Czy niemieccy strażacy mogą polewać Polaków na prośbę Owsiaka?

Straż państwowa odmówiła dyrygentowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, gdy sam poprosił o pomoc.

Chodziło o ulżenie uczestnikom festiwalu muzycznego (dawny Przystanek Woodstock), na których lał się tropikalny żar z nieba. Ludzie mdleli. Owsiak chciał, aby straż przyjechała do Kostrzynia nad Odrą i polała publiczność ze swoich wozów. Ale od szefa lubuskiej państwowej straży pożarnej i sympatyka PiS usłyszał: nie. I mało przekonujące argumenty, bo wcześniej, przed dojściem PiS do władzy, straż pożarna przyjeżdżała bez problemu.

Drobna rzecz, ale wymowna. Z takich drobnych rzeczy tworzy się zły klimat społeczny. Nie może być tak, by pod byle pozorem i to podszytym osobistą antypatią służby mające służyć obywatelom pomocy odmawiały. Owsiak, ile razy trzeba to przypominać, ma twardy charakter, w słowach czasem nie przebiera, ale jest wybitnym społecznikiem i w tym sensie dobrem narodowym.

Wkład, jaki wnosi w modernizację polskiej służby zdrowia, jest fenomenem na skalę międzynarodową. Podobnie jak jego Woodstock, o którym kręci się w świecie dokumenty, pokazujące, że można „wkluczać” młodzież w normalne życie i proponować jej uczestnictwo w kulturze i debacie o ważnych społecznie sprawach.

Żadna z polskich organizacji, także kościelnych, takim dorobkiem nie może się pochwalić. Rzucanie Owsiakowi kłód pod nogi jest głupotą i małością. Owsiak zszywa tkankę społeczną rozdzieraną dziś przez działania rządzących. Za to należy mu się wdzięczność, a nie hejt prawicy i Kościoła.

Tenże Owsiak podkreśla, że z policją współpraca w ochronie festiwalu przed naruszaniem prawa układa się dobrze.

To niejedyna dobra wiadomość z Kostrzynia. Na apel o pomoc w „schładzaniu” zareagowały pozytywnie lokalne obywatelskie straże pożarne i prywatni ludzie. Ostatecznie schładzała jednostka straży pożarnej z Niemiec. W końcu jesteśmy w tej samej Unii i to po sąsiedzku. No tak, ale czy niemieccy strażacy mogą polewać Polaków? Czekam na oświadczenie posła Mularczyka.