Kościół zamknięty do odwołania
Czegoś takiego nie pamiętam. Kuria abp. Hosera zamknęła tuż przed Wielkanocą kościół w Jasienicy, byłej parafii ks. Lemańskiego. Pokrętne wyjaśnienie decyzji kurii nie zmienia faktu, że to de facto przyznanie się, że Kościół ma problem i sobie z nim nie radzi.
Problem stworzyła sama kuria, gdy wbrew sporej części wiernych usunęła z Jasienicy lubianego i szanowanego księdza Lemańskiego. Przywieziony w kościelnej teczce nowy proboszcz nie zyskał sympatii i posłuchu. Kuria wsparła go, zakazując Lemańskiemu pracy kapłana i duszpasterza w Jasienicy. Rozwiązaniem problemu miało być zniknięcie popularnego duchownego z pola widzenia proboszcza, którego w Jasienicy niektórzy dalej nie chcą. Dziecinada.
Co mówi o kurii zamknięcie jasienickiego kościoła? Że tak jak w przypadku usunięcia Lemańskiego, nie liczy się z wiernymi. Ani w sprawie księdza, ani w sprawie świąt, o ile kościół pozostanie zamknięty w ich czasie, a na to się zanosi, skoro kuria zachęca wiernych do odwiedzenia okolicznych świątyń.
Po drugie, komunikat daje do zrozumienia, że chodzi o bezpieczeństwo i dobrostan wiernych. Czyli insynuuje, że w Jasienicy są wierni groźni dla innych wiernych. Niepojęte, jak takie rzeczy mogą wypisywać duchowni o swych diecezjanach.
Jest w tym wszystkim coś dla mnie ponuro symbolicznego. Nie takiego prezentu można się spodziewać od Kościoła na największe chrześcijańskie święta. Jasienicki kościół zamknięty na Wielkanoc staje się metaforą kondycji całego Kościoła w Polsce. Zaiste, Kościół zamknięty do odwołania.
Komentarze
Ostatnie zdanie red. Szostkiewicza ujmuje całą istotę problemu. Kościół zamknięty do odwołania. Kto jednak i kiedy „odkluczy” polski Kościół (hi, hi) Powszechny?
…czas najwyzszy pozamykac wszystkie koscioly i tych co w rzadza.Watykan zburzyc i posadzic tam krzaczki.Wtedy bedzie wreszcie spokoj!
Uwaga
Zgromadzenie 17 kwietnia 2014r.
I. Miejsce zgromadzenia
ul.Floriańska 3 – Warszawa
w pobliżu budynku kurii warszawsko-praskiej
II. Godzina zgromadzenia
Początek – 11,30
Zakończenie – 14,00
III. Cel zgromadzenia
W obronie czci i godności ks.Wojciecha Lemańskiego
Organizatorzy przewidują złożenie petycji do abpa Henryka Hosera biskupa diecezji warszawsko-praskiej
Szczegóły
http://www.facebook.com/notes/o-prawo-do-g%C5%82osu-ks-lema%C5%84skiego/zgromadzenie-17-kwietnia-2014r/619908298089053
Kolejne wydarzenie potwierdzające arogancję KK. Nie Kościół jest dla wiernych, ale wierni dla Kościoła, tak było zawsze. Szkoda tylko, że w tym wszystkim ludzie wciąż nie chcą przyjąć do wiadomości, jakie to wszystkie ludzkie i jak niewiele ma wspólnego z boskością.
Przedstawiciele kościoła rz.-k w Polsce wielokrotnie wypowiadali się, że z racji swojego duszpasterskiego powołania upoważnieni są do zabierania głosu we wszystkich sprawach publicznych, społecznych, politycznych ( zwłaszcza ) nie pomijając … gdyż wszak pełnoprawnymi obywatelami są. Gdy natomiast „lud Boży”, który jest także częścią kościoła powszechnego zdobędzie się na wyrażenie swojego stanowiska w sprawach tegoż koscioła dotyczących to kler twardo głosi: „nic wam do tego, to nie wasza sprawa” i daje temu wyraz, tak jak w przypadku ks. Lemańskiego i kościoła w Jasienicy.
Jak by nie oceniać: przedstawiciele kościoła instytucjonalnego w Polsce traktują wiermych bardzo instrumentalnie i postępują z nimi jak z …..
(oszczędzę odniesień ), a w każdym razie – nie – ” jak Bóg przykazał”.
A czego się spodziewać po naszych hierarchach? Posłuszeństwo i bezmyślność ponad wszystko. To że tak będzie rozwiązywany konflikt w Jasienicy, wiadomo było od początku. Kto myślał inaczej, był zwyczajnie naiwny. Amen
Może dobrze, że właśnie teraz przydarza się ten skandal? W przededniu nie tylko największego chrześcijańskiego święta, ale i w przededniu kanonizacji ?naszego? papieża?
Może warto zastanowić się nad spadkiem jaki nam wszystkim pozostawił. To on wyniósł HH do biskupich godności:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Henryk_Hoser
22 stycznia 2005 papież Jan Paweł II mianował go arcybiskupem tytularnym Tepelte i jednocześnie sekretarzem pomocniczym Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów oraz przewodniczącym Papieskich Dzieł Misyjnych[8]. Święcenia biskupie otrzymał 19 marca 2005 w kaplicy Papieskiego Kolegium Urbanianum w Rzymie. Udzielił mu ich kardynał Crescenzio Sepe, prefekt Kongregacji Ewangelizacji Narodów, któremu towarzyszyli arcybiskup Stanisław Dziwisz, sekretarz Jana Pawła II, i arcybiskup Thaddée Ntihinyurwa, arcybiskup metropolita Kigali[7]. Jako zawołanie biskupie przyjął słowa ?Maior est Deus? (Bóg jest większy)
Cóż……
Kościół Hoserów jest wykluczający kościół Lemańskich……
A drugiej Rwandy by Lemańskich się pozbyć, zrobić się CHYBA nie da.
Parafia będąca właścicielem kościoła, czy szerzej- nieruchomości, byłaby wyjściem.
Arbitralnych głąbów w purpurze jest sporo.
Nie tylko w Polsce.
To też „zawdzięczamy” JPII. Akceptował siejące nienawiść Radio Maryja:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15806323,_Twoje_bekarty_zdechna__a_ty_zostaniesz_zabita___Grozby.html#BoxWiadTxt
A teraz za 8 milionów euro będziemy wielbić jego „świętość”. Zgroza!
Niestety ale wszystko się rozwala. Świat się rozwala razem z USA, Rosją i Ukrainą, kościół się rozwala i zamykają świątynie. Zbliża się koniec.
Przypuszczam, ze kolejna grupa ludzi stwierdzi, ze to nie jest ICH kosciol…
Ponura symbolika to nie tylko to wydarzenie. Opublikowany w DF Gazety Wyborczej artykuł dotyczący metod wychowawczych w ośrodku wychowawczym w Zabrzu, to także obraz jak ze średniowiecznego horroru. Ponieważ pracuję w szkole, nie mogę zrozumieć, jak w XXI wieku wychowawcy, nauczyciele, lekarze i w końcu osoby duchowne mogły dopuścić się takiego grzechu zaniechania, bo brak reakcji tak należy nazwać. Jestem przekonana, że wciskająca się w ławki kościelne obłuda spowoduje katastrofę, niestety odczujemy ją wszyscy. Kościół to my katolicy, więc p. Adamie, kto właściwie ma problem i kto z tym sobie nie radzi???
Pozdrawiam.
Barbara
15 kwietnia o godz. 21:46
kto właściwie ma problem i kto z tym sobie nie radzi???
—————————————-
Problem ma polskie państwo i polskie społeczeństwo, pozwalając arbitralnie wybranej grupie obywateli na notoryczne łamanie prawa, stawianie się ponad prawem.
Nie ma ku temu żadnych przesłanek. Ani prawnych ani religijnych.
Przekaz Jezusa jest jednoznaczny: oddajcie Bogu co Boskie a cesarzowi co cesarskie
Godząc się na arogancje o bezczelne łamanie prawa przez „czarnych okupantów”, sami jesteśmy sobie winni. Przegrywamy na własne życzenie.
@mt7. O ludzka naiwności! I wy wierzycie, że Hozera poruszy Wasz protest? Oleje Was, jak olał wszystkie dotychczasowe akcje poparcia ks. Lemańskiego. Przecież, gdyby potraktował je poważnie, zaprzeczyłby istocie Kościoła zawartej w zasadzie posłuszeństwa. Między bajki trzeba włożyć, gadanie, że parafia jest wspólnotą wiernych. Gdyby taką była, parafianie mogliby korzystać ze swojej podmiotowości i mieliby jaki taki wpływ na życie parafialne. Nie bez kozery oznaką biskupiej władzy jest pastorał, bo biskup jest pasterzom posłusznych owieczek. A ostatnią cechą owiec jest myślenie, mają w zdyscyplinowany sposób wykonywać polecenia swojego pasterza. Kto tego nie rozumie, powtarzam, jest naiwny.
Nawiązując do komentarza nihil novi: „………sami jesteśmy sobie winni. Przegrywamy na własne życzenie.” – no cóż, święte słowa.
Jednym z praktycznych przykładów stawiania się ponad prawem, a właściwie przejawem głębokiego braku wyobraźni jest organizacja rekolekcji. W trakcie ich trwania opieka nad uczniem jest niewystarczająca, a odpowiedzialność za nieszczęśliwe zdarzenia w tym czasie, całkowicie rozmyta. To tylko jeden z przykładów, ale ponieważ dotyczy dzieci i ich bezpieczeństwa, dla mnie, szczególnie ważny.
E tam… Zamkniety kosciol… Dobrze ze nie pala na stosach…
@Lex, Barbara
Wyrażamy opinie o takich Iranach czy innych Arabiach Saudyjskich, że to Państwa wyznaniowe. Czas zobaczyć belkę we własnym oku: Polska to też Państwo wyznaniowe, tyle że wichrzyciele działają w białych rękawiczkach.
O stosunku Kościoła do państwa, obywateli najlepiej mówi posiedzenie rządu i episkopatu, które prof. Płatek wprost nazwała przesłuchaniem:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,15539498,_To_przesluchiwanie_rzadu__jak_wizyta_na_dywaniku_.html
I to nie jednostkowe wydarzenie…
Pięknie to ujął jeden z założycieli komisji majątkowej, jednego z większych skandali po 1989 roku: „nie przewidzieliśmy, że obie drużyny będą grały do tej samej bramki”. I tak jest na każdym kroku.
@Barbara
Apropos wydarzeń w Zabrzu… Wszyscy skupiają się na s. Bernadecie, a mnie zastanawia, czemu taka cisza o reszcie personelu? Przecież sama tego ośrodka nie prowadziła? Znaleźli kozła ofiarnego, a reszta znowu będzie nietykalna?
No i poza bezdyskusyjnym, kolejnym skandalicznym wybryku struktur należących do KK, bardzo mnie zaskoczyło, jak p. Wielowieyska prowadziła rozmowę z prof. z SWPS – tak, stało się, ale to nie KK winny ze swoją hierarchią, bezwzględnym posłuszeństwem, itp. (wstawiłbym link, ale coś to zniknęło… :-/) Zresztą artykuł w tym samym temacie też nie lepszy:
http://wyborcza.pl/1,75968,15772219,Siostra_niemilosierdzia.html
Nawet w tak jednoznacznej sytuacji, jak podpadają pod prokuraturę, to nawet (wydawałoby się) rozsądni dziennikarze ich wybielają. Ładnie ktoś jej zresztą odpisał:
http://wyborcza.pl/1,95892,15778784,Nie_martwie_sie_o_Kosciol__Jemu_nic_sie_nie_stanie_.html
Spokojnie !
Kosciol bedzie otwarty. Czekaja tylko na ks. Malkowskiego, zeby przeprowadzil w nim egzorcyzmy.
W miedzyczasie proponuje poszukac „katakumb” na terenie parafii. Przeprowadzic w nich msze z ksiedzem Lemanskim i puscic to wszystko na Youtubie. Gwarantuje milionowa ogladalnosc.
Jak rozlane mleko wlać z powrotem do szklanki?
Pomijając „słuszność i rację” w konflikcie, to jakiego innego scenariusza można oczekiwać?
Ks. Lemański został odwołany i niech się z tym pogodzi. Jak chce załatwiać swoje sprawy to jako osoba prywatna a nie ksiądz. Wierni zakłócają mszę, więc co innego można zrobić? Ustąpić? Przecież ustąpienie to przyznanie się do błędu a to podważa wagę autorytetów w kościele, zachęca innych do buntu i rozbija kościół jeszcze bardziej. Kuria zawiniła dużo wcześniej pozwalając sobie aby konflikt stał się publiczny, właściwie wdając się w konflikt z wiernymi i tu leży jej największa wina, ale teraz postępuje słusznie i nie ma innego wyjścia. Żadna instytucja nie może sobie pozwolić na ustępstwa względem grupki członków czy współwyznawców. Proszę samemu założyć instytucje, stowarzyszenie i przewodzić, zobaczymy kto pierwszy pozwoli na swobodnie rozprzestrzeniające się bunty i relatywizm zasad.
Nie rozumiem skąd się bierze przekonanie, że kościół jako instytucja ma być…demokratyczny? miłosierny? pokojowy? dobroduszny? Prowadzenie każdej instytucji wiąże się ze strukturami i z władzą, systemem który zarządza. Nie może być inaczej bo się inaczej nie da. Dogmaty wiary i treść religii to co innego. Struktura kościoła fizycznie nie może być inna niż obecnie jest, bo w innym wypadku mamy sobie grupy wiernych i ich kapłanów, którzy to sobie interpretują wszystko po swojemu i w konsekwencji, jeśli swobodna interpretacja będzie postępować, tworzą oddzielne wyznanie.
Kościół jako świątynia jest miejscem dla ceremonii, dla skupienia, a nie dla polityki i jeśli wierni zakłócają odprawianie mszy, to ja bym zrobił to samo co abp. Hoser. To, że im się nie podoba decyzja kurii nie oznacza, że dotyczy to wszystkich parafian. Ludzie chcą się w spokoju pomodlić i obojętne im jest to jaki ksiądz odprawia ceremoniał.
A nie byłoby bardziej po chrześcijańsku ustalić, czemu wierni ,,zakłócają” i usunąć powód niezadowolenia, a nie karać całą społeczność za urojone grzechy i zagrożenia? Kościół nie musi być demokratyczny, ale musi być otwarty dla wszystkich, którzy go potrzebują. Inaczej jest ludziom niepotrzebny. Styl kurialistów abp. Hosera to karykatura troski o Kościół. To po prostu skandal.
Rzeczywiście, a mnie szczególnie bulwersuje, że to wszystko mogło się dziać w Zabrzu przy całkowitej bierności samorządu, władz oświatowych, lokalnych mediów, opinii publicznej. Prawdziwa zmowa milczenia, ,,układ”.
A ja myślę, że decyzja arcybiskupa Hosera była drastyczna, ale konieczna. Po insynuacjach księdza Lemańskiego, jakoby Hoser molestował go seksualnie, potem zresztą zrobił z niego antysemitę, po nagonce na arcybiskupa jakoby był współodpowiedzialny za rzeź w Rwandzie, moja sympatia do księdza Lemańskiego zniknęła. Sprowokował nagonkę na Kościół, która przysłużyła się tylko jego wrogom, a nie wiernym. Przecież każdy, kto zna księdza Lemańskiego wie, że jest bardzo konfliktowym człowiekiem, skłóconym nie tylko z hierarchią kościelną, ale również z księżmi z sąsiednich parafii, a także z wiernymi, z zakazem nauczania religii w szkołach. I jeszcze to wykorzystywanie jego pracy na rzecz dialogu polsko-żydowskiego. Na każdym zdjęciu, w każdej gazecie ksiądz Lemański stoi z miną zatroskaną w jarmułce i insynuowanie, że to dlatego Kościół go prześladuje. Dla mnie to obrzydliwe. Pies z kulawą nogą wiedział o jego pracy na rzecz tego dialogu i nie z tego powodu ksiądz Lemański popadł w konflikt z hierarchią. Ale wrogom Kościoła to bardzo na rękę, bo przy okazji zrobi z Kościoła instytucję antysemicką. Najgorsze jest to, że za księdzem Lemańskim stoi duża rzesza ludzi, którzy z Kościołem nic wspólnego nie mają (w najlepszym razie), a często są jego otwartymi i zapiekłymi wrogami. To oni poklepują Lemańskiego po ramieniu i namawiają do dalszej eskalacji konfliktu. Nie podoba mi się wiele w polskim Kościele katolickim i wiele bym w nim zmienił, ale najgorszym rozwiązaniem jest wspólna z wrogami Kościoła nagonka, która ma przypiąć katolikom łatkę pedofili, antysemitów i odpowiedzialnych za całe zło tego świata.
@Adam Szostkiewicz
Z pewnością styl zawsze można obrać inny, bardziej elegancki, ale czy to zmieniłoby cokolwiek? Abp. Hoser mógłby wyjść do ludzi… i co im powiedzieć? Usłyszałby, że chcą ks. Lemańskiego ale tutaj by nie mógł ustąpić bo by się przyznał do błędu (podejrzewam, że i z powodów osobistych, władza to ma charakterystycznego w swojej deprawacji, że duma przerasta). A co jeśli ludziom puściłyby nerwy? Ktoś krzykną, ktoś opluł? To by dopiero była pożywka dla mediów i skandal. Zresztą, tutaj nie można wyjść i oficjalnie powiedzieć – racje się nie liczą, liczy się hierarchia i posłuszeństwo. Arcybiskup z pewnością nie może tego powiedzieć wprost do wiernych, może księdzu ale nie wiernym.
Jak pisałem, zawalili wcześniej, bo to na początku konfliktu powinni wyjść do ludzi, „odebrać” ich ks. Lemańskiemu i przenieść spór za zamknięte drzwi.
Niestety to mleko rozlał sam poszkodowany, bo jego głosy w sprawach „bioetycznych” mogą być i słuszne ale nie mogą być oficjalne, bo są sprzeczne z tym co mówi i robi jego pracodawca. To jest w pewnym sensie zarzewie buntu i reformacji i jeśli ktoś chce się buntować i zmieniać głos kościoła, to z drugiej strony nie może jednocześnie chcieć pozostać wew. struktur i pracować dla kościoła.
Tutaj też leży głębia całego problemu, bo „buntu”, czyli duchownych myślących inaczej jest z pewnością więcej, ale jak tu się buntować bez równoczesnego wysadzania i rozbrajania instytucji?
Kościół, moim zdaniem, jest u progu kolejnej reformacji i tutaj pierwszy który podzieli to Papież Franciszek. Kościół dla ubogich to medialna bzdura. Jakby to miało by wyglądać, jest przecież Caritas? Ludzie by oskubali kościół całkowicie, tak bardzo dzisiaj ekonomia wyznacza kierunki, że nie byłaby to instytucja o naturze duchowej a przytułek dla biednych ale i też dla nieudaczników, leni, cwaniaków. Jedyne przesłanie jakie wynika z takich haseł to – chowajcie kasę, tak aby nikt nie widział.
Kościół żyjący w zgodzie ze światopoglądem nauki, a bardziej scjentystów czy neopozytywistów/humanistów/racjonalistów to też medialna bzdura. Jak można ludzi nauczać, że jest Bóg ale wszystko jest relatywne i względne? Tego nie da się pogodzić, właściwie sens istnienia instytucji jest bezpodstawny jeśli dogmaty, prawa i przykazania są względne. „Oni” będą gasić takie bunty w sposob brutalny i bezpośredni do czasu aż nie obmyślą strategii, lub nie wyliczą, że walka w sprawach „bio-etycznych” jest już przegrana, a do tego daleko.
Niech wiec tez dodam trzy grosze do sprawy osrodka „opiekunczego” w Zabrzu. Siostre Bernadette mozna oczywiscie zamknac lub „leczyc” stosowna psychoterapia, powierzyc jej „opieke” nad doroslymi lub w jakikolwiek inny sposob odsunac od dzieci. Psychopatki w zakonach zawsze sie znajda i nie jest to bynajmniej jedyny taki osrodek w Polsce gdzie zakonnice sie znecaja nad podopiecznymi.
Akurat ta szczegolna posychopatka stala sie bohaterka glosnego reportazu.
Dla mnie problemem w calej tej sprawie jest System i kryminalne osielstwo wladz swieckich. Jesli rzczywisciue jest tak, ze podobne osrodki nie sa w zaden sposob weryfikowane przez Panstwo, jesli sa to miejsca eksterytorialne i nikt ich nie nadzoruje, to jest to straszliwa granda. I to nalezy natychmaist zmienic, caly ten system zweryfikowac.
Nalezy z zabrzanskiego reportazu wyciagnac wnioski, zarzadzic kontrole we WSZYSTKICH tego rodzaju osrodkach i jesli sie okaze, ze takich jak w Zabrzu jest wiecej, nalezy je bezwzglednie pozamykac lub podjac jakies dzialania pomagajace wykrywac patologie w osrodkach podpadajacych pod prawa Konkordatu..
Panstwo ma sie UCZYC z takich skandali, to jego psi obowiazek. I zmieniac system, ktory sie nie sprawdzil.
Dwa lata temu w Wielkiej Brytanii doszlo do kolejnego zamordowania malego dziecka przez opiekunow – pamietacie zapewne glosna sprawe czteroletniego Daniela Pelki, ktorego matka i jej partner zyciowy glodzili, podtapiali w wannie, wsypywali sol do gardla. Przedszkole, gdzie zauwazono, ze dziecko jest bardzo chude i wykrada innym dzieciom kanapki, miala zwiazane rece gdyz matka poinformowala szkole, ze dzieciak ma „alergie” i nie nalezy go karmic. Az wreszcie dziecko zmarlo. Para mlodych Polakow odsiaduje dozywocie.
I od tego czasu trwala spoleczna kampania na rzecz wprowadzenia „Prawa Danielka” nakazujacego kazdemu, kto zauwazy slady mogace wskazywac na maltretowanie dziecka – w pierwszym rzedzie szkoly, przddszkola, sluzby socjalne do natychmiastowego zglaszania swych niepokojow na policje. Pod grozba odpowiedziualnosci karnej.
Rzad zarzadzil przebadanie problemu i w tym tygodniu dostalam powiadomienie ministerstwa oswiaty (dostali wszyscy sygnatariusze petycji do rzadu), ze badania zostaly zakonczone, wnioski spisane i ze rzad rozwazy wprowadzenie „Prawa Daniela”.
Psychopatow takich jak rodzice Daniela czy siostra Bernadetta jest wielu i beda sie zdarzaly dramaty. Nie sposob ustawic przy kazdym policjanta aby pilnowal. Ale biadolenie i zalamywanie rak nie wystarczy. Niezbedne sa konkretne dzialania wladz, ktore sprawia, ze do tych dramatow bedzie dochodzilo jak najrzadziej. Czy Rzecznik praw dziecka, Marek Michalak juz sie wypowiadal? Bo nie slyszalam. Dobrze byloby uslyszec co zamierza robic.
Gdy porównamy historię Faraona Kawalerowicza z naszym KK ,doszukamy wiele podobieństw.Tamci nie pozwolili dla swoich interesów na bunt ,nasi też ,wykorzystując wiarę ludu bożego.Tamci wykorzystali do swoich ziemskich celów słońce ,nasi władzę napisaną przez człowieka ,bez udziału Boga i Jego Syna.Tamci trzeźwo oceniali sytuację ,i nie zamykali świątyń ,mimo że modlić się można było na powietrzu ,bo ciepło i sucho.Dlatego potrafili niszczyć Faraona a nasi mają kłopot z szaraczkiem ,który jest przeciw danielom.No i byli mądrzejsi .U nich nie było dni świra.
pius? i wszystko jasne.
Ze KK plawi sie w oparach absurdu wiadomo od dawna. Ale ze 38 milinow ludzi mieszkajacych w centrum Europy, z wielkimi aspiracjami by nalezec do czolowki cywilizacycjnej Swiata, toleruje KK jak jedna z glownych instytucji w kraju, nie wystawia nam Polakom, najlepszej laurki. Hochsztaplerzy tacy jak Rydzyk, Hoser, Glodz i paru innych orlow „daje swiadectwo”, ze w Polszcze wszystko ujdzie byle mialo latke KK na czole. Mnie osobiscie bardziej irytuja matoly i szalency tacy jak ten egzorcysta Mialkowski, pseudo naukowiec Oko czy ten sekciarz z Poludnia Polski ( tez z Doktoratem z Teologii), ktory zbudowal sobie warownie i produkuje brednie jakich nie mozna wymyslec bez wachania kleju czy palenia marychy. Swobodna dzialalnosc tych panow, generalne przyzwolenie na ich dzialanosc podparte zaproszeniami do zidiocialych mediow na wystepy przed kamerami TV ,dowodza ze Polska to skansen i takim chyba zostanie za mojego zycia.
Oj panie Szostkiewicz a dlaczegóż to pan nie napisał o tym co to wykrzykiwali w obecności Lemańskiego do księdza w czasie mszy że znajdzie się karabin na twoją głowę. Domyślam się, że według redaktora Szostkiewicza to jest taki wyraz miłosierdzia i dobre życzenia. Gdyby było odwrotnie i powiedziałby coś takiego ksiądz do wiernych opowiadających się za Lemańskim to już piałby pan pełen potępienia a teraz co cisza. Czyżby dlatego, że to nie pasuje do obrazka niewinnie prześladowanego Lemańskiego?
I jeszcze jedno skoro Lemański tak bardzo uważa, ze słuszność jest po jego stronie to dlaczego do tej pory nie wyszedł jak Obirek z stanu kapłańskiego czyżby dlatego, że w gruncie rzeczy wie, że w normalnym życiu nie poradził sobie i dlatego woli się trzymać sukienki.
Na marginesie. Ciekaw jestem, czy planuje Pan, Panie Redaktorze, kolejny list do Franciszka w tej sprawie? Innymi słowy: czy ciągle wierzy Pan w „dobrego cara i złych bojarów”, czy w ciągu ostatnich miesięcy wyzbył się Pan (paru przynajmniej) złudzeń?
Ad rem. Módlmy się o więcej tego typu konfliktów i więcej podobnych decyzji. One z pewnością wzmocnią procesy sekularyzacji. Kibicujmy Hoserowi i kurialistom. ? „Mocniej! Mocniej! Ostrzej! Ostrzej!” ? wołajmy ? „Ostrzej i szybciej! Aż przepiłujecie gałąź, na której siedzicie.”
List jasienickich parafian do arcybiskupa Henryka Hosera (w odpowiedzi na list otwarty abp)
https://www.facebook.com/notes/o-prawo-do-g%C5%82osu-ks-lema%C5%84skiego/list-jasienickich-parafian-do-arcybiskupa-henryka-hosera/620368231376393
No, panie Szostkiewiczu, kasuj, kasuj pan wpisy. Prawdy o tym, jak pańscy pupile miliardami z publicznej kasy wspierają kler, nie skasujesz. Miłego patrzenia w lustro i wielce udanych tekstów o Lemańskim.
@pius, vps
Ale cała sprawa już przyschła… Ksiądz Lemański odprawiał sobie tą swoją jedną mszę tygodniowo i było o nim coraz ciszej. Widocznie komuś w Kurii strasznie to przeszkadzało… Największy wróg Kościoła nie rozegrałby tego lepiej 🙂
@ Adam Szostkiewicz
pius to anagram mojego imienia i nazwiska (na imię mam Piotr, a moje nazwisko zaczyna się na Us…), nie ma nic wspólnego z Kościołem ani żadnym z papieży.
Niewiele jest osób w Polsce, które bardziej niż abp. Hoser przyczyniły się do odwracania się ludzi od Kościoła. Abp. Hoser jest wprost uosobieniem kościelnej pychy, arogancji, żądzy władzy i braku miłości bliźniego. Ten pyszałek jest wyjątkową wprost – nie przez jedyność, ale przez wyjątkową konsekwencję i przez pozycję, jaką zajmuje – zakałą polskiego Kościoła.
@pius – ale przecież abp. Hoser *jest* współodpowiedzialny za ludobójstwo w Rwandzie. Nie dlatego, że sam biegał z maczetą, bo go w czasie rzezi w Rwandzie nie było, ale dlatego, że był jedną z najbardziej wpływowych osób, które ukształtowały oblicze tamtego Kościoła, gdzie dla księży Kościoła Powszechnego bardziej liczyła się solidarność plemienna niż miłosierdzie dla ich współwyznawców. Wiele też wskazuje na to, że po zakończeniu mordów, Hoser, jako wizytator apostolski z uprawnieniami nuncjusza, czynnie angażował się w wywożenie oskarżanych o ludobójstwo księży za granicę. I nigdy, przenigdy nie przyznał, że Kościół Katolicki w Rwandzie haniebnie zawiódł.
@Zabrze – siostra Bernadetta została skazana na trzy lata, ale ciągle występuje o odroczenie kary, no bo taka schorowana, biedaczka, jest. I pracuje na rzecz swojego zgromadzenia. Druga siostra dostała dwa lata w zawieszeniu. Czyli żadna nie poszła do więzienia. Pokazuje to, że w Polsce równość wobec prawa jest iluzją, bo do więzienia trafiają drobni przestępcy za czyny znacznie mniejszej wagi.
Okazuje się przy tym, że zawiódł cały system, bo pewna część ośrodków wychowawczych, nie tylko kościelnych, poddana jest tylko kontroli *pedagogicznej* ze strony kuratoriów, a poza tym hulaj dusza, piekła nie ma (nomen omen).
@Helena
A czemuż u licha te kontrole nie miały miejsca? Bo w tym zakichanym kraju wszyscy boją się facetów w sukienkach. Bo jak tylko są jakieś kontrole, to od razu wrzask, że atak na KK. Jak w jakiejś zabitej wiosce księżulo molestuje ministrantów, to winni są mali chłopcy, bo „sami chcieli”. Jak gdzieś księżulo po pijanemu narozrabia, to łeb się sprawie ukręca. Jak już zapadają wyroki, to jest śmiech na sali. A potem zdziwienie, że „jak to się mogło stać”.
Problem jest z mentalnością tego bogobojnego narodu i z dnia na dzień się tego nie zmieni. Taliban w kraju mamy, a potem się dziwicie.
No faktycznie durni ci parafoanie z Jsienicy – uwierzyli w Dobra Nowine, skluchaja swego pasterza, ktory im mowi”nie lekajcie sie!”, badzcie przyzwoicu, idzcie za glosem sumienia, za glosem serca, wystrzegajcie sie nienawisci, bo ta tylko zatruwa dusze.
I naiwny jest bardzo ks. Wojciech Lemanski, ktory zamiast podkulic ogon pod siebie i zadbac o wlasny tylek, o porzadne stosunki z szefem, chce dalej tkwic w Kosciele katolickim, ktory takich lemanskich nie potrzebuje. Potrzebuje Oka i tego co obwinia dzieci o kuszenie doroslych i sprowadzania ich na zla droge, potrzenbuje s. Bernadetty i ojca Rydzyka, potrzebuje siarki i ognia, potrzebuje stosow inkwizycuyjnych i kwasu solnego aby nim potraktowac feministki.
Ks. Lemanski dawno powinien byl zrezygnowac i z Kosciola , i z Dobrej Nowiny i ze swych owieczek w Jasienicy. Powinien sie oddac hodowli danieli, albo sprowadzac auta z zagranicy i nimi spekulowac.. Powinien zapomniec, ze jest katolikiem i przestac natarczywie i wrednie „dawac swiadectwo”, ktprego jego Kosciol nie potrzebuje.
Ks. Lemanski to krol frajerow. Ma to na co zasluzyl.
Dobrej i pogpdnej Paschy.
Saurom
16 kwietnia o godz. 11:47
Oto słowo Twoje: „dlaczegóż to pan nie napisał o tym co to wykrzykiwali w obecności Lemańskiego do księdza w czasie mszy że znajdzie się karabin na twoją głowę”.
Byłbyś uprzejmy skonkretyzować, ilu pi razy drzwi tak wykrzykiwało? Bo, widzisz, w niekrótkim swoim życiu nasłuchałem się pojedyńczych okrzyków, które później zainteresowani przedstawiali jako głos konkretnej społeczności lub całego narodu.
Natomiast, kiedy niby pytasz nie wiadomo kogo, dlaczego „(…) Lemański (…) do tej pory nie wyszedł jak Obirek z stanu kapłańskiego”, to prosiłbym już konkretnie: może podaj poważny powód, dlaczego pan Lemański miałby coś robić jak pan Obirek. Nie słuszniej byłoby zostawić panu Lemańskiemu, co chce robić i jak? Ale nie proszę. Kiedy bowiem dalej czytam Twoją supozycję: „czyżby dlatego, że w gruncie rzeczy wie, że w normalnym życiu nie poradził sobie i dlatego woli się trzymać sukienki”, to już niczego od Ciebie nie chcę słyszeć. Jak typowy polski tropiciel Sokole Oko, szukasz piętnastego dna, miast mówić o meritum, o tym, co najważniejsze, czyli o pierwszym może w dziejach Polski (mówię nie tylko o księdzu Lemańskim) głośnym konflikcie między rozwydrzonym i zinstytucjonalizowanym do karykaturalnych rozmiarów Kościołem katolickim, a nielicznymi odważnymi, którzy ten Kościół chcą naprawiać, by był tym, do czego go kiedyś powołano: oazą i świątynią ducha oraz moralnym wzorem. Mówię to jako niereformowalny ateista. Wolałbym, by w Polsce był Kościół pana Lemańskiego niż panów Hosera, Rydzyka, Michalika i im podobnych.
Jeżeli przyczyną zamknięcia kościoła w Jasienicy było sianie zgorszenia to nie ulega wątpliwości, że w Polsce na tej podstawie powinny zostac zamknięte wszystkie kościoły, bo nikt takiego zgorszenia nie sieje jak sami sukienkowi; i dzięki bogu, że może wkrótce i tak będzie.
Czy pan Redaktor dworuje sobie z czytelników, czy próbuje ich kiwać?
Z najnowszych informacji wynika, że Kongregacja ds. Duchowieństwa Stolicy Apostolskiej odrzuciła rekurs ks. Lemańskiego przeciwko usunięciu go z funkcji proboszcza w Jasienicy. W uzasadnieniu podano ?brak szacunku i posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych?.
Jak można pisać o sprawie parafii w Jasienicy i pominąć coś takiego?
@Mauro Rossi – ale teraz nie chodzi o to, czy Lemański jest proboszczem, czy nie jest.
Nie jest i Lemański się z tym pogodził (chociaż ja się dziwię watykańskiemu rozstrzygnięciu). Teraz chodzi o to, czy Lemański ma prawo odprawiać tam jedną mszę w tygodni, czy nie.
Normalna kolej rzeczy jest taka, ze organizacja (powiedzmy, partia polityczna) ma tzw. program, ktory obiecuje zrealizowac, czego ani tworcy, ani adresaci nie biorą powaznie. Program jest po to, zeby byl. Od czasu do czasu program jest zmieniany w miarę aktualnej potrzeby. Program nie jest specjalnie wiązący dla nikogo. Jesli taka organizacja swoim zachowaniem przeczy wlasnemu programowi, to program mozna zmienic, co nikogo ani nie dziwi, ani specjalnie nie gorszy.
.
Pewna organizacja polityczna (nazwijmy ją „K”) odroznia się od powyzszego na parę sposobow. Po pierwsze, program K jest przedstawiany jako wartosc sama w sobie. Po drugie, wedlug wlasnych deklaracji K ma powod do istnienia z samej racji posiadania programu. Po trzecie, program K jest niezwykle wymagający nie tylko wobec adresata (ktorym są tzw. wszyscy), ale takze wobec samego K. Po czwarte, golym okiem widac, ze K swojego wlasnego programu nie przestrzega. Po piąte, z powodu swojej doktryny K nie moze nic w swoim programie zmienic, zeby go dostosowac do wlasnego zachowania.
.
W tej sytuacji K ma zamkniętą droge do stwierdzenia, ze skoro program nie przystaje do rzeczywistosci, to trzeba go po prostu zmienic. K ma rowniez zamknietą droge to zmienienia samego siebie, bo dobre jedzenie, mieszkanie, wladza, i samochody smakują zbyt dobrze, zeby z nich zrezygnowac. Pozostaje jedynie odwracanie kota ogonem, klamstwa, oraz insynuacje, co jest normalną metodą publicznej wypowiedzi K na swoj wlasny temat.
.
K nie ma innego wyjscia, niz dalej podązac tą samą drogą. Najbardziej zjadliwa krytyka K jest bowiem zawarta w jego wlasnym programie. Pojecia takie jak odpowiedzialnosc, zadoscuczynienie, czy odplata ofiarom, dają sie wywiesc wprost z Ewangelii. Gdyby to przyznac, to nie byloby innego wyjscia, niz wcielic w zycie te proste zasady. Ale tego K uczynic nie chce, bo to byloby zbyt kosztowne. W tej sytuacji nie pozostaje nic innego, niz isc w zaparte, czego przyklady obserwujemy w wykonaniu panow Hosera, Klocha, i wielu innych. Klamstwo, krętactwo, i niewiarygodna wręcz bezczelnosc są prostą konsekwencją faktu, ze przestrzeganie swojej wlasnej ideologii musialoby prowadzic do natychmiastowego potępienia swojego wlasnego zachowania.
.
Hierarchowie zapewne swietnie wiedza, ze tak się rzeczy mają. Jesli ktos uzyje slowa „odpowiedzialnosc” wobec K, to natychmiastową odpowiedzią bedzie obrzucenie kogos takiego inwektywami. Czyniac tak, hierarchowie znakomicie wiedzą, ze robią sobie kpiny ze swojej wlasnej ideologii.
.
Odwracanie kota ogonem jest bardzo skuteczne, ale tylko tak dlugo, jak dlugo trwa zwyczaj, zeby je tolerowac. W tym sensie K jest na pozycji straconej. Wyglada na to, ze zniecierpliwienie robi sie powszechne w wielu srodowiskach, niekoniecznie tych tradycyjnie niechętnych wobec K. Obrona K staje sie coraz trudniejsza w miarę, jak pokazują sie kolejne kwiatki podobne do nieslawnej „siostry”, czy księdza z Tarchomina, zas K mataczy w ich obronie.
.
A na koniec chcialbym zauwazyc, ze ostatnio na samym szczycie K pojawil sie krytyk takiego dwojmyslenia. Co prawda, nie w Polsce, co ogranicza troche jego wplyw na polską filie K. Mimo to, ten krytyk narobil trochę zamieszania w spokojnej konsumpcji. Nie bardzo wypada powiedziec, co się mysli na jego temat. Pozostaje więc udawanie, ze nic się nie stalo. Oraz czekanie, az sytuacja na szczycie się sama naprawi i powroci niezaklocona konsumpcja dobr doczesnych.
Pan rzecznik episkopatu byl laskaw powiedziec „Pedofile są szalenie przebiegli i potrafią sterroryzować środowisko na tyle, że ta informacja nie wycieka na zewnątrz. Niestety mamy tutaj taki właśnie przykład. Ktoś o bardzo mocnej osobowości, bardzo przebiegły, tak właśnie działa ? mówił ks. Kloch w Radiu ZET.”
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15809191,Kloch__Lemanski_stawia_sie_wyzej_od_Watykanu__Wierni.htm
.
A to przeciez brednia. Po pierwsze, wiadoma „siostra” nie byla pedofilem. Ona osobiscie nie gwalcila. Po drugie, ona nie sterroryzowala srodowiska ludzi doroslych. Dzieci pod swoja opieka tak, ale doroslych nie. Ludzie dorosli wiedzieli, i milczeli z wlasnej inicjatywy, a nie ze strachu. Po trzecie, informacja jak najbardziej wyciekla na zewnatrz, i tam sie zatrzymala na dobrowolnej zmowie milczenia. Po czwarte, to nie „siostra” byla przebiegla, tylko zawiodl system nadzoru, bo go po prostu nie bylo. A nie bylo, bo swieckie otoczenie nie chce kontrolowac instytucji Kosciola.
.
Innymi slowy, to nie jedna przebiegla siostra jest winna. Winien jest system bezkarnosci, ktory Kosciol z pomoca swieckiego spoleczenstwa zbudowal wokol siebie. Winien jest brak kontroli. Winna jest bigotera i obluda otoczenia zarowno swieckiego, jak tez koscielnego. Ksiadz Kloch swietnie o tym wie. Ksiadz Kloch, zwalajac wine na jedna „siostre”, szuka kozla ofiarnego w celu obrony systemu. Ksiadz Kloch czyni to zupelnie swiadomie i z pelnym natezeniem zlej woli. On nie jest taki glupi, zeby sam wierzyl w brednie, ktore publicznie wygaduje.
.
Poza tym ksiadz Kloch uzyl slowa „wstyd”, a powinien uzyc slowa „przestepstwo”. Tego falszerstwa ksiadz Kloch rowniez dokonuje zupelnie swiadomie. Podsumowujac, ksiadz Kloch nie jest winien tego akurat przestepstwa, ale jest on wspolodpowiedzialny za budowanie i utrwalanie systemu bezkarnosci, w ktorym to przestepstwo moglo zostac dokonane bez obawiania sie kary.
.
Zwracam tez uwage, ze ksiadz Kloch znalazl mocniejsze slowa potepienia dla ksiedza Lemanskiego, niz dla „siostry” katujacej dzieci. To tez jest charakterystyczne dla przedstawicieli Kosciola. W ich oczach bardziej zawinil czlowiek, ktory ma wlasne zdanie, od tego, kto fizycznie zneca sie nad dziecmi.
Zadziwiajace jak wielu ludzi mysli, ze najkrotsza droga do zbawienia jest trzymac sztame z ksiezulkami bez wzgledu na glupoty i swinstwa jakie ci wyprawiaja. Osobiscie znam kilka osob, z wyzszym wyksztalceniem a jakze, i nawet intelligentnych, ktorzy reke sobie dadza uciac zeby nosic teczke za proboszczem, a juz jak sie biskup trafi to i noge oddadza. Ci moi znajomi, powazni skadinand ludzie, sa swiecie przekonani, ze proboszcz moze im zalatwic wejsciowke do nieba no a biskup to jak nic tylko miejscowke w pierwszym rzedzie tuz prz Sw Piotrze. Jeden orzel, szczegolnie dotkniety nieszczesciem jest finansista w wielkim banku w City Londynskim. Otoz ten debil, byl kiedys w Jerozolimie gdzie na targu kupil sobie ksiazeczke z jakimis bredniami, ktore podobno trzeba czytac codziennie i za to pojdzie sie do nieba. Niesamowite jak duza czesc narodu zidiociala ze szczetem.
to taka poranna mysl , ni z gruszki ni z pietruszki
Oficjalna wypowiedź ks. Klocha dyskwalifikowałaby go jako rzecznika, ale nie episkopatu.
To „odjechane” gremium jest już tak zakłamane ze szczętem i pogubione samo w sobie, że Kloch jakby mimowoli ujawnił prawdę o dramatycznie niskim morale swoich mocodawców, dla których sprawą pierwszorzędną są nie sprawy wiary oraz posługa wiernym, lecz jedność i solidarność korporacyjna.
Oni oraz ich rzecznik prasowy w swojej bucie i kompletnym braku wrażliwości nie widzą niczego niestosownego w tym, że gładkie słówka o wstydzie i formalne przeprosiny miałyby zrównoważyć ciężkie przestępstwa popełnione przez siostrę Bernadettę, która „ucieka” w chorobę za przyzwoleniem swoich przełożonych, by ujść karze.A co z resztą personelu tego upiornego zakładu opiekuńczego. Nikt niczego nie widział i nie słyszał?
Gdy połączyć z tym ostatnie wydarzenia w Jasienicy, mamy obraz pełzającego, coraz szybciej i bardziej widowiskowo, upadku polskiego kk.
Przejmująco prawdziwie brzmią słowa red. Szostkiewicza:
„Jasienicki kościół zamknięty w Wielkanoc staje się metaforą kondycji całego kościoła w Polsce. Zaiste kościół zamknięty do odwołania.”
Dodam tylko, że – jak dotąd zdolnych i chętnych do odwołania „odwołania” brak w naszym episkopacie.
Problem parafii w Jasienicy w moim przekonaniu to nie tylko wewnętrzna sprawa kościoła jak postrzegają ją niektórzy wskazując na immanentne cechy wewnętrznej organizacji kościoła instytucjonalnego oparte na zasadsie hierarchicznego podporządkowania i posłuszeństwa księży wobec biskupów. To nie tylko personalny konflikt proboszcza z biskupem.
Problem parafii w Jasienicy postrzegam także jako ewidentny przykład skrajnie instrumentalnego traktowania wiernych przez hierarchię kościelną. Problem Jasienicy to także przykład braku umiejętności kleru kontaktowania się z wiernymi. W tej dziedzinie przedstawiciele kościoła „funkcyjnego” zdają się być wiekowo zapóźnieni i nie dostrzegli, że i ludzie i czasy się zmieniły. Hierarchia kościelna od szeregowego księdza poczynając nazbyt dosłownie pojmuje swoją misję duszpasterską co znajduje swój zewnętrzny wyraz w traktowaniu wiernych jako bezrozumnego i bezwolnego stada osobników, których, w dosłownym znaczeniu – należy prowadzić za raczkę i pilnować niczym prawdziwy pasterz, stada owiec.
Ludzie jednak to nie owce; swoje zdanie miewają i czasem je wyrażają.
Tak jak wierni w Jasienicy, którym najwidoczniej poglądy ks. Lemańskiego nie przeszkadzały, natomiast sposób w jaki ich proboszcz a także oni przez abp.Hosera zostali potraktowani – bardzo i czemu dali wyraż, nawet posuwając się – niepotrzebnie i szkodząc sprawie – do werbalnych gróźb. Rzecz w tym, że hierarchowie nie nawykli słuchania wiernych sprzeniewierzając się ewangelicznej tradycji gdyż Chrystus niosąc dobrą nowinę i nauczając – także słuchał ludzi.
Chciałoby się rzec, abp Hoser zaczął spełniać marzenie najskrajniejszych antyklerykałów: zamknął pierwszy kościół. No i chwila jak najbardziej elegancka: Wielki Tydzień. Jakby abpowi najwiekszy jego wróg radził.
Mój Luby i ja założyliśmy się z kimś, że samorozwałka polskiego kościoła potrwa jeszcze rok (samorozwałka w sensie upadku reputacji i zaufania, po którym kościół będzie rachitycznie sobie egzystował). Minęły z tego zaledwie dwa miesiące. Ale patrzmy, co dalej.
Tylko uczciwie wierzących w kościół ludzi żal. Bo reszta sobie poradzi.
Problem polega na tym, ze kosciol nigdy nie byl otwarty…..
Saldo mortale
Lex
17 kwietnia o godz. 12:58
„Problem Jasienicy to także przykład braku umiejętności kleru kontaktowania się z wiernymi”.
Dodałbym do braku umiejętności NIECHĘĆ.
Przez 10 lat miałem ogrodową działkę przy lesie. Przyjeżdżał tam w cywilu na spacery pan biskup z kapciowym. Zostawiali samochód – nie był to polonez ani tym bardziej fiat – ze 150 metrów od pobliskiej wioski i sobie noga za nogą szli. Nie dochodzili do wioski i zawracali – ani razu nie weszli.
„Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie”.
Siłą polskiego Koscioła Katolickiego jest biernosc społeczenstwa i brak konkurencji. Sytuacja byłaby inna, gdyby w Polsce działało wiele rownorzednych kosciołow zorganizowanych podobnie, jak w krajach protestanckich. Gdyby w danej miejscowosci było kilka kosciołow protestanckich rozmaitych odcieni. Wtedy zamkniecie koscioła katolickiego w Jasienicy byłoby podobne do zamkniecia McDonalda, gdy na drugim rogu jest Burger King. Ale w polskim krajobrazie istnieje tylko McDonald i mało co ponadto.
.
Odpowiedzią społeczenstwa powinno byc zakładanie własnych komitetow. Przepraszam, kosciołow. Ale to wymaga przekroczenia bariery psychologicznej znacznie wyzszej, niz kiedys wypisanie sie z PZPR.
Pisze Pies Bobik na swoim blogu:
Długo nie chciałem w to uwierzyć,
w swej racjonalnej, ciemnej duszy,
że w kraju, który miał papieża,
chrześcijan głos się jednak głuszy.
Choć budownictwa sakralnego
pełno na każdym już ściernisku,
wstępu do wiary pilnie strzegą
kuria, hierarchia, arcybiskup.
Chociaż pielgrzymek ciągną sznury,
choć słychać wszędzie Anioł Pański,
nie ma świątyni jednej, w której
mszę by odprawić mógł Lemański.
Więc nie od rzeczy będzie zdanie,
że przy kościołów takim braku
muszą się udać chrześcijanie
gdzieś indziej. Może do katakumb?
Jeśli ten pomysł znowu kupią,
zbudować mogliby z pewnością
Kościół na miarę nie biskupią,
a własną. Ludzko-święty Kościół.
Słyszałam ostatnio o jakiejś wiosce, gdzie parafianie po konflikcie z proboszczem (czy biskupem) postanowili zmienić wyznanie… Zaczęli szperać i szukać, kościoły protestanckie im nie odpowiadały ze względu na brak kultu Maryi i w końcu wybrali kościół polskokatolicki. Czy to w ogóle możliwe w Polsce, że wierni grupowo przełamaliby ten swój tradycjonalizm i przeszli pod inną chorągiew? Czy ktoś z blogowiczów słyszał o tej sytuacji i mógłby ją przybliżyć? Bo wydaje mi się nieprawdopodobna.
No dobra, sprawdziłam. Chodzi pewnie o parafię w Łękach Dukielskich założoną w 1925 roku. „Ciemni” chłopi okazali się bardziej przedsiębiorczy i śmiali niż wielu współczesnych wykształconych katolików, którzy potrafią tylko narzekać na swoją hierarchię, ale nie zrobią zupełnie nic (nie piszę tego o parafianach z Jasienicy, bo oni coś robią, chociaż już widać, że biskup ma ich w zadku i nie liczy się z nimi zupełnie, bo może).
Polska to niestety skansen katolickiego ciemnogrodu w Europie …. !
Nie słyszałem, ale może chodzić o mariawitów lub polski Kościół Starokatolicki.
Jerzy Pieczul
16 kwietnia o godz. 16:05
Jeżeli Lemańskiemu nie podoba się to co dzieje się dlaczego nie zrzuci sutanny? O ile sobie przypominam przed podobnym dylematem stał Obirek oraz paru innnych oczywiście mogli z pokorą podporządkować się jednak wybrali inne życie świeckie. Pytasz się dlaczegóż to miałby tak zrobić? odpowiem ci jeżeli uważa, że ma słuszność to powinien tak postąpić słyszałeś może o Janie Husie ten kapłan wiedział co go może czekać na soborze w Konstancji ale udał się tam, żeby bronić swoich racji. Obirek kiedy stwierdził, że w kościele katolickim nie ma szans, żeby urzeczywistniono to co głosił opuścił kościół katolicki. Skoro Lemański jest tak odważny dlaczego nie postąpi za ich przykładem ale nadal pozostaje w strukturze kościoła katolickiego. Być może jest takim samym oportunistom jak Hoser i właściwie ten cały jego sprzeciw to jest taka gombrowiczowska gęba, która ma mu zyskać poklask naiwniaków jak Szostkiewicz a potem Lemański zaśmieje im się w nos oraz powróci na łono kościoła katolickiego.
pfg
„Teraz chodzi o to, czy Lemański ma prawo odprawiać tam jedną mszę w tygodni, czy nie”.
Oczywiście nie ma prawa, kościół w Jasienicy decyzją biskupa ordynariusza jest zamknięty. Ostatecznie Lemański może sobie założyć własny kościół, zresztą jedną nogą jest już na zewnątrz.
narciarz2
„Odpowiedzią społeczenstwa powinno byc zakładanie własnych komitetow. Przepraszam, kosciołow”.
Narciarzu, nie teoretyzuj tylko załóż swój własny kościół. Pokaż jak to się robi i co z tego wyniknie. 🙂
„Przyjeżdżał tam w cywilu na spacery pan biskup z kapciowym. Nie dochodzili do wioski i zawracali ? ani razu nie weszli”.
Coś takiego? Rzeczywiście można było z tego powodu stracić wiarę w Boga. 🙂
Może chcieli spokojnie pogadać, bez podsłuchu? Co?
„Zostawiali samochód ? nie był to polonez ani tym bardziej fiat”.
Coś takiego? Polonia amerykańska, która zwykle zrzucała się na samochody dla polskich biskupów, miała bardzo ograniczony dostęp do polonezów i fiatów. 🙂
Zwykle były to samochody zachodnie.
Jak widzisz da się to wyjaśnić racjonalnie i bez insynuacji.
Mauro Rossi
17 kwietnia o godz. 22:50
Gdybyś widział tych NAUCZYCIELI kilka razy w tygodniu przez 10 lat, jak ani razu nie weszli do wioski, by porozmawiać z wiernymi, może byś coś rozumiał, choć wątpię. Nastawiony na obronę nie wiadomo czego stajesz po prostu okoniem. Jako jeżdżącego wyłącznie rowerem, nie interesuje mnie szczodrość – sądzę, że niebezinteresowna: domniemany wstęp do raju tak się kupuje – amerykańskiej polonii, natomiast powiem ci, że widziałem w życiu tylko trzech starych proboszczów, jeżdżących jak ja – wyłącznie rowerami. Może pamiętasz, że Jezus nawet rowera nie miał ani osiołka, a kilometry były identyczne jak dziś. Samochody nie służą szamanom do lepszego sprawowania posługi, lecz do wygodniejszego wożenia dupy. Podobni tobie nawet pedofilstwo szamanów albo usprawiedliwiają, albo w nie nie wierzą. Szczęść Boże Rongo i bogini Amaterasu.
Saurom
17 kwietnia o godz. 22:32
Chciałem powiedzieć oczywistość, że Lemański nie jest Obirkiem, a Obirek – Lemańskim, inaczej mówiąc: żaden człowiekiem nie jest i być nie może na miejscu drugiego człowieka. Więc przykładanie jednej miarki bądź wytykanie, że skoro coś zrobił jeden, mógł i drugi, skoro jeden zachowuje się logicznie, drugi POWINIEN tak samo, jest bardzo powierzchownym i nawet prymitywnym rozumieniem ludzi i ich spraw. Nie jesteśmy wyrobami z fabrycznej taśmy, żeby nas jednakowo diagnozować. Każdy jest jedyną we wszechświecie osobowością z niepowtarzalną psychiką, wiedzą, z niepowtarzalnymi doświadczeniami i uwarunkowaniami. Czemu są wierzący i niewierzący, realiści i oszołomy, mądrzy i głupi, skoro jesteśmy, jak sugerujesz, tak podobni, że aż powinniśmy jedną logiką się kierować? Nic, kolego, nie powinniśmy. Nic nie jest wypisane na niebie wielkimi literami dla wszystkich, że coś powinni. Zakładasz przyziemną motywację Lemańskiego. A przecież to nie jego motywacja, lecz twoje imputowanie – niekoniecznie niesłuszne, ale jego motywacji nie znamy. A równie prawdopodobną jak twoja przyziemna, mogłoby nią być jego wielkie pragnienie naprawy Kościoła. Lemański zrobił już w tym kierunku bardzo dużo, będąc z ludźmi tak blisko jak kiedyś byli z nimi plemienni szamani. Równocześnie pokazał odwagę i stanowczość. Być może, zrobi jeszcze więcej. Ale nie da się Kościoła naprawiać na odległość.
No i kto mowi ze w Polsce nie przesladuja Kociola. Przeciez zamyka sie swiatynie. Nawet za Komuny to bylo nie do pomyslenia
gdzies kiedys slyszalam ” i odpusc nam nasze winy jako i my odpuszczamy …”
ale to chyba byla religia muzulmanska!?!?
Jerzy Pieczul
18 kwietnia o godz. 1:34
Wybacz Jerzy, ale ja stane po stronie Tino Rossiego. Powiem tak;ksiadz a wiec i nadksiaz czyli biskup to tez czlowiek. Jeden czlowiek np. Ty albo ja,lubimy jezdzic na rowerze, inny czlowiek lubi wozic dupe na miekkim siedzeniu maybacha. Ma prawo bo jest czlowiekiem nawet jesli jest arcybiskupem.
Jak widzisz da sie to wyjasnic racjonalnie i bez insynuacji
Jest mi obojętne czy kościół jest otwarty czy zamknięty. Mam nieodparte wrażenie, że wszystkie te nasze dywagacje pomijają jeden najważniejszy problem. Myślę, że tym problemem są pieniądze. Tych im nie brakuje. Dostają kiedy chcą i ile chcą od durnych przedstawicieli państwa. Ludzie im nie są do niczego potrzebni. Wierni im tylko sprawiają kłopoty. Więc tych parę groszy które im kapnie od wiernych z co łaska mają w d……e. Pieniądze z tacy mają na podpaski dla swoich kochanek.Dopóki państwo będzie utrzymywało naziemny personel pana B. tak długo kler będzie robił co chce. Wystarczy zakręcić kurek z kasą a za pół roku nawet ks.Oko będzie chwalił sex z rurą wydechową. Czy to jest możliwe? Jest tylko potrzeba nam kogoś z przekonaniem, że biskup mu nie jest potrzebny w pośrednictwie podróży do Najwyższego.
Lewy
18 kwietnia o godz. 12:57
Wybaczam Ci, drogi Lewy, nawet gdybyś głupstwa plótł, co i ja, nie chwaląc się, potrafię. Zaraz Ci pokażę. Otóż w tej sprawie bez insynuacji obejść się nie mogę, jako ministrantem z ogromnym przejęciem będący od szóstego roku życia – wtedy poszedłem do szkoły, akurat w połowie lektury „Hrabiego Monte Christo”, z którego do dziś pamiętam ucieczkę Dantesa z więzienia w worku chlupniętym do morza – aż do dziesiątego. Świetnie wiesz, że najtrwalsze jest to, co zasiądzie w głowie od wczesnego dzieciństwa. Mnie zasiadł ksiądz jako fruwający tuż nad ziemią człowiek, który chodzić jak inni zwyczajnie nie tylko że nie ma prawa, ale i nie potrafi, bo jest trochę anioł – lepszy i piękniejszy od człowieka, dla którego ma być wzorem. Jeśli nie jest, to w czym mają owieczki pasterza naśladować, żeby trafić do raju? A skoro nie mają w czym naśladować, to na kiego on im potrzebny – by mówił piękne, puste słowa? Tak kiedyś mój zakładowy lekarz wygłaszał kazania o szkodliwości palenia w gabinecie czarnym od dymu z jego fajki.
To nie wierni sami sobie wymyślili zwyczajność księży i prawo do bycia ludźmi, lecz księża swoim daleko nie anielskim życiem wyrobili w nich przekonanie, że księdzu też należy się. A ja uważam, że się nie należy. Ksiądz nie jest po to, by być równoprawnym użytkownikiem TEJ ziemi, lecz po to, by być porywającym własnym przykładem przewodnikiem do innej. Tako rzecz ateista. Nie byle jaki – chrześcijański.
Red. Szostkiewicz.
Nie wiem czy Pan, czy Katolicy wiedza jak my Lutheranie przygotowujemy sie do Wielkiejnocy. Pod wieloma wzgledami podobnie, pod wieloma jestesmy bardziej „serio”, jak np. dzisiaj w Good Friday; kompletna cisza w domu, niewiele do jedzenia, solemn prayers in church and home.
Zycze Panu i Panskim bliskim Swiat w duchu chrzescijanskiej jednosci. Podobnie zycze wszystkim tym cywilizowanych, tj. chrzescijanom na Panskim blogu.
Dziwne… tyle pisania, a o co chodzi, nie wiadomo. Ten powyzszy fakt, oraz wziawszy pod uwage to, kto tutaj kogo broni a kogo atakuje, wnioskuje, ze stala sie rzecz nadzwyczaj wstydliwa w Przybytku Panskim, i chociaz nie mam pojecia o co miecze poszly w ruch, smiem wonttpic, zebym byl po stronie owego Lemanskiego. Ale o cokolwiek by (nie)poszlo, nietrudno sie domyslec, ze idzie o to, ze ow Lemanski ksiadz najwyrazniej jest na tej samej fali co Polityka czy GW. Jezeli to jest powod, zeby zamknac kosciol, to w mojej umeczonej Ojczyzniej nie jest jeszcze tak zle, jak mi sie wydawalo!
Jak się nie wie, o co poszło, może trzeba sobie darować takie wpisy.
Ciekawa jest sugerowana przez Kurię agresywność Jasieniczan, no bo skąd supozycja możliwego świętokradztwa, bluźnierstwa? Skoro tacy są zajadli, to może podesłać im ks.Małkowskiego z egzorcyzmami;-} Jak tu kierować ich na inne parafie, jeśli mogą TAM swoje bluźnierstwa propagować? Bp.Hoser potyka się wyraźnie o własne argumenty! Pora w michalikowe ślady …
Przypominam, ze ksiadz Lemanski wylecial prawie natychmiast po swoim liscie otwartym p.t. „Odwagi, księże biskupie!”, opublikowanym miedzy innym w witrynie SO pod data 2013-05-17, patrz nizej. W tym liscie na koncu bylo zdanie na temat pana Hosera. I to byl wlasnie zapalnik. Dalej sie potoczylo. Przypominam ten list ku pamiecie i przestrodze. Wydaje sie, ze jednym malym akapitem ksiadz Lemanski wyciagnal zawleczke z granatu o nazwie „Hoser”. Ksiadz Lemanski sprowokowal go do szukania zemsty, a dalej to juz byla logika konfliktu.
http://studioopinii.pl/wojciech-lemanski-male-koscielne-bestiarium/
.
A swoja droga, skoro tu i owdzie tak sie chwali dziennikarzy niepokornych, to moze by tak zaczac chwalic niepokornego ksiedza?
Zaryzykuje stwierdzenie (domysł) ze zarowno Koscioł, jak tez PiS popierają zwolennicy autorytarnej silnej reki. Osobiscie znam paru bardzo inteligentnych ludzi z tytułami profesorow nauk scisłych, ktorzy popierali PiS przynajmniej do niedawna. To nie są głupi ludzie. Widocznie podoba im sie wizja silnego władcy. Jakos nie dostrzegają, ze jesli Kaczynski bedzie rządził, to nie bedzie silny, ale co najwyzej brutalny.
.
Podejrzewam takze, ze wyborcom PiSu podoba sie Koscioł, bo obie organizacje są dosc podobne. I tu, i tam autorytaryzm. I tu, i tam brak dyskusji. Brak swobodnego wyboru alternatyw. Mądrosc płynie z gory. Podejrzewam, ze to zaspokaja emocjonalne potrzeby tych 30%, czy ilu ich naprawde jest. Tu chciałem zauwazyc, ze co prawda nominalnie 120% Polakow to katolicy, ale tak naprawde w praktyki religijne angazuje sie jakies 40%. To by sie mniej wiecej zgadzało z wielkoscia elektoratu PiSu, plus minus. To są własnie ci, ktorzy sie dobrze czuja w roli owieczek. Czy raczej baranow.
.
A na koniec uwaga, ze podobne organizacje bardzo sie dobrze ze soba dogadywały: Koscioł z PiSem, podobnie jak kiedys Koscioł z PZPR. Bo to nieprawda, ze Koscioł byl jakos strasznie przesladowany w PRLu, wyłączajac oczywiscie lata stalinowskie. Przez wiekszosc PRLu Koscioł byl raczej dla władzy partnerem, ktorego rola stopniowo rosła. Rosła, rosła, az w koncu Koscioł stał sie niezbedny dla utrzymania sie PZPR przy władzy. Taki był sens mediacji Koscioła przy Okrągłym Stole. Kiedy nadszedł ten moment, Partia była juz na rowni pochyłej i niedługo znikneła ze sceny, zas Koscioł pozostał. Biedny Koscioł stracił autorytarnego partnera. Rozmaite inicjatywy partii katolickich nie wypaliły, az w koncu pojawił sie PiS i stał sie ulubionym partnerem Koscioła. Do tego stopnia ulubionym, ze Koscioł porzucił wielowiekowy zwyczaj trzymania sie tronu i zaczął sie trzymac opozycji. To jest zadziwiające, poniewaz kasa przychodzi od władzy. Opozycja kasy raczej nie posiada. (Zapomnijmy o wiernych, bo wierni słuzą do mydlenia oczu.) Co prawda Koscioł opanowal sztuke wyłudzania forsy od władzy, ktorej tenze Koscioł jest ostentacyjnie niechetny. (Ostatni przykład: niejaki Zdrojewski, niezły łobuz, jak sie okazało.) Mozna wiec powiedziec, ze Koscioł siedzi okrakiem, ale jednak ze wskazaniem na podobnych mu duchem autokratow z PiSu. Koscioł nawiązał duchowa symbioze z PiSem. Podobnie, jak kiedys z PZPR. To nie jest przypadek. W koncu to własnie PiS jest duchowym spadkobiercą Partii.
Przed chwilą przeczytałem Pański komentarz do projektu uchwały sejmowej z okazji kanonizacji Jana Pawła II. W pełni się z Panem zgadzam. Dziwię się innym dziennikarzom, jak np. J. Gugale, który dziś na antenie Radia TOK FM niczym rasowy polityk zaatakował SLD za sprzeciw wobec uchwały. Jestem zaskoczony, bo uwaźałem p . Gugałę za bardzo rzeczowego dziennikarza. Nawet M. Szułdrzyński, skądinąd dziennikarz raczej prawicowy, nie pochwalił PSL za inicjatywę w sprawie uchwały. Kanonizacja jest aktem czysto religijnym i politykom nic do niej, choćby byli najbardziej katoliccy. Niech z tej okazji jadą do Rzymu i tam leżą krzyżem do woli, ale prywatnie, a nie w imieniu Rzeczypospolitej. Oczywiście nasi politycy tak nie postąpią, bo już wiadomo, że najwyżsi przedstawiciele władzy w Rzymie pojawią się jako oficjele. Ma Pan rację, gdy przypomina Pan choćby ostatnie skandale polskim KK (Jasienica, Zabrze), które nijak się mają do tego, co w niedzielę ma się wydarzyć w Rzymie. Politycy, jeśli już widzą taką potrzebę, to niech czczą JP II przy innych okazjach, jak np. okrągłe rocznice jego urodzin czy śmierci.
Brawo NARCIARZ 22!
Chcialem tylko krotko dodac moj komentarz.
Wiele ludzi wierzy mocno w Boga chodzi do kosciola.Teraz niektorym zamknieto Kosciol i to w Swieta. Czyli zwierzchnik bp HOZERA pokazal nam ze On sam nie wierzy wcale w istnienie Boga,on wierzy tylko w to co dociera do Kurii w postaci czystej gotowki.
Namawiam mieszkancow Jasienicy by przestali sie starac o ten kosciol przeciez mozecie wstapic do innej wiary gdzie tez bedziecie mogli Uwielbiac Boga i napewno zadna wiara wam nie zamnknie dzwi do
swiatyni.Zal mi szczegolnie starsze osoby ktore wierzyle w ten kosciol
ale badzcie tam wszyscy razem i wierzcie dalej w Boga i dobrze ze taki
dzien nastal kiedy wypasiony za wasze pieniadze Pan Hozera osmielil
sie wam pokazac prawde ze tam nie ma nigdzie nic. Dobrze ze znacie prawde. Nie czujcie sie odsunieci bo bog was nie odsunal odsunal was Skorumpowany zly grzesznik-Hozera.Dlatego nie proscie o otwarcie tego kosciola ,idzcie dalej do Boga np w Chrystusowej wierze Ewangelickiej lub Jehowej. Spotkacie tam dobrych ludzi gdzie wszyscy wierza w dobrego Pana a moze tam gdzies spotkacie takich ludzi jak Ks. Lemanski ktory juz dawno powinien do tego tez wniosku dojsc.
Bede tez dzis sie modlil za Was by Dopiero co zmartwychwstaly dal wam sile odnalesc sie w kosciele gdzie spotkacie gleboka wiare a nie tylko pogon za waszymi datkami (kasa).Szkoda ze bezprawnie Wasza dzialke i Wasz kosciol bezprawnie ostatni grzesznik wam zniszczyl, ktory przez lata odbieral wasze niekiedy ostatnie grosze a teraz pokazal wam kim naprawde bydlak jest
Pies sledczy Bobik raportuje:
Jak donosi Kuriel Warszawski, w kraju wprowadzono prohibicję na opłatki, co wykorzystała mafia Lemańskiego i zaczęła rozprowadzać je nielegalnie, używając jako przykrywki zakładu fryzjerskiego, który w rzeczywistości jest pralnią brudnych ornatów.
Sam Lemański zapewnił sobie alibi, spędzając niedzielę pod palmami w towarzystwie sfory swoich psów medialnych, zawsze gotowych dać fałszywe świadectwo. Bądźmy jednak spokojni, na jego tropie jest nieustraszony detektyw Hoser (pseudonim operacyjny Wiali z Kigali), który na pewno dostarczy nam jeszcze niejednej niespodzianki śledczej.
… no wlasnie, w rzeczy samej zgadzam sie z panem red. Szostkiewiczem:) ktory dokladnie ujal to co ja sam usilowalem powiedziec:))) Mianowicie, jak sie nie pisze, o co chodzi, albo ujmujac inaczej – pisze sie tak, ze nie wiadomo o co chodzi, to „może trzeba sobie darować takie wpisy”.:)))
PS. Pozdrowienia dla Psa Bobika, hau hau, wnioskujac po tym zamieszczonym tutaj wierszyku, widze, ze ma on talent do rytmicznych rymowanek i nie brakuje mu autentecznego poczucia humoru, co wcale nie jest zbyt rozpowszechniona umiejetnoscia posrod popsiarni i palikociarni. I chociaz ma najwidoczniej klopoty z wydzwiekiem ideologicznym, pospaceruje sobie kiedys tam po tym pieskim blogu i poczytam sobie jego poszczekiwania, jak bede mial troche wiecej czasu.
@narciarz2 – to bardzo duże uproszczenie, teza wręcz nieprawdziwa. Jestem katolikiem, angażuję się w praktyki religijne, a ani nie popieram rządów silnej ręki, ani nie jestem i nigdy nie byłem zwolennikiem PiSu. I wcale nie czuję się jakoś szczególnie wyjątkowy. Przeciwnie, znam dużo ludzi podobnych w tym względzie do mnie.
Bo jak „ciemny lud” ma decydować o tym, który ksiądz im odpowiada i do którego maja zaufanie. Abp wie najlepiej czego potrzeba „ciemnemu ludowi”. A jak lud się nie słucha, to trzeba kościół zamknąć i co w tym dziwnego?
Podpisuję się pod tym, co napisał @pfg.
Złe emocje i brak rozważnej, krytycznej analizy szkodzą każdej sprawie.
Dlaczego to Hozer uczynił?On ,na oczach, którego przygotowywano ludobójstwo w Rwandzie,jest mistrzem rządzenia.Powiedział ,że otworzy kościół jak się parafianie pogodzą.A kto ich słócił?Duch święty?Do ludobójstwa doszło po długim rządzeniu i dzieleniu okupantów z zachodu.Katolicy wyrżneli katolików ,1 milion.Polska to jest piękna kraj ,dzielą sami swoi ,prawdziwi katolicy i patrioci i niedługo rządzić będą.,
@Prowincjusz – tak jest! Gdyby nawet wszyscy posłowie na Sejm byli praktykującymi katolikami (a nie są; część praktykujących też tak naprawdę też katolikami nie jest), Sejm jako organ władzy państwowej nie powinien wypowiadać się z okazji wydarzenia stricte religijnego, jakim jest kanonizacja JPII.
Ja jako całkiem prywatny pfg i katolik z kanonizacji się cieszę, ale odgórnie zadekretowanej państwowej radości z tej okazji sobie nie życzę.
Ustawa sejmowa (podjęta a raczej wymuszona) w sprawie obowiązku (?!), postulatu(?!) czczenia JP2 i zachwytu nad nim jako Wielkim Polakiem wyniesionym na ołtarze to czysta aberracja w państwie z mocy konstytucji niewyznaniowym. Zdają się tego nie zauważać nawet przytomni, wydawałoby się, publicyści i politycy.
Polacy zachowują się jak oczadzieli. Nic dziwnego, że prawie 30% obywateli tego porąbanego kraju wierzy także w duby smoleńskie.
GW: „Grupa ks. Lemańskiego od lipca ubiegłego roku organizowała równoległą działalność duszpasterską w parafii, na przykład rozprowadzając opłatki za pośrednictwem zakładu fryzjerskiego – powiedział arcybiskup”
No I wiadomo co co chodzi. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kase. SPRZEDAWALI OPLATKI!!! A kto bral kase za te oplatki?
*http://wyborcza.pl/1,75478,15844553,Abp_Hoser__Ks__Lemanski_buntowal_parafian__Sprzedawali.html
Biskup przed ludem zamyka drzwi.Uwaza,ze jak za pokute,przyjmie delegatow,to dostanie rozgrzeszenie.BLAD.Lezec na dworze przed zamknietymi drzwiami i prosic o klucz,to postawa dla biskupa!
@pfg 24 kwietnia o godz. 15:58
Dziekuję za komentarz. Taką miałem nadzieję. Moj wpis był domysłem, jak moze wygladac psychika osoby uczestniczącej w praktykach autorytarnej organizacji. Bo ze KK jest autorytarny, to przyznają i zwolennicy, i przeciwnicy. Ja sobie tego nie potrafię wyobrazic.
Narciarzu2 przeczytaj sobie Ryszarda Legutko „antykaczyzm” Wydawnictwo M.