Słabości abp. Głódzia
Oświadczenie metropolity gdańskiego jest adresowane do podległych mu księży. Niczego nie wyjaśnia, ale mam silne wrażenie, że nie miało niczego wyjaśniać. Jego celem było zdyscyplinowanie lokalnego kleru. Ten cel zapewne metropolita osiągnie.
Nawet laik zrozumie ostrzeżenie, że jak ktoś ma uwagi, to proszę trybem wewnętrznym, a ja się zapoznam, a może nawet odpowiem. Każdy laik zrozumie, że tylko uwagi podpisane imieniem i nazwiskiem będą ewentualnie rozpatrzone. I każdy laik zrozumie, że w takim Kościele, jaki jest, nikt nie wyśle do władzy kościelnej skargi na nią podpisaną imieniem i nazwiskiem, szczególnie jeśli jest jej podwładnym i chce być dalej księdzem. Ks. prof. Węcławski swą skargę w sprawie abp. Paetza podpisał. Jest jednym z wyjątków i jest od dawna poza Kościołem
Stąd księża są skazani na rozmowę z mediami pod warunkiem zachowania anonimowości. To narusza standardy dziennikarskie, choć nie do końca, bo przecież dziennikarze znają nazwiska i adresy swych rozmówców i mają odpowiednie nagrania.
Abp Głódź zmarnował okazję do odniesienia się choćby jednym zdaniem do meritum. Pogroził palcem, okrasił swój komunikat z frontu walki z bezbożnictwem drętwymi frazesami o przebaczaniu i miłosierdziu, i podzielił się refleksją antropologiczną, że jest mały i grzeszny. Ale nie dowiemy się, jak było jego zdaniem naprawdę z tymi księżmi, co go rzekomo fałszywie i krzywdząco pomówili. Czy tak trudno przemówić ludzkim językiem, w stylu nowego papieża?
To typowe w naszym Kościele zarządzanie kryzysem. Zero konkretów, insynuacje, teorie spiskowe (,,niektórzy kapłani pomagali wybrać niewłaściwą drogę”). Zaprzeczyć, zaatakować. W Wielki Czwartek, dzień, w którym kapłani katoliccy tradycyjnie odnawiają swe przyrzeczenia, lider kościelny daje im taką lekcję duszpasterską.
A w ślad za nim inni biskupi, z abp. Michalikiem na czele. Na celowniku oczywiście media, wrogowie Kościoła, zorganizowane kampanie nienawiści. Wyróżnia się abp Depo: media służą diabelskiemu zamętowi. Ani słowa, czemu i jak służą media o. Rydzyka. Ani słowa o papieżu Franciszku i jego pozdrowieniach dla dziennikarzy, wierzących i niewierzących, u progu nowego pontyfikatu. Ani słowa o tym, o czym dziś, z tej samej okazji, mówił księżom Franciszek: że mają być pasterzami pachnącymi owcą, czyli wyjść do ludzi z zamkniętego świata kościelnej struktury i procedury.
Jak tak dalej pójdzie, to nie wyjdą, a ożywczy przykład Franciszka do Kościoła w Polsce nie dojdzie.
Komentarze
„jak tak dalej pójdzie, to nie wyjdą, a ożywczy przykład Franciszka do Kościoła w Polsce nie dojdzie.”
…Jako i Sobór Watykański II nie doszedł, a właśnie dlatego tak jest że nie doszedł.
Dla polskich księży Franciszek co całkowity dziwoląg. Ufoludek, który plecie coś zupełnie nie na temat. Już Radio MAyrja wyjaśniło co ma na przykład na myśli mówiąc o ubóstwie – „ubóstwo duchowe”. W swoich kazaniach polscy księża w ogóle nie wymieniają imienia Franciszek. Natomiast niemal w każdym pada imię Jan Paweł II. Trochę tak jakby robili do wiernych oko, że przecież wszyscy wiemy że prawdziwym papieżem był JP2. Franciszek to taki wyrób papieżopodobny…
Co nie zmienia faktu, że Franciszek jest dokładnie tym samym produktem co przeciętny polski biskup, tyle że całkowicie inaczej opakowanym. Ale od zmiany opakowania zawartość środka się nie zmienia, chociaż nie jeden może odnieść wrażenie że wartość ta jest zupełnie inna niż jest.
Przydatny cytat na tę okazję:
http://jedyniesluszne.blox.pl/2013/03/Z-paru-powodow-dobra-okazja-na-cytat.html
😉
Ożywczy przykład .Pachnący owcą i Videlą.Czy w kolejnosci odwrotnej.Pan Redaktor chyba żartuje…
Szanowny redaktorze Polityki
Ja juz 32 lata zyje bez polskich biskupow i jestem z tego zadowolony. Dyskutowanie o kosciele nobilituje go a on na to nie zasluguje. Wszystkiego najlepszego z okazji Easter:
http://www.youtube.com/watch?v=jHPOzQzk9Qo
Slawomirski
Zaprzyjaźniona gaździna zwykła powtarzać: „starego osła niczego nie da się nauczyć”.
Dopóki kler nie zostanie odcięty od państwowej, naszej, kasy, dopóty nic się nie zmieni. Non Hercules contra plures 🙁
Szczerze mówiąc panie redaktorze, biskup flaszka Głódź g…o mnie obchodzi, może sobie chlać w swoim pałacu i w pijackim amoku rozkazywać swojej służbie, co mu tam się zwidzi. Jednak, gdy taki ktoś dostaje wsparcie od polityków wagi średniej i ciężkiej (odpowiednio Sikorski i Miller), to jesteśmy niestety w dupie. Kolejna odsłona dzikości tej ziemi, ziemi zamieszkałej przez Polaków.
@jurganovy
Panu się wszystko kojarzy z Videlą. Tu chodzi o Polskę, nie Argentynę.
Swoja droga ciekawy jest ten watek zastraszania ksiezy w instytucji, ktorej szef przybral sobie jako zawolanie „Nie lekajcie sie !”
Kilka(nascie ?) wpisow temu dyskusja toczyla sie wokol ksiezy, ktorzy nie lekali sie i opowiedzieli glosno o swoim zyciu uczuciowym. W ich z przypadku – i przyczyn oczywistych ! – taki gest wiaze sie z wyjsciem ze stanu zakonnego. Ale co ryzykuje ksiadz, ktory ma dosc gnojenia (jesli takowe ma miejsce) i pisze skarge na swego biskupa ? To znaczy co ryzykuje wzgledem wlasnej integralnosci i poczucia wiary w samego siebie – elementy rownie wazne dla poslugi jak wiara w boga. Czy za zlozenie skargi grozi ekskomunika ?
„Nie lekajcie sie !” – wzywal JPII – papiez, a tutaj arcybiskup pokazuje kto tu rzadzi.
I to jest polski kosciol, jakze wierny i oddany swemu ojcu duchowemu…
W cieniu dyskusji o sprawie Głódzia znikły jego ofiary – poniewierani i zdesperowani księża. Ich sytuacja nie jest wesoła, ich zwierzchnicy mogą z nimi zrobić co zechcą a przecież poniżani księża nie potrafią poza Kościołem zarabiać na życie. Czy polski wymiar sprawiedliwości nie powinien wspierać księży w walce o godność? Wydaje się że ofiary nie dochodzą praw przed sądami ponieważ nie ufają polskim sądom. Nie wierzą że uzyskają choć minimum odszkodowania dającego komfort zmiany zawodu i środowiska. A bez uzyskania tego minimum walka o godność oznacza przegraną.
Ten Franciszek to rzeczywiście niedzisiejszy. Takie egzotyczne dziwadło. A tacy tradycyjnie źle kończą. Nie służy im ciężkostrawna watykańska kuchnia, dostają niestrawności i już!
A Michalik murem za Głodziem:
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130328/PRZEMYSL/130329531
a biskup Chrapek? 150km/h jak pojechał do bozi. ps.qriozum: pirat drogowy patronem drogi ?!?! (został patronem!!!) to tylko w Polsce? standart?diabelski zamęt? i ta bezpardonowa,zwycięska walka o pominięcie art.32 Konstytucji i uniknięcie lustracji. jak marchewka-są.jak kij…to czerwony diabeł
Ksiądz, który jest prawdziwym księdzem ufa Panu Bogu i nie idzie kapować na swoich współbraci do gazet, czy po komendach. Dlatego skłonny jestem przypuszczać, że atak na Arcybiskupa Głodzia – być może niedoskonałego, bo także człowieka – jest zwykłym pomówieniem, na zasadzie oszczerstwa rzuconego na dowolnego człowieka przez bezkarnego byle świadka koronnego” i ma bardziej niż z obiektywną prawdą związek z poparciem Arcybiskupa dla znienawidzonego przez niektórych Radia Maryja, a przede wszystkim Telewizji Trwam, w przeddzień rozstrzygnięcia kwestii multipleksu, a więc ewidentnie planowanej cenzury tej telewizji, tak potrzebnej milionom ludzi w Polsce, której przekaz bardziej jednak odzwierciedla rzeczywistość, a oferta programowa służy dobru człowieka, niż cały mainstream do kupy, jako żywo przypominający dziś rok 1984 Orwella w każdej niemal sprawie: od sponsorowanych przez Zachód krwawych „zielonych rewolucji” wieńczonych grabieżą złota Tunezji, Egiptu, czy Libii, po rzeź w Syrii oraz służbę ciszy w kwestii prześladowania chrześcijan w Egipcie, żyjących tam, w kolebce wiary Chrystusowej od 2000 lat. http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=BIZO63AWvSU
Jestem pewnie obrzydliwie złośliwy, ale zauważę, że Hitler zaczynał naukę w katolickiej szkole a Stalin był seminarzystą… Od kiedy Konstantyn dał klerowi władzę a chrześcijaństwo stało się w Imperium Rzymskim religią państwową wszyscy tyrani-szarlatani idą tą samą drogą. Papież jest nieomylny, biskupi są de facto nietykalni… Cała władza w ręce … Czyż bolszewicy nie skorzystali z gotowych wzorów? Hitlerowcy, frankiści, junta argentyńska? Najbardziej zaraźliwy jest zły przykład. A władzy w czwartym wieku n.e. zdobytej nie oddamy, prawda, Księże Arcybiskupie Generale?
Wyraźny sygnał, że zmiana papieża na skromnego sługę bożego niczego w stylu działania polskich hierarchów nie zmieni.
Cała nadzieja we Franciszku, że wskaże i nada Kościołowi drogę do swych źródeł. Polskim biskupom, którzy chłodno reagują na chrześcijańskie przesłanie i gesty nowego papieża, pozostanie chyba ogłosić się sektą i wybrać Głodzia lub Rydzyka na papieża Kościoła Smoleńskiego Dziesiątego Dnia.
Biedny, przesadnie pomówiony arcybiskup! Bo pomawiać można tylko trochę, tak jak robi to Ojciec Tadeusz, nie wolno przesadzać i na przykład mówić – nie daj Boże – prawdy o swoim biskupie. OK, głupie żarty na bok.
Że Głódź ma problem z alkoholem, plotki krążą od co najmniej kilkunastu lat. Już dawno powinien był zrezygnować i udać się na leczenie, ale najwyraźniej takie słabostki są w Polsce tolerowane. Mnie razi nie to, że tolerują to inni hierarchowie (w końcu, za przeproszeniem k…a k…ie łba nie urwie), ale, że wierni też nic nie zrobią. Polski ludek sobie na księży narzeka po cichu i w samotności, ale jak przychodzi co do czego to uszy po sobie! No to ludek to ma na co zasługuje. A moczymorda-terrorysta znów będzie górą!
W jakim wieku oni przechodzą na emeryturę? Bo pod Franciszkiem może skończy się niezwiązana z Ewangelią radosna samowolka i za parę dekad odczujemy zmianę pokoleniową.
Głódź jest skończony, trochę to potrwa, ale przecież jest oczywistym że te ataki to sprawka jego kolegów w kapłaństwie. Przebaczyli by mu wszystko, ale jak zaczął im odbierac kasę nie wytrzymali. Oni mu nie odpuszczą, pieniądze dla nich są wszystkim.
A widzicie?
Lepiej było Polanom 1000 lat temu paść pod naporem zachodu jako dumnym rodzimowiercom, niż zbydlić się katolsko na całe millenium.
No ale historii nie odwrócimy.
Halo, Ziemia do @ Frogo!
Urban pisał znacznie lepsze rzeczy o Flaszce od 15 lat i ten jakoś nie komentował. Ani do sądu nie podał.
Ty jesteś hipokrytą, ale ci co „odkryli ze zgorszeniem” fakty o Sławoju, zupełnie ci dorównują.
Gdybym miał napisać zgodnie z tym co do głębi swojej duszy czuję, to ze względów cenzuralnych mój komentarz nie miałby szansy się ukazać! Bo co najmniej połowa słów jest zwyczajnie niecenzuralna…
Zwykła, chamska, durna i bezczelna wypowiedź arcypastucha Głódzia, wręcz powala na kolana swoją bezczelną ignorancją znanych powszechnie faktów … piszę świadomie „arcypastuch” jako tłumaczenie „Arcbishop” – to jest dokładne tłumaczenie zarówno w treści jak i w duchu tytułu …. Ukrywanie się za nie przetłumaczonym na język polski tytułem jest jednym ze sposobów otumanienia niewyedukownych mieszkańców Polski … BISHOP = PASTUCH….. ARCBISHOP = ARCYPASTUCH
I co my prości mieszkańcy Polski mamy na dziś, na dzień 28 Marca 2013 roku? Ano mamy już niemal „pozamiatane” …. arcypastuch Głódź „oddał się” pod osąd nuncjusz apostolskiego …. hahhahahaaa!
I co możemy? No możemy mu”nakukać” …. bo cokolwiek, ktokolwiek bedzie próbował to usłyszy, że ma zwracać się do nuncjusza apostolskiego, bo to w jego rękach jest już ta sprawa …
Pozamiatane? Jak najbardziej! Jest już w tej sprawie pozamiatane i jeśli ktokolwiek myśli, że jest inaczej to jest zwyczajnie idiotą, który niczego nei rozumie …
Superpastuch głódź, zwany Arcy biskupem wyślizgał się z oskarżeń o nadużywanie alkocjholu, z oskarżeń o molestowanie i poniżanie swoich podwładnych … I choć to wydaje się dziś, teraz, 28 Marca 2013r nieprawdopodobne … to on Głódź, jest już „czysty”…. i my maluczcy, to możemy już superpastuchowi głódziowi „nawizdać”…
Wielki Czwartek, Panie Redaktorze, „bierzcie i jedzcie z tego wszyscy”. Tego Głodzia to Pan tak na śniadanie, czy na podwieczorek…
Polski katolicyzm, to monstrancja, baldachim, kwiatuszki sypane przez dziewuszki i zero myśli trzody(sic!)- pasanej przez „pasterzy”( t.j.bydła śniącego o potędze)! Ja(!) nie trzoda (zob tezy Soboru Watykańskiego II)! !!! Trzoda,vel świnie, walczy o tvtrwam na multipleksie, trzoda słucha i produkuje się w „boskich dziełach” ,darmozjadów,prymitywnych, plujących jadem, redemptorystów! To jest ,zaiste-chlew ;i toto popiera episkopat, walczący by trzoda trzodą pozostała i nie zaczęła myśleć. Za późno. Normalni ludzie myślą! Kościół winien to uwzględnić- świat wszak „idzie do przodu”. Durnie w koloratkach nie mogą tego zrozumieć, jak zawsze w historii, gdy stosy rozpalali! Nie są i dziś przygotowani do dyskursu; toć monstrancja, baldachim,kwiatuszki i z uporem- bezmyślna trzoda którą pasają! Biskup, klecha, mogą wszystko (vide Głódź, rydzyk). Trzoda ma być ułożona według ich „nauk”rzekomych. Bo oni z Bogiem, bo oni wiedzą czego Bóg oczekuje,bo znają tajemnice boskie; bo oni, niczym sam Pan Bóg! Świat, zaś im się wymyka i rżą o oblężonej twierdzy atakowanej przez „lewactwo”,masonów, cyklistów i wszystko najgorsze! Sobór Watykański II nakazał im dawać świadectwo i przykład postępowania- a oni, wszak,- nakazują, zakazują , oczerniają,lżą,gromadzą dobra, utożsamiając się heretycko, z samym Bogiem , twierdząc, że to oni(!), są atakowani przez siły wrogie Bogu! -Bezmyślnie nie odróżniają krytyki prymitywnych, bezmyślnych klechów od ataku na Boga! Bo oni ,niby są -niczym Bóg”! Nie zauważyłem ,jak dotąd zmasowanej, jakiejkolwiek krytyki istnienia Boga. Widzę zaś sprzeciw wobec prymitywizmowi kleru!A z tym się zgadzam!
Dziś do reszty straciłem szacunek do Gocłowskiego! Wziął on udział w wybielaniu Głódzia! …Ongi archidiecezja odzyskała ziemie i odsprzedała je ze znacznym zyskiem, no -administracja- nie on, co abp do tego niby;Stella Maris… niby jakiśtam wydawca(!), nie archidiecezja… dobrze! Dziś czołobitność wobec przygłupa! Koniec! Już nie ważne co on głosi. Ważne jak działa w tym całym kościele!
” No bo wiadomo – alkoholik, to wiesz, ze Polak i katolik ” . Kto tak dawal czadu na festiwalach PRl ? Ludzie zanosili sie smiechem. A tu Gogol sie klania ” z kogo sie smiejecie ? Z siebie sie smiejecie ! ” . Jaki owczarz, taka owczarnia, a jaka owczarnia, taki owczarz i wila wianki i wrzucala je do falujacej woody … JB.
Nie daję na tacę – zbieram na książki Dawkinsa !
@ Hu hu
Jeśli ja jestem hipokrytą, to kim Ty jesteś jąkało?
Ludzie są tylko ludźmi i popełniają błędy za które przeważnie płacą.
A biskup „Flaszka” I kadrowy WP był pod ochroną ówczesnego „naszego” papieża i nic się nie zmienił. Te wielkopańskie maniery podpatrzył u innych, bo sam jest z rodziny chłopskiej i urósł „na posadzie”.
Franciszek ma poglądy konserwatywne dla wielu ale to jest szef kościoła i jakie ma mieć? Natomiast jego skromność, otwartość i rzeczywiście chrystusowe przekazanie idzie do normalnych ludzi i jest szanowane.
Normalni, to nie polski wielkopański episkopat, oni są bowiem przykładem średniowiecznego traktowania pospólstwa które ma słuchać i płacić na tacę a może i podatek.
A kto pisał „ważniejsze być niż mieć?”, pewnie nawet sekretarz JPII o tym nie pamięta a inni tym bardziej.
Na szczęście Kościół to my ludzie wierzący a nie panowie w sukienkach na posadzie, bo z Bogiem wielu z nich nic nie łączy.
JERZY
Frańciszek otworzył kielich Świetym Graalem zwany.Zaczeły z niego wypływać krople zwątpienia i goryczy.Żaden Ramzes nie dorównał postawy, jaką miał siedzący z miną męczennika general dywizji WP .Ta kropla stanie się rzeką naprawy ,mozna watpić.,bo nowy Luter ma zbyt wiele lat i dywizje zaciekłych wrogów.NP, tych ,którzy bronią arcy biskupa.
No dobra chłopaki, jest pijakiem, chamem, molestuje biednych kleryków, ale jeśli on rzeczywiście ma intymny kontakt z Panem Bogiem, to przecież to nie ma żadnego znaczenia. A nikt nie może udowodnić, że generał arcybiskup Głódź takiego kontaktu nie ma.
A pamiętacie, jak potulny Olek Kwaśniewski nie śmiał odmówić poczestunku ofiarowanego mu przez Głódzia i wypił z gwinta, a potem na miękkich nogach chwiał sie przy składaniu wieńców ?
Nie sądzicie, że był w tym palec boży, bo Bogu vel Głodziowi nie odmawia się nie czyni się mu despektu.
To Pan Bóg zwraca się do Głodzia z prośbą o poradę, a Głódź mu mówi: zrób tak, albo tak i Pan Bóg tak też robi.
Kiedy Pan Bóg chce zrobić nowego świętego, też prosi Głodzia, a Głódź mu mówi: zrób tego, albo owego i Pan Bóg tak tez czyni.
Dajcie sobie spokój z Franciszkiem, to jest figurant, a jeżeli szukacie dojścia do Boga, jeżeli chcecie zrobić z jakiejś ciotki albo wujka swiętego, to zwróćcie się do Głódzia. Zapytajcie sie minister Anny Fotygi, ona potwierdzi
Dzisiaj Chrystus został ukrzyżowany, ale nie zawracajcie sobie tym głowy, Głódź odbębni drogę krzyżową, a potem ponad głową Syna dogada sie w waszych sprawach z Ojcem. Trochę to będzie kosztować, ale nie ma róży bez kolców.
Więc Piotrze Toruńczyku nie denerwuj się, nie obrażaj sie na Głodzia, bo Głódź to Głódź
@ Michał (mój TM łamiesz, wystąpię z wnioskiem do e-sądów,aby nakazali pręgierz z automatu)
Z radością daję na tacę, jeśli tylko mam okazję i modlę się o rozum także dla Dawkinsa, a wszystkich zachęcam do rodzinnego dziś oglądania „Pasji” Mela Gibsona, natomiast jutro, czy pojutrze „Barabasza” Richarda Fleischera, z genialnym Anthony Quinn’em w roli głównej – to świetny film, który pozwala zrozumieć, czym jest chrześcijaństwo, a czym świat chrześcijaństwa pozbawiony.
Co prawda „Pasja”, a właściwie Ewangelia wg św. Mateusza została w Polsce ocenzurowana, gdyż – jak przypomina Paweł Lisicki w swoim bestsellerze pt. „Kto Zabił Jezusa” (też pytanie), który bije właśnie rekordy sprzedaży – słowa wykrzykiwane przez tłum: „Jego krew na nas i na dzieci nasze” co prawda przetłumaczono, ale nie znalazły się w dystrybuowanej w Polsce kopii filmu, jednak wszyscy doskonale pamiętają kontekst.
Nie jest to jedyny przejaw cenzury Ewangelii, albowiem, jak przypomina ks. prof. Waldemar Chrostowski we wstępie do tej książki (bardzo mądrze wypowiadający się wczoraj u p. Pospieszalskiego na temat prześladowań chrześcijan w Egipcie, choć antypółnocnokoreańska propaganda Pospieszalskiego zlecona pewnie przez warmongerów była tandetna i żenująca), w kościele św. Piotra o Pianiu Koguta w Jerozolimie ta sama ręka ocenzurowała… sam kościół: „W absydzie ołtarza głównego dominuje przedstawienie przesłuchania Jezusa przed Sanhedrynem. Pod nim widniały słowa w języku francuskim: „A wszyscy osądzili: Winien jest śmierci!” (Mt 26,66). Kilka lat temu zostały jednak zakryte, co oznacza politycznie poprawne cenzurowanie kanonicznej Ewangelii.”
Wystarczy słowo „kosciół” zamienić na słowo „partia” i już mamy przemówienie sekretarza KC PZPR 👿
http://info.wiara.pl/doc/1504353.Kosciol-nie-boi-sie-krytyki-opartej-na-prawdzie
Ta instytucja jest niereformowalna. Tak jak niereformowalna była nieboszczka komuna!
Przypuszczam że żaden z biskupów nie jest w stanie dokonać jakiejś transgresji….
Wszyscy tkwią w systemie od najmłodszych lat. To nie oni system formują, to on formuje ich.
Pan Głódź przyswoił sobie postawę „dobrego paniska” z innej epoki.
Nie przystającej do współczesnych interakcji międzyludzkich.
Skansen?
Nie, rzeczywistość mentalna…..
Nowe pokolenie biskupów ulegnie jedynie nieznacznej modyfikacji.
Wszak oni są formowani przez obecnych….
Tylko czekać, aż Michalik oskarży Franciszka o haniebne ataki na Kościół, zejście na niewłaściwą drogę i sianie diabelskiego zamętu.
@śleper: Też bym powiedział, że Głódź i jego flaszki mnie nie obchodzą, gdyby nie drobny szczegół: otóż Głódź pije za moje, podatnika pieniądze.
@Frogo , mądrze pisałeś ws. Talmudu i uboju rytualnego , dzikiego i okrutnego , który to ubój jest wstrętny i wbrew wszystkim naszym europejskim dogmatom , ale … no … starsi bracia , tradycja i bla , bla , bla . To samo z muzułmanami i Francuzami – gęsie wątróbki .
Ale Sławoj był i jest Flaszką . A papieżowi Franciszkowi życzę choć małych kwiatków sukcesu na naszym zakłamanym ugorze . Nie sądzę jednak , aby udało się to przy rządach postsolidaruchów , które palcem nie kiwną aby choć trochę tłuszczu z biskupich brzuszysk odessać .
Niestety, określenie arcypastuch, którego ktos tu użył, pasuje do Sławoja, jak ulał.
A wczorajsza koncelebrowna przez niego msza wieczorna, otwierająca triduum paschalne, jakże zniesmaczająca.
Ten przepych, zero pokory własnej, bo tą powinny odznaczać się owce, a przewodnik stada – najwyżej może się uderzać w ich piersi.
Nawet arcy Nycz, jednak stojący klasę wyżej od swojego kolegi z Gdańska, tłumaczył pokrętnie nowomową kościelną prosty przekaz papieża Franciszka na Wielkanoc.
Inny hierarcha, bodaj Michalik znowu pojechał po bandzie, gromiąc srodze lud boży.
„Na szczęście Kościół to wierzący” (choć niekoniecznie MY), jak pisze Jerzy, a nie personel naziemny PB.
Kto chce i tak będzie wierzył. A kto nie, też sobie jakoś poradzi, MIMO sukienkowych.
Panie Red , ładnieś Pan skomentował wynurzenia Głodzia , który właściwie groził zamiast kajać się . Ale to ich ( klechów ) cyrk . Większy cyrk zrobił dyżurny polski specjalista od spraw krocza – Lew Starowicz , jako biegły przed sądem ws. zlizywania bitej śmietany z ud rozkraczonego klechy , przez małolatki w mokrych podkoszulkach w kleszym gimnazjum .
Ni mniej , ni więcej – facet uznał BRAK PODTEKSTÓW EROTYCZNYCH !
Dobre , co ?
Sprawdziłem – 98 % blogerów uznało to za erotyczne . Były oczywiście wpisy typu : „a wam to się wszystko świńsko kojarzy ” , albo ” a jak robią otrzęsiny rabini ” ale nasz Lew nie zaryczał . Ciekawe dlaczego tak głupio chlapnął ?
To daje też do myślenia , jak bardzo tzw. biegli mogą spaskudzić normalne , zdroworozsądkowe odczucia i zmienić wyrok sądu .
Wbrew Panu Redaktorowi i większości blogowiczów mniemam, że przykład pójdzie z góry. Uważam, że to, co zarzuca się Franciszkowi, to jest epatowanie skromnością obyczaju rzekomo pod publiczkę z czasem – jeśli papież będzie odpowiednio zdeterminowany i … długowieczny – udzieli się duchowieństwu, także polskiemu. Oby!
Nie do końca jednak jestem przekonany, czy obyczaje i arogancja arcybiskupa G. to wyłącznie efekt wewnętrznej, wiadomej atmosferki w polskim kościele katolickim.
A któż to z księdzem G. spijał „stoliczną” przez pewną noc całą w Charkowie? Byłżeby to prezydent dwojga kadencji, ateista, moralista i autorytet dla wielu?!
Panie Redaktorze,
Zdrowych, pogodnych Świąt Panu oraz Wszystkim Blogowiczom 🙂
Drogi Gospodarzu, serdeczne gratulacje z powodu wyroznienia blogu przez kolegow-dziennikarzy.
No i przy tej okazji zyczenia spokojnych i pogodnych Swiat dla Ciebie oraz Gospodarzowej.
Odzwierciedleniem „klasy” kk i jego hierarchów jest uznanie informacji o abp Głodziu jako ataku na kościół i kler.
Trzeba chyba być kompletnym bezmózgowcem, by takie coś powiedzieć.
Gorliwy czciciel dawnych bogów, wielki kapłan Westy, kapłan Słońca i Herkulesa, wtajemniczony w misteria Demeter i Mitry, ochrzczony na cześć Wielkiej Matki krwią byka senator Agoriusz Pretekstatus, widząc słodkie życie Damazego, zakpił: ?Zróbcie mnie biskupem Rzymu, a jutro stanę się chrześcijaninem?.
Zmarły w 384 r. papież Damazy został świętym Kościoła katolickiego. O trupach w bazylice zapomniano.
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/krwawy-wybor-papieza
==============
A może to TRADYCJA zobowiązuje?
„Biedny jak biskup” jako przysłowie nie istnieje……..
Reakcja biskupów mówi wyraźnie, że kościół nie życzy sobie jakiejkolwiek krytyki i traktuje ją, jako niedopuszczalny atak na siebie.
Trzeba sobie jednak zdać sprawę z tego, że ci biskupi, to również, a może nawet przede wszystkim menadżerowie, którzy zarządzają tysiącami podwładnych i olbrzymim majątkiem. Pamiętajmy też o tym, że w hierarchii każdej organizacji raczej nie awansują ci, którzy skłonni są nastawiać drugi policzek. To jest zawsze specyficzna selekcja i jej zwycięzcy z pewnością nie są normą, ale raczej wyjątkiem wśród jej szeregowych członków.
Instytucja kościoła chętnie chlubi się tym, że przetrwała niemal 2 tysiące lat, co samo w sobie z pewnością nie jest powodem do dumy, zważywszy na to, jakie środki i metody są niezbędne do przetrwania w zmieniających się warunkach politycznych i społecznych. Dlatego to, co w świetle zasad religii głoszonej przez kościół nas oburza, jest być może niezbędne dla dobra samej instytucji. Więc trudno się dziwić, że cel zawsze uświęca środki stosowane przez organizację, która reprezentuje jakąkolwiek ideologię, bo przecież dobro instytucji jest warunkiem dobra ideologii i trudno rozdzielić i odpowiednio wyważyć ich obopólnie związane interesy.
Myślę, że biskupi po prostu nie mogą być inni i nie bardzo mogę sobie wyobrazić jakąkolwiek zmianę stylu działania kościoła. To jest chyba niemożliwe. Szczególnie w polskim płytkim modelu katolicyzmu.
Oni rzeczywiście działają w myśl metod sprawdzonych przez wieki. Dlatego wydaje mi się że wszelkie próby reformy kościoła skończą się tak, jak pierestrojka Gorbaczowa. To po prostu wynika z charakteru instytucji ideologicznych.
Póki co ludzie niewątpliwie nie mogą obyć bez religii, co pokazują choćby doświadczenia realnego socjalizmu, ale formuła instytucji kościelnej się po prostu przeżyła i chyba musi być zastąpione zupełnie innym sposobem zbiorowego wyznawania wiary w istnienie nadprzyrodzonego.
__________
pod marginesem
abp Glodz pije i wszystko byloby Ok, gdyby przyznal, ze ma z tym problem i chce z tym jakos poradzic sobie. Polska pije! Nie przesadzam i prosze mi nie zaprzeczac. Biskup jako odpowiedzialny za wiernych ma byc ich przykladem. Nikt nie zada , by byl swiety – moze sobie wypic. Nie przeszkadza to mi. Ale z tej slabosci niech nie czyni ktokolwiek cnoty. To jest choroba spoleczna w wielu krajach. Roznie rozne spolecznosci patrza na te spoleczna „dolegliwosc”.
Mieszkam od wielu lat w Szwecji. Problem alkoholizmu jest takze tutaj. Wedlug oszacowan spolecznych umiera w tym kraju na skutek alkoholizmu 5-7 tysiecy osob rocznie. Panstwo na rozny sposob organizuje profilaktyke i ogranicza sprzedaz alkoholu. Jak zapewne wszyscy wiedza, w Szwecji istnieje tylko jedna siec sprzedazy alkoholu powyzej 3.5% a mianowicie „Systembolaget”. Surowo karze sie tych, ktorzy sprzedaja alkohol mlodocianym. Granica wieku od 20 lat.
Problem alkoholizmu abpa Glodzia ma inny wymiar, anizeli gdyby to dotyczylo obywatela Kowalskiego. Zwlaszcza w Polsce jak sadze. Stad te rozne reakcje na blogach.
Zastanawiam sie czesto, zwlaszcza w tej intensywnej kampanii antyalkoholowej pod adresem abpa Glodzia, ilu tych zgorszonych w rzeczywistosci usprawiedliwia samych siebie? Naduzywajacy alkohol z reguly nigdy nie nazwa siebie „alkoholikami”. Wstyd, zenada, ponizenie etc etc. Ale to jest choroba i dlaczego nie wyzna wszem i wobec ten czy ow celebryta duchowny badz tez innej proweniencji, ze ma problemy z tym nalogiem.
Tutaj jest to normalne, ze czasami jakis polityk (np. znany casus Gudrun Schyman liderki partii lewicowej Vänsterpartiet) czy artysta przyznaje sie publicznie do alkoholizmu. Rozumiem po czesci reakcje min. Sikorskiego odmienna od mainstreamu blogowych komentatorow. Jednakze wolalbym, zeby to sam abp Glodz okazal wiecej odwagi i okazal nieco pokory jaka winna byc oznaka sily chrzescijanina i nie tylko.
Pisze wlasciwie nie na temat, poniewaz sprawa w najmniejszym stopniu nie jest nerwowa , jak powiadal niegdys pewien pisarz. Nie dotyczy mnie. Nie jestem czlonkiem Kosciola. Zadnego. Zwyklem bylem mowic, ze gdyby wszyscy uzywali alkohol w takiej ilosci jak ja, toby monopol spirytusowy zbankrutowal w ciagu paru tygodni. Nie jestem nawiedzonym antyalkoholikiem o cechach sekciarskich.
Mowienie o alkoholizmie kogokolwiek jest tylko i wylacznie wypowiadaniem sie na temat jednostki „x” czy „y” a nie zbiorowa odpowiedzialnoscia grupy, ktora te jednostka reprezentuje.
Przypominam w tym miejscu znakomitego dzialacza srodowisk abstynenckich i wspolzalozyciela KORu Jozefa Rybickiego (1901-1986) i jego chrzescijanski sposob widzenia problemow alkoholizmu w Polsce.
Nie potepiac i nie skazywac a pomagac i leczyc.
Szanowny Panie Redaktorze, twierdzi Pan skromnie, że oświadczenie pana Głódzia niczego nie wyjaśnia, natomiast tekst Pański dowodzi, że właśnie wyjaśnia. Meritum sprawy jest pan Głódź, a Pan pokazał to meritum w trzech wymiarach: intelektualnym, moralnym i jako chodzący stereotyp, który tak ma się do papieża Franka jak spróchniała beczka – do porcelanowej filiżanki. Jest w Polsce choć jeden głupek, który liczył, że kapłan, który jest po to, by dawać wzór, walnie się w pierś, padnie krzyżem na posadzkę i powie: „Wybaczcie”? A wydukanie ogólnika, że wszyscy mamy słabości, nic nie kosztuje. Najpospolitszą reakcją na krytykę jest czepianie się krytyka i ogłaszanie światu, że nastąpił właśnie atak na zawodowy klan, na instytucję, Polskę itp. Słowem, pokazał Pan czarno na białym, że pan Głódź pokazał Frankowi, gdzie się zgina dziób pingwina. Pospolitość przetrzymała nie takich jak Franek – najpierwszym wzorcem, którego nikt nie myślał nasladować, był Jezus – więc jest i po wsze czasy właśnie ona będzie górą. Co właśnie Głódź pokazał.
Nawet mysz kościelna nie jest już biedna.
A przysłowie „Kto ma księdza w rodzie, temu bieda nie dobodzie” jest wciąż na topie.
Czy „Dogodził jak ksiądz Magdzie” też?
Jest w tym coś bardzo osobistego. Kiesy się chwilę przysłuchac i zastanowic, co właściwie mówi abp. Głódź, to widac jak bardzo odhumanizowane są to słowa, jak wyraźna ucieczka od człowieka w sobie i od innych ludzi. To nie są słowa płynące z głębi jaźni, ale słowa nowomowy, celebracji nadczłowieka w sobie, namaszczenia pychą, koturnowego oficjału wypranego ze znacznia. A przede wszystkim są to słowa, które mają zamaskowac osobistą tchórzliwośc; niezdolnośc do uczciwego objaśnienia sprawy i niezdolnośc do używania właściwych, jasnych, prostych niosących znaczenie słów.
Głódź tak mówi nie dlatego, że akurat wpadł na taki pomysł, by mówi mętnie, nie na temat i próbowac odrwacac oskarżenie atakując personalnie i in gremio zarazem.
On tak mówi, bo inaczej nie potrafi. Nie dysponuje innym językiem, nie zna innych pojęc, nie wyobraża sobie siebie w innym, a normalnym świecie.
On żyje w oderwaniu od istotnej części siebie.
Ma tak, bo jest biskupem. A żeby sie stac biskupem, w dodatku arcy-,
musiał tak ze sobą zrobic.
Taka jest zasada, tacy są ludzie Kościoła. Z niezbyt licznymi wyjątkami.
Matylda
29 marca o godz. 12:13
Zajrzałem do linka.
Tyle słów, by tak mało powiedziec.
Tyle słów, a jeszcze więcej bzdur i kłamstw.
Tak, to instytucja niereformowalna. Miała jedno objawienie, i drugiego już nie dozna. Tak sama twierdzi.
Nie ma co rozdzierać szat i osądzać JE Arcybiskupa… W kwestii tego co robi – był, jest i będzie sędzią w swojej sprawie.
Platformersi go nie zaatakują. bo wiadomo, że Arcybiskup nie kocha PO i taki atak to woda na młyn polityków PiS i redaktorów kojarzonych z PiS.
Pisowcy również go nie będą atakować, bo to „swój” , Toruńskie Radyjo również, bo to ich człowiek.
Więc, jak widać, można się w Polsce tak ustawić, że NIKT Ci krzywdy nie zrobi, a Ty możesz robić co chcesz…
Nie wnikam w przewiny JE Apb. Od lat 90-tych było wiadomo, kto zacz…
Ponoć Bóg wszystko osądzi sprawiedliwie… jak twierdzą wszyscy, co noszą sutanny. Już dawno stwierdziłem, że sami w to nie wierzą, a jedyną rzeczą jaka ich interesuje, jest zbudowanie sobie wygodnego Nieba na Ziemii.
I tyle w temacie… Nawet nowy Papież tego nie zmieni…
http://www.iskk.pl/kosciolnaswiecie/117-powoania.html
Że Głódź pije i zachowuje przy tym dobre samopoczucie i wysokie mniemanie o sobie, a Bóg widzi i nie grzmi – to historia stara, znana i mało oryginalna.
Bardzo ciekawy jest natomiast aspekt poparcia Głódzia przez Millera i Sikorskiego. To niegłupi faceci. Wykonują raczej przemyślane ruchy. O co zatem im chodzi?…
Warstwa pierwsza, czyli to, co chcieliby, aby widziano: Uznają przypadek Głódzia za okazję do „zbratania się z parobkiem”, który także lubi wypić i nie lubi, by mu za to suszyć głowę – a dysponuje pokaźną liczbą głosów wyborczych.
Ot, swoje chłopy o swoim chłopie do kolejnych swoich chłopów… oko puszczają porozumiewawczo.
Może i coś w tym jest, na pewno takie odczytanie ich obrony nie zaszkodzi – ale czy bardzo pomoże?… Też raczej nie. Chyba obaj politycy zdają sobie sprawę, że Polska już tak bardzo nie pije, a ta, która bardzo pije, niekoniecznie jest w stanie dotrzeć na wybory. Ta, zaś która „pije w normie”, często przekuwa nabytą w ten sposób odwagę na krytykę kleru i kościoła. Tej Polski nie kupi obrona Głódzia, a raczej utwierdzi w przekonaniu, że „ręka rękę myje” itd. Czyli de facto obrona taka także odbierze popularność obu politykom.
Zsumujmy: Tu doda, tam odbierze. Suma popularności się nie zmieni.
O co więc chodzi?
Byłoby to wysoce makiaweliczne, ale… Sikorski i Miller są raczej bystrzakami, może ich na to stać!
A idzie być może o efekt „Kochaniutka, bądź sobą – bez zęba ci do twarzy!”. Coś takiego robią wredne, bystre babki, jakiejś nielubianej kobitce. Widzą, że ta, której życzą jak najgorzej, coraz mocniej się ośmiesza i brnie na dno. Dla nadania sprawie rozpędu robią więc wszystko, by wzmacniała swoje autodestrukcyjne zachowania: chodziła już nie tylko bez bocznej czwórki, ale i bez przedniej jedynki, ośmieszała się coraz bardziej, budziła coraz większą niechęć – i sunęła po równi pochyłej, popychana we właściwym kierunku ich pseudo-krzepiącymi poklepywankami po pleckach. De facto niegrzeczne te panny mają ubaw z nieświadomej, z coraz większą pychą i odwagą prezentującej swe braki idiotki…
Może o to chodzić Millerowi i Sikorskiemu, czy przeceniam ich inteligencję?
Panu Redaktorowi i całemu Blogowisku wesołych Świąt życzy
agnostyczny Wodnik 53
PS: A arcypasterz Sławoj Leszek G. to clou …… sarmatyzmu (który tak lubią Polacy)
Panie Redaktorze,
Przeciez abp Głódź jest arcybiskupem zdrowo pijacym i wiadomo to nie od dzis. Sama widzialam go spitego na umor w czasach, gdy zarzadzał jeszcze diecezja praska w Warszawie. Nie ma tu czego wyjasniac i do czego odnosic, bo wszyscy wiedza, jak jest. Mozna jedynie przyznac racje i obiecac poprawe lub pogrozic palcem, co Głódź własnie zrobil. Kosciół w Polsce od tego sie nie przewroci, juz predzej z powodu Rydzyka. A przytaczanie przykladu prof. Wecławskiego nie jest chyba najszczęśliwsze, skoro wkrotce po swoich protestach w sprawie homoseksualizmu abpa Paetza zaczął brać on udział w manifestacjach na rzecz praw mniejszosci seksualnych. Przywolanie papieza Franciszka tez nie jest na miejscu, skoro sympatyczny skadinąd Papa nie bardzo do konca wiadomo, co ma za uszami. A i jego kabotynskie popisy p.t. patrzcie ludzie, jaki jestem skromny, nie budza zaufania. Juz prędzej rozumiem ministra Sikorskiego, ktory wie, ze kiedy czlowiek musi sie napic, to nie ma to tamto:))
Aktimelki i Aktimele wszystkich kościołów, wyznań i wiary, łączcie się!
…takich pijacych panow G.w kosciele jest wiecej,to pokazuje jak daleko jest Watykan
a wyrocznia milosci kosciola w Polsce sa media pana zwanego ,,ojcem dyrektorem,,
Mamy jednak w Polsce koscioly nie podlegajace Watykanowi i to one sa prawdziwie chrzescijanskie,a znienawidzone przez polskich biskupow…
@ Q
Można też powiedzieć, iż abp Głódź jest wielbłądem i niech udowadnia, że nie jest, co jest sprawą z góry przegraną, gdyż wszystkie media mainstreamu, wszystkie gadające tam głowy orzekną, że jest, wielbłąd jak byk, tak jak z nieszczęśnika Bęgowskiego zrobiono medialną kobietę. Na razie mamy do czynienia jedynie z pomówieniami przez donosicieli, „życzliwych” i „obserwatorów”, nic poza tym.
Państwu Blogowiczom, Czytelnikom bloga oraz p. Redaktorowi życzę wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkiej Nocy. Oby wspominani wczoraj przez Papieża Franciszka Piłaci, wydający dziś zbrodnicze decyzje przeciw miłości, wolności i prawdzie, już wcześniej powzięte i zatwierdzone, a potem umywający ręce, zostali odsunięci od władzy na świecie przez społeczeństwa obywateli.
Dla miłośników poezji okolicznościowy wiersz Ryszarda Kapuścińskiego, ze zbioru, który właśnie sobie kupiłem:
BÓL OSZALAŁY
zewsząd atakujący
ciało rozpięte na
krzyżu
łza która szuka drogi
w bruzdach twarzy może jej się uda wyrwać
z tego piekła
Wodnik 53
30 marca o godz. 7:29 Clou..sarmatyzmu, jak najbardziej.
Dobry katolik Henryk Sienkiewicz też troszeczkę naśmiewał się z tego sarmatyzmu.
W Zbarazu Zagłoba i ksiądz Muszalski(chyba) natknęli się na pastora, który obsługiwał potrzeby duchowe protestanckich żołnierzy. Ow pastor na drwiny księdza i Zagłoby z kociej wiary, nieopatrznie rzucił: Dobra nasza wiara jak i wasza.
Wywołało to takie wzburzenie podpitych sarmatów , że ciężko poturbowali pastora, aż sam Jarema musiał interweniować.
Ciekawe, że tego typu historyjki Sienkiewicz potrafił podać z przymrużeniem oka, jakoś tak, że przestajemy widzieć chamstwo(przynajmniej ja jako nastolatek tego nie widziałem), owi urwipołcie wydają się sympatyczni, ot tak narozrabiali.
Może kiedyś jakiś inny dobry pisarz(bo trzeba przyznać, że Sienkiewicz był dobrym pisarzem) tak żartobliwie opisze jakąś ustawkę kiboli, albo zamawianie piwa przez młodych faszystów, że będziemy się tylko śmiali z tych urwisów
Kuka
30 marca o godz. 6:18
Podoba mi się zarówno twój wpis, jak i dywagowanie innych uczestników blogowego dyskursu. Wszyscy jednak, jak jeden mąż – albo żona, żeby być politycznie poprawną – nie zwracają uwagi na jeden aspekt całej sprawy…
Biskup Głódź piastuje wysokie i eksponowane stanowiska w każdej, możliwej konfiguracji politycznej. Mając taką głowę, jaką ma, a z której to głowy /mocnej!/ słynie od prawej skrajnej, do lewej skrajnej na polskiej palecie politycznej miał możliwość, którą wykorzystał do spodu; pił z każdym liczącym się w nomenklaturze państwowej, partyjnej, wojskowej a także związkowej nie omijając środowisk twórczych.
Na co sobie w towarzystwie, przy dobrym jedzeniu, szlachetnych trunkach i muzyce mogą pozwolić goście… to tylko oni mogą, choć niekoniecznie 😀 pamiętać…
Oni zatem po prostu nie mogą wypowiadać się o biskupie – królu życia – krytycznie, bo wyszli by na skarżypytów a takich to nikt, ale to nikt nie kocha.
Od prawa do lewa zatem wszyscy się na to częściowe zniesławienie po cichu godzą, a są tacy, co niezłomnie siadają w pierwszej ławie kościoła.
Aby zaświadczyć.
A może to tylko takie sobie bajeczki cioci ANCY!
WESOŁYCH ŚWIĄT ❗
Wesołego jajka !
Jacobsky
ANCA_NELA
30 marca o godz. 11:14
Picie z Głodziem nobilitowało- zarówno Głodzia jak i biesiadników, w zależności od pozycji tegoż w grupie.
Zaproszenie na urodziny Wałęsy było swego czasu być albo nie być w polityce.
Kompanioni Jankowskiego robili kariery…..
Najprostszą w konstrukcji grupą wsparcia jest chyba ekipa od kieliszka.
Wstrętny seksizm przemawia ze szpalt publikatorów, facetom wolno więcej.
Opić sprawę z Drzewieckim, to nie problem, ale z Muchą?
Lewy
30 marca o godz. 10:56
Piękna recenzja pisarstwa Sienkiewicza!
Nigdy nie mogłam zrozumieć, czemu mam brać przykład, albo też podziwiać jego bohaterów! Owszem, wzruszały mnie niektóre fragmenty, czytane we wczesnej młodości, ale, kiedy znacznie później spróbowałam sobie przeczytać „Trylogię” na nowo, to już miałam tzw. mięszane uczucia…
Od małego tak mam, że najbardziej ze wszystkiego nie znoszę hipokryzji i fałszywych przyjaciół.
Nie było mi z tym lekko… Bywałam zbyt szczera.
Wiosny w przyrodzie, w życiu rodzinnym, w pracy, na końcie bankowym i gdzie tam jeszcze komu zimno 🙂
A nade wszystko pokoju w sercu 🙂
Zamiast życzeń świątecznych:
http://deser.pl/deser/12,88223,13654308,Co_wiesz_o_Wielkanocy__Na_jakiej_gorze_ukrzyzowali.html?bo=1
A tak szczerze, ja też nie byłbym lepszy.
Logika całunu turyńskiego a zamachu smoleńskiego.
Na tkaninie znaleziono pyłki, które wystepują w Europie,Afryce i Azji, a znaleziono również pyłki, które wystepują tylko w Palestynie, czyli, jak dokladnie informuje analityk, na terytorium, na którym obecnie jest Izrael. Naukowcy nie są w stanie wyjaśnić techniki przy pomocy której obraz został utrwalony na tkaninie. Analiza izotopem c 14, zawiodła, bo pobrane próbki dotyczyły tylko fragmentu płótna, które rzeczywiście pochodzi z XII wieku, ale środek płótna jest starszy.
Itd.
To zupełnie jakby autorami tych krętackich rozważań, mających na celu odwrocenie uwagi od faktu, że całun jest średniowieczny, byli Macierewicz z Binienda. Bo przecież – twierdzi – metoda c 14 jest zawodna i można się pomylić nawet o tysiąc lat, całun o mało nie spłonął,więc został wtedy zanieczyszczony.
I nie ma tu żadnego znaczenia że metoda c14 sprawdza się w stosunku do mumii faraonów,syberyjskich mamutów, a tu akurat jest zawodna.
Uczciwi badacze są bezradni wobec całunu turyńskiego, tak jak bezradni jesteśmy wobec brzozy, która spowodowała zamach smoleński, konkluduje uczciwy Macierewicz.
Ps.
Wiemy dzieki naszemu Macierewiczowi, ze Chrystus mial grupe krwi AB, rh jest nieznane.
„To nie jest moj idealny papiez”
Tymi slowami red.Szostkiewicz przywital wybor Franciszka na Papieza. Ta odruchowa i w tym wypadku niczym nieuzasadniona krytyka Szostkiewicza, ktora towarzyszy z jego strony, od dluzszego czasu wszelkim poczynaniom KK, nie przeszkadza mu w poslugiwaniu sie obecnie wypowiedziami Franciszka dla krytyki KK w Polsce.
Ciekaw jestem czy tak zaangazowanemu i niezadowolonemu z dzialalnosci KK Redaktorowi, nigdy nie przemknela idea zalozenia wlasnego kosciola, odpowiadajacego jego aspiracjom ?
Albo z drugiej strony, czy w ogole zachodzi mozliwosc, ze nieomylny w sprawach wiary red.Szostkiewicz moglby, sie mylic co do osoby Franciszka i jego krytyka byla jak zawsze tylko odruchowa, a nie przemyslana i podyktowana znajomoscia faktow i osoby ?
Zycze radosnych Swiat Wielkanocnych i jeszcze duzo radosci z osoby naszego nowego Papieza, Franciszka.
katoszambo
@z dystansu
och dam sobie radę; czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że można raz pochwalać, raz krytykować tę samą instytucję, tę samą partię, tego samego lidera? Wiem, w umyśle zamkniętym, to nie jest możliwe, ale ten blog promuje umysły otwarte i do nich się kieruje. .
Anca-nela, masz rację, musi chodzić właśnie o to! 🙂
„Trzeba strzec godności człowieka i ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci, jako największej wartości” tak rzekł polski hierarcha
kościelny Nycz Anno Domini 2013. W roku, w którym świat przyjął do wiadomości o istnieniu dwóch papieży. Jeden z nich, daje nadzieję reform.
Pozwoliłem sobie na trochę fantazji, co do przyszłości kościoła z jego żyjącymi dwoma hierarchami.
Jesteśmy w roku Anno Domini 2020, dzięki ……. i zdobyczom nauki i medycyny, a trochę wbrew naturze, papież B16 w wieku 91 lat nadal jeszcze nie został przywołany do Pana. Papież F1 osiąga wiek swego poprzednika z roku 2013 i w wieku 84 lat i zaczyna wykazywać podobny stan zdrowia co jego poprzednik. Kościół jest zobowiązany do posiadania szefa zdolnego kierować tym wielkim przedsiębiorstwem.
I co dalej – są trzy rozwiązania:
1. Zachowywać się jak późny JPII.
2. Wybrać trzeciego żyjącego następcę, tworząc kolejkę do spotkania z Panem.
3. Pomyśleć o zmianie podejścia do eutanazli.
Wesołych Świąt.
@Zbigniew Wojciech ”
Jestem pewnie obrzydliwie złośliwy, ale zauważę, że Hitler zaczynał naukę w katolickiej szkole a Stalin był seminarzystą?”
To nie jest złośliwość tylko kulejąca logika. Pozwolę sobie zauważyć, że obaj pochodzili z krajów o klimacie umiarkowanym 😉
Ta struktura utwardzała się przez wieki, trudno by teraz się zmiękczyła, tylko dlatego, że po raz pierwszy franciszkanin został papieżem…
wiesiek59
30 marca o godz. 13:55
Oj to to!
Mucha wygląda na prymuskę. Taka to i słyszy i jeszcze w dodatku zapamiętuje a na dodatek wygląda tak bezczelnie atrakcyjnie, że zamiast z nią konsultować opinię, prawdziwy liberał chętnie by podszczypnął… a tu poprawność polityczna i jeszcze można w pysk oberwać. Co za jakiś patałach wymyślił to głupie równouprawnienie 🙁
A normalny polityk potrafi się tak rozmodlić w pierwszej ławie bazyliki, że zupełnie do niego nie dociera, co tam prałat spod ołtarza prawi.
I o to chodzi!
Trzeba mieć ten delikatny rozum a nie rozpraszającą porządnego człowieka urodę.
Mucha wysiada!
Obejrzalam dzis w TVN 24 czesc audycji „fakty po faktach” .
Prowadzacy dziennikarz rozmawial z biskupem krakowskim rozpartym w bogatym gotyckim fotelu, w przepieknym wnetrzu, ktorego Wawel by sie nie powstydzil. Bez watpienia w jednej z setek kamieniczek Krakowa bedacych „wlasnoscia?!” kosciola, a raczej chyba Watykanu.
Ten biskup z natchniona, nadeta mina i zaspiewem wprost z ambony opowiadal okraglymi zdaniami m. in. o roli ojca w rodzinie, ktory powinien byc wzorcem dla mlodych ludzi itd itp
Akurat ten „przekaz” dla mnie, osoby bez ojca ktory zginal kiedy mialam 4 lata, a wokol mnie wychowywaly sie na wartosciowych ludzi setki dzieci bez ojcow, ktorych zabrala wojna, ktore wychowywaly cudowne dzielne kobiety byl ODRAZAJACY.
Mi się wydaje, ze polski KK jest omalze autorskim dziełem JPII, przynajmniej jesli idzie o nominacje biskupie. Mozna się spierac, ze moze pod koniec zycia JPII to jego sekretarz mianował biskupow. Ale jesli nawet tak, to mianował w imieniu JPII i tak juz zostanie. I to jest trochę dziwne, ze tak znakomity intelektualista jak JPII dobrał takie grono. Spekuluję sobie, ze JPII swiadomie dobrał pasterzy do poziomu owieczek. Skoro polski narod jest raczej buraczany, to JPII wybrał odpowiednich pasterzy. I byc moze miał rację. Przykładem tej racji był ks. Tischner, ktory pięknie nauczał na temat etosu solidarnosci, i co z tego pozostało? To było zbyt piękne i za skomplikowane. Natomiast nauki Rydzyka są na odpowiednim poziomie. Oddanie narodu w ręce Rydzyka czy Głodzia to był wyraz roztropnosci najwyzszego pasterza. Polski buraczany Koscioł bedzie miał się dobrze, poniewaz w Polsce jest duzo prawdziwych buraczanych katolikow.
.
Natomiast minister Sikorski stanął po odpowiedniej stronie i szczerze poinformował, ze biskup Głodz pomagał obsadzac stanowiska w armii. Jest to dosc zdumiewajace oswiadczenie w ustach obecnego ministra oraz niedoszłego kandydata na prezydenta RP, ktory powinien się poczuwac do przestrzegania Konstytucji. A przynajmniej nie powinien tą Konstytucją otwarcie się podcierac na oczach telewidzow. Jak widac, polskie władze zatoczyły pełne koło. Pan minister Sikorski zbyt długo przebywał w strefie przez siebie zdekomunizowanej, więc umykają mu takie niuanse. Ale dla nas starych komuchow, podobienstwa sa widoczne jak na dłoni. Za komuny była fasadowa Konstytucja, i teraz tez jest fasadowa. Kiedys był Komitet Centralny, a teraz jest Konferencja Episkopatu. Kiedys był Albin Siwak, a teraz jest pan arcypasterz Głodz. Kiedys komunisci mieli Konstytucję w głębokim powazaniu, i teraz antykomunisci mają ją dokładnie w tym samym miejscu. Jak to miło odnalezc się po cwierci wieku w gabinecie krzywych luster. Nawet, jesli są to lustra zdekomunizowane, to wyglądają z nich dziwnie znajome twarze.
Dziękuję za trafny komentarz i proszę o jeszcze. Czy mógłby Pan odnieść się do reakcji ministra Sikorskiego w w/w sprawie? Dziękuję i Pozdrawiam!
Będę zawsze bronił pisarstwa Sienkiewicza. Jest to znakomite pióro, dowcipne, książki mają najczęściej bogato narysowane tło, bohaterowie są zindywidualizowani (chociaż przyznaję, że często ten sam bohater występuje w kilku książkach) i – co najważniejsze – pisane były dla ludzi z epoki. Naśmiewanie się z Sienkiewicza to jest to samo, co kpienie z Matejki.
Mogę tylko powiedzieć – no cóż.
Obywatel Głódź jest buńczucznym księdzem.
Czy jest alkoholikiem ?
Czy gnębi nie tylko przybocznych pomagierów ?
Wstyd mi za jego poprzednika z Gdańska obywatela Gocławskiego, który go broni !
Dziwisz i Nycz, też go nie aprobują.
W Polsce- dyktat podobnych do Głodzia, to codzienność nie tylko księży, wojaków, strażaków, policjantów, dziennikarzy …
Alkoholizm, nepotyzm, tytonizm, …., to cechy wszystkich polskich korporacji.
Franciszek, nowy papież odgrywa iluzoryczną rolę biedaczka.
Pozdrawiam
Kościół nie jest instytucją charatywną //slowa naszego arcybiskupa // PEWNIE ZE NIE JEST IN ACZEJ GŁÓDŻ POWINIEN DZIELIĆ SIĘ GORZAŁĄ Z PARAFIANAMI.
Pamietaj o tym dając na tacę , daj wytchnienie wątrobie Jego Eminencji.
Anca_Nela, Lewy
Jakoś nigdy nie dałam się nabrać na Sienkiewicza. Ani za młodu, ani później.
Te wszystkie cudowne przygody zawsze patriotyczne, nawet gdy szło o seks, to całe sarmackie zadufanie wcale mi serca nie „krzepiło”.
Późniejsi nasi nobliści, dalecy od zachwytów nad własną nacją, przynajmniej potrafią nami potrząsnąć, zmusić do myślenia w kategoriach uniwersalnych. Nawet poniekąd zaściankowi „Chłopi” Reymonta, nie mówiąc o „Ziemi obiecanej” mają ten wymiar. A cóż dopiero Miłosz czy Szymborska.
mag!
Cieszę się, że co do Sienkiewicza mamy zdanie podobne. Nie potrafię podziwiać pieczeniarzy zwisających przy pańskich klamkach, wojennych rabusiów, zdradzieckich przyjaciół, korzystających z cudzej gościnności, aby przy pierwszej, nadarzającej się okazji zdradzić i obrabować, a takich postaci w trylogii pełno.
Jakoś zawsze poza formą poszukiwałam treści, a ta bywa od formy krańcowo odległa.
Miałam własne zdanie, niekoniecznie zgodne z powszechnie obowiązującym.
Chociażby na temat bożyszcza intelektualnych pięknoduchów Woody Allena…
Otóż on mnie ani nie zachwyca, ani nie bawi.
Jego filmy są monotematyczne i nudzą mnie po prostu, czego niektórzy znawcy nie są w stanie mi wybaczyć i wykreślili mnie z towarzystwa… a może to ja sama się wykreśliłam, kiedy mnie pouczono, że osoba inteligentna, na pewnym poziomie nie może nie podziwiać WIELKIEGO ARTYSTY WA
A ja z uporem maniaka powtarzam; Jak to? zachwyca… skoro nie zachwyca???
po kolejnym wielkim zwyciestwie oreza polskiego:
belka na husseina złotym tronie,
a sławoj głodz odprawia msze w babilonie.
(przed dziesieciu laty)
…a pamiętacie, jak we wrześniu 2000 roku ‚zaginął’ w Moskwie w drodze do Irkucka – na uroczystości konsekracji kościoła niejaki Andrzej Józef biskup Śliwiński?
Niektórzy patrioci już pierze lepili do husarskich skrzydeł, coby odbijać pasterza. Po prawie tygodniu okazało się, że księżulo ‚zabradziażył’ w knajpach z wódą i panienkami.
A potem (w roku 2003) prowadząc w stanie nietrzeźwym
A pamiętacie Piotra biskupa Jareckiego, który jadąc nawalony jak szpadel (2,5%%) doprowadził do czołowego zderzenia, w którym ucierpiało 6-letnie dziecko i jego ojciec ucierpiała latarnia i posada biskupa.
Sławoj Leszek Flaszka Głódź nie jest wyjątkiem!!!
Inni lepiej się maskują.
ANCA_NELA
1 kwietnia o godz. 22:00
W ocenie Woody Allena nie jestes samotna. Poza kilkoma pierwszymi filmami (np. Zadig),ktore mi sie podobaly, potem zaczal mnie nudzic , a nawet draznic. To pseudointelektualne gledzenie, na ktore stary erotoman Allen uwodzil sliczne, ale niezbyt rozgarniete panienki, jest nieznosnie, ten slowotok, najezony bon motami, dowcipnymi, przewrotnymi powiedzonkami.
Jakies rok temu temat Woody Allena byl poruszony na blogu Passenta, wtedy na moje krytyczne uwagi przywalil mi absolwent, twierdzac, ze zazdroszcze Allenowi wszystkich przelecianych przez niego panienek. No i musialem ze wstydem zamilknac.
@Anca-Nela ,@mag
Ponieważ jesteście dziewczynami, które mają odwagę przeciwstawienia się terroryzmowi profesora Bladaczki i nad obiektywnie uznane wartości przekładacie własną subiektywną percepcję dzieł literackich czy filmowych, więc muszę Wam coś wyznać.
Przed laty zachwyciłem się Ferdydurke Gombrowicza. Ponieważ na emeryturze mam dużo czasu postanowiłem sięgnąć do starych lektur i zacząłem od Ferdydurke.
Niestety jestem boleśnie rozczarowany, poza paroma pomysłami, prowokacją i tym co Anco cytowałaś: Dlaczego zachwyca jak nie zachwyca, stwierdziłem, że jest to dzieło puste, jak każdy happening.
Przestraszyłem się nawet, że może ja straciłem gust, tak jak na stare lata traci sie smak do pewnych potraw. Więc sięgnąłem najpierw do Austerii Stryjkowskiego, a potem przeczytałem sobie na nowo Step Czechowa i kamień spadł mi z serca. Wciąż potrafię się zachwycać wielką literaturą.
Niestety Ferdydurke nie zachwyca, bo jak ma mnie zachwycać jak nie zachwyca.
Podkreślam, że jest to moje subiektywne odczucie, nie mające pretensji do obiektywności i jeżeli ktoś uważa inaczej to ja to szanuje i nie mam zamiaru nikogo przekonywać
Anca_Nela
Absolutnie nie masz powodu zachwycać się Woody Allenem, skoro się nie zachwycasz. Problem tkwi – moim zdaniem – w tym, że Allen nakręcił od cholery filmów. Lepszych i gorszych (te gorsze to powtórki z tematów przez niego samego wyeksploatowanych do imentu).
Bardzo dobrze, że zaczął kręcić filmy w Europie o Europie. Powiało trochę świeżyzną.
Ciekawe, czy weźmie się za Warszawę (Polskę). Coś tam niby zamierza, inspirując się Szymborską i wzajemną sympatią.
Anciu! Lubię Cię czytać na wszystkich blogach, bo jesteś żywym dowodem na to, że człowiek nie rdzewieje z wiekiem.
Było kiedyś takie powiedzenie, znam je od mamy, jak najbardziej przedwojennej: z przodu muzeum, z tyłu liceum.
Możn to przenieść na inne parametry: głowa i dusza młoda, reszta ciut demode.
Abp. Głódź nie jest bohaterem mojej bajki. W ogóle instytucjonalny Kościół coraz mniej mi się podoba, ale mniejsza o to. Zwracam jednak uwagę na okoliczność, która umyka tak Gospodarzowi, jak i P.T.Komentatorom.
Otóż Głódź mówi „Zostałem przesadnie pomówiony. Każdy ma swoje słabości.” NIE mówi „zostałem niesłusznie pomówiony, gdyż jestem czysty jak łza”. Innymi słowy, Głódź przyznaje, że pije, tyle tylko, że minimalizuje ten problem, jak wielu alkoholików. To jednak w eklezjalnej poetyce oznacza dużą zmianę, bo dotąd twardo i wprost zaprzeczano wszelkim zarzutom, twierdząc, że są nieprawdziwe i zostały wymyślone, żeby zaszkodzić Kościołowi. Według Głodzia zarzuty zostały wyolbrzymione i upublicznione, żeby zaszkodzić Kościołowi. Ktoś może powiedzieć, że jest to niewielka zmiana, niemniej jednak po raz pierwszy hierarcha – prawda: kunktatorsko, w sposób zawoalowany i minimalizując skutki – przyznaje się do błędów. Chciałbym, żeby zostało to zauważone.
Przy okazji, Gospodarz niepotrzebnie miesza w to sprawę księdza Węcławskiego. Węcławski nie został wypędzony z Kościoła – odszedł sam, gdyż stracił wiarę (a przynajmniej wiarę w to, co głosi Kościół Katolicki), co jasno wynika z jego oświadczenia i innych publicznych wypowiedzi o charakterze doktrynalnym. Można spekulować, czy sprawa Paetza – który początkowo rzeczywiście usiłował Węcławskiego szykanować – nie przyczyniła się do utraty przez niego wiary, natomiast sugerowanie, iż Węcławski został zmuszony do odejścia z Kościoła, gdyż odwazył się podpisać skargę na swojego biskupa, jest nadużyciem.
W ogóle z dużym smutkiem obserwuję zanik dialogu – rozmowy – na temat roli i sytuacji Kościoła. Z jednej strony i hierarchia, i portale prawicowe każde wskazanie błędów i występków, niekiedy zgoła przestępstw, popełnianych przez duchownych, nazywają atakiem na Kościół. Świat jest w tej optyce czarno-biały, święty Kościół i złe moce atakujące go. Z drugiej strony o Kościele, jego decyzjach i o poszczególnych hierarchach wypada pisać tylko źle – dość prymitywnie, jak na popularnych portalach, lub nieco subtelniejszym językiem, jak tutaj, ale optyka jest nadal czarno biała, tyle tylko, że znaki się odwróciły. I po jednej, i po drugiej stronie nie ma nawet próby zrozumienia przeciwnika, żadnego wysiłku, aby dopatrzyć się dobrej woli w działaniach tych innych. Jest wyłącznie jeden integryzm przeciwko drugiemu: Kościół jest całkowicie dobry, a wszelka jego krytyka oznacza szatański atak vs Kościół jest całkowicie zły, a wszelka jego obrona oznacza pochwałę zacofania, pedofilii, pychy, chciwości i żądzy władzy. I tak się te integryzmy wzajemnie napędzają i wzmacniają. Czy nie uważasz, drogi Gospodarzu, jest jest to intelektualnie straszliwie jałowe?
Ciekawy artykuł Jacka Żakowskiego. I na temat…
http://wyborcza.pl/1,75248,13663242,Franciszek_i_Kosciol_gdanskich_szaf.html#TRNajCzytSST
„O głupi i gnuśnego serca nie skorzy aby uwierzyć we wszystko co mówi Pismo i prorocy!” (powiedział Jezus i miał rację)
O głupi i gnuśnego serca nie skorzy aby uwierzyć we wszystko co dawno zostało napisane o ustroju Polski!
Dziwicie się że Kwachu podtrzymuje tych Leszków Głódziów? Tych Sławojów? I że tratwy post AWSowskie ich tolerują i nawzajem się komplementują?
Przecież Polską rządzi triada! Komuniści-kler-Solidarność/nie walcząca/ ukonstytuowana w Magdalence. Kiedy to do was dotrze ciemny ludzie.
Ta triada jest nie reformowalna. Ta triada jest obalalna. Tylko!. Coś wam nie pasuje? To obalcie triadę! Zróbcie społeczeństwo obywatelskie. Zamiast każdy uganiać się za osobistym zyskiem jak niewyżyte knury zaślinione.
Zakładajcie partie polityczne zamiast głosować na ferajny. Uduchawiajcie się biblijnie zamiast leźć jak osły do totaliternej religii lub SBckich zborów.
Czy Polska może być zupełnie suwerenna? Oczywiście że nie! Tak mówi przepowiednia Daniela o posągu(nawet w okresie już nie przezwyciężalnych tendencji odśrodkowych podział na dwie strefy wpływów będzie zachowany).
Ale przecież możemy mieć tyle samo suwerenności co Szwecja czy Niemcy lub Francja. A tego nawet nie mamy. Po 10/04/2010 kiedy wszystkie kluczowe stanowiska zajęli proruscy staliśmy się na powrót republiką sowiecką.
To już za PiSu było lepiej! Opamiętajcie się!
A nie lamentować tutaj że Sławoj że Głódź że flaszka!!!
Knuć!!!!
@Anna-ateistka
Rozumiem doskonale Pani odczucia zwazywszy na Pani ograniczone mozliwosci percepcji rozmowy dwoch inteligentnych i oczytanych ludzi. Z jednej strony – redaktor Marciniak, który znakomicie przygotował się do rozmowy zaliczajac lektury Ratzingera i wyluskujac interesujące i wymagajace blizszego wyjasnienia problemy. Z drugiej strony – biskup Grzegorz Rys, doktor habilitowany nauk humanistycznych, historyk-mediewista. Rozmowa byla niezwykle interesująca. Oczywiscie dla osób, które byly w stanie ja sledzic i rozumiały, w czym rzecz. Informuje przy okazji, ze biskup Rys nie siedział na fotelu „gotyckim”, a ladne, umeblowane antykami wnetrze chyba krakowskiej kurii biskupiej niczym nie rózni sie od wnetrz polskich swieckich obywateli, ktorzy cenia sobie wnetrza stylowe i kupuja na Allegro meble po kilkaset zlotych za sztuke. Wydaje mi sie, ze chyba niepotrzebnie Pani zasluchała sie w teksty pod publiczke nowego papieza Franciszka, ktory cos tam rzekl o biednych i ubostwie:))
Jak ja się cieszę, że przypadki pokroju red. Szostkiewicza tak naprawdę nie mają nic do powiedzenia w Kościele i mogą sobie co najwyżej pokrzyczeć i potupać w internecie. Kościół jest silny kapłanami prawdziwie i szczerze wierzącymi, pokroju ojca Rydzyka, arcybiskupa Depo, czy nawet Arcybiskupa Głodzia, który nawet nie ma prawa do obrony przed anonimowymi oszczerstwami – dopóki jednak masoni pokroju Szostkiewicza, kreujący się na zatroskanych o Kościół katolików (choć łamiacych świadomie bodaj wszystkie Przykazania Dekalogu i przyzwalający innym grzeszyć) nie zasypują gruszek w popiele, to trzeba się mieć na baczności i cały czas trzymać palec na pulsie (a papież Franciszek wbrew życzeniom Szostkiewicza, będzie temu sprzyjał).
@pfg
Tak jest, integryzmy się wzjamenie napędzają, tak jak wszelkie skrajności. Gdybyś Drogi Wpisywaczu znał trochę moich tekstów, choćby z książki ,,Święte szyfry”, wiedziałbyś z góry, jaka jest moja odpowiedź na Twoje (retoryczne) pytanie. Jednak proszę pamiętać, że w polskim Internecie blog rzadko bywa miejscem dyskusji innych niż biało-czarne. Sprzyja temu przede wszystkim anonimowość wpisów, ale też zasada, którą dobrze poznałem jeszcze w czasach, kiedy Internetu nie było. Ludzie nie przebierający w słowach, fanatyczni światopoglądowo, sekciarscy politycznie czy religijnie są aktywniejsi niż ludzie umiarkowani, otwarcie na racjonalne argumenty, gotowi do empatii, a nawet do zmiany zdania w wyniku rzetelnej dyskusji. To samo widać instytucjach takich jak Kościół czy partie polityczne. W moim pojęciu blog jest rodzajem notesu, w którym zapisuję sobie myśli, wrażenia, czasem emocje, które mogłoby być punktem wyjścia od większych form dziennikarskich czy literackich. Jest zalążkiem tekstu, a nie wykładem, artykułem czy analizą w rozumieniu tradycyjnym. Tak jak jest licentia poetica, istnieją moim zdaniem także licencje publicysty czy blogera. Nie zwalniają one jednak od przestrzegania elemntarnych zasad sztuki słowa, czyli unikania kłamstwa, zaślepienia ideologicznego, nowomowy, grubiaństwa.
Lewy
2 kwietnia o godz. 11:00
Gdyby Ferdydurke była trzy razy krótsza, to by była do przeczytania w całości, a tak to mniej więcej w jednej trzeciej zaczyna przynudzać i to potężnie.
Resztę po prostu przekartkowałam i to już za pierwszym razem.
Przyznam się, że z lektur obowiązkowych i OBOWIĄZKOWYCH nie udało mi się przeczytać „Nad Niemnem”, „Ulissesa” a także dzieł zebranych Marcela Prousta.
Mnie zachwyciła swego czasu króciutka deklaracja Tuwima;
„To świetny pisarz… na trzydziestu stronach potrafi pomieścić to, co ja zmieszczę na trzech.”
Kiedy bohater zamierza napić się herbaty ze stojącej przed nim na stole filiżanki…
i po dwudziestu stronach jeszcze po nią nie sięgnął… to ja wychodzę!
mag
2 kwietnia o godz. 13:00
„Z przodu muzeum, z tyłu liceum!”
Stare ale wciąż aktualne 😀
Moja koleżanka z pracy, bardzo zgrabna i dobrze ubrana, ale już nie młoda wykrzyknęła kiedyś do pana, który z tyłu pomagał jej wsiąść do tramwaju, przytrzymując troskliwie za łokieć…
panie! nie podsadzaj mnie pan do tego tramwaju, tylko popatrz z przodu!!!
Do szanownych literaturoznawców 🙂
„Ferdydurke” miała swój czas, kiedy odmitologizowała polskie mity i była czymś świeżym, a potem… cóż, sama stała się mitem. Normalny los książek, dobrych książek. Uczymy się zatem Kochanowskiego (kto czyta dla przyjemności? Pewnie nikt. A znać trzeba), potem romantyków itp. Poznajemy fundament naszej narodowej tożsamości. Jest to konieczne, acz nie zawsze przyjemne.
Sienkiewicz oczywiście jest w tym szacownym gronie Pisarzy, Których Trzeba Znać, co nie zmienia faktu, że jest to genialna literatura drugorzędna. Uwielbiałam Sienkiewicza. Czytałam go w kółko będąc uczennicą VI klasy podstawówki… (To pewnie jest ten poziom) Teraz bym już do niego nie wróciła. Lewy się skusił i pożałował. No cóż, nie dziwne.
Pozdrawiam serdecznie.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=3jP779Gr41Q
Dobranoc…
Jak donosi dzisiejsza prasa, nowym metropolitą wrocławskim ma zostać abp. Mokrzycki, obecny metropolita lwowski, zresztą – podobno – konserwatywny i radiomaryjny. Jednak Mokrzycki, nie Głódź, a to Głódź był „pewniakiem”. Być może wymuszone przyznanie się Głodzia do alkoholizmu zablokowało tę tak pięknie rozwijającą się karierę 😉