Czy Euromajdan da do myślenia eurosceptykom?

Bo powinien dać, a idą eurowybory. Może to zabrzmi trochę patetycznie, tak po słowiańsku, ale jednak wolno nam powiedzieć, że niektórzy Ukraińcy oddali życie za marzenie europejskie. Uważam, że to Europę powinno zastanowić, szczególnie tę zwaną ,,eurosceptyczną”.

Inni mogli walczyć na Majdanie o inne rzeczy: o sprawiedliwość, normalne życie. Wielu walczyło zapewne o wszystko razem. W The New York Review of Books krótki artykuł profesora Timothy’ego Snydera: ,,Faszyzm, Rosja, Ukraina”. Historyk zwraca uwagę na paradoks. Rosyjska propaganda przestrzega przed powrotem ,,narodowego socjalizmu” w Europie. Dowodem jest Euromajdan.

Jak to, dziwi się Snyder, przecież ideologią Rosji jest dziś ,,narodowy bolszewizm”. Jego twórca, rosyjski politolog Aleksandr Dugin, zachęca do wykorzystania niektórych elementów doktryny nazistowskiej i stalinowskiej. To Dugin wymyślił ,,Unię Euroazjatycką” jako kontr-UE, która ma dać odpór ,,ekspansji” Zachodu i walczyć z jego ,,dekadencją” i demokracją liberalną, tolerującą ,,lobby homoseksualne”.

Skąd my znamy te hasła? Czy nie z Parteitagów w Niemczech i ,,kongresów ludu pracującego” w obozie komunistycznym? Dugin uważał, że Ukraina powinna być podzielona i skolonizowana, jego ulubionym teoretykiem polityki jest były nazista, szef zrzeszenia prawników hitlerowskich w III Rzeszy, Carl Schmitt.

Snyder (Amerykanin) uważa, że odwaga Ukraińców godna jest zauważenia przez Amerykanów na lewicy i na prawicy. To odwaga zrodzona z wiary w UE, z nadziei, że kiedyś się w niej znajdą. Może to powinno zainteresować eurosceptyków w Londynie i gdzie indziej?

Powinno, ale moim zdaniem mało prawdopodobne, że zainteresuje. I to mimo tego, że przecież nadchodzą wybory europejskie. Euromajdan powinien być ważnym punktem odniesienia w eurokampanii. Partie proeuropejskie mogłyby wystawić na ciężką próbę siły eurosceptyczne, odwołując się do Euromajdanu. Wy szydzicie z Unii, w Kijowie za Unię umierali.