Zamach stanu? Konieczna interwencja ABW
Premier Tusk mógł podać rząd do dymisji i wymusić przedterminowe wybory. Zagrał ostrożniej. Teraz wiele zależy od ABW.
Już w czasie poniedziałkowej konferencji Donalda Tuska nadeszły informacje o akcji przeszukiwań mieszkań osób mogących mieć związek z nielegalnym podsłuchiwaniem, nagrywaniem i rozpowszechnianiem rozmów między politykami PO, w tym rozmowy min. Sienkiewicza z prezesem Belką. Oby te przeszukania pomogły wyjaśnić sprawę i ująć sprawców.
Przecież to nielegalne, zorganizowane, jak powiedział premier, masowe podsłuchiwanie woła o pomstę do nieba, a właściwie do państwa polskiego. Jeśli nasze państwo nie istnieje, to w tym właśnie sensie, że szef resortu spraw wewnętrznych może być jak dotąd BEZKARNIE podsłuchiwany, nawet w restauracji.
Premier Tusk liczy, że kolejny raz ogarnie kryzysową sytuację. Możliwe, ale warunkiem jest schwytanie sprawców czegoś, co Tusk nazwał zamachem stanu. To jest sedno sprawy, a nie dymisja ministra czy premiera i całego rządu, która zresztą tylko by zamachowcom ułatwiła ich działalność. Opozycja nie ma racji, dymisja i wybory nie są rozwiązaniem kryzysu, jeśli – a jak dotąd ta teza nie została obalona – mamy do czynienia z próbą destabilizacji państwa przez zorganizowane działanie grupy osób.
Cui bono? Oczywiście opozycji, na czele z PiS, po przegranych wyborach, sukcesie, jakim była wizyta Obamy, święto 25-lecia wolności, wyraźna sondażowa przewaga PO nad Kaczyńskim.
Ale też Kremla, któremu zwłaszcza teraz, w kontekście wojny domowej we wschodniej Ukrainie, destabilizacja Polski, najbliższego w regionie sprzymierzeńcy Kijowa, popłaca politycznie.
Naturalnie w grę wchodzą jakieś szajki gangsterskie, które gromadzą nagrania do celów szantażowania nagranych VIP-ów.
Trudno nie dostrzec korzyści promocyjno-reklamowej, a w konsekwencji i komercyjnej, wskutek zwiększonej sprzedaży, odnoszonej z „afery taśmowej” przez tygodnik „Wprost”. Tajemnica dziennikarska tajemnicą, ale w sytuacji zagrożenia państwa spodziewałbym się, że tygodnik będzie współpracował, na ile to możliwe, w celu schwytania przestępców podsłuchowych.
Trudno nie spytać, czemu afera wybucha prawie w rok po nielegalnym nagraniu rozmowy Belki (jej inicjatora, co warto podkreślić) z Sienkiewiczem.
Rola mediów w tym zdarzeniu to osobny temat. W dojrzałych demokracjach poważne media koncentrują się na niezależnym od rządu ustalaniu faktów bardziej niż na zbieraniu opinii i podgrzewaniu emocji.
Na dziś te fakty, bez których ustalenia dalsza dyskusja jest niepoważna i szkodliwa z punktu widzenia interesów polskich, to właśnie ów zorganizowany zewnętrzny, nielegalny podsłuch polityków partii rządzącej.
Temat rozmowy jest ważny, ale teraz nie tak ważny jak „zamach stanu” (o ile to jest zamach stanu). Szkopuł tkwi jednak w tym, że nie wiemy, czy sprawcy podsłuchu nie są jakoś powiązani z naszymi służbami specjalnymi. A jeśli są (lub byli), to czy nie są w stanie torpedować pościgu za nimi?
Czarny scenariusz polityczny widzę taki: PSL pod wodzą Piechocińskiego przechodzi na stronę PiS z poparciem (w głosowaniu nad wotum nieufności) opozycji lewicowej. PiS dochodzi do władzy w środku kryzysu ukraińskiego i europejskiego wywołanego przez nacjonalpopulistów.
Jedynym punktem stabilnym staje się ośrodek prezydencki, niemający jednak realnej władzy wykonawczej. Ale to tylko najgorsza w mojej ocenie opcja. Są na szczęście inne, przynajmniej dzisiaj. Tylko że sam Tusk dał do zrozumienia, że taśmowe bomby jeszcze będą na rząd i PO miotane. Jakie?
Komentarze
Na takie spotkania nie chodzi sie z telefonem komorkowym Bo to jest amatorszczyzna i tyle na ten temat.
Zamach stanu? Raczej złość liska chytruska, że mu nie wyszło i próba udawania, że nic się nie stało a z drugiej strony bardzo dobrze się stało. W końcu wykorzystywanie prowokacji oraz innych brudnych chwytów to ulubiona taktyka PO począwszy od Jarudzkiej a skończywszy na taśmach Wilka a właściwie raczej Miodowicza. W normalnym kraju i państwie po czymś takim nie tylko Sienkiewicz ale i Tusk byłby dawno zdymisjonowany. Poza tym rozpoczętoby postępowanie ale właśnie wobec nich. Troska o państwo panie Szostkiewicz proszę się nie ośmieszać tu chodziło o ratowanie własnej skóry w końcu jak to widać PO to partia Pachołków Oligarchów i aferzystów. Marcin P. Pendolino z pewnością opozycja po wygranych wyborach przyjrzałaby się tym sprawom jak również innym oraz wielu połytyków z PO znalazłoby się za kratami.
Z drugiej strony to również potwierdza oskarżenia PIS o sfałszowanie wyborów do parlamentu europejskiego. Skoro posunęli się do czegoś takiego to dlaczegóżby nie mieli się posunąć do fałszerstwa wyborów.
No, nareszcie Pan Premier Tusk jasno i aksjologicznie oraz wartościująco tudzież etycznie po imieniu i wprost bez ogródek obwijanych w bawełnę określił, że nagranie Rywina, Oleksego i Lipińskiego itd. było nielegalne, masowe, zorganizowane i wołające o pomstę do nieba, a właściwie do istniejącego teoretycznie państwa polskiego.
Dziękuję ze wzruszeniem.
To, że działają w Polsce obce służby jest sprawą powszechnie wiadomą. Zabezpieczyć się przed podsłuchami nie sposób, można tylko przez przestrzeganie procedur. Nie ma prawa minister spotykać się z innym ministrem a tym bardziej z prezesem instytucji konstytucyjnie niezależnej w innym miejscu niż gabinet, ze spotkania powinno być nagranie, oficjalne. Jak do spotkań w miejscach publicznych dochodzi, rozmawia się o pogodzie, sporcie albo o sztuce. Tu leży przyczyna kryzysu, nie w działalności obcego wywiadu, ten czynił swoja powinność, powinnością jest nagrywać, przez nagrania zdobywać sobie agentów a jak potrzeba zdestabilizować rząd. I rząd się dał zdestabilizować, osłabił swoja pozycję, również międzynarodową, raz kłopoty w kraju nie sprzyjają aktywności za granicą, dwa, autorytet w gronie międzynarodowym słabnie. Cel został osiągnięty.
Służby nie zabezpieczą nas przed nieodpowiedzialnymi politykami. Jak w kraju na stanowisku nadzorcy służb skarbowych stał człowiek, który załatwia sprawy, wywiady zagraniczne będą miały łatwą robotę.
A jak ten człowiek zajmował się nawet taka drobnostką jak gabinet stomatologiczny, to jaka jest on gratką dla obcego wywiadu?
Zupełnie nie rozumiem Pana Redaktora. Mi cała sprawa uświadomiła, że tym krajem rządzą osoby o mentalności panów, co piją jabole. Skoro sam minister MSW twierdzi, że państwo polskie istnieje tylko teoretycznie, to czym ja się mam martwic? Że jakieś typki za moje podatki piją wódkę, jedzą wołowe ogony i niewybrednie żartują, próbując uratowac swoje stołki? Chyba nie muszę szczegółowo wyjaśniac, gdzie mam takie państwo.
Dziwi mnie postawa SLD czyżby to ma być rewanż za skrócenie kadencji rządu i powołanie nowego rządu M. Belki. Pamięć zawodzi czy cynizm?
Oho, widzę, że Pan też dostał gorączki, a mnie już zdążyła opaść. Nie całkiem jednak, bo jakoś bardzo mi przypadła do gustu teoria w której sprawcami są obecni lub byli funkcjonariusze ochrony VIP-ów. Na krótko muszę wrócić do nieszczęsnego Smoleńska, który był rezultatem dzielenia różnych służb mundurowych pomiędzy dwa ośrodki władzy: prezydencki i rządowy. Podstawową wadą, a jednocześnie zaletą ustroju Polski jest właśnie istnienie tych dwóch ośrodków władzy w państwie. Jeśli ludzie sprawujący te urzędy są dorośli i dojrzali, jest możliwe, że ustalą co najmniej kilku obszarów, w których będą współpracować. W Polsce politycy PO i PiS mówią tylko jednym głosem w sprawie tajnych więzień CIA w Szymanach, a w reszcie spraw są w ciągłym sporze. Z całą pewnością służby nie rządzą Polską, ale podzielone na „nasze” i „ich” mogą sporo namieszać w polityce. Jest to oczywiście hipoteza, którą trzeba by udowodnić i to jest ostatnie zadanie Sienkiewicza.
Osobiście jednak coraz bardziej przywiązuję się do wersji bardziej prozaicznej, czyli ktoś chciał dorobić do pensji i gromadził co smaczniejsze kąski celem handlu z mediami. W tym wariancie nagrani panowie też się kompromitują, bo winni wiedzieć, że coś takiego lepiej omówić w gwarnym barze mlecznym, albo w chronionym gabinecie.
Nic z tej afery nie będzie. Chcemy jechać na wakacje (niekoniecznie do Egiptu), mieć w sklepach taniochę (w najbliższym czasie się na to zanosi), a Kaczyński gwarantuje, że nic z tego nie będzie.
Saurom, chyba pomyliłeś portale, psychiatryczny jest na niezalezna.pl i w innych takich miejscach.
„Tajemnica dziennikarska tajemnicą, ale w sytuacji zagrożenia państwa spodziewałbym się, że tygodnik będzie współpracował, na ile to możliwe, w celu schwytania przestępców podsłuchowych.”
Dobre. Wylazlo szydlo z worka.Najlepiej odwrocic kota ogonem.
Żółw w Brazylii wytypował Janusza Korwin Mikke na Premiera ! Obecny „Premier” użył słowa na „O” (ku…a !). Na godz. 20:00 zapowiedziano konferencje w TV Polonia !!! Schwytany przez ABW podejrzany miał przy sobie przedarty banknot o nominale 1000 zł (ten z Kopernikiem). Czy to trop do konkretnego miasta ze świetnym studiem nagrań !?? Tak twierdzi Pochanke. Zamaskowany świadek koronny (z urną na głowie) rozpoznał… TVHIENA24 proponuje – wyslij SMS-a 6,25 + VAT i dowiedz się pierwszy do kogo należał magnetofon ZK 140t w spłuczce knajpy Sowa & Przyjaciele !
Tak,tak Panie red. – inni mają Mundial a my mielenie wody na gównianych żarnach. Pana tuskowi spuszczono gacie i cokolwiek by nie zrobił to każdy Polak powie – ta PO to NOCD (Not our class, Darling). Czyli banda chamów?
PS.
Czym się u licha kierowali „decydenci” wybierając Madame Lagarde na obecne stanowisko skoro Belka ma dłuższego fiuta a jest tylko szefem NBP któremu grosiki jakiś Jakubas wystukuje !?
Mogę zrozumieć radosne podniecenie opozycji. Ale zastanówmy się, co się takiego właściwie stało.
Rozmowy tego rodzaju jak Sienkiewicza z Belką odbywają się, odbywały i będą się odbywały, w Polsce i wszędzie. Oburzać się tym może tylko człowiek naiwny, który sądził, że oficjalne komunikaty to CAŁA polityka. Karygodne byłoby tylko, gdyby za słowami poszły sprzeczne z prawem czyny.
Może co najwyżej budzić niesmak styl tych rozmów. Chociaż… przypomnijmy sobie, jakich słów potrafił używać, i to publicznie, sam marszałek Piłsudski, którego nikt za to od czci i wiary nie odsądza.
Nie uważam też, by było jakimś strasznym skandalem, że podsłuchano wysokich urzędników. Przy dzisiejszych środkach technicznych całkowite uniemożliwienie takich praktyk wymagałoby od polityków i służb ostrożności i zapobiegliwości graniczącej z paranoją.
Pozostaje jedynie pytanie, kto i w jakim celu (bo najwyraźniej nie dla pieniędzy) nagrywał rozmowy oraz dlaczego akurat teraz je ujawnił. Jeśli nie uda się na nie szybko odpowiedzieć, źle to wróży polskiej polityce.
I wolno się zastanowić nad postawą tygodnika „Wprost”, który pozwolił się temu komuś użyć jako narzędzia. W imię podnoszenia sprzedaży, bo proszę wybaczyć, ale nie wierzę, że w szlachetnej trosce o przejrzystość życia publicznego.
!0 czerwca – głosowanie nad immunitetem Mariusza Kamińskiego. W powszechnym odczuciu wydawało się zwykłą formalnością i zakładano, ze p. Kamiński stanie przed sądem. Należało przygotować coś co powinno przykryć tę sprawę. Jest bardzo prawdopodobne, że tu należy szukać powodów ujawnienia taśm.
Czy zdaniem Pana Redaktora Szanownego rozmowa Nowaka z Parafianowiczem również nie powinna ujrzeć światła dziennego ze względu na „zagrożenie państwa”? Bardzo prosiłbym o odpowiedź, bo na własny użytek chciałbym sobie zdefiniować kiedy wolno, a kiedy nie, komu wolno, a komu nie.
@murator
Pan sobie daruje te chamskie wtręty. Minister spraw wewnętrznych nie powinien być nagrany i to go kompromituje, do czego miał odwagę cywilną się przyznać, deklarując, że nie ma politycznej przyszłości. Tak samo z klasą zachował się w rozmowie z Paseckim Rostowski. Tylko Belka nie dał rady. A to z jego inicjatywy zaczęła się ta nieszczęsna rozmowa. Pan może sobie drwić do woli, ja z sytuacji, w której jakś szajka rozgrywa polityków drwić nie potrafię.
„Przecież to nielegalne, zorganizowane, jak powiedział premier, masowe podsłuchiwanie woła o pomstę do nieba.”
Przypomina sie „Rewizor”.
Ta slynna scena, kiedy Horodniczy grzmi na naczelnika poczty, ze czyta cudze listy. Co za komedia. 🙂
W przypadku zagrozenia panstwa mozna zwolnic takze ksiezy z tajemnicy spowiedzi. 🙂
Przecież PiS jak mantrę powtarza, że ich celem są rządy samodzielne a nie z PSL. Poza tym z góry wiadomo, że ewentualna koalicja PiS z PSL szybko rozpadłaby się tak samo jak ta z Samoobroną i LPR.
Sprawa jest wielowątkowa, pozwolę sobie na jeszcze jeden komentarz.
Koncentrowanie się na zagrożeniu odwraca uwagę od prawdziwego zagrożenia.
Premier usprawiedliwił pozakonstytucyjne pertraktacje, sondowanie, nie ważne, pozakonstytucyjne rozmowy ministra z niezależnym organem dobrem kraju. Chciałbym zwrócić uwagę, że spiskowcy jak dochodzi do zamachu stanu też zasłaniają się dobrem kraju, dobro kraju to żadne kryterium, można je różnie rozumieć, ja dobro kraju rozumiem, przez niezależność banku, zapisana w Konstytucji, jak się chce to zmienić, trzeba Konstytucję zmienić, a nie ją obchodzić w restauracji jak planowano. Nie zrealizowało się nielegalne skupowanie obligacji? A ja tam nie wiem, nikt mi nie wyjaśnił. Rozmawiali o ustawie? To, czy zmiana ustawy zainicjowana była wcześniej czy później jest bez znaczenia, trwają prace, jak trwają można ja zmieniać, skąd wiemy że nie było dalszych spotkań, skąd wiemy, że ustawa jest konstytucyjna, podejrzewam, że nie jest, jest niezgodna z duchem zapisu o niezależności banku.
Czy już ewentualne zagrożenie zewnętrzne każe nam przymykać oko na psucie państwa przez osoby swoiście rozumiejący realpolitic, elitarnie, samemu się w miejscu elit osadzając?
@Paweł Luboński
17 czerwca o godz. 9:03
Zgadzam sie calkowicie.
Przerazajace moim zdaniem jest to, ze rozmowa Sienkiewicza z Belka otrzymuje jakis inny wymiar niz na to zasluguje. Trudnymi do zrozumienia dla przecietnego odbiorcy jest zarowno tresc jak i jezyk (pomijam wulgaryzmy; mam na mysli autentyczne skroty myslowe) rozmowy, nieprzeznaczonej przeciez dla masowego odbiorcy. Gawiedz sie cieszy z wpadki. I nic nie rozumie. Albo rozumie opacznie.
Nie rozumie przede wszystkim tego, jak bardzo niebezpieczna dla Polski jest tego rodzaju destabilizacja rzadu. Obawiam sie jednak, dla wielkich patriotow spod znaku PiS i innych „panstwowcow” spod znaku BOR i ich „zaprzyjaznionego posla” bardziej interesujace sa ich wlasna zemsta i wszelaki inny interes – jak to zreszta w starodawnej polskiej tradycji zawsze bylo praktykowane.
@mustafa
Powinna.
Czyli teraz najważniejsze jest to, że ktoś nielegalnie podsłuchiwał jak się łamie prawo, na drugim miejscu zagrożenie PiS (jak w demokracji legalnie działająca partia, niełamiąca prawa może być zagrożeniem? – jakaś nowo-mowa), potem na trzecim miejscu problemem jest nieprzyzwoity język a ostatnia najmniej istotna sprawa to fakt, iż NBP i MSW chcą ZŁAMAĆ KONSTYTUCJE, DODRUKOWAĆ SOBIE PIENIĄDZE PRZED WYBORAMI ABY UZYSKAĆ EFEKT PROPAGANDOWY DLA WYBRANEJ PARTII, POMIMO TEGO IŻ PRZYZNAJĄ, ŻE NIE JEST TO KONIECZNIE BO POLSKA W 2015 I TAK „POCZUJE KASĘ” CZYLI EFEKT WYCHODZENIA Z KRYZYSU?
Ludzie łamią konstytucje do uprawiania polityki i nikogo to nie boli. Największym zagrożeniem jest właśnie polityka, czyli, że wygra „niesłuszna opcja” z tą „słuszniejszą”. Ciekawą „demokracje” Pan tam tu sugeruje Panie Szostkiewicz.
Panie Szostkiewicz, murator jest ostatnią osobą (tu kilka słów uważanych powszechnie za obelżywe), którą bym bronił w jakiejkolwiek sprawie, ale Pan zdaje się ma czytelników za idiotów. Czy naprawdę Pan sądzi, że Belka umawiał się z Sienkiewiczem, bo miał jakieś problemy z tłoczeniem monet? Takie coś szanowny Panie załatwia za pomocą oficjalnych pism, a nie w knajpie przy kotlecie i setce (no, może jedli i pili coś bardziej wyszukanego). Wysłał go tam premier, a minister okazał się głupi i musi ponieść konsekwencje. Tak wygląda produkcja „kiełbasy” i przestańmy wydalać z siebie frazesy.
Pozdrawiam
Paweł Luboński
17 czerwca o godz. 9:03
Paweł Luboński inteligentnie i oraz zdroworozsądkowo pisze, cytuję:
„Mogłem zrozumieć radosne podniecenie opozycji i Tuska żądającego dymisji rządu Pis-LPR-Samoobrona. Ale zastanówmy się, co się takiego właściwie stało.
Rozmowy tego rodzaju jak Lipińskiego z Renatką odbywają się, odbywały i będą się odbywały, w Polsce i wszędzie. Oburzać się tym może tylko człowiek naiwny, który sądził, że oficjalne komunikaty to CAŁA polityka. Karygodne byłoby tylko, gdyby za słowami poszły sprzeczne z prawem czyny.”
Prawda naprawdę prawdziwa.
Therese Kosowski
17 czerwca o godz. 11:01
Therese Kosowski romantycznie pisze, cytuję:
„Gawiedź się cieszyła z powodu wpadki Renatki. Nie rozumiała przede wszystkim tego, jak bardzo niebezpieczna dla Polski była tego rodzaju destabilizacja rządu PiS-u, LPR i Samoobrony.”
HM…, państwo istniejące teoretycznie nie mogło praktycznie być zdestabilizowane.
Panie redaktorze zgadzam się co do meritum pańskiego komentarza,ale w przypadku PSL-u widzę sprawę trochę inaczej, ponieważ ta partia ma chyba w pamięci „casus” Samoobrony Andrzeja Leppera, który został perfidnie, mówiąc kolokwialnie „załatwiony” przez Kaczyńskiego, więc wchodzenie w koalicje Z PIS-em jest obarczone pewnym niebezpieczeństwem, tym bardziej, że to partia J.Kaczyńskiego dominuje na polskiej wsi,a nie PSL. Kaczyński wraz z całą opozycją odegrał teatr polityczny i czeka aż Tusk się wykrwawi,a potem zdobędzie władzę w wyborach, chyba,że przez rok będziemy raczenia kolejnymi nagraniami.
Niestety dotarły ostatnio do mnie zdjęcia i firmy ofiar ataków na Słowiańsk naszego kijowskiego sojusznika i przyjaciela. Uprzejmie proszę o osłabienie przywiązania do junty kijowskiej, bo niedługo Polska będzie się bardzo wstydzić swojego poparcia dla tych morderców.
Jedyna będzie konsekwencja działań rządu i ABW będzie bankructwo tej restauracji.
Donald Tusk psuje polskie państwo. Powoli, niezbyt spektakularnie, ale konsekwentnie.
Tak jak wielokrotnie, upojony pychą chwalił się, że nie ma z kim przegrać, albo, że nie zależy mu na prezydenckim żyrandolu, tak i działa do tej pory.
Nie odwołał Kamińskiego z CBA przez bardzo długi czas, a teraz w Sejmie wręcz zaprosił go do tego, by zamiast tłumaczyć się z łamania przezeń prawa i łamania bezstronności urzędu, gier pod partyjny, PIS-owski interes, mógł zamienić tajne-nietajne posiedzenie Sejmu w spektakl ponawianych, fałszywych oskarżeń wobec Kwaśniewskiego.
Racją jest, że w „normalnym, demokratycznym państwie” każdy może się spotykać z każdym, gdzie chce i gadać o czym chce. Tyle, że to zasada ogólna. Urzędnicy państwowi i publiczni mają tu ograniczenia.
Podsłuch nie jest istotą zdarzenia. Nawet jeśli nielegalny, byłby zdarzeniem niewiele znaczącym. O randze zdarzenia w tym przypadku decyduje treść podsłuchanej rozmowy, oraz to kto z kim i jak dyskutuje.
Jednocześnie nie jest wcale jasne jaka jest wymowa tej restauracyjnej dyskusji. Interpretacje „Wprost”, wielu innych dziennikarzy, czy partyjnych komentatorów, są głównie manipulacjami, by wyciągnąć ze zdarzenia korzyści dla siebie.
Samo wyjaśnienie kto i w jakim trybie podsłuchiwał nie będzie ani istotą, ani końcem problemu rządów Tuska. Zresztą – każdego rządu działającego podobnie. Rządu PIS-u dotyczy to co najmniej w takim samym stopniu, co – niechcący – Kamiński z pisowskiego CBA – przypomniał.
Domniemanie „interesów Kremla” w całej sprawie jest dosyć śmieszne. Balon wzdęty pychą i nieproporcjonalnymi wzmożeniami wkrótce sięgnie już poza Marsa. No, ale wzmożeniami w Polsce żyją niemal wszyscy. Zamiast znać się na porządnej robocie, robią w branży wzmożeń. Na tym znają się wszyscy. Dlatego też od roku istniały „niewykryte podsłuchy” pod krzesłem ministra od bezpieczeństwa. I nie wiadomo ile kolejnych „niewykrytych podsłuchów”istnieje.
Zamiast u Putina, należało by zacząć od szukania interesów w rozrabianiu urzędników blisko. To Bartłomiej Sienkiewicz zapowiadał rozprawienie się z katofaszyzującymi kibolami, to Sienkiewicz zapowiadał bezwzględną walkę z pijakami i mordercami na polskich szosach. Konkretny interes w kompropmitacji ministra mają ci i tu. Robienie z tego elementu rozgrywki globalnej musiałoby zostać poprzedzone uzyskaniem przez Polskę globalnego znaczenia.
Na razie, znaczenie globalne Polski ma jeden wymiar: zakupu amerykańskich helikopterów bojowych w zbliżającym się przetargu na wielką sumę. Obama nadał tej sytuacji ramy i kierunek.
Jego poprzednik zrobił to samo. Dzięki czemu mamy 48 myśliwców F-16, a nie Eurofighterów, Mirage, czy Gripenów. Mamy też polski udział w napaści na Irak pod kłamliwym amerykańskim pozorem. Czego skutkiem jest to, że już niewiele brakuje do tego, że cały Irak zostanie opanowany przez Al-Kaidę. Tą, z którą rzekomo Polska walczyła, wzmacniając ją niepomiernie.
Minister od bezpieczeństwa nie potrafi przypilnować własnego bezpieczeństwa, prezes NBP nie potrafiący przyjąć właściwej roli wobec ministra rządu, psucie państwa przez premiera i jego partię wraz z „główną partią opozycji”, nietrafne wzmożenia, misje i zbrojenia, to doprawdy sporo większy problem niż banalny podsłuch.
No jasne, wszystkiemu winni sa ci inni a najbardziej Ruscy to prawie brzmi tak jak ideologia z dawnych PRL-owskich lat kiedy wszystkiemu byly winne osrodki CIA i inne wrogie sily naszego kraju, starajace sie zdestabilizowac rzadzaca wladze.Silne panstwo i dobra demokracja nie zajmuje sie tym kto nagral ale co zostalo nagrane a wlasnie to staraja sie wszyscy przykryc argumentem „Panstwo w niebezpieczenstwie”,ktos nas nagral i kto wie bo moga to byc nawet Ruscy… ale pamietajmy to Donalda T.,wybral ta opcje, to dla Donalda T., kryzys na ukrainie stal sie przyslawiowa manna z nieba, dzieki niemu po raz kolejny zamiotl pod dywan wszystkie niezlatawione sprawy, czy trudne, dlugo obywane reformy w kraju,ktore wymagaja daleko wiekszego wysilku i umiejetnosci niz smiganie po Europie z haslem „Russian Go home!”, wowczas straszyl nas ze dzieci moga nie pojsc do szkoly 1 wrzesnia ,teraz straszy nas,wraz z redaktorem tego dzialu, ze obce sily chca zdestabilizowac nam panstwo. Ale czyz jest sie czego obawiac? przeciez nie mozna zdestabilizowac panstwa, ktorej istnieje tylko teoretycznie jak zapewnial nas sam minister MSW
A jak to nie Ruskie stały za nagraniami?
Czego sie dowiadujemy z rozmowy o poglądach ministra zatroskanego o losy Ojczyzny?
Ten kto nadzoruje służby, mówi, że trzeba misia przycisnąć, ilu takich misiów jest w Polsce?
Każda gmina ma swojego Jaskubasa, można przycisnąć, można nie przycisnąć, kto zdecyduje? Jest przyzwolenie na górze, przyciskamy, sam też kilka lat temu byłem takim przyciśniętym misiem. Przyciskali mnie wszyscy, nieformalnie zjednoczeni, pozaformalnie sie informujący, poddałem się. Oni też uważali, że robia słusznie, bo interweniował ktoś z góry, tzw, zadaniówka jak to ujął minister Parafianowicz. Jakubas pewnie też sie ugjął, prowadzenie mennicy bez współpracy z rządem,? to tylko biznesman. jakimi metodami zniechęcaja do zachowań, takimi samymi zachęcają, będziesz grzeczny, władza kontrakt da, ten nie jest ostatni.
To też Ruskie sprowokowali?
Niech władza nie robi takich rzeczy, to jej Ruskie nie obalą, a jak robi, obalmy ja sami nie czekając aż nas ktoś wyręczy, to musi byc jasny sygnał od elektoratu PO do jakiego sie zaliczam.
Panie Redaktorze,
podzielam pańską opinię.
Chyba obecnie rozgrywa się dramatyczna walka o to kto i jak będzie rządził Polską w najbliższych latach.
Coś mi mówi, że Donald Tusk dokona przełomu.
@śleper
Sądzę, że trzymam się faktów. Rozmowa ze strony Sienkiewicza nie przekroczyła grubej czerwonej linii. Szef MSW nie może być podsłuchiwany i ponosi odpowiedzialność za to, że jednak był. Służby specjalne nie mogą nie wykryć sprawców, bo by się zdyskredytowały całkowicie. Polska nie może zwłaszcza w obliczu zagrożenia rosyjskiego tolerować niekompetencji tych służb. Tłoczenie monet nie jest drobnostką, ani finansowo, ani gospodarczo i biznesowo. Nie jest drobnostką usiłowanie ratowania budżetu państwa w kontekście kryzysu ekonomicznego w Europie. Na koniec, uważajmy z konkluzjami wyciąganymi z jakichś strzępów nagrań podrzucanych w celu politycznej destabilizacji państwa.
Internauci znaleźli, że w ogólnodostępnych rządowych bazach danych przedsiębiorstw można znaleźć dziwny adres jednej z firm właściciela tej restauracji:
http://www.wykop.pl/link/2039536/wlasciciel-restauracji-w-ktorej-nagrywano-politykow-a-ambasada-rosji/
@vps
Spokojnie. Nie wiem, jaką demokrację ma Pan ,,tam” skąd Pan pisze, ale przez 30 lat pracy widziałem na świecie większe skandale z udziałem członków elity. Na dodatek konstytucjonaliści, którym u nas ufam, nie wszyscy podzielają opinię, że tu doszło do złamania konstytucji. Jeśli już, to złamał Belka, żądając wymiany ministra finansów z politycznego na technicznego , a nie Sienkiewicz.
Na Boga, takie afery zdarzały się i zdarzać będą wszędzie na świecie! Pamiętamy Watergate, kiedy musiał odejść Nixon. A całkiem niedawno Brytyjczycy mieli swoją aferę podsłuchową w gazetach pana Murdocha. Polska przy Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytaniii to przedszkolak w kształtowaniu społeczeństwa demokratycznego. Więc mimo to nie jest u nas tak źle. Jeszcze za naszego życia co raz gdzieś afera wybuchnie. Na szczęście, dziś przynajmniej gazety o tym piszą i dzięki temu każdy może sobie wyrobić sobie zdanie o niesławnych bohaterach knajpianych spotkań. Dziś podsłuchy, a jutro ktoś komuś wręczy łapówkę. Opozycja ma okazję podsmażyć premiera na grillu, a dziennikarze mają używanie we wszystkich możliwych mediach. Nam pozostaje poczekać do kolejnych wyborów i zagłosować wedle własnego uznania. Zawsze to lepsze niż PRL, kiedy wszystko gniło, jak w bezodpływowym stawie.
Adam Szostkiewicz: „…nie wszyscy podzielają opinię, że tu doszło do złamania konstytucji. Jeśli już, to złamał Belka, żądając wymiany ministra finansów z politycznego na technicznego.”
Z całym szacunkiem – nie dajmy się zwariować. Co to znaczy „Belka żądał”? Ani Sienkiewicz nie był władny takiego żądania spełnić, ani Belka nie miał możliwości, by je wyegzekwować. Nie było to więc nic więcej niż teoretyczne rozważania i sugestie, z których – o ile mi wiadomo – nic nie wynikło konkretnego. Nie wydaje mi się, by można było złamać konstytucję, chlapiąc jęzorem. Do tego potrzeba czegoś więcej – działania.
„Szef MSW nie może być podsłuchiwany i ponosi odpowiedzialność za to, że jednak był.”
Czy nie zaczynamy popadać w paranoję? Już czytam w różnych miejscach, że Sienkiewicz wykazał się „skrajną niekompetencją”, bo go podsłuchano. To co powinien był zrobić? Na prywatne spotkanie w restauracji zabrać ze sobą ekipę fachowców od wykrywania podsłuchu?
Mysle, ze nasze stanowiska pogodza najnowsze badania poparcia dla partii politycznych.
Moze faktycznie narodowi podoba sie ten knajacki, prymitywny model sprawowania wladzy. Kazdy srodek jest dobry,zeby tylko PiS-u nie dopuscic do wladzy?
Pora umierac-jak pisal Zanussi.
@Therese Kosowski
Destabilizacja rządu niebezpieczna dla Polski? Potrafi pani jakoś uzasadnić tę tezę? A może chodziło o to, że destabilizacja rządu jest niebezpieczna dla POlski? Z tym bym się zgodził 😛
W każdym normalnym państwie co pewien czas odbywają się wybory, co pewien czas następuje zmiana. Opozycja dostaje władzę, dotychczasowi rządzący przechodzą do opozycji. Jakoś żadne normalne państwo od tego nie upadło. A tu nagle straszne zagrożenie 😉
Czyżby w Konstytucji stało, że PO (jak kiedyś PZPR) jest przewodnią siłą narodu i tylko PO jest godne rządzić? Sprawdziłem i nic takiego nie znalazłem. Na razie…
W takim razie Polska nie jest normalnym państwem, co zresztą minister Sienkiewicz raczył potwierdzić 😀
No a tusk, odmieniając dobro Polski przez wszystkie przypadki powiedział głośno i wyraźnie – koryta będziemy bronić jak niepodległości.
Tusk jest skończony. Jego poplecznicy coraz bardziej się ośmieszają. Potrzebne nowe wybory.
@le-mon. Faktycznie lemon. Czy Pan naprawdę jest taki, czy udaje takiego? Wybory są normalne i wymiana rządu jest normalna, gdy opozycja nie jest antysystemowa. Gdy do władzy dochodzi partia antysystemowa, przychodzi chaos albo dyktatura. Tego Polsce, każdej Polsce, nie życzę. Panu się system nie podoba, ok, to na co chce go Pan wymienić i pod przewodem jakiej Partii? Niech Pan nie czyta internetu, tylko zacznie myśleć. Politycznie.
Tanaka
17 czerwca o godz. 11:41
niewiele brakuje do tego, że cały Irak zostanie opanowany przez Al-Kaidę.
………………………………………………………………………………………….
To nie ta formacja. W marszu są oddziały IPSiI (Islamskie Pańswto Syrii i Iraku) czyli organizacji konkurencyjnej (i to podobno bardzo) do Al-Kaidy co nie zmienia znaczenia powiedzenia „kto sieje wiatr ten zbiera burzę”.
Brytyjczycy chcą otworzyć ponownie ambasadę w Teheranie…
Media i politycy, głównie ci z opozycji, na słowo „taśmy” reagują jak psy Pawłowa. Afera, krzyczą, afera! A ta afera to jest nie-afera.
Język – przykry, rozważania o przyrodzeniach rozmaitych panów (ale to Bleka, nie Sienkiewicz) – jeszcze bardziej przykre. Duży niesmak. O, tempora, o, mores!
To, że ktoś nagrywa polityków – niebezpieczne. To, że nagrywa ministra odpowiedzialnego za służby specjalne, mające zapewniać ochronę kontrwywiadowczą najwyższych urzędników państwowych, w dodatku byłego oficera służb (a mówi się, że nie ma *byłych* oficerów służb) – skandal i gigantyczna osobista kompromitacja tego ministra.
Ale ujawniona treść rozmów Sienkiewicza z Belką aferalna ani skandaliczna nie jest. Nie widzę tam żadnego naruszenia prawa, zamachu na niezależność banku centralnego, naruszenia konstytucji, zamachu na prawa opozycji, ba, nawet angażowania się prezesa NBP w politykę. Belka chce odwołania Rostowskiego? No chce – zresztą to Sienkiewicz o tym zaczyna mówić – ale logika tej wypowiedzi jest taka: jeśli chcecie jakiejś tam zmiany ustawy o NBP, musicie odwołać Rostowskiego, bo z nim tego przeprowadzić się nie da, tym bardziej, że Rostowski ze względów ambicjonalnych blokuje inną ważną ustawę. Można się zastanawiać, czy dyskutowane rozwiązanie – ułatwienia w wykupie obligacji na rynku wtórnym – byłoby korzystne dla gospodarki, czy aby na pewno byłoby zgodne z ograniczeniami narzucanymi przez Traktat Lizboński, czy nie byłoby ryzyka, że zostanie ono nadużyte (moim zdaniem ryzyko takie istniałoby!), ale dyskutowanie takich rozwiązań na pewno nie jest nielegalne. Co najważniejsze, nie ma mowy o tym, aby rozmówcom chodziło o osiągnięcie jakichś, jakichkolwiek korzyści osobistych. Piszę cały czas o rozmowie Belka-Sienkiewicz; rozmowa Sławomira Nowaka z byłym wiceministrem finansów to wątek calkowicie poboczny i niezalezny, tyle tylko, że sprzedany w jednym pakiecie z tamtą rozmową. Cóż. Nowak okazał się małym krętaczem, ale to już chyba nikogo nie dziwi.
Nie ma co się dziwić, że prezes Jarosław „Erdogan” Kaczyński wielkim głosem grzmi o skandalu, wzywa do wotum nieufności czy przedterminowych wyborów – taka praca, a własnych, niezależnych sukcesów, nawet sondażowych, u PiSu i okolic nie widać, więc chcą się pożywić tym, co im usłużna sowa podrzuciła. Ja jednak żadnych przyspieszonych wyborów, żadnego wotum nieufności bym się nie spodziewał.
Jeszcze jedno: PSL na rak przed wyborami na pewno nie zwiąże się z PiSem, bo konkurują o ten sam elektorat.
Scheeene Grüße czyli „Pozdro” dla Slepera – atak Adama S. (spiesze sie dlatego ten skrót !) wynikiem ataku paniki „elyt” po ukazaniu politycznej degrengolady RP. Bronienie tych chamów jest zalosne. Pozostaje przy prognozie wzrostu poparcia dla JKM !
@Adam Szostkiewicz
Spokojnie? Większe skandale? To są słabe argumenty, nawet jeśli Pan tu sugeruję demokrację małych i umiarkowanych skandali z urozmaiceniem tych większych, czas od czasu.
Taśmy są jednoznaczne – rozmowa dotyczy wybrania „wariantów”, tego jaką kiełbasę wyborczą rzucać, wykorzystania niezależnych i odpolitycznionych instytucji do celów propagandowych. Ludzie partii rządzącej sami siebie oceniają jako partię lepiej radzącą sobie z problemami niż partia opozycji (każdy oligarcha i autokrata tak myśli). Innym słowem, postanawiają zmanipulować opinię publiczną sztucznym, chwilowym czy też medialnym wzrostem gospodarczym i omawiają różne opcje jak tego dokonać. Pan jak i podobnie piszący dziennikarze oraz Politycy (łącznie z bohaterami nagrań), nie przedstawiacie konkretnych, rzeczowych argumentów pokazujących na czym miałoby polegać zagrożenie PiS’em czy innym scenariuszem. Macie prywatne OPINIE, a opinia nie jest podstawą do tego aby usprawiedliwiać chwyty propagandowe wprowadzające w błąd społeczeństwo. Zgodzi się Pan?
Odnoszę wrażenie, że tam skąd Pan pisze konformistyczna demokracja w której relacje władza-społeczeństwo polegają na ogłupiających sztuczkach propagandowych, dodatkowo nie zawsze legalnych, jest normalną demokracją. Nawet jeśli Pan podchodzi do takich zjawisk „spokojnie”, to jest to spokój szaleńca, bo jeśli zmieni się władza na tą bardziej „szkodliwą” i zacznie stosować takie same triki (w końcu mają przyzwolenie) aby podtrzymać swój elektorat i zwiększać poparcie, to Pan zapyta – a gdzie jest merytoryczna dyskusja i uczciwe przedstawienie sprawy?
@ Paweł Luboński, 17 czerwca o godz. 15:51 – na prywatnych spotkaniach w miejscach publicznych (a VIPowski salonik w restauracji jest takim miejscem) minister spraw wewnętrznych może rozmawiać o pogodzie, o sporcie, o filmie, literaturze i muzyce, nawet o dupie Maryni. Jest tyle pięknych tematów. Ale nie o polityce. To powinien być elementarz.
Le_mon: „W każdym normalnym państwie co pewien czas odbywają się wybory, co pewien czas następuje zmiana.”
W Polsce konkretnie – co cztery lata. Zmiana władzy w innym trybie powinna następować w sytuacjach naprawdę wyjątkowych, a nie pod wpływem dętej afery ani dlatego, że opozycja już się nie może doczekać i przebiera nogami z niecierpliwości.
Minister MSW, ktory daje sie podsluchiwac? Juz za sam ten fakt powinien zostac zdymisjonowany!
DLACZEGO BARTOSZ SIENKIEWICZ ZACHOWAŁ SIĘ JAK AMBASADOR RADZIECKI, A NIE JAK KMICIC …
Zacznę od tego radzieckiego ambasadora, ze starego dowcipu, wersja salonowa.
Londyn, bal, lub raut korpusu dyplomatycznego zaszczyciła wizytą królowa. Cos niezdrowego musiała zjeść, bo niezdołała zapanować nad fizjologią i puściła bąka. Ambasador USA znalazł się na miejscu i wypowiedzianym dyplomatycznie „pardon”, uratował sytuację. Historia powtarza się jeszcze parę razy i następni ambasadorzy wykazują się swoją klasą. Niestety problemy musza być naprawdę poważne, bo kolejny raz, kolejny ambasador staje przed surowym egzaminem. Tak się złożyło, że w pobliżu znajduje się rzeczony ambasador radziecki i całe towarzystwo z oczekiwaniem spogląda na niego. Pod ostrzałem spojrzeń kolegów ambasadorów, ambasador radziecki odzywa się „Ostaniego bąka Królowej Angielskiej, biorę na siebie…”
A co to ma niby wspólnego z Bartoszem Sienkiewiczem, spytacie się?
Otóz ma i to bardzo dużo. Nikt o zdrowych zmysłach i podstawowej zdolności do logicznego rozumowania nie ma najmniejszych watpliwości co do tego, że nawet jeśli spotkanie z prezesem NBP było z jego inicjatywy, to przed udaniem się na nie Pan Sienkiewicz skonsultował je ze swoim szefem. Nie jestem członkiem PO, ale nawet ja wiem, tak jak powinien to wiedzieć każdy, że Donald Tusk nie toleruje, żadnych inicjatyw, poza własnymi … Więc jeśli, ktoś chce na upartego wierzyć, że Donald Tusk nic nie wiedział, no to coż, jego sprawa, ale dla mnie to nic innego, jak publiczne przyznanie się do bycia idiotą, lub naiwniakiem (do wyboru, co komu bardziej pasuje). Publiczne oświadczenie Donalda Tuska z sugestią, że on nic nie wiedział, że to Ministra Sienkiewicza inicjatywa własna i wogóle … Jest zwyczajnym politycznym wykręcaniem się od odpowiedzialności osobistej, a w języku ludzi przyzwoitych jest, po prostu kłamstwem. Bartosz Sienkiewicz podejmując to rozwiązanie, które na chwilę obecną ratuje Donalda Tuska od osobiestej odpowiedizalności i jej konsekwencji, zachował się dokładnie tak jak radziecki ambasador z powyższego dowcipu …
Czy mógł się zachować jak Kmicic ze znanej powieści swojego prapradziada?
Czy mógł powiedzieć, za Kmicicem, kończ waść wstydu oszczędź i przyjmij moją dymisję?
Z wielu powodów powinien zgłosić swoją dymisję i red Szostkiewicz i wpisowicze o nich pisali. Najważniejszym z nich jest w/g mnie to, że sprzeniewierzył się konstytucyjnemu obowiązkowi strzeżenia konstytucji, na co przysięgał obejmując tekę Ministra Spraw Wewnętrznych. Zmienię zdanie jakie mam w tej sprawie wyłącznie wtedy, jesli okaże się, że po spotkaniu z Prezesem NBP, Bartosz Sienkiewicz sporządził odpowiednią naotatkę, z informacją o tym, że prezes Belka dopuszcza mozliwość czynów i zachowań pozakonstytucyjnych. Innym powodem do podania się do dymisji, jest oczywiście kompromitacja profesjonalna, o czym dokładnie napisał Pan Szostkiewicz. Możnaby wskazać jeszcze kilka pomniejszych powodów, ale można je w tej chwili pominąć.
Dlaczego Bartosz Sienkiewicz w okolicznościach tylu oczywistych powodów nie zachował się jak Kmicic? Bo nie jest Kmicicem, co widać na załączonym obrazku i pojęcie honoru i czegoś tak ulotnego jak pojęcie wstydu na honorze, są mu najwyraźniej obce …, mozna powiedzieć. Czy tak jest, czy inaczej, być może dowiemy się dopiero w przyszłości.
Ale jest jeszcze jeden powód, dla którego Bartosz Sienkiewicz zwyczajnie nie mógł zachować się jak Kmicic. Nie znam osobiście Pana BS, więc musze dopuszczać możliwość, że jest człowiekiem honorowym. Jeśli jest, to zwyczajnie nie mógł się zwrócić do Donalda Tuska słowami Kmicica, bo kłamca traci „zdolność honorową”.
Tak więc mamy, co mamy, czyli „ambasadora radzieckiego”, a nie „Kmicica” i gnijącą dalej Polskę …
(c.d.n.)
Z drugiej strony to również potwierdza oskarżenia PIS o sfałszowanie wyborów do parlamentu europejskiego. Skoro posunęli się do czegoś takiego to dlaczegóżby nie mieli się posunąć do fałszerstwa wyborów.
„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„„`
„Sauromowska” (wyjatkowo specyficzna) logika, czy raczej jej brak???
Jedna myśl mi umkneła z konkluzji …
Otóż Donald Tusk nie mógł zdymisjonować Bartosza Sienkiewicza, bo tym samym utraciłby tarczę, która go w tej chwili ochrania, przed natychmiastową odpowiedzialnością osobistą ….
W pełni zgadzam się z p. Szostkiewiczem, że raz skandalem jest, iż te rozmowy zostały podsłuchane, a dwa, że trwało to tak długo. Dodałbym jeszcze, że nie oburzają mnie jakoś szczególnie te rozmowy, chociaż sam takiego języka nie używam. Polityka ma do siebie, że wszystkie sprawy, ważne i mniej ważne, obgaduje się w kuluarach i oburzanie się o to jest trochę niepoważne (pamiętajmy, że to były rozmowy nieoficjalne). I co, mam może uwierzyć, że Ci z PiS-u to jacyś lepsi w tym zakresie? Już parę razy też się popisali. A gawiedź ma swoje igrzyska i dawaj jeździć po Tusku.
Natomiast problemem jest przede wszystkim to, że nasze służby specjalne totalnie nawaliły. Wręcz powiedziałbym, że to mnie martwi najbardziej w tej sprawie, iż „ktoś” z taką łatwością może podsłuchać najważniejsze osoby w państwie, szczególnie, jak podkreślam, wielokrotnie. A jeśli rozmowy dotyczyłyby np. umów dot. tarczy antyrakietowej albo innych kluczowych kwestii dot. bezpieczeństwa?
@Lonef.
Bartłomiej Sienkiewicz. Pan nie zna, ja znam i trudno mi Pańskie fantazje brać serio. Zwłaszcza w takich rozmiarach.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Tak będzie i tym razem.
@pfg
Niewątpliwie tak powinno być, ale na poziomie rządu oczekiwałbym od odpowiednich służb, że trzymają rękę na pulsie i do takich sytuacji nie dopuszczą. Od tego takie służby są, nawet jak jeden Sienkiewicz z drugim Belką są w tych sprawach ignorantami.
Panie Redaktorze, wybaczy Pan, ale opowiada Pan bajki niegodne inteligencji Pana i czytelników Polityki (do których niegdyś i ja się zaliczałem). Upadki rządów na skutek afer są normą. Tak było z Watergate, tak było z Berlusconim, z Gyurscanym i w tysiącach innych przypadków. Pana logika jest taka: nie tyle afera jest bulwersująca i groźna dla państwa, co jej utrwalenie i upublicznienie, bo pokazanie bagna prowadzić może do …. dymisji rządu i destabilizacji państwa. To jest naprawdę łamaniec. Odkłada Pan logikę na bok w imię walki z tym strasznym PiSem, choć to partia legalnie działająca, bynajmniej nie nacjonalistyczna i ciesząca się znacznym zaufaniem społecznym, czy tego Pan chce czy nie, o czym piszę nie będąc wcale jej wyborcą. Czy gdyby Sienkiewicz z Belką rozmawiali o fałszowaniu banknotów na potrzeby lewych interesów również uznałby Pan, że najpoważniejszym zagrożeniem jest uderzenie w rząd? Domyślam się, że nie i tu jest pies pogrzebany, tu najlepiej widać, jak rozpaczliwe są te łamańce logiczne. Postawa Tuska i jego przybocznych jest nie do obrony, gadanie, że Sienkiewicz poszedł na spotkanie bez jego wiedzy, to zwykła bezczelność, której niestety nie da się już znieść. Dostosowywanie przez prezesa NBP swoich działań do kalendarza wyborczego („to musiałoby być na 8 miesięcy przed wyborami”) jest nie do obrony. Państwo Redaktorzy tak zapamiętaliście się w obronie beznadziejnej władzy, że już niczego od niej nie wymagacie, niczego nie oczekujecie, byle trwała i nie była PiSem. Konsekwencją jest postępujący upadek państwa, co najlepiej widać na przykładzie poziomu legislacji. NIGDY nie było takiej katastrofy i każdy, kto musi mierzyć się z tymi potworkami, to Panu potwierdzi (ustawa śmieciowa, nowelizacja PZP-koszmar!!!!!! czekam tylko na pierwsze informacje o puszczeniu z torbami tego czy innego zamawiającego, nowelizacja KPC, „reformy” sądownictwa, doręczenia sądowe przez PGP, w kioskach Ruchu – kolejny kwiatek, który do końca odebrał powagę państwu, jeszcze nie zdarzyło mi się prawidłowe doręczenie, nigdy nie ma dwóch awizo, powiedzmy to wprost, fałszuje się dokumentację zwrotną a propos awizowania). Przecież to jest totalny upadek i nie trzeba być panią Pawłowicz, żeby mieć takie przekonanie. Zastanawiam się gdzie jest granica, za którą Tusk będzie dla Państwa nie do obrony.
Profesor Balcerowicz podobnie jak ja uważa, że skoro w Konstytucji jest zapisane, że nie może Bank Centralny finansować deficytu, to zapis nowej ustawy, o finansowaniu deficytu jest niezgodny z Konstytucją.
Jacy konstytucjonaliści uważają inaczej, chciałbym poznać nazwiska.
A rozmowa konstytucyjnego ministra z konstytucyjnie niezależnym prezesem banku na temat współpracy w której prezes dodrukuje pieniędzy w zamian za głowę ministra to nie łamanie Konstytucji?
To dużej ekwilibrystyki potrzeba, żeby nie zauważyć złamania prawa.
Minister sprawiedliwości też się może na prywatne rozmowy się z prokuratorem generalnym umawiać, o ustawach porozmawiać?
Panie Szostkiewicz pan już nawet nie udaje że jest pan porządnym dziennikarzem.
Mieszkam za granicą.Wyjechałem jak miałem 22lata. Na początku było ciężko bez rodziny i przyjaciół. Byłem jednym z pierwszych Polaków w małym miasteczku. Dziś mieszka wokół mnie ponad trzydzieści rodzin z Polski. W tym czasie urodziło się w tych rodzinach 55 dzieci. Wszystkie w jednym szpitalu.Każda rodzina kupiła dom i gdy się spotykamy, nie ma nikogo kto miałby jakieś wątpliwości na temat ludzi których pan broni.
Życzę Panu i całej redakcji Polityki bezrobocia bez prawa do zasiłku.
@sebastian
Po pańskim wpisie widać że pan niewiele wie o polityce polskiej, jaka jest. Nie rozumie pan, co to znaczy partia antysystemowa i opowiada banały, że upadki rządów się zdarzają wskutek ich wpadek. Co to ma wspólnego z rodzeniem się dzieci i wysyłaniem nas na bezrobocie. Jakim prawem pan sobie na takie uwagi pozwala?
@atalia
„17 czerwca o godz. 11:28
Therese Kosowski
17 czerwca o godz. 11:01
Therese Kosowski romantycznie pisze, cytuję:
?Gawiedź się cieszyła z powodu wpadki Renatki. Nie rozumiała przede wszystkim tego, jak bardzo niebezpieczna dla Polski była tego rodzaju destabilizacja rządu PiS-u, LPR i Samoobrony.?
HM?, państwo istniejące teoretycznie nie mogło praktycznie być zdestabilizowane.”
Hallo Atalia, ja nic takiego nie napisałam. Przypomnij sobie lepiej, kogo cytujesz.
@atalia
Zwykle jestem po panskiej stronie. Dzis niestety, nie moge, kiedy pisze Pan do forumowiczki:
„Therese Kosowski romantycznie pisze, cytuję:
?Gawiedź się cieszyła z powodu wpadki Renatki. Nie rozumiała przede wszystkim tego, jak bardzo niebezpieczna dla Polski była tego rodzaju destabilizacja rządu PiS-u, LPR i Samoobrony.?
HM?, państwo istniejące teoretycznie nie mogło praktycznie być zdestabilizowane.”
Panstwo polskie, Drogi Panie, istnieje i ma sie dobrze. Jakies podsluchy zrobione przez nedzne kanalie nie pokazaly niczego waznego procz tego, ze elegancki pan minister potrafi kląć. Ani bardziej, ani mniej niz ja i cale nasze pokolenie wychowane na wodce pitej w musztardowkach w PRL-u. A z pewnoscia o wiele lagodniej niz potrafi publicznie wyrazac sie pan redaktor Lis, co slyszalam na wlasne uszy. Dziwie sie doprawdy, jak moga osoby rozsądne i odpowiedzialne jeszcze podbijac tym kanaliom bebenek.
”Sześć wódek na początek”
Na dodatek alkoholicy
Saurom- Nie ośmieszaj się i nie kompromituj pisaniem takich bzdur. obracasz się w świecie spisków jak widać i powtarzasz brednie za tymi oszołomami z PISu o rzekomo fałszowanych wyborach. Cała PO to nie tylko tych kilka osob zamieszanych w afere, ale kilkadziesiąt tysięcy członkow. Dymisjonowanie rządu byłoby nie na miejscu i nie byłoby korzystne .
mnie w zasadzie „podsłuchiwanie” (kogokolwiek i gdziekolwiek w RPjakiśtamnumer) nie dziwi – jakieś tam standardy „wypracowali” Michnik (Rywina), Gudzowaty (Oleksego) czy iksinski Belkę i Sienkiewicza. Jeżeli do tego dodać „nadzór” w postaci podsłuchiwania/podglądania Polski i Polaków przez NSA/GCQH przy pełnej zgodzie „ludzi wolności” to nie pozostaje nic innego jak tylko powiedzieć THANK YOU BALDRICK.
Językiem też bym się nie za bardzo przejmował bo mając wzorce (USA – p. Vic Nuland ze słynnym „f……c the EU jakieś wzorce językowe wyznacza).
Mnie martwi tylko:
– głupota ludzi, którzy takie deale omawiają przy kotlecie w barze mlecznym (no ale styl to człowiek),
– nikt – a myślę o opozycji – nie przejmuje się, o co zabiega Belka a chodzi o nic innego jak tylko o „polską” wersję QE czy OMT i stąd prawdopodobnie niechęć Rostkowskiego i „trzeba technicznego ministra finansów……” jak również wq……..nie Balcerowicza. QE/OMT „niekonwencjonalne” narzędzia „psują” ekonomię w wersji wyznawanej przez Balcerowicza/Rostkowskiego i mają rację!!! QE/OMT służy głównie napędzeniu kasy bankom (no i skąd Sienkiewicz ma o tym wiedzieć),
A JUŻ ZUPEŁNE „NIEPOROZUMIENIE” to podejście typu „obce siły”, „zamach stanu” bo to jest podejście ala „Sikorski”, który wzorem US Departamentu Stanu ma swoją „służbę” za to zupełnie POZA KONTROLĄ kogokolwiek – za wyjątkiem szefa MSZ – i czegokolwiek (mam na myśli jakikolwiek organ państwa).
– całkiem niedawno Sąd Najwyższy USA wydał orzeczenie, że dziennikarz musi ujawnić władzom swoje źródło informacji (i oczywiście o reakcji środowisk dziennikarskich USA czy innych środowisk nie ma sensu mówić, zwłaszcza w RPjakiśtamnumer). Czyli można się spodziewać, że wkrótce nasz Trybunał Konstytucyjny pod wodzą słynnego prof. Rzeplińskiego, po 1989 neofity prosto z PZPR, wyda stosowne orzeczenie przy najbliższej okazji. I TO JEST DRUGIE DNO – ograniczenie demokracji, nawet tej ułomnej (bo „państwo istnieje teoretycznie” – to Sienkiewicz) w RP.
Czy więc pisanie p. Szostkiewicza jest tylko spekulacją dziennikarską czy działaniem „służb” (wg slangu dzisiaj stosowanego) – niech sobie każdy sam odpowie.
PS. Cenzury w RPjakiśtamnumer (państwie nieistniejącym teoretycznie) nie ma. Jest tylko „moderowanie” przed „admina’
Specjalistow od nagrywania tasm proponuje nazywac tasiemcami.
Panstwo jest jak organizm. Pytanie, czy organizm przetrwa atak tasiemcow w jakim-takim zdrowiu? Czy beda duze dolegliwosci i jak długo beda trwały? Czy moze dojsc do trwałego uszczerbku na zdrowiu organizmu? Takim uszczerbkiem byłoby dojscie przez PiS do władzy i wynikajace stad trwałe uposledzenie organizmu panstwowego. Mozna w skrocie wyliczyc, na czym to uposledzenie bedzie polegało: ataki msciwosci, areszty wydobywcze, lustracje, dalsze postepy teokracji, autorytaryzm, rozrost niekompetencji, i szybka utrata niezłej obecnie pozycji miedzynarodowej. To byłyby całkiem powazne schorzenia znane z krotkich rzadow PiSu.
.
Mam nadzieje, ze atak tasiemcow zostanie odparty, zas same tasiemce niedługo trafia do nocnika.
Mam nadzieję, ze tasiemce nie tylko trafią do nocnika, ale jeszcze trafią na wystarczająco długo. Na kilka lat co najmniej.
Jestem niezmiernie ciekaw, jakim sposobem trzech facetów pijących wódkę w knajpie złamało konstytucję? Picie alkoholu nie zasługuje nawet na miano występku. Może czegoś nie doczytałem? Drodzy Moi Wpisowicze, wódkę w knajpie pić można, ba nawet za Jaruzelskiego nie było, to przestępstwem. Kląć przy wódce też można, a nawet – jak ktoś miłuje tradycję – należy i mówić cokolwiek też można, że Tusk- ryży, Kaczyński – kurdupel, nie jest zabronie relacjonowanie ostatniej wizyty w burdelu, ani rozmowy o problemach małżeńskich, kasie, muzyce i katastrofie smoleńskiej. Wolno mówić o finansowaniu dziury budżetowej przez bank centralny i o tym jak można to zrobić, kogo w związku z tym zdymisjonować, kogo mianować, a co najważniejsze, każdego można nazwać ch… „dygotalnym” (fajny neologizm). To wszystko wszystko miało charakter prywatny, więc raczej wara od tego. Inną sprawą jest to, że tylko „monty pythony” byłyby w stanie wymyślić coś tak absurdalnego tzn. minister, który ma zabezpieczać najwazniejsze osoby w państwie przed m.in. podsłuchiwaniem, sam dał się podsłuchać. Przypuszczam, że było to spotkanie przede wszystkim towarzyskie, przy okazji, którego pogadano sobie o sprawach ważnych. Prywatnie każdy ma prawo gadać co mu ślina na język przyniesie, a jeśli ktoś to kwestionuje, to właśnie on łamie konstytucję. Bartłomiej Sienkiewicz, to postać wybitna, do którego Polska po prostu nie dorosła, zawsze byłem i jestem i będę po wrażeniem jego publikacji i żal mi go, bo tam, gdzie jest, to nie jest miejsce dla niego.
I wszyscy razem ( na mel. „Guantanamera):
Nic się nie stało,
Polacy nic się nie stało,
Nic się nie stało,
Polacy nic się nie stało…….
„Nie rozumie pan, co to znaczy partia antysystemowa i opowiada banały …”.
Panie Szostkiewicz, jak Panu nie wstyd? Partie systemowe za sanacji odpowiedzialne były z Berezę, a partie antysystemowe walczyły z sanacją.
Jeśli systemem jest to co widzimy w Polsce, to obowiązkiem uczciwego człowieka opowiedzieć się za partiami antysystemowymi, które będą w stanie dokonać zmian.
Proszę na chwilę zapomnieć o swoim politycznym i towarzyskim usytuowaniu, może się Panu wyostrzy obraz.
A. Szostkiewicz: ” ….. nie wszyscy podzielają opinię, że tu doszło do złamania konstytucji. Jeśli już, to złamał Belka, żądając wymiany ministra finansów z politycznego na technicznego.?
Niech Pan się skupi. Od kogo żądał usunięcia Rostowskiego Belka? Od Sienkiewicza? To Sienkiewicz miał usunąć Rostowskiego? Może Sienkiewicz jest premierem, tylko o tym nie wiemy? Przecież Tusk powiedział wyraźnie, że nie wysyłał Sienkiewicza do Belki, czyli nie upoważniał do takich rozmów. Wszystko tu Panu pasuje, łącznie z tym, że Tusk mówi prawdę? Przecież widać, że Tusk publicznie i bezczelnie kłamie. A nadal nie wiemy w czyim imieniu występował Belka.
Therese Kosowski
„Przerazajace moim zdaniem jest to, ze rozmowa Sienkiewicza z Belka otrzymuje jakis inny wymiar niz na to zasluguje”.
Naprawdę nie rozumiesz?
Sienkiewicz tłumaczył Belce, że z powodu najbliższych wyborów parlamentarnych NBP powinien wspomóc budżet, który jest w stanie tragicznym, ale ta operacja powinna zacząć się najpóźniej 8 miesięcy przed wyborami, bo inaczej wygra nie ta partia „co powinna”. I dodaje, że spowodowałoby to ucieczkę zagranicznego kapitału. Sienkiewicz potraktował Marka Belkę jak głuptasa, choć jest on przecież ekonomistą i wie, że kiedy rządziła partia „nie ta co powinna” inwestycje zagraniczne były w Polsce rekordowe, podobnie jak PKB (6,9 proc.). Tak wówczas jak i dziś nikt z inwestorów nie przestraszyłby się zmiany rządów, więc sprawa naruszenia niezależności NBP ma na celu interes nie Polski, tylko jednej partii, i to tej do której należy Tusk oraz Sienkiewicz. Jeśli nie jest próba wykorzystania niezależnego banku centralnego do interesów partyjnych to pytam się, co to jest?
Już prościej nie można.
A. Szostkiewicz: „Sądzę, że trzymam się faktów”.
Że to spisek opozycji (bo odniesie korzyść) albo ruskich? Tak pan sugeruje.
Pan wybaczy, czy za Smoleńsk odpowiedzialny jest Komorowski, bo też odniósł korzyść w postaci prezydentury?
No widzi Pan.
A co do ruskich, pańska wersja jest jeszcze bardziej odlotowa i pozbawiona logiki. Gdyby ruscy mieli swoje mikrofony w restauracji u Sowy i jego Przyjaciół, gdzie regularnie i „dyskretnie” spotyka się polski rząd i wielki biznes, to czy biegliby z nagraniami do tygodnika „Wprost” i palili lokal, czy jednak słuchaliby dalej?
No widzi Pan.
Donald Tusk po aferze z nagraniami Beger i Lipińskiego:
Jestem poruszony zawartością tych taśm. Dziękuję dziennikarzom, za wspieranie demokracji poprzez ujawnienie kompromitującego przypadku skandalicznej korupcji politycznej jakiej dopuścił się PiS. Miliony Polaków mogły poznać dzięki tym nagraniom kulisy kuchni politycznej kompromitującej obecny rząd ? mówił wówczas Tusk.
Dzisiaj wszyscy przyzwoici ludzie muszą się domagać natychmiastowego skrócenia kadencji Sejmu i dymisji rządu Jarosława Kaczyńskiego.
Tygodnik WPROST opublikował rozmowę dwóch ministrów nagraną w miejscu prywatnym, bez zgody właściciela lokalu. Wyobraźcie sobie, że to się stało w waszym domu, do którego zaprosiliście znajomych,
a za parę miesięcy w gazecie ukazuje się zapis rozmów waszych gości.
Właściciel warszawskiej restauracji gwarantuje klientom prywatność w jego własnym lokalu. Ci dwaj ministrowie byli prywatnymi gośćmi właściciela restauracji. Nagrywający ich rozmowy agent lekceważył zasady prywatności i gościnności. Tygodnik WPROST publikując nagrane rozmowy miał pełną świadomość, że zrujnuje reputację właściciela i narazi go na straty wynikające z upadku prestiżu firmy.
Polityczna walka na taśmy kompromituje demokrację. Po taśmach nagrywanych w kawiarniach, możemy czekać na taśmy z sypialni, ze szpitala, lub spowiedzi. Cynizm komercyjnych mediów nie zna granic. Walka równie cynicznych polityków sprowadza politykę do poziomu pojedynku gangsterów, gdzie wszystkie chwyty są dozwolone.
Korporacje ponadnarodowe narzucają małym krajom nowy kodeks „honorowy” prostytutki. Politycy polscy przyjmują jednak ten brak stylu i szacunku dla własnej osoby jako „garnitur” europejskości.
Czytelnicy tych zapisów, które WPROST zamieszcza w internecie, poznają niezbyt elegancki styl tych prywatnych wypowiedzi. Dorośli ludzie wiedzą jednak, że każdy normalny człowiek mówi różnymi „językami” w czasie prywatnych rozmów. Innym językiem mówimy do rodziców, innym do narzeczonej, innym do policjanta, a jeszcze innym do kumpla w kawiarni.
W czasie oficjalnych wystapień używamy oficjalnego języka. Ważne jest jednak to, co chcemy wyrazić, a w rozmowach opublikowanych we WPROST nie ma nic nagannego, poza epitetami wobec innych polityków.
Zjawiskiem naprawdę groźnym dla demokracji jest posługiwanie się taśmami z prywatnych rozmów jako bronią niszczącą przeciwnika politycznego. Miejmy nadzieję, że polskie służby specjalne odnajdą agenta, lub gangstera, który nagrał te prywatne rozmowy i zapis ten sprzedał tygodnikowi WPROST. Wolność, która jest prawem do prywatności, powinna być chroniona jak niepodległość.
„Nie czas ratować róż , jak trwa wojna domowa na Ukrainie”.
Czy Polska ma być kolejnym państwem zdestabilizowanym przy udziale służb specjalnych?
Nie widzę.
dareckiddd
17 czerwca o godz. 23:10
Sam się nie ośmieszaj SLD miało iluś tam członków w 2005 roku ale po aferze starachowickiej nie czekano ale od razu winni zostali zdymisjonowani. Prezydent Niemiec wywodzący się z CDU gdy w prasie napisano o machlojkach finansowych sam podał się do dymisji. Czyżby PO miało aż tak małą kadrę, że nie stać byłoby na wyłonienie innego premiera? No ale ja przecież rozumiem to przecież partia oportunistów i renegatów, która obecnie trzeszczy czego dowodem są te podsłuchy.
narciarz2
17 czerwca o godz. 23:48
„Specjalistow od nagrywania tasm proponuje nazywac tasiemcami.” – hm, ja bym jednak Michnika tak nie nazwał…, w końcu zrobił pożyteczną rzecz: wysadził ze stołka Millera, a że Rywin kapkę posiedział o chlebie i wodzie, cóż…
Także tasiemcami nie nazwałbym Sekielskiego i Morozowskiego, zasłużyli se na nagrodę i wysadzili ze stołka Kaczyńskiego…
kalina
17 czerwca o godz. 22:26
Ale to nie ja powiedziałem, że moje ukochane oraz umiłowane i ponadto ubóstwiane państwo praktycznie nie istnieje, ale tak powiedział Najwyższy Dygnitarz Rządu Pana Premiera Tuska, elegancki i elokwentny Dygnitarz mający pełną wiedzę o stanie mojej Polski.
Sami się nie ośmieszajcie. Zresztą w tej aferze uwidacznia się wyższość moralna PIS nad PO w 2006 roku była afera taśmowa Berger co zrobił Kaczyński zdymisjonował Lipińskiego. 2014 afera taśmowa PO co zrobił Tusk czy zdymisjonował Sienkiewicza i sam podał się do dymisji. Nie i tu widać różnice pomiędzy tym tak dyktatorskim faszystowskim PIS a rzekomo przestrzegającą standardów demokratycznych PO. Jak było w 2005 roku w czasie afery starachowickiej winni zostali usunięci oraz odbył się proces. Jak było w 2013 roku gdy ujawniono sprawę Nowaka? Rzekomo przestrzegający standardów demokratycznych Tusk zaprzeczał, żeby coś takiego miało miejsce próbował kneblować prasę próbując uzyskać zakaz publikowania materiałów przez Wprost pod groźbą zapłacenia 30000 złotych grzywny.
Jak jest w innych państwach w Niemczech gdy ujawniono machlojki finansowe prezydenta Niemiec ten natychmiast podał się do dymisji. W latach 70 ujawniono, że w otoczeniu Brandta był agent wywiadu NRD. Co zrobił Brandt jako człowiek honoru ustąpił z stanowiska prezydenta gdyż nie dopilnował bezpieczeństwa państwa.
Tanaka
17 czerwca o godz. 11:41
Dobry komentarz. Podzielam diagnozę.
Pozdrawiam
Adam Szostkiewicz 17 czerwca o godz. 18:00
@Lonef.
Bartłomiej Sienkiewicz. Pan nie zna, ja znam i trudno mi Pańskie fantazje brać serio. Zwłaszcza w takich rozmiarach.
==================================
Rozumiem trudność….
Sam przez to przeszedłem, gdy dowiedziałem się, że przyjaciel był TW… Czy na mnie donosił, to nie wiem. Jeśli nawet donosił, to nic mi się z tego powodu nie stało.
Przerwałem kontakty.
Po paru latach od dowiedzenia się, dowiedziałem się dlaczego zastał tym TW i przerobiłem problem, z którym Pan się teraz boryka….
Problem rozbieżności pomiędzy znaniem, a poznaniem…
Pan właśnie ma do czynienia z poznawaniem nieznanej sobie wcześniej strony Bartosza Sienkiewicza.
Życzę udanego poznawania i przerobienia … Ja, po przerobieniu problemu powróciłem i przyjaciel jest nadal przyjacielem. I dlatego rozumiem, że w życiu bywa różnie.
Możliwe jest również to, że Panu będzie trudniej, gdy życie wymusi na Panu rewizję opinii o Panu Sienkiewiczu, na „minus”…
Bo ja mogę być podejżany o fantajowanie, ale Pan Aleksander Smolar już chyba nie … A on w dzisiejszym wywiadzie u Domieniki Wielowiejskiej powiedział dokładnie to samo, co ja wczoraj napisałem. Proszę sobie posłuchać:
http://audycje.tokfm.pl/audycja/117
A po odsłuchaniu przemyśleć. Z własnego doświadczenia wiem, że im szybciej się przemyśli, tym łatwiej jest się uporać problemem zrewidowania opinii.
Z poważaniem
lonefather
A poza wszystkim…
Bardzo mocno przepraszam Pana Bartłomieja Sienkienkiewicz, za tytułowanie go „Bartoszem”…
Adam Szostkiewicz 17 czerwca o godz. 18:00
Słuchając, proszę zwrócić uwagę na fragment, w którym prof Smolar wyraźnie nazywa to co się stało przestępstwem…
Przpraszam, ale moje znanie informatyki nie pozwala mi na dokładne „wyjęcie” i wskazanie fragmentu wywiadu, na który się powołuję.
Nikogo nie aresztowano
http://niezalezna.pl/56486-nasz-news-w-aferze-podsluchowej-nikogo-jeszcze-nie-zatrzymano
Afera aferą a w Brukseli powstał plan reformy ograniczający emisje CO2, do 2021r. Dla Niemców najlepiej będzie jak szybciej czyli do 2017. Dobijają polski węgiel..to tak w trosce o planetę ziemię i o nas wszystkich jakby ktoś nie wiedział. Dodrukowywanie pieniędzy na potrzeby kampanii wyborczej też dla naszego dobra.
Ulżyło mi, że się tak troszczą, mogę być już …spokojny.
@Mauro Rossi
18 czerwca o godz. 1:21
Therese Kosowski
?Przerazajace moim zdaniem jest to, ze rozmowa Sienkiewicza z Belka otrzymuje jakis inny wymiar niz na to zasluguje?.
Naprawdę nie rozumiesz?
Sienkiewicz tłumaczył Belce, że z powodu najbliższych wyborów parlamentarnych NBP powinien wspomóc budżet, który jest w stanie tragicznym, ale ta operacja powinna zacząć się najpóźniej 8 miesięcy przed wyborami, bo inaczej wygra nie ta partia ?co powinna?. I dodaje, że spowodowałoby to ucieczkę zagranicznego kapitału. Sienkiewicz potraktował Marka Belkę jak głuptasa, choć jest on przecież ekonomistą i wie, że kiedy rządziła partia ?nie ta co powinna? inwestycje zagraniczne były w Polsce rekordowe, podobnie jak PKB (6,9 proc.). Tak wówczas jak i dziś nikt z inwestorów nie przestraszyłby się zmiany rządów, więc sprawa naruszenia niezależności NBP ma na celu interes nie Polski, tylko jednej partii, i to tej do której należy Tusk oraz Sienkiewicz. Jeśli nie jest próba wykorzystania niezależnego banku centralnego do interesów partyjnych to pytam się, co to jest?
Już prościej nie można.
Mauro Rosi, piszesz bzdury. Jak widze, w Polsce nawet dziennikarki telewizyjne nie uzywaja, a nawet nie znaja calego mnostwa wyrazow obcych, stad zle odczytanie wypowiedzi Belki i glupawe pytania Moniki Olejnik, ale w ogole nauka jezyka polskiego i jego gramatyki jest pod zdechlym azorkiem.
Hipotetyczne pytania Sienkiewicza na zasadzie „zalozmy, ze sytuacja sie tak a tak rozwija, wiec co by bylo gdyby…” glupi ludek odczytuje jako zawieranie ukladow.
Jesli chodzi o zagranicznych inwestorow i politykow, to zareczam Ci (a sama mieszkam na Zachodzie i „pracuje” od lat w polityce), ze z Kaczynskim utrzymywano by tylko konieczne kontakty, a nowych by nie szukano. Zbyt gleboko w pamiec politykow zachodnich zaryli sie bracia Kaczynscy i ich wspolpracownicy! Gdyby nie wygrania przez Platforme wyborow w 2007 roku, wiezi z Zachodem uleglyby rozluznieniu. Zachod ocenia tych politykow, jak na to zasluguja, niezaleznie od tych dziwnych pseudopatriotow w Polsce, ktorym kaczynski rzeczywiscie jawi sie jak zbawca (tylko nie wiadomo od czego).
Ty, Mauro Rosi, i wszyscy inni voyeurisci (mam nadzieje, ze znacie to slowo; tak jak pivot i gravitas jest w slowniku wyrazow obcych) podniecacie sie waszym blednym rozumieniem slow tych dwoch panow i interpretujecie je na modle waszych skromnych intelektualnych mozliwosci, nie zajac sobie nawet sprawy, z powagi sytuacji, ktora wywoluja takie wlasnie uproszczenia.
Bo nie to, co mowili Sienkiewicz i Belka jest problematyczne, a uproszczenie i splaszczenie sensu ich dywagacji.
Widze to tak: PSL juz wspomina o podaniu sie rzadu do dymisji, czyli poprze opozycje celem obalenia rzadu Tuska (ciekawe czy powstanie o tym kiedys patriotyczny film typu,,nocna zmiana”?) Tak wiec PiS z PSL, Nowa Prawica, SLD, Palikot oraz gomada niedobitkow po wyborach, ktorzy wietrza nagle szanse dla siebie ,tworza nowy rzad. Jak bedzie wygladal nie trudno sobie wyobrazic. Najpierw Kaczynski sprobuje wykonczyc malych, jak Ziobro czy Gowin, w tym celu wykorzysta znowu wybronionego przez poslow Kaminskiego, nadajacego sie jak nikt do kreciej roboty i mistyfikacji. Potem zacznie sie przestawianie panstwa na inny tor, zaczna sie czystki i przywileje dla swoich poplecznikow, bo to ze wytyka to rzadzacym nie znaczy, ze on bedzie inny. Juz doi panstwo na wszystkie mozliwe sposoby i bezkarnie, pod szyldem prawa i sprawiedliwosci. Kiedy spoleczenstwo przejrzy na oczy, ze mialo byc inaczej, niz obecywano, zacznie znowu zalewac masowo Europe, wzbudzajac antypolskie i antyimmigracyjne resentymenty. Pozostali w kraju wyjda na polski majdan, moze Krakowskie Przedmisexcie i zaczna nowa rewolucje. Zapominajac, ze to co maja jest to dzieki nim samym. Zanosi sie na scenariusz ukrainski i konflikty z Rosja, i nie tylko. Swoja droga rzadzacy obecnie , sadzac po nagraniach i beztroskim paplaniu w miejscach publicznych, sami na swoja przyszlosc i kraju zapracowali. Tusk powinien wyrzucic wszystkich na zbity pysk i utworzyc nowy rzad koalicyjny, zamiast nowych zawirowan po objeciu wladzy przez wyzej wspomniana opozycje. Coz, zobaczymy, co z tego wyniknie.
narciarz2: „Specjalistow od nagrywania tasm proponuje nazywac tasiemcami”.
Łącznie z Michnikiem, Kiszczakiem (i jego szefem Jaruzelskim), czy bez nich?
K. Borkowski: „Dorośli ludzie wiedzą jednak, że każdy normalny człowiek mówi różnymi ?językami? w czasie prywatnych rozmów”.
Każdy dorosły i normalny człowiek powinien wiedzieć, że męskość manifestuje się w zupełnie inny sposób. Jeśli komuś brakuje słów do wyrażenia emocji to z lenistwa – zbyt mało czyta literatury. Piloci samolotu rządowego, który się rozbił pod Smoleńskiem nie wiedzieli, że ostatnim słowem jakie wypowiedzą będzie k…wa. To byli młodzi ludzie i też pewnie uważali, że prywatnie „mówi się różnymi językami”. W przypadku siwiejącego już B. Sienkiewicza mogło przecież zdarzyć się i tak, że gdyby nieznani sprawcy umieścili u „Sowy” zamiast mikrofonów ładunek wybuchowy, to ostatnim słowem potomka Henryka Sienkiewicza byłoby: „ch** du** i kamieni kupa”.
@Wojciech
„Wyobraźcie sobie, że to się stało w waszym domu, do którego zaprosiliście znajomych”
Wyobraź sobie, że Obama podsłuchuje cały świat, no leć go teraz aresztować.
Adam Szostkiewicz z dn. 17.06.2014 h: 15:25
„….Służby specjalne nie mogą nie wykryć sprawców, bo by się zdyskredytowały całkowicie. Polska nie może zwłaszcza w obliczu zagrożenia rosyjskiego tolerować niekompetencji tych służb”.
Zagrożeniem dla Polski, mega-zagrożeniem (jak w okresie poprzedzajacym upadek I RP) są przede wszystkim tzw. elity rządzące od 2005 roku tym krajem – elity etosowo-prawoskrętne, ale przekonane o swej moralnej, etyczno-misyjnej (bo ugruntowanej religiancko i w stylu skompromitowanej historycznie kontrreformacji) pozycji społecznej. O swych walorach i jedynej prawdziwości poglądów przez nie wyznawanych. Ich mentalność doskonale opisuje anty-demokratyczna, anty-nowoczesna, anty-oświeceniowa dychotomia Pana i chama (o post-szlacheckiej genezie). Tak owe elity traktują – bo muszą, to swoisty determinizm – „przypadkowe” społeczeństwo ….
Od 1989 w taki sposób – nie pamiętam wtedy płaczu i lamentu nad metodami czy etyką – załatwiano sprawy nazywane potem: „obiadem drawskim”, sprawą „Olina” (czy to nie była forma zamachu na legalnego Premiera ?), „kapciowy” w Belwederze, fanlandyzacja prawa, „pomroczność jasna”, Cimoszewicz vs Jarucka (Premier Tusk dziwnie nie potępił komilitonów tej prowokacji Miodowicza jr. i Brochwicza), Leppera & consortes. Płaczu o niecnym charakterze tych „operacji” na prawdę nie pamiętam. A może sie mylę …..
Pozdrawiam
Wodnik 53 (agent Putina)
@lonef.
Zupełnie się nie rozumiemy. Ja się borykam z tym, że tak zdolny i doświadczony człowiek jak Sienkiewicz jest stracony dla polskiej polityki na własne życzenie.
@Adam Szostkiewicz
„Zupełnie się nie rozumiemy. Ja się borykam z tym, że tak zdolny i doświadczony człowiek jak Sienkiewicz jest stracony dla polskiej polityki na własne życzenie.”
Jak widać dla polskich polityków katastrofa smoleńska to zbyt mała sprawa żeby nauczyć się, że trzeba przestrzegać zasad i procedur. No to chyba się już nigdy nie nauczą, wiele wskazuje na to, że sarmackie dziedzictwo tak ciąży, że w polskim wydaniu jest to niemożliwe.
Adam Szostkiewicz 18 czerwca o godz. 11:58
@lonef.
Zupełnie się nie rozumiemy. Ja się borykam z tym, że tak zdolny i doświadczony człowiek jak Sienkiewicz jest stracony dla polskiej polityki na własne życzenie.
=======================================
Mea …. mea maxima …, to do zrozumienia się …
Ale mam wrażenie, że to odnosi się również do tego co napisałem wczoraj, tyle, że od Pana strony …
Sadzę, tak jak uważałem wczoraj, że nie ma czego żałować… to się tylko objawiła inna, nieznana wcześniej strona Bartłomieja Sienkiewicza.
Brzydka i godna potępienia. Niezależnie od tego myslę, że w pewnym sensie powinniśmy jednak być wdzięczni Bartłomiejowi Senkiewiczowi za to, że otworzył nam wszystkim oczy na to, co się dzieje w PO, co wyprawia „jeszcze premier” Donald Tusk, na totalną zgniliznę i lekceważenie prawa, w tym najwyższego prawa, czyli konstytucji.
Ja, choć go i to, co pokazał rozmawiając z prezesem Belką, potępiam, to jednocześnie jestem mu wdzięczny za to, że dzięki tym nagraniom, już nie musimy się spierać teoretycznie, tylko sprawę oceny, co jest co, mamy za sobą. I mając spór za soba, mozemy przejść do najwazniejszego tematu, czyli co zrobić, żeby naprawić…
Że jest kryzys, to rozumni ludzie wiedzą od co najmniej 4, lub 5 lat. Od 3 lat, jest to już oczywiste, bez cienia wątpliwości. Teraz, od soboty, to już tylko wylazło na wierzch. Bajdurzenia Kaczyńskiego, z litości dla niego, pomińmy, pamiętając, że gdyby to on był u władzy, to w tej chwili kryzys byłby jeszcze większy…
Wiem i rozumiem, że docieknięcie przyczyn jest ważne, ale jeszcze ważniejsze jest znalezienie rozwiązań na wyjście i na naprawę.
c.d.n.
Wydaje sie, ze to Kaczynski po obronie immunitetu Kaminskiego i minimalnie przegranych wyborach, z wlasciwym sobie i IV RP wdziekiem, idzie po wladze. Jakos nie ma rozmow opozycji, nie ma spekulacji jak dostac sie do wladzy. Jesli nagrania wykonywali specjalisci, mogli nagrywac wszystkie opcje polityczne i wszedzie, ale jakos nagrali tylko oboz wladzy. Po drugie Kaminski ma swoich ludzi w sluzbach. To oni sa frustrowani i odsuwani od nagrod i awansow. Po trzecie Kaczynski zerwal sie jako pierwszy do wyznaczenia rzadu technicznego i od razu rozpoczal rozmowy.
Podsłuchiwać brzydko,
ale czy ten podsłuchany stan polskiego państwa zamachu stanu nie jest wart , to całkiem inna historia.
Niska odpowiedzialność państwowa i dbanie wyłącznie o prywatne, a w najlepszym przypadku o jakieś plemienne interesy, jest w tym wypadku charakterystyczne zarówno dla podsluchiwanych, jak i dla podsluchujacych.
Oj rozdrapia nas znowu kruki wrony przy takim podejściu do własnej państwowości.
Prezes NBP dyskutuje z wysłannikiem premiera o tym, że bank dodrukuje pieniądze by pomóc rządzącej partii wygrać wybory, o ile premier wywali z roboty ministra finansów i zastąpi go wskazanym przez prezesa NBP człowiekiem. Nie no – to generalnie nic nie znaczy. BYć może jutro prezes NIK będzie rozmawiał z Kulczykiem o tym, ze jakaś afera w której wyjdzie że Polską rządzą kolesie i oligarchia na Ukraińską skalę i powie „ale jak się o tym dowiedzą na zachodzie, to inwestorzy odejdą”. I wtedy państwo napiszecie że to też byli „zatroskani o kraj obywatele”. W rozmowie Sienkiewicza z Belką pada enigmatyczny zwrot „world trade center scenario”. Czy panowie tak myśleli w przenośni o armagedonie rządów PIS czy też maja gotowe plany na wysadzenie czegoś w warszawce ( przydałoby się! ) byle utrzymać się u władzy? Przecież to tylko grupa zatroskanych obywateli.
Panie Adamie gdyby to chodziło o o PiS pan byłby gotów do bardzo krytycznych komentarzy. Ale w obecnej sytuacji, skoro chodzi o pańskich ulubieńców – pan po prostu mówi – „zatroskani obywatele”. Żałosna hipokryzja jakiej skutkiem są właśnie takie sytuacje: rzad się poda do dymisji – katastrofa. Rząd przetrwa – dziadostwo. Zaiste – nie tylko polska ale i Polacy istnieją tylko teoretycznie – bo już zatracili całkiem rozum…
Czytamy w internecie sugestię Balcerowicza:
„Belka powinien odejść za samą sugestię pomocy państwu.”
Towarzysz Balcerowicz , który w PRL-u w czasie całego dorosłego życia pomagał
PRL-owi , czyli państwu polskiemu, żąda głowy Belki ?
Pomyślcie, o co tu chodzi ?
Nie rozumiem dlaczego rozwiązania stosowane przez FED, EIBOR, czy Bank Japonii, miałyby byc szkodliwe dla NBP?
Dogmatyzm ekonomiczny nie ma racji bytu.
A zdaje się to usiłuje się wmówić społeczeństwu.
Jedyny prawdziwy prorok- Balcerowicz, został zdradzony przez swego guru- Sachsa, dość dawno…….
Niepostrzeżenie rozmowa o sposobach walki z kryzysem ekonomicznym, zmieniła się w walkę z opozycją prącą do władzy.
Im gorzej, tym lepiej?
A co z ludźmi?
Tego nasza patia opozycyjna pod uwage nie bierze….
@kakaz
Pan jest anonimem i proszę albo się przedstawić, albo się nie spoufalać. Co ja mówię o sytuacji, to wynika z mych tekstów, których pan zdaje się nie czyta. Nie chodzi o żadnych ulubieńców, tylko o bezpieczeństwo Polski, moje i pana.
Teraz, gdy sprawa mojego „fantazjowania” w poście:
lonefather
17 czerwca o godz. 17:34
DLACZEGO BARTOSZ SIENKIEWICZ ZACHOWAŁ SIĘ JAK AMBASADOR RADZIECKI, A NIE JAK KMICIC ?
się wyjaśniła, ponownie zwrócę uwagę gospodarza bloga i czytelników na to, o czym pisałem”
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/2014/06/12/pokuta-za-ksiezy-pedofilow/#comment-278972
lonefather 15 czerwca o godz. 14:58 i późniejszych postach…
Otóż „ambasador radziecki” Sienkiewicz (jedyna złośliwość), nie tylko nie wywalczył sobie „wstydu oszczędzenia”, ale go powiększył i pogłębił zagdzając się na krycie szefa.
Sądzę, że jakieś dwa tygodnie zajmie naszym politykom od siedmiu boleści zorientwanie się, gdzie i na czym polega wina Donalda Tuska. I dopiero po tym, gdy się już wreszcie połapią, będą w stanie przeprowadzić skuteczny atak na niego. A, że DOnald Tusk jest zręcznym i sprytnym graczem, to przez ten czas postara się zrobic wszystko co w jego mocy, żeby zaciemnić obraz i odwrócic uwagę społeczeństwa, dziennikarzy i konkurencji politycznej, od meritum sprawy.
Czyli przestępstwa polegającego na podjęciu działań zmierzających do złamania, lub łamiących konstytucję.
Gawiedź się będzie zapewne podniecać szumem wzniecanym przez mało rozumnych, roztrząsających mało istotne problemy, jak to kto zlecił, dlaczego, jak to możliwe i podobnymi duperelami. Cyrk się będzie kręcił na całego, a z tyłu będzie się odbywało gorączkowe ukrywanie, przekręcanie i wszelkie inne mataczenie, żeby ukryć, lub co najmniej zbagatelizować główny występek…
I zobaczymy, czy znów się uda sztuka wyślizgania się od poniesienia odpowiedzialności zarówno politycznej, jak i karnej. W tą drugą, to i ja niezbyt wierzę, no chyba, że JArosław Kaczyński jakimś cudem dorwie się do władzy. Za to dość prawdopodobna jest konsekwencja w postaci odpowiedzialności politycznej…
Jeśli ktoś chce wiedzieć z pewnym wyprzedzeniem jak się potoczy najbliższa przyszłość, to niech uważnie obserwuje jak z PO będa uciekały polityczne „szczury”… Gdy juz dość tych „lojalnych” zmieni barwy, to otworzy się polityczna możliwość na przedterminowe wybory …
I jeszcze kwestia strachu.
Strach przed powrotem Kaczyńskiego do władzy paraliżuje, jak każdy strach zresztą i odbiera zdolność do poprawnego rozumowania.
Tak wiem, czym grozi Polsce i Polakom powrót PiS do władzy. Pisałem o tym i bardzo chciałbym, żeby to fatalne doświadczenie było Polsce i Polakom oszczędzone.
Ale nie za cenę puszczenia płazem tego, czego dopuścił się „jeszcze premier” Donald Tusk za pośrednictwem Batłomieja Sienkiewicza.
Bo najgorszą polską chorobą jest powszechne lekceważenie, omijanie, lub łamanie prawa!
Nie wiem, czy to nie jest ostatnia okazja, żeby się temu przeciwstawić i powiedzieć stanowcze i głośne NIE!
lonefather
18 czerwca o godz. 15:43
Efektem dorwania się do władzy ludzi niekoniecznie odpowiedzialnych, mających jakiekolwiek kompetencje i koncepcje, są
SZCZUROPOLACY……
Wyszczuci w ilości kilku milionów z Ojczyzny, która nie jest im w stanie nic zapewnić.
Rząd i partie wyżywią się same, a co z nimi?
Buszuje po śmietnikach jakieś pół miliona.
Jak szczury, będące ich konkurentami w zdobywaniu pożywienia……
To ci mniej zaradni.
Ci bardziej, maja Londyn za żerowisko.
@kakaz – daj spokój. „Worst case scenario”.
@kakaz
„W rozmowie Sienkiewicza z Belką pada enigmatyczny zwrot ?world trade center scenario?
Nie powielaj tej bredni, chodzi oczywiście o worst case scenario.
Proszę panie Redaktorze, tym razem Latkowski okazał się misiem, oj nabroi minister zanim się zdymisjonuje.
Emocje nim rządzą, po co premierowi ta awantura w redakcji?
Pryncypia ważne dla konserwatysty, honorowa sprawa, rycerska, to ma premier Tusk rycerza, pokaże kto ma większe jaja, za mało pokazał u Sowy:). Oj Ruskie nie potrzebne, made in Poland.
A co to się stało ze świetnym tekstem chwalącym wejście ABW do redakcji „Wprost”??
?Specjalistow od nagrywania tasm proponuje nazywac tasiemcami?.
Łącznie z Michnikiem, Kiszczakiem (i jego szefem Jaruzelskim), czy bez nich?
.
Michnik niestety okazał sie tasiemcem. Nie powinien był stosowac metod, ktore stosowano wobec niego. Spowodował zniszczenia w panstwie. Z przykroscią przyznaje mu tytuł Pierwszego Tasiemca.
.
Jaruzelski był przywodca panstwa. Jak swiat swiatem, przywodcom co rano przynoszone sa streszczenia podsłuchow. Podejrzewam, ze w jaskiniach tez tak bywało. Nastepny premier tez bedzie dostawał streszczenia. Jesli kogos to oburza, to niech pisze wiersze na ten temat, jak Jacek Kaczmarski („co z poetą, ktorego rozkazałem sledzic”).
.
Kiszczak był bardzo sprawnym szefem resortu. Podsłuchiwał i nie dał sie podsłuchac. Działał w trudnych warunkach (Rosjanie, opozycja we własnym resorcie) i nie dał sie ogrywac. Był pozyteczny dla mocodawcy, patrz wyzej, a przez to był pozyteczny dla kraju. To nie tasiemiec, to rozkazodawca tasiemcow. Zawodowiec duzej klasy.
.
Tak w ogole, to post-solidarnosciowa klasa polityczna kompromituje sie dziwnie czesto i dziwnie łatwo. Tamci zrobili ogromną operacje wojskowo-policyjna, ktora minimalnym kosztem uchroniła kraj przed katastrofą. Ci nie potrafili zorganizowac wycieczki samolotowej. Dają sie nagrywac i ogrywac. Nie uczą sie na błedach. Sa wobec siebie nielojalni w najgorszym rynsztokowym stylu. Nawet najlepsi z nich prezentują sie dziwnie nedznie i mizernie.
A co to się stało ze świetnym tekstem chwalącym wejście ABW do redakcji „Wprost”??
.
To wejscie mozna chwalic albo ganic. Problem w tym, ze na destabilizacji Polski korzystają Rosjanie. A skoro korzystają, to byc moze ją spowodowali. W tej sytuacji wejscie do Wprost niekoniecznie jest na wyrost. Tego tasiemca dobrze byłoby złapac, bo tasiemcem moze byc rezydent rosyjskiego wywiadu.
.
Nie nalezy niedoceniac Rosjan. Zainstalowali swoich agentow na stanowiskach prezydenta Ukrainy, polskiego ministra spraw wewnetrznych za rządow Olszewskiego, a potem w polskim MON za rządow Kaczynskiego. (Chyba nie ma wątpliwosci, ze sławetna lista Macierewicza jak rowniez rozwalenie polskiego wywiadu to byly ogromne sukcesy Rosjan. Jest tu ktos, kto tego nie widzi?) Prosze zwrocic uwage, ze ani Polakom ani Ukraincom nie udało sie zainstalowac swoich agentow na analogicznych stanowiskach w Rosji. Trzeba wiec uczciwie powiedziec, ze pod tym wzgledem Rosjanie są po prostu lepsi. Fakt, ze Polacy sa głupi po paru kieliszkach, nie umniejsza faktu, ze Rosjanie potrafią to wykorzystac przy pomocy paru magnetofonow. Najpierw rozwalili polski wywiad, a teraz sie wzieli za rozwalenie całego panstwa. A w kazdym razie, trzeba powaznie potraktowac taką hipoteze.
.
W tej sytuacji wejscie do Wprost i ewentualne aresztowanie paru dziennikarzy moze sie okazac niezbedną akcją ratunkową. Byłoby duzo lepiej, gdyby polscy politycy mysleli przed, a nie po rozlaniu mleka. Niestety, Polacy jacy są, kazdy widzi. Po prostu głupi. A jesli ktos jest głupi, to musi działac głupio, bo mądrze nie potrafi. Dlatego wejscie do Wprost, choc jest to działanie głupola, jest najlepszym, co głupol potrafił wymyslec w tej konkretnej sytuacji.
Panie Redaktorze, czy mógłby Pan rozwinąć wypowiedź:
„Wybory są normalne i wymiana rządu jest normalna, gdy opozycja nie jest antysystemowa. Gdy do władzy dochodzi partia antysystemowa, przychodzi chaos albo dyktatura. Tego Polsce, każdej Polsce, nie życzę.”
Czy mam z tej wypowiedzi wnioskować, że dopóki najsilniejszą partią opozycyjną będzie partia Pana zdaniem antysystemowa, to ataki na Platformę Obywatelską będą zamachem na państwo??? Może źle zrozumiałem, ale pachnie mi to quasidyktaturą. Antysystemowe jest właśnie takie myślenie – brońcie PO, bo na władzę czyha antysystemowy PiS. Wszystko mi jedno, czy rządzić będą ci z PiSu, którzy werbalnie grożą zamordyzmem, czy ci z PO, którzy zamordyzm właśnie na naszych oczach uprawiają.
I co mamy dziś?
Mamy pewność, że Polska jest w postępującym kryzysie. I to nie w jednym, ale w trzech kryzysach na raz.
Po pierwsze mamy pogłebiający się z dnia na dzień kryzys rządowy. Jego pełnych objawów jeszcze nie widać, bo zbyt mało czasu mineło od ujawnienia taśm Wprost, ale to, że jest i, że będzie się pogłębiał to pewne. Gorączkowe rozmowy „jeszcze premiera” Donalda Tuska z prezesem PSL Januszem Piechocińskim, są dzisiejszym sygnałem, tego kryzysu. Innym sygnałem jest wysłanie ABW do redakcji Wprost. Jest chyba oczywiste, że Donald Tusk nie zajmuje się niczym innym jak tylko łataniem i klajstrowaniem i nie ma czasu na nic innego. Zresztą nie ma się co dziwić, że tak jest, bo on sam najlepiej wie, jak ppoważna jest sytuacja. Poniedziałkowe wystąpienie, oględnie mówiąc, było bardziej nastawione na odwrócenie uwagi dziennikarzy i społeczeństwa od meritum sprawy i skierowanie myślenia na drugorzędne aspekty, czyli kto i dlaczego i dlaczego dopiero teraz ujawnił te nagrania. Nie trzeba mieć kryształowej kuli, żeby wiedzieć, że w miarę trwania, Donald Tusk będzie zajęty ta sprawą coraz bardziej i przez to coraz mniej czasu będzie miał na kierowanie pracami rządu, co może nie od razu, ale w końcu zacznie owocować narastającymi opóźnieniami. Czy dalsza lojalność PSL została pozyskana w tradycyjny sposób, wkrótce się okaże, ale nie to jest największym zmartwieniem. Bo największym zmartwieniem jest lojalność posłów PO. Spadek notowań PO, jest bardzo złym prognostykiem. Byc może 18%, to jeszcze nie wystarcza do natychmiastowego odchodzenia, ale myslenie o odejściu już się niewątpliwie zaczęło. Kumanie się Gowina z Kaczyńskim, otwiera drogę dla ludzi z umownej „frakcji gowinowej”, na łagodne przejście do partii JArosława Gowina, lub nawet do PiS. Czy Donald Tusk ma cokolwiek czym mógłby ich zachęcić do dalszej lojalności? Mi się wydaje, że nie i tylko kwestią czasu i słupków rankingowych jest moment, gdy zaczną odchodzić. Walka jeszcze premieta Donalda Tuska o utrzymanie jedności Klubu Parlamentarnego PO, będzie kolejnym pochłaniaczem czasu i dołoży się do obniżenia jego zdolności do kierownia pracami rządu. To wszystko plus dołujące zaufanie społeczne wyraźnie pokazuje, że rząd już się znalazł w głębokim kryzysie, a jakie będą skutki tego kryzusu już niedługo zaczniemy widzieć na co dzień.
Czy zmiany przynależności poselskiej wystarczą do tego, żeby obecny Sejm dokonał zmiany rządu, to wydaje się mało prawdopodobne.
Drugim kryzysem, jest kryzys społeczny. Nie jest on tak latwo widoczny jak kryzys rządowy, niemniej jest. NAzwałem go „społeczny”, bo inne słowo nie przychodzi mi na myśl, ale jeśli ktoś po przeczytaniu znajdzie właściwszą nazwę, to proszę podawać. Nazywam kryzysem społecznym erozję przestrzegania prawa. Gdziekolwiek się nie obrócić, wszędzie widać mniejsze, czy większe omijanie, nieprzestrzeganie, czy wręcz łamanie prawa. Począwszy od nagminnie łamanego prawa drogowego, przez otwarte i zorgnizowane faktyczne wypowiedzenie prawa przez lekarzy, aż po zdolność Ministra Spraw Wewnętrznych do złamania Konstytucji. Świat „stanął na głowie”. Facet, który złożył przysięgę bronienia Konstytucji, ze spokojem dyskutuje jej ominiecie (w najlepszym wypadku), jesli nie wręcz jej złamanie. I robi to w imieniu Donalda Tuska, jeszcze premiera Polskiego Rządu, bo przeciez nikt rozumny nie wierzy, że Bartłomiej Sienkiewicz pozwolił sobie na taką inicjatywę. Dura lex, sed lex. Nie pasuje konstytucja, to się ją w Sejmie zmienia. Nie ma siły politycznej? To się jej przestrzega. Tak się tylko zapytam, ile razy trzeba było złamać jakies prawo, czy nagiąć, czy obejść, żeby dojść do stanu, w któym bez zawachania, na spokojnie, rozmawia się o złamaniu konstytucji. Nawet jeśli nei doszło do złamania konstytucji, to na Bartłomieju Sienkiewiczu, urzędniku państwowym spoczywa obowiązek poinformowania prokuratury o tym, że posiada wiedzę o zamiarze popełnienia przestępstwa. I to jest kolejne przstępstwo przez niego popenione. Myślę, że każdy, kto czyta ten tekst do wyliczonych przeze mnie dołożył dalsze przyklady, sobie znane. W sumie to o czym piszę, że gangrena lekceważenia prawa nie tylko dotarła na szczyty władzy, ale się tam rozpanoszyła jest dowodem najgłębszego społecznego kryzysu. To co spaja społeczeństwa jest właśnie prawo i egzekucja jego przestrzegania. Wprost ujawniając taśmy, bezlitośnie odsłonił prawdę przestrzeganiu prawa przez najwyższych państwowych urzędników. A to z kolei pokazuje skalę tego społecznego kryzysu, jakim jest powszechne lekceważenie, lub łamanie prawa i niszczenie spoiwa społecznego, jakim powinno być prawo.
Trzecim wzbierającym kryzysem, jest kryzys w relacjach kościół katolicki, Państwo Polskie. Kościół katolicki zgodnie z podpisanym konkordatem powinien zajmować się sprawowaniem kultu, a nie wtrącaniem się w polityke i sprawy państwowe. Ale się nie trzyma. Wtrąca się. Delikatnie, sprytnie i dyskretnie robi to co czego konkordat mu zabrania. Jak nie uzyskał odpowiadającego mu zapisu w Ustawie o Ochronie życia Poczętego, czy w zapisach regulujących finansowanie procedury „In vitro”, to rękami członka Opus Dei ulokowanego w strukturach Ministerstwa Sprawiedliwości próbował wpłynąć na terść i brzmienie wykładni prawa. A gdy sprawa się wydała, nie odpuścił i zmajstrował osławiona Deklarację Wiary, która poza napuszonym, śmiesznym jezykiem, jest w swoim podstawowym znaczeniu niczym innym, niz anarchstycznym wypowiedzeniem posłuszeństwa prawu państwowemu. Bo czym innym jest prawo każdego lekarza, do indywidualnego traktowania swojej wiary i postępowania zgodnie z jej nakazami, a czym innym zorganizowana, grupowa akcja zadeklarowania „z góry”, że się nie będzie przestrzegać polskiego prawa. Anarchia pod auspicjami kościoła katolickiego, to najdelikatniejsze określenie. Skutki tej kościelnej inicjatywy, bo nikt znający kościół nie ma złudzeń co do tego, że akcja „Deklaracja”, jest akcją kościelną, nawet jeśli pomysł wyszedł od Wandy Popławskiej, są już dziś widoczne. Jeden z głównych jej organizatorów prof Bogdan Chazan, został oskarżony przez prokuratora właśnie o to, że nie zrobił tego, co zadeklarował, że nie zrobi, łamiąc polskie prawo. Szczerze wątpię, żeby spotkała Chazana jakś specjalna krzywda, bo polskie sądy sa znane z wyjątkowo łagodnego traktowania spraw, w których sądzi się ludzi w habitach, czy sutannach, albo ludzi otoczonych opieką kościoła katolickiego. Ta deklaracja wiary, jest niczym innym, niż uzyskaniem przez kościół katolicki wpływu na lekarzy, przez znany i wypróbowany od wieków mechanizm, szantażu moralnego, presji, zastraszenia. Nie udało się wprost przez zmiane prawa, to osiągnęli to „od dołu”, przez omotanie i osiągnięcie wpływu na lekarzy. Niedawno KAI opublikowało wywiad udzielony przez prof Zolla, który już się wsławił przy okazji prac w Ministerstwie Sprawiedliwości nad wykładniami i interpretacjami wspomnianych wcześniej ustaw. Tym razem prof Zoll zaangażował się w prace nad petycja prawników do Prezydenta RP o to, by prawnikom pozwolono kończyc zawodowe przysięgi słowami o dopomożeniu przez boga. To trochę tak jak z tym lekarskim sumieniem. Dostali palec, było za mało, to wypichcili Deklaracje Wiary, z jej gorszącymi już skutkami. Danie prawnikom prawa do odwoływanie się do boga, jest pierwszym krokiem jaki kościół robi w kierunku uzyskania jeszze większego wpływu i jeszcze latwiejszego manipulowania prawnikami. W sumie chyba widać, jak słabe i bezsilne jest Państwo Polskie, że pozwala kościołowi, niemal bez walki zawłaszczać kolejne obszary. Z braku lepszych określeń nazwałem to kryzysem na styku Państwo, Kościół, ale im więcej będzie kościoła, tym mniej będzie państwa, a to grozi zmniejszeniem praw ludzi niewierzących, lub praw mniejszości, lub praw ludzi innych wyznań. I to jest nic innego jak narastający kryzys.
Tak więc mamy co najmniej te trzy kyzysy, nie licząc finansowaego i to jest sytuacja alarmowa, wymagająca podjęcia zdecydowanych działań. Rząd PO z jeszcze premierem Donaldem Tuskiem jak pisałem wyżej nie podejmie jakichkolwiek działań. A nawet jeśli, jakimś cudem by podjął, to nie mając społecznego zaufania, o poparciu mówiąc, nie będzie ws tanie nic przeprowadzić. Zmiana rządu jest w tej sytuacji nie możliwością, ale koniecznością.
Dopiero co napisałem „Dlatego wejscie do Wprost, choc jest to działanie głupola, jest najlepszym, co głupol potrafił wymyslec w tej konkretnej sytuacji.”
.
Okazało sie, ze głupol nie tylko głupio wymyslił, ale takze idiotycznie zrealizował. Pan Jacek Kowalczyk na sasiednim blogu napisał na ten temat bardzo dobry komentarz, wiec nie bede powtarzał jego mysli. Komentator Joa.G przypomniał tam o Blidzie. Rzeczywiscie, jesli w ABW od tamtego czasu nie wymieniono kadr, to trudno sie dziwic popisowi niekompetencji w redakcji Wprost.
No i ABW weszło. Zadowolony?
Wycofałem się faktycznie z blogów, zbyt jestem zapracowany. Ale wczoraj zrobiłem sobie wolne i postanowiłem chociaż kilka słów napisać na temat podsłuchu i piłkarzy. Ja ze swej strony jestem oburzony, że ktokolwiek rozpatruje słowa, które padły w prywatnej rozmowie. Dowody zdobyte w wyniku przestępstwa nie mogą być użyte w sprawie. Więcej na mojej stronie po naciśnięciu nicku.
Można powiedzieć państwo nie działa, służby znów zawiodły ministra Sienkiewicza, jakby współdziałały jak narzekał w rozmowie, to by laptopa wyrwały i zabezpieczyły. Nie ściągnięto posiłków, nie wkroczył Urząd Skarbowy, znaczy nie współdziała minister finansów, nie wkroczył sanepid, nie wiem komu tam podlega, MON tez zawiódł, jakby czołg podstawił, państwo by zadziałało.
Kto nas obroni przed takim państwem jak zacznie działać, nie daj boże.
Nie ma co, dobrze przygotowuje grunt Kaczyńskiemu minister Sienkiewicz, ten dalej będzie umacniał działanie państwa, czarno to widzę.
Ma pan rację, ale co z tego? Jednooki król wśród ślepców.
Szanowny P. Red.
Czytam panski blog odkad wyprowadzilem sie do UK i zastalem z przyjemnoscia poddanym Jasniepanujacej Krolowej Elzbiety. Skonczylem anglistyke i przez lata pracy w PL uswiadomilem sobie ze to nie kraj dla mnie, ze nie mam sily walczyc i naprawiac etc. Pomino zapewnien mojego serdecznego przyjaciela ze my mozemy bo rozumiemy jak sie powinno zyc normalnie i powinninsmy walczyc i zmieniac koltunstwo i chamstwo na szczeblach. A ja mu na to ze PL nie zmieni sie nawet za sto lat, ze ja nie mam czasu na te walki ze to nie to pokolenie, ze chce miec normalne zycie , wakacje gdzie zechce, i tyle butow do biegania ile chce! Nie wspominajac juz o rodzinie ktorej wtedy jeszcze nie mialem! Teraz juz nie jestem anglista a przekwalifikowanym informatykiem. zaczalem zycie od nowa i jestem dumny z bycia Brytyjczykiem. Moj brat wyjechal, moja zona wyksztalcona na jednej z polskich Akademi medycznych takze.
Jezeli PL ma mnie obywatela uczciwego w duzym powazaniu to ja nie chce byc mieszkancem PL. Oczywiscie, niestety sprawy PL nie sa mi objetne, jeszcze…
Pozdro
Phkill3r
Pan Szostkiewicz miesza przyczyne ze skutkiem (zreszta oplakanym). Poostaje pytanie przez kogo?
Saldo mortale
phkill
3r
19 czerwca o godz. 10:53 dorabia „ideologie” do kwesti polepszenia sobie zycia (materialnego).
Saldo mortale
@ET
alez oczywiscie! LOL