Dwa parlamenty?
PiS chce kontynuacji kryzysu parlamentarnego. Nie pójdzie na żaden kompromis.
Kryzys jest Kaczyńskiemu potrzebny propagandowo do konsolidacji pisowskiego elektoratu. I do narzucania swojej wersji wydarzeń i ich interpretacji mniej zorientowanej a zaniepokojonej części społeczeństwa.
Prawdopodobnie kluczowym momentem będzie 11 stycznia, gdy Sejm ma się zebrać po przerwie świątecznej. Opozycja parlamentarna traktuje ostatnią sesję sejmową jako przerwaną, PiS jako zakończoną. Opozycja oczekuje wznowienia i dokończenia sesji. Najważniejszym punktem miałoby być powtórne głosowanie nad budżetem państwa, poprzedzone debatą i pytaniami na ten temat.
Siedzenie w sali plenarnej przez okres świąteczny jest opozycji potrzebne, by pisowska większość nie mogła otworzyć nowej sesji, nim nie zostanie rozstrzygnięta sprawa budżetu. Przybywa dowodów, że budżet został przyjęty nieprawidłowo, czyli nie obowiązuje, a bez budżetu nie może funkcjonować państwo.
Wyśmiewany przez PiS i jego zwolenników, a także przez niektóre środowiska polityczne, głównie na lewicy, protest PO i Nowoczesnej jest gestem w obronie demokratycznego państwa prawa. Dlatego zamiast kpin należy się protestującym uznanie.
Ich protest był spontaniczną reakcją na rozwój wydarzeń w Sejmie po wykluczeniu z debaty jednego z posłów opozycji przez marszałka z PiS. Nie byłoby protestu, gdyby PiS nie próbował ograniczyć wszystkim akredytowanym mediom dostępu do posłów, nie wykluczył z debaty posła, a wreszcie nie przyjął w kontrowersyjnych okolicznościach ustawy budżetowej.
Tuż przed Nowym Rokiem sytuacja jest tak samo trudna jak dwa tygodnie temu. Teoretycznie są cztery możliwości:
1. Jakiś kompromis dojdzie do skutku; to byłoby zdrowe i pożądane, ale jest nieprawdopodobne z powodów podanych wyżej.
2. Kompromisu nie będzie, protestujący posłowie pozostaną na sali plenarnej, PiS otworzy mimo to nową sesję sejmową, np. w Sali Kolumnowej, ignorując opozycję, jak uczynił to podczas głosowania budżetu. Że tak będzie, jest całkiem możliwe, ale niekorzystne dla opozycji. Protestu nie można przedłużać bez końca.
3. W protestującej opozycji dojdzie do rozłamu; część opuści budynek Sejmu. Wariant możliwy, też niekorzystny dla opozycji, korzystny dla PiS, którego celem jest jej rozbicie.
4. Marszałek Kuchciński nakaże straży sejmowej usunąć siłą protestujących posłów. To jest wariant katastrofalny dla Polski. Zdjęcia obiegną światowe media. Spotęgują wrażenie w zachodniej opinii publicznej, że demokratyczny świat zachodni traci Polskę jako ważnego, odpowiedzialnego partnera i sojusznika.
Użycie siły byłoby końcem obecnego parlamentu w kształcie, jaki nadały mu ostatnie demokratyczne i uczciwe wybory. Trudno sobie wyobrazić, by posłowie i senatorowie PO czy Nowoczesnej mogli dalej uczestniczyć w pracach parlamentu. Byłoby to odczytane jako przyzwolenie na przemoc w polityce.
Parlament rozpadłby się i stracił tytuł do reprezentowania wszystkich wyborców i obywateli. Opozycja musiałaby albo kontynuować w tej czy innej formie swój protest, albo ogłosić niemożność wypełniania swych obowiązków i w jakiejś formie podać się do dymisji. Demokracja parlamentarna w Polsce zostałaby całkowicie sparaliżowana. Co by ją zastąpiło, wie poseł Kaczyński.
Komentarze
Dwoch prezesow
Historia kolem sie toczy i nadchodzacy rok bedzie koncem rzadow PiS. Po prostu, prezes JK nie potrafi rzadzic, wywoluje konflikty, ktore ewentualnie odsuwaja go od wladzy.
2005 – 2007 oraz 2015 – 2017
Chyba,, ze PiS wybierze sobie innego prezesa… Mozliwe? Nie dalbym glowy, ze – nie. Daja sie zauwazyc przypadki oklamywania szefa partii przez jego wlasnych ludzi.
Ja nie rozumiem, dlaczego antysystemowy Kukiz popiera ten system? Przeciez wlasnie nastapily bardzo dogodne warunki do zmiany systemu poprzez zerwanie tego sejmu. Wszystko wlasciwie przemawia za tym, ze nie powinien on dalej trwac.
Obejrzalem wczoraj w Netflix-ie Der Untergang (Downfall) z 2004 roku. Jakze aktualny. Demon historii sie smieje. Nigdy nie myslalem, ze otumanienie tlumu przez jednostke, i to szczegolnie w Polsce jest mozliwe. Czas sie otrzasnac, aby nie bylo za pozno.
Zycze powodzenia.
A. Szostkiewicz: „Nie byłoby protestu, gdyby PiS nie próbował ograniczyć wszystkim akredytowanym mediom dostępu do posłów …”.
Proszę sobie przeczytać tę krótką broszurę (link niżej) z informacją sejmową dla mediów, a przekona Pan się, że nawet po tych „ograniczeniach wszystkich mediów” w polskim Sejmie byłoby pod tym względem niebywale liberalnie w porównaniu z parlamentami: UK, Francji, Włoch, Czech, Węgier i Europarlamentu.
http://www.sejm.gov.pl/media8.nsf/files/EPIA-AGMN5J/%24File/Informacja%20na%20temat%20zmian%20w%20organizacji%20pracy%20medi%C3%B3w%20w%20Parlamencie.pdf
26ela26
29 grudnia o godz. 23:08
„Ja nie rozumiem, dlaczego antysystemowy Kukiz popiera ten system”?
Ściśle rzecz biorąc Kukiz najbardziej nie popiera systemu, który przegrał wybory w 2015 r.
Zalecałbym więcej myślenia kartezjańskiego, opartego na faktach.
Najdluzszy fragment tekstu dotyczy sytuacji gdy marszalek Sejmu sila usuwa okupujacych poslow z sali obrad. Scenariusz najczarniejszy z czarnych, ale w przeciwienstwie do alternatyw autor darowuje sobie opisanie prawdopodobienstwa jego zaistnenia. Rozmiar wierszowki mu poswiecony oraz tytul tekstu sugeruja ze to najpewniejsze co moze sie stac.
Teraz pytania pomocnicze pozwalajace czytelnikowi wyrobic sobie wlasna opinie o przyszlych, mozliwych wydarzeniach:
a/ Panstwo Polskie bedzie funkcjonowac w trybie budzetu uchwalonego w sali kolumnowej czy poszczegolne instytucje (ZUS, Sad Najwyzszy,sady powszechne, NBP, samorzady…) ze wzgledow legalistycznych odmowia jego wykonywania?
b/ Usuniecie sila protestujacych poslow byloby zyskiem rzadzacych czy protestujacych?
Przemoc mialby uznanie spoleczne czy wrecz odwrotnie: przypominalaby skutki usuniecia p.Rulewskiego z sali WRN w Bydgoszczy w roku 1981. Nb. pamietacie panstwo co „Polityka” pisala wtedy o tamtym wydarzeniu?
c/Usuniecie sila protestujacych oznaczaloby ze nie mieliby oni prawa do powrotu na sale obrad? Jesli mieliby to protest zaczyna sie od nowa i od nowa odbywac sie bedzie usuwanie przemoca…Stad usuniecie niczego by w stanie protestu nie zmienilo.
Wiekszosc rzadowa zyskalaby wiec na tym czy stracila?
Jesli oczywistym ze by stracila to czemu sugerowac ze p.Kaczynski i jego ludzie pojda taka droga? Autodestrukcja?
Sam sadze ze w tym konflikcie duzo gorsza jest pozycja opozycji i ze wyrazem litosci, („niedobijania watahy”) ze strony p.Kaczynskiego byloby skorzystanie z pomocy prymasa do wyperswadowania poslom okupujacym sale obrad opuszczenia tego miejsca przed 11.01. P.kaczynski zdecyduje sie na taki ruch czy okaze sie takim jakim opisywany jest w „Polityce”- politykiem nie tyle inteligentnym, wybitnym co msciwym?
marcin lazarowicz
neospasmin.blox.pl
Nie jestem pewna, czy usuniecie opozycji z sali byłoby az tak katastrofalne. Król zaprezentowałby się taki, jaki jest, czyli nagi. Opinią Zachodu bym się nie przejmowała. Ci politycy, którzy uwazaja, ze Polska nadal powinna być partnerem, wszystko jedno, co sobą reprezentuje, dalej będą uwazac, ze deszcz pada. Natomiast taka burda z udziałem aparatu przemocy bylaby dobrym argumentem wewnętrznym. Już co prawda opozycja ma mnóstwo argumentów kompromitujących te władzę, ale czy je wykorzystuje? Propaganda z tej strony jest po prostu na zenujacym poziomie. Ludzie z dyplomami nie bardzo wiedzą, o co jest ta cała heca. Przeciez należałoby trabic na cały świat, ze parlamentaryzm w Polsce upadł, a władza uchwala najważniejsze ustawy państwowe w sąsiedztwie kibla i bez udziału opozycji. Praktycznie przecież działa obecnie parlament „kadłubowy” jak w XVII-wiecznej Anglii:)) Jeszcze kilka słów o lewicy: oburzajaca i beznadziejnie głupia, pozbawiona wyobraźni postawa. A szkoda, bo scena polityczna bez lewicy jest kaleka. Ale co zrobić, skoro ci państwo postanowili sobie skrecić własnoręcznie stryczek.
Najbardziej realny jest pkt.2 , następnie pkt.4.
W pkt.1 nie wierzę , nemożliwy za życia Kaczynskiego, predzej uwierze w rozlam w PiS.
Ziobro juz szuka haków na KOD, przygotowując nową ustawę alimentacyjną, chce uderzyć w Kijowskiego. Ale to może tylko pomóc zewrzeć szeregi przecwników PiS.
Jeśli zrealizowane zostana w 2017 roku przewidywane podwyżki cen, socjalny suweren dołączy do protestujących, tłumaczenie niepowodzeń „winą Tuska” już ne wystarczy, dojdzie do masowych demonstracji. reszta zależy od policji i wojska, po której stronie staną.
Jest jeszcze bardziej katastrofalne wyjście.Ulica! I to będzie prawdziwy koniec demokracji. Wg Prezesa Wszystkich Prezesów bez krwawego zakończenia rewolucja nie jest dopełniona. Chciałbym się mylić, ale wszystko zmierza w tym kierunku.
Dlatego właśnie od roku jestem za majdanem. Manifestacje sprzed roku się w niego nie przekształciły i to był błąd. Kaczyński idzie w zaparte, narasta bałagan instytucjonalno-prawny a opozycja złożona z dziennikarzy, polityków, KODu wciąż wierzy że może jeszcze poczekać, że może jeszcze poprotestować, może jeszcze trochę nawyzywać Kaczora od psycholi na Facebooku, to na pewno tym razem coś zmieni. A PiS zaciera łapki.
Kaczyńskiego można obalić już tylko siłą.
@maciek t.
Nie, nie siłą, to on ma siłę. Na tym polega klincz. PiS-owska propaganda czeka na jakiś najdrobniejszy przykład siłowego zachowania ze strony opozycji, by mieć pretekst do użycia przeciwko niej siły. Kaczyński nieprzypadkowo przywołał przykład Turcji.
@mauro
Proszę się nie podpierać broszurkami. Lepiej zapytać obsługujących polski parlament polskich dziennikarzy. Politycy wszędzie nie lubią mediów, chyba że media są im potrzebne do ich własnych celów. W PRL Sejm był niemy i pusty. Dziennikarzy nie było, bo byli niepotrzebni. Partia miała machninę propagandową, niezależnych mediów nie było. To jest ideał każdego autokraty. Dlatego w systemie demokratycznym potrzebna jest pewna równowaga, a nie odesłanie mediów niezależnych na łączkę, by tam wąchały kwiatki. Każdy kraj ma swój model relacji władza-media. Polska po 1989 r. Wypracowała swój i nie ma powodu do jego zmiany.
@Adam Sz.
Ale ja siły nie rozumiem jako przemocy, rzucania kamieniami, koktajlami Mołotowa, bicia policji, posłów, itd. Siła jako demonstracja miliona, dwóch milionów ludzi, która stanie pod parlamentem, pod pałacem prezydenckim i stamtąd nie odejdą dopóki rząd i prezydent nie ustąpią.
Jak niby inaczej obalić rząd, który twierdzi że kura to osioł? Pola do dyskusji już nie ma. Głosowanie nad budżetem odbyło się legalnie? Są dowody że nie. Na co PiS że tak. Opozycja że są dowody że nie. PiS: nie ma żadnych dowodów, wszystko jest legalnie. I tak w kółko, robienie tata wariata. W tzw. życiu codziennym takim ludziom się po prostu daje w czapę.
Jest jeszcze wariant piąty: Rozłam w PiS-ie. Wyjście kilkunastu posłów z PiS i upadek rządu Szydło. Nowy rząd (być może mniejszościowy) na czele z jednym z rozłamowców (nazwiska nie trzeba podawać), poparty przez całą opozycję, łącznie z Kukizem. Koniec ery kaczyzmu.
@neo
Proszę pana, byłem uczestnikiem akcji protestacyjnej po pobiciu Rulewskiego przez milicję. Nie pomogło ono propagandowo ówczesnej władzy, ale strajk generalny został odwołany. Obie strony zdawały sobie sprawę z powagi sytuacji. Nie pracowałem wtedy w Polityce, tylko byłem działaczem Solidarności, nie wiem, co pisała i nie ma to dziś znaczenia innego niż historyczne. Dziś żyjemy w kraju poddanym bezprawnej i niechcianej przez część społeczeństwa transformacji. Prowadzi ją poseł Kaczyński przy pomocy swych ślepo lojalnych współpracowników. Nie cofną się, nie szanują kompromisu jako zasady politycznej, więc nie można wykluczać także czarnego scenariusza. Piszę wyraźnie, że byłby katastrofą, a nie czyimkolwiek sukcesem.
@Planeta Ś.
W PiSie rozłamu nie będzie ponieważ nie ma do takiego rozłamu żadnych przesłanek. Spoiwem partii władzy jest wbrew pozorom nie ideologia, ale władza, więc wszyscy tam chcą wiernie trwać, bo żadnego innego interesu nie mają. To nie są czasy kiedy z partii się odchodziło „dla zasad”, dziś mamy rozpędzoną neoliberalną lokomotywę, do polityki idzie się jak do biznesu, załatwiać prywatne interesy. Firma PiS zdobyła kontrakt na władzę więc należy umowę realizować żeby pensja była wypłacana – tak się rozumuje dzisiaj.
Sądząc po operetkowym charakterze tej władzy, chaos będzie narastał. Zachowanie opozycji nie ma znaczenia w obliczu faktu, że budżet i pozostałe ustawy zostały przegłosowane w sposób budzący wątpliwości i nie do obrony przed sądem.
Moim zdaniem to jednak wyraz bezradności prezesa, który mając władzę, jakiej nie miał nikt przed nim, nie jest w stanie przegłosować stworzonej przez własne ugrupowanie ustawy. Prawdopodobnie wiedzą już, że zabraknie im środków i szukają przesilenie i kolejnej legendy o najlepszym rządzie obalonym przez wrogie siły.
Nie widzę innego wytłumaczenia dla tak niemądrego zachowania i bezsensownych wojenek.
Najważniejsze w tym wszystkim, że wycofują sie przed protestami. Nie należy przestawać:)
Widać jak na dłoni podział katolików w Polsce na uprawiających watykański siermiężny katolicyzm i brukselski oświecony katolicyzm.Gra toczy się o to kto zasiądzie na świeckiej grzędzie zwanej aparatem państwowym aby świat żle nie myślał,że państwo to wyłącznie administratorzy kościelni bo listy i wynik wyborów ustalany jest na plebaniach.To nic nowego Obama sugeruje,że w USA robi to Putin za co dostał Nobla. Jak widać spór dotyczy zasad dostępu do świeckiej grzędy a nie moralności religii i zachowań katolików w regułach państwa świeckiego.Oczekuję równoległej okupacji ambon przez tzw.opozycję czyli u żródła zaniku polskiej państwowości.
Maciek Trybuszewski
30 grudnia o godz. 9:42
… Ale ja siły nie rozumiem jako przemocy, rzucania kamieniami, koktajlami Mołotowa, bicia policji, posłów, itd. Siła jako demonstracja miliona, dwóch milionów ludzi, która stanie pod parlamentem …
Nie ma takiej realnej mozliwosci aby w konfrontacyjnej sytuacji logistycznie zapanowac nad milionowym tlumem a tym bardziej ustrzec sie przed prowokacjami z drugiej strony. Teoretycznie tak, w praktyce niestety nie do realizacji. Wystarczy jedna iskra, jedna kibolska zaczepka i poleje sie krew. Kaczynski z Macierewiczem tylko na to czekaja.
@Maciek Trybuszewski, to pieknie brzmi wyjście na ulicę miliona albo dwóch, to nie szachownica czy kreskówka. Pokaż mi ten milion bo do tej pory to zjechało z całej Polski max 20 tys. Ludzie jeszcze nie dojrzeli, mozemy tylko marzyć o takim pospolitym ruszeniu które powstrzymałoby Kaczyńskiego albo go zneutralizowało
Jeśli PiS zacznie obradować na Sali Kolumnowej, opozycja powinna przerwać protest i w 100% pojawić się na posiedzeniu. Powinni nagrywać z różnych części sali i transmitować w internecie. Powinni dreptać PiSowi po piętach i wszystko nagrywać żeby poszło w świat, a Pis czuł się osaczony. Nie wiem czy to coś da, ale co innego mogą zrobić.
Same gorące głowy… niestety, Polacy są kompletnie bierni wobec tego co się dzieje. W sondażach PiSowi ani drgnie. W parlamencie mogą nawet opozycję pobić, a w obecnym stanie Polacy machną na to ręką. Nie dlatego, że popierają Kaczyńskiego – dlatego, że nie uważają by to ich dotyczyło. W trakcie wydarzeń grudniowych w Krakowie noworoczny targ zagłuszał protest KODu – to odzwierciedla sytuację. Garstka świadomych i tłum ignorantów na zakupach. Tylko potężny kryzys ekonomiczny obudziłby Polaków, a demontaż OFE odsuwa taką perspektywę o co najmniej 3 lata.
Strona wp.pl podała następującą informację:
„Arcybiskup Henryk Hoser trafił do szpitala w związku z brakiem poprawy zdrowia przy leczeniu trwającej już kilka dni infekcji. Biskup Marek Solarczyk prosi o modlitwę, donosi stacja7.pl.”
Już od kilku dni modlę się za polskich biskupów, Pomodlę się też o zdrowie dla abpa Hosera.
Póki jarek żyje nie będzie żadnego rozłamu, każdy członek pisu ma do odegrania rolę napisaną przez scenarzystę i doskonale wie, że w przypadku odstępstwa od instrukcji będzie taka osoba skończona w tym państwie
w tej partii każdy to wie
Są dwa scenariusze. Kryzys zakończy się zgodą lub na ulicy
@Kalina
30 grudnia o godz. 8:24
,, scena bez lewicy jest kaleka. Ale co zrobić, skoro ci państwo postanowili sobie skrecić własnoręcznie stryczek.”
Otóż nie droga Pani; myli Pani kolejnosć. To PO ,,ukręciło stryczek” na naszą demokrację.
Trzeba bylo ,,osądzić IV RP” co obiecywał D. Tusk w 2007r. A nie sądzić Kamińskiego (tylko jego) po 7 latach trybie wyglądającym na wyborczy.
Trzeba było zlikwidować CBA a nie przymykać oko na mord na B. Blidzie.
Trzeba było zadbać o zapisaną w Konstytucji NEUTRALNOŚĆ światopoglądową państwa a nie jak to czyniło PO robić cierpliwie za spluwaczkę dla kleru. Kleru, który próbowano przekupić oddając Ministerstwo Sprawiedliwości w ręce katolickich dewotów. Przypominam ,,robótki” oblata Królikowskiego wokół aborcji – gdyby nie ich ujawnienie to zrobiono by to samo co dziś robi – wprowadzono by absolutny zakaz aborcji drogą pozaustawową już wtedy. Nie od rzeczy jest wspomnieć o rzece pieniędzy budżetowych liczonej w miliardach złotych jaka płynęła za rządów i SLD i PO do ,,dobrodziejów”. Ci zaś ,,docenili to” wspierając siły antydemokratyczne. A przypominam: Tusk w 2011r obiecywał ,,przed księżmi nie klękać”.
Kto ,,zaniedbał” w latach 2010-2015 poddania SKOKów pod nadzór KNF? Do dziś koszt tego to ok. 3,5 mld zł. Nadzór KNF – wymusiłby większą sprawozdawczość SKOKów więc nie nastąpiłby taki rozrost prawackich gadzinówek jak i różnych organizacji prawackich.
Kto zlewał a wręcz podniecał i kolportował brednie Macierewicza nt. katastrofy smoleńskiej? Czy to nie rządy PO swoją ,,polityką informacyjną” w tej sprawie?
Za kogo sąd orzekł, że ,,swastyka to słowiański symbol szczęścia”?
Kto twierdził, że umowy śmieciowe są ,,korzystne dla zatrudnionych” poza tym ,,nic nie da się z nimi zrobić”. Po czym gdy w kampanii wyborczej okazało się, że jest to temat wydajny politycznie więc nagle okazało się, że to ,,istotny problem”. Podobnie jak żałośnie niska płaca minimalna? I komu tu wierzyć? PO z kampanii wyborczej?
Powinienem litościwie pominąć ,,rozmowy przy stole” naszych demokratów ale Bieńkowskiej ,,Żeby w tym kraju pracować za mniej niż 6000 to trzeba być idiotą albo kraść” jakoś mnie poruszyły – niestety nie mam co ukraść…
,,500+ to ruina dla budżetu” – ostrzegało PO, w kampanii; gdy PiS rakiem wycofywał się na pozycje ,,ale na drugie dziecko lub kryterium socjalne” to PO ,,dociskało” , że powinno być na KAŻDE dziecko. Im gorzej – tym lepiej – większa ,,ruina budżetu”? I jak im tu wierzyć?
A Petru? Na czym polega jego ,,nowoczesność”. Bo wypłynął na haśle ,,kradzieży składek z OFE” – przy okazji odbierając głosy PO czyli powiększając rozmiary zwyciestwa PiSu.
I kto tu ukręcił bat?
W dobie internetów pamięć ,,ludzka” wydłużyła się – może dlatego opozycji nie wzrasta a PiSowi stoi? Pomimo przestępczych działań PiSu. Nie tylko dlatego, że Kurski zalewa propagandą a ,,Suweren” (mierzwa wg. Twojej terminologii) delektuje sie pięcioma stówkami? Może jednak ludzie to i owo pamiętają i trzeba im coś więcej zaproponować niż to, partia nie nazywa się PiS?
Maciek Trybuszewski
30 grudnia o godz. 9:42
Taka niekończąca się demonstracja, powinna być pod domem Kaczyńskiego. coś w rodzaju aresztu domowego.
Czy Hoser w obliczu niechybnego spotkania z diabłem, odmowi leczenia sprzętem zakupionym przez WOŚP ?
Pożyjemy, zobaczymy. Dobre wyjście z kryzysu jest nierealne. Wybór jest tylko pomiędzy zlym i bardzo złym.Wyboru dokona najważniejszy człowiek, który formalnie jest tylko szeregowym posłem. Co siedzi w jego głowie nie wie nikt..
Protest w Sejmie przede wszystkim potrzebny jest dla Komisji Weneckiej i UE.Prezes gra va bank.Świadczy o tym pozwolenie podwładnemu na zawetowanie ustawy.Skutki mogą być niespodziewane i opłakane.Schowali prokuratora stanu wojennego ,bo zrobił swoje.A czy potrafią schować tego pana od wojny/?Ukłon dla Białorusi spowoduje chaos nie do przewidzenia w ocenie polityki zagranicznej.Ostatnie decyzje Obamy będą opisywane w podręcznikach.Wstrzymał pojednanie Trampa z Putinem.I będzie potrzebny czas do naprawienia stosunków ,a w tym okresie może się wiele zdarzyć.Cała wić polityka wschodnia, poprzez głaskanie Łukaszenki i przymilanie Putinowi bierze w łeb.Aby było ciekawiej i nie nudno ,może być tak jak w 1968 ,robotnicy kontra studenci.Bo już niedługo zamilkną im telefony.Czas na ACTA.
@Mauro Rossi
a czym sie rozni system obecny od tego sprzed 2015? Moze cos mi umknelo, ale z postulatow Kukiza nic nie zostalo dotad zrealizowane, wiec powinien byc nadal przeciw. No chyba, ze chodzilo mu skrecenie w strone dyktatury, bo ciagle trzyma lape w gore.
@PlanetaŚwira
A kto ma być tym rozłamowcem ze Zjednoczonej Prawicy? Minister od nauki Gowin? Oberprokurator Ziobro? Minister Streżyńska? A może nowy delfin, niejaki Brudziński?
Niesmaczne żarty się Pana trzymają, Panie PlanetaŚwira.
Pzdr.
J.I.
Protest poslow opozycji uwazany jest przez rzadzacych ignorantow za zamach stanu. W takim przypadku jakikolwiek kompromis jest wykluczony. Zastosowane zostana metody drastyczne. Przy czym, te metody obroca sie przeciwko agresorowi – im beda bardziej paskudne, tym krotszy bedzie czas rzadow Prawa i Sprawiedliwosci.
@Slawczan
30 grudnia o godz. 13:25
Alez zgadzam się z Panem całkowicie. Tym niemniej nie czas załować róż, gdy plona lasy. A skoro ploną, lewica nie powinna się zachowywać jak obrażone dziecko w piaskownicy, które zabiera swoje zabawki, tylko myśleć politycznie
Najlepszy byłby scenariusz nr 5:
a) PIS przepędzi opozycję z gmachu sejmu
b) opozycja wygoni PIS ze sejmu
c) PIS przepędzi opozycję z gmachu sejmu
d) opozycja wygoni PIS ze sejmu
:
:
:
z) cieć się wkurzy i przegoni wszystkich a gmach sejmu przemieni w magazyn wiader, mioteł i ścierek .
Adam Szostkiewicz
30 grudnia o godz. 9:41
„Lepiej zapytać obsługujących polski parlament polskich dziennikarzy”.
Nawet nie warto, bo odpowiedź jest znana. Dziennikarze z lewa i prawa będą w sojuszu za tłumną obecnością w Sejmie. Paparazzi na galerii też byliby szczęśliwi mając nieskrępowana możliwość czatowania na posłów dłubiących w nosie. Jaka jest w tym wartość dodana, to nie wiem? Tym bardziej, że do wyjątków należą dziennikarze, którzy mają jakiekolwiek pojęcie o pracach sejmowych i są w stanie przeprowadzić inteligentną i merytoryczną rozmowę z politykiem.
„Każdy kraj ma swój model relacji władza-media. Polska po 1989 r. Wypracowała swój i nie ma powodu do jego zmiany”.
Ale przecież mamy się modernizować i równać do Zachodu. Tu byłby wyjątek? Znając stan i poziom polskich mediów, czy 800 dziennikarzy, nie oszukujmy się w większości przypadkowych, posiadających akredytację do Sejmu (w Europarlamencie akredytowanych jest 900) to nie jest aberracja? Ilość nie przechodzi w jakość i mówienie w tym kontekście o prawie do informacji to nadużycie. Proszę sobie wyobrazić, że tych 800 „sprawozdawców sejmowych” wejdzie w komplecie do Sejmu 11 stycznia. Tym bardziej, że niektórzy dziennikarze (np. T. Lis, T. Sakowicz) już dawno przekroczyli granice swego zawodu i raczej powinni orientować się na kandydowanie do Sejmu w najbliższych wyborach.
„Dlatego w systemie demokratycznym potrzebna jest pewna równowaga, a nie odesłanie mediów niezależnych na łączkę …”.
Z tej broszurki nie wynikało, że kogoś się odsyła na „łączkę”, kilka największych stacji TV mogłoby pracować w całym budynku Sejmu, z wyjątkiem toalet. Reszta na paterze, w wydzielonych miejscach i specjalnym studiu.
Niestety, czasy są takie, że już prawie nie ma z kim rozmawiać o faktach. Niemal wszyscy preferują opinie, plotki i pogłoski. W każdym razie ta broszura sejmowa mogła być podstawą do rozmów i kompromisu, ale w zamian dostaliśmy kolejne publiczną nieprawdę, o próbie „likwidacji wolnych mediów”.
neospasmin
30 grudnia o godz. 4:27
„Panstwo Polskie bedzie funkcjonowac w trybie budzetu uchwalonego w sali kolumnowej czy poszczegolne instytucje (ZUS, Sad Najwyzszy,sady powszechne, NBP, samorzady…) ze wzgledow legalistycznych odmowia jego wykonywania”?
Stan prawny opieraj się na dokumentach i protokołach Sejmu, dostępnych w kancelarii lub przez internet. Ulotne wrażenia, domniemania oraz opinie opozycji nie mogą być podstawą do kwestionowania ważności obrad w Sali Kolumnowej, w konsekwencji obowiązującego stanu prawnego. Zapewne ośmiu sekretarzy policzyło głosy lepiej od tych, którzy nie byli na sali. Opozycja może oczywiście wnieść skargę do prokuratury, ale wówczas na nią spadnie ciężar dowodu.
janadam48
30 grudnia o godz. 8:49
„Ulica! I to będzie prawdziwy koniec demokracji. Wg Prezesa Wszystkich Prezesów bez krwawego zakończenia rewolucja nie jest dopełniona”.
A gdzie on powiedział o „krwawym zakończeniu rewolucji”? Z pewnością tego nie powiedział, wiec nieprzypadkowo nie ma linku z cytatem. Kolejne kłamstwo w życiu publicznym?
@Kalina
30 grudnia o godz. 19:51
,,Gdy plona lasy (…) skoro ploną, lewica nie powinna się zachowywać jak obrażone dziecko w piaskownicy” czyli pomagac tym co w pocie czola znosili chrust na ognisko a ktorych chciwość i krótkowzroczność doprowadzily do pożaru?
Wybacz ale taka lewica bedzie niewiarygodna. Zgnicie SLD to nie tylko kwestia biologiczna…Starachowice i firanki posla Pęczka nie pozostają bez echa. Tak jak i ,,odnowa PO made in Schetyna” rozpoczynająca sie od spotkania z biskupami. Jak to orzekł kiedyśza I Restauracji Telleyrand Bourboni nie poprawili się – są niepoprawni
Mauro Rossi
30 grudnia o godz. 1:45
”Proszę sobie przeczytać tę krótką broszurę (link niżej) z informacją sejmową dla mediów, a przekona Pan się, że nawet po tych „ograniczeniach wszystkich mediów” w polskim Sejmie byłoby pod tym względem niebywale liberalnie w porównaniu z parlamentami: UK, Francji, Włoch, Czech, Węgier i Europarlamentu”
Przez 26 lat ukształtował się zwyczaj w naszym sejmie i gwałtownie zaczęło to przeszkadzać pisowi.Na dodatek fałszywie podaje pan przykład głupich Francuzów
co to kredkami po jezdniach piszą i Europarlamentu głównego wroga pisdzielskiej
Polski.
A mnie się wydaje ,że jednym z głównych powodów wykurzenia dziennikarzy z sejmu
była chęć ukrycia przez PIS różnych posłów suskich podczas ich kabaretowych występów albo posłanek kruk coś tam ,coś tam ,albo melaków granatem od pługa
oderwanych.
No i oczywiście jak najmniej świra.
Opozycja mogłaby sobie pomóc wysyłając do prezydenta szczegółowy
raport o przebiegu głosowania w sali kolumnowej.
Raport oparty o dokumentację wytworzoną w czasie głosowania i o nagrania z kamer
dowodzący ,że ustawa budżetowa ma wady prawne.
Na pewno jest jakaś forma,prawnicy to wiedzą,jakiś rodzaj doniesienia o przestępstwie
celem ostrzeżenia prezydenta przed podpisaniem ustawy głosowanej niezgodnie
z prawem.
Daje się zauważyć lekką niepewność Dudy, który zażądał od marszałka raportu aby
mieć alibi.
Może zadrży mu ręka i zastanowi się jakie mogą być konsekwencje, nawet międzynarodowe np.z pozyskaniem funduszy europejskich, podpisania takiego dokumentu.
Kłopotem dla niego byłoby już odniesienie się do takiej informacji przekazanej przez
opozycję.
Może ktoś, kto bawi się FB im to podpowie.
.
@mauro
No brawo, PiS jest z pana zadowolny. Chyba nawet pan nie zajrzał do relacji innych niz propaganda pisowska. Dowody na nieprawidłowe przyjęcie ustaw przez ,,sejm kolumnowy” jest coraz więcej.
Slawczan dobrze wypunktował PO i SLD i Petru, sami ukręcili ten bat. Zwolenników PiS-u nie przybyło, to przeciwwaga się skompromitowała i dlatego przegrała wybory. Jest za wcześnie na przejęcie władzy, „dobra zmiana” sama usilnie pracuje na swoją klęskę, chociaż niestety wszyscy za to zapłacimy. Pozostaje mądre i mozolne piętnowanie destrukcyjnej działalności obecnej władzy, ale przede wszystkim budowanie silnej zjednoczonej opozycji, „nie palmy komitetów, zakładajmy swoje”, a tego na razie nie widzę. Nie pchajmy ludzi na Majdan, bo poprzednia większość sejmowa wcale nie przyznaje się do swoich błędów, nie ma dobrego pomysłu na przyszłość, przywrócenie przeszłości to żaden program.
Kaczyński mawia,że wygrywa ten kto liczy głosy.A kto liczył ? PiS. Oczywiście głosowanie ma sens po ustaleniu kworum po sprawdzeniu podpisów na liście obecności i przeliczeniu obecnych na sali a liczenie ma sens kiedy było prawidłowe głosowanie. Na zdjęciach widać podpisujących przed ustaleniem kworum czy po głosowaniu aby „dorobić” kworum.Pytanie czy to nie jest poświadczenie nieprawdy co już miało miejsce z dietami poselskimi. Kamera bezpieczeństwa ma pomagać manipulować faktami czy inwigilować opozycję jak u Sowy. Tak sobie myślę,że w remizie strażackiej nie ma takiego cyrku z głosowaniami.
Jeszcze można poprawić wynik głosowania podpisując listę za kolegę lub głosując za kolegę.Co doświadczył stary Morawiecki kiedy wyszedł za potrzebą. Tak sobie myślę,że wybrańcy to mają klawe życie suwerena.Jak kasjer przed wojną.
@zamroczony
Nie chodzi o przywrócenie przeszłości, tylko normalności w państwie.
@Sławczan
Rozumiem, ze jest Pan tzw. symetrystą i w równym stopniu dokłada dawnej władzy jak i aktualnej. Proszę wybaczyć, ale jest to bez sensu, bo bez zadnych pespektyw, jak wszystko, co bierne. Niewatpliwie najbardziej cywilizowaną droga byłoby przesilenie parlamentarne. Nie wiem jednak, czy nie skończyloby się to przyspieszonym wprowadzeniem dyktatury przy uzyciu wojska i policji. Nie napiszę, ze jedynym sposobem jest totalna (lub choćby tylko częściowa, zato w dotkliwych obszarach) odmowa spoleczna, wiec sędziowie przysięgli proszeni sa o zignorowanie tego stwierdzenia:)))
@Sdam Szostkiewicz
31 grudnia o godz. 9:46
Panie Redaktorze – w swoim wpisie(ach) zawsze daje do zrozumienia, ze co prawda takie ,,dzis” to patologia ale tamta ,,normalność” wcale normalna nie była. Dziś zbieramy to co tamci normalni (tak – na tle PiSu wydaja się normalni – nażreć się, ustawić – ludożerkę skaperować kilkoma kazaniami za które zapłacą dotacją na Świątynię Opaczności Bożej) POSIALI. Państwo wyznaniowe zaczął budować ,,nieodżałowanej pamięci Pan Tadeusz”, ,,Balcerowicza” jak i ,,neutralność światopoglądową a’la Pan Tadeusz” ciągnęła i ,,lewica” z SLD. Niezależnie zaś od ,,poglądów” bo przeca nie poglądów państwo było łupem do którego dostęp dawało zwycięstwo w wyborach. Teraz pokwitowanie. Polityka to nie tylko suma osiągnięć ale także zaniechań i niepowodzeń.
Ps Zycze Panu jako Gospodarzowi bloga(u?) jak i współdyskutantom byśmy w Nowym Roku mieli pozytywniejsze tematy do dywagacji. I oby wybory w 2015r nie byly ostatnimi na wiele lat które były WYBORAMI. Bo czuję, że 2017 będzie czasem walki by tak się nie stało.
Panie redaktorze, to prawda, polski król populizmu i nacjonalizmu, inspirujący jemu podobnych w Europie i świecie, obywatel Jarek Kaczyński, wie iż przegrywa i podlewa
polski kryzys polityczny i ekonomiczny !!!
Dziękuję Panu i zespołowi „Polityki” za rzetelność dziennikarską i odwagę w wydawaniu tygodnika.
Z prozachodnich Słubic nad Odrą, w Lubuskiem, w Polsce,
Rakoczy
PS Jarek K., nie uśnie dziś spokojnie …
Raczej nie wierzę w dobrą wolę Kaczyńskiego, natomiast nadal wierzę w Moc Bożą , może zlituje się nad ludem polskim.