Nie w moim imieniu
W związku z kwitami Kiszczaka na Wałęsę podnoszą się głosy byłych internowanych i represjonowanych działaczy Solidarności, żeby Wałęsa zrzekł się Nobla i wypłacił z noblowskiego honorarium zasiłki tym, którzy je powinni dostać, a często nie dostali. Jestem byłym internowanym i mam zdanie odrębne.
Nagrodę Nobla dostał Wałęsa za Solidarność, która wyrzekając się przemocy, dążyła do zreformowania Polski. Może by Solidarność powstała bez Wałęsy, ale fakty są takie, że powstała między innymi dzięki niemu.
To Wałęsa stał się przywódcą ruchu, został demokratycznie wybrany na przewodniczącego „S”. W tym okresie nie popełnił żadnego ciężkiego błędu, a w internowaniu (cały czas samotnym) zachował się nienagannie, choć ówczesna władza starała się go wrobić w szefowanie jakiejś planowanej „neo-Solidarności” pod nadzorem PZPR.
O tym, jak Wałęsa zarządził w sprawie noblowskiego honorarium, nic nie wiem. Przypuszczam, że część pieniędzy poszła na działalność podziemnej Solidarności. Oczywiście, pomoc do zapomnianych działaczy „S” powinna trafić już dawno. Dopiero za PO (czemu nie za PiS?) przeszła ustawa w tej sprawie. Państwo świadczy im dziś pomoc. Pieniądze z Nobla są prywatne, sam Wałęsa decyduje, na co i jak je wydać.
Zostawmy Nobla Wałęsie, zostawmy Lecha w spokoju.
Komentarze
To może szpital odda, bo zdaje się tam poszła kasa?
A dlaczego nie ukamieniowac na dodatek ?
Kto … ten niech pierwszy rzuci…. I te sprawy.
Na szczescie sw. Pawlowi jakos sie upieklo.
Bardzo rozsądny wpis.
krótkowzroczność – to jedyne cenzuralne słowo które przychodzi do głowy, kiedy chce się opisać tę sytuację. a może kilka lat pod „dobrej zmianie” okaże się że nagle, z równie niewiarygodnego źródła, ktoś wyciągnie teczkę Jarosława K.?
Ta histeria rozpętana przez prawicę nie ma na celu ukazanie prawdy historycznej.Moim zdaniem ma to na celu poniżenie,ukazanie Wałęsy w jak najgorszym świetle, pokazanie światu jak niskimi pobudkami kierował się w soim życiu. Udostępnienie dokumentów z teczki Kiszczaka bez weryfikacji ich prawdziwości teraz apel prawicowych działaczy o odebranie nagrody Nobla i wiele innych wypowidzi świadczy o perfidnej grze tych panów.Co mają na celu? Wg. mnie są dwa czynniki, ktorymi sie kierują :
1. zazdrość, zawiść, że Wałęsę zna cały świat
2. pomniejszyć rolę Wałęsy w odzyskaniu wolności a na jego miejsce wcisnąć swojego „protegowanego”
Nie pomoże żadne opluwanie ,żadne zabiegi by świat zmienił zdanie o Wałęsie .
Brawo! W samo Sedno!
Przepraszam bardzo, ale ci państwo nie moga odebrać nagrody, której nie przyznali. Nagrode przyznał Komitet Noblowski i – o ile wiem – medal dzis znajduje sie na Jasnej Górze, a pieniadze poszły na szpitał w Gdańsku:)))
Jako były działacz „S” w okresie 1980 -1989 zdecydowanie popieram stanowisko Pana redaktora. „Zostawmy Nobla Wałęsie, zostawmy Lecha w spokoju.”
.
—ONE LECH—
.
Zazdrościłem Czechom Havla, wielbicielem
Pana W. nie byłem i nie jestem z przyczyn
paru, należy się jednak od niego odwalić,
dziś to inny wymiar inne czasy, dla kraju
zrobił dużo, so buzz off !, a jak by szło
o dziewczyny i secrecy, well NO COMMENT
Pewność mam dużą że PISS zgrabnie
zagospodaruje wspaniałą darowiznę pani
Kiszczak w paru wymiarach, gołym okiem
widzę dwa, i/ fogging nie spełnienie wyborczych
obietnic, ii/ LECH jest tylko jeden ten na Wawelu
Bo wszyscy wiedzą że w konkurencji
skoku przez płot bezkonkurencyjny
był tylko jeden LECH ten WAWELSKI,
to właśnie dlatego nie jest on dziś specjalnie
ciepły, bo Putin, jego drużyna i w ogóle…
Węszę nową komisję Pana Antoniego,
pt. „Kto skakał przez ten płot?”, experci
zagraniczni, świadkowie naoczni, olimpijczycy
w skoku wzwyż, Fencing a sprawa Polska
Society, itp…
Wszyscy zgodnie stwierdzą że to nie mógł
być Pan W. bo by mu się wąsy w siatkę
zaplatały i tak rodzi się nam
.
UNIFIED LECH THEORY
.
..)
Jako byla internowana mam bardzo podobna do Panskiej opinie.
Pisze to po bardzo glebokiej analizie i trudnych zmagan z sama soba. Nie rozgrzeszam Walesy tak latwo – zwlaszcza w sytuacji, gdy z jego strony do tej pory nie padlo zadne slowo „przepraszam”. Zrzekanie sie nagrody Nobla jest gestem glupim, nie przynoszacym nikomu zadnej korzysci a tylko szkode.
Zle sie stalo, ze sprawa byla tak zamiatana pod dywan, ze zawsze tkwila jakims cierniem, ze wrzodl pekl wlasnie w tym momencie (jak na zamowienie) i w koncu – ze nie zablizni sie tak latwo. Apel bylych internowanych tylko dalej jatrzy.
Całkowicie się zgadzam.przedtem był sam i teraz tez ma być. Może zwykli ludzie wezmą go w obronę.
Dla mnie Wałęsa jest bohaterem i takim pozostanie, nawet jeżeli miał chwile słabości.
Lech Walesa byl i jest nadal jedynym symbolem Solidarnosci i uosabia nadzieje i tesknote Polskow za wolnoscia i wlasnie za ta zwykla ludzka solidarnoscia. Doswiadczylismy jej wszyscy w czasie stanu wojennego. Szkoda, ze tak szybko zostaly te wartosci zapomniane. Jeden jest przywodca Solidarnosci i jest nim Lech Walesa. JB.
Władysław Frasyniuk. Kto rzuca w Lecha Wałęsę kamieniem
GAZETA SWIATECZNA
Jacek Harłukowicz
20.02.2016
” (…) Lechu był cholernie nieufny. Przez 16 miesięcy „karnawału”, między sierpniem ’80 a grudniem ’81, to on był z nas najbardziej ostrożny. Bez przerwy bał się prowokacji, agentury, mało komu ufał.
My, młodzi, odbieraliśmy to wręcz jako obsesję, paranoję. A potem przyszedł stan wojenny i wywieźli go do Arłamowa. Został kompletnie sam. Cały aparat wywierał na niego presję, żeby się złamał. Ale się nie złamał! Czy tak się zachowuje agent?
Prof. Andrzej Friszke mówił, że gdyby Wałęsa wówczas współpracował, to przecież w jakiś sposób poparłby stan wojenny.
– A gdyby nie chciał, to bezpieka użyłaby tych papierów, jakie na niego miała! I mieliby sprawę z głowy. To był czas, że coś takiego by nas zabiło. Wszystko by upadło! Nie byłoby żadnego podziemia, bo esbecja miała na pęczki działaczy, którzy – jak zaczęli ich wyciągać z domów, wywozić, internować – to z miejsca gotowi byli iść na ugodę. Zgadzali się być tym drugim szeregiem „Solidarności”, który poprze stan wojenny, byle tylko wrócić do domu.
Ja znam nazwiska tych ludzi, ale ich nigdy nie upubliczniłem. Bo wiem, że każdy ma swój próg wytrzymałości. A Wałęsa był wtedy naszą latarnią morską. Samym sobą bronił honoru „Solidarności”.
Najlepszy dowód na to, że Kiszczak nim nie sterował.
– Oczywiście. Przecież gdyby szantażował Lecha, nigdy nie dopuściłby do takich przecieków, do gadania, że podpisał. Miałby palić takiego agenta? To wbrew logice. Zwłaszcza że to był czas, kiedy rząd robił wszystko, żeby Wałęsa nie dostał pokojowego Nobla. To byłby straszny cios w „czerwonych”, więc się starali, produkowali fałszywki, Kiszczak uruchomił wtedy wszystkie swoje służby. A i tak udało mu się tylko opóźnić przyznanie nagrody o rok. Po co to wszystko robił, jeśli wtedy prowadził Wałęsę? To się kupy nie trzyma!
Dlatego mam bardzo ograniczone zaufanie do scenariusza, którym ktoś próbuje nas teraz karmić. Dla mnie dużo większym skandalem od tych „rewelacji” pani Kiszczakowej jest to, że dwaj polscy wicepremierzy nie czekają na jakąkolwiek weryfikację dokumentów, tylko bezrefleksyjnie wchodzą w grę, którą zza grobu funduje Polsce były szef bezpieczniaków. I natychmiast podważają to, co najlepszego w historii Polski!
Przestrzegam wszystkich tych, którzy mają dziś tak dobre humory, żeby się opamiętali. Bo mogą zacząć pojawiać się pytania, które dotychczas nie padały.
Jakie pytania?
– Powiem ostrożnie: może niech się młody Morawiecki zastanowi, co będzie, jak pojawi się chęć lustrowania ludzi z otoczenia jego ojca? Nikogo nie oskarżam, tylko powtarzam: jeden epizod nie może mieć wpływu na czyjeś całe życie.
Jak w ogóle można wymagać od Wałęsy, by kogoś za coś przeprosił? To jest tak upokarzające, takie głupie… Przepraszam bardzo, ale za co on ma przepraszać? Za to, że go bili, bo wtedy Gliński i inni jemu podobni z PiS-u nie mieli odwagi, żeby stanąć w jego obronie?! Bo dlatego go, kurwa, bito! Dlatego bito ludzi w latach 70. i 80. Gdzie wtedy byli ci wszyscy niezłomni? Gdyby po 13 grudnia do podziemia poszło 10 milionów ludzi, to może by nie bito. Ale nie poszło, była nas garstka. Więc jeśli ktoś mi dzisiaj mówi, że Lechu ma za coś przepraszać, to ja odpowiadam: „A może byście, kurwa, kiedyś przeprosili Lecha Wałęsę za to, że nie mieliście wtedy odwagi za nim stanąć?”.
(…)
Tak.
Ma pan racja panie Szostkiewicz.
Tego Nobla nalezy mu zostawic. I pieniadze z niego plynace.
Nie sa i nigdy nie byly to pieniadze polskiego podatnika i nie nam decydowac co obdarowany (chocby okazal sie ostatnia swinia i kapusiem) chce z nimi zrobic. Tak samo jak nie nalezy zabierac pieniedzy przeznaczonych na palestynskie organizacje terrorystyczne a przekazane Arabom w postaci Nobla dla Arafata. Ot, zwyczajnie, od komitetu noblowskiego zalezy ktorym kapusiom, terrorystom czy chwalcom stalinizmu (Sartre, Szymborska) przeznacza pieniadze szwedzkiego podatnika.
Pieniadze, ktore Bolek inkasowal z Urzedu Bezpieczenstwa za donosy rowniez bym mu zostawil. Pod jednym warunkiem: siedzi wlasnie w Miami i niech tam pozostanie. Ma ostatnia historyczna szanse pokazania Polsce i swiatu gdzie jest miejsce szpicli i donosicieli (poza granicami Polski). Moze dobry przyklad pojdzie miedzy ludzi i do Bolka dolaczy Cimoszewicz, Tusk czy Kwasniewski?
„Dopiero za PO (czemu nie za PiS?) przeszła ustawa w tej sprawie.”
Bo PiS rzadzilo tylko poltora roku. Moznaby odwrocic pytanie i powiedziec, ze dopiero za PiS (dlaczego nie za PO?) zaczeto dobierac sie ubolskim agentom do tylka. No i ta pomoc zapomnianym działaczom „S” polega na tym, ze dorzucono im po pare zlotych do emerytur podczas gdy zyjaca jeszcze generalicja stanu wojennego pobiera od swoich bylych ‚podopiecznych’ krolewskie apanaze. Moze PiS cos z tym zrobi?
W tej sytuacji należałoby wyeliminować Potop z czytelniczej świadomości Polaków i napiętnować tę powieść jako wysoce szkodliwą.
Przecież Kmicic to zdrajca narodu. Żadne jego późniejsze działania nijak go nie rehabilitują.
Lech Wałęsa jest naszym prezydentem, dla świata, człowiekiem który zmienił (miejmy nadzieję na trwałe) historię, i przyszłość na lepsze.
Bez względu na «wszelkie pomyje», już stale będę darzył go wielkim SZACUNKIEM .
Sam bylem i ciagle jestem wielkim fanem Lecha.
Szkoda mi tylko ludzi ktorzy przez te wszystkie lata wiedze o Bolku posiadali, probowali ja upublicznyc a traktowani byli jak wariaci i to bylo bardzo nie failr.
Zdrugiej strony zaslogi Lecha sa tak wielkie dla Polski Europy i pewnie calego swiata ze zadne akta ubcekie ich umniejsza. Szkoda tylko ta prawda o jakiejs tam wspoplracy w ten a nie w inny sposob ujrzala swiatlo dzienne.
Najlepsze, co dziś mogę zrobić dla Wałęsy to nie pisać o nim.
Milczenie
Kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera. Diabli już się nie mogą doczekać.
Parafrazując p. Joannę Szczepkowską można by rzec tak: Proszę Państwa, 22 lutego 2016 roku skończyły się w Polsce złudzenia.
Tola, Lolek, Tytus, Romek i Atomek, Baltaza Gąbka, Don Pedro z Krainy Deszczowców, Miś Uszatek- wyłazić z szafy! Ale już!
Jako były internowany w pełni popieram stanowisko Pana Redaktora.
Leonard Neuger
Moze to dobrze, ze rozpoczeto ostatnia i najciezsza nagonke na Lecha Walese. Jej wynik moze byc zgola odmienny od zamierzonego i zaskoczyc nowa wladze. Nadszedl bowiem czas, w ktorym zdecydowanie nalezy sie opowiedziec, za kim sie stoi. Jesli PiS i prezes liczyli, ze ludzie odwroca sie od Walesy, jak oni tego chca, to moze sie okazac, ze wlasnie znowu skupia sie wokol niego, jak na poczatku i bedzie ich wiekszosc. I wtedy Walesa powinien poprowadzic znowu tych wszystkich, ktorzy sa przeciwni jego ponizaniu i szarganiu, przeciwko obludnikom i podzegaczom. Chcecie igrzysk, bo chleba dac nie mozecie, jak obiecaliscie, to bedziecie je mieli. Bylby to Walesy boj ostatni i konieczny, zeby oczyscici Polske od falszywych patriotow i prorokow.
…95% KATOLIKOW !!!!! i 94 % NIENAWISCI !!!!! dlaczego ?
Szanowny Panie Redaktorze!
Znów w pełni zgadzam się z Panem w sprawie Lecha Wałęsy. Przypominam, że przyznana mu Nagroda Nobla była uważana przez ówczesną opozycję solidarnościową jako nagroda dla całego ruchu opozycyjnego, który on reprezentował. Wprawdzie nigdy nie byłem fanem Wałęsy. Raziło mnie jego prostactwo, język i prymitywizm argumentacyjny. Ale dostrzegałem jego zdolności trybuna ludowego, którymi umiejętnie posłużył się w zjednoczeniu opozycji w SOLIDARNOŚCI. Również ceniłem jego umiar w działalności opozycyjnej, chroniący Polaków przed rozlewem krwi. Umiar ten został złamany podczas radomskiego zjazdu SOLIDARNOŚCI przez krzykaczy, wśród których może byli prowokatorzy agenci nawet niekoniecznie z SB, ale może ze służb radzieckich.
To co teraz spotkało Wałęsę, odbieram jako wysterowany mobing. Cała awantura przypomina mi, haniebne oskarżenia propagandy peperowskiej w latach 1945 – 56 wobec rzeczywistych i wyznaczonych propagandowo przeciwników politycznych.
Dyskusje na ten temat, prowadzona na blogach POLITYKI jest nacechowana głownie emocjami. Może więc przedstawię kilka moich wątpliwości pozbawionych emocji.
Jeżeli SB gromadziło i przekazało Komitetowi Noblowskiego materiały na temat agenturalności Wałęsy, co podobno przesunęło o rok przyznanie mu nagrody, to jakie czynniki spowodowały, że mimo tych materiałów nagrodę mu przyznano?
Min. Milczanowski informował, że przekazał Wałęsie teczkę Bolka, a następnie teczka ta wróciła do Ministerstwa, bez wielu kartek. Teczki dostarczone do IPN, zawierają mnóstwo dokumentów obciążających Wałęsę. To rodzi pytania:
– Czy przed dostarczeniem przez min. Milczanowskiego Wałęsie teczki Bolka, wyjęto z niej najbardziej kompromitujące go dokumenty?
– Czy Wałęsie dostarczono kompletną teczkę, a on usunął z niej dokumenty kompromitujące, które następnie zstąpiono w sposób, konieczny do wyjaśnienia (określając to bardzo delikatnie)?
Akcja – teczki Bolka zbiega się z akcjami domagania się zmiany patrona gdańskiego lotniska i zwrotu nagrody Nobla. Może pojawią się jeszcze inne akcje? Czy na pewno pojawienie się p. Kiszczakowej w IPN było jej autonomiczną inicjatywą?
Prof. Andrzej Friszke w wywiadzie w TVN, oceniając przedstawione przez IPN rzekome donosy Wałęsy, powiedział, że ich treść zawierająca szczegóły dotyczące osób, na które były sporządzone, co sugeruje ich autentyczność. Przypominam sobie, że w stanie wojennym do naszego zakładu trafił nowy inżynier. Podczas wspólnego z nim pobytu na delegacji, gdy zamieszkaliśmy w jednym pokoju ostrzegł mnie, że musiał zgodzić się na współpracę z SB i poprosił, abym ostrzegł innych kolegów z naszego środowiska, ponieważ on musi donosić o każdej naszej „trefnej” wypowiedzi, a w naszym zakładzie znajdują się inni agenci SB, których on jako nowy nie zna, ale oni wiedzą, że on jest nowym agentem, i z pewnością go kontrolują.
Obecny szef IPN dr Łukasz Kamiński, podejmując decyzję o upublicznieniu materiałów z teczek Bolka, bez uprzedniego zbadania ich przez specjalistów – grafologów, postąpił jak szef partyjnej a nie jak szef instytucji Państwa.
Uzupełniając mój wpis poprzedni (23 lutego, godz. 23:35), dodaję, że podobnie jak w moim zakładzie, w Stoczni z pewnością było wiele osób, które dobrowolnie albo przymuszone, pełniły role donosicieli do SB. Może więc jest tak, że do ewentualnego uzupełnienie teczki L. Wałęsy wykorzystano treści ich donosów. Policja polityczna posługuje się różnymi metodami dezawuowania osób, które przeszkadzają politykom rządzącym albo które zamierzają wykorzystać do swych celów.
PS. Panie Archer100 (23 lutego, godz. 8:08)!
Na wielu blogach polityki zamieszcza Pan pełne nienawiści wpisy, o bezrefleksyjnej treści, na takim samym poziomie, na jakim były wywody propagandowe PPR, określane jako pochodzące z „notatnika prelegenta”, bo te już pezetpeerowskie były już licznych przypadkach czasami na zupełnie dobrym poziomie, jeżeli chodzi o ich styl i formę.
Może Pan tego nie chce dostrzec, ale Polska nie dostała się do strefy wpływów ZSRR z woli jakiejś grupy polskich polityków, ale skutek sojuszniczych decyzji. SB była służbą, której polityczny pion miał za zadanie powstrzymywanie opozycji przed działaniem, które mogło odprowadzić do takich nieszczęść jakich zaznali Węgrzy, a później Czesi i Słowacy. SB czyniła to skutecznie, chociaż może byłaby nawet bardziej skuteczna, gdyby nie stosowała niegodziwych i nawet zbrodniczych metod. Ale do służb policyjnych, nie tylko w Polsce, garną się ludzie rządni władzy i używania przemocy wobec innych. Tak w Polsce było też w przedwojennej Policji Państwowej, powojennej Milicji Obywatelskiej, SB i jej poprzednikowi UB, a obecnie w Policji Państwowej w więziennictwie nie służą sami poczciwcy. A wśród działaczy SOLIDARNOŚCI byli też agenci bezpieki, a może nawet radzieckich służ specjalnych i im też, używając Pańskich słów „dorzucono po pare” złotych do emerytur.
Panie Adamie, podpisuję się sercem i rozumem pod Pana argumentacją.
Lecha Wałęsę szanuję za to, co zrobił dla nas i kraju w latach 80. Przeprowadził nas na „jasną stronę” i chwała Mu za to. Nieważne dla mnie, co podpisał na początku lat 70. (kto nie żył w tamtym czasie – nigdy tego nie pojmie); nieważne dla mnie, że był marnym Prezydentem. Uważam jednak, że jako była Głowa Państwa powinien mieć możliwość (jeśli zechce) wystąpić w Sejmie przed Zgromadzeniem Narodowym i na spokojnie odnieść się do zarzutów. Żadna debata z kimkolwiek!
Tylko po co to? Dla kogo? W ostatniej „Polityce” doskonale Pan oddał klimat i sens obecnej zawieruchy : Nasz Lech, wasz Bolek.
Och… Najmocniej przepraszam…
Pana, Panie Kropkozjad, Urzad Bezpieczenstwa, Sluzbe Bezpieczenstwa, wszystkich ich Agentow z „Bolkiem” ma czele, ubeckich katow, sedziow pokroju (gn)idy oraz te czesc patriotycznych sil, ktore we wspolpracy z Milicja Obywatelska dorzynaly Zolnierzy Niezlomnych. A juz najmocniej przepraszam tych, ktorzy tych Zolnierzy likwidowali i zakopywali na roznych Laczkach.
Niewiatpliwie decyzja powojennych mocarstw usprawiedliwia wszystkie te czyny a nawet pozwala spojrzec na nie z innego, lepszego punktu widzenia czyli uchronienia nas przed Ruska interwencja jak to mialo miejsce w Czechoslowacji, podczas ktorej to interwencji zginelo cos 27 ludzi. Bez watpienia lepiej dla nas bylo wystawic robotnikow w 1970 przed lufy jaruzelskiego, ktory w pare dni rozwalil ich niemal 300.
P.S.
Zdecydowanej wiekszosci moich wpisow nie ma Pan szans przeczytac, bo cenzura Polityki wywala je zanim pojawiaja sie na blogach.