Rekonstrukcja albo dymisja
Mimo dysgustu młodej i starej lewicy to Donald Tusk i Platforma są w oczach wyborców alternatywą dla zjednoczonej prawicy, a nie lewica. Na dodatek w sondażu Kantaru, w którym PO pierwszy raz wyprzedza PiS, Donald Tusk wyprzedza też Andrzeja Dudę w ewentualnej drugiej turze wyborów prezydenckich (50:45 proc.).
Tak więc, czy się to podoba czy nie, tylko Platforma jest dziś po stronie opozycyjnej graczem numer jeden. To się może zmienić – albo i nie. Być może PiS przesolił tak bardzo, że robi się niestrawny na długo. Ostatnio ma czarną serię: przegrana w Brukseli, antyunijne pomruki ministra Waszczykowskiego, Misiewicz, Berczyński, nauczyciele, sędziowie, minister Streżyńska. Wcześniej czarny protest, wycinkę drzew, rozbicie Trybunału Konstytucyjnego. To się zaczyna kumulować, śnieżna kula nabiera rozpędu.
Sprawa Streżyńskiej pokazuje pęknięcia w samym rządzie na tle jego polityki. Minister cyfryzacji należy do nielicznej grupy ministrów niemyślących przekazami dnia wysyłanymi z kwatery posła Kaczyńskiego. Powiedziała po prostu słowa prawdy o polityce gospodarczo-społecznej PiS: że jest ona zaproszeniem do załamania się finansów publicznych.
Reakcja premier Szydło była objawem jej słabości. Kiwanie palcem problemu nie zlikwiduje. Nie przykryje go także najnowszy przekaz dnia o sukcesach ekonomicznych. Dane GUS oczywiście panią Szydło powinny interesować, ale wyniki sondaży politycznych tym bardziej, bo, jak widać, na razie PiS nie konsumuje politycznie dobrych danych ekonomicznych.
Fundacja Obywatelskiego Rozwoju prof. Balcerowicza prześwietla niemal codziennie tę pisowską propagandę sukcesu – negatywnie. Ceną za wzrost konsumpcji jest uwiąd inwestycji. To nie minister Streżyńska powinna trafić na dywanik, tylko Mateusz Morawiecki. A pani premier na dywanik u szefa: rekonstrukcja albo dymisja!
Komentarze
Normalka.Rewolucja zwana IV RP pożera własne dzieci. W czasach Mao nazywanymi hunwejbinami.Hunwejbini jednak nie obalili komuny i mają się lepiej bo nawet chcą finansować budowę centralnego lotniska im.LK. Bo wzięli się do roboty bez bożej pomocy i związków zawodowych. Wszak bez pracy nie ma kołaczy.Unijne dotacje nie zastąpią pracowitości.Wszak praca nie hańbi czego unikają politycy. Tak sobie myślę,że tak trzymać a szambo polityczne oczyści się.
dysgustu
????????????
Widze to podobnie jak Redaktor i wielu ludzi w Polsce. Tylko Platforma, niezaleznie od tego czy sie ja lubi czy nie i co sie o niej mysli, moze odsunac PiS od wladzy. Inne partie/formacje/ruchy moga pomoc, ale bez PO sie nie licza. Mam tylko nadzieje, ze nikomu w PO nie przyjdzie do glowy by „utracic” Schetyne. Jest zdolnym i racjonalnym politykiem. Wiecej nie trzeba. Tusk? Nie wyobrazam sobie by nie kandydowal na Urzad Prezydenta. Jesli do tego czasu nie bedzie zadnej katastrofy w Unii, to Duda wroci tam, gdzie nalezy–do niebytu. Oby sie w opzycji nie „pozarli” panie i panowie na egotripie. Chodzi o demokracje albo o katolicko-narodowa dyktature. Po 18 miesiacach nie mam watpliwosci, ze do niej dazy PiS i KK. Wierze w rozsadek.
Pobożne życzenia redaktora… Nic więcej.
Fundacja Obywatelskiego Rozwoju prof. Balcerowicza poleca w ramach promocji czytelnictwa w Polsce szereg pozycji m. in. „Lewicowy faszyzm” autorstwa Jonaha Goldberga. Obawiam się, że w świetle tego co pisze Jonah Goldeberg na temat progresywnych kierunków w polityce, a pisze, że to jest faszyzm w złagodzonej formie, a kiedyś w mniej złagodzonej postaci – nie bardzo można patrzeć negatywnie na PIS, a pozytywnie na PO, bowiem obie partie są właśnie przedstawicielem tego właśnie progresywnego kierunku w polityce. Prof. Balcerowicz jest zwolennikiem klasycznego liberalizmu, a więc logicznie rzecz biorąc powinien być sympatykiem partii typu republikańskiego konserwatyzmu, jak w USA. Z tej pozycji zrozumiałe by było to, że nazywa PiS partią faszystowską, ale polityczne jest to, że milczy na temat PO. Tymczasem obie partie są w gruncie rzeczy partiami tego samego typu, choć nie takiego samego programu politycznego.
Czepialska jestem – dysgustu, absmaku…a dlaczego nie po prostu „niesmaku”. Pewnie się czepiam dlatego, że mieszkam za granicą 35 lat i bronię czystości języka polskiego 🙁
Gomułka mówił o „dyktaturze ciemniaków”. Historia lubi się powtarzać.
Nie Gomułka!!! Kisiel! Gomułka był właśnie częścią, czy głową tej dyktatury.
@alicja
świetnie, że pani broni, tylko że zarówno pani imię jak i nazwisko są pożyczkami z obcych języków, tak jak absmak. ,,Dysgust” bez trudu znajdzie pani w Słowniku Doroszewskiego. Każdy język aby się rozwijać, pożycza. Polski i angielski na przykład z francuskiego, polski z angielskiego. Na dodatek pożyczki wzbogacają język i lokują go w takiej czy innej cywilizacji. Czystość językowa to pobożne życzenie, poprawność- nie.
azur tak o Gomulce i jego kamratach mowil nieodzalowanej pamieci Stefan Kisielewski.
@Jacobsky
????? p.Alicja
Dobrze oddał Pan tragizm obecnej sytuacji… Ciężko się z tym mierzyć, ale jednak trzeba stanąć w prawdzie – mamy do czynienia z kiepskim rządem, dla którego wciąż (nie)stety, jedyną, realną alternatywą jest formacja w istocie nie stanowiąca żadnej, sensownej alternatywy. Wobec powyższego D. Tusk wydaje się być postacią kluczową, gdyż przyszedł czas, by zadać mu po raz kolejny sławetne pytanie – „Jak żyć, panie premierze?”
Co do działań rządu PiS są one, najprawdopodobniej, w znacznej mierze celowe i zamierzone. PiS po prostu zawsze lepiej czuł się na pozycji tego „drugiego” – te same profity, zyski, a odpowiedzialności żadnej. To właśnie stąd te niezrozumiałe „wpadki” i kompromitacje na przestrzeni ostatnich, opozycyjnych dla tej formacji, lat, kiedy to prowadziła w sondażach i nagle pojawiała się jakaś wizerunkowa „katastrofa” z nagła dołująca wyniki. Kaczyński jest zbyt wytrawnym graczem, by nieświadomie pozwalać sobie na tak proste błędy. To działanie celowe – PiS zwyczajnie chce powrotu do opozycji i już gromadzi na to konto kapitał.
Emmanuel Macron, zwycięzca pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji, powiedział w opublikowanym w czwartek wywiadzie dla dziennika „Voix du Nord”, że jeśli zostanie prezydentem opowie się za sankcjami UE wobec Polski
@ Jacobsky @ Alicja Irena
Uzywanie slow obcego pochodzenia nawet wtedy, kiedy mamy na nie dobre polskie odpowiedniki, urozmaica nasz jezyk. Czar prozy Sienkiewicza lezal m.in. w tym, ze tak pieknie wplatal w jezyk polski lacine. Makaronizmy minely, zostaly zreczne slowa. Zdarza sie obecnie niepiekne wplatanie angielskiego, to kwestia wyczucia a czas zrobi z nimi porzadek.
PiS nie konsumuje politycznie dobrych dotychczas danych ekonomicznych, bo zajety jest swoistym serc pokrzepianiem. Ta partia staje sie coraz bardziej smieszna i chyba do ludzi zaczyna to docierac.
Platforma Obywatelska pod wodzą Grzegorza Schetyny jest jedyną partią polską, która może być jądrem Zjednoczonej Opozycji. Do wyborów parlamentarnych zostało dwa i pół roku. Pora więc na zwarcie szeregów opozycji parlamentarnej (PO i PSL) i pozaparlamentarnej (SLD, Partia Razem, Zieloni i inne lewicowe partyjki), i podjęcia wspólnej walki politycznej z narodowo – katolicko – socjalną partią, która rządzi naszym państwem od 25 października 2015 r. Walka ta może zostać rozegrana w nowych warunkach politycznych, gdy 234 posłów Zjednoczonej Prawicy (PiS, SP Ziobry i PR Gowina) zmieni ordynację wyborczą (nowe okręgi wyborcze i podwyższony do 10% próg wyborczy). Jedyną alternatywą będzie wówczas Zjednoczona Opozycja. Bój to będzie ostatni!
Ani rekonstrukcja, ani tym bardziej dymsja nie wchodza w gre.
Była by to , zdaniem PiS porażka.
Jest trzecie wyjscie, za jakiś czas, po medialnej obróbce, nastąpi połączenie min. cyfryzacji z rozwoju i finansów.
W ten sposob zostanie wyeliminowana p. Streżyńska, a PiS w oczach twardego elektoratu zachowa twarz.
Wczoraj w Dzienniku Telewizyjnym była niespotykana nagonka na PO i opozycję, oraz obracanie kota ogonem na temat sondaży.
————
Nawet aura na zewnątrz nie sprzyja PiS, w okolicach Częstochowy alarm powodziowy, a niska temperatura wstrzymuje wegetacje na polach, coś mi sie widzą duże podwyżki cen żywności jesienią (import z EU nie wchodzi w gre, taka pogoda jest wszędzie), i bunt suwerena.
Dysgust
Dobrzy ludzie, zamiast się czepiać i dziwić, lepiej sięgnąć do słownika.
Otóż Słownik języka polskiego red. W. Doroszewski, wyd PWN (1958–1969) przytacza słowo i znaczenie: niechęć, antypatia, odraza; niezadowolenie.
Przytacza również przykład zastosowania (Sienkiewicz, Ogniem i mieczem).
W epoce internetu korzystanie ze słownika jest łatwe i tanie, nie trzeba kupować wydania papierowego. Gorąco rekomenduję tę metodę. Przy okazji można wzbogacić swoje słownictwo. Nigdy nie zaszkodzi.
@Szymonowicz
Mam tylko nadzieje, ze nikomu w PO nie przyjdzie do glowy by „utracic” Schetyne. Jest zdolnym i racjonalnym politykiem.
Może i jest ale… patrzę na jego występy w telewizji i jakoś nie widzę w nim charyzmatycznego przywódcy, który porwałby ludzi do przeciwstawienia się pisowskiemu reżimowi. Dlatego – dopóki do następnych wyborów parlamentarnych daleko – może przydałoby się, żeby go ktoś jednak „utrącił”? Ale jeśli żaden sensowny nowy lider opozycji się nie wykluje… to oczywiście postawię na Schetynę.
@głos zwykły
Tymczasem obie partie są w gruncie rzeczy partiami tego samego typu
Tej książki Goldberga nie czytałem i nie wiem, jakie są jej tezy, ale – choć nie neguję do końca przeczytanej gdzieś opinii, że PO to jest PiS-light – nie stawiałbym znaku równości pomiędzy tymi dwiema partiami. Pomijając fakt, że PO ciągnie nas na Zachód, a PiS pcha nas w łapy Wielkiego Brata ze Wschodu, to kolosalną różnicą jest typ przywództwa w obu tych formacjach. PO bez Schetyny jestem w stanie sobie wyobrazić. Natomiast PiS-u bez towarzysza Ярославa Раймундовичa Качыньскoгo – nijak sobie wyobrazić nie mogę.
Nie oszukujmy się- żadnej rekonstrukcji rządu nie będzie, a nawet je żeli, to będą tylko kosmetyczne poprawki. Linia Partii jest jasna wg starej zasady- Partia kieruje, rząd rządzi. Co najwyżej tow I Sekretarz każe wyrzucić z rządu któregoś ministra , który odważy się skrytykować politykę Partii, ale na pewno nie ruszy Macierewicza, który ma kwity na tow Jarosława ani Morawieckiego, który dostał zadanie ułożenia się z biznesem, tak aby wielkie korporacje mogły utrzymać uprzywilejowaną pozycję.
P.S. Po Rewolucji rząd Bolszewików znacjonalizował w Rosji wszystkie banki…. oprócz amerykańskich i w ogóle utrzymywał z USA dobre stosunki gospodarcze. Ktoś musiał Władzę Rad finansować….
Ani jedno, ani drugie. Rząd, sterowany przez Kaczyńskiego, będzie dalej dryfował w dół.
Widać to gołym okiem, że obecny sukces PO jest wynikiem przetasowań pomiędzy partiami opozycyjnymi. Platforma wyszła na prowadzenie, bo inne partie opozycyjne tracą poparcie ankietowanych. Dopiero wtedy, gdy kruszyć się będzie elektorat pisowski, zobaczymy partię, która zwycięży następną elekcję. Moim zdaniem, PO nie jest zdecydowanym faworytem. Zwolennicy PiS nie przejdą do PO dla zasady. Zasilą raczej partię Kukiz, albo nawet SLD.
Partie opozycyjne powinny pomyśleć, jak zachęcić do siebie tych, którzy stracą zaufanie do prezesa PiS.
Myślę, że takim hasłem, którym Platforma Obywatelska mogłaby dotkliwie zranić Prawo i Sprawiedliwość jest: Ewolucja, a nie rewolucja.
Przy okazji można wzbogacić swoje słownictwo.
Po co robić to na siłę, skoro istnieje np. niesmak ? Po to, żeby błysnąć w rozmowie u cioci na imieninach i oczarować kuzynki z prowincji (nie do Pana Redaktora piję !)
To, że Sienkiewicz coś napisał nie znaczy, że Sienkiewicz miał rację. A może racyję ?
A wy, kolego kamyk_wj, pilnujcie swojej sempiterny.
Żeby tak Pan Panie redaktorze jeszcze nie przekręcał nazw! Właściwa jest ta: Fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju: por. https://for.org.pl/pl/o-nas i tu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Forum_Obywatelskiego_Rozwoju
Jak się pomyje ,pomiesza ,to nic nowego nie będzie..Brudziński premier ,no i co z tego/.?Wierzę ,że za 4 razem się powiedzie.Te trzy to Palikot ,Kukiz i Petru.A nowy prezydent Francuz, pokaże jak zwyciężać mamy.Aby znaleźć nowego ,trzeba iść przez pole ,bo we wsi bezprawie stoi.A kto to jest ,no kto?Może kobieta ,bo tylko one uratują ten kraj ,tak jak kiedyś Amazonki.
@Pan Wojtek 28.4, 10.14
Wie pan z tym „charyzmatycznym przywodca” to w naszym medialnym swiecie skimplikowana sprawa. Kto to jest? Kaczynski dla swoich zwolwnnikow to wielki charyzmatyczny przywodca. Dla jego przeciwnikow facet ma tyle samo charyzmy, co jego kot… media kreuja charyzmatykow, albo ich niszcza. Ten czas do wyborow(owe dwa i pol roku), to znowu duzo czasu, czy malo? Moim zdaniem malo. I nawet jesli jest w PO ktos lepszy niz Schetyna( a nie widze), to niech poczeka…zycie przed nim. Mysle tez, ze Schetyna swiadomie nie kreuje sie na „charyzmatyka”. Niezaleznie od tego, czy sie do tej roli nadaje czy nie. Proponuje „wizerunek” czlowieka, ktory zyje na ziemi i chce odsunac PiS od wladzy. I mowi tez wyraznie, ze wszystkie antykonstyucyjne ustawy PiS zostana uniewaznione. To popieram.
Pan Wojtek 28 kwietnia o godz. 10:14;
Jeśli książki Goldberga nie przeczytałeś zawsze możesz dowiedzieć się choćby z internetu o tym na jakich zasadach opierała się polityka Woodrowa Wilsona, a na jakich Franklina Delano Roosevelta. Jak postrzegany jest liberalizm w USA. Tam partia demokratyczna to jest partia liberalna, która jednak ma program lewicowy. Generalnie jaka wyglądał rozwój partii populistycznych i ruchu progresywistów w USA. Jakie przed II WŚ mieli reprezentacji tych partii i ruchów poglądy na temat nazizmu, bolszewizmu i faszyzmu. Nieprzypadkowo wcale FIDESZ i PIS ma program obyczajowo konserwatywny, a politycznie lewicowy. Lewica narodowa, to nie są żadne ideowe przeciwieństwa. Wydaje się też że PO nie jest w kontekście takich wodzowskich partii i ich praktyk wcale partią light. Wyraźnie widać, jak powrót byłego absolutnego wodza nawet na kilka dni wzmocnił PO. A jednocześnie PO partia bezsprzecznie etatystyczna, szuka nadal swojego miejsca, bowiem Schetyna ogłosił PO partią prawicową. Partia prawicowa powinna jednak chcieć się pozbyć majątku państwowego i postawić na własność prywatną. Tutaj jednak nie ma żadnej politycznej inicjatywy, aby pozbywać się tych dziesiątek tysięcy etatów. Tym nie mniej warto książkę Lewicowy faszyzm poczytać. Myślę bowiem, że potrzeba nam trochę narzędzi poznawczych do właściwego opisu rzeczywistości, których akurat w mass mediach nie ma. Trzeba rozglądnąć się trochę po historii kto i gdzie w przeszłości był populistą i progresywistą, bo dzisiejszy stan rzeczy w polityce jest rezultatem długiej ewolucji z której i my też czerpiemy wzory, choć nie są to takie same sytuacje jak w innych państwach i trudno jednoznacznie np. przyrównać jakąś istniejącą polską partię do partii demokratycznej lub republikańskiej w USA. Wydaje się jednak że ze znaczących w polityce w Polsce mamy tylko partie typu demokratycznego, a republikańskie nigdy nie uzyskały tutaj uznania wyborców.
@anur:
Oczywiście, że PO „zjada” elektorat .Nowoczesnej. Ale też i PiS wypadał w 2015 lepiej od PO z .Nowoczesną razem wziętych (wtedy było 38% do 32%). Teraz ma być 31% do 29%, z dodatkowymi 5% .Nowoczesnej.
Czyli w porównaniu do wyborów po niemal dwóch latach:
— PiS stracił ok. 9 punktów procentowych. (Od partii odszedł co czwarty wyborca.)
— „Blok” PO i .N zyskał 4 punkty procentowe.
Dla mnie wnioski:
— Poparcie dla PiS się kruszy. Partia idąca po władzę przechwytuje poparcie ludzi neutralnych, słabo interesujących się polityką. Robi to trochę obietnicami, a trochę magnesem popularności (nie chodzi o sondaże, chodzi o słowa w jakich o partii mówi się w autobusie, czy podczas powrotu z kościoła po mszy). I tych „neutralnych” PiS traci, ale PiS ma też żelazny elektorat, który raczej się nie rozkruszy, chyba że dojdzie do konfliktu między głównymi aktorami, czyli np. Macierewiczem i Kaczyńskim (Strężyńska się nie liczy, bo jest rozpoznawalna jedynie wśród osób mocno zaangażowanych w politykę).
— PO (raczej niż .Nowoczesna) przyciąga. Nie wiem kogo. Uważam, że jako coraz wyraźniejszy lider opozycji powinien przyciągać „antypis”, ale o ile erozję poparcia dla PiS widać naocznie, o tyle trudniej dostrzec ten wzrost PO.
— Zmiany dla SLD/ZL i Kukiza minimalne, trudno oceniać jakiekolwiek przepływy. (Mówi się, że Kukiz ma wciąż wielki potencjał przyciągający, zwłaszcza dla rozczarowanych wyborców PiS; ale tego nie widać. SLD wyraźnie trzyma się na poziomie „żelaznego elektoratu”.)
Jacek, NH
27 kwietnia o godz. 23:24
Nareszcie ktoś stanowczo przemówił.Powinni to dawno zrobić z Orbanem.
A nawet nieco wcześniej z Hitlerem.
Sylabariusz
27 kwietnia o godz. 22:57
”Co do działań rządu PiS są one, najprawdopodobniej, w znacznej mierze celowe i zamierzone. PiS zwyczajnie chce powrotu do opozycji.”
Jak się armia Misiewiczów, zainstalowana w różnych instytucjach państwowych
dowie, to jarkaczowi przegryzie tętnicę.
Przypominam ,że ten ”wytrawny gracz” tylko raz w ciągu 27 lat sprawował władzę,
którą sam oddał po dwóch latach,składając wniosek o rozwiązanie sejmu,
przekonany ,że w wyborach zdobędzie większość do samodzielnego rządzenia ,a nawet
konstytucyjną.
Można powiedzieć ,że jest to unikalny w skali świata i historii ,taki rodzaj
”wytrawnego gracza” ,który może ze 2-3 razy w życiu spotkał się z politykiem
światowego formatu i nawet bał się jechać jako premier do Brukseli i wysyłał brata.
Jedno jest pewne.Lepiej by mu się wiodło gdyby z różnych powodów nie
przyciągał szemranego towarzystwa.Nawet liczba dziwnych twarzy w PIS
jest ponadnormatywna.Może stosują tam jakiś specjalny system doboru?
Terlecki,Szyszko,Suski,Skórkiewicz,Bączek,Bejza,Błaszczak,Jędrejek i wielu innych
@Pan Wojtek:
Myślę, że głos zwykły ma na myśli to, że prof. Balcerowicz jest „twardogłowym liberałem”, w stylu lat 90-tych, wówczas może w mainstreamie, ale dzisiaj już nie… Balcerowicz ostro krytykował rządy PO, a jego „licznik długu publicznego” przyczynił się do rozbicia obozu centro-liberalnego i przegranej PO w wyborach.
Dymisji MM być nie może, bo JK dosłownie przed chwilą,na ostatnim kongresie w lipcu 2016 , ogłosił światu ,że MM będzie naprawiał gospodarkę po szkodniku Balcerowiczu.
Jest to o tyle dziwne ,że Kaczyński właściwie nie zna Mateusza.Został mu przedstawiony
przez Szydło tuż przed wyborami.
Morawiecki nie zna się na gospodarce i żeby tego nie pokazywać nie chodzi do
pracy.Nie ma dnia żeby nie uczestniczył w jakiejś konferencji,targach, zjazdach
i nie dawał wywiadów do prasy.
Dzisiaj np.ten szef dwóch resortów, jest na wybrzeżu, na uroczystości …..podpisania
umowy na budowę tunelu.
Jest za to gigantem propagandy—-” PIS spowodował ,że na targach w Hanoverze
po raz pierwszy możemy pochwalić się robotami ,a nie jak wcześniej
kiszonymi ogórkami–grzmiał Morawiecki”
Prezes to łyka bo na żadnych targach nigdy nie był.
Ekonomiści od prof.Balcerowicza,to dla nich agenci Moskwy,wrogie siły,długie ramię WSI.
Dzisiaj w GW pokazał się wywiad z ekonomistką NBP, która opowiedziała jak
Glapiński rozmontował grupy eksperckie, przygotowujące analizy ekonomiczne.
Po prostu PIS wie swoje i uśmiercił posłańców niosących złe wiadomości.
Glapiński jeździ wieczorami na Nowogrodzką—strach się bać.
PAK4 28 kwietnia o godz. 17:44;
Prof. Balcerowicz był kim innym w polityce, niż w nauce i publicystyce ekonomicznej. Wynika to z charakteru państwa Polskiego, które ma charakter takiego państwa, które poprzez aktywność polityków a nie obywateli planuje, organizuje i buduje teraźniejszość i przyszłość. PO jak i PIS w tym względzie jest. b. podobne. Szczególnie widoczne było to w okresie transformacji gospodarczo społecznej, która została przeprowadzona narzędziami władzy państwa demo-ludowego. Jarosław Kaczyński wcale temu się nie sprzeciwiał, aby to silne, represyjne, a jednocześnie słabe z powodu korupcji państwo semi demoludowe nadal utrzymać, a jednocześnie dążył do zmiany jego charakteru na nacjonalistyczne i werbalnie deklarował walkę z korupcją wynikającą z działalności przestępczej, ale nie widział potrzeby zmiany samego charakteru korupcyjnego państwa. Korupcyjnego w tym sensie, że nad decydentami politycznymi nie sprawuje się realnej kontroli i nadzoru. W rezultacie czego to oni są faktycznie suwerenami. I tutaj mamy właśnie istotę sporu pomiędzy współczesnym konserwatyzmem i liberalizmem, kto ma być tym suwerenem w państwie. Współcześni lewicowi liberałowie, a jest to dominująca siła też w EU uważają, że faktycznie takim suwerenem powinni być politycy, ale tylko oświeceni tj. liberalni. Konserwatyści natomiast uważają, że suwerenem powinni być obywatele, a to jest uwarunkowane wycofaniem się państwa z tej roli planisty i organizatora, oraz nierzadko i zarządcy, właściciela (jak np. szczególnie we Francji). Oczywiście owe podziały są teoretyczne i modelowe. W praktyce obraz jest b. złożony, niejednoznaczny, pozwalający nawet podważać tą teorię, bowiem tak czy inaczej współczesne państwa są w dużym stopniu zetatyzowane. D. Trump jako nie zachowuje się w świetle tej teorii dla mnie w sposób rozumiały jako konserwatysta, także z innych powodów. Z powodów związanych ze sposobem w jaki prowadzi poszczególne polityki dot. różnych dziedzin będących ich przedmiotami. PiS i Jarosław Kaczyński też nie mieści się w nurcie konserwatywnym, bo jest bardzo lewicowy, a jego nacjonalizm, powoduje, że to jest raczej narodowy socjalizm w ocenie wielu polityków i komentatorów. Rzecz jednak w tym, że narodowy socjalizm, wcale nie był odległy od bolszewizmu i był częścią swojej epoki. W jej ramach w Polsce była Sanacja. W USA new Deal, różne nurty inżynierii społecznej. We Włoszech Faszyzm, a w Hiszpanii Franco. Bolszewicy byli popularni z kolei we Francji, także nie bez powodu… Współcześnie cały system skandynawski wywodzi się z nurtu progresywistycznego i osoby, które np. znają Szwecję i Norwegię uważają, że za tym systemem stoi mocno nacjonalizm.
Szymonowicz
28 kwietnia o godz. 14:05
„Dla jego przeciwnikow facet ma tyle samo charyzmy, co jego kot …”.
Musi mieć pewną charyzmę, w końcu od lat 27 czyli początku „wojny na górze”, środowiska liberalane niemal bez przerwy zajmują się Kaczyńskim, jakby dostrzegły w nim swe przeznaczenie i ostateczny upadek. 🙂 Czy znasz innego polityka, który by do tego stopnia zaprzątał uwagę mediów, że zwracją uwagę także na jego kota? Przed II wojna jedynie Piłsudski ze swoją Kasztanką dostąpił takiego zaszczytu. Nawiasem mówiąc, czy Schetyna nie powinien sobie kupić konia lub choćby psa?
„Schetyna swiadomie nie kreuje sie na „charyzmatyka”.
Problem w tym, że ludzie nie wiedzą co Schetyna myśli i czy w ogóle ma pomysły na cokolwiek? Widzą jedynie, że czasem zagadkowo się uśmiecha.
http://i.iplsc.com/billboard-platformy-obywatelskiej-z-wizerunkiem-przewodnicza/0005HJP2UHX9IP5H-C116-F4.jpg
Witaj PAK4
Żelazny elektorat PiS plasuje się na poziomie ok. 30%. Właśnie to pokazują sondaże przeprowadzone w ciągu ostatnich miesięcy (powiedzmy pięciu). Trudno będzie ruszyć tych pisowskich twardzieli. Nawet jeżeli dojdzie do otwartego konfliktu Kaczyński – Macierewicz, to doprowadzi on do rozłamu w partii, a nie do odejścia zwolenników.
Trzeba naprawdę ruszyć głową, żeby ukruszyć kilka procent żelaznego elektoratu pisowskiego. A to jest warunek konieczny odebrania władzy partii Prawo i Sprawiedliwość.
Jacobsky
Faktycznie, nie ma wielkiego pożytku ze wzbogacania sobie słownictwa. Do elementarnej komunikacji wystarczy około 500 słów.
Tobie widocznie potrzeba 501, no bo jeszcze ta sempiterna.
„Przypominam ,że ten ”wytrawny gracz” tylko raz w ciągu 27 lat sprawował władzę,
którą sam oddał po dwóch latach,składając wniosek o rozwiązanie sejmu”.
I ja też m.in. do tego piłem. Wytrawny gracz woli czerpać jednakie profity i dodatkowo za nic nie ponosić odpowiedzialności. Tego rodzaju wyrachowanie cechuje tych najbardziej wytrawnych i przebiegłych. Niezrozumiałe „wpadki” PiS, które brały się znikąd natychmiast, gdy partia brylowała w sondażach, miały swoje uzasadnienie i charakter teleologiczny…
„Można powiedzieć ,że jest to unikalny w skali świata i historii ,taki rodzaj
”wytrawnego gracza” ,który może ze 2-3 razy w życiu spotkał się z politykiem
światowego formatu i nawet bał się jechać jako premier do Brukseli i wysyłał brat”.
Mądry generał sam wybiera miejsce bitwy. Zresztą, taki Putin też nieszczególnie pali się do wyjazdów na spotkania z politykami światowego formatu, a jednak miana wytrawnego gracza odmówić mu z całą pewnością nie można, bo jak dotychczas, bardzo sprawnie rozgrywał cały Zachód.
Sylabariusz
27 kwietnia o godz. 22:57
C.d. chytrego planu Kaczyńskiego w celu oddania władzy.
Konsul honorowa w Akron USA ,niejaka Binienda prosi się o karę.
Mam nadzieję ,że Tusk zaprosi ją do amerykańskiego sądu ,a ten okaże się surowy.
@ Alicja-Irena
Czepialska jestem – dysgustu, absmaku…a dlaczego nie po prostu „niesmaku”. Pewnie się czepiam dlatego, że mieszkam za granicą 35 lat i bronię czystości języka polskiego
Wielke dzieki za te mala dygresje nt poprawnosci jezykowej. Polityka , a szczegolnie roztrzasanie tego co zrobi lub pomysli sobie w najblizszym czasie Kaczynski lub inna kreatura zwiazana z pisowska kakistokracja, zaczyna, w moim przypadku, wywolywac efekt emetyczny. Wracajac do spraw jezykowych. Tak jak trzeba dozyc sedziwych lat by zorientowac sie jak krotkie jest zycie, podobnie potrzebne jest wiele lat braku kontaktu z jezykiem ojczystym aby uswiadomic sobie jak trudno jest mowic i pisac poprawnie w jezyku polskim. Na tym wieksza pochwale zasluguje wiec ktos, kto mieszkajac poza Polska 35 lat broni czystosci mowy ojczystej. Majac podobny staz nieobecnosci w starym kraju znam te bolaczki jezykowe z autopsji. A skadinad warto by wiedziec jaki procent „blogging fraternity” stanowia emigrusy. Niektore wpisy osob przebywajacych od wielu lat za granica sa naprawde na bardzo wysokim poziomie. W kwestii czy nie zanieczyszczac angielskim slownictwem j polskiego trzeba chyba byc bardziej elastyczny. Mozna dojsc do absurdow nazywajac interface – miedzymordziem, a nokturn – nocnikiem.
@mauro
my byśmy chętnie przestali się zajmować JK i jego komilitonami, gdyby nie to, że mają dziś władzę i wykorzystują ją fatalnie dla Polski. Zarzut, że się nim zajmujemy oznacza de facto zachętę do milczenia o tej fatalnej polityce, a milczenie wzmocni w obecnej elicie władzy przeświadczenie, że wszystko jest OK.
@aborygen
proszę pana, my nie mieszkamy bezpiecznie na antypodach, tylko pod rządami JK, więc nie możemy go ,,zniknąć”, jak pan. Co do kwestii językowych: pożyczanie obcych wyrazów nie wymaga ,,oczyszczania”, bo jest jak najbardziej naturalnymi efektem koegzystencji cywilizacji.
@Adam Szostkiewicz
Niech mi Pan uwierzy Panie redaktorze, ze jestem w pelni swiadomy zagrozen dla Polski jakie stanowia obecne rzady w kraju. Fakt, ze jest sie poza pisowska rzeczywistoscia (a bardziej nierzeczywistoscia), ktorej nie mozna odczarowac nie ma w tym wzgledzie wiekszego znaczenia. Ten zarzut, tak czesto wysuwany pod adresem osob, ktore wyemigrowaly z Polski jest wedlug mnie niezasluzony .
Co do spraw jezykowych chyba mnie Pan nie calkiem dokladnie odczytal. Nie jestem przeciwny wprowadzaniu do j. polskiego obcego slownictwa. Wrecz przeciwnie. Uwazam jedynie, ze nie nalezy na sile starac sie wynajdowac rodzimych odpowiednikow dla zwrotow obcojezycznych.
kamyk_wj
dokładnie ! Ze szczególnym naciskiem na to słowo nr 501. Szczególnie użyteczne dla opisania takich mędrków jak ty 🙂
Mauro,
a kim mamy się zajmować ? Przecież zajmujemy się establiszmentem (słowo nr 502 😉 ), a walka z establiszmentem jest chyba oczkiem w głowie pisowych. Ironią losu to pisowi stali się establiszmentem, ale sami tego chcieli.
@antonio
W przypadku Pani Konsul można, oczywiście, poważnie rozważać konsekwencje dyscyplinarne, włącznie z usunięciem ze stanowiska. Natomiast jeśli idzie o kwestie prawno-karne, to byłby tutaj zdecydowanie bardziej zachowawczy. Z prawnego punktu widzenia, wyrażanie opinii jest w USA całkowicie bezkarne, nawet jeśli ktoś poczuje się nimi głęboko dotknięty. W praktyce można więc bezkarnie obrażać prezydenta kraju i wszystkich jego ministrów. Nie ma też mowy o karaniu za tzw. „mowę nienawiści”, a organizację nazistowskie mogą organizować marsze i kwestionować Holocaust. W Stanach nie można praktycznie zostać skazanym za tzw. „obrażanie uczuć religijnych”, czy znieważanie jakiejś grupy narodowej lub etnicznej. Wyjątkiem są zakłady pracy, gdzie notoryczne przypadki „mowy nienawiści” mogą być uznane za tworzenie „wrogiego środowiska pracy”. Jednak w tym wypadku odpowiedzialność spada na pracodawcę, a nie na pracownika. Wszystko to zapewnia 1. poprawka do Konstytucji, która gwarantuje wolność wypowiedzi.
Dodam tylko, że ja osobiście, z czym Pan naturalnie nie musi się zgadzać, jestem zwolennikiem tych amerykańskich rozwiązań, bo jestem też wolnościowcem.