Ksiądz Lemański odwieszony
Dobrze, że ks. Wojciech został zwolniony z suspensy. Źle, że w ogóle doszło do jej nałożenia na Bogu ducha winnego kapłana. Dlatego nie widać powodów, by gorąco dziękować władzy kościelnej.
Jeden biskup zawiesił, inny odwiesił, ale obaj od początku powinni wspierać dzieło ks. Lemańskiego. Odwieszenie suspensy to żaden wielkoduszny akt łaski, tylko oczywisty krok w stronę normalności. Warto też pamiętać, że odwieszenie jest warunkowe. Nie wiadomo, jakie obowiązki zostaną Lemańskiemu wyznaczone i czy będzie mógł swobodnie wykonywać nie tylko prawa kapłańskie, ale i obywatelskie, na przykład w mediach.
Dobra wiadomość przyszła tuż po kolejnej rocznicy spalenia przez Polaków kilkuset Żydów w Jedwabnem. Ksiądz Lemański zapraszał w internecie chętnych do udziału w obchodach tej tragicznej dla Żydów i Polaków rocznicy.
Jest niezmordowanym rzecznikiem prawdy i pojednania polsko-żydowskiego. To było jednym z powodów szykanowania go przez władzę kościelną. Stawił się w Jedwabnem, podczas gdy rząd Morawieckiego nie przysłał na uroczystość nikogo.
Ślepa lojalność jest zaletą dla osobowości i struktur autorytarnych. Lemańskiego wzięli na celownik autorytaryści kościelni, bo miał inne poglądy, np. na „in vitro”, i nie szukał usprawiedliwień dla zła pedofilii z udziałem duchownych. Tymczasem wielość poglądów jest normalna w społeczeństwie i w Kościele.
Nie trzeba za nią karać, tylko trzeba się z niej cieszyć, bo dzięki niej dochodzi się do zdrowych kompromisów wzmacniających społeczną spójność. Ksiądz Wojciech ani słowem, ani czynem nie zasłużył na kneblowanie mu ust i zakaz posługi kapłańskiej.
Księży takich jak on w Kościele w Polsce dramatycznie brakuje – odważnych, niezależnych, ewangelicznych. Katolicyzm soborowy jeszcze w Polsce nie zginął m.in. dzięki takim księżom jak Lemański.
Komentarze
To dramatyczna schiza kościoła instytucjonalnego, że decyzje jakiegoś palanta, stawiają tamę dla działalności męczenników tegoż kościoła.
Hoser winien siedzieć w pierdlu „za Afrykę”, za Rwandę…
w samo sedno!
Prawdopodobnie film był oparty na faktach autentycznych, niestety nie znam nazwisk bohaterów, ani tytułu filmu. Sprawa dotyczyła ratowania Żydów i opozycjonistów Włoskich przez jednego z kardynałów w Watykanie. Kardynał ten przemycał Żydów do Watykanu i tak mogli oni bezpiecznie przeżyć wojnę. Niemcy nałożyli na niego karę śmierci i zagrozili, że jeżeli opuści mury Watykanu zostanie natychmiast aresztowany. Kardynał jednak pod przebraniem, a to śmieciarza, a to węglarza, czy innym opuszczał mury i wprowadzał uciekinierów do Watykanu, oczywiście w przebraniu księży czy zakonnic. Po zakończeniu wojny papież przyszedł nawet do jego pokoju i powiedział mu: „Kościół to nie ta bazylika, te piękne rzeźby i te piękne obrazy, Kościół to ty, który pomagasz ludziom i gotów byłeś nawet ponieść śmierć za nich”. Otóż ksiądz W. Lemański jest właśnie jednym z nielicznych, (może tylko dwóch) duchownych, którzy stanowią Kościół w Polsce. Reszta jest milczeniem, można ich skomentować po angielsku, „no comment”
To nie rządy PIS są złotymi latami dla Kościoła. Umizgi wobec hierarchii, jak chociażby za czasów rządów Ewy Kopacz, czy pohukiwanie na państwo wyznaniowe przez Ewę Kopacz już po przejęciu władzy przez Schetynę i spółkę nie może być alternatywą. Nie tylko PO, ale wszystkie partie polityczne nie wypracowały spójnego i konsekwentnego modelu relacji z większościowym Kościołem. Rządy SLD były złotymi latami dla Kościoła i wcale nie inaczej było za czasów PO, nawet jeśli przywiązane miało charakter deklaratywny i jednostronny
Tacy ludzie, jak ks. Lemański, są w polskim KK w mniejszości. Ale i tak jest ich za dużo, bo stanowią alibi i parawan dla oportunistów i tych przyzwoitych (długa pauza) inaczej, którzy są prawdziwym polskim Kościołem. Efekty ich działalności możemy obserwować codziennie, nie tylko w polityce. Dzień bez skandalu czy łajdactwa, jest dla nich jest całkiem stracony. By sprawdzić, wystarczy otworzyć gazetę lub włączyć media elektroniczne. A wszystko w lepkim sosie zakłamania i obłudy.
Przy okazji zagadka. Co Wielki Papież zrobił z kardynałem Bernardem Law, odpowiedzialnym za odrażającą, zbrodniczą aferę pedofilską w Bostonie, tą pokazaną w filmie „Spotlight”? Po tym, jak pod naciskiem opinii publicznej, musiał on zrezygnować z kierowania diecezją bostońską? Tak! Zgadza się! Mianował go archiprezbiterem bazyliki Liberiańskiej w Rzymie, jednej z czterech najważniejszych, tzw. papieskich. Dwa lata później, gdy troszkę ucichło.
O Macielu czy Opus Dei nie ma nawet co wspominać…
Jacek, NH
12 lipca o godz. 15:05
Rządy PiS…elców Kaczyńskiego, Szydło, Morawieckiego… to eldrado dla katolibanu polskiego i rydzolandu…
Czarna mafia to śmiertelna zaraza.
Kościółek polski…
„Dariusz T., 32-letni wikariusz z Gorzowa Wielkopolskiego – diecezja zielonogórsko-gorzowska, który w marcu został zatrzymany za prowadzenie domowej uprawy marihuany, stanie przed sądem. Prokuratura Okręgowa postawiła mu sześć zarzutów. Grozi mu nawet do 25 lat więzienia.
– Dariuszowi T. zarzucono uprawianie konopi indyjskich i uzyskiwanie w ten sposób marihuany, posiadanie ciasteczek, które zawierały marihuanę, udzielanie innej osobie – w jednym przypadku odpłatnie, w drugim nieodpłatnie – tego środka odurzającego, udzielanie ecstasy dwóm osobom w celu uzyskania korzyści majątkowej, a także nakłaniania innej osoby do składania fałszywych zeznań w toku prowadzonego postępowania – powiedział Roman Witkowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.
Za większość wymienionych przestępstw grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Jedynie za nakłanianie do składania fałszywych zeznań może trafić do więzienia na od 3 miesięcy do 5 lat. Łącznie jego wyrok może sięgać nawet 25 lat pozbawienia wolności.
Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Rejonowego z Gorzowie Wielkopolskim”.
—————————–
A co robił w transie…?
Odszedł na emeryturę bp Hoser i ksiądz Lemański mógł wrócić do obowiązków kapłana.
Jeden Lemański nie jest w stanie zmienić wizerunku polskiego kleru i kościoła. Jest kompletnie nieistotny. Gdyby miał choć taką pozycję jak grzyb z Toruniu, to można by nawet o tym rozmawiać i wymieniać opinie.
Niestety, nie mogę się zgodzić z Redaktorem. Pan Lemanski nie powinien być w ogóle księdzem, a jeśli już, to z pewnością nie księdzem katolickim. Jakkolwiek oceniac dziś polski Kosciół, jest to instytucja, w której – jak w każdej innej – pracowników obowiazuja zasady i lojalność. Jeśli uwazaja, ze instytucja na nia nie zasługuje, powinni po prostu się wypisać. Ks. bp Ryś okazał kościelne „miłosierdzie”, ale jestem pewna, ze wkrótce tego gorzko pozałuje, gdyż pan Lemański jest niereformowalny:)))
„Suspensa została zawieszona na próbę, a nie zniesiona, wobec czego w każdej chwili może być przywrócona, bez możliwości odwoływania się ukaranego do wyższych instancji. Bo na temat jej słuszności Stolica Apostolska już się wypowiedziała. Oznacza to również, że możliwość sprawowania czynności kapłańskich przez ks. Lemańskiego dotyczy jedynie archidiecezji łódzkiej”
Z całym szacunkiem Panie Redaktorze, ale katolicyzm soborowy nie jest tożsamy z katolicyzmem liberalnym społecznie. Mamy w Polsce wielu ortodoksyjnych księży, wolnych od sympatii z prymitywnym nacjonalizmem. Współcześnie Kościół Rzymskokatolicki ma wiele nurtów, każdy znajdzie właściwy dla siebie.
Jacek, NH
12 lipca o godz. 15:05
Czy byłby pan uprzejmy podać autora pańskiego „komentarza”?
Czesc Litwos8,
Tytuł tego filmu to ‚The Scarlet and the black’ z Gregorym Peckiem w roli głównej.
Piękne porównanie.
Serdeczne pozdrowienia dla księdza Lemańskiego. Świętej pamięci X.Stanisław Musiał ma swojego następce. Jego uprzejmie zwierzchnicy zesłali do domu opieki, i tam radośnie posługiwał starym ludziom. To była kara za dialog polsko-żydowski.
‚No ktoś musi’; jak mawiał dr.Edelman.
Wielkie dzięki dla ks.Lemańskiego.
@kalina
W mojej ocenie ks. WL zasad nie łamał, a lojalność wyraził prawdziwie,a nie ślepo, podporządkowując się suspensie, choć na nią nie zasługiwał. Nie jest ,,panem”, choć, jak tylu innych wybitnych duchownych, mógł sam zrzucić sutannę i miałby spokój. Ale wybrał kapłaństwo i przy nim trwa, jest księdzem.
@Kalina Kościół katolicki jako korporacja, ksiądz jak pracownik korporacji, który podpisał zobowiązanie o zakazie konkurencji. Lejesz miód na moje ateistyczne i antyklerykalne serce.
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest bezkrytyczne podpieranie się władz państwowych ideologią Kościoła oraz inspiracja wzorem organizacji i zarządzania Kościołem do regulacji działania polskiego państwa. Traktowanie księdza Lemańskiego przez władze kościelne jest przykładem pożądanych przez formację rządzącą relacji między obywatelem a polskim państwem. Kościół wypracowywał swój autorytarny model poprzez wieki, państwo PiS-u buduje swój dopiero nieco ponad dwa lata ale niestety, rezultaty jego działania zaczynają być już odczuwalne.
„Suspensa została zawieszona” – przeciez to piekne: zawieszenie zostalo zawieszone. A gdyby tak jeszcze odwiesic ‚zawieszone zawieszenie’.
Zupełnie nie pojmuję co dzisiaj w polskim krk może robić człowiek, który ma się za chrześcijanina.
Nie rozumiem też dlaczego W. Lemański nie jest „panem”. A kim jest „panią”, czy może jakimś bezpłciowcem?
Sam fakt kwestionowania płciowości funkcjonariuszy krk jest czymś kuriozalnym. Prostą drogą prowadzi do mentalnego zniewolenia. Stanowi podglebie i zaplecze okupującej nas katobolszewi.
@Tomasz Wysocki
Bardzo proszę. Autorem jest ks. Henryk Zieliński, redaktor naczelny tygodnika „Idziemy”
@Kalina
Nieprzyjemnie zaskoczył mnie twój wpis na temat księdza Lemańskiego.
Uważasz, że w tym „zawodzie” najważniejsza jest lojalność i posłuszeństwo wobec przełożonych? A nie wierność posłudze kapłanskiej wobec swoich owieczek? Otwartość na nie, bliskość w imię chrześcijańskiej miłości, daleka od napuszonej celebry „epidiaskopów”, a także „wszechmocnych, wypasionych” proboszczów.
Gdzie jest powiedziane, że kościół to hierarchia i na hierachii opiera się sens kościoła powszechnego?
Mściwy bufon i narcyz abep Hozer (o niejasnej przeszłści w Rwandzie) miałby być wzorem katolika, a nie skromny ksiądz?
Nie pan – jak piszesz lekceważąco, ale właśnie ksiądz z powołania, który nie zrzucił sutanny „dla świętego spokoju” jak uczyniło to wielu ksiezy rozczarowanych instytucją Kościoła i czekał pokornie na rozwój wypadków.
Tylko dzięki takim księżom, jak ks. Lemański, kk ma szanse w Polsce przetrwać. Kościoły nie pustoszeją tutaj z powody księży Lemańskich, ale abepów Hozerów.
@mag:
Ale Kalina, może nie tyle ma rację, co wypowiedział wyraźnie pewną prawdę o funkcjonowaniu Kościoła w Polsce. Wiele razy spotykałem opinie osób Kościoła, czy związanych z Kościołem, które szły dokładnie w tym samym duchu — ksiądz może być jaki bądź, cóż „ludzie są grzeszni”, ale zło sie dzieje dopiero wtedy, gdy zaniedba pewnej „lojalność” wobec wizerunku Kościoła. A wizerunek wymaga przede wszystkim spójności.
Zresztą na czym polegało „przestępstwo” ks. Lemańskiego? Przecież dokładnie na tym, że wypowiedział się zgodnie z Ewangelią i Katechizmem, ale niezgodnie z wizerunkiem jaki wytworzył w Polsce Kościół.
Watykan przygotowuje wskazówki mające pomóc w zapobieganiu przekształcania nieczynnych kościołów w puby, siłownie, lodziarnie, czy meczety. Zostaną one wypracowane na międzynarodowym kongresie, który końcem listopada odbędzie się w Rzymie pod hasłem „Bóg już tu nie mieszka?”.
Lodziarnie…
Kościółek polski w objęciach pentekostalizacji – proces powstawania nowych wspólnot zielonoświątkowych oraz przekształcanie wielu innych chrześcijańskich Kościołów i związków wyznaniowych w jedną, uniwersalną odmianę chrześcijaństwa charyzmatycznego w wymiarze globalnym.
(…)
Proces głębokiej transformacji na poziomie głoszonej doktryny czy praktykowanych form życia religijnego dokonuje się także wewnątrz wielu tradycyjnych Kościołów chrześcijańskich. Pentekostalizacji podlega także Kościół katolicki w Polsce i na świecie.
(…)
Podam dramatyczny przykład, o którym mówię publicznie od wielu lat. Chodzi o łączenie podczas katolickich nabożeństw tzw. Toronto Blessing z adoracją Najświętszego Sakramentu. Uważam, że wprowadzanie ludzi w histeryczny śmiech w trakcie modlitwy przed Najświętszym Sakramentem jest profanacją największego skarbu naszej wiary. Niestety, moja opinia jest odosobniona. W Polsce panuje duża akceptacja dla takich nowych praktyk modlitewnych.
(…)
Może Ksiądz podać jakieś przykłady?
– Bardzo często zwracam uwagę na problem osób nieletnich. Niestety, znam wiele przypadków odprawiania egzorcyzmów nad dziećmi bez zgody rodziców albo wprowadzania nieletnich w stan hipnozy magnetycznej.
Czy jest jakaś szansa, żeby powstała odpowiednia komisja ekumeniczna, która mogłaby wypracować kodeks etyczny dla liderów wspólnot religijnych?
– Na obecnym etapie nie widzę takiej możliwości. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych dziesięcioleciach chrześcijanie będą coraz bardziej podzieleni i skłóceni. Nazywam ten proces hybrydową wojną religijną, jakiej chrześcijaństwo jeszcze nie znało.
Wróćmy do wspólnot charyzmatycznych w Kościele katolickim. Jak je chronić przed niebezpieczeństwami, na które Ksiądz wskazuje?
– Trzeba zaznaczyć, że w te wspólnoty zaangażowani są często bardzo aktywni ludzie, robiący wiele dobrych rzeczy w parafiach. Nie pytamy o to, czy te grupy powinny funkcjonować, bo one istnieją i mają swoje miejsce w Kościele, jak wszystkie inne ruchy i wspólnoty. Chodzi jedynie o to, aby chronić je przed psychomanipulacją czy przenikaniem treści zielonoświątkowych bądź szamańskich. Tego rodzaju grupy powinny zachować katolicką wersję rozumienia darów Ducha Świętego i charyzmatyczności naszej religii.
Kto w Polsce powinien to określać?
– Wielką rolę do odegrania ma w tym względzie Komisja Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski. Miałem zaszczyt dwukrotnie głosić referat przed tym gremium w latach 2016–2017. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w 2015 r. Komisja Nauki Wiary przygotowała dwa ważne dokumenty, zakazujące praktykowania tzw. spowiedzi furtkowej i uzdrowienia międzypokoleniowego.
Skąd się wzięły te dziwne, trochę szamańskie, praktyki religijne w naszym kraju?
– Są one oczywiście konsekwencją globalnego procesu pentekostalizacji. Spowiedź furtkowa koncentruje się na działaniu złego ducha w naszym życiu. Polega na wskazywaniu tzw. furtek, czyli sposobów, w jaki zły duch wchodzi rzekomo pod nasze strzechy. Podczas przygotowania do spowiedzi furtkowej wierni skupiają się na tym, by znaleźć w swoim życiu wszystkie sytuacje, poprzez które złe duchy zamieszkują w ich życiu. Szuka się także takich furtek w życiorysach swoich przodków – to koncepcja grzechów pokoleniowych i uzdrowienia międzypokoleniowego. Istotą tego nauczania – zakorzenionego w antropologii i kosmologii afrykańskiej – jest przekonanie, że złe duchy mogą się dostać do naszego życia z powodu słuchania muzyki rockowej, posiadania tatuaży czy lektury „Harry’ego Pottera”.
Czy polska pobożność ludowa ma coś, z czego może czerpać albo na czym może bazować ruch pentekostalny?
– Religijność ruchu pentekostalnego pada na podatny grunt naszej polskiej pobożności ludowej. Nasz katolicyzm nie jest intelektualny czy biblijny. Jest w dużym stopniu nacechowany pobożnością ludową, tradycyjną. W konsekwencji większość naszych katolików łatwo przyjmuje różne treści, czasami szkodliwe i nonsensowne, głoszone przez ewangelizatorów z Afryki, Azji czy Ameryki Południowej.
(…)
Najbardziej wiarygodnym ośrodkiem badawczym, który monitoruje rozwój wszystkich wyznań chrześcijańskich na świecie, jest amerykańskie Centrum Studiów Chrześcijaństwa Globalnego w South Hamilton w stanie Massachusetts. Badania tego Centrum pokazują, że co 10 godzin jest zakładany na świecie przez chrześcijan nowy związek wyznaniowy lub sekta. Niestety, religia chrześcijańska w wymiarze globalnym podlega głębokiej dekompozycji – staje się coraz bardziej zielonoświątkowa. Chrześcijaństwo staje się coraz bardziej skłócone i podzielone.
Czego możemy się spodziewać w najbliższych dziesięcioleciach, gdy chodzi o przyszłość Kościoła katolickiego?
– Nie ulega wątpliwości, że obecnie jesteśmy świadkami głębokiej rewolucji w naszym Kościele. Trudno powiedzieć, w jakich krajach katolicyzm przetrwa jako odrębna forma religijna. Nie wiadomo, jak w dłuższej perspektywie – w niektórych regionach świata – będzie funkcjonować połączenie katolicyzmu z religijnością zielonoświątkową. W tym kontekście warto przypomnieć mocne i prorocze słowa, jakie papież Paweł VI skierował kilka miesięcy przed swoją śmiercią do jednego z najbardziej znanych uczniów Henriego Bergsona, francuskiego filozofa i teologa katolickiego Jeana Guittona: „Wewnątrz katolicyzmu zdaje się czasami dominować rodzaj myślenia niekatolickiego i może się stać, że to myślenie niekatolickie w obrębie katolicyzmu stanie się w przyszłości najsilniejsze. Ale ono nie będzie nigdy wyrażać myślenia Kościoła. Potrzeba, aby trwała mała trzódka, niezależnie od tego, jak mała ona będzie”. ks. AK 10/7/2018
Jak czytamy w dokumencie, ks. Lemański od dnia 11 lipca 2018 roku znajduje się pod jurysdykcją arcybiskupa Grzegorza Rysia i na terenie archidiecezji łódzkiej może sprawować posługi duszpasterskie.
A tak naprawdę powiedzcie mi moi mili, komu z was jest potrzebny kościół katolicki i jego kapłani? Kto z was wierzy w boga? Przecież to jakiś kosmiczny nonsens, żeby w XXI wieku ludzie klękli przed mężczyzną przebranym w złote szaty (tu jest sporo wariantów szat) i słuchali czegoś, czego nie potrafią za pięć minut powtórzyć? Jak to jest w ogóle możliwe? Przecież Oświecenie już parę setek lat temu uporało się z bogiem, a w Polsce nikt o tym nie słyszał? Będziemy dyskutować o wikarym Lemańskim? To jakiś żart!
Ksiądz, to ksiądz. Wszyscy robią to samo.
@dada,
czy możesz podać źródło: tytuł wywiadu, kto go przeprowadził, z kim?
To wywiad.który linkuję w tekście.
Jagoda
14 lipca o godz. 9:32
Proszę:
https://ekai.pl/trudno-powiedziec-w-jakich-krajach-katolicyzm-przetrwa/
Trudno powiedzieć, w jakich krajach katolicyzm przetrwa
————————————————————————-
Pisze o nim również Gospodarz blogu w swoim najnowszym felietonie:
14.07.2018
sobota
Nadchodzą szamani i szarlatani. Kościół 2018
dziękuję, @dada 🙂