Nie mają wstydu
Elita obecnej władzy to tylko w nielicznych przypadkach ludzie dawnej opozycji demokratycznej, pierwszej Solidarności, innych organizacji niezależnych czasu stanu wojennego. Więcej tam towarzyszy Kaczyńskich z PC i PiS, a z biegiem czasu, zwłaszcza odkąd Kaczyński jest u władzy, przybyło w niej też ludzi całkowicie bez kręgosłupa, za to usłużnych partyjnym bonzom.
Elita pisowska, jaka jest, widać i słychać od rana do wieczora w parlamencie i w mediach. Do niej retoryka obrony praw obywatelskich, demokracji, rządów prawa nie trafi, tak samo jak nie trafi ona do Janusza i Grażyny grilujących na wczasach nad Bałtykiem. Na sąsiednim blogu socjolożka Małgorzata Sikorska przypomina dane: w polskim społeczeństwie nie ma pasji do demokracji, za to jest przyzwolenie dla rządów twardej ręki.
Innymi słowy PiS, jak wczesny Gierek, ma otwarty kredyt zaufania znacznej części społeczeństwa. Gierek potknął się dopiero po pięciu latach, tłumiąc siłą protesty przeciwko podwyżkom cenom, wcześniej miał poparcie prawie jak Gomułka w październiku 1956 r. Protesty po Radomiu pomogły umocnić się nielicznej wówczas i traktowanej z nieufnością opozycji demokratycznej. Ciosem finalnym była mizeria ekonomiczna, do której doprowadziła polityka ekipy Gierka.
Czy jest jakaś analogia, bo przecież historia nigdy się nie powtarza, chyba że jako farsa? Może w dwu sprawach. Po pierwsze w rosnącej arogancji władzy, wtedy Gierka, dziś Kaczyńskiego. Po drugie w tym, że póki portfele grubsze i sklepy pełne towaru, władza może być umiarkowanie spokojna.
Istotna różnica jednak jest taka, że jak na razie Kaczyński nie użył siły przeciwko opozycji i obywatelom, a niezależne od pisowskiej władzy organizacje społeczne, media, uczelnie, ośrodki kultury jeszcze legalnie działają. Elita pisowska musi się też na razie liczyć z władzami Unii Europejskiej. Jesteśmy zatem na etapie pomiędzy liberalną demokracją konstytucyjną, typu zachodniego, w zasadzie zlikwidowaną, a hybrydą nazywaną demokraturą.
Nie jest jeszcze tak źle jak na Białorusi, ale już znacznie gorzej niż w przeciętnym państwie UE. Twardy elektorat pisowski tym się nie martwi. Elektorat kapryśny może trochę, ale to bez znaczenia, bo nie pójdzie na marsze w obronie niezależności sądów przed min. Ziobrą. Po co? Dla niego PiS, PO to jedno. Mimo to warto być przyzwoitym, pokazać tym, którzy nie mają wstydu, że nie wszyscy ich popierają, bronić pokojowo demokratycznego państwa prawa, także dla dobra Janusza i Grażyny. Lepiej się żyje, mając czyste sumienie obywatelskie.
Komentarze
Mam wątpliwości czy „elitę” PIS-u można nazywać elitą. Proszę poszukać u Kopalińskiego.
@Autor
„Istotna różnica jednak jest taka, że jak na razie Kaczyński nie użył siły przeciwko opozycji i obywatelom, a niezależne od pisowskiej władzy organizacje społeczne, media, uczelnie, ośrodki kultury jeszcze legalnie działają”
Ta wypowiedz przypomina opowiesc o facecie, ktory wychylil sie za daleko i wypadl z dachu Empire State Building. Mijajac kolejne pietra, powtarzal sobie optymistycznie: „So far, so good”.
„a hybrydą nazywaną demokraturą”
Patrz wyzej. Warto przypomniec, ze niemal cala klasa polityczna, od PiS-u po PO i PSL – odwoluje sie do idyllicznych czasow II RP, kiedy to kraj byl niedpodlegly i suwerenny. Warto przypomniec jak wowczas dzialaly sady.
Na przyklad tego Szechtera i jeszcze paru zlapano za leb i bito tak dlugo, ze sie przyznali do wszystkiego co trzeba. Niestety, dranie jedne, potem na sali sadowej nie chcieli potwierdzic tego, do czego sie przyznali. I twierdzili, ze zeznania byly wymuszone biciem.
Ponadto trzaskali dziobem i odszczekiwali sie nawet na sali sadowej. Wiec jak podaje wasz IPN:
„Wówczas przewodzący rozprawie wiceprezes Sądu Okręgowego A. Nowakowski nakazał obecnym na sali policjantom uciszenie i usunięcie z sali podsądnych. Powyższe wykonano natychmiast przy użyciu policyjnych pałek. ”
Jak juz na sali nie bylo podsadnych, to mozna bylo ferowac i odczytac wyroki. A ze zeznania byly wymuszone biciem? Ze jeden z podsadnych „popelnil samobojstwo” w rekach policji, cialo znaleziono w rzece? Kto by sie przejmowal. Wasz sad, zgodnie z przekazem waszego IPN:
„[…] oskarżeni mylą się jednak, jeżeli sądzą, że przez udowodnienie faktu wymuszania na nich w toku śledztwa zeznań, zeznania ich utracą tem samem cechy prawdziwości i muszą być wyeliminowane zupełnie z liczby dowodów. Tak jednak nie jest, gdyż sprawdzianem wartości dowodowej zeznań służy nie to, że zostały one złożone bez żadnego przymusu, czy to fizycznego, czy też psychicznego i są wyrazem dobrej i nieprzymuszonej woli zeznającego, gdyż nawet wymuszone zeznania mogą być prawdziwe,”
To oczywista oczywistosc, ze wymuszone zeznania sa cacy i oki.
Wszystkie cytaty za
http://wpolityce.pl/polityka/121783-z-biuletynu-ipn-dr-piotr-gontarczyk-zwyczajna-agentura-kpp-konsekwentnie-zwalczala-polske-wszelkimi-dostepnymi-srodkami
Folwark zwierzęcy
Skaczę trochę po różnych blogach i artykułach w wydaniu internetowym po różnych portalach i widzę przynajmniej ilościowo zdecydowanie większe poparcie dla tego co robi PiS. Myślę jednak, że to nie odzwierciedla poglądów społeczeństwa. Dlaczego? Uważam, że ludzie nie zgadzający się z polityką PiSu zaczynają się bać i dlatego nie zabierają głosu chociaż mogą robić to anonimowo. Nadzieja, że za kotarą podczas wyborów nie będą się bali.
Jeśli się jednak mylę to „wsiąść do pociągu byle jakiego…”
PiS chce urządzić Polakom państwo Kafki. W dużej części Polacy na to nie reagują, bo nigdy nie czytali „Procesu”. Obcy jest im także Orwell i jego „Rok 1984”. Nie znają Huxleya. Nie wspominając już o takich abstrakcjach jak poglądy Ortegi y Gasseta. Czy jednak wolno nam się po prostu na tę część naszych rodaków od tak, po prostu obrażać? Czy nie ma w tym jakiejkolwiek winy wszystkich rządzących na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza? Od jak dawna twórczości Kafki nie poznają w programach szkolnych polscy uczniowie? Dlaczego Orwell z reguły ograniczany jest jedynie do przyjemnego w odbiorze, swoiście baśniowego „Folwarku zwierzęcego”? Wreszcie – poważniejsze sprawy. Na jakim poziomie było i jest nauczanie społeczno-prawne? Najlepiej oddają to chyba wyniki matur z WOS-u porównywalne na przestrzeni ostatnich lat… Przeciętny obywatel ma po prostu stosunkowo nikłą wiedzę o własnym państwie, meandrach jego funkcjonowania, swoim w nim miejscu. I trudno mieć do niego samego o to pretensję. To wielkie, wieloletnie zaniedbanie nas wszystkich jako społeczeństwa. (nie moje konkretnie, bo jestem za młody). W końcu nie bez znaczenia jest też specyficzny stosunek Polaków do sądów. Nie oszukujmy się – sędziowie nie zawsze są osobowymi wzorcami cnót wszelakich, choć naturalnie nie można tego propagandowo rozciągać na całą zawodową społeczność. Co państwo robiło przez lata, by te wypaczenia wymiaru sprawiedliwości, przez które cierpieli konkretni ludzie, systematycznie ograniczać i likwidować? Teraz zbieramy owoc – WSZYSCY!
Trudny to czas… PiS rządzi na wielu szczególnie newralgicznych obszarach źle i co bardziej niepokojące – coraz gorzej. Nawet jeżeli czasami słyszą, że gdzieś dzwoni, to najczęściej sami nie wiedzą, w którym kościele i obierają fatalne w skutkach drogi realizacji określonych przedsięwzięć. A jednak będą mieli mocne poparcie. Dlaczego? Po części za sprawą nieświadomości części rodaków. W jakimś wymiarze dzięki tym, którzy faktycznie ich niezmiennie popierają. W ogromnej mierze przez swój zdecydowany stosunek względem muzułmańskich uchodźców, który odpowiada ogromnej części społeczeństwa i w oczach wielu Polaków czyni PiS jedyną siłą zdolną obronić ich przed muzułmanami.
Nie wiem, czy można nazwać ich elitami. Tacy ludzie, jak Macierewicz, Ziobro, Błaszczak, Szyszko nie zasługują na takie miano. Szukałem jakiegoś pasującego do nich określenia i przyszło mi głowy zapomniane słowo aparatczyk.
Zgoda, że historia powtarza się niedkładnie, ale pewne analogie dają się zauważyć. Do tych wymienionych przez Gospodarza chciałbym dorzucić religię dobrozmianową, która przypomina zmierzanie do komunizmu w czasach przed Okrągłym Stołem.
I jeśli wolno mi się jeszcze trochę „powymądrzać”, to jeszcze jeden, istotny czynnik – historyczny. Polacy w ostatnich latach przerabiali przyspieszoną i gwałtowną lekcję przemian cywilizacyjnych, którą obywatele innych państw świata najczęściej przyswajali w minionych stuleciach. Wskutek blisko dwustuletnich przerw w trwaniu państwowości w społeczeństwie nawarstwiły się zaszłości cywilizacyjne, a szczególnie mentalne. Nie doświadczyliśmy życia w społeczeństwie industrialnym, a kiedy podejmujemy próby transformacji ustrojowej, wkraczamy już w świat postindustrialny. Przebudowujemy żywy organizm relacji społecznych, nie mając ani pewności co do tego, jak ten eksperyment przeprowadzić, ani też jaki kształt przemiany uznamy za satysfakcjonujący, czyli co właściwie chcemy zbudować. Jeszcze nie zdążyliśmy na dobre nacieszyć się odzyskaniem państwowości, kiedy praktyka funkcjonowania w instytucjach UE uzmysławia rodakom na każdym kroku, że kategorie narodowe przebrzmiały mniej więcej wtedy, kiedy te pojęcia w Polsce przyswajano. Organizujemy więc społeczność opartą na postindustrialnych instytucjach i kulturze, mentalnie tkwiąc w dylematach sarmatyzmu, romantyzmu i nacjonalizmu.
Cytat z w/w bloga „Elita pisowska musi się też na razie liczyć z władzami Unii Europejskiej. Jesteśmy zatem na etapie pomiędzy liberalną demokracją konstytucyjną”.
Panie redaktorze, może mi Pan wytłumaczyć w jakim to zakresie PiS liczy się z władzami UE bo ja za cholerę nie mogę znaleźć uległości? Łudzenie się tym,że UE nam pomoże jest tak samo pewne jak liczenie na veto p.o.prezydenta. Założycielom UE nie przyszło do głowy,że jakiś kraj należący do UE może sam dążyć do zamordyzmu, stąd brak sankcji za łamanie prawa. Tak samo NATO może posłowi Kaczyńskiemu skoczyć na „pukiel”. No więc co suwerenowi pozostaje? Ulica?
„Lepiej się żyje, mając czyste sumienie obywatelskie”
Najstarszy suweren z sentymentem wspomina czasy, kiedy z zakładu mógł wynieśc co chciał i kiedy : ” czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy”.
Średni suweren z utęsknieniem czeka na „pińcet” i wystarczy mu flaszka z zagrychą.
Natomiast najmłodszemu suwerenowi wystarczy srajfon z bukfejsem, ewentualnie z grami.
Tak wygląda nasze spoleczeństwo.
@witold
Sęk w tym, że jeśli zaczynają się bać, to PiS osiąga swoje cele.
@anur
Technicznie jak najbardziej, merytorycznie to inna sprawa. PiS jak to populiści lubi się sprzedawać propagandowo jako partia zwykłych ludzi, ludowa, która broni ludu przed elitami, tymczasem wytworzyła i rozbudowuje na potęgę własną elitę, której lud też w końcu może się odwinąć.
@radzilow
Dobrze, obrzydliwe, ale czemu pan pisze Wasz Sąd, wasz IPN? To nie nasz sąd, ani IPN, tylko pisowski.
O Boże!…. Nie wiadomo od czego zacząć. Wszystko się wali.
Panie Redaktorze większość ludzi nie zaczyna się bać. Oni się boją już od dawna. Większość pracujących na pozycjach rządowych nie ma dodatkowego zaplecza majątkowego. Miesięczna pensja jest podstawą ich bytu, a ta jest zależna od tzw władzy. Znam osoby, które nie mają własnego emaila ze strachu, że ktoś napisze coś „niewłaściiwego”, a to może być użyte przeciwko nim. Najgorsze, że jeden ogląda się na drugiego. Niestety osoby typu pana Michnika są rzadkością. Inteligentny nonkorformizm jest rzadkością. Im władza silniej zaciska pasa, tym bardziej strach staje się doradcą. Nie wspominam o tępakach, czy oportunistach, ci są wszędzie. Zawsze zaczynało się od jednostek, które potrafiły przełamać lęk i stanąć za słuszną sprawą.
Wspomniałam O Adamie Michniku bo @radzilow wykorzystuje go do swoich niecnych rozgrywek.
BTW @radzilow Wyrażnie widać, że nie lubi pan wszystkich Polaków. Wchodzi pan na ten blog, nie żeby rozmawiać, ale żeby „dosuwać”, mądrzyć się, a nawet jakoś mścić się. Podkreśla pan ciągle „wy, wasz, u was”, itd, Daje pan tym wyraźnie do zrozumienia, że jest pan nie z tej grupy i nią pan pogardza.
Nie można rozmawiać z kimś, kto podchodzi do drugiego w ten sposób. Ja napewno nie chcę mieć do czynienia z takimi „mądralami”. Niech pan sobie będzie w tej swojej nienawistnej przestrzeni z sobie podobnymi.
Nie jestem młody, Andrzej Duda jest ode mnie młodszy ponad 10 lat, ale w ostatnich wyborach parlamentarnych przestałem głosować na PO, częściową odpowiedzią jest artykuł Jana Rojewskiego „Głos młodego pokolenia: Dlaczego z KOD-em (i opozycją) im nie po drodze?”
To nie jest tak, że teraz młodzi ludzie odwrócili się od Platformy i innych frakcji opozycyjnych. Te już od dawna nie miały swoim wyborcom do zaoferowania niczego poza rozwiązaniami z repertuaru: „zmień pracę&weź kredyt”. To właśnie istota sukcesu PiS…
Dopóki opozycja nie oczyści swoich szeregów z ludzi kompletnie skompromitowanych, niech nie liczy, że ktokolwiek jej wysłucha. Nawet w tak ważnej sprawie jak anihilacja Sądu Najwyższego.
Dodam do tego: PO i PSL jest dla mnie tylko trochę lepszym PiS-em, ideowość sprzedali i przegrali.
Ja zagłosuję na formację, która zadeklaruje, że:
– ukróci władzę kleru, bo jak widać, KK popiera łamanie prawa,
– będzie przyjmowała uchodźców wojennych,
– będzie bezstronna światopoglądowa, czyli też w pełni akceptowała różności seksualne.
Te warunki są dla mnie nie mniej ważne, jak TK i Sąd Najwyższy, a może jest to tożsame?
Mam powody protestować przeciw, ale nie mam na kogo głosować.
@ Redaktor Szostkiewicz
@TomasZNiemiec
Powrócę na moment do poprzedniego tematu. Blog jest niebywale często uaktualniany (to nie krytyka), co powoduje, że czasem nie nadążam z odpowiedzią zwłaszcza na tak ważny temat.
Całkowicie zgadzam się z Tomasem z Niemiec, ale z Panem Redaktorze też. Mnie też zależy na dobrych stosunkach z Ukrainą. Chcę, żeby weszła do EU. Sądzę jednak, że nie można ignorować edukowania ludzi w duchu nienawiści, gloryfikowania anty-bohaterów. Napewno byśmy protestowali gdyby dzisiejsze Niemcy uczyły tożsamości narodowej bazując na hitleryźmie, bo przecież Hitler był zdecydowanym niemieckim nacjonalistą. Tak, czy inaczej jestem pewna, że te sprawy rozumiemy podobnie, może jedynie w formie czasem się różnimy. Cel napewno ten sam.
Serdecznie pozdrawiam
Łamanie prawa, a przynajmniej naciąganie go w dzisiejszym świecie zaczyna być nieomal normą. Religia jako ideologia była i jest wykorzystywana do zdobycia, czy utrzymania władzy. Przykłady można mnożyć Turcja na przykład: wsadzono do więźnia tysiące inteligentnych ludzi, bo im zagrażali. Setki tysięcy ostatnio manifestowało przeciw temu z narażenie wolności osobistej, a nawet czasem własnego życia. Tam też posługuje się religią.
W USA Trump wykorzystał np. pentecostals (zielonoświątkowców), którzy masowo go popierali. Tu rzecz ciekawa, bo Trump nie jest religijny, jest przykładem grzesznika perfekcyjnego, więc co spowodowało, że za nim poszli? Otuż ta grupa powstała w Płn. Ameryce z myślą o ewangelizacji świata. Mają kota na punkcie ziemi świętej i koniecznie chcą, żeby jedynie Żydzi tam byli, a Trump obiecywał na przykład, że z chwilą gdy stanie się Prezydentem to doprowadzi do tego, żeby stolicą Izraela stała się Jerozolima, a nie TelAviv. był o tyle jeszcze bardziej wiarygodny, że zięć Zyd, a córka przeszła na judaizm. Jedocześnie ten zięć jest odpowiedzialny (oprócz wszystkich najważnieszych w polityce zagranicznej spraw) za sytuację na Bliskim Wschodzie.
Hipokryzja tych pentecostal jest wręcz niesamowita. Trump, żeby zapewnić sobie religijnych poparcie w przyszłości, zmienił prawo, zakazujące Kościołom uczestniczenia w wyborach, w sensie np. dawania składek na określonych kandydatów. Dzisiaj, jeżeli ktoś daje składkę na kościół, to musi wiedzieć, że te pieniące mogą być użyte w polityce.
Jerozolima to punkt zapalny, różne religie uważają ją za miejsce święte. Zrobienie z niej stolicy Izraela tylko rozwścieczy Arabów. Amerykańscy pentecostals jednak tym się nie przejmują. Są na tyle daleko, żeby to ich bezpośrednio dotyczyło.
Ten szczególny taniec Trumpa i jego kliki z Putinem też im nie przeszkadza. Są ślepi i głusi. Liczy się Jerozolima, prawo przeciw aborcji i walka z muslims.
Rzecz ciekawa Trump w Arabii Saudyjskiej sprzedał za miliardy broń. US pomagają Saudyjczykom bombardować Jemen. Bo ci Szyja, a tamci Suni, czy na odwrót.
W polsce Kartfel też ma bezwzględne poparcie u „katolików”. Cokolwiek by nie robił, oni w nim widzą obrońcę wiary. To jest demagogia, z którą trudno wygrać, bo jak wytłumaczyć takiemu, że źle wierzy?
Jeszcze jedno. Jak Polacy w demokracji mogą pozwolić na pensje rzędu 600 tysięcy w PAŃSTWOWYCH spółkach typu PZU?????
Wszystko jedno jak kompetentna osoba!. To są pieniądze na renty, enerytury zbierane od ludzi, na rzecz poprzedniego pokolenia, które je wychowało. Takie pensje, to jest straszna kradzież. W żywe oczy. Jaka demokracjia, która na to pozwala. To tylko nazwa bez treści.
Na co czekają instytucje Unii Europejskiej? Nie mogą interweniować w Turcji, bo ta leźy poza granicami Unii, ale Polska (a także Węgry) podpisala, prrzystępując do Unii, wszelkie zobowiazania do przestrzegania praworządności. Kaczyński może sobie kpić z ulicznych protestów opozycji, ale Unia dysponuje skutecznymi środkami, by przywołać dyktatorka do porządku.
Analogia z Gierkiem zupełnie nietrafiona. Gierek to nie do końca udany projekt modernizacyjny połączony z liberalizacją, poszerzeniem praw obywatelskich i większym otwarciem na świat. Punktem odniesienia dla „epoki Gierka” była „epoka Gomułki”. Tymczasem Kaczyński jest na zgoła odmiennym kursie bo realizuje projekt anty-modernizacyjny. Odpowiada w ten sposób na lęki części społeczeństwa, w tym uzasadniony egzystencjalny lęk kościoła katolickiego przed erozją swojej niekwestionowanej potęgi ekonomicznej i politycznej. Tymczasem po drugiej stronie barykady nadal pobrzmiewa słynny cytat z Tuska o tym, że jak ktoś ma wizje to powinien iść do lekarza. Opozycja wystrzega się patetycznych haseł i gestów. Nikt nie oskarża Kaczyńskiego o niszczenie kraju i nie zawiązuje konfederacji celem jego ratowania. Tymczasem bez wizji i bez nośnych haseł nie da się zbudować oporu. Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego nadal urzędują, opozycyjni posłowie na Sejm nadal biorą udział w głosowaniach. Dzień jak co dzień.
@404
Tak, tylko że dla części społeczeństwa ukraińskiego, zwłaszcza na zachodzie kraju i w Kijowie, UPA to ich żołnierze wyklęci, AK,NSZ, zalążek armii narodowej niepodległego państwa. Politycy zwłaszcza po Majdanie tę politykę historyczną popierają i uprawiają, bywam we Lwowie z powodów rodzinnych, obserwuję to bezpośrednio. Temat polski, Wołyń, walka z AK to jest w tej narracji mniej isotne i odrzucane jako antyukraińska propaganda polskich nacjonalistów. Historia jest tu węzłem gordyjskim. Albo tniemy, ale z tym żyjemy i myślimy w długiej perspektywie.
@zamroczony
A ponieważ takiej formacji nie ma i nie będzie w przewidywalnej przyszłości (już była: Palikot), to dzięki panu będzie dalej rządził PiS, który jest zaprzeczeniem pańskich oczekiwań. to politycznie bezsensowne.
Blisko połowa sędziów w całym kraju nie ujawniła w internecie posiadanego majątku. Na znak protestu przeciwko jawności oświadczeń wprowadzonej przez ministra Ziobrę. Prawa nie złamali, ale odbiór społeczny takiego zachowania nie jest najlepszy. Za rok już nie będą mieli wyjścia
Tworzenie elity rządzącej jest koniecznością w przypadku rzadzenia przez mniejszość, a tak jest obecnie. PiS nie tylko rekrutuje nowych członków swojej elity, ale równocześnie dezawuuje elitę nierządzącą. Powielając metody sprawdzone w przeszłości ludowej, zacznie wkrótce tworzyć nomenklaturę, czyli nieliczną grupę członków elity politycznej o nieograniczonych przywilejach.
@A. Szostkiewicz
I hope I’ll be excused for communicating my impressions in a foreign tongue to the exclusion of some. I must say I find your reference to PiS having no shame as bordering on stating the obvious. The term „shame” by its definition denotes a painful feeling of humiliation or distress caused by the consciousness of wrong or foolish behaviour. However, as you are most probably aware yourself, neither of these sentiments are shared by members of the current kakistocracy in Poland. Hence to rail against the present government in the absence of viable and attractive policies which would capture the imagination of the electorate is both futile and politically counterproductive since you are being critical of PiS for something they do not possess. This is akin to berating the blind for not being able to see.
I know what you are going to say now that it’s never too late for some to see the light, learn and come to their senses. But this calls for both the willingness and open-mindedness on the part of the learner. However, it is painfully clear by now that these two requisite qualities, are in very short supply in the ruling camp. So far it would appear you are preaching to the converted, I for one being in full agreement with everything you say. And whilst there is nothing wrong with stating the obvious, people of similar political persuasion to yours should brace themselves for even more brazen behaviour by the current authorities.
As seen from a distance Poland is in a bit of a quandary, which is probably an understatement. Most likely, she will emerge from the rough ride confused, battered and bruised for many years to come. But I’m sure that she will also emerge from the current crisis wiser and stronger, like a snake-bitten man after a therapy of roborant venom. Ultimately, all tyrannies fall. What is far less fortunate is that democracies share the same fate, especially the most vulnerable ones, barely established, poorly defended and taken for granted.
Unia Polski z Białorusią i Rosją zamiast UE? Niewykluczone.
@jrcanonia
Tak długo jak będziemy liczyć, że ktoś za nas będzie protestował przeciw polityce PiS tak długo będziemy tkwić w tym gów….nie. Powinniśmy jak najszybciej uzmysłowić sobie,że to tylko my sami możemy poprawić swój los. Owszem UE może nam pomóc ale główny sprzeciw winien być naszym dziełem. Jeśli ktoś jeszcze ma nadzieję, że p.o.prezydenta zawetuje te ustawy to proponuję zapoznać się z wypowiedzią posłanki Szczypińskiej która zwróciła się do senatora tymi mniej więcej słowy,, nie po to likwidujemy trójpodział władzy aby ją oddać”. Mówią już otwartym tekstem, że demokrację możemy między bajki włożyć.
Wybory, niezależnie od rozkładu głosów wygra PIS. Mamy wszystko,więc co nam zrobicie. Do czasu. Pewien Rumun też tak myślał. Mam nadzieję, że w PiSie są ludzie którzy też mają tą świadomość.
Posłance PiS Jolancie Szczypińskiej wyrwało się ciekawe zdanie: „nie przewidujemy zmiany władzy”. Gomułka też mówił, że władzy raz zdobytej nigdy nie oddamy. PiS oficjalnie brzydzi się komuną ale jej metody ochoczo stosuje. Wprawdzie jeszcze nie wsadzają za poglądy, nie zamykają niewygodnych gazet i stacji telewizyjnych ale to tylko kwestia czasu. Załatwią sądy, wezmą się za media.Krystyna Pawłowicz ciągle do tego wzywa, a „repolonizacja” mediów jest jednym z celów PiS.
Ze smutkiem przeczytałam wypowiedz Jana Rojewskiego, dlaczego młodzież ma w nosie protesty opozycji. Dla mnie jest to postawa w stylu”na złość mamie, odmrożę sobie uszy”. Przypuszczam, że młodziaki zmienią poglądy, dopiero wtedy, gdy im się wody w uszy naleje.Kiedy na własnej skórze się przekonają do czego doprowadziły rządy PiS. A teraz to jajo chce być mądrzejsze od kury.
Białoruś jest lepsza bo tam nie rządzą katolicy modlący się twarzą do Watykanu.Tak sobie myślę,że bogactwo w IV RP nie daje poczucia wolności osobistej.Raczej miejscowa religijność prowadzi do pomroczności politycznej.
Dlaczego katolicy mają obalać PiS skoro proboszcz kazał właśnie tak głosować.Tak sobie myślę o parafialnym sacrum i profanum.
Rozpisuję się o sytuacji w USA, bo to może mieć duży wpływ na Europę i co za tym idzie na Polskę. A nie jest dobrze. W poprzednim komentarzu wspomniałam o poparciu Trumpa przez pentecostal, ale on ma również wielkie poparcie od evangelicals. Mike Pence vice Prezydent jest jednym z nich. To też postać interesująca, bo gdyby udało się jakoś usunąć Trumpa, to ten piskorz byłby następcą. Pochodzi z rodziny irlanckiej , katolickiej. Początkowo był demokratą (Trump do niedawna też), głosował na Cartera. Potem „urodził się na nowo”. Zapytany przez reportera, czy evolucja, czy 7-em dni, kręcił, jak to on, ale wyszło, że Pan Bóg stworzył świat. To facet, który mówi o Bogu, a kłamie jak się patrzy. Z jednej strony aborcja to grzech i no no, a z drugiej strony chce pozbawić miliony ludzi ubezpieczenia medycznego. Hipokryzja i cwaniactwo przykryte „religijnością”.
Establishment – osoby, instytucje mające władzę w danym państwie, wywierające wpływ na życie publiczne, często oceniane negatywnie z powodu swojej niechęci do zmian; elita władzy
@jarek
Analogia polega na odwoływaniu się przez Kaczyńskiego do mitu propagandowego Polski gierkowskiej, w której ,,ludziom żyło się dostatniej’ , a naród jednoczył pod przewodem Partii. Zresztą Kaczyński expressis verbis odwołuje się do gierkowszczyzny, a w jego interpretacji projekt pisowski jest właśnie modernizacyjny. Co do wizji i nośnych haseł, to nie ma takich, które dla tradycyjnego społeczeństwa polskiego mogłyby być bardziej atrakcyjne niż hasła propagandy pisowskiej. Tusk miał wyczucie, że tego nie przelicytuje, więc wybrał opcję antyideologiczną, adresowaną nie do ludu, tylko do proeuropejskiej inteligencji, nowej klasy średniej i części młodzieży. To dało PO dwie kadencje, ale zaczęlo się wyczerpywać wskutek wiązki przyczyn.
@404
Dla ścisłości: po polsku chodzi o (protestanckie) fundamentalistyczne wspólnoty zielonoświątkowców (od Zesłania Ducha Świętego 50 dni po zmartwychwstaniu Jezusa) oraz chrześcijan ewangelikalnych, też fundamentalistów.
UPA to żadni żołnierze wyklęci, lecz formacja agenturalna, zbrodnicza, mafijna i totalitarna. Metody walki i terroru to są natomiast azjatyckie i jej koncepcje znane od wieków. Ideologia zaś UPA to bzdura. Nie bardzo rozumiem na co Ukraińcom takie dziedzictwo, które obiektywnie jest bliższe krajom WNP. Na co zaś USA, to dobrze rozumiem.
@Aborygen
16 lipca o godz. 10:15
W zasadzie przychylam sie do tej analizy. Ale juz nie jestem optymistyczny co do „therapy of roborant venom”. Bo taka „terapie” juz przechodzilismy w PLRu, a teaz znowu jest potrzebna? Wynikal by z tego smutny wniosek, ze KAZDA generacja taka „terapie” musi przejsc 🙁
Wydaje mi sie, ze spoleczenstwa moga sie jednak czegos z historii nauczyc, vide zaawansowane demokracje zachodnie. Co prawda maja aktualnie swoje problemy, ale sa spolecznie i instytucjonalnie tak umocowane, ze najprawdopodobniej dadza sobie rade.
@Autor
Skoro – jak raczyl Pan zauważyć – takiej formacji (jak Palikot) nie ma i w przewidywalnej przyszłości nie będzie, to może warto by się zastanowić nad przyczynami klęski ruchu Janusza Palikota. Skrótowo, Palikot przegrał nie z powodów merytoryczno-programowych co raczej wizerunkowo-estetycznych, niejako na własne życzenie. To zaproponowana przez niego forma przekazu była nie do przyjęcia dla większości społeczeństwa a nie merytoryczna zawartość. Zmasowany atak KK oraz wszystkich w zasadzie mediów i formacji politycznych wyrzuciły Ruch Palikota z przestrzeni publicznej jednak zapotrzebowanie na tego typu program jest i będzie, zgodnie z teorią politycznego wahadła, wzrastać. Ja bym więc nie był taki pewien czy już jutro nie pojawi się ktoś nowy na jego miejsce. Póki co, tu ma Pan rację, trzeba robić wszystko aby powstrzymać PiS.
Dobra mysl, zeby zachowywac sie przyzwoicie. Wiele z tego dla ogolu nie wyniknie ale poki sil starcza nie wolno popuscic.
Tp ze Suweren lubi rzady silnej reki, nie dziwi. Wszak wiekszosc tej grupy to potomkowie niewolnikow wyzwolonych przez kominustow w 1945. Ta grupa, przez stulecia, niwelowala faldy na mozgownicach i to skutecznie. Dzisiaj wiekoszsc polakow to, tak jak redaktor pisze, ma klopoty ze zrozumieniem pojecia demokracji. pojecie obowiazku obywatelskiego moge wyjasniac moim kotow. Przecietnemu polakowi nie warto bo to powyzej zdolnosci pojmowania.
Kontynuuje moj wpis z 16 lipca z godz. 11:52 o wyciaganiu wnioskow z historii.
Dopiero teraz przeczytalem artykul z ostatniej POLITYKI pod tytulem „Zachod znowu jest zgnily”. Znajduje sie tam cytat prof. M.Janowskiego z Instytutu Historii PAN: „Obecna polska wladza nie moze jednak odciac sie od Zachodu, bo nie ma dokad pojsc. Stad ten logiczny lamaniec: ze Polska jest najprawdziwszym Zachodem; prawdziwszym od tego prawdziwego”.
To nie musi byc „logiczny lamaniec”, bo…. Zakladam, ze Kultura (przez duze K!) w Europie przez jakich ostatnich 1000 lat rozszezala sie z Zachodu na Wschod. Bardzo powoli, w kroczkach mierzonymi generacjami. Wiec teraz Zachod juz nie jest nacjonalistyczny i autorytarny. Ale to sie przenioslo na Wschod: Rosja, Bialorus, Wegry, Polska, Turcja(?)… Byly co prawda proby przeskoczenia tego etapu historii (np. ostatnich 25 lat w Polsce) i doszlusowania do (dzisiejszego!) Zachodu. Ale, niestety, nie powiodly sie. Wiec mamy na Wschodzie Zachod z przed wieku.
@lubicz56
widzę to inaczej: Palikot od początku nie był wiarygodny w roli pogromcy Kościoła, bo zaczął od sfinansowania konserwatywnego katolickiego tygodnika Ozon, w którym zaczął karierę dr Terlikowski.
@głos
nie w tym rzecz, tylko w tym, jak rolę pełni UPA w formowaniu nowej po-majdanowej tożsamości ukraińskiej. Może mieć pan jak najgorsze zdanie o UPA, ale to w niczym nie zmienia percepcji banderyzmu w Ukrainie.Pisze pan, że nie rozumie do czego Ukraińcom potrzebna jest UPA. To proszę ich poczytać.
@snake
nie tym tonem.
@snake
nie tym tonem.
Ponoć suweren czyli większość katolicka domaga się reformy sądownictwa a nawet jego likwidacji w tej postaci bo to wstyd w kraju 10 przykazań. Tak sobie myślę,że katolicy przestaną faktycznie kraść a tym sposobem nastąpi uwiąd liberalnych sądów skazujących przeważnie ochrzczonych.Liberałowie z góry założyli przestępczość w pobożnym narodzie i wymyślili sądy a nawet więzienia.A co z pokutą i wyrzutami sumienia czy to nie jest kara gorsza od widoków zza krat.
Kabaret polega na tym ,że mają kilku poslów więcej ,i zmianiają ustrój.Jeden dał już przykład jak obalić despotę.Jestem pewny ,że jest jeszcze kilkunastu z rozumem ,patriotyzmem ,przyzwoitością i bez pazerności na pieniądze.Poszukajmy ich .Porozmawiajmy z rodzinami i proboszczami ,a nie potrzebne będą majdany i burzenia nowogrodzkiej.
A propos Ukrainy – parę lat temu czytałem fantastyczne eseje Mykoły Riabczuka „Dwie Ukrainy” – tam autor pisze o trudnych do przezwyciężenia podziałach w narodzie Ukraińskim i, że de facto, mamy do czynienia z dwoma nacjami pod jedną flagą i z tymi samymi granicami. Wtedy czułem nawet pewną wyższość, że oto my, choć w wielu kwestiach się różnimy jako naród, jesteśmy w miarę zwarci i gdzież tam nam do nich, ani przez myśl mi to nie przeszło. Niestety, bardzo się myliłem – nie zdawałem sobie sprawy jak daleko sięgną podziały i w naszym społeczeństwie. Okazuje się, że te dwa polskie plemiona mają inną poetykę, inne całkowicie różniące się klucze do oceny zdarzeń, rzeczywistości, inny aparat pojęciowy – te same słowa dla każdej z tych grup znaczą co innego. Jakie są więc szanse na porozumienie? Niech redaktor spojrzy co potrafili zrobić politycy z tym nieźle zapowiadającym się krajem! Swoją drogą ludzie sami dali się w to wrobić, wkręcić. Na Ukrainie to właśnie Majdan stał się takim nowym mitem założycielskim. Kiedy w 2013 roku przeprowadziłem wywiad z Michaiłem Gołubiewem z Odessy i pytałem co się stało z ideałami Majdanu ten proeuropejsko zorientowany polityk odparł, że młodzież mogła przez kilka lat pooddychać innym powietrzem, że młodzi ludzie mogli przyzwyczaić się do większych swobód, że zyskali czas itd. Tymczasem młodzi Ukraińcy nie skorzystali z tego daru wolności tych paru lat „nowego”, a skręcają powoli w kierunku w sumie bardzo podobnym do naszych młodych obywateli, którzy lubią maszerować równo w takt werbla. Też często bywam w Kijowie, a zwłaszcza we Lwowie i o ile dawniej czułem się na zachodniej Ukrainie dość pewnie, teraz głowy bym nie dał, że w jednym kawałku wrócę z moich licznych włóczęg po tym fascynującym kraju.
Za komuny politycy szli na pasku Kremla teraz w ramach IV RP na pasku proboszcza.Czy polityczna obroża nie przypomina elektronicznej bransolety.Tak sobie myślę,że to jest ten właśnie polityczny klęcznik żle kojarzony z dziełem meblarza.Stan ducha może być klęcznikowaty na podobieństwo kręgosłupa.
@maly fizyk
Niestety w przypadku Polski zalecane sa czeste I konskie dawki surowicy.
Dodam.Jeżeli pan Schetyna nie rozumie ,że jest balastem dla PO ,czyli sojusznikiem prezesa i nie zrezygnuje z szefa PO ,to młodzi powinni odejść i stworzyć nowa partię.Rozumiem ,że z panem Grzegorzem zostanie pani Ewa ,miękkie serduszko ,obrończyni tego z gwoździem.
@janadam48
Jeśli liczę już tylko na ratunek z Unii, to dlatego, że nawet najbardziej zjednoczona opozycja w kraju nie dysponuje dotkliwymi sankcjami finansowymi i politycznymi, a tylko to może zmusic PiS do cofniecia dzialań okupacyjnych.
ecres
16 lipca o godz. 14:43
Dodam.Jeżeli pan Schetyna nie rozumie ,że jest balastem dla PO ,
——————————-
Schetyna nie odpala fajerwerków,ale ma ogromne doświadczenie.
Zna wszystkie kółka zębate poruszające mechanizmy państwa.
Każdy nowicjusz w roli premiera zostanie wysadzony w powietrze przez
ludzi PIS usadowionych w służbach specjalnych i innych newralgicznych
miejscach .
Rozmontowanie min pozostawionych przez PIS będzie niezwykle trudne.
Tym bardziej ,że jeszcze zostało im 2 lata.
Nie wiadomo jaka będzie sytuacja gospodarcza,czy będziemy jeszcze w UE,
co mają do ukrycia.
Nie widzę nikogo bardziej doświadczonego i zrównoważonego.
zamroczony
16 lipca o godz. 1:53
Ja zagłosuję na formację, która zadeklaruje, że:
– ukróci władzę kleru, bo jak widać, KK popiera łamanie prawa,
– będzie przyjmowała uchodźców wojennych,
– będzie bezstronna światopoglądowa, czyli też w pełni akceptowała różności seksualne.
———————————–
O wszystkim można rozmawiać i wszystko wprowadzać pod jednym
warunkiem.Osunięcia PIS od władzy.
Powiem więcej.To jest być albo nie być Polski.
Pracownik TVP Info zapytał Michnika, kiedy „przeprosi za działalność brata, który był »stalinowskim mordercą«”. Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” odpowiedział: „Jak ty, sk….synu, zmądrzejesz”
Kaczyzm.No pasaran ! A co u Rokity.Tak sobie myślę o popleczniku Wolnego Kaukazu.
Tylko protesty na poziomie parafii mają sens.Bo jad płynie z ambon.Bojkot mszy ma swój sens. Suweren u żródła ma moc i nie potrzebuje partyjnego pośrednictwa. Tak sobie myślę,że wtedy wyjdzie szydło z worka czy parafianie to Polacy czy zwolennicy Watykanu.Bo nie modlą się o pomyślność Polski tylko o narzuconą administrację papieża. O Polsce na mszy milczenie jak w Zimbabwe.
A.Szostkiewicz:jakim tonem wolno mi pisac????
@pawelek
Bez nerwów i do rzeczy.
I dobrze powiedział. Brat to brat. AM to AM, dziennikarz to nacjonalbolszewik.
W dzisiejszej demonstracji KOD w Warszawie wzięło udział ok. 10 tys. osób (wg. policji ok. 4,5 tys.). Gdy przez cały dzień od godz. 15 do 18 oglądałem w TVN przebieg tego zgromadzenia to najbardziej ucieszyła mnie olbrzymia ilość młodych kobiet i mężczyzn oraz reprezentacja wszystkich partii opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej (SLD, Razem, Inicjatywa Polska) i stowarzyszeń (Dziewuchy Dziewuchom, Czarne Parasolki i inne). Mam nadzieję, że przez cały przyszły tydzień będą trwały protesty przeciwko likwidacji trzeciej władzy przez władzę ustawodawczą i wykonawczą. Niech obywatele zrozumieją, że nastąpił ostatni etap „ciągu technologicznego” obalania demokracji i budowy dyktatury kaczystowskiej. Trzeba dać odpór tej trwającej od 2 lat „dobrej zmianie”. Kaczyści boją się suwerena, który wychodzi na ulice Warszawy i wielu polskich miast. Niech będzie w tych protestach wezmą udział ludzie, którzy wiedzą i czują, że to jest ostatni miesiąc polskiej demokracji, budowanej od 27 lat na wzór demokracji zachodniej, a nie białoruskiej czy rosyjskiej. Niech będą nas miliony!
Nie wiem dlaczego, ale nie mogę wkleić mojego komentarza. to jest kolejna próba. Tym razem bez sformuowań, których „ktoś” może nie lubieć.
A jednak. Próbowałam podzielić tekst, bo może za długi i też nic. To nie jest sprawa moderatora, bo wogóle nie wkleja się, a poprzednie bzdury poszły. Bardzo zastanawiające. Tym bardziej, że o żadnej anarchii mowy nie było.
something to think about
Cukiertort podziały w naszym społeczeństwie nie są dziś proste, a będą się dalej komplikować. W ślad za tym być może w przyszłości podzielone społeczeństwo będzie dawało mandat do rządzenia partiom, które lepiej zrozumieją ten kierunek nowego różnicowania się grup i ich interesów. Tak czy inaczej wyborca, a nie ten kto nim manipuluje wybiera.
U lekarza podstawowa sprawa, to prawidłowa diagnoza i co za tym idzie przyczyna choroby i ocena skutków. Leczenie jest skutkowe i przyczynowe. Zależy od wiedzy i możliwości.
Jeżeli to lepsze czyli przyczynowe jest z różnych względów niemożliwe, pozostaje leczenie skutków.
W Polsce mamy do czynienia z przewlekłą chorobą. To trudna sprawa.
Kilka osób powołuje się na okres np. industralizacji, która nas ominęła, jako na przyczynę naszych zapóźnięć. Być może ma to jakiś wpływ. Mnie się jednak wydaje, że tradycja szlacheckiego liberum veto, pieniactwa, „jam sobie pan”, pokutuje w znacznie większym stopniu.
Kiedyś zastanawiałam się dlaczego w PRL-owskich szkołach i w życiu publicznym pomijało się właściwie historię 20-to lecia międzywojennego. Dzisiaj sądzę, że to było zamierzone. Chodziło o to, żeby nie judzić. Wiadomo było, że ludzie mają mocne przekonania na ten temat, chociaż różne i nie zawsze oparte na wiedzy. Ponadto wzmocnione koszmarnymi doświadczeniami z bezpieką. Pewne tematy zostawiano na boku.
Palikot, o którym wspominano, może i chciał dobrze, ale zabierał się do tego jak showman. Jego publiczne wystąpienia z parówkami, przed pałacem biskupa, sztuczny … w obronie gwałconych na posterunku w Lublinie, głośna akcja o unieważnienie jego chrztu, walka o równe prawa małżeńskie dla homoseksualistów, itd… budziły niesmak i coraz większy opór i zniechęcenie i do niego i do tego co głosił.
Zachowywał się trochę jak sowizdrzał. Trudno traktować to poważnie.
Usunęłam wykropkowane słowo i poszło.
Z jednej strony mowa o demokracji dla wszystkich, z drugiej strony wyraźne nadużywanie władzy, tworzenie się niebotycznych majątków opartych na kumoterststwie, cwaniactwie, obłudzie, a drugiej strony niszczenie miejsc pracy i co za tym idzie jedynego źródła utrzymania. Zawłaszanie demokracji. W 2013 roku wyszedł film dok. w USA pod tytułem: „Inequality for All” (można znaleźć na YouTube). Zrobiony przez znanych i poważanych ludzi. Mówi jak niesamowicie szybko ostatnio nierówności społeczne się powiększają. Główną przyczyną tego są deregulacje prawne zwłaszcza w połączeniu z globalizacją. Ciekawy przykład z tego dokumentu:
400 Amerykanów posiadał majątek WIĘKSZY niż połowa mieszkańców USA .
Dzisiaj zapene różnica jest jeszcze znaczniejsza.
W Polsce w spółkach państwowych, jak PZU ktoś zarabia 600 tysięcy. Większość nie ma pracy, nie stać na dzieci, itd….
Większość ludzi nie ma nic przeciwko homoseksualistom, dopóki nikogo nie krzywdzą, podobie jak i heteroseksualiści. Jednak małżeństwo ludzie odbierają jako sakrament, którego owocem mają być dzieci. Zgoda na małżeństwa homoseksualne, jest dla wielu dewaluacją małżeństwa. Zgodzą się na prawne ich związki, które ich zabezpieczą, ale jako partnerstwo, czy jak tam, byle nie małżeństwo.
Wielu źle odbiera „parady równości”. Widzą to jako demoralizację. To nie tylko dotyczy LGBT. Podobnie by widzieli rozpasanych heteroseksualistów paradujących.
Ingerencja państwowych instytucji w wychowywanie dzieci jest bezwzględnie konieczna, ale nie tak, jak to się obecnie dzieje. Dzisiaj zastanawiamy się, dlaczego młodzi są obojętni na koszmar jaki się dzieje na naszych oczach. Ktoś wcześniej zauważył, że facebook, smartphone, gry komputerowe, pornografia, zalewająca Internet, a taże w ramach „wolności słowa” i nowoczesności normalne filmy pełne seksu i ochydnych zachowań, a ponad wszystko BRAK respektu do starszych, do autorytetów, brak oczytania…. Szerzy się „pewniactwo” oparte nie na wiedzy i głębokich przemyśleniach, a właśnie odwrotnie, na ignorancji i tylko na umiejętności szybkiego klikania na telefonie, czy komputerze.
Są punkty drażliwe w każdym społeczeństwie i napewno nie można ich zadziornie jak Palikot naciskać bezkarnie. Kościół w wielu przypadkach pozostaje jedyną ostoją dla tych przestraszonych i zmuszanych do tzw. nowoczesności. Jednostki, które sobie z tego zdają sprawę umiejętnie to wykorzystują. Na efekty nie trzeba długo czekać
Sa zapewne i inne przyczyny, ale te są jedne z głównych dla których populiści typu Kaczyńskiego, Erdogana, Putina, czy Trumpa znajdują posłuch w religijnej części społeczeństwa
Tak, chodziło o to słowo. Muszę jednak Państwa zapewnić, że nie było ono wulgarne.
Dziwne rzeczy się dzieją.
Pozdrawiam
Jacek, NH
16 lipca o godz. 19:50
Jacku ,czy jakikolwiek dziennikarz z jakichkolwiek mediów, kazał przepraszać
Cenckiewiczowi za grzechy dziadka? Może nawet byłoby to bardziej uprawnione,
bo wnuczek grzebie w tych samych papierzyskach co dziadek i żywi się
tymi samymi klimatami. Powiem więcej, kasę na tym tłucze.
Żaden profesjonalny dziennikarz tego nie zrobi. Z TVP wszyscy profesjonaliści
zostali wydaleni .Ale to jest problem Jacka Kurskiego,nie A.Michnika.
Odwaga cywilna. To skomlikowane i trudne. Wcale nie znaczy, że człowiek który nią się wykazuje wcale się nie boi, albo nie ma nic do stracenia.
Jest jednak konieczna i dobrze, że chociaż nieliczni mogą się na nią zdobyć.
Pamiętam okres 10-cio milionowej Solidarności. Muszę przynać, że nie byłam nią zachwycona. Wcześniej trzeba było mieć tę odwagę cywilną, groziło więzienie, wyrzucenie z kraju, bicie i zabicie. Potem w atmosferze bezkarności znalazło się bardzo wielu tzw. „bohaterów”, którzy nawet nie rozumieli o co idzie walka. Tłuszcza, która o „mydło” w przenośni i dosłownie zatrzymywała produkcję, strajkowała. Ten czas można było wykorzystać znacznie lepiej. Dokonywano haniebnych czynów, prywaty, mściwości, łobuzerki, pod przykrywką „walki z „komuną”. Dużo osób wyjechało za granicę, kłamiąc paskudnie o swoich „prześladowaniach”. Obrzydliwe.
Dzisiaj wielu z tych tzw. „bohaterów” odcina kupony. Niemal jest obowiązkiem była przynależność do tamtej Solidarności, żeby dzisiaj funkcjonawać. To tak jak z żołnierzami wyklętymi. Część była szlachetna, patriotyczna, walcząca o sprawę, a część mściwa, zdemoralizowana, korzystająca z okazji, że można bezkarnie pod szczytnymi hasłami niszczyć, rżnać i mordować. przykładem może być nawiązanie do poprzedniego bloga.
Wielką sprawą jest oddzielenia plew od ziarna. Nie ma znaczenia, aż takiego czy ktoś bardziej z lewa, czy z prawa widzi przyszłość, ale jak do tego się zabiera i co czyni.
Odwaga cywilna to jednak rzecz podstawowa. Od niej się wszystko zaczyna.
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1712564,2,tlumy-pod-sejmem-opozycja-zapowiada-obalimy-i-rozliczymy-pis.read
To jest link, który serdecznie polecam wszystkim.
Łzy mi płynęły jak czytałam, z nadzieji, dumy i wzruszenia. Duch mój tam był całkowicie, chociaż fizycznie nie było to możliwe.
Polecam
Tak trzymać!
@Adam Szostkiewicz
Tak, politycznie moje stanowisko jest bezsensowne, polityczne jest czytanie słupków poparcia, ale przecież z punktu widzenia jednostki „politycznie” jest raczej stanąć po stronie silniejszego. Wybory nie odbędą się jutro, może warto wykrzyczeć swoje ideały? Jakoś tak głupio by mi było sprzedać tych uchodźców, czy pobić geja, rzekomo w obronie wartości wyższych – zwycięstwa nad PIS, to czym się będę różnił od pokonanego?
@Adam Szostkiewicz
Już po napisaniu swojej odpowiedzi przeczytałem artykuł pana Jacka Żakowskiego „Ten trup wylazł z szafy, bo podtuczył się na naszych słabościach”, przytoczę fragment:
„I po trzecie, cierpliwie budować demokratyczną kulturę. Także w sobie. Jakość i otwartość debaty, wierność umowom i zasadom, szacunek dla inności, mniejszości, słabszych, poczucie wspólnoty i sprawiedliwości – to deficyty, o które rozbiła się druga próba polskiej demokracji. Trzeba je zmniejszyć, by demokracja wróciła.”
Starą prawdę, że historia się nie powtarza, chyba że jako farsa, widać w Polsce już odo 2 lat, gdy rządzi nami „prosty poseł”, który chce przejść do najnowszej historii naszej Ojczyzny jako jej „zbawiciel” („Jarosław, Polskę zbaw! „- jak śpiewają jego akolici na miesięcznicach smoleńskich). W naszym państwie trwa szybki proces budowania PRL – bis w wersji nie farsy, ale tragifarsy, groźnej dla przyszłości naszej Ojczyzny.Trwa proces rozmontowania monteskiuszowskiego trójpodziału władz. Do zdobycia przez PiS pozostało w przyszłym tygodniu sądownictwo z Sądem Najwyższym.
Co jest jeszcze do zdobycia? Rzecznik Praw Obywatelskich, Najwyższa Izba Kontroli, Państwowa Komisja Wyborcza. I najważniejszy łup: samorządy. Te fronty walki, które otworzył PiS dają tej narodowo – katolicko – socjalnej partii pełną władzę. Na początku ta hybryd, zwana demokraturą, która na 70 rocznicę urodzin prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, przekształci się w dyktaturę na kształt dyktatury Bolesława Bieruta z lat 1949 -1956 lub minidyktaturę Władysława Gomułki z lat 1956 – 1970.
lspi
16 lipca o godz. 22:30
Te 10 tys osób powinno protestować pod domem Kaczyńskiego, bo to jest wlaściwy adresat protestów.
I do skutku, tzn. do oddania wladzy.
Też mnie cieszy, że młodzi ruszyli cztery litery.
„U lekarza podstawowa sprawa, to prawidłowa diagnoza i co za tym idzie przyczyna choroby i ocena skutków.”
Sadze, ze diagnozy, czyli polityczno – spolecznego rachunku sumienia nie dokonano. Powyzej Autor cytujac inna wypowiedz, uwaza, ze spoleczenstwo „nie ma pasji do demokracji” i przyzwala na rzady silnej reki. Moze. Mam jednak watpliwosci, gdyz to samo spoleczenstwo dalo dwie kadencje rzadow PO-PSL. Tylko wtedy nikt nie stawial takich tez. Co wiec sie stalo? Oczywiscie najlatwiej jest obwiniac spoleczenstwo za efekty wlasnych bledow. Autor tez to czyni piszc jednemu z dyskutujacych:”to dzięki panu będzie dalej rządził PiS”. W sumie sytuacja podobna do tej w USA, gdzie Partia Demokratyczna ani mysli dokonac glebszej analizy przegranej wyborow prezydenckich, woli zas bawic sie w polityczne polowanie na czarownice.
Warto sie zastanowic jaka byla np. rola mediow, tych bezkrytycznie popierajacych Platforme, ktore w znacznej czesci przyczynily sie do przegranej. Sama zas partia okazala sie polityczna „wydmuszka”, ktorej cala wartosc sprowadzala sie do jednego polityka, gotowego opuscic ja ( przy aplauzie zwolennikow) w krytycznym momencie, zadajac jej prawie smiertelny cios. Ta niby nowoczesna partia wspierana przez zwolennikow liberalnej demokracji nie wyksztalcila nowych kadr mogacych przejac stery w nowej rzezywistosci, o programie na przyszlosc nie wspominajac. Efekt jest taki, ze dzisiaj przewodzi PO czlowiek politycznie zuzyty a jego poprzedniczka moze byc zapamietana z histerycznych wystapien sejmowych „nazajutrz” po przegranych wyborach.
lspi 16 lipca o godz. 22:30.
Ja nie byłbym takim optymistą. Także co do naszego osadzenia w demokratycznym modelu państwa prawa. Lewicowa krytyka stosunków społecznych oparta na modelu folwark czworaki, bezpośrednio opierała się na wskazaniu ciężkiej patologii. 2-3 mln Polaków kołchoźników prysnęło wszak z tego demokratycznego raju pracowicie budowanego przez ostatnie 25 lat prysnęła inni zaś zamiast demonstrować – grilują. 4 czy 10 tys. demonstrantów to za mało, może ich przypadkowo rozpędzić letnia pielgrzymka na Jasną Górę.
@marian
Sto razy wyjaśniano: nie było zmasowanej pisowskiej smoleńskiej kampanii kłamstw i nienawiści przeciw PO. To był ważny powód przegranej, w końcu nie tak znacznej. Polityczne polowanie na czarownice to specjalność PiS , które przekroczyło wszelkie granice w szczuciu na swych przeciwników i przejdzie do kronik hańby. Rola mediów pisowskich, nie cofających się przed żadnym kłamstwem i nikczemnością jest kluczowa. To samo prawicowa szczujnia w Internecie. Przy tym szambie błędy PO nie są wielkie. Dochodzi do tego krecia robota agentów wpływu. Ćwiczyli w Polsce operację Trump. Niestety, z powodzeniem. Polska pisowska to dla nich spełnione marzenie.
Nie mają wstydu
Bo są hipokrytami. Mówią o miłości bliźniego, a zioną nienawiścią. Walczą o całkowity zakaz aborcji, a sami (albo ich żony lub kochanki) przerywali ciążę. Gonią co tydzień do kościołów, a nie chcą pomóc zdesperowanym uciekinierom. Chodzą do komunii (czasem przed kamerami TV), a łamią prawo robiąc swoją rewolucję. Chodzą na pielgrzymki do Częstochowy, a tolerują bojówki nacjonalistyczne, ksenofobiczne i faszystowskie. Aż prosi się, żeby im powiedzieć: Panną byłam, dziecko miałam, ale co to – to nie.
Hipokryzja była cechą najbardziej znienawidzoną przez Chrystusa.
@zamroczony
„Te już od dawna nie miały swoim wyborcom do zaoferowania niczego poza rozwiązaniami z repertuaru: „zmień pracę&weź kredyt”. To właśnie istota sukcesu PiS…”
Oczywiście, PiS nie daje jedynej rozsądnej rady, czyli „weź się do roboty i zarób na swoje potrzeby”. PiS uprawia rozdawnictwo jednym kosztem innych. I jeśli nie przekroczy pewnej granicy, jeśli poszkodowanymi będą jedynie ludzie bezradni, czyli emeryci i ludzie poważnie chorzy (w tym dzieci), jak dotychczas, reszta mierzwy się nie ruszy. Nie jestem tylko pewna, czy jest się z czego cieszyc, co Pan chyba właśnie robi. Te lobuzerska, złodziejska władzę zmieść można jedynie siłą. Inna opcja, to katastrofa gospodarcza wymuszona m.in. sankcjami UE. Ale to jeszcze nie dziś. Może ktoś z tego forum doczeka, bo ja nie mam wielkich nadziei
@Adam Szostkiewicz., w pełni się z Panem zgadzam, że polityczne polowanie na czarownice to specjalność narodowo – katolicko -socjalnej partii PiS. Przekroczyła ona wszelkie granice w szczuciu na swych przeciwników i przejdzie do kronik hańby. Sądzę, tak jak Pan redaktor, że rola mediów pisowskich, nie cofających się przed żadnym kłamstwem jest kluczowa. To samo prawicowa, kaczystowska,a nawet faszystowska szczujnia w Internecie. Najlepiej widać to po komentarzach pisowskich trolli na wszystkich blogach dziennikarzy POLITYKI. Ale ich czas mija. Do końca lipca bieżącego roku, po demonstracja KOD rozpoczętych wczoraj, 16 lipca, sytuacja zacznie się poliycznie zmieniać na korzyść obrońców demokracji.
Trump – Putin związek zaprząta wiele uwagi w USA. Ostatnia rewelacja ujawniła (są emaile potwierdzające), że syn Trampa Donald junior, zięć Trumpa Jared Kushner, były campaign chairman Paul Manafort byli otwarci na kolaborowanie z rządem rosyjskim, w czasie elekcji. Na email proponujący spotkanie z adwokatem z rządu rosyjskiego proponujący poparcie w postaci dostarczenia wykradzionych przez rosyjskich szpiegów emaili, Donald junior odpowiedział: „I love it” i ustalił datę spotkania. Zaprosił Kushnera, Manaforta i teraz okazuje się, że jeszcze inne osoby były. Rosjanin, podający się za tłumacza, drugi Rosjanin, który występował jako lobbysta, a poprzednio jak ustalono pracował w rosyjskim kontrwywiadzie i jeszcze dwie osoby, o których bliżej nic nie wiadomo. Te informacje wyciekały po trochę, jak to mówią drip, drip. Kłamią wszyscy, ciągle zmieniając swoje zeznania.
Sprawa się jeszcze bardziej komplikuje w miarę przyglądania się jej bliżej.
Spotkanie zostało przesunięte w czasie, bo adwokatka rosyjska była zajęta w sądzie nowo-jorskim. Okazuje się, że rozmawiała z adwokatami amerykańskimi, którzy reprezentowali łobuzów rosyjskich, oskarżonych o ukradzenie 230 milionów dolarów ze skarbu państwa rosyjskiego, a pochodziły one ze zwrotów podatkowych Rosjan. Rzecz tę wykrył poprzednio adwokat rosyjski Sergiej Magnitski. Z chwilą gdy zgłosił swoje odkrycie władzom, został zaaresztowany i po niemal roku trzymany bez sądu zakatowany w więzieniu.
Klijent jego, pewien brytyjczyk zgłosił sprawę do kongresu amerykańskiego, który po zbadaniu całej sprawy uchwalił Magnitski Akt. Akt ten nakładał sankcje na osoby i kompanie, uczestniczące w defraudacji, którą Sergiej Magnitski odkrył.
Adwokat reprezentujący rosyjski rząd w tym wypadku to Natalia Weselnickaja, ta sama osoba występująca w obronie defraudantów i chętna spotkać się z Trampa świtą w sprawie kolaboracji.
Jest tu jeszcze jeden ciekawy wątek. Trump zajmuje się handlem nieruchomości między innymi na Manhattanie. Rosjanie oskarżeni o pranie brudnych pieniędzy pochodzących z defradacji rosyjskich podatników zajmowali się głównie kupnem drogich nieruchomości na Manhattanie.
Żeby było jeszcze ciekawiej, to sprawą zajmował się znany z sukcesów w sprawach walki z korupcją prokurator federalny Prit Burara. Posiadał on ogromną ilośc dowodów potwierdzających winę łobuzów.
Z chwilą gdy Trump został Prezydentem powołał nowego prokuratora generalnego Jeff Sessions religijnego fanatyka z przeszłością o rasistowskich skłonnościach. Zwolnił Prit Barara i jak niektórzy podejrzewają dla kamuflarzu wszystkich prokuratorów federalnych też zwolnił. Adwokat Trumpa trąbił wszem i wobec, że Prit Buraro może narobić kłopotu Trumpowi.
A dalej co się stało? Ano, Jeff Sessions doprowadził do settle the case (rodzaj porozumienia), oczywiście bez sądu. Defrauderzy zapłacili 6 milionów dolarów i koniec. Poprzez fakt, że sprawa nie trafiła do sądu, wszystkie dowody zostały w szufladzie (miejmy nadzieję).
Teraz część Senatorów wysłało list do Trampa „that the department may have settled the case at loss for the US in order to obscure the undrlying facts” po polsku: departament sprawiedlwości doprowadził do porozumienia stron ze stratą dla US po to, żeby ukryć fakty związane z całą tą sprawą.
Email zapraszający młodego Trumpa do kolaboracji został wysłany przez Goldston, który był brytyjskim producentem dla młodego Agalerowa. Agalerow to rosyjski oligarcha, przyjaciel i wspólnik Putina. Agalarow również organizował razem z Trumpem wybory Miss piękności w Moskwie, aranżował z Trumpem budowanie Trump Tower w Moskwie. Prace się posuwały, Iwanka poleciała tam, żeby wybierać miejsca, ale nie wyszło, bo Rosja zajęła Krym. Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Rosję. Rubel spadł i dlatego Trump nie otworzył tam swich hoteli.
Na konferencji prasowej w Paryżu, Trump powiedził, że nie widzi nic złego w tym, że jego syn próbował jakieś „błoto ” znaleźć na Hilary i na jego miejscu każdy by tak zrobił i oczywiście nie uważa, że to kolaboracja.
PiS konsekwentnie realizuje swój program wyborczy , na który głosowali Polacy dając mu zwycięstwo.
Z małymi, zrozumiałymi potknięciami dokonuje dobrej zmiany.
Ostatnią z nich jest sądownictwo będące główną nietknięta enklawą i gniazdem ss środkujacym wszystkie patologie III RP
Trzeba przyznac ze Maciarewicz do tej pory nie wpadl na pomysl jaki zaserwowal Erdogan w rocznice rozpoczecia zamieszek. Przed kazda rozmowa telefoniczna trzeba bylo przed polaczeniem wysluchac przemowe Erdogana do narodu.
Antonio.Mądrość prezesa.Ukrył Antoniego w czasie wyborów.Ale Grzegorz ,przecież ,sam się nie ukryje.Nie ma tu madrości a upojenie władzą.
@Andrzej Falicz
Jesli dobrze rozumiem Pan mysli ze Ziobro powinni miec tyle wladzy jak ta nowa PiSowska ustawa mu gwarantuje, prawda? Tylko co bedzie jesli za 5 lat n.p. polityk PO bedzie ministrem sprawiedliwosci? Czy ten tez moze wtedy wybierac siedziow jak on chce? Pytam bo chyba ta ustawa bedzie dalej obowiazkowa, czy nie?
Mi sie wydaje Pan ma calkiem racje, pod warunkiem ze mamy nieograniczone zaufanie do wszystkich polityków, a pod warunkiem ze politycy sa wylacznie bardzo dobrzy ludzie z wylacznie dobrymi intencjami. Wiec ja podsumuje ze Pan ma takie podejcie do politykow, inaczej nie popieralby takie pomysly, czy mam racje?
Pan redaktor jest w mylnym błędzie. Pisowskie elity, maja UE w wielkim poważaniu, o czym świadczą ostatnie dwa lata.
zamroczony
17 lipca o godz. 1:09
Już po napisaniu swojej odpowiedzi przeczytałem artykuł pana Jacka Żakowskiego „
–
Też czytałam i cieszę się ,że pan Żakowski powoli się otrząsa z zafascynowania
PIS. Przed wyborami mówił ,że bardziej boi się Siemoniaka niż Macierewicza,
mówił ,że trzeba dać szansę PIS bo będzie gabinet dentystyczny w każdej szkole.
Nie straszcie pisem krzyczał itd itd.
Powinien jednak uczciwie powiedzieć ,że się pomylił.
Wielu dziennikarzy się przyczyniło do tej tragedii. Nie było o czym pisać,
szkło kontaktowe nie miało materiału—tylko ciepła woda w kranie.
A teraz—świeża krew każdego poranka.
Ale nie tylko pan Żakowski doświadcza przemiany.
Nie mogę wyjść z szoku po wczorajszym przemówieniu Pana Celińskiego,
niepoprawnego dotąd socjalisty,który namawiał do dokończenia prywatyzacji !!!
30 lat mu zabrało dojście do wniosku ,że państwowe firmy żywią polityków ze
szkodą dla obywateli. PIS był katalizatorem tej przemiany.
Moja sąsiadka,wyborczyni PIS dowiedziała się wczoraj o istnieniu Sądu Najwyższego!!!
Może być tak,że Wałęsa znów będzie miał rację , kiedy mówi ,że jeszcze Kaczyńskiemu
będziemy budować pomniki za to ,że nauczył nas obywatelskości.
Marian.W.O
17 lipca o godz. 7:35
Trzeba trzymać się konkretów i liczb. O zwycięstwie PIS zdecydowała wieś–46%,
(55% osób z wykształceniem podstawowym,53% z gimnazjalnym głosowało na PIS i
tyle samo z zawodowym.)
PO rządziło w koalicji z PSL ,która to partia od lat konserwowała
swój elektorat. Miał być jak najliczniejszy.
Akurat tak się stało ,że PIS przelicytowało w rozdawnictwie PSL.
Teraz licytuje PSL, bo PIS zabrało chłopom 5 lat wieku emerytalnego o czym mało kto wie.
PIS dał też chłopom możliwość prowadzenia działalności gospodarczej
w produkowaniu żywności ,bez płacenia podatków,ZUS-u , bez kontroli Sanepidu tylko
na podstawie zgłoszenia do władz gminy.
Badałam ten temat w okolicach Białegostoku. Nie ma szału. Są pojedyncze zgłoszenia
po pół roku od wprowadzenia.
Znaczy to ,że ”weź kredyt i zmień pracę” nie działa nawet wtedy gdy można swój
los poprawić najłatwiej jak tylko się da. We własnej kuchni .
Czekam na kolejne przebicie w tej licytacji—-zlikwidujemy KRUS.
Jak zanalizuje się statystkę wyborczą to wniosek jest taki ,że PO przegrało
bo odwróciło się od swojego elektoratu—klasy średniej (polskiej klasy średniej)
@ Marian.W.O. To wszystko prawda, ale innej opozycji nie ma. Tak jak Kaczyński przygarnął dysydentów z PIS tak Schetyna powinien teraz dwoić się i troić biegając z gałązką oliwną do SLD, Partii Razem, Partii Zielonych, Niesiołowskiego, itd. Inaczej jego wezwania do jedności będą niewiarygodne. Na początek mógł skontaktować się z Zandbergiem pojawić się na imprezie Razem w roli zwykłego uczestnika. Co najwyżej trochę by go wygwizdali, ale zrobiłby pierwszy krok w roli polityka przekraczającego granice partyjnych podziałów.
Przyznam się ,że sądziłam dotąd,że dowleczemy się jakoś do wyborów.
Ale niestety zmierzamy ku katastrofie.
Tym bardziej ,że rząd pisowski zaczyna nerwowo poszukiwać pieniędzy.
”A nie ma takiego łajdactwa ,którego nie dopuściłby się rząd gdy mu
braknie pieniędzy” – jak ktoś mądry powiedział.
Tym bardziej ,że nie będzie sądów.
Dobrze jest pomyśleć o przewalutowaniu złotówkowych oszczędności i
zdeponowaniu ich w banku ziemskim.
W Polsce nigdy nie było demokracji (na świecie zresztą też).
1. Władza wykonawcza jest jednocześnie władzą ustawodawczą (premier i ministrowie są jednocześnie posłami).
2. Społeczeństwo nie kontroluje władzy sądowniczej.
3. Konstytucja RP została uchwalona przy frekwencji wyraźnie poniżej 50%.
4. Media publiczne nigdy nie były pluralistyczne.
5. Trybunał Konstytucyjny zawsze był obsadzony przez nominatów partyjnych.
@lider
I co? Wszystko jedno?
Jarek16
17 lipca o godz. 15:44
” Na początek mógł skontaktować się z Zandbergiem pojawić się na imprezie Razem ”
Coś się Panu pozajączkowało. Zandberg ,albo ktoś z Razem miał dobrą okazję
stanąć w towarzystwie przemawiających na demonstracji w Warszawie i
wystąpić ze swoim przesłaniem.
Scena była na tyle duża ,że odległość od prof.Balcerowicza byłaby bezpieczna.
Dowód –red. Żakowski przetrwał w całości i zdrowy.
Proszę Pana ! Zandbergowi najbliżej jest właśnie do PIS. Owszem krytykue ich, ale tak żeby nie przekroczyć granicy.
A np.SLD chcą postawić przed Trybunałem Stanu za łamanie praw pracowniczych i
odmówili podania ręki.
Słowo liberał stosują jako obelgę.
RAZEM od PIS różni się głównie poziomem pobożności.
Pocieszające jest to ,że pomimo braku lidera na scenie, flagi RAZEM powiewały w tłumie.
Lider4
17 lipca o godz. 17:39
W Polsce nigdy nie było demokracji (na świecie zresztą też).
———————–
Uff .To chociaż nie musimy mieć kompleksów
@Lider4
17 lipca o godz. 17:39
Demokracja jest albo jej nie ma!? To jest zero-jedynkowe myslenie (jak w komputerze) i ukazuje kompletny brak zrozumienia rzeczywistosci. Nie wspominajac juz o braku oczytania wielowiekowej literatury na tema demokracji 🙁
Czy rozumiecie już do czego była potrzebna wrzutka z podwyżką podatku drogowego ? I występ młodego, nieznanego posla ?
Akurat jaśnie pan Kaczyński wielmożnie ogłosił, że podwyżki nie będzie.
A wszystko dla przykrycia likwidacji niezależności sądów.
Demokratura? Powiedzmy po prostu – dyktatura.
Oczywiscie, ze caly obecny establishment powstaly na bazie umow magdalenkowych i tzw. transformacji bedzie bronil status quo gdyz jest jego oczywistym beneficjentem.
Tzw….oczywiste lamanie konstytucji przez PiS jest oczywiste ale jedynie dla przeciwnikow PiS.
Przykladowo proponowane zmiany w SN – otoz wedlug ustepu 5 artykulu 180 Konstytucji mozna usunac sedziow w wypadku reorganizacji sadu.
Inny artykul mowi o tym, ze taka reorganizacja musi posiadac znamiona koniecznosci i skutecznosci.
A kto niby ma oceniac czy dokonywane przez Sejm zmiany nie sa dyktowane koniecznoscia reformy systemu sprawiedliwosci czy nie…, ze nie doprowadza one do skutecznej poprawy funkcjonowania sadow?
Przeciez nie sami sedziowie bo jak mowi podstawowa zasada funkcjonowania sprawiedliwosci – Nemo iudex in causa sua
czyli: Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie
i przeciez wszystkie główne polskie ustawy proceduralne (k.p.k., k.p.c., p.p.s.a., co do urzędników również k.p.a.) zawierają stosowne regulacje.
Sedziowie jako urzednicy nie moga bo nie maja prawa oceniac decyzji Sejmu, dotyczacych USTAW regulujacych ich wlasne funkcjonowanie.
Jedynym powolanym do tego organem, ktory moze to zrobic jest TK.
Jezeli chodzi o obecny broniony jak Czestochowy stan systemu „sprawiedliwosci” to
przykladowo jezeli chodzi o polska gospodarke według „Ease of Doing Business Index” czas dochodzenia należności umownych (składanie wniosków, postępowanie sądowe, egzekucja komornicza) wynosi w Polsce 830 dni (dla porównania czas ten wynosi 210 dni na Litwie i 331 we Francji) – „…
W Polsce wierzycielom udaje się odzyskać w postępowaniach upadłościowych zaledwie 17,5 proc. wierzytelności, a więc kilkukrotnie mniej niż np. w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Sędzia nie jest motywowany do szybkiego kończenia postępowania, a system wynagradzania syndyka wręcz stymuluje go do jak najdłuższego prowadzenia upadłości. Z badań prof. Sylwii Morawskiej wynika, że w Polsce procesy upadłości przedsiębiorstwa opierają się nie tylko na ułomnych regulacjach, ale przede wszystkim na zbiurokratyzowanej, niesprawnej organizacji systemu wymiaru sprawiedliwości. Ekonomiczna analiza obecnego prawa upadłościowego może bez wątpienia poprawić jakość otoczenia regulacyjnego gospodarki. Kluczowe jednak jest usprawnienie i wprowadzenie systemów motywacji stymulujących do skracania czasu postępowań i karzących za przewlekłość…”
System sprawiedliwosci to gniazdo patologii III RP z nalozonymi na niego postprlowskimi zlogami i niezreformowana (bo nietykalna) korporacja dzialajaca na zasadzie kooptacji i obrony wlasnych przywilejow.
Wiara, ze system uzdrowi sie od srodka jest sprzeczna z III Zasada Dynamiki Newtona – niestety nikt nie moze sie podniesc za wlasne wlosy co udawadniaja ostatnie 3 dekady…
A sedziowie… otoz są niezawiśli, podlegają wyłącznie Konstytucji oraz ustawom.
USTAWOM ! – a jedynym organem uchwalajacym w Polsce i generalnie w systemie demokratycznym ustawy jest Sejm skladajacy z sie przedstawicieli wybranych przez polskich obywatelii.
@ Adam Szostkiewicz,
Koncentrowanie sie na dzialaniach PiS jest fatalnym bledem. Mozna to porownac do druzyny pilkarskiej, ktora po przegranym meczu zali sie, ze przeciwnik kopal pilke do ich bramki.
Trudno mowic o niewielkich bledach jesli przegralo sie wybory dajac przeciwnikowi pelnie wladzy.
@ antonio,
„.. PO przegrało bo odwróciło się od swojego elektoratu—klasy średniej (polskiej klasy średniej)..”
Wiec nie PiS jest winien wyborczej przegranej. Czas najwyzszy na program, ktory przyciagnie utraconych wyborcow. Nie jest programem przylepianie sie do demonstracji. Programem nie sa same demonstracje.
Moze warto przypomniec sobie o spoleczenstwie oraz jego spolecznym i politycznym wychowaniu.
@ Jarek16,
PO jest obecnie zarzadzane przez „starych wyjadaczy”, ludzi innych czasow, ktorzy z kryzysem nie sa w stanie sobie poradzc. Prosze przypomniec sobie los UW czy tez SLD.
Opozycja jest w defensywie, jedynie reagujac na posuniecia strony przeciwnej.
@falicz
Bracia Kaczyńscy byli częścią ,,umów magdalenkowych” dzięki,którym nie polała się krew. Reszta to próba dorabiania uzasazdnień do tego, co jest nie do obrony. PiSowi nie chodzi o zmiany, reformy itd. tylko o monopol władzy.
Zacząłem czytać i generalnie się zgadzałem. Doszedłem do „Janusza i Grażyny” – i od razu miałem dosyć. I naprawdę, prosiłbym Pana Redaktora o unikanie używania tego absurdalnego stwierdzenia, w którym szacunku dla współobywatela jest tyle co w sławetnym „gorszym sorcie”.
To właśnie ten chory stereotyp, uporczywie lansowany przez dotychczasowe elity i znaczną część środowiska inteligenckiego, odpowiada w znacznej mierze za dojście do władzy sił antydemokratycznych i tak wielkie poparcie dla nich, mimo ewidentnego łamania zasad państwa prawa.
Elity sobie wymyśliły budowanie Polaka na swój obraz i podobieństwo, w każdym, dosłownie KAŻDYM elemencie. Zamiast piętnować jedynie cechy karygodne, takie jak ksenofobia, homofobia czy nieposzanowanie dla cudzej i publicznej własności (kradzieże drewna, jazda na gapę, niesprzątanie po piesku…) – środowiskom opiniotwórczym zaczęły przeszkadzać elementy zupełnie nieszkodliwe, tyle tylko że nieprzystające do „postępowej” wizji człowieka XXI stulecia. Z tą samą furią krytykowano parawany na plaży co antysemickie brednie na murach, skarpetki do sandałów i niegolenie pach budziły podobny wstręt co rasistowskie wybryki na meczach, disco polo było podobnym powodem do zgorszenia jak dziki wyrąb lasu czy kłusownictwo, właściciel domu zwanego gargamelem był odsądzany od czci i wiary przez elity w nie mniejszym stopniu niż ks. Międlar a wiejski tuning aut wyszydzano podobnie jak publiczne załatwianie się na ulicy. W takim kontekście trudno się chyba dziwić, że elity straciły kompletnie autorytet u zwykłych ludzi? Z jednej strony pełne usta wolności, z drugiej presja psychiczna na tych, co z tej wolności chcą korzystać w pełnej rozciągłości. Bo – przypomnę – jedynym ograniczeniem dla wolności w państwie liberalnym jest naruszenie wolności drugiego człowieka. A facet mieszkający w gargamelu, noszący skarpetki do sandałów, piwny brzuch i włosy w nosie oraz delektujący się disco polo podczas jazdy wieś-tuningowanym Golfem nie wkracza w niczyją sferę wolności. Zwłaszcza, że – w przeciwieństwie do etyki, gdzie takie wartości jak tolerancja czy poszanowanie dla drugiego są uniwersalne i niezbywalne – wszystkie te dyrdymały spod hasła „obciach” mają charakter całkowicie umowny. Kiedyś chodziło się w peruce fraczku i pończochach, dziś w garniturze, a jak panowie tylu D&G, Lagerfeld czy inny Armani się przyłożą to za kilka lat skarpety do sandałów będą obowiązkowym strojem na bankietach. To samo z muzyką, samochodami, domami (wiele rokokowych kamienic bezguściem przerasta gargamele, a jednak kliku panów historyków sztuki powiedziało „C’est magnifique!!!” – i reszta powtarza w zachwycie), itp.
Niestety – skoro środowiska inteligenckie, które powinny mieć kluczowe zasady liberalnej demokracji w małym palcu, posługiwały się nietolerancją i poniżaniem już nie tyle inaczej myślących co inaczej wyglądających – to mamy, co mamy. Co gorsza nie widzę, żeby kacze tsunami przyniosło jakiekolwiek otrzeźwienie – antyparawanowa, antydiscopolowa i antygargamelowa krucjata trwa, aż miło.
@trabant polo
pan przesadza, gdzie tu jakieś poniżanie? to fotografia socjologiczna. Mam taką część społeczeństwa a jej zachowania polityczne (bo przecież nic nie piszę o stroju itd., nad czym pan się rozwodzi, dopisując mi rzeczy, których nie powiedziałem) lub ich brak (odmowa uczestnictwa) mają wpływ na stan spraw publicznych.
@Adam Szostkiewicz – bynajmniej nie dopisuję Panu Redaktorowi rzeczy niewypowiedzianych. Chodziło mi o co innego, czyli użycie do zobrazowania SŁUSZNEJ tezy stereotypu, który ma utrwalone negatywne konotacje, o jakich pisałem. Określenie „Janusze i Grażyny” nie kojarzy się z potępianiem antydemokratycznych postaw, tylko z osławionym tekstem Agaty Młynarskiej, krucjatą antyparawanową i całym tym utyskiwaniem niedowartościowanych przedstawicieli elit którym przeszkadzają skarpetki do sandałów i piwny brzuszek u bliźniego. Dlatego uważam, że z uwagi na konotacje lepiej unikać takich określeń. Na tej samej zasadzie nie podoba mi się określenie ” on ma żydowski łeb”, nawet jako ewidentny komplement wobec znajomego biznesmena. Takie same powielanie stereotypów, do tego podobnie jednostronnych. Bo to wcale nie „Janusze i Grażyny” odpowiadają za wybór antydemokratycznych partii. W obecnych strukturach ONR studenci i absolwenci wyższych uczelni stanowią zdecydowaną większość, wśród wyborców PiS też ich nie brakuje, o czym świadczy ostatni sondaż wśród najmłodszej grupy wyborców. Elektorat Korwina i innych wariatów to też specialite de la maison inteligenckiej części młodego pokolenia – prosty robotnik czy rolnik raczej nie egzaltuje się „Najwyższym Czasem..”