Z nimi nie ma rozmowy
Oglądałem ostatnio dwie rozmowy Moniki Olejnik z frontmenami obozu rządowego. W żadnym punkcie nie podjęli dialogu. Powtarzali pisowskie przekazy dnia, choć można by akurat po nich oczekiwać czegoś więcej.
Piszę o rozmowach z wiceministrem Szymańskim, przewidywanym ponoć na następcę p. Waszczykowskiego, i z wicepremierem Glińskim, który może zastąpić p. Szydło. 20 minut zmarnowanych. Ton i styl inny niż u Ziobry, treść ta sama. PiS prowadzi Polskę nie na manowce, tylko ku lepszemu.
Zajrzałem do rozmowy z prof. Zybertowiczem u nas w POLITYCE. Prowadzący ją Jacek Żakowski deklaruje: „chcę pana zrozumieć i przekonać, a nie zastrzelić”. Jednak rozmowa kończy się fiaskiem. Z trudem dobrnąłem do końca.
Gdy Jacek stwierdza, że ma wrażenie, że on z Zybertowiczem mają bardzo podobne marzenie o Polsce silnej, nowoczesnej, demokratycznej z kompetentną władzą, wolnymi mediami, sprawnymi sądami, to słyszy w odpowiedzi od Zybertowicza, że trzeba się zastanowić, czy demokracja ma przyszłość w Europie.
Jasne, można się zastanowić i nad tym, ale to nie jest odpowiedź na pytanie. Tak się właśnie rozmawia z liderami i zwykłymi sympatykami Polski Kaczyńskiego. Po co?
Zaglądam do wywiadu z prezydentem Dudą w „Rzeczpospolitej”. Zero treści politycznej, refleksji na dłuższą metę w szerszym, międzynarodowym kontekście.
Za to pełno banałów. Każdy się myli, stwierdza prezydent, trzeba pomyłkę naprawić. A konkretnie? Co z kryzysem trybunalskim? Czy prezydent uzna i naprawi swój błąd zaniechania w sprawie zaprzysiężenia trzech legalnie wybranych sędziów? Odpowiedź: to Platforma rozpoczęła dzisiejszy spór. Przekaz dnia.
I tak w kółko w mediach elektronicznych i papierowych. Zapraszanie polityków różnych opcji jest obowiązkiem dziennikarskim. Ale prywatnie nie widzę sensu w rozmowach z aktywistami obozu nowej władzy. Jeśli ich słucham, to z obowiązku zawodowego. Prywatnie nie mam do nich ciekawości.
Nie mam też poczucia jakiejś z nimi wspólnoty „marzeń o Polsce”. Moje marzenie nie jest narodowo-demokratyczne w jakiejkolwiek odmianie. Mam też kłopot ze „wspólnotą”, wypisywaną na sztandarach prawicy i lewicy. To słowo pachnie mi narzucaniem jakiegoś jedynie słusznego systemu wartości i stylu życia i wykluczaniem tych, którzy go nie podzielają. Po obu stronach naszego obecnego sporu.
Jest on sporem wielopoziomowym, od polityki po kulturę. O ile „nasza” strona usiłuje zrozumieć przeciwną, przeciwna zdolna jest w zasadzie tylko do obelg i insynuacji. Może kiedyś rozmowa będzie możliwa i ciekawa, ale to wymaga czegoś więcej.
Po pierwsze kultury polityczno-prawnej w państwie i którymkolwiek obozie rządzącym, po drugie – silnego społeczeństwa obywatelskiego. Ćwierć wieku, jak widać, to za mało. Marzy mi się, by w połowie XXI w. Polska już się obu tych rzeczy dorobiła.
Komentarze
Porozumienie jest po prostu niemożliwe, jesteśmy w innych rzeczywistościach. Pisowcy o tym doskonale wiedzą. W jakim celu opowiadają banały i brednie? Wyłącznie dla utrzymania wiary swojego elektoratu. Wywiady te zostaną odpowiednio spreparowane i pokazane w TVP i innych propagandowych mediach.
PiSowców odpytywanych przez dziennikarzy unikam – ale zrobiłem wyjątek dla Szymańskiego, bo mówią, że bardziej rozgarnięty, i z Europą skłonny się dogadywać. Cóż za rozczarowanie. Jego zdaniem, Europa i świat muszą poznać i docenić przyczyny, dla których polski rząd nie chce wydrukować wyroku, czy jak on chce, „opinii”, Trybunału. Powtórzył przy tym za Kaczyńskim, że gdyby w tej tzw. noweli grudniowej było coś totalnie bezsensownego, uniemożliwiającego Trybunałowi pracę, to wtedy wyrok nie na podstawie tej ustawy byłby usprawiedliwiony. No ale przecież taka właśnie bezsensowna ta ustawa jest, i sprzeczna z Konstytucją, co wykazał TK, a oni z tym w ogóle nie dyskutują, tylko że wykazał za szybko i w niewłaściwym składzie. A w ogóle kto miałby oceniać, że został przekroczony próg bezsensu, Kaczyński z Szymańskim?
o mój BOŻE, Taki wstyd !!!
Oto i kwintesencja całej „filozofii|” PiSu-„Kto nie jest z nami ten jest przeciw nam”.Po prostu z nimi się nie da współpracować.Żadnej platformy porozumienia ale niestety jest to nasz rodzimy produkt.Zrozumienie i poczucie demokracji zabierze nam trochę więcej czasu niż myśleliśmy o ile nie sprowadzimy swoich zachowań do poziomu 30-lecia międzywojennego.Osobiście nigdy nie spodziewałem się,że np. profesor może reprezentować taką tępotę umysłową(może określenie dosadne ale tak mi się to kojarzy).Podobno rzymianie mawiali,że wiedza mądrością nie jest.Wyborcy PiSu to w przeważającej większości byli wyborcy SLD .Tamci tzn. SLD obiecywali tak dużo,że nie nie byli w stanie spełnić żadnych obietnic bo jeszcze wtedy nie było z czego dać.Dzisiaj gospodarka jest w niezłym stanie i na trochę kasy starczy.Mam nadzieję,że nie na długo bo wyborcom tylko ten argument przemawia do słuchu.
Chciałbym pocieszyć Pana Szostkiewicza, że z każdej sytuacji jest wyjście. A że przytrafiła się Polsce marna ekipa, czy raczej 1-osobowa dyktatura, to też fakt. Tyle że czasy już inne, w końcu mamy XXI wiek, a nie lata 20. i 30. XX wieku. Dziwię się, że dyktator i jego ludzie tego nie dostrzegają.
Rolą dziennikarza jest między innymi wydobycie od rozmówcy spójnego przekazu treści które ów rozmówca głosi. Jeżeli nie ma spójnego przekazu to należy to wykazać. Bez litości. Jak inaczej walczyć z ludźmi którzy unikają odpowiedzi na pytania albo międlą banały przez cały wywiad?
„Na szczęście „formuła Bugaja” działa ze stuprocentową skutecznością. Przypomnę słowa znanego ekonomisty: „jak już zaczynam mieć dosyć PiS-u to sobie czytam »Gazetę Wyborczą« i natychmiast mi przechodzi”
Zapraszanie marionetek jest stratą czasu i marnowaniem inwencji dziennikarza. Każdy z nich powtarza tylko to co każe im mówić Prezes Wszystkich Prezesów, uzurpator pan JK.
Ciekawe wywiady byłyby po zablokowaniu przekazu dnia (atak hakerów jest kwestią czasu). Może wtedy któryś z pisowców powie coś od siebie. Jednak cokolwiek powiedzą to i tak będzie mało istotne bo liczy się tylko myśl wielkiego guru.
Pytam gdzie jest opozycja i czy te biedne sieroty po Tusku jeszcze istnieją. Przyzwyczajeni przez osiem lat, że Tusk wszystko załatwiał, teraz nie potrafią bez niego nic zrobić.
Jestem przekonany,że następne wybory zakończą się pogonieniem przez suwerena kombatantów i ciotek rewolucji zarówno z PIS jak i PO. Czy bez nich będzie normalnie. Wątpię, ale mam nadzieję.
Marzy się Redaktorowi społeczeństwo obywatelskie…Obawiam się, ze póki co – no chance. Przeciez to mierzwa, a nie spoleczenstwo, a ta władza jak najbardziej temu „społeczeństwu” pasuje. Osobiscie nie pomstuję na obecnych decydentów. Wart pałac Paca, a Pac pałaca. Inteligencki KOD swoimi marszami niczego nie wskóra, a jeszcze budzi agresje owej mierzwy, które przez skóre czuje, ze do PiS-owskich ćwierćanalfabetów jej bliżej.
„… Nie mam też poczucia jakiejś z nimi wspólnoty „marzeń o Polsce”. Moje marzenie nie jest narodowo-demokratyczne w jakiejkolwiek odmianie. Mam też kłopot ze „wspólnotą”, wypisywaną na sztandarach prawicy i lewicy. To słowo pachnie mi narzucaniem jakiegoś jedynie słusznego systemu wartości i stylu życia i wykluczaniem tych, którzy go nie podzielają. Po obu stronach naszego obecnego sporu…”
ja też nie mam poczucia wspólnoty z nacjonalistyczną retoryką obecnej władzy, a być może należałoby powiedzieć obozu rządzącego. z drugiej strony wg sondaży zdecydowana większość respondentów głosuje na pis pomimo jego wszystkich wpadek i straszliwej arogancji. powiem szczerze że mój patriotyzm zredukował się do poziomu zerowego i chyba gdyby było referendum za autonomią (odłączeniem) mojego regionu od Polski to bym za tym głosował.
powtarzamy wszystkie błędy wieków 17-18-tego i bardzo staramy się spartolić najlepszą dla nas od wieków koniunkturę międzynarodową.
dobrze żem wiekowy już i nie będę chyba oglądał tego upadku.
W rzeczywistości fundamentalnego, głębokiego i trwałego podziału społeczeństwa, niezależnie od tego, która ze stron uzyska władzę, naturalny i uzasadniony wydaje się scenariusz rozpadu państwa na dwa odrębne byty – jeden prozachodni, drugi „suwerenny”. No bo inaczej to będzie dryfowanie ku jakiejś wojnie domowej.
Wysłuchałem przekazu dnia w wydaniu Szymańskiego. Wszystko jasne. Kompromis w sprawie Komisji Weneckiej może dotyczyć wyłącznie poprawek w ustawie grudniowej, ale nie może dotyczyć niezaprzysiężenia 3 sędziów ani niepublikowania wyroku TK (o sprawie Kamińskiego już zapomnieliśmy). W tym sensie KACZYŃSKI NIE SKŁAMAŁ, mówiąc o kompromisie. On po prostu cały czas miał na myśli nowelizację ustawy grudniowej, bo to w tej sprawie zasięgnięto opinii Komisji Weneckiej! Wpuścił więc opozycję, a szczególnie Petru, w jeszcze głębsze maliny. Jeszcze bardziej oddalił od zdrowego rozsądku swoją rzeczywistość równoległą. Ale ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.
Cynik czy psychol?
A Olejnik Świetna.
Fakt.
Z nimi nie ma rozmowy, gdyz im idzie nie o Rzeczpospolita a o wladze – za dowolna cene – ktora zaplaci Polska i Polacy.
Ale warto to uscislic: ONI to Jaroslaw Kaczynski.
Skromny posel/wlasciciel prywatnego teatrzyku kukielkowego o nazwie PiS (oficjalnie partii politycznej), ktoremu Polacy w demokratycznych wyborach parlamentarnych ‚2015 dali wladze GENSEKA.
Nie majac o tym zielonego pojecia.
I on teraz te wladze konsumuje.
Mlaskajac.
Nad Wisla od lat taki pejzaz: https://youtu.be/p0_DuiVogqU
PS.
Warto spojrzec na parady polskich matadorow wladzy jak Kaczynski (Duda, Szydlo) i jego dwor spin doctorow w kontekscie tego jak mysla dzis np. mlodzi Amerykanie
http://www.cbsnews.com/news/snapchat-frank-luntz-poll-young-voters-bernie-sanders-2016-race
Panie Redaktorze, najnowsze badania sondażowe pokaują, że PiS znalazł klucz do serce i umysłów Polaków. Naszym rodakom „lata koło pióra”, jaka jest opinia o Polsce na świecie, mają za nic państwo prawa czy demokrację, a także „przymykają oko” na to, że na czele państwa stoi paranoik i zaciekły wariat. Liczy się dla nich tylko jedno: szmal „za friko”, który dobry pan da im z ogólnego wora. Budując narodowy socjalizm PiS zapewnia sobie to samo, co jest w innych krajach z tym brunatno-czerwonym potworem: ludzie zakochują się w tym szambie po uszy. Uwolnić kraj od narodowego socjalizmu może w zasadzie tylko wojna, a w rzadkich przypadkach jego bankructwo. Polska spada w dół przepaści, a wokół nóg ma uwiązane kamienie z programu „500+”. Polski naród buraka i kartofla zagłosuje na ANTY-PIS tylko wtedy, jak ten zaoferuje im program „1000+”. PiS jednak to wyjątkowe drania i dobrze o tym wiedzą, że „ANTY-PIS” ma poczucie odpowiedzialności za państwo, a nie tylko psychiatryczną potrzebę władzy i zemsty, jak sekta pana, któremu rodzinę Tusk zabił trzema wybuchami.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19889633,sondaz-cbos-pis-deklasuje-rywali-ma-wieksze-poparcie-niz-dwie.html#Czolka3Img
Oglądałem, podobnie jak Pan Redaktor, obie rozmowy Moniki Olejnik z wiceministrem MSZ Szymańskim i wicepremierem Glińskim. Moje odczucia są podobne: stale obecny jest pisowski przekaz dnia. I tak będzie przez najbliższe miesiące i lata rządów obecnej władzy.
PS.
Warto tez spojrzec jak mysleli (mysla i dzis !!!!???) mlodzi Rosjanie: https://youtu.be/5NlHYdxi85w
Mowicy/pokazujacy to samo.
Konkluzja?
Kaczynski/kaczyzm/kaczysci na Madagaskar!
Amen.
Z poplecznikami PO też nie było rozmowy przez 8 lat. Nie warto rozmawiać.
Zgoda! Nic twórczego w ględziarstwie pisowskich polityków. Lepiej lub gorzej sprzedają myśli pana Jarosława. A w egzegezie jego przemyśleń są porządnie wytrenowani. J. K. ocenił, że TK działa w niezgodzie z Konstytucją, więc wszyscy tę „mądrość” powtarzają, jak katarynki. Czasem tylko różnych słów używają, jedni mówią o „opinii” sędziów, inni o „komunikacie”. Tylko słowo „wyrok” przez gardło im nie przejdzie. Po co Sejm i Senat, po co Trybunał Konstytucujny, jeśli o wszystkim decyduje wódz? Wszystkie te instytucje są dla Jarosława K. i jego dworzan li tylko szyldem służącym uwiarygodnieniu „dobrej zmiany”.
Problem polega na tym ze trzeba jakos rozmawiac z ich elektoratem nawet jesli z politykami sie nie da, inaczej mamy syndrom oblezonej twierdzy. Mimo wszystko ciekawa jestem co wykluje sie z Nowoczesnej I Petru.
A pamięta Pan Redaktor jakikolwiek wywiad z polskim politykiem w ostatnich 10 latach, który by pozostawił ślad w pamięci? Ja pamiętam telewizyjny wywiad red. Lisa z Prezesem Kaczyńskim kilka lat temu, gdzie faktycznie latały pioruny i obaj panowie walczyli jak gladiatorzy oraz wywiad red. Durczoka z Panią Premier. E. Kopacz poświęcony górnictwu w styczniu ubiegłego roku, gdzie P. Premier dowiedziała się od prowadzącego, że w ciągu 7 lat rządów PO, sześciokrotnie wymieniano zarząd Kompanii Węglowej. Był to chyba pierwszy wywiad w TVN, gdzie redaktor nie robił wrażenia, że jest zachwycony rządem PO-PSL.
„Oni..”
to legalnie wybrana wladza.
Polska wladza.
Innej nie ma.
Pan Redaktor może sie oczywiscie obrazic na wyborcow (również wyksztalconych z wielkich miast), że wybrali PiS i nie rozmawiac „z nimi”.
Nikt szat na pewno rozdzierac nie bedzie
Czytając wypowiedzi przedstawicieli „dobrej zmiany”, którą – według najnowszych sondaży – popiera 38 % wyborców, przypominam sobie głosy w krajach starej Unii ostrzegające przed akcesją Polski. Wtedy myślałem o wszystkich reprezentujących ten pogląd, że czynią to, kierując się złą wolą. Dzisiaj przyznaję im rację i uważam, że wtedy byłem idiotą.
Panie Redaktorze, dobrze Pan napisał, że z nimi nie ma rozmowy. Szkoda tylko, że tak późno Pan to napisał.To było gołym okiem widać już w okresie 2005 -2007.Teraz „technika” prowadzenia „rozmów” została w PiS udoskonalona,ale główne podejście do dyskutanta zostało identyczne. Ziobro,Kempa,Jaworski, Brudziński i obecna młódź(Jaki itp.) mówią jednakowo: zakrzyczeć,wyprowadzić z równowagi, białe jest czarne,a czarne-białe, chamskie ataki na dyskutanta,jego rodzinę, insynuacje, tupet, całkowite odbieganie od tematu. Panie Redaktorze, dlaczego Pan i J. Żakowski,pani Paradowska,pan Passent nie dokonaliście dotychczas rozpoznania adresu specjalnej szkoły, w której kształcone są te kadry , całe tabuny obecnie ,PiSu?,wykładowców? Przecież to oczywiste, że te kadry PiSu są absolwentami takiej szkoły.Te kadry mówią przecież tym samym językiem, mają podobny styl zachowania.”Pod sznurek”. Czy to u ojca Rydzyka? Z perwersyjnym uznaniem przysłuchuję się tym kadrom, z uznaniem myślę o wykładowcach. Odnoszą sukcesy niebywałe. Nie dziwię się, że Rydzyk dostaje takie dotacje. Polski szkoda, ale szkoła ma efekty. Dopóki światli ,uczciwi publicyści nie zdemaskują źródeł tej „techniki” i nie pokażą narodowi , co się wyprawia w kuchni PiSu, dopóty Polska będzie grzęzła w zatęchłości zaścianka Europy, a Macierewicz z całą powagą będzie mógł głosić, że oto objawiła mu się zorza polarna,a na niej napis: „samolot TU-154 nadal lata w kosmosie,a na lotnisku w Smoleńsku jest ruska atrapa”
No wreszcie ktoś się ośmielił, w tym wypadku prominentny dziennikarz Polityki, nazwać rzecz po imieniu. Od dawna oczekiwałem z utęsknieniem 😉 Dyskusja z liderami i sympatykami PiS mija się z celem bo po pierwsze oni tej dyskusji nie chcą a po drugie, sami nie wiedzą co przyniesie jutro i jaki będzie następny przekaz z centrali. Jedynym z którym warto by było dyskutować, to oczywiście Jarosław Kaczyński ale w tym akurat wypadku – jak to spointował to Tomasz Lis – sukcesem jest wspólne wypicie kawy i niedostanie po ryju 😉
Dziwcie się dalej. Ale jak wam się tłumaczy niczym krowie na rowie, że z tymi ludźmi nie ma rozmowy, bo zupełnie nie przyjmują racjonalnych argumentów, że jest to plemię kulturowo i cywilizacyjnie obce, to od was też to się odbija niczym groch od ściany. Ciekawe, czy jak was będą spędzać na ogrodzone stadiony, to JUŻ zaczniecie reagować, czy dopiero, jak upychać w kotle na zupę?
Zgadzam się z panem redaktorem w 100%. Od jakiegoś czasu nie oglądam wywiadów, komentarzy, w których występują polityk opozycyjny i polityk PiS. Właśnie dlatego, że mówią w kółko to samo, winna platforma, to platforma zaczęła. I nawet jeżeli sprawa tego nie dotyczy, to muszą zacząć: a to PO w czerwcu zrobiło pierwsze skok na Trybunał. Więc np. fakty po faktach oglądam tylko jeśli nie występuje polityk PiS. Często przełączam na Superstację, tam o 19,45 jest rozmowa dnia, w której u pani red. Paradowskiej jest tylko jeden gość i wtedy można się coś dowiedzieć. Formuła polityk PiS i polityk opozycji w obecnej sytuacji nie ma sensu. Kłamstwa, które opowiadają politycy PiS nawet dla prowadzących są nie do wytrzymania. Red Kolenda-Zaleska próbuje czasem mitygować dyskutantów, przywoływać fakty ale to nic nie daje. Mój drugi sposób na takie rozmowy, w których jedną ze stron jest osoba, którą chciałabym posłuchać: wyciszam głos na dyskutanta z PiS. Ale w sumie to nie o to chodzi. Pytanie jest jak dotrzeć do drugiej strony, mam tu na myśli wyborców PiS. Jest pewna grupka nienawracalna, ale myślę, że muszą być jeszcze tacy co mają wątpliwości. I z tymi trzeba rozmawiać i tłumaczyć, dlaczego to co robi PiS jest niszczeniem demokracji. I jeszcze więcej KOD-u w mediach.
Proponuje Pan dosyć skomplikowane wyjaśnienia do bardzo prostego zjawiska. Politycy PIS są marionetkami. Dlatego własnie nie warto z nimi dyskutować. Najwyżsi rangą politycy pani premier, pan prezydent, szef klubu parlamentarnego. Wszyscy oni muszą konsultować wszystkie swoje decyzje z szeregowym posłem panem Jarosławem Kaczyńskim. Trudno w tak zakłamanej rzeczywistości powadzić dyskurs polityczny. Dyskusja wymaga od obu stron założenia pewnej podmiotowości. Czy wdaje się Pan z dyskusją z kasjerką w supermarkecie Tesco na temat polityki cenowej lub celów biznesowych tej korporacji? Chyba nie. Czy oznacza to, że gardzi Pan tą panią. Oczywiście, że nie. Rozumie Pan po prostu ograniczenia jakim ona podlega. Zapraszanie do publicznej dyskusji pani Premier czy pana Prezydenta jest ze strony mediów okrucieństwem i znęcaniem się moralnym nad ludźmi pełniącymi podrzędne funkcje w hierarchicznej strukturze władzy. Jeśli kogoś zapraszać to na przykład panią Janinę Goss albo ojca Tadeusza Rydzyka. Ci ludzie są pełnoprawnymi graczami. Mają własne poglądy i cele polityczne.
Zgadzam się w pełni. Od jakiegoś czasu widząc przedstawiciela władzy w TVN24 czy słysząc, że będzie gościem radia, wyłączam lub przełączam na inny program. Szkoda czasu na słuchanie tych katarynek, powtarzających w kółko swoją sekciarską mantrę. I nie wiem, czy rzeczywiście muszą być zapraszani? Może by tak ich zacząć ignorować?
Czy Polska chce wspólnie z Europą, czy z Rosją i Ukrainą ?. Zbierać podpisy do referendum.
Panie Redaktorze, po wyjściu z Egiptu domu niewoli, Żydzi błąkali się przez lat 40 po pustyni zanim dotarli do Ziemi Obiecanej.
My też musimy się pobłąkać, mam nadzieję że nie wieczność.
Dopiero dzisiaj czytam Pana tekst i NARESZCIE. Wywiady lub „debaty” z pisowcami nie maja sensu. Irytuje mnie np. TVN ktory w dodatku tworzy pozory debaty czy symwtrii pogladow.
Rozmowa z aktywistami PiS-u to daremny trud, bo powtarzają oni utarte formułki, uprzednio zatwierdzone przez Kaczyńskiego. Uważa on, że wielokrotnie powtarzane kłamstwo staje się prawdą.
Andrzej Falicz
9 kwietnia o godz. 10:56
Zgoda, ONI maja demokratyczny mandat do sprawowania wladzy.
Ale ONI dostali ten mndat od 18% Polakow.
CO ZNACZY, ZE NIE DOSTALI GO OD NARODU.
Wiecej: w 2003 r., w referendum akcesyjnym do Unii Europejskiej NAROD (13 mln Polakow) byl ZA.
Jeszcze wiecej: dzis, w 2016 r 81% Polakow mowi to samo.
Co znaczy, ze rezim Kaczynskiego dostal mandat do administrowania Polska, ale NIC wiecej.
NIC !!!
NIC dlatego, gdyz nie dostal mandatu od ponad 80% Polakow.
„Oni” dostali tyle glosow ile poprzednia niepodzielna wladza I tyle ile zasady funkcjonujacej w Polsce demokracji wymagaja do samodzielnym rzadzenia.
„Oni” zapowiadajac radykalna zmiane, konserwatyzm swiatopogladowy oraz lewicujacy hasla socjalne wygrali we wszystkich kategoriach wiekowych również wśród wyksztalconych ludzi z wielkich miast.
Obecnie krok po kroku realizuja to co
” ich” wyborcy od” nich” oczekiwali.
Oczywiscie można sie obrazic na swiat, poplakac i nie odzywac sie.
To w sumie zabawne.
Może „wy” zaczniecie jakas robote sabotazowa przeciw ” nie waszej” wladzy…
„Im” jakoś notowania nie spadaja a „wam”
tak.
Off
Wypisujesz glupoty.
PiS ma wiekszosc sejmowa i prezydenta.
Sejm to wladza ustawodawcza.
PiS ma również rzad.
Tak chcieli Polacy.
Również ci, ktorzy nie ruszyli dupy by pojsc do urny.
Takie sa zasady demokracji i fakty a nie pustoslowie i propaganda obrazonej na rzeczywistosc sieroty po platformie.
Komentuję tu pierwszy raz, więc kłaniam się p. Redaktorowi i komentującym.
Mój przyjaciel powiedział ostatnio, że KOD powinien zmienić nazwę na Komitet Budowy Demokracji. Do zasad demokratycznego państwa należy istnienie niezależnych mediów, które nie boją się powiedzieć: „król jest nagi”.
Nigdy bym nie pomyslal, ze kiedykolwiek zgodze sie z Faliczem. I wlasnie to czynie. Andrzej ma racje 100%. Nie ma tak wielkich pretensji do wyborcow PiS, bo nic zlego ze zaglosowali na swoja partie. Mam pretensje do gamoni, ktorzy na wybory nie poszli Platformersi czy inni.
Infantylizm opozycji do PiS poraza i przeraza. Platforma nie jest warta komentarza. Nowoczesna to dopiero kompromitacja. Szkoda gadac. Czarna rozpacz!
Miales Chamie Zloty Rog!