Wojna ukraińsko-ruska, czyli koniec mitu panslawizmu
Zbliża się dyskusja i ewentualne zatwierdzenie planu pokojowego mającego zakończyć wojnę ukraińsko-rosyjską. Ta wojna pogrzebała sen o wspólnocie narodów słowiańskich, polityczne marzenie wymyślone w carskiej Rosji, by konsolidowało jej wpływy zagraniczne. I oto w XXI w. Rosjanie zabijają Ukraińców, najbardziej ponoć bratni naród.
Inne narody słowiańskie, Serbowie, Czesi, Bułgarzy (także niesłowiańscy Węgrzy czy Rumuni) – nie mogą nie wyciągnąć wniosków politycznych z tego, co Rosjanie czynią w Ukrainie.
Stosunek Rosjan do Ukraińców jest imperialnokolonizatorski. My mieliśmy do nich stosunek przez wieki podobny, ale od czasu III RP przestawiliśmy tryb myślenia w naszej polityce wschodniej.
Rosjanom nie mieści się w głowie, by Ukraińcy poszli sobie własną drogą, by zachowywali się jak wolni ludzie, kierujący się swymi marzeniami i interesami, a nie wyobrażeniami Rosjan o Ukrainie.
A kiedy na Majdanie umocnił się ukraiński naród polityczny, Rosjanie w Ukrainie i w samej Rosji wydali mu wojnę. Zabijali, upokarzali, szczycili się swymi zbrodniami, nazywając je patriotyzmem. Propaganda rosyjska wmawiała Rosjanom, że na wschodzie Ukrainy to „banderowcy” mordują tamtejszych Rosjan, więc nic dziwnego, że się zbuntowali.
W podobnym stylu Putin i jego przyboczni usiłują przerzucić odpowiedzialność za mordowanie Ukraińców przez Rosjan na NATO. Putin ogłosił, że we wschodniej Ukrainie mordują nie tylko „faszyści”, lecz także natowska legia zagraniczna.
Czy z kimś takim można dziś zawierać jakieś porozumienia? Czy można wierzyć jego deklaracjom pokojowym?
Zachód nie zainstalował w Polsce tarczy rakietowej, nie utworzył u nas lokalnego sztabu NATO, nie polecił dozbrajać armii ukraińskiej. To eskalacja agresji rosyjskiej wymusi w końcu te posunięcia na NATO. Putin gra na podział między USA i Unią i w samej Unii. Jak na razie bez większego powodzenia. Zachód rozumie, że wojna wywołana przez Rosjan w Ukrainie jest problemem nie tylko Ukrainy, lecz także Europy i Zachodu.
U nas mamy odpryskową dyskusję o tym, czy Polska została zmarginalizowana politycznie w kwestii ukraińskiej przez europejskie mocarstwa. Ależ nie została. Z czołowymi polskimi politykami konsultowano się przed obecną, być może ostatnią, próbą zapobieżenia konfrontacji na jeszcze większą skalę. Konsultowany jest szef Rady Europejskiej Donald Tusk, dobrze znający nasz region Europy.
Formuła Ukraina-Rosja-Niemcy-Francja jest dyskusyjna, ale jest faktem dyplomatycznym, z którym dziś nie ma co dyskutować. Inne formuły się nie sprawdziły. Czy ta się sprawdzi? Myślę, że wątpię – ale polityka polega na ciągłym testowaniu różnych wariantów.
Komentarze
Wbrew opinii Pana Redaktora sądzę, że Polska została zmarginalizowana w kwestii ukraińskiej. Prawdopodobnie z inicjatywy rosyjskiej. Władze rosyjskie zapewne nie życzą sobie aby w rozmowach pokojowych (o ich sprawach) jakąkolwiek rolę odgrywały państwa ich mniemaniu drugorzędne, a do takich zaliczają nasz kraj. Zachodnie mocarstwa (Francja i Niemcy) wysłały do Warszawy Szefa MSZ Niemiec aby obtarł nam (a właściwie panu Schetynie) łezki. Zresztą, min. Schetyna robi co może aby na takie traktowanie zasłużyć.
„Rosjanom nie mieści się w głowie, by Ukraińcy poszli sobie własną drogą, by zachowywali się jak wolni ludzie, kierujący się swymi marzeniami i interesami, a nie wyobrażeniami Rosjan o Ukrainie.”
To raczej panu red. nie mieści się w głowie, że wschodnia Ukraina nie chcę iść drogą Kijowską. Zatem, czym pan się różni od Rosjan?
„U nas mamy odpryskową dyskusję o tym, czy Polska została zmarginalizowana politycznie w kwestii ukraińskiej przez europejskie mocarstwa. Ależ nie została. Z czołowymi polskimi politykami konsultowano się przed obecną, być może ostatnią, próbą zapobieżenia konfrontacji na jeszcze większą skalę. Konsultowany jest szef Rady Europejskiej Donald Tusk, dobrze znający nasz region Europy.”
Kabaret.
Putin zyskując mały Krym i urządzając rzeźnię na niewielkich w sumie obszarach wschodniej Ukrainy pogrzebał na zawsze ambicje mocarstwowe Rosji. Teraz już nawet Łukaszenka zaczął być białoruskim „patriotą”.
Co więcej, jeszcze tylko pogorszył sytuację ekonomiczną swojego kraju.
Nieodmiennie śmieszne są te liczne głosy chwalące „geniusz” Putina. Mimo że coraz mniej liczne, to nadal się jednak pojawiają. Tymczasem gołym okiem widać, że strateg z niego żaden, myśli na bardzo krótką metę, a co najgorsze źle umiejscawia wrogów Rosji.
To jakim marnym jest on przywódcą zapewne jeszcze za naszego życia przypomną Rosjanom Chińczycy i coraz liczniejsze mniejszości etniczne.
Redaktor opowiada się jasno: nie Rosjanin, ale „rusek”.
Propagandysta się przedstawił.
Propagandysta pisze o panslawiźmie. Ruskim.Ma on i swoją polską odmianę. Na Rusi, a świeżo – w Grupie Wyszehradzkiej. Potwierdziło się: nie ma panslawizmu.
Propagandysta pisze dalej:
„Inne narody słowiańskie, Serbowie, Czesi, Bułgarzy (także niesłowiańscy Węgrzy czy Rumuni) – nie mogą nie wyciągnąć wniosków politycznych z tego, co Rosjanie czynią w Ukrainie.”
Skąd propagandysta wie, że nie mogą nie wyciągnąć? Może mogą. Może mogą, i w dodatku inne wnioski wyciągają, niż sobie propagandysta życzy?
Propagandysta Szostkiewicz pisze dalej:
„Stosunek Rosjan do Ukraińców jest imperialnokolonizatorski. My mieliśmy do nich stosunek przez wieki podobny, ale od czasu III RP przestawiliśmy tryb myślenia w naszej polityce wschodniej.”
Znaczy – za PRL-u dalej mieliśmy stosunek „imperialnokolonizatorski”.
Gdzie jest dowód na to propagandysto?
Na jaki tryb myślenia przedstawiliśmy nasze myślenie w III RP?
O tym można sporo powiedzieć. Nie da się jednak uniknąć dwóch faktów – relatywizowania i wyciszania ludobójstwa na Wołyniu, wykonanego przez Ukraińców. Oraz zawziętego eksponowania zbrodni w Katyniu. Bo to – no kto? Stalin? Czy już Rosjanie?
Propagandysta Szostkiewicz pisze dalej:
„Rosjanom nie mieści się w głowie, by Ukraińcy poszli sobie własną drogą,…”
23 lata Ukraińcy szli sobie własną drogą. Ze znanym skutkiem.
Zapytać jeszcze należy propagandystę, o jakich „Ukraińcach” mówi? Tych z Krymu, z Donbasu, Odessy, ze Lwowa?
Propagadnysta ciągnie dalej:
„Zachód nie zainstalował w Polsce tarczy rakietowej, nie utworzył u nas lokalnego sztabu NATO”. Propagandyście należy przypomnieć, że zamiar zainstalowania tarczy był bardzo jednoznaczny. A powód bardzo kłamliwy: rzekomo miała chronić przez zbójecką napaścią ze strony Iranu. Niezainstalowanie tarczy jest skutkiem tego, że Rosja stanowczo nazwała sprawę po imieniu i zapowiedziała odpowiednie kroki, by zapobiec nierównowadze wojskowej, gdyby tarcza została zbudowana.
Należy przypomnieć propagandyście, że mowa nie o Kubie i rosyjskiej tarczy przeciw USA, ale krajach przylegających do Rosji i tarczy amerykańskiej skierowanej przeciw Rosji.
Propagandysta Szostkiewicz ma i taką myśl propagandową:
„U nas mamy odpryskową dyskusję o tym, czy Polska została zmarginalizowana politycznie w kwestii ukraińskiej przez europejskie mocarstwa. Ależ nie została.”
Dyskusja może i jest odpryskowa. Ale Polska została zmarginalizowana w w dyskusji, co widzi każdy mający oczy i rozum niezaślepiony propagandą Szostkiewicza. Poza propagandowym wrzaskiem, Polska nie ma nic istotnego do powiedzenia w sprawie Rosji i Ukrainy. Jest przez to niebezpieczna dla wyważonych państw i ich polityków. Dlatego dyskusję z Rosją odbywają Niemcy, Francuzi, oraz prezydent Białorusi.
Ale nie propagandysta Szostkiewicz.
„Zbliża się dyskusja i ewentualne zatwierdzenie planu pokojowego mającego zakończyć wojnę ukraińsko-rosyjską. Ta wojna pogrzebała sen o wspólnocie narodów słowiańskich, polityczne marzenie wymyślone w carskiej Rosji, by konsolidowało jej wpływy zagraniczne. I oto w XXI w. Rosjanie zabijają Ukraińców, najbardziej ponoć bratni naród.
Inne narody słowiańskie, Serbowie, Czesi, Bułgarzy (także niesłowiańscy Węgrzy czy Rumuni) – nie mogą nie wyciągnąć wniosków politycznych z tego, co Rosjanie czynią w Ukrainie.”
Podobnych bzdur / jak wyżej / dawno nie czytałem. Posługując się tym sposobem rozumowania , wybitnym reprezentantem panslawizmu okazuje sie po latach Bandera , bohater narodowy oligarchów ukraińskich.
Żaden z oligarchów nigdy sie nie zdystansował do tego mitu założycielskiego nowej Ukrainy , który to mit stworzyli sami oligarchowie , by obronić zawłaszczone majątki .
Nacjonalizm ukraiński jest dobrze odbierany przez polskie media. Nacjonalizm polski ,serbski , czeski jest naganny i potępiany ?
Status Kosowa dla wschodniej Ukrainy.
Dlaczego polskojezyczne media tak sie przed tym bronia ?
Czesi pozwolili sie Slowakom odlaczyc, wiec to nic trudnego.
Po co nam wojenka ? Nie mamy czym zaplacic nawet nauczycielom i pielegniarkom.
Zarobia tylko fabrykanci bomb fosforowych i lichwiarze,a pieniadze beda oczywiscie zciagniete z nas.
Dzieci prominentow do wojska nie pojda-beda tylko robily interesy na bijacych sie stronach.
Syn wiceprezydenta Ameryki Joe Bidena zostal zwolniony ze sluzby w marynarce wojennej za narkotyki i teraz zasiada w spolce energetycznej jednego z kijowskich oligarchow.
Krytycy red. Szostkiewicza, tak bardzo oporni na jego propagandę, sami wiernie powtarzają propagandę kremlowską. Wszak Ławrow powiedział niedawno, że na Ukrainie są faszyści chcący mordować Rosjan i Żydów. Oczywiście, że są. Podobnie jak i w Polsce.
To, że nacjonalistyczny Prawy Sektor nie uzyskał w ostatnich wyborach nawet 1% głosów, nie przeszkadza zaciekłym wrogom Wuja Sama powtarzać banałów o panoszącej się na Ukrainie pladze banderyzmu. Nie przeszkadza im również 120% frekwencja w trakcie „demokratycznego” referendum na Krymie.
To, co się odrzuca, powinno się zawsze oceniać na tle tego, co jest się w stanie przełknąć. Krytycy propagandysty Szostkiewicza odrzucają więc jego „bełkot” na temat wojny ukraińsko- ruskiej (zapewne parafraza tytułu powieści Masłowskiej, ależ łatwo wywołać u was ból dupy) i wyklinają wspomnianego Wuja Sama, równocześnie dając wolną rękę działaniom pogrobowców Wujka Joe. Co poniektórzy nie kryją swoich sympatii dla rozwoju gospodarczego, sprawnej polityki i wartości kultywowanych w tym wesołym, rozlatującym się imperium. Nieznajomość historii, zła wola, uczucie nostalgii, a może i jedno i drugie i trzecie?
Jarema głaskał a Hofman po latach kazał się pogodzić.To nie my mamy terytorialnego pecha a oni.Oni bardziej chyba nienawidzą nas niż Rosjan.A jak ostatnio w telewizorze nasze durnię pokazują krzywdę odebrania , przez Stalina Kijowa i Wilna, mamy ataki ma placówki dyplomatyczne.A czy to nie my zabiliśmy nasza słowiańskość popierając ataki na Belgrad ,który walczył o swoja dziewiczą ziemię.co wykorzystał potem Putin anektując Krym.Słowiańskość zabiła chcica i uległość wobec zachodu ,pozostawienie Rosji sobie, jako wroga ,i bezgraniczna głupota politykierów wobec wezwań współczesnego ,świata.Pan Ciosek jak mantrę powtarza ,problem to Rosja zostawiona na uboczu świata.
Sadze, ze red. Szostkiewicz zaczyna funkcjonowac w n-tym, sobie tylko znanym wymiarze.
Polscy komentatatorzy w stylu Redaktora wyrzadzaja polskiemu spoleczenstwu ciezka krzywde.
Pozdrawiam
@Tanaka
9 lutego o godz. 14:57 306689
Tak.
Pozdrawiam
Sytuacja się powtarza.
Po ataku gruzińskim na Abchazję i Osetię, nasi manifestowali poparcie w Tibilisi.
Sarkozy posprzątał…..
Nasi manifestowali na Majdanie wielkie zwycięstwo.
Pacyfikatorów wysłano na wschód.
Sprząta Merkel i Hollande…….
Dopuszczenie nas do stołu rokowań w momencie gdy jesteśmy STRONĄ, mija się z celem. Mało obiektywny negocjator….
Ps.
W kolejce do demokratyzowania stoi Azerbejdżan, Kazachstan, Uzbekistan.
I to nie dlatego że rządzi tam kleptokracja.
Tylko że mają zasoby gazu i ropy.
Cypryjski prezydent Nikos Anastasiadis zapowiedział, że jego kraj jest gotów udostępnić Rosjanom teren pod bazy dla marynarki wojennej i sił powietrznych – informuje portal Lenta.ru. Oficjalny dokument o współpracy wojskowej między dwoma państwami ma zostać podpisany pod koniec lutego.
http://www.biztok.pl/gospodarka/cypr-proponuje-rosji-utworzenie-baz-wojskowych-na-terenie-ue_a20162
===============
Cypr jest niewielki, każdy miliard się przyda.
Niewielka jest Słowacja, więc handluje czym się da.
Węgry korzystają z rosyjskich kredytów i technologii.
Czechy nie popieraja sankcji, wolą handlować.
Turcja jest zadowolona z przekierowania rosyjskiego tranzytu gazu na południe.
Rura w budowie, co nie w smak Bułgarii naciskanej przez UE.
Poza Polską Litwą i Łotwą, jakoś nie słychać gardłowania przeciw Rosji.
Jak na razie hiszpański minister podsumował straty handlowe na 21 miliardów euro.
A przecież sankcje miały boleć tylko jedną stronę…..
W interesach nie ma przyjaciół.
Rządy dbałe o dobro obywateli robią wszystko by kwitł handel i powstawały miejsca pracy.
Jak jest z rządem polskim, czy ukraińskim, każdy może ocenić.
O czyje interesy dbają?
Nie ma żadnych rozmów pokojowych. Są spotkania pozorujące rozmowy. I dobrze, że Polaków tam nie ma. Lokalna wojna będzie trwać tak długo, aż Ukraina zostanie dozbrojona albo Rosja zbankrutuje.
wiesiek59
9 lutego o godz. 16:02 306696
moment, oddajmy honor naszym. Niektórym naszym: polski pilot odmówił Kaczyńskiemu lotu do Tbilisi w czasie toczących się tam właśnie walk, w tym walk o lotnisko, na którym miał lądować Kaczyński, by wypowiedzieć „ruskim” wojnę. Pilot uratował Kaczyńskiego (wtedy) i czterech prezydentów państw ościennych oraz kilkadziesiąt dalszych osób. Za co został przykładnie opluty i poniżony. Fala plucia się wzmogła, gdy pilot, za uchronienie Kaczyńskiego przed śmiercią, otrzymał wyróżnienie od Ministra Obrony Narodowej. Nie, nie Rosji, ale Polski.
Niestety, chcącego ginąć, nie da się w nieskończoność ratować. Jakiś czas potem, Kaczyński zginął. W banalnym, głupim wypadku, który musiał zostać nazwany „zamachem”, żeby nie było, że Kaczyński ginie tak samo jak 3,5 tysiąca Polaków, co roku, na szosach Rzeczpospolitej.
Co jeden Polak uratuje, inni spieprzą.
Taka, polska, mać !
mopus11
9 lutego o godz. 15:54 306695
Pozdrawiam !
Panslawizm – ruch kulturalno-polityczny o różnorodnym zabarwieniu politycznym, powstały w Czechach na początku XIX wieku, dążący do wyzwolenia, a następnie zjednoczenia politycznego, gospodarczego i kulturalnego Słowian.
Tanaka
9 lutego o godz. 14:57 306689
Przeczytałem z uznaniem.
Tą ludobójczą amerykańską wojnę na Ukrainie można nazwać wojną o centymetry. Pamiętamy jak w okresie przełomu i rozwiązania CCCP liderzy zachodnich demokracji zapewniali naiwnego Gorbaczowa, że NATO nie przesunie się na wschód ani o jeden centymetr. Różni oszuści; Bushe, Khole, Mitterandy lub żelazne Thaczerki uroczyście zapewniali i głupi Gorbi uwierzył. Wszyscy kłamali i Gorbaczowa wypinkowali. NATO znalazło się u bram Moskwy z lufami na nią skierowanymi. Rosja otoczona jest warczącymi psami wojny i tysiącem baz militarnych imperium. Podstępnie, w myśl doktryny podżegacza Brzezińskiego zaatakowali Putina na Ukrainie z jedyną myślą wyczerpania Rosji, zabicia go i zawładnięcia drogą do środka Azji. Putin ich uprzedził i trzyma karty. Nie ma odwrotu ani o jeden centymetr. Odwrót znaczy jego klęskę, klęskę i z bałkanizację Rosji i klęską świata. Nie może więc ani o centymetr, chyba że do przodu.
@Tanaka
Dzięki za tak szczegółową analizę. Że też się Panu chce na to tracić czas. Oczywiście warto, żeby nie pozostawić bez korekty, ale czy się chce.
Mądry tekst:
„Historia mojego kraju, ZSRR, obfituje w okrutne, bezprawne, masowe represje. Mój kraj wspierał międzynarodowy polityczny terroryzm, współtworzył nowe totalitarne reżimy, dopuszczał się agresji i innych brutalnych naruszeń podstawowych zasad prawa. Dzisiejsza Rosja powraca do tej tradycji.
Zachód jest główną siłą sprzeciwiającą się rosyjskiej ekspansji. Budzi to nadzieję, także w odniesieniu do najpoważniejszych problemów globalnych. Ale są też zagrożenia. Są one skutkiem rozpowszechnionych na Zachodzie mitów i schematów, a podtrzymują je skutecznie mistyfikatorzy z sekcji specjalnych FSB.
Jeden z głównych mitów jest taki, że ZSRR uwolnił świat od faszyzmu. To nieprawda. Od połowy XIX wieku ani Rosja, ani ZSRR, ani Federacja Rosyjska nikogo nie uwolniły, tylko zniewalały – także własny naród.
Cara wyzwoliciela Aleksandra II, który w 1861 r. zniósł poddaństwo chłopów, zamordowali terroryści bezczelnie nazywający się narodowolcami, „wolą ludu”.
Owszem, hitlerowską armię utopiono w radzieckiej krwi i przywalono stosami radzieckich trupów. Owszem, wkład Europy i USA był mniejszy, niż mógł i powinien być. Ale to zupełnie inne kwestie. Decydujący udział w zwycięstwie militarnym nie jest w żadnej mierze tym samym co misja wyzwoleńcza. Z misją tą jawnie sprzeczne były mocarstwowe interesy ZSRR. Powinni to dobrze rozumieć mieszkańcy Europy Wschodniej i Niemiec, którzy doświadczyli dwóch strasznych tyranii.
Pokutuje też drugi niebezpieczny pogląd – że rosyjskie barbarzyństwo jest wyłącznym problemem Rosji. Bynajmniej. We współczesnym świecie ścisłych współzależności wszystkie poważne problemy nabrały globalnego wymiaru i dotyczą wszystkich. Totalitarne tendencje w Rosji i w innych krajach grożą katastrofalnymi skutkami na skalę światową. Wedle mnie nikt nie wie, co zrobić z tym wyzwaniem. Ale wielu rozumie już, że zlekceważenie go byłoby haniebne i groźne.
Nie wiemy, jak sprawić, by uniwersalne wartości nie były pustym hasłem, tylko normalną praktyką. Ale wiedzieć winniśmy przynajmniej, czego nie wolno nam robić. Nie wolno pobłażać agresorom. Nie wolno opłacać własnego bezpieczeństwa, a tym bardziej ropy, cudzym życiem i losem. Niemoralna obojętność politycznego pragmatyzmu to haniebne dziedzictwo Monachium i Jałty. Najwyższy czas, byśmy się go pozbyli.
Niestety, niedostatek politycznej woli niweczy dobre chęci Zachodu. Rosyjska ekspansja na Kaukazie przynosi jaskrawe przykłady luk w zachodniej pamięci. Kolejne etapy tej ekspansji budziły na Zachodzie autentyczne oburzenie. Chodzi o brutalne czystki etniczne na początku lat 90. w Abchazji sprowokowane przez rosyjskich „miłośników pokoju” czy o utworzenie w 2008 r. na terytorium Gruzji prorosyjskich państewek satelickich. Jednak za oburzeniem nie szły stosowne działania w obronie prawa i wartości humanitarnych. Co więcej, oburzenie szybko wygasało.
Wspomnieć też trzeba o wieloletnich, niezrozumiałych i bezskutecznych zabiegach Rady Europy wokół rosyjskich zbrodni w Czeczenii.
Teraz przyszła kolej na Ukrainę. Społeczność międzynarodowa, jak się zdaje, już prawie zapomniała o aneksji Krymu. 20 września przed rosyjską ambasadą w Berlinie ledwie dwustu demonstrantów protestowało przeciwko polityce siły wobec Ukrainy. Szeroko krytykuje się natomiast prezydenta Joachima Gaucka, który 1 września powiedział w Warszawie, że nie wolno tolerować agresji.
Unia Europejska odsunęła o 15 miesięcy niektóre ważne punkty porozumienia z Ukrainą, a Parlament Europejski podtrzymał tę decyzję. Mówi się, że nie narazi ona Ukrainy na straty ekonomiczne ani nie zapewni Moskwie przywilejów. Ale Rosji nie o to chodzi – ona po prostu nie chce pozwolić Ukrainie wejść do Europy. Odłożenie porozumień uzna za ustępstwo pod jej naciskiem i wykorzysta. A przemysł zrujnowanej Ukrainy nie stanie się konkurencyjny za 15 miesięcy.
Swego czasu Zachód doszedł do wniosku, że obalenie muru berlińskiego oznaczało koniec zimnej wojny. Niestety nie. Rosja zrobiła sobie tylko chwilę odpoczynku. Wyobraźmy sobie powojenne Niemcy, gdzie nadal funkcjonuje gestapo albo gdzie kanclerzem jest podpułkownik Stasi. Taka właśnie jest Rosja, z którą pragniecie partnerstwa i wzajemnego zrozumienia i którą można na razie tylko zmusić do uczciwej gry, bo namówić – raczej nie. Przypomnę funkcjonujące w ONZ pojęcie „wymuszenie pokoju”.
Wielu gotowych jest na ustępstwa, przypominając, że szczur zagnany w róg staje się niebezpieczny. Ale szczur – choćby zagnany w róg i zostawiony w spokoju – jest mimo to groźnym, naturalnym roznosicielem dżumy. Wkrótce stuknie mu sto lat. Dżuma ta latami niszczyła ludzi i wyniszczyła miliony. Nie mamy dużego wyboru: zwalczać dżumę albo – jak powiedział Puszkin – „ucztujmy podczas dżumy”.
Pięć lat temu Parlament Europejski uhonorował moich przyjaciół i mnie Nagrodą im. Andrieja Sacharowa i chciałbym, żeby te uwagi uznane zostały za swego rodzaju list otwarty do Zachodu. Znałem dobrze Andrieja Dmitrijewicza. Jestem pewien, że dziś – jak zawsze – wzywałby cywilizowany świat do bardziej zdecydowanego i konsekwentnego przeciwstawiania się bezprawiu. Nie dyskutuje się o konkretnych formach pomocy ofiarom rosyjskiego ekspansjonizmu. Historycznym przykładem skutecznych działań w obronie demokracji, w dłuższej skali czasowej, mogą być amerykańska ustawa Lend–Lease i plan Marshalla.
Dzisiaj przeciwstawienie się „imperium zła” wymaga maksymalnego wysiłku. Pojutrze może już być za późno”
HWDS
9 lutego o godz. 17:45 306701
Niemcy jeszcze w sporej mierze pamiętają, co zawdzięczają Gorbaczowowi. Mają w sobie więcej uczciwości niż Polacy, którzy także mają sporo do zawdzięczenia Gorbaczowowi.Mają także dużo więcej rozsądku i rozumu w sprawach międzynarodowych, czego Polakom brakuje.
Rosja ma u swoich granic państwa mające bazy NATO. USA nie mają u swoich granic baz „ruskich” jak elegancko wyraża się propagandysta Szostkiewicz.
Vera
9 lutego o godz. 17:51 306702
Podwójne standardy, propagandowe brednie, zakłamanie i coraz nędzniejsze wpisy red. Szostkiewicza należy traktować tak jak zaleca papież Franciszek wobec dzieciątek: tłuc w tyłek można, starając się unikać kancerowania twarzy.
” należy traktować tak jak zaleca papież Franciszek wobec dzieciątek: tłuc w tyłek można, starając się unikać kancerowania twarzy.”- zaleca mówisz?
To ten sam typ mówienia co tutaj:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Rosyjskie-media-przekonuja-ze-w-Donbasie-walcza-Polacy,wid,17246202,wiadomosc.html?ticaid=114503
Krzysztof Mazur
9 lutego o godz. 16:21
Jakiekolwiek postanowienia są łamane przez stronę ukraińską.
Począwszy od tego pierwszego- z Janukowyczem i Sikorskim w roli głównej.
Ten świąteczny rozejm, również, o ile dobrze pamiętam.
To czy zginie 50, czy 100 000 tubylców, raczej głównych animatorów nie obchodzi.
Ważne jest, czy za dostawy broni kontrahent zapłaci.
A najlepszym interesem jest dostarczanie broni OBU STRONOM konfliktu.
Oby trwał jak najdłużej……..
Ta sztuczka wielokrotnie się udawała w przeszłości, więc i teraz może.
Putin to petersburski bandyta, wierny uczeń wołżańskiego bandyty Lenina i kaukaskiego bandyty Stalina. Piłsudski wiedziałby co zrobić z tym tałatajstwem.
Nexus
9 lutego o godz. 18:29
Jeszcze kilka lat temu, bez wahania bym uwierzył w treść takiej deklaracji.
Niestety, w ramach wolnego czasu zacząłem czytać wiele nieznanych wcześniej tekstów.
Imperium Dobra nie jest dobre.
Imperium Zła nie jest złe.
To jedynie propagandowe kalki, nakładane na rzeczywiste efekty działań.
Propaganda może wiele zdziałać i podretuszować.
Ale nie statystykę i skutki działań obu mocarstw.
Imperium Dobra w imię zysków korporacji, jest w stanie zaakceptować każde łamanie praw człowieka, wyzysk, ludobójstwo.
Imperium Zła przynosiło jednak na podbite tereny jakieś prawo, bezpłatne nauczanie, opieke medyczną, równość płci.
Zmiana feudalnych stosunków panujących w Azji była krwawa i bezwzględna.
Pod opieką demokracji- doktryna Monroe- poza wyzyskiem nie zaoferowano ludziom nic.
Poza chronieniem dyktatur i interesów własnych korporacji.
Rosyjskie prawo było wprowadzane na terenach podbitych, ale było POSTĘPOWE w stosunku do poprzednich stanów.
Amerykanskiego prawa nie wprowadzono nigdzie w zwasalizowanych krajach, bo dla korporacji byłoby to zbyt KOSZTOWNE.
Pozwolono tubylcom rządzić sie samodzielnie……
Propagandowy cynizm jest globalny.
Lider4
9 lutego o godz. 18:52
Może zasiądziesz przed konsolą w bazie w Colorado Springs?
I za pomocą dronów z rakietami będziesz wymierzał sprawiedliwość w każdym zakątku świata?
Oskarżony ma według prawa amerykańskiego prawo do obrony.
Pod warunkiem że jest OBYWATELEM USA.
Tubylcy nie maja praw, są eksterminowani za pomocą technologii kosmicznych.
Nawet prawo glosu zostało im odebrane.
@Nexus
Tak, tak. Mądry tekst. Mówi o zamordowaniu cara Aleksandra II. Reformatora, który wyzwolił chłopów. A tym, który zamordował był Polak Hryniewiecki. I to był polski wkład w walkę z rosyjską wielkomocarstwową polityką. Gratuluję.
To przygladanie sie i zastanawianie nad tym, jakie sa zamiary Rosji i czy da sie osiagnąć porozumienie droga dyplomatyczna, jest jak przygladanie sie lawinie snieznej: dojdzie do nas, czy nie dojdzie…A wszystkie te dreptania w miejscu i odwlekania stanowczej decyzji o dostawach broni i pomocy wojskowej zemszcza sie. Wkrotce nie bedzie juz komu pomagać. Tzn. bedzie, tyle ze komu innemu.
A takie jest nastawienie Rosjan do sankcji, wypocin różnych dziennikarzy, podsmiechujków Elmara Broka etc.:
http://i305.photobucket.com/albums/nn217/hts_wzp/0001ef03.jpg
@Krzysztof Mazur
Jest jeszcze jedno wyjscie i oby sie jak najpredzej ziscilo: sluzby specjalne i wojsko dokonuje zamachu stanu, w ktorym ginie Putin i jeszcze kilku jego akolitow. Sytuacja gospodarcza jest tak katastrofalna, ze nowa hunta musi porozumiec sie z Zachodem, co niniejszym czyni kosztem odpuszczenia sobie Ukrainy. Eh…pomarzyc…
„A wszystkie te dreptania w miejscu i odwlekania stanowczej decyzji o dostawach broni i pomocy wojskowej zemszcza sie.”
Oczywiscie, uzbrojona Ukraina pokona Rosje i dojdzie do Uralu albo i dalej. Jest jednak drobny problem. Na dzisiejszej konferencji prasowej z Angela Merkel, „Noblista numer 1” powiedzial wyraznie, ze Ukraina nie ma szans na pokonanie Rosji. Wedlug slow „Noblist numer 1” zbrojenie Ukrainy ma na celu podniesienie kosztow rosyjskiej ingerencji.
Wyglada na to, ze Stany Zjednoczone sa gotowe walczyc do ostatniego zolnierza ukrainskiego. Jesli bowiem Rosja ma zaplacic wysoka cene, to przy potwierdzonej przez „Nobliste numer 1” roznicy potencjalow jaka cene zaplaci Ukraina?
Wsrod polskich zwolennikow zbrojenia Ukrainy sa to nieistotne detale – nie ma to jak machanie szabla i piekna choc bezsensowna smierc.
Pozdrawiam
kalina
9 lutego o godz. 19:35
Skoro Putin i jego polityka ma poparcie 84% Rosjan, a nieufność do polityki Zachodu sygnalizuje 71%, to jakie są szanse przewrotu?
@wiesiek59
Od stuleci przewroty dokonuja sie w Rosji bez pytania o zgode tzw. spoleczenstwa. Z prostego powodu: tzw. spoleczenstwo jest tam nieobecne.
@vandermerwe
Tu obliczanie kosztow rosyjskich, ukrainskich i innych nie ma najmniejszego sensu. Celem jest zabezpieczenie polskich granic wschodnich przed agresja Rosji rozzuchwalonej bezczynnoscia swiata
wiesiek59
9 lutego o godz. 20:06 306717
Pytasz się osoby, dla której to jest bardzo proste. Jak bardzo – już wyjaśniła.
Myślenie wymaga posiadania zwojów mózgowych. Kalina wytwarza je za pomocą lokówki.
Znów mój komentarz czeka na moderację? Co znowu dzieje się na tym blogu? Wytłumaczy ktoś? Dzięki.
J.I.
Na zaproszenie banderowca Komorowski jedzie do Kijowa. Może z przyjaźni i solidarności z wyszkolonym w Polsce Prawym Sektorem. Może razem z gospodarzem będą zbierać i liczyć trupy zabitych w wywołanej przez imperium USA bratobójczej wojnie Słowian. Zasianej także wzajemnej nienawiści między braćmi. Niemiecki gazety podają, że rzeczywista liczbą zabitych przez bandy ukraińskie wynosi już około 50 tysięcy. Inne źródła podają, że wiele ciał zabitych pozbawiono już narządów wykorzystanych przez ukraińskich lekarzy biznesmenów do przeszczepów. Zanosi się, że ta wojna nie będzie mieć końca, że będzie trwać i trwać dokąd będą ginąć ludzie, dokąd słyszany będzie płacz dzieci i kobiet i dokąd burzone będą miasta i domostwa. A nędzarze będą kupować amerykańską broń.
wiesiek59
9 lutego o godz. 18:53 306709
„Jeszcze kilka lat temu, bez wahania bym uwierzył w treść takiej deklaracji.
Niestety, w ramach wolnego czasu zacząłem czytać wiele nieznanych wcześniej tekstów.”
Teraz rozumiem dlaczego kilka lat temu znałem całkiem innego wieśka59.
—
Swoją drogą jak często mają miejsce podobne sytuacje. Miałem fajnego kumpla. Potem ktoś go odwiedził i zostawił mu do poczytania w wolnym czasie trochę nieznanych mu broszur. Z kumpla zrobił się dziwak, który teraz wszędzie wypatruje oznak zbliżającego się końca świata.
Janek Izdebski
9 lutego o godz. 20:48 306722
Nie ma się czemu dziwić. Na blogach Polityki wprowadzano wojenną cenzurę. Wielu moich znajomych skarży się na totalne wycinanie niewygodnych komentarzy i niewygodnych autorów. Moich przynajmniej połowa nie pokazuje się. Nazywano to kiedyś zapisem.
@HWDS
Gdyby to ode mnie zalezało, nie tylko miałby Pan zapis na forach, ale odstawilabym Pana ciupasem tam, gdzie byloby Panu jak w puchu, czyli do Rosji, albo od razu do Donbasu.
HWDS
9 lutego o godz. 20:52 306723
„Niemiecki gazety podają, że rzeczywista liczbą zabitych przez bandy ukraińskie wynosi już około 50 tysięcy. Inne źródła podają, że wiele ciał zabitych pozbawiono już narządów wykorzystanych przez ukraińskich lekarzy biznesmenów do przeszczepów.”
Dołączam link do filmu o tych bestialstwach.
https://www.youtube.com/watch?v=KF2va3BKJeg
@HWDS
Ale mój kmentarz był skierowany m.in.przeciwko Tobie, jak i przeciwko innym proputinowskim gębom na tym blogu. 🙂
J.I.
Widzę, że na tym forum te same proputinowskie gęby co zwykle, poza chwalebnymi wyjątkami (Kalina, Krzysztof Mazur, Nexus). Ale wracając do meritum. Na dzień dzisiejszy widzę tylko poniższe rozwiązanie dla Ukrainy, które pozwoli zachować twarz wszystkim stronom (zarówno stronom konfliktu, jak i gwarantom porozumienia):
– zawieszenie broni wg linii z porozumienia mińskiego z 5/19 września ’14
– wycofanie broni ciężkiej i żołnierzy na odległość 50-70 km od linii rozgraniczenia z września ’14 przez każdą ze stron
– umieszczenie sił pokojowych ONZ na linii rozgranicznia bez udziału Rosji
– całkowite wycofanie wojsk rosyjskich z terenów Ukrainy i rozwiązanie separatystycznych formacji zbrojnych
– zamknięcie granicy ukraińsko-rosyjskiej, powrót tam ukraińskich pgraniczników, i nadzór nad granicą przez siły pokojowe ONZ oraz przez OBWE
– szeroka autonomia dla Donbasu, nowe prawa językowe (rosyjski)
– reforma konstytucyjna (Ukraina państwem federalnym), nowe wybory lokalne w Donbasie, pod kontrolą zachodnich obserwatorów, autonomczne, lekko uzbrojone formacje policyjne dozwolone na terenie Donbasu
– pomoc ekonomiczna Zachodu i Rosji na odbudowę Donbasu
– formalne potwierdzenie integralności terytorialnej Ukrainy
– wieczysta, gwarantowana międzynarodowo (jak Szawajcaria, Austria) neutralność Ukrainy i zakaz jej członkostwa w NATO
– całkowity zakaz obeności obcych wojsk na terenie Ukrainy poza siłami pokojowymi
– Zachód Ukrainy ma prawo stowarzyszenia z UE (stowarzyszenia, nie członkostwa), Wschód Ukrany ma prawo stowarzyszeia z Unią Celną/Euroazjatycką (stowarzyszenia, nie członkostwa)
– uznanie przez Zachód de facto aneksji Krymu przez Rosję, ale nie de iure
– podpis pod powyższym porozumieniem mięzynarodowych gwarantów (format normandzki: Ukraina, Rosja, Francja, Niemcy) z udziałem USA i UE.
Ewentalne zmiany porozumienia dopiero po zachwianiu władzy na Kremlu w wyniku postępującego kryzysu.
Pozdrawiam.
J.I.
Panie Szostkiewicz, jestem z domu na wskroś polskiego który nigdy czuł żadnej więzi z innymi Słowianami a już z pewnością nie Ruskim.
Za dużo w nim mongolskiego DNA i bestialstwa azjatyckiego. Im bliżej Morza Śródziemnego tym bardziej czuję się u siebie.
Białoruś i Ukraina to wytwory stalinowskiej megalomanii; im więcej republik i narodów w sowieckiej rodzinie tym lepiej propagandy bolszewizmu.
wiesiek##
Należy ci się odpowiedź.
To co C. przedstawia jest niczym innym jak prymitywną prowokacją, nie on jeden. Użyłem słowa prowokacja na wyrost przyjmując, że autor robi to w określonym celu albo jest na „etacie”.
Ale to byłoby przyznaniem, że C. posiada jakiś tam podstawowy poziom, rzetelnej edukacji, w tym przypadku historycznej. Tak nie jest i tak nie jest u większości na blogach.
Żadne wydarzenie historyczne nie dzieje się w próżni. Nie można oceniać wydarzeń bez kontekstu historycznego, sytuacji politycznej i konsekwencji. Dlatego traktowanie C. i całej plejady blogowych „historyków wikipedycznych” jak partnerów w wymianie opinii byłoby uwiarygodnieniem nonsensu.
Pierwszy z brzegu przykład, cyt.:
„Od 1945r. okupują Japonię Włochy i Niemcyn(żołnierze jankescy dokonują gwałtów na kobietach Niemieckich) oraz inne coraz to nowe kraje.”
Pomijam pisownie, okazuje się, że USA nie wyzwalało Europy i Azji od Hitlera i Hirohito tylko bawiło się w krasnoarmiejcow:
Komm frau, komm, … Dawaj czasy job twoju …! itp.
Wniosek; tylko Stalin „wyzwalał”.
Do listy C. dodam coś od siebie:
_12 marzec 1999 r. – USA wkracza do Polski i rozpoczyna się jej okupacja.
Czego życzyłaby sobie ogromna wiekszość polskiego społeczeństwa.
Jaka byłaby reakcja krajów NATO gdyby USA zwinęło swoje bazy „okupacyjne” w Niemczech ?
Na Filipinach USA pozamykało swe bazy kończąc „okupację”, nagle tysiące ludzi zostało bez pracy i miliardy wypłynęły wraz z Pacific Fleet.
Sumując; bawcie się w historyków-polityków-komentatorów ale od czasu do czasu zamieniajcie się pozycjami. Rączki wam się męczą.
Mój sarkazm jest odpowiedzią na wasz nikiforyzm wiedzy historycznej i ocenę zachodzących wydarzeń tak jak to widzi Kreml.
P.S. Caramba za “rabotu w woskresenie dostał poniedielnik swabodny” – na tym się zaczyna i kończy moja znajomość jęz. mongolskich „słowian”.
Poniżej publikuję (po małej adjustacji) ciekawy tekst z serwisu http://www.defence24.pl. Tak na marginesie polecam wszystkim poważnym komentatorom spraw ukraińskich lekturę tego portalu. Oto wspomniany komentarz skierowany pod adresem wszystkich putinofilów:
„Gdzie takie mądrości piszą? Bo nie sądzę, że sami to wymyśliliście. Dajecie zgodnie z linią propagandy Moskwy mającej usprawiedliwić to co robią.
Kolorowe rewolucje i arabskie wiosny? Może jeszcze USA organizowało rewolucję w Egipcie, gdzie rządził proamerykański Mubarak? Albo niedawno w Jemenie? 😉 Skasowanie Kadaffiego w Libii to bardziej pomysł Europejczyków niż Amerykanów. Tunezja pokojowo i być może z sukcesem. Syria? Jedyny sposób na władzę mniejszości Alawitów z Assadem na czele to była rosyjska broń, irańskie pieniądze i podziemne kompleksy z salami tortur dla opozycji. Ile to mogło jeszcze trwać? Jak myślicie? Wsparcie Zachodu otrzymali raczej symboliczne dla wyczyszczenia sobie sumienia. Dużo większą rolę w niepokojach Bliskiego Wschodu odgrywają rywalizujący Szyici z Iranu i Saudyjscy, katarscy książęta, których jest ok. 500 i każdy ma kasy jak lodu (raczej jak piasku na pustyni)… 😉 Do KGB-wskich łbów z Łubianki nie może dotrzeć, że czasem coś się dzieje samo z siebie…. 😉 Porozmawiajcie z ludźmi na Ukrainie. Usłyszycie jak im się cudownie żyło w skorumpowanej kleptokracji Janukowycza. Zerwanie rozmów z UE potraktowali jako konserwację starego systemu, który doprowadził kraj do zapaści gospodarczej. Przypomnę, że Ukraina 20 lat temu była lepiej rozwinięta od Polski. 😉 Ukraińcy jeżdżą po świecie i widzą. Taki to „ruski mir” mieli. 🙂
Ile komunistycznych ruchów i rewolucji inspirowała i sponsorowała Moskwa (wówczas ZSRR) w II połowie XX w. w Ameryce Łacińskiej, Afryce czy Azji? Wszystko Amerykanie musieli gasić. Sprzymierzając się czasem z różnymi kreaturami typu Talibowie czy Marcos na Filipinach… I dobrze, że zgasili, bo być może dziś żylibyście w globalnej Korei Północnej. Powiem więcej, cała Afryka w dzisiejszym bagnie siedzi dzięki Moskwie!!! Już dawno poszliby inną drogą i z pomocą ówczesnych państw kolonialnych mieliby wreszcie cywilizację… Dziś mamy terroyzm islamski, a w latach siedemdzisiątych był lewacki, inspirowany przez Kreml… Poczytajcie „Archiwum Mitrochina.” Niewielu dziś wie jak bogate tradycje w tym temacie ma Rosja.
Organizm gospodarczy w Eurazji? Jak to sobie wyobrażcie? Oglądacie czasem telewizję rosyjską? Takiej antyeuropejskiej również propagandy to chyba nawet za Stalina nie było. Przecież to kraj do cna skorumpowany, gdzie nad każdą większą firmą pieczę sprawuje ktoś z nadania FSB. Myślicie, że Niemcy, Francuzi czy Włosi są idiotami i wejdą w te kacapskie szambo dobrowolnie? Owszem jakieś biznesiki, geszefty ale, żeby zaufanie, żeby się integrować tak jak w UE? Moskwę bardzo boli integracja transatlantycka. To oznacza de facto ich marginalizację i ponury koniec. Na wschodzie potęga Chin, a na Zachodzie największy rynek na świecie UE-USA (negocjowany TTIP). Pomiędzy tym Rosja ze 140 mln zapijaczoną populacją i zacofaną surowcową gospodarką wielkości Włoch. Sojusz z Chinami to jakieś bajki. Oni nie są dla nich żadnym partnerem. Chiny wkrótce bardziej stanowczo upomną się o południowo-wschodnią Syberię, a Japonia o Kuryle. W chińskich szkołach uczą dzieci, że to są nadal chińskie ziemie „tymczasowo okupowane.” Państwo Środka jest wieczne i jego interesy są również wieczne. Rosjanie już wkrótce to boleśnie odczują. Robią wszystko aby wbić klin na Atlantyku, a póżniej rozmontować UE. Między innymi afera Snowdena(nikt nie ma chyba wątpliwości, że to agent wpływu Moskwy – tutaj polecam przeczytac Edwarda Lucasa) to jedna z tych rozpaczliwych prób. Dziś już tylko zostają im loty bombowców w strefach nadgranicznych państw NATO, kabaretowa propaganda Russia Today i najemni trolle siejący dezinformację na forach internetowych w całej Europie/Ameryce. To już naprawdę rozpacz i bezsilność. Aczkolwiek ze smutkiem stwierdzam, że ta propaganda jednak działa i trafia. Do ludzi raczej głupszych i mniej zorientowanych, ale jednak. Zresztą do nich jest kierowana… 😉 Chwiejna postawa Europy wobec Rosji to moim zdaniem przy okazji element negocjacji umowy o wolnym handlu z USA. Jasny sygnał do Waszyngtonu: „Dajcie więcej bo mamy alternatywę i możemy to przeciągać jeszcze długo…”
Naprawdę mądry i przemyślany tekst. A poniżej równie ciekawy link do tekstu o europejskiej agenturze Putina:
http://www.defence24.pl/analiza_wysadzic-unie-europejscy-sojusznicy-putina
Pozdrawiam.
J.I.
@Janek Izdebski, dobrze wiedzieć, że nie tylko wielbiciele putinowskiej Rosji tu zaglądają.
@HVDS”Moich przynajmniej połowa nie pokazuje się.”
Jezu, chcesz powiedzieć że te twoje teksty, które jednak są publikowane, to są te MNIEJ głupie?
@Janek Izdebski
No nie strasz, to dlatego Tuska nigdzie nie widać, bo go Putin wysadził w powietrze? Ale historia!
@maciekplacek
„Jaka byłaby reakcja krajów NATO gdyby USA zwinęło swoje bazy “okupacyjne” w Niemczech ?
Na Filipinach USA pozamykało swe bazy kończąc “okupację”, nagle tysiące ludzi zostało bez pracy i miliardy wypłynęły wraz z Pacific Fleet.”
Za porównanie gospodarki filipińskiej z niemiecką masz u mnie placek 🙂
@fidelio
NYT napisał w piątek, że przed wyjazdem do Kijowa i Moskwy Hollande skonsultowała swój „plan pokojowy” z przewodniczącym Rady Europejskiej, D. Tuskiem… Wieć jednak tak nie do końca zostaliśmy odstawieni na boczny tor… 🙂
J.I.
P.S. Jeśli chcesz dyskutować merytorycznie, fiselio, odnieś się do mojego zarysu potencjalnego porozumienia. Dziękuję.
Sorry za literówkę. Oczywiście miło być fidelio. Wybacz, proszę. 🙂
@Janek Izdebski
” Jeśli chcesz dyskutować merytorycznie, fiselio, odnieś się do mojego zarysu potencjalnego porozumienia. Dziękuję.”
Chyba nie ma sensu gdybać, w środę powinno się coś wyjaśnić.
P. Szostkiewicz, wraz chórem jemu podobnych, tworzy bajeczki dla starych dzieci i chórku klakierów. Popełniłem coś na ten temat: http://wolnemedia.net/polityka/wojny-zwyciestwa-propaganda/
@Herstoryk
B. dobry tekst, w polskich mediach oczywiście tego nie przeczytamy, ot cuda 😉
Janek Izdebski
Sęk w tym, że nie o takie zakończenie chodziło Putinowi, gdy zaczynał tę awanturę.
p.Janek izdebski: w kwestii panskiego planu pokojowego dla wschodnej Ukrainy/Noworosji:
Czy sadzi pan ze po prawie rocznej okrutnej wojnie, po tylu ofiarach ukrainscy Rosjanie beda jeszcze chcieli zyc w jednym panstwie z tymi ktorzy dzis ich atakuja?
Ze da sie to osiagnac?
Czy sadzi pan ze warunki jakie pan przedstawil nie sa zupelna kapitulacja Doniecka przed Kijowem?
A pan, wczuwajac sie we wladze „samozwanczych republik” poszedlby na takie warunki? Bylyby po temu jakies przeslanki?
marcin lazarowicz
Koniec mitu panslawizmu:
to jest bezsprzecznie najwiekszy sukces Zachodu roku 2014: doprowadzic do zupelnego i trwalego konfliktu dwoch dotychczas bliskich sobie panstw i spoleczenstw.
Uzyc jednych przeciw drugim, popierajac irredente pn.Majdan przeciw wybranym przez cale spoleczenstwo wladzom Ukrainy.
Prosze jeszcze zwrocic uwage na intencje „Zachodu”: kwoty oferowane w 2013 Ukrainie przez EU”w zamian za przystapienie do EU czyli wyjscie z orbity rosyjskiej” sa wielokrotnie nizsze od tych jakimi dzis zachod finansuje ten kraj.
Gdyby to co dzis jest pompowane w Ukraine zaoferowano w 2013, ani Majdanu ani Krymu, ani rocznej wojny domowej by nie bylo.
Pokazuje to dobitnie intencje Zachodu: nie o Ukraine tu chodzi, chodzi o oslabienie Rosji.
Prosze zwrocic uwage ze w konflikcie tym Rosja zachowuje sie z najwysza delikatnoscia: na Krymie nie zginal ani jeden czlowiek, nie ma wojsk rosyjskich w Kijowie. Nie ma wiz dla obywateli Ukrainy udajacych sie (do pracy)do Rosji, nie ma embarga na ukrainskie towary. Rosjanie nie zadaja zwrotu pozyczonych Ukrainie kapitalow.
marcin lazarowicz
Teraz zabawa strategiczna: prosze wczuc sie w role prezydenta Rosji:
jakie cele ma ten kraj wobec sasiedniej Ukrainy?
jakie zobowiazania ma wobec Rosjan zyjacych na Ukrainie?
jakie srodki do realizacji powyzszych celow wolno mu uzyc?
Przy opisywaniu powyzszego prosze dyskutowac wylacznie o celach racjonalnych, pomijajac te „imperialne” czy „wielkoruskie”
Prosze opisac sobie teraz postepowianie swojej postaci a potem porownac to z tym jak w ciagu ostatniego roku zachowywal sie aktualny prezydent Rosji.
Kiedy juz panstwo wykonacie to ciwiczenie uprzejmie prosze odpowiedziec (sobie) na pytanie czy sa jakiekolwiek obiektywne podstawy by wieszac psy na p.Putinie?
Czy mogl cos zrobic lepiej?
marcin lazarowicz
Panie neospasmin,
A kto przed kwietnie/majem ’14 słyszał o takich ludziach jak Striełkow, Gubariew, Zacharczenko?
Odpowiem, nikt. Ktoś (ale to bardziej akademiccy eksperci) czasem może wsomnieli o Tarucie i Kołomojskim. Opinia publiczna natomiast wiedziała tylko, że Donbas to matecznik Partii Regionów hojnie sponsorowanej przez Rinata Achmetowa.
Wniosek: cały ten ruch separatystów, „spontaniczność” ich powstania zbrojnego to po prostu produkt zręcznych działań kadrowych oficerów SWR/GRU oraz Sił Zbrojnych FR oraz napływu „urlopowanych ochotników” z terenu FR. Po prostu, taktyka wojny chybrydowej „w pigułce”, która zapewnie w sejfach Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych FR leżała już od kilku lat… 😉
Pozdrawiam.
J.I.
Sorki za kolejny błąd. Oczywiście *wojny hybrydowej.
Ponad pol wieku temu Nikita Chruszczow wymyslil sobie, ze postawi rakety ZSRR na wycieraczce przed drzwiami do Bialego Domu (konkretniue na Kubie).
Kazdy, kto czyta gazety wie, co zamierzal zrobic Prezydent USA J.F. Kennedy, jesli Chruszczow sie nie opamieta.
Chruszczow sie opamietal i zabral swoje rakiety do domu.
B.Obama/Zachod sadzilo, ze W.Putin nie ma prawa zachowac sie jak JFK.
A jak zachowal sie tak, jak obiecal JFK pol wieku temu opowiada bajki jak A.Szostakiewicz, bedacy bezrefleksyjnym echem propagandy Zachodu made in neocons.
Komentarze jak ten powyzej zenuja w POLITYCE.
PS.
„Don’t Arm Ukraine’
THE NEW YORK TIMES
By JOHN J. MEARSHEIMER
February . 8, 2015
http://nyti.ms/16ChSIe
The Ukraine crisis is almost a year old and Russia is winning. The separatists in eastern Ukraine are gaining ground and Russia’s president, Vladimir V. Putin, shows no signs of backing down in the face of Western economic sanctions.
Unsurprisingly, a growing chorus of voices in the United States is calling for arming Ukraine. A recent report from three leading American think tanks endorses sending Kiev advanced weaponry, and the White House’s nominee for secretary of defense, Ashton B. Carter, said last week to the Senate armed services committee, “I very much incline in that direction.”
They are wrong. Going down that road would be a huge mistake for the United States, NATO and Ukraine itself. Sending weapons to Ukraine will not rescue its army and will instead lead to an escalation in the fighting. Such a step is especially dangerous because Russia has thousands of nuclear weapons and is seeking to defend a vital strategic interest.
There is no question that Ukraine’s military is badly outgunned by the separatists, who have Russian troops and weapons on their side. Because the balance of power decisively favors Moscow, Washington would have to send large amounts of equipment for Ukraine’s army to have a fighting chance.
But the conflict will not end there.
(…)
@ Janek Izdebski
„Powiem więcej, cała Afryka w dzisiejszym bagnie siedzi dzięki Moskwie!!! Już dawno poszliby inną drogą i z pomocą ówczesnych państw kolonialnych mieliby wreszcie cywilizację…”
To sa zwykle brednie, pisane przez ignoranta.
Pozdrawiam
@ Kalina,
„Tu obliczanie kosztow rosyjskich, ukrainskich i innych nie ma najmniejszego sensu”
Ma sens. Historia Polski obfituje w wydarzenia, gdzie nakaz chwili byl czynnikiem nadrzednym nad dlugoterminowymi konsekwencjami. Analiza i dopracowywanie detali nie jest polska silna strona. Inaczej niz np. Niemcy, nie lubimy mozolnego „dokrecania nakretek przez 8 godzin”. Dozbrajanie Ukrainy najprawdopodobniej skonczy sie eskalacja konfliktu ( druga strona rowniez zacznie sie zbroic), a w najgorszym przypadku rozszerzeniem na cale terytorium Ukrainy. Wtedy Polska bedzie miala konflikt zbrojny na granicy wschodniej, nie wschodniej ukrainskiej, lecz wschodniej granicy Polski. Jesli w efekcie tak sie sytuacja rozwinie najwiekszymi przegranymi beda male i srednie kraje centralnej Europy stojace w obliczu pelzajacego konfliktu wz dluz swych granic. Dla USA koszt bedzie zaden, z punktu widzenia amerykanskiej gospodarki moze nawet bedzie to zysk. Dla Zachodniej Europy moze byc drobna irytacja i niewygoda – Polska, Bialorus i cala reszta sa wystarczajcym buforem by na Zachodzie mozna bylo spac spokojnie. Pakistan i Indie walcza o Kaszmir od dziesiecioleci – zbrojac Ukraine, inaczej mowiac stawiajac na militarne rozwiazanie, zafundujemy sobie cos podobnego w centrum Europy.
Zbigniew Brzezinski jest politykiem amerykanskim i przez pryzmat amerykanskich interesow widzi swiat. Zaraz po 1989 roku powiedzial polskim politykom, by nie brali za pewnik, ze w ewentualnym zatargu polsko-niemieckim Zachod stanie po stronie Polski. Na ile jest to rowniez prawdziwe dla stosunkow polsko-rosyjskich? Nikt nie wie i lepiej tego nie testowac. Niemniej warto pamietac, ze w „wielkiej polityce” „wielcy” rozmawiaja z „wielkimi” a „mali” moga co najwyzej przyjac do wiadomosci podjete decyzje – niezaleznie od twierdzen, jak wszyscy jestesmy rowni a prawo do samostanowienia jest rzecza „swieta”.
Pozdrawiam
p.Janek Izdebski
Strielkow, Gubariew, Zacharczenko?
Nikt o nich nie slyszal, nikt nie potrzebowal, boo ich „kariery” nie na czas pokoju czy awantur w kijowskim parlamencie.
To tak jak z Lechem Walesa: czy ktos o nim slyszal przed sierpniem 80?
Co do tego kto walczy i czemu: prosze poczytac o powszechnym poborze do armii powstanczej.Po co to robic skoro wg pana wysokokwalifikowani w zabijaniu zolnierze w nieograniczonych ilosciach naplywaja z Rosji?
Co do sztabow generalnych czy ministerstw wojny: ich psim obowiazkiem jest knuc i przygotowaywac plany i je aktualizowac. Moze pan sobie wyobrazic jakie plany atakow ma SG WP? na Ukraine? nie mam watpliwosci. Na Litwe? Na bialorus? Na Slowacje? na Kaliningrad? Wojsko to taka brudna praca ze nie ma tu przyjaciol- sa interesy.
Dlatego tez pretensje do jakiegokolwiek sztabu, z ruskim wlacznie, sa bez sensu.
To tak jakby Eskimosa na wegetarianizm nawracac.
marcin lazarowicz
@vadermerwe
Angola, konflikt etiopsko-somalijski, konflkt Egiptu z Izraelem, wojna w Jemenie? Jak tu Keml nie mącił? Proszę poczytać drugi tom Archiwum Mitrochina. Może wtedy przejrzy Pan na oczy…
Mógłby mi Pan podać źródło wypowiedzi Z. Brzezińskiego o tym, że Zachód może nie poprzeć Polski w ewentualnym konflikcie z Niemcami? Będę wdzięczny.
Mi się zawsze wydawało, że to Bush Sr. z Thatcherową przymusili Kohla do uznania polskiej granicy zachodniej (vide Świat Przekształcony B. Scowcrofta)…
J.I.
‚Why Arming Kiev Is a Really, Really Bad Idea’
Washington pundits are jumping on a proposal to send weapons to Ukraine. Here’s why they all need to take a deep breath.
FOREIGN POLICY
BY STEPHEN M. WALT
February 9, 2015
http://foreignpolicy.com/2015/02/09/how-not-to-save-ukraine-arming-kiev-is-a-bad-idea/
@ Janek Izdebski,
„Angola, konflikt etiopsko-somalijski, konflkt Egiptu z Izraelem, wojna w Jemenie?”
Powyzsze wyraznie swiadczy, ze Pan ma mgliste pojecie o sprawach Afryki.
Pozdrawiam
@vandermerwe
Pan chyba nie zauwazyl, ze mleko sie juz rozlało. Konflikt za nasza wschodnia granicą rozwija sie w najlepsze. Ukraina nie da sobie sama rady militarnie w wojnie z Rosja, wiec wkrótce padnie i zda sie na laskę Putina. Co to oznacza dla Polski i innych krajow graniczacych z Imperium, nie musze tlumaczyc, wyjasnil Pan to dostatecznie jasno. Na zadna interwencje Zachodu nie mozemy i nie powinnismy nawet liczyc. Zawsze najlepsza jest profilaktyka, czyli z jednej strony akcja dyplomatyczna, ale z drugiej – wsparcie w postaci poteznego kija. Wowczas rozmowy przebiegaja najlepiej.
@ Janek Izdebski
„Mógłby mi Pan podać źródło wypowiedzi Z. Brzezińskiego o tym, że Zachód może nie poprzeć Polski w ewentualnym konflikcie z Niemcami? Będę wdzięczny.
Mi się zawsze wydawało, że to Bush Sr. z Thatcherową przymusili Kohla do uznania polskiej granicy zachodniej (vide Świat Przekształcony B. Scowcrofta)…”
ad 1. Nie jestem w stanie, gdyz nie mam tego tekstu. Byla to wypowiedz Z.Brzezinskiego nt. polskie, udzielona juz po 1989 roku, gdy entuzjastycznie mowiono w Polsce o przylaczeniu sie do UE.
ad 2. Warto pamietac, ze ani Francja ani W.Brytania nie byly entuzjastycznie nastawione do zjednoczenia Niemiec. Liczono, ze Rosja na to sie nie zgodzi. Gdy zjednoczenie stalo sie faktem ewentualne przycinanie skrzydel Niemiec polegalo na zmuszeniu ich od uznania waznosci podpisanych wczesniej przez Niemcy Zachodnie umow i traktatow. Akurat w tym przypadku wystapila zgodnosc interesow roznych zainteresowanych stron.
Pozdrawiam
Z rosnącym niesmakiem oglądam cyrk toczący się wokół Putina. Te wszystkie polityczne podchody, żeby był pokój. Pokoju na Ukrainie nie będzie bo nie jest on na rękę Putinowi.
@ Kalina,
W tej chwili jest to konflikt na granicy wschodniej Ukrainy. Na tym etapie, gdyby Rosja autentycznie chciala wykonczenia Ukrainy zrobilaby to w tym samym czasie co zajecie Krymu. W przeciwienstwie do propagandowej pisaniny wielu polskich publicystow ( jak rowniez niektorych publicystow zchodnich) ow konflikt, na tym etapie, do polskich granic nie zblizyl sie na krok. Bedac wewnetrznym konfliktem ukrainskim nie stanowi, wbrew pozorom, zgrozenia dla reszty Europy. Jednak jego eskalacja i umiedzynarodowienie poprzez dostawy broni, jak rowniez wyslanie personelu wojskowego w celu szkolenia moze doprowadzic do wymkniecia sie sytuacja spod kontroli – jest znana prawda, ze najlepiej przygotowane plany wojenne biora w leb na polu bitwy. Tutaj Angela Merkel ma calkowita racje – w tej chwili mozna konflikt ,jesli nie zazegnac to przynajmniej sytuacje ustabilizowac i znormalizowac by dac szanse wysilkom politycznym. Efektow eskalacji militarnej nikt nie jest w stanie przewidziec.
A Polska by najlepiej zrobila, gdyby nie wysuwala sie przed szereg – martwi bohaterowie sa malo przydatni na codzien.
Pozdrawiam
Fragment większej całości:
„Jeżeli ktoś się będzie pytał o efekty polityki wschodniej rządu pana Tuska, zwanej „partactwem wschodnim”, to jest nim właśnie trwała izolacja naszego kraju, obniżenie naszej rangi formalnej w realiach międzynarodowych i wskazanie miejsca, które otaczająca nas wspólnota międzynarodowa jest skłonna nas tolerować, przy czym wcale nie jest powiedziane, że za politykę pana Tuska i jego urzędników nie przyjdzie nam zapłacić rachunku.”
kalina
9 lutego o godz. 21:03 306726
Kalinko miła, Dlaczego od razu ciupasem? Lepiej siekierą lub widłami jak czynili to Twoi bracia. Radzę jednakże każdorazowo zaczynać proces myślenia od przypomnienia krwawego puczu CIA-Nuland w Kijowie. Wtedy
się wszystko zaczęło. I trwa trwa, trwa i będzie trwać, o ile nie zaczną wcześniej atomem. Zostań z bogiem i módl się.
Gospodarz i wielu komentatorów wciąż o pokoju i pokoju. W moim referaciku (link powyżej) podałem definicje trwałego pokoju wg. Machiavellego i Clausewitza – Von Clausewitz za zwycięstwo uważał spełnienie politycznych celów i zadań zwycięzcy, poprzez zniszczenie materialne i psychologiczne przeciwnika, a za dowód wygranej zdolność do osiągnięcia i zachowanie pokoju. Dużo wcześniej autor „Księcia”, Machiavelli pisał o „trwałym zwycięstwie” wymagającym dwóch składników: po pierwsze akceptacji klęski przez pokonanego i pogodzenia się przez niego z niemożnością jej odwrócenia przez walkę, dyplomację czy propagandę; po drugie potraktowania pokonanych przez zwycięzcę jako partnerów w nowym porządku politycznym. Tak więc i Clausewitz i Machiavelli, a za nimi inni teoretycy wojskowości stawiają TRWAŁY POKÓJ jako probierz prawdziwego zwycięstwa.
Wojna na Ukrainie toczy się pomiędzy USA wraz z ich NATOwskimi wasalami, za pośrednictwem „proxy” – nacjonalistów kijowskich, a Rosją używającą swoich „proxies” w Donbasie, itp.
No więc kilka pytań do klakierów dalszej interwencji i wojowania Zachodu na Ukrainie:
1) Jakie ma on szanse na wykonanie swych zadań politycznych i strategicznych poprzez zniszczenie materialne i psychologiczne sprzymierzonej po cichu z Chinami, uzbrojonej w atom kontynentalnej Rosji??
2) Jakie ma on szanse, że naród rosyjski, pod przewodem Putina czy czyimkolwiek, zaakceptuje potulnie klęskę, zachodnią wasalizację Ukrainy i utratę jej rosyjskich dzielnic, a może i Krymu? I jakie są szanse na potraktowanie jakiegokolwiek innego państwa świata przez hegemonistyczne USA jako prawdziwego partnera?
3) Jakie są szanse na ustabilizowanie siłą 50 mln niewydolnego i skorumpowanego państwa 2-krotnie większego terytorialnie od Polski, z wrogim prawie supermocarstwem za płotem, biorąc pod uwagę doświadczenia Afganistanu, Iraku i Somalii?? I kto za to będzie płacił??
Czyli, w uproszczeniu, jakie są szanse na trwały pokój i stabilizację TUŻ ZA POLSKĄ GRANICĄ, i co z tego dla Polski wynika?!?
Mnie wychodzi, że ŻADNE, a zatem prawdopodobnym celem amerykańskiego hegemona jest wpuszczenie krnąbrnej i niezależnej od niego Rosji w przewlekły konflikt lokalny i osłabienie jej tanim dla siebie kosztem – ukraińskim, unijnym, polskim.
Kalina.
To okoliczności tworzą przywódców i wynoszą ich do władzy.
Czasy zamętu są okazją.
Tak wyniósł los naszych- Borusewicza, czy Wałęsę.
Tak z niepiśmiennego chłopa na szefa Boko Haram los i zamęt wyniósł Yusufa.
Napoleon byłby długo porucznikiem, gdyby nie wojna…..
Herstoryk
10 lutego o godz. 10:00
Był plan Kissingera- federalizacji Ukrainy i uczynienia z niej państwa neutralnego.
Ale nie pasował do doktryny Wolfowitza, realizowanej jak się zdaje dość konsekwentnie przez kolejne administracje USA.
Kolejnym punktem konfrontacji- poszczucia prozachodnich przeciwko prorosyjskim- będzie moim zdaniem konflikt pomiędzy Azerami a Armenią.
Zdumiewająca jest łatwość manipulowania ludźmi, i to od tysięcy lat.
Rosja ma wiele narodowości i religii, więc jeszcze sporo wojen przed nami.
Wielkie dochody dla produkujących broń i sporo zajęcia dla psów wojny, również.
Walka o demokrację tak, by kamień na kamieniu nie pozostał, trwa……..
Ps.
Niezłe teksty piszesz…..
Od lat obserwuję, jak blogi Polityki przyciągają różnych frustratów, nawiedzeńców a ostatnio również partyzantów Putina. Ci, którzy zachowują zdrowy rozsądek są nieliczni – i dobrze im radzę, odpuśćcie sobie. Można sobie poczytać dla zabawy Wieśka, Herstoryka, fidelia i całą tą menażerię, ale wdawać się z nimi w dyskusję? Oni mają swoje poglądy i w pełni je podzielają. Poglądy, nie wiedzę. Szkoda czasu na pisanie do nich.
Pana Szostkiewicza można przeczytać – chociaż wciąż szuka w niewłaściwych miejscach (Od miesięcy wiadomo, że większość Ukraińców chętnie odda Donbas Rosji, a ukraiński rząd stara się znaleźć rozwiązanie, jak to zrobić z zachowaniem twarzy, oraz że Putin będzie się bronił przed takim rozwiązaniem).
Co do komicznych teorii o spisku NATO przeciw Rosji – to typowa kremlowska paranoja i propaganda – po tym, kto ją głosi, można poznać partyzantów Putina. Dla ścisłości – bycie partyzantem Putina to nie honor. I to by było na tyle
Co do Angoli, radziłbym poczytać.
KTO był zaangażowany w konflikt, czyje siły zbrojne brały w nim udział i z jakich motywów.
Udziałowców było wielu, ale o ile dobrze rozumiem, wojska kubańskie wylądowały tam WBREW woli ZSRR……
Natomiast wojska RPA jak najbardziej za zgodą Wielkiego Brata.
Lubię wklejać (całkiem niedawno się nauczyłem). A to muszę powtórzyć za @Herstorykiem:
„prawdopodobnym celem amerykańskiego hegemona jest wpuszczenie krnąbrnej i niezależnej od niego Rosji w przewlekły konflikt lokalny i osłabienie jej tanim dla siebie kosztem – ukraińskim, unijnym, polskim.”
Osłabienie unijnej (konkurencyjnej) gospodarki też jest na rękę USA.
Jankesi chcą upiec kilka pieczeni przy jednym ogniu.
maciekplacek
9 lutego o godz. 21:37
Я работаю когда хочу, этот аккорд.
Pickard
10 lutego o godz. 11:06 306764
Może dziwić, że Polityka, periodyk o czerwonych korzeniach, pozwala na prokremlowską agitkę na swoich forach. To budzi nie najlepsze skojarzenia.
lukasso
jak wolność to wolność, chociaż Newsweek od razu postawił tamę tej rosyjskiej inwazji.
Przy okazji, ay carramba zapomniałem o jeszcze jednym nawiedzonym 😉
@vandermerwe
Mógłbyś mi zatem przedstawić genezę zaangażownia ZSRR w Afryce? Z góry będę wdzięczny. Przy okazji, czytał Pan drugi tom Archiwum Mitrochina (ten o III świecie) oraz wspomnienia „polskiego kondotiera” Ganowskiego (czy jakoś tak), kóry jechał do Afryki „bić czerwonego”?
Ho Chi Minha i Sukarno Moskwa również nie wspierała w szczycie zimnej wojny, tak?
J.I.
@ vandermerwe
Zgadzam sie z grubsza. Jeszcze Rosjanie nie podchodza niewatpliwie pod Warszawe. A czy maja taki zamiar – trudno przewidzieć. A wiec nalezy przyjąć, ze maja, i zabezpieczac sie w miare mozności. Utrzymanie statusu Ukrainy niezwiązanej z Rosja, ale z Zachodem uwazam za dobre wyjście dla Polski. Nawet, jesli to bedzie Ukraina bez Krymu i Donbasu. Problem Angeli Merkel jest taki, aby przekonac do tego Putina, ktory jeszcze najwyraźniej czuje sie na tyle mocny, aby sie temu pomyslowi opierac.
kalina
10 lutego o godz. 12:12 306771
Przypomnę ci, że Rosjanie są blisko warmi mazur a stamtąd jest tylko około 10 kilometrów do Warszawy. Gdyby to było prawdą, że tylko Rosjanie są zaangażowani na Ukrainie to cała sprawa zakończyłaby się szybko. Tyle, że jest inaczej że banderowcy nie mają żadnego poparcia w Donbasie.
Podział Ukrainy i zaprzestanie walk, powstanie jakiejś lini demarkacyjnej między walczącymi stronami, jest niekorzystne dla Rosji. Oznaczłby on, że Rosja pozostaje siedzieć na osobiście przez nią zaoranym Donbasiei i rezygnuje z wpływu na całą Ukrainę. Dla Rosji byłby to najgorszy ze wszystkich możliwych geszeftów. Podobno Krym już kosztuje miliardy, zniszczony Donbas napewno okaże się beczką bez dna, a prziecież zawsze chodziło o całą Ukrainę , a nie odpady i wojowanie narazie jest tańsze jak odbudowa. Sytuację może tutaj zmienić groźba amerykańskiego dozbrojenia Ukrainy , które napewno to wojowanie podroży.
Mimo tego jestem przekonane , że zostanie zawarte kolejne mińskie porozumienie. Europa wciąż jeszcze nie zrezygnowała z nadzieji na sukces takiego porozumienia, zaś Putinowi pozwoli ono zachować twarz, jesli jeszcze czymś takim dysponuje i odwlec w czasie amerykańskie dozbrojenie Ukrainy.
Jestem jednak przekonany , ze takie porozumienie , jak już wszystkie poprzednie, nie bedzie przez Moskwę dotrzymane.
Rosji jest potrzebna zwasalizowana cała Ukraina , a nie wymagający odbudowy Donbas.
Popatrz, popatrz…. Ja tu realistycznie, zdroworozsądkowo, bez fobii, o tym co się bedzie najprawdopodobniej działo, a oni mnie etykietką- buch!!!
306771
antyrosyjskie fobie nie sa najlepszym doradca oraz nie pozwalaja zrozumiec tego co sie dzieje na wschodzie Ukrainy.
Histeryk
Te Chiny to ale bardzo cichutko sprzymierzone z tą Rosją.
Tylko poronionym umysłą może się wydawać , że Chińczycy mają jakiś interes w wiązaniu się z Rosją. Chiny mają własne cele i te napewno nie są ruskie. Konflikt Rosji z Zachodem jest Chinom na rękę i umacnia ich własną pozycję.
Po co mieliby się angażować po ruskiej stronie i stać się stroną w tym konflikcie ?
Większość konfliktów na świecie jest wykorzystywana- nawet jeżeli powstają samoistnie- przez stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, do realizacji własnych celów.
Żaden pokój ani wojna, nie odbywają się bez ich udziału.
Decyzje o granicach, powstaniu lub nie, jakiegoś państwa, dalej zapadają przy udziale mocarstw „historycznych” i w odległych od teatru działań stolicach.
Często zresztą bez udziału zainteresowanych najbardziej- tubylców…….
Coś się zmieniło od Kongresu Wiedeńskiego, poza uczestniczeniem USA w wytyczaniu stref wpływów?
Herstoryk
10 lutego o godz. 12:36 306774
Argumentów zabrakło, pustka.
Za to etykietek … dostatek.
Z dystansu
10 lutego o godz. 12:31
Dowolne dostawy broni nie zmienią nic, jeżeli nie będzie chętnych do jej użycia.
A to zdaje się mieć miejsce.
Kończą się ochotnicy i najemnicy po obu stronach.
A rekruci głosują nogami.
Może dojść do paradoksalnej sytuacji, że na terenie Rosji z uciekinierów stworzy sie armie wyzwoleńczą.
I co wtedy?
Powstańcy Śląscy też mieli ciche wsparcie i dostawy z Polski, dlatego zwyciężyli…..
Analogia?
wiesiek59
10 lutego o godz. 12:46 306777
Zmieniło się.
Armia USA może wygrać konwencjonalną wojnę z resztą świata.
http://monde-diplomatique.pl/LMD44/index.php?id=19
Ciekawy, choć stary tekst Baumana.
Kapitalizm konsumpcyjny może istnieć jedynie, gdy zadłuża kolejne kraje.
Przyszedł czas na ukrainę.
Rosja zadłuża się niechętnie.
I to jest problem……
===============
Caramba
10 lutego o godz. 12:53
Wygrać każdą wojnę konwencjonalną?……. może.
Okupować, nie jest w stanie.
Przy sprzeciwie tubylców i braku kolaborantów na wysokim szczeblu, wprowadzaja jedynie chaos i destabilizację z wojną domową.
Liczbę zawodowych najemników w bazach danych firmy Black water szacowano na około milion. Jest kim walczyć- w razie potrzeby.
A „desperados” przybywa- bezrobotni, bezdomni, bez perspektyw.
Sporym dostarczycielem takich sił była i Ukraina- kilka tysięcy walczyło dla Kadafiego.
Dla kogo walczą teraz?
Wiesiek 59
Nigdzie nie twierdzę, że Ukraina może wyjść zwycięsko z konfliktu zbrojnego z Rosją. Uważam jednak , że mimo wszystko dozbrojenie tych kilku jeszcze chętnych do walki Ukraińców, podniesie rosyjske koszty.
Czy to wystarczy jako argument przeciwko dalszej rosyjskiej agresji, raczej nie.
Putin właśnie ogłosił, że nie ugnie się przed „naciskiem” zachodu.
W przededniu mińskiego spotkania , na którym chodzi przecież o szukanie kompromisu , takie propagandowe oświadczenie jest absolutnie kontraproduktywne.
Problem z Putinem coraz bardziej polega na tym, że u niego nie wiadomo, gdzie kończy się ta propaganda na wewnętrzny użytek, a zaczyna się realna polityka.
Nikt już nie może z pewnością wylkuczyć, że on tak nie zdurniał jak jego propaganda.
Rosjanie ostrzelali właśnie Kramatorsk z najnowoczśniejszego systemu rakietowego Tornado. Są zabici i ranni, zarówno wojskowi, jak i cywile.
Czy ktoś żywi jeszcze jakiekolwiek złudzenia w stosunku do Putina…??
J.I.
(Rosjanom) polakom nie mieści się w głowie, by (Ukraińcy) rosjanie poszli sobie własną drogą, by zachowywali się jak wolni ludzie, kierujący się swymi marzeniami i interesami, a nie wyobrażeniami (Rosjan) polaków o Ukrainie.
Zmarginalizować można kogoś, kto wcześniej coś znaczył. To, że wzięliśmy udział w rozmowach rząd-opozycja i współuczestniczyliśmy w porozumieniu, które natychmiast upadło, doprawdy nie czyni z nas żadnego wytrawnego gracza. Pora to sobie uświadomić zamiast śnić o rzekomej potędze jak dziecko. Skoro nasza ranga gospodarcza i polityczna jest mała, wypadałoby zostać zapleczem intelektualnym i podrzucać na stół, przy którym siedzą inni, przełomowe pomysły. Skoro nie umiemy, to może lepiej dać spokój Ukrainie i zająć się sobą oraz reformowaniem własnego kraju. A wolne chwili poświęcić edukacji, bo z tą tu bardzo kiepsko.
znalezione w Internecie do przemyślenia przez pana Szostkiewicza
…”Autor „linków” ROZGRANICZA narodowość rusińską czyli przynależność części ludności zamieszkującej teren geograficzny nazywany „Ukrainą” od tzw. „narodowości ukraińskiej” która nie jest narodowością ale ideologią bandero-faszyzmu spajającą osoby zamieszkałe teren geograficzny tzw „Ukrainy” a należące do narodów i narodowości na tym obszarze geograficznym.
Obszar państwa nazwanego „Ukrainą” zamieszkuje konglomerat narodów i narodowości, między innymi: Polacy, Rosjanie, Rusini, Węgrzy, Słowacy, Czesi, Serbowie, Bułgarzy, Mołdawianie, Rumuni, Grecy, Tatarzy i osoby wyznania mojżeszowego…
Do rewolucji bolszewickiej „ukraińcami” nazywali siebie ci spośród Rusinów którzy przeszli na greko-katolicyzm!!!
Słowa „ukr”, „ukrainiec”, „ukrop” są słowami oznaczającymi najczęściej mieszkańca krainy geograficznej nazywanej tymczasowo „Krainą na U” i oznaczają bandero-faszystę i nie odnoszą się do obywateli tej „Krainy na U” który jest Rusinem, Rosjaninem, Polakiem, Mołdawianinem, Ormianinem, Azerem, Grekiem, Wołochem, Tatarem, Białorusinem, Słowakiem, Węgrem, Grekiem, Bułgarem lub przedstawicielem innej NARODOWOŚCI a który nie jest banderowcem…
We wszystkich kodeksach karnych całego świata pomoc udzielana przestępcy jest także przestępstwem. Tak samo zatajanie posiadanej wiadomości o przestępstwie które się wydarzyło lub może się wydarzyć i niezgłoszenie tego odpowiednim organom by temu przestępstwu zapobiec, także jest karalne na całym świecie.
Dlatego to co piszę nie jest moją prywatną, podważalną sądownie opinią ale opisem istniejącej rzeczywistości.
Karze podlega nie tylko ten polityk który pomaga zbrodniarzom za wschodnią granicą Polski, ale i dziennikarz który o tym nie informuje. Karze podlega ten kto na portalach internetowych wychwala zbrodnie i zbrodniarzy. Karze podlega ten który zbrodniarzy wspomaga, materialnie, logistycznie, prawnie. Sędzia który dla którego znak swastyki jest „symbolem szczęścia”, prokurator który nie dostrzega że z mocy ustawy ma stać na straży prawa i interweniować gdy pewni obywatele Polski propagują zbrodnię i przemoc. Karze podlega urzędnik ABW który toleruje działanie banderowskiej V-tej kolumny w Polsce.
KAŻDY który przyczynia się do tolerowania OGROMU ZBRODNI popełnianych przez BANDEROWSKIE ŚCIERWA – sam staje się TAKIM SAMYM BANDEROWSKIM ŚCIERWEM – bo nie jest to zezwierzęcenie… Zwierzęta po prostu tak się nie zachowują”…
wiesiek59
10 lutego o godz. 13:10 306781
Zgadzam się ze wszystkim.
Okupacja USA to coś zupełnie innego, niektórzy nazywają to neokolonializmem.
Polega na, jak napisałeś, zadłużaniu i czerpaniu zysków z „okupowanych” terytoriów.
Caramba
10 lutego o godz. 14:01
Francuzi okupujący obecnie 15 krajów afrykańskich, przynajmniej jakoś je stabilizują, choć na życie tubylców i jego poziom nie przekłada się to w żadnej mierze.
Bieda z nędzą i eksploatacja zasobów tanim kosztem, wzbogaca jedynie lokalne elity.
Ale, przynajmniej jest w miarę bezpiecznie.
Z Libia sztuczka im się nie udała, więc masakra trwa.
Ale to co robią nasi sojusznicy z za wody od 40 lat, to masakra globalna, nie dająca korzyści nikomu poza nimi.
A trupów- miliony…..
Demokracja „cmentarna” w ich wykonaniu ma być polityką?
wiesiek59
10 lutego o godz. 14:22 306791
Też zgoda.
Mnie uderzyło, że sprzeciw amerykańskiego społeczeństwa na wojnę w Wietnamie był nie dlatego, że giną (!) miliony Wietnamczyków a dlatego, że tysiącami (!!!) giną amerykańscy chłopcy.
Powoli robi się tutaj jak na forum dyskusyjnym Frondy i niezaleznej. szczególnie w blogach Szostkiewicza, Hartmana, Passenta i Kowalczyka.
666dup
10 lutego o godz. 13:43 306787
W Polsce karalna jest propaganda faszystowska. A wasz prezydent Komorowski jedzie do Kijowa i będzie się ściskał z banderowcem pod znakami Galizien SS.
lukasso
Pozostań więc przy Frondzie.
Gdzie problem ?
Z dystansu
10 lutego o godz. 15:08 306797
Problem w tym, że mnie stamtąd wywalili 🙂
Już się dzisiaj narobiłem, akord bardzo męczy.
Jeszcze tylko wkleję, bo mam płacone słowa.
„Do prostego człowieka” – Julian Tuwim
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy „do ludności”, „do żołnierzy”
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić „historyczną racją”,
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę – bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab – kwiatami
Obrzucać zacznie „żołnierzyków”. –
– O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z pannami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: „Broń na ramię!”,
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
„Bujać – to my, panowie szlachta!”
Jest: Króle z pannami brzuchatemi, powinno być: panami.
Caramba
10 lutego o godz. 15:28 306801
Uczciwie zarobiona dniówka, choć rubel kiepsko stoi 🙂
@ Janek Izdebski,
Konflikty, o ktorych Pan wspomina maja zlozona geneze i trudno je przypisac tylko i wylacznie jednemu czynnikowi – Pan przypisuje Rosjanom. W okresie dekolonizacji, jak i pozniej w czasie „zimnej wojny”, na terenie Afryki o wplywy walczyl zarowno blok wschodni jak i zachodni. Nie bylo w tym wszystkim tak naprawde altruizmu. Dlatego watpliwym jest twierdzenie wyrazone przez Pana:”Już dawno poszliby inną drogą i z pomocą ówczesnych państw kolonialnych mieliby wreszcie cywilizację…”. Wiele panstw afrykanskich bylo i jest w orbicie wplywow Zachodu a mimo tego stare problemy pozostaly do dzisiaj – stad zaproponowana przez jednego z afrykanskich politykow ciekawe choc ostatecznie „martwo urodzone” koncepcje „Afrykanskiego Renesansu” oraz „Nowego Partnerstwa dla Afrykanskiego Rozwoju”.
Ksiazka „The Mitrokhin Archive ” jest ciekawa lektura ale warto pamietac, ze pokazuje swiat z perspektywy dzialan jednego z uczestnikow „zimnej wojny”. Podobne dzialania prowadzila na terenie Afryki druga strona, ze zblizonymi efektami i rownie bezwzglednie.
Pozdrawiam
Chciałbym zwrócić uwagę na pewien szczegół na znanym filmiku pokazującym znęcanie się tzw. separatystów nad ukraińskimi żołnierzami. Rosyjski dowódca odcina ukraińskie naszywki i każe je zjeść Ukraińcom. To jest kluczowy moment. Rosjanie nie mogą zrozumieć – ani wybaczyć – Ukraińcom, że są Ukraińcami a nie Rosjanami. Że chcą do Europy a nie do Moskwy. Rosjanie Ukraińców traktują jak… *zdrajców*! Dlatego te nawoływania, że to banderowcy i faszyści, bo przecież prawdziwy Ukrainiec kocha Moskwę, jako spadkobierca Rusi Kijowskiej, nieprawdaż?
Warto też spojrzeć na mapę. Cała Ukraina Wschodnia była „ruska” nieprzerwanie od Chmielnickiego po 1992 rok. I o to idzie wojna – o całą Wschodnią Ukrainę i co najmniej finlandyzację reszty.
lukasso 10 lutego o godz. 15:01
„Powoli robi się tutaj jak na forum dyskusyjnym Frondy i niezaleznej”
Powoli? Widać, że od niedawna tu zaglądasz. Ja takiej menażerii nigdzie indziej nie widziałem. Nawiedzeni, dawni oficerowie SB, rosyjscy patrioci…
qazik
10 lutego o godz. 16:17 306805
Drugi kluczowy moment, „rosyjskojęzyczny” pyta:
Skąd jesteś?
Z Woroneża.
To po co tu przyjechałeś? Ja pojadę do Twojego Woroneża i zrobię to samo co Ty tutaj.
Zniszczę miasto i pozabijam ludzi.
@Pickard
Jeszcze tylko „mieczyków Chrobrego” brakuje, bo zdaje się, że byli ZBOWiD-owcy dawno już tutaj są… 😉
lukasso
10 lutego o godz. 15:40 306803
Спасибо за Вашу оценку.
@Janek Izdebski
To nie jest już nawet śmieszne. Kto będzie gonił tych drani?
„Według oficjalnych komunikatów służb kontrwywiadu z Niemiec, Szwecji i kilku innych europejskich krajów, aktywność rosyjskiego wywiadu wzrosła w ostatnich miesiącach kilkukrotnie”. Urwał…
http://www.tvn24.pl/nie-bedzie-dodatkowych-pieniedzy-dla-sluzb-specjalnych,513938,s.html
qazik
10 lutego o godz. 16:17
To zjadanie było lepsze czy gorsze od waterboardingu, czy gwałcenia w Abu Gharib?
Na pewno natomiast było krótsze……..
Jak na czas trwania tej wojny domowej, obie strony i tak nie przejawiają jeszcze specjalnego zdziczenia.
Ale z czasem, odhumanizowanie będzie narastać.
Odór krwi, kordytu, trotylu, heksagenu, śmierć kolegów, ciągły stan zagrożenia życia, potworne widoki zmasakrowanych wybuchami, spalonych żywcem, wywiera piętno na psychice w większości młodych ludzi.
W imię czego?
Biznesu jakiejś kliki?
Strefy wpływów?
Pozycji strategicznych?
Chore to…..
Ukraiński generał:
https://www.youtube.com/watch?v=uu8JolUBNfg
A propos „w imię czego?”
Z podkastu wypowiedz Jana Petranka seniora,wielce szanowanego czeskiego publicysty.
http://media.rozhlas.cz/_audio/03308889.mp3
po czesku ale zrozumiale.
Oraz opinie Pata Buchenana ,w polityce USA od zawsze,na które powołuje się Petranek
http://www.theamericanconservative.com/author/patrick-j-buchanan/
po angielsku/amerykańsku ale zrozumiale.
@wiesiek59
Wszystkie wyżj wymienione pytania i zażalenia proszę kierować od adresem lokatora Kremla. Jak mniemam adres jest Tobie znany. 🙂
Pozdrawiam.
J.I.
@Janek Izdebski
„Rosjanie ostrzelali właśnie Kramatorsk z najnowoczśniejszego systemu rakietowego Tornado. Są zabici i ranni, zarówno wojskowi, jak i cywile.
Czy ktoś żywi jeszcze jakiekolwiek złudzenia w stosunku do Putina…?”
Ukraińska armia ostrzelała cywilów, czy ktoś jeszcze żywi wobec nich jakieś złudzenia?
https://uk.news.yahoo.com/video-chaos-rockets-slam-soup-kitchen-213219048.html#mat9tWG
@fidelio
„Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą.”
Nie sądzę, aby Ukraińcy z premedytacją ostrzeliwali ludność cywilną Donbasu. Koniec, kropka.
Zauważ jedną znaczącą rzecz. Ukraińska armia kontoluje dwa znaczące miasta Donbasu: Kramatorsk i Słowiańsk. Czy ktoś słyszał, by tworzono tam „obozy filtracyjne” dla miejscowej ludności Donbasu, w tym dla mniejszoci, np. Żydów? Nikt nic o tym nie słyszał. W przciwieństwie do Serbów swego czasu oraz Rosjan w Czeczenii…
J.I.
@Janek Izdebski
“Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą.”
No właśnie, dlatego wklejanie filmów jak to separatyści ostrzeliwują Ukraińców nie ma sensu, bo na każdy taki film można znaleźć film, na którym ukraińscy cywile są ofiarami ostrzałów ukraińskiej armii.
@fidelio
Ale już drugą część mojego komentarza skrzętnie pominąłeś… Szkoda.
Polska rekordzistą w rusofobii. 81 procent dało się nabrać obrzydliwej propagandzie prania mózgów rządu i mediów. Na blog także łącznie z gospodarzem.
http://swiat.newsweek.pl/polacy-najwiekszymi-rusofobami-swiata-czy-polacy-lubia-rosje-,artykuly,356877,1.html
@neospasmin
“Kiedy juz panstwo wykonacie to ciwiczenie uprzejmie prosze odpowiedziec (sobie) na pytanie czy sa jakiekolwiek obiektywne podstawy by wieszac psy na p.Putinie?
Czy mogl cos zrobic lepiej?”
Szanowny Panie, uprzejmie informuję, że są wszelkie możliwe obiektywne podstawy aby wieszać psy na Putinie. Nie ma w zasadzie żadnych obiektywnych podstaw aby NIE określić Putina zwykłym ograniczonym postsowieckim dyktatorem. Mógł i powinien był uczynić WSZYSTKO lepiej, ale sowieckie intelektualne ograniczenia mu to uniemożliwiły..
Putin miał wiele lat i wielorakie możliwości aby uczynić Rosję krajem silnym, ze zdrową (lub przynajmniej zdrowiejącą) gospodarką. Mając potężną, niemal dyktatorską władze i całkowicie podporządkowane sobie media, służby specjalne i armię itd. nie zrobił niemal nic aby zbliżyć gospodarkę rosyjską do standardów konkurencyjnego świata. Co najwyżej opanował anarchię po Jelcynie, potem się zatrzymał, chociaż to był w zasadzie dopiero początek.
Zrobili to Chińczycy. Też niedemokratyczna dyktatura. Ale przynajmniej intensywnie reformowali gospodarkę, wyciągają setki milionów ludzi z absolutnej nędzy. Obecnie powoli dobijają do poziomu kraju średnio rozwiniętego Teraz świat nie tyle boi się ich potencjalnej agresji ile ich konkurencyjnych nowych technologii oraz ich coraz bardziej ekspansywnych firm.
A Rosja? Rosja na świecie kojarzy się z wielką stacją benzynową (w czasach kiedy ta benzyna jest gwałtownie potaniała). Rosja kojarzy się z szaleńcem machającym niebezpieczną bronią (bronią nuklearna), z krajem bandyckim naruszającym granicę i dokonującym zbrodni. Rosja niewiele różni się od Korei Północnej czy Iranu. Świat boi się tych krajów bo mają atom. Dyktatorzy tych krajów mylą to z szacunkiem.
Putin miał okazję uczynić swój kraj silnym i szanowanym. A teraz siedzi na spotkaniach polityków cywilizowanego świata na uboczu, podczas przemówienia Ławrowa w Berlinie wybuchają śmiechem na jego łgarstwa a Merkel z Hollandem jeżdżą do niego głównie w nadziei, że może uda się powstrzymać rozlew krwi na Ukrainie.
Tak więc po wykonaniu polecanego przez Pana ćwiczenia wnioski są tylko takie.
Nexus
10 lutego o godz. 18:57 306821
To co Ciebie modlą się chrześcijanie. wszystko wiesz, znasz się na całym świecie i rozróżniasz co obiektywne, a co nie i dlaczego Putin.
A co tam u Ducha Świętego?
Duch Święty patrzy z niebios na Putina i wzdycha: „Miałeś chamie złoty róg…. „
@Janek Izdebski
„Ale już drugą część mojego komentarza skrzętnie pominąłeś… Szkoda.”
Obozy filtracyjne, Serbowie, Czeczeńcy… mogłeś jeszcze indian dodać, po co miałbym się odnosić do takich niezbornych intelektualnie wywodów? No sorry.
@fidelio
Zaprzeczasz, ze takie Serbowie i Rosjanie instalowali?? No sorry, ręce opadają. 🙁
J.I.
HWDS
10 lutego o godz. 18:52 306820
„Polska rekordzistą w rusofobii. 81 procent dało się nabrać obrzydliwej propagandzie prania mózgów rządu i mediów.”
Ale wasz to przecież nie martwi. Kochany Putin zawsze przecież może zdetonować w górnych warstwach stratosfery nad Warszawą ładunek jądrowy dla wsparcia waszych racji. Wobec tak przekonywującego argumentu zdecydowana większość z tych 81% niewątpliwie zmieni zdanie. A różne HWDS-y, wieśki czy inni „trzeźwo myślący” będą piali z zachwytu nad wspaniałomyślnością Putina, który mógłby przecież zdetonować w troposferze i potępiać „kretyńskich Polaczków”, którzy zmusili dobrego Putina do podjęcia tak drastycznych kroków.
@Janek Izdebski
„Zaprzeczasz, ze takie Serbowie i Rosjanie instalowali?? No sorry, ręce opadają.”
Sorry ale rozmawialiśmy o tym co się dzieje na Ukrainie, a nie w Serbii.
@Nexus – „Putin miał wiele lat i wielorakie możliwości aby uczynić Rosję krajem silnym, ze zdrową (lub przynajmniej zdrowiejącą) gospodarką. (…)”
I zaczął, i robi, ale polskie media o tym Ciebie nie poinformują. Tam jest wielka robota do wykonania aby odebrać całę gałęzie gospodarki rozkradzione w czasach powolnego zachodowi Jelcyna. Pamiętasz jak Rosja wstrzymała import polskich jabłek? W polskich mediach wyglądało na to, że Rosjanie zaraz umrą z głodu. Te „polskie żarty” o wódce i kartoflach. Nikt nawet się nie zająknął, że stopień samowystarczalności żywnościowej Rosja ma wyższy niż Polska – kraj uprzywilejowanych do bólu rolników.
> „A Rosja? Rosja na świecie kojarzy się z wielką stacją benzynową (…)”
Polakom – owszem. Amerykanie usiłują namówić Kongres na wybulenie miliardów na opracowanie wlasnych silników do rakiet kosmicznych, aby nie polegać na rosyjskich.
> „Putin miał okazję uczynić swój kraj silnym i szanowanym. A teraz siedzi na spotkaniach polityków cywilizowanego świata na uboczu, (…)”
No fakt, ciągle jest zapraszany, ponieważ zachód chce uniknąć wrażenia, że jest w stanie wojny z Rosją. Wojny prowokowanej przez USA. Niemcy czy Francja jej nie chcą.
Nie wyciągacie WNIOSKÓW z eksperymentu Zimbardo?
KAŻDY ulegnie zbydlęceniu w odpowiednich warunkach i gwarancji bezkarności.
Wyleciało mi nazwisko, ale eksperyment z elektrowstrząsami, też nie daje złudzeń.
Każdy może być katem.
Eksperymenty ze studentami, mającymi raczej wyższe IQ niż żołnierze, i o znacznie większej wiedzy o mechanizmach psychologicznych, nikomu nie dają do myślenia?
A podobno to blog dla INTELIGENTNYCH i oczytanych……
Tyle że nie umiejących łączyć faktów i niesamodzielnych w myśleniu?
Andrzej Słupski
10 lutego o godz. 19:55 306827
Andrzejku, przypomnij sobie tego Putina w czasie katastrofy w Smoleńsku. On nie musiał tego robić, on nie musiał nic. A twojego poległego tam prezydenta żegnał na rosyjskiej ziemi orkiestrą i kompanią honorową. Rzecz niespotykana. Były to wspaniałomyślne gesty wielkiego i wrażliwego człowieka, humanisty. Wielkie gesty także wobec polskiego narodu. Tan naród na to nie zasługiwał i widać jaką małością i podłością się odpłaca.
Caramba,
Kto przyjachał na Donbas niszczyć miasta i zabijać ludzi?
@wiesiek59
To chyba był S. Milgram, nieprawdaż? 😉
J.I.
Szanowny Panie Redaktorze!
Czyżby Pan naprawdę nie orientował się o co i komu chodzi w ukraińskiej awanturze. Pisze Pan: „I oto w XXI w. Rosjanie zabijają Ukraińców, najbardziej ponoć bratni naród.”. Czy Ukraińcy nie zabijają Rosjan? Czy żołnierze Armii Ukraińskiej i ukraińskich batalionów prywatnych armii ukraińskich oligarchów strzelają pralinkami i czekoladowymi cukierkami z fabryki p. Poroszenki? Może to bombonierki ze słodyczami z tejże fabryki niszczą domy mieszkalne, szpitale i szkoły w miastach Obwodów Donieckiego i Ługańskiego?
Czy to powstańcy rosyjscy, zwani separatystami i nieprawdziwie terrorystami niszczą domy swych rodaków Rosjan, którzy nie chcą być rosyjskojęzycznymi Ukraińcami i obywatelami Ukrainy?
Jakoś dziennikarze większości mediów polskich, politycy polscy, szczególnie skupieni wokół POPiS-u i ich schizmatyków, nie interesują się losem tych kilku milionów ludzi, którzy wrazili swą niechęć do pozostawania obywatelami Ukrainy, państwa rządzonego przez oligarchów, demonstrujących tradycję i pochwałę UPA.
Czy nie zwrócił Pan uwagi na to, że jeżeli w mediach jest mowa o islamistach, to mówi się o Państwie Islamskim, z całym szacunkiem, natomiast o Republikach Donieckiej i Ługańskiej zawsze z dodatkiem „samozwańcze”, który ma nie tylko wskazywać na brak aprobaty tzw. zachodu ale również ma charakter propagandowo pejoratywny. Zapomina się, że znaczna liczba republik świata, a może nawet większość, była kiedyś republikami samozwańczymi, do czasu pozbycia się monarchii. Choćby północne stany USA.
To wojna straszna dla ludności obszarów nią objętych. Gdy w TV pokazują migawki z miast Małorosji, to przed oczami stają mi widoki Warszawy, które towarzyszyły mnie i mojej matce w marszu z Żoliborza do Dworca Zachodniego. Teraz to co mnie, moich bliskich, moich sąsiadów i znajomych spotyka ludność Małorosji.
O politycznym podłożu tej wojennej tragedii pisałem już na blogu Pana Redaktora. Piszą o tym także Tanaka, vandermerwe, wiesiek59, HWDS, neospasmin, Herstoryk, Caramba, przedstawiając racjonalne argumenty. Czy nie uważa Pan, Panie Redaktorze, że rusofobia, która nie tylko szkodzi racjonalnej ocenie tego, co na wschód od Polski dzieje się, jest tak samo niegodziwa, jak antysemityzm, który też zatruwa jeszcze umysły naszych niektórych rodaków. Ale za tę rusofobię klasy politycznej i osób zajmujących najwyższe urzędy w Polsce już my Polacy słono płacimy, a możemy jeszcze zapłacić nieszczęściem narodowym.
Kropkozjad,
Jeśli Rosjanom na Wschodniej Ukrainie tak na Ukrainie źle było, to dlaczego nie zastosowali metody Ghandiego?
Czy Debalcewo, by wziąć pierwszy z brzegu przykład, ostrzeliwują pralinkami Ukraińcy czy Rosjanie? Kto tam mieszka(ł)? A może to jedni mieszkańcy Debalcewa ostrzeliwują cukierkami drugich?
A jeśli Litwinom w Sejnach źle będzie w Polsce, albo Ukraińcom pod Przemyślem, to polski prezydent nie wyśle tam cukierników z natowskimi pralinkami? A jeśli nie wyśle, to gdzie ci Litwini czy Ukraińcy się zatrzymają? W dawnej stolicy Unii Polsko-Litewskiej?
Puknij się Pan w głowę, tyle mam do powiedzenia.
@Kropkozjad
„która nie tylko szkodzi racjonalnej ocenie tego, co na wschód od Polski dzieje”
To jest kluczowe właśnie. Bo już niech tam sobie będą rusofobami, niech sobie złowieszczą wobec Rosji politykę snują – nieszczęście polega na tym, że snują ją na mrzonkach, wyobrażeniach, resentymencie i wishfull thinking.
@Saurom
Zaintrygował mnie Pan. Rozumiem, ze Rosjanie sa zaangazowani na Ukrainie w charakterze agresorow. Ukraincy sie bronia. Czy jeszcze kogos tam Pan spotkał? No i prosze tak nie grozic Warmii, Mazurom i Warszawie, bo odleglość ich od rosyjskiej granicy nie ma najmniejszego znaczenia. Rosyjski atak rakietowy moze dosiegnąć nawet Paryz i Londyn, co dopiero Olsztyn. Jak sie jest rosyjskim agentem, to wypadaloby wiedziec takie rzeczy:))
Analizując kroki dyplomatyczne i wypowiedzi polskiego ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny odnoszą wrażenie, że na jego przykładzie można jasno wykazać, że jego powołanie na ten urząd daje znakomite potwierdzenie zasady Petera: urzędnik każdego państwa w drodze kolejnych awansów przekracza w jakimś momencie próg swej niekompetencji. Tak właśnie stało się z G. Schetyną 4 miesiące temu, gdy znalazł się niespodziewanie w gabinecie premier Ewy Kopacz. Świadczą o tym jego kolejne wypowiedzi: Ukraińcy wyzwolili w 1945 r. obóz koncentracyjny w Oświęcimiu; należy wzmocnić nasze starania o pokój w wojnie ukraińsko – rosyjskiej; rysunki satyryczne w rosyjskich periodykach i filmik o polskiej polityce zagranicznej dowodzą, że Rosjanie mocno odczuli moje słowa w radiu i telewizji. Te właśnie przykłady dowodzą niekompetencję polskiego ministra spraw zagranicznych. Ten minister jest słabszy od b. minister MSW Foygi.
Korekta, powinno być: Ten minister jest słabszy od byłej minister MSZ Fotygi.
@ Nexus,
„Rosja na świecie kojarzy się z wielką stacją benzynową (w czasach kiedy ta benzyna jest gwałtownie potaniała). Rosja kojarzy się z szaleńcem machającym niebezpieczną bronią (bronią nuklearna), z krajem bandyckim naruszającym granicę i dokonującym zbrodni.”
Akurat nie jest to prawda, jesli pod pojeciem „swiat” ma Pan na mysli wszystkie kraje globu. W wiekszosci przypadkow, tak jak i w Pana wypowiedzi, pojecie „swiat” odnosi sie do tzw. Zachodu i to tez z roznymi kwalifikacjami. Problem w tym, ze gadajace glowy politykow zachodnich uzurpuja sobie prawo reprezentowania wszystkich narodow swiata. Podobnie czynia to publicysci zachodni- w tym rowniez Gospodarz. Stad biora sie wypowiedzi jak powyzszy cytat, ktore maja malo wspolnego z rzeczywistosci.
Pozdrawiam
p.Nexus:
ja o zupie pan o …..
Prosilem o skupienie sie na problemie ukrainskim. Na tym jak DOWOLNY, ale reprezentujacy interesy rosyjskie, nie Zachodu , prezydent Rosji powinien zachowac sie wobec kryzysu ukrainskiego. A pa na to…”stacja benzynowa”. Nie lepiej bylo napisac „pomidor!” ?
pozdrawiam
marcin lazarowicz
@neospasmin: najprościej więc jak się da: uważam, że rozsądny prezydent Rosji nie powinien przede wszystkim tego kryzysu wywoływać.
Ma kilka znacznie większych problemów niż brak posłusznej Ukrainy.
Rosła jednak jest rządzona przez byłego KGBistę, w typowo sowiecki sposób, przędzy na kraje dookoła tez w taki sposób więc i na Ukrainę wszedł z buciorami. I skutki teraz tego mamy.
Rozsądny następca Kremla natychmiast by wycofał wojska z całej Ukrainy i zajął się zacofaniem w swoim własnym kraju. Może ewentualnie starał się pokojowo o autonomię dla Krymu.
@vandermerwe. Podejrzewam, że Rosja jeszcze zatęskni do takich „konfrontacji” z Zachodem. Chińczycy w przyszłości juz nie będą tacy delikatni. Piszemy tu o konflikcie w Europie, na styku Rosji i Zachodu. Reszta świata i na ten konflikt i na Rosję patrzy chyba z większą obojętnością niż sam Zachód. Dla niej to konflikt bardzo lokalny, a Rosja bardzo regionalnym mocarstwem.
NEXUS:
napisze jeszcze prosciej:
jak powinien zachowac sie modelowy prezydent Rosji w reakcji na Majdan i jego skutki?
Jaki jest interes/ cele Rosji wobec Ukrainy?
Jakie sa zobowiazania Rosji wobec ukrainskich Rosjan?
marcin lazarowicz
Kropkozjad
10 lutego o godz. 22:38 306834
Kulisy amerykańskiej wojny z Rosją o jej wyczerpanie, rozbicie i o zabicie Putina wyjaśnia znany niezależny komentator Craig Roberts. Pisze także o przewidywanych skutkach z najgorszymi włącznie.
http://www.globalresearch.ca/is-peace-or-war-at-hand/5430537
Radzę przeczytać, nie licząc, że przeczyta go nieprzemakalny Pan Szostkiewicz. Jedną z ofiar tej zbrodniczej gry jest UE i satelicka Polska piesków wojny.
Litwa pomaga Ukrainie militarnie:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103086,17384675,Prezydent_Litwy__Jezeli_nie_pomozemy__sprzedamy_nie.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_TokFm
@Nexus,
” Podejrzewam, że Rosja jeszcze zatęskni do takich “konfrontacji” z Zachodem. Chińczycy w przyszłości juz nie będą tacy delikatni. ”
Nie wiem skad ta pewnosc. Nie bawiac sie w prorokow rzecz wyglada nie zupelnie tak. Wspolpraca miedzy Rosja, Indiami I Chinami ulega zaciesnieniu. Wdlug komentatorow w wyniku obecnego konfliktu Europa stanie o wiele mniej istotnym partnerem politycznym I ekonomicznym dla Rosji.
„Piszemy tu o konflikcie w Europie, na styku Rosji i Zachodu. Reszta świata i na ten konflikt i na Rosję patrzy chyba z większą obojętnością niż sam Zachód. Dla niej to konflikt bardzo lokalny, a Rosja bardzo regionalnym mocarstwem.”
Przede wszyskim patrza na ten konflikt przez pryzmat wlasnych doswiadczen, co niekoniecznie oznacza wrogosc wobec Rosji. To jest zasadniczy problem przekazu w mediach polskich czy zachodnich. Projekcja wlasnego punktu widzenia jako uniwersalnego, podzielanego przez wszystkie panstwa swiata wprowadza w blad spolecznosci zachodnie – nie tylko w sprawie Rosji. Stad zaskoczenie wydarzeniami I czesto powtarzane pytanie;”dlaczego oni nas nienawidza”? Nikt w Polsce nie pofatygowal sie by omowic niedawna wizyte Putina w Indiach I tekst przemowienia premiera Modi. Naglosnienie uzyskala wizyta Obamy ale nikt sie nie pofatygowal by zwrocic uwage na to, co dzialao sie w tle ( oswiadczenie Chin) oraz natychmiastowa reaakcji Indii w postaci zapowiedzianej wizyty premiera Modi w Pekinie. Nie bardzo podaje sie, ze w Azji tworzy sie „nowy uklad ekonomiczny” jak I polityczny, ktorego czescia jest Rosja, a ktory na dluzsza mete ograniczy wplywy Stanow Zjednoczonych – nie moja opinia ( choc gotowy jestem ja podzielac), wiec prosze w razie czego miec pretensje do analitykow.
Pozdrawiam
W Azji zawierane sa długofalowe kontakty i kontrakty gospodarcze BEZ UDZIAŁU USA.
I to naszych sojuszników bardzo boli.
Stąd między innymi zwrot Obamy w kierunku Azji, łącznie z przerzucaniem jednostek wojskowych i politycznych maratonów.
Punkt ciężkości gospodarczej, serce handlu i przemysłu, bije właśnie tam.
Zaściankowe mamy pojęcie, optykę, skoro wielu politykom się wydaje, że Europa, czy USA, jest pępkiem świata.
Czy Chiny mogą zagrozić Rosji?
Po co?
Prościej ich kupić, czy skolonizować…….
Ale takie plany na dziesięciolecia, są niemożliwe z punktu widzenia demokracji kadencyjnej. Z punktu widzenia chińskich dynastii sprawujących władzę, jak najbardziej sensowne.
Panslawizm przynajmniej od wypchnięcia Jugosławii z bloku wschodniego (a potem po rozpadzie tego kraju) faktycznie nie ma się najlepiej, ale za to Wernyhoryzm – także w Pana wykonaniu – rozkwita w pełni. Kto by pomyślał, że wiara w wielkie czyny na stepach Ukrainy mające zmienić dzieje świata, która nawiedziła Polskę w latach 70 XVIII wieku, a następnie w latach 20 wieku XIX, wróci do naszego kraju. Ja się z tego bardzo cieszę, mentalny sarmatyzm jest mi bardzo bliski. W tzw. „necie” znajdzie Waść galantne ryngrafy, sam już kilka zakupiłem dla siebie i kompaniji, przy okazji niechaj Asan zaglądnie na wymienione stronki, może to Asana ku rzeczywistości przywróći:
http://www.aspeninstitute.cz/en/article/1-2014-mistakes-of-the-ukrainian-revolution/
http://new.org.pl/2095,post.html
http://nationalinterest.org/feature/how-start-proxy-war-russia-12187?page=show
Dorzuciłbym jeszcze nieco, ale koncepty owe może w stronach Asana nie znane, a i umysłu Waćpana przeciążać nie pragnę.
Czołem i powodzenie na kresowych stanicach (jeśli do powrotu do rzeczywistości materii nie stało)!
Szanowny lspi (11 lutego, godz. 1:07. 306839)!
Nie wiem czy G. Szetyna wypowiada się niemądrze dlatego, że przekroczył próg kompetencji (b. prawdopodobne!) czy dlatego, że chce dokopać „Ruskim”, wpisując się w rolę wasalnego sługi USA. Wydaje mi się, że p. Ewa Kopacz przekroczyła próg kompetencji już wtedy, gdy przyjęła tekę ministra zdrowia. Teraz jako premier jest już daleko poza tym progiem, o czy świadczy chociażby dobór ministrów i najbliższych współpracowników.
Szanowny HWDS (11 lutego, godz. 8:53. 306846)!
Dziękuję za link. Poczytałem. Jest to bardzo zbieżne z moimi poglądami, które uprzednio wyrażałem na tym blogu. Warto zwrócić uwagę na to, że p. Merkel i p. Hollande, reprezentując dwa ważne a może najbardziej znaczące państwa EU, próbują już wycofać z tej wasalnej gry, podjętej wbrew europejskim interesom gospodarczym i politycznym (zagrożenie pokojowi).
Polityka sankcji wobec Rosji jest na pewno sprzeczna z duchem Karty ONZ, a może nawet z jej literą. Ma bowiem charakter agresji gospodarczej. To nie Rosja jest agresorem, mimo inkorporacji Krymu.
W polityce zawsze jest sporo hipokryzji. „Zachód” przywoływał Janukowicza, aby nie używał siły wobec „demonstrantów” majdanowych, mimo że ówczesne działania siłowe ukraińskich służb porządkowych mieściły się w standardach zapewniania porządku i bezpieczeństwa stosowanych również na „zachodzie” w razie podobnych zajść. Nie było natomiast reakcji „zachodu” na sprzeczne z prawem międzynarodowym użycie armii ukraińskiej i prywatnych armii ukraińskich oligarchów, przeciwko podobnym „demonstrantom” na wschodzie Ukrainy, z zastosowaniem artylerii i lotnictwo, co te regiony spustoszyło powodując cierpienia i straty ludności cywilnej.
Może wreszcie straty, jakie ponosi w wyniku sankcji „zachód”, powodują oprzytomnienie polityków UE, i zdecydują się na realne rokowania z władzami republik Donieckiej i Ługańskiej i Rosją.
HWDS
10 lutego o godz. 21:01 306831
Pełna zgoda.
Mądrość ludowa głosi, że wroga potrafi sobie zrobić każdy głupi. Sprzymierzeńca trochę trudniej.
Robienie sobie wrogów z sąsiadów, a szukanie sojuszników za morzami, za górami to nasz narodowy sport.
A efekty widać.
Przed drugą światową rządzący Polską wmówili narodowi, że mamy wyjątkową armię i pewnych sojuszników, a w razie czego, nie oddamy nawet guzika i gdyby co, to już po tygodniu nasze zuchy będą w Berlinie. I naród uwierzył.
Jak wyglądała wtedy nasza militarna rzeczywistość teraz wszyscy wiemy.
Teraz może być podobnie. Rządzący, gdyby co, ruszą na „Zaleszczyki” a nas zostawią z piwem, które nawarzyli.
Jakoś Czesi, Słowacy, Węgrzy mimo swoich tragicznych doświadczeń z ZSRR, potrafią odrzucić historyczne zaszłości, nastawić się na współpracę gospodarczą, nie wpychać się między młot a kowadło, a przede wszystkim troszczyć się o własnych obywateli.
@ kalina,
„Rozumiem, ze Rosjanie sa zaangazowani na Ukrainie w charakterze agresorow. Ukraincy sie bronia.”
W Pani rozumieniu, w jakim charakterze wystepowali polscy zolnierze w Afganistanie i Iraku? Czy nie uwaza Pani, ze osobnicy wystepujacy w „naszej” nomenklaturze jako terrorysci a bedacy mieszkancami wymieniownych krajow tez sie bronili, lub bronili swefo kraju?
Pomijam tutaj drobny fakt, iz pobyt polskich ( i sojuszniczych ) wojsk w wymienionych krajch zostal dosyc dobrze udokumentowany, natomiast w sprawie wojsk rosyjskich musimy polegac na slownych zapewnieniach. Nie twierdze, ze rosyjskich wojskowych tam nie ma. Natomiast zgadzam sie z twierdzeniami niektorych komentatorow, ze wojskowi wyslani na teren Ukrainy sa dosyc dobrze „zamaskowani” i wykazanie ich pobytu oraz dzzialanosci nie jest latwa sprawa.
Pozdrawiam
Tak idąc tropem secesji……
Czy Ujgurzy i Tybetańczycy maja prawo odłączyć się od Chin?
Albo Czeczeni od Rosji?
Kurdowie od Turcji?
Jeżeli nie mają prawa, to i wydzielenie z Ukrainy jakichś kawałków jest nieuprawnione.
Chyba że założymy, że prawo do secesji tyczy jedynie konkurentów USA…….
Podział Libii, czy Iraku jest prawie pewny.
Powstaną nowe państwa zgodnie z kryteriami religijnymi i etnicznymi.
Lepiej by było, gdyby nowe linie na mapach kreślono nie bronią i krwią, tylko negocjując przy stołach rokowań z zainteresowanymi.
I niech negocjują nie przywiezieni w teczkach z Zachodu, ale tubylcy…..
@vandermerwe
Chyba polska obecność wojskowa w Iraku i Afganistanie spotkała się z wystarczającymi protestami w Polsce? Skoro się z tym oboje zgadzamy (mam nadzieje), czemu Pan wplata w rozmowe o rosyjskiej agresji na Ukraine ten watek? Polakow na Ukrainie nie ma, jeżeli to jacys pojedynczy ochotnicy. Nie nawołuję przecież do poslania tam polskiej armii, ale do pomocy wojskowej w postaci dostaw broni i wszystkiego, czego potrzeba.
@Tyberiusz
Dobre, uśmiałem się 🙂
@ kalina,
Zapytalem, gdyz dosyc gladko uzywa sie pojecia agresja w stosunku do wydarzen na Ukrainie. Wobec tego, chcialbym wiedziec jak nazwac bytnosc polskich i sojuszniczych zolnierzy w wymienionych krajach. Byli agresorami czy nie byli? Tzw. terrorysci, bronili swego kraju przed agresja czy tez nie? Chodzi o ustalenie pewnych zasad wedlug ktorych oceniamy i opisujemy konkretne wydarzenia. Przypuszczam, ze unika Pani, i zapewne wielu postawionych na Pani miejscu, odpwiedzi na zadane pytania, gdyz stawialyby one cala polska kampanie „swietego oburzenia” w watpliwym swietle. Mowiac krotko, jesli na Ukrainie mamy do czynienia z agresja a nie tak dawno panstwo polskie uczestniczylo w dwoch aktach agresji w odleglych od nas krajach ( w sumie w roli najemnikow broniacych obcej sprawy) to raczej stoimy po tej samej stronie, co obecnie, oskarzana o agresje, Rosja.
Pozdrawiam
„Władze włoskiej miejscowości Ceriano Laghetto w Lombardii zadecydowały o nazwaniu jednego z placów imieniem „Męczenników Odessy”. Nazwa odnosi się zarówno do ofiar masakry dokonanej w 1941 r. przez nazistów jak i spalonych 2 maja 2014 r. w siedzibie związków zawodowych. Decyzja wywodzącego się z Ligi Północnej burmistrza Dante Catteneo wywołała reakcję ambasadora Ukrainy we Włoszech który zażądał od władz lokalnych jej zmiany i wystąpił do premiera o poparcie swoich żądań. Zarówno na poziomie miejskim jak i regionalny ambasador spotkał się z odmową. Został poinformowany, że Włosi żyją w państwie zachowującym suwerenność i nie zamierzają podporządkowywać się życzeniom reprezentanta kijowskiego rządu.”
http://xportal.pl/?p=19304
vandermerwe
11 lutego o godz. 14:09 306855
Liczenie na rozumną odpowiedź adresatki jest płonne. Właśnie to wykazała.
W momencie kiedy kogoś nazwie się „terrorystą” jego działanie staje się automatycznie niesłuszne, a działanie nazywającego – słuszne.
wiesiek59
11 lutego o godz. 14:49 306856
Z pytaniem w tych sprawach zwracamy się do prezydenta USA. On ustala kiedy i w jakim kraju oraz czyja secesja jest słuszna lub nie. Część secesji sam organizuje i wspiera. tak więc żaden inny adresat nie posiada słusznej odpowiedzi w tej sprawie.
fidelio
11 lutego o godz. 16:03 306861
To bardzo ciekawe. Ukraińskie władze nie życzą sobie, żeby w innym kraju upamiętniano ofiary z miasta leżącego na terytorium Ukrainy?
W artykule nie ma wyjaśnienia tego fenomenu umysłowego ukraińskiej dyplomacji. A chętnie bym się dowiedział.
Interesujące jest też to, że ukraińskim władzom wydaje się, że mogą wpływać na działania suwerennego państwa, regionu i miasta. Zdaje się, że im jeszcze Chruszczow nie wywietrzał z głów.
Nie jest to dobry znak dla polityki wewnętrznej na Ukrainie.
@vandermerwe
” Byli agresorami czy nie byli? ”
Oczywiście ze byli! Agresja jest agresją i na nic wykrecanie kota ogonem. Dzis polscy zolnierze wrócili szczęśliwie do koszar, zato na Dzikie Pola wylegli „zielone ludziki” przywozone w białych ciężarówkach:))
@vandermerwe
A nawolujac do pomocy Ukrainie w walce z najazdem rosyjskim nie upominam się o Ukraine „posiadajaca racje moralną”. Bo chyba na te plaszczyzne usiluje Pan skierować rozmowę. Mnie niepokoi perspektywa Ukrainy pod butem Rosji, bo taka Ukraina nie zabezpieczy nas przed owa Rosją, której agresywne zamiary wobec sąsiadów sa ponadczasowe.
Psy wojny eliminują się sami. http://polish.ruvr.ru/news/2015_02_11/Bronislaw-Komorowski-nie-przyjedzie-do-Moskwy-9-maja-6616/
Paskudztwo
Paskudna jest ta Rosja.
Kto pozwolił by Ona tak bardzo zbliżyła sie do naszych
pokój miłujących baz wojskowych.
Coś z tym zrobić trzeba.
Pani Nuland jeszcze coś w kieszonce zostało.
Paskudny jest jeszcze bardziej Putin.
Jak to możliwe by miał prawie 90 % poparcia
wśród Rosjan.
Przecież żaden z naszych demokratycznie wybranych
Prezydentów nie ma nawet połowy tego.
Trzeba to będzie WŁAŚCIWIE wytłumaczyć
ludziom pomiędzy Białorusią i Japonią.
Mamy przecież zarówno środki jak i metody.
Przykład choćby tego ”PAPUGI”prasowego ze stanów.
A tyle lat chodził w chwale.
//To tak tylko – ku zastanowieniu sie obecnym LOBBYSTOM.//
Niektórzy to nawet ze studia TV potrafią uciec gdy ktoś
zada nieoczekiwane pytanie
Może być tylko jeden kłopot – rozdżwięk pomiędzy
szerzoną propagandą a zdaniem ”szarego człowieka”.
Pewnie że niektórym się wydaje
– czyja władza //publikacji// tego i religia –
Tak bywa – do czasu,
– potem ludzie przechodzący obok zatykają nosy.
ukłony
mr.off
Well, mr. jerk off, if you quote something, do so in context. You’ve missed this one:
„It is essential that Russia help end the fighting in eastern Ukraine and that Kiev regain control over that region. Still, the provinces of Donetsk and Luhansk should be given substantial autonomy, and protection for Russian language rights should be a top priority.”
What’s left is the question for professor M. J.J.Mearsheimer and you mr. jerk off.
Were there any problems for the Russians to speak their own language?
I think not.
What do you think mr. jerk off, hmmm … ?
And here is another thing. Mr. jerk off writes:
„Ponad pol wieku temu Nikita Chruszczow wymyslil sobie, ze postawi rakety ZSRR na wycieraczce przed drzwiami do Bialego Domu (konkretniue na Kubie)”
and
„B.Obama/Zachod sadzilo, ze W.Putin nie ma prawa zachowac sie jak JFK.”
Oh goodness ! He writes in Polish ! How nice.
Again mr. jerk off, where were or are those US and/or NATO „SS-4 Missile” ?
How far from the Putin’s shithole, I mean Kremlin, if I may ask.
Where are they mr. jerk off ? It’s a simple question mr. jerk off.
Yeah, I known on submarines. On both sides.
camel pisze:
„Amerykanie usiłują namówić Kongres na wybulenie miliardów na opracowanie wlasnych silników do rakiet kosmicznych, aby nie polegać na rosyjskich.”
To nie Amerykanie namawiają Kongres ale to Kongers namawia Amerykanów na wydatki. Pomimo, że budżet NASA zastał obcięty ileś lat temu to na budowe nowej generacji napędu rakiet i pojazdów kosmicznych wydatki poważnie się zwiększyły plus prywatny kapitał (Elon Musk, Richard Branson, itd.)
Silniki rakietowe made in Soviet Union czy Russia kosztują „peanuts” w porównaniu z amerykanskimi i do tej pory wystarczały do transportu kartofli dla kosmonautów. Astronauci wkrótce przesiądą się na VASIMR i X-37B.
@neospasmin
Odpowiedzi na pytania po kolei:
Domagać się odpowiedniego traktowania mniejszości rosyjskojęzycznej.
Robić z Ukrainą interesy a nie wojować.
Takie jak zobowiązania wszystkich krajów wobec swoich mniejszości za granicą.
@wandermerve
“Nie wiem skad ta pewnosc.”WYrażam tylko opinię, pewności nie mam. I nikt mieć nie może. Po prostu sądzę, że ta malejąca 140 milionowa Rosja nie będzie wobec Chin czy Indii kimś liczącym się. Rosja czy tego chce czy nie to naród kulturowo i religijnie znacznie bliższy Europy i żadne umizgi do Chin nie na wiele się zdadzą.
Nieśmiało zwrócę uwagę, na niedoceniany aspekt…..
W latach 1991-1993, rozpadło się Imperium, kilkanaście krajów zdobyło prawo do samostanowienia, zaczęły zarządzać nimi rodzime elity.
I co się stało?
Zrobiło się lepiej?
Większość z nich, dzięki rodzimym władcom, powtórzyła droge rozwoju innych krajów postkolonialnych- z Afryki, Azji, czy Ameryki Południowej.
Bogacili się nieliczni, korupcja i nepotyzm zakwitły, ludności zrobiło się znacznie gorzej.
Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że ten „rosyjski but” był znacznie delikatniejszy w dociskaniu do podłoża poddanych….
Obecni ich władcy są na poziomie tych afrykańskich.
Być może, z łezką w oku, wspominają Arkadię z czasów „komuny”.
Niestety, Ukraina podzieliła los wielu innych krajów.
Zarządzana przez WŁASNYCH wybrańców Narodu, zaprzepaściła 25 lat rozwoju.
A Ukraińcy i Ukrainki głosują nogami……
Ostatni rok to już prawdziwy exodus.
I w jakim kierunku się odbywa?
W Wilnie, ponad rok temu, zaoferowano Niderlandy- w nieokreślonej czasowo perspektywie. Zamiast tego, zafundowano im wojnę.
Marzenia zwykłych ludzi i elit, rozjechały się diametralnie.
Gen. Hodges zapowiedział, że we Lwowie jeden batalion amerykańskiej armii będzie szkolił trzy bataliony ukraińskiego wojska.
Szkolenie ma objąć m.in. obronę istotnych dla państwa obiektów, np. mostów, oraz ochronę przed atakami artyleryjskimi.
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/swiat/news-amerykanie-wyszkola-trzy-ukrainskie-bataliony,nId,1670580#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
===============
Przypomnę, że Wietnam zaczął się od doradców…..
@ Nexus,
„Rosja czy tego chce czy nie to naród kulturowo i religijnie znacznie bliższy Europy i żadne umizgi do Chin nie na wiele się zdadzą.”
Pan w oderwaniu od rzeczywistosci. Nie chodzi o umizgi lecz interes wlasny. Polecam Panu przemowienie premiera Modi, moze to troche rozjasni horyzonty.
Pozdrawiam
Janek Izdebski
10 lutego o godz. 13:29 306783
Piszesz „Rosjanie ostrzelali właśnie Kramatorsk z najnowoczśniejszego systemu rakietowego Tornado. Są zabici i ranni, zarówno wojskowi, jak i cywile.
Czy ktoś żywi jeszcze jakiekolwiek złudzenia w stosunku do Putina…??”
I by ci na to odpowiedzieć napiszę doś długie wyjaśnienie.
Muszę przyznać, że trudno mnie zrozumieć dlaczego ludzie, często mający wyższe wykształcenie, umiejący korzystać z Internetu tak łatwo ulęgają prymitywnej propagandzie mediów i sterujących nimi polityków. Kiedyś J. Kurski powiedział jasno jak politycy oceniają większość obywateli (przypominam „ to bzdura , ale ciemny lud to kupi”) i okazuje się że wciąż kupuje i jak się okazuje tym „ciemnym ludem” nie są źle wykształceni i nie umiejący korzystać z netu , ale bardzo często ci o których na początku swej wypowiedzi napisałem.
W Polsce propaganda na temat Ukrainy i Rosji przebija już tę którą znałem z lat 50 tych. Jest tak niebotycznie naiwna że trafiać może do ludzi bardzo ograniczonych. Niestety jak widzę tak nie jest.
Jak można wierzyć w takie idiotyzmy jak przykładowo informacja że szpital w Doniecku zbombardowali separatyści.? Przecież tam leżeli ranni separatyści , a szpital mieścił się na obszarze zajętym przez nich. Z map widać że pomyłkowo nie mogło dojść do takiego ostrzelania , bo artylerie ustawiono przed miastem , a ni za nim.
Takich beznadziejnie durnych informacji otrzymywaliśmy wiele. Nasze media lubowały się w przytaczaniu tekstów propagandysty Kijowa P. Łysenkę mimo, że on starając się podnieść ducha Ukraińców wspierających Jacyniuka pisze propagandę tak naiwna że się z niego śmieją (ciągle donosił o niebotycznych stratach separatystów , przy praktycznie żadnych własnych, aż wreszcie kazało się że osaczono ich w kotle i Ukraina przegrywa z separatystami którzy już powinni wg jego słów być martwi)
Ciągle nasze media piszą o agresji Rosji na Ukrainę , a przecież te same media informowały wcześnie jak wyglądał przebieg wydarzeń i te informacje są ze sobą całkiem sprzeczne.
(Informowano że na skutek decyzji rządu Jacyniuka (między innymi o zakazie używania w urzędach języka rosyjskiego) doszło do buntu w Donbasie który poparła milicja tamtego regionu. Jacynium miał dwa wyjścia – podjąć negocjacje lub spacyfikować. Jak wiemy wybrał pacyfikacje, co rozpoczęło wojnę na Ukrainie. (w wojnie tej USA i UNIA wspiera Kijów , a Rosja Separatystów). Jaka więc agresja?
Jeżeli ktoś dobrze zna kulisy II wojny światowej oraz postacie Hitlera i Stalina to pusty śmiech ogarnia na porównywanie Putina do tych postaci , a sytuacji obecnej do tej przed II wojną.
Pisanie o Putuinie jako o niepoczytalnym , obłąkanym itd. świadczy tylko o poziomie piszących i chęci podlizania się władzy. Analizują na zimno rozwój sytuacji widać, że działa jak wystawny polityk i nie daje się wystrychnąć na dudka. Było jasne dla znających się na polityce że Majdan zrobiono po to by osłabić Rosję (Amerykanie pewnie liczyli że nie tylko i się nie zawiedli bo Unia mocno oberwała). Chciano oderwać lgnącą do Rosji Ukrainę i związać ją z Unią , a to dla Rosji oznaczało umieszczenie baz NATO bezpośrednio przy granicach Rosji i przejęciu kontroli nad Morzem Czarnym. Przejęcie Krymu bez jednego wystrzału było majstersztykiem politycznym (odsunęło groźbę usunięcia floty rosyjskiej z Krymu.).
Pacyfikacja Doniecka była pięknym prezentem Jacyniuka dla Putina , bo umożliwiła skuteczne osłabienie rządu z Kijowa i praktycznie dawało dalszą możliwość podziału Ukrainy , pozostawiając jej wschodnią część pod wpływami Rosji. (Rosja graniczy separatystami a więc pomóc im jest bardzo łatwo co czyli konflikt nie do wygrania dla Kijowa)
Na dokładkę okazało się że Na kijowskiej Ukrainie z przywódcami jest jak z tym słynnym powiedzeniem o kucharkach (gdzie kucharek sześć , tam nie ma co jeść). Przykładowo Prawy Sektor żądał wypuszczenie swych kolegów z więzień pod rygorem wycofania się z walki z separatystami (to pokazuje spójność dowodzenia)
Dlatego Rosja wcale nie musi pchać tam swojego wojska i wystarczy tylko dostarczać broń i wspierać logistycznie i doradztwem wojskowym oraz informacją.
Władze Unii już się zorintowały że palnęły błąd i obecnie starają się zmniejszyć jego skutki.
@ Kalina,
„Dzis polscy zolnierze wrócili szczęśliwie do koszar, zato na Dzikie Pola wylegli “zielone ludziki” przywozone w białych ciężarówkach:))”
Owe ‚zielone ludziki” rowniez wroca do koszar, rownie szczesliwie jak polscy zolnierze. Jak Pani sam posrednio przyznaje, w swiecie polityki moralnosc jest swoistym listkiem figowym, przykrywajacym „nasze” intencje a „kijem do bicie”, gdy przychodzi do oceny naszych nieprzyjaciol. Dajmy sobie wobec tego spokoj z moralizowaniem i pohukiwaniem, gdyz to kryzysu nie zazegna.
Co do reszty polecam artykul numer 3 z polecanych przez „Tyberiusza”.
Pozdrawiam
maciek.g
11 lutego o godz. 19:14 306873
Podziwiam. za grzeczne i obszerne tłumaczenie. efekt będzie nieduży. Odbiorcy, jak zauważył cytowany Kurski, nie myślą, ale kupują. Z Kurskim zgadza się autor bloga.
wiesiek59
11 lutego o godz. 18:26 306870
Właśnie.
maciek.g 306873
Rosjanie tak po prawdzie nie potrzebuja wysylac swoich wojakow na Ukraine. W tej rosyjsko-mowiacej czesci Ukrainy jest mnostwo bylych zolnierzy, oficerow ktorzy sluzyli w Armii Czerwonej /ZSRR/. I napewno potrafia doskonale wykorzystac swoje wojskowe doswiadczenie. Zreszta to widac po przebiegu walk.
Pan Jurek
11 lutego o godz. 19:43
O ile znam się na wojskowości, to Rosja nie wysyła zwartych, zgranych pododdziałów.
Taki, w sile batalionu czy pułku, wszedłby jak w masło w to coś co nazywa się ATO.
Jeżeli już, to są to konkretni specjaliści, obsługa skomplikowanych technicznie urządzeń, zbieranina ochotników i kontraktowych żołnierzy, ewentualnie sztabowcy.
Czy Rosja może wspierać secesję?
Odpowiedź jest dość prosta.
Które z dawnych mocarstw nie wspiera?
Na swojej dawnej strefie wpływów?
Czemóż to mieliby być bardziej moralni, czy humanitarni, niż koledzy z Rady Bezpieczeństwa?
Ps.
Ciekaw jestem, czy sankcje nie zostaną zaskarżone na forum ONZ, czy WTO….
W zasadzie, zostały wdrożone arbitralnie, bez jakichkolwiek podstaw prawnych.
Majstersztykiem były retorsje Rosji.
Dopiero straty gospodarcze uzmysłowiły naszym sąsiadom z Unii, że nie jest to gra do jednej bramki.
Gdyby rozpatrzyc scenariusz wojenny, ustanie wymiany handlowej całkowite, to największymi przegranymi byłaby Ukraina i Unia.
Łącznie z załamaniem się dostaw energii do domów.
Te kasztany które Amerykanie każą swoim sojusznikom wyciągać z ognia, może i im smakują, ale nam niekoniecznie….
Syria jest jedną wielką jatką, która spłynęła krwią. Bilans czterech lat wojny domowej to ponad 200 tys. ofiar śmiertelnych, milion rannych i 6,7 mln osób wypędzonych w granicach kraju. Kolejne 3,8 mln ludzi wiedzie żywot uchodźców za granicą, zaś 13 mln (z przedwojennej 20-milionowej populacji) potrzebuje pomocy humanitarnej. Dwaj znani wysłannicy specjalni ONZ – Kofi Annan i Lakhdar Brahimi – złożyli rezygnację wobec samonakręcającej się spirali przemocy w Syrii – pisze Ana Palacio w felietonie Project Syndicate.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Problem-syryjski-wciaz-bez-rozwiazania,wid,17251341,wiadomosc.html?ticaid=114535
=============
Główny sponsor ten sam, co na Ukrainie.
Czy się wycofa?
ZAINTERESOWANI, mają tam swoje INTERESY……
Oficjalne informacje Ambasady Polski w Kijowie nt. handlu zagranicznego Ukrainy:
Ukraina
Handel zagraniczny
Dane za III kwartał 2013 r.
W okresie styczeń-sierpień 2013 r. ukraiński eksport towarowy osiągnął wartość 41,1 mld USD, co oznacza jego spadek w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego o 9,1%. Import zmniejszył się o 12,4% i osiągnął poziom 48,5 mld USD. Ujemne saldo w handlu towarami wyniosło 7,4 mld USD i było o 2,7 mld USD niższe niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.
Udział krajów WNP w ukraińskim eksporcie towarowym w omawianym okresie wyniósł 36,1%, państw UE 26,2%, a państw azjatyckich 26,3%. Spośród głównych partnerów handlowych Ukrainy w omawianym okresie wzrósł eksport do Chin (+46,4%), Turcji (+2,3%) i Włoch (+1,8%), z kolei spadły dostawy do Egiptu, Kazachstanu i Polski. Eksport do Rosji zmniejszył się o 13,8%, ale Rosja pozostała największym odbiorcą ukraińskich towarów z udziałem 24,6%.
Jak widać, rynek Ukrainy poważnie się skurczył. Zarówno w eksporcie, jak i imporcie. Ludzie i firmy zbiednieli, trzymają się kurczowo za portfele. Mimo zbrojnego konfliktu i mimo zmniejszenia się udziału Rosji jako importera towarów z Ukrainy, przyjmuje Rosja jedną czwartą całego eksportu Ukrainy.
Wartościowa część eksportu Ukrainy jest w przemyśle maszynowym. Pojazdy, ciężarówki, sprzęt przemysłowy,silniki lotnicze.
Rosjanie już pracują nad tym, by się całkowicie uniezależnić od dostaw tego sprzętu z Ukrainy. Ich samoloty wkrótce nie będą potrzebować silników ukraińskich.
Może Ukraina ma pomysły, komu innemu będzie sprzedawać silniki lotnicze? Może British Airways? Lufthansie? Delta Airlines? Japan Airlines? Będzie konkurować z silnikami RR, GE, P&W??
A do samolotów wojskowych – komu? US Air Force?
Wystarczy, że Rosja jeszcze zmniejszy swój import z Ukrainy o kilka procent, wystarczy, że utrudni obywatelom Ukrainy przyjazd do siebie w celach zarobkowych ( a w Rosji zarabiają dużo więcej niż u siebie) i UE wraz z WB będą musiały wziąć całą Ukrainę na utrzymanie, razem z 45 milionami obywateli. W tym wieloma milionami emerytów i rencistów dostających głodowe pieniądze od państwa. W przeciwieństwie do emerytów rosyjskich, żyjących skromnie, ale znacznie lepiej od ukraińskich.
Bruksela poprosi wtedy Polskę o poważniejszą kwotę. Zamiast na autostrady, mosty, muzea, odnawianie miast, wspieranie przedsiębiorczości, budowę nowych uczelni, dopłaty dla rolników itd itp pieniądze zamiast do Polski pójdą na wschód. Wsiąkną i znikną. Za chwilę pójdą następne. Wsiąkną i znikną.
bardzo jestem ciekaw, jak się to spodoba choćby polskim rolnikom, właśnie urządzającym rządowi marsz na Warszawę, którą już nb. chyba zablokowali, jak się to spodoba pielęgniarkom szykującym się do strajku, górnikom co chcą jeszcze więcej, kolejarzom, nauczycielom etc.
I jak się to przełoży na ambitny polski budżet wojskowy i kolejne „przetargi stulecia” na helikoptery wojskowe, nowe pociski samosterujące, utrzymanie nadzwyczaj drogich F-16 i całą resztę arii, która nie umie walczyć.
Kto głosuje za?
Są tu pracownicy budżetówki i firm przywiązanych do państwowej kroplówki? Głosujcie za przejęciem na utrzymanie Ukrainy. Czyli za przyspieszeniem Bożego Narodzenia, jako karpie.
Tanaka
11 lutego o godz. 21:40 306881
Tam wcale nie chodzi o Ukrainę lub Ukraińców. Tam kompleks militarno przemysłowy prowadzi zastępczą wojnę z Rosją tzw „proxy war”. Przez Rosję prowadzi droga do Chin i do środka Azji. Chcą zabić Putina i chcą wyczerpać do dna Rosję. Przy okazji chcą także doprowadzić do rozpadu satelickiej UE. Poczytaj co pisze Roberts.
http://www.globalresearch.ca/is-peace-or-war-at-hand/5430537
HWDS
11 lutego o godz. 22:05 306882
To jest jeszcze inna sprawa.
Ja objaśniałem, z jakimi realiami trzeba się zmierzyć, by móc cokolwiek mniemać o sytuacji, która miałaby być rozwiązywana. I wydobyć się, choćby w jakiejś części z tego zawikłanego węzła.
Niestety, autor bloga mówi co mu złość, uprzedzenia i brak namysłu dyktują. I w ogóle nie próbuje na sprawę poważną spojrzeć poważnie. Wali propagandą.
Pan Jurek
11 lutego o godz. 19:43 306877
To co napisałeś jest prawdą , i dlatego nie ma problemu by uczyć separatystów z obsługi większości broni , bo po prostu ją znają. Gdyby Kijów zaczął zwyciężać zdecydowanie, Rosja z pewnością wspomogła by separatystów swym regularnym wojskiem znajdując jakiś mniej lub bardziej wiarygodny pretekst. Ponieważ takiego faktu nie udało by się ukryć (przed wywiadem zachodnim i amerykańskim który by dostarczył wiarygodny materiał filmowy i satelitarny) Rosjanie uruchomili by swoje lotnictwo , a to zmiotło by bojowników Kijowa. (pamiętamy co samoloty zrobiły z mocnym wojskiem Husajna). Tam teren prosty i trudny do obrony – to nie Afganistan.
Chcą zabić Putina i chcą wyczerpać do dna Rosję. Przy okazji chcą także doprowadzić do rozpadu satelickiej UE. Poczytaj co pisze Roberts.
HWDS, jako niewątpliwy, dwu-jajowy bliźniak najjaśniejszego pana Gwinta, celnie i obrazowo maluje napaść Jankesów na pokojowo nastawiony naród rosyjski. Przydałaby się tu jeszcze jakaś błyskotliwa onomatopeja typu: baseballową pałą, ruch, trzask i buch w rosyjski brzuch. Albo: raz w katiusze – raz w miękkie podbrzusze.
Na marginesie: literatura P C Roberts, może być równie ciekawym zajęciem jakim jest egzegeza broszurek Świadów Jehowy. Ale to kwestia gustu. Roberts – to sympatyczny ale niewątpliwie lekko pi….nięty pan, który po przemianowaniu się z reaganowskiego neokona na lewicowego czarnowidza – odkrył w tym żyłę złota.
Kassandryzm sprzedaje się świetnie, najlepiej z porąbanymi teoriami mieżdunarodnowo spiska. To przecież jest wielo-milionowy business! Znajduje toto poklask w szeregach wiekowych, niedomagających od złej trawy hippies, bezrobotnych blogistów, byłych przodowników pracy, wszelkich życiowych fujar oraz zbieraczy imperialistycznej stonki, których nikt za to już więcej nie ceni.
Było juz o zabijaniu drozda, księdza oraz o zamachu na Kutcherę. Czy HWDS ma nowe, ambitne propozycje?
p.Nexus
panski przepis na stosunki rosyjsko-ukrainskie po majdanie:
„Domagać się odpowiedniego traktowania mniejszości rosyjskojęzycznej.”
Majdan obalil demokratycznie wybrane wladze Ukrainy.
Obalil je przemoca.
Wladze ktore byly przyjaznie nastawione do Rosji.
Majdan wzial wladze pod haslami nacjonalistycznymi- zdecydowanie antyrosyjskimi, w tym agresywnymi wobec mniejszosci rosyjskiej na Ukrainie.W reakcji na te wydarzenia rosyjska mniejszosc zaczela sie organizowac: Donbass i Odessa. Jak skonczylo sie w Odessie chyba pan pamieta?
W obwodach Luganskim i donieckim miejscowi przejeli wladze.
Odpowiedzia Kijowa bylo wyslanie tam wojska(?) by sila stlumic sprzeciw wobec Kijowa.
Czy w takim kontekscie uwaza pan ze pisanie not dyplomatycznych na Berdyczow czy do Kijowa to najwlasciwszy sposob obrony rodakow na Ukrainie? Pan, jako prezydent Rosji, wlasnie tak by postapil?
„Robić z Ukrainą interesy a nie wojować.”
Prosze uprzejmie nazwac moment w ktorym Rosja powinna byla odciac dostawy gazu i ropy na Ukraine, przestac kredytowac kontrakty, zazadac splaty dlugow i wydalic miliony ukrainskich gastarbeiterow.
Zrobila cos takiego? Jesli nie to czemu pisze pan ze Rosja nie robi z Ukraina interesow tylko wojuje?
„Takie jak zobowiązania wszystkich krajów wobec swoich mniejszości za granicą”
Donbass to dokladnie tak jak Polska wspomagala Powstancow Slaskich: ludzmi i uzbrojeniem.To tez uwaza pan za niewlasciwe?
I na koniec: prosze napisac jakie Rosja ma interesy strategiczne w obrebie Ukrainy czy w basenie Morza Czarnego/Srodziemniego i jak wygladaly te strategiczne interesy kiedy majdan doszedl do wladzy?
W takiej sytuacji przejecie Krymu nie bylo aby obrona najzywotniejszych/strategicznych interesow Rosji? Nie bylo aby utrzymaniem swiatowego status quo?
Jak pan sadzi?
pozdrawiam
marcin lazarowicz
Wesołe jest życie staruszka; /fragment/
„Realia są brutalne, nie będzie drugiej szansy – mamy tą rzeczywistość, którą mamy tu i teraz. Dogmat oparcia się na sojuszu z państwami zachodnimi – wyklucza odporność na ryzyko zagrożenia ze strony jednego z państw zachodnich, które historycznie w trakcie niedawnej okupacji planowała eksterminację naszego Narodu i zaczęło ją wprowadzać w życie. Poza tym, na sojuszu można opierać się tylko w tym zakresie, w jakim samemu jest się w stanie wymusić jego poważne traktowanie, a jak My jako państwo jesteśmy traktowani pokazuje najlepiej obecna sytuacja związana z wyzwaniem jakie pojawiło się na Ukrainie, gdzie zostaliśmy – słusznie – wykluczeni nawet z kręgów informowanych w pierwszej kolejności o intencjach graczy, a wszystko co mogą nasze oficjalne czynniki to prawdopodobnie tylko śledzić zagraniczne telewizje. Wyciągajmy wnioski z historii!”
@neospasmin
Faktycznie, poprzednia włądza była przyjaźnie nastawiona do Rosjii taj bardzo, że pierwsze co zrobiła to uciekła tam z majątkiem…
Agresją wobec mniejszości rosyjskiej był głównie niemądry zakaz używania języka rosyjskiego jako drugiego urzędowego. Ale to dopiero interwencja Putina dramatycznie pogorszyła sytuacje miejszości rosyjskiej.
Faktycznie, Putin robi interesy z Ukrainą nawet teraz. Busienss is business, to się nigdy nie zmienia. Tylko, że po tej całej awanturze Ukraina zrobi wszystko żeby zbliżyć się do Unii Europejskiej. Niezły interes dla Rosji faktycznie.
Putin chce całej Ukrainy, nie Krymu czy Doniecka. Polska, z tego co pamiętam, wspierała dążenia kawałka Śląska ale nie planowała zdominowania całych Niemiec.
Odessę pamiętam. Pamiętam także inne okrucieństwa dokonywane przez separatystów, wspomaganych przez wojska rosyjskie. Zestrzelenie samolotu przez separatystów bronią dostarczoną przez Rosjan na przykład też pamiętam. Sedno sprawy dalej jest to samo: to Rosja zaczęła konflikt, nie Ukraina. Gdyby nie pomoc rosyjska sprzeciw zostałby stłumiony bardzo szybko, jeśli w ogóle by miałby miejsce.
Pyta Pan o żywotne interesy strategiczne Rosji. Wyrażałem już swoją opinię, a Pan wyjechał z pomidorkami. Powtórzę co tym sądzę a skoro się Pan nie zgadza to trudno, nie ma sensu wklepywac tys. kilobajtów.
Najżywotniejszym strategicznym celem Rosji jest dobrobyt Rosjan, kraj silny gospodarczo, rozwijający się demograficznie, kraj konkurencyjny, posiadający produkty sprzedawane na całym świecie.
Wtedy dopiero może wpływać na świat dookoła, w tym militarnie, bo taki kraj na to stać bez doprowadzania swojego narodu do nędzy.
Budowanie potęgi kraju przez powiększanie terytorium to myślenie rodem z 19tego wieku czy Rosji sowieckiej i jest obecnie dla zwykłych Rosjan i gospodarki opłakane. Takiej Rosji nie pomogą żadne zabawy “zielonymi ludzikami” na Krymie, dozbrajanie separatystów, popisy MIGów nad przestrzenią powietrzną innych krajów, rejsy flotami po całym globie, zdobywanie przyczółków na Morzu Czarnym czy bazy w Syrii. Samo bezkrwawe przejęcie Krymu, choć strategicznie wykonane świetnie, jest dla Rosji potężnym obciążeniem, nawet bez sankcji Zachodu.
Na razie Putin dopiero teraz doprowadzi do powstania realnego nacjonalizmu ukraińskiego, skierowanego przeciw Rosji. Dopiero teraz Ukraina zacznie dążyć do Zachodu, ograniczając wpływy Rosji. Dopiero teraz być może faktycznie USA zacznie dozbrajać Ukrainę. Racjonalny prezydent Rosji by do tego nie doprowadził.
Pozdrawiam również.
p.Nexus:
Myslenie w sposob w jaki pan to robi o strategicznych interesach Rosji sugeruje ze tylko kraje zamozene, typu Szwajcaria czy Arabia Saudyjska maja prawo do takich interesow: Polska juz nie. Dopuki nie zmiejszy poziomu bezrobocia do np. 5% i dopuki srednie w niej zarobki nie osiagna chocby 75% tego co bylo w Rosji. Tak?
USA tez wg panskiego sposobu myslenia nie maja prawa do strategicznych interesow dopuki nie wprowadza powszechnych ubezpieczen.Zdrowotnych i emerytalnych i nie zmnejsza poziomu zadluzenia do chocby tego rosyjskiego? Tak?
Przeciez to oczywista bzdura, wiec prosze wrocic do mego pytania:
jakie sa strategiczne interesy Rosji; na Ukrainie oraz w obrebie morza czarnego i srodziemnego?
Co do robienia interesow z Ukraina to ciesze sie ze zmienil pan zdanie, prosze jeszcze pamietac ze do ich robienia konieczne sa DWIE strony.
I te dwie strony sa i nadal robia ze soba interesy.
Teraz najwaznejsze:
„Agresją wobec mniejszości rosyjskiej był głównie niemądry zakaz używania języka rosyjskiego jako drugiego urzędowego. Ale to dopiero interwencja Putina dramatycznie pogorszyła sytuacje miejszości rosyjskiej.”
Fundamentalnym zarzutem ludnosci Noworosji wobec roznej masci nacjonalistow ktorzy zdobyli wladze w Kijowie nie jest kwestia jezykowa,ale obalenie porzadku demokratycznego w panstwie, jest potraktowanie ich jako podludzi: bez prawa glosu.Obalenie przemoca, nie w trybie demokratycznym wladz jakie obywatele wschodnej Ukrainy (wraz ze wszystkimi innymi obywatelami tego kraju) wybrali.
Twoj glos nie ma znaczenia, znaczy jestes nikim. I wlasnie przeciw temu powstala ludnosc wschodnej Ukrainy, kwestie jezykowe mialy tu duzo mniejsze znaczenie.
marcin lazarowicz
„U nas mamy odpryskową dyskusję o tym, czy Polska została zmarginalizowana politycznie w kwestii ukraińskiej przez europejskie mocarstwa. Ależ nie została. Z czołowymi polskimi politykami konsultowano się przed obecną, być może ostatnią, próbą zapobieżenia konfrontacji na jeszcze większą skalę. Konsultowany jest szef Rady Europejskiej Donald Tusk, dobrze znający nasz region Europy.”
To dosc slabe: p.Tusk ma sie obecnie tak do Polski jak p.Ban Ki Mun do Korei.
m.l.
@neospasmin
Oczywiście że bzdurą byłoby twierdznie, że tylko bogate kraje mogą realizować swoje cele strategiczne. Dlatego tego nie napisałem.
Cały czas pisałem jedynie o tym, że rozsądny przywódca dostosowuje strategię swojego kraju do jego możliwości, gospodarczych, geopolitycznych itd.
Obecna Rosja na pewno tego nie robi. Bardzo przypomina tym Rosję sowiecką. ZSRR trząsł militarnie całym światem, wszyscy bali się buta Chruszczowa, Kennedy cudem chyba nie wyłysiał gdy Rosjanie umieścili broń nuklearną na Kubie itd. I ten “potężny” kraj realizujący swoje cele strategiczne z takim gigantycznym rozmachem rozpadł się nagle jak domek z kart wbrew wszelkim masie znawców. I tyle Rosji wyszły kombinacje strategiczne na światową skalę, bez oglądania się na koszty.
Z obecną Rosją jest tak samo i podobnie może się skończyć. Tak się doskonale złożyło, że na sąsiednim blogu Z. Szczerek przypomniał mi o tezach jednego z autorów których regularnie czytuję, George’a Friedmana, z jego ”The Next Hundred Years”. Pisał tam o tym, że Rosja stanie się agresywna ale polegnie bo po prostu na taką agresywną strategię nie pozwoli jej ekonomia.
I jeszcze raz: oczywiście bzdurą byłoby twierdzić że np. Polska nie powinna mieć swojej strategii. Polska jakąś ma, mnie lub bardziej logiczną ale raczej na miarę swoich możliwości. Choć i tak angażowanie się w sprawy Ukrainy czy wysyłanie wojsk do Iraku czy Afganistanu sporo ludzi traktuje u nas jako kosztowne fanaberie. Zresztą co tam Polska. USA też ogranicza wydatki wojskowe, choć to raczej ostatni kraj, który mógłby być do tego przymuszony.
W Rosji nikt nigdy nie pyta(ł) o koszty swojej agresywnej polityki. Lud popiera(ł) swojego cara, sekretarza, prezydenta itd., bo tak został ukształtowany. Dlatego Rosja jak zwykle postraszy świat, poczuje sięz tego powodu dumna, a potem znowu padnie. Zaklęty krąg.
Strategia Rosji w rejonie Morza Czarnego i na Ukrainie? Putin powinien polecieć do panów z Pekinu i popytać mądrzejszych od siebie. 🙂 Chiny nie dokonują inwazji na Tajwan, nie likwidują autonomii Hong Kongu,. Po prostu budują swoje wpływy, rozwijają się gospodarczo, modernizują. Czekają.