Kościół podyskutuje o nieomylności papieża?
Sędziwy i znany teolog szwajcarski Hans Küng zaapelował do papieża Franciszka o podjęcie tematu nieomylności papieskiej w sprawach wiary i moralności.
Franciszek miał teologowi odpowiedzieć niedługo po świętach wielkanocnych, ale Küng dopiero teraz poinformował o tym publicznie. Nie ujawnił treści listu, bo miał on charakter prywatny.
Küng twierdzi w jego omówieniu, że papież uważa, iż nie każda dyskusja na temat dogmatu, wiary czy moralności wymaga „interwencji” nauczycielskiego urzędu Kościoła. A zatem katolicy mogą się czuć wolni, a nawet zachęceni do inicjowania dyskusji nie tylko o dogmacie, ale też celibacie księży czy kapłaństwie kobiet – interpretuje list od papieża Küng.
Teolog właśnie za swoje krytyczne stanowisko w sprawie nieomylności został pozbawiony za pontyfikatu Jana Pawła II prawa do nauczania na uczelniach katolickich.
Kościelna historia tezy o papieskiej nieomylności jest długa, choć kształt dogmatu przyjęła ona stosunkowo niedawno, bo w 1870 r., kiedy większością głosów i przy sprzeciwach uchwalił go I Sobór Watykański. Z samej Ewangelii można wydedukować zarówno argumenty za, jak i przeciw (podobnie jak w innych kontrowersyjnych kwestiach, np. celibatu czy wyświęcania kobiet).
Dogmat doprowadził do rozłamu w Kościele rzymskokatolickim. Duchowni i wierni, którzy byli przeciw, utworzyli narodowe Kościoły nazywane „starokatolickimi”.
Dogmat przyczynił się też do pogłębienia podziałów w chrześcijaństwie, bo odebrano go jako potwierdzenie roszczeń papiestwa do zwierzchnictwa nad nim całym. Dogmatu nie uznaje prawosławie ani Kościoły protestanckie.
W tym sensie można powiedzieć, że dogmat jest istotną przeszkodą w wysiłkach na rzecz pojednania wewnątrzchrześcijańskiego, a to przecież cel deklarowany przez posoborowych papieży. Küng nie wzywa więc do buntu przeciwko nauce Kościoła, tylko do otwartej, pozbawionej uprzedzeń i nieskrępowanej dyskusji.
Nie widzę w tym niczego złego. Przeciwnie, powrót do dyskusji o dogmacie jest uzasadniony i pożądany, bo Kościół działa dziś w zupełnie innym świecie niż ten dziewiętnastowieczny. Czy to się podoba, czy nie, deklaracje ex cathedra nie mają w XXI w. siły perswazyjnej. Zarówno w Kościele, jak i polityce czy społeczeństwie.
Dziś niemal każdy może wyrosnąć na autorytet w sprawach wiary i moralności. Niemal każdy autorytet w tej i wszelkiej innej dziedzinie może być też podważony i obalony. Szczególnie ten narzucany odgórnie.
Czy do tej dyskusji dojdzie w Kościele instytucjonalnym, to jednak inna sprawa. Raczej wątpię, że zdąży się ona szerzej rozwinąć za pontyfikatu Franciszka, a jeszcze bardziej wątpię, że byłaby kontynuowana po jego zakończeniu.
Kościół czerpie część swej społecznej legitymacji z tego, że do niego należy ostatnie słowo. Dogmat o nieomylności jest jednym z instrumentów kościelnej władzy. A zatem jest także elementem kościelnej polityki wewnętrznej. Takiego narzędzia kościelny aparat raczej się nie pozbędzie tylko dlatego, że apeluje o to wybitny teolog.
Komentarze
W Polszy sprawa będzie prosta jakosoba Msgr Michalika czy Ryczana:
wszyscy papieże do Franciszka są nieomylni.
Nieomylność to coś jak anonimowa miszna w Talmudzie. Jej autor zawsze ma rację. Kreuje halachę.
Jeśli papież jest nieomylny, to twierdząc, że jest nieomylny, nie może się mylić.
Jeśli papież nie jest nieomylny, to twierdząc, że nie jest nieomypny, może się mylić.
Szanowny p. Szostkiewicz,
Hans Küng stracil „posade” teologa katolickiego z wielu innych, duzo powazniejszych powodow niz „nieomylnosci” papieskiej. Wystarczy posluchac, poczytac jego wypowiedzi na tematy jak przerywanie ciazy, stosowanie srodow antykoncepcyjnych, ordynacji kobiet w KK, etc.
JPII dal mu million okazji by zastanowil sie nad „teologia” jaka propaguje, Küng odmowil. Nie wspomina pan o tym. Z wygody czy z niewiedzy ?
Dogmat nieomylnosci Papieza (ten z 1870 r.) juz od dawna w starej formie nie funkcjonuje. Obecnie brzmi, cytuje z pamieci, ze Ojciec Swiety wraz Kolegium Kardynalskim i Biskupim orzekaja, decyduja w pryncypialnych kanonach KK.
Jezeli dzisiaj mowimy o „nieomylnosci” jest ona grupowa.
Oczywiscie, ostatnie slowo nalezy do Papieza, ale tylko ostatnie.
Czy zna pan okreslenie „cafeteria Catholics” ?
Well … ?
Nieomylność moim zdaniem jest niemożliwa. Już starożytni Rzymianie mawiali: „errare humanum est” – mylić się jest rzeczą ludzką. Papież może się też mylić, a tym bardziej pewien kandydat na dyktatora z kraju nad Wisłą.
Well what? Tematem nie są poglądy teologa na inne sprawy, tylko dogmat o nieomylności i związana z nim koresponencja dwu ważnych w Kościele postaci oraz jej ewentualne konskwencje.
A. Szostkiewicz
Well what !?
Cafeteria Catholics – that’s what.
Dogmat KK to nie menu.
azur
Papiez jako osoba prywatna oczywiscie, ze popelnia bledy, reprezentujac wespol z Kolegium Kardynalskim i Biskupim KK daje ci wybor;
Take it or leave it.
P.S. Czy gdyby byl temat na blogu o sztuce gotowania na gazie tez bys mial odbicia o jakims „dyktatorze”?
Ciekawe dywagacje dla katolickich dogmatyków. Tylko czy ktoś naprawdę w to wierzy albo traktuje na serio? Z praktycznego punktu widzenia dogmaty prowadziły wyłącznie do dyscyplinowania wiernych i prześladowania niewiernych łącznie z ich eksterminacją. Chrześcijaństwo oraz islam odziedziczyły obsesyjne myślenie dogmatyczne z Judaizmu. Religiom politeistycznym myślenie dogmatyczne jest zasadniczo obce. Dlatego są dużo bardziej tolerancyjne i nie mają tendencji do fundamentalizmu. Dogmaty i wynikająca z nich przemoc są domeną religii monoteistycznych. Niestety!
Obaj Panowie, maciekplacek i A.Sz. po części macie rację i po części nie.
H.J.K. nie otrzymał zakazu nauczania na uczelniach katolickich. Mógłby tam nauczać przykładowo filozofii. H.J.K. cofnięto zgodę na nauczanie – missio canonica zg. z can. 805 CIC. Z racji statutu urzędnika państwowego jaki posiada nauczyciel (Beamte) nie może zostać on zwolniony. Najczęściej zmienia się katedrę z teologicznej na religioznawczą. Küng, Uta Ranke-Heinemann, H. Hofmann (i wielu innych) pozostali nadal na Uniwersytecie. W przypadku H. Mynarka został on wysłany na wcześniejszą emeryturę w wieku 42 lat. H.J.K. nadal nauczał jako katolicki teolog w USA I Kanadzie, gdzie nie sięga „surowa ręka konkordatu” i missio canonica nie jest wymagana. Oficjalnym powodem cofnięcia zgody była „zbyt uproszczona wykładnia nauki Kościoła” ale sam Küng jest zdania że przyczyną była jego krytyka nieomylności Papieża.
Nie sądzę żeby kiedykolwiek możliwa była jakakolwiek dyskusja nad rewizją dogmatów. Postawiłoby to pod znakiem zapytania wiarygodność całej nauki krk. Pozostaje sentencja Tertuliana, „wierzę bo…”, tajemnica wiary lub dla nieprzekonanych, relatywizacja jak robi to maciekplacek – z odpowiedzialności jednostki na odpowiedzialność kolektywu. Fakt że ta argumentacja zawiera błąd logiczny, dla wiernych nie ma znaczenia.
Nie chodzi o Kościół, tylko o Ewangelię. Cafeteria Catholics, never heard of them, but I take no issues with being more open than the take it or leave it position. This position seems to be, well, dogmatic. There’s no serious discussion if we have just one option to choose.
@ maciekplacek nie pojawia sie na tym forum, aby dyskutowac. On nas wszystkich poucza nie ukrywajac permanentnego rozezlenia faktem, ze sa na swiecie myslacy inaczej niz on.
Zaintrygowali mnie cafeteria catholics. W google’u jest definicja tego odlamu wiernych. Sa to mianowicie katolicy, ktorzy nie zagadzaja sie z caloscia doktryny Kosciola. A wiec odszczepiency w odczuciu mackaplacka. Moja intuicja, ze ten czlowiek nie cierpi roznic pogladow okazuje sie sluszna.
Dogmat o nieomylnosci papieza w sprawach dogmatow. Hmmm…
Kościół jest instytucją i jak każda instytucja (państwa, kościoły, uniwersytety, spółki prawa handlowego, związki zawodowe, rodziny itd.) działa w interesie swojego kierownictwa. Zasługą historyczną Kościoła Katolickiego jest to, że był pierwszą korporacją niezależną od państwa (no może drugą, bo wzorował się na kościele żydowskich faryzeuszy, którzy z tego względu jako konkurencja zostali obsadzeni w roli ‚wrogów ludu’) i stopniowo doprowadził w zachodnim chrześcijaństwie do podziału władzy i tym samym utorował drogę innym korporacjom: uniwersytetom, spółkom, związkom zawodowym itd. Obecnie ta historyczna rola jest zakończona. Każda korporacja, która nie wprowadza nic nowego broni jedynie swoich przywilejów i dlatego wymaga zastąpienia przez nowsze korporacje. Potrzebna jest ciągła wymiana instytucji dla utrzymania twórczej destrukcji (termin Schumpetera).
Podpieranie się ewangelią przy dyskutowaniu późniejszych dogmatów Kościoła jest całkowicie ahistoryczne i anachroniczne. Zdaniem współczesnych historyków wczesnego chrześcijaństwa (J.D. Crossan, M.Borg, B.Ehrman, D.Martin) mieszkańcy pierwszego wieku nie myśleli w kategoriach ukształtowanych później. W tym twórcy ewengelii i sam Jezus. ‚Syn Boży’ wcale bogiem być nie musiał. ‚Duch’ z listów Pawła nie był duszą niematerialną w dzisiejszym sensie (platońskim). Trójcy świętej w ogóle w ewangeliach nie ma (co zauważył M.Servet kilka stuleci temu). Pomijam tutaj również nieoczywistą kwestię związku Jezusa z poglądami osób spisujących tekst ewangelii i różnice ideologiczne między ewangeliami.
Dzieki NAUCE wiemy dzisiaj, ze zalozyciele religii byli pod wplywem
zaburzen psychicznych tzw. PSYCHOZ. Slyszeli nie istniejace GLOSY,
mieli ZJAWY oraz OMAMY. Abraham slyszal GLOS, ktory nakazywal mu
zgladzic wlasnego syna. Odrobina ostatniego ROZSADKU uratowala
maluchowi zycie.
Prosze przeczytac rowniez w N.T. ksiege Marka 3 : 21
Religie WON z polityki- natychmiast !
Religie niszcza pokoj- zawsze + wszedzie ! ! !
„Everything that needs to be said has already been said. But since no one was listening, everything must be said again.” André Gide
Mr. Szostkiewicz, that’s how it is; take it or leave it.
Roman Catholic Church is not forcing you to do anything. Accept the teaching and live your life accordingly, to the best of your ability.
If you don’t like it, well, you know… There is another church just around the corner…
Mr. Szostkiewicz, please listen to this, it’s a Pope Francis in Philadelphia:
https://www.youtube.com/watch?v=ij2hsu5Exoo
And here is something you won’t find anywhere else. Trust me.
http://whispersintheloggia.blogspot.com/?_sm_au_=iVV0DQM3QfZTf6WF
kruk
Nie poraz pierwszy „analizujesz” moje inner sanctum.
Jedno, ze nie masz ku temu kwalifikacji, I presume, bo gdybys je mial (kwalifikacje) bylbys raczej zaintrygowany „dlaczego”. Po drugie, jak poderzewam, roznimy sie nie tylko wiekiem, ideologicznym DNA, ale i etnicznie.
Cafeteria Catholics, szanowny kruku, to nie „odszczepiency”, to w duzym stopniu tacy jak ja. Z nauk KK nie wybralem przykladowo jednej z fundamentalnych nauk: „If anyone slaps you on the right cheek, turn to them the other cheek also.”
Nie czekam na policzek, zwykle temu zapobiegam czesto walac na odlew, w przenosni oczywiscie. Bardziej przemawia do mnie „doktryna sprawiedliwej wojny” Sw. Augustyna. W USA, jak podejrzewam, bo nie wiem napewno, wiekszosc katolikow to wlasnie „cafeteria Catholics”. Np., Jeannie jest praktykujaca katoliczka, bardzo wspomaga finansowo rozne charytawne akcje, dzieci ma w szkole katolickiej, etc., ale sie nie zgadza z pozycja KK na temat aborcji (choc jej nie lubi), homoseksualnych malzenstw a juz naprawde wyprowadza ja z rownowagi fakt, ze nie ma i bedzie kobiet w stanie kaplanskim. Jej maz, Bob jest dwa razy w roku w kosciele i nie wdaje sie w dyskusje.
Nie ma tu mowy o odszczepiencach, sekciarstwie, etc.
Z szacunku do Gospodarza blogu nie powiem co sadze o twojej „intuicji”.
Adios !
Radzę poczytać coś więcej niż ten blog. Na przykład portal Open Theology lub brytyjski tygodnik The Tablet. A na pewno warto też sięgnąć do samej Ewangelii. Proszę się nie lękać. Nawet papieże się mylili, nie mówiąc o Kościele.
@Krzysztof Mazur
Dodam jeszcze do tego, co napisałem wcześniej, że Chrześcijaństwo przejęło myślenie dogmatyczne z Judaizmu:
„Jozjasz stopniowo lecz skutecznie przeprowadzał gruntowne reformy religijne, które stanowiły kontynuację reform podjętych wcześniej przez Ezechiasza. W 626 p.n.e. zakazał kultów pogańskich na terenach Judy i Jerozolimy oraz nakazał zburzyć wszystkie lokalne sanktuaria bogów innych niż Jahwe. Cztery lata później przy odnawianiu, na rozkaz Jozajasza, Świątyni Jerozolimskiej odnaleziono zwój Księgi Prawa, prawdopodobnie zbiór deuteronomisty, którego powstanie określa się na połowę VII wieku p.n.e.”
Wikipedia
Po zburzeniu innych przybytków Jahwe nastąpiła centralizacja jego kultu w świątyni jerozolimskiej.
Po zburzeniu pierwszej świątyni, niewoli babilońskiej i powrocie z niewoli nastąpiła pierwsza wielka schizma w religii jahwistycznej czyli podział na ortodoksyjny odłam skupiony wokół świątyni jerozolimskiej i samarytan skupionych wokół świątyni na górze Gerazim oraz wielka wrogość pomiędzy nimi.
Widzimy na tym przykładzie, jak tworzyła się pierwsza monoteistyczna i nietolerancyjna ortodoksja wspierana i wymuszana przez władców oraz antagonizm pomiędzy prawowiernymi i odszczepieńcami.
Potem podobnie powstała ortodoksja chrześcijańska, która po przejęciu rządu dusz w Imperium Romanum wymusiła doktrynalną unifikację mocą edyktów. Nurty nieortodoksyjne zostały zakazane na terenie Imperium Romanum i mogły się rozwijać tylko poza jego granicami.
Jeden z takich nurtów chrześcijaństwa zainspirował Mahometa, który stworzył islam jako syntezę myśli nieortodoksyjnych chrześcijan, Judaizmu i przedislamskiej religii arabskiej.
Potem znowu doszło do powstania ortodoksji, ujednolicenia jedynie słusznej wersji Koranu oraz kolejnej wielkiej schizmy czyli podziału na sunnitów i szyitów. Wrogość z różnym nasileniem pomiędzy tymi odłamami utrzymuje się do dnia dzisiejszego.
Panie Szostkiewicz, zeby nie przeciagac.
Nie jestem dziennikarzem, nie zajmuje sie filozofia, teologia, nie pisze ksiazek, jestem jedynie katolikiem ktory chce wiedziec o swoim kosciele i otaczajacym mnie swiecie na tyle na ile mi na to czas pozwala. Nie siedze w zadnych blogach, wole ksiegarnie, biblioteki, etc.
Ale, … O czym nie jeden raz wspomnialem, dyskusje, w tym przypadku na blogach Polityki, sa prowadzone przez „prokuratorow – inkwizatorow” gospodarzy blogow jak i ich fan klubu.
Wszystko zamyka sie w „my way or highway”.
Przyjemnego weekendu.
Krzysztof Mazur:
„Zdaniem współczesnych historyków wczesnego chrześcijaństwa (J.D. Crossan, M.Borg, B.Ehrman, D.Martin) mieszkańcy pierwszego wieku nie myśleli w kategoriach ukształtowanych później.”
A ktorego z nich aktualnie przeczytales ?
Ostatni Prorok:
„Dzieki NAUCE wiemy dzisiaj, ze zalozyciele religii byli pod wplywem zaburzen psychicznych tzw. PSYCHOZ.”
Prosze opisac jakich naukowych metod uzyto by dojsc do takich wnioskow. Moglbym rownie dobrze Proroku, ciebie zapytac; wachasz cos, czy zaciagasz sie czyms.
Adios
@Krzysztof Mazur
Nie całkiem zgadzam się z Tobą. O ile u synoptyków zwłaszcza u Marka (napewno najstarsza z Ewangelii) Jezus jest jeszcze żydowskim kaznodzieją i z trudem wypytuje uczniów za kogo go ludzie uważają to u Jana jest już „ortodoksyjnym Synem Bożym” tożsamym z „Ojcem”. Ewangelia Jana jest po prostu ostatnią rewizja wcześniejszych, za mało ortodoksyjnych historii Mesjasza i Syna Bożego. Na szczęście chrześcijańska ortodoksja zachowała wcześniejsze Ewangelie w kanonie i dzięki temu możemy odtworzyć stopniowe tworzenie się ortodoksji.
Co do Pawła to z jego pism możemy wywnioskować, że wogóle nie znał Wielkiego Mistrza. Pomimo, że pisze długie i wyrafinowane teologicznie pisma, nigdzie nie cytuje Wielkiego Mistrza. Nie wie nawet nic o jego chrzcie nad Jordanem, nie wymienia jego matki (ma obecnie w KK status prawie boski), nie zna Piłata etc. A przecież powoływanie się na słowa i czyny Wielkiego Mistrza i Syna Bożego miałoby nieocenioną wartość w jego misjach u pogan, w rozstrzygniu sporów w rodzących się pierwszych gminach chrześcijańskich etc. Dziwne co?
Ważne dla niego jest tylko to, że został ukrzyżowany i zmartwychwstał za grzechy ludzkości i dla jej odkupienia według schematu składania ofiar w świątyni jerozolimskiej. W ten sposób przeinterpretował klęskę ukrzyżowanego Mesjasza na jego zwycięstwo nad śmiercią. Z jego pism możemy co najwyżej wywnioskować, że Mistrz ukazał się po śmierci w wizjach jego uczniów i na koniec ukazał się Pawłowi przy czym jego epifania nie różniła niczym od poprzednich.
Ogólnie pisma Nowego Testamentu odzwierciedlają różne punkty widzenia, są fragmentaryczne i często sprzeczne ze sobą.
Dlatego dopuszczają różne i często całkowicie sprzeczne interpretacje zarówno dla wierzących jak i dla świeckich uczonych.
Najbardziej ekstremalne teorie jak np Christ Myth Theory Earla Doherty czy Richarda C. Carriera zakładają nawet brak ziemskiej misji Wielkiego Mistrza. W skrócie: Powstał w wizjach natchnionych charyzmatyków (pisma NT) i potem dorobiono mu ziemski żywot (Ewangelie), żeby wizjom nadać autorytetu.
Poniżej niezły przegląd różnych teorii:
http://www.earlychristianwritings.com/theories.html
Claudio
29 kwietnia o godz. 20:26
„Ogólnie pisma Nowego Testamentu są fragmentaryczne i często sprzeczne ze sobą”.
Czy mógłbyś podać jakiś przykład tych rzekomych sprzeczności ?
Adam Szostkiewicz
„Z samej Ewangelii można wydedukować zarówno argumenty za, jak i przeciw”
Czy mógłby Szanowny Pan Redaktor napisać, gdzie w Piśmie można przeczytać o papieżu ? Uprzejmie proszę o chociaż jeden argument – z samej Ewangelii – na ten temat.
W interpretacji katolickiej pierwszym papieżem był apostoł św. Piotr
Proszę porównać genealogie Jezusa podane w Ewangeliach.
@ maciekplacek
Jak juz cytujesz Andre’ Gide, to moze raczylbys podac z ktorego dziela pochodza te slowa. Trudno o postac gorzej kojarzaca sie z Twoim wyznaniem wiary.
@ maciekplacek
Pozwole sobie zgadnac – „Les Caves du Vatican”?
Adam Szostkiewicz
30 kwietnia o godz. 2:22
„W interpretacji katolickiej pierwszym papieżem był apostoł św. Piotr”
Czy Pan Adam Szostkiewicz analizował kiedyś słuszność tego twierdzenia? Taka analiza powinna obejmować znalezienie odpowiedzi na trzy pytania: 1) Czy Biblia poświadcza, że Piotr był pierwszym papieżem? 2) Co o początkach papiestwa mówi historia? 3) Czy papieże swoim postępowaniem i naukami dowiedli, że zasługują na miano następców Piotra?
Na pytanie trzecie odpowiedź jest oczywista. Przypomnę zatem co wiadomo w kwestii dwóch pierwszych pytań.
Co Biblia oraz historia mówią o początkach papiestwa?
Skąd się wzięła koncepcja papiestwa? Pogląd, że jeden człowiek ma prawo zabiegać o wyższą pozycję wśród współwyznawców, pojawił się jeszcze za życia apostołów. Ale co oni o tym sądzili?
Apostoł Piotr przypomniał mężczyznom przewodzącym w zborze, by ‛nie panoszyli się wśród tych, którzy są dziedzictwem Bożym’; mieli ‛jedni wobec drugich przepasać się uniżeniem umysłu’ (1 Piotra 5:1-5). Z kolei apostoł Paweł ostrzegł, że w zborze „powstaną ludzie mówiący rzeczy przewrotne, aby pociągnąć za sobą uczniów” (Dzieje 20:30). Pod koniec I wieku n.e. apostoł Jan napisał list, w którym ostro zganił ucznia imieniem Diotrefes. Dlaczego? Między innymi dlatego, że człowiek ten ‛lubił zajmować pierwsze miejsce’ w zborze (3 Jana 9). Rady apostołów na jakiś czas powstrzymały zapędy tych, którzy zabiegali o prestiż .
Ale wkrótce po śmierci ostatniego apostoła pojawiły się jednostki, które zaczęły się wysuwać na pierwszy plan. W książce poświęconej historii chrześcijaństwa powiedziano: „Przypuszczalnie przed połową II wieku w Rzymie nie było żadnego biskupa monarchicznego” (The Cambridge History of Christianity). Pozycja biskupa Rzymu jako najwyższej władzy, przynajmniej nad częścią Kościoła, ugruntowała się w III stuleciu. Aby uzasadnić przypisanie temu biskupowi szczególnych uprawnień, niektórzy zaczęli tworzyć listę następców Piotra.
W gruncie rzeczy jednak spis ten niczego nie udowadnia. Dlaczego? Przede wszystkim niektórych imion nie sposób zweryfikować. Co więcej, błędne jest samo podstawowe założenie. Nawet jeśli Piotr rzeczywiście głosił w Rzymie, jak to sugerują niektóre świeckie źródła z I i II stulecia, nie ma dowodów na to, że był zwierzchnikiem tamtejszego zboru.
Zaprzecza temu również list apostoła Pawła do Rzymian. Paweł wymienił w nim imiennie wielu chrześcijan, ale w ogóle nie wspomniał o Piotrze. Gdyby Piotr faktycznie stał na czele tamtejszego zboru, to trudno sobie wyobrazić, by Paweł go przeoczył albo zignorował.
Mniej więcej w tym czasie, kiedy Piotr napisał swój pierwszy natchniony list, Paweł pisał drugi list do Tymoteusza. W liście tym, napisanym w Rzymie, nic nie mówił o Piotrze. W sumie wysłał z tego miasta aż sześć listów i w żadnym nie napomknął o Piotrze ani słowem.
Jakieś 30 lat później apostoł Jan napisał trzy listy oraz Księgę Objawienia. Nigdzie nie zasugerował, że zbór w Rzymie pełni przewodnią rolę ani że istnieje jakiś przywódca Kościoła, który sprawuje najwyższy urząd jako domniemany następca Piotra.
A zatem ani Biblia, ani historia nie potwierdzają, że Piotr był pierwszym biskupem zboru w Rzymie.
Adam Szostkiewicz
30 kwietnia o godz. 2:23
„Proszę porównać genealogie Jezusa podane w Ewangeliach”.
Niemal wszystkie różnice w rodowodach podanych przez obu ewangelistów wynikają z tego, że począwszy od Dawida, Łukasz prowadzi linię rodową Jezusa przez Natana, a Mateusz przez Salomona.
Pierwszy wylicza przodków Marii, wykazując, iż Jezus był naturalnym potomkiem Dawida, drugi zaś udowadnia jego legalne prawo do tronu tego króla, od którego poprzez Salomona pochodził Józef, będący w świetle prawa ojcem Jezusa.
Ponieważ Jezus nie był rodzonym potomkiem Józefa, lecz Synem Bożym, rodowód podany przez Łukasza miał dowodzić, że jako człowiek pochodził od Dawida poprzez swoją matkę Marię.
Mateusz zaś zwraca uwagę na fakt, że Józef (który wiedział, w jakich okolicznościach został poczęty Jezus) poślubiając Marię, przyjął ją do swego królewskiego rodu i poręczył za nią swym imieniem, żaden więc Żyd nieprzychylny Jezusowi nie mógł mu zarzucić, że pochodzi z nieprawego łoża.
Pan zdaje się nie rozumie tego, o czym mowa. Podałem przykład, o który pan prosił. To nie jest moja opinia.
Słusznie, ale tego nie ma w Tekście.
Po przeczytaniu tego tekstu od razu nasunęła mi się myśl o postawie papieża Franciszka, chociażby sama dyskusja na ten temat byłaby już reformą KK. Instytucją, która jest ostatnią największą ostoją zacofania myślowego. Nie chce wypowiadać się na tematy wiary, bo to sprawa duchowości wyznawców, ale dogmat o nieomylności człowieka? To tak jakby wprowadzić aksjomat o niepodzielności liczby 12. W tej dyskusji mocno osadzonej w chrześcijaństwie i sprawach samej religii, chciałbym zwrócić uwagę, że po niezwykle autorytarnych rządach Jana Pawła II, pojawił się ktoś kto ma szanse na prawdę wprowadzić różne reformy w KK. Jan Paweł II głosił: problemy wynikają z niewystarczającej modlitwy. Pan Paetz na pewno każdą chwile poświęcał na modlitwy, jednak tutaj Franciszek zainterweniował w sposób bardzo wyraźny.
Once again kruku;
be more attentive to the text you are attempting to read. Focus.
There is nowhere in my post anything that resemble „profession of faith”. Being Catholic is not a profession of faith, typical profession of faith goes like this:
Wierze w jednego …
I believe in one …
Wir glauben an den einen …
Je crois en un seul …
Creemos en un solo … And so on.
„Les caves du Vatican” ? No. Réessayer !
Mieux encore, vous ne savez pas quoi répondre. Ne dis rien.
@ maciekplacek
Il est effectivement difficile de re’pondre quoi que ce soit a’ votre verbiage.
What a display of foreign languages! Veo que su participacio’n en este foro es para Ud. una oportunidad u’nica de lucir su calidad de poliglota. We have both shone enough, so let’s end this ridiculus conversation.
P.S. Nie chcialo mi szukac francuskiej klawiatury, wiec wyjasniam Panu na wszelki wypadek, ze wszystkie akcenty powinny stac nad poprzedzajacymi je literami.