Nie każdy ksiądz to pedofil
Wizyta Franciszka w Irlandii dolała oliwy do antyklerykalnego ognia. Ogień rozpalił ogłoszony kilka dni temu raport o pedofilii w Kościele katolickim stanu Pensylwania. Papież musiał o raporcie wspomnieć w Irlandii, a cała wizyta odbywała się w cieniu rozpalonej na nowo dyskusji o kryzysie pedofilskim w największej organizacji wyznaniowej świata.
Dyskusja skupia się przede wszystkim na konkretnych historiach ofiar seksualnych drapieżców w sutannach. To wynika także z logiki mediów. Konkretna opowieść o konkretnej osobie, osobiste świadectwo o doznanych krzywdach, konkretny ksiądz wykorzystujący seksualnie nieletnich, a nawet dzieci – to zawsze bardziej rozpala wyobraźnię moralną niż rozważania systemowe.
Ale to system jest sednem sprawy. Księży jest w Kościele na całym świecie ponad 400 tys., księża pedofile to przestępcza mniejszość. Jednak wciąż nie brak w nim duchownych żyjących tak, jak oczekują wierni. Każdy katolik bez kłopotu przywoła takiego porządnego, pobożnego, normalnego księdza, jakiego napotkał w życiu. Niektórzy wierni wskażą też „fajnych” biskupów.
Niestety, to tak nie działa, że pozytywne przykłady wystarczą, aby złagodzić obecny kryzys zaufania do Kościoła jako instytucji. To za mało nawet dla praktykujących katolików właśnie w Irlandii, gdzie Kościół przez swoją błędną taktykę w sprawie pedofilii stracił twarz być może nieodwracalnie. Ta część katolików w Irlandii, USA, Australii i innych krajach oczekuje dziś od Kościoła czegoś więcej niż wyznania winy i przeprosin. Oczekuje czynów.
System obejmuje:
– tuszowanie skandali
– różne formy pomocy i ochrony ze strony Kościoła dla księży krzywdzicieli
– tłumienie wewnątrzkościelnej dyskusji na temat celibatu, homoseksualizmu, praw kobiet i programu kształcenia przyszłych księży
– utrudnianie lub odmowę dostępu osób spoza Kościoła do archiwów kościelnych, na czele z watykańskimi
– kolportowanie pocztą pantoflową, a czasem i w kościelnych mediach teorii o spisku wrogów Kościoła, którzy rozdmuchali sprawę pedofilii w Kościele, aby pozbawić go moralnego autorytetu
– wykazywanie, że pedofilia zdarza się też w innych konfesjach i w organizacjach świeckich, jak choćby szkoły czy stowarzyszenia pomocy dzieciom, a jednak nigdy nie wywołuje takiej burzy jak pedofilia w Kościele rzymskokatolickim. To prawda, ale co z tego? Zło popełniane przez innych nie usprawiedliwia zła popełnionego przeze mnie.
Kryzys pedofilski w Kościele jest wynikiem tego systemu. Czy można się z nim uporać bez odrzucenia i demontażu systemu? I bez dyskusji o prawnej odpowiedzialności władzy kościelnej, w tym Watykanu, za dekady funkcjonowania tego zdeprawowanego systemu? Nie można.
Komentarze
Pedofilia to odrażające przestępstwo i grzech. By nie dochodziło do niej więcej w Kościele trzeba wreszcie zwalczyć lobby homoseksualne wśród duchownych
Pedofila w Kościele to nie lewacka propaganda, ale wielki i ciągle nie odkupiony grzech kleru
Papież Franciszek podczas wizyty w Irlandii powiedział, że błaga Boga o przebaczenie ofiary za grzechy pedofilii wśród katolickich księży. A w Polsce? Ks. Józef Kloch były rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski, mówił: Kościół nie będzie płacił ofiarom duchownych-pedofilów
Jak twierdzi były nuncjusz apostolski w USA – abp Carlo Maria Viganò, Franciszek miał od 2013 roku wiedzieć o nadużyciach i przypadkach molestowania jakich miał dopuszczać się kardynał Theodore McCarrick. Według arcybiskupa Viganò, papież miał chronić kardynała McCarricka
Nie, nie każdy ksiądz to pedofil. Nie każdy pedofil to ksiądz. Ale chyba nie chodzi tutaj o teorię zbiorów i zależności logiczne między nimi.
Chodzi o to, że nawet jeśli księża pedofile to ułamek promila z jednego procenta ogółu stanu duchownego, to z uwagi na charakter sprawowanej funkcji przez dochownych, z uwagi na zestaw idei i zasad, którym służą i które ucieleśniają, od namaszczenia chrystusowego po wzorzec moralny we wspólnocie, z uwagi na szacunek, jakiego oczekują od wiernych, z uwagi na to wszystko, nawet jeden ksiądz pedofil to skandal, podobnie jak skandalem jest wychodzący na jaw mechanizm zmiatania pedofilii w kk pod grube dywany diecezji i kurii.
Z uwagi na status, do którego aspiruje stan duchowny, kapłani zamiast zamykac oczy, uszy i usta jak te trzy małpy, powinni denoncjować swoich kolegów lubujących się w dzieciach oraz ich zwierzchników, którzy w imię ochrony dobrego imienia krk, pomagają księżom pedofilom. Przecież gwałt popełniony na dziecku, istocie bezbronnej to jest tak, jakby to samo wyrządzić Chrystusowi, nieprawdaż ? Jest coś w tym stylu w którejś z Ewangelii.
I dlatego nawet jeśli nie wszyscy księża to pedofile, to jeśli powiększyć ten śmiedzący krąg o duchownych zamykających oczy i usta oraz o zatykających uszy, a także o tych, którzy aktywnie tuszowali i tuszują pedofilię w krk, to mamy calkiem sporo umoczonych w ten nikczemny proceder.
Raz jeszcze: nawet jeden ksiądz pedofil to o jednego za dużo.
A że inne wyznania też mają podobny problem ? So what ? To są poganie, odszczepieńcy, heretycy i co tam jeszcze, a więc w porównaniu z kapłanami katolickimi istoty mierne, nie będące w służbie prawdziwej i jedynej wiary.
Ten swąd szatana w Kościele świętym to rezultat tzw. Soboru Watykańskiego II, który rozwodnił doktrynę i rozluźnił dyscyplinę. Miejmy też nadzieję, że relacja abp Karola Marii Vigano, byłego nuncjusza w USA, będzie początkiem końca katastrofalnego pontyfikatu Franciszka.
Tak jest, chodzi o system wspierania i ochrony przestępców połączony z deprecjonowaniem i zaszczuwaniem ofiar, podważaniem ich wiarygodności, wystawianiem na ostracyzm. Liczenie procentów księży pedofilów ma znaczenie drugorzędne. Istotą jest prawdziwa kościelna maszynka do mięsa, uruchomiona za sprawą tajnej instrukcji „Crimen Sollicitationis”. Instrukcji zmodyfikowanej i rozkolportowanej w trakcie Soboru Watykańskiego, przez Jana XXIII. Której efekty działania obserwujemy do dziś, mimo różnych komisji i „stanowczych działań” dwóch papieży z rzędu. I o której jakoś nikt nie wspomina.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,676
Aż korci, by zapytać, która twarz KK jest prawdziwa? Ta łagodnie uśmiechająca się do świata w trakcie obrad Soboru, czy ta tajna, ukryta? A może tylko w obliczu nowoczesności, lotów w kosmos, zagrożenia nuklearną zagładą, powstała potrzeba by zamydlić nieco owieczkom oczy?
@kubaszko
W dzisiejszym stanie rzeczy, kiedy świat zachodni, nawet na jego wschodnim limesie, odchodzi od Kościoła i w ogóle chrześcijaństwa w każdej wersji, powrót do czasu sprzed reformacji, oświecenia, rewolucji techniczno-naukowej jest marzeniem dawno ściętej głowy dogmatycznych tradycjonalistów i ortodoksów. Drugi sobór watykański uratował Kościół przed całkowitym skostnieniem i marginalizacją, za co zapłacił kryzysem i chaosem, ale przetrwał. Franciszek idzie drogą soborowego otwarcia się na świat współczesny raz z lepszym, raz z gorszym skutkiem, ale przynajmniej zmusza katolików do refleksji nad podstawowym dla wiernych pytaniem: jak być chrześcijaninem dzisiaj, konkretnie, bez zamykania się w klerykalnym samozadowoleniu i poczuciu wyższości wobec innych konfesji i religii oraz coraz większej liczby ludzi niewierzących.
@jacek, nh
Ta ,,walka” powinna polegać na uczciwej dyskusji o seksualności księży i nakazie celibatu.
@Kubaszko
Widzę, że problem zidentyfikowałeś sprawnie, przenikliwie i błyskotliwie. Jak cię wybiorą na papieża, ruk-cuk wszystko wróci do normy, a jak się postarasz to może zostaniesz świętym. Tylko swąd zostanie.
@szostkiewicz
To nie Kościół święty ma się otwierać na świat, które to sformułowanie jest eufemizmem zakrywającym dostosowanie się do świata i przyjęcie jego reguł, a jak wiadomo, świat to domena szatana. To świat ma się dostosować do Kościoła, bo tylko Kościół ma słowa życia wiecznego, tylko Kościół, nie świat, jest depozytariuszem objawienia Bożego. Odejście od Prawdy musi skutkować zniewoleniem grzechem.
@Panie redaktorze, to nie papiez zmusza katolikow do refleksji-jak byc chrzescijaninem dzisiaj.W obliczu roznych katastrow KK i laicyzacji czlowiek wierzacy sam sobie takie pytanie zadaje i sam na nie znajduje odpowiedzna ogol niezbyt fortunna dla Kosciola. Autorytet moralny, autorytet kosciola, to juz slowa wydmuszki. Ani kasiadz ani papiez de facto zadnym autorytetem juz nie jest dla wspolczesnego katolika, ktory zaczyna sie coraz czesciej w ogole obywac bez kosciola. I to nawet nie z powodu skandali ile z racji pewnego zjawiska, ktore nazywa sie prywatyzacja boga. Kazdy ma gdzies wewnatrz siebie swoj wlasny obraz boga czy chrystusa i tego sie trzyma, zinstytucjonalizowana religia przestaje byc ludziom potrzebna, a skandale w KK tylko umacniaja ten trend.
Fajni biskupi czy ksieza, nie zmienia faktu, za cala instytucja pdt.Kosciol Katolicki jest niefajna od poczatku swojego istnienia. Jest to instytucja polityczna powstala dla utrzymania wladzy i wplywow na swiecie i jedynie poslugujaca sie wiara, ktora zreszta kreuje od dwu tysiecy lat. Wiara w to, ze jakikolwiek papiez czy inny watykanski dostojnik wierzy w biedaka Jezusa i probuje zyc wg, jego wskazan jest naiwnoscia.Religia, to narzedzie, ktorym sie kosciol posluguje aby istniec i panowac nad swiatem, co mu sie przez cale stulecia udawalo. Nie dziwi mnie zaden skandal, bo nigdy nie mialam zludzen co do prawdziwych celow i srodkow stosowanych przez te zbrodnicza instytucje.
@Jakobsky. Koscol Kat. jest instytucja polityczna a religia, to jedynie narzedzie, ktorym ta instytucja posluguje sie na uzytek wladzy i dla zachowania wplywow na swiecie, co udawalo sie przez cale wieki. Naiwnoscia jest oczekiwanie, ze dostojnicy koscielni z papiezem na czele sami beda przestrzegac regul religii, ktora sami stworzyli i modyfikowali wedlug potrzeb wlasnych.@ panie redaktorze, papiez nie skloni juz nikogo do niczego, to autorytet wydmuszka, wierni go nzupelnie nie potrzebuja aby zadac sobie pytanie, jak byc dzisiaj chrzescijaninem. Sami sobie na to pytanie odpowiadaja, a odpowiedzia jest na ogol prywatyzacja boga. Wewnetrzny obraz i zestaw regul, ktory na ogol w ogole juz nie potrzebuje zinsttucjonalizowanej religii i jej przedstawicieli. Skandale KK tylko ten trend wzmacniaja.
Sz.P. Szostkiewicz,
O tym co zaszlo w PA slychac bylo od dawna, natomiast rozmiar tego, hit me like a ton of bricks. Jest zauwazalna mniejsza frekwencja na maszach, jest inny ‚format’ kazan. Sa listy biskupa, papieza…
Nie wiem czy to da efekt. Za duzo tego.
Moim skromnym zdaniem tylko papiez moze sytuacje podratowac.
Tylko on moze wydac polecenie, rozkaz nie podlegajacy zadnej dyskusji aby wszystkie kurie wlaczajac w to Watykan otworzyly archiwa dla organow sledczych.
Zaczynam tesknic za kims kalibru biskup Marcel Lefebvre.
Jest kwestia czasu, ze ktos taki sie pojawi.
Papiez nie polecial do Irlandii aby wspolczuc ofiarom, choc o tym wspolczuciu moze gdac do slinotoku. Polecial majac nadzieje, ze jego obecnosc podniesie na duchu tamtejszych katotalibow i KK w Irlandii nie pograzy sie ostatecznie. W koncu tu chodzi o kase. Poza tym prestiz, w koncu Irlandia tgo katolicki kraj, jesli tu padnie KK, to co to za przyklad dla innych, np.Polski.Pensylwania byla pewno jak obuchem w leb. Akurat w momencie proby rozpaczliwego latania tego, czego zalata sie juz nie da. Przynajmniej nie bezproduktywnym gledzenie o pokorze, wspolczuciu i takich tam. Ludzie zadaja konkretow czyli kasy, finansowego zadoscuczynienia dla ofiar. Gledzenie to bylo przez ostatnie 2 tys.lat.Pedofilia tez.
Dostrzegam wzmożenie zainteresowania wątkiem pedofilii (prof. Hartman, redaktor Szostkiewicz, blog obywatelski) , ze szczególnym uwzględnieniem występowania zjawiska w szeregach KK i proponuje utworzenie jakiegoś autonomicznego tematycznie blogu który obierze pedofilię za temat poznawczych inicjacji osób prowadzących ten blog, jak również dyskutujących.
Co prawda wczorajsze protest-happeningi przed kościołami raczej wypadły marnie, więcej dziennikarzy aniżeli samych uczestników, ale fakt ten tym bardziej wymaga stanowczego, kategorycznego i w materialny sposób zinstytucjonalizowanego „Nie” jakim będzie autentyczny, bijący własnym sercem blog.
Jest po prostu zjawiskiem haniebnym, że demonstracja (według relacji dziennikarki TVN24) w mateczniku polskiej pedofilii Poznaniu trwała kilka minut i uczestniczyło w niej około 10 osób. Może to jedynie świadczyć o małej intensywności działań prewencyjnych środowisk i potrzebie jakiejś akcji uświadamiającej osób trafnie odczytujących owo społecznie groźne zjawisko.
Moja propozycja. Autorska.
Jest blog obywatelski to musi powstać blog pedofilski.
Wiem, że nazwa niezręczna, niech to będzie więc blog pedofilarza.
Od weterynarza oczywiście.
Weterynarz leczy choroby zwierzęce, a pedofilarz czynnie chroni społeczeństwo przed chorobą pedofilii.
Nie żartuje. Uważam temat – szczególnie w okresie przedwyborczym – za fundamentalny dla funkcjonowania polskiego samorządu, czy wręcz polskiej demokracji.
Nie każdy ksiądz jest pedofilem…, ale kościół karolicki jest świetnym miejscem gdzie homoseksualiści, ale także pedofile i osoby o różnych zaburzeniach psychicznych mogą się ukryć i dostać do tego święcenia.
@kubaszko, maciek placek
Kościół zamknięty zginie, wymrze, udusi się we własnym sosie. Otwarcie się na świat oznacza gotowość głoszenia Ewangelii każdemu, kto chce słuchać, bez przymusu. To jest rola Kościoła na ziemi, a nie rządzenie, reszta, dla wierzących, należy do Boga. Szukanie źródeł uzdrowienia Kościoła z jego chorób i grzechów ludzkich, bo tworzą go ludzie, w powrocie do przedsoborowego tradycjonalizmu, liturgii łacińskiej itp., nic nie pomoże. To jest ucieczka przed wyzwaniami współczesności do niszy, gdzie spotykają się sami swoi. Kościół tylko dla lefebrystów staje się sektą potrzebną drobnemu ułamkowi katolików na świecie. Wiara żywa jest zawsze otwarta na zmiany w swoim otoczeniu, dlatego mądrzy i doświadczeni ludzie Kościoła, w tym obecny papież, mówią o złu klerykalizmu, redukowania Kościoła do klasy duchownych, którym katolicy ,,gorszego sortu” mają rolę drugorzędną, podczas gdy według wykładni soborowej są integralną częścią wspólnoty wiary.
@miłośnik czarnych jagód
Dziesięć osób to w polskich realiach nie tak mało. U nas masowe protesty antykościelne zdarzają się dzisiaj tylko w obronie praw kobiety do dostępu do legalnej aborcji. To raczej prasa katolicka powinna stworzyć forum dyskusji wiernych na temat kryzysu pedofilskiego w Kościele, bo w normalnym stanie rzeczy to jest zadanie niezależnej od władzy kościelnej prasy konfesyjnej.
„Nie każdy ksiądz to pedofil” – ale prawie kazdy pedofil to ksiadz.
Jak to działa, nawet na ludzi przyzwoitych.
–
Jeśli większośc katolików (i nie tylko) opublikowałaby znane sobie nazwiska księży, którzy żyją i działają zawodowo zgodnie z przykazaniami wiary, popierając to konkretnymi przykładami, to zadziałałby system, system społecznego dowodu słuszności.
Demokratyczna większość nie może się wszak mylić, a raport większości, że np. ksiądz z Wólki w zeszły piatek nie molestował, a w lecie nic a nic nie cudzołożył, przywróciłby i wiarę i tacę każdego przyzwoitego wiernego …czytelnika bloga.
Morale, ach morale, przecież to takie oczywiste.
–
Mysle, ze wszystko, co mowi Franciszek i inni doswiadczeni ludzie kosciola to zmiany pozorowane, pozorowana proba otwarcia. Kosciol juz jest skamienielina a zinstytucjonalizowane religie nieublaganie choc niepostrzezenie odchodza w sfere mitologii. To moze potrwac jeszcze kilka dekad, bo przeciez nie stanie sie z dnia na dzien ale cofnac sie tego nie da. Wiekszosc hierarchow swiadomych tego procesu chce juz tylko w spokoju i luksusie dozyc swoich dni a przyszlosc Kosciola pozostawia mlodszym, ktorych jest coraz mniej. Nawet jesli Franciszek rzeczywiscie chce cos zmienic, w jakis sposob Kosciol uzdrowic i uwspolczesnic, to tego betonu ruszyc sie juz nie da.
@ Milosnik czarnych jagod. Rozumiem pana frustracje i chec zrobienia czegos w omawianej kwestii. Ale tu nie potrzeba bloga tylko prokuratury i niezawislego sadu. A tego wlasnie zaczyna nam brakowac.
ja mialem szczescie spotkac 2-3 bardzo przyzwoitych ksiezy, powiedzialbym nawet, ze wywarli oni duzy i pozytywn wplyw na moje zycie. Ale reszta kleru z jakim sie spotykalem to byly matoly z mozgami przenicowanymi debilnym wyksztalceniem w seminariach i dyscyplina. Infantylne kazania, mentalnosc rodem ze sreedniowiecza, uzurpacja nieomylnosci, prostactwo chamstwo itd.
Dam sobie glowe uciac, ze za 20-30 lat KK przeniesie sie do Afryki, gdzie „owieczki2 ciagle daje sie nabijac w butelke. Przykre to ale jestesmy swiadkami dosyc szybkiego upadku, kiedys wielkiej i potrzebnej, instytucji
Panie Redaktorze Pana opis ,,systemu pedofilskiego” jest bardzo trafny ale jakby…ślizgający się po temacie…
Szczególnie dwa ostatnie akapity.
Nie ,,pocztą pantoflową” ale oficjalnie jako element mszy (tzw. kazanie) jest taka propaganda kolportowana. I to w polskich realiach raczej skutecznie. Sam jako ateista nie bywam w kościele ale czasami przymuszony konwenansem społecznym bywam i przy moich relatywnie rzadkich bytnościach – ostanie dwa razy w kazaniu poruszono ,,spisek antykościelny” i posłużono się mechanizmem relatywizacji występków duchownych (,,świeccy mają też pedofilów a tylko księży się piętnuje”). Moja obserwacja znajduje potwierdzenie w dyskusjach z osobami religijnymi i tam ZAWSZE (no prawie – znam jedną osobę, nota bene bardzo religijną, która zwyczajnie nie kluczy ale w pokorze i ogromnym smutku pochyla głowę) pada argument o świeckich pedofilach i nagonce tylko na kapłanów. Jednym słowem nauki dr. Goebbelsa bynajmniej nie tracą na ważności.
Oczywiście średnio inteligentna osoba zna i przytoczy opis systemu, który Pan tutaj wzmiankuje i najzwyczajniej w świecie zbije tą propagandę argumentem, że gdyby nauczyciel okazał się pedofilem to MEN nie przeniesie go z np. Gołdapi do Ustrzyk ale w pierwszym rzędzie zwolni i będzie współpracować z organami państwa celem wyjaśnienia sprawy i ew. ukarania zboczeńca. Jedynie polska policja odznacza się podobną ,,solidarnością zawodową” (inaczej: moralnością bandyckiej szajki) i tuszuje swoje występki (czasem zbrodnie) tyle, że ma nieskończenie mniejsze możliwości pomocy swoim przestępcom bo np. nie mogą tego i owego wysłać w ,,niewiadomym kierunku” na tzw. misję.
Bandytyzacja policji nie byłaby możliwa bez pomocy innych organów państwa czyli prokuratury i sądów tak i pedofilia w Kościele nie miała by się tak dobrze przez lata gdyby nie pomoc katolików świeckich. Począwszy od dziennikarzy a skończywszy na najwyższych organach władzy państwowej.
Jak to działa świetnie pokazuje skandal pedofilski polskich duchownych z Dominikany – uznano wyższość watykańskiego obywatelstwa pana Wesołowskiego i nasze państwo ,,nie miało możliwości” się nim zająć a jak działa watykańska ,,sprawiedliwość” pokazał finał tej historii, której główny bohater spokojnie sobie umarł bynajmniej nie w więzieniu bądź biedzie.
Sprawa ks. Gila jest jeszcze zabawniejsza gdyż TVP udzieliła mu możliwości wyrażenia swojej linii i patrząc w oko kamery p. Gil zapewnił, że on ,,nic z nikim i (tu można wręcz powiedzieć tradycyjnie) że nagonka”. Jak wiadomo pogląd aparatu sądowniczego Rep. Dominikany na tą sprawę jest diametralnie różny.
No i najświeższy kwiatek ,,bezsilności” państwa polskiego – Rejestr Pedofilów. Pomijam sensowność bądź nie takiego rozwiązania ale…zabrakło w nim 45 skazanych PRAWOMOCNYMI WYROKAMI DUCHOWNYCH. Jak się ludzie ministra Zero tłumaczyli, ustawodawca przewidział możliwość uniknięcia umieszczenia na tej haniebnej liście – trzeba było tylko wysłać zastrzeżenie swoich danych z odpowiednim wyprzedzeniem. A, że tylko kler z tego skorzystał bo wiedział…
To jest klasyka polska wręcz – Konstytucja gwarantuje nie tylko neutralność światopoglądową państwa (co jak wiadomo wobec pozycji uzyskanej przez Kościół kat. i uznawanej przez państwo, jest kompletną kpiną) ale także równość wszystkich obywateli wobec prawa a jak widać księża są równiejsi.
Ale to temat na większą dywagację – o przestrzeganiu Konstytucji…
@miłośnik czarnych jagód
27 sierpnia o godz. 8:05
Rozumiem Twoje oburzenie ale Twój pomysł na ,,blog antypedofilski” delikatnie ujmując (moim zdaniem) niestety lokuje się na poziomie ,,wzmożonego” siedemnastolatka. Może nazwa ,,pręgierz.pl”? Łatwo będzie napisać, że ,,X to pedofil”, pójdzie w świat, że X to pedofil a finalnie X może okazać się niewinnym ale informacja o jego pedofilii pójdzie w świat. Od tego są sądy a nie obywatelskie pręgierze bo od tego jest już tylko malutki kroczek w stronę linczu…
Nie tędy droga. Droga prowadzi przez debatę na temat pedofilii kleru. Oszukiwać się, że pedofilia zniknie to tak samo jak hodować przekonanie, że da się wyeliminować gwałt. Problem polega na tym, że sam główny (który powinien być) zainteresowany bynajmniej nie bardzo się poczuwa. Wskazuje na to list papieski wzmiankowany w poprzednim wpisie p. Redaktora gdzie @Tanaka dokonał rozbioru papieskiego listu ekspiacyjnego(???) korzystając z dialektyki (spowiedzi) katolickiej i wyszło mu, że papież mówił tak by za bardzo nie powiedzieć.
@jakub01(27 sierpnia o godz. 9:30) mówienie o ,,brakowaniu niezależności sądownictwa” w kontekście pedofilii kleru (i szerzej odpowiedzialności karnej kleru katolickiego w ogólności) zakrawa na kpinę – ani jej nie było przed 2015r ani nie bedzie jej teraz. Jak już wyżej pisałem – wg. Konstytucji wszyscy obywatele są równi wobec prawa ale kler jest równiejszy…Zresztą oni jasno stawiają tą kwestię nie uznając prawa stanowionego tam gdzie im nie pasuje. Z prawa stanowionego najbardziej szanują i przestrzegają tych paragrafów ,które dotyczą prawa własności…
Problem z pedofilią w Kościele to właśnie ukrywanie sprawców, czasami wręcz obrona przed karą. Zarzut, że w innych środowiskach (nauczyciele, opiekunowie w domach dziecka itp.) również dochodzi do przypadków pedofilii i nie są one tak rozdmuchiwane jest nietrafiony, nie tylko ze względu na to, że fakt istnienia sprawców takich niegodnych czynów w innych grupach zawodowych nie usprawiedliwia księży. Fundamentalna różnica leży gdzie indziej – inne grupy zawodowe nie przyjęły jako punktu honoru tolerowania i ukrywania sprawców przed wymiarem sprawiedliwości. Nawet gdy takie przypadki chowania pod dywan się zdarzały były to raczej wyjątki, a nie reguła jak w przypadku KK. Co razi tym bardziej, że jest to instytucja bez przerwy pouczająca innych na tematy etyczne, domagająca się wręcz monopolu do decydowania co jest moralne a co nie. Stąd akurat w przypadku KK razi to okrutnie. Poza tym skala nadużyć jest porażająca i świadczy, że w pewnym momencie KK stał się zwyczajnie schronieniem dla pedofilów- przynależność do tej instytucji gwarantowała bowiem bezkarność.
Nie każdy ksiądz to pedofil, myślę, że również nie jest tak, że księża to większość pedofilów. Znaczna część z nich żyje w normalnych związkach z, oczywiście nieformalnymi, żonami czy mężami. Problemem są przestępcze struktury.
W dyskusji u znajomego na Facebooku odezwał się dominikanin ze Szczecina, który podobno w swoim kościele odczytał list Franciszka I o pedofilii. Ale stwierdził też, że przecież Biedroń też winny, bo w Słupsku pedofil pracował w domu kultury. Sytuacja w Słupsku byłaby rzeczywiście podobna do tego co się dzieje w KK gdyby Biedroń wyjął pieniądze i próbował skłonić rodziców do milczenia, a pracownikowi znalazłby pracę z dziećmi w innym mieście lub kraju.
@ Adam Szostkiewicz
„Kościół zamknięty zginie, wymrze, udusi się we własnym sosie.”
Ateiści i niewierzący NIGDY tego nie zrozumieją, że Kościół nie jest dziełem jakichś ludzi, którzy zaistnieli w historii, jest dziełem BOGA i tylko BOGA. Kościół nie zaniknie całkowicie nigdy, bo Bóg przyrzekł mu wsparcie do Końca Czasów. Kościół ma głosić, z całą mocą, nie oglądając się na to, czego sobie w danym momencie życzy świat, Prawdę Bożą, którą ON sam objawił człowiekowi. Tylko Boska Prawda jest ważna, żadne inne ludzkie względy. Dlatego Prawdy Bożej nie wolno cenzurować ani naginać do bieżącej chwili. Lęk, że Kościół zginie, głosząc ją z całą bezkompromisowością, jest nieuzasadniony i świadczy o niewierze w Boga i Bogu.
@Jacek, NH:
> By nie dochodziło do niej więcej w Kościele trzeba wreszcie zwalczyć lobby homoseksualne wśród duchownych
Ostatni przypadek, o którym słyszałem, był przypadkiem pedofila heteroseksualnego w sutannie. O ile więc bardzo zawstydzający jest dla Kościoła przykład abp. Paetza, który (jeśli wierzyć doniesieniom medialnym) pomagał w kościelnej karierze młodym duchownym w zamian za seksualne przysługi; to nie jest to równoznaczne z pedofilią, ani nie jest decydujące dla jej obecności wśród duchownych.
@Gospodarz:
Staram się postrzegać innych w dobrym świetle. Przynajmniej w tej mierze, że zło, które czynią nie zawsze jest zamierzone.
Tak samo wśród elementów „systemu” za rzeczywisty „system” uznałbym tylko pierwsze dwa: tuszowanie i ochrona sprawców. Reszta to raczej niezamierzone problemy Kościoła, które wynikają bądź z celibatu (przykładanie szczególnej wagi do wstydliwości seksualnej, także w ramach dyskusji), bądź z klerykalizmu.
@Ryszard Kubaszko:
Dowcipy o duchownych uprawiających seks z ministrantami pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Tak, było to po II soborze watykańskim, ale na pewno szeptano sobie na temat tego procederu, zanim stał się on popularny w mediach.
Z lektur historycznych mogę Cię za to poinformować, że zarzut wykorzystywania młodych chłopców przez duchownych pojawiał się w średniowieczu. A to było ewidentnie przez II Soborem Watykańskim.
@miłośnik czarnych jagód:
Wyszły na jaw wyniki śledztw. Są wstrząsające.
Kościół miał swoją szansę na rozwiązanie problemu przy możliwie małych stratach wizerunkowych — trzeba było działać w odpowiednim czasie i nie chronić duchownych sprawców. Byli tacy, w Kościele, którzy tego chcieli. Ale Kościół nie miał dość odwagi na jawne ukaranie duchownych, wolał zwlekać, liczyć, że sprawa przyschnie.
No i mamy, co mamy.
W moim życiu od najmłodszych lat pełno było katolickich księży, zakonników, sióstr zakonnych. Byli (i niektórzy są do dzisiaj) obecni w moim życiu jako katecheci, nauczyciele, profesorowie, wychowawcy, cżłonkowie rodziny, koledzy z klasy.
Nigdy nie spotkałem się z żadnym molestowaniem i pedofilią. Wszyscy, niezależnie od wykształcenia czy stopnia wrodzonej inteligencji byli świetnymi, uczciwymi, oddanymi swojemu powołaniu ludźmi. Miałem wyjątkowe szczęście, czy też ofiary pedofilii księży miały wyjątkowego pecha? Katolików na świecie są miliony.
@jakub
Nie bardzo kojarzę?
W którym miejscu dostrzegłeś przejawy mojej frustracji?
Jestem wręcz w siódmym widząc marne efekty wczorajszych spontanicznych protestów.
Bo samo zjawisko pedofilii w jakimś stopniu prawdopodobnie obecne w KK – tak ja w każdym środowisku – ale Cyryl jak Cyryl, tylko te Metody.
Straszna łopatologia.
Kiedyś uważałem ateuszy i antyklerykałów za ludzi inteligentnych, żeby nie powiedzieć finezyjnych, a dzisiaj ich symbol to raczej kij bejsbolowy. I tutaj dostrzegam raczej przejaw
automalkontenctwa.
Niestety.
Celibat jest sprzeczny z ludzką naturą
W logice rozmytej tytuł felietonu ma taką samą wartość logiczną co np. twierdzenia:
– nie każda kobieta, to k.
– nie każdy mężczyzna, to pijak,
ale nieco inną niż np. twierdzenie:
– nie wszystko złoto, co się świeci…
———————————————
To tytułowe zdanie nie jest do końca prawdziwe.
—————–
W logice klasycznej na gruncie etyki prawdziwe jest zdanie:
Zbyt wielu tak zwanych osób duchownych jest pedofilami.
Oczywiście znajda się tacy, którzy będą twierdzić, że jest ich w sam raz.
A jeszcze inni będą twierdzić, że „u was” jest ich więcej.
——————————————–
———————————————————
Ksiądz katolicki pedofil Gerald Ridsdale pracował jako proboszcz w mieście Ballarat w australijskim stanie Wiktoria. Wykorzystywał pełnioną funkcję do zaprzyjaźnienia się z dziećmi należącymi do parafii i ich rodzinami. Jedna z historii, którą „Guardian” opisuje w kontekście księdza pedofila jest przerażająca, bo w gwałt zaangażowany był również ojciec ofiary. W 1974 roku jeden z mieszkańców Ballarat obudził swoją córkę w środku nocy i zawiózł do kościoła.
– Ojciec zaprowadził 10-latkę do konfesjonału i zdjął z niej ubranie. Następnie położył dziecko na ołtarzu – powiedział prokurator Jeremy McWilliams. Potem pojawił się Ridsdale, który powiedział dziewczynce, że Bóg odpuści wszystkie jej grzechy, a następnie pocałował ją w policzek i zaczął gwałcić.
Łącznie księdzu pedofilowi, który przyznał, że napaści seksualne były „częścią bożego dzieła” udowodniono molestowanie 65 dzieci i postawiono ponad 100 zarzutów. Przyznał się jednak tylko do części z nich. Ridsdale odsiaduje wyrok 25 lat więzienia od 1994 roku.
31 sierpnia 2017 sąd, wobec ujawnienia nowych faktów pedofilii, skazał go na kolejne 11 lat więzienia.
Sędzia Irene Lawson, orzekła, że ani wiek i słabość podsądnego, nie oznacza, że nie stanowi już zagrożenia dla społeczności.
83-letni, Ridsdale, który odsiedział już 23 lata w więzieniu za wykorzystywanie seksualne dzieci, nie będzie uprawniony do zwolnienia warunkowego do 2022 roku.
https://www.theguardian.com/australia-news/2017/aug/31/paedophile-priest-gerald-ridsdale-sentenced-to-11-more-years-in-jail
—————————–
Wobec takich faktów wszelka logika – klasyczna czy rozmyta – wysiada.
„Nie każdy ksiądz to pedofil.”
Chciałbym szczerze podziękować za ten tytuł Redaktorowi.
W rewanżu ciekawy tekst, być może nieco za obszerny, szczególnie dla nielubiących dłuższych wypowiedzi ateistów i antyklerykałów, ale aby zdopingować ich do lektury dodam od siebie:
„Nie każdy ateista i antyklerykał to ćwierćinteligent”:
Tekst z Interii. Autorka Katarzyna Pruszkowska.
Pedofilia – zły dotyk
Powszechnie uważa się, że pedofil to mężczyzna z marginesu społecznego, niewykształcony, często bezrobotny. Tymczasem okazuje się, że ludzie wykorzystujący seksualnie dzieci wywodzą się z różnych środowisk.
– Nam się wydaje, że pedofil musi być obrzydliwy, obleśny i w brudnym podkoszulku – mówi Jakub Śpiewak z fundacji Kidprotect.pl, zajmującej się ochroną dzieci przed pedofilią. – Nadal nie wierzymy, że pedofilem może być każdy. Mieszkaniec wsi lub miasta, wykształcony lekarz lub śmieciarz. Bardzo młody lub stary. Znam taki przypadek, kiedy mężczyzna w chwili popełniania czynu miał 91 lat – dodaje.
Nieprawdą jest również, że wyłącznie mężczyźni dopuszczają się molestowania seksualnego. Choć spora część badaczy uważa, że pedofilii rozumianej jako schorzenie nie diagnozuje się u kobiet, faktem jest, że około 5 proc. kobiet również wykorzystuje dzieci, najczęściej swoje.
– Matki często nie molestują dzieci dosłownie – twierdzi Śpiewak – ale nie interweniują, kiedy krzywdzi je mąż lub partner. Trzeba jednak pamiętać, że molestowanie zwykle zdarza się w rodzinach, gdzie panuje przemoc i matka może być zastraszona. Mimo to, jeśli wiemy, że kobieta miała świadomość i nie reagowała, prosimy prokuraturę o postawienie zarzutów nieudzielenia pomocy. Niedawno zapadł w Pile wyrok dla matki, która za namową męża uczestniczyła w wykorzystywaniu seksualnym dzieci. Nawet jeśli podlegała psychomanipulacji, to przecież jest dorosła.
Gdzie atakuje?
Najczęściej dzieci molestowane są w środowisku rodzinnym przez rodziców, wujków czy przyjaciół rodziny. Jeśli pedofil zechce szukać ofiary na zewnątrz, coraz częściej używa do tego celu internetu.
– To oczywiste, że przypadki molestowania poza rodziną przeniosły się do sieci. Po co pedofil ma łazić pod szkołę, gdzie może się nim zainteresować patrol szkolny albo jakiś dorosły? – pyta retorycznie Jakub Śpiewak. – Po co ma chodzić na plac zabaw, jak tam może najwyżej dostać w zęby od pijących piwo dresów. Dzieci są w sieci, dzieci żyją online.
Kim jest ofiara?
W rodzinie ofiarą wykorzystywania seksualnego może zostać każdy najmłodszy jej przedstawiciel – dziecko pedofila, młodsi kuzyni lub nawet młodsze rodzeństwo. Dla terapeutów jest to ogromny problem, ponieważ takim dzieciom, silnie związanym z oprawcami, najtrudniej jest pomóc. Poza rodziną pedofil też starannie wyszukuje ofiary.
– Pedofil jest drapieżcą, który atakując stado, wybiera zawsze najsłabszą jednostkę. Wybiera dziecko niekochane. Im więcej taki młody człowiek ma problemów z dorosłymi, im chłodniejszy jest jego kontakt z rodzicami, tym większe jest prawdopodobieństwo poddania się manipulacji – przestrzega Śpiewak.
Dzieci szukają często zaspokojenia potrzeb emocjonalnych, którego brakuje im w domu. Podobnie jak w sekcie, pedofil może stosować taktykę „bombardowania miłością”, sprawiać wrażenie, że jest dzieckiem zainteresowany, a ono nie wie, że ten człowiek nie chce się z nim przyjaźnić ani go nie kocha, tylko że czegoś od niego chce.
Dzieci również prowokują
Czasem zdarza się, że dziecko samo szuka osoby, która zainteresuje się jego seksualnością. Potwierdza to Jakub Śpiewak:
– Oczywiście, zawsze jeśli dochodzi do aktywności seksualnej między dorosłym i dzieckiem, to odpowiedzialność spada na dorosłego. Jak to raz powiedział pewien pan prokurator: każdy dorosły ma „psi obowiązek” wiedzieć, że z dzieckiem nie wolno, koniec i kropka. Ale mamy zjawisko prostytucji dziecięcej online, mamy dzieci, które, żeby doładować konto w grze komputerowej, urządzają sobie erotyczne pokazy przed kamerką. Na wielu portalach znajdzie się dziewczyny, które oferują siebie sponsorom.
– W tej chwili dużo mówi się o galeriankach, bo temat stał się modny po filmie. Ale już nie ma galerianek, ochrona przegania takie panny, bo jest uwrażliwiona – kontynuuje Śpiewak. – Łatwiej jest zrobić pokaz na kamerce. Raz pewna panna powiedziała mi: „Przecież mi cycków nie ubędzie, że sobie facet popatrzy”.
Opowiada: – Ostatnio mieliśmy sprawę ze Skierniewic, gdzie chłopcy grali w grę internetową, za którą trzeba było zapłacić. Więc chłopcy wchodzili na czaty gejowskie – oferowali pokazy i czaty. Ci chłopcy nie byli gejami, ale stwierdzili, że geje są dobrymi klientami, że za parę zdjęć doładują im konto w grze.
Skutki złego dotyku
Skutki wykorzystywania seksualnego mogą być różne. Młodsze dzieci stają się bardziej zamknięte w sobie i nerwowe, nie lubią być dotykane nawet przez najbliższych. U nastolatków mogą pojawić się myśli samobójcze i skłonność do samookaleczeń.
– Zdarza się, że dzieci molestowane seksualnie mogą parać się prostytucją, ponieważ potraktowane jak przedmiot, traktują swoje ciało jak rzecz użyteczną do zdobywania pewnych dóbr – mówi Agata Tarnowska, psycholog dziecięcy. – Natomiast w przypadku osób dorosłych mamy do czynienia ze skutkami długofalowymi. 1/3 ofiar ma zaburzenia somatyczne czy psychiczne. U większości ofiar objawy maleją z upływem czasu. Ale inni nie znoszą tego tak dobrze. W sferze psychicznej często pojawia się depresja.
– Bardzo często ludzie wykorzystani seksualnie mają myśli samobójcze, dochodzi do samouszkodzeń a nawet prób samobójczych. Pojawia się lęk, który nie pozwala wychodzić z domu, kontaktować się z ludźmi. Mogą także pojawić się zaburzenia odżywiania. Kobiety myślą, że jeśli ukryją swoją kobiecość ochronią się przed kolejnym atakiem – tłumaczy psycholog dziecięcy.
Często osoby, które zostały w dzieciństwie wykorzystane seksualnie, w życiu dorosłym nie potrafią zbudować zdrowej relacji z drugim człowiekiem i założyć rodziny.
– Część kobiet wykorzystywanych seksualnie w dzieciństwie może przyjmować rolę ofiary – wyjaśnia Agata Tarnowska. – Mogą poszukiwać partnera, który również będzie krzywdził dzieci. Częściej molestowane ofiary płci męskiej mogą stać się w dorosłym wieku pedofilami, jednak nie stanowi to żelaznej reguły. Wczesna pomoc terapeutyczna może zminimalizować negatywne skutki nawet tak dużej traumy, jaką jest nadużycie seksualne w dzieciństwie.
Prawo przeciw pedofilii
Problem pedofilii jest stale aktualny. Dlatego w grudniu zeszłego roku uchwalono w Polsce wchodzące w życie w czerwcu przepisy, które mają usprawnić wyszukiwanie osób zagrażających bezpieczeństwu dzieci.
– Pierwsza, bardzo ważna zmiana – tłumaczy Jakub Śpiewak z fundacji Kidprotect.pl – wprowadza kary za propagowanie i publicznego pochwalanie zachowań pedofilskich. Gdyby potraktować ten zapis literalnie, to ktoś, kto skomentuje news z wiadomością o Polańskim i wpisze komentarz ” ha ha – taką 13-kę to i ja bym przeleciał”, popełnił przestępstwo i prokuratura powinna wszcząć przeciwko tej osobie sprawę karną.
Największa rewolucja dotyczy jednak tzw. groomingu, czyli uwodzenia dzieci przez internet. Do tej pory było tak, że prawo mówiło: „Karze podlega ten, kto obcuje płciowo lub doprowadza małoletniego poniżej lat 15 do czynności seksualnych”.
Czyli, jeżeli on tylko rozmawiał na czacie, nie obcował, nie doprowadzał – przestępstwa nie było. Jeżeli spotkał się, ale policja zdążyła go zgarnąć zanim doprowadził, to przestępstwa nie było.
Nowy zapis zmienia te przepisy: „Kto za pomocą systemu teleinformatycznego lub sieci komunikacyjnej nawiązuje kontakt z małoletnim w celu popełnienia przestępstwa (zgwałcenie małoletniego lub produkowania i utrwalania pornografii dziecięcej) i podejmuje działania zmierzające do spotkania z nim, podlega karze”.
A więc: jeżeli ktoś w sieci nawiąże kontakt z dzieckiem, zaproponuje mu działania seksualne i podejmie próbę spotkania, czyli np. wyznaczy termin, wyjdzie z domu na to spotkanie i dotrze, już podlega karze.
Policja dostaje też uprawnienia do stosowania prowokacji. Funkcjonariusze będą mogli wytypować osobę, objąć ją działaniami operacyjnymi, na przykład założyć podsłuch. Tego do tej pory w Polsce nie było.
Stereotypy
Z pedofilią związanych jest wiele stereotypów. Uważa się, że większość pedofili to osoby homoseksualne, mimo że nie potwierdzają tego badania.
W oświadczeniu Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego czytamy: ” Należy podkreślić, że – identycznie jak sama w sobie heteroseksualność – również homoseksualność per se nie implikuje żadnej szczególnej predyspozycji do zakazanego prawem wykorzystywania seksualnego dzieci. Polskie Towarzystwo Seksuologiczne wzywa zdrowotne organizacje naukowe oraz wszystkich indywidualnych psychologów, psychiatrów i innych specjalistów w zakresie zdrowia psychicznego do podjęcia działań polegających na dementowaniu skojarzenia między homoseksualnością a pedofilią”.
Inny stereotyp dotyczy księży. W ostatnim czasie ujawniono wiele przypadków molestowania seksualnego wśród księży. Wielu ludzi jest przekonanych, że większość duchownych czuje pociąg do dzieci. Opinię tę dementuje Jakub Śpiewak:
– Pedofile są w każdej grupie zawodowej, wśród lekarzy, prawników, śmieciarzy, także wśród księży. Nie wypowiadam się na temat wpływu celibatu na przypadki wykorzystywania seksualnego, nie ma też takich badań. Ale jeśli byłby taki związek, to większość księży byłaby pedofilami, a tak przecież nie jest.
Jak to powiedział klasyk, o wszystkim decydują kadry. A jakie kadry ma KrK każdy widzi.
Krk jest organizacją przestępczą nastawioną na wyzysk baraniego stada wiernych. HenrykVIII konfiskując majątek kościelny, z dnia na dzień , zbudował podwaliny przyszłej potęgi Anglii jako mocarstwa.
Czy zdajemy sobie sprawę jaķą kasę jest warty majątek krk w Polsce?
Polską armię byłoby stać na dużo więcej niż zakup trzech najnowocześniejszych fregat!
Ale to tylko „pobożne” žyczenie w radiocomaryjnej rzeczywistości w pislandzie. Póki co….Homocatholicusy wszystkich krajów łączcie się!
Nie każdy ksiądz to pedofil. Co drugi, co trzeci?
Po przeczytaniu tekstu pana redaktora i komentarzy PT czytelników przyszła mi na myśl sentencja Zagłoby: „diabeł się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni”.
Raport o pedofilii w Kościele katolickim stanu Pensylwania ogłoszono zupełnie przez przypadek tuż przed wizytą papieża w Irlandii, i żeby było ciekawiej, dotyczy faktów sprzed 40-70 lat.
„część katolików w Irlandii, USA, Australii i innych krajach oczekuje dziś od Kościoła czegoś więcej niż wyznania winy i przeprosin. Oczekuje czynów.”
Tak, czynów. A dokładniej jednego czynu: wypłacenia wielomilionowych odszkodowań. Nawiasem mówiąc, prawie nigdy sprawy nie rozdmuchują sami poszkodowani, lecz prawnicy, a jak powszechnie wiadomo, prawnicy w świecie anglosaskim są znani z działań altruistycznych i w ogóle nie chodzi im o kasę:)
Sprawdza się powiedzenie, że jeśli Kościół ma takich przyjaciół, jak ci, co chcą jego reform, to już nie potrzebuje wrogów. Dla mnie wartość Kościoła polega właśnie na jego konserwatyzmie, trwaniu przy wielowiekowych tradycjach. Jest to bezcenne w czasach, gdy nic nie stałe i wszystko można zakwestionować.
Jeżeli „wykazywanie, że pedofilia zdarza się też w innych konfesjach i w organizacjach świeckich, jak choćby szkoły czy stowarzyszenia pomocy dzieciom, a jednak nigdy nie wywołuje takiej burzy jak pedofilia w Kościele rzymskokatolickim” jest tylko wykrętem „Systemu”, to kończy się dyskusja a zaczyna się akceptacja faktu, że innym wolno więcej.
Księża to są najbardziej zagorzali ateiści. Swoim przykładem pokazują wiernym, że nie wierzą w żadnego Boga. Ani staro, ani nowotestamentowego. Nie wierzą w piekło ani w niebo, w ogień piekielny, w wieczne potępienie.
>>To nie Kościół święty ma się otwierać na świat, które to sformułowanie jest eufemizmem zakrywającym dostosowanie się do świata i przyjęcie jego reguł, a jak wiadomo, świat to domena szatana<<
…i tu wlasnie mamy najlepszy argument nad swietoscia Kosciola Katolickiego.
Gdyby nie bylo w nim Ducha Swietego, szatan dawno by juz ów Kosciol pograzyl, zwazywszy ogrom grzechów jego wyznawców, a zwlaszcza – kleru. A tu nic, kosciol trzyma sie calkiem krzepko, i wytlumaczenie tego moze byc tylko jedno – jest on dzielem Ducha Swietego.
Z tego samego powodu pedofilia (i inne sprosnosci) jest bardziej rozpowszechniona wsród duchowienstwa rzymskokatolickiego, w porównaniu z klerem schizmatyckim i heretyckim. Katolików szatan po prostu znacznie mocniej kusi. Heretyków i schizmatyków nie musi, bo i tak do piekla trafia.
Zadowolony?
@waldi
Nie trzeba być ateistą, by widzieć zło w Kościele. Kazdy katecheta, nawet kleryk, wie, że Kościół jest wspólnotą wiary, w której uczestniczą ludzie mniej lub bardziej grzeszni. Wymiar boski zostawmy wierzącym w Boga. Wielu wiernych, a nawet księży i biskupów nie bardzo wierzy w Boga, o czym świadczą ich czyny i słowa, a jednak wszyscy mogą mieć nadzieję eschatologiczną. Tu mówimy o teologii rzeczywistości ziemskich.
@slawczan
No to pan dopełnił.
Gadanie,ze kościół powinien rozliczyć,z grzechów swych funkcjonariuszy jest niczym więcej,niż biciem piany.Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie.Jedynie dopuszczenie do archiwów i współczesnych akt osób spoza kleru ,dawało by choć iluzoryczną szansę na poznanie prawdy.Wszyscy wiemy,że nigdy do tego nie dojdzie.Dlatego zamiast udawać,że poważnie traktujemy nic nie dające przepraszanie,powiedzmy wprost,że kościół w obecnym kształcie utracił moralne prawo do pouczania innych,a tym bardziej głoszenia ewangelii.Zarówno winowajcy ,jak i hierarchowie są obrazą ,dla pamięci twórcy chrześcijaństwa.
powtorze to jeszcze raz … „co za niespodzianka …. pedofilia w Slupsku….. tym razem nie w kosciele a w magistracie…. bedzie sie dzialo…. !!! ”
ps. ciekawe komu podpadl Biedron, jakies potezne sily zadzialaly….
@ Szostkiewicz
” Wielu wiernych, a nawet księży i biskupów nie bardzo wierzy w Boga, o czym świadczą ich czyny i słowa, a jednak wszyscy mogą mieć nadzieję eschatologiczną.”
Na co? Na piekło?
@waldi
O, powinien pan wiedzieć, na co, jeśli jest uważa się pan za chrześcijanina.
@waldi. Wszystkie swiatynie tworzyli bogowie, ten panski niczym szczegolnym sie nie wyroznia za to jego urzednicy i owszem. Allach tez tworzy meczet.
@ Witold. To niezupelnie tak, ze wsrod kleru moga sie ukryc dewianci i jeszcze otrzymac swiecenia. Kosciol te dewiacje tworzyKlub starych kawalerow w celibacie, nienawidzacych kobiet, zafiksowanych na punkcie seksu, ograniczonych i najczesciej takze molestowanych w seminarium. I cale to towarzystwo ma latwy dostep do dzieci, bo rodzice przeciez sami tam te swoje pociechy pchaja.Jakze nie poslac dziecka do komunii a zatem na religie, jak sie bedzie czula coreczka bez tej ceremonii i bialej sukienki, o ktorej marzy kazda dziewczynka.Dzis ceremonie komunijne nieraz sa bardziej wystawne niz slubne.Pedofilia i homoseksualizm wsrod kleru, to seks zastepczy, wsrod najbardziej zalganych jego przedstawicieli. Ci mniej zalgani maja po prosty kochanki.
@ Kleomens. Kosciol sam sobie nadal moralne prawo do pouczania innych i cala reszte praw. Nikt tych praw mu nie nadal,nawet bog, o czym mozna sie przekonac studiujac uwaznie biblie. Kosciolem sa wierni a nie instytucja polityczna na wskros i zwyczajnie bandycka . Jaki to niby bog nadal Kosciolowi prawo do ferowania wyrokow moralnych lub tych skazujacych na stos. z moralnoscia ta z gruntu zdemoralizowana instytucja nigdy nie miala nic wspolnego.
zza kałuży
26 sierpnia o godz. 15:17
Napisałem do Ciebie pod poprzednim tematem.
rickrick
27 sierpnia o godz. 18:08
„Ksiądz Paweł K., odsiadujący w więzieniu siedmioletni wyrok za seksualne wykorzystywanie trzech chłopców, prosi prezydenta Andrzeja Dudę o ułaskawienie. Księdzu-pedofilowi „list poparcia” wystawił proboszcz parafii Bożego Miłosierdzia w Oławie, w której pracował kiedyś Paweł K. Proboszcz napisał, że dał się poznać jako bardzo dobry kapłan i człowiek”.
———————————————-
„Stanisław G., były proboszcz parafii w Kalinówce (woj. lubelskie), molestował dziewczynki przygotowujące się do pierwszej komunii świętej. Obecnie odsiaduje za to karę 3 lat więzienia. Okazuje się, że Stanisław G. mógł skrzywdzić kolejne dziecko – 10-letniego chłopca – i to w czasie, w którym prowadzono już dochodzenie w sprawie duchownego.”
——————————————
„- Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem z dnia 20.07.2017 nakazał pozwanemu A.S. aby w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku wystosował do powoda podpisany własnoręcznie swoim pełnym imieniem i nazwiskiem list z przeprosinami za naruszenie jego dóbr osobistych w postaci godności oraz nietykalności cielesnej – poinformował sędzia Tomasz Adamski z Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Treść przeprosin ma być następująca:
„Ja, Andrzej S., przepraszam Marka Mielewczyka za naruszenie jego dóbr osobistych w postaci godności oraz nietykalności cielesnej, które nastąpiły w okresie trwania mojej posługi kapłańskiej w parafii pw. św. Kazimierza w Kartuzach„.
Jednocześnie sąd oddalił żądanie zadośćuczynienia w wysokości 10 tys. zł. Marek Mielewczyk chciał, aby te pieniądze zostały przekazane na rzecz Fundacji „Nie lękajcie się”, którą założył, by pomagać ofiarom księży pedofilów.”
——————————————————————–
„Przebierał się za Jezusa i molestował dzieci.
Przed Sądem Rejonowym w Nowym Targu rozpoczął się proces Grzegorza Z., byłego zakonnika i katechety, który jest podejrzany o molestowanie 22 uczennic ze szkoły podstawowej w Kluszkowcach. Mężczyzna odpowiada przed sądem z wolnej stopy. Prokuratura zgromadziła przeciwko niemu liczne dowody dotyczące nie tylko molestowania, ale też posiadania dziecięcej pornografii”.
—————————————————————
„Młody, dobrze zapowiadający się ksiądz Marcin Ł. (28 l.) był wikariuszem parafii w Wyszkach (Podlaskie) oraz katechetą w miejscowej szkole. Gdy wyszło na jaw, że jest podejrzany o pedofilię, biskup drohiczyński zakazał mu wykonywania wszelkich posług kapłańskich i… zesłał do klasztoru. Dlaczego ksiądz nie czeka na proces w areszcie lub we własnym domu? I co jeszcze robi w stanie duchownym?”
—————————————
„Kasia miała 12 lat, gdy rodzice oddali ją pod opiekę duchownego. Roman B. uwięził ją w mieszkaniu swojej matki. Tam bił ją, gwałcił i faszerował psychotropami. Koszmar ofiary opisała w swojej najnowszej książce „Z nienawiści do kobiet” dziennikarka, Justyna Kopińska. Jak ustaliła autorka, Roman B., po odsiedzeniu krótkiego wyroku cieszy się wolnością i… koresponduje z dziećmi w internecie„.
———————————————-
„Prokuratura namierzyła kolejne ofiary księdza pedofila z Wielączy pod Zamościem (woj. lubelskie). Duchowny nagrywał telefonem małe dziewczynki w przymierzalniach i toaletach. Śledczy dotarli do osób, których wizerunek znajdował na nagraniach zapisanych w komputerze i telefonie księdza – informuje „Dziennik Wschodni”. Trwa przesłuchiwanie świadków”.
——————————————
„Ksiądz pedofil poszukiwany przez całą wieś Lipa (woj. podkarpackie). Molestował ministranta. Po zgłoszeniu sprawy przepadł bez śladu”.
—————————————–
„Ksiądz oskarżył innego księdza o gwałt, a sam flirtował z chłopcami.
Ksiądz Adrian Kosendiak nie jest już wikariuszem. Ksiądz został odwołany z funkcji wikariusza parafialnego oraz odsunięty od pełnienia jakichkolwiek funkcji duszpasterskich”.
————————————-
„Białystok. Rozpoczął się proces podlaskiego księdza oskarżonego o zgwałcenie 14-latki.
Proces rozpoczął się w czwartek w Sądzie Okręgowym w Białymstoku. Jawność rozprawy została wyłączona w całości, ze względu na dobro pokrzywdzonej dziewczynki. Sam oskarżony, pytany na korytarzu, odmówił jakichkolwiek komentarzy. Z informacji przekazanych wcześniej przez ostrołęcką prokuraturę (to ona prowadziła śledztwo) wynika, że ksiądz Marcin Ł. podstępem zwabiał nastolatkę do budynku plebanii, zamykał drzwi na klucz, rozbierał ją i wykorzystywał seksualnie. Trzykrotnie zgwałcił„.
————————————————-
„Spis księży pedofilów (artyści wybrani)” (fb)
………………….
Jacek, NH
27 sierpnia o godz. 13:59
„Celibat jest sprzeczny z ludzką naturą”.
Gdyby było tak jak napisałeś, to Jezus nie wypowiadałby się z uznaniem o mężczyznach i kobietach, decydujących się na stan bezżenny.. Obierają oni taki styl życia po to, by skoncentrować swe wysiłki na spełnianiu woli Bożej.
Warto zatem wiedzieć, że chociaż Biblia wysoko ceni małżeństwo, to z całą pewnością nie potępia stanu wolnego, jeśli ktoś wybiera go z własnej woli.
Nie wymaga jednak bezżenności od chrześcijańskich sług Bożych. Apostoł Piotr i inni odpowiedzialni członkowie zboru wczesnochrześcijańskiego byli żonaci.
Inaczej jest w przypadku księży katolickich, którzy muszą przestrzegać zasady bezżenności i w tym sensie stosowne jest wyrażenie „przymusowy celibat”.
@ lemarc
–
Bardzo trafny komentarz.
Coś dopiszę.
W świetle jakiegokolwiek rozbioru logicznego, afiliacja rodzaju ludzkiego do jakiejkolwiek organizacji wyznaniowej jest irracjonalna.
Właśnie to, masowa komponenta irracjonalności w istocie ludzkich zachowań, znajduje coraz większe poparcie w dowodach naukowych.
To, że można deklaratywnie wyznawać (czy podzielać) jakieś wartości i jednocześnie nie widzieć konfliktu z ich praktycznym (hm…) gwałceniem, świetnie opisuje masę, której racjonalności nie staje (bo i po co), skoro irracjonalnością można zyskać kosztem innych więcej.
Na tej zasadzie i masie ukorzeniały się kościoły, a i tutejszy, katolicki, nie inaczej – hoduje i konsumuje powrót mas stadnych do ich irracjonalnych trzewi..
Tak więc, paradoks zakorzenienia Kościoła i Pisu Polskiego, to nie odwrót od racjonalizmu, lecz powrót do korzenia, nad Wisłą nigdy nie przepracowanego i nieprzetartego na strawę dla umysłu.
Nie ewidentnie jaskrawe i systemowe grzechy kościoła są hańbą dla człowieczeństwa z gatunku sapiens, ale ewidentny poklask i masowe dla nich przyzwolenie na gumnie społecznym, jakim jest plemię Polan.
Prędzej lekcja Irlandii zaowocuje tam wizami dla Polaków, niż tu odwrotem kościoła od szerzenia i konsumpcji recydywy masowej i zamordystycznej ciemnoty nad Wisłą, bo ona na jej własne życzenie.
–
Reszta jest (irracjonalną rzecz jasna) grzeszną wobec rozumu obłudą i/lub naiwnością.
Według John Jay Report, czyli bardzo dobrze udokumentowanego raportu na temat pedofilskich zachowań księży w USA, czynów takich dopuściło się ok. 4% amerykańskich duchownych katolickich. Z jednej strony można powiedzieć, że to mało, a 96% duchownych czynów takich się nie dopuściło. Z drugiej – to bardzo dużo, bo w generalnej populacji pedofilów jest procentowo o wiele mniej, znacznie poniżej 1% (liczbowo jest ich więcej, bo generalna populacja mężczyzn jest o wiele liczniejsza, niż populacja księży). Widać, że Kościół ma jakiś poważny problem w „rekrutacji” do stanu kapłańskiego.
Ale jeszcze większym problemem Kościoła jest to, że czyny pedofilów w sutannach były przez całe lata tuszowane i ukrywane, oni sami chronieni przez swoich przełożonych, co zresztą narażało kolejne ofiary na ataki duchownych, będących seksualnymi drapieżnikami. To ukrywanie przestępstw i chronienie ich sprawców jest największą skazą na obrazie współczesnego Kościoła.
Podobny, ale gorzej udokumentowany, raport dotyczący Kościoła Katolickiego w Australii powiada, że sprawcami było 6% australijskich duchownych. Przedstawione w tych raportach czyny pedofilskie obejmują całe spektrum: od zaczepek słownych po brutalne gwałty zbiorowe.
Przeglądając opinię na temat pedofili w KK w większości wypowiedzi przebija obiektywizm w rodzaju: opinii Palestyńczyków na temat wątków internacjonalistycznych w zagranicznej polityce państwa Izrael, albo oceny Pana Schetyny dotyczącej programu wyborczego partii rządzącej.
Są pewne granice śmieszności których rozsądny człowiek nie powinien przekraczać,a jednak to się zdarzaa
Że nie wspomnę znanego antyklerykała @Tanaki.
Dla mnie to ewidentnie facet który kiedyś trzy razy podchodził do egzaminów na wydział teologii na KUL-u i za każdym razem dostawał w plecy i teraz odbija sobie tą kiedyś podaną czarną polewkę.
>>@waldi
O, powinien pan wiedzieć, na co, jeśli jest uważa się pan za chrześcijanina.<<
tfu!
Jak nie piekło, to niby co?
toż to herezyja orygeńska w najczystszej postaci!
@dlotiw
Chyba Pan zapomniał że Henryk VIII założył własny kościół anglikański, będący do dziś państwowym kościołem Anglii.
@waldi
„Ateiści i niewierzący NIGDY tego nie zrozumieją, że Kościół nie jest dziełem jakichś ludzi, którzy zaistnieli w historii, jest dziełem BOGA i tylko BOGA”
Który Kościół masz na myśli katolicki czy prawosławny a może jeden i drugi? Co raczej wątpliwe bo oba serdecznie się nienawidzą. Bo jakże tak; Jahwe nienawidzi Jahwe?
Z drugiej strony co musi się jeszcze wydarzyć by do niektórych umysłów dotarło, że wszelakie Kościoły, to instytucje na wskroś ludzkie?
Waldi napisał: „… Kościół nie jest dziełem jakichś ludzi, którzy zaistnieli w historii, jest dziełem BOGA i tylko BOGA”
Tylko sam papież powiedział w Irlandii: „Kościół irlandzki musi się zmienić.” Czyli według naszego kolegi Waldi papież chce żeby Bóg zmienił swoje zachowanie, bo koscioł jest dziełem tylko Boga (tylko według Waldi oczywiscie). Może Waldi jeszcze nam tłumaczy że papież jest ateistą bo złe rozumie jak to wszystko działa. W sumie tylko Waldi i Bóg rozumieją, Bóg też nie do konca, ale Waldi w niebie mu tłumaczy.
@olrob11
HenrykVIII był skończonym hazardzistą, miał dość dyktatu watykanu choćby w kwestii kolejnych ożenków. Delegalizując krk i konfiskując jego majątek upiekł kilka pieczeni na jednym ogniu, tworząc kościół anglikański stanął na jego czele.
Sz.P. Szostkiewicz,
II Sobor znam (jakos) z historii, jestem rezultatami tego Soboru odbiorca. Nie moge porownac przed i po, ale wydarzenia ostatniej dekady nie napawaja optymizmem. Chocby rezygnacja Benedicta XVI. W Polsce chodzilem (i chodze jak jestem) do swojej, rodzinnej parafii – zadnych afer, podejrzen. Wogole mnie temat pedofilii w KK nie interesowal, nie istnial. Dopiero w USA temat ten do mnie trafil. Widzialem dwa b. dobre filmy (‚Doubt’ oraz ‚Spotlight’), przeczytalem ksiazek kilka (chyba 3), ale jedna zrobila na mnie fatalne, pesymistyczne wrazenie. Jej tytul:
‚Goodbye, Good Men: How Liberals Brought Corruption into the Catholic Church’ – autor Michael S. Rose.
Polecam ksiazke jak i inne jego pozycje.
Niewyluczone, ze autor jest panu znany.
Czy moglby Sz. Gospodarz ukrocic, metrami ciagnace sie, grafomanstwo? A tym ktorym ‚tlusty druk’ nie wystarcza, dorzucic opcje wyboru koloru – rzucajacego sie w oczy.
Zeby becwal byl nie tylko ‚tlustym drukiem, ale i kolorowym.
Prosze zajrzec do wiarygodnych statystyk – 90% pedofili to krewni (ojcowie, bracia, wujkowie, etc.) oraz „przyjaciele” rodziny (sasiedzi, opiekunowie dzieci). Ksieza katoliccy stanowia moze 0,5%. Wsrod pedofili sa napewno duchowni protestantcy lub rabini, ale o tym raczej sie nie mowi.
mopus11 pisze:
„Z drugiej strony co musi się jeszcze wydarzyć by do niektórych umysłów dotarło, że wszelakie Kościoły, to instytucje na wskroś ludzkie?”
Kościół(Kościoły) to nie grupa kumpli która od czasu so czasu spotka się przy ognisku , albo w osiedlowym domu kultury aby pograć na gitarze, zapalić skręta, pogadać o fajnych rzeczach wiedząc ,że łączy ich podziw dla jakiejś gwiazdy muzycznej. Niekoniecznie muzyki operowej.
Kościół(Kościoły) to ciało które oprócz kwestii ściśle teologicznych, duchowych musi cały czas kombinować aby te setki milionów ludzi na całym świecie w jakis sensowny sposób polączyć, zintegrować aby poczuły wspólnotową więź. I są również w pracy Kościoła kwestie stricte
biurokratyczne, chociaż mógłby Watykan wynająć jakąś firmę zewnętrzną zatrudniająca pracowników na umowę zlecenie i zlecić jej całą ta papierkową robotę.
A propos firmy zewnętrznej. Słyszałem, że Franciszek wynajął jakąś firmę PR, ale jak na razie widać, że strasznie tną koszty w Watykanie, bo firma raczej marniutka.
@miłośnik czarnych jagód
27 sierpnia o godz. 21:23
„Dla mnie to ewidentnie facet który kiedyś trzy razy podchodził do egzaminów na wydział teologii na KUL-u i za każdym razem dostawał w plecy i teraz odbija sobie tą kiedyś podaną czarną polewkę.”
Nie strzelaj w plecy zza węgła, wejdź na blog Tanaki i tam ujawnij swoje wizje.
@ miłośnik czarnych jagód, 27 sierpnia o godz. 21:23
–
Jak najbardziej; człowiek przyzwoity i racjonalny dba o obiektywizm.
Obiektywizm polega na tym, że jego waga osądu zawsze dba, by szala nie wychyliła się na którąkolwiek ze stron.
Taki sens ma waga i bezstronność w czasach, gdy wyzbywamy się jakichkolwiek punktów odniesienia, poza komfortem konformizmu.
W Polsce, wszelkie wynalazki cywilizacji podarowane nam w prezencie za „unijne dotacje”, gwoli obiektywizmu są z zasady ubogacane ciężarem drugiej, równoważącej wstyd daru cywilizacji szali.
Celują w tym tzw. wolne media i ich tzw. dziennikarze i publicyści.
Kościół ten skomplikowany konstrukt znacznie upraszcza, redukując mechanizm do JEDNEJ SZALI i sprawiając masom komfort z niczym nieporównywalny (i to właśnie NIC jest tu punktem odniesienia zgoła boskim).
Nie wahajmy się i dopełnijmy obiektywizmu, zamieszczając tu, w medium racjonalnym, pod wezwaniem: „nie wszyscy…”, jak najcięższą, choć nietrudną do spisania dla autentycznie wiernego, regularnego uczestnika mszy i obrzędów , listę NIEGWAŁCĄCYCH i bezgrzesznych KSIĘŻY.
Wymaga tego waga i powaga naszego nabytego na cudzy koszt prawa do cywilizowanych osądów.
–
@poznan56
Nie wiem, co to za statystyki. W Polsce nie ma wiarygodnych, można tylko liczyć przypadki księży prawomocnie skazanych. W USA wiarygodna statystyka niezależna od władz kościelnych mówi o 4 procentach. To mało, ali dużo – zob. Wpis@ pjg. O argumencie z rabinami i pastorami pedofilami wspominam w moim tekście, ale pewno pan nawet nie przeczyał, więc nie wie, a komentuje. To argument całkowicie nietrafny, bo rzecz dotyczy pedofilii w Kościele katolickim i nie można traktować serio uwag w stylu ,, a u was też”. Co do pedofilii w rodzinie, to fakt, ale znów nie a propos, takie rozmywanie moralnego skandalu, jakim jest krzydzenie bezbronnych dzieci przez ludzi rzekomo roztaczającymi nad nimi opiekę fizyczną i duchową.
@mopus11 pisze w moją stronę:
„Nie strzelaj w plecy zza węgła, wejdź na blog Tanaki i tam ujawnij swoje wizje.”
Wchodziłem jako:
@ Aaron Sprężyner – wypierd…
@Aateista – efekt podobny
@miłośnik czarnych jagód – wypierd…
zmienilem nawet płeć i pisałem jako @samba kukuleczka i zostalem wyp…roszona.
W pewnym momencie poczułem się na tym blogu jak Żyd w czasach wojny który próbuje przedostać się na tę lepszą, aryjską stronę wyrabiając sobie całkiem dobre papiery, co więcej zmieniłem nawet płeć, czego Żydzi akurat nie robili w tamtych czasach i za każdym razem rozlegało się „Mamy go, to ON” i dostawałem kopa w d… do rzekomych swoich.
Tak wyglądała moja rozmowa z Tanaką i jego ludźmi na Obywatelskim Blogu.
Podkreślam obywatelskim.
–
@maciekplacek
Tak, to dobre filmy, zwłaszcza Spotlight, pokazuje, jak dererminacja i profesjonalizm w słusznej sprawie mogą przemóc spiżowe wrota. Sądząc z wpisu, jest pan stosunkowo młodym człowiekiem i nie ma osobistego porównania z Kościołem przedsoborowym, a ma poglądy prawicowe. Tacy ludzie łatwo, zbyt łatwo wierzą kościelnym konserwatystom rozdzierającym szaty nad soborem jako spiskiem liberałów. To nonsens, mający odwróciç uwagę od wewnętrznego kryzysu w Kościele, na który próbował odpowiedzieć soborowy ,,Kościôł otwart”.na przykład w kwestii pedofilii w Kościele frakcja antysoborowa przypisuje odpowiedzialność za to kontrkulturze lat 6o, a przecież są liczne dowody na pedofilię w Kościele w USA grubo wcześniejsze, z lat 5o, kiedy o hipisach i kontestatorach systemu nikt nie słyszał, bo ich zwyczajnie w takiej formie nie było. Dla równowagi radzę czytać poważnych autorów po stronie soboru. Na początek książkę Michaela Novaka, teologa, pisarza katolickiego, dyplomaty amerykańskiego ,,The Open Church”.
A wiesz @mopusie11 jaki był ostatni mój post na owym blogu zwącym się obywatelskim?
Był to dzień śmierci Wojciecha Młynarskiego, a ja – jako @samba kukułeczka – puściłam link do piosenki „Lubię wrony”.
I wtedy rozpoznano, że to jest On, czyli ja.
Przypomnę tekst, bo redaktor Szostkiewicz na linki ( tym razem byłaby to piosenka) jest chyba wyczulony. Moich – przynajmniej kilku – nie opublikował.
W berżeretkach, balladach, canzonach,
Bardzo rzadko jest mowa o wronach.
A ja mam taki gust wypaczony,
Że lubię wrony.
Los im dolę zgotował nieletką:
Cienką gałąź i marne poletko.
Czarne toto i w ziemi się dłubie,
A ja je lubię.
Gdy na polu ze śniegiem wiatr wyje,
Żadna wrona przez chwilę nie kryje,
Że dlatego na zimę zostają,
Że źle fruwają.
Ale wrona, czy młoda, czy stara,
Się do tego dorabiać nie stara,
Manifestów, ni ideologii
I to ją zdobi.
Gdy rozdziawią dziób – wiedzą dokładnie,
Że ich głosy brzmią raczej nieładnie.
Lecz nie wstydzą się i nie tłumaczą,
Że brzydko kraczą.
I myśl w głowach nie świta im dzika,
By krakaniem udawać słowika.
By krakaniem nieść sobie pociechę
I to jest w dechę!
Żadna wrona się także nie łudzi,
Że postawi ktoś stracha na ludzi.
Co na wrony, i we dnie, i nocą,
Czychają z procą…
Wrony fruną z godnością nad rżyskiem,
Jakby dobrze im było z tym wszystkim.
I w tym właśnie zaznacza się wronia,
Autoironia.
Nie udają słodyczy nieszczerze,
Mężnie trwają w swym schwarzcharakterze.
Nie składają w komorę zasobną,
Gdy więcej dziobną.
Wiedzą, że – mimo wszystkie przemiany,
Nie wyrosną na rżysku banany.
Nie zamienią się w kawior pędraki,
Bo układ taki.
W berżeretkach, balladach, canzonach,
Bardzo rzadko jest mowa o wronach.
A ja mam taki gust wypaczony,
Że lubię wrony.
Los im dolę zgotował nielekką:
Cienką gałąź i marne poletko.
Czarne toto i w ziemi się dłubie,
A ja je lubię.
A ja je lubię.
@gospodarz
„To argument całkowicie nietrafny, bo rzecz dotyczy pedofilii w Kościele katolickim i nie można traktować serio uwag w stylu ,, a u was też”.”
Tak ze zwykłej ciekawości: dlaczego nie można traktować serio uwag w takim stylu? Czy mógłby Pan jakoś rozwinąć te swoją uwagę? Pozwoliłoby mi to rozstrzygnąć wątpliwość co do rzeczywistych intencji większości właściwie wypowiedzi w dyżurnym aktualnie temacie medialnym. Czy mianowicie rzeczywiście chodzi o walkę z ” krzywdzeniem bezbronnych dzieci przez ludzi rzekomo roztaczającymi nad nimi opiekę fizyczną i duchową”, czy po prostu o przywalenie firmie KK, dla rozładowania jakichś tam swoich problemów z czymś, co mógłby zidentyfikować specjalista lepszy od tego, z którego terapii aktualnie dyskutant korzysta?
A tak do rzeczy. Jeżeli pisząc ”
bo rzecz dotyczy pedofilii w Kościele katolickim”, ma Pan na myśli rzeczy w swoim blogu, to jak sie ma to stawierdzenie do innego fragmentu, gdzie porusza Pan tematy całkiem jakby od rzeczt:
„– tłumienie wewnątrzkościelnej dyskusji na temat celibatu, homoseksualizmu, praw kobiet”
Co mają do rzeczy (pedofilii w KK) prawa kobiet? No i ten homoseksulaizm! Czyżby Pan sugerował coś, a liberalna cenzura to przez niewuwagę puściła?
Na koniec: nie jestem człowiekiem wierzącym, nie mam nic wspólnego z KK i nie życzę sobie, żeby i on coś ze mną miał. Mam o wielu dziłaniach tej organizacji jako korporacji (mówiąc oględnie) opinię raczej niepochlebną (oględnie mówiąc), wolałbym jednak, żeby jej krytyka i formy kontroli nad jej poczynaniami wyrażała sie w działaniach bardziej „do rzeczy” niźli tylko
tropienie filii i fobii w atmosferze odpowiedzialności zbiorowej i linczu.
maciekplacek,
Spotkałem nieraz żarty, że bardzo potrzebna, ale dotąd nie napisana, a to ze względu na ogrom tematu, jest książka „Historia dla tych, którzy idealizują przeszłość”.
Kościół przedsoborowy nie był lepszy. Nie wiem, czy to efekt cenzury płynącej z klerykalizmu, czy po prostu tego, że historii uczymy się jako dzieci, którym o brzydkich rzeczach nie wypada mówić, ale dowiadujemy się bardzo niewielkiej liczby dawnych afer. Wczytaj się w historię, nie w publicystów, ale w historyków. Mam prywatną miarę — jeśli po 100 stronach nie wiem, na kogo autor opracowania historycznego głosował w ostatnich wyborach, to jest obiektywny. Poszukaj też takich. Poszukaj takich, którzy nie mają tezy o, powiedzmy, Kościele, tylko chcą się poznać jakiś wycinek przeszłości.
Liczenie procentów, zestawianie gdzie więcej a gdzie mniej, to praca dla statystyków i ma drugorzędne znaczenie. Ważne jest, że po ujawnieniu przestępstwa pedofilii, powinien mieć miejsce pewien konwejer: potępienie społeczne sprawcy, opieka psychologiczna i terapeutyczna dla ofiary połączona z zadośćuczynieniem materialnym, surowy wyrok, adekwatny do szkodliwości przestępstwa, po wyjściu z więzienia monitorowanie zachowań. I tak też się coraz częściej dzieje.
Ale sytuacja wygląda odmiennie, gdy pedofilem jest ksiądz. Sprawca jest chroniony – potępia się natomiast ofiarę, zmusza do milczenia, zaszczuwa, szantażuje procesami. Przestępcy umożliwia się swobodne działanie w nowym środowisku. Całość spraw prowadzonych jest w miarę możności przez duchownych, bez udziału organów państwa. Chyba, że skandal zbyt wielki i nie da się go upchnąć gdzieś w kącie. Ofiara może zapomnieć o jakimkolwiek wsparciu, pomocy psychologicznej, prawnej czy odszkodowaniu. Jest za to celowo niszczona i zastraszana. A wszystko to dzieje się w imię moralności, przez organizację która uzurpuje sobie status najwyższego sędziego i autorytetu w zakresie odróżniania dobra od zła. Mało tego, jest to działanie z z premedytacją, perfidne i systemowe. Zgodne z przygotowaną zawczasu w Watykanie, tajną instrukcją („Crimen Sollicitationis”). Która choć już nie obowiązuje, to nadal działa.
maciekplacek
28 sierpnia o godz. 4:52
Nie bądź wuju większym frajerem niż jesteś… bo po co?
Goodbye, Good Men: How Rome Catholics clergy infiltrate society and abuse and sexploit children, teens, men, or women.
„Although clergy of any denomination can sexually exploit children, teens, men, or women, many experts estimate that over 95% of victims of sexual exploitation by clergy are adult women„.
Adult victims of sexual exploitation by clergy often don’t see themselves as victims. Without wider public awareness of the extent and impacts of this form of sexual violence, adults who have been sexually victimized by a beloved priest or other clergy will remain the “silent majority” of clergy sexual abuse victims, suffering in their shame and self-isolation.
miłośnik czarnych jagód
28 sierpnia o godz. 10:24
…vel Aaron Sprężyner
vel Aateista
vel miłośnik czarnych jagód
vel samba kukuleczka…
aż się nie chce wierzyć i wszędzie gdzie zanęciłeś zostałeś wypierd.
Sam nie wiem żałować czy zazdrościć…
miłośnik czarnych jagód
28 sierpnia o godz. 10:24
… kolejny extravagant coming out w kościele katolickim w Polsce.
Polecam zainteresowanym trzeźwy tekst z 2002 roku:
The Catholic Bishops and the Scandals
How Could They Have Done This?
by Kenneth D. Whitehead
http://archive.wf-f.org/02-3-Bishops-Scandals.html
@Adam Szostkiewicz
28 sierpnia o godz. 10:32
Jak Pan widzi w poście @poznan56 (28 sierpnia o godz. 5:18) jest zwarta klasyka ,,dialektyki kościelnej” odnośnie afery pedofilskiej kleru katolickiego. Statystyka w stylu ,,a u was Murzynów biją” czyli całkowite przeinaczenie i udawanie Greka. Pan ,,Poznań56″ zdaje się ,,nie rozumieć”, że nie rzecz w tym czy innym zboczeńcu ale w instytucjonalnej (oraz wykorzystywaniu wpływów katolików świeckich) ochronie dla nich ze strony Kościoła.
W zasadzie brakuje tylko powołania się na ,,zgniliznę moralną” kontrkulturowej rewolucji 1968r jako dopełnienia obrazu niewinności sprawców. Akurat ten aspekt jako ,,nowość intelektualna” na polskim rynku zaskakuje mnie świeżością (choć z wpisu pana Placka) wynika, że temat nu był znany. Zawsze to jakiś postęp w porównaniu z michalikowymi nieletnimi drapieżcami seksualnymi (pod wpływem genderyzmu) atakującymi niewinnych kapłanów.
Dla wielu temat pedofilii robi się nudny. Dla wielu nie znaczy, że dla wszystkich.
Ja też już tym tematem żygam, ale zanim to uczynię podzielę się kilkom impresjami na jej temat.
Być może zresztą impresja to słowo zbyt delikatne – niech będzie to więc teoria.
W dużym skrócie, ale nie za dużym.
Każda teoria musi posiadać jakieś założenia początkowe na bazie których przy pomocy wiarygodnego instrumentarium badawczego i empirycznie weryfikowalnych faktów tworzymy swoją teorię.
Na początek dwa niezaprzeczalne założenia.
Założenie pierwsze – Pragmatyzm to bezapelacyjnie królująca postawa we współczesnym świecie którego – jak na razie – kulturowym hegemonem jest Usański kraj.A sam pragmatyzm to teoria prawdy, uzależniająca prawdziwość tez od praktycznych skutków, przyjmująca praktyczność za kryterium prawdy
Założenie drugie – religia w myśl nie tylko orzecznictwa amerykańskiego Sądu Najwyższego ma wymiar ekonomiczny.
Uzasadnienie tego założenia.
Kilkanaście lat temu Waszyngtoński Sąd Najwyższy miał rozstrzygnąć ciekawy problem. Chodziło o to, czy choinka jako symbol pewnej religii ma prawo stanąć w centrum handlowym? Ameryka ma bzika na punkcie obecności (obecność może daną religię faworyzować) symboli religijnych w publicznej przestrzeni.
Na wyrok z wypiekami na twarzy i odbezpieczonymi spluwami czekali producenci sztucznych bożonarodzeniowych drzewek.
SN orzekł, że… można. Choinka może przyozdabiać handlowe centrum.
Najciekawsze było uzasadnienie.
„Choinka może stanać w centrum handlowym ponieważ wolny rynek nie może mieć żadnych ograniczeń, a choinka jest również, a może przede wszystkim symbolem …ekonomicznym.
Czyli jak nie wiesz co odpowiedzieć na pytanie z czym ci się kojarzy psia kupka to zawsze możesz odpowiedzieć, że z wolnym rynkiem, bo zapewne będziesz musiał kupić szufeleczkę i woreczek na psie g…o. Tak jest w USA.
Instrumentarium badawcze to nie wróżby znajomej cyganki, ale fakty. Weryfikowalne empirycznie.
Po pierwsze.
Pedofilia to wynalazek nowoczesności. Przypomnę w tym miejscu, że tak oświecony ustawodawca jak francuski do poł. XIX w. określał dolną granicę zdolności dziewczynek do zawarcia małżeństwa na 10 lat.
W Anglii do …1929 roku na 12 lat. Czyli jakby nie do 70 lat wstecz powrócić do Pensylwanii, ale do lat 90 na teren Anglii…oj działo by się, działo…Przypominam, że Anglia to kościół anglikański.
Wracam do nowoczesności i za fakt empirycznie udowodniony uznaję moralne przywództwo w jej przypadku kraj naszego największego sojusznika.
Faktem niezaprzeczalnym jest również to, że osoby wyznania katolickiego uważane były i dalej są w kraju siedziby ONZ za osoby drugiej kategorii. Pisze o tym m.in. socjolog Goffman w swojej pracy zatytułowanej „Piętno”.
Wszak Stany Zjednoczone to kraj emigrantów, ale szczególnymi emigrantami są ewangelicy i protestanci.
Status katolików i kulturowo-polityczne ich znaczenie przypominało położenie Żydów w Polsce międzywojennej. Niezłym przykładem jest fakt, że jedynym prezydentem- katolikiem był – jak do tej pory – jedynie J.F. Kennedy, ale jak większość się domyśla to nie jego katolicyzm przeważył szalę na jego korzyść.
Faktem który może również wiele ilustrowaćjest słynna książka M. Webera „Etyka protestancka a duch kapitalizmu” której główna teza brzmi mniej więcej tak: „etos protestantyzmu popiera prywatną przedsiębiorczość w stopniu znacznie większym niż katolicyzm lub jakiekolwiek inne religii.
Czy w takim razie jest zaskakujące, że katolicyzm miał przechlapane w kraju gdzie dogmatem był idiotyczny lesseferyzm i jego myśl przewodnia, że zapierd… przez 25 godzin na dobę bo inni robią to tylko przez 24 godziny.
Czy pojęcie predestynacji. Dzisiaj może już nie tak obecne, ale jeszcze do niedawna.
Co mówi predestynacja? Predestynacja to k…k… nie, nie katolicy. Predestynacja to pojęcie kalwińskie
Ano to, że Bóg już na starcie określa tych wygranych i jedynie wiara jest niezbędnym warunkiem do zbawienia. Ale możesz wiedzieć już teraz, że wygrałeś na boskim kole fortuny, bo Bóg już w życiu doczesnym daje znać o tym. W jaki sposób?
Jeżeli Ci się powodzi, jeżeli masz kota, dwa psy, trzy domy, cztery auta i pięć samolotów to jest to znak, że jesteś „predestynowany”.
Czy kapitalizm nie lubi takich którzy chcą mieć trzy domy, 4 samochody itd.. Lubi. Co tam lubi on takich kocha…ale nie molestuje.
A jaki ma pożytek kapitalizm z katolików, którzy pracują tylko 8 godzin, piją i nawet nie stołują się w McDonaldsie tylko chodzą na obiad do babci, bo oni mają jakieś tam babcie. I ci jeszcze Polacy, Włosi, Meksykanie, czyli tacała czarna katolicka hołota.
A sama pedofilia?
Pedofilia była, jest i będzie faktem. Kwestią otwartą jest jak jest definiowana i jak jest wykorzystywana.
Jedna z głównych przyczyn problemów z pedofilią jest jej definiowalna ulotność.
A jak definiowalna ulotność to można sobie wyobrazić problemy z jej interpretacją i jak duża może być „zagwozdka” z weryfikacją jej praktyki.
No właśnie jest pedofilia a jakaś taka ona nijaka.
Ale od czego mamy niezawodny pragmatyzm. Przypominam, pragmatyzm przyjmuje praktyczność za kryterium prawdy, czyli( trochę to przewrotne ) jakby wydusić praktyczną kasę to można by udowodnić, że pedofilia miała miejsce.
No i ekonomiczny wymiar pedofili.
W tym miejscu. Potencjalny dialog pragmatycznych facetów
– No tak, ale z kogo dusić na tym kasę, bo przecież przy tej pedofilii to takie można rzeczy wciskać, że kasy będzie jak lodu
– A jakby z tych durnych i gamoniowatych katoli?
– Ty masz łeb. Ci z Wall Street za nimi nie przepadają, mają ten jakiś swój celibat, a przecież wiadomo, że chłop bez sexu to jak rower bez pedałów… ha, ha… i te ich śmieszne sukienki. W Waszyngtonie tez chyba się zgodzą, bo tych którzy poważnie traktują tych swoich Bogów, Allahów to oni wprost nie cierpią. No i ta kasa.
Czyli robimy kasę na pedofilii. Katolickiej pedofilii.
Ale nie tylko kasa, bo pedofilia wykorzystywana jest do marnej politycznej gierki.
Na przykład.
Znany, ale raczej mało lubiany przez tłumy Piotr Tymochowicz kilkanaście lat temu powiedział o urzędującym wówczas prezydencie Lechu K. , że dla niego – po jego zachowaniu – to potencjalny pacjent Poradni Zdrowia Psychicznego.
I co dzieje się po kilku dniach?
Pan P. Tymochowicz zostaje aresztowany pod zarzutem pedofilii.
Oczywiście po kilku dniach został Tymochowicz wypuszczony, ale rozmowy typu „wiecie Obywatelu, że my możemy pana o wszystko oskarżyć, prosimy więc aby Pan więcej…” na pewno miały miejsce.
Po kilkunastu latach znów Tymochowicz podpadł, ale tym razem ma już sprawę. I znowu pedofilia. Tym razem nie wiadomo jak się skończy.
Puenta.
Pamiętaj, ty też możesz zostać pedofilem.
@nikc
Przecież dalej wyjaśniam, dlaczego uwazam to za argument od czapy. Kwestie celibatu, homoseksualizmu, traktowania kobiet przez księży mają związek z kryzysem pedofilii, moim zdaniem oczywisty. Celibat, czyli formalne odcięcie młodych mężczyzn od seksu hetero powoduje, że szukają zaspokojenia instynktu czasem na różne sposoby patologiczne, a do Kościoła trafiają z kolei osoby homoseksualne, bo wydaje im się, że tam będą lepiej rozumiane niż w spoleczeństwie. Ujawnienie i wyświetlenie genezy kryzysu pedofilskiego w Kościele na długą metę służy poprawie jego wizerunku i nie jest żadnym linczem czy polowaniem na czarowników, tylko wołaniem o ewangeliczną odnowę instytucji roszczącej sobie prawo do decydowania o tym, jak mają żyć miliony wiernych, a nawet nie-katolików.
Interesujące uporządkowanie wiedzy o sytuacji w Rome Catholic Church:
Clergy Sex Abuse in the Catholic Church
by G.R. Pafumi
Kindle Edition
Bless Me Father, For You Have Sinned was originally conceived to be a book about the sexual abuse of children by Catholic clergy in less developed countries. In doing the research, the book took a turn in a somewhat different direction. I discovered that sexual abuse of children by Catholic clergy was only a subset of wide abuse by clergy of children and adult women. It appears that many individuals who join the Church are not really prepared to live the life advocated by Jesus Christ in the New Testament. Indeed, many of those who decide to make a religious life their vocation are ill prepared for this endeavor. It may well be, especially for celibate priests and nuns, that the frustration of living without a partner, and no sex, manifests itself in deviated behavior and abuse, both of children and women.
This book delves into the history of the Church’s abuse of women and children going back to the early fourth century, before Constantine created the religion we now know as Christianity. The Church has a long history of not only abuse of women and children, but also of covering its tracks. Bishops and clergy supervisors make a point of protecting the “Mother Church” at all costs. It appears that the „children be damned” attitude is pervasive and has existed for centuries. The book recounts:
•Conversations with Cardinals Dolan (New York) and Tagle (Manila) which “never” happened.
•Father [Tyrannosaurus] Rex, who molested dozens of Philippine women and children, and was the prime suspect in two murders of young women who rebelled.
•Children with broken bones from clergy abuse.
•Sadistic physical abuse of young boys witnessed by a made member of the Mafia, incarcerated as a youth offender in a reform school run by the Catholic Church.
•Recent Church efforts in the Philippines to end sex abuse of young females by the Japanese but not its own clergy.
•A Philippine facility which cares for, through delivery, young women impregnated by Catholic priests to limit abortions.
•The clergy pedophile manifesto, a manual designed by a priest on how to groom children to be abused.
•The sacrament of abuse: two Philippine boys led in ritual prayers prior to simultaneous molestation.
•A blueprint for the Holocaust designed at the Vatican; Church assistance to Nazi war criminals to elude justice.
•Catholic clergy, linked to the Nazis, who participated in the genocide of Jews and Orthodox Christians during World War II.
•Sadism among Catholic clergy.
•Awareness in the Vatican hierarchy, including Popes, that children were being molested by its clergy and its failure to act for over half a century.
•The Church’s continuing struggle with modernity, and its pervasive hypocrisy at the highest levels.
•Theft and subsequent sale of babies for profit.
The book describes resident evil in the Church and how many of its clergy act more like criminals than servants of god whose calling is to spread the “good news,” the Gospels and teachings of Jesus Christ. It further exposes the “bad faith” of bishops and other clergy supervisors who cover for abusive underlings. This is an especially large problem in less developed countries where child protection laws either don’t exist or, if they do, they are not widely enforced. As the Church expands its reach into Africa, will this underdeveloped continent become the assignment of choice for Catholic missionaries? In Africa, priests molest children with impunity and often co-habituate with adult women with whom they have children. In the Philippines priests have children but the Church does not provide for their financial support. Widespread homosexuality exists in the Roman Curia while some bishops enjoy lavish lifestyles utilizing Church funds. Oh the hypocrisy! Evil committed by Catholic clergy is not rare. The book asks the rhetorical question, is the Catholic Church the Church of Jesus Christ or the Church of Satan? The reader will have to decide for himself after reviewing…
—————-
…
Książka opisuje zbrodnicze zło w Kościele i ilu jego duchownych zachowuje się bardziej jak przestępcy niż słudzy boga, których powołaniem jest szerzenie „dobrej nowiny”, Ewangelii i nauk Jezusa Chrystusa…
@Duchowny
… nei na temat, pytalem o pedofilie w Slupsku… !!!!!
teo
28 sierpnia o godz. 14:54
Nie lubię być sędzią we własnej sprawie. Po prostu mam zasady i ich – z różnym skutkiem – się trzymam.
Po latach ateizmu sympatyzuje z Orthodox Church. Również empirycznie. Ale oczywiście z umiarem.
Ale dostrzegłem jedną ciekawą rzecz, która przy mało wyszukanej rusofobii obecnych władz zastanawia, żeby nie powiedzieć intryguje.
A mianowicie:
Władimir Władimirowicz Putin od czasu do czasu bywa nazywany carem Rosji.
Modlitwa „Ojcze nasz” zawiera słowa „przyjdź królestwo Twoje” które przyjmują brzmienie w liturgii prawosławnej „da priidiet carstwije Twoje”.
I żadnej reakcji, chociażby dyplomatycznej, ze strony naszych władz.
Zastanawiające.
A może oni mają tendencje ekumeniczne?
@miłośnik czarnych jagód
Sympatyzuje pan z Kościołem prawosławnym, a nie podaje jego polskiej nazwy? Dziwne, ale rozumiem. Znam ludzi, którzy z anglikanizmu czy katolicyzmu przeszli na prawosławie. pociąga ich zwykle piękno liturgii, aura mistycyzmu i solenność duchowa. Ale zarazem prawosławie jest często bardziej konserwatywne kulturowo i politycznie niż katolicyzm, nie mówiąc o Kościołach reformacji. Konwertyci z ateizmu zwykle wybierają religijne skrajności.
miłośnik czarnych jagód
28 sierpnia o godz. 16:09
„…..ale szczególnymi emigrantami są ewangelicy i protestanci..
Jeżeli to nie lapsus, to nie dziwię się, że dostałeś szlaban do ateistów.
rickrick
28 sierpnia o godz. 17:49
nieszczęsny wuju, nawet nie wiesz jaki jest temat komentowanego felietonu, kolejny modelowy nieuk z klawiaturą…
——————————–
W niektórych seminariach katolickich ca 70% kleryków to „gieje” a potem takież księdze…
Redaktorze ten mój Orthodox Church raczej przypadkowy, tym bardziej, że Anglosasi (szczególnie zaoceaniczni) nie są moimi faworytami, szczególnie w sferze ducha.No i mój angielski jest raczej żałosny.
Chciałem pokazać jedynie, że j. angielski tym akurat słowem (Orthodox) nazywają inność tego Kościoła.
A „ich piękno liturgii, aura mistycyzmu i solenność duchowa” i owszem, ale również filozofia religii. Szestow, Bierdiajew, Bułgakow. No i Dostojewski. Także jako filozof. Niestety, miał eksces z „podwórka pedofilii”.
A poza tym jestem chyba apolitycznym kulturowym konserwatystą.
Ostatni raz z usług demokratycznych procedur korzystałem ponad 10 lat temu.
@gotkowal
” Ważne jest, że po ujawnieniu przestępstwa pedofilii, powinien mieć miejsce pewien konwejer: potępienie społeczne sprawcy, opieka psychologiczna i terapeutyczna dla ofiary połączona z zadośćuczynieniem materialnym, surowy wyrok, adekwatny do szkodliwości przestępstwa, po wyjściu z więzienia monitorowanie zachowań. I tak też się coraz częściej dzieje.
”
Nie, prosze Pana. W cywilizacji po ujawnieniu przestępstwa powinien mieć miejsce inny konwejer: powinno byc przeprowadzone śledztwo, w jego wyniku powinien być przedstawiony zarzut podejrzanemu o popełnienie przestępstwa, potem powinien być wytoczony proces z zapewnieniem podejrzanemu możliwości uzyskania pomocy prawnej, w szczególności prawa do obrony. W toku rozprawy powinno się ponad wszelka wątpliwość wykazać, że
a) doszło faktycznie do popełnienia przestępstwa w rozumieniu kodeksu
b) sprawcą był podejrzany
c) powinien zostać wydany adekwatny wyrok ( a nie „SUROWY wyrok adekwatny”. Nie wiem, czy dostrzega Pan różnicę?)
Do tego momentu osoba podejrzana nazywa sie w cywilizacji podejrzanym/podejrzaną . Dopiero potem może być uznana za sprawcę (pod warunkiem spełnienia punktów a i b powyżej) i w konsekwencji za przestępce, chyba że odwoła sie od wyroku.
Zwracam też uwagę, że nie ma w polskim prawodawstwie kary pod nazwą ‚potępienie społeczne’. Są kary pozbawienia wolności lub pieniężne. Monitoring, zakaz zbliżania sie, ew.areszt prewencyjny etc, to środki zapobiegawcze. Przed wydaniem wyroku i po jego wykonaniu wszelkie ‚potępienia społeczne (wobec osoby a nie -czynu)’ wyrażające sie w sposób, jaki – domyślam się – ma Pan na myśli są czynem karalnym.
Wykorzystywanie seksualne dzieci to problem, który dotyczy całego społeczeństwa. Trudno byłoby zatem dowieść, że to – z racji narzucanego celibatu – katoliccy księża są najbardziej narażeni, na poddanie się tej dewiacji seksualnej.
Carol Bellamy, przewodnicząca genewskiego UNICEF-u, powiedziała: „Ten karygodny proceder jest tolerowany i uprawiany przez dorosłych, którym powierzono opiekę nad dziećmi. Są to nauczyciele, pracownicy służby zdrowia, funkcjonariusze policji, politycy i duchowni, którzy wykorzystują swą pozycję i władzę, by seksualnie napastować dzieci”.
Obecnie – jak wynika z badań – zatrważające rozmiary przybiera wykorzystywanie seksualne przez znajomych czy członków rodziny.
Natomiast przymusowy celibat niewątpliwie wyrządza szkody, ponieważ duża część księży katolickich – jak wynika z relacji tych, którzy porzucili kapłaństwo na rzecz małżeństwa – prowadzi podwójne życie, czego owocem są tysiące kobiet mających zmarnowane życie, oraz tysiące dzieci odrzucanych przez swych wyświęconych ojców.
Nic więc dziwnego, że ‛zabranianie zawierania związków małżeńskich’, Biblia określa jako ‛naukę demonów’ (1 Tymoteusza 4:1-3).
Jeszcze dziś, zanim położę się spać, Panu Bogu podziękuję za arcybiskupa Vigano i za to, że miał odwagę, żeby powiedzieć „dość”. Ujawnione przez abp Vigano informacje o chronionym przez papieża Franciszka kardynale McCarricku to zaledwie jeden z wielu przypadków
Przypominam o stosowanej w katolickich mediach metodzie zamykania ust tym, którzy piętnują kościelne homo-lobby. Takie osoby są natychmiast atakowane za rzekomy brak pokory i posłuszeństwa oraz „niszczenie Kościoła”. Tymczasem o homoseksualnej patologii niszczącej Kościół trzeba mówić głośno i domagać się, aby została wypleniona
nikc
28 sierpnia o godz. 20:07
W Polsce jeszcze nie anulowano cywilizowanej procedury karnej, opartej na domniemaniu niewinności i prawie do obrony. Toteż żadnego pedofila nie skazano przed przeprowadzeniem śledztwa i procesem przed niezależnym sądem.
W każdym społeczeństwie, oprócz norm prawa karnego, obowiązują tzw. normy społeczne, których naruszenie powoduje społeczne potępienie, nawet jeśli nie wiąże się to z sankcjami karnymi.
– ‚Sądząc z wpisu, jest pan stosunkowo młodym człowiekiem (….),
a ma poglądy prawicowe. Tacy ludzie łatwo, zbyt łatwo wierzą kościelnym konserwatystom rozdzierającym szaty nad soborem
jako spiskiem liberałów.’ –
Presumptuous a little Mr. Szostkiewicz, patronizing… Not nice.
Majac poglady prawicowe, zaledwie lat 30, od dni kilku, jestem ‚latwo’ ulegajacym urokom konserwatystow, obojetnie jakich.
I beg your pardon… Give me a little bit of credit Mr. Szostkiewicz. Jestem w swiecie i to szerokim i zupelnie niezle daje sobie rade. Ksiazka, ktora wymienilem opisuje co sie dzialo i dalej, choc mniejszym stopniu, dzieje w seminariach duchowych w USA i kto jest temu winien. KK jest otwarty, ale ‚członkostwo’ choc nieobowiazkowe jest zobowiazane do przestrzegania ‚regulaminu’. Prosze sobie przypomniec Jego reakcje na „money changers in the temple’.
W ostatnim wydaniu ‚National Review’ (paper) jest ciekawy artykul autorstwa Samuel Hammond „Born in Hungary’ (chodzi tu o Orbana, etc.) – nie bede streszczal, ale jest w nim spora wzmianka o Polsce. Autor podaje jak ‚populistyczna, prawicowa partia’, w tym przypadku PIS, potrafi zrobic cos dobrego. Powolujac sie na dane z World Bank podaje, ze program 500 + wyeliminowal ‚extreme poverty among the children in Poland’. W konkluzji autor pisze, American social conservatism can learn a lot from the Poles.
Sz.P. radzi mi powaznych autorow, wiec sie rewanzuje.
Czytalem ”Washington’s God: Religion, Liberty, and the Father of Our Country’ – tegoz autora, ‚Open Church’ poczeka.
– ‚Nie bądź wuju większym frajerem niż jesteś… bo po co?’ –
What are you trying to convey rysiu?
Are you a victim, one of those from the silent majority – consenting exploited adult?
You are barking up the wrong tree – read the book first.
Until then, …. Well you know, use your vivid imagination.
You have a suitable nick; bold. What’s missing is, colorful, like a rainbow in the sky.
Have nice life, rysiu.
PAK,
Until you learn the basics manners and etiquette, don’t bother, save your time and effort. Don’t care.
NH,
Have a glass of cold milk.
Jacek, NH
28 sierpnia o godz. 22:40
„Przypominam o stosowanej w katolickich mediach metodzie zamykania ust tym, którzy piętnują kościelne homo-lobby.”
Jak dla mnie to typowa branżowa specyfika.
Podobnie postępują w swoich periodykach piekarze, górale, kolejarze, lekarze, leśnicy, spawacze elektryczni i spawacze termiczni, nawet politycy i bywalcy różnego rodzaju blogów, jak również niewiasty uprawiające najstarszą profesję świata .
Dla mnie to nic nowego. Nie podniecałbym się.
„Benedict XVI Confirms Having Set Measures Against McCarrick
Without referring to sources, NCRegister.com (August 26) has confirmed that the abuse allegations against Cardinal McCarrick „were certainly known to Benedict”.
The former pope „remembers instructing Cardinal Bertone to impose measures but cannot recall their exact nature.”
In an August 22 statement, Archbishop Carlo Maria Viganò, a former nuncio in Washington, had revealed that Benedict XVI [secretly] imposed sanctions against McCarrick in 2009 or 2010.
The sanctions were later reversed by Pope Francis although he was well informed about the allegations against McCarrick”.
———————————————————–
Nie tylko „zwierzęta” się zagryzają…
… “pedophilia & homosexual clique” in Rome Catholic Church atakuje…
@miłośnik
Tylko że piekarze itd. nie aspirują do roli nauczycieli moralności publicznej i indywidualnej oraz wychowawców narodu. Kto tego nie dostrzega, albo nie rozumie powagi problemu, albo go bagatelizuje.
nikc i gotkowal:
Po pierwsze, w jakiej cywilizacji. Owszem, tradycja rzymska, z dodatkiem oświecenia tak nauczają, ale np. w tradycji chińskiej, a i ludowym rozumieniu, ważniejsze jest ukaranie winnego, niż udowodnienie, że to rzeczywiście winny.
Jeśli więc mowa o „cywilizacji” to warto dodać jakiej.
Po drugie, pomija się tu ważną rzecz — pedofilię udowodnić może być trudno, bo zwykle nie popełnia się jej publicznie, jest słowo przeciwko słowu itp. Ale jeśli ktoś jest podejrzany o sprawstwo w poważnej sprawie, to są stosowane wobec niego środki bezpieczeństwa. Gdy zajmuje się tym prokuratura, jest to areszt. Przekładając to na realia kościelne — osoba podejrzana o pedofilię powinna być odsunięta od zajmowania się dziećmi do czasu wyjaśnienia sprawy. Tego zaś brakowało.
@gospodarz
„Tylko że piekarze itd. nie aspirują do roli nauczycieli moralności publicznej i indywidualnej oraz wychowawców narodu.”
Jest w tym jakiś pomysł na zażegnanie tego całego zgiełku. Wystarczy, że KK wyrzeknie się aspirowania do do roli nauczycieli moralności publicznej i indywidualnej oraz wychowawców narodu, a księża zajmą się stolarką i już będą mogli wyprawiać, co dusza (i ciało) zapragnie.
PS Zdaje się, że zgiełk sie zażegnał i bez takiego poświęcenia (sic!) ze strony KK. Wczoraj jeszcze we wszystkich liberalnych mediach tylko czas przeznaczony na reklamę dawał chwile wytchnienia od pedofilii, a dzis jak reką odjął, cicho sza.
Ciekawe? Zawsze twierdziłem, że PiSowi można różne rzeczy zarzucić, ale tego,że zmarnotrawił pieniądze podatnika przeznaczona na dofinansowanie partii zarzucić mu się nie da – najwyraźniej bowiem najęli oni tam sobie najlepszych speców od manipulacji politycznej, that money can buy! Sprawa słupska to wprawdzie dość prymitywny trik, ale na polską scenę polityczną starczy. Chociaż jest w tym też pewne wyrafinowanie, ślad wiedzie do wschodnich sztuki walki, polegające na wykorzystaniu całej energii ciosu przeciwnika w celu zaszkodzenia mu. A że przeciwnik cienko przędzie, to i wysilać się nie trza było za bardzo.
maciekplacek
29 sierpnia o godz. 4:34
Co ty tu podsyłasz jakiegoś Hammonda – dyżurnego propagandystę z USA, który pitoli i pieje z zachwytu nad nieznanymi mu Węgrami i Polską…, zna je z przemówień Orbana i Morawieckiego…
” Speaking at the World Congress of Families in Budapest last year, Orban unveiled an „action plan” for goosing Hungary’s birth rate of 1.5 children per woman to 2.1, the normal replacement rate, by 2030, thus turning the demographic tide. “Europe, our common homeland, is losing out in the population competition between great civilizations,” he told the audience of Christian conservatives. ‚Fewer and fewer marriages are producing fewer and fewer children, and the population is therefore aging and declining”.
Jak dotąd wskaźnik dzietności na Węgrzech ustabilizował sie na poziomie 1.4-1.5.
2014 – 1.41 przy liczbie urodzonych dzieci: 91 510
2015 – 1.44, 91 690
2016 – 1.49, 93 063
2017 – 1.49, 91 577
a w 2018 (po I półroczu – 43 766 urodzeń) zanosi się na dalsza „stabilizację” TFR.
przy wskaźniku legalnych aborcji 33.5 na 100 urodzeń żywych.
Morawiecki też mówił o milionie samochodów elektrycznych na polskich drogach w 2025… elektryki to nie dzieci, których w I półroczu urodziło się w Polsce , wg szacunków GUS, mniej niż w analogicznym okresie 2017.
The U.S. Is the Sick Man of the Developed World
Americans’ living standards aren’t nearly as good as they like to think they are.
Tylko polskie żony w Hollywood mają nieźle wg ukraińskich standardów.
– ‚Co ty tu podsyłasz jakiegoś Hammonda – dyżurnego propagandystę z USA, który pitoli i pieje z zachwytu nad nieznanymi mu Węgrami i Polską…’ – Do you know that for a fact, deo? Well, do you?
– ‚zna je z przemówień Orbana i Morawieckiego’ – but of course,
S. Hammond has only one purpose in his life; to listen Hungarian
and Polish prime minister speeches.
First, read the article attentively (if you habla fluently inglés), then, only then, you can start spewing venom. The code word is; attentively.
You haven’t heard about ‚National Review’ until last morning, you have no clue, not at the slightest, who S. Hammond is, and yet, from your little, concrete walled ‚apartment’, located somewhere in the middle of the concrete development, you have a ‚gall’ calling him ‚dyzurnego propagandyste’. You have never had, not one copy of ‚National Review’ in your hands, in your life, name S. Hammond means nothing to you – because simply put it, you’re not in ‚the loop’. If you catch my drift deo. Besides, who’s talking to you?
Don’t flatter yourself, learn to read, read to learn, deo.
maciekplacek
30 sierpnia o godz. 4:13
Może coś ad rem?
… paru słów prostego tekstu nie rozumiesz – wychodzi na to, żeś zadowolony z siebie prostaczek z usa z polskim korzonkiem i arogancją …
Powtórzę, S. Hammomd w „Born in Hugary” to propagandysta handlujący na amerykańskim rynku tandetą i taniochą dla wolnomyślących leniuchów umysłowych z „social conservatives”.
Swoje polityczne hipotezy wspiera pustosłowiem i pobożnymi życzeniami z przemówienia partyjnego funkcjonariusza Orbana czy „statystykami” z Rosji o wzroście ogólnego współczynnika dzietności (TFR) wśród imigrantów .
deo,
Do you speak English?
Have you read the article in its entirety?
Do you read on regular basis the American press,
political publications, books?
Have you been to the USA?
What do you know about the USA, about S. Hammond?
Have you been anywhere outside your concrete walled ‚apartment’?
Now you see.
I kto tu jest prostaczkiem, z korzonkiem lub bez.
Eeny, meeny, miny, moe…
maciekplacek
1 września o godz. 4:20
… nie musisz potwierdzać żeś polaczkiem z usa, któremu w mysim rozumie się poprzewracało…
Ameryka śmierdzi i dryfuje tam gdzie jej miejsce również dzięki takim odmóżdżonym bezdennie jackomplackom…
————————————————
… skąd ten twój ‚concrete’ kompleks?
czyżbyś ciągle mieszkał w drewnianej stodole, ale w usa?