Nowe szaty prezydenta, czyli pobożne życzenia demokratów
W obozie demokratycznym poruszenie: prezes pofatygował się do Belwederu. Rozmawiał z prezydentem dwie godziny! Bez premierki!
I co z tego? Nie ma co liczyć, że prezydent Duda zbliży się do umiarkowanej opozycji. Jego nowe szaty okażą się szatami z opowiadania Andersena. Dopiero wtedy demokraci, którzy już stawiali na Dudę, zobaczą nagą prawdę. Duda może wyrąbie sobie trochę miejsca na scenie, ale karty dalej będzie rozdawała Nowogrodzka.
Niech pragmatycy w obozie demokratycznym pokażą jeden dowód, że PAD zrzucił kostium Adriana i ma potencjał na polskiego Macrona. Ja go nadal nie widzę.
Retoryka ma swoje znaczenie, weta też, zgoda. Ale przed nami prawdziwy test: prezydenckie projekty ustaw znoszących ziobryzację sądownictwa, pytania do referendum konstytucyjnego (generalnie niespójnego z obecną sytuacją państwa) i stanowisko Dudy w kwestii paranoi reparacyjnej, szczególnie po apelu biskupów o opamiętanie. To będą nowe fakty polityczne i po nich ocenimy, czy rzeczywiście można mówić o wybiciu się prezydenta na niezależność od p. Kaczyńskiego.
Interes otoczenia Dudy, aby przedłużyć błogostan pałacowy na drugą kadencję, to za mało. Nic nie wskazuje tak naprawdę, by Duda naprawdę doznał politycznego oświecenia prodemokratycznego i proeuropejskiego. Byłoby to naturalnie zgodne z interesami Polski, ale nie z interesami obecnego obozu władzy, który buduje swe poparcie wyborcze na konfrontacji z liberalną demokracją i Unią Europejską.
Tymczasem prezydenckie projekty ustaw nadzoruje głęboko konserwatywny prawnik niechętny idei rozdziału państwa od Kościoła, a szefem prezydenckiej kancelarii pozostaje autor dzieła o UE jako utopii.
Póki Duda nie wygłosi telewizyjnego orędzia wyraźnie dystansującego się od polityki ministrów Waszczykowskiego, Macierewicza i Ziobry, nie ma o czym gadać.
Komentarze
Z uporem maniaka od paru miesięcy piszę na tych łamach ,że na jesieni wybory parlamentarne.Paliwo skończone ,ogień w kominku na Nowogrodzkiej wygasł.Poparcie wysokie ,ale w przyszłym ro ku ,gdy suweren zechce dalszych darowizn i przekupstwa ,spadnie.Kotwicę na pomoc zarzuciŁ pan z Belwederu.I dla niej do tego budynku pofatygowaŁ się szef gospodarza.Cannosa to nie była.Układ .Ponieważ najważniejsze Ustawy maja być zablokowane ,to udajemy się do suwerena ,niech nam pomoże.Genialność pomysłu polega na tym,że lud sądów nie lubi.i geniusz ma nadzieję ,że tym razem będzie większość konstytucyjna.
Wg mnie spotkanie tych panow to strategia ,,super stratega” Kaczynskiego, zeby naradzic sie nad dalszym postepowaniem iPADa wobec rzadu i PiS. Ma to utwierdzic wielu przeciwnikow prezydenta do jego rzekomego przeciwstawienia sie rzadowi i Kaczynskiemu w pierwszym rzedzie. Zjednac mu jak najwieksza liczbe zwolennikow, przekonac – jak np szanowny redaktor – nieprzekonanych. Nie wierze w zadne akcje Dudy przeciwko Kaczynskiemu i PiS, chyba za ich obopojna zgoda i PR.
Wydaje mi się,że to tylko gra pozorów,gra w „dobrego i złego” policjanta,gra która ma „pokazać”,że nie ma dyktatury bo toczy się dyskusja.Innymi słowy:”Mydlenie oczu”.
Na zaufanie pracuje sie latami, a traci się jedną nieprzemyślaną decyzją.
p.o.prezydenta Duda nigdy mojego zaufania nie zdobędzie, jak również różne przechrzty które kiedyś przeszły z PiS do obecnej opozycji.
Co nie znaczy, że nie życzę Dudzie zmiany wizerunku, chociaż w to nie wierzę. To wszystko prawdopodobnie gra w złego (PiS) i dobrego (Duda) policjanta, mająca uśpić spoleczeństwo.
Na zaufanie pracuje sie latami, a traci się jedną nieprzemyślaną decyzją.
p.o.prezydenta Duda nigdy mojego zaufania nie zdobędzie, jak również różne przechrzty które kiedyś przeszły z PiS do obecnej opozycji.
Co nie znaczy, że nie życzę Dudzie zmiany wizerunku, chociaż w to nie wierzę. To wszystko prawdopodobnie gra w złego (PiS) i dobrego (Duda) policjanta, mająca uśpić spoleczeństwo .
Sądząc po bardzo oszczędnych wypowiedziach papugi p.o.prezydenta można wnioskować iż pan Prezes Wszystkich Prezesów postawił do pionu Andrzeja . Tak więc od poniedziałku powróci do przedpokoju. Tam czuje się najlepiej. Na zapowiadanych spotkaniach z opozycją będzie już prezentował linię jedynie słusznej partii. Jego ewentualne orędzie będzie w starym stylu tzn. gesty Mussoliniego i podniesiony wręcz wrzaskliwy głos. Głos nie znoszący sprzeciwu i ogłaszający za Prezesem,, nikt nas nie przekona że czarne jest czarne a białe jest białe. Już pisałem, że nie wierzę w zmianę p.o.prezydenta. Opowianie o konieczności zmiany konstytucji bez podania konkretów, nie przestrzeganie obowiązującej,milczenie w kwestii reparacji, demolki oświaty itd. utwierdza mnie w przekonaniu, że nic nie zmieni Adriana w Andrzeja. A szkoda.
Nie ma o czym gadac. Zwyczajnie dobry pasterz pofatygowal sie po zblakana owieczke, aby ja przywrocic do stada.
„I co z tego?”
Bardzo duzo. Polecam kolejne odcinki „Ucha prezesa”. Bedzie sie dzialo.
Prezydent Andrzej Duda obudził się stanowczo za późno i tylko na czas wakacji w parlamencie. Sytuacja wróci do normy za kilka dni i nie należy się niczego dobrego spodziewać. Ani po nim, ani po posłach i senatorach.
Wielokrotnie zadawałem sobie pytanie, co ja bym zrobił na miejscu prezydenta. Doszedłem do wniosku, że jest to proste jak odliczanka 1, 2, 3. Po pierwsze, należy wybić się na ponadpartyjność zaraz po wyborze, i przed zaprzysiężeniem. Należy oddać legitymację partyjną i stać się bezpartyjnym. W pierwszym orędziu do narodu należy zadeklarować swoją służebną rolę wobec wszystkich bez wyjątku obywateli. Trzeba koniecznie wytłumaczyć, na czym będzie to polegało. Po drugie, należy mądrze dobrać sobie współpracowników. Implikacją pierwszego kroku jest rekrutacja osób do pracy w kancelarii wśród najwybitniejszych fachowców, bez względu na ich sympatie partyjne. Przede wszystkim, trzeba zbudować sobie mocne Biuro Bezpieczeństwa Narodowego oraz Biuro Spraw Zagranicznych. Po trzecie, trzeba koniecznie zadbać o nietykalność Trybunału Konstytucyjnego, przy równoczesnym uznaniu go za głównego sprzymierzeńca.
Trzy powyższe kroki stwarzają prezydentowi konieczne i wystarczające warunki do pełnienia roli strażnika Konstytucji, zwierzchnika sił zbrojnych i inicjatora polityki zagranicznej kraju. Również polityka wewnętrzna staje się czymś naturalnym i oczywistym. Żadne buble w stylu ustawy medialnej, dezubekizacyjnej, o sądach powszechnych, Sądzie Najwyższym czy KRS nie byłyby zaakceptowane przez takiego prezydenta.
Obawiam się, że prezydent Duda niewiele może zrobić, po zabrnięciu aż tak daleko w las. A jak wiemy, im głębiej w las, tym ciemniej.
W punkt! Nie ma zadnych widokow. Jak mawiała moja babcia: nie urodzi sowa sokoła, ale takiego samego gawrona, jak ona. Pan Duda niczego sensownego sam nie stworzy, a jeżeli już, to karykaturę projektu
..prezes J.Kaczynski nie daruje tego prezydentowi Dudzie ,kto niszczy plany prezesa bedzie ,,zniszczony,, jedynym wysciem prezydenta jest trzymac w niepewnosci PIS a jak bedzie groznie to rozgonic Sejm i nowe wybory !!
Osobiście sądzę,że veta PAD,są kolejnym wybiegiem Kaczyńskiego.Zyskuje w każdej sytuacji.Wobec narastających protestów może wycofać się z twarzą z ziobryzacji prawa,a jednocześnie wzmocnić popularność swego kapciowego Adriana.
Nic dodać.
Socjopatom z partii władzy rura by zmiękła, gdyby Kościół/Episkopat zajął tak twarde stanowisko w obronie demokracji i wolności obywatelskiej oraz polityki zagranicznej, jak robi to w kwestii nienarodzonych, czyli zygoty.
Tego Kościół nie zrobi (najwyżej zamarkuje), bo taka jest linia Kościoła w Polsce i po to udzielił wsparcia socjopacie, oczekując w zamian strumienia pieniędzy oraz utrwalania państwa wyznaniowego.
Także decyzja papieża Franciszka o uraczeniu Krakowa abp Jędraszewskim świadczy
o jednolitej linii Watykanu i Episkopatu.
Nawet biskup Pieronek w swoich wypowiedziach przestał ukrywać co myśli o ludzkiej twarzy polskich biskupów.
Teatrzyk dla ciemnego luda. Ciemny lud to kupi, słupki w sondażach podskoczą, a PiS i tak swoje zrobi. Prawem czy lewem, nieważne, byle skutecznie…
@Autor
” Byłoby to naturalnie zgodne z interesami Polski, ale nie z interesami obecnego obozu władzy, który buduje swe poparcie wyborcze na konfrontacji z liberalną demokracją i Unią Europejską.”
Szanowny Panie Redaktorze,
przeciez Pan sam dopiero co wypowiadal sie cieplo i z sympatia na temat „pilsudczykow”:
„…w Polsce nowożytnej zawsze toczyła się walka między sarmatyzmem i Oświeceniem, Wschodem i Zachodem, endecją i piłsudczykami. ”
Nie bardzo mi wiadomo, co „pilsudczycy” maja wspolnego z ” liberalną demokracją”. Wiadomo mi natomiast, ze dyktatura Pilsudskiego za legitymacje do rzadzenia miala bagnety i policyjne palki, opierala sie na odbijaniu opozycyjnym poslom nerek w twierdzy brzeskiej i na obozie ko… sorry, na _sanatorium-, powoedzmy,w Berezie Kartuskiej.
Nie wiem, czy Pan sam by sie czul komfortowo pod rzadami „pilsudczykow”, Szanowny Panie Redaktorze. Sanacyjni oficerowie nie bawili sie w jakiekolwiek ceregiele z redaktorami czy literatami. Dotyczylo to nie tylko endekow, jak np Cywinski. Dolega-Mostowicz tez zostal wyjatkowo okrutnie pobity, prawie na smierc. Wylizal sie – ale stracil oko. Nie chciano mu darowac „Ostatniej brygady”.
Nie rozpisuje sie tutaj o sposobie, w jaki traktowano Zydow czy Ukraincow. Wystarczy przypomniec, jak traktowano w epoce brzesko-kartuskiej ludzi niewatpliwie zasluzonych, popularnych politykow, jak Korfanty czy Witos.
To, co sie dzieje obecnie – to jest pikus, pryszczyk w porownaniu z dokonaniami sanacyjnej wladzy w epoce brzesko-kartuskiej. Nawet porownania nie ma. Jesli IIRP ma byc wzorem i przykladem dla obozu wladzy i dla licencjonowanej opozycji (PO, Nowoczesna) – to bedzie ciekawie.
Radziłówjedwabne
No tak, ale w czym rzecz? Piłsudczycy to nie tylko schyłkowa sanacja, pisałem o dwóch generalnie różnych wizjach Polski, jedną symbolizują piłsudczycy i sam PiłsudsKi. Jestem daleki od idealizowania Piłsudskiego i demonizowania Dmowskiego, zwłaszcza z okresu przedżydożerczego, ale różnica wydaje mi się wyraźna.
Adrian dmuchał w pisowską trąbkę i będzie dmuchał. Chodzi tylko o więcej miejsca przy ustniku, Macierewicz, Waszczykowski, Ziobro muszą trochę ustąpić, bo inaczj PAD do końca kadencji zostanie w przedpokoju.
Prezes już dowartościował Adriana, teraz trochę pudru i będzie jak przed wetami.
Ustawy o sądach wrócą w listopadzie i grudniu. Pogoda będzie taka, że na ulicę trudno wyjść i jeszcze pracy trzeba będzie pilnować.
O ile sie nie myle prezydent Duda ma większe poparcie w Polsce niż Macron we Francji raptem po 3 miesiącach rządów …
całe szczęście, ze nie jest polskim…Macronem.
Co do reszty.
Prezes nie rozmawia…fatalnie
Prezes rozmawia…jeszcze gorzej.
Czyli zawsze źle, jak to bylo drzewiej…gdy złowrogo milczał
Czyli w POLITYCE bez zmian.
„Póki Duda nie wygłosi telewizyjnego orędzia wyraźnie dystansującego się od polityki ministrów Waszczykowskiego, Macierewicza i Ziobry, nie ma o czym gadać”
`Nie ma.
@jak u Falicza.prezes rozmawia: dobrze. Nie rozmawia: też dobrze. Z Prezesem zawsze i wszędzie dobrze.
Na dobrą sprawę, Kaczor może PAD-owi skoczyć, choćby dlatego, że nie jest w mocy go odwołać z prezydentury.
Gdyby PAD zechciał przejść do legendy i wybić się całkowicie na niepodległość (rezygnując z poparcia PIS dla jego reelekcji) miałby szanse zostać tzw. mężem stanu.
Może nawet naród by mu wybaczył pierwsze 2 lata bycia zakładnikiem PIS i nieprzestrzegania konstytucji.
Jako „zrehabilitoany” moralnie prawnik raczej nie miałby potem kłopotów związanych z pracą niekoniecznie w polityce. Ale czy się odważy?
Jak narazie oczywiście dobrze.
Ostatecznie to
Dobra Zmiana
@falicz
oczywiście, wasza dobra zmiana, ale nie Polski.
dowry komentarz MajsterKlepki o zblakanej owieczce
powinno byc „dobry” nie „dowry”
Ziobro nie jest z PiSu i kiedyś zdradził Prezesa. Więc jest oczywiste, że Prezes rękoma Prezydenta nie pozwala Ziobrze na przejęcie kontroli nad sądami.
Równocześnie Prezes rękami Prezydenta i BBN zabrał się za MON Maciarewicza, który też mu na niepodległość wyrasta.
Reszta to piarowa kokieteria.
To się nazywa pieczenie kilku pieczeni na jednym ogniu. Dlaczego rękami Prezydenta? Bo tak wygodniej, zostawia się sobie manewru i nie rozbija koalicji.
Ot i cała tajemnica.
Plus, dochodzi to tego walka młodych (już nie tak młodych) wilczków o schedę po szefie, więc Prezes to musi jakoś trzymać w ryzach rozgrywając jednych przeciwko drugim.
Widzimy tylko to co na scenie; taki mały teatrzyk.
Wszystko co najważniejsze dzieje się w foyer i w garderobach.
W garderobach kryją się dowódcy oddzielnych księstw, którzy umocnili swoje wpływy,
mają dużą autonomię i dysponują służbami specjalnymi oraz resortami siłowymi.
Po tym jak reżyser wyciągnął zawleczkę granatu na lipcowym posiedzeniu sejmu,
aktorzy, szczególnie ci młodsi , nabrali przekonania ,że muszą w jakimś stopniu
sami reżyserować swoje role.
To wszystko sprawia ,że trupa utraciła sterowalność,działa chaotycznie,
w atmosferze nieufności i poszukiwania haków.
Ustawy sądowe,gdyby przeszły, byłby elementem scalającym ,dające nowe
otwarcie i wielką siłę.
Może nawet nie jesteśmy w stanie oszacować jak wielkie straty poniósł PIS
w związku z wetami.Patrząc na ich zachowanie w tamtym czasie ;zwielokrotniony
poziom arogancji i hardości ,można przypuszczać ,że plany mieli rozległe.
Odebranie im tych możliwości wymagało jednak trochę odwagi.
Postawa PAD jest wypadkową wielu czynników ,także tych z obszarów dostępnych
tylko dla służb specjalnych, od których został odcięty.
Nie jest wykluczone ,że sojusznicy wyposażyli go w brakującą wiedzę.
Rozmowy ,prawie godzinne, z kanclerz Merkel i prezydentem Francji ,a także z szefem NATO
musiały mieć znaczenie.
”Chodzą słuchy” ,że Trójkąt Waimarski jednak się odbędzie po wyborach w Niemczech.
Byłaby szansa na wyjazd za granicę i pokazanie się w dobrym towarzystwie.
Na to nakłada się walka o drugą kadencję .
Nieracjonalne byłby więc ,podpisanie ustawy dekoncentracyjnej i oddanie
swojego losu w ręce Kurskiego i innych pisowskich macherów od propagandy.
(Właśnie z prof.Królikowskiego TVP zrobiła obrońcę mafii paliwowej w rządzie Tuska)
Na pewno PAD nie przejdzie przeistoczenia na miarę Marcinkiewicza,ale
też nie wróci w stare koleiny, choćby z powodu braku zaufania po obu stronach.
Patrząc na to co mogło się wydarzyć jeszcze dwa miesiące temu ,można
powiedzieć ,że małe światełko w tunelu znów się pokazało.
Pewne jest jedno: duda nie zostanie prezydentem na drugą kadencję. Brak mu przede wszystkim minimum samodzielności i zrozumienia, że Polska nie ogranicza się wyłącznie do pisowskiej kliki.
Inna sprawa to fakt spacyfikowania prezydentowej, którą w jakiś sposób skutecznie uciszono i to budzi duży niesmak, zwłaszcza że wygląda mi ona na osobę znacznie bardziej inteligentną od dudy i w większym stopniu odwołującą się do zdrowego rozsądku niż jej mąż.
Poza tym od pisu odrzuca mnie moralna i intelektualna nędza tego ugrupowania, a – póki co – duda właśnie tę moralną i intelektualną nędzę promuje.
Dael dla Polski,
na blogu ateistów (obok) toczy się dyskusja o jednym, wyjątkowym ciele przywódczym b. III RP;-) z zastosowaniem metody fenomenologicznej Husserla.
Spróbujmy na chwilę odłożyć na bok swary polityczne, które się mnożą w postępie geometrycznym i zmierzają na skraj przepaści, i na zasadach stosowanych w burzy mózgów stawić im czoło z innej strony.
W obecnej sytuacji strona rządowa jest tak zdeterminowana, że nie trafiają do niej żadne racjonalne argumenty mające uchronić kraj przed katastrofą.
Rząd poniósł już tyle porażek w polityce zagranicznej, że zapaść psychologiczna przywódcy rządowej większości nie jest możliwa do odblokowania i kolejnymi decyzjami jedynie pogłębia już i tak dramatyczną sytuację kraju.
Teraz widać, że rację mieli psycholodzy, którzy na łamach Polityki parę tygodni po katastrofie smoleńskiej twierdzili, że otoczenie szefa partii Prawa i Sprawiedliwości powinno niezwłocznie, w godny sposób, odsunąć go od działalności politycznej z powodu postępującej zapaści jego stanu psychicznego, który będzie się gwałtownie pogarszał, mogąc wywołać nieobliczalne skutki także dla kraju.
Jak widać dla politycznego otoczenia ważniejsze były osobiste kariery niż wyższe dobra.
W jednym z ostatnich wywiadów Schetyna oświadczył, że istnieje możliwość wsparcia politycznego Prezydenta.
Więc może polityczna opozycja przeskoczy bariery polityczne i psychologiczne i zawrze układ z Prezydentem, gwarantując (i dotrzymując umowy), że poprze Prezydenta (i, oczywiście nie wystawi swojego kandydata) w następnych wyborach.
Taki układ polityczny między opozycją i Prezydentem zapobiegnie wtoczeniu przez obecny układ rządowy Polski do czarnej dziury.
Myślę, że i do liderów Kościoła zaczyna docierać myśl do czego dołożyli ręki wspierając PiS.
Załącznikiem do tego porozumienia byłoby zapewnienie o amnestii dla stron konfliktu (z wyłączeniem ministra Szyszki, którego działanie nie da się ocenić inaczej niż z niskich pobudek).
Takie rozwiązanie jest na rękę Schetynie, który dużo wycierpiał od Tuska i najchętniej widział by go na jakimś stanowisku poza granicami kraju.
Nie udajmy, że Tusk nie przyczynił się do więdnięcia Platformy.
Przykładów mamy pod dostatkiem, a ich część znajduje się także w szufladzie lidera rządzącej partii.
Podobne rozwiązanie miało miejsce w latach siedemdziesiątych ubw. w Portugalii, ale polski Okrągły Stół był majstersztykiem politycznym, który przez długi okres podziwiał świat.
Oczywiście konflikty polityczne mają różne źródła, więc i sposoby ich rozwiązywania powinny być odpowiednie do rodzaju rozwiązywanego kryzysu.
Doświadczenie uczy, że najgorsze jest opanowanie chęci odwetu, czyli działania z niskich pobudek, co obserwujemy obecnie w Polsce.
Pamiętajmy: Pacta sunt serwanda, bo niedotrzymanie umów rodzi poczucie krzywdy i chęć odwetu.
W polityce, dla której granice postępowania są mniej ograniczone niż między zwykłymi obywatelami taki deal (póki sprawy nie zaszły za daleko) to kwestia jedynie zręczności politycznej.
Jeśli chodzi o politykę gospodarczą, to zmiana oceniając fakty jest pozytywna. Natomiast w kwestii wymiaru sprawiedliwości, to nie wiem na co liczy opozycja, że będzie tak jak jest, że sędzia będzie wypisywał bzdury na poziomie kogoś, kto nie ma pojęcia o prawie? Taka sytuacja wiele osób dosłownie dużo kosztowała. A trzeba zawsze pamiętać o tym, że takie rzeczy nie dzieją się w próżni, wcale nie jest tak, że tylko sędziowie postępują bezprawnie, piszą nonsensy. Oni tylko dokładają swoje do wielkiego pozoru, jakim jest sprawiedliwość i praworządność w Polsce.
Andrzej Falicz
10 września o godz. 9:15
Dobrze jest jak prezes mówi ,ale tak żeby nie było go słychać.
Właśnie tak jak w piątek w Belwederze. Wtedy jest wielkim strategiem
i jego wyznawcy spekulują na wszystkie sposoby jak ustawił swoje kukiełki.
Niedobrze jak przemówi i akurat go słychać .Wtedy trzeba go zasłaniać
żeby ukryć jego stan emocjonalny,psychiczny.
Trzeba też tłumaczyć z polskiego na nasze co miał na myśli.
Jutro jego kamraci będą przerabiać dzisiejszą wypowiedź o jego planach dla Polski,
jako samotnej wyspy w Europie, na coś mniej groźnego.
Prezes coraz większym kłopotem dla swojej szajki.Powinien zwiększyć ochronę.
PAD moralnie zrehabilitowany prawnik, gdyby chciał to w ogóle nie musiałby pracować. Taka rehabilitacja zawsze bowiem wiąże się z odpowiednią gratyfikacją
@waldi
To samo ludzie tacy jak ja słyszeli w internowaniu od SB-eków. Nikczemne.
@Andrzej Falicz
O ile sie nie myle prezydent Duda ma większe poparcie w Polsce niż Macron we Francji raptem po 3 miesiącach rządów …itd
Ciekawa i dosc trafna definicja „trolla” z polowy XXw., pojecia wowczas nieistniejacego, ktore na dobre zadomowilo sie dopiero w epoce post-prawdy:
„Pod przymusem Nedzy okazujemy kolejno zyczliwosc ideom tych , o ktorych wzgledy zabiegamy; w ten sposob nasz sceptycyzm degraduje ona do poziomu sposobu zarobkowania”
Istnieje duze prawdopodobienstwo, ze ta forma prostytuowania sie ma tak dluga tradycje jak jej cielesny odpowiednik zaslugujacy skadinad, jedynie na pochwale. Osobiscie, powoli trace antypatie do trolli. Pelnia one pozyteczna role podtrzymujac na blogach dyskusje, ktora w przypadku ich nieobecnosci szybko przeradza sie podobnie brzmiacy, lecz dosc monotonny chorek. A poza tym, jak mawiaja, zadna praca nie hanbi.
essere
10 września o godz. 16:09
”Więc jest oczywiste, że Prezes rękoma Prezydenta nie pozwala Ziobrze na przejęcie kontroli nad sądami”
Prezes to dureń ,ale bez przesady.
Wystarczyło kazać Kuchcińskiemu schować ustawy do zamrażarki.
Co do Macierewicza to zgoda.PAD zabił go listami, z gorącą prośbą o pilną odpowiedź.
PiS poradził sobie nawet ze stworzeniem…opozycji.
Własnej.
@antonio
Jak zwykle
„PiS poniósł straty na skutek weta prezydenta…”
Tymczasem poparcie dla PiS wzrosło.
I to jest obiektywny fakt.
Okazało się, że wobec bezsilnej i groteskowej totalnej opozycji jedynie szeroki obóz PiS, do którego należy prezydent Duda ma jakiekolwiek realne narzędzia korygowania swojego działania.
Tym sposobem PiS stał się władzą i jedyną konstruktywną opozycją w jednym.
Dobrze by było gdyby Duda stworzył swoją partię by ściągnąć 10-15% ” co nie będą głosować na „twardy PiS”
ale z oczywistych względów niechetnych Platformie ) a po wyborach rządzić razem z PiS-em tworząc większość upruprawniającą do zmiany konstytucji.
Rosa91b
10 września o godz. 20:15
L.Wałęsa w dzień ogłoszenia wet powiedział ,że Dudzie należy pomóc.
Pytanie tylko jak głęboko prezydent jest zakorzeniony w PIS.
Czy byłby zdolny mentalnie do odcięcia pępowiny i przewartościowania
swoich poglądów,swojego całego życia. Raczej wątpię.
Dla Platformy to duże ryzyko.Może gdyby cała opozycja parlamentarna poszła
na taki układ .
Elektorat antypis może wykazać się zrozumieniem dla takiego ruchu,ale czy
da się namówić do głosowania na Dudę ? Też wątpię.
Tak? Unia Europejska to utopia? W takim razie państwo PiS to najgorsza dystopia jaką można sobie imaginowć.
„Załącznikiem do tego porozumienia byłoby zapewnienie o amnestii dla stron konfliktu”
Niestety nie !!!!
Nie może byc żadnej amnestii tym razem. Hydra jak nie zostanie przykładnie ukarana, odrodzi sie znowu. Tak jak po roku 2007.
PiS musi zostać potraktowane jak zorganizowana (dalej Redaktor nie puści) i uczciwie osądzone . Łącznie z Belzebubem z Torunia. I nie prze z TS, a poprzez sądy karne.
Według mnie to chyba jest jeszcze za wcześnie, żeby przesądzać o tym, czy to, co dzieje się pomiędzy prezydentem Dudą a Kaczyńskim, to ustawka, czy rzeczywiste odpiłowywanie łańcucha. Opinie w tej sprawie są mocno podzielone, również i wśród wnikliwych obserwatorów naszej sceny politycznej. Jedni twierdzą, że to spektakl wg scenariusza, który napisał Kaczyński, inni, że PAD dość miał ciągłego poniżania fundowanego mu przez Prezesa, Macierewicza i innych, odbierania mu kompetencji itp.
Nie można wykluczyć, że Duda się zbuntował i nie tylko on, ale i jego ludzie (ministrowie), którzy raczej na pewno mają spore ambicje i nie chcą odgrywać roli chłopców na posyłki Kaczyńskiego, lecz mieć realną władzę. Może przestało im się podobać wykonywanie dyspozycji płynących z Nowogrodzkiej? W rachubę wchodzi również to, że chcą realizować własne ambicje, cele polityczne — to przecież, na ogół, ludzie młodzi, którzy chcą robić kariery, a którym może nie po drodze z Prezesem, a przynajmniej nie do końca. Z ich perspektywy dni Kaczyńskiego są policzone, ponadto mają świadomość, że za Dudą stoi ponad 50 proc. wyborców, a i dziś cieszy się największym zaufaniem społecznym spośród polskich polityków -71 proc (sondaż z 1 września br.), natomiast Kaczyńskiemu ufa zaledwie 37 proc. przy czym, aż 50 proc. mu nie ufa. Dodam jeszcze, że weta przysporzyły mu 20 proc. ufających. Czy nie jest to dobry powód do tego, by myśleć o stworzeniu własnej partii?
Ponadto weźmy pod uwagę, że Pałac dysponuje większą liczbą informacji, niż przeciętny obywatel, informacji na temat tego, co dzieje się w PiS, tzn.: jakie tam nastroje, kto z kim i przeciw komu, z czym, z kim Prezes sobie nie radzi itp.
Bez względu na to, czy pogłoski o terminalnej chorobie Prezesa są prawdziwe, trzeba pamiętać, że biologia jest nieubłagana, co z bliska zapewne jeszcze lepiej widać, więc może widać też to, że żelazna ręka Prezesa pokrywa się rdzą.
Duda ma całkiem spore szanse na stworzenie własnego zaplecza politycznego -na pewno miałby poparcie Kukiz15 (8-11 proc w sondażach) oraz partii Gowina, wyborców Ujazdowskiego, niewykluczone, że wicepremier Morawiecki, który liczył na fotel premiera, może PSL, może część posłów z PO? Nie można takiej ewentualności wykluczyć.
Jedno, co mnie zastanawia: Dlaczego Prezes pofatygował się do Dudy w świetle jupiterów?
głos zwykły
10 września o godz. 20:29
Sytuacja gospodarcza jest pozytywna dzięki poprzednikom, ktorzy zostawili „kraj w ruinie” , oraz dzieki światowej koniunkturze. Tak jak w latach 2005-7 nie ma w tym zadnej zasługi PiS.
Sądy muszą kierować sie prawem, a prawo uchwalaja politycy. Tak wiec pretensje na przewlekłość itp. , należy mieć do polityków.
głos zwykły
10 września o godz. 20:29
Duda świadek Koronny ?
Nie chodzi o zemstę na pisich.
Chodzi o to, żeby w przyszłości nikt nie odważył się znowu być „PiS bis”.
Dlatego potrzebna jest depisizacja, tak jak zrobily Niemcy po wojnie.
To się nazywa prewencja.
Zbawiciel Narodu na kolejnej miesięcznicy pokazał nam przerażającą wizję Polski. Tak sobie myślę, że gdyby PAD miał jaja to już dzisiaj powinien ogłosić swoje zdanie w tej sprawie.Gość ten ma szansę wybić się i pokazać, że nie zgadza się ze zdaniem swojego sfrustrowanego guru. Ale obawiam się iż on woli zostać Adrianem bo tak mu wygodniej. Woli mieć spokój bo zbliża się sezon zimowy i fajnie poszusować na nartach. No i tak ładnie piszą o jego żonie! Jak długo Prezes Wszystkich Prezesów będzie nam zawracał dupę swoimi chorymi z nienawiści wizjami. Prezesie zmień zioło!
Nie spodziewał bym się takiego orędzia. Duda nie jest głupi i nie jest samobójcą. Jeśli nawet chce się wybić na częściową niepodległość (np. dla zdobycia nowych głosów), to przecież doskonale sobie zdaje sprawę komu zawdzięcza prezydenturę. Sam Pan doskonale wie, że bez pieniędzy i poparcia PiS-u niewiele by osiągnął w trakcie kampanii wyborczej.
andrzej52. Problem z dyskusjami jest taki, że ocena polityki gospodarczej, krajowej, oraz zagranicznej Polski, innych krajów z tej części Europy, USA, Niemiec, Francji, Włoch, oraz stanowisko przedstawicieli organów UE wymaga głębokiego zanurzenia się w faktach, tymczasem na blogu większość wypowiedzi ma charakter wartościujący. Wynika to z charakteru naszych mediów, które bardziej koncentrują się na ocenach, a mniej na faktach. W rezultacie łatwo o manipulację. Podobnie wygląda orzenictwo polskich sądów, gdzie oceny stosowania prawa, czyli proces subsumpcji ma tą słabość, że opiera się na ignorowaniu stanów faktycznych, jak i wykładni prawa oraz zasad prawa. W tym stanie rzeczy mamy do czynienia nie z interfejsem aplikacji demokratycznej, lecz z manipulacją środowisk stojących na gruncie autorytaryzmu. Moim zdaniem dotyczy to także sytuacji w polityce zagranicznej i źle wróży samej UE, która nie ma mechanizmu uzgadniania sprzecznych interesów państw członkowskich, a wcale nie jest oczywiste, czy polityka liderów UE objektywnie jest w interesie słabszych i zagrożonych państw. Uważam, że w tej sytuacji decydujący jest czynnik zewnętrzny, czyli polityka najważniejszych państw. I tutaj nie da się być samotną wyspą. Bo istnieją duże fale. Polityczne tsunami To jest główne zagrożenie polityki PiS.
@Andrzej Falicz
Pan napisal: „Tym sposobem PiS stał się władzą i jedyną konstruktywną opozycją w jednym.”
Wszystko jasne. Demokrat nazywa taki system „dyktatura”. Ale dla Pana jest to „dobra zmiana”.
Jeśli chodzi o Niemcy, to oni w odróżnieniu od krajów postkomunistycznych więcej zrobiły, przede wszystmim potępiając nazizm, ale jak wiadomo byli naziści w wielu instytucjach byli obecni, jako kierownicy i specjaliści.
@głos
Z gospodarką wychodzi na moje.
http://biznes.onet.pl/wiadomosci/kraj/deficyt-budzetowy-po-sierpniu/56mq61
Terza zaczną sie wstrzymane zwroty VAT, świeżo upieczeni dodatkowi emeryci , i w kasie okazuje sie dno.
Andrzej Falicz
11 września o godz. 0:49
Z kontekstu jasno wynika ,że nie chodzi o straty w sondażach ,a o straty z niewykonanego planu.
Sądząc po tym jak jeden z wiceministrów sprawiedliwości (ten o wyglądzie
świeżo z awansu społecznego) wydzierał się na dziennikarkę TVN24, plany
były ambitne i wydawały się całkowicie realne.
Kilka dni temu ,ten sam minister ponownie był gościem TVN 24 i mocno złagodniał.
Powiem nawet ,że spokorniał.
Te diagnozy o tym ,że PIS jest opozycją i rządem, powtarza pan za Ziemkiewiczem.
Ziemkiewicz mówił o tym do widzów tv Republika. A to całkiem inny target niż ten na blogu.
Poparcie dla PIS jest dokładnie takie jak po wyborach.
Czy PiS stracil…okaze sie jak wygladaja ustawy Prezydenta… i co bedzie z repolonizacja mediow.
Czasem krok do tylu jak widac po notowaniach pomaga w skoku.
Co do tracacego PiS… mysle, ze Duda jest przyszloscia PiS w wiekszym stopniu niz Ziobro, ktory tez do PiS nie nalezy…
Chociaz obaj sie przydadza