Są jeszcze księża w Rzeczpospolitej
W warszawskim kościele wizytek już po inauguracji nowego prezydenta odprawiono mszę w intencji Bronisława Komorowskiego. Rektor kościoła ks. Aleksander Seniuk widać nie miał wątpliwości, czy praktykujący katolik i były prezydent jest wart mszy.
Nie przejął się wcześniejszym komunikatem kurii warszawskiej, że kard. Nycz mszy odprawiać nie ma w planie.
Wcześniej w tym samym kościele odprawiono mszę za Andrzeja Dudę. Zapewne obie były odprawione na prośbę osób prywatnych. Ks. Seniuk przeprosił w swoim imieniu za niesprawiedliwości, jakie spotkały prezydenta Komorowskiego ze strony ludzi Kościoła. Miał pewnie na myśli nie tylko wypowiedzi biskupów w związku z podpisaniem przez Komorowskiego ustawy o in vitro, ale falę katolickiej nienawiści, jaka wylała się na niego podczas kampanii wyborczej.
Celebrans dodał, że do przeprosin poczuwają się także księża, którzy przyszli do kościoła na tę mszę. Pół świątyni nie zajęli, ale godne i sprawiedliwe. I to, że dali świadectwo, z jakim katolicyzmem się identyfikują. Dobre kazanie wygłosił ks. Andrzej Luter. Podziękował za pięć lat prezydentury i podkreślił, że Komorowski nie dzielił katolików na prawdziwych i nieprawdziwych.
Niby drobna rzecz, ale nie w dzisiejszym Kościele w Polsce. Doszło do tego, że trzeba gratulować księżom odwagi cywilnej, której zabrakło polskim biskupom. Nikt z nich nie stanął publicznie w obronie prezydenta Komorowskiego. Nikt, nawet ci biskupi, którzy zdawali się być jakimś światełkiem w tym kościelnym tunelu. Przeciwnie, biskupi kiedyś kojarzeni z pewną otwartością na inne poglądy, wydawałoby się rozumni i umiarkowani, przyłączyli się do ataków.
Leczenie bezpłodności metodą in vitro działa w Polsce od prawie 30 lat. Nie przypominam sobie, by wcześniej Kościół się nią przejmował. Metoda posłużyła jako jeden więcej młot na czarownice w walce od władzę nad sumieniami.
Wydaje mi się, że tak naprawdę w oczach dzisiejszego episkopatu „winą” Komorowskiego było nie to, że podpisał in vitro czy konwencję antyprzemocową, ale to, że nie chciał być panem ludzkich sumień działającym zawsze według aktualnych wytycznych władz kościelnych.
Komentarze
A gdzie oni byli przez całe pięć lat? Gdzie byli i gdzie są nadal, kiedy z Torunia, i nie tylko, sączony jest „katolicki” jad w nasze domy?
Oni są niczym „dobrzy Niemcy”, którzy nie widzą dymów z komór gazowych.
No cóż, ten ksiądz nazywa się Luter. To wszystko tłumaczy. Seniuk…. czy to nie jest nazwisko ukraińskiego pochodzenia ?
Prostestant wraz z Ukraińcem chwalą Komorowskiego. Nie liczy się !
I tak rozumieć trzeba mszę u wizytek.
Czy ksiezy przybylych na msze p.Komorowskiego beda eksomunikowani przez kardynala Nycza? Klania sie ksiadz Lemanski.Jak wierzyc,z e na dole i na gorze panuje sprawiedliwosc i porzadek?
Wreszcie głos rozsądku 🙂 gratuluje odwagi
*******************************
‚Wyznawanie religii katolickiej i przynależność do Kościoła nie jest obowiązkowe, a w III RP i większości krajów UE wręcz przeszkadza w karierze – ale jeśli ktoś wierzy i należy, to wskazania Kościoła są dla niego istotne.
A jeśli nauki Kościoła cznia, jak pan od wczoraj już były prezydent i jego partia, to domaganie się komunii jest zachowaniem schizofrenicznym.
Albo ci ludzie umysłowo są na poziomie pierwotnych religii animalistycznych i uważają komunię za akt magiczny, który pozwala zapewnić sobie farta, nawet jeśli zostanie wyłudzony – albo uważają ją za zwykły opłatek, ale sądzą, że jego demonstracyjne połykanie przed kamerą pozwala oszukać jakąś tam liczbę katolickich leszczy i wydrwić od nich głosy.
Podejrzewam ten drugi wariant. Muszę powiedzieć, że mało co wzbudza we mnie tak pusty śmiech jak dywagacje o jakimś „skrzydle konserwatywnym” w PO, do którego znakiem przynależności ma być to, że się kiedyś pracowało w katolickim radiu czy „Gościu Niedzielnym”, latało demonstracyjnie na spotkania Odnowy W Duchu Świętym, a ostatnio wstrzymało od głosu w sprawie, na przykład, rządowego przedłożenia w sprawie in vitro (przy okazji przypomnę, że wbrew rządowej propagandzie, Kościół nie opowiada się przeciwko metodzie in vitro jako takiej, tylko przeciwko takiemu jej traktowaniu, jak we wspomnianej, wyborczej ustawie PO).
Moim zdaniem dawne „katolickie” zaangażowania różnych kopaczowych posłów czy wiceministrów, które okazały się nie mieć żadnego wpływu na ich moralną postawę, były tylko i wyłącznie oznaką konformizmu. Były takie momenty w historii III RP, kiedy wydawało się, że przez podlizywanie się biskupom będzie wiodła droga do wielkich karier. I wtedy właśnie dzisiejsi katolicy z PO i jej okolic odstawiali zetchaenowców, charyzmatyków i animatorów katolickich mediów. Potem, jak się okazało, że to nic nie daje, wyrzucili swój katolicyzm do kosza i zaczęli się brzydzić kardynałem Dziwiszem. Bardzo możliwe, że teraz sobie o nim przypomną i zaczną pielgrzymować do hierarchów. Wiem, że powinienem się cieszyć z nawróceń, ale jestem widać kiepskim katolikiem, bo z góry doradzałbym biskupom takich nawróconych odprawić kopniakiem w tyłek.
Wracając do sedna sprawy – kraj, w którym o tym, kto zasługuje na komunię świętą, chcą decydować eksperci „Gazety Wyborczej” i TVN 24, a głównym tytułem do chwały dla władzy jest, że ją naród wygwizdał, kwalifikuje się do leczenia psychiatrycznego. Na całe szczęście, możecie się Państwo przyczynić do jego uzdrowienia – już za dwa i pół miesiąca.'[RAZ]
Jacobsky
Luter – jak to protestant?
Wraca ciągle jak bumerang ukochany mit tzw. oświeconych – mit tzw. dobrego księdza. Kiedyś był Tischner teraz różni Lemańscy. A Człowiek – Kremówka z chłopską łapczywością ,,zabezpieczał” dziatki swoje w dobra doczesne i przywileje do wyduszania tychże dóbr. Obecny episkopat to autorskie dzieło tegoż Największego Polaka w Dziejach Galaktyki a jak mówi Pismo – po owocach poznacie ich. Teraz wiemy co w duszy grało owej historycznej znakomitości.
Podczas wojny też byli zapewne przyzwoici Niemcy tak i w KRK PL sa przyzwoici księża. Pytanie – jak daleko sięga ich przyzwoitość? Granic plebani? Parafii? Czy kraja sutanny? Z kościoła wizytek nie jest daleko do Pałacu Prezydenckiego gdzie poszczuta przez ich kolegów po fachu szczujnia pisowska urządzała seanse nienawiści do katolika Komorowskiego. Dziś przepraszają – gdzie byli gdy tłuszcza wyła pod pałacem?
W czasach madrzejszego i bardziej milosiernego, CHRZESCIJANSKIEGO polskiego Kosciola (Tischner,Zycinski,Glemp,Pieronek,Goclowski i inni) nawet przy ustswie antyaborcyjnej nie mieszano wiedzac,ze jest potrzebna.Teraz mamy do czynienia z kosciolem chorym na wladze (kontakty z polityka, buta biskupow np w sprawie Lemanskiego) i pieniadze. Ale nie zal mi tego kosciola-po nim przyjdzie lepszy,oczyszczony,prawdziwy. A obecni biskupi ktorzy gdzies maja zwyklego czlowieka,milosierdzie,chrzescijanstwo wybierajac wladze i pieniadz kiedys odejda (oby szybciej) i moze w ich miejsce przyjda prawdziwi ksiéza.
Jest żałosne, że były prezydent łasi się do księży i błaga o dobre słowo. Zdanie pięciu klechów nie zmienia przekazu, jaki dał cały Kościół z jego najważniejszymi przedstawicielami na czele.
„No cóż, ten ksiądz nazywa się Luter”…
Ano właśnie. Polski para-katolicyzm (zjawisko z gatunku para-normalnych, równie odrażających jak wiara Kanaków z pewnej noweli H.P. Lovecrafta) niczego dziś bardziej by nie potrzebował od zaktualizowanego „luteranizmu”. Ktoś powinien wreszcie chwycić kałamarz i z całej siły trzasnąć nim w gębę episkopatologicznego Diabła. Taki Luter tu by się przydał!
No i w ten sposób dorobiliśmy się nowych bohaterów narodowych. Szkoda, że nie dzień wcześniej, zdążyliby się jeszcze załapać na Virtuti Militari. Za odwagę na polu bitwy!
a ten pos´rodku to przebrana pani Merkel?
Nie „podpisał in vitro”, bo nie podpisywał prezydent czegoś, siedząc w szklanym słoju, tylko podpisał ustawę o zapłodnieniu in vitro.
Na szczęście są jeszcze przyzwoici księża. Do niektórych kościołów można ciągle chodzić. Ciekawe, czy papież Franciszek rozpędzi to towarzystwo wzajemnej adoracji?
Tylko czekać, kiedy trójka duchownych celebrujących mszę za Komorowskiego i przepraszających za niegodziwości, jakie spotkały byłego Prezydenta ze strony niektórych ludzi KK, zostanie postawiona „do pionu” przez butnych hierarchów. Widziałem już dziś, jak w TVN ks. Sowa wił się niczym piskorz i wyraźnie podkreślał, że za zachowania biskupów to on na pewno nie przepraszał. Od siebie zapytam, czy oni są „ludźmi Kościoła” , czy też nie?
„W warszawskim kościele wizytek (…) odprawiono mszę w intencji Bronisława Komorowskiego”.
Czy Jezus z Nazaretu też oprawiał „mszę” za polityków ? A może apostołowie – bo nie przypominam sobie.
Pamiętam natomiast słowa Pisma: „Moje królestwo nie jest częścią tego świata”, a także: „Kto chce być przyjacielem świata, czyni siebie nieprzyjacielem Boga”.
Pierwsi chrześcijanie starali się postępować zgodnie z tymi zasadami, co poświadczają historycy:
„Ci, którzy rządzili światem pogańskim, okazywali mało zrozumienia dla pierwotnego chrystianizmu i nie byli dla niego łaskawi. (…) Chrześcijanie odmawiali spełniania pewnych obowiązków, którym podlegali obywatele rzymscy. (…) Odmawiali piastowania urzędów politycznych” (A. Heckel i J. Sigman, On the Road to Civilization — A World History, ss. 237, 238).
„Chrześcijanie, jako ród kapłański i duchowy, trzymali się z dala od państwa, chrystianizm zaś mógł wpływać na życie społeczne chyba tylko w sposób w istocie rzeczy najczystszy, a mianowicie usilnie starając się zaszczepić obywatelom państwa coraz świętszą postawę” (August Neander, Allgemeine Geschichte der christlichen Religion und Kirche, t. 1. s. 467).
Przykro mi poznawać kolejne fakty, które ostatecznie pogrążają przedstawicieli Kościoła (w Polsce Kościół pisany dużą literą oznaczać może wyłącznie Kościół katolicki i wcale to dobrze o nim nie świadczy, jak zresztą o każdym monopolu). Przykre to dla mnie tym bardziej, że miałam okazję zetknąć się osobiście (podczas wizytacji naszej parafii) kilka razy z biskupem Nyczem i wydał mi się człowiekiem na poziomie, o wielkiej wiedzy i proporcjonalnej do niej skromności, unikającym koszmarnej kościelnej nowomowy (czyli bełkotu gorszego niż w sprawozdaniach z plenów partyjnych), bezpośrednim i pełnym empatii. Czego trzeba, żeby tak upaść? Jeśli on jest jednym z najlepszych, to co sądzić o reszcie hierarchów? Po prosty ręce opadają…
A mnie się wydaje, że to nie jest żaden odważny gest porządnych księży tylko mydlenie oczu. Najpierw jest zwarta podła nagonka zorganizowana odgórnie i prowadzona od biskupa do kleryka, a potem jak się osiągnęło ci się chciało, czyli oplucie i upodlenie prezydenta to trzeba trochę złagodzić wizerunek i przeprosić bo to już nie ma znaczenia. Biskup kazał szczekać to się szczeka, kazał przepraszać to się przeprasza.
Warto przypomnieć, że ze strony biskupów nie spotkały prez. Komorowskiego żadne przykrości. Biskupi przypomnieli wyraźnie, że osoby publiczne, w tym politycy (dotyczy to nie tylko prezydenta, ale także posłów i senatorów), którzy uznają siebie za katolików, powinni przestrzegać zasad etyki katolickiej. Jeśli jej nie przestrzegają, publicznie grzeszą ciężko, a jeśli grzeszą ciężko, nie mogą przystępować do komunii świętej. Nie ma tu żadnej nagonki ze strony biskupów, lecz przypomnienie pewnej logicznej konsekwencji. Prezydent Komorowski chodzi na msze, przyjmuje sakramenty, chce być katolikiem. Jeśli tak, to powinien przestrzegać zasad katolickich. Jeśli tego nie chce robić, to niestety sam wyklucza się z Kościoła. Oczywiście, takie rozumowania nie mają znaczenia dla red. Szostkiewicza, bo on od dawna lekceważy zasady etyki katolickiej głoszonej przez Kościół. On sam, na własną odpowiedzialność może to robić (Bóg go rozliczy), ale nie może żądać, aby biskupi mieli równie cyniczny stosunek do etyki katolickiej jak on. Na takim etapie zepsucia, to biskupi polscy jeszcze nie są.
Ks. Seniuk już został zawezwany przez k. Nycza na dywanik.
Przyzwoici ludzie – niezmierna rzadkość w tym gatunku.
.
—CONTACT SPORT—
.
Gdy wybory sie zblizaja,
Donki, Bronki i inne Jaski
sluby koscielne biora, na sume,
do komunii i rekolekcje raczo
zasuwaja, takie pilne katoliki
na chwilowkach one sa
Zupelnie jak za dawnych dobrych
PZPR’u czasow, gdy na WUML’u
rekolekcje chadzal masowo,
rownie pilnie a raczo troche inny
set, jak to sie wtedy ladnie nazywalo,
DZIALACZY
W TVN programie paru panow
na „panelu” dalo, jakos tak wczoraj
czy cos, „glos” a byl wsrod nich
byly prezydent, i wyrazil on na
panelu tym poglad odkrywczy,
ze panstwo winno byc oddzielone
od kosciola…..
Taki Einstein, zostal brutalnie
potraktowany przez blogowiczow,
glownie z lewa, tak nikt z prawej
jeszcze mu nie dokopal
Jak wiadomo jedynym celem
dzialania kazdego polityka
jest intensywna 24/7 praca nad
WLASNĄ REELEKCJA
praca dla dobra kraju i obywateli
ktorzy ich wybrali jest aktywnoscia
WTORNĄ i prowadzona przy okazji,
tzw. DRIVE BY ACTIVITY
Bronek juz sie szamanom
podlizywac nie musi bo sie
o urzad nie ubiega, to pewnie
na sume i do komuni chodzic
NIE BEDZIE
Pan wybaczy ale nad politykami
zalow gorzkich odprawial
NIE BEDE
~
Zapewne wysoce wątpliwe byłoby zadowolenie redaktora Szostkiewicza w sytuacji gdyby jakiś podrzędny dziennikarzyna (bez urazy) Polityki krytykował ją tak zajadle (czy właściwie w ogóle) na forum publicznym. Kolejną wypowiedź formułowałby już jako bezrobotny bez perspektywy zatrudnienia w żadnym czasopiśmie.
Przydałoby się trochę obiektywizmu bez ideologicznego zadęcia redaktorze!
Zakładam feler systemu, a nie wycięcie celowe mojego wczorajszego komentarza przez moderatora, więc wpisuję go jeszcze raz. Nie ma w nim przecież ani słów powszechnie uznanych za obraźliwe, ani innych elementów naruszających dobre obyczaje. Poniżej odtworzony z pamięci wczorajszy tekst, trochę poszerzony:
Według mnie nie był to ani akt odwagi, ani tym bardziej inicjatywa oddolna, tylko zwyczajne mydlenie oczu. Po długotrwałej zorganizowanej kampanii obrzydzania i poniżania prezydenta od biskupa do kleryka Kościół wraz ze związaną z nim opcją polityczną osiągnął cel i Komorowski przezydentem już nie jest. Teraz pokazowo możemy przeprosić, Komorowskiemu to nie pomoże, a nam nie zaszkodzi. „Och, przepraszamy, pomyliło nam się i niesłusznie Pana oskarżaliśmy o najgorsze występki, poza tym to nie my tylko nasi koledzy bez naszej wiedzy, sorry……..” W Kościele nic nie dzieje się bez polecenia albo przynajmniej zgody biskupa. Biskup każe pluć to się pluje, każe przeprosić to się przeprasza.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wotywa
Propagandowe tuby robią z tego aj-waj. Każdy może pójść do Kościoła
i zamówić taką mszę, a ksiądz raczej nie odmówi, bo przecież cel
szlachetny (nawrócenie jawnogrzesznika).
Czyżby chodziło o coś innego w tej biegunce tekstów
na temat kompletnie bez znaczenia?
Nic nie było udawane. Taki jest Ks. A.Seniuk. Byłam na pogrzebie pewnego człowieka, gdzie kilka słow powiedział Ks.Seniuk. Nie było łatwo coś powiedzieć, bo zmarły nie zasłużył na dobre słowo. Był alkoholikiem, znęcał się nad rodziną. Jednak to co powiedział było takie piękne,że uczestnik pogrzebu też zastanowił się nad swoim zyciem.
To człowiek dużej kultury osobistej.
Jakoś abp. Nycz nie wzywał na dywanik ks. Małkowskiego, gdy ten pod pałacem prezydenckim odprawiał egzorcyzmy. To mit, że Gocłowski, Nycz, czy Pieronek są bardziej liberalni. Nie, różnią sie tylko stylem bycia, są ortodoksyjni jak wszyscy biskupi. Gdyby było inaczej, nie otrzymaliby sakry. Sam słyszałem abpa Gocłowskiego, jak w radio zrugał dziennikarkę, kiedy ta odważyła się go zapytać o aferę Stella Maris. A ostatnie wypowiedzi bpa Pieronka świadczą też o nim jak najgorzej, a przecież uchodził za „liberała”. Niestety większość polskich katolików na sam widok faceta w stroju liturgicznym tuli uszy po sobie. W ich oczach szaty księdza czynią go jakby lekko pozaziemskim.
Kosciol z definicji nie jest struktura demokratyczna. Znalazl powod do walki z in vitro i ja prowadzi. I nie rozumiem na co licza ksieza ktorzy wylamuja sie z szeregu. Gdy jakis wikary lamie reguly pan Aleksander Seniuk ma prawo go zdyscyplinowac i pewnie czasami z tego prawa skorzystal. Teraz jego zwierzchnik ma prawo go ukarac i pewnie to zrobi. Pytanie brzmi: co nam do tego?
Pan Lemanski twierdzil publicznie ze biskupi musza wymrzec, to go zawiesili i mieli racje. Po pierwsze to zlamianie regul zawodu (Lemanski ma kochac bliznich a nie twierdzi ze maja umrzec. Koscil nie uznaje eutanazji wiec kochanie i rownoczesne zabijanie nie jest dozwolone). Po drugie ewidentnie naryszyl reguly obowiazujace w kazdej duzej organizacji. jakby moj asystent pojechal na konferencje i opowiadal przy tablicy ze mam umrzec to bym z nim po prostu chcial rozwiazac umowe. Takie sa reguly gry. Bo albo mi rzeczywiscie zyczy smierci albo nie wie co mowi. W oby przypadkach nie moge dopuscic do tego zeby osmieszal moj zespol.
Mam prosty apel:
Zostawmy Kosciol w spokoju! Jezeli p. Komorowski uwaza sie za rzymskiego katolika to mowi ze uznaje cala nauke Kosciola. Bieganie do komunii i rownoczesne uklony w strone kawiorowej lewicy to zwykle oszustwo intelektualne. NIech zalozy Kosciol Komorowskiego. Ja juz wole p. Jurka – nie zgadzam sie z jego pogladami i go nigdy nie wybiore – ale on nie usiluje mi mydlic oczu. Jest uczciwy.
Druga prosba:
MOze w Polityce bedzie jakis artykul oparty o uczciwa analize danych autorstwa jakiegos eksperta. Moze bedzie cos o sprawach waznych a nie o mszy w jakims budynku na ktorej bylo pewnie stu bliskich znajomych bylego prezydenta. NIe inetersuje mnie czy go paru panow przepraszalo czy nie. Jak sie zapisal do Kosciola to mowi ze tymze biskupi maja racje. Tak bym chcial kupic sobie Polityke i przeczytac i uznac ze zaplacilem za informacje a nie za „cos”. Jak kupie Polityke na dworcu kolejowym/lotnisku (poza Polska) gdzie jest w cenie the Economist , to zwykle mam po lekturze uczucie ze znowu dalem sie oszukac. I dlaczego Szwarcman pisze o Amy-cos-tam (nie pamietam nazwiska i sobie to chwale)? Co mi do jakiejs proletki ktora w.g. Szwarcman spiewala o swoim braku dyscypliny? Quelle chute!
TEODOR PARNICKI,
jedną z największych tragedii w historii Polski był brak reformacji, która w Europie zachodniej walnie przyczyniła się do wykształcenia sie społeczeństw obywatelskich.
——–
Przepraszający księża z pewnością oberwą po uszach. Nycz już pochyla się nad nimi z troską.
Żaden przyzwoity człowiek nie może być w jednym kościele z tymi faryzeuszami z episkopatu. Tak, to jest kwestia elementarnej ludzkiej przyzwoitości. Jeśli ktoś naprawdę czuję się chrześcijaninem, powinien modlić się o to, żeby Jezus przyszedł ponownie i wychłostał tych faryzeuszy z episkopatu, wspierających herezjarchę z Torunia
Księża jeszcze są, chociaż spada liczba powołań.
waldi
8 sierpnia o godz. 0:4
Nie widzieć belki w swoim oku a źdźbło w czyimś to mentalność, która dotyka również księży. Co powiesz na temat kościelnych pedofili? Jakiej moralności oni przestrzegają ? Każdy, kto dla formy przestrzega lub z przymusu godzi się z uznaniem celibatu ma problem z własną psychiką. Możliwe, że przyjęcie kościelnych zasad, to warunek dostatniego życia na cudzy koszt a nie jakiekolwiek posłannictwo. Nazywać to można wyrachowaniem i cwaniactwem.
7 akapitów, 308 wyrazów komentarza pana redaktora Szostkiewicza i ani słowa przygany, że było to dość oczywiste mieszanie się księży do bieżącej polityki. Proszę wyjaśnić, o ile nie jest to hipokryzja, czy od dziś już można? To znaczy, czy wszyscy inni księża też mogą? A jeśli tak zrobią to „Polityka” i „Gazeta Wyborcza” nie wpadną przypadkiem w rozpacz i histerię? Ani przez moment nie dopuszczam myśli, że przyzwolenie pana redaktora jest ekskluzywne i dotyczy jedynie takich księży jak ks. Sowa i jego przyjaciele: ks. Lemański, ks. Boniecki, ks. Luter, ks. Seniuk, no może jeszcze były ksiądz Obirek.