Ostatnia szansa prezydenta Dudy
Prawnicy chcą dyskutować w maju na pierwszym Nadzwyczajnym Kongresie Prawników Polskich w Katowicach o sytuacji w polskim wymiarze sprawiedliwości z udziałem adwokatów, sędziów i radców. Zamierzają zaprosić prezydenta i ministra sprawiedliwości. Obaj powinni pojechać i podjąć dialog na ten temat w imię racji państwowej i interesu publicznego.
Dla obu pojawia się szansa naprawienia ciężkich błędów. Zwłaszcza prezydent powinien być zainteresowany udziałem w kongresie. To być może ostatnia dla niego szansa odbudowy autorytetu. Jeśli ma odzyskać wiarygodność jako strażnik konstytucji, nie może uchylić się od rzeczowej apolitycznej i bezpartyjnej rozmowy z prawnikami.
Akurat mija dziesiąta rocznicy śmierci Barbary Blidy. Minister Ziobro nie został rozliczony w tej sprawie, choć powinien, bo był politycznie i moralnie w nią uwikłany. Gdyby minister odstąpił od swej polityki wobec sędziów, przestał nazywać ich kastą, a zaczął się z nimi uczciwie konsultować, być może zdjąłby z siebie w jakimś stopniu odium związane z tragiczną śmiercią pani Blidy. Byłby to rodzaj pokuty.
Dla prezydenta Dudy powstrzymanie niszczenia konstytucyjnego trójpodziału władzy w naszym państwie to test. Może nawet ważniejszy niż sprawa obronności. Prezydent naturalnie powinien, tym razem jako zwierzchnik sił zbrojnych, nakłonić ministra Macierewicza do współpracy, aby proces rozbrajanie naszej armii został zatrzymany, a jego skutki naprawione.
Jednak przyzwolenia prezydenta na niszczenie niezawisłości od polityków Trybunału Konstytucyjnego i niezależności od nich całej władzy sądowniczej jest błędem równie, jeśli nie jeszcze cięższym. Ma wciąż szansę go naprawić i zyskać szerokie uznanie, jeśli zastopuje tak zwaną reformę ministra Ziobry i zawetuje przyszykowane przez niego ustawy o KRS i zmianie ustroju sądów powszechnych.
Mąż stanu, a szczególnie głowa państwa, nie może kierować się w kluczowych sprawach słupkami zaufania czy popularności, a tym bardziej nie może kierować się zewnętrznymi instrukcjami partyjnymi. Prezydent Duda nie zapobiegł niszczeniu niezawisłości i autorytetu Trybunału Konstytucyjnego, a nawet miał w tych niekonstytucyjnych działaniach rządu swój udział. Jeśli teraz znów okaże się bierny lub uległy względem linii partii, to owszem, zachowa urząd, lecz ostatecznie straci twarz.
Zachowanie twarzy w polityce nie polega na tym, by tkwić w błędzie, bo tego wymaga interes partii, tylko na tym, że działa się na rzecz dobra większego niż ten interes: że działa się na rzecz interesu publicznego i dobra wspólnego, jakim jest demokratyczne państwa prawa.
Nawet jeśli Andrzej Duda zostałby prezydentem na drugą kadencję, to tych trzech win, jakie swą postawą zaciąga – w sprawach TK, resortu obrony narodowej i niezależności wymiaru sprawiedliwości – historia może mu nie zapomnieć. Panie Prezydencie, proszę pojechać na kongres do Katowic razem z ministrem Ziobrą. Pokaże pan klasę, pomoże Polsce. To jest prawdziwa niezłomność.
Komentarze
” Gdyby minister odstąpił od swej polityki wobec sędziów, przestał nazywać ich kastą, a zaczął się z nimi uczciwie konsultować, być może zdjąłby z siebie w jakimś stopniu odium związane z tragiczną śmiercią pani Blidy. Byłby to rodzaj pokuty”
Boże ! Tzn.że nawet Pan zaczyna się urządzać w Kisielowej czarnej d. i zaczyna
akceptować zaniżone standardy. Wierzę ,że nieświadomie,co jest jeszcze gorsze.
Pokutą ma być praworządne,propaństwowe zachowanie ministra sprawiedliwości RP?
I to miałoby zmazywać kawałek odpowiedzialności za śmierć.
Rodzina pani Blidy chyba by się na to nie zgodziła.
Trudno miec nadzieje, ze Duda nagle pokaze klase. Co go wlasciwie zatrzymywalo do tej pory? Kaczynski nie moze mu odebrac stanowiska.
Obawiam się, że próba wzięcia PAD pod włos, skazana jest na niepowodzenie. Gentleman ten, dawno już przekroczył Rubikon, poza tym, nie ma prerogatyw, by naprawić wyrządzone przez siebie szkody (cechy charakterologiczne, dla dobra racji stanu, zostawię w spokoju). Delikty przeciwko konstytucji są zbyt poważne, więc jedyną nadzieją, jest dla niego zwisanie u pańskiej klamki i modlitwy o długie rządy PiS. Być może liczy na to, że obecne władze, w następnych kadencjach współrządząc np. z Kukizem czy narodowcami,
wytworzą taki chaos prawny i polityczny, że jego sprawa stanie się marginalna.
Naprawdę Pan liczy na coś nietypowego ze strony prezydenta Dudy? Czy wzniósł się choć raz ponad partyjne PiS-owskie interesy? Kiedy? Może Pan podać choć jeden przykład? Podziękował.
Prof. Ewa Łętowska we wczorajszym wywiadzie dla TOK FM nazwała rewolucją to, co ma miejsce w Polsce. Zmiany systemu politycznego przeprowadzane są bez poszanowania prawa.
Rewolucjoniści nie mogą okazywać słabości, bo rewolucja straciłaby impet. Ani p. Duda, ani min. Ziobro nie pojawią się w Katowicach – chyba, że zastosują chwyt a la Szydło: „Porozmawiam z rodzicami uczniów, ale reforma edukacji jest już faktem.”
PS. Proponuję nazwę: Rewolucja Moherowa.
@antonio
Do ministra ostentacyjnie katolickiego można mówić jego językiem. Termin pokuta oznacza nie tylko rytuał zewnętrzny, ale gotowość do uznania, że się cięźko zgrzeszyło. Oczekiwanie od polityków, że zachowają się jak osoby zdolne do zmiany swego działania na lepsze, to może oczekiwanie wyśrubowane, ale nie widzę w nim niczego poniżej standardu.
Panie redaktorze kochany! Rola p.o.prezydenta została sprowadzona do roli sekretarki oraz pilnowania przedpokoju posła JK. Przytoczę wypowiedź Magierowskiego z przed kilku dni cyt.,, Prezydent Andrzej Duda wspiera reformy ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, uważa, że są konieczne, a głęboka reforma wymiaru sprawiedliwości jest potrzebna – podkreślił w piątek w TVN24 szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski.”
Wy, dziennikarze, macie zadziwiającą nadzieję na zmianę postawy p.o.prezydenta i na opamiętanie rządzących. Próbujecie zaklinać rzeczywistość! Tak samo uspokajająco pisaliście przy skoku na TK. Tak jest przy każdym skoku na instytucje państwa. Dotyczy to też destrukcji systemu oświaty czy rozwaleniu wojska. Wy ciągle powtarzacie za kibolami, Polacy nic się nie stało! No i jesteśmy w dupie! O to mam pretensje do Was. Piszcie jak jest a nie co wam się wydaje!
Naiwność pańska jest porażająca, PAD wyśle ustawy o sądownictwie do TK i jak Pan myśli komu TK przyzna rację?!
Kisiel miał rację. Urządzacie się w tej czarnej dupie i jest wam dobrze!
Panie redaktorze, prosze nie oczekiwac od iPADa jakichs samodzielnych krokow lub zmiany poczynan. Sam uzyty tu przeze mnie skrot od tabletu iPAD ma swiadczyc o tym wlasnie, ze nawet skrot nazwiska i prezydenta sklada sie na to, ze PAD jest wlasnie takim tabletem swego Pryncypala, wykonujacym poslusznie jego wole, jak za nacisnieciem klawisza ENTER. I nic tu nie zmieni jego dzialania. Oprocz tego, sam iPAD przyznal sie kiedys po podpisaniu jakiejs ustawy, ze on nie moze byc inny lub dzialac wbrew PiS, poniewaz jest to jego partia, z ktora laczy go wszystko i podpisuje sie pod tym wszystkim, nad czym sam przedtem wspolpracowal. Tym stwierdzeniem wytlumaczyl wszystko i nie oczekujmy od niego jakiejkowliek zmiany. A to, ze jest tak traktowany, jak jest za swoja uleglosc Pryncypalowi, tez stwierdzil, ze zdaje sobie z tego sprawe, lecz jest mu to obojetne. Ja rozumiem to tak: iPAD uwaza, ze pada cieply deszcz, kiedy na niego pluja i jest mu z tym wygodnie.
Ostatnia szansa prezydenta Dudy, ile razy już to przerabialiśmy? Redaktorze Szostkiewicz, proszę zejść na ziemię.
Na wszystko jest już za późno.Niestety..ŻalJego żony i jej rodziny. Zadanie śmiertelnego ciosu w prawo i Konstytucję ,powoduje nieodwracalne skutki.To jest podróż na Marsa ,bez powrotu.
Duda , czy ziobro nie maja wyjśca.
Musza brnąć dalej, zaszli za daleko, muszą za wszelką cenę utrzymać władzę prze kilka kadencji i zdają sobie sprawę z tego, ze po stracie władzy, zostaną rozliczeni przez nastepców.
Pani Annette Laborey we wczorajszym liście otwartym znalazła właściwy język do opisu obecnej sytuacji.
Proponuję nie liczyć na dialog.
Obiecuje Pan Prezydentowi gruszki na wierzbie, a wiadomo przeciez, ze skompromitowal sie tak, ze do drugiej tury musialby wejsc minster Macierewicz, zeby oddal Pan swoj glos na Dude. Przejecie KRS przez PiS poglebi chaos prawny i przedluzy jego odkrecanie po wyborach, co byc moze pozwoli p. prezydentowi dotrwac do konca kadencji bez stawania przed trybunalem stanu. Minister Ziobro doswiadczyl juz jak ciezkie konsekwencje pociaga za soba naginanie prawa, nawet gdy skutkiem jest czyjas smierc, wiec tez chyba nie ma powodu aby sie cofac. Mozemy podziekowac poslom PO za konsekwentne rozliczanie rzadow PiS w latach 2005-7 i prezydentowi Komorowskiemu za czarujaca probe przyciagniecia do siebie wyborcow PiS w trakcie swojej kadencji.
@janadam
Wzywanie urzędującego prezydenta, aby zaczął wykonywać swoje konstytucyjne obowiązki w interesie państwa i społeczeństwa, nie jest ani urządzaniem się, ani naiwnością, tylko korzystaniem z praw obywatelskich. Prezydent może te wezwania zignorować, i prawdopodobnie je zignoruje, ale nie będzie się później mógł tłumaczyç, że przecież nie było protestów.pańskie uogólnienia dotyczące rzekomego braku reakcji dziennikarzy politycznych na nadużycia obecnej władzy są krzywdzące i nieprawdziwe. Odpowiedzialność za psucie państwa i prawa ponoszą rządzący.
Przygladam sie sprawie nieco z boku ale jest dla mnie oczywistym ze zbierajacy sie prawnicy popelniaja jeden wielki blad, a nawet jest to wielblad. Powinni zaprosic najwiekszego z nich, intelektualiste i mysliciela, genialnego wizjonera prawa Jaroslawa Kaczynskiego. Poziom prawniczy panow Dudy czy Ziobra, jakkolwiek wielki, nie umywa sie nawet do poziomu tego, ktory ma Prezes Jarek, nie tylko wspanialy teoretyk prawa ale rowniez i praktyk. Moze to umknelo Panu, Jarek Premier Kaczynski jest prawnikiem od 1971 roku i od tego czxasu nieustannie pracuje nad poprawa prawa, nad jego lepszym stosowaniem, nad wszelkiego rodzaju ulepszeniami, etc, etc, etc. Niezapraszanie tak waznej postaci na swoj kongres jest policzkiem wymierzonym najwazniejszemu czlowiekowi w Polsce, to sie musi zle skonczyc, dla zbierajacych sie prawnikow, oczywiscie.
My tu gadu gadu, a p. Lichocka przygotowuje ustawę o lustracji dziennikarzy mediów publicznych. Red. Adam Szostkiewicz przeciśnie się przez ucho igielne – ale co z nami? Czy wpisywacze też będą lustrowani? Kiedy przyjdą do mnie (nocą…), to powtórzę za pisarką Ewą Szumańską: „Nie podpiszę pisemka, które należy podpisać, aby udowodnić, że się nie jest wielbłądem.”
Pan prezydent z tej szansy z całą pewnością nie skorzysta, z kolejnych – o ile się w ogóle pojawią – też nie skorzysta. A to z tej prostej przyczyny, że był, jest i zawsze będzie zbyt słaby, że mieć odwagę sprzeciwić się towarzyszowi Ярославoви Раймундовичoви Качыньскeму. Czy ktoś chce się ze mną założyć, że będzie inaczej?
„Żeby mieć” miało być, a nie „że mieć” 🙂
Ciekawe, czy Duda i Ziobro pojawią się na kongresie? Raczej w to wątpię.
„Ostatnia szansa prezydenta Dudy”
Nie cierpię tego „ostatnia szansa…” Kojarzy się z reklamą, skierowaną do frajerów, żeby ściągnąć ich do sklepu chociaż wiemy, że po „ostatniej szansy” będzie następna „ostatnia szansa” i Duda też do końca kadencji będzię w ramach Pana „praw obywatelskich” otrzymywał ciągle „ostatnie szanse”.
„Panie Duda, mówię Panu, czeka cię Trybunał Stanu”. To trzeba mu powtarzać codziennie, a on powinien mieć jedynie nadzieję na krótszy pobyt w pierdlu, jeśli będzie próbował przeciwstawić się jednak psuciu państwa.
Nie można mówić człowiekowi, który notorycznie bije swą żonę, że jeśli tym razem jej nie pobiję i nie splugawi to ma „szansę”, że jego dotychczasowe zachowanie pójdzie w niepamięć. Historia kariery Ziobry i Macierewicza powinna czegoś nas wszystkich nauczyć
żeby móc coś odbudować, trzeba najpierw to mieć. PAD na pewno nie ma autorytetu. Jest marionetką w rękach Kaczyńskiego. Jedyne co potrafi, to używać długopisu.
Czarno widzę przebudzenie się p. Dudy, dr. prawa, który przez przypadek pełni funkcję Prezydenta RP. Ta rola go przerosła – charakterologicznie i moralnie do tego się nie nadaje. Co do tego nie mam złudzeń 🙁 Pilnowanie żyrandola w Pałacu Prezydenckim i dbanie, by atrament mu nie wysechł w piórze to maksymalne obciążenie, jakie można złożyć na jego barki.
Złośliwa jestem? Tak. Niesprawiedliwa? Nie. Uwłaczam godności urzędu? Nie, oceniam tylko człowieka, który ten urząd pełni. Nie mam dla niego ani szacunku, ani litości. To duży chłopiec – wiedział, na co się pisze. Moja ocena jego prezydentury zaboli go w 2020 r., ale historia oceni go bezlitośnie.
Dla pana Zbyszka nie ma już żadnych szans ani żadnej nadziei. Ten niebywały wprost egocentryk, a przy tym ignorant i jeden z największych szkodników polskiej polityki, niczym się już nie uratuje. Ponieważ przyznanie przez pana Zbyszka jakiejkolwiek, choćby cząstkowej racji oponentom naruszyłoby jego niesłychanie wielkie ego, ja bym na to nie liczył.
Dr Duda natomiast teoretycznie mógłby spróbować ratować swoją twarz i honor, żeby po zakończonej kadencji nie odchodzić z urzędu w niesławie. Ale Bóg opuścił już go ponad rok temu http://pfg.blox.pl/2015/12/Bog-opuszcza-Andrzeja.html i choć pan Duda od czasu do czasu usiłuje robić wrażenie, że stara się zachować niezależność, mruga okiem i robi porozumiewawcze miny i w tej postaci gotów jest na kongres prawników przybyć, gdy przychodzi co do czego, to podpisuje, co trzeba. No, może dla zachowania większych pozorów odeśle to i owo do TK, gdzie już pani sędzia Przyłębska w otoczeniu dublerów zadba o to, żeby ustawa okazała się zgodna z konstytucją.
Innymi słowy, będzie jak zawsze: Prawnicy wyrażą swoje oburzenie, kilka osób wygłosi podniosłe i retorycznie sprawne przemówienia, podjęte zostaną uchwały, a Sejm, Senat i prezydent zrobią to, co im Człowieczek Wolności nakaże. Żadnych złudzeń, panowie.
Duda nie mial, nie ma i nie bedzie miec szacunku u kogokolwiek, oprocz slepo zapatrzonych zwolennikow PiS.
To co zrobil on, Szydlo, Ziobro pod stanowczym okiem prezesa, zasluguje na Trybunal Stanu albo ludowy. PiS sie dostatecznie skompromitowal, a w polityce nie ma drugiej szansy.
@witold
Nie tym tonem, proszę. mówimy o prezydencie państwa polskiego. Nie powinniśmy mówić językiem, jakim hejtowano prezydentów Komorowskiego i Wałęsę, a ostatnio ,,prezydenta” UE, pana Tuska. Taki język oznacza, że nie szanujemy godności osobistej, a takie są zasady cywilizowanego zachowania, a także powagi najwyższego urzędu państwowego.
PAD chyba nie musi odbudowywać autirytetu bo:
1. nie ma czego odbudowywać jeśli chodzi o nieprzychylny mu elektorat; tak czy siak nie ma żadnego autorytetu;
2. nie musi niczego odbudowywać, bo PAD ma autorytet wśród przychylnego mu elektoratu, na co wskazuja słupki (zaufanie do…), i PAD robi dokładnie to, czego ten elektorat oczekuje: przykłada się do złamania post-komunistycznego układu, podnosi Polskę z kolan, wydobywa z ruin, odkłamuje kłamstwa.
Innymi słowy win-win situation dla PAD.
Proszę powiedzieć kto wśród przeciętnego elektoratu przejmuje się kwestiami konstytucyjnymi, skoro przeciętny obywatel nie zna Konstytucji nawet w kwestii zapisów podstawowych ?
Kto wśród przeciętnego elektoratu przejmuje się kwestiami niezawisłości sądów, skoro wielu przeciętnych wyborców wciąż oamięta, że za peerlowskiej nieboszczki sądy, choć były zależne, to jednak sądziły, a więc o co tyle krzyku ?
PAD może i skorzysta z zaproszenia, ale tylko po to, żeby przekazać to, co napisze mu Nowogrodzka, innymi słowy kwaknie w imieniu Kaczyńskiego, że tak musi być, że to jest właściwa droga, z której obecna władza odwieśc sie nie da. To kwaknąwszy, PAD opuści salę kongresu. Źadnej debaty nie będzie.
A obecność Ziobry ? Bua-ha-ha ! Może jeszcze Jaki na dokładkę ?
@anur
Nie słyszałem, nie pracuję w mediach narodowych. 🙂
@tuciu
Acha, czyli tak czy owak, wina Tuska i PO. To nie jest poważna refleksja.
Szanowny Autorze!
Nie podzielam Pańskiego poglądu, że ewentualne spotkanie prezydenta Dudy z uczestnikami Nadzwyczajnego Kongresu Prawników Polskich w Katowicach jest dla niego ostatnią szansą na odzyskanie autorytetu. On tę szansę pogrzebał, gdy jako strażnik konstytucji wziął aktywny udział w jej łamaniu. To jakby strażnik magazynu jubilerskiego, wziął udział we włamaniu do tego magazynu i obrabowaniu go z kosztowności tam zgromadzonych. A te kilkakrotne delikty konstytucyjne p. Dudy jako Prezydenta RP to nie tylko przyjmowanie nocą skrycie od wybranych bezprawnie kandydatów na sędziów TK przyrzeczenia, ale także podpisywanie nowelizacji ustaw o TK jawnie sprzecznych z Konstytucją. To także niezgodne z Konstytucją wyręczenie wymiaru sprawiedliwości, jak sam to określił, przez ułaskawienie niewinnego w świetle prawa Kamińskiego, co miało charakter bezprawnego przyznania mu immunitetu.
Wydaje mi się, że p. Duda dobrze czuje się w roli zdyscyplinowanego funkcjonariusza PiS, w charakterze woluntariusza, bo nie jest formalnie członkiem tej Partii, a jego działania w odniesieniu do Macierewicza, mają wyraźny charakter pozorowania korzystania z konstytucyjnych prerogatyw Prezydenta RP.
Już za późno na odzyskanie autorytetu, ponieważ złe i antypaństwowe skutki jego działań w obecnym układzie władzy państwowej są już nie odrobienia przez niego.
Oczywiście, ma Pan prawo korzystając z przysługujących Panu praw obywatelskich wzywać Prezydenta do wykonywania jego konstytucyjnych obowiązków. Ale jest to działanie, które w czasach jeszcze PRL było opisane anegdotą: „klient w sklepie ma zawsze rację, i to powinno mu wystarczyć!”.
Sądzę, że dotychczasowe Pańskie uwagi krytyczne w Pańskiej publicystyce, dotyczące działania tej pisowskiej kamaryli, mają dużo większe znaczenie niż to Pańskie wezwanie o przyzwoitość w formie tego artykułu, które może być odebrane jako apel o zgniły kompromis. A chyba Panu nie o to chodziło.
Nie ma zadnego znaczenia czy Duda (i Ziobro) pojawia sie na tym Kongresie, czy nie. Decyzje juz dawno zapadly! Jedyne co jest teraz wazne, to pytanie co zrobic by obecna kadencja Dudy byla jego ostatnia. Nadzieja moze byc tylko Tusk, zakladajac ze bedzie chcial kandydowac na Urzad Prezydenta RP w 2020. Jesli po wyborach w 2019 PiS nie bedzie mogl rzadzic samodzielnie i Tusk bedzie kandydowal, to katastrofalna(by nie powidziec haniebna) kariera pana Dudy zostanie zakonczona. I stanie on przed Trybunalem Stanu i byc moze przed zwyklym sadem…
W mojej opinii nie da sie odbudowac czegos, czego nie bylo. Na rozpoczecie budowy autorytetu tez nie widze najmniejszych szans. Po wielkrotnym zlamaniu Konstytucji, wasalskiej roli wobec PiS, nocnych wizytach u prezesa czy ulaskawieniu Kaminskiego nie widze szans na zaden autorytet u nikogo.
Andrzej Duda nigdy nie miał klasy a twarz stracił bezpowrotnie czynnie uczestnicząc w (de facto) likwidacji Trybunału Konstytucyjnego. Potwierdzeniem tego są spektakularne odmowy przyjęcia z jego rąk wysokich państwowych odznaczeń przez ludzi spoza granic Polski wysoce zasłużonych dla Rzeczpospolitej. Cytat: „odznaczenie nadane tymi rękami to zniewaga”.
Czytając od dziesięcioleci POLITYKĘ, (niegdyś) w kraju lub (teraz) zagranicą, porównuję ówczesną i dzisiejszą strategię wypowiedzi szanownych i kompetentnych Redaktorów i nie znajduję większych różnic.
Przewodnią myślą Waszej publicystyki wydaje się być staranne unikanie konfliktów w sytuacjach z natury rzeczy konfliktowych.
Kiedyś było to usprawiedliwione bezdyskusyjną potrzebą dalszego istnienia w służbie społeczeństwu, bo zbyt mocno drażnieni funkcjonariusze PZPR-u mogliby doprowadzić do likwidacji tygodnika, ze szkodą dla odbiorców – z konieczności więc wypracowano „grzeczną” i ostrożną metodę przedstawiania alternatywnych faktów, na wspólnej płaszczyźnie z np. kabaretem „Pod Egidą”.
Ta grzeczność wżarła się niektórym z Was tak głęboko za skórę, że obecnie wydaje się być ona najwyższym priorytetem w sposobie przedstawiania problemów, a szukanie usprawiedliwień dla łamania praworządności, głoszenia idiotyzmów lub zwykłego chamstwa to stała mantra dla wielu z Was.
To prawda, wolności trzeba się uczyć i to mozolnie, ale bez zrzucenia pęt niewolnictwa, choćby w postaci
alibi tzw. dobrych manier (nic w dzisiejszej rzeczywistości nie znaczących a przyklejonych jak endemiczny i bezmyślny katolicyzm), ujawniających się mocą odruchu psa Pawłowa, nauka wolności to tylko wkuwanie na pamięć, bez zrozumienia jej znaczenia i potrzeby.
Tak jak misja Papieża miała swój cel, który osiągnęła już długo przed jego śmiercią, tak i Wasza misja straciła rację dalszego trwania bo nie wykorzystaliście szansy, jaką dał Wam upadek komunizmu.
A nieskazitelne maniery Pana Passenta to trochę za mało do znaczącego i skutecznego wspierania zdrowego rozsądku.
Uwielbiam Tyma, bawi mnie Mizerski, toleruję Wojewódzkiego, ale w PRL-u kabarety były lepsze i bardziej potrzebne.
Możliwe, że łaskawa biologia zmieni kiedyś profil POLITYKI; wolałbym jednak, żeby to wcześniej zrobili fachowcy bo nie jestem już taki najmłodszy.
Na rachunek sumienia i odwagę u prezydenta nie ma co liczyć.
Decyzja PAD w tej sprawie będzie wypadkową tarć,a nawet ruchów tektonicznych
w obozie PIS.
To co do nas dociera, to tylko wstrząsy wtórne.
Pojawiła się teoria ,że PAD boi się ,iż precedens z wygaszeniem KRS przed upływem
kadencji, może kiedyś ,kogoś ośmielić do wygaszenia kadencji prezydenta.
Jeśli to trafna teza,to strach może tu być decydujący.
Z drugiej strony jest ogromny nacisk ze strony żelaznego elektoratu i kapłanów
”niepokornych” ,na program cela+ dla poprzedników żeby ratować sondaże.
Co weźmie górę?
Prawie wszystkie posunięcia PIS wywołują skutki przeciwne do zamierzonych.
Tak ogromne zmiany mogą wywołać trzęsienie ziemi ,nad którym PIS nie będzie
w stanie zapanować.Tym bardziej ,że opór prawników jest duży.
Trudno sobie wyobrazić ,że można z powodzeniem zmieniać instytucję
strasząc,obrażając, szantażując i łamiąc jej pracowników.
Tym bardziej gdy sondaże pokazują ,że druga kadencja jest mocno wątpliwa.
I tylko na to liczę.
tuciu
26 kwietnia o godz. 12:52
Żeby ocenić, jak to było z postawieniem Ziobry przed TS, to trzeba znać akta sprawy.
Wiem ,że PIS skutecznie stosował różne sztuczki prawne ,np.wniosek o przesłuchanie
kilkuset osób.
Warto też pamiętać atmosferę polityczną w 2015 przed wyborami ,czyli w tym czasie
kiedy było głosowanie w sejmie.
Ludzie wtedy już nie kojarzyli Ziobry ze śmiercią pani Blidy ,a dla młodych wyborców
wyczyny zera to była abstrakcja.
Wcale nie jest wykluczone ,że TS zrobiłby z Ziobry męczennika ,ofiarę PO i świętego.
Propagandą i kłamstwem nikt z PIS nie wygra i można domniemywać ,że PO tak
to kalkulowało.
To mogłoby dać poparcie PIS, bliskie większości konstytucyjnej.
O konsekwencjach strach myśleć.
…PYCHA pana prezesa zamyka usta panu prezydentowi !!
A cóż takiego dobrego dla społeczeństwa uczynili owi „adwokaci, sędziowie i radcy”, że Pan Prezydent miałby się kajać na ich zlotach i kongresach? Jaką owo towarzystwo ma moralną legitymację, żeby tego oczekiwać? Jeśli ktoś myśli, że są to tacy ludzie, jak przedwojenni prawnicy, o wysokich standardach moralnych i zawodowych, to się mocno myli.
@red. Szostkiewicz
OK. Przeholowalem.
Na pierwszym Nadzwyczajnym Kongresie Prawników Polskich w Katowicach prawnicy powinni się przede wszystkich zastanowić nad własnymi błędami, a politycy nad swoimi. Adwokaci i radcowie prawni powinni więc odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego nie ma procedur badania jakości pracy pełnomocników z urzędu. Sędziowie dlaczego pracy skorumpowanego sędziego nie wychwytuje nadzór instancyjny i ten nadzór instancyjny nie dąży do eliminacji ze swego grona sędziego, który przynosi wymiarowi sprawiedliwości ocenę wymiaru bezprawia. Należałoby doprosić także przedstawicieli prokuratury i Rzecznika Praw Obywatelskich na kongres i zapytać o przyczynę dlaczego poprzez art. 7 k.p.c nie można wyłapywać przypadków korupcji w sądach jeszcze na etapie procesów sądowych. Polityków, którzy nadzorują administrację publiczną można np. zapytać dlaczego nie działa system skarg i wniosków, który właśnie w teorii ma wychwytywać przypadki bezprawnego działania administracji publicznej, a w praktyce ogranicza się do udzielania biurokratycznych odpowiedzi, często okraszonych podobnymi absurdami prawnymi jak same decyzje i postanowienia administracyjne. Zapytać się też można przedstawicieli nauki w Wojewódzkich Sądach Administracyjnych i NSA dlaczego, chociaż tak pięknie rozwinęli teorię przestrzegania prawa w teorii w praktyce wcale jej nie stosują, podtrzymując nierzadko absurdalne decyzje i postanowienia organów administracji publicznej. Tutaj też można spytać się adwokatów i radców prawnych dlaczego obywatel musi sam bronić się przed organami administracyjnymi i sądami administracyjnymi, bo koszty pomocy prawnej są duże, a jakość pomocy prawnej tak niska, że nie chroni przed arbitralnością władzy obywatela. Sytuacja w jakiej znajduje się obywatel i władza jest dokładnie taka sama jak w dzisiejszym programie w Uwadze w TVN, gdzie ujawniono że kucharki okradają szkołę, przedszkole dzieci i rodziców z jedzenia, a nikt tego nie widzi, bo nie kontroluje jakości posiłków. Dyrektor szkoły odsyła odsyła do Rzecznika w magistracie. W magistracie urzędnik zaś uważa że wszystko jest w porządku, gdyż był informowany, że to co kradną kucharki to są ubytki naturalne na stołówce. Tymczasem kucharki kradną być może i gdzie indziej, gdzie nie ma kontroli. Nie tylko w szkołach, ale też i w szpitalach, gdzie tylko można, bo na to system nadzoru pozwala. Tak więc Prezydentowi RP warto zadać o wiele więcej pytań. Np. dlaczego koncentruje się na problemach upolitycznienia TK i chce upolitycznić sądy, a nie jest w stanie dostrzec, że ma b. wiele narzędzi w ręku, aby zwalczać korupcję i promować praworządność pytając się o nadzór i jej jakość, rozmaitych instytucji prawniczych, którego nie ma tak jak nie ma go w zwykłej stołówce szkolnej czy przedszkolu, gdzie kucharki kradną…. Jeśli nie ma nadzoru i nikt się tym nie interesuje to znaczy, że tak naprawdę nikt nie jest zainteresowany istotą problemu, lecz tylko chce mieć tu i tam swoich ludzi i udział w korzyściach z funkcjonowania bezprawnego i skorumpowanego państwa i społeczeństwa.
@Roger77
Wytłumacz mi, proszę, dlaczego przedwojenni prawnicy, o takich wysokich standardach zawodowych, wysyłali ludzi do Berezy Kartuskiej? Wielu więźniów trafiło tam bez rozpraw sądowych. Dlaczego przedwojenni prawnicy, o takich wysokich standardach moralnych, nie protestowali przeciwko takiemu bezprawiu? Bereza Kartuska uważana była przez wielu (m.in. przez Czesława Miłosza) za obóz koncentracyjny. Dlaczego przedwojenni prawnicy, o takich wysokich standardach religijnych, nie strajkowali przeciwko nieludzkim decyzjom Sanacji?
Wątpię, czy przekonasz mnie o wyższości prawników przedwojennych nad prawnikami współczesnymi.
Premierka Szydło przypomina , że „omerta” wciąż obowiązuje; PAD i pan Zbyszek nie wyglądają na takich, co tęsknią za martwą rybą.
„Andrzej Duda nigdy nie miał klasy a twarz stracił bezpowrotnie czynnie uczestnicząc w (de facto) likwidacji Trybunału Konstytucyjnego. Potwierdzeniem tego są spektakularne odmowy przyjęcia z jego rąk wysokich państwowych odznaczeń przez ludzi spoza granic Polski wysoce zasłużonych dla Rzeczpospolitej. Cytat: „odznaczenie nadane tymi rękami to zniewaga”.”
Niestety, przykra to prawda!
Adam Szostkiewicz
26 kwietnia o godz. 14:58
Andrzej Duda złożył hołd lenny Jarosławowi Kaczyńskiemu.
To miał być dzień Beaty Szydło, która w piątek 13. została desygnowana na premiera. Ale dla prezydenta Andrzeja Dudy najważniejszy tego dnia był Jarosław Kaczyński. – Jest pan wielkim politykiem, wielkim strategiem. Jest pan także wielkim człowiekiem – mówił. Żaden z prezydentów z takim uwielbieniem, czy wręcz ukorzeniem nie wypowiadał się o polityku jakiejkolwiek partii.
– Jest pan wielkim strategiem, bo podjął pan ogromne ryzyko, kiedy ostatecznie z władzami PiS zdecydował, że to ja będę kandydatem na prezydenta – mówił Andrzej Duda do Jarosława Kaczyńskiego.
Po takiej wypowiedzi nie można uznać, że Pan Andrzej Duda to Prezydent Polski, bowiem widać że jest to funkcjonariusz partii PiS .
@ Rogger- a na jakiej podstawie twierdzisz, że dzisiejsi prawnicy są gorsi od przedwojennych ? Chyba, ze weźmiemy jako przykład panów Kaczyńskiego, Du*ę i Ziobrę, to rzeczywiście, jeżeli oni są przykładami przeciętnych polskich prawników to lepiej wyjechać np na Kubę. Przynajmniej do USA blisko i opieka medyczna na przyzwoitym poziomie….
Rogger77
26 kwietnia o godz. 18:34
Pomieszanie z poplątaniem.
Prawnicy nie są od ”robienia dobrze” społeczeństwu-cokolwiek to znaczy.
Oni są od realizowania prawa.
Nie chodzi o moralne uniesienia ,a o spotkanie techniczne,o wymianę informacji,
rozmowę na temat reformy ,która prawników dotyka.
Obelgi wobec sędziów,adwokatów,radców (”owo towarzystwo”,
kolesie,kasta)są zwyczajnie niepraktyczne.Ustawiają ich po drugiej stronie barykady.
Proszę o podanie wiarygodnego źródła informacji, o tych nadzwyczajnie wysokich
standardach przedwojennych prawników,bo mam podejrzenia Rogger77
wziął sobie to z głowy.
@ Rogger77
Adwokaci, sedziowie i radcy maja obowiazek bronic panstwa prawa, choc sa zwyklymi ludzmi.
Jakie masz podstawy do porownan miedzy srodowiskiem prawnikow przedwojennych i obecnym?
A co jeżeli prezes ma w biurku rezygnację PADa podpisaną bez daty i zapewnienie ,że Penelopa ją odczyta a on ma zklepane stanowisko woźnego w szkółce w Pierdołach Zadupnych to jak ma się zachowywać. I czego my się po nim spodziewamy?
@ Adam Szostkiewicz
26 kwietnia o godz. 15:03
@tuciu
Acha, czyli tak czy owak, wina Tuska i PO. To nie jest poważna refleksja.
Nie wina Tuska, ale tez nie dopust Bozy i piorun z jasnego nieba. Tusk i PO mieli swoje powody, zeby zamiesc grzechy PiS pod dywan. Niektore z tych powodow byly nawet bardzo madre: np. niepoglebianie podzialow w spoleczenstwie. Niestety to zamiatanie mialo tez swoja cene i teraz ja wlasnie placimy. Moze nieglupie byloby wyciagniecie jakis wnioskow na przyszlosc, bo bezkarnosc bedzie tylko prowadzila do eskalacji, a wyborcy PiS nie uznaja absolutnie zadnej krytyki dobrej zmiany. Wszelkie wyciaganie konsekwencji wobec PAD, Kempy, Szydlo, Ziobry czy Macierewicza y pewnoscia uznaja za zemste polityczna i poprzysiegna wlasna zemste. Mamy w Polsce rodzacy sie ruch polityczny typu Hamasu i musimy sie moze zastanowic jak z nim zyc, bo na emigracje jego czlonkow lub samoistne zanikanie nie ma niestety co liczyc. Predzej wyemigruja nam dobrze wyksztalceni sekularysci nie chcacy zyc w warunkach zimnej lub goracej wojny domowej.
Redaktorze, a nie zastanowił się Pan nad tym, że Prezydent Duda po prostu robi to co robi, ponieważ jest zwyczajnie wdzięczny partii z Prezesem na czele, że wywindowali go na najwyższy urząd w państwie wyciągając go z niebytu? W pojedynkę nie miałby szans na sukces w tym przedsięwzięciu i dlatego splot wielu mało prawdopodobnych okoliczności sprawił, że został Prezydentem. Zwyczajna wdzięczność w połączeniu z psychologicznymi zależnościami charakterystycznymi dla partii wodzowskiej spowodowała, że łamie prawo. To, że ma świadomość, że łamie prawo nie ulega żadnej wątpliwości, ten człowiek przecież odbiera sygnały ze swojej uczelnianej macierzy, wie co sądzą o jego postępowaniu promotorzy prac z czasów studenckich. Z tej pętli niezwykle trudno się wyrwać, zerwanie okowów wdzięczności, psychologicznej zależności utrudnia też jego mocne katolickie wychowanie, które powoduje, że wdzięczność, oddanie urasta do rangi cnoty. Redaktorze – proszę nie oczekiwać, że Prezydent wykorzysta tą, inną i jeszcze następną okazję do poprawy. Swoją drogą piszecie tyle o głowie państwa natomiast tematem o wiele bardziej fascynującym, jest jego żona, postać milcząca, tragiczna. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jej marzeniem jest, żeby ten cały cyrk jak najszybciej się skończył, bez względu na to jaki będzie finał tej nieoczekiwanej przygody życia.
@cukier
To jakies nieporozumienie ja sie odwoluje nie do pana Dudy jako polityka PiS tylko jako prezydenta.trzeba naciskac zeby dojrzal do swej obecnej roli.na razie ma na koncie same polityczne grzechy, ale moze wydorosleje. Na pewno nie pomoga w tym tylko polajanki.
Adam Szostkiewicz
W sumie do Andrzeja Dudy najbardziej pasują mi dramaty Mrożka, gdzie tematem przewodnim jest jednostka, która musi spełniać rolę narzuconą jej przez społeczeństwo. Inna sprawa, że Pan Duda musiał ubrać nieco za duży garnitur jak na jego możliwości. Doroślenie trwa i jest to proces bolesny o ile w ogóle dojdzie on do skutku. Z całą pewnością jedna kadencja to za mało aby się jakoś z tego ogarnąć. Pan się odwołuje do pana Dudy jako Prezydenta ja raczej zwracam uwagę w jak mocnej sieci zależności znajduje się w obrębie swojego obozu, z którego udało mu się wypłynąć. Mocna katolicka kindersztuba nie pozwala na wybicie się na niezależność – jest w tym ogromna potrzeba bycia akceptowanym, lubianym, Stąd, między innymi te jego filuterne uśmieszki, rzucanie spojrzeniami itd. Mowa jego ciała zdaje się wołać o akceptację, a że tej nie dostaje poza „swoimi”, to szanse na wyjście z tego impasu są raczej iluzoryczne. W sumie to facet sympatyczny tylko mało asertywny. Zgadzam się z Panem – dla czystego sumienia nawoływać do poprawy jest jak najbardziej wskazane jednak idę o zakład, że za dwa lata będziemy dyskutowali o tym wszystkim co teraz plus nowe sprzeniewierzenia Konstytucji, prawu itd.
@Cukiertort:
@Wdzięcznośc:
We wdzięczność trudno mi uwierzyć, bo to bardzo niepolityczna cnota. Zresztą, czy prezydent Andrzej Duda jest wdzięczny swoim wyborcom? To oni go wybrali, przypomnę nieśmiało…
@Zależności w partii wodzowskiej:
To już bardziej bym obstawiał. Ale też obstawiałbym szersze „uwikłanie” w środowisko. Trudno mi uwierzyć, że prezydent nie potrafi się uniezależnić od Jarosława Kaczyńskiego; ale łatwo by mi przyszło uwierzyć, że nie potrafi się uniezależnić od opinii własnych rodziców. A jakie mają poglądy pokazywali wielokrotnie.
(Swoją drogą, podobnie oceniałem Romana Giertycha, z którym mogłem się nie zgadzać, ale któremu trudno było odmówić inteligencji…)
@postać tragiczna:
Spójrz na to tak — za 10-15 lat nikt nie będzie pamiętał, jakim prezydentem był Andrzej Duda. Będzie się liczyło, że jest „byłym prezydentem”, czyli kimś kto może uświetnić każdą uroczystość swoją osobą. W dodatku nie będzie musiał prezentować żadnych poglądów. To wszystko dotyczy też pośrednio pani prezydentowej.
@Adam Szostkiewicz:
Ja bym powiedział, że w morzu grzechów politycznych Andrzeja Dudy pojawiają się działania, które są „normalne”. Choćby wsparcie dla WOŚP w obliczu bardzo politycznego traktowania Jerzego Owsiaka i jego akcji.
Cukiertort
27 kwietnia o godz. 10:07
„Redaktorze, a nie zastanowił się Pan nad tym, że Prezydent Duda po prostu robi to co robi, ponieważ jest zwyczajnie wdzięczny partii z Prezesem na czele”.
Opinia naiwna i osobliwa. Jaką wartość dodaną dla rządzącego obozu tworzyłby ostry spór między prezydentem a rządem? Prezydent jest politykiem obozu, który wystawił go w wyborach i objęcie tego stanowiska niczego nie zmienia. Od czasów obowiązywania obecnej konstytucji tak jest i tak będzie. Proszę przypomnieć sobie poprzednie duety : Kwasniewski – SLD, Kaczyński – PiS, Komorowski – PO.
PAK4
Swoim wyborcom nie jest wdzięczny, w polityce wdzięczność kończy się nazajutrz, tuż po wyborach, ma za to dług wdzięczności względem swojego obozu politycznego – w pojedynkę wszelkie jego próby by zaistnieć, spaliłyby na panewce. Gdy spoglądam na jego relacje z Kaczyńskim, to , jak o nim mówi, jak się Prezydent do niego zwraca, słowo wdzięczność sądzę, jest wielce prawdopodobne, choć zgoda co do tego, że to nie jest kluczowe w tej konfiguracji. Natomiast dziwię się, że nie możesz uwierzyć w to, że Prezydent nie potrafi uniezależnić się od Kaczyńskiego. Dla Dudy Kaczyński jest jak nauczyciel duchowy, mentor, jeśli dodamy do tego dom rodzinny, który całą tę poetykę wzmacnia i konstytuuje szanse na to, żeby człowiek stanął na nogi są czysto statystyczne. Zerwać z „korzeniami”, z tym wszystkim co mnie samookreślało, to początek pewnej wędrówki w nieznane, do tego potrzeba odwagi, pewnie pokory, jak widzisz sprawa wygląda na beznadziejną.
Mauro Rossi
Objęcie urzędu przez Dudę zmienia i to dużo. Mianowicie po 89 roku żadna z głów naszego państwa nie łamała tak ostentacyjnie prawa w obrębie Konstytucji itd.( długo by wymieniać co jeszcze było nie tak), a to już jest dla naszego państwa groźne. Mogę się zgodzić, że poprzedni urzędnicy prowadzili grę ze społeczeństwem zrzekając się członkostwa w partii, choć de facto, po cichu, wspierali swój obóz oraz jego przedsięwzięcia, jednak po raz pierwszy mamy do czynienia ze zjawiskiem takiego skrzywienia – zgodzisz się ze mną, że nie może tu być mowy o jakiejkolwiek symetrii?
głos zwykły
26 kwietnia o godz. 20:47
”Sędziowie dlaczego pracy skorumpowanego sędziego nie wychwytuje nadzór instancyjny i ten nadzór instancyjny nie dąży do eliminacji ze swego grona sędziego, który przynosi wymiarowi sprawiedliwości ocenę wymiaru bezprawia.”’
Bo ani sąd, ani administracja sądowa nie jest do tego powołana.Nie mają narzędzi do wykrywania korupcji.Taki oręż posiadają różne trzyliterowe służby, np.CBA.
CBA daje do prokuratury i na podstawie prokuratorskiego doniesienia, instytucje sędziowskie
uchylają immunitet.Bo sędzia ma immunitet proszę kolegi.
Cały pozostały wpis opiera się na podobnym poziomie wiedzy o mechanizmach
państwowych.
Zastanawiam się czy nie powinno być jakiegoś egzaminu państwowego przed
uzyskaniem prawa wyborczego.To mogłoby uchronić Polskę od wpadania w bagno co
jakiś czas.
Mauro Rossi
27 kwietnia o godz. 12:46
Mauro litościwie pominął Lecha Kaczyńskiego —-Jarosława Kaczyńskiego PIS
PAK4
27 kwietnia o godz. 12:33
Podobał mi się ruch pani prezydentowej ze swoim śmiesznym zdjęciem na aukcję.
Pokazała poczucie humoru i dystans do siebie. No i to zostało docenione- 200tys.
Jest jeszcze jeden jasny ,malutki punkcik oprócz Owsiaka.
PAD podziękował prez. Komorowskiemu i Siemoniakowi z wkład w organizaję szczytu NATO.
Niestety został za to srogo ukarany.Nie dali mu asysty wojskowej przy pomniku
ofiar rzezi wołyńskiej.Nie było też kamer TVP.
Naprawdę przykro było patrzeć na niego ,samego jak palec, ze zniczem w ręku.
Może mieć lęk przed powtórką.
Właśnie nastąpił malutki ruch tektoniczny w PIS.
Wysłali starego Morawieckiego do TVP żeby pogroził palcem PAD.
Wielkie oburzenie M wywołało ociąganie się prezydenta przed ujawnieniem
aneksu do raportu WSI.
Kogo prezydent kryje, Polacy chcą wiedzieć kto ich okradał przez 25 lat,
chcemy poznać uwikłania polityków grzmi pan Kornel -tato ministra finansów rządu PIS.
Minister Macierewicz obiecał ujawnienie ,a PAD nie chce.
Kino po prostu.
Panie Adamie, dyskusja jest o gościu, któremu płacę…Pani i pozostali Rozmówcy, zapewne też !
Co myślimy o PAD, PiS i łajdackiej zmianie, trzeba demonstrować stanowczo i do skutku. W tym roku główny majowy pochód mamy 6-tego o 13-stej.
Prezydent RP odłożył na lepsze czasy trzy najważniejsze sprawy (strażnik Konstytucji, zwierzchnik Sił Zbrojnych, reprezentant kraju na zewnątrz) i zajął się rzeczniczką partii rządzącej p. Beatą Mazurek. Wreszcie znalazł godnego siebie przeciwnika. Ale i tu może się przeliczyć. Kiedy usłyszałem wczoraj, jak p. Mazurek sztorcuje publicznie min. Annę Streżyńską i wręcz każe jej podać się do dymisji, to zaniemówiłem. Kim jest ta kobieta? Ona chyba pełni funkcję zwierzchnika premiera. Atak prezydenta na rzeczniczkę PiS-u można ocenić tak: trafiła kosa na kamień. Pożyjemy, zobaczymy kto będzie górą…
Macron zapowiedział, że chce, by Polsce przyjrzano się całościowo; aby z powodu łamania wartości i praw UE, wprowadzono sankcje. Niezbyt zachęcająca to perspektywa, miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie. Trzeba jednak wreszcie uświadomić wielbicielom prezesa, że niszczenie praworządności, trójpodziału władzy, jawna pogarda dla europejskiej solidarności – to stąpanie po kruchym lodzie. Oznaczać może nie tylko utratę funduszy, ale faktyczne wykluczenie z Unii. Może ci, którzy najwięcej na akcesji zyskali, pojmą, że „zbawca” z powrotem wpycha ich w biedę i zacofanie.
Panie Redaktorze Szostkiewicz, Pański apel do prezydenta dr prawa, Andrzeja Dudy, o wzięcie udziału, wraz z ministrem Ziobro, w Nadzwyczajnym Zjeździe Prawników Polskich nie zostanie, jak sądzę, wysłuchany. Prezydent Polaków należących do partii zwanej „Prawo i Sprawiedliwość”nie odstąpi od pokornego wykonywania poleceń prezesa PiS do końca swej kadencji w 2020 roku.