Czy policja zasługuje na białe róże?
Znów doszło do zbrukania obchodów uroczystości państwowej przez skrajną prawicę.
Marsz falangistów z okazji Bitwy Warszawskiej ochraniała policja. To grupy antydemokratyczne, korzystające z dobrodziejstw demokracji, aby ją zniszczyć i zastąpić ustrojem totalitarnym, wrogim Europie, naszym sąsiadom, części obywateli, która jest temu przeciwna i chce żyć w wolności od wrogów wolności.
Marsz próbowali zablokować antyfaszyści, niektórzy z białymi różami w ręce. Hasła marszowe znów zachęcały do nienawiści. Policja zapowiada wnioski o ukaranie niektórych uczestników protestu. Ma do tego formalne podstawy, bo marsz był legalny, a jego przebieg mniej agresywny niż zwykle.
Ale nie musi przecież z nich korzystać, gdyż protestujący działali w słusznej sprawie. I to jest coraz większy problem.
Ma on też wymiar groteskowy. Policja i prokuratorzy ścigają za koszulki z napisem „konstytucja” pod pretekstem, że „znieważa” to pomniki, którym wdziewa się takie koszulki w proteście przeciwko łamaniu konstytucji. Rozkazodawcy wystawiają organa ścigania na pośmiewisko, jak działo się to pod koniec PRL, gdy ścigano ruch „pomarańczowych krasnali”.
Polityczna sytuacja w Polsce jest zła i coraz gorsza. Może być, że kiedyś ci policjanci, strażnicy i ich przełożeni będą się bronić, że tylko wykonywali rozkazy. Ale kto je im wydawał? Ktokolwiek to był, powinien pamiętać, że żaden rząd, żadna partia, żaden lider polityczny, nawet z największym poparciem, nie ma prawa nękać uczestników legalnych, pokojowych protestów, jeśli nie zagrażają innym ludziom i porządkowi publicznemu, nie wzywają do przemocy wobec innych, nie piętnują i nie wykluczają.
Nękanie Bogu ducha winnych obywatelek i obywateli tylko zwiększa napięcie w społeczeństwie. Z tego nikt przytomny nie może się cieszyć. Policja w demokracji stoi na straży przede wszystkim demokracji i bezpieczeństwa szanujących prawo obywateli, a nie tej czy innej władzy politycznej. Od tego władza ma specjalne biuro ochrony.
A skąd się wzięły protesty pod Sejmem, pod sądami, pod siedzibą PiS? Są skutkiem działań obecnego obozu władzy. Gdyby sytuacja była normalna, nie byłoby potrzeby tak masowych protestów. To nie opozycja za tym stoi, opozycja tylko dołącza. Nie wiem, ilu funkcjonariuszy zasługuje, by wręczać im białe róże. Wiem, że policja w normalnym państwie jest powszechnie szanowana, gdy obywatele mają poczucie, że ich chroni.
Jeśli obecnej władzy chodzi o to, by wystraszyć i zniechęcić, to się przeliczy. Protesty mają różną dynamikę, ale nie ustają. I nie ustaną, w takiej czy innej formie, aż władza przyjdzie do politycznego rozumu. Państwo nie może dobrze funkcjonować, jeśli wykluczy część własnych obywateli, bo krytykują rządzących.
Komentarze
Polski faszyzm z II RP:
„Dziesięcioro Przykazań Faszysty Polskiego”
„Marsz Faszystów”
„Modlitwa Polskiego Faszysty”
(…)
Wskaż nam o Panie tego bohatera
Co naród w słońce powiedzie do chwały
Co serca gnuśne, martwe pootwiera
Które we walkach z niemocą pomdlały
Byśmy poczuli dawną wielkość naszą…
Niech nas już burze niezgody nie straszą.
(…)
ewoluuje po latach w polski neofaszyzm.
PiS kokietuje falangistów i narodowców wszelkiej maści. Działania policji to jasny przekaz: spokojnie, z nami, nic złego wam nie grozi.Dopóki dla falangistów wrogiem jest czerwona hołota, lewacy, pedały, genderyści i kodziarze PiS będzie ich hołubił, w myśl zasady, że wróg mojego wroga jest moim przyjacielem.
A policja? W rozumieniu PiS, policja jest zbrojnym ramieniem władzy. Ma być bezwzględnie posłuszna, chronić tego, kogo władza wskaże i gnębić tego, kogo władza każe.
Dramatem jest to ,że Policja traci zaufanie .A dobra nowina dla dobrej zmiany to fakt,że te zaufanie będzie takie jak do ORMO za PRL ,a przecież to PRL ma wrócić w chwale do kraju. A przypominam ,że przeważnie szefami Policji byli spece od kryminalistyki.W czasie dobrej zmiany znakomity spec od prewencji.Geniusz wodza ,jak mawia Czerepach do wójta Kozioła.
Nie trzeba zapominać, że policjanci to też Polacy, a więc skoro statystycznej większości narodu co najmniej nie przeszkadzają lub są obojętne marsze faszystowskich ugrupowań patriotycznych, to z pewnością podobnie jest w szeregach sił porządkowych. Co do kręgów decyzyjnych, to być może jest jeszcze lepiej (dla katofaszystów), bo tam stołki są jak katalulta i łatwo z nich wylecieć za decyzje wydane nie po myśli przełożonych politycznych.
DO AUTOR
Serio!???
„Ale nie musi przecież z nich korzystać, gdyż protestujący działali w słusznej sprawie. I to jest coraz większy problem”.
Musi. Musi bo nie jest od osądzania ale musi działać tak by tonować zapał do burdy. Na szczęście jej się to, jak na razie, udaje.
Proponuję zwolnić tempo z pisaniem komentarzy bo wpadek coraz więcej.
Czytając o ewangelii i konstytucji zwątpiłem w siebie. Na szczęście się wyjaśniło, brakowało „nie”.
Moltke przez każdy sąd byłby skazany właśnie tak. Była wojna a atak był skierowany na dowódcę. Porównanie sąd€ ludowego do naszych – niefortunne. Przyznaję, że przypadkowo znam niektóre wyroki tamtego sądu i to całkiem sprawiedliwe.
Wtedy, wbrew pozorom, sędzia był niezależny bo taka była tradycja.
Pomijam wyjątki i cały potworny mechanizm tamtej wojny.
Nie potrafię się pogodzić z obecnym skundleniem sądownictwa.
Nie słyszałem by ktoś głośno bronił dobrego imienia sędziów słowami:
„Proszę nie zapominać, że każdy sędzia po nominacji staje się bezstronny, bo takie muszą być wyroki. Sędzia ulegający wpływom politycznym jest z naszego grona wykluczany bo nikt nie może niszczyć etosu tego zawodu.”
Nie ma tego typu wypowiedzi, wręcz przeciwnie, obrońcy obecnej sytuacji potwierdzają zaangażowanie polityczne i podpierają się upolitycznioną konstytucją.
@rys
nie mogą uwierzyć, że napisał pan to, co napisał. I o Moltkem, o ,,skundleniu”, o ,,burdzie”, o ,,upolitycznieniu” konstytucji. Odrzucam ten język, odrzucam wyobrażenia o państwie i praworządności, jakie za nim być może stoją.