Biskup Mering nie chce święta
Bp Meringowi z Włocławka nie podoba się pomysł ustanowienia święta 4 czerwca dniem wolności i praw człowieka. Taki projekt opracowała PO. Jak coś proponuje Platforma, to biskupi muszą dać odpór. Mering wymyślił oryginalny sposób zdezawuowania projektu.
http://www.diecezja.wloclawek.pl/pl/news/20,aktualnosci/922,oswiadczenie-biskupa-wloclawskiego-w-sprawie-ustanowienia-4-czerwca-dniem-wolnosci-i-praw-obywatelskich
Przypomnijmy młodym, że 4 czerwca 1989 r. odbyły się częściowo wolne wybory, wygrane przez Solidarność. Był to przełom torujący drogę do rządu Tadeusza Mazowieckiego i odzyskania państwa przez cały naród.
Owego dnia byłem rzecznikiem solidarnościowego Komitetu Obywatelskiego w Krakowie. Pomagałem zbierać informacje o przebiegu wyborów i ewentualnych wyborczych nadużyciach, tłumaczyłem zagranicznym obserwatorom, co jest czym i kto jest kim. Pod wieczór nadeszły wiadomości z Pekinu o stłumieniu siłą prodemokratycznego protestu studentów obozujących na Placu Niebiańskiego Spokoju.
Symboliczny kontrast między wariantem polskim i wariantem chińskim był faktycznie porażający. Tu urna wyborcza jako sposób na złagodzenie kryzysu politycznego, tam – siła. Byliśmy wstrząśnięci wydarzeniami w Pekinie. Jednak radość z zwycięstwa wzięła górę: w Polsce najważniejsza była Polska.
Sam pomysł PO wydaje mi się o wiele lat spóźniony, zatem nietrafiający w nastroje społeczne. Jednak pomysł biskupa uważam za podobnie mijający się z oczekiwaniami.
Z całym szacunkiem dla chińskich studentów, zwłaszcza zabitych podczas pacyfikacji placu Tienanmen, nie widzę powodu, by dziś ustanawiać jakieś święto ku ich pamięci w Polsce, choć ich protest na pamięć zasługuje. Być może nie poszedł zresztą na marne, gdyż chińscy komuniści pod jego wpływem wzięli się energiczniej do reform, na razie gospodarczych.
I nie byłoby problemu, gdyby Mering poprzestał na swym ,,chińskim” postulacie. Lecz biskup przy okazji projektu PO skrytykował polityczną kondycję Polski. Nawiązując do proponowanej nazwy święta 4 czerwca, duchowny stwierdza, że ,,wolność i prawa człowieka trzeba u nas dopiero zdobywać, są ideałem, od którego dzisiejsza rzeczywistość Kraju nadal mocno odbiega”.
To ocena nie tylko czysto polityczna, lecz także nieprawdziwa. Gdyby była prawdziwa, gdyby było nam jeszcze daleko do wolności i praw człowieka, biskup Mering nie mógłby powiesić swego oświadczenia na portalu swojej diecezji, ani napisać tego, co w niej napisał, a ja bym nie mógł jego słów krytycznie skomentować.
Można do obecnej Polski mieć różne pretensje, ale akurat chyba najmniej w dziedzinie wolności wypowiedzi czy praw człowieka. Biskup jako obywatel może krytykować rząd i parlament, ale jego krytyka nie może być niczym nie popartą insynuacją. Taka krytyka chrześcijaninowi , i to z tytułem biskupa, nie przystoi.
Ta metoda wbijania szpilek, pojedynczych zdań wtrącanych w kościelne komunikaty a wymierzonych w obecny kształt Polski i obóz rządzący, uzupełnia szerszą propisowską kampanię Kościoła. I prawdopodobnie odnosi skutek zamierzony przez część duchownych. Tym pożądanym przez nich skutkiem byłoby coś w rodzaju współczesnej wersji katolickiego państwa etnicznych Polaków.
Komentarze
Panie redaktorze,
znakomity komentarz!
Przychodzę do Canossy i proszę puścić w niepamięć moje pretensje o traktowanie „z góry” wypowiedzi niepokornych pana gości.
Może i trochę przegięłam, ale i panu się to zdarza.
Fakt, 4 czerwca nadaje się na święto państwowe wszystkich obywateli Polski, ponieważ nikt wtedy nie zginął w bezsensownej walce, a wolność odzyskano przy urnach wyborczych.
Kościół polski (czytaj: jakiś inny katolicyzm) widać miałby z tą datą problem, choć jestem pewien, że prędzej niż później zagarnąłby je podobnie jak 1 Maja.
To się pewnie zmieni Panie redaktorze, ale my już sobie tego nie obejrzymy niestety, musimy zejść z tego świata, przed fascynującym jak na Polskę spektaklem wymiatania kleru z życia publicznego (sami się o to proszą). Oni mnie ateiście nie życzą dobrze, a ja Jezusem nie jestem, więc życzę im wszystkiego najgorszego.
Zgadzajac sie calkowicie z panskim wpisem, chce tylko zauwazyc, ze w znacznej mierze ponosi tu wine p. Premier Tusk, dajac sie zastraszyc i zaszantazowac „przeciwnemu obozowi”, czyli opozycji. Z obawy przed utrata wyborczych glosow, p. Premier zgodzil sie na rosnace wplywy Kosciola w sprawy takie jak poczecie in vitro i inne, uznal, ze „prawdziwy patriotyczny Polak” to katolik, wielokrotnie podejmowal dyskusje i debaty na absurdalne tematy, z ktorych to dyskusji musial wyjsc jako „przegrany” itd.
Panie Redaktorze! Mering ,jak zwykle palnął „bele co”, jak większość zresztą, biskupów polskich, zapatrzonych w prymitywny pis i rydzyka.Oni choćby w Chinach znajdą oni przeciwwagę do zdroworozsądkowych acz spóźnionych, propozycji dotyczących spraw krajowych, wycierając sobie jednocześnie pyski „patriotyzmem”. -Schizofrenia polskiego KK, ” uniwersalistycznego wszak, z założenia”,walczącego. wbrew idei, „na umór” o postawy patriotyczne, lokalnie,pogłębia się.W myśl polskich biskupów „uniwersalizm KK”, to „tylko Polska najważniejsza”. -Pępek narodów i chrześcijaństwa! Chrystus za Polskę „ukrzyżowan i pogrzebion”- jak w modlitwach rydzyka i wspierających go biskupów!– Myli się o. Wiśniewski, że tam(u rydzyka) i dobro czasem, bo tam modlitwa; tam- ta „modlitwa”,to wycieranie pysków Panem Bogiem, przed ujadaniem na normalną Polskę a wspiera toto episkopat . Polski episkopat nigdy nie przyjął do świadomości tez Soboru Watykańskiego II .Pozostaje prymitywny, nieustępliwy, pouczający w każdym wymiarze.Biskupi polscy( poza paru wyjątkami) , niczym w średniowieczu, uznali ,że „pozjadali rozumy” i ex cathedra wygadują bezmyślne bzdury.
Mering to nazwisko niepolskie, niesłowiańskie, więc pisanie, że ktoś o takim nazwisku chciałby państwa etnicznych Polaków to absurd
Z żalem, jako katolik, stwierdzam, że nasz episkopat „kopie dołki” pod Polską normalną. Sam on-nienormalny,prymitywny,średniowieczny,głupi wręcz,ignorujący a i świadomie, nieuznający tez Soboru Watykańskiego II, „`ceni` siebie”, jako coś wybitnie intelektualnego,! Ot towarzystwo wzajemnej adoracji, wraz z rydzykiem! Biskupi polscy wymyślili sobie, że oni Państwu narzucą swoją , prymitywną(średniowieczną!) przedsoborową,wizję świata! Błądzą biedacy.Za parę lat, polskie świątynie przekażą na cele merkantylne, w tym i rydzyk (ten, najpóźniej). Idę o zakład!
Według biskupa Mehringa prawa człowieka byłyby w pełni realizowane wtedy, gdyby każdy dzień w Polsce zaczynał się od wiernopoddańczych hołdów władz świeckich i obywateli wobec właściwych organow Kościoła Katolickiego na każdym poziomie hierarchii kościelnej – od parafii, przez diecezje, do Konferencji Episkopatu Polski. Dodatkowo władze wszystkich szczebli przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji powinny ją konsultować z przedstawicielami KK. Wtedy biskup Mehring łaskawie by uznał, że Polska jest krajem naprawdę demokratycznym.
Przepraszam: mam znajomego o nazwisku Mehring i tak odruchowo napisałem nazwisko biskupa włocławskiego, tymczasem w jego nazwisku nie ma literki „h”.
Podziwiać podziwiać optymizm tylko jakieś ciemne zakapiory nie dostrzegają że wszystko jest tak wspaniale. Skoro jest tak wspaniale to może redaktor wyjaśni następujące sprawy.
1) Dlaczego prędzej zwykły obywatel znajdzie sprawiedliwość w sądzie w Hadze niż przed sądem własnego państwa?
2) Dlaczego prokuratura unika jak ognia postawienia przed sądem członków kliki gliwickiego oligarchy Zygmunta Frankiewicza chronionego przez PO? Dlaczego w stosunku do członków kliki skazanych wyrokiem sądowym nie przestrzega się prawa mam na myśli zakaz zasiadania w spółkach przez osoby skazane- Andrzej Nowak- jak również przymyka się oczy na nie wykonywanie orzeczeń wyroków sądowych- tw Wojtek Marek Jarzębowski.?
3) Dlaczego prokuratura będąca organem państwa polskiego w praktyce pełni funkcję prywatnego organu oligarchy i ściga ludzi którzy ośmieli się zawiazać komitet referendalny- oskarżono ich o sfałszowanie podpisów na listach poparcia dla referendum- a nie bierze pod uwagę bardziej prawdopodobnej wersji, że zrobili to podlegli oligarsze urzędnicy z odpowiedniego wydziału?
4) Dlaczego jakoś dziwnym trafem ani policja ani straż miejska nie była w stanie złapać żadnej z osób zrywających ulotki informujace o referendum?
5) Dlaczego żaden dziennikarz nie potępił ustawki konkursowej o nazwie vox populi które wygrywają ludzie powiazani z oligarchą?
Ale co tam gdyby oligarcha był chroniony przez PIS to redaktor Szostkiewicz grzmiałby na całą Polskę ale skoro oligarcha jest chroniony przez PO to milczy.
Trochę odwagi panie redaktorze i proponuję powrócic do właściwej roli jaką powinni pełnic dziennikarze. Nie lizusów ale tych którzy nagłaśniają nadużycia.
„Nie lubię tego słowa, bo jest bałamutne” – mówi sekretarz wojewódzki partii, grany przez Piotra Fronczewskiego, w filmie „Ucieczka z kina Wolność” z 1990 r. Jest ironią losu, że do tego samego sprowadza się dziś wypowiedź bpa włocławskiego. Bo dzisiejszy Kościół wolności nie lubi, nie rozumie, boi się – coraz bardziej, i właśnie od gorącego roku ’89. A wolność, głód wolności, jest właśnie wspólnym mianownikiem polskiego i chińskiego Czerwca. Mogłoby więc święto 4 czerwca być po prostu Dniem Wolności. Obchodzimy już tyle świąt daleko mniej czytelnych dla przeciętnego Polaka, głównie religijnych zresztą (6 stycznia, 15 sierpnia), że nie martwiłbym się o czytelność i aktualność nowego święta, tym razem czysto państwowego/ogólnospołecznego/ogólnoludzkiego. A że jest potrzebne, jestem przekonany od 12. roku życia, bo ’89 pamiętam żywo i z szacunkiem.
PO postanowiła ustanowić dzień wolności i praw człowieka?
Dla mnie to kawał roku 😀
Ciekaw jestem, czy ktokolwiek w platformie zna znaczenie słowa hipokryzja? Jakoś nie wydaje mi się.
Prawa człowieka? To może zamiast ogłaszać święto naczelny kacyk PO powie kiedy III RP podpisze Kartę Praw Podstawowych? Jeśli dobrze pamiętam tenże kacyk w 2007 roku głośno deklarował że kiedy PO dorwie się do koryta (ups, do władzy ;)) to Polska Kartę przyjmie.
Nawet trochę go rozumiem. Po co obywatel ma wiedzieć, że ma jakieś prawa? Jeszcze zacznie się ich domagać… 🙂
Inna rzecz, że to samo można powiedzieć o pozostałych partiach. Tyle że to akurat PO się wygłupiło 🙂
A co to za rewolucja ?Bezkrwawa ,w głowie sie nie miesci.Czesi mieli aksamitną i zostało tylko 40% katolików.A to oni przynieśli do nas KK.Rewolucja wtedy dobra dla pamieci ,gdy można odprawiać modły nad grobami poległych bohaterów.A te Chiny to dobry przyklad ,ale zdradliwy.Otóż ,nie mogłoby by być zadnego święta ,biorąc pod uwage fakt mordowania czarownic i heretykow przez długie lata średniowiecza i każdy tamten dzień skazony jest krwią niewinnych.
Nie mpotrafi władza dać chleba to oferuje igrzyska !
Nie ma powodu, żeby w dniu wolności nie wspominać chińskich studentów walczących o wolność. Ja święto popieram. A że po latach to może i dobrze, nie na gorąco pod wpływem emocji.
W przypadku wypowiedzi biskupów bardziej mnie dziwi medialny odzew ich absurdalnych wypowiedzi, niż ich merytoryczna zawartość.
kolejne mydlenie oczu – analiza procesu:
1.walenie w piersi
2. bicie piany
3.puszczanie baniek
4.obustronne bluzgi a´la smigus-dyngus
5. nieodwracalna transsubstancja mózgów w wode.
Biskupi muszą dać odpór, a zwłaszcza Biskup Mering, znany z sympatii radiomaryjnych.
Od kilku lat panowie biskupi delegitymizują w swych wypowiedziach konstytucyjne organy Państwa.
Bezkarnie, systematycznie, bezpodstawnie.
A zaczęło się to od sojuszu zawartego chyba w krypcie św Katarzyny i sławetnego sojuszu AWS…….
Sojusz ołtarzy z ciemnogrodem przekuł się w siłę polityczną.
I nastał czas kontrreformacji, cofania zegara historii.
Do którego punktu?
Stanowisko Meringa wpisuje się konsekwentnie w politykę właścicieli kościoła rzymskiego. To, że tym razem ?wrogiem? jest PO, nie ma większego znaczenia. Wrogiem jest każdy, kto nie uznaje nadrzędności władzy ?duchownej?, czytaj: władzy panów biskupów, nad władzą świecką.
Kościół celebrował właśnie święto Stanisława ze Szczepanowa:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_ze_Szczepanowa
Z perspektywy kościoła, wielkiego świętego, etc.. Z perspektywy państwa, warchoła, któremu udało się odnieść zwycięstwo nad władzą świecką. Doprowadzić do obalenia króla.
W tamtych czasach było to o tyle łatwe, że jedyny środek masowego przekazu, czyli ambona, pozostawał w rękach kleru. Niestety konsekwencje tego trwają nadal.
Raz zdobytej władzy kler nie ma zamiaru oddawać. Wręcz przeciwnie. Zawłaszcza wszystko, co mu się zawłaszczyć uda.
Toteż mamy ?cud nad Wisłą?. Zwycięstwo odniesione nie dzięki strategii, ale za przyczyną ?duchową?. A ta jak wiadomo pozostaje w gestii panów w czarnych sukienkach.
Przez cały PRL kościół nie upominał się o 11 listopada. Z prostej przyczyny. Miał na pieńku z Piłsudzkim. Dzisiaj, kiedy ten dzień coraz bardziej przejmują ?prawdziwi Polacy? idący ręka w rękę z klerem, kościół chętnie się pod to święto podpina.
Święto Konstytucji 3 maja przykrywane jest świętem Maryji Królowej Polski, 1 maja obchodzone jest święto Józefa Robotnika. Przykłady można mnożyć.
Dlatego wcale nie zdziwiłabym się gdyby i 4 czerwca został przez kler twórczo zagospodarowany. Najpierw jednak muszą wymrzeć tacy ludzie jak Redaktor. Pamiętający PRL. Trzeba odpowiednią gębę dorobić Wałęsie ? już się dorabia. Wdeptać w błoto ?Kuroniów i Michników?. Umocnić ?prawdziwych Polaków?.
A potem już tylko poszuka się odpowiednich patronów ?cudu 4 czerwca?, ?franciszkańskiego cudu?. W kalendarzu mamy w tym dniu imieniny Franciszka i Karola.
Franciszek Carracciolo, który w tym dniu wspominany jest w liturgii, świetnie się nada:
http://martyrologium.blogspot.com/2010/06/sw-franciszek-caracciolo.html
Ozdrowiał za sprawą wiary, jako i Polska ozdrowiała dzięki modlitwom Karola Wojtyły. Krewny Tomasza z Akwinu wskazuje ozdrowiałej Polsce drogę: ozdrowiała po to żeby przypomnieć zdradzieckiej Europie, że ma być chrześcijańska.
Prawda, że proste?
W dziedzinie praw czlowieka i obywatela w Polsce jeszcze jest bardzo, bardzo wiele do zrobienia. Pierwsze lepsze z brzegu: lepsza ochrona praw dzieci i ich rodzicow (arbitralne sadowe odbieranie dzieci rodzinom kochajacym, ale niezaradnym lub skrajnie ubogim), kwestia zwiazkow partnerskich, obecnosc kosciola katolickiego w przrestrzeni publicznej tam wszedzoe gdzie jest ona z dzisiejszego punktu widzenia nie usprawiedliwona, obrona praw osob ubiegajacych sie o staly pobyt w Polsce, lepsza ochrona (bo dzis jest skandaliczna) praw pacjentow w panstwowej sluzbie zdrowia., ochrona przed mowa nienawisci, niewydolny wymiar sprawiedliwosci. To tylko pare dziedzin z rekawa.
Malo gdzie na swiecie sytuacja w dziedzinie praw czlowieka i obywatela jest idealna. Ale nie nalegalbym ze w Polsce prawa czlowieka sa najczesciej respektowane. Bo niestety czesto nie sa. Wolna prasa nie pomoze jesli nikt sie nia nie przejmuje i dochodzenie sprawedliwosci w sadzie trwa z grubsza 13 lat.
mag
13 maja o godz. 0:00
cieszę się 🙂
Niezależnie od tego, w jak ostre spory wchodzę z Gospodarzem, nigdy nie przestanę Go szanować za to, co zrobił i robi dla Polski Obywatelskiej. Zwłaszcza co robił w czasach, kiedy odwaga naprawdę kosztowała.
Szanuję prawo Gospodarza do zwyczajnych, ludzkich słabości. Prawo do prowadzenia blogu wedle własnych wyobrażeń.
Wchodzenie w polemikę z Gośćmi traktuję jako przejaw szacunku dla Gości i traktowania ich serio. Nawet wtedy, kiedy nie zgadzam się z treścią polemiki.
Oczywiście nie przeszkodzi mi to w żaden sposób w dalszym prowadzeniu sporów, jeżeli uznam je za zasadne 😉
Biskup ma rację
1- Swięta powinny być tylko kościelne
2-Wolność i prawa trzeba dopiero zdobywać – jakie /
– wolność od dyktatu KK w sprawach ustawodawstwa
-wolność od obowiązywania bezterminowego Konkordatu
– wolność od zmuszania do nauki religii KK w szkołach systemem ustalania godzin nie pozwalających na opuszczanie religii
A jesłi chodzi o Prawa to
– prawo do karania za przestępstwa finansowe księży na niekorzyść wspólnot religijnych
-prawo do stawiania przed sądem Świeckim duchownych prawa nie przestrzegających
– prawo do ukarania zgromadzeń katolickich za przedstawianie nieprawdziwych żądań rekompensacyjnych i ICH ZWROT DLA SKARBU PAŃSTWA A TAKŻE OPODATKOWANIE TRANSAKCJI ZA SPRZEDAŻ DÓBR OSIĄGNIĘTYCH DZIAŁANIAMI KOMISJI MAJĄTKOWEJ.
Może raz nastąpi zgoda między słowami a czynami
U Biskupów również
z szacunkiem
Kot Moredechaj
13 maja o godz. 10:29
W dziedzinie praw czlowieka i obywatela w Polsce jeszcze jest bardzo, bardzo wiele do zrobienia…..
Co nie znaczy, że Polska nie ma tytułu do celebrowania 4 czerwca jako Dnia Wolności i Praw Człowieka. Bez 4 czerwca nie było by Aksamitnej Rewolucji w Pradze, upadku Muru Berlińskiego, etc..
Nawet najdalszą drogę zaczyna się od zrobienia pierwszego kroku. Polska ten krok zrobiła. W bardzo trudnych warunkach. I jest powód do świętowania. Mimo ewidentnego braku klęski 😉
A w sparwach praw człowieka o obywatela dużo jest do zrobienia również w starych demokracjach. Utuczonych na niewolniczej pracy, krwi i eksterminacji prawowitych włacicieli podbijanych ziem.
Portal „Fronda” poleca drugi tom serii „Kościół na straży polskiej wolności” pod wymownym tytułem Rezczpospolita wiarą silna.
Po książkę raczej nie sięgnę, bo już sama jej recenzja zachwalająca manipulację faktami i jawne kłamstwa (na tyle historię znam, by tak to oceniać) dostatecznie mnie zniechęciła.
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=fronda%20rzeczpospolita%20wiara%20silna&source=web&cd=1&cad=rja&ved=0CC8QFjAA&url=http%3A%2F%2Fwww.fronda.pl%2Fa%2Frzeczpospolita-wiara-silna%2C28096.html&ei=x7KQUbCLFs_2sgb3kIGoDA&usg=AFQjCNEyn2n-GDaovU-zbBgO72-kX2NBdw&bvm=bv.46340616,d.Yms
@Matylda:
Św. Stanisław ze Szczepanowa do dziś Polaków dzieli, ale też warto przypomnieć, że niewiele o nim wiemy. Nie wiemy nawet, czy był warchołem. (Tak jak nie wiemy, czy bronił Polaków przed królem…)
A! I w XII wieku wciąż niewielu Polaków bywało w kościołach…
Biskupowi M. dedykowane na święto kościelne 3 króli:
6 stycznia:
1942 ? Sformowano Armię Ludową.
1982 ? Stan wojenny: rozwiązano Niezależne Zrzeszenie Studentów.
2000 ? Sejm przyjął ustawę powołującą urząd Rzecznika Praw Dziecka.
1919 ? W Niemczech rozpoczęto formowanie Freikorpsów.
1929 – Heinrich Himmler został szefem SS.
1942 ? Wojna na Pacyfiku: Japończycy wysadzili desant w Brunei na Borneo.
1961 ? W przemówieniu w Wyższej Szkole Partyjnej w Moskwie Nikita Chruszczow ogłosił poparcie dla antykolonialnych rewolucji w Azji i Afryce jako punktu zwrotnego w zimnej wojnie.
1998 ? Odcięto głowę posągowi Małej Syrenki w kopenhaskim porcie.
Urodzili się:
1913: Edward Gierek, polski polityk, działacz komunistyczny, I sekretarz KC PZPR (zm. 2001)
Inne święta kościelne w przygotowaniu.
Tak, Matyldo, wiem, u nas Murzynow okropnie bija, dzieki za przypomnienie, zawsze mozna na Ciebie liczyc. .
Nigdzie nie mowilem, ze jestem przeciwny obchodom dnia pierwszych wolnych w powojennej Polsce wyborow. Dyskutowalen z Gospodarzem w kwestii przestrzegania praw czlowieka w Polsce.
To chyba jakieś jaja. To powinien być Dzień Położenia Łapy Kościoła na majatku Skarbu Państwa. Ja, osobiście w latach 70/80 miałem więcej wolności i praw niz obecnie. Redaktorzy „Polityki” też co nie co obłudni.
Ach dziwne w Polsce zwyczaje ,ach dziwne , biskupi wypowiadaja sie na
tematy polityczne , politycy na tematy koscielne …
Czy nie byloby jednak lepiej gdyby kazdy robil to co do niego nalezy?
/ to tylko tak na marginesie w sprawach kompetencji ? ewentualnie ?/
Pozdrawiam
ps.
a tak dla zartu tylko czekam jak Krolowa Angielska bedzie sie nam
wypowiadac jako obywatelka Angli ,tez jest nie mozna zaprzeczyc ?..
ha ha …hi hi..
……Może i trochę przegięłam, ale i panu się to zdarza…..pisze Ma g. Nie pisze o uzaleznieniu sie od blogosfery…..szkoda….
Saldo mortale
Świetny komentarz pana Redaktora, a „argumenty” księdza biskupa to najczystszej wody populizm. Historia ludzkości jest na tyle długa, że każdego dnia można znaleźć rocznicę jakiegoś tragicznego wydarzenia (z 25 grudnia i datami kolejnych niedziel wielkanocnych włącznie). Ale też każdego dnia wypada jubileusz jakiegoś radosnego zdarzenia.
Gdybyśmy 4 czerwca ustanowili Dniem Wolności i Praw Człowieka, to byłaby to przecież doskonała okazja by wspomnieć wszystkich, który te wartości były/są drogie, w tym i studentów z placu Tian’anmen.
A co jeśli biskup wydał to oświadczenie na zlecenie/prośbę toruńskich mediów?
http://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/32323,jak-cieszyc-sie-polska-wolna.html
Czy to nie dziwne, że oświadczenie biskupa jednej z diecezji przedrukowuje ogolnopolska (i nie koscielna dodajmy) gazeta? Przecież wiadomo że ktoś ma w tym jakiś interes.
To zdanie ,,wolność i prawa człowieka trzeba u nas dopiero zdobywać, są ideałem, od którego dzisiejsza rzeczywistość Kraju nadal mocno odbiega?, to jest dokładnie to co chce przeczytać statystyczny czytelnik Naszego Dziennika. Przypadek?
Taki dzien swietowania wolnosci i praw czlowieka jest dla mnie bardziej wazne, anizeli swieta koscielne – niech Kosciol obchodzi je i zaosczedzi tych biskupich mow do ludu przez zamkniety lufcik.
Nawet, gdyby 13 inaczej myslacym czy inaczej wierzacym albo o innej orientacji seksualnej dziala sie krzywda w RP, to jest wielki uszczerbek w panstwie demokratycznym i nalezy walczyc o prawa dla tejze TRZYNASTKI.
Sapienti sat!
PS 6 czerwca swieto narodowe Szwecji i tego dnia akcentuje sie szczegolnie prawa i obrone ich dla mniejszosci narodowych, dla nowoprzybylych obywateli do krolestewa Szwecji z roznych zakatkow swiata. I to jest piekny obyczaj!
Od czasow Magellana wiemy, ze zyjemy na globie (nie utozsamialbym jednak dziury z kula, chociaz obie moga byc okragle). Dlatego tez korzystajac z kolejnych zdobyczy, kolejnych odkrywcow z wieksza lub mniejsza ochota podskakujemy sobie w blogosferze, wypisujac wieksze lub mniejsze nonsensy. W ten sposob redukujamy nasza przestrzen percepcyjna do lokalnego kwadratu targowiska. Nadaje to poniekad naszym wpisom cechy folklorystycznego szarocienia. Chetnie twierdzimy, ze chodzi tu (nam) o targowisko mysli. Bylby to zacny cel, godny wpisow wspolblogujacych.
Niestety mamy tu czesto, bardzo czesto z targowiskiem bezmyslnosci. Redukujemy swoje postrzeganie bowiem do kilku osob, czy incydentwow z przestrzenii politycznej, ograniczajac siebie i nasza rzeczywistosc do tych kilku, ciagle wymienianych postaci, czy rzeczy od rzeczy (uklon do Kadetta). Rzadko natomiast pojawiaja sie wpisy o programach, celach politycznych lub spolecznych.
Prawie nigdy nie pojawiaja sie wpisy o mozliwosciach oraz srodkach niezbednych do ewentulanego osiagniecia owych celow. Blogujacy sadza w regularnych odstepach, ze samo uzurpowanie sobie prawa do wylacznosci bycia lewicowcem lub polityczno-ekonomicznym fachowcem po prawej stronie zupelnie wystarczy do adekwatnego opisu tejze rzeczywistosci. Nie widza natomiast postepujacego odstepu miedzy swoim postrzeganiem swiata, a samym nowoczesnym swiatem.
Niestety musze stwierdzic, ze przeciwnie do oczekiwan piszacych, zatrzymujemy sie w miejscu i ?dreptamy? z wielka ochota w swiecie politycznych plotek. Nie byloby w tym nic niedorzecznego, gdyby niektorzy cierpliwie i pracowicie piszacy nie traktowali tego swojego pisania zbyt powazanie oraz nie utozsamiali go z powolaniem dziennikarskim lub powolaniem sie na sily wyzsze jak to czynilo sladowe juz Lizakowe Towarzystwo Wzajemnej Adoracji.
Saldo mortale
We wspolczesnym swiecie mediow, w ktorym dominuja obrazy czesto tworzace imanentna, autonomiczna sile mozemy tylko pozornie lub w ograniczony sposob poruszac sie w kierunku realnych obszarow. Swiat medialny dostarcza nam bowiem obrazy z zewnatrz, co z kolei redukuje nasza zdolnosc do ich wewnetrzenego tworzenia. Obrazy te traktujemy po niejakim czasie jako wlasne, mimo ze sa one czescia swiata fikcji. Poruszajc sie z trudem w takiej dla nas nowej estetycznej rzeczywistosci nie jestesmy w stanie odroznic jej od prawdy oraz sztuki. Krotko mowiac zyjemy w swiecie, w ktorym zludzenie staje sie rzeczywistoscia i odwrotnie. Oba zjawiska walcza o poszerzenie swojego semiotycznego obszaru, co oczywiscie powoduje splycenie obszaru naszej percepcji. W ten sposob tworzy sie miejsce na obszary, w ktorych dominuje fatum. Ono poniekad opisuje i tlumaczy spora czesc naszej rzeczywistosci. Kierujac sie racjonalnoscia probujemy oczywiscie hamowac ograniczanie wolnosci rozumu. Rugujemy przy tym emocje towarzyszace naszej percepcji. Kwestia otwarta jest jednak czy i jak sie nam to udaje. Konfrontowani jestesmy bowiem na codzien ze zjawiskami przypadkoymi, mniej lub bardziej ?szczesliwymi?, ktore wywoluja napiecie, leki potegujace nasza slabosc (slabostki). Wobec tego postulujemy chetnie racjonalnosc, samoopanowanie jako centralne i w miare stale obiekty naszej etyki czy estetyki. Stoa towarzyszy nam od starozytnosci i przydaje sie oczywiscie w sytuacjach kryzysowych. Nie sadze jednak, aby bylo ono spolecznym remedium minimalizujacym ryzyko i rugujacym kryzysy (katastrofy) z naszej rzeczywistosci lub swiadomosci. Wlasciwa reakcja byloby racjonalne zachowanie przed, podczas i po kryzysie (katastrofie). Z drugiej strony zdajemy sobie doskonale sprawe, ze sam rozum nie gwarantuje nam wiecznosci, bo przemijanie i smierc nam ciagle towarzysza. Wspolczesna antropologia nie widzi juz sprzecznosci w dualizmie zmyslowosci, rozumu oraz ciala. I tak zachowujemy sie od tysiacy lat, gdy boski swiat traci swoja sile i znaczenie. Nierozwiazywalny problem chrzescijanskiej wolnosci woli i niezbednego pragmatyzmu nie otwiera nam jednak drogi poza nasza rzeczywistosc.
Saldo mortale
Myślę, ze głównie chodzi o zaznaczenie kto de facto w Polsce rządzi.
Najwyraźniej strona rządowa zapomniała zwrócić się o opinię do episkopatu. I tyle.
Obawiam się, ze ANCIA nieprawidłowo odczytała wiadomość o Bpie Meringu. On jest z Włocławka, nie z Wrocławia!
ANCIU! Odłóż te gwintówkę, proszę. Co zrobią ludzie z Włocławka, po takim afroncie popełnionym przez ich biskupa, to ich sprawa
@demetria
Dzięki. Ma Pani rację, że to mogłaby być taka okazja, ale czy by była? Nawet sama PO nie może się dogadać w kwestiach takich jak in vitro czy związki partnerskie.
@ Matylda
Nie uważa Pani że jest to co najmniej niesmaczne?
Święto praw człowieka proponuje ustanowić partia za której rządów Polska wskoczyła na pierwsze miejsce w Unii pod względem liczby podsłuchów. Za której rządów Polska przegrywa praktycznie każdą sprawę przed Trybunałem w Strasburgu. Gdzie policja chętnie wjedzie do mieszkania samotnej kobiety z dziećmi, która miała nieszczęście nie zapłacić mandatu
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019399,title,Policjanci-z-Opola-zabrali-matke-w-nocy-na-oczach-jej-dzieci-Nie-zaplacila-23-tys-zl,wid,15042291,wiadomosc.html?ticaid=110948.
Ale ta sama policja podkuli ogon przed bandą kiboli http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13859835,_Wychodzic__bo_was_pozabijamy___Kibole_sterroryzowali.html
Państwo prawa? Praw człowieka? Niech mnie Pani nie rozśmiesza.
A Pani przejmuje się bełkotaniem jakiegoś biskupa? Chociaż ma Pani rację 😉
Wszak to naczelny kacyk PO gromko grzmiał że „Nasz rząd nie będzie się kłaniał związkowcom, ani klękał przed księdzem”. Faktycznie, klękać nie musi skoro leży przed nimi plackiem 😀 Tylko czy to jest wina biskupa, czy raczej naczelnego kacyka?
I powiem brutalnie. G…o mnie obchodzą stare demokracje (wiem, wiem.. u nich Murzynów biją ;)) Ich cyrk, ich małpy. Ja żyję w III RP. Niestety :/
Bo ja wiem, czy potrzebne nam kolejne święto
Kontrast był rzeczywiście spory, pomiędzy Chińczykami protestującymi 4-go czerwca 1989r. przeciwko chińskiemu neoliberalizmowi, skonstruowanemu dla Chińczyków osobiście przez samego Miltona Firedmana i przywiezionemu im do Pekinu w teczce, a kompletną bierną akceptacją przez Polaków wszystkiego ?jak leci? (as is), przygotowanego na naszą zgubę przez Chicago Boys z Jefferyem Sachsem (teraz, po latach w porzo kolo) & G. Sorosem do spółki, posługującymi się lokalnym słupem pt. Balcerowicz, który notabene musiał odejść, no i odszedł (choć szwenda się jeszcze tu i ówdzie, jak smród po gaciach).
Chińczycy wykazali się ogromną mądrością, wykorzystując z planu Friedmana (który oczywiście chciał ich wyrolować) to, co dla Chin najlepsze, a wyrzucając do kosza całą resztę. Różnicę pomiędzy naszymi dwoma krajami, efekt przemian od tej samej daty 04.061999r. do dziś, można sobie zobaczyć odwiedzając Chiny, jeżdżąc tamtejszymi autostradami, metrem, koleją Maglev z prędkością ~430km/h, czy zwykłą koleją dalekobieżną z prędkością 300km/h w klimatyzowanych wagonach. Różnica jest także dobrze widoczna w sferze wolności gospodarczej, bowiem u Chińczyków obowiązują zasady jak za min. Wilczka w Polsce (co nie zabronione, to dozwolone), a w Polsce mamy totalitarny zamordyzm gospodarczy, programowe niszczenie małych firm, ubeckie kontrole i represje, nocne naloty bojówek paramilitarnych itd. – żyjemy pod rządami zwykłych oszustów oraz pasożytów, żerujących na skarbie państwa, czyli na naszych pieniądzach oraz na naszej niedoli. Chiny to oaza wolności w porównaniu ze współczesną Polską. Dlatego Biskup ma rację – ten dzień nie nadaje się na radosne święto, jeśli już, to święto refleksji.
89r., nie 99, źle się wkliknęło – sorki.
@Itr, godz. 0:45. Do nazwiska biskupa nie przywiązywacłbym wagi. Zgodzimy się chyba, że konwersje narodowe działały w rożne strony i na ten temat można mówić długo i wiele. Ważniejsze jest coś innego: otóż w całym polskim KK już od XVII dominuje hasło „Polak – katolik”. Ma się ono nijak do doktryny KK, a więc nominalnie powszechnego. Jednak w Polsce jest on przede wszystkim narodowy. Przypuszczam, że nie bez znaczenia jest i to, że biskup Mering pochodzi z Pomorza i jest rodowitym Kaszubą, a tu (jestem także Kaszubą) tradycje endeckie były i są bardzo silne.
pozwolę sobie zapytać – a kto to jest biskup?
Jeżeli ktokolwiek miałby ustanawiać to święto to na pewno nie PO w końcu czyż to nie ta partia próbowała wprowadzić cenzurę w postaci ACTA. Czyż to nie ta partia wywierała nacisk na sąd, żeby zakazał ukazywania się tygodnika w sieci? Czyż to nie ta partia chce zakazu ukazywania się Wprost? Jakoś nie słyszałem, żeby redakcja Polityki protestowała w obronie kolegów. Można się założyć, że gdyby PIS coś takiego robił to redakcja aż by grzmiała od protestów.
Nie licząc słynnej poprawki pewnego posła, która gdyby nie została obalona przez Sąd najwyższy uniemożliwiłaby wgląd w poczynania urzędników zwykłym obywatelom.
@Adam Szostkiewicz:
Pisze Pan: „…To ocena nie tylko czysto polityczna, lecz także nieprawdziwa. Gdyby była prawdziwa, gdyby było nam jeszcze daleko do wolności i praw człowieka, biskup Mering nie mógłby powiesić swego oświadczenia na portalu swojej diecezji, ani napisać tego, co w niej napisał, a ja bym nie mógł jego słów krytycznie skomentować….”
Niech Pan sobie nie żartuje. Ludzie wydają oświadczenia i krytykują zarówno w warunkach wolności jak i i w warunkach braku wolności – właśnie o ta wolnosć i prawa człowieka walcząc. Zupełnie bez logicznego sensu jest Pana argument.
Pan się czuje wolny, biskup Mering nie. Pana wolność jest równie udowodniona co brak wolności biskupa.
Frogo
13 maja o godz. 17:19
Ciekawą kwestię poruszyłeś……
Rok 1968 we Francji był przedwczesnym zrywem studentów, ale wiele zmienił.
Tak samo masakra na Placu Niebiańskiego Spokoju, zmieniła wiele, choc była przedwczesna.
I tu i tam polała sie krew, dająca rządzącym do myślenia…..
Władza to nie tylko profity, ale i odpowiedzialność za decyzje.
Czasem krwawe. Ale decydujące o przyszłości narodów.
Lista rządów strzelających do obywateli obejmuje chyba wszystkie kraje świata.
Zmiana bez krwawej ofiary jest niemożliwa?
1 maja ma swój początek w Chicago….
mag
13 maja o godz. 0:00
🙂 😀 😆
Aż chce się zawołać, jak w starym filmie „Nigdy w niedzielę”:
„I byli szczęśliwi. I pojechali nad morze”
Bardzo celnie sprawę opisal ks. Wojciech Lemański. Po prost ge-nia-lnie.
http://wojciechlemanski.natemat.pl/61185,odwagi-ksieze-biskupie
A od siebie mam parę pytan:
1. Czy oficjalna strona diecezji Kościoła katolickiego jest wlasciwym miejscem na wynurzenia biskupa, ze nie podobają mu się pomysły jednej z partii? I czy gdyby z takim pomysłem wystąpil PiS, to ten biskup też by protestował?
2. Może sie mylę, ale jesli to było oficjalne oświadczenie, to czy nie powinno być jasno zaznaczone, do jakich jeszcze adresatów jest ono przesłane? Chodzi oczywiście o przedruk całości w Naszym Dzienniku.
3. Czy nasz dziennik dając jakże dramatyczny tytuł „Jak cieszyć się Polską wolną?” nie powinien wyraźnie zaznaczyć, że tytuł pochodzi od redakcji?
@agata
Nie chodzi o to, że w każdych warunkach ludzie coś komentują i o coś walczą, tylko o to, że dziś w Polsce mogą to robić w przestrzeni publicznej i nic im za to nie grozi. Wolność jako odczucie nie jest tu tematem. Chodzi o wolność w sensie instytucji i prawa, w sensie gwarancji konstytucyjnych, To wszystko dziś obywatele Polski mają, to jest fakt obiektywy, a nie subiektywne odczucie biskupa czy moje. I tego nie podważa np. wzrost (legalnych przecież) podsłuchów.
@Adam Szostkiewicz
„Chodzi o wolność w sensie instytucji i prawa, w sensie gwarancji konstytucyjnych, To wszystko dziś obywatele Polski mają…”
Tak, tak… Skoro jest tak dobrze, to jak Pan wytłumaczy ilość spraw przeciwko państwu polskiemu w Strasburgu?
Nie jest sztuką napisać Konstytucję. Sztuką jest stosować ją w codziennej praktyce. A z tym jest jakby gorzej. A może tylko mi się wydaje?
Rabbi.t
13 maja o godz. 21:08
Niesamowite…..
Ale na sakrę biskupią ani kapelusz kardynalski TACY księża szans nie mają….
Trafi tak jak Boniecki- w sferę milczenia.
Anciu!
Nie oglądałam chyba nigdy tego filmu, bo najpierw byłam małolatką, a potem jakoś na niego nie trafiłam.
Ale zjarzałam do webfilmu i jeśli rzeczywiście, jak ktoś napisał, jest w klimacie „Greka Zorby” to na pewno by mi się podobał.
Czyli morze jakie mamy, to mamy. Grunt, że mamy na gruncie nawet blogowym.
Skumałam Twoj przekaz?
Pozdrawiam
Napisał pan Adam Szostkiewicz w swoim, zupełnie dobrym wedlug mnie , wpisie autorskim:
„Ta metoda wbijania szpilek, pojedynczych zdań wtrącanych w kościelne komunikaty a wymierzonych w obecny kształt Polski i obóz rządzący, uzupełnia szerszą propisowską kampanię Kościoła. I prawdopodobnie odnosi skutek zamierzony przez część duchownych. Tym pożądanym przez nich skutkiem byłoby coś w rodzaju współczesnej wersji katolickiego państwa etnicznych Polaków.”
Z szacunkiem ale coś tu niedopowiedzeniem, jeśli nie zwykłą nieprawdą, mi zazgrzytało. BYŁOBY wersją katolickiego państwa etnicznych Polaków?? C’mon!
Nieudolne usiłowania PO, niby przeciwstawiające się zaściankowej, ponurej kato-polskości, przegrywają na całej linii. To co kilka lat temu było pewnikiem – czyli ten zdrowy trzon społeczeństwa, nie ulegający oszołomstwu moherów – dzisiaj odpłynął w siną dal. Gone. Good bye Charlie. Tak jakby ktos ten trzon przehandlował za za butylku wódki Absolut. No bo już nie Smirnof, tego nie lzia.
Dzisiaj red. Gorzym udowadnia, w Passentowych rozmowach wtorkowych, rzecz zdumiewająca. Taka mianowicie, iż prof. Kleiber, prezes PAN-u, nie ma żadnych naukowców w kraju, którzy zgodziliby się wystąpić, z pełnymi nazwiskami, razem z prof. Artymowiczem z Toronto. I powiedzieć otwarcie, ze teorie Macierewicza, Biniendy, Rondy, i wielu innych wesołków krajowych i zagranicznych, uznających teorie zamachowa za świętą, nie maja najmniejszego potwierdzenia w DOWODACH rzeczowych.
Tylko tyle: nie maja żadnego potwierdzenia w dowodach rzeczowych. I nie ma NIKOGO, pośród naukowców w kraju, którzy by sie odważyli z taka „herezja” wystąpić. Czy Pan rozumie znaczenie takiego faktu?
Podpowiem Panu, drogi Panie Szostkiewicz. Znaczenie tego faktu jest takie, ze wersja katolickiego państwa etnicznych Polaków, tych Smoleńskiem zjednoczonych, wygrywa, hands down, z Pańską wersją. Następne wybory to pokażą.
PS. Czy Pan wie, drogi panie Szostkiewicz, ze ja jeszcze nigdy się nie pomyliłem w przewidywaniach wyników wyborów w Polsce? Nawet tych 3XTAK. A miałem wtedy tylko dwa lata. W wyborach 4 czerwca 89 miałem trochę ich więcej. I tez się nie pomyliłem! Skąd ja taki mondry moglem być? No skąd?
PS. 2 Jak Pan utrąca ludzkie posty, na SWOIM blogu, to nie ma możliwości odnotowania tego wydarzenia? O jakaś kurtuazje tu mogłoby się rozchodzić. Mogłoby.. NO hard feelings, though
Zdecydowana większość, 70 % pytanych przez tygodnik Polityka odpowiedziała „nie”, czyli zgodnie z odczuciami biskupa. Pytani, czy 4 czerwca ma być świętem państwowym podzielają opinię duchownego. Tylko „zbowidowcy” tego okresu , lub „szczęsciarze”, którym się udało wejść w ten quasi-mafijny układ są zadowoleni z tego przekrętu jaki Polsce zafundowała globalizacja. Polska straciła suwerenność polityczną i ekonomiczną , czy to może być powodem do świętowania dnia , który miał być dniem chwały , a stał się dniem początkującym ekonomiczną i polityczną niewolę.
A jednak to biskup ma racje a Pan redaktor sie myli.
Proces Nergala czy Dody naprawde nic Panu redaktorowi o wolnosci nie mowi?
A oto co się zdarzylo co musialo sie zdarzyc. Opowieść słabo uporządkowana
Nie ‚Oni’, w ksiazce A. S., przeszli w wierzenie, iz „mniejszość” – bo to tak zawsze z mienszewikami bywa – zapytywała, wiele lat temu: o co wam chodzi w tym wyłamywaniu sie od większości? I dunno, mowiom mondrzy. Wiec to nie ‚Oni’ się wyłamali. Czyli, to Redaktorzy anty-solidarni A. S. się wyłamali. Ale! Nikt nie wie z czego oni się wyłamał!
I tylko taka prawda jest znana czytelnikom. I dunno, znaczy. Bo to tą uliczną prawdą: I dunno, żyje lud. Nie tylko tą smoleńską prawdą lud żyje zresztą. Ha! Sa jeszcze wybuchy buch buch do zycia prawdo odwieczno potwierdzajace. Buch buch to jest to. Cola cola w tym jest nie pri czom i red. Passent o tym dobrze cierpi. Zadnych tantiemow no more! Pomódlmy się zatem o coś. O cokolwiek. I dajmy se jakiej paszy.
PS. Wypraszam sobie ew. pomówienia o to, iż pod staruszka się podszywam. Jam JEST staruszek. Czy to jest właściwy blog? Tak tylko pytam
„Tak samo masakra na Placu Niebiańskiego Spokoju, zmieniła wiele, choc była przedwczesna.”
@wiesiu:
przedwczesna twoim zdaniem, a kiedy bylaby w sam raz?
Wojciech K. Borkowski
Jeśli dobrze pana zrozumiałam, to Polska miała suwerenenność polityczną i ekonomiczną przed 1989?
W pewnyn sensie mogłabym się z tym nawet zgodzić, ale tylko w takim, co sugeruje orteq.
Jeśli Polska coś utraciła, to wolność wewnętrzną wraz z podpisaniem konkordatu, a w praktyce – z przyzwoleniem na dyktat kościoła, co skwapliwie wykorzystuje i z coraz lepszym skutkiem tzw. prawa strona sceny politycznej (lewa przez zaniechanie też nie jest bez winy).
Ten dyktat dotyczy każdej dziedziny życia, a przede wszystkim wpływa na stanowienie prawa, na dzielenie społeczeństwa na prawdziwych Polaków katolików i całą resztę zwaną pogardliwie lemingami, liberałami itp.
Sam kościół stoi ponad prawem (vide przekręty komisji majątkowej, czy „kary” dla księży pedofilów).
Wojciech K. Borkowski – zapomniałam dodać jeszcze jeden klasyczny epitet, każdy, kto „walczy” z kościołem, to oczywiście lewak, łącznie z takimi księżmi jak Lemański, Boniecki czy Sowa.
Jako @staruszek mam kłopot ze staruszkiem.
Nie pomaga mi wspomożenie się praporządkiem, bo relacji równoważności umieszczającej @Orteq’a i mnie w jednej klasie nikt na tym blogu i na innch podwórkach tej samej spółki komandtowej chyba nie zdefiniował.
Ja wielokrotnie sugerowałem, że blogi e-Politki są czymś podobnym do Kalifornii: poczekalnią Pana Boga. Staruszki i staruszkowie rozprawiają czy media rozsiewające podcasty nadawały w trybie stereo czy mono i czy władza pozwalała odbierać je na tabletach w pozycji siedzącej na sedesach, bo tak się opozycja z big beatem chowała przed niebezpieczeństwem bezpieki.
{ Jakaś | Jakiś } {staruszka | staruszek } odwiedził Polskę i wzruszył się spotkaniem w kościele paru modlących się młodych. Echa to stwierdzenie nie wywołalo, choć nie wierzę, że w kraju przbysza w kościołach modlą się tylko starszki i staruszkowie.
No i łatwo odróżnić @Orteq’a od @staruszka, bo ten pierwszy nie zadaje pytań podobnch do tego: czy zawsze kilka jest w słabym częściowym porządku poprzednikiem czy następnikiem paru.
Powszechny kościół katolicki uważa się za jedyny prawdziwy.
Prawdę objawioną przekazuje w sukcesji apostolskiej kontynuowanej nakladaniem rąk. I nie jest to nakładanie na klawiaturę kochane dzieci osierocone przez @staruszka i zdane na dyscyplinę Gospodrza próbującego skorygować causę już zlokutowaną.
Najwraźniej żyć kilkadziesiąt lat i bywać na roległych niwach nie wystarcza, aby powstrzymwać się od korekty torusiensis na tarnowiensis lub na odwrót.
Szkoły pozamykali, dom kultury pozamykali, w salach katechetcznych opowiada się bajeczki kwitowane „czekaj tatka latka” a na Jagiellonce za przykładem Profesorskiego Ruchu Wielkości Lecha Kaczńskiego roztrzyga się Prawdę nożami i maczetami.
Nudno się zgredki i zgredy bawicie. Aż wreszcie rozbawiona młodzież przestanie Trwać w śmiechu z kłótni o Republikę i będzie rządziła junta Najwyższego Czasu pod wodzą proroka Janusza Korwin-Mikkego.
A w Armałowie będzie ośrodek resocjalizacyjny dla nieznającch konwencji czterech trefli.
Z nudów będą się resocjalizowani uczyć się rozróżniania imiesłowów czasowników dokonanch i czasowników niedokonanych. Bo uczeni okazują się uczeni nieskutecznie i malpy na czole swojej ksywki nie przykleją.
W moim skrypcie przeszukującm sieć niniejszm usuwam tag: „staru” , aby mnie z debilnm bandytą nie sklejało Google …
„tłumaczyłem zagranicznym obserwatorom, co jest czym i kto jest kim. Pod wieczór nadeszły wiadomości z Pekinu o stłumieniu siłą prodemokratycznego protestu studentów obozujących na Placu Niebiańskiego Spokoju.”
Po 24 latach widać jak na tym wyszliśmy.
Demokratyczni geniusze roztrwonili cały dorobek Polski, tak ze my nie mamy praktycznie nic. Wszystko jest w obcych rekach.
Oni, jak na razie zadłużyli nas na 3 biliony, stworzyli państwo kolesi i 500 000 urzędasów, gdzie mafia z Ministerstwa Finansów od początku III RP tworzy milionerów. Jak im mało kasy to sad przyznaje 250 000 zł
Panie redaktorze, co pan proponuje do sprzedaży po bankructwie III RP ?
Czy sądzi pan, ze w III RP jest za mało jest świąt i patriotyczno-bogobojnych oświadczeń na Wiejskiej ?
Fakt, premier Tusk pracuje 2-3 dni w tygodniu i jeszcze ma czas na granie w piłkę to chce to samo zrobić ziomalom.
A ja tego nie doceniam
@adam2222
Właśnie spłaciliśmy do końca długi nie III RP, tylko Gierka. Z budżetu UE dostajemy kolejne 100 mld euro. Nie na zbrojenia jak za Układu warszawskiego, tylko na modernizację kraju. Można mieć uwagi co polityki finansowej kolejnych rządów, ale bluzg nienawiści o mafii, urzędasach i kolesiach pokazuje, jakie są Pana poglądy. Ja ich nie podzielam. Na dodatek w[pisuje się Pan nie czytając (albo nie chcąc zrozumieć), co jest na blogach niestety częste. Mnie takie święto nie przeszkadza, ale napisałem, że byłoby o wiele lat spóźnione, więc oceniłem pomysł sceptycznie.
@staruszek
Jagiellonka to w Krakowie Biblioteka UJ, nigdy sam UJ. Pożałowania godna napaść na studentów miała miejsce na terenie miasteczka akademickiego. Szkoły pozamykali, otwierają nowe w liczbie jak nigdy wcześniej. Arłamów, nie Armałów. Co do salek katechetycznych, wielkości LK i proroka JKM – zgoda.
@mag
Moim zdaniem trzej wymienieni księża nie walczą ,,z” Kościołem, lecz ,,o” Kościół – przyjazny chrześcijanom i niechrześcijanom.
byk
14 maja o godz. 6:10
Kluczem sukcesu każdej rewolucji jest nie bunt studentów, tylko prowincja, przyciągnięcie hasłami „milczącej większości”, ulicy….
Protesty studentów Paryża, Seulu, czy Pekinu, upadły poprzez brak poparcia mas. Teherański bazar, kairska ulica, wygrały dzięki masowości ruchu i daninie krwi…..
KLER KATOLICKI A SZCZEGÓLNIE BISKUPI, POLITYCY, NIEKTÓRZY BIZNESMENI ZATRACILI W OGÓLE JAKIE KOLWIEK ZASADY MORALNE I DOBREGO SMAKU, WYSOKOŚĆ ODPRAW, BUTA I CYNIZM LUDZI JE BIORĄCYCH PORAŻA!NIERUCHOMOŚCI ODDAWANE KOŚCIOŁOWI KATOLICKIEMU ZA 1% WARTOŚCI, SKORUMPOWANI URZĘDNICY, BEZKARNOŚĆ WŁADZY, TO WSZYSTKO WPŁYWA NA NEGATYWNY OBRAZ NASZEJ DEMOKRACJI, KAPITALIZMU!!DZIW BIERZE,ŻE POLACY UWAŻAJĄ SIĘ ZA PĘPEK ŚWIATA, BĘDĄC TAK MIERNYM I BEZNADZIEJNYM NARODEM RASISTÓW I KSENOFOBÓW!!
Protest !pozwolilam sobie zakpic z polskich kompetencji ,ale tak
naprawde sprawa jest powazna.
Istnienie w naszej rzeczywistosci pewna grupa ludzi ,ktorzy przez swoje
stanowisko, tytul ,przeszlosc ,nagrode ,pozycje nie maja prawa wypowiadac sie jako tzw. przecietni obywatele !
Do grupy tej naleza prezydenci /rowniez byli/ papieze , politycy ,biskupi ,
kardanalowie ,krolowie , profesorowie ,laureaci Nobla ,prominenci …
Niestety z chwila gdy ktos zaczyna nalezec do tej grupy ,rowniez biskup
Mering ,traci prawo wypowiedzi tylko jako obywatel /przecietny /.
Twierdzenie p. Redaktora iz biskup moze sie wypowiadac jeszcze jako
obywatel jest nieprawda .Tego nie moze nawet krolowa angielska , ani Clinton,ani Bush ani Gorbaszow ,ani zaden profesor na swiecie..
Nie mozna juz wtedy powiedziec jak zrobil Mazowiecki ja jako katolik
to sadze tak a jako polski polityk? zapewne inaczej…??
Sorry ..ale w Polsce to jakas kwadratura kola…
Pozdrawiam
Panie redaktorze,
przecież napisałam wyraźnie „walczą”, a nie walczą z…kościołem (w domyśle – zdaniem ich zwierzchników, którzy – widać – nie chcą koscioła przyjaznego chrześcijanom i niechrześcijanom.
Nie zuważył Pan, że to była ironia?
@mag
nie zauważyłem, ale może to i lepiej, bo tak wszystko jest jasne.
Panie redaktorze,
nie rozumiem pana riposty.
Dlaczego „może to i lepiej, bo tak wszystko jest jasne”.
Co jest jasne?
To, że pan nie zauważył cudzysłowu, czy to że dotarło do pana, że tych trzech wymienionych przeze mnie księży tak naprawdę broni BRONI kościoła przed nim samym, o czym jestem głęboko przekonana. Czyli – myślimy podobnie.
Proszę przewinąć posty pod tym wpisem do góry. Zareagowałam pierwsza, cytuję:
„Panie redaktorze, znakomity komentarz!”
2 luty (Matki boskiej gromnicznej)
1943: Front wschodni: zakończyła się bitwa stalingradzka.
1961: Odbył się pierwszy udany lot radzieckiego międzykontynentalnego pocisku balistycznego R-16.
1982: Armia syryjska dokonała brutalnej pacyfikacji miasta Hama, opanowanego przez Braci Muzułmańskich.
2008: W Pałacu Elizejskim w Paryżu pobrali się Carla Bruni i Nicolas Sarkozy.
Urodzili się:
1873: Konstantin von Neurath, niemiecki polityk, dyplomata, minister spraw zagranicznych III Rzeszy, protektor Czech i Moraw (zm. 1956)
1947: Farrah Fawcett, amerykańska aktorka (zm. 2009)
1977: Shakira, kolumbijska piosenkarka
@Adam Szostkiewicz
Dziękuję za echo.
Jagiellonka jest nazwą nadużwaną.
Podświadomie użyłem tej nazwy mając w zakamarkach pamięci „Jagiellonka – nauka jazdy Poznań, wynajem autokarów …”, Uczniowski Klub Sportowy Jagiellonka, oraz Kawiarnię Jagiellonka obok warszawskiego ZOO.
Miejsce „rozróby” krakowskiej jest w mej głowie oddzielone od Auli Jagiellońskiej i Biblioteki UJ, jako że z okna widzę nowe budynki kampusu naukowego warszawskiego rozciągającego się od ulicy Wawelskiej aż po ulicę Księcia Trojdena, a w „studenckim” szpitalu na ulicy Uniwersyteckiej leżałem dawno ze 2 tygodnie. Niestety nowy basen naprzeciw Centralnego Szpitala Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medcznego dla ludzi spoza „nauki” jest niedostępny.
Zatem ja odróżniam miejsca wykladów od „akademików”.
Ale „warszawka” pod wpływem „uniwerku” Jagiellonką w codziennej „nieurzędowej” mowie nazwa cały krakowski ośrodek akademicki, a ja za nią.
Zaskoczył mnie Pan Redaktorze stwierdzeniem:
” … pozamykali, otwierają nowe w liczbie jak nigdy wcześniej.”
bo
http://www.wprost.pl/ar/390603/1000-szkol-do-likwidacji-Liczby-nie-klamia-nie-ma-uczniow/
Z filuternym użyciem polszczyzny to ja mam do czynienia na codzień.
Jeden z sąsiadów ma firemkę nazwaną wedle szymelka „Józiex”.
Odnotowałem istnienie Szkoły Stylizacji Paznokci w Sródmieściu Warszawy bo ma adres ulicy mego urodzenia. Ale mnogością szkół sygnalizowaną w Pańskim stwierdzeniu mocno mnie Pan zaciekawił.
To czy jakiś polski biskup opowiada się za świątecznym dniem „4 czerwca” wdaje mi się wiadomością klasy „pies ugryzł człowieka”.
To że inny biskup – „trunkowy” zajmuje się arystokracją parzystokopytną nazwającą się „daniele” zamiast owieczkami – prowokuje mnie do stwierdzenia, że ekscelencje też mogą zbaranieć.
W rzymskiej kurii odbyło się całkiem niedawno poufne spotkanie na temat kryzysu finansowego Kościoła Katolickiego. Tytułowy biskup swym odciskaniem się na historii Polski zaprzecza dyrektywie: „gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze”.
Bo biskup ani dumy z historii ani pretensji do historii Polski nie ma.
Biskup cierpi, że ordynuje Wloclawkiem, a nie Włoclawem.
Rzuci się na tacę bieda skromnością ofiary i jawić się zacznie polska pycha powszechna nieco pokorniejszą …
Co napisał @staruszek nie mający ambicji wydobycia się z drobności …
Nie na temat….
Nie wiem czy nowy Papiez zdola sie oprzec kolejnym zarzutom dotyczacych biernosci przedstawicieli kosciola wobec ?molestowania? nieletnich, ktora to biernosc zauwazalna jest od konca lat dziewiedziesiatych (zadaje sobie pytanie; ktorego wieku?). Eufemistyczne opisywanie dotychczasowych przestepstw dokonywanych prze ?urzednikow? koscielnych jako tragiczny przypadek, staje sie niepowrotnie, dzieki pracy dociekliwych dziennikarek i dziennikarzy, po prostu niemozliwe. Watykan wiedzial (wie) o licznych ofiarach i powinien zostac pociagniety do odpowiedzialnosci z powodu ?zaniechania?.
W Polsce zaniechano dyskusje na temat pedofilii w ostatnich latach, bo seksualizm jest w naszym kraju tematem niechetnie poruszanym oraz czesto wstydliwym (przypominam sobie wywody mag-rud twierdzacej, ze mezczyzna nie jest w stanie zgwalcic kobiety). Zainteresowani pamietaja?wyrywkowe? dyskusje w sprawie poznanskiej i przenoszenie jej na ?zaplecze? kosciola. Zdaje sobie sprawe, ze problem pedofilii dotyczny kazdego kosciola i czlonkow poszczegolnych gmin koscielnych, niezaleznie od ich wyznania. Z drugiej strony spychanie spolecznego (ze wzgledu na wielokrotnosc i wielosc miejsc) problemu jedynie na kosciol i szkoly jest nie tylko niedorzeczne, jest po prostu szukaniem ofiar obok. Powszechnie wiadomo bowiem, ze najczestsze przypadki pedofilii maja miejsce w rodzinie, rowniez w tzw. rodzinie normalnej (bez objawow alkoholizmu, narkomanii etc.).
Wiadomo rowniez, ze owe dewiacje sa nieuleczalne, lecz poprzez ich zaleczenie (odpowiednia psychoterapie i kontrole spoleczna) mozna przypadki pedofilli w przyszlosci u poszczegolnych chorych wykluczyc (przypadki, nie samych chorych). Nie mowie tu bowiem o ich izolacji. Przeciwnie do obroncow kosciola twierdze, ze to nasze edukacyjne braki na plaszczyznie seksulanej sa przyczyna niewielkiej wykrywalnosci tego rodzaju przestepstw. Zwracam uwage na przestepstwa, bo same inklinacje nie sa i nie powinny byc karalne.
Natomiast ich manifestowanie, owszem. Pozostaje pytanie rodem z kryminalistyki; na ile intensyfikacja kar, a nie scigania zwiekszy wykrywalnosc owych przestepstw. Mowienie w Polsce o panseksulaizmie jest wielka przesada. Nikomu z nas nie zaszkodzilyby dodatkowe lekcje z seksuologi (owa edukacja jest niezbedna na kazdym etapie postrzegania seksualnosci i naszej reakcji na drugich, poczawszy od dziecka). Niezaleznie od postawy krytycznej wobec przypadkow znanych z kosciola oraz prob zaniechania ze jego strony (wewnetrzne sledztwa za zamknietymi na zawsze drzwiami poza prokuratura), powinnismy zaczac, jak zwykle od postawy krytycznej wobec siebie.
Podstawowa ?kwestia bylaby proba odpowiedzi? czy podobne przypadki nie sa nam znane z rodziny, sasiedztwa, klubu sportowego, choru , przedszkola, szkoly, kolonii letnich etc..Podobnie jak kosciol nie ma prawa rugowac problemu ze swojej przestrzenii, tak rowniez my jako suwerenni obywatele nie mozemy istniec na plaszczyznie rownoleglej i udawac, ze problem nas samych nie dotyczy.
Podobnie jest z kazda inna anomalia spoleczna. Widoczne jest to codziennie w blogosferze, w ktorej wielu z nas ma trudnosci oddzielenia zdan prawdziwych od zdan ?falszywych?. Wielu z nas posluguje sie sylogizmami dziwiac sie potem z powodu reakcji drugich. Poslugujemy sie czesto tematami zastepczymi uzywajac ich jako kola ratunkowego. Obecnie jest to kosciol, jutro bedzie to szkola, pojutrze redakcja jakiegokolwiek tygodnika. Takie postrzeganie problemu wyklucza nas z kregu odpowiedzialnych i prowowadzi bezposrednio do typowej dla konformistow postawy ONI.
Saldo mortale
Pod tekstem o danielach Głodzia, fantastyczny komentarz…
”
t0maszek44
5 godzin temu
Oceniono 292 razy 276
Papież Franciszek jeździ autobusem i nawołuje aby brać z niego przykład. Polscy biskupi wzięli to sobie do serca, każdy ma już swój autobus „……..
Nic dodać, nic ująć.
Podobno Polska to wolny kraj, więc biskupowi wolno nieświętować. Niech sobie spokojnie pójdzie do pracy.
A swoją drogą, jak ktoś chce słuchać biskupa, to też mu wolno.
W 24 lata od powstania III RP ciągle słychać parafrazę Gomułki, „przed wojną, Polska stalą o krok nad przepaścią, ale po wojnie nasza socjalistyczna ojczyzna zrobiła dwa duże kroki naprzód”.
Na blogach POLITYKI piszą ludzie którzy zyskali, a na pewno nie stracili na zmianie ustroju i dlatego udajemy, ze nie widzimy.
III RP pod rządami demokratów z KOR, S i Krk, nie jest w stanie sama się utrzymać i robienie długów skończy się tragedia dla narodu i państwowości polskiej. To kwestia nie tak niedługiej przyszłości.
A ciągle opluwany Wschód, który dwa razy uratował nasze istnienie, nawet jak będzie mógł, to nam tym razem nie pomoże.
Bardzo chciałbym się mylić, ale nie widzę żadnej przyczyny, żeby właściciele długów, zrobionych przez demokratów, mieli je nam podarować
Komentarze w większości zgodne, potwierdzające ważność tego dnia w naszej najnowszej historii. Niestety raczej nie może być dniem wolnym od pracy, których jest nadmiar.
Chyba że udałoby się zlikwidować np bezsensowne swięto
3-ch króli.
Pojawili się również kolesie z opcji ludzi zniewolonych.
Przykłady: saurom napisał coś w stylu „a u was murzynów biją”.
le_mon cytował Hofmana o Tusku.
Bardzo wygłodzony kaesjot też dał głos.
Byk ma jakieś problemy z transsubstancją, czy ktoś wie jak mu pomóc?
No i Adam 2222, Polski już nie ma. Sprzedali, rozkradli,
tylko w łeb sobie strzelić.
Straszne życie ma ta pisowska opozycja.
@ andiboz 14 maja o godz. 19:05
„No i Adam 2222, Polski już nie ma. Sprzedali, rozkradli, tylko w łeb sobie strzelić. Straszne życie ma ta pisowska opozycja.”
Czy jako jasnowidz możesz mi podać prawidłowe numery do Toto Loto na najbliższe losowanie ?
Poza tym weź coś na uspokojenie, bo Ci żyłka pęknie
Polityka-moderacja to wg was cenzura!!!!?????????????????????
Adam 2222 (19:05)
„Bardzo chciałbym się mylić, ale nie widzę żadnej przyczyny, żeby właściciele długów, zrobionych przez demokratów, mieli je nam podarować”
Mówimy o długach demokratów zza kałuży? Bo to te się tylko liczą, w dzisiejszej globalistyce. Jeśli myślisz o naszych tylko „demokratach”, i ich „dlugach”, toś kiep. Wake up. I walnij se co. Tylko nie rób se puku. Bo mi Gospodarz to momentalnie uwalo. I bendzie PO ptokach.
PS. Jak długo pan A. S. będzie się sprężał na OSOBISTA ul. Mysia? Nurtuje mnie ta zagwozdka