Ku przepaści
Wkurza mnie i obraża stosunek „zjednoczonej prawicy” do Polski po 1989 r. Powściągam emocje jako publicysta, ale jestem też obywatelem i działaczem pierwszej Solidarności, także w stanie wojennym. Byłem rzecznikiem kampanii prezydenckiej Tadeusza Mazowieckiego.
Gdy w czwartek 26 lipca, po podpisaniu przez prezydenta Dudę ustaw likwidujących niezależność Sądu Najwyższego i całego systemu sądownictwa w Polsce, przeczytałem krótki tekst prof. Andrzeja Friszkego na jego stronie internetowej (FB), całkowicie odnalazłem się w jego słowach:
Zamyka się epoka demokratycznej Polski, otworzona w naszym państwie w 1989, a w naszych marzeniach w 1976, potem w 1980, w marzeniach naszych rodziców wiele lat wcześniej. Czytałem znowu niedawno emigrantów z Londynu, którzy nie wrócili do Polski pojałtańskiej. Ich marzenia – Polska demokratyczna i europejska, w zjednoczonej Europie, z wolnością obywateli i praworządnością. Teraz to wszystko się kończy, PiS przyniósł zwrot antydemokratyczny, antyeuropejski, lekceważenie dla prawa, budowanie języka alternatywnych znaczeń. To już było, ale nie w tych ruchach, który skupiał wolnościowe dążenia Polaków. Mam ciężkie poczucie zwrotu od sensu naszych dziejów wolnościowych ku przepaści. Koniec wolnej Polski. Początek dyktatury i łamania praw obywatelskich, gwałtowne złamanie tradycji narodowych.
Czy dla ludzi takich jak Friszke może być coś straszniejszego niż słowa: koniec wolnej Polski? Nie może. Wielokrotnie ostrzegano, że dojście PiS do władzy oznacza zwrot autorytarny, całkowicie sprzeczny z duchem i literą Polski po 1989 r. Wielu ludzi uważało, że to przesada, a nawet histeria.
A będzie jeszcze gorzej, bo taka jest logika „konserwatywnej kontrrewolucji” obozu Kaczyńskiego. Ludzie, którzy do niego nie należą i nie chcą dołączyć, czują się coraz bardziej obco w Polsce dobrej zmiany. Nawet jeśli wkład wielu z nich w odzyskanie niepodległości i demokracji jest nieporównanie większy niż większości aktywistów „dobrej zmiany”.
Nie tylko czują się obco, ale są przez obecną władzę traktowani tak, jakby byli tu obcy, niepotrzebni, niepożądani, choć mają (jeszcze) takie same prawa, jak wszyscy obywatele.
Słowa Friszkego to nie jest tylko wyraz goryczy z powodu trwonienia wspólnego dorobku niepodległości. Bo odrodzona Polska niepodległa zaczyna się w 1989 r., a nie w r. 2015 r., i jest dorobkiem wielu środowisk politycznych, a nie tylko jednego. To także złowieszcza przepowiednia i wołanie o opamiętanie się obecnych rządzących.
Komentarze
Sorry, Panie Redaktorze, ale ja nie czuje się bynajmniej obco w Polsce zawłaszczonej przez PiS. Podobnie jak nie czułam się obco w PRL-u. Łobuzy przychodzą i odchodzą, lepiej wcześniej niż później, a Polska jest wciąż w tym miejscu, gdzie była, jeśli nawet polityczna holota tu hula sobie po kozacku, „ot duszy”. Duzo głębiej poruszaja mnie rozmiary Ciemnego Ludu, który nie miał prawa się wykluc, a za co ponosza wine poprzednie ekipy
Pan Kaczynski się odezwał. Próbuje ratować sytuację w którą się sam wprowadził. Jeżeli opozycja tego nie wykorzysta. To dobranoc. Przyznaą się że to decyzja PIS – ponieważ im termin nie pasował. TVP ogłosiło że to PO w Senacie zablokowało Referendum. Jutro nie poinno być o tym cho.
Pozdrowienia.
N.
Krzysztof Łoziński: „Cofnijmy się o parę dni do istotnej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego w trakcie wywiadu dla tygodnika „Sieci”, która spotkała się raczej z lekceważeniem, niż z uwagą. Ja jednak daleki jestem od lekceważenia tej wypowiedzi. Jarosław Kaczyński, być może niechcący, ujawnił kolejny krok algorytmu przejmowania państwa: użycie przemocy i pacyfikację wszelkiej opozycji.”
http://studioopinii.pl/archiwa/187490
Zrobiliśmy kolejny krok ku przepaści, policja wczoraj utorowała sobie drogę gazem pod pałacem prezydenckim.
Z drugiej strony, jak czuje się p.Suchanow, jak z powodu jej bohomazów na chodniku ,kilka osób zostalo poszkodowanych ?
Nie szkoda róż, gdy płonie las. Gdzieś na tym blogu to czytałem.
Drogi Panie redaktorze nie możemy się załamywać! Oni tylko na to czekają. To wcale nie wymaga wielkiego charakteru. Musimy mieć w sobie odrobinę niezbędnej odwagi, reszta to kwestia smaku jak pisał ZH
.
— Stryj —
.
zanim wylądował w drugim korpusie był
w drugiej Rzplitej drugim wydziale…,
przed inwazją w ’39 miał pełne ręce roboty
z mniejszością niemiecką w takim jednym
dużym mieście…
Chłopaki paliły się do roboty w piątej kolumnie
a on i inni „dwójkarze” usiłowali im w tym
przeszkodzić, in a „nicest possible way”,
zostało to zauważone i docenione przez
właściwe służby Trzeciej Rzeszy
Pukali do drzwi next day by się umówić na
przyjazną rozmowę, świństwo z jego strony
że na nich nie poczekał, w ’45 był wśród
90% Andersowców którzy do kraju nie
wrócili, nie taka im się Polska marzyła
Extrapoluję tu odrobinkę, sądzę jednak że
wizja Pana Naczelnika na powtórkę
z PRL’u nie byłaby wizją z którą byłoby
mu po drodze, szczęśliwie problemy takie
ma on że tak powiem z głowy stosując
jedyny unik jaki mu pozostał…
Drugiej Rzeczypospolitej drugi wydział,
contra Trzeciej Rzeszy piąta kolumna,
czyli numerologia stosowana w IV Rzplitej
szybkiej podróży do drugiego PRL’u
Ehhhh, Fibonacci ten numerolog znamienity,
miałby tu poważną zagwostkę i pełne ręce
roboty, czego i czytaczom blogowym
.
SZCZERZE ŻYCZĘ
.
..))))
>> Duzo głębiej poruszaja mnie rozmiary Ciemnego Ludu, który nie miał prawa się wykluc, a za co ponosza wine poprzednie ekipy<<
Ależ ten 'Ciemy Lud' topolskawłaśnie, a nie czyjaś-tam-wina. Jest przedwieczny, jak polski smród knajpiany. Mieszkał-ci on zawsze, miedzy nadwiślańskie wierzby, w kurnych chatach, w modrzewiowych dworkach i w barokowych pałacach. Potem w blokach i klockach polskich. To liberum veto, kontr-reformacja, kreski za kieskę, dymiące podgolone łby, Konfederacja Barska, Targowica, rabacja galicyjska, trzy zdrowaśki w piecu, mieczyk Chrobrego, numerus clausus, pogrom kielecki, 'aktyw robotniczy' i Maryja na szybie.
Teraz ma wreszcie prawdziwie swoją partię, swoje państwo, no i zaprowadza swoje porządki, z czym wczesniej zawsze ktoś jakoś przeszkadzał. Teraz wreszcie jest, jak być powinno.
A wszystkiemu winna jest PRL. Wyciągnęła prostaczków z błota i gnoju, dała wykształcenie, pracę, mieszkania, darmowe wczasy…
Przestała dawać, bo nie było już z czego, to Czerń ją obaliła. Obaliła nie dla wolności, pora włożyć to między bajki, dowody na to są w postulatach sierpniowych – „Skrócić czas oczekiwania na mieszkanie; Obniżyć wiek emerytalny…”A że III RP okazała się nie być drugą Japonią, poszli do RP PiS, która znów daje.
Zaszedłem przedwczoraj do taniej knajpy, posłuchać co lud z PRL-owskiego osiedla myśli. Wyszło mi, że to elektorat PiS. Zresztą trudno się dziwić. W ciągu dwóch lat parking, wcześnie zajęty w jednej trzeciej, w dwa lata wypełnił się cały, a uliczki osiedlowe zastawione są samochodami. Efekt 500+. Te rupiecie, które niedługo trafią na złom, to symbol „przywrócenia godności”. Taka to jest godność naszego ludu. Wykształcenie nic nie dało – mentalność została. Jedyne co może do nich trafić, to perspektywa odcięcia od unijnego cycka z kasą, bo wtedy PRL-PiS nie będzie miał z czego dawać.
„Polska w ruinie” była najlepszą Polską od XVI wieku: zostawiła pełną kasę, z której teraz garściami sypiemy na kupowanie banków, ratowanie pesy, ochłapy dla suwerena itd. Żadne uszczelnianie VAT-u by nic nie pomogło, gdyby nie znakomity stan finansów państwa. Organizacja państwa też nie była najgorsza wbrew pijackim wynurzeniom ministra Sienkiewicza. To se ne vrati. Bedzie już tylko gorzej, choć zanim suweren się połapie, to będziemy już mieli Turcję. Prezes jest zdecydowany tak dokręcić śrubę, żeby skończyły się demonstracje uliczne, a opozycja parlamentarna odgrywała rolę dekoracji. Nawet jak go, excusez le mot, szlag trafi, to będą inni: Joachim, Mateusz, Zbyszek i wcielą w życie to proste przesłanie: TKM.
Panie Redaktorze to przykre jest oglądać jak osiągnięcie i sukces Pana pokolenia i środowiska jest obracane w gruzy…Tym bardziej, że dla mnie demokracja była czymś oczywistym jak powietrze. Powietrze – racja, dopiero od niedawna wiemy, że oprócz niego wdychamy zabójczą tablicę Mendelejewa…
Ale czy Kaczyński nie wywodzi się z ,,S”? Podbnie jak jego akolici ,,pierwszej godziny” – z lat 90tych?
Kto całymi latami hodował, karmiąc przywilejami, pieniędzmi, wpływami politycznymi WSPÓLNIKÓW dobrozmieńców ? Tych, bez których podobno wszelaka moralność zaniknie? A którzy de facto NIGDY nie uznawali demokracji o ile nie była to ,,ich” demokracja.
Z tym całym kaczyzmem jest jak z nowotworem. Lekarze twierdzą, że na raka ,,pracujemy” przez całe lata. Teraz nas dopadło choć były co i rusz sygnały ostrzegawcze – lepperiada, 2005-2007.
Nie zrobiono nic by oczyścić/usprawnić instytucje państwowe – np. sądownictwo. Pierwszy symptom choroby? Może ,,pomrocznoś jasna” i bezkarność prezydentowicza działającego w warunkach recydywy. Maluczcy zobaczyli niezależność sądownictwa dla możnych…
Przypominam, że TK nie widział nic niekonstytucyjnego w uprzywilejowanej pozycji KRK.
I tak można mnożyć…
Symptomy były widoczne gołym okiem ale czy możni ,,ludzie sukcesu transformacji” sobie zawracali nimi głowy? Przecież wystarczyło ,,cieżko pracować” i ,,brać sprawy w swoje ręce” a nie być ,,roszczeniowym nieudacznikiem”.
Może inaczej nie mogło być…Była wolność, zdobyliście pozycję, odnieśliście sukces i spełnienie. Kto by miał głowę do czarnych wizji?
Na zakończenie przypomnę coś z mojego Mistrza intelektualnego – P. Jasienicy (Rzeczpospolita Obojga Narodów t. II). Opisuje on moment otrzeźwienia (na sekundę) szlachty po Potopie. Dwór królewski wystąpił z programem umiarkowanych reform ustrojowych i wyboru nowego (oczywiście ,,swojego”) króla, który po śmierci Jana Kazimierza miał automatycznie objąć tron. WSZYSTKO rozbiło się o kwestię personalną – o tron dla ,,swojego”. Finalnie król wygłosił proroczą mowę zapowiadając rozbiór Rzeczpospolitej pomiędzy Austrię, Moskwę i Brandenburgię.Jak Jasienica określił ,,moment na czarne proroctwa trzeba też umieć dobrać”. Ten był fatalnie dobrany – pomiedzy triumfem wodzów wracających z Litwy a kilka dni przed triumfem wodzów wracających z Ukrainy. Pozostała tylko kwestia personalna – tron dla ,,swojego”. I finał – Mątwy…
Wczoraj dobra zmiana postąpiła kolejny kroczek naprzód – użyła gazu.
Tak długo jak wszelkiej maści przekaziory i politycy opozycji będą nas przekonywać, że UE nas obroni tak długo będziemy rządzeni przez Prezesa Wszystkich Prezesów. Powinniśmy sobie szybko uzmysłowić, że nasze problemy możemy rozwiązać tylko my sami. Podtrzymywanie przekonania,że jakieś instytucje unijne będą nas bronić jest tylko powodem do tego,że potencjał protestujących jest marnowany. No i opozycja, co się dzieje z tymi tłumokami? Boją się wyjść na ulicę bo jakiś pisior im wmawia, że upolityczniają protesty! Grzecho i reszta tego opozycyjnego planktonu, weźcie się w końcu do roboty bo zniknięcie szybciej za sceny politycznej niż wam się wydaje! Wasze wybujałe ambicje odłóżcie na bok i zjednoczcie się w końcu wokół ratowania kraju! Straszenie PISem to za mało!
No to poczuł Pan dokładnie to samo, co przez 30 lat odczuwali i zapewne jeszcze odczuwają pracownicy pegeerów, prywatyzowanych i restrukturyzowanych albo zamykanych (czyt. likwidowanych stanowisk pracy) zakładów pracy, ofiar bandyckiej reprywatyzacji, emerytów z emeryturami wołającymi o pomstę do nieba itd., itp. Oni wszyscy tak właśnie poczuli się w momencie nastania owej wolnej i niepodległej Polski, która umożliwiła cwaniakom i decydentom niewiarygodne wzbogacenie a ich strąciła w biedę i poniżenie. Oglądanie dawnych „reformatorów” pokroju p. Balcerowicza na protestach w obronie sądów i przeciwko łamaniu konstytucji to jest coś niesamowicie deprymującego i odstręczającego. Nie piszę tego, bo lubię partię rządzącą – wręcz przeciwnie – uważam, że ciągnie ona kraj na dno. Widać najpierw trzeba go dotknąć, żeby było się czego odbić.
Świadomość rozumienia przez obywateli pojęcia państwa prawa i państwa demokratycznego nie została wzmocniona poprzez powstanie instytucji stojących na jej straży i niezależnych od bieżącej większości parlamentarnej. W chwili obecnej jest czas aby spośród elit intelektualnych i autorytetów nie uwikłanych w bieżącą politykę powołać np. Społeczny Instytut Państwa Prawa, który mógłby być namiastką przyszłej Konstytuanty. SIPP wskazałby te zapisy Konstytucji, które powinny stanowić ostre i jednoznacznie brzmiące kryteria funkcjonowania demokratycznego państwa prawa. SIPP musiałby swoje funkcjonowanie opierać wyłącznie na pochodzących z darowizny polskich funduszach.
Czeka nas zatem długa i wypełniona ciężką pracą droga do demokracji.
@dariusz
To nieporozumienie. Ludzie, o których pan pisze, w opozycji się raczej nie udzielali, Friszke jak najbardziej. To jest zasadnicza różnica perspektywy. Nie oceniam tej bierności, ale takie są fakty.
…NARODZIE STOIMY NAD PRZEPASCIA !!!! ALE MY ZROBIMY ODWAZNY KROK KU PRZODOWI !!! PROWADZ NAS WODZU !! JAROSLAWIE !!!!! A CIEBIE WYNIESIEMY NA OLTARZE !!! PARANOJA !!!
TyberiusMazur
27 lipca o godz. 6:26
Pod nowym wpisem autora.
Jeżeli nie chcesz zmarnować swego głosu musisz uważnie oceniać jakie są sondażowe szanse PiS, bo jak napisałem to jedyna partia w Polsce która demokracje chce rozmontować i wprowadzić możnowładze. Gdyby wszystkie partie idące do wyborów były takie normalne (tj chcące wygrać tak jak w demokracji można) twoja postawa wyboru najbardziej ci pasującej była by jak najbardziej właściwa. Niestety takiej sytuacji w Polsce obecnie nie ma. PiS jak partia szkodnik musi być bezwzględnie odsunięta od rządów i rozliczona za łamanie prawa. I niestety na tym wyborcy muszą się skopić. Trzeba pamiętać że w Polsce w wyborach stosuje się regułę promująca duże partie i jak widziałeś Pis wygrał pełna władzę nikłym poparciem poniżej 40% (poprzednio jak pisałem partie miały więcej i musiały brać koalicjantów). Nie przepadam za SLD , bo program lewicowy który oni preferują uważam za niekorzystny , ale gdy wsparcie tej formacji pokaże, że to jedyna pewna droga dla uniemożliwienia zwycięstwa PiS to SLD poprę (bo ta partia szanuje demokratyczne reguły gry co pokazali rządząc)
Mądry Polak po szkodzie….. Prawda pani Staniszkis, panie Bugaj?? Pamiętam program z panem Legierskin, przed wyborami, który twierdził źe jest tak źle, że rządy PIS przetrzyma. Jak się państwo czujecie?
Co robi opozycja aby mnie przekonać by na nią głosować? Śledzę działania pseudo-lewicy w Polsce tak jak PO. Takie same kłanianie się kościołowi (aborcja, zwrot bogactwa nieruchomości, hołdowanie). Polskie centrum czy lewica nie jest w stanie rozliczyć się z PRL i przeszłością (czytając od tak wielu lat Politykę jest oczywiste że nad PRL można tylko szlochać i się pogardliwie wykrzywiać, niczego dobrego przez te 40 kilka lat nie zrobiono) chociaż tyle dzisiejszych Polaków właśnie wyrosło w tym czasie, o piszących w Polityce nie mówiąc. I to się odbija właśnie na opozycji w stosunku do PiS: niech Centrum i lewica (co to znaczy?) pokarzą że maja jakieś spójne i choćby w pewnych dziedzinach własne poglądy i ambicje (oprócz powrotu do władzy) a nie przymilanie się każdemu.
Kalina
26 lipca o godz. 23:35
Oj!Oj!Ten lud to się teraz nie wykluł.To są ludzie,którzy wychowali się w PRL-u oraz ich dzieci i wnukowie.To są ludzie pokolenia pracy gwarantowanej i dzisiaj ich potomkowie-ludzie żądający płacy gwarantowanej.Ojcowie założyciele w 1989 r. mogli mieć nadzieję,że Hydrze łeb nie odrośnie a zdrowy rozsądek zwycięży.Niestety wyrosła „Nowa Targowica” ,która bezwiednie ,za darmo (bo tamci przynajmniej wzięli za to pieniądze) oddaje kraj w łapy Kremla.Rosja jeszcze nikomu nie odpuściła.Szczęście,że jest krajem skrępowanym ,niezdolnym do szybszego rozwoju ale jest na tyle stabilnym i bogatym w surowce, długo będzie dyktować warunki gry gospodarczej na naszym kontynencie.A suweren sobie hula podpierając skretyniałe elity pisowskie .Osobiście życzę Polsce szybkiego kryzysu gospodarczego bo to co się może stać w przyszłych dekadach może znowu skończyć się tak jak jak ponad 300 lat temu.
Tak niestety jest Panie Redaktorze, jestesmy na antydemokratycznej i antyeuropejskiej oraz proautorytarnej i prorosyjskiej krawedzi. Pro-PiS i anty-PiS konsoliduje sie. Zostaje jeszcze niestety do 10% Polakow biedniejszych i niezdecydowanych, ktorzy sa za nisko w piramidzie Maslowa, aby niezawislosc sadu byla dla nich decydujacym kryterium.
Jesli opyzcja nie przemowi do nich ich jezykiem w wiarygodny sposob, to zaglosuja za PiS i przegramy (chyba, ze zmiany klimatyczne zrobia 2 lata suszy i problem ze zniwami w Polsce, to wtedy natura sama zdecyduje, bo wies sie wkurzy, jak za rewolucji francuskiej).
Do tych 10% moze przemowic tylko obietnica rozsadnie progresywnego systemu podatkowego, z czego dodatkowe dochody wyda sie celowo na np.:
1. publiczna sluzbe zdrowia (dojsc szybko do 6,8% PKB)
2. Komunalne budownictwo (dojsc do 1% PKB)
3. rozsdane ubezpieczenie od bezrobocia
4. Solennie przyrzec, ze zasoby naturalne (jak lasy), strategiczna infrastruktura (enrergia, transport) i strategiczne spolki nie beda prywatyzowane.
Niestety trzeba tez zlozyc torche samokrytyki za afery, anyspolecznosc, itd…bo niestety PiS jedzie na realnych zaniechaniach poprzednich, neoliberalno-demokratycznych rzadow.
Moim zdaniem tylko taki socjal-demokratyczny, wiarygodny kontrakt z wyboracami daje szanse na odbicie tych kilku % i odeslanie PiSu do opozycji za rok.
Barometrem potrzeb jest takie czasopismo, jak Nowy Obywatel, ktory mowi jezykiem tych kilku ubozszych procent. Jesli Polityka, czy Wyborcza troche przekreci wajche w te strone, to moze…. Samymi prodemkratycznymi postulatami sie nie wygra (niestety).
Trzeba nowego kontraktu spolecznego i prospolecznej wizji. Polityka jest jednym z ostatnich bastionow, ktory moze probowac wypromowac.
Mysle troche jak Slawczan
„Panie Redaktorze to przykre jest oglądać jak osiągnięcie i sukces Pana pokolenia i środowiska jest obracane w gruzy”…
Naprawde smutne. Ale wydaje mi sie ze bez tych ludzi byloby jeszcze duzo gorzej. Fakt. wrogowie demokracji maja dzis 30% moze 40%, ale nie maja 80%.
Adam Szostkiewicz
27 lipca o godz. 10:29
Panie Redaktorze – ludzie , o których pisze @dariusz stanowili znacznie liczniejsza grupę niż ci, o których Pan pisze można to podsumować krótko – ” nieliczni cierpieli za miliony – miliony zaczęły cierpieć gdy owi „nieliczni” dorwali się do władzy”.
Zatem w czyim interesie „spiskowaliście” ?
turpin
27 lipca o godz. 8:17
Odezwałem się bo mnie Kalina wywołała pierwsza ale ty to lepiej opisałeś.
Jest recepta na wyobcowanie dla każdego polskiego obywatela. Należy uczestniczyć w protestach. Tam przychodzą odważni, uczciwi i bezinteresowni ludzie. Nawet jeśli przegramy, to w takim towarzystwie warto.
Proszę też pamiętać, że nic nie trwa wiecznie, nawet najbardziej bezczelna, bezmyślna i brutalna władza. Należy więc już teraz udzielac się w organizacjach obywatelskich, aby po upadku tego reżimu następny udało się nam lepiej kontrolować.
To nie żadna konserwatywna kontrrewolucja! Te słowa, to eufemizm. To, co się już zrodziło, ten potworek, to reżim dyktatorski.
Zacząłem się rozpisywać, że wszystko już było, że jedyne na co można liczyć to to, że tym razem historia powtórzy się jako farsa. Ale cóż, cytuję tylko:
Tak naprawdę w 1930 r. wyborcy nie oczekiwali od Partii Nazistowskiej niczego konkretnego. Oni protestowali przeciwko niepowodzeniom Republiki Weimarskiej. Ponadto wielu z nich, zwłaszcza ci z rejonów wiejskich i małych miasteczek, właściciele niewielkich zakładów, rodziny konserwatywne kulturowo, grupy wiekowo starsze, czy też przedstawiciele klasy średniej z politycznie nacjonalistycznych środowisk, mogło chcieć zaznaczyć swe wyobcowanie wobec kulturalnej oraz politycznej nowoczesności, której symbolem była Republika, pomimo że w wielu aspektach naziści również prezentowali nowoczesny wizerunek. Ogólnikowość programu nazistów, jego symboliczna mieszanka sterego z nowym, jego eklektyczny, często niespójny charakter, w dużej mierze pozwalał ludziom odczytywać go wedle własnego uznania i przymykać oko na wszystko co mogłoby ich w nim niepokoić. Liczni wyborcy nazistów z klasy średniej godzili się z ich przemocą oraz ulicznym bandytyzmem przypisując go skutkom nadmiernych pokładów młodzieńczego zapału i wigoru.
Richard J. Evans, Nadejście Trzeciej Rzeszy, tłum. Mateusz Grzywa, Napoleon V, 2015
choć każdy wyraz polskiego życia partyjnego jest patologią (natura narodu) suweren ubrany w nieoczekiwany zbieg okoliczności – zapragnął wybrać rynsztok i tak jak za komuchów tak teraz ze zdwojoną siłą zbieramy owoce bolszewizmu katolickiego
@Dariusz
Ziemkiewicz pisze o „karze Bożej”, która ludziom PO się należała. Tyle tylko, że duża część ludzi PiS, 30 lat temu też była wyznawcami doktryny zakładającej niszczenie wszystkiego co poPRL-owskie. Jeżeli dla jednych (PO) to kara, to tym drugim (PiS), żadna nagroda się nie należy.
Ziemkiewicz pisze o frustratach. Też jestem sfrustrowany tym, że prócz PiS i PO w polityce jest pustka. Niema na kogo głosować.
Zużytych twarzy w PO jest więcej, to nie tylko Balcerowicz. Oni ciągle chcą wygrać przegraną drużyną.
III RP odchodzi. Rozpaczać nie ma po czym, ale RP-PiS mnie przeraża.
Dariusz
27 lipca o godz. 10:12.Oj,naiwny ty.A co niby ci z PGR -ów i ci opuszczeni dorwali się do władzy?To ci kierują firmami i i zarządzają spółkami skarbu państwa?Jacy by oni nie byli to ci złodzieje i przeniewiercy
‚zrujnowali” tak tak przez 25 lat,żeby obecne ekipy miały z czego brać.I puki będzie z czego brać póty władzy PIS-u.Zalążek sukcesu został zawiązany 25 temu zalążek ruiny w ciągu ostatnich dwóch lat.2+2=4.Żeby coś wyjąć to trzeba najpierw coś wsadzić.Inaczej się nie da.Co jeszcze „nawet Salomon z próżnego nie naleje ” itd.
@Dariusz
27 lipca o godz. 10:12
Dariuszu dokładnie podzielam Pana emocje i ocenę III RP bo ona moim rodzicom tylko to przyniosła o czym piszesz. Problem jest jeden – to, że dziś obstalowuje się demokraturę, że ,,powieszą” Balcerowicza, że ,,zrobią porządek z sędziami” NIC NIE DA. Trzeba nowego projektu łączącego wartości bliskie i liberałom i lewicy (otwarte, pluralistyczne społeczeństwo ale i temperujące dogmatyzm ekonomiczny liberałów. Liberałowie swoim dogmatyzmem (choćby wobec 500+) i związaną z tym propagandą ale także postawą (co moje to tylko moje, podatki to kradzież etc.) walnie przyczynili się do zwycięstwa kaczyzmu. Problem jest jeden – NADAL są oni jedyną opcją polityczną z którą lewica może (i powinna rywalizować) ale także zawierać kompromisy, gdyż liberałowie SĄ DEMOKRATAMI. W odróżnieniu od PiSu i części PO. O kukizach nie wspomnę. Nadal wyznają otwarty (poza ekonomią) światopogląd, który w centralnym punkcie stawia prawa człowieka, pokój i kompromis(poza ekonomią).
Na ,,stare” partie nie ma co liczyć są one do tego stopnia zdegenerowane, że nawet widząc w 2015r co się dzieje (a wiedzieli KTO nadciąga) NIE ZROBIŁY ABSOLUTNIE NIC poza straszeniem PiSem.
Jakie tradycje demokratyczne ma Polska? Te z czasów I Rzeczpospolitej, czy też ma historyk na myśli II RP? Wróćmy do „Misia” i wysłuchajmy jeszcze raz węglarza, który tłumaczy czym jest tradycja. III RP wprowadziła gimnazja, ponieważ w okresie międzywojennym takie były, więc powoływano się na tradycję. Teraz PiS nawiązał do PRL i zlikwidował gimnazja. Pewnie dlatego, że PRL trwał dłużej od II RP, więc bliżej definicji tradycji według „Misia”.
Mamy PiS-u po dziurki w nosie, ale nie będziemy wybierać fundamentalistów religijnych z PO. Wystarczą ci obecni, którzy i tak w przyszłości władzę oddadzą. Komu? Tego w Polsce się nie wie.
turpin
27 lipca o godz. 8:17
Jak Pan słusznie zauważył, Ciemny Lud to niewątpliwie Polska. Tyle ze nie cała. Polska to również ja, moi znajomi i rodzina, a także red. Szostkiewicz i jeszcze kilka innych osób, m. in. te tłumy, które pikietują pod Sadem Najwyzszym i Pałacem Namiestnikowskim. Pisze Pan: „Teraz ma [Ciemny Lud] wreszcie prawdziwie swoją partię, swoje państwo, no i zaprowadza swoje porządki, z czym wczesniej zawsze ktoś jakoś przeszkadzał.” Otóż to – zawsze ktoś przeszkadzał, a tym razem nie przeszkadzał. I to jest właśnie WIELKA WINA tych, co najpierw pozwolili grasować i rozwinąć się partii PiS zamiast wsadzić towarzystwo za kratki, następnie tych, co nie poszli na wybory, a dziś bawia się w głupawy symetryzm.
@Adam Szostkiewicz: Ludzie, o których pisze „Dariusz”, to obywatele-wyborcy, którzy w wymarzonym przez Pana i Pana Friszke’go demokratycznym kraju czuli się wyobcowani (mówiąc żargonem socjologicznym: doświadczyli deprywacji) i wykorzystali wymarzone przez Panów prawa do powszechnej partycypacji demokratycznej głosując na PiS. A ten wymarzoną przez Panów demokrację faktycznie demontuje. Hegel nazywał tego typu zjawiska „przewrotnością historii” (List der Geschichte). Takim sposobem Polska wkracza w epokę globalnego post-demokratyzmu.
http://www.rp.pl/Opinie/307279983-Spor-o-SN-czy-prof-Gersdorf-jest-nadal-prezesem.html
Kukiz tak pisze o sobie i swoich kolegach z polskiego senatu i sejmu:
„- Jedno tylko powiem – jesteście bydlakami. Antyobywatelską burżuazją. Hołotą post bolszewicką, gnojami, które dla synekur i apanaży gotowe są sprzedać cały Naród.
– Łapa w łapę PiS z PO przeciw Polakom. Przeciw zwykłym ludziom. Przeciw wolności i demokracji. POPiSowym ścierwem jesteście i prędzej czy później za to zapłacicie.A teraz, gnoje pod krawatami, możecie mnie do sądu podawać”.
——————————–
PiS zrobił z Sejmu oborę… stosownie do poziomu swoich wujów… reszta się dopasowała.
W Polsce bycie posłem czy senatorem to obciach i powód do wstydu, którego te marionetki nie mają.
Praprzyczyną wszelkich problemów jest słabość samego systemu demokratycznego w jakim funkcjonujemy, systemu stworzonego przez polityków, w którym obywatele zostali pozbawieni podmiotowości i ubezwłasnowolnieni w decydowaniu o czymkolwiek. Z tego punktu widzenia jest to demokracja fasadowa, która zapewnia przywileje i całkowitą bezkarność politykom a obywatele są tu jedynie przedmiotem, tworzywem, swoistym „mięsem wyborczym” dla polityków, którzy z gębami pełnymi frazesów mogą prowadzić swoje wojenki partyjne sprowadzając nas obywateli do roli kibiców ich partykularnych rozgrywek przy aktywnej roli mediów pełniących najczęściej role pożytecznych idiotów. Tym, czego naprawdę boją się politycy i przed czym będą się zawsze bronić tworząc wspólny front przeciwko obywatelom jest faktyczna kontrola suwerena nad politykami pozwalająca obywatelom sprawdzać, rozliczać polityków, skutecznie egzekwować realizacje celów, dla których zostali wybrani na każdym etapie pełnionej przez nich władzy a ostatecznie pociągnąć ich do rzeczywistej odpowiedzialności. Czy obecny system demokratyczny daje nam obywatelom jakiekolwiek instrumenty, narzędzia abyśmy faktycznie jako obywatele byli suwerenem w naszym kraju. Nie, absolutnie nie dysponujemy żadnymi instrumentami dyscyplinowania polityków, dlatego też mogą oni bezkarnie łamać prawo, niszczyć demokrację, pozbawiać nas naszych praw. Dlatego też sama zamiana jednych polityków na innych bez zmiany reguł gry niczego nie zmieni bo jakie mamy gwarancje że ci nowi nie zrujnują nam kraju jeszcze bardziej.
@turpin:
> Ależ ten ‚Ciemy Lud’ topolskawłaśnie, a nie czyjaś-tam-wina. Jest przedwieczny, jak polski smród knajpiany.
Ależ tak rozumiany „ciemny lud” zamieszkuje każdy kraj na świecie. Tymczasem niektórym się udaje uniknąć antydemokratycznych przewrotów…
> Konfederacja Barska, Targowica, rabacja galicyjska, trzy zdrowaśki w piecu, mieczyk Chrobrego, numerus clausus, pogrom kielecki, ‚aktyw robotniczy’ i Maryja na szybie.
Ależ szeroki ten „ciemny lud” — od Sasa do lasa chciałoby się powiedzieć.
Serio: często pada teza, że ostoją demokracji jest klasa średnia. I rzadziej drugi: że upadek demokracji zaczyna się od choroby klasy średniej.
W IIIRP z jednej strony „kupowano” klasę średnią, dając jej więcej szans ekonomicznych (i czasem bardzo wyraźnie było to kupowanie ludzi dla demokracji). Z drugiej strony niezbyt dbano o jej budowę, rozwój, wszechstronne, w tym polityczne wykształcenie.
Złożyły się więc dwie rzeczy. Bo „kupowanie” budziło zawiść, a brak wychowania osłabiał.
A może trzy rzeczy, bo może warto zobaczyć, że owszem, swoista „edukacja” działała, ale głównie pod skrzydłami Kościoła i wcale nie była demokratyczna.
Niemniej, gdy to wszystko piszę to mam jedno w głowie: przecież wystarczyło, by w 2015 roku Miller i Palikot wystartowali jako jedna partia – SLD, a nie koalicja ZL, by PiS nie miał absolutnej większości, a może i nie miał zdolności koalicyjnej.
A może wystarczyło, by prof. Balcerowicz nie krytykował tak mocno działań PO w sprawie OFE, bo przecież było to rozbicie PO, które część przepchnęło do .Nowoczesnej, a innych zatrzymało w domach? W każdym razie, gdyby wówczas rządzący rzeczywiście uważali, że nie można sobie pozwolić na ryzyko porażki, bo zagrożona jest demokracja, to demokracja zagrożona by ostatecznie nie została.
Warto o tym pamiętać, gdy narzekamy na nieprzebraną siłę „ciemnego luda”.
@Dariusz:
Ale jeśli tak, to dlaczego to daje zwycięsto antydemokratycznym i antyliberalnym siłom po ponad ćwierćwieczu, a wcześniej utrzymywała owych „liberałów” (wszelkiej maści) u władzy?
Tak, wiem, jest teoria, że rewolucje zaczynają się nie wtedy, kiedy ludziom jest źle, ale wtedy gdy zaczyna się im poprawiać. To brzmi w tym kontekście prawdopodobnie, ale to odbiera poczucie konieczności i słuszności rewolucjonistom.
—
To teraz „pozytywnie” dlaczego PiS wygrał:
— bo miał za sobą Kościół, który co prawda demokrację prawie zaakceptował, ale to jeszcze nie znaczy, że ją poparł;
— bo świadomie budował quasi-mafijny układ finansowy, inwestujący w propagandowe media;
— bo grał nowocześniej w kampanii, być może korzystając z usług CA, świadomie też grając na ośmieszanie lęków przed sobą (to od dobrej dekady jest trendy w propagandzie politycznej);
— bo ludzie byli zmęczeni PO;
— bo PO nie potrafiła trafić ze swoim komunikatem do społeczeństwa (patrz: powszechna walka rodziców z posyłaniem sześciolatków do szkół, czy ze zdrowym żywieniem, albo w sprawie OFE);
— bo nie rząd wyrażał (słownie!) wrażliwości;
— bo PO utraciło wiarę we własny cel;
— bo zabrakło charyzmatycznych przywódców PO (SLD itp.);
— bo POPiS, choć nigdy nie zaistniał jako układ rządowy, zdążył wprowadzić Polskę w nacjonalistyczny i antydemokratyczny kurs;
— może też dlatego, że niewykorzystane gadżety z polsko-ukraińskiego Euro wykorzystano do lansowania nacjonalizmu;
— bo lewica i centrum się skłóciły (podziały w PO, czy SLD);
— bo zmęczono się przewidywalnością polityki;
— bo rządzący nie potrafili zaproponować metod naprawy państwa;
— bo zbyt długo pobłażano populistom, nie traktując ich poważnie, a wręcz sięgając po ich pomysły;
— bo na czele rządzącej partii stali „inteligenci” — zadziałał manewr uznawania ich za obcych…
— bo zaniedbaliśmy porządną edukację obywatleską…
— bo po „pozytywistycznej” wierze w rozum i rozwój, nastała romantyczna wiara w odnowienie średniowiecza.
Tak można jeszcze długo. Ale tu nie ma niewiarygodnego bogacenia się, biedy i poniżenia.
@Adam Szostkiewicz – to prawda – nie działali. Dostali prezent w postaci wywalczonej przez „Solidarność” Polski z jej przykrywką w postaci zapisów typu „społeczna gospodarka rynkowa” czy Kuronia rozdającego zupę. To miało przykryć protesty obywateli, na których ówczesna władza wysyłała policję.
PS. Czy samobójstwa pogrążonych w rozpaczy bezrobotnych to nie są ofiary równe tym, które zginęły od komunistycznych kul?
Jak doszło do tzw. Wolnej Polski? Nie tylko za sprawą reform Gorbaczowa ale również w wyniku „grillowania” Bloku Socjalistycznego przez republikański rząd Ronalda Reagana w myśl zasady „wszystko albo nic”: albo się tam wszystko rozwali albo będzie jakieś „ostateczne rozwiązanie” w postaci np. wojny. Na szczęście nic złego się nie stało, tym niemniej pokazuje taktykę konserwatystów: pójście na totalne czołowe zwarcie, bez oglądania się na potencjalne reperkusje. Dzisiaj takie działanie prezentuje tzw. „zjednoczona prawica”: zróbmy rewolucję albo rozwalmy wszystko, lepsze to niż siedzenie z założonymi rękami. Niewątpliwie jest to skok w przepaść na główkę bez wiedzy, co jest na dnie.
Wczoraj staliśmy nad przepaścią, a dzisiaj zrobiliśmy krok naprzód.
Psucie demokracji zaczęło się, zanim stworzone zostały jej zręby. W tym samym czasie, gdy powstawał projekt obecnej konstytucji, coraz bardziej ograniczano swobodę działalności gospodarczej, bezceremonialnie łamano zasadę sprawiedliwości społecznej, o zasadzie równości nie wspominając. Bezstronność Rzeczypospolitej w sprawach przekonań religijnych i światopoglądowych od początku była i nadal jest fikcją. Zabezpieczenie społeczne i ochrona zdrowia w niczym nie przypominają tego, o czym mówi Konstytucja. Realizacja prawa do nauki, to jakaś kpina, a o równym dostępie do wykształcenia można jedynie pomarzyć. Procedury sądowe, zamiast służyć szybkiemu i sprawiedliwemu wyrokowaniu, tworzą zasieki umożliwiające sądom uchylanie się od rozpoznawania spraw. Konstytucję traktuje się jak listę życzeń, których wcale nie trzeba spełniać. Czy można się więc dziwić, że tak wielu uważa, że nie ma czego bronić?
PiS niszczy to, co nie zostało jeszcze zniszczone. Żeby go powstrzymać, nie wystarczą górnolotne hasła. Trzeba konkretnych propozycji rozwiązania przyziemnych problemów, z jakimi boryka się większość obywateli. Państwo nie może być pasożytem żerującym na biedniejszych obywatelach. Bo tak łatwiej, bo jest ich dużo i praktycznie są bezbronni. Łatwiej zabrać milionowi obywateli po 100 zł, niż jednemu miliarderowi 100 mln. Łatwiej biednego zmusić do pracy za grosze, niż na bogatym wymóc, by przyzwoicie płacił. Do respektowania niechlujnie stworzonego prawa łatwiej zmusić tych, których nie stać na wygadanego prawnika. A że takich jest wystarczająco dużo, to nie trzeba się nawet przejmować skandaliczną jakością prawa. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by uchwalić ustawę, której przepisy będzie można interpretować tak, jak akurat będzie wygodnie. Zawsze znajdzie się prawnik, który wywiedzie z przepisu coś, czego tam nie ma i nigdy nie było. Zawsze znajdzie się też drugi, który go poprze. Dać takiemu trochę władzy, to bezprawnie unieważni czynność prawną, uzasadniając to koniecznością jej konwalidacji. I nic nie można mu zrobić, bo on przecież nie ma naszego płaszcza. Kosztami zabezpieczenia społecznego i ochrony zdrowia najłatwiej obarczyć pracowników. Bogatym lepiej odpuścić, bo mogą się obrazić i więcej do siebie nie zaproszą. Jak ktoś jest głupi i zamiast być pracownikiem, woli być drobnym przedsiębiorcą, to można mu odpuścić, ale pod warunkiem, że najpierw zapracuje na ZUS i Skarb Państwa, a dopiero potem na siebie. W zasadzie czego by nie dotknąć, to wygląda podobnie.
Teraz pojawia się możliwość, by z tym wszystkim zrobić porządek. Trzeba tylko trochę dobrej woli i żelaznej konsekwencji w przestrzeganiu zasady, że najważniejszy jest człowiek i jego prawa człowieka i obywatela. Umiejętność budowania zrozumiałych i logicznie spójnych zdań powinna załatwić całą resztę. Jest jednak pewien szkopuł. Ilu z tych, którzy otrzymają stosowne narzędzia, zechce tego dokonać, gdy tych narzędzi – przynajmniej przez jakiś czas – nie będzie można im odebrać? I co może ważniejsze – ilu jest takich, którzy są gotowi zrezygnować z polepszenia swego losu, jeśli dzięki temu ktoś inny będzie mógł żyć godnie?
To jest Polska wlasnie!!!
Ostatnie 30 lat to nic nowego w historii Polski. Od stuleci regularne cykle wzlotow i upadkow. Przeblyski nadziei i pragmatyzmu a zaraz potem bezprzykladny debilizm, marnotrwastwo hostorycznych szans i kolektywne samo-okalecznie Narodu. A po kazdym cyklu wzlotu-upadku pojawia sie nowa rocznica jakiegos narodowego hara-kiri.
Obecny cykl wydaje sie byc ostani, agonalny. Nie ma juz autorytetow, Geremkow, Kuroniow, Bartoszewskich czy Walentynowicz a nawet gdyby byli to i tak „Suweren” juz dawny by nasikal na wszystkich raze i kazdego z osobna. To jest jedna z glownych charakterystyk ludzi ktoryz rzadza dzisja Polska.
Dzis w Polsce nastal czas ludzi, ktorzy nigdy nie mieli wlasnego zdania, zawasze chowali sie za plecami innych, kunktatorow i intelektualnych „chamow” i beznadziejnych nieudacznikow. Im, badz ich rodzicom, lepiej bylo w PRL-u bo w zamian za kumktatorstwo dostawali marne ochlapy co im wystarczalo tak dlugo jak inni mieli tyle samo albo mniej. Ta grupa ludzi, po 1989, nie umiala znalezc sie w nowej rzeczywistosci bo trzeba bylo cos robic zeby miec a tego w ich scenariuszach nie bylo. Az przyszedl PiS i stworzyl im PRL bis. I znowu nie trzeba sie wysilac anyi myslec. Wystarczy stac potulniew kolejce za ochlapami. Byly gebe trzymac na klodke i glosowac jak nalezy.
Drobny szczegół. Kaczyński w wywiadzie dla…(nie będę robić reklamy) powiedział, że sąd zajmie się Gawłowskim we wrześniu. Nikt poza nim podobno jeszcze tego nie wie.
Trzeba komuś tłumaczyć co to znaczy i czym się kończy niezależność sądu?
@logo Najważniejsze dla Polski po PISie : Realny rozdział KRK od państwa.
Ot, dzieje…
• Jestem zupełnie rozbity. Rozum ludzki padł ofiarą największego oszustwa w dziejach. Ulica warszawska uczciła Bieruta jak bohatera narodowego. Masy potrzebują bohatera. Mianowali nim Bieruta, dlatego że umarł w Moskwie na przekór kultowi Stalina, na przekór obaleniu kultu Stalina, na przekór rezerwie, z jaką rozpoczęto uroczystości, względnie na przekór spodziewanej ogólnie rezerwie. Pogrzeb odbył się z generalską paradą. Masy zachwycone. (AK, zapis z 20 marca 1956 komentujący pogrzeb Bolesława Bieruta, na którym zgromadziły się miliony Polaków).
Niestety nie ma pan racji !! prosze zobaczyc kto protestuje ,ciagle jedni I ci sami ludzie ktorzy maja do stracenia przywileje ,wysokie emerytury , stanowiska itp lub zwiazani z nimi ukladami rodzinnymi czy towarzyskimi a do tego aktywisci z LGTB z teczowymi flagami ,ktorych nie brakuje na kazdej demonstracji anty rzadowej . Czy ,,wolne sady,, to majatki sedziow ??? chocby pani Gersdorf ,kilku milionowe lokaty bankowe oraz sztabki zlota ,w/g oswiadczen majatkowych !! ,czy to maja byc te ,,wolne sady,, ?, czy protestujacy woogole maja pojecie po co ? na co ? I dla kogo ? protestuja ?
pozwolę sobie ty przepisać to co napisałem na swym blogu bo myłeś że oddaje to sedno mojego myślenia o tym co robi w Polsce pis i co my jako Obywatele możemy zrobić z pisem…
Wraz z podpisem Andrzeja Dudy (nie pisze o nim Prezydent bo nie wypełniając prezydenckiej przysięgi przestał być dla mnie Prezydentem), my Obywatele straciliśmy swe Państwo . Straciliśmy Polskę rozumianą jako Demokrację , jako wspólnotę obywatelską opartą na trójpodziale władzy.
Kiedyś obecnym rządzącym usiłowałem tłumaczyć w sposób dla nich zrozumiały czym jest ten trójpodział ( villk308488492.wordpress.com/2017/07/13/trojpodzial/ ) jak widać daremnie.
Już dawno stwierdziłem, że to jest ZAMACH STANU
( villk308488492.wordpress.com/2017/07/20/zamach/ ) dokonany 9 marca 2016 roku, teraz po podpisie Andrzeja Dudy ostatecznie dokończony . Dwa lata zajęło Pisowi rozmontowanie demokratycznych struktur państwa prawa. Czy to długo? Nie wiem .Wiem że mają determinacje aby to samo zrobić z mediami i strukturami siłowymi , które praktycznie już przejęli. Od dziś za Państwo, za jego istnienie odpowiada imiennie Jarosław Kaczyński jako niekwestionowany Dyktator . Od dziś każda kula wystrzelona z policyjnej broni jest wystrzeliwana w jego imieniu.
Co pozostaje nam Obywatelom? Nadzieja, pamięć i konieczność tłumaczenia szeregowym członkom pisowskiej struktury władzy kim są i co z nimi robą ich wodzowie , tłumaczyć by mieli szanse się z tego wycofać.
Pamiętajmy … na http://www.sejm.gov.pl/ są wszytkie głosowania , wszystkie nazwiska , nie zapomnimy o nich , archiwizujmy je bo być może one znikną pamiętajmy ,kto jak głosował,..za 3 ..czy 5 lat a może dopiero z a10 czy 15 te nazwiska będą nam potrzebne . Dziś Instytut Pamięci Narodowej ma wielka szanse dokumentować na bieżąco dokonania obecnej władzy , róbcie to zapisujcie fakty i zdarzenia , dokumentujcie wypowiedzi będzie jak znalazł.
W Polsce nie udało się zrobić dekomunizacji i wiele komunistyczno –konformistycznego ścierwa właśnie dorwało się do władzy.
Nie zróbmy tego błędu przy depisalizacji Polski za jakiś czas, znajmy i miejmy udokumentowane miejsca , czyny i osoby.
Ja , tak jak napisałem w jednym komentarzy na tokfm , „Każdego , kto czy to z przekonania czy tylko z konformizmu i wygody wspiera politykę reprezentowana przez PIS i jego przywódcę, uważam za szkodnika państwowego .
Uważam ich działania nie tylko za sprzeczne z prawem ale za szkodzące wprost polskiej państwowości. Mam nadzieję że wszyscy oni odpowiedzą nie tylko moralnie ale karnie przed polskimi niezawisłymi sądami i trybunałami . Polska ma 1000 lat państwowości, poplątana historię, ale demokracja zawsze zwyciężała dlatego mam pewność że i obecna DYKTATURA UPADNIE, a sprawiedliwość dosięgnie wszelkich przedstawicieli i utrwalaczy pisowskiej „dobrej zmiany „.
Uważam że PIS w celu utrzymania władzy nie cofnie się już przed niczym, jeśli będzie potrzebował polskiej krwi na polskich ulicach to … , to zrobi , prowokacja nie jest trudna i nawet takie patałachy organizacyjne jak oni sobie z tym poradzą.
W krótkiej perspektywie czasowej (rok , dwa) tylko masowe protesty, powtórzę MASOWE , lub załamanie się gospodarki może odsunąć ta dyktaturę , kwestie wyborów mamy już za sobą struktury sądu są przejęte przez pis wiec mówienie o wolnych wyborach jest farsą.
Jeżeli to nie wyjdzie to pozostaje perspektywa generacyjna 15-20 lat ale czy wtedy jeszcze będzie Polska? Czy jeszcze będzie Unia Europejska, czy znów jak już tyle razy w swej historii będziemy zmuszeni szukać swych „diamentów” w popiele swych dokonań i marzeń.
Życzę nam wszystkim byśmy byli mądrzejsi niż zazwyczaj.
27.07.2018
Villk
@white star
Jedzie pan pisowską propagandą. Kłamliwie i bez sensu. Nie był pan na żadnej demonstracji, bo nie pisałby pan wtedy takich rzeczy. Ludzie starsi chodzą na nie chętniej nie dla ochrony przywilejów,ale dlatego, że wiedzą z doświadczenia, jak się żyje w państwie monopartyjnym i niepraworządnym. Zobaczyłby pan też na tych protestach dużo ludzi młodych, jak choćby 26 lipca pod Pałacem prezydenckim. Usłyszałby pan kompetentnych mówców tłumaczących dlaczego trzeba protestować w obronie praworządności i sądów wolnych od nacisków polityków. Kto wie, może kiedyś pan sam, albo ktoś z pana bliskich będzie musiał szukać obrony i sprawiedliwości w sądzie ale już pan jej nie znajdzie, wtedy pan zrozumie, o co chodzi w tych protestach, ale już nikt panu nie pomoże.
@PAK4
27 lipca o godz. 11:52
10/10. Co za celność…
andrzej52
27 lipca o godz. 6:16
„Z drugiej strony, jak czuje się p.Suchanow, jak z powodu jej bohomazów na chodniku ,kilka osób zostało poszkodowanych ?”
Jesteś pewien, że, jak to piszesz, bez bohomazów Klementyny Suchańskiej nikt nie zostałby poturbowany? A jak nazwać państwo w którym ktoś zostaje poturbowany z powody „bohomazów”? W ustawie o policji istnieje ważny przepis, który widocznie Ci umknął, że policja musi reagować w sposób adekwatny.
O sytuacji dobrze świadczą codzienne występy w TVPiS rzecznika policji Marczuka?, który od kilku dni pojawia się tam bez identyfikatora, tzw. imiennika, co jest sprzeczne z regulaminem mundurowym policji.
Ku przepaści, potwierdza to „Gazeta Wyborcza”, ale nie gołosłownie tylko podając szczegóły.
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,23726380,w-pierwszym-polroczu-nadwyzka-w-budzecie-polski-sam-czerwiec.html
Panie Szostakiewicz ! Bylem ,widzialem ,duzo flag teczowych ,o ktorych Pan nie wspomina ani slowem !a wiec Kto tu klamliwie probuje tworzyc inny wizerunek ? Towarzystwo LGTB promuje sie na kazdej manifestacji ,Jak I sporo grupa mlodziezy wskazujacej na stan ,,niebianskiego uniesienia,, hehehehehehehehe! Czy tych ludzi Pan nie Chce widziec? Nie pasuja do obrazka obroncow demokracji? Owszem sa ludzie starsi ,czesto. W podeszlum wieku ,nie rozumieja zupelnie co sie naprawde dzieje wookol nich ,mylacych pojecia demokracji,Kiedy ich zapytac, P.O. co przzyszli nie potrafila dac rozsadnej odpowiedzi. Polska Jak dotad nigdy kwitnie , Problem tylko w tym ze stare kadry z rodowodem PZPRu I ukladow towarzyskich nie chca dac sie wyrugowac z lukratywnych stanowisk przynoszacych krocie dochodow I przywileji. Czytal. Pan oswiadczenia majatkowe sedziow ? Chocby pani Gersdorf ? I tu jest pies. Pogrzebany . Jak I wtym ze nigdy nie bylo dekomunizacji w PL I to sie ciagnie przez dziesciolecia Jak przyslowiowy smrod za wojskiem,Dzis mamy tego efekty.
@jacek2 (27 lipca o godz. 18:58)
Najważniejsze nie, ale konieczne. Choćby tylko z tego względu, że tak stanowi Konstytucja. Nauczanie religii na koszt państwa jest absurdem, bo religia przedstawia fałszywy obraz rzeczywistości, ukształtowany w czasach, gdy najwięksi mędrcy nie mieli pojęcia o tym, co dziś wiedzą piątoklasiści.
Dużo ważniejsze jest zniesienie absurdalnych ograniczeń wolności działalności gospodarczej, które wprowadzono wbrew postanowieniom art. 22 Konstytucji. Wprowadzenie jasnych i logicznych zasad opodatkowania. Doprowadzenie do tego, by w interesie sędziów było wydawanie sprawiedliwych wyroków, a wydawanie wyroków błędnych lub „na zamówienie” eliminowało ich z zawodu. Uczynienie sędziów w pełni niezależnymi i niezawisłymi, przy jednoczesnym obarczeniu ich pełną odpowiedzialnością za sprawny przebieg procesu. Uzdrowienie relacji firma – pracownik, by przedsiębiorca nie czuł się „właścicielem” pracownika, a pracownik „nie robił łaski” temu, kto go zatrudnia. Zrównanie dostępu do oświaty, ochrony zdrowia i zabezpieczenia społecznego, np. przez wprowadzenie bonu oświatowego i zdrowotnego oraz emerytury obywatelskiej. Wyeliminowanie uznaniowości w relacji urząd – obywatel. Doprowadzenie do tego, że ubiegać się o stanowisko urzędnicze będzie mógł tylko ten, kto jest członkiem korpusu służby cywilnej, czyli ma odpowiednie wykształcenie i został już przeszkolony do pełnienia takiej funkcji. Tak samo powinno być w przypadku stanowisk kierowniczych w spółkach Skarbu Państwa. Nauczyciele, policjanci i żołnierze powinni zarabiać godziwe pieniądze, by mogli poświęcić się podnoszeniu swych kwalifikacji, a nie szukaniu chałtury pozwalającej związać koniec z końcem. Dobrze byłoby też zmienić zasady wyłaniania kandydatów, by szef partii nie mógł szantażować posła czy senatora utratą szans na reelekcję. To tak z grubsza.
@white star (27 lipca o godz. 20:23)
To, kto protestuje, nie ma większego znaczenia. Ważne jest, w jakiej sprawie to czyni. Dlaczego tak oburza cię udział w protestach aktywistów LGBT? Czytałeś Konstytucję? Naprawdę warto ją przeczytać, a zasady zawarte w art. art. 30, 31, 32 i 33 każdy powinien mieć w małym palcu. Naprawdę uważasz, że korupcji wśród sędziów zapobiegnie zmiana na stanowisku Pierwszego Prezesa SN? Jak sądzisz, dlaczego obecna władza chce na tym stanowisku mieć swojego człowieka? „Naprawa” Trybunału Konstytucyjnego naprawdę niczego Cię nie nauczyła? Nie niepokoi Cię wyrok TK, zgodnie z którym Prezydent może uwalniać nie tylko od kary, ale także od winy? Nie dostrzegasz niebezpieczeństwa w tym, że tak ułaskawiony może potem trafić do TK albo SN?
@red star
Kłamstwa i bzdury rodem z najgorszych nacjonalistycznych brukowców. Polska nie kwitnie, tylko się zwija między innymi dzięki naiwności i nienawiści wyborców PiS.
white star
27 lipca o godz. 20:23
Przeciętne wynagrodzenie sędziego w Polsce to 9-10 tys. zł netto/m-c.
Załóżmy , że z tego ( żyje bardzo skromnie ) 5 tys./m-c odkłada na lokaty.
Rocznie daje to 60 tys. czyli by uzbierać ( z oprocentowanie 2,5% ) potrzeba na to ok. 14 lat. Sędzia SN zarabia więcej czyli może więcej odkładać ( np. 8 tys./m-c) czyli milion ma już po 9 latach.
By uzbierać kilka milionów potrzeba „kilkakrotnie” dłużej odkładać albo też „kilkakrotnie ” więcej odkładać.
W tym drugim przypadku trzeba więcej zarabiać. Wynagrodzenie sędziów określa dość precyzyjnie Ustawa z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym art. 42.
Czyli trzeba mieć dodatkowe źródło dochodu.
Jak może sobie dorabiać sędzia Sądu Najwyższego i pozostałych?
No chyba tylko jako prawnik – otrzymując zlecenia od klientów, których sprawy prowadzi
Czy jest w tym w pełni niezależny.
Kiedyś mówiło się o takich dochodach „lewizny”
Co Pan na to Redaktorze Szostkiewicz?
Czy to zgodne z etyką sędziowską ?
Czy ufałby Pan sędziemu, który rozstrzygałby Pański spór z redakcją Polityki, gdyby sędzia ów , poza pracą w sądzie „dorabiałby” sobie prowadząc sprawy prawne redakcji?
Tylko konkretnie proszę !
logo
28 lipca o godz. 1:06
„To, kto protestuje, nie ma większego znaczenia. Ważne jest, w jakiej sprawie to czyni”
Jeśli zbrodniarze i mordercy protestowaliby przeciw karze śmierci to byłoby OK ?
No bo przecież nie liczy się jaki mają w tym interes – ważna jest sprawa !
Bzdury piszesz !
Właśnie to jest najważniejsze – jaki interes mają inicjatorzy protestów!
Uczestników zawsze da się jakoś omamić górnolotnymi ideami i na manifestację ściągnąć.
@ white star. Bardzo obrzydliwe jest to co piszesz. Jak prawdziwy szczery bolszewik szczujesz ludzi na przeciwników politycznych wskazując na ich majątki. Miliony Rydzyka i olbrzymi majątek Kaczyńskiego Ci nie przeszkadzają, ale sędziów rozliczysz z każdej złotówki. Z góry uprzedzam odpowiedź, że Kaczyński to skromny człowiek, który niczego się nie dorobił. Chowanie majątku po fundacjach, które się osobiście kontroluje to stary jak świat sposób ukrywania swojego majątku, podobnie jak przepisywanie majątku na członków rodziny (domyśl się o kim mowa). PIS za pomocą takich propagandzistów jak ty używa legendarnej polskiej zawiści, o której pisał Wańkowicz jako paliwa do wzbudzania nienawiści względem swoich przeciwników. Czysty bolszewizm! Zmień swój nick na red star, please.
@kaesjot
Tak, Na przykład na marsze smoleńskie lub nacjonalistyczne, ale nie na protesty w sprawie obrony praworządności. Uczestnicy tych demonstracji mają jeden interes, czysty i szlachetny: nie pozwolić zniszczyć konstytucyjnej demokracji w Polsce.
@ksj
Działaliśmy dla Polski wolnej i demokratycznej, nie licząc, że jej doczekamy.
kaesjot
28 lipca o godz. 7:15
”Tylko konkretnie proszę ! ”
Konkretnie to jesteś szczującą gadziną.
Mauro Rossi
27 lipca o godz. 23:45
… czy ty wiesz niedouku, co to jest nadwyżka budżetowa?
— czy ty wiesz mędrku, że tylko kretyni onanizują się jej poziomem w ciągu roku budżetowego, by potem, czyli pod koniec roku, w niemocy sflaczeć…
Szacunkowe dane o wykonaniu budżetu państwa za styczeń – grudzień 2017 r.
na koniec I kw. minus 2.3 mld zł (deficyt)
na koniec II kw. plus 5.9 mld zł (nadwyżka)
na konec
mwas
27 lipca o godz. 10:37
Pamiętam jak Legierski oburzał się na Komorowskiego i ogłaszał światu, że zagłosuje na Dudę.
Kraj jest pełen obrażonych Legierskich tupiących nóżką i „na złość mamie …”
Potam
27 lipca o godz. 10:40
Co robi opozycja aby mnie przekonać by na nią głosować?
Czujesz się skrzywdzony (a) tym, że opozycja „przymila się do wszystkich”, ale do Ciebie nie dość mocno?
white star
28 lipca o godz. 0:15
Tacy jak Ty przynosili KORowcom g…a w pudełku z napisem: „od robotników z Ursusa”.
Ty rozsmarowujesz swoje g… po szanowanym blogu człowieka, który nie musi niczego udowadniać. Zrobił to wtedy, kiedy odwaga była droższa od złota.
Zasmradzasz łamy tygodnika, który dla wielu z nas był łykiem tlenu w czasach zaczadzenia kłamstwem.
Te czasy wracają, a Ty już stoisz w blokach startowych i dokładasz do pieca.
Mauro Rossi
27 lipca o godz. 23:45
… czy ty wiesz niedouku, co to jest nadwyżka budżetowa?
… czy ty wiesz mędrku, że tylko kretyni onanizują się jej poziomem w ciągu roku budżetowego, by potem, czyli pod koniec roku, w niemocy sflaczeć…
Szacunkowe dane o wykonaniu budżetu państwa za styczeń – grudzień 2017 r.
na koniec I kw. minus 2.3 mld zł (deficyt)
na koniec II kw. plus 5.9 mld zł (nadwyżka)
na koniec III kw. plus 3.8 mld zł (nadwyżka)
na koniec IV kw. minus 25.4 mld zł (deficyt)
W okresie styczeń – grudzień 2017 roku oszacowano:
dochody budżetu państwa na kwotę 350.499,1 mln zł,
wydatki budżetu państwa na kwotę 375.868,1 mln zł,
deficyt budżetu państwa na kwotę minus 25.369,0 mln zł.
A gdyby Morawka w 2017 wykonał wydatki budżetu państwa na poziomie takim jaki zapisano w ustawie budżetowej 454.6 mld zł, a nie takim jak wykonano 423.8 mld zł, to deficyt na koniec 2017 wyniósłby, ceteris paribus, minus 56.6 mld zł (a nie minus 25.4)…
Wystarczy mniej wydawać kasy na inwestycje i zamiast deficytu budżetowego mamy nadwyżkę budżetową i sukces dla kretynów…
W 2018 może być podobnie:
na koniec I kw. plus 3.1 mld zł (nadwyżka)
na koniec II kw. plus 9.5 mld zł (nadwyżka)
…
koniec roku – ???
———————————–
Mauro Rossi nie bądź kretynem…
gotkowal
27 lipca o godz. 23:29
Wzorem dla mnie jest pani Elżbieta Podleśna . Działa sama i sama bierze za swoją działalność odpowiedzialność.
Nie ukrywa sie za plecami tłumu.
Poza tym celnie „atakuje” przeciwnika.
Przeczytaj:
http://wyborcza.pl/7,75968,23722703,nie-damy-ci-zyc.html#nowaZajawkaGlownaMT
moim zdaniem dużo większy skutek może odnieść ujawnianie niewygodnych dla pisich polityków faktów w ich miejscu zamieszkania. Tam nie są szarą masą, tam , szczególnie w mniejszych ośrodkach muszą spotykać się z sąsiadami.
Jeśli osoby z ich otoczenia zaczną się od nich odwracać, może coś zrozumieją i przestaną bezkrytycznie popierać wierchuszkę partii.
Problemem nie jest Kaczyński i jego akolici. Problemami są ci Polacy, którzy taką zaściankowych polityków popierają. I nie mam nadziei, że w krótkiej perspektywie będzie lepiej. Widzę, jak ciemny lud kupuje propagandę TVP i konsumuje prezenty w postaci 500+, 300+ piórnikowego itp. Lud otrzeźwieje, gdy prezentów zabraknie.
Mauro Rossi
27 lipca o godz. 23:45
transik
28 lipca o godz. 12:13
Mauro Rossi… prawdopodobnie nie zrozumiałem twojej kpiny, jeśli tak to solennie przepraszam za rzucone grube słowo i odwołuję epitety skierowane pod twoim adresem, a reszta mego wpisu bez zmian jako przykład demaskacji propagandowej dezinformacji Morawki – obrzydliwego funkcjonariusza reżimu…
W ramach pokuty za popełnione draństwo zobowiązuję się do łagodnego traktowania twych ewentualnych kolejnych wpisów na tym forum… no chyba żebyś… postradał zmysły…
@olsztynski
Nie, dla wpisów
takich jak pański, nie ma tu miejsca. Szczujcie gdzie indziej.
@kaesjot (28 lipca o godz. 7:35)
Posłużyłeś się dość skrajnym przykładem, ale także on potwierdza moją tezę. Co złego widzisz w tym, że zbrodniarze i mordercy uczestniczą w proteście przeciw karze śmierci? Naprawdę uważasz, że nie mają do tego prawa? Czy ich obecność cokolwiek zmienia? Kara śmierci to barbarzyństwo. To nie kara, ale zemsta. Zemsta społeczeństwa na jednostce, której nie da się niczym usprawiedliwić. To zabójstwo z premedytacją dokonywane w imię prawa, które przecież zabrania zabijać.
Każdy, kto przeciw czemuś protestuje, ma w tym jakiś interes. Czasami tym interesem jest tylko (tylko?) chęć zachowania się przyzwoicie. Kimś, kto protestuje przeciw ubezwłasnowolnieniu sądów, może powodować obawa, że kiedyś może paść ofiarą takiego sądu. Czy to znaczy, że nie wolno mu protestować? Czy komuś, kto nagminnie przekracza dozwoloną prędkość, nie wolno domagać się zniesienia zakazu?
Kierowanie się tym, kto protestuje, zamiast tym, czego protest dotyczy, zawsze będzie skutkować naruszeniem zasady równości, która jest jedną z podstawowych zasad demokratycznego państwa prawnego. Dyskryminowanymi będą albo ci, którym prawa do protestu odmówiono, albo ci, którym tego prawa nie przyznano. Innej możliwości po prostu nie ma. Nie uważasz, że lepiej z mordercami karę śmierci zlikwidować, niż z na wskroś uczciwymi ją przywrócić?
transik
28 lipca o godz. 12:13
Daj spokój, nie przekonasz.
Nawet Matołuszek myli przychod z dochodem.
Wczoraj w TVPravda zachwycano sie na temat ZUS-u dla najmniejszych.
tego do 5 tys przychodu.
Wypowiadala sie pewna pani kosmetyczka, która za samo wynajęcie gabinetu będzie ze 2 tys płacić, a wizyta u niej zaczyna sie od 100 PLN.
I taka osoba plecie o przychodach rzedu 5 tys /m-c
Jest to tak głupia propaganda, że tylko najtwardszy elektorat może się nabrać.
PS. Nawet mój szwagier , wyborca PiS , zaczyna mieć wątpliwości, czyli niech tak dalej czynią, a myślący suweren pokaże im środkowy palec.
kaesjot
28 lipca o godz. 7:15
…a taki palant z TVPiS zarobił w 2017 – 333 tys. zł (brutto)
Od 1 sierpnia 2017 roku Jacek Kurski zaczął otrzymywać najniższą stawkę, czyli 7-krotność średniej krajowej. Daje mu to ca 31 tys. zł brutto miesięcznie. Tyle samo dostaje jego zastępca, Maciej Stanecki.
Kurski od 2016 roku zarobił w TVP ponad 637 tysięcy złotych.
@kaesjot (28 lipca o godz. 7:15)
Na pewno wiesz o tym, że Twoja wypowiedź to ordynarna manipulacja. Jeśli jednak nie zdajesz sobie z tego sprawy, to Twoja wypowiedź doskonale wyjaśnia, skąd bierze się poparcie dla PiS. Zapewne wiesz, a przynajmniej powinieneś wiedzieć, że sędziowie bywają autorami podręczników, poradników i innych publikacji prawniczych, bywają też wykładowcami na wyższych uczelniach, co też przynosi im parę groszy. Wiesz także, a przynajmniej powinieneś wiedzieć, że sędzią Sądu Najwyższego nie zostaje się u progu kariery zawodowej, a to znaczy, że taki sędzia miał całkiem sporo czasu na zgromadzenie posiadanego majątku. Wiesz również, a przynajmniej powinieneś wiedzieć, że oprocentowanie lokat bywało sporo wyższe niż 2,5 %. Mniemam, że te konkrety powinny Cię zadowolić.
Oczywiście nie można wykluczyć, że niektóre majątki powstały z naruszeniem prawa, ale gdy formułowaniem takich zarzutów, zamiast fachowców z odpowiednich służb, zajmują się interpretatorzy rzeczywistości równoległej, to trudno się nie dziwić, że ktoś może dać im wiarę.
@white star
Proszę bardzo. Zapracował pan.
@BWTB
nie takim tonem. Wpis jest chamski.
andrzej52
28 lipca o godz. 12:35
Czuję wielki szacunek dla Pani Ewy. Sytuacja wymaga protestów. Bezczelna, nihilistyczna szajka odbiera nam godność i podmiotowość. Marzy by przerobić nas w sienkiewiczowską „czerń”, która odwali mokrą robotę za dyktatorka. Jednakże, Pani Klementyna też ma prawo do protestu. Zagwarantowane konstytucją, ratyfikowanymi konwencjami o prawach człowieka i obywatela. To nie jej wina, że zwierzchnicy policji, obsadzili funkcjonariuszy w roli zbrojnego ramienia okupanta.
logo
28 lipca o godz. 16:16
„Wiesz także, a przynajmniej powinieneś wiedzieć, że sędzią Sądu Najwyższego nie zostaje się u progu kariery zawodowej, a to znaczy, że taki sędzia miał całkiem sporo czasu na zgromadzenie posiadanego majątku”
Wiem – ale sędzia SN to najwyższa pozycja w hierarchii sędziów i jego zarobki , które są najwyższe użyłem do obliczeń.
Lecz nim się zostanie sędzią SN to czeka prawnika dość długa droga.
Wpierw aplikacja i po niej egzamin sędziowski – min. 4,5 roku.
Później kilka lat jako asesor – mediana to ok. 4,5 tys. brutto.
Jako sędzia startuje z poziomu 2-krotnej średniej krajowej ( nieco ponad 8 tys. brutto). Po 45 latach może osiągnąć poziom 4 krajowych średnich.
Sama Małgorzata Gersdorf. mówiła w wywiadzie dla Onetu, że za te ok. 10 tys. brutto dobrze żyć można tylko na prowincji.
Moje obliczenia opierały się na założeniu, że sędziowie na życie wydają zaledwie POŁOWĘ(!) tego co Pani Gersdorf uważa za minimum.
Zatem z czego można wcześniej odłożyć te „miliony”?
To tylko obiektywne rachunki na poziomie gimnazjum i logiczne wnioski z nich wypływające a nie „ohydna manipulacja”.
„Oczywiście nie można wykluczyć, że niektóre majątki powstały z naruszeniem prawa” – mnie interesują te przypadki majątków, które powstały w sposób, którego prawo nie zabrania a które są sprzeczne ze zwykłym ludzkim pojmowaniem sprawiedliwości.
Czy to źle, że wyjaśniam, skąd się bierze poparcie dla PISu ?
Przecież pomagam WAM zrozumieć w czym tkwiły WASZE błędy, które się do takiego stanu rzeczy przyczyniły.
Powinieneś mi za to podziękować !
@logo
proszę się nie przejmować, taka pomoc jak @ksj to jest ,,bratnia” pomoc.
Red.Szostkiewicz
Zaprzecza Pan wnioskom wypływającym z prostych rachunków na poziomie naszej ( tzn. z czasów naszego dzieciństwa) szkoły podstawowej?
Może wg Pana to nieprawda, że 2+2=4 !
A może zamiast krytykować PIS samemu zaproponować lepsze dla ogółu społeczeństwa a nie tylko elit rozwiązania.
Jeżeli uważa się, że ktoś robi coś źle to samemu trzeba pokazać jak to zrobić dobrze, bo tak jak jest to zostać nie może !!!
@ksj
nieprawdą i populistyczną, najgorszą, bo nastawioną na szczucie ludzi biedniejszych przeciwko lepiej sytuowanym, propagandą, są pańskie kalkulacje i rachunki. Wynagrodzenie elit zawodowych w każdym normalnym kraju jest wyższe, a nawet znacznie niższe, niż pracowników nie ponoszących takich jak oni odpowiedzialności za swoje decyzje.
@Szostkiewicz
Przeciez nikt nie broni sedziom zarabiac chocby i 20 tysiecy miesiecznie.Chodzi o to, by pracownicy nizszego szczebla dostawali pensje za ktore mozna przezyc. Za 2 tysiace brutto bez 500plus nie da sie przezyc ani nakarmic dziecka. PiS jest pierwsza po 1989 roku partia ktora faktycznie wspomogla przecietnych obywateli. Samotna matke z dzieckiem bardziej zainteresuje fakt, ze wreszcie ma za co kupic dziecku chleb, niz boje o sad Najwyzszy.
kaesjocie,
Po pierwsze, zwróciłbym uwagę, że na majątek składają się nie tylko osobiste dochody z pracy, nawet powiększone przez ewentualny zysk z lokat — sędziowie zapewne dysponują majątkiem odziedziczonym, a tu mamy duże prawdopodobieństwo odziedziczenia mieszkania w centrum dużego miasta — to już może być nawet milion; masz dochód z inwestycji — zapewne to nie jest duży procent, ale zawsze coś; możesz mieć dochód współmałżonków, gdy nie ma rozdzielczości majątkowej.
Po drugie, nie wiem, czy i jak sędzia może dorabiać; sądząc po fakcie, że wielu ma tytuły naukowe, i że tytuły takie zwykle zdobywają pracownicy nauki lub szkolnictwa wyższego — a to oznacza możliwość uzyskania drugiego dochodu bez popadania w konflikt interesów; zresztą — najważniejsze to „konflikt interesów”, jeśli do niego nie dochodzi, to jest w porządku.
@zly
Dlaczego ludzie, którzy nie planują własnego życia, mają w nagrodę otrzymywać zasiłek od państwa? Na taką pomoc powinni liczyć tylko ludzie i rodziny rzeczywiście niezdolne żyć o własnych siłach.
@kaesjot (29 lipca o godz. 9:54)
Zanim przystąpi się do wyciągania wniosków, trzeba mieć pewność, że dysponuje się wszystkimi niezbędnymi danymi. Nie można dokonać wiarygodnych obliczeń, jeśli niektóre niewiadome pozostają niewiadomymi. Piszesz o zwykłym ludzkim pojmowaniu sprawiedliwości, a przecież coś takiego nie istnieje, a raczej istnieje w tylu wariantach, że żadnego z nich nie można uznać za wzorzec.
Jeśli to, o czym piszesz, faktycznie jest źródłem poparcia dla PiS, to znaczy, że to poparcie nie jest skutkiem błędów poprzedniej władzy, ale wynika z bezkrytycznej wiary, że rzeczywistość wygląda tak, jak ją przedstawia PiS. Mam nadzieję, że jest inaczej i że to ja mam rację, uważając, że jest ono wynikiem niezgody na system, w którym nie ma miejsca dla tych, którzy nie potrafią „robić pieniędzy”. Szkopuł w tym, że PiS nie zamierza zmienić tego sytemu. Dąży do podporządkowania sobie wszystkich ośrodków władzy, łącznie z sądami, licząc zapewne na to, że dzięki temu ponownie zdobytej władzy nigdy już nie odda. Gdyby rzeczywiście chodziło o dobro zwykłych obywateli i sprawiedliwość społeczną, to 500+ przysługiwałoby także na pierwsze dziecko, a nie przysługiwałoby bogatym, którym jest zbędne. Znalazłyby się też pieniądze dla niepełnosprawnych dorosłych. Nie przyznawano by sobie wielotysięcznych premii. Nie obsadzono by kierowniczych stanowisk w spółkach Skarbu Państwa ludźmi, których jedyną umiejętnością jest umiejętność wykonywania poleceń partii. Sądownictwo by reformowano, a nie obsadzano swoimi.
@Szostkiewicz
Dlaczego nie planuja? Nauczyciele, pielegniarki, wykladowcy na uczelniach nie planuja wlasnego zycia? Wszyscy oni zarabiaja nieco ponad 2 tysiace miesiecznie. Czy to sa panskim zdaniem zarobki,za ktore mozna w Polsce wykarmic siebie i dziecko?
Uwaza pan,ze na PiS glosuja wylacznie bezrobotni? Bynajmniej, ogromne poparcie ma on wlasnie wsrod pracownikow budzetowki.
Nawiasem mowiac, ludzie niezdolni do zycia o wlasnych silach- czyli chorzy psychicznie i uposledzeni umyslowo- nie otrzymuja w Polsce jakiejkolwiek pomocy, nie moga nawet liczyc na wspolczucie ze strony lepiej usytuowanych..
@Adam Szostkiewicz (29 lipca o godz. 20:14)
Zgodziłbym się z Panem, gdyby istniał wiarygodny sposób pozwalający obiektywnie stwierdzić czyjąś niezdolność do życia o własnych siłach. Uważam, że lepiej wypłacać coś w rodzaju dochodu gwarantowanego, niż tworzyć służby, które będą zajmować się rozdzielaniem środków między tych, którzy w ich ocenie będą na to zasługiwać. Prawdopodobnie byłoby taniej, a z pewnością nikt potrzebujący nie zostałby pominięty. Ponadto można by z czystym sumieniem zrezygnować z wypłacania niektórych świadczeń.
Kasa, kasa, kasa… Misiu…
Oto wynagrodzenia sędziów w Zjednoczonym Królestwie w 2017 (od 1. kwietnia)
w Ministry of Justice Judicial Salaries
wg grup zaszeregowania (roczne brutto w funtach)
1……£ 252,079
1.1……225,091
2………217,409
3………206,742
4………181,566
5………145,614
6.1……134,841
6.2……126,946
7………108,171
np.
Lord Chief Justice of England and Wales* (1)—252,079 ( 8,8 -krotność średniego wynagrodzenia dla pełnozatrudnionych)
Chancellor of the High Court** (2)—————-217,409 (7,6 – krotność)
Puisne Judge of the High Court*** (4)———–181,566 (6,3 – krotność)
* Lord Najwyższy Sędzia Anglii i Walii jest głową angielskiej judykatury. Stoi również na czele izby karnej Sądu Apelacyjnego.
** przewodniczący Wydziału Kanclerskiego Wysokiego Trybunału
*** sędzia sądu Najwyższego niższej rangi
A średnie wynagrodzenie dla zatrudnionych na pełny etat/w pełnym wymiarze godzin
w 2017 (average earnings – full time workers)
UK £ 28 758 a £23,474 dla all workers
——————————–
£1 = ca 4,9 zł (średnio w 2017)
———————–
Polska – Sąd Najwyższy – przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto na 1 pełnozatrudnionego w 2016
status 09 (sędziowie i prokuratorzy) – 26 016,4 zł (6,4 – krotność średniego wynagrodzenia)
średnie wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej wg GUS – 4 047 zł
———————————–
Takie są fakty a reszta jest zmyśleniem, ignorancją i dezinformacją
@zly
Ja nie uważam, ja pytam, aby pan się zreflektował. Abstrahuje pan od polskiej rzeczywistości społecznej w imię jakichś naiwnych wyobrażeń o polityce pisowskiej. W Polsce powojennej nikt z głodu nie umierał, ani za PRL, ani po 1989 r. Ubodzy mieli wsparcie w rodzinach, chyba że wskutek alkoholizmu i innych patologii wylądowali na całkowitym marginesie. Te mityczne dwa tysiące to nie koniec opowieści. Dochodzą różne drobne prace zarobkowe i inne formy wsparcia. Opieka zdrowotna i wykształcenie jest darmowe, a to znaczy, że państwo finansuje je z naszych podatków, czyli uprawia politykę solidaryzmu społecznego. Owszem, poziom tych usług nie jest zadowalający, ale dla sektora budżetowego to jednak bonus. Nie miałem na myśli grupy chorych psychicznie. Ale upośledzonych fizycznie, umysłowo i społecznie. Natomiast rozrastanie się sektora budżetowego musi być z czegoś finansowane i hamuje rozwój społeczeństwa, bo zachęca do nieróbstwa na koszt nas wszystkich. Polska tylko w obecnej propagandzie rządowej jest drugą Skandynawią. Na tak hojną politykę socjalną nas w rzeczywistości jeszcze nie stać.
@lovo
Dochód gwarantowany? Nawet bogata i wysoko opodatkowana Skandynawia się wycofuje.
Torfo Calmado
29 lipca o godz. 22:52
Ethos, Pathos, Logos…
@lovo & @Szostkiewicz: tu się zgadzam z Panem Redaktorem. Dochód gwarantowany bezwarunkowo (unconditional basic income = UBI) to wielka iluzja nowej klasy próżniaczej (leisure class) tzn. inteligencji pseudo-twórczej i jej podobnych hipsterów, którzy chcieliby się oddawać temu, czym się interesują, bez potrzeby zarobienia na siebie (robienia czegoś użytecznego = marketable goods & services). W rzeczywistości wprowadzenie UBI doprowadziłoby do galopującej hiper-inflacji, która „pożarłaby” realną wartość wypłat. Zadziałałby następujący mechanizm: aby stworzyć motywację do wykonywania uciążliwych, mało satysfakcjonujących ale potrzebnych prac (np. pieczenie chleba w nocy albo babranie się w silniku samochodu) przez osoby otrzymujące UBI musiałoby dojść do znacznego wzrostu dodatkowych wynagrodzeń za wykonywanie tych prac. A jest ich bardzo dużo. Te dodatkowe koszty siły roboczej przerzucane by były na ceny towarów wytwarzanych przez tą siłę roboczą. W ten sposób każdy otrzymywałby wprawdzie 800-1,000 EUR (takie kwoty pojawiają się w dyskusjach zach-europejskich), ale w wyniku hiperinflacji ta kwota byłaby niebawem tyle warta co dziś 0.01 EUR. Innymi słowy: pomysł wprowadzenia UBI jest jeszcze bardziej poroniony niż przyjęcie Ukrainy do chwiejącej się obecnie EU. To byłby samobójczy skok w ekonomiczną przepaść.
Adam Szostkiewicz (30 lipca o godz. 8:56)
Satoshi Politico (31 lipca o godz. 16:15)
Wcześniej czy później i tak trzeba będzie czymś w rodzaju dochodu gwarantowanego zastąpić stale rozrastający się katalog różnorakich świadczeń. Dochód gwarantowany rozumiem jako dochód, którym powinien dysponować każdy obywatel, a ten, kto takim dochodem nie dysponuje, powinien otrzymać stosowną dopłatę ze środków publicznych. Mogłoby to funkcjonować podobnie do kart debetowych z limitem zadłużenia, ale spłacie podlegałyby tylko faktycznie otrzymane kwoty. System powinien zawierać mechanizm, który skłaniałby do uzyskiwania dochodów we własnym zakresie.
Satoshi Politico, z Twojej wypowiedzi wynika, że czynnikiem stymulującym rozwój powinien być głód, a ci, których uważasz za klasę próżniaczą, nie powinni zarabiać więcej, niż jest to konieczne do przeżycia. Przecież tylko dla nich dochód gwarantowany mógłby stanowić sensowną alternatywę. Sam chyba nie robisz nic użytecznego, bo inaczej nie wypowiadałbyś się z taką pogardą o tych, którzy coś takiego muszą robić, by utrzymać się przy życiu.
Mógłbyś podać kilka przykładów na to, co według Ciebie nie jest użyteczne? Mógłbyś wyjaśnić, dlaczego wprowadzenie dochodu gwarantowanego w kwocie 1000 euro miałoby spowodować, że wszystko zdrożeje 100 tys. razy?