Usunąć partię Orbana z europejskiej chadecji, czyli Unia może się bronić przed autorytaryzmem
Jak Unia Europejska ma reagować na łamanie praworządności przez liderów państw członkowskich? Chodzi o premiera Orbána i prezesa Kaczyńskiego, de facto rządzącego dziś Polską.
Obaj demontują liberalną demokrację konstytucyjną, śmiejąc się w twarz Brukseli lub mamiąc ją łże-kompromisami.
Tim Garton Ash właśnie zaproponował, by frakcja EPP w Parlamencie Europejskim usunęła ze swych szeregów partię Fidesz.
To byłby jasny sygnał: albo Unia, albo autorytaryzm. Państwo członkowskie UE rządzone przez polityków coraz bardziej autorytarnych to sprzeczność w założeniu. Demokratyczny mandat nie daje im prawa do likwidacji praworządności w ich krajach.
Jak długo można przymykać oko?
Jak długo Bruksela może przymykać oko na to, że w kampaniach wyborczych odwołują się oni do retoryki antyeuropejskiej i antyzachodniej, a nawet sięgają po chwyty propagandowe przypominające Goebbelsa, a jednocześnie wykorzystują hojne fundusze europejskie, także dla osobistych korzyści?
Wyzwanie jest poważne. Tolerowanie na dłuższą metę takiej sytuacji uderza w wiarygodność „projektu Europa”. Grozi wewnętrzną fragmentacją. Bo skoro Polsce Kaczyńskiego i Węgrom Orbána łamanie rządów prawa uchodzi na sucho politycznie i materialnie, to jest to zachęta dla innych polityków unijnych o podobnych skłonnościach, na przykład w Austrii, Republice Czeskiej czy Rumunii.
Orbán z Kaczyńskim rozgrywają Brukselę
Bruksela dostrzega to wszystko. Zdecydowała się interweniować u obecnych władz polskich i węgierskich. W obronie zasad traktatu o UE wystąpiła jednak niezbyt zdecydowanie. Chce uniknąć konfrontacji, choć Orbán i Kaczyński zamiast to docenić, odbierają to jako dowód słabości, więc dalej robią swoje. A Bruksela chce grać w szachy z kickbokserami – ostrzega brytyjski publicysta – czyli ulega pokusie polityki ugłaskiwania autorytarnych liderów.
Pojawiła się propozycja, by zawiesić wypłatę pewnej części funduszy unijnych państwom naruszającym u siebie rządy prawa. Ale nawet jeśli zostanie przyjęta, jej wdrożenie zajmie lata. Do tego czasu prawdziwej praworządności może w nich już nie być. Co więc pozostaje?
Nadzieja w sądach i w ponadnarodowych listach wyborczych
Bruksela może jednak sięgnąć po jakiś szybki środek ratujący rządy prawa w państwach takich jak Polska czy Węgry. Z jednej strony nie powinna porzucać procedur związanych z artykułem 7. traktatu o UE, z drugiej powinna przypominać, że sądy państw członkowskich są zarazem sądami UE i to ma konsekwencje, z którymi powinni się liczyć autorytaryści.
Pamiętajmy też, że środkiem obrony Unii przed autorytarystami może być zmiana unijnego prawa wyborczego, wprowadzająca listy ponadnarodowe. Unia Europejska nie jest bezbronna wobec populistów, nacjonalistów i autorytarystów. Byle tylko chciała chcieć.
Komentarze
…..naprzod usunac z parlamentu pospolitych zbrodniarzy – komunistow, trockistow, goszystow i im podobna lewacka swolocz, sa odpowiedzialni za masowe zbrodnie przeciwko ludzkosci …
… dopiero pozniej trzeba sie martwic Orbanem
By Unia taki wniosek mogła rozpatrzyć, to ktoś musi taki wniosek zgłosić pod obrady i sensownie udokumentować. Trzeba czarno na białym pokazać w którym miejscu PIS naruszył wartości Unii. Na razie polska opozycja jest bierna i nic nie robi w tym kierunku by PIS usunąć z Unii. Boi się posądzenia o zdradę narodową, chociaż ciągle jest o to posądzana. Dziś PIS do Unii wyśle największych szkodników Polskiej demokracji. Już chodzą słuchy o wystawieniu p. Szydło na listy wyborcze do Europarlamentu. Jeżeli p. Szydło zostanie wybrana do Europarlamentu, to będzie obraza tej instytucji, a prezes będzie chodził w glorii chwały. To będzie właśnie dowód na słabość Unii i jej instytucji.
Obawiam się, że jak za króla Sasa, czekanie na pomoc z zewnątrz to jak czekanie na Godota… Zdezorientowanie lewicy, zacietrzewienie prawicy i liberalne zadufanie w sobie, doprowadziły wspólnie do kryzysu EU, a Europy Centralnej szczególnie.
Krowa dojona bez paszy i wody albo zdechnie albo pójdzie w szkodę…
Przez krótkowzroczność „elyt”, mamy co mamy, populizm górą…
To jak kontrreformacja po renesansie.
Jeśli Unia myśli poważnie o integracji, powinna wrócić do własnych standardów współpracy gospodarczej i równości, nie tylko dla elit ale również dla ludzi z ulicy, słowem, oświata, ochrona zdrowia, przejrzystość podatkowa, otwarta i konsekwentna polityka rozwoju zaniedbanych obszarów Europy, a nie tylko przerzucanie precariatu, jak brakujących narzędzi, z kraju do kraju, w pogoni za zyskiem…
Jeśli pamięta Pan entuzjazm „Kowalskiego” w 1989, 2004 i policzy lata oraz rozwarstwienie między tymi co im dobrze i sfrustrowaną resztą, to popularność populistów jest dużo mniej szokująca.
Mądry uczy się na cudzych błędach, głupi własnych nie widzi…
Serdecznie pozdrawiam – będzie lepiej!
Wpis retoryczny
Wszystkie poniższe pytania są retoryczne, czyli nie oczekuję odpowiedzi, chcę czytelnika zachęcić do przemyśleń.
(1) Czy Polska i Węgry są nadal członkami Unii? Zaznaczam, że nie chodzi o przynależność teoretyczną, ale o praktyczną.
(2) Czy Polska i Węgry chcą powrócić do Unii, jako takie bratanki marnotrawne? Powrócić, to znaczy mieć w niej coś do powiedzenia, brać czynny udział w rozwiązywaniu europejskich problemów, wspierać finansowo słabszych w danym momencie członków, szanować unijne prawo i styl sprawowania władzy, patrzeć w przyszłość Europy i dobrobyt przyszłych pokoleń.
(3) Czy Polska i Węgry nie wolą stanowić takiego przedmurza Starego Kontynentu? Korzystać z faktu przebywania w pobliżu Europy, ale patrzeć na wschód i robić interesy z dawnymi republikami radzieckimi.
(4) Czy mieszkańcy tych dwóch państw nie zgłupieli do reszty i tanio się sprzedali żądnym władzy Kaczyńskiemu i Orbánowi? Ci dwaj panowie już kiedyś ukradli księżyc, a teraz kradną słońce milionom ludzi w Polsce i na Węgrzech.
(5) Jak długo Unia Europejska tolerować będzie Polaków i Węgrów z nadzieją, że te dwa narody w końcu zmądrzeją i odsuną od władzy dyktatorów?
Dziękuję za nie odpowiadanie na moje pytania retoryczne…
Raczej nie liczyłbym na za wiele ze strony Unii. To się musi samo wypalić, ale chyba nastąpi to dopiero, kiedy skończą się pieniądze. W kraju też za wiele nie można zrobić – ci ludzie robią co chcą, bo zwyczajnie mogą. Kim jest ten ich guru, któremu nie przeszkadza to jak zachowują się jego ludzie, którzy swą władzę manifestują bez ograniczeń jak jacyś dyktatorzy. Podobno inteligentem z Żoliborza. Śmiem wątpić.
PS Zaczynam tracić sympatię do Unii; są przecież traktaty podpisane przez Polskę z własnego wyboru. Nieprzestrzeganie ich powinno z automatu skutkować zatrzymaniem wszelkich dotacji i zawieszeniem w członkostwie.
Pan i jeszcze kilka osób raczy wierzyć, że UE (?) będzie na siłę przekonywała do swoich zasad. Siła znaczy się kasa, którą kraje członkowskie wkładają do wspólnego portfela dla niedorozwiniętych. Takimi państwami są były KDL (kraje demokracji ludowej). Jak to podliczyć, wychodzi niezły rynek do zagospodarowania i z całą pewnością nie do odpuszczenia. Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie robił za Polskę i Węgry tego, co zostało przerobione przez stare kraje UE. Z tego co widać, na Węgrzech nie ma innej siły politycznej, która odebrałaby Orbanowi władzę. W Polsce coraz wyraźniej widać, że na PiS podobnie jak kiedyś PO jest teflonowa wobec afer, które wybuchają już teraz co tydzień. Nic się do nich nie klei. Bo niby dlaczego, skoro przeciętny Janusz i Grażyna nic na tym nie tracą. Ja sam muszę stwierdzić, że w zasadzie niczego mi nie odebrali. Czytam dalej to co czytałem 10 lat temu i oglądam te stacje tv co 10 lat temu. Jak ktoś był lub jest upośledzony umysłowo i ogląda/ł tvp, to nic na to nie poradzę.
@levar
zachowamy tę pogróżkę. Wraz z numerem IP.
Niestety, po raz kolejny nikt nie przeczytal artykulu Tim Gartona Asha ani komentarzy pod nim,a sa one bardzo ciekawe.
Otoz jak zwracali brytyjscy komentujacy, to nikt inny jak brukselscy eurokraci z Angela Merkel na czele lamia zarowno zasade demokracji, jak i rzady prawa. Merkel nie miala zadnego demokratycznego mandatu do zniszczenia gospodarki Grecji i Hiszpanii. Nie miala zadnego prawa do zalania Europy fala islamistow.To wlasnie jej samowladne decyzje doprowadzily do Brexitu i fali eurosceptycyzmu. Urzednicy brukselscy wiedza o tym,ale nie maja odwagi przeciwstawic sie szalenstwu cesarzowej Europy. Trudno krytykowac autorytaryzm, gdy od podobnej autokratki zalezy twoje stanowisko.
W sumie to nie jest głupi pomysł, ale niestety nie do zrealizowania. EPP liczy głosy, liczy na głosy, w tym na głosy z Węgier i z Polski. Ponadnarodowe listy to pasza do koryta, z którego karmią się antyeuropejscy populiści: jeszcze ściślejszy eurokołchoz, dodatkowe okrojenie reprezentacji narodowych.
Chyba tylko bić po kieszeni, ale…
No, no ! Na blogach Polityki zaczyna się robić weselej. Levar i jego IP…
@kavar
Putin!Putin! A nie Merkel.
A co ma do tego Putin?Putin wymyslil plan pseudoreform dla Grecji?Putin sprowadzil nam islamistow na glowy?Wszystko to zrobila Merkel-lamiac prawo unijne.
Ciekawe,ze brytyjscy komentujacy zwrocili uwage na to,czego nie widza europejskie elity- na PRZYCZYNY popularnosci Orbana i Kaczynskiego. Zarowno Platforma, jak i wegierscy ‚socjalisci’ bardziej przejmowali sie humorami Merkel i nabijaniem wlasnej kabzy niz poprawieniu doli wlasnych obywateli. Teraz komentatorzy rozdzieraja szaty na upadkiem demokracji liberalnej, nie widzac,ze obywatelom obiektywnie zyje sie LEPIEJ pod rzadami Kaczynskiego i Orbana niz pod ich poprzednikami. Dlaczego Platforma przez 8 lat nie umiala zlikwidowac smieciowek, podwyzszyc pensji, wprowadzic 500+? Dlaczego Kopacz nie umiala otwarcie przeciwstawic sie planom osiedlania muzulmanow w Polsce?
I dla jasnosci: jestem przeciwnikiem zarowno Kaczynskiego jak i Orbana. Ale widze i rozumiem przyczyny ich populanosci. Nie widze tez szans na uzdrowienie Unii,dopoki Merkel pozostaje na swoim stanowisku.
Orbán uroczyście ogłosił wszem i wobec, że w Europie zakończyła się era demokracji liberalnej, którą teraz zastąpi demokracja chrześcijańska. Dodał, że pierwsze skrzypce w chadeckiej Europie grać będą Polska i Węgry.
A teraz analogia, 50 lat temu wmawiano nam, że najlepszym ustrojem jest demokracja marksistowska, którą nazywano dyktaturą proletariatu. Tego już nam nie powiedziano, że tym preletariatem była nomenklatura PZPR, czyli „klasa robotnicza”, która nigdy nie splamiła sobie rączek fizyczną pracą.
Lansowana przez Orbána demokracja chrześcijańska może być nazwana dyktaturą kleru. Ale tutaj uwagą, tym klerem jest nomenklatura PiS/Fidesz, czyli „duchowni”, którzy nigdy nie splamili sobie rączek modlitwą.
Szanowny panie Szostkiewicz ,ja mam dla pana bardzo dobra rade.Powinien pan sie modlic o wczesna smierc,poniewaz o objektywizm i uczciwosc dzinnikarska juz za pozno.
Spisywac mysli, te, ktore przychodza same i te, ktore odpedzamy. I tylko ten piekacy wstyd zeby nie przyznac sie do tego w co najglebiej wierzymy.
@gustav
Śmierci życzyli mi już funkcjonariusze PRL, wiozący mnie w stanie wojennym do ośrodka internowania To nie robi na mnie wrażenia i nie jest żadnym argumentem w dyskusji, jak UE ma się bronić przed autorytaryzmem. Obiektywizm na polu walki nie jest możliwy.
gustav
11 maja o godz. 6:29
… nie manifestuj chłopino, żeś szlauchem robiony…
@kavar
Pani Merkel i jej mentor Kohl walnie przyczynili się do wejścia Polski do Wspólnoty Europejskiej. Była i jest przyjacielem Polski, mimo ataków prawicowych mediów i pisowskich polityków. Jej politykę oceniają wyborcy niemieccy. Jak widać korzystniej niż pan, który, jak mniemam, nie jest Niemcem. Ocena tak długich rządów nie jest tu możliwa. Ale fakt, że pani M. Mogła rządzić tak długo bez znaczących sprzeciwów wystawia jej dobre świadectwo. Naturalnie kryzys migracyjny jest najbardziej spornym elementem oceny. Argumenty za Merkel są znane i wciąż dyskutowane. Demokratyczne państwo niemieckie pod rządami chrześcijanki nie mogło nie otworzyć bram przed uchodźcami.oczywiście można dyskutować nad technologią rozwiązywania tego kryzysu. Dziś sama Merkel nie nalega na powrót do dyskusji o odgórnych limitach itd. Co do Grecji, kraj podnosi się z tarapatów, a Unia szykuje się do nowej pomocy. Co do tego, że części biedniejszych żyje się lepiej pod rządami Orbana czy Kaczyńskiego, to nie jest to argument w sporze, który dotyczy łamania przez ich rządy zasad państwa prawnego. Co do Putina, to istota jego obecnej polityki polega na osłabianiu demokratycznego Zachodu, w tym UE, a w jej ramach Niemiec i Polski. Merkel kiedyś była ulubienicą Putina, ale wtedy nie żył on jeszcze w nierealnym świecie kultu jednostki, którym otoczyła go kremlowska machina propagandowa, wracając do carskiej mitologii zamiast patrzeć w przyszłość. To zresztą błąd większości autokratów.
@Adam Szostkiewicz
Zagrożenie Polski autorytaryzmem jest tylko w Pana antydemokratycznej głowie, która nie jest w stanie przyjąć wyborczego zwycięstwa inaczej myślących. Stałe oglądanie się na opinie innych rządów czy narodów to tylko oikophobia w czystej postaci.
A do Putina najbliżej jest Merkel, Schroederowi i innym budowniczym Nordstreamu.
@Adam Szostkiewicz
11 maja o godz. 9:33
„@gustav
Śmierci życzyli mi już funkcjonariusze PRL, wiozący mnie w stanie wojennym do ośrodka internowania”.
Chyba zdecydowanie pan przecenia swoje kombatanckie cierpienia i zasługi.
Nawet włos panu z głowy nie spadł.
Uprawia pan od lat propagandę i manipulację, co zresztą wytykają panu liczni blogerzy.
Najzabawniejsze jest jednak to, że najzacieklejszą i najbardziej zakłamaną propagandę uprawiają na tym portalu „kombatant” Szostkiewicz i stary PRL-owski propagandzista, piewca stanu wojennego, Passent.
Dobraliście się jak dwa ziarna w korcu maku…
@grzerysz
rozumiem, że pan zasług na polu walki demokrację w Polsce nie ma, więc łatwo panu dezawuować tych, którzy coś na tym polu zdziałali. Nie oburza pan wpis ,,gustava”, tylko moja publicystyka wymierzona w propagandę, manipulacje i hejt prawicy. Tej propagandy pan nie dostrzega, za to rzuca się pan w ordynarnym stylu na pana Passenta. To, że dziś ludzie o tak różnych rodowodach znajdują wspólny język, powinno być dla pana powodem do refleksji, a nie do obraźliwych insynuacji. Ani ja, ani nikt z publicystów Polityki nie posuwa się w swej krytyce obecnej władzy do takich grubiańskich chwytów. Anonimowych autorów takich wpisów jest na tym blogu garstka, liczniejsi są umiarkowani, rzeczowi, kulturalni. Wcale nie muszą się zgadzać, tego nikt tu nie oczekuje. Wystarczy, że reprezentują pewną kulturę dyskusji, której panu rozpaczliwie brakuje. Tym dziękuję i stawiam za przykład.
@eryko
Tak? to proszę obejrzeć nasz film o proteście dziennikarzy przeciwko blokowaniu im dostępu do parlamentarzystów. Nieprawda, że nie przyjmuję do wiadomości wygranej PiS w wyborach. Sprzeciwiam się polityce obecnej władzy wykraczającej poza demokratyczny mandat wyborczy, czyli niszczeniu konstytucyjnej zasady rządów prawa. Projekt Nordstream jest zawieszony, a Niemcy Merkel poparły amerykańskie sankcje przeciwko polityce Putina.
@levar
na mnie już donoszono w PRL, przeżyję. Nie tacy jak pan oskarżali mnie o wybór złej drogi. Wtedy byli w PZPR i SB, dziś niektórzy dołączyli do nacjonalistów takich jak pan. Moim obowiązkiem wtedy i dziś jest nazywać rzeczy po imieniu: zło dobrem zwyciężaj, a nie przemocą.
@grzerysz, Ty grzeszysz! A Twój grzech polega na odwiedzaniu blogów red. Szostkiewicza i red. Passenta. Każdy człowiek, któremu jest miłe zdrowie psychiczne, omija miejsca trącące propagandą. Ja na przykład nie włączam TVP, a kiedy jakiś kaznodzieja zaczyna uprawiać propagandę polityczną, to ostentacyjnie opuszczam kościół.
Chłopie, nie zadręczaj się i poszukaj sobie miejsca w eterze, które zapewni Ci komfort.
Kavar 10 maja o godz. 23:04 Żeby coś zniszczyć, to to coś musi istnieć. Wdaje mi się, że gospodarka w dowolnym państwie jest jak najbardziej materialna. Tego niestety przed upadkiem finansowym (kładę nacisk na to słowo a nie na gospodarkę) Grecji było w tym państwie nie za dużo. Nie da się, a ja też nie mam ochoty rozpisywać się o kłamstwach Grecji (nie po raz pierwszy), za które zostali ukarani jej obywatele. Z najnowszych danych wynika, że kuracja Angeli dobrze zadziałała.
Anglicy zaś wystąpili z UE, ponieważ nie chcieli finansować takich państw jak Polska i jeszcze kilku innych w tym Grecji. Z Polską akurat nie jest źle, bo do tej pory wszystkie fundusze zostały wykorzystane w miarę poprawnie. Anglicy uwierzyli swoim mediom i politykom. Media sprzedawały „sensacje” takie jak krzywizna banana, a politycy ukrywali swoją nieudolność i brak kompetencji za parawanem mitycznej Brukseli. Będzie ich to kosztowało.
Niemcy, a te jakby nie było, reprezentuje na świat kanclerz Merkel, mają znane nam zobowiązania wobec ludzi, tych innych. To państwo w osobie pani kanclerz po raz kolejny dało świadectwo pokory, współczucia i niesienia pomocy skrzywdzonym. Tak to należy interpretować koleżko. Swoich terrorystów sobie oglądaj najlepiej w filmach. Jeśli w Europie szaleje islamski terroryzm, co szaleje w USA, gdzie nie ma tygodnia ze zbiorowymi ofiarami najczęściej białych prawicowców lub dzieci. Nie czepiam się, tak chcą obywatele USA, więc niech sobie urządzają te jatki. Europa płaci od czasu do czasu za swój spóźniony humanitaryzm, ale to nie jest jakiś szał jak mawia młodzież. W Polsce straszenie ludzi terrorem islamskim jest bardzo śmieszne. Jak to jest, że wśród wolontariuszy pomagających przy napływającej fali uchodźców w Niemczech, najliczniejszą grupą cudzoziemców byli Polacy? Czyżby wszyscy przyzwoici ludzie wyjechali już z Polski?
To są właśnie skutki religianctwa w edukacji zamiast przekazywania podstaw wiedzy obywatelskiej:
nie jest w stanie przyjąć wyborczego zwycięstwa inaczej myślących
Tak, jak gdyby zwycięstwo inaczej myślących miało oznaczać dyktat inaczej myślących. Pełzający zamach na konstytucję jest przejawem wprowadzania tego dyktatu, skoro nie ma się na tyle siły, żeby zmienić ustawę zasadniczą.
I owszem: wobec prób wprowadzania dyktatu przez nie taką znowu sporą większość, opór mniejszości będzie istniał, zaś odwoływanie się do instytucji międzynarodowych, których członkiem jest Polska stanowi jak najbardziej uzasadniony sposób szukania wsparcia w trwaniu w tym oporze.
Szybko zapomina się, jak opozycyjny wtedy PiS biegał po instytucjach europejskich i skarżył się na rząd polski, kwiczał i piszczał, że mu się krzywda dzieje. Tak samo będą kwiczeć, kiedy pisowcy stracą władzę i zacznie się sprzątanie po ich rządach.
Erykko
11 maja o godz. 11:16
Masz słusznego Erykko… rzecz w tym, że te twoje „inaczej myślące” okazały się folwarkiem tumanowatych i pazernych koryciarzy i niejednokrotnie zwyczajnych gnojków… spychających swymi działaniami Polskę w czarną dziurę… a poza tym wielu z nich to odpychające pisokratyczne szkarady…
Sz.P. Szostkiewicz,
Prosze posluchac co ma do powiedzenia sen. Lesniak (stanowy) na temat wspomnianego wczesniej pomnika. Rowniez na stronie tej stacji radiowej, najwiekszej i najbardziej, wplywowej w NJ, znajdzie pan i uslyszy glos burmistrza
http://nj1015.com/jersey-city-statue-battle-heads-to-court/
Wyglada na to, ze burmistrz ma teraz niezlych rozmiarow „shit sandwich” do zjedzenia.
Musze leciec.
Przyjemnego dnia.
@Adam Szostkiewicz
11 maja o godz. 12:30
„Nie oburza pan wpis ,,gustava”…”
Oburza mnie. Pierwsza część jest absolutnie niedopuszczalna.
Ale fragment „o objektywizm i uczciwość dziennikarską już za późno” chyba jest OK. Szczególnie może pasuje do Daniela Passenta, który jednak bardzo późno stał się piewcą i obrońcą demokracji…
„To, że dziś ludzie o tak różnych rodowodach [Szostkiewicz i Passent – grzerysz] znajdują wspólny język, powinno być dla pana powodem do refleksji”.
I jest. Tylko proszę mi pozwolić, że będę miał swoje zdanie na temat powodów cudownych nawróceń co poniektórych.
Podejscie EU to Wegier i Polski to kolejny dowod na to ze projekt Europa nie dziala i dziala cnie bedzie. Od poczatku, czyli od odejscia od koncepcji EEC, the projekt byl i jest nieralny. EU od pocztaku przymykala oczy na rozne numery wykrecane przez Czlonkow, szczegolnie Francje czy Niemcy a teraz przez Wegry i innych. Mowi sie o rozszerzeniu Eu o Serbie (pamietacie Srebrinice i zbrodnie popelnione przez Serbow na Balkanach?).
Nie ma szans zeby EU dalo sie zarzadzac efektywnie. To twor sztuczny, drogi w obsludze ,bez przyszlosci i ktory wskrzesil Liberum Veto!
Trzeba cofnac sie wstecz czyli do EEC. To dzialalo i dzialaloby gdyby biurokraci nie zabrali sie do majstrowania. Wegry i Polska zaczely bunt. Potem pojda Grecy, Czesi i Rumunii. Dobrze ze Tuskowi konczy sie kadencja
Redaktorze.
Ci, co dzisiaj się wymądrzają, na widok zomowca mieli by pełne gacie.
Odwaga bardzo staniała.
grzerysz
11 maja o godz. 11:16
… są różne palanty… i są grzerysze
maciekplacek
11 maja o godz. 13:42
placek zbierasz punkty na prymitywnego US prostak
… na ca 260 000 mieszkańców Jersey City ca 40% to foreign-born population, w tym ca 6.8k urodziło się w Europie (2.6%).
… na ca 260 000 mieszkańców Jersey City ca 5.6k deklaruje polskie pochodzenie (reporting polish ancestry) czyli 2.2% of total population.
Czarna polska dziura w pretensjach do świata , jak zawsze.
@grzerysz
11 maja o godz. 14:11
„Tylko proszę mi pozwolić, że będę miał swoje zdanie na temat powodów cudownych nawróceń co poniektórych.”
Insynuacje i oczernianie (np. red. Szostkiewicza i Passenta) to nie jest „inne zdanie” tylko zwykle chamsto grzerysza i co poniektórych.
@pawel markiewicz
11 maja o godz. 14:20
Nigdy nie wierz w to, ze stare rozwiazania sa przydatne na nowe problemy.
A propos redaktorów Passenta i Szostkiewicza. Zacznijmy od starszego wiekiem red. Daniela Passenta. Kiedyś pisałem na jego blogu „En Passant”. Było to w latach 2005 – 2007, kiedy lustracja panowała w naszym kraju. Z ręką na sercu muszę przyznać, że nie ma lepszej szkoły dla wpisowiczów niż blog pana Daniela. Gospodarz „En Passant” jest niedoścignionym mistrzem dziennikarstwa. Tacy ludzie jak on nie rodzą się na kamieniu i nalaży ich szanować bez względu na wyrażane przez nich poglądy. Politykę czytałem od zawsze, a lekturę zaczynałem od felietonów red. Passenta. W czasach PRL miałem zupełnie inne poglądy niż ludzie podlegli Rakowskiemu, ale u Passenta zawsze coś znajdowało się między wierszami. Obecnie podzielam poglądy pana Daniela prawie w 100%. Ale bardzo rzadko wpisuję się na jego blogu, bo nie ma na nim moderacji.
Red. Adam Szostkiewicz jest tytanem w nawiązywaniu kontaktów ze swoimi czytelnikami. Równocześnie jest filologiem, i ten fakt zmusza nas wpisowiczów do wysiłku przy przelewaniu myśli na ekran. Dla mnie osobiście ten wysiłek jest dużo większy, bo z wykształcenia jestem matematykiem, a na dodatek wiele lat spędziłem na wygnaniu poza krajem. Artykuły pana Adama są perełkami literatury polskiej, aż miło jest je czytać. Poza tym, jako były dziennikarz Tygodnika Powszechnego, red. Szostkiewicz ma poglądy na wiarę zbliżone do moich. „Gra w klasy” stała się moją przystanią w tych niespokojnych czasach pisowszczyzny.
Niniejszym składam wyrazy szacunku i uznania dla redaktorów Daniela Passenta i Adama Szostkiewicza. Chapeau bas! – jak mawiają wpisowicze na sąsiednim blogu.
Bardzo mądry i fajny ten pan Tim Garton Ash. Zgadzam się z tym co piszecie, szanowni panowie. Poza tym EPP powinni od razu wyrzuczyć też CSU z Bawarii, tylko niestety ich prezes (Manfred Weber) jest akurat z CSU. Hm… . Tam rózni ludzie półpracują chętnie z Putinem i z Orbanem.
@anur
dziękuję. Mogę tylko zrewanżować się za ciepłe słowo wyrazami podziwu względem matematyki i matematyków, w tym ks. prof. Michała Hellera i jednego z mych dwóch zięciów.
Prof. Czesław Olech powiedział kiedyś dla TP, że „matematyka jest wszechobecna i wszechogarniająca”. Ze swojego doświadczenia pragnę dodać, że w matematyce jest coś mistycznego. Poczułem to, kiedy zajmowałem się sprawami, których nikt inny przede mną nie rozważał. Miałem wtedy wrażenie, że rozmawiam w myślach z samym Stwórcą i że On prowadzi mnie za rękę, żebym bez wysiłku doszedł do właściwych wniosków. To spotkanie zmieniło mnie nie do poznania – samozwańczo przeszedłem szkolenie św. Benedykta i stałem się prawie zakonnikiem, na wzór wspomnianego profesora.
@maciekplacek
… na ca 260 000 mieszkańców Jersey City ca 5.6k deklaruje polskie pochodzenie (reporting polish ancestry) czyli 2.2% of total population.
Czarna polska dziura w pretensjach do świata , jak zawsze.
Geneza procesów Norymberskich
Decyzję o nich podjęto na kolejnych konferencjach tzw. wielkiej trójki, sprecyzowano natomiast podczas konferencji w Poczdamie. Akt oskarżenia poszczególnych procesów obejmował:
podżeganie i przygotowanie wojny,
dokonanie zbrodni przeciwko pokojowi,
dokonanie zbrodni wojennych,
dokonanie zbrodni przeciwko ludzkości.
Pytanie dlaczego zachodni Zwyciężcy II wojny światowej nie stworzyli aktu oskarżenia zbrodni katyńskiej, chociaż doskonale wiedzieli, że to była zbrodnia Stalina i KGB?
O tym hańbiącym „braku odwagi” i o obłudzie politycznej ma przypominać Pomnik w mieście Jersey City. Ten pomnik jest wyrzutem sumienia obecnych elit politycznych. Dlatego chcą go usunąć.
Zamieszanie wokół pomnika zaczyna wyglądać na temat zastępczy odsuwający duskusję jaką w polskich mediach powinna wywołać podpisana ustawa przez prezydenta Trumpa.
Opozycja i PiS milczą.
Mieniącym się matematykami i fizykami, a mającym podstawowe problemy ze zrozumieniem prostego tekstu, zwrócę uwagę, że zarówno „gustav” jak i ja nie zarzucamy nikomu takich czy innych poglądów, ani braku talentu.
Zarzucamy natomiast – a takich jak my na portalu POLITYKI jest wielu – brak obiektywizmu i uczciwości dziennikarskiej.
@grzerysz
W czasie zagrożeń hasło ,,obiektywizmu” jest rozmywaniem istoty sporu. Każdy ma jakąś rację. Chodzi o to, kto widzi szerzej. Spór dotyczy przyszłości Polski, Europy i Zachodu. Ktoś w tym sporze proponuje rozwiązania autorytarne i agresywnie, roszczeniowo,populistyczne. To są dziś hasła modne. Więc tym bardziej należy z nimi polemizować. Obiektywizm filozoficznie i praktycznie w sprawach publicznych jest niemożliwy. Możliwe jest zajęcie stanowiska i działanie z nim związane, które podlega ocenie i weryfikacji. Pan może działać po linii autorytarnej, inni po linii demokratycznej. Kto ma rację, pokażą skutki i czas. To wszystko nie wyklucza konieczności znajomości i poszanowania faktów w debacie publicznej. Na tym polega uczciwość i rzetelność dziennikarska i tej zasady trzyma się polska prasa niezależna od obecnej władzy, w tym Polityka. Proszę podać jeden przykład nieuczciwości i nierzetelności w naszym tygodniku.pomyłki rzeczowe mogą się zdarzać. W New York Timesie niemal codziennie ukazują się sprostowania tego typu. W The Economist limit takich błędów na rok ustalono na 10. Ale to całkiem co innego niż umyślne, celowe wprowadzanie czytelnika czy odbiorcy mediów , tak zwane fake news. Unikanie takich nadużyć wolności słowa to jest właśnie uczciwość w dziennikarstwie.
mały fizyk
Slowo „nigdy” nie pasuje do kontekstu
@grzerysz
W naszym skomplikowanym świecie obowiązuje prosta zasada: jeżeli czegoś oczekujemy od innych, to najpierw musimy im to dać. Jeżeli spodziewasz się obiektywizmu i uczciwości dziennikarskiej od panów Passenta i Szostkiewicza, to badź obiektywnym i uczciwym w swoich wpisach na ich blogach.
Oto cytat z Twojego wpisu: „Tylko proszę mi pozwolić, że będę miał swoje zdanie na temat powodów cudownych nawróceń co poniektórych.” Jest to wręcz definicja subiektywizmu.
Kolejny cytat: „Szczególnie może pasuje do Daniela Passenta, który jednak bardzo późno stał się piewcą i obrońcą demokracji…” Czy według Ciebie, taką ocenę drugiego człowieka można nazwać uczciwą? Bo według mnie jest to szkolny przykład wrednego spojrzenia na drugiego człowieka.
@grzerysz
12 maja o godz. 10:02
„… ja nie zarzucamy nikomu takich czy innych poglądów, ani braku talentu.”
Chamskich pomowien jednak p. nie wykluczasz!?
„grzerysz
11 maja o godz. 11:16
@Adam Szostkiewicz
11 maja o godz. 9:33
…Uprawia pan od lat propagandę i manipulację, co zresztą wytykają panu liczni blogerzy. Najzabawniejsze jest jednak to, że najzacieklejszą i najbardziej zakłamaną propagandę uprawiają na tym portalu „kombatant” Szostkiewicz i stary PRL-owski propagandzista, piewca stanu wojennego, Passent.”
Masz p. na to jakies dowody?
@pawel markiewicz
12 maja o godz. 12:00
mały fizyk
„Nigdy nie wierz w to, ze stare rozwiazania sa przydatne na nowe problemy.”
„Slowo „nigdy” nie pasuje do kontekstu”.
Wydaje mi sie, ze jak najbardziej. Bo wiara nigdy nie zastapi analizy rozwiazania:
– ktory problem ma byc rozwiazany i jak?
– czy rozwiazanie sie sprawdzilo?
– czy aktualny problem jest jak ten stary?
Bo po co mi jakies (nawet sprawdzone) rozwiazanie jezeli nie pasuje do problemu? Np. mlotek do wkrecenia sroby?
Ktory z aktualnych problemow UE (np. imigracja, nierownosci miedzy panstwami i wewnatrz nich, kontrola globalnych koncernow) ma rozwiazac „Trzeba cofnac sie wstecz czyli do EEC.” ?