowie rasistowskiej , nienawistnej jaka istnieje w pisowskich mediach myślę że nie. Glosując na PiS w pełni pan to akceptował a teraz udaje się nie winnego , trzeba trochu poudawać przyzwoitość dla publiki przed wyborami.
To są żałosne zagrywki typu „ale dzięki mordowaniu przeciwników politycznych będzie 500+ oczywiście stała się tragedia ale by nie sprzeciwiał się Kaczyńskiemu i PiS nie doszło by do tragedii „.
@ Slawczan 16 stycznia o godz. 13:44
1. Niestety dla biernych jajogłowych organizacje w rodzaju Młodzieży Wszechpolskiej skupiają „ludzi czynu”. Ale może Giertych też ewoluuje we właściwym kierunku, czyli „wysiadł z katofaszystowskiego pociągu na przystanku społeczeństwo obywatelskie”?
2. cyt: „(władzy nie mieli tylko w wyniku zamachu majowego)”.
To dla mnie czyni ofiary tegoż zamachu nie tak bezsensownymi, co nie znaczy by je bagatelizować. Ale gdyby ci o których piszesz mieli pełnię władzy, czy ofiar nie byłoby więcej? Pewnie rozproszonych w miejscu i czasie, ale po zsumowaniu….
@dino77:
Dla mnie Giertych to całkiem inteligentny człowiek — mam takie podejście od czasów, gdy mądrze odcinał się sojusznikowi-Kaczyńskiemu. Ale też człowiek bezideowy, co także, jeszcze w czasach LPR, udowodniono. Teraz bliżej mu do środowiska liberalnego, więc je reprezentuje. Nie odrzucałbym takiej współpracy, bo Giertych może być pożyteczny; nie potępiałbym za zmianę — bo jego charakter wydaje się dość jasny, choć mało ideowy. Jedno co bym przeciwko niemu miał — trudno komuś takiemu zaufać.
@PAK
o Boże, trudno zaufać? A któremu politykowi pan by zaufał? Ja bym raczej pytał, który jest kompetentny i wiarogodny (to nie całkiem to samo co zaufanie) jako zarządca spraw publicznych na każdym szczeblu, a zwłaszcza na szczeblu państwowym i parlamentarnym. Dziś pan G. jest adwokatem i udziela się w obronie dobrych spraw. Przeszłość polityczna jest też wieloetapowa. Mnie bardzo się nie podobał w roli ministra oświaty nękającego Witolda Gombrowicza, a wcześniej jako aktywista LPR. No ale taki pan Kamiński należał kiedyś do skrajnej prawicy, za co jednak pokutował. Nie można tego powiedzieć o PZPR-owskim zaciągu w PIS. Jedno jest dla mnie pewne: jest człowiekiem ideowym, dziś umiarkowanym katolickim konserwatystą, broniącym demokracji konstytucyjnej. To trzeba docenić.
Przeglądając posty niektórych zachodzę w głowę co byłoby ich obiektem krytyki gdyby KK zapadł się pod ziemię i nic mi nie przychodzi do głowy.
Kieruje więc radę( w duchu pragmatyzmu) w stronę blogowych Katonów.
Panowie i …Panie. Szanujcie tę swoją jedyną dojną krowę, bo jak ona zdechnie…
@ PAK4 17 stycznia o godz. 15:13
Intrygowało mnie już dawno, czy „na drabinie” awansu: politycznego, wojskowego, korporacyjnego w ogóle można mówić o zaufaniu w potocznym znaczeniu, czy jedynie o lojalności w obliczu wspólnoty interesu, „póki jedziemy na jednym wózku”, czyli o lojalności sytuacyjnej. Myślę że zaufanie i bezwarunkowa lojalność są możliwe w tych światkach jedynie w odniesieniu do ludzi którzy nie pretendują do dalszego awansu, dobrze się czują tam, gdzie już są. Ludzie typu „sekretarz” czy „szef sztabu”, jeśli już dobiorą się ze swoim pryncypałem, mogą i powinni stanowić zespół nie do rozbicia. Natomiast dwóch pretendentów do przywództwa w stadzie nie może sobie nigdy zaufać, bo wszystkie chwyty dozwolone, więc czemu by nie zdrada? Dla oceniających z zewnątrz liczy się tylko jakiej wagi zdrada: zdrada sojuszu taktycznego, czy zdrada pryncypiów moralnych?
@dino77:
Ja nie oczekuję jakiejś niezmienności. Przeciwnie — oczekuję ewolucji polityków, urzędników itp., skoro pojawiają się nowe fakty, możliwości i ograniczenia. Ale ewolucja jest skupiona wokół jakiś wartości i wizji.
Dlatego „przeskok” Giertycha jest dla mnie niewiarygodny. Tzn. w pewien sposób nawet jest zrozumiały — przeszedł z jednego środowiska, powiedzmy rodzinnego; w drugie, powiedzmy: klasowo-towarzyskie. OK, nie potępiam. Nawet rozumiem, jako formę dojrzewania… Ale nie chciałbym takiego frontmena, bo przy kolejnym zwrocie może skompromitować ruch, który z nim kroczy.
O ile nie będzie frontmenem też bym nie krytykował. Giertych jako adwokat — OK. Ale jako już ekspert medialny, wyrazisty głos obozu… zbliża się niebezpiecznie do tej roli przywódczej, przynajmniej w zakresie wizerunku. Widzę jak już jest hejtowany za przeszłości, i jak rykoszetem obrywa się całemu środowisku.
@ PAK4 18 stycznia o godz. 9:13
Myślę że to dobrze, kiedy ekspert zna z autopsji różne opcje, bo potrafi lepiej się wczuć w sposoby myślenia dla nich charakterystyczne. Słucham z uwagą wypowiedzi zarówno Dorna jak i Giertycha, nie we wszystkim muszę się zgadzać, ale jakiś kolejny kamyczek tej mozaiki zawsze mi pomogą na miejsce ułożyć.
Jackowi Kuroniowi do śmierci obrywało się za początki jego działalności. Dla mnie, zmieniając obóz polityczny on nie zmienił „pryncypiów”: wrażliwości na krzywdę, aktywności społecznej, więc „zdrada” obozu który nie spełnił pokładanych w nim nadziei była wytłumaczalna i akceptowalna. W dodatku zmiana „pod prąd”: od obozu rządzącego w którym oczekiwały profity, do nękanej opozycji. A tow. Piotrowski na przykład, wręcz przeciwnie. Wypominać to zawsze Polak lubi, sięgając kilka pokoleń w tył, kiedy Żydowi głupio wypomnieć żydowskich przodków, to się wykrzykuje że byli również komunistami – to dziś, ja jeszcze pamiętam zaplute karły reakcji, akowskich sprzedawczyków i kułaka krwiopijcę w rodzinie.