Wyspa Krym
Złe wieści z Krymu. Uzbrojeni po zęby niezidentyfikowani bojowcy zajmują parlament bez żadnych przeszkód. Krymski parlament odwołuje lokalny rząd, wyznacza nowego premiera Aksjonowa. Aksjonow? Nie wierzę własnym uszom.
Co za koincydencja! Takie samo nazwisko nosił rosyjski pisarz dysydent, autor powieści ,,Wyspa Krym”. Tak, wyspa, a nie półwysep. Wasylij Aksjonow wymyślił sobie, trochę dla żartu, trochę dla efektu literackiego, trochę dla potrzeb walki z opresją sowiecką (jego matka siedziała w gułagu, on został wypchnięty z kraju na przymusową emigrację), że Krym jest jakby Tajwanem. Na kontynencie zwyciężył komunizm, wyspa zachowała system kapitalistyczny. Sklepy były pełne, panowała wolność.
Ale główny bohater miał na tym tle wyrzuty sumienia. Bo jemu i rówieśnikom żyło się dobrze, lecz dlatego, iż pokolenie rodziców zdradziło rewolucję i zaszyło się na wyspie. A przecież najważniejsza jest wspólnota losu. Trzeba więc przyłączyć Krym do ZSRR. Mimo że to oznacza koniec wolności.
Co czeka Krym? Co czeka Ukrainę? Z Rostowa nad Donem odezwał się prezydent uciekinier Janukowycz, wygłaszając przemówienie, jakby nie docierało do niego, że stracił władzę w Kijowie. Zaznaczył, że zastanawia go milczenie prezydenta Putina na temat Ukrainy.
Ale jest jasne, że mimo to Janukowycz liczy na Rosję. Powtarza, że jest nadal legalnie wybranym prezydentem, a Rosja nie powinna być obojętna na to, co się dzieje u jej wielkiego sąsiada. Nie chce jednak, by Rosja interweniowała w Ukrainie, ani, żeby doszło do podziału Ukrainy.
Nie wyglądał za przestraszonego czy przygnębionego. Czuło się, że uważa, iż jest wciąż w grze. Ilu ludzi w Rosji i na Ukrainie czuje podobnie, ilu gotowych jest odrzucić ,,republikę Majdanu” i walczyć w imię ,,wspólnoty losu” obu narodów? Dramatyczne to wszystko i groźne, dla Ukrainy, dla Polski, dla Europy.
Komentarze
@Adam Szostkiewicz
Jakoś nikt nie płakał nad rozpadem mającej dziesiątki lat(o wiele więcej niż Ukraina!) tradycji Jugosławii (bo tak chcą narody;-)], rozpadła się niedawno (stosunkowo) Czechosłowacja!!
Obecna Ukraina to niecałe 70 lat (w przypadku Krymu jeszcze krócej!) wspólnego bytu, niewiele ponad 20 lat bytu państwowego. I bardzo niewiele wspólnego,poza nazewnictwem,pomiędzy jej wschodem a zachodem!!! Nacjonaliści z Majdanu, co już wykazali w kwestiach językowych, reprezentują tradycję i interesy zacofanego zachodu Ukrainy!!! No to musi być reakcja!!!
Rewolucja na kredyt .
Dziwne to rewolucje „ludowe” , których powodzenie zależy od kredytów z zewnątrz.
Ci co dostają dostęp do kredytów tworzą rząd , tak na zmianę , raz ci, raz ich przeciwnicy .
Rewolucja zwyciężająca dzięki długom zaciągniętym z zagranicy to nie jest nowa forma robienia rewolucji , ale stara wypróbowana metoda.
Jedną z jej wad jest jej krótkoterminowość zaistnienia. W czasie jednego lub dwóch pokoleń takie rewolucje przegrywają i wychodzi na światło dzienne cała podłość tych karierowiczów co taką „rewolucję” robili.
Tylko szkoda tych narodów, które słuchają własnych oszołomów , polityków obsesyjnie nienawidzących sąsiadów .
Zamiasta budować suwerenność, tworząc przemysł i sprawne państwo, oni wywołują awantury , które przynoszą dramaty i śmierć niewinnych, naiwnych ludzi.
„Rewolucja” na kredyt z obcego banku – to kpina z rozumu.
Dwie sprawy.
Janukowycz jest legalnym prezydentem. Na Ukrainie dokonano puczu. Nie zmienia to jednak faktu, iz wladze posiada obecnie kto inny, legalnie lub nie, wiec jemu przyjdzie byc prezydentem-emigrantem na lasce kraju, ktory go przygarnie. Nie on pierwszy i nie ostatni.
Wydarzenia na Krymie sa konsekwencja wydarzen w Kijowie. Jesli uwazamy, ze protestujacy w Kijowie i okolicach mieli prawo do decydowania o swym losie, podobne prawo maja grupy ludzi w innych regionach Ukrainy – jak sie mowi A nalezy zaakceptowac B i C. A co bedzie jesli ludnosc tego czy innego zakatka Ukrainy zdecyduje na ogloszenie niepodleglosci, ze o przylaczeniu sie do Rosji nie wspomne. Czy maja do tego prawo?
Pozdrawiam
No cóż, trudno, żeby Putin rozmawiał teraz z Janukowyczem jak z zaprzyjaźnioną głową państwa, kiedy właśnie jest zajęty odbieraniem mu Krymu. 😉
@SS21
spokojnie! Nie wiem, jak pan liczy tradycję, historycznie czy państwowo, bo tylko w tym drugim sensie Jugosławia ma dłuższy staż niż Ukraina. Rozpad Ukrainy byłby katastrofą polityczną, ekonomiczną i humanitarną i nie leży w interesie Polski i UE, a chyba i Rosji, nie mówiąc już o samej Ukrainie jako młodziutkim państwie w wielkich tarapatach.
@Adam Szostkiewicz
Ja nie postuluję podziału Ukrainy – ja piszę o pewnych faktach!!!
A one są takie, że najpierw dzisiejsza Ukraina to były słynne dzikie pola i oczywiście żadnej państwowości (na części, podobnie jak w Rosji, różne małe księstwa ruskie(!) i Tatarzy). Jak już się coś zaczęło powoli kształtować to nastąpił podział (na ponad 300 lat!!!) na wschodnią i zachodnią część, każda z kompletnie inną historią i tradycją, również innymi językami!!!
Obecnie wszystko jest możliwe, a jak się rosyjskojęzyczna ludność poczuje zagrożona pomysłami w stylu estońskim czy łotewskim, a gospodarka zacznie padać z powodu odcięcia od rynku rosyjskiego i dostaw tanich surowców to i rozpad … 😉
Już zadałem to pytanie – co łączy obie części, nie mówiąc już o Krymie, poza nazwą ??? 😉
„Rozpad Ukrainy byłby katastrofą polityczną, ekonomiczną i humanitarną”
Taka byl rozpad Jugoslawii. Tyle, ze wtedy czym predzej uznawano niepodleglosc roznych czesc, zas w przypadku Ukrainy mowi sie i pisze o nienaruszalnosci terytorium.
Pozdrawiam
Patrzę na sytuację z niepokojem. Liczę, że władze (i Ukrainy i Rosji) są rozsądniejsze od co gorętszych głów w obu krajach i skończy się na wojnie nerwów.
Janukowycz… Przypomina średniowiecznego władcę, będącego po ucieczce wciąż polityczną kartą, którą mogą rozegrać sąsiednie kraje. Tu może go wygrać Rosja, nawet jeśli po podpisaniu porozumienia pozostaje jedynie kwestia, czy Janukowycz został zdymisjonowany, czy sam poda się do dymisji, przy okazji unieważniając dotychczasowe decyzje tymczasowych władz Ukrainy.
Mam wrażenie, że rozpad Ukrainy już zachodzi. Jest tylko sprawą otwartą wyznaczenie granicy między dwoma, trzema … państwami.
Wyznaczenie … . Raczej wyoranie w bólu.
Ukraina jak niegdyś Bałkany zaczyna się palić. I niestety ten ogień musi się wypalić. Nie sądzę, by ktoś ten proces rozkładu zdołał powstrzymać.
Od blisko 70 lat nie mieliśmy takiej sytuacji przy granicy – nie licząc praskiej wiosny, ale przecież to nieporównywalne. Konflikt ukraiński to nie sprawa lokalna, on będzie miał reperkusje światowe.
A miało być nam sytnie, miło, bezpiecznie w ciepłym europejskim gnieździe. Ciężko na to pracowaliśmy przez ponad 20 lat. Jeszcze tylko przyjęcie waluty euro zostało … . W sumie mały krok.
No ale politycy sam nie wiem czemu zamiast patrzeć na zachód z tęsknotą patrzyli na wschód.
Pozdrawiam
Jedynym usprawiedliwieniem buntu, jest udany bunt przeciw władzy.
Siły zewnętrzne zjawią się niechybnie, by zdyskontować ten fakt.
I nie łudźmy się, powstanie nowego Państwa nawet teraz, nie zależy od woli obywateli, tylko MOCARSTW.
I ich INTERESÓW.
Regionów którym odmawia się prawa do samostanowienia, wbrew różnicom językowym, kulturowym, religijnym, obyczajowym, jest na naszym globie multum.
A ustanowienie precedensu w postaci Jugosławii mogło poruszyć lawinę.
Nieszczęściem wielu krajów jest ich położenie, lub zasoby.
Czym różni się Panama od Krymu, na przykład?
Położenie STRATEGICZNE może wywołać grę sił, w której obywatele nie mają nic do powiedzenia. Wystarczy sponsor……
Obawiam się, że koszt utrzymania 46 milionowej Ukrainy przekraczał możliwości Rosji.
Dwumilionowy raptem Krym, to niewiele więcej niż Czeczenia- utrzymywana ze względów strategicznych jedynie w orbicie wpływów.
Obecni przywódcy Ukrainy likwidując ustawę językową popełnili błąd.
Nastawili rosyjskojęzyczna ludność przeciwko sobie.
Oby takich błędów było mało, bo koszty przekroczą zyski.
Możliwa jest powtórka z Południowej Osecji i Abchazji, gdzie Moskwa wykroila dwa malutkie państewka zamieszkałe przez przychylną jej ludność z niepodległej Gruzji.
W Ukrainie może się nie skończyć na Krymie, który jest zamieszkały w przeważającej większości przez Rosjan i który jest baza dla rosyjskiej floty czarnomorskiej. Wschodnia Ukraina jest w przeważającej części także zamieszkała przez Rosjan, albo ludność conajmniej Rosji przychylną.
Poprzez pucz na Krymie Putin narazie zabezpieczył najbardziej żywotne interesy Rosji w Ukrainie. Putin ma opinie twardego polityka, bezwzględnie występującego w interesie Rosjan, także w innych posowjeckich republikach. Na tej opini twardziela opiera się także władza Putina w Rosji. Dla Putina ta opinia jest warunkiem politycznego przeżycia i napewno z niej nie zrezygnuje. Nie widzę tez nikogo na międzynarodowej arenie, kto byłby w stanie ta opinie podważyć.
Prorokuje lata destabilizacji na Ukrainie, z nie tylko politycznymi, ale także gospodarczymi kosztami dla Polski i całej Unii i ostatecznie rozpad Ukrainy na dwie części. Zachodnia i nacjonalistyczna, oraz zabiedzona, która przypadnie Polsce i UE i wschodnia uprzemysłowiony, która stanie się łupem Rosji.
W rozwalaniu lepiej, albo gorzej funkcjonujących organizacji państwowych (patrz Jugosławia ) mamy w końcu doświadczenie.
Na koniec: „Uzbrojeni po zeby” sugeruje słusznie pucz, a Euromajdan oczywiście demokracje.
To już nie wystarczy , żeby sprawiedliwość była po naszej stronie ?
Pytanie jest : Kto zyska na destabilizacji Europy?
Oczywiście zyskają globaliści , bo oni nie mają ojczyzny , tylko mają kapitał.
Destabilizacja kolejnego kraju w ciągu kilku ostatnich lat , to zysk nielicznej grupy manipulatorów, którzy mają w łapach polityków pożal się Boże. Rewolucja „sotników” to może ekscytować tylko chorych umysłowo polityków. Destabilizacja słabych państw Unii Europejskiej spowoduje lawinę protestów , zresztą słusznych, bo Bruksela gubi się w polityce zagranicznej UE.
Kryzys w Europie przyśpieszy rozpad UE , co będzie zasługą nieudolnych polityków brukselskich.
Rewolucje trzeba oceniać w perspektywie dłuższej niz kariera „sotników” którzy sataja się bohaterami mediów .
Jak dotąd, nikt z dyskutujących, łącznie z Gospodarzem, nie wspomniał o trzeciej po Rosjanach i Ukraińcach, liczącej się sile na Krymie. O Tatarach, od XIII wieku zamieszkujących półwysep, wysiedlanych i deportowanych zarówno przez carycę Katarzynę i jej następców – carów Rosji, jak i przez Stalina, który doprowadził do tego, że z blisko 20 procent Tatarów w roku 1939, w roku 1959 nie ostał się na Krymie ani jeden krymski Tatar. Dziś oficjalnie szacuje się dawnych gospodarzy Krymu na około 12,5 procent mieszkańców, to jest na jakieś 250 tysięcy. Jednak są to szacunki oficjalne, wedle zameldowania. Bez meldunku – jak szacują nieoficjalne źródła – na Krymie przebywa od 150 do 200 tysięcy mieszkańców. Czyli, ostrożnie licząc – około pół miliona. Prawie tylu ile Ukraińców. Tatarzy Rosjan nienawidzą i mają za co. Dzisiejsza „Rzeczpospolita” publikuje rozmową z Mustafą Dżemilewem, duchowym przywódcą Tatarów krymskich, posłem do krymskiego parlamentu, z której wyraźnie wynika, że jakakolwiek próba aneksji Krymu przez Rosję napotka na zbrojny opór Tatarów. A trzeba w tym momencie przypomnieć, że w Uzbekistanie i w Turcji przebywa ich po około 150 tysięcy. To duża, zorganizowana i wyznająca islam, społeczność. Ciekawie na ten temat wypowiedział się „New York Times” we wczorajszym numerze. Stosunkowo nieliczna grupa krymskich Tatarów, inspirowana przez ekstremistów z innych krajów, próbowała w ostatnich latach rekrutować w swej społeczności bojowników dżihadu, ale ich wysiłki spełzły na niczym – pisze „NYT”. Jednak próba przyłączenia Krymu do Rosji mogłaby doprowadzić do radykalizacji nastrojów wśród muzułmańskiej ludności regionu i powstawania grup rodzimych ekstremistów – prognozuje dziennik.
A z Kijowa dobre wieści – nareszcie wolność( od człowieczeństwa i przyzwoitości). Chcielibyście żyć z takimi w jednym państwie?
https://www.youtube.com/watch?v=uXTl3ZQeK5M
@Adam Szostkiewicz
>Rozpad Ukrainy byłby katastrofą polityczną, ekonomiczną i humanitarną i nie leży w interesie Polski<
To że coś byłoby katastrofą, nie znaczy, że się nie zdarzy!!! Trzeba było dżina ukraińskiego skrajnego nacjonalizmu z Zachodniej Ukrainy nie wypuszczać z butelki, a Polska radośnie, wbrew "starej" Unii brała udział w rozbijaniu tej butelki. Rozbiliśmy, dżin jest na wolności i rozrabia … 😉 Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało!!!
Przykro patrzeć na destabilizację państwa , które od czasu transformacji ustrojowej konsekwentnie brnęło do takie rozwiązania jakie teraz obserwujemy. Ustrój oligarchiczny Rosji jest podobny.
Zbieżność procesów świadczy o podobieństwie obyczajów.
Wystraczyło podziwiać ekstrawagancje córki Tymoszenko w Anglii , żeby poznać mentalność mamusi. Tymoszenko też jest z domu Abramowicz . Oligarchowie ukraińscy zachowują się tak samo skandalicznie jak afrykańscy , czy azjatyccy dyktatorzy.
Teraz po rewolucji majdańskiej oligarchowie stali się „rewolucjonistami” i kochają demokrację sotników.
Miejmy nadzieję , że normalny świat rozpozna tych przebierańców i odróżni ziarno od plew.
Aż się nie chce wierzyć , że to się dzieje w XXI wieku , sto lat po ostatniej wielkiej rewolucji w Europie. Oby ilość ofiar nie przewyższyła tamtej rewolucji.
Co mnie mocno zdumiewa, to błyskawiczna- TYDZIEŃ- reakcja banków Szwajcarii i Austrii- i zablokowanie kont Janukowicza i jego współpracowników.
Tego jeszcze w historii nie było…..
Czym taka reakcja została spowodowana?
Bo o moralność i praworządność, akurat bankierów nie podejrzewam.
Nie powinno się w tak brutalny sposób drażnić niedźwiedzia. Niedźwiedź w końcu zaryczał i pokazuje pazury. Narobią one szkody biednym i naiwnym Ukraińcom. Czeka ich wojna domowa, utrata terytorium, katastrofa cywilizacyjne, nędza, głód i dostosowanie strukturalne. To ostatnie my już znamy. I w ten sposób Majdan kojarzy się z Magadan. Nie dobrze, że to dzieje się tak blisko nas i wkładamy palce miedzy drzwi
@spin doktor
To nie jest kwestia niedźwiedzia!!! Ukraina jest wielonarodowa, wielojęzyczna i wielokulturowa – w takim kraju trzeba rządzić zachowując delikatną równowagę pomiędzy różnymi grupami. Poparcie polsko-amerykańskie dla agresywnej skrajnej nacjonalistycznej grupki(na 46 milionowy kraj!) z Majdanu tę równowagę naruszyło, a różne grupy rosyjskojęzyczne poczuły się zagrożone rozwiązaniami estońskimi czy łotewskimi. To nawet Ołeh Tiahnybok (bo on skądinąd sprytny jest!) zauważył ze Swobody … 😉
A Rosja owszem lepiej wspiera swoich ziomków niż np.Polska swoją mniejszość na Litwie! I bierności w sprawie Ukrainy (szczególnie, że w Rosji akurat w co drugiej rodzinie mają na Ukrainie krewnych!) Rosja by Putinowi nie wybaczyła!!!
Ale z tego co czytam wynika, że Krym jest juz w pelni kontrolowany przez Rosjan. To znaczy o godzinie 22,17, gdy piszę komentarz, już nie ma tam instytucji państwa ukraińskiego a całą infrastrukturę przejęło rosyjskie wojsko. Przepraszam – oficjalnie niezidentyfikowane wojsko.
Ale nie sądzę by celem tej operacji było włączanie Krymu do Rosji. Pewnie Rosjanie zamontują tam jaką formę quasi państwowości – np typu Nadniestrza. Obejmą ją protektoratem i tyle.
Nie bardzo wiem co Ukraina może z tym faktem dokonanym zrobić. Chyba, że zaatakuje. No ale byłoby to dość nierozważne i nieopłacalne.
Pzdro
Ps. Wczoraj po raz pierwszy od ponad 60 lat „bez ostrzeżenia”, demonstracyjnie zawinął do Hawany rosyjski okręt szpiegowski Wiktor Leonow. Statek o długości prawie 100 metrów jest naszpikowany sprzętem szpiegowskim, rakietami ziemia-powietrze i działa automatycznymi. Załoga liczy 200 marynarzy.
wiesiek59
28 lutego o godz. 20:17
”Co mnie mocno zdumiewa, to błyskawiczna- TYDZIEŃ- reakcja banków Szwajcarii i Austrii- i zablokowanie kont Janukowicza i jego współpracowników.
Tego jeszcze w historii nie było?..”
Rzeczywiście zdumiewa, biorąc pod uwagę fakt ,że banki są od tego aby chronić pieniądze swoich klientów ,a nie od robienia polityki.
Banki Szwajcarii zeszmaciły się w ten sposób już kilka razy.
Tylko za pierwszym razem wywałało to szok,a po dziesiątym razie nastąpiło oswojenie ze zjawiskiem.
Trudno powiedzieć na ile ,,oswojenie,, zabiło w Janukowyczu instynkt przetrwania i oddał pieniądze na przechowanie bankom z taką reputacją.
Myślę ,że jeżeli już, to dla zaciemnienia jakąś końcówkę po przecinku.
Może dojść i do tego,że jedynym wyjściem dla satrapów z republik bananowych pozostanie noszenie kasy w plecaku albo zakopanie pod oznaczonym drzewem.
S-21
28 lutego o godz. 17:06
Ja się z Tobą zgadzam. Bardzo często rozpadają się państwa niejednorodne kulturowo, społeczności połączone przez ideologię, czy okoliczności historyczne… Jugosławia, Bośnia a ostatnio Sudan…
Może i Ukrainę czeka właśnie taka przyszłość. Na pewno lepsza, od ciągłych napięć, i zadym. A to, że na razie nie słychać z obszarów wschodniej Ukrainy okrzyków w obronie Janukowicza – nie znaczy jeszcze, że w dłuższej perspektywie będzie jej po drodze z zachodnią…
W granicy po wszystkich walkach i umowach powstanie dwie Ukrainy, jedna polska ze Lwowem, druga rosyjska z Kijowem lub Charkowen i Kijow wolne miasto. Ukraina wbrew pogladom o kozakach nie jest homogeniczna ani etnicznie ani religujnie, sa to dwie Ukrainy podobne ale nie takie same i skleic w jedna nie udalo sie przez 20 lat nie uda sie i przez kolejne 20. Wszyscy w Europie jakos sie wyciszyli i urzadzili a oni dra si za czuby. Oznacza to, ze cos jest tu nie tak. Mentalnosc i religia zachodniej Ukrainy jest rozna od mentalnosci i religii wschodniej. Pierwsza jest blizsza Polsce, druga praktycznie tozsama z Rosja wlaczajac oslawiony juz od dzis KRym. Nawolywanie do jednosci jest prozne i pochlaniajace czas. Nalezaloby zrobic konferencje na poziomie Europy jako minimum i podzielic te czuby i domyslam sie . ze to zadziala.
Sytuacja jest poważna, nie ma z czego żartować. Polska nie poparła nacjonalistycznej grupki, tylko proeuropejski, antyoligarchiczny zryw różnych grup społecznych. I słusznie poparła. Co nie zmienia faktu, że teraz dopiero widzimy, jak zmarnowanie ,,pomarańczowej” szansy wskutek konfliktu Juszczenko-Tymoszenko prowadziło do największego kryzysu w niepodległej Ukrainie, którego skutki są dziś nie do przewidzenia.
Dlaczego wiec poszedl tak ostry spor o jezyk rosyjski na Ukrainie. System oligarchiczny wschodu zapewne pozostanie jeszcze silny az do udeptania jednolitosci terytorialnej Rosji, gdyz Rosja jest podmiotem tej powaznej juz dyskusji. Europa nie zaryzykuje zadnego konfliktu o Ukraine w imie uwolnienia zapasow energetycznych Syberii, szybciej wymysli inny rodzaj energii. Na razie musi Rosji placic. Ukraina od wewnatrz jest sklocona wielowarstwowo, zgoda na antyoligarchizm ale skladowa o ktorej pisze gra istotna role niestety i wtym moim zartobliwym tekscie jest smuga prawdy. Wyrazy szacunku i sympatii panie Adamie – MAP
Byle by to ukraińsko-rosyjskie szambo nie rozlało się na cała Europę i więcej.
Rosja zażąda objęcia opieką swoich obywateli mieszkających na Ukrainie, a potem, po prostu włączy prowincje rusofońskie do Rosji. Odbędzie się konferencja pokojowa w sprawie Ukrainy, gdzie UE, USA, Rosja, i pewnie Chiny podpiszą i przypieczętują podział kraju. Potem Rosja zażąda od Ukrainy eksterytorialnego korytarza dostępu do zbuntowanego regionu Mołdawii?
Na miejsce konferencji pokojowej proponuję Monachium.
Pozdrawiam
@ Adam Szostkiewicz,
„Sytuacja jest poważna, nie ma z czego żartować. Polska nie poparła nacjonalistycznej grupki, tylko proeuropejski, antyoligarchiczny zryw różnych grup społecznych. ”
Sytuacja jest powazna, zarty chyba sie skonczyly. Natomiast kogo rzeczywiscie Polska i UE poparla ( w przeciwienstwie do, kogo miala na mysli) to nie bardzo wiadomo – czas pokaze. Majac w pamieci chocby „Pomaranczowa Rewolucje” nalezy byc ostroznym w ocenach.
@ Kartka z podrozy,
„demonstracyjnie zawinął do Hawany rosyjski okręt szpiegowski Wiktor Leonow. ”
Dlaczego demonstracyjnie?
Pozdrawiam
Adam Szostkiewicz
1 marca o godz. 0:20
”antyoligarchiczny zryw różnych grup społecznych”
”I słusznie poparła”
Ryzykant z Pana –redaktorze.
Żeby nie okazało się ,że po porannym, sobotnim przebudzeniu, będzie Pan musiał
zweryfikać powyższe tezy.Albo za kilka dni.
Rosja ,bez wścieklizny, jest Polsce potrzebna tak samo albo bardziej niż Ukraina.
Podobało mi się jak przed katastrofą w Smoleńsku (która wszystko zepsuła) Tusk
oswajał Putina.
Wyraźnie udawało Mu się wciągać cara w swoje pomysły na politykę.
To było inteligentne przesuwanie figur na szachownicy.
Ładnie się to ogląda i daje konkretne efekty.
Deklaracja o niewypruwaniu sobie żył dla Ukrainy jest (wydaje się) mrugnięciem do Putina w ramach tamtych zamysłów.
To takie wsunięcie buta między futrynę, a drzwi żeby nie przytrzasnąć palca.
Na Ukrainie jak długo nie opadnie kurz,a nie opadnie długo,nie można powiedzieć na pewno o co tam chodzi i kto tam rozdaje karty ,a także kto ułożył listę ministrów odczytaną na scenie.
Mam przerażajace przeczucie ,że ludzie na majdanie umierali nie za to ,za co myśleli ,że umierają.
Jaceniuk zrobił na mnie bardzo złe wrażenie rozmawiając przez telefon, pokazowo przed kamerami z ”Julą kochaną” uwolnioną głosowaniem w parlamencie w następny dzień po masakrze.
Chodzi mi po głowie ,że to o Nią głównie w tej rewolucji chodziło.
Ciekawe Komentarze do wpisu red. Szostkiewicza . Uzbrojeni „po zęby „, pisze Gospodarz Bloga ale automaty noszą bez magazynków .
Oglądam Krym i Ukrainę z drugiej strony , via rosyjska telewizja ,to dla równowagi . Marzec , kwiecień i maj wiele wyjaśnią lub zagmatwają .
Moje zainteresownia to Polska via Niemcy via EURO w UE z dynamicznym rozwojem Pogranicza od Bałtyku do południa Dolnośląskiego regionu .
Jest szansa na tym kierunku , mniej wschodu w Naszym Kraju ,wystarczy popis na lotnisku Frankfurt am Main .
Dopisek do godziny 7:50
Okres Olimpiady w Soczi okazał sie zbawienny dla Majdanu i okolic ,Janukowycz wczoraj w Rostowa n/Donem skamlał przepraszając ,że nie stało mu zdecydowania .No nie stało – nie miał przyzwolenia do akcji vs.Majdanowi . Putin miał zapewniony Olimpijski spokój i Igrzyska zakończyly sie wielkim sukcesem sportowym wizerunkowym ROSJI .
ps.
Wczoraj na Krymie wylądowała grupa posłów DUMY ,widziałem wtej grupie Żyrynowskiego .
Wg
Z takimi postami to proszę na portale rosyjskie. Krym podarował sowieckiej Ukrainie Chruszczow. Rosja podpisała międzynarodowe porozumienie w sprawie integralności terytorialnej Ukrainy w obecnym kształcie, czyli włącznie z Krymem. Aneksja czy protektorat oznacza zerwanie umowy. Tak stajemy na krawędzi przepaści jak w 1914 r.
Vandermerwe
Dlatego, że bez przyjętego w tego typu sytuacjach oficjalnego poinformowania czy raczej uzgodnienia.
Mało, okręt wpłynął do Hawany nazajutrz po tym, gdy rosyjski minister obrony Szojgu zapowiedział – wypowiadając się w kontekście wydarzeń na Ukrainie – iż Rosja zamierza zwiększyć swą obecność wojskową za granicą, w tym na Kubie, w Wenezueli i w Nikaragui.
To jest włąsnie demonstracja polityczna
Pzdro
@mAP
Sprawa ustawy językowej jest moim zdaniem poważnym błędem. Powodem były emocje majdanowe, skutkiem dostarczenie propagandzie rosyjskiej i pro-rosyjskiej amunicji antymajdanowej jako dowód dyskryminacji rosyjskojęzycznych obywateli Ukrainy.
@ Kartka z podrozy,
To ciekawe. Flota rosyjska nawet w okresie najwiekszego rozwoju nigdy nie dorownywala flocie Stanow Zjednoczonych. Dzisiaj jest ceniem tego, co bylo. To flota USA szweda sie ( przepraszam za wyrazenie) po morzach i oceanach swiata, zawijajac do roznych portow bez okazji jak i w razie grozby zagrozenia interesow USA. I tego nie nazywa sie prowokacja? Jesli rozumiem dobrze sytuacje na swiecie Kuba, Wenezuela i Nikaragua sa suwerennymi panstwami i moga przyjmowac kogo chca. Oczywiscie, problem polega na tym, ze niektore panstwa nie widza sojusznika, tam , gdzie swiat zachodni by chcial. Kilka razy probowalem zwrocic uwage na fakt, iz w III swiecie optyka jest inna niz np. w Europie. To nie USA czy UE sa widziane na arenie politycznej jako gwarant bezpieczenstwa lecz Chiny, Rosja czy Indie. Dlatego, co dla jednych jest prowokacyjna wizyta dla innych moze byc wyrazem wlasnie pozadanych gwarancji.
@ Adam Szostkiewicz,
„Aneksja czy protektorat oznacza zerwanie umowy.”
Obecne wladze Ukrainy dosyc wyraznie wykazaly, iz umowy sa po to by je zrywac. Nie rob drugiemu, co tobie nie mile.
Gdyby umowa wynegocjowana przez UE zostala dotrzymana, pewnie by uniknieto calego balaganu a Janukowycz ostatecznie przestalby byc prezydentem. Prawda jest, ze kto sieje wiatr ten zbiera burze.
Poza tym jest casus Kosowa, ktore bedac czescia terytorium Serbii oglosilo jednostronnie niepodleglosc i jako takie zostalo uznane przez USA i UE.
Pozdrawiam
Czytam komentarze o Ukrainie na różnych forach.
Mam przekonanie, że udział w powstaniu wielu z nich ma propaganda rosyjska. Inne wynikają z założonych klapek na oczęta.
Oczywiście wielu rozsądnych ludzi nie podziela się swoimi opiniami zniechęconych chwilowością wpisu i brakiem rzeczowej dyskusji.
Wielka szkoda.
Można byłoby spodziewać się, że gdzie jak gdzie ale w Polsce powinno rozumieć się rację stanu i mieć właściwą ocenę Rosji w tym kontekście.
Interesem Polski jest mieć sąsiadów przewidywalnych i przyjaznych.
Jak do tej pory sprawdza się to lepiej czy nieco gorzej, w kontaktach z państwami demokratycznymi złączonymi więzami gospodarczymi.
Pozostaje wschód ze swoistym pojmowaniem państwa obywatelskiego i wymienną rolą ekonomii i armii.
Interesem Polski jest odsuwanie od granic i osłabianie państw reprezentujących taki model.
Największym bonusem lat 90-tych było powstanie państw buforowych między Polską i Rosją. Historyczną klęską stałaby się utrata bufora lub choćby nań wpływu.
Jakie mamy możliwości? Niemałe i raczej powszechnie niedoceniane.
Jedną z nich, realizowaną, jest cierpliwość i niezmienność oferty dyplomatycznej.
Najważniejszą, sukces przemian w naszym kraju. U nas odbierany krytycznie, z perspektywy tamtych społeczeństw zdecydowanie lepiej.
Śmiem twierdzić, że miał istotny wpływ na tworzenie świadomości potrzeby zmian i szans sukcesu.
Zastanawiam się czym była by utrata Krymu.
Rosja ze swoją specyfiką pojmowania prestiżu miałaby sukces na potrzeby wewnętrzne ale i trwałą utratę wpływu na Ukrainie.
Jednocześnie utrwaliłaby wizerunek państwa bandyckiego i być może byłby to przełom w powszechności tego postrzegania.
Krym to już Europa i mogłyby odżyć wspomnienia Monachium, późniejszych konsekwencji i potrzeby skutecznej reakcji choćby przez dyplomatyczny ostracyzm.
Przykro przyznać ale dla Polski takie rozwiązanie nie byłoby złym wariantem.
Adam Szostkiewicz
1 marca o godz. 9:14
Na pewno błąd ale nie przeceniałbym jego roli.
Rosja doskonale znajduje powody swoich działań lub w ich braku tworzy na zawołanie.
@Adam Szostkiewicz
>Polska nie poparła nacjonalistycznej grupki, tylko proeuropejski, antyoligarchiczny zryw różnych grup społecznych. I słusznie poparła.<
Panie Redaktorze!!! Na Majdanie był ten kto był i Polska, z Amerykanami, a wbrew "starej" Unii, tego kogoś poparła. To, że Pan tych z Majdanu inaczej nazwie ich istoty ani o jotę nie zmieni!!! Co do antyoligarchiczności to obecność (liczna!) w rządzie Majdanu reprezentacja oligarchicznej jak najbardziej (Tymoszenko jest przecież takim samym oligarchą jak Janukowycz czy Achmetow!!!) partii Batkiwszczina temu zaprzecza!!! Co najwyżej była to walka jednych oligarchów z innymi … 😉 Oczywiście hasła sobie dobrali takie żeby zyskać sojuszników, ale to wszystko!!! Co do słuszności to jak mawiają Rosjanie "Pożiwiom – uwidim" czyli "Pożyjemy – zobaczymy"
Pozdrawiam
@Adam Szostkiewicz
> Krym podarował sowieckiej Ukrainie Chruszczow.<
Nie wiem czy to dobre uzasadnienie – to w średniowieczu mógł sobie władca podarować jakieś ziemie innemu. A tu czysto (wtedy!) formalny gest komunistycznego dyktatora o darowaniu … 😉 Na Krymie żyją jacyś ludzie i oni, po europejsku, też mają prawo do decydowania w jakim kraju chcą żyć … 😉
@Redaktor Szostkiewicz
„Rosja podpisała międzynarodowe porozumienie w sprawie integralności terytorialnej Ukrainy w obecnym kształcie, czyli włącznie z Krymem. Aneksja czy protektorat oznacza zerwanie umowy. Tak stajemy na krawędzi przepaści jak w 1914 r.”
Owszem, Rosja bardzo poważnie podchodzi do zasady prawa międzynarodowego ‚Pacta sunt servanda’ – o ile oczywiście owe ‚pacta’ się jej podobają.
Wszyscy dobrze o tym wiedzą. W 2008 roku Minister obrony Ukrainy Jurij Jechanurow mówił w Sewastopolu: „Ukraiński potencjał jądrowy został w całości wywieziony do Rosji i, niestety, pozbyliśmy się go, nie uzyskując w zamian prawie niczego.”
@Red. Szostkiewicz
Sytuacja na Ukrainie ma kapitalne znaczenie dla EU. Putin wie co robi mieszjac na Ukrainie i umie to robic. Politycy EU jakby nie zauwazali, ze maja do czynienia z dobrze uzbrojonym barbarzynca, ktory jak Longobardzi Rzym 1700 lat temu, gryzie EU jak moze. Putin prowadzi w meczu z EU co najmniej 3 : 0. EU musi pokazac, energie i zdecydowanie. Problem jest taki, ze w EU nie ma przywodcy, ktory moglby stawic czolo Putinowi. Jedyna nadzieja, ze Putin dostanie lanie na wlasnym podworku w Rosji.
Co do udzialu Polksi w calej awanturze, to ocena naszego wkladu nie jest jednoznaczna. Udzial Sikorskiego byl bardzo wazny bo pod sztandarem EU a nie Polski. I tak powino zostac. Ale oczywista geniusze z PiS musieli wyrwac sie przed szereg z poslkim sztandarem w garsci, i to ich wklad pozostanie w pamieci i Rosji i tych co beda rzadzic na Ukrainie, czy co tam z niej zostanie.
@MAP, 1 marca o godz. 0:15
„Wszyscy w Europie jakoś się wyciszyli i urządzili a oni drą się za czuby. Oznacza to, ze coś jest tu nie tak”.
Pewną odpowiedź na tak postawioną kwestię daje Oksana Zabużko, w „Ukraińskim palimpsepcie”:
„Jakiś ferment buntu w Ukraińcach tkwi, niezależnie od warunków historycznych, nawet wówczas, kiedy wydaje się, że go już zdławiono (…) Ukraińskie społeczeństwo miało zawsze problemy z kierowniczą warstwą narodu, ale z buntowniczym fermentem nie było problemu i nawet Wielki Głód całkiem tego fermentu nie zniszczył”.
Gorszego scenariusza Janukowicz nie mógł wyciąć Putinowi. Prezydent uciekinier okazał się małym politykiem ale dużym przygłupem. Kasę wziął być może ze sobą tak jak twierdzą nowe władze, ale Tymoszenko też pół budżetu ukradła, nie wiem dlaczego popierana przez Zachód. Ale to są ich wewnętrzne brudy, pieniądze jeżeli takowe zagarnięte przez Janukowicza to duże ale na pewno niemożliwe ,że 70 mld USD jak twierdzi nowy rząd, chyba ,że już zdołali nowi i ‚słuszni’ część wyprowadzić. Ale wracając do przyszłości mam jednak świadomość jednego ,że Rosja Ukrainy nie odpuści bo to będzie jej koniec , trzeba być niespełna rozumu by wierzyć ,że Rosja na to pozwoli , Krym z pewnością dalej będzie pod jej panowaniem , ale Ukraina też do nich wróci. Wartość jej utrzymania i przy przewrotności Ukraińców , nie będzie warta skórka za wyprawkę, Europa tego nie udźwignie, a USA, w tej sytuacji chyba też nie, chyba ,że chleb będzie niebawem w Europie będzie kosztował 25 Euro, a pozostałe towary nieco drożej lub reglementowane na kartki przy dalszym konflikcie.
Czy Krym byl de facto kiedykolwiek kontrolowany przez Kijow?
Tak pytam bo gdyby bylo inaczej to gdzies bylyby na Krymie oddzialy ukrainskiego wojska, milicja, najrozniejsze ukrainskie sluzby – lacznie z tajnymi.
Fakt, ze po ulicach chodza „niezindetyfikowani”… uzbrojeni po zeby zolnierze i ukrainska wladza nic nie robi – w ogole nie widac jej obecnosci (?) swiadczy o tym, ze jej tam nie ma i najprawdopodobniej nie bylo.
Gdzie jest ukrainska armia ? Dlaczego majac swiadomosc potencjalnego zagrozenia nawet kilkuset zolnierzy nie otoczylo wczesniej parlamentu czy strategicznych lotnisk…
Dla mnie prawde mowiac jezeli chodzi o „zagrozenie rosyjskie” wazniejszy jest gaz i ropa lupkowa niz Rosja z Krymem czy bez.
Według wortalu Global Firepower, siły zbrojne Ukrainy są na dwudziestym drugim miejscu w rankingu najpotężniejszych wojsk świata (stan na 2013 r.)
W 2012 roku siły zbrojne Ukrainy liczyły około 139 tysięcy żołnierzy. Wyposażone są w około 730 czołgów T-84, T-80, T-64. Transportery opancerzone i BWP ? do 2000 sztuk: BMP-1,2 BTR-60,70 i 80, MT-LB. 716 sztuk artylerii powyżej 100mm wspierane przez ponad 80 śmigłowców bojowych i 160 samolotów bojowych. Marynarka wojenna liczy 22 okręty bojowe.
Vandermerwe
Nie wciągaj mnie w jakieś propagandowe agitki wciskają mi w usta to czego nie napisałem.
Uzyłem słowa „demonstracja” a nie „prowokacja”. Chyba potrafisz rozróżnić znaczenie tych słów.
Tak więc cały ten Twój ideologiczny wywód nie ma najmniejszego sensu w odniesieniu do tego co napisałem.
Nie zamierzam się zresztą do niego odnosić, bo rozważania o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą uważam za nudne i jałowe intelektualnie.
Pozdrawiam
Andrzej Falicz
1 marca o godz. 11:17
Afganie w takich rachubach nie liczyli się wcale ..
W Gazecie Wyborczej ciekawy wywiad gen. Koziejem. Sadze, ze gen. przedstawia dosyc sensowna ocene sytuacji.
Ciekawe komentarze w TV Al-Jazeera. wedlug komentatorow wladze w Kijowie juz stracily kontrole nad Krymem i jedyne, co im pozostaje to polityczne ukladanie sie z Moskwa ( to samo twierdzi gen. Koziej). W tej sytuacji uwaza sie, iz Krym bedzie dosyc mocnym argumentem przetargowym ze strony Moskwy w ukladaniu sie z wladzami Ukrainy. Korepondenci nie sadza, by Rosja przejela Krym. Wyrazona zostala opinia, UE „spaprala” sprawe kiepska oferta finasowa t.j. Ukrina ma finsowy noz na gardle i liczyla sie gotowka. UE oferowala USD 800 mln i ograniczony dostep do rynku UE zas Rosja dawala 15 mld. Uwaza sie, ze to glownie zawazylo na decyzji Janukowycza.
Rowniez twierdzi sie , ze w przypadku glebokiego kryzysu ekonomicznego na Ukrainie, Rosja zadba o potrzeby wschodniej Ukrainy, niezaleznie od wydarzen w reszcie kraju – dajac tym samym silny sygnal dla ludnosci wschodnich terenow.
Pozdrawiam
@Aleksander Falicz
>Według wortalu Global Firepower, siły zbrojne Ukrainy są na dwudziestym drugim miejscu w rankingu najpotężniejszych wojsk świata (stan na 2013 r.)<
Pytanie ilu z żołnierzy tej armii ma dziadków, którzy walczyli (b.często w tej walce polegli!) z Hitlerem, a ilu takich, którzy temu Hitlerowi pomagali??? Ilu mówi po rosyjsku tylko a ilu po ukraińsku, jak to wygląda wśród kadry??? I ilu chce umierać za Majdan??? 😉
@anumlik
>Pewną odpowiedź na tak postawioną kwestię daje Oksana Zabużko, w ?Ukraińskim palimpsepcie?:
?Jakiś ferment buntu w Ukraińcach tkwi, niezależnie od warunków historycznych, nawet wówczas, kiedy wydaje się, że go już zdławiono (?) Ukraińskie społeczeństwo miało zawsze problemy z kierowniczą warstwą narodu, ale z buntowniczym fermentem nie było problemu i nawet Wielki Głód całkiem tego fermentu nie zniszczył?.<
Rozumiem, że przeczytałeś jedną książkę o Ukrainie i się nią zafascynowałeś, ale naprawdę i paru autorów o większej kompetencji by się znalazło, a i własna głowa by się przydała … 😉
Antyrosyjska ustawa językowa jest nie tylko błędem taktycznym.
Ta ustawa dezawuluje kadlubowy parlament i ten cały Majdan jako ruch demokratyczny.
Demokracja, która zaczyna swoją działalność od ograniczania praw mniejszości narodowych nie jest żadna demokracja.
Nie zdziwiłbym się , gdyby okazało się, ze pomysł ustawy był rosyjska prowokacja, której w patryjotycznym uniesieniu zaraz przyklasneli wszyscy „prawdziwi” Ukraińcy. Znamy przecież takich „prawdziwych” patryjotow z autopsji.
Jak naprawdę doszło do ustawy językowej prawdopodobnie nigdy się nie dowiem.
Kto chętnie przyznaje się do tego, ze jest skończonym idiota, którym tak łatwo manipulować ?
To już lepiej być prawdziwym patryjota.
S-21 bredzi jak obrońcy Jaruzelskiego; świat i Putin nie robi nic innego niż przewroty i teraz USA i Izrael wsparły przewrót Ukrainy za to co Rosja zrobiła w Syrii i Iranie. dla Rosji źle – dla nas dobrze, bo Rosja ma nowego wroga a my sojusznika…
Nie mainstreamowo nieco, mam nadzieję, że Pan Redaktor wybaczy.
Najpierw definicja za Wikipedią:
Zamach stanu (przewrót, pucz ? niem. Putsch, hiszp. golpe de estado, fr. coup d’état) ? niespodziewane, często z użyciem siły (zbrojny zamach stanu), przejęcie władzy politycznej w państwie przez jednostkę lub grupę osób, wbrew obowiązującemu prawu. Jest pogwałceniem normalnego toku życia politycznego i porządku instytucjonalnego. Oznacza pozakonstytucyjną i pozaprawną drogę przejęcia kontroli nad państwem. Ostatnie zdanie pozwoliłem sobie wyboldować.
Pan Redaktor uprzejmy był napisać:
Polska nie poparła nacjonalistycznej grupki, tylko proeuropejski, antyoligarchiczny zryw różnych grup społecznych. I słusznie poparła.
Nie bez kozery przytoczyłem definicję zamachu stanu albowiem to co się po 21 02. br na Ukrainie stało i dzieje ma wszelkie cechy zamachu stanu ex definitione.
Ergo: Polska poparła zamach stanu, który z definicji jest – tu powtórzę:
pozakonstytucyjną i pozaprawną drogę przejęcia kontroli nad państwem
Jak dla mnie – wątpliwy do powód do satysfakcji z poparcia.
Przede wszystkim nie widze zadnej sily, ktora by byla w stanie zatrzymac Rosje przed podporzadkowaniem sobie Krymu, gdzie i tak ludnosc jest prorosyjska, moze z wyjatkiem garstki Tatarow.
Taka sila bylyby solidne sankcje gospodarcze UE i USA na Rosje i wziecie ROsji w jasyr ekonomiczny (oraz fortuny oligarchow rosyjskich zdeponowanych na Zachodzi) – dopoki tego nie zobacze, nie uwierze. To mialoby tez koszta dla Europy.
Moim zdaniem jest przylozenie sie do reform na Ukrainie nawet bez Krymu i zapewnienie jej pomocy finansowej (ale tylko pod konkretny zastaw majatku, bo Ukraina nie jest solidnym i slownym partnerem w realizowaniu zobowiazan), tak aby wyszla na prosta i zaczela sie integrowac z UE. Oraz odciecie ROsji od brania udzialu w tych zmianach, jako sankcje za inwazje na Krym.
Obawiam sie, ze tylko kraje, jak Turcja, czy Arabia Saudyjska beda zainteresowane pomoca Tatarom, ale kosztem wpierania islamizacji regionu od Krym po Kazachstan… NIe do konca jestem jestem pewien, co lepsze….region zalezny od Rosji, czy z pelzajacym szariatem..Czeczenia tylko czeka na okazje
Rosja tez byc moze precedensowo strzela sobie w stope…. Bo jesli Republika AUtonomiczna Krym moze sobie zrobic referendum, to czemu nie kazda Republika AUtonomiczna w ramach Federacji ROsyjskiej…I tu i tam chyba nie ma takiej opcji w kostytucjach..
Paradoksalnie, dla samego Krymu moze sie to oplacac, bo i tak zyje z rosyjskich turystow, a Rosja bedzie musiala dofinansowac Krym, aby byla widoczna roznica miedzy Krymem, a reszta Ukrainy – propaganda. A Tatarzy zapewne maja pole manewru do zwiekszenia zakresu swojej autonomii i subwencji. BYlem niedawno na Krymie – faktycznie prawie sami ROsjanie identyfikujacy sie z Rosja.
Jesli nie bedzie sie dalo zatrzymac separacji Krymu, to co z tego bedzie miala Polska?
Ano, teoretycznie sporo: Ukraincy sie skonsoliduja w niecheci do Rosji, co ja zblizy do Europy (czy tez Polski). Juz nie polski Pan bedzie wrogiem, tylko ROsja zabierajaca im piekny Krym. Warto tez zabiegac o zwiekszenie budzetu na Partnerstwo Wschodnie.
Zanim jakis Szanowny Czytelnik (lub moze sam Autor) uzna moje argumenty za bezsensowne, to prosze o realny scenariusz powstrzymania Rosji przez przejeciem Krymu. Z przyjemnoscia poslucham. Bo jesli jednak go przejmie, to jakie sa inne opcje, niz te nakreslone przeze mnie?
I nie bardzo rozumiem w sensie politycznym (nie etycznym), dlaczego przejecie Krymu przez Rosje byloby nieszczesciem geoplitycznym? Zadnieprza tak, ale Krym nie ma duzego znaczenia gospodarczego.
O Ukrainie ? z całym szacunkiem dla braci ? wiele nie napiszę, bo znając trochę ten piękny kraj, podejrzewam, że prawdziwe nieszczęścia dopiero przed nami? Jedyne co dobre już skonsumowaliśmy: publicyści zeszli z biskupów. I choć biskupom sam razów nie szczędzę i słusznie się im należało, to mdliło mnie już, że trudno o inny temat na blogach.
Na Ukrainę zaś nie ma mocnych ? nie my jedni zęby na niej straciliśmy. Dobrze, że radzieccy są już po doświadczeniu z Afganami ? może będą ostrożniejsi, choć nie ręczę. Dlatego myślę, że refleksja: jak dobrze, że my, Polacy, jesteśmy już w innym na szczęście świecie ? wcale nie jest taka głupia. Przynajmniej dla Witii spod Stryja, który czasem u mnie dorabia przy remontach?
@ mir
1 marca o godz. 9:41
Mysle podobnie, ze z zajecia Krymu moze wyniknac wiecej pozytku, niz sie zdaje (tylko Krymu).
@Waldemar:
„Uzbrojeni ?po zęby ?, pisze Gospodarz Bloga ale automaty noszą bez magazynków .”
Ojtam ojtam, ja widziałam w tv, że owszem mieli magazynki.
„Oglądam Krym i Ukrainę z drugiej strony , via rosyjska telewizja ,to dla równowagi.”
Ja też codziennie oglądam rosyjskie wiadomości dla równowagi. I owszem, pokazują trochę rzeczy niewygodnych dla Zachodu, jak np. ten koleś z kałasznikowem na posiedzeniu rady miasta Równe. Ale pokazują też, i to od dawna, konsekwentnie, grubymi nićmi szytą propagandę. Która jest, jak sądzę, skierowana głównie do widzów z Krymu – pamiętajmy, że tam mieszkają Rosjanie, więc na pewno oglądają rosyjskie, a nie ukraińskie wiadomości. A oto jaki rodzaj propagandy:
– Gdy obalano pomniki Lenina, pokazywano starców i staruszki płaczących, że oto atakowana jest Rosja. Wychodzi na to, że Lenin jest cennym dziedzictwem kultury rosyjskiej i kto go atakuje, atakuje Rosję.
– Na drugi dzień po przejęciu władzy przez rewolucję, pokazano wiadomość, że kilkudziesięciu sprawców podpaliło synagogę w Zaporożu, i oczywiście z tych kilkudziesięciu nikogo nie udało się złapać. Rabin z Zaporoża potępił faszystów.
– Pokazano kilka filmów, na których agresywne bandy zaczepiają ludzi, np. grożą bronią milicjantowi z drogówki, albo bardzo obcesowo przepytują przechodniów z hymnu Ukrainy. Co ciekawe wszyscy mówią po rosyjsku i ich twarze nie są sfilmowane, tylko niby że to oni filmowali.
– Pokazują jakąś idiotyczną scenkę, gdzie facet w żółtej kamizelce wychodzi na skrzyżowanie i próbuje kierować ruchem, przez co robi się przez moment lekki chaos, a za chwilę zza winkla wychodzi kolumna sotników. Tak naprawdę chodziło o to, że facet na chwilę wstrzymywał ruch, żeby ta kolumna mogła przejść, ot i tyle. Ale zza kadru płynie komentarz: „Teraz, gdy zbrojne bojówki opanowały Kijów, nie ma milicji, każdy może sobie kierować ruchem i zobaczcie do jakiego dochodzi chaosu, a – tutaj wychodzi kolumna sotników – kto ma pałki, ten ma władzę.”
– Cokolwiek dzieje się w Kijowie, opatrywane jest rytualnym komentarzem: „władzę przejęły uzbrojone faszystowskie bojówki”
– Gdy pokazują mitingi Tatarów krymskich, to kamera wyławia spośród tysiaca twarzy akurat twarz jednego jedynego typa, który nie wygląda na Tatara, bo jest czarniawy i nosi długą brodę. Przekaz jest jasny: Tatarzy = islamscy terroryści, jak ci z Kaukazu.
Itd. itp., można by długo wymieniać. Każdą telewizję należy oglądać krytycznie i odsiewać ściemę. Polskiej praktycznie nie warto oglądać, dziennikarze nie nadążają i opowiadają romantyczne bzdury. Rosyjska jest taka, jak pokazałam powyżej. Niemiecka pokazuje rewolucjonistów w zasadzie pozytywnie, ale zawsze gdzieś tam w tle mówi: Angela Merkel musi o tym porozmawiać z Putinem. Jest taka telewizja Euronews, nie wiem z jakiego kraju, nadaje dużo w internecie i aplikacjach na smart tv. Podobają mi się te wiadomości, są dość obiektywne.
Cisi i gęgacze.
Mamy wysyp ,proroków , przepowiadaczy przyszłości , no i tych co mają i znają jedyną prawdę na drogę Ukrainy do NORMALNOŚCI.
Nie wiem // bo skąd miałbym wiedzieć – nie posiadam przecież kryształowej kuli// jaka miała by być ta normalność.
Kraj o wielkiej powierzchni , zamieszkiwany przez dziesiątki milionów ludzi , ludzi nie mających ani doświadczenia ani tradycji w tworzeniu
swego jestestwa.
Kraj podzielony religiami , narodowościami czasem nienawidzącymi się wzajemnie , mający w tradycji ciągoty odśrodkowe – I TO WSZYSTKO TRZEBA ALBO ZSZYĆ ALBO POROZDZIELAĆ.
Rozdział już zaczyna się kształtować i przy tej okazji zaczynają się pytania :
-kto rozniecił te iskry z których Majdan powstał
– skąd znalazły się środki na funkcjonowanie
– kto będzie beneficjentem powstawających nowych form władzy
Na razie najgłośniej rozlega się głos Majdanu , chociaż i tu słychać dysonansy.
Zgody to ja tam na razie widzę niewiele.
Przypomina mi się historia GĘSI Z KAPITOLU – co gęganiem ocaliły Rzym.
Nikt jednak ”przynajmniej ja nie słyszałem ” co się z tymi gęsiami stało. Przypuszczam ze stanowiły główne danie na uczcie po tym jak zagrożenia minęły.
To przykre że zginęło tylu ludzi – uczczono ich nadaniem imienia
Niebiańskiej Sotni – jednej z ulic.
Czytając dostępne materiały można dostrzec że zabici byli po obydwu stronach – więc i po obydwu musiała być broń i jakieś dowództwa.
Czas dopiero pokaże za co naprawdę ginęli ludzie na Majdanie.
Juliusz Cezar powiedział KOŚCI ZOSTAŁY RZUCONE oby to nie było tak jak z kośćmi Gęsi Kapitolońskich.
Ukraina – powinna być taka jakiej sobie tego życzą jej mieszkańcy
obawiam się jednak by jak to w historii zapisywano – ZA WOLNOŚĆ PŁACI SIĘ KRWIĄ.
Wolałbym by tym razem było inaczej.
ukłony
Krym zwraca się do Putina z prośbą o zapewnienie spokoju na półwyspie. Rosja błyskawicznie odpowiada: Nie zignorujemy tej prośby
Jak to śpiewał Kaczmarski ?
Mój kraj pomocną dłoń im poda.
Potem niech rządzą się jak chcą.
Za Wyborczą:
Ukraina zaproponowała Rosji zorganizowanie konsultacji dyplomatycznych w sprawie Krymu. Rosjanie odrzucili tę propozycję, twierdząc, że wydarzenia na Krymie są „efektem wewnętrznej politycznej sytuacji na Ukrainie”.
Są prośby, którym się nie odmawia, są prośby, którym się odmawia. I dlatego prędzej czy później Ukraina zostanie podzielona, czy to pokojowo, czy zbrojnie, co moim zdaniem niej jest jeszcze taką wielką tragedią samo w sobie. Problem w tym, że Rosjanie rozochocą się tym, poczują łatwe łupy do wzięcia. Dobrze, że Polska jest w NATO. Zawsze to coś wobec rozochoconego miska z Moskwy.
Sądząc wyłącznie po polskich mediach, z Krymu będzie co najmniej Sarajewo….
Casus belli do trzeciej światowej?
Nie podoba mi się chęć grania kośćmi Ukraińców w geopolityczne gierki- na co się zanosi.
Ich jakoś o zdanie nikt nie chce zapytać.
Zapewne ważne sa WŁASNE interesy krajów zaangażowanych, a nie ich życie.
@arek
>S-21 bredzi jak obrońcy Jaruzelskiego; świat i Putin nie robi nic innego niż przewroty i teraz USA i Izrael wsparły przewrót Ukrainy za to co Rosja zrobiła w Syrii i Iranie. dla Rosji źle ? dla nas dobrze, bo Rosja ma nowego wroga a my sojusznika?<
1.Akurat z Rosją nie mamy, poza obwodem Królewca, wspólnej granicy, a i, patrząc realnie, wielu konfliktowych spraw. Za to z OUN/UPA (dziś Prawy Sektor i Swoboda) całkiem sporo ! Więc nie wiem jak to będzie z tym "sojusznikiem" … 😉
2.Nie wiem co Rosja zrobiła w Iranie (którym rządzą islamscy fundamentaliści!) – skonkretyzuj proszę. W Syrii próbowano przy pomocy Al – Kaidy obalić Asada, ale w porę przyszła refleksja (USA!), że to może nienajlepszy pomysł! I już nie obalamy … 😉
Nowy rząd ukraiński został uznany de facto.
Ale czy de iure?
Czy akty prawne przez niego wydawane są legalne? niepodważalne w świetle prawa międzynarodowego?
To że rewolucja, przewrót, pucz, wywraca porządek prawny, nie likwiduje zobowiązań międzynarodowych podjętych przez poprzedników.
Guantanamo na Kubie daje niezłe dochody nielubianemu kubańskiemu rządowi.
Takich szczególików mogących zaważyć na reakcjach wzajemnych jest sporo.
Baza w Sewastopolu zapewne będzie miała podobny status?
Jedną z ciekawszych implikacji starcia USA i Rosji, będzie Afganistan i wojska tam przebywające.
Uzależnione są od dostaw drogami kontrolowanymi, bądź leżącymi na terenie Rosji….
Złapał Kozak Tatarzyna…..
Kapitalistyczna wyspa Krym? Wolne żarty. Raczej ostoja rosyjskiego imperializmu.
Art. 108. Prezydent Ukrainy wykonuje swoje uprawnienia do czasu wstąpienia na urząd nowowybranego Prezydenta Ukrainy.
Uprawnienia Prezydenta Ukrainy wygasają przedterminowo w wypadku:
1) zrzeczenia się urzędu;
2) niezdolności do sprawowania urzędu wykonywania swoich uprawnień ze względu na stan zdrowia;
3) złożenia z urzędu w trybie specjalnym;
4) śmierci.
Art. 109. Zrzeczenie się urzędu przez Prezydenta Ukrainy nabiera mocy od momentu osobistego wygłoszenia na posiedzeniu Rady Najwyższej Ukrainy oświadczenia o zrzeczeniu się urzędu;
Art. 110. Niezdolność Prezydenta Ukrainy do sprawowania urzędu ze względu na stan zdrowia może być ustalona na posiedzeniu Rady Najwyższej Ukrainy i potwierdzona decyzją uchwaloną większością głosów konstytucyjnej liczby deputowanych na podstawie pisemnego wniosku Sądu Najwyższego Ukrainy – złożonego na prośbę Rady Najwyższej Ukrainy, i na podstawie orzeczenia lekarskiego.
Art. 111. Prezydent Ukrainy może być złożony z urzędu przez Radę Najwyższą Ukrainy w trybie specjalnym w wypadku dopuszczenia się zdrady państwa albo popełnienia innego ciężkiego przestępstwa.
Postępowanie w sprawie złożenia Prezydenta z urzędu w trybie specjalnym rozpoczyna się z inicjatywy większości konstytucyjnej liczby deputowanych Rady Najwyższej Ukrainy.
W celu przeprowadzenia śledztwa Rada Najwyższa Ukraina tworzy tymczasową komisję śledczą, w skład której wchodzą specjalny prokurator i specjalni śledczy.
Orzeczenia i zalecenia tymczasowej komisji śledczej rozpatruje się na posiedzeniu Rady Najwyższej Ukrainy.
W wypadku zaistnienia podstaw do oskarżenia, Rada Najwyższa Ukrainy nie mniej niż dwoma trzecimi głosów konstytucyjnej liczby deputowanych podejmuje decyzję o wysunięciu oskarżenia wobec Prezydenta Ukrainy.
Decyzję o złożeniu Prezydenta Ukrainy z urzędu w trybie specjalnym podejmuje Rada Najwyższa nie mniej niż trzema czwartymi głosów konstytucyjnej liczby deputowanych po rozpatrzeniu sprawy przez Sąd Konstytucyjny Ukrainy i uzyskaniu jego orzeczenia o spełnieniu wymogów procedury konstytucyjnej podczas rozpoznania i rozpatrywania sprawy oraz po uzyskaniu orzeczenia Sądu Najwyższego o wystąpieniu w działaniach, o jakie oskarża się Prezydenta Ukrainy znamion zdrady państwa czy innego ciężkiego przestępstwa.
=================
Taka ciekawostka z sieci……..
Pan Turczynow wydaje dekrety, choc NIE ISTNIEJE funkcja p.o Prezydenta……
Dekretem, uznał nieprawność objęcia funkcji premiera Krymu, choć jego legitymacja jest wątpliwej jakości…
@ S-21, 1 marca o godz. 12:01
Przeca nie Ciebie była adresowana moja odpowiedź „S- dwadcat’ adin”, więc po co się wcinasz. I to bez zagrychy. A do stanu mojej biblioteczki o Ukrainie też się raczej nie wtrącaj. Trochu se poczytałem, trochu przyjaciół Ukraińców tyż mam, a i spora część mojej rodziny z terytorium obecnej Ukrainy się wywodzi.
@ Lex,
„Jak dla mnie ? wątpliwy do powód do satysfakcji z poparcia.”
Dla Pana tak, jednak nie dla wszystkich. Ukraina nie jest wyjatkiem.Nie tak daleko od Polski, po drugiej stronie Morza Srodziemnego znajduje sie Egipt. Tam nie tak dawno dokonano przewrotu wojskowego. Swiat Zachodni, w tym rowniez UE nie tylko nie potepil ( moim zdaniem powtorzony zostal scenariusz iranski z lat 50-tych i.e. aktywny udzial panstw zachodnich w obaleniu legalnego rzadu) ale glosem roznych politykow, w tym Tony Blaira ( jednego z bardziej oslizglych postaci wspolczesnej polityki europejskiej) wyrazily poparcie dla przewrotu.
Jak nie patrzec, na Ukraine sprowadzono najciezszy kryzys w historii niepodleglej Ukrainy.
Pozdrawiam
Czy już dziennikarze po ogłoszeniu alarmu bojowego, sformatowali oddział i ruszyli na pomoc swoim braciom Ukraińcom?
No, przecież nie możecie ich tak zostawić!
Nie liczcie na społeczeństwo, bo ono widzi całkiem odmiennie wydarzenia na linii-Ukraina-Rosja.
„Jedna bomba silna, druga bomba silna,
I wróciiiiiiiiiimy znów do Wilna.
Jedna atomowa, druga atomowa,
I wróciiiiiiiiiimy znów do Lwowa”
.
Tak śpiewaliśmy przy ognisku, obalając butelczyny za granicę polsko-chińską na Uralu.
.
Już czas…
( hi, hi, hi )
Kartka z podróży
1 marca o godz. 9:01
W kontekście informacji z USA,że Obama likwiduje armię ,miałoby to sens.
( znalezione na łamach )
„Advances in Artificial Intelligence severely impair its natural counterpart.”
.
Ahaaaa! No, teraz wszystko jasne!
Lex 13,10
Zależy kto taką akcję przeprowadza. Gdyby prezydentem była osoba popierana przez tylko z nazwy zwane „kraje demokratyczne”, a na Majdanie protestowali by ci sami obywatele Ukrainy i takie same obrazki oglądalibyśmy w mediach, komentarze były by odwrócone o 180 stopni, czyli dziennikarze bronili by demokratycznie wybranego prezydenta, a wśród demonstrantów widziały by tylko czarno-czerwone flagi i demonstrujących bandytów, chuliganów, anty państwowców, wichrzycieli (niepotrzebne skreślić) i że należy wzmocnić siły ochrony wszelkich władz. To był by pucz albo zamach stanu.
Ponieważ prezydent nie z tej bajki, więc „majdanowcy” walczą metodami demokratycznymi, a ostatnie wybory prezydenckie na Ukrainie były pomyłką, bo społeczeństwo się pomyliło. Dlatego to nie był pucz, ani zamach stanu.
Oczywiście rząd ukraiński niedawno utworzony w sąsiedztwie luf karabinów, koktaili Mołotowa, czy kostki brukowej, jest jak najbardziej demokratyczny, bo to „nasz” rząd.
Anuszka z godziny 14:16 ;
To źle widziłaś ,sam nie zwrociłbym uwagi na te magazynki gdyby nie red.Weglarczyk wczoraj po21:00 w TVN-Swiat ( polecam ) który omowił ten brak magazynków i uzasadnił ;
ps.
Śledze po południu telewizje Rosyjską ( w przerwach meczu Bundesligi) ,kierując się opinią Gospodarza red.Szostkiewicza i szanując ją -milcze na ten ten temat tego ,co ONI komunikuja.
Czas Olimpiady w Soczi wygrali w Kijowie Amerykanie Obamy ,ale Olimpiada sie skończyła i następuje dogrywka Rosjan Putina .
Red ŁUCZAK w TVN 24 ( znawca wojskowosci ) mówił dziś Putin wykorzystal weekend a ONI wNATO nie pracuja ,dopiero w poniedziałek cos postanowia >Jasny Gwint czyżby to była prawda ?
Jeśli się nie przesłyszałem to Rosja ma odwołać swojego Ambasadora z USA ?!
Wracam do Bundesligi ;
To nie czas na żarty
@anumlik
Pani Zabużko to nie Mao żeby ją ciągle cytować … 😉
Rodzina na Ukrainie to nie argument – ja o swojej nie piszę … 😉
@vandermerwe
Warto przypomnieć jak się sprawa egipska skończyła! To samo wojsko Mubaraka musiało po roku obalić nowe władze bo groziło przejęcie kraju przez Bractwo Muzułmańskie.I tak się zabawa w arabską demokrację skończyła …. 😉 Z Ukrainą będzie to samo !!!
A to dlaczego nie czas na żarty? Czego się pan obawia? Dotychczas to szanowni PAŃSTWO politycy i dziennikarze żartowali sobie ze wszystkiego, teraz społeczeństwo zobaczy jak szanowni PAŃSTWO będą pomagać swoim przyjaciołom z Ukrainy. Przecież tak zapewnialiście przyjaciół o swojej nierozerwalnej przyjaźni więc nadchodzi czas próby i czas działań realnych a nie tylko propagandowych.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Ukrainski-deputowany-Rosja-wypowiedziala-nam-wojne,wid,16441831,wiadomosc.html?ticaid=1124ab&_ticrsn=3
====================
Laszko wzywa do obrony ŁADU KONSTYTUCYJNEGO……..
Wychodzi na to, że Kalizm istnieje nie tylko w naszym kraju.
Gdyby rewolucjoniści byli mniej gorliwi, odczekali te 10 miesięcy do ustąpienia Janukowycza, nie byłoby dzisiejszej sytuacji.
Umowę parafowali ministrowie spraw zagranicznych Polski, Francji, Niemiec.
Więc została ZŁAMANA umowa międzynarodowa?
Szowinizm przeleje jeszcze sporo krwi, obawiam się…….
Zresztą, prawdziwa krew lać się dopiero będzie.
Gdy rewolucjoniści złączeni wspólnym wrogiem podzielą się w walce o władzę.
Przykład Libii, czy Syrii, nie jest zachęcający.
Ps.
Panie Redaktorze.
Nie staje się Pan przypadkowo zbyt apodyktyczny i jednostronny w swych osądach?
Przynajmniej od roku- półtora, widac poważną zmianę…..
Waldemar
1 marca o godz. 18:04
O ile pamiętam, i nasz regulamin służby garnizonowej był podobny do rosyjskiego, to w środkach komunikacji, w otoczeniu cywilów, nakazywano mieć broń rozładowaną.
Żołnierze zastosowali mechanicznie regulamin, bo nie byli w akcji BOJOWEJ, tylko stabilizacyjnej- demonstracja siły.
Misja stabilizacyjna w Afganistanie wygląda nieco inaczej.
Tam nie ma rozładowanej broni……
W Czeczenii też raczej nie ryzykują bezbronności.
Przeczytałem sobie zacytowane przez @ wieśka59 ( wieśku, dzięki)odnośne przepisy Konstytucji ukraińskiej i zwątpiłem…… Zwątpiłem w legalność pozbawienia Janukowycza funkcji Prezydenta. Z lektury przywołanych przepisów zdaje sie wynikać, że w rachubę mógłby wchodzić przepis o ” złożeniu Prezydenta z urzędu w trybie specjalnym” , czyli art. 111.
Panowie i panie ! Proszę uważnie i bez uprzedzeń przeczytać treść tego artykułu i spróbować odpowiedzieć na pytanie czy zaszły okoliczności przewidziane w tym przepisie i czy zachowano konstytucyjne procedury stanowiące warunek sine qua non dla pozbawienia Prezydenta władzy. Jeśli okoliczności jakie miały miejsce można interpretować różnie to z całą pewnością można stwierdzić, że niezbędnych – konstytucyjnie gwarantowanych procedur nie zachowano.
A mówi się wszem i wobec, że pozbawienie Janukowycza ma konstytucyjną legitymację. Odpowiedzcie sobie Państwo – powtórzę się – bez uprzedzeń, czy tak jest w istocie.
PS. Proszę nie traktować mnie jako zwolennika Janukowycza i jego reżymu. Jestem, po prostu – zwolennikiem przestrzegania prawa. Ot, takim skrzywionym, – zawodowo zresztą.
@S-21
Wolisz Mao niż Zabużko. Proszę bardzo.
„Im więcej książek ktoś przeczyta, tym jest głupszy (?) Można trochę czytać ? ale gdy ktoś czyta za dużo ? to go niszczy, dosłownie rujnuje”.
Nie chcę być za bardzo złośliwy, jeno ciut, ciut. Ty chyba, S-21, jednak za mało czytasz, a myślenie nadrabiasz retoryką…
Pozdrawiam bez emotywka.
Waldemar,
jeszcze nie:
As the Global Voice blogger Kevin Rothrock explains, the Federation Council also urged Mr. Putin to recall the Russian ambassador to ?the evil empire,? of the United States, after what the deputy speaker, Yuri Vorobyov, called ?a direct threat? and an insult to the Russian people in President Obama?s remarks on Friday, in which he said that ?the United States will stand with the international community in affirming that there will be costs for any military intervention in Ukraine.?
Dokąd rosyjski MSZ oficjalnie nie odwoła swego ambasadora w Waszyngtonie, to opinie blogerów z the Global Voice są tyle samo warte, co każda inna opinia.
Myślę, że to raczej bzdura z tym niepracowaniem w NATO w weekend. Może personel biurowy, kantyna, i operatorzy mopa nie pracują, ale nie sądzę, żeby sztab i oficerowie operacyjni byli w domu, a już szczególnie od ostatniego weekendu. Nie przesadzajmy z tym ospalstwem i sybarytyzmem zachodnim.
Pozdrawiam
Poważna sprawa zagrażająca bezpieczeństwu Polski i Europy wymaga powagi komentatorskiej. Agresywnie proputinowskie nie mają tu czego szukać bo są propagandą agresora łamiącego memorandum o ochronie integralności i suwerenności
UKRAINY które Rosja też podpisała w 1994 r.
Lex, Wiesiek 59
Ale nie wiem czy powołujecie się na właściwą konstytucję, bo oni chyba wrócili do dawnej w tzw międzyczasie. To jest dzień po ewakuacji Janukowicza. Chyba wrócili do konstytucji z 2004 roku. Albo z 1996 roku. Nie wiem.
Mnie się nie chciało tego sprawdzać, bo trzeba by się jeszcze było przyjrzeć trybowi zmiany konstytucji – czy to było legalne. Mam co do tego watpliwości bo to było zadziwiająco szybki posunięcie.
Zresztą teraz to niewielkie ma znaczenie.
Pzdro
Adam Szostkiewicz
1 marca o godz. 20:12
Bardzo poważna bo w najbliższych dniach dowiemy się na ile serio pewne państwa przypadkiem mieniące się naszym sojusznikiem respektować będą przyjęte zobowiązania gwarancyjne.
Dadzą odpowiedź czy nadszedł czas zająć się samodzielnie swoją obroną.
Jeśli pojawią się wątpliwości, czas zadać pytanie czy armią konwencjonalną obronimy/odstraszymy skutecznie.
Lex
1 marca o godz. 19:08
czy zachowano konstytucyjne procedury stanowiące warunek sine qua non dla pozbawienia Prezydenta władzy
………………………………………………………………………………………..
Podobne wątpliwości wyraził komentator jednej z zachodniej stacji telewizyjnej, wskazując na prawne aspekty „detronizacji” Janukowycza. Ciekawe są także reportaże i wywiady z miejsca wydarzeń
widziane nieco z dalszej perpektywy – mniej emocjonalne, co nie znaczy ,że niewyrażające poważnego zaniepokojenia.
Jakobsky z 19:53 ;
A ja ci mowie ,że US zajmuje sie teraz przygotowaniami do wręczania Oskarów .i cały swiat łącznie ze Sztabowcami NATO .
Krym to nie Kuba z lat 60 -tych .
Wytrzymaj do poniedziałku , znawco zapracowanych ludzi po Twojej stronie wody i to do godzin popołudniowych czasu Europejskiego .
Nie denerwuj sie . Obama pograł sobie w Kijowie z Putinem w czasie Olimpiady w Soczi i Władymir to wytrzymał ,bo musiał!!! a teraz mamy dogrywke jak w dwa OGNIE>
@Waldemar
„To źle widziłaś ,sam nie zwrociłbym uwagi na te magazynki gdyby nie red.Weglarczyk wczoraj po21:00 w TVN-Swiat ( polecam ) który omowił ten brak magazynków i uzasadnił ;”
Weź, nie rozśmieszaj mnie. I te dwa lotniskowce, co właśnie wpłynęły do Sewastopola, to pewnie też przypłynęły bez magazynków… Red. Węglarczyk uzasadni! 😉 A Rada Federacji Rosyjskiej uchwaliła interwencje zbrojną takoż bez magazynków.
@anuszka
Jakie 2 lotniskowce i po co – Rosja nawet chyba nie ma ich tyle na Morzu Czarnym… 😉
To były 2 (małe!) okręty do zwalczania łodzi podwodnych!!!
Mir
Ukraina nie jest w NATO.
Nie rozumiem więc częsci komentarza dotyczącego zobowiązań sojuszniczych wobec Polski.
Jedyne co może się zdarzyć to militarne wzmocnienie naszej wschodniej granicy – de facto granicy UE – w wypadku poważnego konfliktu zbrojnego na Ukrainie.
I z tego co czytam takie plany są rozważane, oczywiście w zależności od sytuacji.
Decydujący jest oczywiście koszt tego typu wzmocnienia.
Natomiast spekulacje dotyczące samodzielnej obrony (niby przed kim?) mają jedynie walor humorystyczny.
Pozdrawiam
Gekko
1 marca o godz. 22:43
Warto posłuchac , jak własnie w tej chwili ambasador Rosji ŁAJA Radę Bezpieczeństwa ONZ za zajmowanie się sprawami Ukrainy, która, jak wskazują słowa i postawa ambasadora, jest wewnętrzną prowincją i sprawą Rosji.
Przyczyną interwencji Rosji na Ukrainie, jest wg ambasadora Rosji? niechęć Ukraińców do odrzucenia stowarzyszenia z UE!
Obawiam się, że alea iacta est, a Rosja już Ukrainę (całą, całą!) zaanektowała, tylko świat i ONZ tego nie wie, a nawet, jak wskazuje ambasador Rosji ? nic im do tego.
Wobec tego, ja bym, w naszej sytuacji i przy naszych możliwościach, negatywnie rekomendował wycieczki do Przemyśla, ze wskazaniem raczej na Goerlitz, jako preferowaną destynację.
Ambasador Francji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ zapewnił, że jego kraj będzie postępował pokojowo i
wezwał Ukrainę do ?zaspokojenia uprawnionych roszczeń Rosji?
Według Francji wszyscy jesteśmy już monachijczykami?
Waldemar,
Ja sie nie denerwuje. Do Kijowa mam 9000 tys km, a nie 800.
Tak, tak. Amerykanie jak zwykle: weekend, cola, guma do zucia i fistaszki? Ech. Widze, ze trafilem na prawdziwego znawce, a wiec chyle czola.
Pozdrawiam
Anuszka ;
Proszę zakończmy z tymi magazynkami ,bo dojdziemy do absurdalnych sytacji ;
Będe pamiatał , Twoje musi być na wierzchu .
Pozdrawiam
ps1
Dzięki TVN24 ogladałem (GEKKO pisze o tym ) na żywo posiedzenie Rady Bezpieczństwa ONZ . Witlij Czurkin to wytrawny dyplomata , zobaczyłem go na żywo w „akcji ”
Podzielam Opinie ,iz Francja istotnie zdystansowała się wobec stanowiska pani ambasador Power z USA .
ps2
Jakobsky ;przesyłam pozdrowienia .
Czas skonczyc z Rosja,ten kraj jest oderwany od rzeczywistosci oni sie tam zakonserwowali w XIX wieku mentalnie,nie rozumieja ze swiat znajduje sie w innym wymiarze,romantycy ktorzy mysla ze militarnie mozna poprawic swoja sytuacje.
„I czego się spodziewaliście po ppłk. KGB, po kraju, którym rządzą oficerowie służb specjalnych. Nam, Rosjanom, powinno być wstyd, że wybraliśmy takiego nikczemnego człowieka prezydentem i godzimy się tak długo na jego rządy.
Ale nie mogą bez wstydu słuchać tego, co w tej dramatycznej sytuacji mówią przywódcy Zachodu. Myślę, że Putin zdecydował się na dzisiejszy krok po tym, jak w piątek Obama wygłosił swoje oświadczenie w sprawie Ukrainy – o „zaniepokojeniu”, o ewentualnych „konsekwencjach” ataku na Krym. Myślę, że nasz podpułkownik zrozumiał słowa prezydenta USA jako carte blanche na agresję.”
Siergiej Kowalow, znany obrońca praw człowieka, dysydent, więzień łagrów sowieckich
Podzielam (nie od dziś) opinię rosyjskiego autorytetu.
Warto, aby przemyśleli ją liczni na blogach prowokacyjni propagandziści – nie przyjaźni z Rosją, ale formacji podpułkownika.
@S-21
„Jakie 2 lotniskowce i po co ? Rosja nawet chyba nie ma ich tyle na Morzu Czarnym? 😉 To były 2 (małe!) okręty do zwalczania łodzi podwodnych!!!”
Haha, już wiem o co chodzi! Gazeta.pl poszukała w wikipedii i zilustrowała artykuł zdjęciem dawnego okrętu Mińsk, zezłomowanego w 1994, i to był lotniskowiec. 🙂 Ten obecny Mińsk to zupełnie inny okręt.
No więc dwa okręty desantowe. Zostały, jak mniemam, przysłane tam bez amunicji? Bo red. Węglarczyk tak uważa?
Wiesiek59 w swoim wpisie z 1.03. g. 16,31 zacytował odpowiednie artykuły ukraińskiej konstytucji dot. usuwania Prezydenta, do których nawiązałem w swoim wpisie z godz. 19,o8.
Kartka (g.20,26) wyraził wątpliwość czy zacytowane przepisy mają moc obowiązującą.
Szukajcie a znajdziecie; poszukałem i znalazłem.
Zacytowane przez wieśka przepisy pochodzą z wersji Konstytucji Ukrainy z 1996 r. W 2004 r (8 grudnia) dokonano zmian w konstytucji ukraińskiej, które dot. art. 76, 78, 81-83,85,87,89,90,93,98 i 112-115. Tak więc art.111, o który w tym przypadku chodziło zachował moc obowiązującą zgodnie z cytowanym tekstem z 1996 r. także pod rządem przywróconej wersji konstytucji z 2004 r.
Jedynie Kaczynscy trzezwo oceniali putinowski neoimperializm.
Ile bylo radosnego rechotu po jedynej slusznej stronie z ich
„rusofobii”.
Przypominam przemowienie Lecha Kaczynskiego z Westerplatte z okazji 70 rocznicy wybuchu II WS – on to wszystko przewidywal a media chcialy go za to rozjechac.
http://www.youtube.com/watch?v=qkjUBrY-XB8
@ s-21
„To samo wojsko Mubaraka musiało po roku obalić nowe władze bo groziło przejęcie kraju przez Bractwo Muzułmańskie.”
W tym sek, ze Bractwo Muzulmanskie, w wyniku wyborow juz bylo u wladzy. Jak zauwazaja znawcy przedmiotu, w przypadku powszechnie wolnych wyborow w swiecie arabskim Bractwo Muzulmanskie wygrywa bez problemu.
@ Adam Szostkiewicz,
„bo są propagandą agresora łamiącego memorandum o ochronie integralności i suwerenności..”
Jesli obecne wladze Ukrainy powoluja sie na fakt zrwyania umow, znajduja sie w dziwnej sytuacji, gdyz same umow nie dotrzymaly, przy okazji wsadzajac UE, swemu sojusznikowi, palec w oko.
Przepraszam, ze wroce do wydarzen minionych. Czy najazd na Irak byl agresja? Czy publiczne popieranie owego najazdu, co mialo miejsce w wielu zakatkach swiata jak i w Polsce, nie bylo „propaganda agresora lamiacego…”?.
@ mir
Z kim ma Polska walczyc, kogo odstraszac?
Pozdrawiam
@ anuszka ,
Jesli wierzyc dostepnym danym MW Federacji Rosyjskiej posiada w sluzbie 1 ( jeden) lotniskowiec. Stan osobowy Floty Czarnomorskiej to okolo 25 tys ludzi -wg.RT Gen. Koziej podaje 20-30 tys.
Pozdrawiam
Bez przesady z tym kultem Kaczyńskich. Nie jeden Lech Kaczyński dostrzegał groźny aspekt putinizmu. A p. jarosław ma teraz szansę wykazać się politycznym konstruktywizmem w kontekście krymskim. Zobaczymy, czy nadal będzie bojkotował posiedzenia RBN itp.
WYSPA KRYM CZY WSYPA KOSOWO
Ktoś kto płacze dziś nad ?odpływaniem? Krymu od Ukrainy, a nie płakał nad secesją Kosowa (z Serbii) jest po prostu wg mnie nieuczciwy intelektualnie lub hipokrytą. No chyba, że separatyzm Kosowarów (vel Albańczyków) mierzy inną miarą aniżeli separatyzm ?Krymczan? (vel Rosjan z Krymu, vel rosyjskojęzycznych mieszkańców półwyspu). I na tym w zasadzie mógłbym zakończyć swój wpis pod tym felietonem. Ale kilka uwag (bo sytuacja Krymu i Kosowa jest analogiczna, albo ? niezwykle zbliżoną):
– i Krym i Kosowo były autonomicznymi republikami w ramach większych jednostek państwowych (Krym w ramach Ukrainy ? jest do tej pory), Kosowo w ramach Serbii. Dlatego m.in. nie pozwolono w czasie rozpadu ?właściwego? Jugosławii według granic republikańskich na wydzielanie się innych, autonomicznych regionów m. In. Kosowa, Sandżaku, nie pozwolono Serbom w Krajinie ? Chorwacja ? założyć ?swego quasi-państewka? — i tu i tu mieszkają (mieszkały) i stanowiły (stanowią) większość narodowości czy narody które językowo i kulturowo nie identyfikują się z władzą centralną
– tuż pod ?bokiem?, za granicą (cieśnina Kercz ma 4 km szerokości, ma tam powstać most łączący Krym/Kercz z ?Rosją kontynentalną?) znajdują się ich ? tych społeczności, tych narodowości tereny etniczne ? kulturowo – z którymi one się identyfikują, a Kosowo graniczyło (graniczy) z Albanią
– referendum na Krymie (30.03.br) ma taki sam wymiar jak ogłoszone i przeprowadzone jeszcze przez tzw. umiarkowanych Kosowarów pod przewodnictwem Rugovy w końcu lat 90-tych XX wieku, mimo ostrego sprzeciwu Belgradu. Wtedy z ust polskiego mainstreamu wydawano uzasadnienia dla secesji Kosowa, że ?oto naród chce wolności i samodzielności?, a referendum i jego wynik są najlepszym na ten fakt argumentem. Jeśli w Kosowie przyzwalano na taki rozwój sytuacji to czemu ?Krymczanom? (taki sam potworek językowy jak Kosowarzy, ale niech tam) odmawia się tego procederu ?
– oczywiście można powiedzieć, że Kosowarzy z Prisztiny i Deczane sami z siebie, bez żadnej pomocy z zewnątrz i ?poddzierżki? zewnętrznych sił powstali a ?Krymczanie? są tylko i wyłącznie inspirowani przez niedobrego Putina i jego ekipę (vel ? przez Rosję). O inspiracji i ?poddzierżki? zuchów z UCK przez al-Kaidę i siły światowego dżihadu i islamizmu (Osama bin Laden osobiście był w Albanii 3 ? 4 razy przywożąc środki finansowe w ?.. walizce dla mudżahedinów z UCK) polscy adherenci wolności, demokracji i swobody dziwnie wtedy milczeli (tu na Blogu za takie wiadomości byłem ostro sekowany i odsądzany od czci wiary) i to dziś akurat ci adherenci ostro krzyczą o mieszaniu się Rosji w sprawy Ukrainy
– sprawa gwarancji granic Ukrainy przez mocarstwa nuklearne w 1992 przy okazji de-nuklearyzacji Kijowa: granice Jugosławii też OBWE potwierdzała, a secesji Kosowa – autonomicznego regionu w ramach Serbii ? nie żadnej republiki związkowej jak Chorwacja, Bośnia, Czarnogóra itd. (choć sam rozpad kraju ? sygnatariusza jednego z pierwszych ONZ i członka koalicji anty-hitlerowskiej – był już w jakimś sensie ewenementem i niebezpiecznym casusem) w żaden sposób nie można było (i nie można po dziś dzień) uzasadnić.
Kosowo wychodzi bokiem, a ten kij zawsze ma dwa końce. I bije nie tylko tych których byśmy chcieli aby bił (w tych przypadkach ?miloszewiczowską? Serbię czy ?putinowską? Rosję).
To proces uniwersalny Jak mawiał b. szef ONZ-tu Buthros Ghalli ??świat jest pod wpływem dwóch mega-sił: jednych ? jednoczących, drugich ? rozrywających go?. I te siły są ślepe?? dlatego trzeba z nimi postępować (czyli ? uruchamiać, popierać, opowiadać się za którąś z nich) niezwykle ostrożnie i z rozwagą.
Pozdrawiam
Wodnik 53
Pytanie, na ktore nie znalazlem dotychczas odpowiedzi. Dlaczego UE angazujac sie w kryzys ukrainski i podpisujac wraz z dwoma stornami ukrianskimi porozumienie ( gorsze lub lepsze, to nie ma znaczenia), ktore moglo ustabilizowac sytuacje, nie zadbala by litera owego porozumienia byla przestrzegana. UE, jak nie patrzec, nie jest „bananowa republika” i ma mozliwosci wymuszenia „posluszenstwa”. W efekcie dalszy bieg zdarzen postawil UE w trudnej i klopotliwej sytuacji – o kiepskiej skutecznsci nie wspominajac.
Pozdrawiam
lezka sie w oku kreci na wspomnienie Maggie Thatcher i Ronnie Reagana. W ich czasach Putin na takie zagrania jak dzis na Krymie, nie pozwolilby sobie. A jesli tak, to szybko by wiedzial, ze zrobil blad. I nie mam na mysli jakichs dzialan wojennych tylko stanowcze posuniecia w sprawach sankcji. Zadnych wiz dla Rosjan, konta poblokowane, zadnych lotow z Rosji gdziekolwiek i szlaban na transakcj bankowe. Po trzech dnich oligarchowie sami by Putina wyniesli z Kremla.
Fragment ciekawego spojrzenia na sprawe.
„Crowds rarely display judgment. Last week seemed a case in point. The EU mediators in Kiev had negotiated with government and opposition, and then offered the Maidan crowd a package to resolve the crisis and lead to a disciplined transfer of power. Yanukovych would have a semi-dignified climbdown, a process Putin would have had trouble rejecting. Yet the crowd would have none of it. They howled down the messengers and refused to leave the square. Yanukovych lost his nerve and fled. Ukraine is fortunate in having a democratic Parliament, which will be tested to the full. But, as in Egypt, the fact remains that the mob toppled a duly elected leader. That leader may have deserved all he got. He may have deserved all he got. He may have been corrupt, grotesque and murderous, a puppet in the hands of Russia. But he wore the threadbare tatters of electoral legitimacy, which the demonstrators did not. A crowd in a square is not some ritual of democratic purification. It is the most primitive human response to a threat. It suggests a collapse of institutions, a failure of law and order, a usurping of party and leadership. A crowd can blow the fuse of a weakened regime and plunge the state into darkness. It seldom turns on the light of democracy. Any upheaval can offer the hope of better times. But history is always a sceptic.
? GuardianNews & Media2014!”
Pozdrawiam
Rozczarowałem się Putinem, liczyłem na to, że chce budować nową Rosję.
Moja perspektywa w obliczu wczorajszych ruchów:
Jakby Rosja chciała wojny, to już dawno sprowokowałaby jakiś anty-rosyjski zamach. Myślę, że Putin zareagował na słowa Obamy, dał się sprowokować i tutaj przegrał bo wizerunek Rosji w jeden dzień cofną się o jakieś 10-20 lat do tyłu. Krymu nie odpuści, to pewne. Ukraina nigdy nie wejdzie do UE jeśli będą tam pseudo państewka typu Autonomia Krymska…scenariusz taki jak w Gruzji z tym, że tutaj Putin przeliczył się z oszacowaniem cynizmu w społeczeństwie zachodu i może przegrać. Wprawdzie idiotów pełno, którzy kupują propagandę o faszystach i banderowcach, „demokratycznie wybranym Janukowyczem” albo najzwyczajniej w świecie boją się Rosji. Większość jednak (nawet większość Rosjan) zareagowała po ludzku, potępiając taki rodzaj uprawiana polityki. To co mówił Czurkin w OZN i Putin jest właściwie kpiną z dyplomacji. Takim językiem rozmawiali ze światem Sowieci. Za chwilę zaczną mówić, że chodzi im o zagrożony gatunek łasicy syberyjskiej na Kamczatce.
Nie rozumiem głosu „dzieciaków” równających politykę USA z polityką Rosji. USA nigdy nie najechała kraju w którym ludność byłaby w większości przeciwna polityce USA. Wietnam, Irak, Afganistan, tam wszędzie ludzie chcieli się demokratyzować i odizolować od polityki dyktatorów, komunistów, czy nacjonalistów a la Talibowie, Hezbollah. Interesy są zawsze brudne ale w jednym scenariuszu zyskuje tylko i wyłącznie opresyjna władza, w drugim scenariuszu, zyskują także i prości ludzie i tutaj różnica pomiędzy imperializmem USA a imperializmem Rosji.
Andrzej Falicz
2 marca o godz. 3:49
O jakim Ty przewidywaniu zakompleksionego kartofla pleciesz! Jeśli Rosja jest tam, gdzie jest, a kartofel powie, że jutro też tam będzie, to to jest przewidywanie???!!! Chłopie, ożeń się z Pawłowicz.
Adam Szostkiewicz
2 marca o godz. 8:04
Bez przesady z tym kultem Kaczyńskich. Nie jeden Lech Kaczyński dostrzegał groźny aspekt putinizmu. A p. jarosław ma teraz szansę wykazać się politycznym konstruktywizmem w kontekście krymskim. Zobaczymy, czy nadal będzie bojkotował posiedzenia RBN itp.
…”
Kto jeszcze ostrzegal?
Tusk?
Kwasniewski?
Komorowski?
konstruktywizm…polegajacy na posiedzeniach RBN – to oksymoron.
Jak na Krymie witają uzbrojonych ludzi.
„Krym pełen jest ?uprzejmych ludzi?. Tak nazywa się tutaj mało rozmownych uzbrojonych bojówkarzy w mundurze bez znaków identyfikacyjnych, którzy 28 lutego wzięli pod swoją kontrolę najważniejsze strategiczne obiekty na półwyspie: Radę Wierchowną, lotnisko w Symferopolu, sewastopolskie lotnisko Belbek i szereg innych. We wszystkich przypadkach obeszło się bez starć, a uzbrojeni goście zachowywali się przyzwoicie, co stało się impulsem do powstania nowego wyrażenia, które szybko zdobyło popularność w rosyjskim internecie.
?Uprzejmi ludzie?, rozbroili ponadto ukraińskich żołnierzy i służbę graniczną w Bałaklawie, a także bezkonfliktowo opieczętowali składy broni i objęli nad nimi kontrolę.
Na Krymie trwają na tym tle prorosyjskie mitingi. Mieszkańcy Symferopola, Sewastopola, Kerczu i Eupatorii z rosyjskimi flagami ? państwową trójkolorową oraz wojennomorską ? domagają się referendum w sprawie statusu półwyspu. Zaplanowane na 25 maja referendum ?O rozszerzeniu autonomii? mało kogo zadowala. Wielu otwarcie się przyznaje, że chciałoby widzieć Krym w składzie Rosji, albo jako niezależne terytorium.
Zwolenników ?Majdanu?, a przynajmniej osób otwarcie głoszących swoje stanowisko wśród rosyjskiej ludności Krymu praktycznie nie ma. Zresztą, obalony przez ?Majdan? prezydent Wiktor Janukowicz cieszy się tu niewielką popularnością: na Krymie nazywają go zdrajcą. Ludność już wysuwa nowych wodzów ? najszerzej znanym wśród nich jest nowy mer Sewastopola Aleksiej Czałyj.
Równolegle tworzone są nowe struktury samorządowe ? rosyjskie wspólnoty na Krymie praktycznie od nowa organizują się w okresie, kiedy poprzedni przywódcy zachowali się niestosownie do sytuacji. Liczne oddziały samoobrony, grupy ?Rosyjskiego Bloku? i innych organizacji biorą udział w mitingach, zapewniając porządek i zamykając wejścia do ważnych obiektów, w tym aspekcie współpracując ze wspomnianymi wyżej ?uprzejmymi ludźmi?.
Oddziały krymskiej samoobrony i miejscowy Berkut, który nie podporządkował się rozkazowi ministra MSW z ?rządu Majdanu? Awakowa o rozwiązaniu, bronią Krymu przed ewentualnym wtargnięciem bojowników z ?Prawego Sektora? i innych band. Kilka prób takiego ?najazdu? już miało miejsce, wszystkie one zakończyły się niezwłocznym odstąpieniem.
Najważniejsza kwestia, która niepokoi mieszkańców, to pytanie o stanowisko Rosji wobec Krymu. Widmo ?początku lat 90.? przeraża ludzi, a w przypadku jeśli Rosja nie wesprze interesów Rosjan na Krymie, region można będzie uważać za stracony. Zresztą na razie działania Rosji w zakresie wsparcia dla ?Antymajdanu?, przede wszystkim krymskiego, są rozsądne i wystarczające. Pytanie, na ile gotów jest Krym ? jego mieszkańcy, oraz ci, którzy ich reprezentują.”
@ vps,
„USA nigdy nie najechała kraju w którym ludność byłaby w większości przeciwna polityce USA. Wietnam, Irak, Afganistan, tam wszędzie ludzie chcieli się demokratyzować i odizolować od polityki dyktatorów, komunistów, czy nacjonalistów a la Talibowie, Hezbollah.”
Pan to pisze na powaznie, czy tez jest to sarkazm?
Pozdrawiam
Oficjalne zalozenie polskiej polityki zagranicznej PO w stosunku do Rosji przedstawione pare lat temu przez Sikorskiego:
?R. Sikorski proponuje odejście od polityki polegającej na budowaniu ?koalicji antyrosyjskiej? w naszym regionie
? co było jednym z priorytetów poprzedniego rządu. Co więcej, minister Sikorski przekonuje, że:
?Rosja od bez mała 20 lat idzie drogą
prób modernizacyjnych i demokratyzacyjnych, które ? jak mamy nadzieję -uczynią z tego kraju równie wiarygodnego partnera i przyjaciela…
? Chyba nigdy ?
pisze R.Sikorski ? ?kraj ten tak nie hołdował wartościom demokracji i nie był tak inspirowany jej przesłaniem?…
Brawo!
Jeszcze raz się pytam: Dalej będziecie twierdzić, że Rosja przysyła na Krym wojska bez magazynków? Stuknijcie się w główkę.
@vps
2 marca o godz. 9:34
Podpisuję się. Wreszcie normalny ludzki głos.
@Gospodarz
Jak Pan widzi, żartownisiów wielu, a jacy „zobiektywizowani”, jacy „demokratyczni” … klawiatura wiele przyjmie.
vps 9:34
A slyszal Pan o Grenadzie i jej zajeciu w 1984 roku (jesli date dobrze pamietam)
A powody byly ( jezeli dobrze pamietam) obawa o „swoich” obywateli.
Kartka z podróży
1 marca o godz. 22:33
vandermerwe
2 marca o godz. 4:54
„Z kim ma Polska walczyc, kogo odstraszac? ”
Myślałem o Marsjanach, to też w kontekście uwag o humorystyce wpisu.
Warto wczytać się w temat blogu, łatwiej uniknąć niepotrzebnych pytań.
Od wielu lat mamy do czynienia z testowaniem reakcji wspólnoty państw do której należymy.
Można oczywiście napisać, że agresywna polityka Rosji nie dotyka bezpośrednio żadnego z członków NATO czy UE. Formalnie jest to prawda. Tylko formalnie bo faktycznie dotyczy państw znajdujących się w naszej sferze zainteresowań.
Różnych: militarnych, gospodarczych czy po prostu humanitarnych.
Nie widzę najmniejszego powodu tłumaczyć reakcji Rosji wydumaną strefą wpływu de facto stanowiącą roszczenie do samodzielności tych państw.
Test ustępstw nie ma żadnej, nawet domyślnej, linii granicznej.
Co im do tej pory przeciwstawiano?
Ogólnie pojęte protesty i wyrazy sprzeciwu.
Także zwoływana RB ONZ dostarcza ulgi spodziewanym wetem Rosji. Nie ma co się obrażać, takie są realia wynikające z różnych interesów i innych lęków.
Z stanu rzeczy należy jednak wyciągać wnioski a nie pogrążać się w uspokajaniu przynależnością do NATO.
Silna armia nie służy wypowiadaniu wojen a wspomaganiu dyplomacji.
Jeśli nie ma odwagi użycia jej jako straszaka to równie dobrze można ją rozwiązać.
Silna nie oznacza równoważność ilością armii potencjalnego agresora.
Skuteczna retorsjami i sankcjami dyplomacja rozwiązałaby problem Ukrainy. Jednak do tego zapewne nie dojdzie i za jakiś czas będzie powtórka.
Pobawmy się w zgadywanie.
Szaleństwo Rosji postępuje i tym razem na celowniku staje np. Estonia.
Wszystko odbywa się szybko, 1-2 dni.
Na jaką reakcję mogą liczyć zacni Estończycy?
Miałem okazje oglądać na TVP info interesująca dyskusje z udziałem polskich polityków na temat Ukrainy.
W dyskusji tej europoseł Czarnecki obiecał Ukrainie zmasowana pomoc finansowa Unii, która oczywiście w żaden sposób nie obciąży polskiego podatnika. Z wcześniejszych oświadczeń polskiego premiera Tuska w Białymstoku wynika, ze jest to także oficjalne stanowisko polskiego rzadu. Mamy wiec do czynienia z przypadkiem klasycznego dobroczyńcy z cudzej kieszeni.
Polska jest gotowa pomagać Ukrainie do ostatniego Euro, którego nie musi sama wysupłać i walczyć o suwerenność Ukrainy do ostatniej kropli ukraińskiej krwi. Ktoś kto ma takich przyjaciół naprawdę już nie potrzebuje wrogów.
Sytuacja przypomina mi nieco Polskiego Prezydenta Tysiąclecia, który z podwinietymi rekawami już na innych majdanach byłego sowieckiego imperium, próbował animować tubylców do walki z niestety wciąż przeważająca Rosja.
Gruzińskim żołnierzom, na szczęście starczyło rozsądku, aby rozejść się do domów i w ten sposób uchronić własne życie i ojczyznę przed bezsensownym cierpieniem.
Strach pomyśleć co by się z nimi stało gdyby zaufali polskiemu prezydentowi.
Ufam, ze już samo doświadczenie historyczne nauczyło także Ukraińców, jako wagę należy przykładać do obietnic Polaków. Czasami to naprawdę nie mogę wyjść podziwu dla moich rodaków, ze potrafią bez zmruzenia oka znieść tyle własnej obłudy.
Proszę tego co pisze tylko nie próbować kwalifikować jako żart. Mnie naprawdę jest smutno i gorzko kiedy patrzę na polska propagandę i politykę.
Parę pytań – jeśli wolno.
Polska a Ukraina.
Zacznijmy od tego – CO TO JEST UKRAINA ??
Historycznie rzecz biorąc to równina stanowiąca drogę po której hulały zagony ordyńców szlakami czarnymi po jasyr sięgające bywało do Wisły.
Któż tymi szlakami wędrował – no ludy Tatarskie .
Złota Orda , Krymska Orda i pozostałe wylewające sie z przestrzeni Azjatyckich.
Po przemarszu ordy zostawała ziemia i niebo.
Krym był siedzibą Tatarów Krymskich i został w końcu ”zagarnięty”
i uspokojony przez Moskwę jak dawniej mówiono.
To nawet było dobre dla Polski która z tym gniazdem wichrzycieli mongolskich rady sobie nie dawała a za kłopoty przez Nich sprawiane np Turcji musiała płacić trybut.
Dodatkowo też pamiętać należy ze Tatarzy byli zazwyczaj częścią i to niemałą składu wojsk Ottomańskich podczas wojen Turecko -Polskich.
Któż więc zamieszkiwał ziemie zwane dziś Ukrainą – myślę że ten co potrafił żelazo w ręku utrzymać i nim władać , miał hardość i dumę nie kłaniać się byle komu i nad którym w jego kraju często wisiały wyroki sądowe – patrz Chmielnicki.
Może się mylę ale sytuacja w Polsce gdzie szlachta obdzierała chłopstwo z czego się dało // wolność chłopom polskim od pańszczyzny dał Car Rosyjski// była powodem że co bardziej rzutcy
uciekali na Ukrainę gdzie prawo było w powijakach a władza prawie żadna.
Chyba tylko tacy ludzie byli zdolni tam przetrwać i dać się we znaki wszystkim dokoła sąsiadom z Polską włącznie czemu wyraz dali
spuszczając niezłe manto wojskom polskim – które też sroce spod ogona nie wypadły
Coś z tego zostało chyba do dziś w kulturze tego konglomeratu narodów.
Szkoda tylko że i dziś, niepomni dawnych głupot nasi POLYTYCY
chcą zagrać na nosie Moskiewskiemu Niedzwiedziowi , ktoś tam jeżdził po Majdanie , sypał obietnicami bez pokrycia by zbierać oklaski . Efekty już mamy , nasi rolnicy swą wieprzowinę mogą sprzedawać gdzie chcą ale nie w Rosji – ot jaka jest dyplomatyczna odpowiedz na wpychanie buta tam gdzie nie proszono.
Chłopy – podziękujcie PIS i Prezesowi za reklamę.
Przypomina mi się bajeczka
Wraca zdyszany zajączek do domu , utytłany doszczętnie.
Zajczycha pyta – a ty gdzie się szlajał ?
Z niedzwiedziem się biłem.
I co ? pobieś go ?
No nie bo on mnie zapytał trzymając za uszy.
Parchy masz ?
Nie Wasza wysokość.
I Co i co ?
Wtedy łobuz wytarł sobie mną tyłek – jak miałem go bić ?
ukłony
@z dystansu
Wie pan, proszę się tak z oddali nie zamartwiać i to obłudnie. Damy radę, bo na szczęście niw wszyscy jeszcze w Polsce i Europie tak zgorzknielinjak Pan. Jakaż to łatwizna tak ferować generalne sądy, samemu nic nie robiąc, jak tylko się użalać nad Polską.
To najbardziej prymitywny sposób dyskusji. Zamiast na temat wysuwa się argument a u was biją Murzynów. Zresztą chybiony, jak zwykle przy takim poziomie dysksji, bo Tamta interwencja była uzasadniona i została zakończona po osiągnięciu celu. Agresja Rosji na Krym ma całkiem inny charakter. Tu chodzi o poddanie Krymu kontroli rosyjskiej i uczynienia z niej przyczółka rerusyfikacji Ukrainy.
Tak, brawo, Sikorski!
Vps ma rację.
Jasne, konstruktywne są marsze protestu pod hasłami zdrady narodowej. Rosja już się cofa z Krymu ze strachu przed Prezesem i jego bojowcami. W chwilach poważnego zagrożenia interesów państwa polskiego psim obowiązkiem partii pozującej na jedyną reprezentację prawdziwej polskości, jest nie rzucać kłód pod nogi wladzom państwowym, włączyć się do ich działań i mobilizować w tym kierunku swój elektorat.
Oto link
http://wyborcza.pl/1,75478,15551867,Kwasniewski__Rosjanie_robia__co_chca__a_Zachod_musi.html
pan nie rozumie, co znaczy cenzura. Blog autorski to przestrzeń, do której jest się zaproszonym, a zaproszenie zobowiązuje do pewnej kultury języka i zachowania.
Mir
Piszesz: „Test ustępstw nie ma żadnej, nawet domyślnej, linii granicznej.”
Ależ ta linia graniczna jest jasno wyznaczona. To wschodnia granica Polski będąca zarazem granicą UE i strefy NATO.
Sojusz zobowiązany jest podejmować wysiłek obronny w wypadku naruszenia tej strefy. Jak dotąd jej nie naruszono więc spekulacje „co by było gdyby” nie mają uzasadnienia.
W tej strefie jest również Estonia będąca członkiem NATO od 2004 roku. Kraj ten jest dodatkowo zabezpieczony wspólną walutą euro co znaczy, że w przypadku agresji dotykać ona będzie Unię Walutową. Czyli destabilizować finansowo strefę euro. To efekt budzącej mój szacunek przezorności politycznej mądrości Estończyków. Takiego zabezpieczenie niestety nie ma Polska na skutek zaniechań władz RP.
Ale RP wypełnia akurat dość skrupulatnie zobowiązania wobec Sojuszu głównie dbając o standardy natowskie w naszej armii. Idzie na to mnóstwo pieniędzy kosztem innych wydatków. Oczywiście, że można zwiększać wydatki na zbrojenia zmniejszając np naklady na zabezpieczenie socjalne. Tylko nie wiem, czy politycy uzyskają na to zgodę podatników.
Osobiście wolałbym aby wysiłek państwa skierować na przyjęcie waluty euro zabezpieczające nas dodatkowo jak Estonię czy Łotwę.
Pozdrawiam
@vandermerwe @1705
Romantyzm? Idealizm?
Grenada była częścią polityki anty-komunistycznej. USA nienawidzi komunizmu i zwalcza jak tylko może wszelkie idee lewicowo-rewolucyjne..nawet te piękne w stylu latino-amercia.
Rozumiem imperializm kapitalistyczny – niewidzialna klatka w której to ludzie nie są nawet świadomi co do tego, jak i kto kształtuje ich wybory/opcje. Tak niestety wygląda zachodni kapitalizm, nie tylko w wydaniu USA. Wyzwolenie się z tych więzi jest kwestią osobistą/moralną, a nie polityczno-społeczną, bo to doprowadza do komuny (lub anarchii), a komuna udaje się tylko wtedy kiedy się zgadzamy, jesteśmy podobni, myślimy podobnie. Jeżeli jesteśmy tacy sami, jaki sens istnienia? Postępu, rozwoju? Komunizm jest dla ludzi starych, odchodzących i spełnionych…(podobno dobrze się sprawdza w Raju 🙂 ) Kto czytał Hegla (niekoniecznie Marksa) ten rozumie, że mamy do wyboru albo wolność i akceptowanie sprzeczności/wad tego świata, które nakręcają historię albo jednorodność, identyczność i zatrzymanie się w czasie….Ameryka tego nienawidzi, bo nie po to płynęli na drugi kontynent i budowali od podstaw, aby ponownie wplątywać się w europejskie mrzonki i spekulacje Francuzów, Niemców, Hiszpanów czy nawet romantyków Polaków o człowieku idealnym i czystym. Tam się akceptuje ludzką chciwość i pazerność. Starają się jednak, aby wilk był syty i owca cała. W Europie się marzy o tym, że kiedyś ogień przestanie palić i ludzie będą tylko owieczkami, bez wilków…co ma swoje plusy bo też są beneficjenci po obydwu stronach. W Rosji się nie marzy, w Rosji króluje fatalizm, i każdy chce być tylko wilkiem.
Dla ludzi Krymu imperializm rosyjski to brak zmian, bo dla takiej polityki jaką uprawia Putin, społeczeństwo to tylko środek do celu na utrzymanie mocarstwa, które utrzymuje się tylko po to aby trwać..oni nic prócz strachu nie wnoszą do naszej rzeczywistości… Imperializm USA, UE, to stopniowa poprawa bytu każdego obywatela (z wzlotami i upadkami). Dlaczego? Dlatego, że dla zachodnich imperialistów społeczeństwo to nie tylko środek do celu, tam się tworzy, buduje, jest kreatywność, jest innowacja, jest ulepszanie i wszyscy są sobie potrzebni. Korporacje nie dorabiają się jak nie ma konsumentów i wszyscy są biedni i głupi, korporacje dorabiają się na tym, że ludzie leją paliwa ile wlezie do swoich aut 4×4. W Rosji też dorabiają się tylko dzięki temu, że handlują z resztą świata. Odizolować Rosję i sami się wykańczają w przeciągu kilku lat, bo oni nic dla siebie nie tworzą, nie ma tego minimum zaufania i szacunku dla ludzkiej wolności i kreatywności, jaki jest w państwach demokratycznych. Widać to wyraźnie na przykładzie Polski. Kto w naszym kraju, 20-30 lat temu, przejmował się przedsiębiorczością?
Wojna trwa cały czas a przegrać można dużo więcej niż Ukrainę. Jeśli Putin dopnie swego tak jak to zrobił wobec Gruzji, to jak ma wyglądać dalsza integracja UE? Wszyscy wyjdziemy na niepoprawnych marzycieli, bo okazuje się, że dyplomacja jest na niby, traktaty są na niby i wspólna Europa jest na niby, bo prócz haseł, brak konkretnego działania. Jak na to zareagują eurosceptycy? Kto będzie po tym wszystkim słuchał haseł o budowaniu wspólnego narodu Europy? A może będą szerzyć strach przed Rosją? u Nas to bardzo prawdopodobne – „nie mamy innego wyjścia jak tylko spódnica Pani Merkel, inaczej Rosja nas pożre” – pojawią się i takie głosy, a to też głupie bo uciekamy zamiast gonić, strach to nie ambicja. Brytyjczycy też zobaczą bezradność Unii, będzie im łatwiej się odciąć…Jeżeli Putin dobrze sprawę rozegra propagandowo, to może jeszcze przez długie lata pokazywać, gdzie tkwi słabość UE i że nie warto się integrować…tutaj jest bardzo dużo do stracenia, bo jak Ukraina poniesie całkowitą porażkę, to IDEE, czyli ten motor napędowy, (zaraz po motywacji ekonomiczne) budowania wspólnej federacji ponad podziałami, będą wymierać. Pojawią się populiści, podkręcą się podziały społeczne i zaczniemy się cofać w rozwoju…co Rosji znowu jest na rękę. Sprawdzą się najczarniejsze wizje Ukraino-sceptyków – nie warto walczyć bo to nic nie zmienia.
Na ten moment historii nie wnikałbym w amerykański imperializm, „niemieckie banki”, złodziejski MFW itd. to można krytykować kiedy indziej. Najlepszym sposobem jest trzymać się razem, i pomóc Ukrainie. Niekoniecznie militarnie, bardziej propagandowo, ekonomicznie, bo nawet jak Ukraina straci Krym, to ważniejsze jest tutaj jak ten Krym straci. Jeśli wyjdzie tak, że zawiniła bezradność zachodu, to cały Majdan, cała integracja i cały ostatni bajzel na nic. Eurosceptycy tego nie zapomną, Ukraińcy także i ja się wcale im nie będę dziwił. Przegramy wszyscy, bo zamiast się dogadywać, znowu zaczniemy się kłócić i wraz z Rosją, która wizerunkowo/menatalnie cofnęła się o 10-20lat, sami też się możemy o tyle cofnąć.
@ mir,
„Myślałem o Marsjanach, to też w kontekście uwag o humorystyce wpisu.”
To sie zgadzamy. Obejrzalem kilka serwisow informacyjnych i przekaz jest prosty: NATO nie podejmie zadnej akcji zbrojnej. Tak jak i ja, prosze liczyc na Marsjan.
@ Adam Szostkiewicz,
„Zresztą chybiony, jak zwykle przy takim poziomie dysksji, bo Tamta interwencja była uzasadniona i została zakończona po osiągnięciu celu. ”
Czy to jest odpowiedz na moje pytanie?
„Tak, brawo, Sikorski!”
Mozna by tak mowic gdyby sprawe porozumienia doprowadzono do konca. Tego, z dziwnych powodow nie zrobiono, co stalo sie po czesci przyczyna obecnego kryzysu.
Pozdrawiam
Adam Szostkiewicz
Czy Pan naprawdę uważa, że Prezesa Kaczyńskiego i jego partię należy właczać do tak subtelnej polityki jaką musi w tej chwili uprawiać premier Tusk i mister Sikorski. Polityki która im zresztą bez Kaczyńskiego bardzo dobrze wychodzi.
Mam co do tego duże wątpliwości po przeczytaniu refleksji prezesa na kanwie spotkania z premierem.
Osobiście wolałbym by prezes politykę w kontekście Ukrainy uprawiał na swój wlasny rachunek a nie rachunek państwa polskiego.
Pozdrawiam
@Kartka z p.
Proszę Pana, to jest poważna sytuacja, klasa polityczna niezdolna do konsolidacji w obronie interesu państwa i narodu, choćby na czas kryzysu, jaki mamy, wydaje na siebie polityczny wyrok śmierci.
@vps
amerykański imperializm, niemieckie banki, złodziejski MFW to język agresywnej propagandy antyzachodniej i antyliberalnej. Demokracja ma to do siebie, że musi uzgadniać decyzje o działaniu z różnymi siłami i stronami. Reżimy autorytarne na to czasu nie muszą tracić, mogą działać od razu i zwykle działają, wywołując tragiczne skutki, które trzeba naprawiać prze długie lata. Wszystkie obawy, jakie Pan wspomina w odniesieniu do naturalnych przecież tarć i różnic w UE, nie zmieniają faktu, że na dłuższą metę sprawdzają się decyzje konsensualne. Cena polityczna, ekonomiczna i moralna, jaką Rosja zapłaci za swą obecną politykę ukraińską, powinna być i będzie dotkliwa. Może wtedy zmusi Moskwę do prawdziwej demokratyzacji i szczerego dialogu z Europą.
Kartka z podróży
2 marca o godz. 17:22
Dziękuję za próbę odpowiedzi na oczywiście bzdurną z mojej strony dywagację co by było.
Jestem świadom uczestnictwa nieszczęsnej w tym przykładzie Estonii w NATO i UE.
Nie pomyślałem tylko o militarnej roli euro. Tej roli nie rozumiem i nie doceniam.
Naprawdę sądzisz, że po zajęciu Estonii dojdzie do wojny państw NATO z Rosją?
Raczej pojawią się komentarze o nieodpowiedzialnej polityce, która sprowadziła przyjęciem Estonii nadmierne ryzyko.
Zresztą dowiemy się niebawem co oznaczają umowy międzynarodowe dla USA i WB.
@Adam Szostkiewicz
Ja używam takich pojęć, aby nie rozdrabniać dyskusji na spory o to co jest, a czego nie ma. Dlatego tutaj przyjmuję język sceptyków aby ich przekonać do swoich racji w tej sprawie, niekoniecznie do całkowitej zmiany poglądów, bo tego na blogach raczej zrobić się nie da 🙂
Dodałbym do mojego wpisu jeszcze jedno spostrzeżenie:
Walczymy o kształt naszej kultury i postmodernizmu. Od 2 tyś. lat w Europie żyje duch wolności, miłości i pokoju względem bliźniego. Ten duch wyzwolił chłopów, emancypował kobiety, zwalczył rasizm, skrajny darwinizm faszystów, komunizm, doprowadził do stworzenia deklaracji praw człowieka. To co nam obecnie grozi, to nihilizm i zwątpienie, melancholia o której pisał Nietzsche w „Tako rzecze Zaratustra”. Putin wygrywa- wygrywają cynicy i sceptycy, wracają podziały.
Tutaj najlepszą bronią są media. Można kulturalnie izolować Rosję, odcinać się od nich, gardzić nimi, wreszcie można rosyjskim oligarchom w Europie utrudniać życie, zabrać im mistrzostwa świata w 2018. Rosjanie sami zbuntują się przeciwko sobie. Dziś podobno zatrzymano kolejnych 200 osób protestujących w Moskwie przeciwko działaniom Putina… to najskuteczniejsza broń zachodu, jeśli dyplomacja zawiedzie.
Czytam te wpisy i zastanawiam się gdzie to już było.
Było w archiwalnych nagraniach z przemówień róznych polityków z września 1939 r.
Ktoś nawet napisał,że (o jezusiczku) euro-waluta nas zabezpieczy.
Polska powinna mieć w zanadrzu plan B —tzn na wypadek wypięcia się na nas NATO
i braku reakcji NATO na nasze apele-powinna być gotowa na odwrócenie sojuszy
i przedstawienie Rosji propozycji i warunków paktu Sikorski-Ławrow o podziale Krymu i Ukrainy.
@ Adam Szostkiewicz, 2 marca o godz. 18:21
Na Pana blogu, a także na innych blogach i forach podnosi się – jako błąd „demokracji” (tej europejskiej i tej północno amerykańskiej) uznanie niepodległości Kosowa, co dało Rosji pretekst do uznania niepodległości Abchazji i Osetii Południowej, co z kolei uruchomiło, jak w słynnej stalinowskiej „taktyce salami” proces „odcinania” coraz to nowych plasterków z terytorium Ukrainy. Mówił o tym w dzisiejszym TOK FM Aleksander Kwaśniewski. „Decyzja Federacji – powiedział – jest także zgodą na to, by wchodzić militarnie tam, gdzie według Rosji będą powody – nie tylko na Krym, ale na całą wschodnią część Ukrainy. Ten scenariusz jest całkiem oczywisty. Będą odbywać się kilkutysięczne demonstracje ludności rosyjskiej, rosyjskojęzycznej, pod hasłem, że oni czują się zagrożeni tym faszyzmem, jak to mówią, płynącym z Kijowa, zwracają się więc o pomoc do swojego sąsiada, a Putin, wychodząc od zgody, którą ma od Federacji Rosyjskiej, będzie tej pomocy udzielał – najpierw w Doniecku, później w Charkowie, później w Ugańsku, a później gdzie tylko się da”.
W tych dniach, nakładem Biblioteki Instytutu Polsko-Rosyjskiego we Wrocławiu, ukazała się książka Rafała Czachora: „Abchazja, Osetia Południowa, Górski Karabach: geneza i funkcjonowanie systemów politycznych”. Znakomita monografia ukazująca mechanizm tworzenia in statu nascendi „nowej polityki” Rosji. Polecam. Oto fragment, obrazujący „mechanizm założycielski nowej taktyki salami”:
„Jednym z elementów przyczyniających się do wybuchu wojny sierpniowej w 2008 roku, a w konsekwencji uznania przez Rosję niepodległości Abchazji i Osetii Południowej było uznanie przez Zachód niepodległości Kosowa. Ta prestiżowa porażka Rosji, która stała na stanowisku integralności terytorialnej Serbii została przekuta na sukces w przypadku republik kaukaskich. Ostatecznie Kosowo stało się koncertowym przykładem krótkowzroczności i nieudolności polityki europejskiej: uznanie jego niepodległości nie przyniosło ani postępu w procesie demokratyzacji, walki z przestępczością zorganizowaną, ani w kwestii przestrzegania praw człowieka, dając jednocześnie poważny atut Rosji do prowadzenia na obszarze własnych wpływów działań podobnych do działań Unii Europejskiej w kwestii kosowskiej. Obecnie uznanie secesjonizmu kosowskiego jest traktowane przez Unię Europejską jako casus, który nie może być traktowany jako praktyka wobec ruchów separatystycznych. Wyraźnie zauważalna tendencja wśród Polityków europejskich do wyciszania kwestii kosowskiej i coraz bardziej sporadyczne głosy potwierdzające zasadność uznania tego państwa dowodzą, że główną przesłanką postępowania Unii Europejskiej były cele o politycznym charakterze”. (op.cit. str. 43)
@ vsp,
„Imperializm USA, UE, to stopniowa poprawa bytu każdego obywatela (z wzlotami i upadkami). ”
Czy Pan to pisze na powaznie? Moge jedynie dodac, kazdego(?) obywatela USA lub UE. Poza tymi terytoriami los obywatela nie ma wiekszego znaczenia. Przepraszam, ze psuje piekny obraz.
@ Adam Szostkiewicz,
„wywołując tragiczne skutki,”
Jesli moge zauwazyc, tragiczne skutki powoduje zarowno polityka krajow autorytarnych jak i demokratycznych, „ktore trzeba naprawiac przez dlugie lata” . Nie czarujmy sie.
„Może wtedy zmusi Moskwę do prawdziwej demokratyzacji i szczerego dialogu z Europą.”
Czyzbysmy wkraczali w epoke „demokratycznego mesjanizmu”? Jakie mamy prawo pouczania i poprawiania innych narodow? To tez juz bylo w historii.
Pozdrawiam
@vandermerwe
Poważnie. Znam różnicę pomiędzy moim bytem, a bytem ludzi na Ukrainie, mieszkam przy granicy.
To, że nie każdy korzysta z szansy i są ludzie, którzy przesiedzą całe życie w fotelu i ani razu nie zainteresują się próbą zrozumienia pojęcia – rynek pracy – bo się przyzwyczaili, że skoro w wieku 19 lat się nauczyli spawać, to już do ich emerytury musi być popyt na spawaczy, to już prywatna sprawa, a nie wina polityki.
Z cyklu: walka o demokrację.
Generał Wesley Clark, były naczelny dowódca wojsk NATO w swojej książce „Winning Modern Wars”: As I went back through the Pentagon in November 2001, one of the senior military staff officers had time for a chat. Yes, we were still on track for going against Iraq, he said. But there was more. This was being discussed as part of a five-year campaign plan, he said, and there were a total of seven countries, beginning with Iraq, then Syria, Lebanon, Libya, Iran, Somalia and Sudan.”
PS. @Pan Adam Szostkiewicz – argument „a u was biją Murzynów” jest ZAWSZE bardzo ważnym i zasadnym argumentem – bez względu na kontekst.
Mir
Nie sądzę by za sprawą konfliktu na Ukrainie, którego istotą jest podział tego państwa w jakikolwiek sposób była zagrożona Estonia czy jakiekolwiek inne państwo UE czy NATO. Chyba, że Turcja, członek NATO, jednostronnie włączy się w konflikt co wywoła rosyjską kontrakcję.
Zastanawiam się skąd wogóle się takie wizje biorą. Zdaje mi się, że część komentatorów popadła w histerię albo jest w niewoli polityki historycznej.
Ku swemu oslupieniu odnajduję na tym blogu nawet podszyte strachem propozycje zmiany sojuszy.
Co ja mam sądzić o sytuacji której nie ma?
Równocześnie potwierdzam, że rozsądne i politycznie przemyślane było podszyte niemieckim i skandynawskim pragmatyzmem przyjęcie przez Łotwę, Estonię i w tym roku Litwę wspólnej europejskiej waluty euro. Im ściślejszy związek z UE tym wieksze bezpieczeństwo krajów członkowskich.
Dzięki temu doktryna imperialna Rosji uznaje te kraje za nie do odzyskania.
Pozdrawiam
@ vps
@ Adam Szostkiewicz
„It was Lord Palmerston, British prime minister under Queen Victoria, who uttered the memorable words that have guided the conduct of foreign policy over the years. „We have no eternal allies,” he told the House of Commons, „and we have no perpetual enemies. Our interests are eternal and perpetual, and those interests it is our duty to follow.”
Diplomats and technocrats – Henry Kissinger prominent among
them – have tinkered with the doctrine and rephrased it into
something succinct and chewable: a country has no permanent friends or enemies, only interests. Western powers were guided by their interests, for instance, as they engaged in wars and conquered or
colonised foreign territories. ”
Pozdrawiam
vandermevre: „Jakie mamy prawo pouczania i poprawiania innych narodow?”
Bo jesteśmy przeświadczeni, że jesteśmy od nich lepsi – że jesteśmy po właściwej, dobrej i słusznej stronie.
A że czasami biją u nas – i w naszej sprawie – Murzynów? No, cóż – nikt nie jest doskonały.
@ anumlik
2 marca o godz. 19:18
–
Zadziwiające, że nawet dziś niektórzy sądza, że Rosja potrzebuje jakichkolwiek pretekstów by realizować w dowolny sposób swą agresywną i imperialną politykę.
Casus Kosowa, zmiany przez Ukrainę ustawy językowej, bicia Murzynów, rzezi Indian, czy cokolwiek innego nie były przez Rosję nawet wspomniane w „uzasadnieniach” agresji na Ukrainę.
Rosja już nie musi się tłumaczyć, skoro, by zniszczyć nienawistną sobie, a bezwolną i samooskarżającą się cywilizację zachodu, wystarczą jej ‚fait acccompli.’
To miękka i syta cywilizacja doszukuje się na siłę winy w sobie, że „podrażniła niedźwiedzia”.
Wniosek niestety prosty, jak w ludowej bajce rosyjskiej. Cywilizacji, wobec agresji niedźwiedzia pozostaje udawać martwą.
I to właśnie robi.
A my, tak myśląc, pójdziemy na drugi, po Ukrainie, ogień za nią, ale już naprawdę z takim skutkiem, bez udawania.
Our interests are eternal and perpetual, and those interests it is our duty to follow.?
Takie jest właśnie credo samolubnych genów 😉
Warto zwrócić uwagę: mówi się o INTERESIE, a nie o etyce, sprawiedliwości, uniwersalnym dobru… (Politykom zdarza się jednak być brutalnie szczerym). Lecz stojąc na takim stanowisku nie ma się ŻADNEGO moralnego prawa do pouczania (czy też „poprawiania”) innych narodów. Na dodatek sankcjonuje się „prawo” siły – uznaje się, że Bellum omnium contra omne to normalny stan rzeczy. A że w rzeczywistości nie ma to nic wspólnego z poszanowaniem praw (i wolności) INNYCH – i de facto z samą demokracją?
Cóż, wolimy się okłamywać, że cywilizacyjnie stoimy wyżej niż nasi adwersarze.
Według prymitywnej mentalności plemiennej (która niestety nadal wśród nas pokutuje) to my jesteśmy prawdziwymi ludźmi, a cała reszta to podludzie. (Nawet jeśli nie uświadamiamy sobie tego, ani nie werbalizujemy, to nadal u większości z nas to przeświadczenie podświadomie tkwi. W rzeczywistości nie oddaliliśmy się zbytnio – jeśli chodzi o psychikę i nieuświadomione reakcje – od naszych neandertalskich przodków).
Już wiadomo, czym Zachód sprowokował rosyjską agresję na Ukrainę:
„Premier Miedwiediew: Rosja gotowa rozwijać stosunki z Ukrainą, ale nie z tymi, którzy doszli do władzy poprzez rozlew krwi”
My tez mamy przechlapane, jako że nasze rządy ufundowano na krwi zabitych w Grudniu i pod kopalnią Wujek.
J już nwet widzę tę rozyjską retorykę w wielu postach na blogu a także nie od dziś w enuncjacjach z katakumb tzw. IV RP.
Mądrej głowie dość dwie słowie, ale półgłówkom nie wystarczy do otrzeźwienia nawet gra półsłówek ruskiego Niedźwiednika z karabinem wymierzonym w tę drugą połówkę główki.
Spośród ogólnych połajanek czasem inwektyw (tak szczep Piastowy ma ) nikt nie odniósł się do tekstu Wodnika53 (lub nie zauważyłem) a ma ten tekst głębokie przesłanie etyczno – polityczne. Oto na sytuacje jednych się oburzamy, przechodząc obojętnie wobec drugich których zbieżność jest widoczna. To się nazywa, no właśnie jak? Czkawka 54 r i szczodrobliwość Ukraińca Nikity Chruszczowa dziś jest zarzewiem konfliktu także wynikającej z realpolityk uprawianej dla wewnętrznych potrzeb Rosji przez Putina. Pytanie , który polityk tego nie robi dla zdobycia przychylności elektoratu? Mam nadzieje ,że Putin zagrał nieodwracalna kartą i przysłowiowa skórka od banana możne go przewrócić na amen. Z drugiej strony Rosja od wieków miała i ma zapędy imperialne nazywając te mrzonki XIX w polityką nie zmienia to faktu,że tak myśli wielu Rosjan. Prof Adam Daniel Rotfeld na tą okoliczność przytacza anegdotę co myśli w gronie kolegów przy wiadomym rozweselaczu współczesny Rosjanin i Ukrainiec. Rosjanin deliberuje jak postąpić z Wyspami Kurylskimi, czy czas je zwrócić. Ukrainiec myśli jak wyremontować mieszkanie tanim kosztem. I są jeszcze Chiny, które maja interesy na Ukrainie (dzierżawią 600 tyś ha ziemi) i ich postawa będzie także decydować – co dalej.
Po dzisiejszym, mającym wykazać jedność polityczną, spotkaniu polityków opozycji z rządem Hofman – prawa ręka Prezesa Kaczyńskiego – dzieli się pomysłami na rozwiązanie kryzysu ukraińskiego.
Za Gazetą Wyborczą: ” Zdaniem rzecznika Prawa i Sprawiedliwości to, co realnie może zrobić obecnie Zachód, to uruchomić przygotowania do starcia zbrojnego. – Realne działania to jest po prostu VI flota amerykańska. Nie ma innych realnych działań – stwierdził Hofman.
Zdaniem rzecznika PiS NATO powinno chronić Ukrainę zbrojnie. – Ukraina nie jest członkiem Paktu, ale jest artykuł drugi, na który można się powołać. Nie mówię, że mają tam lądować wojska, mówię tylko, że ruchy flot amerykańskiej, brytyjskiej i rosyjskiej są niezbędne – stwierdził Hofman.
Z działań o charakterze dyplomatycznym Hofman wskazał potrzebę pojawienia się w Kijowie najwyższych przedstawicieli Polski. – To jest sygnał solidarności z nowym ukraińskim rządem. To powinna być głowa państwa, ale jeżeli to byłby premier, to nie uznałbym tego za nic złego – stwierdził Hofman.”
Pozdrawiam
TadeuszK.
2 marca o godz. 21:46
„Oto na sytuacje jednych się oburzamy, przechodząc obojętnie wobec drugich których zbieżność jest widoczna. To się nazywa, no właśnie jak?”.
——————————————————————–
Nijak. Logiczność i konsekwencja to tylko postulaty niektórych człowiekowatych małp – podobnie jak Dekalog i wszelkie moralne kodeksy – a nie codzienna praktyka.
@Vandremewre
I ja się z tym twierdzeniem zgadzam…przyjaźń między narodami to naiwna szopka…w życiu zawsze chodzi o interes, ale w moim interesie jest też mieć…przyjaciół, kochać i szanować 🙂
Ja nie potępiam Rosji jako narodu, ja potępiam kulturę uprawiania polityki i definicję społeczeństwa w innych wersjach niż na zachodzie. Liberalna i demokratyczna kultura jest obecnie najlepsza…najbardziej twórcza, podtrzymująca nadzieję na kształtowanie i poprawianie ludzkości, najwięcej osób ma szanse…co nie oznacza, że jest czysta i idealna.
Jak Europa stworzy wspólny budżet, to jakie będzie miało znaczenie czy „Biedronka” jest portugalska czy polska? Tworzy się szansa na coś lepszego…to też jest w naszym interesie.
Polecam zapoznać się z pozycją Henri Bergson – „Dwa źródła moralności i religii” . Społeczeństwa, idąc drogą ewolucji, dążą do otwierania się na siebie wzajemnie i łączenia w większe twory (choć społeczeństwa z definicji są zamknięte). Były plemiona, klany, królestwa, teraz są państwa, będą i unie/federacje i ten kierunek wyznacza ekonomia i technologia…człowiek na to ma mały wpływ. W naszych rękach jest jednak co innego – kultura, także wzajemnego traktowania się, bo ten interes o który każdy dba, to także pokój, wolność i szanse…Wedle filozofa Bergsona, postęp duchowy człowieka inicjowany jest tylko przez etykę natury religijnej. Dziś humanizm jest religią…jakby nie patrzeć, Wolność, Równość, Braterstwo to współczesna Trójca Św. i tylko takie hasła inspirują do zmian…reszta to brutalna, naturalna selekcja i powrót wstecz.
Kartka z podróży
2 marca o godz. 20:46
;;Ku swemu oslupieniu odnajduję na tym blogu nawet podszyte strachem propozycje zmiany sojuszy.;;
Strach powinien być jednym z doradców naszych polityków tym bardziej,że wielu z nich jest historykami.
Strach powinien działać odblokowująco na schematy wryte w myślenie o jedynie właściwych sojuszach z państwami tzw zachodu.
Właśnie szef NATO odmówił Sikorskiemu spotkania państw- członków na poziomie ministrów.Zebrał szybciutko kartki z których wygłaszał głębokie zaniepokojenie i uciekł.
Pozytywnie zaskoczył faktem ,że przyszedł do pracy przed czasem.
Poprzednio był komunikat ,że otwiera kramik w poniedziałek.
Obama to zwykły du…ek który nawet nie umiał wycofać swoich pakistańskich agentów
przed akcją zabicia Osamy—teraz oni i ludzie z nimi związani gniją w więzieniach.
Polska nie jest tak słaba jak przed II wojną i podanie ręki Putinowi, którego cały świat spycha na Kaukaz mogłoby zostac w Rosjii odebrane bardzo pozytywnie.
Zobaczyć miny tych wszystkich urzędasów od krzywizny ogórka i banana na wieść sojuszu Polski i Rosjii przeciwko Ukrainie —bezcenne.
Połowa Ukrainy zgodnie ze swoimi aspiracjami od razu jest UE.
Francja –sprzedała okręty wojenne Rosjii —mamy jej poparcie.
Rosja o długość połowy Ukrainy jest bliżej UE.
Złotówka w takiej sytuacji daje nam niezależność i po włączeniu Ukrainy w terytorim Polski
wartość naszej waluty rośnie.
Mozliwe ,że nie bedzie wiekszej eskalacji konfliktu ale jest OKAZJA żeby Polska przećwiczyła taki wariant.
Szkoda ,że nie jestem prezydentem i premierem.
Naprawdę myślenie,że Rosjanie przy realizacji swojej mocarstwowej doktryny ,zastanawiają się jakie banknoty znajdują sie w bankomatach jest mocno magiczne.
A tymczasem pocieszająca wiadomość na koniec dnia:
Rada ds. Praw Człowieka PRZY PREZYDENCIE ROSJI (a wydawałoby się, że te gremia są kieszonkowe) odezwała się ludzkim głosem!!!
„Użycie zewnętrznej siły wojskowej, związane z naruszeniem suwerenności sąsiedniego państwa, sprzeczne z zobowiązaniami międzynarodowymi Rosji, naszym zdaniem, jest zupełnie nieadekwatne względem rozmiarów naruszeń. W szczególności, informacje o napadach, zamieszkach i zabójstwach na terytorium Krymu są niewiarygodne i przesadzone.
(…) Problemy Ukrainy powinny być rozwiązywane za pomocą uregulowań politycznych i ciągłego poszukiwania kompromisu w sprawie ważniejszych spornych kwestii (np. statusu języków), a nie przy pomocy inwazji. W związku z tym uważamy za niezbędne całkowicie wykluczyć użycie sił zbrojnych w celu uregulowania wewnętrznego politycznego kryzysu na Ukrainie.”
Podpisało 26 członków (na 61), podpisy nadal są zbierane, 3 członków zgłosiło votum separatum.
http://president-sovet.ru/news/5632/
Jeszcze jeden argument typu „a u was biją Murzynów”
?Imperializm USA, UE, to stopniowa poprawa bytu każdego obywatela (z wzlotami i upadkami)”
Też się wzniosłem, ale zaraz upadłem, bo pomyślałem o tym, jakie zdanie miałoby na ten temat 200 – 500 tys. ofiar w Wietnamie, 100-200 tysięcy ofiar w Iraku… etc.
Nie mówiąc już o poprawie bytu każdego obywatela w dzisiejszym Iraku czy Libii.
Jak policzono skrupulatnie, Rosja brała od roku 1956 udział w ośmiu konfliktach zbrojnych.
Sporo?
Ten ma być dziewiątym.
Moje prywatne zdanie jest niezmienne, niestety.
Rzut beretem dzieli nas od epoki niewolnictwa.
Zamiast fizycznego- i to nie wszędzie- mamy jedynie zmianę kajdan na ekonomiczne.
Zachwycać się Zachodem można. Jego poziomem życia i standardami.
Tyle że dotyczą one członków tej społeczności.
Na ten dobrobyt pracują INNI.
I ich te regulacje nie dotyczą.
Niewolnik domowy był całkiem inną kategorią niż ten na galerze, czy w kopalni.
Właśnie awansowaliśmy w kategorii do tych, którzy obsługują tych domowych.
Awans niesamowity, nieprawdaż?.
Ale, jeszcze długa droga przed nami, by każdy miał swoją Ukrainkę……
Unifikacja prawa nawet w Europie jest niezakończonym procesem.
O jakichś prawach globalnych szkoda nawet mówić.
Prawa Człowieka to taka sama śpiewka dalekiej przyszłości, jak wolność-równość- braterstwo. Czy inna cywilizacja miłości.
Opium dla ludu zmieniło nieco recepturę.
Kiedyś nazywalo się religia, teraz kapitalizm…….
oliv
2 marca o godz. 22:13
Ani strach ani głupota tylko rzetelna ocena sytuacji i przewidywane warianty rozwoju.
Zalecam zmianę ziół na coś z Herbapolu
Oliv
Jak rozumiem postulujesz zmianę sojuszy i zamianę NATO oraz UE na Unię Celną wspólnoty Euroazjatyckiej.
Nie mogę Ci odmówić logiki. Istotnie trudno znaleźć powód by Rosja nas atakowała gdy będziemy z nią tworzyć wspólnotę. Jak np Bialoruś.
Mam problem z tego typu komentarzami. Nie bardzo wiem co Ci mogę odpowiedzieć skoro Twoja potrzeba bezpieczeństwa jest aż tak silna.
Może po prostu wyjedź na Białoruś.
Czy to nie prościej niż męczyć się z tą nieruchawą Unią, zdradzieckim NATO i złowieszczą wizją waluty euro?
Pozdrawiam
@red. Szostkiewicz
Pisze Pan do vps: „Cena polityczna, ekonomiczna i moralna, jaką Rosja zapłaci za swą obecną politykę ukraińską, powinna być i będzie dotkliwa. Może wtedy zmusi Moskwę do do prawdziwej demokratyzacji i SZCZEREGO dialogu z Europą” (sorry, bold zastosowałam dla podkreślenia iluzji, jakiej Pan ulega).
Właśnie to ostatnie zdanie Pana wpisu szczególnie mnie zdumiało bezmiarem romantycznego idealizmu.
Rosja od stuleci jest perfekcyjna w uprawianiu makiawelizmu za każdą cenę i wyjątkowo skuteczna, mocą swojej dyplomacji także, w rozgrywaniu najtrudniejszych partii szachów. Stosując „filozofię” faktów dokonanych najczęściej. A jak wiadomo, zwycięzcy mają rację.
Oby tym razem było inaczej.
Z pewnością KGB-ista, nieodrodny potomek carów i genseków rozważy kolejne ruchy na szachownicy w swoich staraniach o odbudowę imperium, czyli naprawę tego, co spieprzyli (pardon) Gorbaczow i Jelcyn.
Mam nadzieję, że Pan przełknie moje gorzkie uwagi i nie wyrzuci mojego wpisu.
@mag
To nie jest romantyzm uważać, że Rosję może zmodernizować wymiana pokoleniowa, na razie przyszli reformatorzy siedzą w putinowskich aresztach i łagrach, ale ich czas nadejdzie jak nadszedł w krajach bloku radzieckiego ćwierć wieku temu.
Aleksander Kwaśniewski o obradach Rady Federacji rosyjskiej, która dała Putinowi wolną rękę (jakby do tej pory jej nie miał) w sprawie wysłania wojsk rosyjskich na Ukrainę: „Nie wykluczam, że pokłady myślenia demokratycznego w Rosji są, ale na pewno nie są one w Radzie Federacji. To, co wczoraj oglądałem, to było w najgorszym radzieckim stylu. To były wypowiedzi gwałcące nawet podstawową godność Ukraińców, mówiono do nich w kategoriach podludzi, i mówili to ci, którzy czują się nadludźmi.”
To są ofiary sowieckiej ekspansji w latach zimnej wojny oraz zbrodniczych satrapów Saddama i Muammara. A bez imperialnych USA wojna z Hitlerem kosztowałaby nas o wiele więcej ofiar i zniszczeń.
@anuszka
I tej (niestety) mniejszości należy się szacunek.
Pan Adam Szostkiewicz,
Proszę sobie porównać rzeczywiste zaangażowanie dwóch imperiów: sowieckiego i amerykańskiego (chodzi mi o okres po II wojnie światowej).
Proszę sobie przypomnieć skalę militarnego zaangażowania USA w Wietnamie, Korei, Kambodży i porównać to z militarnym zaangażowaniem Związku Radzieckiego.
Proszę sobie porównać liczbę ofiar spowodowanych agresją armii amerykańskiej (naloty dywanowe w Wietnamie, palenie ludzi napalmem i środkiem agent orange, bombardowanie Kambodży…) z liczbą ofiar imperialnych zapędów ZSRR.
Proszę teraz przyjrzeć się dokładnie, jakie efekty demokratyczne mamy obecnie (po interwencjach USA) w Wietnamie, Iraku, Afganistanie, Libii…
Całkiem niedawno przestrzegał pan przed czarno-białymi schematami postrzegania świata i rzeczywistości. Proszę więc teraz przyjrzeć się termu teraz – tej szarej strefie – uczciwie, etycznie, szczerze… bez sojuszniczej stronniczości, bez politycznej gry i wyrachowania – a po prostu z humanitarnego punktu widzenia.
Niewygodne, prawda?
Pan i ja jesteśmy właściwie po tej samej stronie (bo identyfikujemy się z pro-demokratyczną, liberalną, wolnościową opcją cywilizacji zachodniej). Z tym, że ja niestety nie mogę przejść obojętnie obok tej szarej (a i miejscami bardzo czarnej) strefy: wszystkich tych niegodziwości, a nawet zbrodni, popełnionych w imię tej cywilizacji przez jej reprezentantów.
Taka jest różnica między nami.
Ja nie uważam, że cel uświęca środki. Jeśli są one nikczemne i zbrodnicze, to takie pozostaną na zawsze – i żadna nasza (pokrętna) etyczna ekwilibrystyka nie jest w stanie tego zmienić.
Kartka z podróży
2 marca o godz. 22:58
A dlaczego mielibyśmy występować z UE ?
Taki sojusz z Rosją spowodowałby przesunięcie granicy UE z korzyścią dla zachodniej Ukrainy ,dla UE i dla Polski .
Rozwój małego ruchu granicznego z Kaliningradem, który zrobił sie ogromny bez pomocy USA,NATO i UE (a może dzięki temu) świetnie pokazuje,że graniczenie z Rosją
może być czymś dobrym dla obu stron.
NATO ? Nie można nie udawać,że własnie powiedzieli Sikorskiemu -;;wypchaj się ;;bez słowa wyjaśnienia.
No chyba,że dla dobrego samopoczucia robimy dobrą minę do złej gry.
Nawet propozycja spotkania i rozmów Sikorskiego z Ławrowem mogłaby otrzeźwić naszych ;sojuszników;
Żadnych sankcji dla Polski, za uklady z Rosją, ze strony UE nie należy sie spodziewać.
Większe grzechy członkom UE były wybaczane w imię świętego spokoju i doraźnych korzyści.
Ale to nigdy się nie wydarzy.Możesz spać spokojnie.
John Kerry: ?You just don?t in the 21st century behave in 19th-century fashion by invading another country on completely trumped up pretext.?
@ vps,
„I ja się z tym twierdzeniem zgadzam?przyjaźń między narodami to naiwna szopka?w życiu”
Swietnie, ze sie zgadzamy. Wobec tego oburzanie sie na Rosje, gdy samemu prowadzi sie dzialania, ktore wynikaja z obrony wlasnych interesow, zakrawa na hipokryzje. W sensie najbardziej ogolnym, liberalna demokracja daje nam wiele wpsanialych „rzeczy” ale jednoczesnie ta sama liberalna demokracja, w imie wlsnych interesow jest zdolna do dzialan nagannych czy tez strasznych.
Pozdrawiam
@vandermerwe
Ok, mogę się zgodzić (pisałem, że nic nie jest doskonałe) ale ja cały czas dostrzegam różnicę pomiędzy zabijaniem przez Aliantów, a mordowaniem przez Nazistów czy Stalinowców. Jedni i drudzy mają krew na rękach, również krew cywilów, bo naloty na Berlin nie były „humanitarne”. Tak samo jak dostrzegam różnicę pomiędzy kombinatorstwem polskich przedsiębiorców, a zaradnością i przedsiębiorczością tych na zachodzie.
Jest czas na samo-refleksję, i jest czas na to aby obrać strony. W tym konflikcie sprawa jest dla mnie oczywista.
@ vps,
Uzupelnienie. Odnosze wrazenie, ze mowimy „obok siebie”. Nie mam zastrzezen wobec demokracji czy, jak kto woli, liberalnej demokracji. Moje zastrzezenie budzi propagowanie tezy, iz panstwo demokratyczne w dzialalnosci politycznej postepuje zawsze i wszedzie zgodnie z duchem idealow demokratycznych. W swietle podanego przeze mnie cytatu nie jest w stanie tego robic, historia ta dalsza i ta najnowsza daje wiele dowodow na lamanie zasad panstwa prawa, porozumien miedzynarodowych itd przez panstwa jak najbardziej demokratyczne. Pytanie kolejne. Czy panstwo demokratyczne ma prawo narzucac system zasad zwany demokracja/liberalna demokracja innym spoleczenstwom/panstwom? Wielu tutaj dyskutujacych uwaza, ze ma takie prawo – nie bardzo wiadomo jednak kto takie prawo nadal. Ja z kolei uwazam, ze nie. Jesli jednak narzucamy mamy do czynienia z forma imperializmu – jak to bylo przedstawione w jednym z poprzednich cytatow.
Pozdrawiam
Fakt ,unikam info.o Ukrainie ,ale i tak napotykam je stale ( internet czy TV)
Przez moment ogladałem w TVN24 Ambasadora USA a wczoraj przytomnie ( to wyjątek ) skomentowala w radio ZET M.Olejnik zapowiedzi o naradzie wojennej u Prezydenta mówiąc „Mamy wiecej „Myśliwych niż Żołnierzy „.
Bardziej martwi mnie to ,że Nasze Elity mają tak łatwe zajecie do spotkań jak teraz o Krymie , w kwietniu o Rzymie ,a w maju o Brukseli .
Kurcze ,wszystkiego nie udźwignie resort Elzbiety Bieńkowskiej, a tu są potrzebne wszystkie najlepsze polskie elity – nie Ukraina ,a Polska jest najważniejsza na scieżce do 2020 roku. Takie to trudne ?!,trudne , ponieważ latwiej jest prężyć chudzinkowate muskuły .
Nie po to Putin jątrzy na Ukrainie, żeby dostać Krym i się odczepić. Krym może sobie być mniej lub bardziej niepodległym państewkiem i nie jest to problem. Natomiast pytanie, kto miałby na Krymie wypłacać emerytury. Putin? Putin ze swoją wojowniczą retoryką o ‚faszystach’ w Kijowie sam się zapędza w kozi róg, bo zaraz będzie musiał z ‚faszystami’ kolaborować, chociażby na Krymie. Polecam kurs rubla
http://stooq.pl/q/?s=rubusd&c=3m&t=l&a=ln&b=0
Kto nie widzi różnicy moralnej między agresją a obroną ulega relatywizmowi. Każda wojna niesie niewysłowione cierpienia i szkody, niewinne ofiary po wszystkich stronach konfliktu, ale ciężar odpowiedzialności spada na agresora. Naturalnie nie niweluje to indywidualnej odpowiedzialności wszystkich sprawców zbrodni po wszystkich stronach konfliktu. To jest zadanie dla historyków i dla opinii publicznej, by jak najpełniejsza prawda o konflikcie była powszechnie dostępna i by służyła następnym pokoleniom jako przestroga.
1/ Historycy zawsze służą władzy bo od niej biorą pieniądze (czyli – tak ją piszą dlaq potomnych): prof. Aleksander Krawczuk, mediewista
2/ Moralnym zwycięzcą jest zawsze ten komu przeciwnik przetrąci nogę – Dobry Wojak Szwejk.
I można zarzucać tym bon mottom cynizm, nihilizm, relatywizm i brutalność (intelektualną). Ale tak „po prostu jest …..”. Od wieków.
Realizm to opis rzeczywistości, nie „gruszek na wierzbie” lub naszych chciejstw.
Pozdrawiam
Wodnik 53
Bez gruszek na wierzbie i chciejstw świat trwałby w jaskiniowym darwinizmie, który hamowałby wszelki rozwój. Na szczęście to nie darwiniści społeczni i polityczni mają inicjatywę i świat dzięki tak pogardzanym przez pana idealistom idzie naprzód.
z takim językiem pod budkę z piwem. Z takim podejściem na portale skrajnej lewicy. I poprawić ortografię.
Co do Kosowa, dziś też byłbym za jego separacją od oszalałego serbskiego nacjonalizmu. Jak z tej separacji Kosowo korzysta, to inny temat. Krymowi nie zagraża oszalały nacjonalizm ukraiński. Status Krymu jest wynikiem umowy międzynarodowej podpisanej też przez Rosję, gwarantującej integralność terytorialną Ukrainy, włącznie z Krymem jako autonomiczną republiką, w zamian za likwidację arsenału nuklearnego Ukrainy pozostałego w jej rękach wskutek rozpadu ZSRR. Putinowska polityki agresji jest więc nie do przyjęcia nie tylko w relacjach dwustronnych między dwoma suwerennymi państwami, Rosją i Ukrainą, lecz także w rozumieniu standardów prawa międzynarodowego.
Putin niedługo będzie prosił ‚faszystów’ z Kijowa o pomoc finansową z pieniędzy od MFW dla Krymu. To będzie zabawny widok ‚kolaboracji z faszystami’ rosyjskiego Prezydenta. Gdyby Putin chciał zrobić wojnę (co nawiasem mówiąc byłoby głupie), nie ogłaszałby tego za pomocą parlamentu.
@vandermewre
Tak, trochę mówimy obok siebie, jednak:
– czy w obecnej sytuacji (Ukraina) mamy do czynienia z narzucaniem zasad demokratycznych? Ludzie na Ukrainie rozumieją, że lepiej dzielić kłopoty europejskie niż rosyjskie/azjatyckie. Znam Ukraińców, Janukowycz mścił się na wschodniej Ukrainie ze to, że na niego nie głosowali, to był oszołom, ten rejon szedł w dół, dodatkowo cała Ukraina kierowała się w dół, podczas gdy partyjni, oligarchowie jak i sam Janukowycz się bogacili. Tutaj nie było potrzeby niczego narzucać, młodzi ludzie, studenci, musieliby być naprawdę ogłupieni głosując na politykę Janukowycza. Młodzi ludzie chcą być europejczykami, nie chcą stać z boku i budować mocarstw. Rosjanie na Krymie, gdyby nie propagandowe i dosłownie orwellowskie media, też woleliby integracje z UE niż z Rosją.
– co do innych sytuacji. Talibowie na Bliskim Wschodzie to odpowiednik naszych nacjonalistów i narodowców. Oni się zrodzili w chwilach kiedy dochodziło do pewnych spięć w relacjach biznesowych od lat 60-do dziś. dodatkowo Izrael i religia. Zareagowali tak jak my reagujemy na „obcy kapitał”, poczuli się oszukani tak jak nasi rolnicy, przedsiębiorcy i narodowcy czują się oszukiwani przez silniejszych. Jest w tym dużo prawdy, aczkolwiek Arabia Saudyjska na tych „oszustwach imperialistów” wyszła zwycięsko…proszę popatrzeć na Dubaj. Dodatkowo, rozmawiałem ze znajomymi którzy byli w Afganistanie, czytam też zachodnią prasę – Talibowie są mafią, głodzą i terroryzują swoich ludzi, większość społeczeństwa jest przeciwna fundamentalizmowi religijnemu, chcą spokoju i normalność więc nie sądzę aby demokracje komukolwiek narzucano. Saddam Husajn czy Ahmadineżad to są odpowiedniki Putina. Prędzej wywołają wojnę niż zgodzą się na interesy na warunkach zachodu. Mają manie wielkości zakorzenioną w tradycji i tożsamości narodowej, chcą wszystko po swojemu, chcą panować a nie być pod panowaniem i tylko to jest ich celem, tam społeczeństwo to tylko punkty i liczby, jest tylko środkiem do tego aby klasa rządząca mogła się delektować swoją „dumą”. Tymczasem kto żyje jak pan i władca widać na przykładzie takich miast jak New York, Londyn, czy Dubaj…wygrywa pragmatyzm, umiar a nie napięte mięśnie.
@
Dubaj -Zjednoczone Emiraty Arabskie, nie Arabia Saudyjska. mój błąd.
Nie mogę się z szacownym Gospodarzem absolutnie zgodzić.
Sądząc po efektach siłowego demokratyzowania świata, skutki są równie opłakane co przy siłowym wprowadzaniu komunizmu.
Przeogromne straty ludzkie i materialne.
Z tym że komunizm wprowadzano 90- 60 lat temu.
Demokratyzację krajów absolutnie nieprzygotowanych do tego, przeprowadza się dzisiaj.
Efekty widoczne mamy codziennie, oglądając wiadomości.
Nasza cywilizacja przypomina mi Titanica- wiosłowego…….
Pasażerowie I klasy się bawią u kapitańskiego stołu.
Reszta pod pokładem trudzi się przy wiosłach…..
Od czasu do czasu przez tubę słychać okrzyk Kapitana:
„mniej jeść, mocniej wiosłować”
Ci z galerniczego pokładu raczej przy kapitańskim stole się nie posilą.
Dla nich będą jedynie okruchy……
A.Kwaśniewski i T.Blair (słusznie) protestując p-ko „strzelaniu do ludzi” na Majdanie (i ofiarom) dziwnie milczą nad ofiarami Nazarbajewa – strzelanie do strajkujących robotników w kopalniach Kazachstanu (ponad 120 ofiar) – i ich ten fakt dziwnie „nie brzydzi”: no ale pecunia non olet, „doradzanie” za słuszną sumę to też wymagania pryncypała. Czy to nie podwójne standardy i obraza uniwersalnych „praw człowieka” ?
Tylko wtedy nie rozmawiajmy o moralności i nie pouczajmy w sferze etyki, postępowań i wartości (zwłaszcza w polityce).
A propos Pańskiej odpowiedzi: pisałem, że granice Serbii gwarantowały też umowy międzynarodowe ! I to wszystko w tej materii…….
Do tej pory nikt (NIKT !!!!) nie mówi o dezintegralności terytorium Ukrainy. Krym ma MIEĆ TYLKO STATUT Autonomii państwowej. W ramach Ukrainy !!!
A piwo też sobie wypiję (czasem przymróżenie oka i żart są bardziej na miejscu niźli wieczne napuszenie).
Mimo wszystko pozdrawiam.
Wodnik 53
Co komu grozi co jest mu przypisane
Wielokrotnie, ostatnio tu na Blogu spotkałem się z RACJAMI P Szostkiewicza wyrażającymi w sposób kategoryczny kto ma rację a kto nie powinien głosu zabierać na temat wiążący się z Ukrainą.
Być może – Pan Redaktor ma kryształową kulę pozwalająca Mu na
przewidywanie najbliższej przyszłości , być może też dane mu zostało prawo do rozsądzania bezbłędnego ,odróżniania co dobre i pożądane od tego co złe i fałszywe.
Historia jednak pokazuje że to co dziś jest piękne jutro potrafi pokazać zgniłe wnętrze.
Więc ja bym tak bardzo nie przyznawał wszystkich plusów JEDNEJ stronie – nie taka ona święta jakby chciano Ją przedstawiać.
Nie byłbym też taki pewny tych wszystkich dobrodziejstw których powinna Polska oczekiwać za pomoc // w każdej formie// dla jednej z form krystalizującej się obecnie tam władzy.
Już dziś padały zarzuty pod Polskim adresem i to ze strony Ukraińskiej o mieszanie się w wewnętrzne sprawy sąsiadów a nawet oskarżenia o działanie na ich szkodę.
Więc może trochę rozsądku i niezbędne pytania.
1-Co zawieżli na Majdan PIS-owscy wysłannicy ?
2-Czego tam szukali?
3-Z kim prowadzili rozmowy ?
4-Jakie przywieżli ustalenia i wzajemne zobowiązania?
5-Może dostali zgodę na prowadzenie POLITYKI JAGIELLOŃSKIEJ.
Mnie to wygląda na zwykłą hucpę.
Zebrała się R B N – by naradzić się nad jakby nie było kłopotliwą sytuacją w bliskim sąsiedztwie i co ?
Ano pan prezes nie raczy podać ręki ludziom którzy w tej RBM pracowali cały czas gdy on się wylegiwał; na kanapie obstawiany za 100 000 zł miesięcznie.
ON CZUŁ SIĘ BEZPIECZNY – za nasze pieniądze.
CELOWO DUŻĄ ” CZY JEGO DOSTOJNOŚĆ PREZES RACZYŁ PODAĆ RĘKĘ PREMIEROWI ?????
– bo jakoś wszystkie media starannie tego momentu nie pokazywały -w wypowiedziach też cisza na ten temat.
Reasumując – w rozmowie z Panią Torańską Ona zapytała prezesa
”JARECZKU A KTO BĘDZIE PRACOWAŁ ?? -TY ??”
Odpowiedż była prosta – ŻARTUJESZ CHYBA.
Logicznie – lepiej jest wylegiwać się na kanapie z obstawa za drzwiami i dostawą zakupów dla siebie i kota również niż robić cokolwiek poza dłubaniem palcem w nosie i wymyślaniem CO BY TU JESZCZE ??.
Och zapomniałbym – za to należy się uwielbienie.
ukłony.
@ vps,
ad1. Nie nie twierdze, ze akurat Zachod probuje narzuci Ukrainie demokracje. Twierdze zas ze:
a. probujemy narzucac „nasze ” wartosci innym nacjom;
b. w „swietym oburzeniu” na Rosje zapominamy o wlasnych postepkach, rownie zlych.
ad 2. Prosze nie powtarzac prasowej propagandy. Prosze przeczytac ksiazke „Taliban”, ktorej autorem jest Ahmed Rashid. To jest podstawowe dzielo na ten temat. Najogolniej Talibowie ( w tej chwili jest to pojecie obejmujace rozne grupy partyzanckie walczace w Afganistanie przeciw wojskom NATO) to wynik wojny w Afganistanie w okresie inwazji rosyjskiej. Pojawili sie juz po wycofaniu wojsk obcych w momencie, gdy rozne grupy walczace z interwentem zaczely sobie skakac do gardla. Tak, reprezentuja bardzo skrajny odlam islamu, tak jak i mudzachedini ( to ci, ktorzy walczyli z Rosja, kontrolowani przez sluzby specjalne Pakistanu a finansowani przez USA i Arabie Saudyjska). W Afganistanie, mimo wielu lat pobytu sil NATO i roznych manipulacji politycznych demokracji nie udalo sie zbudowac. Nie czarujmy sie, swiat zachodni nie wygral ani wojskowo ani politycznie. Lojalnosci ludnosci lokalnej rozkladaja sie bardzo roznie. Obecni „Talibowie” biora bron do reki z roznych powodow, zarowno ideologicznych jak i ekonomcznych czy tez ze zwyklego patriotyzmu.
Nieporozumieniem jest wrzucanie do jednego worka Saddama, Ahmedinedzada i Putina. Pierwszy byl klasycznym dyktatorem, na roznych etapach zarowno sojusznikiem Wschodu i Zachodu. Ex-prezydent Iranu jest „dzieckiem” rewolucji islamskiej . Niezaleznie jak osadzamy jego prezydenture i jego samego warto zauwazyc, iz nie byl samowladca, zostal wybrany w wyniku politycznego procesu a prezydenture zakonczyl po dwoch kadencjach – zgodnie z konstytucja Republiki. Niezaleznie jak oceniamy Putina, ten tez nie jest dyktatorem, tym bardziej w stylu Saddama.
Natomiast faktem jest, ze kazdy z tych politykow chcial lub chce miec wplyw jesli nie na wydarzenia na swiecie to przynajmnej w rejonie. Iran pretenduje do roli lokalnej sily politycznej i militarnej, prowadzac po raz pierwszy we wspolczesnej historii calkowicie niezalezna polityke – czego na Zachodzie nik nie chce czy nie potrafi zrozumiec. Irak za czasow Saddama mial podobne ambicje, lecz od czasu inwazji i nieudanego eksperymentu z budowa demokracji, znalazl sie w strefie wplywow Iranu. Rzeczywiscie, jest jeszcze Arabia Saudyjska, obok Izraela najwierniejszy sojusznik Zachodu i sztandarowa sila w promowaniu przemian demokratycznych na Bliskim Wschodzie.
Putin zas przywraca Rosji miejsce an politycznej arenia swiata. Mozemy tego nie lubic, jest to jednak zupelnie inny problem.
Pozdrawiam
@ Wodnik53,
T. Blair jest jednym z najbardziej oblesnych politykow wspolczesnej Europy. Prosze sie wobec tego niczemu nie dziwic.
Pozdrawiam
mag
2 marca o godz. 23:47 przecenia Putina. Zapomina przy tym, ze Rosji/Putina nie stac na polityke imperialna.
Saldo mortale
Adam Szostkiewicz: „Kto nie widzi różnicy moralnej między agresją a obroną ulega relatywizmowi.”
To ja Panu zadam jeszcze jedno pytanie, (chociaż zadane wcześniej – 00:34 – Pan zignorował, więc i tym razem pewnie będzie tak samo… ewentualnie zbędzie mnie Pan jakimś frazesem):
Czy Wietnamczycy (Kambodżanie, Koreańczycy…) napadli na terytorium Stanów Zjednoczonych, czy też Amerykanie dokonali agresji na Wietnam (Kambodżę, Koreę)? (Notabene zabijając setki tysięcy ludzi – popełniając de facto zbrodnie wojenne.)
(Tylko proszę mi tutaj nie mówić o wojnie prewencyjnej, jako o usprawiedliwieniu.)
A. Sz.: To jest zadanie dla historyków i dla opinii publicznej, by jak najpełniejsza prawda o konflikcie była powszechnie dostępna i by służyła następnym pokoleniom jako przestroga.
Święta prawda.
Właśnie dlatego zabieram głos w tej sprawie.
Tylko co z tego, jeżeli ktoś – tak jak Pan – tej prawdy nie chce przyjąć do wiadomości?
Ktoś, kto twierdzi, że Amerykanie (Stany Zjednoczone) poprzez swój imperializm dążyli do rozszerzenia demokracji na świecie jest totalnym ignorantem, jeśli chodzi o elementarną wiedzę historyczną – ewentualnie kimś totalnie zakłamanym. (Lista „brudnych” wojen USA, które wspierały reżim, dyktaturę i satrapów jest długa. W nich nie chodziło wcale o żadną demokrację tylko o własny interes ekonomiczny. A to dyskredytuje moralnie Stany Zjednoczone. Innymi słowy: rząd amerykański nie ma żadnego moralnego prawa pouczania i poprawiania innych państw/narodów. Tak niestety jest i z tego nie sposób etycznie się wywinąć. Czy z tego nie wynika, że nie jesteśmy wcale lepsi od tych, którym zarzucamy agresję, barbarzyństwo, zbrodnie wojenne i inne niegodziwości?
Adam Szostkiewicz: ?Kto nie widzi różnicy moralnej między agresją a obroną ulega relatywizmowi.?
To ja Panu zadam jeszcze jedno pytanie, (chociaż zadane wcześniej ? 00:34 ? Pan zignorował, więc i tym razem pewnie będzie tak samo? ewentualnie zbędzie mnie Pan jakimś frazesem):
Czy Wietnamczycy (Kambodżanie, Koreańczycy?) napadli na terytorium Stanów Zjednoczonych, czy też Amerykanie dokonali agresji na Wietnam (Kambodżę, Koreę)? (Notabene zabijając setki tysięcy ludzi ? popełniając de facto zbrodnie wojenne.)
(Tylko proszę mi tutaj nie mówić o wojnie prewencyjnej, jako o usprawiedliwieniu.)
A. Sz.: To jest zadanie dla historyków i dla opinii publicznej, by jak najpełniejsza prawda o konflikcie była powszechnie dostępna i by służyła następnym pokoleniom jako przestroga.
Święta prawda. Właśnie dlatego zabieram głos w tej sprawie.
Tylko co z tego, jeżeli ktoś ? tak jak Pan ? tej prawdy nie chce przyjąć do wiadomości?
Ktoś, kto twierdzi, że Amerykanie (Stany Zjednoczone) poprzez swój imperializm dążyli do rozszerzenia demokracji na świecie jest totalnym ignorantem, jeśli chodzi o elementarną wiedzę historyczną ? ewentualnie kimś totalnie zakłamanym. (Lista ?brudnych? wojen USA, które wspierały reżim, dyktaturę i satrapów jest długa. W nich nie chodziło wcale o żadną demokrację tylko o własny interes ekonomiczny. A to dyskredytuje moralnie Stany Zjednoczone. Innymi słowy: rząd amerykański nie ma żadnego moralnego prawa pouczania i poprawiania innych państw/narodów. Tak niestety jest i z tego nie sposób etycznie się wywinąć. Czy z tego nie wynika, że nie jesteśmy wcale lepsi od tych, którym zarzucamy agresję, barbarzyństwo, zbrodnie wojenne i inne niegodziwości?
@vandermewre
Ja na to wszystko patrzę zupełnie inaczej.
Arabia Saudyjska jest właśnie przykładem tego państwa, które uległo zachodowi ekonomicznie, zachowując równocześnie swoją odrębną kulturę. Tam nikt nie narzucił naszych wartości…żyją sobie po swojemu, zyski są obustronne.
Druga sprawa jest taka, że walka o wolność i demokracje z perspektywy politycznej jest zawsze pewnym dodatkiem i propagandą. Ja osobiście nie wierzę w coś takie jako wolność i niezależność w interesach. Wolność jest jedynie w kulturze. Silne i niezależne gospodarczo państwo to slogan. USA jest uzależnione od Chin i vice versa. Nie ma czegoś takiego jak niezależna gospodarka, dlatego opór Bliskiego Wschodu (tak rozumiany patriotyzm) jest moim zdaniem totalnie chybiony. W tym znaczeniu dostrzegam podobieństwo do Putina. Rosji dzisiaj najbardziej opłaca się współpraca i integracja, nawet granie na dwa fronty czyli Europa i Azja ale w sposób otwarty/liberalny. Oni boją się Niemiec, ale czego właściwie się boją? Doskonałego przemysłu, innowacji, technologii? Nie, oni się boją własnych stołków, bo z perspektywy społeczeństwa lepiej jest się poddać silniejszemu, ale nie silniejszemu militarnie, a cywilizacyjnie bo cywilizacja niesie korzyści. Tymczasem Putin boi się, że będzie się musiał dzielić władzą z przedsiebiorcami, że będą przychodzić mu korporacje na Kreml, lobbować i zaczną się gierki jak w serialu „House of Cards”. Im jest wygodniej jak tego nie mają, ale tylko im, to nie jest dobro całej Rosji.
Bronić warto jedynie własnej kultury i tożsamości, pieniądze jednak na całej planecie pachną tak samo.
Przywódcy, którzy głoszą ochronę „interesu narodowego” walą pustymi sloganami, dziś świat jest zupełnie inny, niemożliwy jest postęp cywilizacyjny w odosobnieniu, musisz handlować i dokonywać wymiany i musisz odnajdywać siłę w swojej oryginalności, nie w terrorze. Jeśli prezentujesz postawę zamkniętą to ograniczasz swoje opcje o dobrą połowę, bo różnorodność to też inwestycja, to też się przekłada na pieniądze -google, facebook, apple, niemiecki przemysł, giełda – to wszystko wymyśliła otwarta i swobodna przedsiębiorczość a nie regulacje i sterowanie od góry. „Patrioci” z Bliskiego wschodu albo nie rozumieją albo mają manie wielkości, bo dla ich kraju, dla ich ludzi, najbardziej opłacalna ekonomicznie jest swoboda i otwartość w interesach, kulturę jak chcą mogą sobie zamknąć. Aczkolwiek i co najważniejsze, w kulturze w której dominuje humanizm, demokracja, i są respektowane prawa człowieka można wiele wywalczyć. Jeśli dajmy na to w Polsce odkryto by duże złoża gazu i zagrażała by nam polityka amerykańskich korporacji, która chciałby nas oszukać, to mamy broń w postaci właśnie propagandy – są instytucje, są media, są prawa i przepisy, możemy strajkować, pikietować, możemy się rozpłakać przed całym światem, nagłaśniać i walczyć – jak to w demokracji taki wyzysk? Korporacje nie mogłyby postąpić z Polską tak samo jak z plemionami w Amazonii, przewrotu i rewolucji też nie sprowokują, bo nastroje społeczne są od tego dalekie i to nie jest po-europejsku). W innych kulturach pozostaje tylko opasać się bombą, bo tam wszyscy są pogodzeni z cynizmem i pojęcia strajku, czy wartości humanitarnych nie znają.
Rosjanie nie wypuszczą już Krymu ze swoich rąk. Putin bardzo dobrze wie, co się najbardziej liczy na Zachodzie: pieniądze. Z tego względu UE i Rosja potrzebują siebie nawzajem (ekonomia, głupcze!). Wszystkie te nasze gadki o demokracji i moralności to jest tylko bicie piany i otaczanie się mgłą złudzeń. (Podobną realnie wartość mają „stanowcze” kroki, jaki symuluje obecnie Zachód w sprawie zajęcia przez Rosję Krymu)
Korupcja nie tyle zżera Rosję (Ukrainę, Bułgarię, Białoruś), co utrwala i wzmacnia rządy oligarchów (dotychczas – nie tylko przy akceptacji, ale i pełnym poparciu i uwikłaniu się w to Zachodu – i najprawdopodobniej nadal tak będzie). W Unii Europejskiej również istnieje korupcja na ogromną skalę – a to dodatkowa nić porozumienia ze skorumpowanym Wschodem.
Zresztą, w Stanach Zjednoczonych de facto też nie ma żadnej demokracji, tylko (a to coraz bardziej upodabnia je do oligarchicznego Wschodu) plutokracja. Jedyną różnicą jest poziom swobód obywatelskich, które – jeśli tak dalej pójdzie (stopniowe rozwarstwianie się klas społecznych i gromadzenie niemal całego majątku w rękach małej grupy ludzi) – będą coraz bardziej ograniczane.
Problemem dla tego układu jest demografia – coraz większa ilość „zbędnych” ludzi, czyli takich, których już nie można wykorzystać ekonomicznie, przez co stają się oni tylko balastem (coraz bardziej dotyczy to także krajów zachodnich).
vandermerwe
3 marca o godz. 14:27
„Putin zas przywraca Rosji miejsce an politycznej arenia swiata”
Cóż za brednie i relatywizacja bandytyzmu.
Mam odrobinę lat i z przykrością stwierdzam, że pokolenia powojenne niczego się nie nauczyły.
Może wojna sprawiła, że nie miały od kogo.
Nie mam na myśli wyłącznie historii a zwykłą moralność.
Rozterki łatwiej rozstrzygać kierując się prostymi zasadami.
Piszemy o naszym najbliższym otoczeniu, w gruncie rzeczy o nas samych. Nie mam pojęcia co wnoszą dywagacje o Iranie, Iraku, Kosowie… Najczęściej brakuje nam wiedzy o tamtych społeczeństwach i wydarzeniach, które je dotknęły. Szczegółów, detali, będących powodem decyzji.
Rozważanie które z mocarstw jest większym bandytą, najlepiej liczone liczbą ofiar interwencji są żartobliwe.
W ten sposób można Stanom zapisać liczbę ofiar interwencji w Niemczech podczas IIwś. Tego jednak nie robimy, natomiast co do ZR nie jest to takie oczywiste.
Dlaczego? Z powodu doświadczeń.
Może mamy mylne oceny ale jednak wybraliśmy jedno z mocarstw, drugie odrzucając. Czymś się kierowaliśmy i to jako naród.
Nie silmy się na ocenę całego świata, mamy problemy ze zrozumieniem samych siebie.
Mamy też problem z sąsiadami. Od niedawna namacalny dla większości, niekoniecznie jak widać zrozumiały.
Krzywda Wołynia nie może być argumentem przekreślającym pomoc Ukrainie.
Inaczej stanie się krzywdą jaką sami sobie sprawimy.
Mamy na wschodzie niestety negatywnie przewidywalne państwo rosyjskie i w jakiejś części wrogie społeczeństwo Ukrainy. Co wydaje się groźniejsze?
Stan wrogości nie jest niezmienny. W mojej ocenie nie doczekamy zmiany Rosji tak szybko jak możemy wpłynąć na Ukrainę, choć bez złudzeń co do powszechnej miłości.
Coś na temat naszych sojuszy.
M.in. Francja nie zamierza przerywać kontraktu zbrojeniowego z Rosją.
Doskonały to przykład na różnice w ocenie stanu stosunków międzynarodowych.
Dyplomacja stała się wygodną formułą unikania odpowiedzialności.
Ciekawy byłby ewentualny bojkot wybranych francuskich firm i zmiana oceny.
http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/opinie/news-glucksmann-na-celowniku-putina-beda-kraje-baltyckie-i-polska,nId,1147610
@vandermerwe, 3 marca o godz. 14:27
Wie pan, Gaspadin Vandermerwe, co Putin przywraca Rosji na politycznej arenie świata. Przede wszystkim to:
Wisielca zasnute bielmem oko zza drzew błyska
Matkom wydarte z łona płody zdobią ziemię
Tu przystań swą znajduje talionu kołyska
Z łez nową zemstę splata nowe zemsty plemię
A sam Putin, w kontekście tego co robi, wygląda tak oto. Grafik ukazał jego charakter genialnie.
http://4tololo.ru/files/images/20142802164214.jpg
Centralna Komisja Wyborcza Ukrainy oświadczyła, że przeprowadzenie jakiegokolwiek miejscowego referendum zgodnie z obowiązującym ustawodawstwem jest niemożliwe. Referendum zapowiedziano m.in. na Krymie.
„Obecnie żadna z obowiązujących na Ukrainie ustaw nie określa porządku przeprowadzania miejscowych referendów, a wobec tego brak mechanizmu korzystania przez obywateli z prawa podejmowania decyzji dotyczących spraw miejscowych drogą miejscowego referendum” ? podano w oświadczeniu służby prasowej CKW.
Komisja przypomniała, że w ostatnich dniach Rada Najwyższa Autonomicznej Republiki Krymu oraz kilka innych rad miejskich i obwodowych podjęły decyzje o przeprowadzeniu miejscowych referendów.
W związku z tym CKW zwróciła uwagę, że zgodnie z konstytucja Ukrainy porządek przeprowadzania referendów określa wyłącznie ustawodawstwo Ukrainy. A ustawa z 1991 r. o ogólnoukraińskim i miejscowych referendach utraciła moc prawną zgodnie z przyjętą w 1992 r. ustawą o ogólnoukraińskim referendum
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ckw-ukrainy-miejscowe-referenda-nie-sa-mozliwe/9dwv1
=========================
W którym momencie- bo przegapiłem- nawróciły się nowe władze na LEGALIZM i przestrzeganie obowiązującego PRAWA?
W którym im pasowało?
Kalizm to nie tylko polska specyfika?
DEKLARACJA ZASAD PRAWA MIĘDZYNARODOWEGO
DOTYCZĄCYCH PRZYJAZNYCH STOSUNKÓW I WSPÓŁDZIAŁANIA PAŃSTW
ZGODNIE Z KARTĄ NARODÓW ZJEDNOCZONYCH
[…]
„Państwa mają obowiązek wstrzymania się od aktów odwetu obejmujących użycie siły.
Każde państwo ma obowiązek wstrzymania się od jakiejkolwiek akcji przymusowej, która pozbawia ludy, o których mowa w rozwinięciu zasady równouprawnienia i samostanowienia, ich prawa do samostanowienia i wolności oraz niepodległości. Każde państwo ma obowiązek powstrzymania się od organizowania lub zachęcania do organizacji sił nieregularnych lub zbrojnych związków, włączając w to najemników celem wtargnięcia na terytorium innego państwa.
Każde państwo ma obowiązek wstrzymania się od organizowania, podżegania, pomocy lub uczestnictwa w aktach walki wewnątrzpaństwowej lub aktach terrorystycznych w innym państwie lub godzić się ze zorganizowaną na jego terytorium działalnością mającą na celu popełnienie tego rodzaju aktów, gdy wspomniane w tym paragrafie akty obejmują groźbę lub użycie siły. ”
===========
Strasznie dużo tych podżegaczy wizytowało Majdan……
Nieobecność najemników nie jest dla mnie pewnikiem.
Ani zewnętrzne sponsorowanie protestów- i tych na wschodzie i tych na zachodzie Ukrainy, żeby była jasność.
Do annałów historii politycznej przeszły stwierdzenia:
„Co jest dobre dla Kruppa, dobre jest dla Rzeszy”
„Co jest dobre dla Fruit Company, dobre jest dla USA”
Podobny status miało wiele firm, między innymi BP.
Jako że mamy nowy wiek, zapewne INTERESY innych firm sa priorytetem.
Przecież łożą na fundusze wyborcze „swoich ” polityków miliardy…..
Chevron? Halliburton? inna cholera?
Statystycznie na głowę mieszkańca przypada więc 123,7 tys. euro. Z zestawienia wynika także, że w rękach jednego procenta najbogatszych obywateli jest 30 proc. całego majątku Niemiec.
http://tvn24bis.pl/informacje,187/niemcy-uciulali-10-bilionow-euro-co-sekunde-przybywa-im-10-tys-euro,403254.html
=======================
Ci na pokładach niewolniczych:
-MOCNIEJ wiosłować!!!
-WSZYSTKIM przybędzie……..
@ mir,
„Cóż za brednie i relatywizacja bandytyzmu.”
1.Ma Pan prawo do sojego zdania. Nie zmienia to faktu, ze Putin przywraca Rosji miejsce na politycznej scenie swiata. Panu i wielu ludziom na swiecie moze sie to niepodobac. Nie zmienia to jednak stanu rzeczy. Stad i pelazjacy konflikt miedzy Rosja i Zachodem.
2. Tez mam swoje lata, jestem pokoleniem kilku lat po wojnie. Nie wiem czy z tego cokolwiek wynika. Nasze oceny moga sie roznic z bardzo wielu powodow.
3. „Rozważanie które z mocarstw jest większym bandytą, najlepiej liczone liczbą ofiar interwencji są żartobliwe.”
Nie wiem czy jest zartobliwe. Natomiast nie chodzi tutaj o licytowanie sie ofiarami. Rzecz jest w czym innym, jesli powolujemy sie na zasady moralne musimy byc sami bez skazy – niestety nie jestesmy. Stad rowniez dywagacje o Iraku czy Kosowie.
4. Nie dziwie sie, ze Francja nie zamierza zerwac kontraktu. Wedlug komentatorow Niemcy probuja tonowac wszelkie resolucje. Moze powodem jest owe USD400 mld rocznie wymiany handlowej miedzy UE a Rosja? Ale tu wlasnie wkracza polityka, ktora nie za bardzo przejmuje sie aspektami moralnymi.
@ vps,
Casus sojuszu swiata zachodniego z Arabia Saudyjska jest dobrym przykladem odejscia od gloszonych hasel o demokracji, prawach obywatelskich i rownosci na rzecz partykularnych interesow.
Pozdrawiam
Putin bardzo dobrze wie, co się najbardziej liczy na Zachodzie: pieniądze.
Zdanie powyższe jest przykładem najwyższego lotu poczucia humoru. Humor nadal dopisuje Osieroconym, szukającym ukojenia na blogach Polityki. A dla takiego szaraka jak ja – daje żelazny asumpt, ażeby tu częściej wracać, wsłuchiwać się w bicie serca bezinteresownego, nasiąkniętego humanizmem Wschodu.
Caveat: brak solidnych żródeł historycznych typu TL lub ŻW – nie powinien hamować innych metod poznawczych.
Kolega Błaszczyna powininien znacznie więcej poguglić w bazie danych, na podstawie której głosi swoje żarliwe idee. (Tagi: proxy war, reforma rolna w Wietnamie, ludobójstwo komunizmu w Wietnamie, udział ZSRR, kubańscy „robotnicy” na Grenadzie, itp. Końca nima.)
A może to wszystko nie było tak proste i oczywiste…
@vandermewre
Nie do końca, tu się różnimy najbardziej w poglądach.
W Arabii Saudyjskiej jest spokój społeczny, względne zadowolenie, tam szerzenie jakichkolwiek wartości byłoby właśnie narzucaniem. Gdyby sytuacja przypominała Egipt, to wszyscy by popierali wolę ludności opowiadającej się za demokratyzowaniem się. Nie znam sytuacji w której to ludność opowiadająca się za liberalną demokracją byłaby potępiona i zwalczana przez państwa liberalno-demokratyczne. Jak już, to mogą się odwracać plecami, ale nigdy nie stają po stronie przeciwnej. Korporacje owszem, mogą grać na kilku frontach, ale korporacje nie są odpowiednikiem polityki państwowej, stoją ponad tym… bo światem nikt nie rządzi. Czasami interes państwa pokrywa się z interesem tego 1% ludności, a czasami nie i walczą wewnątrz siebie. Dlatego potem, tak łatwo obwiniać Amerykanów o „skok na ropę”, tymczasem to nie amerykanie, a ludzie ponad narodowością.
Wskaźnik ilości trupów kryjących się za szczytnymi hasłami, byłby dość obiektywną miarą….
Ile kosztowała chrystianizacja
wojny religijne
industrializacja
kolonializm
komunizm
demokracja?
Hasła szczytne, praktyka wynikająca z poziomu wprowadzajacych je w życie.
I metody……
Misje stabilizacyjne, demokratyzacja, niesienie pokoju, też mają swoją wymierną w ludziach i sprzęcie cenę.
Te kilka milionów za teorię powstrzymywania komunizmu, było dużą, czy nie?
Niesienie wartości zachodnich do społeczeństw klanowo- plemiennych, też sporo kosztowało.
Szlachetnych nosicieli zasad i wartości, powinny obowiązywać głoszone przez nich bezwzględnie. Niestety, pragmatyka nie pozwala.
A kontrolować należy i sojuszników.
Kontrolujących kto skontroluje?
Sumienie?
Ciekawy wywiad Kasparowa w CNN,Rosja i Putin ktory robi co chce to zgarozenie nie tylko dla Ukrainy ale calego swiata,przy slabym przywodzwie Obamy do niczego dobrago to nie prowadzi.W Biblii jest napisane ze Iran z Rosja zaatakuja Isrrael pewnie tak bedzie tylko Israel ma 300 bamb atomowych chyba wystarczy na Putina.Unia sika w majtki i nie zrobi.
@ vps,
„W Arabii Saudyjskiej jest spokój społeczny, względne zadowolenie, tam szerzenie jakichkolwiek wartości byłoby właśnie narzucaniem.”
Zgoda, Zachod przyjmuje Arabie Saudyjska taka jaka jest. Dobrze, nosow nie obcinaja ale systematycznie obcinaja glowy, system polityczno-spoleczny to okres feudalny w Europie it. itp. – wszystko w sprzecznosci z idealami swiata Zachodniego. Nikt specjalnie nie protestuje, nie probuje nakladac na ow kraj sankcji, nie wprowadza sie ograniczenia w wydawaniu wiz, nie ciaga sie Arabii Saudyjskiej do trybunalow i sadow miedzynarodowych. W ramach wielkiej polityki to wszystko rozumiem. Nawet jestem w stanie zrozumiec przyjazna postawe USA wobec tego kraju po wydarzeniach 9/11, ktorych glownymi bohaterami byli Saudyjczycy – w koncu to w jakis sposob swiadczy o nastrojach saudyjskiego spoleczenstwa. Natomiast, gdy wytaczamy moralne „armaty” najwiekszego kalibru przeciw np. Iranowi, ktory w porownaniu z AS jest demokracja pierwszej klasy to trudno nie uzyc slowa hipokryzja. Tak jest w wielu sprawach. Krzyczymy agresja, naruszenie suwerennosci kraju, sami dokonujac agresji i czesto majac suwerennosc odleglych od nas krajow w gleboki powazaniu. Inaczej mowiac, owe „uniwerslane wartosci”, na ktore sie powolujemy sa politycznym listkiem figowym majacym zaslonic rzeczywiste intencje.
Pozdrawiam
@ anumlik,
„Wie pan, Gaspadin Vandermerwe, co Putin przywraca Rosji na politycznej arenie świata. Przede wszystkim to:…”
W swiecie nie wszystko dzieje sie wedlug naszych planow. Stalin byl zbrodniczym dyktatorem, co nie przeszkodzilo mu wyprowadzic ZSRR z II wojny swiatowej jako mocarswta numer 2 na swiecie.
Czy nie daje nic do myslenia porozumienie w sprawie Syrii? Jak zakonczy sie ukrainska awantura nikt jeszcze nie wie. Sluchajac wypowiedzi roznych analitykow dochodze do wniosku, ze jestesmy wszyscy na etapie „drapania sie po glowie”.
” Gaspadin”
Jesli to jest „zemsta” za znieksztlacenie Pana pseudonimu, przyjmuje z pokora. Jesli zas proba przyklejania „etykietek” – nie najlepszy pomysl.
Pozdrawiam
Jeden z Blogowiczów podaje tu Arabię Saudyjską jako pozytywny przykład łączenia tradycji i wartości Zachodu (technologii). W kontekście sytuacji na Krymie i wokół Ukrainy (i tego właśnie głosu) warto przypomnieć, że ponad dwa lata temu gdy w sąsiednim Bahrajnie (to taki Krym dla Saudów) wybuchła miejscowa wersja ?arabskiej wiosny? ? rządzi tam dynastia sunnicka, spokrewniona z Saudami, a reprezentująca mniejszość społeczeństwa bo większość, ok. ? to szyici ? wojska saudyjskie oraz oddziały paramilitarne milicji religijnych wkroczyły do Bahrajnu tłumiąc protesty szyitów. Zginęło wtedy ponad 100 osób, kilkaset trafiło do więzień (o ile dobrze pamiętam kilka tam zmarło ? protestowała tylko HWR i AI), też wywiezionych do Ar.Saudyjskiej.
I niech tylko nikt nie mówi, że to nie Europa ?? Prawa człowieka czy pojęcie ?wartości Zachodu? to znaczenia uniwersalne i dotyczyć winne ? jeśli się je ma stosować ? globalnie. O ile pamiętam nikt nie protestował wtedy p-ko interwencji saudyjskiej w sąsiednim, maleńkim emiracie i ofiarom w Bahrajnie.
Saudowie to talibowie w sferze mentalnej, sponsor wszelkiego islamizmu i terroryzmu islamistycznego na świecie. Takie więc pokazywanie tego przykładu za pozytyw kompilacji ?wartości? Zachodu i nowych technologii z tradycją i zwyczajami miejscowymi zakrawa na kpinę. Reżim saudyjski jest o wiele bardziej obmierzły i opresyjny niż Husajna czy Kadafiego. Przykładem tego niech będą jeszcze formy kar (amputacja kończyn, kara śmierci poprzez ścięcie mieczem) oraz istnienie kilku formacji paramilitarnych ? tzw. policji religijnej ? zakaz budowy świątyń innego wyznania niż islam oraz kultywowania poza-islamskich (wg rytu wahabickiego) religii. Konwersje np. na chrześcijaństwo karane są śmiercią. Czy to Drogi Blogowiczu przykład pozytywnego sprzężenia wartości zachodnich z tradycją ?
No, ale jeszcze raz potwierdza się szlagwort E.Hoovera: ?To sk?n, ale nasz sk?.n?. To działa w obie strony i jest immanencją ? jak do tej pory ? tego co zwiemy polityka i geo-polityką
Pozdrawiam.
Wodnik 53
PS: Podstawą praw człowieka, demokracji i wolności jest m.in. stosunek do kary śmierci. Tu Europa wyprzedza zdecydowanie ?resztę świata?. Czołówkę krajów gdzie wykonuje się tę haniebną dla człowieczeństwa i humanizmu karę są Chiny, Iran, Arabia Śaudyjska i ?? USA. Przypominam tylko, że w Rosji od 1994 roku obowiązuje zawieszenie tej kary (sądy nie wydają wyroku dekapitacji). Piszę o tym aby raz jeszcze pokazać wielowektorowość świata i błędność patrzenia na wszelkie zjawiska w perspektytwie zero-jedynkowej
Ad rem: szyici stanowią w Bahrajnie ok. 70 % populacji
Wodnik 53
vandermerwe
4 marca o godz. 6:34
Obywatele Krajów Zatoki mogą być zadowoleni.
Paternalizm władców dba o ich byt.
Gorzej z gastarbeiterami, oni nie mają żadnych praw…..
A ich liczba znacznie przekracza liczebność pracodawców.
V Flota stoi na straży tego neoniewolnictwa…….
@vandermerwe
To tak nie działa. Takie rozumowanie doprowadza do tego, że każdy z nas jest hipokrytą bo korzysta z produktów wytwarzanych z niewolniczej pracy w Azji czy Afryce. Tymczasem wszyscy robią biznes z Putinem co nie oznacza, że są tacy sami i popierają jego styl uprawiania polityki.
Politycy nie mają legitymacji do tego aby za publiczne pieniądze uszczęśliwiać innych obywateli. Jeśli w danym kraju ludzie chcą się demokratyzować, to mają poparcie zachodu, jeśli nie chcą to zachód robi interesy z tym kto chce z nim robić interesy. Trudno oczekiwać, aby w imię „uniwersalnych wartości” poparli kogoś, kto grozi, że wysadzi Amerykę w powietrze, tylko dlatego, że został wybrany w demokratycznych wyborach.
Co więcej, mówisz o ustroju demokratycznym, ja mówię głównie o liberalne i demokratycznej kulturze, której w świecie arabskim nie ma. Wolne wybory to nie wszystko, tam się ciągle opozycję nazywa rewolucjonistami i wsadza do więzienia, ciągle też rządzą duchowni, to nijak się ma do tego o czym ja piszę.
Po II Wojnie pojęcie liberalnej demokracji dopiero co się kształtowało. W tamtym okrasie USA było zaangażowane w walkę z komunistami z ZSRR o cała południową Azję (min. też i Wietnam). To Brytyjczycy (Brytyjczycy to cynicy, im bym zaufał w ostatniej kolejności, nawet współcześnie) sprowokowali zamach stanu wciągając w to USA pod pretekstem walki z komunizmem. Wstawili kogoś prozachodniego ale facetowi odbiło. Ta historia powtarza się często, także w Afryce. Ktoś dostaje pomoc w zamian za współpracę, przez chwilę reformuje kraj, jak wzrost zaczyna spowalniać to mu odbija i zaczyna strzelać do ludzi. Wina spada zaraz na Amerykanów, bo przecież pomogli mu zdobyć władzę, a to nie oni zmuszają do uprawiania takiej polityki. Taka jest historia Iranu, Amerykanów wypędzili, obwinili za zapaść gospodarczą, tymczasem amerykanie pilnowali tylko swoich interesów. Gdyby w latach 70′ w Iranie pojawił się ktoś pro-zachodni, to amerykanie poparli by opozycję, a że opozycja i naród palił amerykańskie flagi, to nie ma co się dziwić że trzymali stronę Zahadiego do końca.
Jest też sprawa taka, że USA jest number One. Dolar jest też number One – to jest odpowiedzialność. Jeśli ktoś im chce budować pod nosem rywalizujące mocarstwo, które jeszcze śpi na paliwie to trudno się dziwić, że reagują. Nie bronią bogacić się Chinom, nie bronią bogacić się Indiom czy Brazylii, nie bronią tego Arabii Saudyjskiej, bo te kraje nie są nastawione wrogo i totalitarnie do reszty świata i chcą współpracować. Jeżeli natomiast pokazujesz, że będziesz odbudowywał potęgę Persów opartą na szariacie, tworząc „3 armię świata”, lub chcesz odbudować imperium ZSRR, to się nie ma co dziwić, że świat zachodu reaguje wrogo.
Vandermerwe!
Ale Arabia Saudyjska nie konstruuje bomby atomowej i nie zapowiada, że trzeba koniecznie zlikwidować przy pomocy tej bomby państwo Izrael.
—————-
Duende!
I to jest tragedia europejska, że handel z Rosją poszczególnych firm niemieckich czy francuskich, ze zbrojeniówką włącznie, jest ważniejszy.
————
@
Dodam jeszcze:
To co się dzieje od połowy XX wieku to rywalizacja zachodu z Rosjo-Azją. Przedtem kapitalizm walczył z komunizmem, teraz wszyscy to kapitaliści więc liberalna-demokracja walczy z autokracją lub totalitaryzmem. Walka jest brudna, techniki podobne, ale ja nie mam problemu z poparciem stron. Chcą sobie budować imperia niezależne od zachodu, niech robią to jak Indie, Brazylia, Turcja, Chiny, gdzie każdy z tego korzysta, a nie na zasadzie zbrojeń nuklearnych, obcinania głów, czy zajmowania terytorium jak Putin.
@ vandermerwe, 4 marca o godz. 6:34
Trzy grosze do interesującego wątku o „wyższości” (bądź „niższości”) Arabii Saudyjskiej nad Iranem. Pisze @vandermerwe: Natomiast, gdy wytaczamy moralne ?armaty? największego kalibru przeciw np. Iranowi, który w porównaniu z AS jest demokracja pierwszej klasy to trudno nie użyć słowa hipokryzja. Nie. To nie jest hipokryzja. Co by złego nie powiedzieć o „szariackim” sprawowaniu władzy w Arabii Saudyjskiej, to jakoś nie słychać w wypowiedziach Abd Allah ibn Abd al-Aziz Al Su?uda nawoływania do krucjaty przeciwko USA. Nie neguje on też holokaustu, ani nie grozi zrównaniem z ziemią Izraela. A taką retorykę fundował światu przez wiele lat Mahmud Ahmadineżad. Hasan Rouhani, jak dotąd, unika takich wypowiedzi. Może to być dobrym prognostykiem na przyszłość. Wizyta Radosława Sikorskiego w Iranie coś jednak miała na rzeczy.
Chapeau bas! przed Samuelem Huntingtonem. Jestem pełna podziwu dla jego kunsztu naukowego… czyta się go (dzisiaj) niestety jak proroka. Bez mała 20 lat temu napisał, o prawdopodobnych drogach historii Ukrainy. Najprawdopodobniejsze ścieżki to:
1. Aneksja Ukrainy przez Rosję- mniej prawdopodobna, i dwie bardzie prawdopodobne:
2. Rozpad Ukrainy po linii Uskoku cywilizacyjnego
3. Ukraina pozostanie zjednoczona ale rozszczepiona kulturowo, niepodległa ale ściele współpracująca z Rosją.
I wariant trzeci zdaje się obowiązywał do niedawna – teraz Ukraina chyba przechodzi do wariantu 2.
Niestety Samuel Huntington nie wspomniał o możliwości, którą początkowo z wielkim ‚hura’ promowały naiwnie media, że oto nagle – zjednoczona, niepodległa, cała-prozachodnia Ukraina podziękuje Rosji za wspólne miłe chwile i przyłączy się do zachodu/EU – a Rosja uroni łezkę i pomacha na pożegnanie wołając adieu !
Huntington:
” Pewien zachodni generał ujął to w następujących słowach: „Ukraina a raczej wschodnia jej część, wróci do nas za pięć, dziesięć czy piętnaści lat. Zachodnia kraina może sobie iść do diabła” – i to jest chyba to czego chce dzisiaj Rosja. Mało prawdopodobne, że skończy się na Krymie!
To co się dzieje na Ukrainie to niestety ‚zderzenie cywilizacji’ w czystej postaci.
O „przecenie” Rosji Putina swiadcza ostatnie notowania gieldowe i inflacja rubla…….
Saldo mortale
~Anty-Sikorski : „Zachód został skompromitowany i błyskawicznie pokonany przez konkretne, szybkie i zdecydowane działania Federacji Rosyjskiej, nawet atak na giełdę w Moskwie się nie powiódł, ponieważ globalnie rośnie cena ropy naftowej, a wyprzedawane za bezcen aktywa przedsiębiorstw ? to najlepsza okazja dla Rosji, żeby pozbyć się banksterów i różnej maści neoliberalnych zachodnich złodziei i kombinatorów ze swojego rynku. Trzeba pamiętać, że Rosjanie mają górę pieniędzy ? odłożoną przez ostatnie lata doskonałego zarządzania krajem przez Pana Władimira Putina ? Prezydenta Federacji Rosyjskiej. Zachód chcąc ukarać Rosję paniką na giełdzie ? a okazuje się, że sam do siebie przenosi falę spadków. To działanie umożliwia Rosjanom legalną nacjonalizację ? zdecydowanie poniżej wartości tych części majątku narodowego, który wcześniej ? przeważnie w sposób nielegalny lub złodziejski za pomocą przejmowania majątków aferzystów i złodziei nabył zachodni kapitał.” (zrodlo: Obserwator Polityczny) zwiń
=====================
Też tak sądzę…….
Atak spekulacyjny na funta kilkanaście lat temu się powiódł.
Atak na rubla okazał się nieskuteczny.
Wyprzedaż przez kapitał spekulacyjny rosyjskich walorów może okazać się korzystny ….dla Rosji…..
@ anumlik,
„A taką retorykę fundował światu przez wiele lat Mahmud Ahmadineżad.”
Tyle tyko, ze nie jest juz prezydentem – calkiem konstytucyjnie, to po pierwsze.
Po drugie, trudno by Arabia SAudyjska nawolywala do krucjaty przeciw sojusznikowi. Arabia Saudyjska robie to o wiele sprytniej, o czym ponizej.
Mimo roznych dziwnych wypowiedzi ( w tym przeciw Izraelowi) przez lekko kuknietego bylego prezydenta Iranu, w Iranie jest najwieksza spolecznosc zydowska na Bliskim Wschodzie, poza Izraelem, ma prawo wyznawania religii, ma przedstawiciela w parlamencie. Rowniez prawa innych mniejszosci wyznaniowych sa uznawane. Sytuacja kobiet jest zdecydowanie lepsza niz w Arabii Saudyjskiej.
A co robi sojusznik Zachodu? Arabia Saudyjska finasowala i finasuje absolutnie radykalne ugrupowania muzulamanskie, ktore po dzis dzien wzywaja do i praktykuja wojne z Zachodem, najogolniej, a z USA w szczegolnosci. W czasie wojny z Rosja finanse dostawaly najbardziej radykalne ugrupowania – to byly finanse rowniez z USA, ktorych zarzadzanie bylo tylko i wylacznie w gestii wywiadu pakistanskiego. Rzad Talibow byl uznawany przez Arabie Saudyjska i Pakistan ( nie jestem w tej chwili pewien co do Kataru). By bylo jeszcze dziwniej, w konflikcie w Afganistanie Iran byl od poczatku cichym lecz aktywnym sojusznikiem USA. Wiec ma Pan taka sytuacje, nasz sojusznik finansuje ( po dzis dzien ) ludzi, z ktorymi toczymy wojne, natomiast panstwo, otwarcie gloszace wobec nas wrogosc jest sojusznikiem.
O czym my mowimy?
Pozdrawiam
@ Torlin,
„Ale Arabia Saudyjska nie konstruuje bomby atomowej i nie zapowiada, że trzeba koniecznie zlikwidować przy pomocy tej bomby państwo Izrael.”
Prosze dac sobie spokoj. Kukniety prezydent odszedl. Zas sprawa Izraela bedzie sie walkowac na Bliskim Wschodzie tak dlugo jak nie zostanie rozwiazany problem palestynski. We wszystkich badaniach spolecznosci muzulamnskich ten problem wychodzi na pierwsze miejsce. Co do bomby. Nie martwi pana juz budowana bomba atomowa w rekach Pakistanu, panstwa kontrolowanego przez sluzby specjalne, ktore to sluzby sa siedliskiem ludzi popierajacych radyklane ruchy muzulmanskie? Tak, to owe sluby ( do spolki z Arabia Saudyjska) robia wszystko by ruch Talibow lub cos podobnie radykalnego wrocil do Afganistanu. I jest jescze Izrael, ktory ma bron atomowa.
Pozdrawiam
@ vps,
„To tak nie działa.”
Dokladnie tak dziala. Polityka nie zajmuje sie dylematami moralnymi. Stad handlujemy z dyktatorami, nawet przlewamy im pieniadze na prywatne konto, niezbyt przejmujemy sie faktem, iz sa jednoczesnie krwawymi dyktatorami – wszystko jest dobrze poki nam sluza. Wspieramy feudalne rezimy w ich akcjach przeciw ludziom, ktorzy nagle zapragneli wiekszych praw, rownosci i wolnosci ( znane hasla) -jak to mialo miejsce w Bahrainie, gdzie interweniowla Arabia Saudyjska. Ja to wszystko doskonale rozumiem do momentu, gdy calkiem niespodziewanie, wsrod politycznego szumu wytacza sie argumenty moralne. Ja mam z tym problem, z niczym wiecej. Prosze sie zastanowic nad wypowedzia Johna Kerry, ktory paplal na temat wejscia wojsk rosyjskich na teren Ukrainy. Przeciez ten jego tekst rownie dobrze mozna odniesc do najazdu na Irak – amnezja, brak jakiejkolwiek refleksji? Nie sadze. Odnosze to do swiata polityki najogolnie, bez wyrozniania stron.
Pozdrawiam
@vandermerwe
Zauważasz tylko część obrazu. Nie twierdzę, że piszesz nieprawdę, ale posługujesz się jedną, zawężoną perspektywą i to nie jest obiektywne. Dlatego odpisuję, bo uważam, że to w pewnym sensie szkodliwe, a w Polsce wyjątkowo uwsteczniające postrzeganie rzeczywistości.
Dzisiaj Leszek Miller powiedział, że w polityce liczą się interesy a nie wartości. Jest to nieprawda. Często można zauważyć wybitnie bezwzględne i pragmatyczne myślenie, ale ono zazwyczaj jest w chwilach zagrożenia. Polityka liczy się z wartościami, bo z perspektywy biznesu najlepiej jest podbijać i zniewalać, to jest najbardziej opłacalne, opłacalna jest eugenika, opłacalny jest darwinizm społeczny….nie robimy tego. Amerykanie dorabiali się ogromnych majątków na eksploatacji murzynów, to co chciał robić Hitler, czyli przerabianie „niepotrzebnych” na mydło też jest opłacalne….nie robimy już tego.
W rzeczywistości polityka liczy się i z wartościami i z interesem. Rosyjska duma to też wartość a nie sam biznes. Ulegasz złudnemu obrazowi. To jak zarabiamy pieniądze ma znaczenie, to wartości o tym decydują, a one też są opłacalne, i to się wzajemnie uzupełnia. Często w interesie ekonomicznym jest zapewnić konsumentowi dobrobyt, często też w interesie moralnym jest żyć w dobrobycie finansowym, bo bieda uwłacza ludzkiej godności.
Chodzi mi głownie o to, że zawsze można wymagać więcej, czyli lepszej postawy moralnej i ponarzekać, że politycy walą pustymi sloganami. Nie zawsze jednak slogany są całkowicie bezwartościowe. Irak teoretycznie zagrażał USA, odgrażał się, Husajn był dyktatorem a Ukraina Rosji nie zagraża, nie dokonuje zamachów, nie pali rosyjskich flag i nie ma tam rządu faszystów, bo czekają ich wybory, tymczasem Putin używa właśnie pustych sloganów, totalnie wyssanych z palca, kpi z wszystkich i kłamie przed całym światem. John Kerry, nie zajął terytorialnie Iraku, nie najechał przyjaznego kraju, tylko kraj wrogi Ameryce, który popierał terrorystów, także jego hasła i slogany mają swoje uzasadnienie i odniesienie do rzeczywistości, nawet jeśli w 100% nie oddają całości sprawy. Tymczasem slogany Putina są pełnym i oczywistym kłamstwem i tutaj jest ogromna różnica. Politycy na zachodzie muszą mieć w jakimś procencie poparcie w rzeczywistości zanim walną sloganem. Politycy innych kultur mogą sobie śmiało kpić z każdego i nazywać czarne białym.
Warto tą niewidzialną różnicę dostrzegać bo zrównywanie małego dobra z wyraźnym złem ciągnie tylko w dół.
@ vsp.
„Irak teoretycznie zagrażał USA, odgrażał się, Husajn był dyktatorem..”
Jezeli juz powolujemy sie na casus Iraku.
1. Dyktatorow na swiecie jest sporo, roznej masci. tylko niektorych probujemy obalic w slusznym gniewie. Tak przy okazji dyktatora Nikaragui niejakiego Antonio Somoze USA najpierw dlugo wspieraly a potem, gdy zostal przepedzony przez Sandinistow przyjely na „swoje lono”. Nie przypominam sobie by probowano obalic Pinocheta ( tez calkiem krawy dyktator) czy tez prez. Marcosa – tego ostatniego Bush senior chwali za „przywiazanie do zsad demokratycznych”.
Irak nie zgrazal Stanom Zjednoczonym, cala historia, jak dzisija wiemy jest jednym wielkim klamstwem, w ktorym brali udzial prez. USA, premier WB i premier Hiszpanii. Premier Blair zasiegal porady prawnej rzadowych prawnikow, ktorzy wyraznie powiedzieli, ze atak na Irak bedzie nielegalny w swietle prawa.
Wielka fabrykacja byla prezentacja C.Powella w ONZ. Wiec jak to sie to wszystko ma do interwencji rosyjskiej na Krymie – podobny scenariusz, choc wieksze fajerwerki i widowisko w Iraku. Jesli interwencja na Krymie jest czynem nagannym rownie nagannym byla inwazja Iraku – nie da rady inaczej.
Pozdrawiam
@vandermerwe
Podobny scenariusz to nie ten sam scenariusz. Dyktatorzy też mają swoje małe racje, USA też jest współodpowiedzialna za tworzenie terrorystów. Jest jednak różnica, kiedy stoi się jedną nogą albo chociażby samym palcem, po jasnej, dobrej stronie albo po tej złej.
Pan to chce wszystko idealizować i sprowadzać do tego samego – „zapomnijmy o języku wartości i idei bo sami święci nie jesteśmy” – otóż tu się nie zgodzę. Ten naiwny język wartości i umoralniania czynów, nawet jeśli to jest w części pustosłowie, a o ile nie jest prawie samym pustosłowiem (jak troska Putina o ludność rosyjską na Krymie), w polityce uratował wiele ludzkich istnień, a co jeszcze istotniejsze, dla Amerykanów działa jak kokaina, mają kopa do pracy bo myślą, że budują coś pięknego i słusznego. Polakom tego bardzo brakuje, za dużo u nas rosyjskiego fatalizmu.
Jakby Pan chciał rozstrzygnąć obecny konflikt na Ukrainie, wyciągając na wierzch brudy Amerykanów czy Europy? Wyszło by, że wszyscy są tacy sami. Skoro wszyscy tacy sami to dlaczego Ukraińcy chcą do Europy? Dlaczego jest różnica pomiędzy wolnością słowa w Nowym Jorku a w Moskwie? Dlaczego USA próbowała tworzyć w Iraku demokrację i nie wcieliła ani kilometra do swojego terytorium jak Rosja choćby w Gruzji czy teraz na Krymie, czy Chińczycy względem Tybetu? Czy Rosja byłaby zdolna stworzyć Plan Marshalla? Widać było po murze berlińskim jak im ta „podróba” wychodziła. Rosja od strony filozoficznej jest lustrzanym odbiciem człowieka białej cywilizacji, widać w niej jego wady i niedoskonałości, ale to nie jest pełen obraz, to tylko „druga strona lustra”, pozory, w środku wcale tacy zepsuci nie jesteśmy.
Wszyscy są mniej lub bardziej, a nie całkowicie, dobrzy lub źli (oczywiście w sensie polityczno-społecznym, a nie czysto etycznym/religijnym).
Pozdrawiam.
@ vsp,
„Jakby Pan chciał rozstrzygnąć obecny konflikt na Ukrainie, wyciągając na wierzch brudy Amerykanów czy Europy?
Rzecz nie w wyciaganiu brudow. Poza tym nie twierdze, ze w sensie jak najbardziej ogolnym, wszyscy sa tacy sami – choc w okreslonych sytuacjach moga postepowac dokladnie tak samo. Jedyne czego wymagam to szacunku dla mej „ograniczonej” inteligencji i „krotkiej” pamieci. Doskonale rozumiem rozne uwarunkowania polityczne czy startegiczne choc moge sie z nimi nie zgadzac. Natomiast powolywanie sie na aspekty moralne, gdy samemu postepuje sie w sposob niezgodny z przywolywanymi zasadami jest dla mnie hipokryzja.
W sprawie konfliktu na Ukrainie. Moim zdaniem nie doszloby do obecnej sytucji, gdyby nie wyrzucono do kosza porozumienia wynegocjowanego przez UE. Dlaczego Unia pozwolila na cos takiego, narazajac sie jedznoczesnie na polityczne osmieszenie nie rozumiem. Przedstawilem ten problem na tym blogu ale nikt sie na ten, dosyc istotny temat nie wypowiedzial.
Pozdrawiam
@vandermerwe
To ja Panu powtórzę pytanie? Jak miałby wyglądać język współczesnej polityki i mediów względem obecnej sytuacji na Ukrainie? Bardziej stonowany? Mniej histeryczny, patetyczny? A nie było czasami tak względem Gruzji i dlatego Rosjanom poszło dosyć łatwo, bo świat nie histeryzował?
Język polityki należy odczytywać z dystansem, mniej dosłownie bo na usprawnianie jest czas w momencie kiedy np. politycy chcą nam wcisnąć kit o konieczności podwyższania podatków. Kiedy natomiast ścierają się dwa światy i walczymy także i o naszą kulturę, rozsądniej jest odpuszczać (Greenpeace w czasie II Wojny światowej mogło by się przywiązać do czołgów, krzycząc – pokój. Mało rozsądne działanie w tamtym miejscu i czasie). W Polityce lub interesach czystość moralna jest niemożliwa nawet w teorii.
Kto wrzucił porozumienie do kosza? Nie sam Janukowycz uciekając? Jak miała Unia nie pozwolić na to? Kontroluje tłum na Majdanie? Zresztą analizuje Pan to od środka, tymczasem ognień zapłoną dużo wcześniej i się palił srogo, to porozumienie było tylko pewnym odcinaniem drogi a nie gaszeniem pożaru.
Nie zdaje sobie Pan sprawy jak silną bronią i jak jedyną bronią przed skrajnym racjonalizmem i wszystkimi wynikającymi z niego konsekwencjami, jakie mieliśmy okazje w XIX i w XX wieku oglądać, jest moralność i naiwność tzw. „motłochu”. Wiem jak pociągające jest racjonalne wytykanie obłudy jaką się kierują ludzie , masy, jak z tej obłudy korzystają klasy rządzące… świadomość tego się przydaje i jest potrzebna, aczkolwiek z perspektywy społecznej a nie indywidualnej, musimy świat dzielić na dobry i zły, musimy upraszczać. W innym wypadku mamy albo anarchie albo idealizujemy domagając się od wszystkiego doskonałości.
@vandermerwe
Nie wiem też, skąd przekonanie, że ktokolwiek pociąga za sznurki? Skąd myśl, że UE ma taką władzę, że może kontrolować wszystko? W mojej ocenie świata, ludzie lub jednostki tylko się starają rządzić i pociągać za sznurki. Czasami im się coś udaje, a czasami nie, czasami zarabiają, a czasami tracą. Wątpię aby istniała jakakolwiek siła polityczna/ekonomiczna która by robiła wyłącznie tak jak to sobie planuje. Świat pędzi i często decyzje są podejmowane pod wpływem impulsów a nie w wyniku przemyślanej strategii.
Dzięki za rozmowę.
Pozdrawiam.
@ vps
„The French Foreign Minister, Laurent Fabius, said that Paris and Berlin had put forward „building blocks” for a possible diplomatic solution. This would involve a return to the agreement negotiated by EU foreign ministers – with broad Russian approval – on 21 February. There should, Mr Fabius said, be a „government of union” in Kiev and the dissolution of the extreme nationalist, right-wing militias which have allowed Moscow to paint the Ukrainian insurrection as „fascist”.
In return, Russian forces within Crimea would cease to block Ukrainian military facilities. „The 2004 constitution [giving guarantees to Russian speakers and other linguistic minorities] would apply,” Mr Fabius said. „We would move towards a presidential election.”
I tak to wyglada. Moze jednak owo porozmienie bylo dobrym rozwiazaiem.
Pozdrawiam