Obama!
A jednak. Niby zmęczony, ale wygrał. Coś jest w Obamie, że tylu ludzi stało w kolejkach do urn, żeby ponownie zagłosować na tego ,,zmęczonego” jajogłowego technokratę.
Ja też uległem temu wrażeniu, że może Obama nie da rady, ale jak obejrzałem w TV scenę z Virginii, gdzie dwóch młodych białych mężczyzn oznajmiło reporterowi BBC, że tylko Obama, pomyślałem sobie: No, może nie wszystko stracone.
Co to jest to ,,coś”? Mnie się w Obamie podoba jego wizja Stanów. Nazwałbym ją ,,whitmanowską”, od nazwiska mego ulubionego wielkiego amerykańskiego poety z XIX w. To jest Ameryka otwartej drogi, Ameryka, w której jest miejsce dla wszystkich. Mnie się to wydawało w wyborze Obamy na prezydenta najcenniejsze i byłoby jakimś wielkim krokiem wstecz, gdyby przegrał drugą kadencję. Bo to by znaczyło, że wyborcy tę wizję odrzucili.
Tę, którą opisał Obama w swoistych rekolekcjach o demokracji amerykańskiej, jakich udzielił narodowi zaraz po zwycięstwie. W tym jest naprawdę dobry. Lepszy niż były biskup Romney.
Gospodarka, polityka zagraniczna, reformy społeczne: na to wszystko Obama zyskuje teraz dodatkowy czas. Może krok po kroku robić swoje. Krok po kroku, bo przegrani będą mu w parlamencie przeszkadzać na potęgę.
Prócz tej wizji kulturowej, podoba mi się, że Obama od razu przechodzi do roli tego, który ma leczyć rany podziału politycznego w społeczeństwie. Tego akurat od demokracji amerykańskiej moglibyśmy się w Polsce uczyć z pożytkiem.
Komentarze
Gratulacje dla Obamy, gratulacje dla Ameryki!
Ze smutkiem patrzyłam na ostatnie przedwyborcze sondaże. Nazywanie Obamy lewakiem. Poklask dla biskupa Romneya wypowiadającego się z pogardą o słabszych i mniej zaradnych.
Świat się nie stanie od tego wyboru natychmiast lepszy. Ale przynajmniej, jak słusznie zauważa Gospodarz, nie zrobiono kroku w tył. Nie zatrzaśnięto drzwi.
Nie otarto łez posłowi Górskiemu i nie przywrócono „cywilizacji białego człowieka”.
Rzecz podstawowa w myśleniu Obamy jest chyba ta, że nie ideologizuje polityki, nigdy nie próbował Amerykanów edukować w sprawach moralnych i religijnych. A to jest chyba główna wada polityków prawicowych, przynajmniej tych skrajnych. Więc cieszę się z wygranej Obamy. Pozdrawiam Pana i blogowiczów
🙂
mnie tez cieszy ponowny wybor Baracka Obamy na prezydenta Stanow Zjednoczonych
Proste:
Romney jest tworem i reprezentuje wspaniałą i chwalebną przeszłość Ameryki. A Obama przyszłość.
Nie rozumie dlaczego nazywa Pan Obame jajoglowym technokrata ?
Ponoc Obama zostal wybrany przez Amerykanow bo reprezentuje
Ameryke nowoczesna ,postepowa …
Dla nas Europejczykow nadzieja na regulacje systemow bankowych
i takie wojny bez wojny ; w koncu jestesmy z Nim rowniez laureatami
Nagrody Nobla !
Pozdrawiam
ps.
nie wiem czy wstydzi sie Pan teraz z powodu poparcia dla Obamy
/ponoc jest Pan ,jak niektorzy pisza ,napietnowany przeszloscia ? hi hi / Mozna byc lewicowcem i mozna byc prawicowcem ,tylko nie nalezy byc durniem !
Tą drogą wyrażam głębokie współczucie i wyrazy troski dla władz państwa polskiego i parlamentu , większości mniejszości polskiej w USA, a także większości obywateli Polski za niepowetowaną stratę jaką dokonał naród amerykanski.
Niech żyje Obama!
@Polonia-Sawa
ironia, ironia!
Dla Polski ten wybor jest zly. A to podstawowa perespektywa, ktora mnie interesuje.
Dla USA? Zobaczymy. Obama nie byl w 20% tak dobry jak nadzieje, ktore rozbudza, ale nie byl w 50% tak zly, jak chca widziec to jego oponenci.
Mysle, ze jak na warunki, w jakich sie znalazl radzi sobie przynajmniej tak dobrze jak reszat elity politycznej USA by sobie radzila na jego miejscu.
Bedzie mu trudno ze wzgledu na arytmetyke w obu izbach.
Zycze mu powodzenia.
Oczywiscie ta uwaga o durniach nie byla do pana P.Redaktorze
,tylko tak ogolnie /gdyby ktos wpadl na dziwne mysli ,ze robie
nieladne aluzje /…
Pozdrawiam
ciesze sie, bo moja analiza i prognoza byly trafne 😉
romney przegral godnie, ale jego nazwisko zniknie z pamieci pokolen;
obama jednakze musi zakasac rekawy, aby nie zostac w ostatecznosci prezydentem
niespelnionych nadzieji…
Warto zauwazyc jak przyjal przegrana Romney. Bez publicznych fochow. Moze ktos sie moze czegos nauczyc?
Fani Romney’a będą niepocieszeni.
Nici z dodatkowego lotniskowca, zwiększenia armii o 100 000 żołnierzy, dwóch bilionów na dodatkowe zbrojenia…..
Odgrzewanie zimnowojennych klimatów również zażegnane.
Klasa wzajemnych relacji natomiast pomiędzy przegranym i wygranym, powinna być inspiracją dla naszych „elyt”…..
Powtórzę- demokracja to dialog, a nie mnożenie podziałów.
Na tej drodze jesteśmy daleko z tyłu.
Takie….zapóźnienie cywilizacyjne?
Jeszcze ze dwa pokolenia i nasi chłopcy nabiorą ogłady.
Ps.
Wielka jest siła czarowników z Kenii.
Przepowiedzieli zwycięstwo Obamy.
Modlitwy Mormonów były mniej skuteczne…..
Otóż to, „nie zatrzaśnięto drzwi” – jak pisze Matylda – i nie powrócono do „cywilizacji białego człowieka”.
Dziwię się tylko Ludowi Smoleńskiemu, który obstawiał wygraną Romneya, licząc chyba na jego empatię w sprawie „zamachu”. Przecież Romney wyraźnie się od tego zdystansował podczas swojej kampanii.
Swoją drogą, zakładając nawet, że nasz rząd przychyli się do powołania międzynarodowej komisji dla zbadania katastrofy smoleńskiej, KTO w ogóle zechce wziąć w niej udział – oto jest pytanie. Kogo obchodzi i dlaczego miałaby obchodzić nasza absurdalna wojna polsko-polska wokół wypadku lotniczego. Dla ludzi normalnych jest oczywistą oczywistościa, że próba lądowania przy zerowej widoczności na prymitywnym lotnisku mogła doprowadzić i doprowadziła do tego, że samolot po prostu się rozbił. Żaden zamach nie był do tego potrzebny.
Przeglądałem wywiady z naszymi politykami.
Poza Cimoszewiczem, prawie wszyscy wypowiadają się o kontynuacji prezydentury Obamy niechętnie.
Jakiś prawicowy przechył?……
Podobnie nietrafione nadzieje pokładano przy poprzednich wyborach.
Coś nie mają wyczucia nasi „analitycy” czy amerykaniści.
A szczytem szczytów, oczywiście Waszczykowski…..
Z tym przeszkadzaniem, ja bym tego tak nie nazywał, to się nazywa demokracja, chroni przed wizjonerami.
To nie jest tak, że wizja Ameryki Obamy jest jedyną słuszną i nie niesie zagrożeń.
Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane i ci przeszkadzacze leją trochę zimnej wody.
Ani przez moment nie watpilam w zwyciestwo Obamy, ale moze dlatego, ze mieszkam od prawie 30 lat w NYC i naprawde interesuje sie polityka.
Ameryka sie zmienia na lepsze i ta elekcja jest tego dowodem.
Pewnien komentator z blogu red. Passenta przewidywał, że Pan Redaktor będzie dziś rozpaczał. Powinien Pan wysłać telegram z podziękowaniami do Obamy, że oszczędził Panu przewidywanego smutku, zgryzoty i biadolenia nad Ameryką.
Mnie cieszy również fakt, że dwóch republikańskich kandydatów-oszołomów na senatorów przegrało. Ci dwaj Republikanie twierdzili, że gwałt na kobiecie to również wola boża, a więc gwałt nie usprawiedliwia aborcji.
Ja tam cieszę się z wyboru Obamy. Jestem za Ameryką bardziej solidarną. Szkoda tylko, że sparaliżowaną przez impas w Kongresie.
No to teraz będzie mógł się wykazać , szanowny laureat Nagrody Nobla, bo zdaje się ma teraz większość w Kongresie.
Zwyciezyl zdrowy rozsadek, nie zas obietnica mirazy, ze wszystko mozna naprawic odpustem podatkowym dla bogatych tego swiata.
Pod koniec kampanii mialem wrazenie, ze nastroje pesymizmu ( a te sa obecne w Ameryce po takim szoku ekonomicznym, ktory przezyli i przezywaja) zwycieza, a wraz z nimi ochota na tzw. „dyktatora ekonomicznego”, jakim mial byc Mr. Romney. Mnie ciekawi, ze nie wygral on ani w Michgan (jego rodzinny stan) ani w Massachussets (byl tu gubernatorem) ani w Wisconsin, skad pochodzi jego kandydat na wiceprezydenta.
@wiesiu:
„czarownikow z kenii”…
oj wiesiu, wiesiu…
@adr22
w Izbie Reprezentantósw nie ma, tylko w Senacie, co skazuje go na męki parlamentarne
@jacobsky
Exactly! A swoją drogą, co niektórzy internauci nie wypisują na politykowych blogach 🙂
W stanach Maryland i Maine wyborcy zalegalizowali małżeństwa homoseksualne. Są one już legalne w siedmiu stanach i w stolicy USA, Waszyngtonie. Natomiast w stanach Kolorado i Waszyngton w referendum zaaprobowano rekreacyjne zażywanie marihuany. W USA po raz pierwszy zalegalizowano ją tym samym nie tylko dla celów medycznych.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12809350,W_kilku_stanach_zalegalizowano_marihuane_i_malzenstwa.html
==============
Rozpusta i sodomia……
Całe zło według naszych katolików szło z Europy, ale żeby z USA?
„Nasz kraj jest w poważnych kłopotach bez precedensu” – napisał. Skrytykował system wyborczy i wezwał: „Walczmy i zatrzymajmy tę niesprawiedliwość! Świat się z nas śmieje. Nie możemy na to pozwolić. Powinniśmy zrobić marsz na Waszyngton i zatrzymać tę parodię. Nasz naród jest kompletnie podzielony!”.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,12808513,Na_Twitterze__Trump_sie_wsciekl__tragedia__Inni_gratuluja.html
=================
Pan Trump dziwnie mi kogoś przypomina…..
A ja bym dał Obamie drugą pokojową nagrodę Nobla – za uniemożliwienie dojścia do władzy nawiedzonym i z szabelką, gotowych posyłać własnych obywateli na wojenki.
Vera
7 listopada o godz. 11:19
„Proste:
Romney jest tworem i reprezentuje wspaniałą i chwalebną przeszłość Ameryki. A Obama przyszłość.”
Szanowna Pani,
byc moze ma Pani racje.
Szkoda tylko, ze ta przyszlosc nie ma nawet cienia szansy, aby dorownac
przeszlosci.
(staczanie sie po rowni pochylej ma to do siebie, ze kazdemu nastepnemu
punktowi na osi czasu odpowiada polozenie coraz blizsze dna)
Jak instrumentalnie traktował papież Pius XII posłannictwo Kościoła świadczy o tym wypowiedź Hitlera do najbliższych współpracowników z października 1940r.: ?Polakom nie będzie wolno podnieść się na wyższy poziom, ponieważ staliby się natychmiast komunistami. Dlatego jest rzeczą zupełnie właściwą, ażeby Polska zachowała swój katolicyzm. Księża powinni trzymać Polaków w głupocie i ciemnocie, co zupełnie odpowiada naszym interesom?. Przyszłość pokazała, że Hitler nie mylił się. 30 września 1939 Pius XII przyjął na audiencji przedstawicieli Polonii włoskiej, proszących chociaż o moralne wsparcie Polski. Papież odpowiedział im w języku niemieckim: ?Nie mówię wam, żebyście osuszyli łzy. Polska nie chce umierać. I tak jak kwiaty waszej ziemi, które oczekują pod grubą warstwą śniegu delikatnego powiewu wiosennego, tak samo wy powinniście czekać godziny niebieskiego pocieszenia.?
„Już w roku 1940 grupa uczestników niemieckiego wywiadu podjęła pierwszą próbę, mającą na celu skłonienie Watykanu do pośrednictwa pomiędzy Niemcami a mocarstwami zachodnimi.. Pełnym zrozumienia rzecznikiem tych planów był generał zakonu jezuitów, hrabia Włodzimierz Halka von Ledóchowski.” Prymas Polski, kardynał August Hlond (1881-1948) był jednym z pierwszych, którzy uciekli z kraju po napaści Hitlera. 14 września 1939 przekroczył granicę polsko-rumuńską, a następnie po trzech dniach wyjechał do Rzymu. Jego dezercję usprawiedliwia się rzekomym zamiarem przedstawienia Piusowi XII tragedii ludności polskiej. Papież nie był jednak zadowolony z wyjazdu Hlonda. Ppłk Marian Romejko, polski Attache wojskowy przy Kwirynale, nie kryjąc zdziwienia zachowaniem Hlonda, pisał w swoich wspomnieniach:. „Zazwyczaj, w najgorszych nawet sytuacjach wojennych, duszpasterze i lekarze pozostawali przy chorych na duchu i ciele…”
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/biskup-powiedzial-tak-narodowcom-to-sprzeczne-z-na,1,5298514,wiadomosc.html
==============
Interesujące karty z dziejów tych, którzy zawsze głosili swój patriotyzm…..
Szkoda że IPN nie naświetla w swoich publikacjach KOLABORACJI naszych duszpasterzy z okupantem.
Reszta w komentarzu Petera- dla ciekawych…..
Szanowny redaktorze Polityki
Ameryka europejskich pionierow to historia. Do niej apelowal Romney i stracil. Wybor Obamy to zasluga kobiet i mniejszosci etnicznych a to dzis stanowi wiekszosc. Republikanie musza sie zmienic w progresywna partie jesli chca byc kompetytywni.
Szkoda ze Obama nie zostal rozliczony z obietnic ktore skladal cztery lata temu.
Slawomirski
Slawomirski
Nie zauważyłem aby Romney gratulując Obamie stwierdził, ze został on (Obama) wybrany „przez nieporozumienie”
wiesiek59 7 listopada o godz. 13:31
„Przeglądałem wywiady z naszymi politykami. Poza Cimoszewiczem, prawie wszyscy wypowiadają się o kontynuacji prezydentury Obamy niechętnie. Jakiś prawicowy przechył???”
Na oficjalnej stronie polskiego MSZ Sikorski chwali się (strona jeszcze dziś aktualna, dotycząca wizyty z lipca 2012):
„Mitt Romney is visiting Poland at the invitation of former President Lech Wałęsa. Apart from the Foreign Minister, he is also meeting the President of the Republic of Poland Bronisław Komorowski, former President Lech Wałęsa, and Prime Minister Donald Tusk.”
Tylko my w Polsce w trakcie lipcowej podróży Romneya do Europy biliśmy przed nim pokłony w pełnym składzie partyjno-rządowym.
Angielski premier Cameron na jakąś krytyczną uwagę Romneya w trakcie jego pobytu w Anglii o organizacji olimpiady w Londynie odrzekł mu:
„We are holding an Olympic Games in one of the busiest, most active, bustling cities anywhere in the world,” he said. „Of course it’s easier if you hold an Olympic Games in the middle of nowhere.”
Ten „middle of nowhere” to Salt Lake City, gdzie Romney organizował kiedyś olimpiadę zimową. Cameron nie miał obaw wypomnieć Romneyowi jego niestosowną krytykę. Tylko w Polsce Romney został przyjęty z honorami należnymi głowie państwa, kiedy nawet jeszcze nie był kandydatem na kandydata. To się nazywa mieć politycznego nosa, jakim się chwali Sikorski, obstawiając tak mocno na przegranego konia.
No cóż, Sikorski musi wrócić do rozmów z faktycznym prezydentem USA, z którego robił sobie kiedyś głupawe żarty.
Levar
7 listopada o godz. 17:26
Równię pochyłą podlewarować!!!
Już po raz drugi pusty PRowiec wygrał z kimś o dorobku, wiedzy i korzeniach w najlepszych latach Ameryki. Nic dziwnego ste w USA taki kryzys. Pociesza niewielką przewaga Husseina w głosach wyborciw.
Republikanie padli ofiarą swgo chciejstwa. Nie było realnych szans na zwycięstwo Romney’a, Obama miał w sondażach przewagę właściwie we wszystkich swing states i jego reelekcja nie była zagrożona. A jednak ci wszyscy Barone, Morrisy i inni wieścili, że Ohio to na pewno, a Romney wygra też i Michigan, Wisconsin, że ma ponad 300 głosów elektorskich. A Rove uważał nawet, że Pennsylwania i Oregon mogą przypaść Romney;owi. Prawica w Stanach oderwała się od rzeczywistości, stąd na Fox-ie zaskoczenie.
@ Wiesiek 59:
„Nici z dodatkowego lotniskowca, zwiększenia armii o 100 000 żołnierzy, dwóch bilionów na dodatkowe zbrojenia?”
Jeśli sądzisz, że Obama rozbroi USA, tak jak to ze sobą zrobili Europejczycy, to się mylisz. Obama zwiększył potencjał US Navy i nie wygląda na to, by ten kurs miał się zmienić. Obecnie mają najwięcej okrętów od 8 lat, a w drodze takie projekty: http://en.wikipedia.org/wiki/Zumwalt_class (każdy droższy niż lotniskowiec), albo http://en.wikipedia.org/wiki/America_class_amphibious_assault_ship.
Wybory też po mojej myśli, specjalnych fajerwerków jednak się nie spodziewam ani jakiś specjalnych nadziei w Obamie nie pokładam, ale miło widać że się nam SZAP europeizuje troszeczkę. Ten od dziadka co mu go zjedli z niewyparzoną wykręca się teraz jak piskorz a narodowy elektryk z horyzontami myślowymi z pakamery stoczniowej na razie ani be ani me. A nie lepiej było trzymać dyplomatycznie dystans tak jak Niemcy, Francuzi, ba Anglicy nawet? He?
Za miliard dolarów na głowę to nawet Bush się podobał. Szostkiewiczowi wystarczy jeden dolar. Amerykański i nowy batalion marines w Polsce.
Redaktor Szostkiewicz (15:09) pisze:
A swoją drogą, co niektórzy internauci nie wypisują na politykowych blogach
Niektórzy internauci martwili się na wszelki wypadek, bo Pan Redaktor tak emocjonalnie pisał o wyborach w USA i obu kandydatach. I nadal pisze, ale obawy minęły. Uff. 😉
p.s. Chyba nie jest już koniec wpisywania się …. TTTTTime please
ANCA_NELA
7 listopada o godz. 18:43
” Równię pochyłą podlewarować!!!”
Mozna, ale to wymaga wysilku.
Staczanie sie wysilku nie wymaga.
Barto
7 listopada o godz. 18:46
Dzięki, interesujące zabawki.
Ale wpisują się w koncepcję dominacji na MORZU!!!
Czyli opcja zabezpieczenia sojuszników w Azji.
Wojska lądowe na starym poziomie- a to jest formacja która ZAJMUJE teren.
Wypowiedzi wiele,artykulow mnostwo.Po zachowniu Obamy wiadomo bylo juz rok temu ze zostanie w Bialym Domu.Decydenci tak postanowili.Jednak w pierwszej debacie z Romneyem Obama zadziwil wszystkich.Dal mu wygrac. Mozna domniemac ,ze w 2 kadencji bedzie chcial cos zrobic.Czlowiek Wall Street Barack Hussein Obama zawsze wiedzial co robi.Ciekawe na jak wiele mu pozwola.Nie zamknal Guantanamo,nie zlikwidowal Patriot Act nie ukrocil bezsensownej wojny z narkotykami i pozwala Homeland Security na samowole.Czas pokaze co z jego nastepnych 4 lat wyniknie.Ameryka ma w Waszyngtonie mniejsze zlo.
@Wiesiek59
a coz widzisz zlego w legalizacji malzenstw homoseksualnych? 😉
@spin doctor
No proszę, kolejny dobrze poinformowany, co mi wystarczy i na co. Nie trafił Pan, sorry 🙂
@T.O.
ja rozumiem, ale jest jakaś granica nonsensu; sugerować, że się martwię reelekcją Obamy to taki nonsens.
Tymczasem w hrabstwie Los Angeles mieli wczoraj na głowie poważniejszy problem niż wybór prezydenta. Zapytano mianowicie wyborców, czy aktorzy porno mają mieć obowiązek zakładać prezerwatywy na planie. Sprawa została klepnięta. Złamanie przepisów grozi karą grzywny do 1.000 dolarów, albo karze pozbawienia wolności do 6 miesięcy. God bless America. http://www.examiner.com/article/los-angeles-passes-law-requiring-condom-use-adult-films
Redaktor Szostkiewicz
Nieporozumienie. Właściwie z mojej, jaki i z Pana strony.
T.O.:
(…) Obudzę się rano, otworzę e-POLITYKĘ, a tam red. Szostkiewicz będzie rozpaczał nad Ameryką i ją przeklinał, albo ? co pominę milczeniem. (…)
http://passent.blog.polityka.pl/2012/11/05/obama-to-jest-to/#comment-247667
Prawdę mówiąc, uderzało zlokalizowanie sympatii kontatorów w Polsce po jednej stronie i to w formie „oczywistej oczywistości” oraz przypisywanie analogii układów partyjnych między obu krajami. Obawiałem, że jeśli wygra Romney – czego nie napisałem wprost, ale co było oczywiste w kontekście Pana komentarzy – będzie masakra z Ameryki, rzecz jasna – żartobliwie. I tak moje słowa zrozumiał Jacobsky, pisząc powyżej:
Pewnien komentator z blogu red. Passenta przewidywał, że Pan Redaktor będzie dziś rozpaczał. Powinien Pan wysłać telegram z podziękowaniami do Obamy, że oszczędził Panu przewidywanego smutku, zgryzoty i biadolenia nad Ameryką.
Przepraszam za brak precyzji w niewinnym żarciku.
ozzy
7 listopada o godz. 19:48
Ja się nie martwię, ale nasi „patrioci” mają problem…..
Liberalizacja? w Polsce?
Konserwatywnej społeczności to się nie spodoba, a Ameryki krytykować nie wolno……
Fundamentalne znaczenie ponownego wyboru Obamy na prezydenta dla mnie nie lezy w ekonomii itd, ale w tym, ze w czasie obecnej kadencji jak „dobrze pojdzie” bedzie mianowal nawet 4 sedziow Sadu Najwyzszego. Dotychczasowy rozklad sil jest 5:4 dla republikanow. Za poprzedniej kadencji Obama mianowal dwoch sedziow- kobiety, w tym jedna z nich wywodzaca sie z portorykanskiej ubogiej rodziny.
Mozna sobie wyobrazic jak cofnal by Romney na kilkadziesiat lat zycie spoleczne, obyczajowe, polityczne kraju swoimi nominacjami. Przy obecnej dlugosci zycia sedziowie dozywotnio sprawujacy funkcje zasiadaja na lawie po kilkadziesiat lat i zmaga ich dopiero smierc, choroba, czy bardzo pozna emerytura.
Wielka siła czarowników z Kenii?
Ależ gdzie tam. To Duch Czasu (Der Zeitgeist) przeniknął Walta Whitman, który przejął go od Hegla. i stąpił na Obamę. Niewątpliwie Obama jest politykiem spirytualistą, wystarczy posłuchać 20-minutowej przemowy wczoraj w Chicago. A to bardzo przydaje się w kampanii wyborczej. Ale tylko w połączeniu z twardymi umiejętnościami. „Wall Street Journal” biadoli i wyjaśnia, jak to wbrew uświęconym zasadom Obama przyjął sugerowaną przez doradcę strategię, aby odwrócić układ wyborczy już w maju, kiedy nominacja partii republikańskiej dla Romney była niemal pewna, ale jeszcze nie zagwarantowana. Otóż kampania Obamy rozpoczęła serię negatywnych ogłoszeń telewizyjnych co zmusiło Romneya do odpowiadania na mniej lub bardziej słuszne zarzuty o jego przeszłość, zamiast Obama miałby bronić swoich prezydenckich osiągnieć. Fundusze Romneya były w tamtym czasie na wyczerpaniu.
http://online.wsj.com/article/SB10001424127887324894104578103751218075988.html?mod=WSJ_article_LatestHeadlines
Była to ryzykowna, nowatorska i prawdopodobnie kluczowa decyzja kształtująca właściwą część kampanii wyborczej. Ponadto urzędujący prezydent ma wiele przewag nad konkurentem, np. może politykę rządu zawczasu układać pod kątem wyborów. Obama przyciągnął wyborców latynoskich wstrzymując deportacje nielegalnych imigrantów, podjął wojnę z KK o aborcje niewiele tracąc, a zyskując głosy kobiet z klasy niższej średniej. Itd. GW Bush i B Clinton tak robili – takie ich zbójeckie prawo.
Romneya był bodaj najbardziej liberalnym kandydatem partii republikańskiej od czasów Nixona z uwagi na swoje poglądy. Z uwagi na trudności tej partii w odnowieniu koalicji wyborczych z poprzednich dekad, szczególnie stworzonej przez Reagana, musiał Romney kluczyć. Popełnił kilka błędów, może nie najlepiej wszystko skalkulował. Moim zdaniem osiągnął wynik najwyższy jaki był do osiągnięcia. Aczkolwiek Republikanie będą się teraz tarmosić i nie wiadomo, czy kiedy wyjdą z kryzysu. Partia republikańska niewątpliwie jest pogruchotana i walnie do tego przyczynił się bezwzględny GW Bush.
Mnie odpowiada najbardziej mieszanka obu programów – rzecz to nieosiągalna, bo wątpię, aby Obama zmienił swoją linię. Moim zdaniem „Obamacare” nie było zagrożone pod rządami Romneya, jedynie byłoby nieco zmodyfikowane, w dużym stopniu kosmetycznie i połączone z pewnym zakresem dowolności na szczeblu stanowym. Dziwne w tym wszystkim, gdyż Romney nie otrzymał większego poparcia od wielkiego biznesu i świata finansów niż Obama. Wydawał mi się championem małego biznesu (w polsce to się nazywa MŚB). W polityce zagranicznej nie wyglądał bynajmniej na jastrzębia. Nie potrafił – zapewne po demolującym ataku Demokratów na przełomie wiosny i lata – przekonać odpowiedniej liczby wyborców.
Dziękuję wszystkim dyskutantom. Do następnych wyborów, gdziekolwiek.
@zyta2003
zgoda, ale z mojej perspektywy, nieamerykańskiej, ta kluczowa sprawa nominacji sędziowskich jest właśnie elementem tej ,,whitmanowskiej” wizji Obamy. Powtarzamy w kółko, że Amerykanie interesują się tylko kaSĄ, TYMCZASEM wybór Obamy na drugą kadencję pokazuje, że wymiar kulturowy też jest dla nich ważny.
A na Ukrainie wciąż liczą głosy.
telegraphic observer
7 listopada o godz. 21:54
Jak gdzieś czytałem, młody Bush chce kontynupwać rodzinne tradycje za cztery lata….
To będzie trzeci?
Niezła dynastia się szykuje….
„Jeb” może być trzeci w rodzinie.
@TO
Ostatnie zdanie brzmi jak pożegnanie Wandy Rutkiewicz przed wyjazdem na ostatnią wyprawę …
Czy jesteś świadom, że tam gdzie się udajesz, to nie jest dalej niz 20 tys. mil?
Trzymaj się zawietrznej!
I ja jestem niezwykle rada, że Obama zwyciężył!
Wygrał Obama, ekipa much pozostanie ta sama. „Przywódcy” światowi, dziennikarze i internauci śpieszą z hołdami, pochwałami i oczekiwaniami. Drony dalej strzelają Hellfirami, marines niosą wolność i demokrację, nafta płynie, Izrael buduje osiedla, MAEA oskarża Iran, lodowce się topią, gatunki wymierają, Nowak pije.
Business as usual.
Mialem niezły ubaw oglądając miny dziennikarzy TVP Info po wygranej Obamy. Zapraszali do studia ludzi ktorch opinie były inne jak oczekiwane.
No prosze Ci co stali w kolejkach do urn glosowali wszyscy na Obame. Teraz wiem dlaczego u nas kiedys glosowali na PZPR. Widac to zarazliwe. Kto lubi kolejki glosuje jak glosuje. Dziekuje, ze Redaktor uswiadomil mi ze te reformy obiecywane 4 lata temu to one dopiero teraz maja byc wprowadzane. Obama wtedy juz widac pracowal nad kolejnymi wyborami i dopiero redaktor „Polityki” to wykryl. Gratulacje. A co na to T. G. Ash ten spec od wszystkiego a glownie od Wschodu i Pana bozyszcze? Nie kapnal sie?
yyc
8 listopada o godz. 1:49
No prosze Ci co stali w kolejkach do urn glosowali wszyscy na Obame….
– A skąd to wiadomo, że wszyscy?
– No wicie, rozumicie towarzysze @yyc robił za pluskwe w ichninych lokalach wyborczych
– wszystkich?
– niiii, w jednym. Reszta to solidne podstawy logiki na wieczorowych kursach marksizmu – leninizmu
– aaaa, gratulujemy rewolucyjnej czujności towarzyszu @yyc 👿
Oddać legitymację i zamknąć ten rozdział? To niemożliwe. Byłby to akt apostazji politycznej. Może będzie mogła zdystansować się od partii, gdy wyprowadzi się ze swojej dzielnicy: wystarczy, że nie da znaku życia. Jeśli jednak będzie pracowała w sferze budżetowej lub w przedsiębiorstwie państwowym, nie ucieknie od dyrektyw partyjnych. Jak wyjaśnia to pewien weteran: ?Człowiek nie ma obowiązku wierzyć. Idzie się na zebranie, przymyka się oko i dalej się żyje?
http://www.monde-diplomatique.pl/index.php?id=1_4
================
Po wyborach w pierwszej gospodarce świata, czas na wybory w drugiej……
Konformizm, czy pragmatyzm?
Bo o idealizmie trudno mówić.
@ kogut:
A był tam Mariusz Max Kolonko? Bo przypominam go sobie 4 lata temu, gdy go w Wiadomościach zapytali jak będzie wyglądała Ameryka, jeśli Demokraci będą mieli prezydenta i większość w Kongresie. Facet zrobił minę jakby właśnie zobaczył ducha, potem kilka razy zamachał rękami przed głową i zaczął jęczeć „Jezu… to byłaby tragedia… kochani, nie mówcie takich rzeczy” 🙂
Panie redaktorze!
Ja też się cieszę (choć moja i pana chata z kraja), że Amerykanie dowiedli swoim wyborem, że ten potężny kraj odchodzi od nie zawsze chlubnej przeszłości na rzecz „whitmanowskiej wizji Obamy”.
Wielki eksperyment z pierwszym afroamerykańskim prezydentem widocznie zdał egzamin, mimo wszystko ( mimo kryzysu, na którego przełamanie nikt nie ma idealnej recepty).
Ameryka uwolniła się tym samym chyba raz na zawsze od demonów ku-klux-klanu itp.
Ale ma nowe wyzwania. Miliony obywateli z Ameryki Łacinskiej, z Azji, miliony ludzi zyjących w gettach arabskich, wyznajacych islam i – mówiąc delikatnie – niechętnych cywilizacji opartej na korzeniach chrześcijańskich.
Ciekawe, kto w następnych wyborach prezydenckich stanie do rywalizacji: na pewno republikanin w rodzaju Ramneya i… może np. Portorykańczyk z pochodzenia, Chińczyk albo Japończyk wyedukowany w najlepszych amerykańskich uniwersytetach?
Panie Adamie
Dziś w poranku TOK Fm rozpaczali Państwo jak po słowach Kaczyńskiego dalej prowadzić politykę. Odpowiem Panu. Tak jak wcześniej. Bo dla Kaczyńskiego to nic nie znaczy. Dla niego to tylko retoryka wypływające z cynizmu, a nie z głębokiego przekonania, że tak właśnie było. Używane przez Kaczyńskiego i innych pisowców słowa zdrajcy, mordercy, pachołki, sprzedawczyki…mają dla nich taką samą wagę jak słowa 10 letnich dzieci, którzy wzajemnie się wyzywają od debili, dawnów, pedałów…, a następnego dnia grają razem w piłkę. Kaczyński, gdyby dziś wygrał wybory gotów byłoby na koalicję z PSL-em i PO, chociaż wczoraj nazywał ich zdrajcami.
Któryś z Panów powiedział, że słowa o morderstwie były granicą, że nie można powiedzieć nic więcej, że dalej jest ściana. Otóż można powiedzieć więcej. Niedługo Kaczyński powie, że wzywa do walki, do obalenia rządu, do przelania krwi za ojczyznę. Podczas kolejnych wyborów (o ile ich nie wygra) powie, że wybory były sfałszowane, że tak jak w PRL można omijać prawo. Granic do przekroczenia jest jeszcze dużo. A Kaczyński się nie zawaha, bo tak jak pisałam, dla niego słowa nic nie znaczą.
Inna rzecz, że jego wyznawcy biorą te słowa poważnie. Ale to już inny temat.
Prezes PiSu ma teraz dylemat: czy wyslac graltulacje Obamie czy kondolecje Romneyowi.
@staruszek
Pisząc to miałem w myślach wyprawę w góry, wysokie góry.
Chciałbym już zamknąć tę dyskusję, jakże ciekawą, jakże w kontrze do sentymentalnych ciągów Pana Redaktora i niektórych blogowiczek. Dodam jeszcze jedną uwagą.
Otóż omawiano reakcje światowe na wybory w Ameryce w BBC America, nie pamiętam, czy przed czy po ogłoszeniu wyniku. W każdym razie pytanie było, kogo na prezydenta USA woleliby Chińczycy, w sensie ich władz i może klasy średniej. Odpowiedź wysłannika BBC do Chin padła taka, że oni wolą prezydenta republikańskiego, bo on jest konkretny, wykłada interesy amerykańskie na stół, premier czy prezydent Chin wykłada interesy chińskie na stół, i nie marnuje się czasu na zbędne oczyszczanie dyskusji ze zbędnych wątków. Natomiast prezydent z Partii Demokratycznej jest zazwyczaj wielkim idealistą, mentorem, ulepszaczem świata, oratorem – i miłośnikiem poezji i idei Walta Whitmana, chciałem wejść mu w słowo – i z takim można zmarnować całą masę czasu, bo to są sprawy wewnętrzne, dobre na wiece w Chicago i Charlotte, i nie ma sensu wyciągać ich w dyskusjach międzynarodowych, a Demokraci, być może też Obama, objawiają takie skłonności.
mag:
Wydaje mi sie, ze kilka tez, ktore postawilas, jest nieco na wyrost i zdradzaja nieznajomosc Ameryki. Oto kilka przykladow:
„Ameryka uwolniła się tym samym chyba raz na zawsze od demonów ku-klux-klanu itp.”
” Miliony obywateli z Ameryki Łacinskiej, z Azji, miliony ludzi zyjących w gettach arabskich, wyznajacych islam i ? mówiąc delikatnie ? niechętnych cywilizacji opartej na korzeniach chrześcijańskich.”
Zalezy to od miejsca, z ktorego obserwujesz ten kraj.
TO:
Zgodze sie z twierdzeniem, ze GWB skompromitowal GOP, ale do kleski przyczynila sie takze Tea Party i nierealistyczny konserwatyzm. Mr. R. pasowal wyborcy z malego miasteczka w Kentucky lub Mississipi (Teksasu nie wspominam, bo to oczywiste), ale gorzej bylo w NYC i LA. Obama wygral w WI, ale P. Ryan, wygral mandat kongresmana w swojej dziurze.
Moze program ekonomiczny Mr. R. nie byl tak czytelny jak dla Ciebie.
GWB zwyciezylby w wyborach w Polsce.
A ja chciałbym zapytać jak się czują teraz ci, co tak tutaj w Polsce emablowali pana biskupa Romneya i pokładali w nim takie wielkie i chyba nie do końca uzasadnione nadzieje?
np. ten guru polskiej Solidarności, który mówił wtedy tak:
„biją od niego wartości. – Trzyma się zasad (…) żona, piątka dzieci, a więc jesteśmy w pobliżu mojej rodziny. To wszystko mówi o tym, że jesteśmy bardzo podobni” (L. Wałęsa)
Mają tzw. kaca?
PA2155:
Zgadza się.
GBW przestał istnieć dla GOP. Nigdzie go nie widziano. Nikt nie wspomnial go. Gdy Romney dostał bezpośrednie pytanie w 2. debacie (townhall) też nie wspomniał i obszedł się jak z śmierdzącym g.
Program ekonomiczny Romneya był moim zdaniem jasny dla wielu, ale Obama wygrał inne sprawy i segmenty elektoratu: kobiety i Latynosów. No i miał jednak przewagę jako rządzący prezydent. Red. Szostkiewicz nota bene w którymś z komentarzy twierdził, że to Romney ma jakąś przewagę, w debacie? w kampanii? Tak intuicyjnie to zauważył. Pretendent (contender) ma zawsze pod górkę, jest mniej znany, nie panuje nad partią jeszcze. Tea Party zdecydowanie mu nie pomogła. Wyciągnięcie umiarkowanego Herbaciarza jakim jest Paul Ryan było dobrym krokiem.
Ja w tych dyskusjach przeciwstawiam się nadmiernemu idealizmowi polskiemu. Aczkolwiek zyta2003 (7 XI o 21:35) i red. AS maja racje – moim zdaniem, że wymiar kulturowy i obyczajowy odegrał rolę. Wszak młodzi i kobiety lgnęli/ły do Obamy – że aż nieprzyzwoicie 😉
No i akademicy, Nowy Jork, moja córka napisała podkład muzyczny do programu „Obama Revealed”, cała jej paczka nie mogła patrzeć na Romneya. A ja ją tak przyciągnąłem do konserwatystów Harpera, gdyu jeszcze mieszkała w Kanadzie. To wszystko zrozumiałe.
W polityce społ-ekonomicznej jednak przeraża mnie fakt, że prawie połowa Amerykanów musi polegać na jakiejś formie zapomogi. I oglądam Konwencje Partii, a mówcy się prześcigają w opowiadaniu, jak oni lub ich rodzice, czy ktoś z rodziny uzyskał pomoc od panstwa w kluczowym momencie życia. Zgoda. Ale to powinno dawać w sumie najwyżej ze 20 procent pobierających jakąś forme opieki w danym momencie, bo inaczej to się robi uzależnienie od socjału. Tak samo z biurokracją w gospodarce, ileż forsy się marnuje, albo na przestarzały kod podatkowy. Romney porównywał nawet z Kanadą, że ma lepszy system. Takie bezsensowne przeciąganie liny. A Herbaciarze, chociaż mają kilka pomysłów, pod którymi się można podpisać, stanowią pospolite ruszenie bez spójnego realistycznego programu adresowanego do mas wyborczych, przechodzącego w falangę.
Walt Whitman dobrym poetą był. Miłosz go uwielbiał – o ile dobrze pamiętam, i nasza doba jest trochę romantyczna, tak należy trzymać. Ale proporcje też, szczególnie w polityce, bo wychodzi śmieszność. Romney też był „whitmanowski” w co najmniej jednym przemówieniu.
@Adam Szostkiewicz:
No niestety, przegraliśmy. Znów będzie rządził nami ten pusty narcyz, którego miły gospodarz bloga nazywa nie wiadomo czemu „jajogłowym technokratą”. Znów Pan Obama będzie próbował dalej zadłużać kraj, podnosić podatki i robić wszystko by Ameryka nie wróciła do fundamentów, które stworzyły jej wielkość. Ameryka taka, jaka była magnesem dla wielu np. dla mnie czy ojca Obamy (absolwenta Harvardu). Na szczęście facet nie kontroluje Kongresu. Jest więc szansa na blokowania jego rozmaitych rewolucji za pieniądze ludzi, którzy w odróżnieniu od niego coś potrafią zbudować.
No ale to są nasze, amerykańskie sprawy. Teraz do naszych spraw polskich.
Jest dla mnie obłędna w swoim wariactwie radość @Adama Szostkiewicza albo @Daniela Passenta. Oto wygrywa facet, którego podstawą polityki zagranicznej jest całkowite odwrócenie się od Europy, dla którego w chwili zagrożenia Pańskiego życia jakimś atakiem zewnętrznym Artykuł 5 Traktatu Waszyngtońskiego będzie świstkiem papieru. Facet ma za nic bezpieczeństwo Polski a polscy komentatorzy nie posiadają się z radości. Passentowi się nie dziwie i niczego po nim nie oczekuję: jego długie lata w sowieckiej służbie zrobiły swoje w mózgu i sercu. Ale Pan? Ex działacz opozycji? Tak Panu pilno do dalszego obniżania polskiego bezpieczeństwa przez tego pajaca?
Chyba lewicowe „ideolo” przesłania spokojny obraz sytuacji.
wiesiek59
7 listopada o godz. 22:48
?Jeb? może być trzeci w rodzinie.
……………………………………………………………………………………..
A dlaczego nie? 😉
Panie Redaktorze,
Wyborcy prezydenta Obamy zaangażowali się także w formie poparcia finansowego jego kampanii.
Każdy z nich otrzymał, tuż po wiadomości o zwycięstwie, podziękowanie za nawet małą wpłatę.
Gratulować zaangażowania społeczeństwa w kampanię wyborczą, nie tylko samo głosowanie.
Może to jest jedna z dróg do zaangażowania naszego społeczeństwa w procedury wyborcze?
TO:
Nie wiem, czy Romney planowal wraz ze swoimi kolegami jakakolwiek zmiane w kodzie podatkowym. Cos takiego nie jest do przepchniecia przez Kongres, poniewaz zbyt wiele wplywowych firm i ludzi straciloby duze pieniadze. Skonczyloby sie raczej na obcieciu wydatkow socjalnych, ktore i tak sa zadne w porownaniu do Kanady lub panstw cywilizowanych, takich jak Europa lub Japonia. On nie trafil rowniez ani do ludzi mlodych, ani edukowanych. Jego baza to chrzescijanskie miasteczko z Poludnia, wierzaca w swoje polprawdy.
Czy Ryan byl umiarkowany? Troche mnie to rozsmiesza, bo to jeszcze jeden religijny i socjalny konserwatysta, przeciw aborcji i programom socjalnym.
Liczba ludzi na zasilkach socjalnych to nie jest przejaw zlego systemu, a raczej zlej sytuacji ekonomicznej. Wiekszosc z tych ludzi nie moze znalezc pracy, bo ich miejsca pracy sa teraz w Chinach i Indiach. Nawet ludzie z tzw. przygotowaniem zawodowym maja klopoty, aby znalezc przyzwoita prace. To efekt tego, co nazywamy outsourcing, a nie wina Obamy.
PA2155 (8-11-g.15:02)
Nigdy bym nie śmiała uważać się za osobę znającą Amerykę z cała jej specyfiką zmieniającą się zwłaszcza w ostatnich latach.
Moje uwagi mogą być chybione, bo opieram się jedynie na dostępnych mi informacjach, zresztą z różnych źrodeł, co nie jest – oczywiście – wystarczającym usprawiedliwieniem.
Być może obserwuję ten kraj nie z tego miejsca (czyli niewłaściwego), co sugerujesz.
Mam więc prośbę, oświeć mnie (piszę to bez ironii!), dlaczego uważasz moje tezy za chybione.
Tymiński przed laty zaczadził miliony zapachem pięniedzy.
Nie widzieli wcześniej ani Stana ani jego pieniędzy.
Romney odstraszył dziesiątki milionów kobiet amerykańskich swym zapachem mormońskiego maczo, dla którego kobiety są przedmiotami użytku.
Tak! Zamknijmy kwestię wyborów prezydenckich w USA.
Krowy padłe z braku trawy i wody nad Missisipi same sobie winne według przegranego i my tu na blogach e-Polityki tego głupiego bydła nie zutylizujemy …
Nie wiem czy istnieją poglądy głupsze niż ustawa przewiduje, ale pan poseł Górski nie wyciąga wniosków z losu swoich kolegów w poglądach z USA….
Tamci też głosili pogląd, że dziecko z gwałtu ma się urodzić.
I przepadli w wyborach…..
mam nadzieję że się gospodarz nie obrazi, ale ta reakcja u Paradowskiej w poranku trochę dziecinna taka była. Czas płynie niemiłosiernie nam wszystkim.
PA2155 …. GWB zwyciezylby w wyborach w Polsce.
Mało prawdopodobne IMHO, nie sądzę żeby nawet Polacy, spójrz tutaj np , siły nie ma żeby go ktokolwiek wybrał, a poza tym ten Texas swagger, Polacy coś takiego chętnie oglądną na rekonstrukcji Dzikiego Zachodu w jakimś lunaparku ale pod żadnych pozorem u polityków, patrz np taki Oleksy, o mało się całkowicie pogrzebał, dzisiaj milutki, ugrzeczniony, na paluszkach w świeżo pressed garniturze, jak przed elektoratem. To ludzie lubią.
@jurekS
ja przedrzeźniam przeciwników Obamy, którzy tak go właśnie przedstawiają – jako jajogłowego z Harvardu itd. Obama zadłużał kraj, bo musiał finansować dwie wojny rozpętane przez prawicę i walczyć z załamaniem się waszego rynku samochodowego czy mieszkaniowego i sektora bankowego. Dlaczego z uporem godnym lepszej sprawy nie chce Pan zobaczyć prawdy o waszej prawicy i jej (do 6 listopada) liderze, którego nigdy nie zaakceptowali tacy republikanie jak Gingrich. Co do Ameryki, to mnie wystarczy amerykańskie wojsko w Europie, just in case Russia goes mad, i tyle. Rozumiem doskonale, że Waszyngton musi zmagać się z Chinami, od Europy nic mu nie grozi. Nie mam mu za złe, że Europą się mniej interesuje. A i tak w porównaniu z Romneyem Obama jest bardzo proeuropejski. Mam nadzieję, że prawica się nie pozbiera jeszcze i przez następną kadencję i że przegra też w 2016. Bo chyba ten prysznic jeszcze jej nie otrzeźwi. Nic z tym nie ma wspólnego moja polityczna opozycyjna przeszłość. Myślę o przyszłości Ameryki tak samo jak Polski i Europy. Nie zajmuję stanowiska w kwestiach szczegółowych, bo to nie moja sprawa, ale podziwiam tych Amerykanów, którzy powtórnym głosowaniem na Obamę utrwalili pewien zdrowy i bardzo nowoczesny trend kulturowy. Ameryka dla wszystkich, a nie tylko dla mormonów i ich fanów. 🙂
@Adam Szostkiewicz
8 listopada o godz. 22:55
Napisałem długą odpowiedź na kilkanaście punktów poczynając od wskazania, że Romney jest bardziej wykształcony od Obamy ale się poddałem. Pan po prostu niewiele o tych sprawach wie a już zupełnie niczego nie rozumie. Może się odezwę, jeżeli napisze Pan na blogu o czymś innym niż USA. Zbyt dramatyczna jest różnica wiedzy między nami.
Red. Adam Szostkiewicz
Manipulanctwo Pan uprawia, Panie redaktorze. Co to znaczy „Ameryka dla wszystkich, a nie tylko dla mormonów i ich fanów.” ? A moze – Ameryka dla menadzerow a nie dla krasnomowcow ? Obama mowi, Romney umie rzadzic zespolami ludzi.
I jeden i drugi maja zespoly ekspertow i oba te zespoly dojda do tych samych prawie rozwiazan. Rzecz tylko: kto to lepiej, sprawniej zrobi w Kongresie. Mimo wszystko Romney bylby tu bardziej efektywny, gdyby mial szanse.
Obama przeszedl na fali populizmu i zorganizowanego, wrecz histerycznego, poparcia mniejszosci.
Dzieki konstrukcji politycznej Ameryka bylaby O.K. tak z jednym jak i z drugim. Trzeba wierzyc w system, a lepszego systemu, poki co, nie ma nikt.
Red.Szostkiewicz
Panie Redaktorze !
Rusycyzm mi sie wkradl: krasomowcow nie „krasnomowcow”.Przepraszam.
http://faktypofaktach.tvn24.pl/cztery-trudne-problemy-obamy,287387.html
Z przyjemnością można posłuchać Rotfelda i Olechowskiego.
P kulturze politycznej opowieści…..
Ojciec Obamy… On przyjechał do USA w 1959 roku. Najwyższy próg podatkowy wynosił wówczas 91%. Były to najlepsze czasy Ameryki. Ojciec Mitta zasiadał w tym okresie w zarządzie American Motors Corporation i produkowali auta, będące przedmiotem marzeń ludzi na całym świecie, a na które Amerykanie mogli sobie łatwo pozwolić. Potem został popularnym gubernatorem Michigan (jednocześnie wysłał Mitta do Francji, żeby tam popierał wojnę w Wietnamie, bo wojnę to jednak lepiej popierać z odległości, co zresztą jest bardzo typowe dla środowiska GOP – Bush jr., Dan Quayle, Newt Gingrich, Dick Cheney, Tom DeLay, Mitt Romney, wielu innych: fani wojen, ale takich na cierpieć, czasem ginąć, muszą inni, bo sami są na to za dobrze urodzeni). Dziś Mitt Romney płaci 14% podatku, realna mediana wynagrodzeń w USA przez 40 lat nie ruszyła się praktycznie (w pierwszym 30-leciu po wojnie podwoiła się), Detroit jest wyludnione, American Motors Corporation nie istnieje, podobnie jak wiele innych firm motoryzacyjnych, bo amerykańskich samochodów nie chcą już nawet Amerykanie. Mittowi zostaje więcej w kieszeni, ale ceną jest porażka wyborcza w Michigan, gdzie jego ojciec był kiedyś uwielbiany. Dobrze mu tak.
Pare faktow:
60-50% frekwencja, nie najgorzej.
Biali 59/39% zdecydowanie na Romney.
Mezczyzni rowniez Romney 52/45%.
Powyzej 45 roku zycia zdecydowanie Romney.
Inaczej Obama przegral z kretesem u bialych, wygral mniejszosciami i mlodzieza.
—–
PS zachwyt nad gratulacjami dla wygranego od przegranego, rutyna amerykanska,kwestia elementarnego wychowania, rutyna, dziwic sie temu tylko mozna z perspektywy polskiej, Walesy i Kaczynskiego. Ale przeciez byl tez Jaruzelski i Kwasniewski!
PA2155
Nikt widac nie wie, co Romney planowal w sprawie kodu podatkowego (eliminacji ulg), bo to sa skryci ludzie ci mormoni i republikanie, ale przynajmniej tak mowil. Moze nie slyszales, a ostatnio Obama tez to wlaczyl do swoich planow, wszyscy o tym mowia, ale nie planuja.
Napisalem, ze Ryan jest umiarkowanym Herbaciarzem. To znaczy, ze Herbaciarze nie sa umiarkowani, co jest oczywiste, albo cos insynuujesz na temat mojego rozeznania i zdrowia umyslowego, i Ryan nalezy do umiarkowanego skrzydla nieumiarkowanego ruchu. Moze lepiej pomiarkuj.
Jaka jest roznica miedzy zlym systemem, a zla sytuacja? Czy chodzi o to, aby zawsze byla zla sytuacja, wtedy mozna zwalac na republikanow i powiekszsc opieke socjalna? Bo mi sie zdaje, ze zla sytuacje ekonomiczna w sporej czesci powoduje zly system. Jak za PRL.
Innymi slowy, Amerykka rosnie i sie bogaci, na kredyt ale takze z postu technicznego, ale udzial ludzi na zasilkach rosnie. To wskazuje na zly system, na tzw. Moral hazard w systemie opiekunczym. Ale oczywiscie to cie przekons, bo jest zaprogramowany socjalistycznie. Ale okazuje sie przegladajac wyniki referndow w poszczegolnych stanach, ze amerykanie wcale nie popieraja takiego podjescia. Mam nadzieje, ze kanadyjczycy tez sie w tym kierunki przesuna. Outsourcing jest koniecznoscia ekonomiczna w dobie globalizacji. Ty chcialbys, aby kraje rozwiniete otoczyly sie granica celna i niech reszta swiata zdycha z glodu. Powim ci szczerze, to jest zacofane myslene z peerelowskiego zascianka, jakie prezentujesz, przy okazji krzywiac sie na amerykanskie poludnie. Ale ty tego nie zrozumiesz.
mag:
Ku-klux- klan to moze przeszlosc, ale gdzies nieformalnie pokutuje (istnieje, chocby, Grand Wizard nawet w Michigan) w postaci pogardy do „innych”, w tym ludzi innej rasy. Pewnie czesc wiejskiej Ameryki w stanach poludniowych, ktora glosowala za Romneyem, faktycznie glosowala przeciwko czarnemu, za bialym. Nie ma natomiast gett ani latynoskich, ani azjatyckich, ani tym bardziej- arabskich (islamskich). Przenioslas te wizje zywcem z Francji. Na przedmiesciach Detroit, w Dearborn (siedziba H.Forda i Ford Company) istnieje najwieksze skupisko arabskie w Ameryce Pln. Trudno to nazwac gettem, a jego mieszkancow- „niechętnych cywilizacji opartej na korzeniach chrześcijańskich”. Toz to wierutna bzdura. Wielu z tych ludzi to ludzie sukcesu, lekarze, inzynierowie, naukowcy, biznesmeni. Miasto wyglada czysto i zasobnie, mozna samemu sprawdzic. Sa wprawdzie sklepy sprzedajace ubiory dla kobiet muzulmanskich i spotyka sie szyitki zakutane w chusty na glowie, ale to naprawde pozory. Sa rowniez Zydzi z jarmulkami na glowach. Obracam sie w ich kregu od 15 lat. W tej samej aglomeracji miejskiej istnieje duze skupisko zydowskie (w tym chasydzi) i oba kregi zyja ze soba w zgodzie. Chyba nie bardzo rozumiesz istoty „melting pot”, ktory swieci sukcesy, akurat w USA.
wg:
Mam swiezo w pamieci fascynacje GWB, ktory osiagnal 50% popularnosci tylko w Polsce i na Filipinach. Popularnosc GWB w Stanach byla gdzies w okolicach 15%….
A popularnosc GWB i jego ekipy w GW? Polowa redaktorow, z red. Weglarczykiem na czele uwazala go za prezydenta stulecia (red. Weglarczyk prezentowal triumfalnie na swoim blogu list gratulacyjny z biura prezydenta z okazji swojego slubu). A kampania propagandowa na rzecz wojny irackiej z prof. Bartoszewskim i red. M. w rolach glownych, nie liczac innych politykow wselkich politycznych odlamow bez wyjatku? To se ne vrati… No bo kto by tam pamietal.
Ameryka Obamy otwarta dla wszystkich? Wizja jednosci i otwartosci? Chyba Pan zartuje. Nikt przed nim nie podzielil spoleczenstwa tak jak on. Dwa dni przed wyborami nawolywal do glosowania „z zemsty” a w wieczor wyborczy znow jak w 2008 mowil ze nie ma czerwonej czy niebieskiej Ameryki a tylko Stany Zjednoczone Ameryki. Co za hipokryta. Glosowanie „z zemsty” ?! – przeciez to brzmi jak Kaczynski! Czy o Kaczynskim tez Pan mowi, ze ma wizje jednosci i otwartosci? A co Pan powie o tych $300 mil ktore Obama wydal na negatywne spoty wyborcze. Czy to tez przejaw jego wizji? Obama dostal zaledwie 2% glosow wiecej niz Romney ale ta mniejsza czesc spoleczenstwa jak nigdy przedtem jest bardzo negatywnie nastawiona do elekta. Niechec 48% wyborcow do Obamy uczyni jego druga kadencje o wielle bardziej trudna niz brak wspolpracy z Kongresem. Politycy musza w pewnym momencie znalezc kompromis bo demokracja zmusi ich do tego ale spoleczenstwo moze pozostac krytyczne i zawiedzione. Prosze nie szukac inspiracji u poetow bo oni tak sie maja do polityki jak lzy Obamy do szczerosci. Lepiej przypomniec sobie refleksje Aleksandra Hamiltona, ktory celnie zauwazyl, ze kiedy wyborcy uznaja, ze Skarb Panstwa stal sie publicznym korytem to wysylac beda do Bialego Domu nie takich ktorzy promuja samodzielnosc i atmosfere dobrobytu ale raczej tych ktorzy rozdawac beda najwiecej pieniedzy a tym samym tworzyc zaleznosc od Panstwa. I tu lezy sukces Obamy.
@anna
jasne, agresywnych spotów Romneya nie było, Tea Party nie było, rasistowskich oskarżeń Obamy nie było, nazywanie go komunistą nie było, ataków Kościoła Katolickiego nie było itd. Przed Obamą nie było New Dealu.
Tak naprawdę Ci dwaj kandydaci nie różnią się znacząco.. A główne osiągnięcia Obamy to drukowanie pieniądza i ograniczanie swobód obywatelskich. Całe to podniecenie to medialna szopka, odciągająca uwagę od prawdziwych problemów – na przykład od gigantycznego zadłużenia US wobec Chin…
Szanowni Forumowicze! Mnie ta cała Wasza dyskusja raczej bawi. O prawdziwej roli i znaczeniu prezydenta USA najlepiej przeczytać w A. Bacevich’a „The Limits of Power”, w tłumaczeniu (ponoć niezłym, nie wiem, nie czytałem) „Granice Potęgi”, http://www.ceneo.pl/12070616cl-Granice_potegi_Kres_amerykanskiej_wyjatkowosci. Bacevich twierdzi, że Tweedledum czy Tweedledee są po pierwsze reprezentantami tej samej waszyngtońskiej oligarchii, a po drugie, są prawie bezsilni wobec obsadzonego przez nią aparatu biurokracji, skorumpowanego Kongresu i grup interesów.
Zatem rostrząsanie zalet/wad/zachowania/pochodzenia/itp/itd jest biciem piany. Na które ja osobiście nie mam czasu.
@anna
skad Pani sie zerwala?
Niecały dzień po wygranych wyborach, jako większe dobro, Obama, pokojowy noblista zaatakował dronami ludzi w Jemenie. http://www.globalresearch.ca/obama-bombs-yemen-hours-after-winning-reelection/5311059
Kto będzie następny Panie Szostkiewicz?
PA2155
Dzięki za wyjaśnienia.
Określenia „getta” użyłam umownie, a nie w sensie pejoratywnym. Chyba nie zaprzeczysz, że w określonych dzielnicach różnych miast tworzą się samorzutnie większe skupiska latynosów czy arabów. I tak jest nie tylko w Europie, o czym mogłam się przekonać, bywając we Francji, Belgii czy Szwecji.
Multi-kulti jest faktem, a z faktami się nie dyskutuje. W Polsce jest jeszcze stosunkowo mało obywateli nie białych, ale przestają już wzbudzać emocje jako „inni”.
Choc kołtunów i ksenofobów nie brakuje, głównie dzięki „wychowawczej” roli kk z Rydzykiem na czele. Na szczęście klesze autorytety mają coraz mniejszy wpływ na „owieczki”.
Wiesiek 59
Też słuchałam z największą przyjemnością dwóch mądrych panów – Rotfelda i Olechowskiego.
Mieliśmy w polityce ludzi z klasą, kompetentnych i co najważniejsze „normalnych”.
Jak to się stało, że staczamy się z kadecji na kadencję (parlamentarną) po równi pochyłej?
Królują politykierstwo, chamstwo i głupota. Najsmutniejsze jest to, że pokolenie „poststyropianowców”, które weszło do polityki, jest beznadziejne. Te wszystkie Hofmany, Błaszczaki, Rozenki, Żalki itp.
Obama nie musi juz romansowac z UNO, liberalna czescia USA i Europa jak to bylo w czasie pierwszej kadencji. Irak i Afganistan beda trzymane pod kontorla przez prywatne armie, security firmy i drony.
Gazeta „Politico” przepowiada , ze w 2016 o miejsce w W.H. beda „walczyc” obecna szefowa MSZ Hillary Clinton und Jeb Bush, Ex-Gouverneur Floridy i brat George Bushfire.
Klasa wzajemnych relacji natomiast pomiędzy przegranym i wygranym, powinna być inspiracją dla naszych ?elyt??. napisał „wiesio”.
I ma rację.Przypomnę tylko wygrane przez PO wybory (te poprzednie) i brak gratulacji od prezydenta LK i wręczenie nominacji na premiera.To była klasa !!Klasa wstydu.
mag, 10.43. Masz niewielkie wymagania odnoście poziomu tych ekspertów. Rotfeld jeszcze jako tako ujdzie, ale Olechowski to prymitywne dno. Nie słyszałem nigdy jego jednego mądrego zdania. Taki sobie warszawski cwaniaczek, kombinator i leń.
Obama przeszedl na fali populizmu i zorganizowanego, wrecz histerycznego, poparcia mniejszosci.
Najbardziej podobają mi się właśnie tego typu stwierdzenia kiedy padają ze strony pierwszej generacji emigracji polskiej.
Polacy osiedleni na stałe w Ameryce ! Udzielcie histerycznego poparcia Republikanom !
Może pomoże….
TO@
„Romney był bodaj najbardziej liberalnym kandydatem partii republikańskiej od czasów Nixona z uwagi na swoje poglądy.”
To Romney ma jakies poglady? Na dodatek najbardziej liberalne od czasow Nixona. Jezuuuussss. Ona jak wiesz ma najbardziej zmienne poglady i najzgrabniej klamie, a jak wykazal Obama w drugiej debacie cofnal sie nawet w stosunku do GWB, ktory przy nim byl wielkim liberalem, nie wspominajac o Reaganie, ktory w dziesiejszej GOP nie znalazlby miejsca jako zbyt liberalny kandydat.
PS mag@ jako iluistracje, do wyjasnien PA podam, ze klopoty europejskie (zwlaszcza niemieckie) z emigrantami z Turcji, czy Maroka chociazby, bylyby dla Amerykanow co najmniej egzotyczne. Co u licha nie tak z tymi ludzmi w Europie. Tutaj te i inne nacje nie sa absolutnie zadnym, nawet najmniejszym problemem. Zarowno ci, ktorzy sie wyksztalcili, jak i ci ktorzy sa zwyczajnymi mieszkancami Ameryki. Czyzby do Europy docieral jakis gorszy sort tych ludzi, mozna by pomyslec
mag
9 listopada o godz. 10:43
Zgodnie z tezą naszych oszołomów, to byli AGENCI!!!
Nieistotna jest wiedza, inteligencja, doświadczenie.
Dyskredytuje to brak gorliwości rewolucyjnej.
Bierny, mierny, ale wierny, jest ideałem.
Samodzielnie myślący i wyciągający wnioski nie pod z góry założoną tezę, jest wrogiem.
Wybór pani Fotygi był nieprzypadkowy. O samodzielność myślenia nikt jej nie podejrzewa……
TO2TO@
Jakos tak napisales, ze mozna zrozumiec, za Sad Najwyzszy zajmuje sie wlasciwie sprawami obyczajowymi, dlatego lgna do Obamy kobiety i mlodzi. (Jedne chca antykoncepcji, a drudzy marihuany, no nie?)
Czyzby fundamentalna decyzja SN o uznaniu obowiazkowej skladki na ubezpieczenia za zgodna z Konstytucja byla sprawa obyczajowa, a z drugiej strony niedawna decyzja o niegraniczonych donacjach na fundusze wyborcze, to tez obyczaje?
Znany komentator satyryczny zauwazyl tez inna zaleznosc, o ile na Obame glosowali ci co sa na medicaid, o tyle na Romneya ci co na medicare.
Dla niewtajemniczonych pierwsze to ubezpieczenie dla najubozszych, a drugie dla emerytow, obydwa dotowane w ogromnym procencie przez rzad.
TO:
Czy „umiarkowany Herbaciarz” jest pojeciowo rownowazny „partyjnemu reformatorowi”? (komunista i reformator) Jego poglady sa tak skrajne, ze nawet nie odwazyl sie on dokonac ich rekapitulacji podczas kampanii wyborczej. Po prostu o nich zapomnial.
Nie wiemy, ktore pomysly zwycieza w ustalaniu nowego systemu podatkowego w USA. Kongres nie chce nawet wrocic do stanu z czasow Clintona. Jezeli Apple placi 2% podatku od swojej dzialalnosci a firmy naftowe dostaja odpusty podatkowe, cos brakuje w tym rownaniu.
Mowisz, ze „outsourcing” to logika sytuacji. Mozliwe. Ale wraz z przesylaniem miejsc pracy do Azji, powinno wyslac sie tam tych wszystkich Amerykanow i Kanadyjczykow z tych wszystkich malych miasteczek, ktorym zabrano jedynego pracodawce. No i kto bedzie placic (i od czego) te podatki, ktore sa tak potrzebne budzetowi? Mnie uczono (moze jestem naiwny), ze wartosc dodana z faktu przetworzenia surowca w produkt przynosi zysk wiekszy niz wysylanie na eksport ropy naftowej lub zboza.
mag:
Tendencje do mieszkania w skupiskach maja nie tylko Arabowie lub Chinczycy lub Latynosi. Czynia to rowniez ci, ktorzy posiadaja i nie posiadaja. W tej dziedzinie nie ma demokracji jako takiej. Nie wiem, czy raza Ciebie napisy dwujezyczne po angielsku i arabsku/hiszpansku na biznesach. Mnie nie.
Dodam jeszcze, ze „multiculturalism” to domena kanadyjska. W USA dominuje „melting pot”, ktory stara sie zniesc odrebnosci kulturalne roznych grup narodowych. Zgodnie z ta teoria nacjonalizm mozna uprawiac prywatnie, w domu i rodzinie. Na zewnatrz obowiazuje jedna norma, zlepiona z kilku tradycji.
Rokita,
Jakie to swobody obywatelskie Rokicie zabrał prezydent Obama?
Prawo do myślenia?
O jakim gigantycznym długu wobec Chin kolega śni ? 1. 1 biliona zadłuzenia rządu federalnego USA wobec Chin równa się wartości dwóch korporacji typu Apple. Rezerwy cash amerykanskich korporacji oceniane są obecnie na 5.1 biliona. Wartość chińskiego długu to ok. 20% tej sumy, czyli tyle ile kosztuje napiwek w dobrej restauracji.
-anna pisze: „A co Pan powie o tych $300 mil ktore Obama wydal na negatywne spoty wyborcze. Czy to tez przejaw jego wizji?”
– Redaktor odpisuje: „@anna
jasne, agresywnych spotów Romneya nie było…itd…..”
Przypomina sie: „a u was bija murzynow” co pewnie byloby bardziej adekwatne zwazajac na osobe prezydenta.
Szostkiewicz pisze: „Obama zadłużał kraj, bo musiał finansować dwie wojny rozpętane przez prawicę….” Pan to na serio? Pomine juz fakt, ze przeciez te wojny ponoc toczyly sie o rope, ktora Ameryka kradnie z Iraku. To do czego on doplaca. Do tej kradzionej ropy? Moze sie Pan zdecyduje bo nonsensow jak wyzej nie da sie czytac. Tak plytkich i zupelnie nie trafionych „analiz” dawno nie czytalem. Wielu blogowiczow ma znacznie lepsza orientacje w kwestiach USA, niz Redaktor rzekomy expert. Moge zrozumiec niechec do wszystkiego co nie PO jesli sie jest zwolennikiem PO ale w kwestiach zagranicznych kierowanie sie tym, ze ktos wedlug nas jest bardziej na lewo a ktos inny na prawo a ja zawsze z tymi na lewo jest kompletna bzdura. Przeslania obraz rzeczywistosci i prowadzi wlasnie do takich zupelnie nietrafionych infantylnych „analiz”. I to pod dziennikarza tygodnika z ambicjami.
@mag
9 listopada o godz. 10:43
Nie wymieniałbym na tej liście Rozenka. Słuchałem go wielokrotnie w Superstacji i zawsze podobało mi się to co gadał. Do Palikota przystąpił, bo to była jego jedyna szansa, ale ja go szanuję.
@yyc
na szczęście są tu na blogu analitycy tacy jak yyc 🙂 I proszę się nie męczyć czytaniem moich nonsensów, a zwłaszcza ich komentowaniem. To naprawdę będzie ulga dla innych autorów wpisów, którzy mają inne zdanie niż yyc.
@kozetka
7 listopada o godz. 18:39
A później te polskie smutasy, dziwią się, że Obama dzwoni do wszystkich tylko nie do Polski. Oj, „specjalistami” od dyplomacji to my jesteśmy.
zyta2003 i PA2155
Wyciągacie z kontekstu co napisałem, interpretujecie jak wam dusza śpiewa. Mnie to nie bawi. Poza tym, to już było mineło. Ciekawi mnie jak gospodarka ruszy pod nowym-starym przewodnictwem. John Boehner (de facto powtórzając punkty program Romneya) czeka na propozycje prezydenta. Paul Krugman, ekonomista noblista w swym felietonie w NYTimes pisze – „let’s not make a deal” z republikanami, po swojemu interpretując wyniki wyborów i referendi (-ów). Zanosi się na kolejną konfrontację i na brak rozwiązania problemów ekonomicznych USA. Dzisiaj ma przemawiać prezydent w tych sprawach. Na razie jestem pesymistą, martwię się o przyszłość.
Panie Redaktorze,
Otrzymałem link do interesującego porównania: Election results 2012 oraz Civil War Map 1846.
http://sphotos-g.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/63089_10151299959267177_1113898282_n.jpg
Naprawdę ciekawe.
zyta2003 (13:33) pisze:
?Romney był bodaj najbardziej liberalnym kandydatem partii republikańskiej od czasów Nixona z uwagi na swoje poglądy.?
To Romney ma jakies poglady? Na dodatek najbardziej liberalne od czasow Nixona. Jezuuuussss. Ona jak wiesz ma najbardziej zmienne poglady i najzgrabniej klamie, a jak wykazal Obama w drugiej debacie cofnal sie nawet w stosunku do GWB, ktory przy nim byl wielkim liberalem, nie wspominajac o Reaganie, ktory w dziesiejszej GOP nie znalazlby miejsca jako zbyt liberalny kandydat.
1. Ta wypowiedź ocieka nienawiścią, a przecież sprawa jest już zamknięta.
2. Romney był w latach 2003-7 gubernatorem Massachusetts, jednego z najliberalniejszych stanów. W roku 1994 przegrał z Tedem Kennedy o miejsce w senacie 58-41, była to najtrudniejsza kampania Kennedy’ego. Z kolei w 2008 i 2012 walczył z Herbaciarzami o nominację na prezydenta. Jakże łatwo jest palnać – „to Romney ma jakieś pogląd? ona (sic!) najzgrabniej klamie!”
3. Ostatnie zdaniu zawiera sprzeczność – to kto się cofa GOP, czy Romney w stosunku do GOP?
Pozdrawiam
PA2155 (14:48) pisze:
Czy ?umiarkowany Herbaciarz? jest pojeciowo rownowazny ?partyjnemu reformatorowi?? (komunista i reformator) Jego poglady sa tak skrajne, ze nawet nie odwazyl sie on dokonac ich rekapitulacji podczas kampanii wyborczej. Po prostu o nich zapomnial.
O kim piszesz? O Romneyu, Ryanie, czy kimś jeszcze???
Nie wiemy, ktore pomysly zwycieza w ustalaniu nowego systemu podatkowego w USA. Kongres nie chce nawet wrocic do stanu z czasow Clintona. Jezeli Apple placi 2% podatku od swojej dzialalnosci a firmy naftowe dostaja odpusty podatkowe, cos brakuje w tym rownaniu.
O co ci chodzi? Bo mnie o zniesienie loopholes. Może tobie też, ale nie możemy się dogadać?
Mowisz, ze ?outsourcing? to logika sytuacji. Mozliwe. Ale wraz z przesylaniem miejsc pracy do Azji, powinno wyslac sie tam tych wszystkich Amerykanow i Kanadyjczykow z tych wszystkich malych miasteczek, ktorym zabrano jedynego pracodawce. No i kto bedzie placic (i od czego) te podatki, ktore sa tak potrzebne budzetowi? Mnie uczono (moze jestem naiwny), ze wartosc dodana z faktu przetworzenia surowca w produkt przynosi zysk wiekszy niz wysylanie na eksport ropy naftowej lub zboza.
Dobrze cię uczono. Wartość dodana, czyli produkty wysoce przetworzone się liczą. Więc te mniej przetworzone należy wysyłać do krajów zamorskich. Ale usług się nie da. Decyduje innowacyjność, szczególnie małych (i średnich) firm, oraz kwalifikacje – dwa punkty z programu Romneya, o których mówił Obama w nocy 6 listopada.
Moja teza, ale błagam, niech to będzie moja teza końcowa, moja opinia o tych wyborach i o przyszłości, jest taka:
Wygrał umiejętny polityk wyborczy i urzędujący prezydent, który był daleko od dotrzymania największych obietnic wyborczych, orator chwytający za serce nawet redaktora POLITYKI w odległym kraju, z politykiem proponującym program dla przyszłości, którego nota bene poparli w większości biali mężczyźni 😉 (przykro mi, ale ja należę do tej grupy), z biznesmanem, który przeszedł do polityki, parał się nią w skrajnych okolicznościach i dlatego polityk wyborczy mógł mu przeróżne rzeczy „udowodnić” w oczach przeciętnego wyborcy, który bywał szczery na zamkniętych spotkaniach, któremu jego własna partia pomagała w znikomym zakresie.
Zatem błagam, przyjmijcie moją opinię i ocenę wyborów z choćby minimalnym zrozumieniem, nawet jeśli kompletnie się z nią nie zgadzacie.
A przyszłość USA, Kanady i całego zglobalizowanego świata mnie martwi, póki co.
@gsj
rzeczywiście ciekawe, dzięki, mnie się to kojarzy, a jakże, z polską geografią wyborczą, która też odwzorowuje ciągle różnice z czasów zaborów i w w jakimś stopniu II RP.
PA2155
Tym razem pełna zgoda.
Oczywiście, że nie rażą mnie napisy dwujęzyczne, skoro mają uzasadnienie.
Ich występowanie lub nie jest miarą tolerancji lub dowodem (jeśli ich nie ma) na skrywany niezdarnie nacjonalizm lub tylko separatyzm.
Weźmy taka malutką Belgię, gdzie dosłownie o miedzę żyją Frankoni i Flamandowie.
W samej tylko Brukseli przenikają się strefy obu tych społeczności. Oczywiście napisy są dwujęzyczne – po flamandzku i po francusku. Ale wystarczy pojechać do Gandawy czy Antwerpii, gdzie przeważają Flamandowie, by przekonać się, że „nie rozumieją” gdy mówi się do nich po francusku.
Na pograniczu polsko-litewskim są podobne problemy. W powiecie sejneńskim, gdzie licznie mieszkają Litwini, nazwy ulic są dwujęzyczne. Są też szkoły z językiem wykładowym litewskim.
Niestety gorzej wygląda to w okolicach Wilna, a zwłaszcza w rejonie solecznikowskim, gdzie wręcz przeważaja mieszkańcy deklarujący narodowość polską.
Odkąd Litwa wybiła się na niepodległość, przejawia chorobliwą podejrzliwość wobec swoich obywateli o polskich korzeniach. Od lat trwa np. spór o pisownię nazwisk Polaków, które są litwinizowane z automatu, sekowane są równiez polskie szkoły.
TO:
Moze w punktach:
1. chodzilo o Ryana. Do ktorej grupy nalezy Romney trudno roztrzygnac, zwlaszcza w sprawach aborcji. Zawsze lawirowal.
2. Oczywiscie, o zniesieni loopholes, ale to, moim zdaniem, nie do zrobienia. Moze Mr. R. powinien pojsc droga Mr. Buffeta i zgodzic sie dobrowolnie na opodatkowanie swoich dochodow do poziomu sredniej amerykanskiej, dajac przyklad dobrego patrioty, ktory rozumie sytuacje panstwa.
3. Na innowacyjnosc trzeba miec pieniadze inwestujac je przede wszystkim w uniwersytety i badania naukowe. Po drugie- nie za bardzo widze Johna Doe z malego miasteczka, ktory stracilprace na linii produkcyjnej przekwalifikujacego sie w ciagu nocy na naukowca, pracujacego w R&D. Poniewaz jestem, w pewnym sensie, w tej branzy, nie za bardzo widze latwosci w znalezieniu pracy w tej dziedzinie, nawet, gdy ma sie te wszystkie wyszukane kwalifikacje i zdolnosci. To legenda. Te prace zanikly, nie tylko w Kanadzie. Niektore firmy farmaceutyczne, takie jak Roche i Novartis, NovoNordisk otworzyly swoje osrodki badawcze w Chinach.
Lewica zawsze byla dobra w manipulacji. Daleko szukac nie trzeba.
mag (19:17)
W Brukseli, stolicy Belgii, zauważyć można napisy nie tylko po francusku bądź flamandzku, nieprawdaż? W Toronto okazyjnie można na tablicach drogowych oprócz jęz. angielskiego spotkać francuski. Ale są też napisy na ulicach i sklepach, po chińsku … włosku, portugalsku … po polsku. W Miami Beach można mieć kłopoty w porozumieniu się z przechodniem jeśli nie zna się hiszpańskiego … W Kanadzie mulikulturalizm był wielki hasłem kilka dekad temu, obecnie mało się o tym wspomina. Bo po co? Muzułmańskie dziewczyny w szkołach noszą chusty …
Red. Szostkiewicz pisząc:
Mnie się w Obamie podoba jego wizja Stanów. Nazwałbym ją, „whitmanowską”, od nazwiska mego ulubionego wielkiego amerykańskiego poety z XIX w. To jest Ameryka otwartej drogi, Ameryka, w której jest miejsce dla wszystkich. Mnie się to wydawało w wyborze Obamy na prezydenta najcenniejsze i byłoby jakimś wielkim krokiem wstecz, gdyby przegrał drugą kadencję. Bo to by znaczyło, że wyborcy tę wizję odrzucili.
twierdzi, że Romney był przeciwny Ameryce otwartej drogi. Jest to o tyle uprawnione, że Republikanie postulują ostrzejszą politykę wobec nielegalnych imigrantów, podkreślam – NIELEGALNYCH, których liczbę szacuje się na 7 – 20 milionów. Wyobrażasz sobie skalę problemu? Są to na ogół pracownicy wykorzystywani (w jednym lub drugim sensie słowa) głównie w rolnictwie i budownictwie. Cały splot interesów wokół nich, dlatego, że zabierają pracę nisko zarabiającym, ale także wykonują prace jakich Amerykanie się nie podejmą, itd.
Różnic w stosunku do imigrantów między Obamą i Romneyem nie było, w debatach wielkie kontrowersje nie pojawiły się. Prezydent w lecie tego roku zawiesił wydalanie z kraju nielegalnych emigrantów, co mogło mu dodać kilka głosów. Oczywiście Herbaciarze są ostrzy wobec nielegalnych, także senator stanu Arizona, na granicy z Meksykiem. Tam sytuacja wygląda niemal jak z czasów Żelaznej Kurtyny.
Oczywiście Ameryka chętnie widzi legalnych imigrantów, najlepiej chętnych do nauki i pracy, przedsiębiorczych i z forsą, niezależnie od koloru skóry i religii.
Kanada też. Mogą być z Polski, najlepiej jak znają język angielski.
p.s.
Mag, oglądałaś „indy” film „Spotkanie” (The Visotor, 2007), dzieje się w NY, jest deportacja „nielegalnego”, amerykańskie procedury, wprowadzenie do tematy „whitmanowskiego”.
@ PA2155 Really!
Demokrata Clinton bardziej pasowal do innego poety amerykanskego, ktory pisal:
„may i feel said he
i’ll squeal said she
just once said he
it’s fun said she
may i touch said he
how much said she
a lot said he
why not said she…itd
Ale Monika to nasza dziewczyna 🙂
Za to wojen nie prowadzil. Ciekawe kto zaplaci za Balkany i Libie (pamiec wybiorcza?). Zwlaszcza za te ostatnia. Wojna Obamy wiec sprawiedliwa i musiala byc tania. Balkany widac tez byly na przecenie albo zolnierze dostali zasilki zamiast zoldu wiec wiec wojenka z socjalu finansowana.
Poczekalnia teraz, czy jak poprzednio, niebyt?
PA2155 (19:44)
ad 2. Nie do zrobienia? Przecież to Republikanie do tego dążą. Myślę, że Herbaciarze też są widziani w dwukolorowo: wszyscy to czarne charaktery. A są wśród nich antyetatyści, ja się z tym zgadzam. I przeciwnicy wykupu wielkich banków, finansjery i nadmiaru derywatów. Wiele punktów ekonomicznych libertarianizmu dobrze zrobiłoby Ameryce. Tak samo jest z tax loopholes and examptions. Kiedyś wprowadzone przez liberalnie zorientowanych polityków są teraz przestarzałą zmorą systemu. Także carried interest examption. Dlaczego Obama o to nie powalczy? Jego polityka bynajmniej nie jest FORWARD. Takie symptomy sutuacji dostrzegam.
ad 3. Innowacje to nie tylko kosztowne R&D, także, może w większości, są to usprawnienia w organizacji firmy, w adaptacji znanych technologii, zmiany organizacji i modelu biznesowego. Te innowacje należy pobudzać. Apple Computers nie powstało w wyniku nakładów, owszem korzystało z uniwersytetów, ich absolwentów, jak wszystkie „krzemowe doliny”. Sądzę, że jest w Ameryce sporo inventions, w stosunku do innovations. Ale nigdy nie za mało. W USA istotnym nośnikiem R&D było zawsze DoD – two birds with one stone. W końcu internet powstał w ten sposób i wiele technologii materiałowych, transferów technologii w wielu dziedzinach. W medycynie pewnie też za pośrednictwem DoVA.
Dlaczego badania firm farmaceutycznych w Kanadzie upadły? Chyba wiadomo.
Więc jak myślisz – co należałoby zrobić, aby zwiększyć R&D w obu krajach oraz zatrudnienie w tych sektorach? Zwiększyć państwowe fundusze na te cele?
Pana odpowiedz bardzo mnie zdziwila bo najwyrazniej wyznaje Pan zasade zab za zab. Tymczasem Obama obiecywal, ze jego prezydentura bedzie inna. Miala byc taka szlachetna, ponadpartyjna i ponad podzialami. Stalo sie jedank inaczej. Kampania Obamy byla agresywna i bardzo negatywna. Ataki na Romneya zaczely sie na wiele miesiecy wczesniej zanim otrzymal nominacje Partii Republikanskiej. Nie slyszalam, zeby wypowiedzi Romneya lub jego sztabu byly rasistowskie ale skoro Pan to insynuuje to prosze o przyklady. Natomiast sztab Obamy poszedl na tyle daleko, ze obarczyl Romneya odpowiedzialnoscia za smierc kobiety, co jak okazalo sie bylo klamstwem. Oczekiwalam od Pana komentarza na temat Obamy agitujacego do glosowania jako aktu zemsty. Nie podjal Pan jednak tego watku bo jest dla Pana bardzo niewygodny. Mszczacy sie Obama nie wpina sie w te swietlista aureole doskonalosci, ktora pan tak jak i inni przedstawiciele mediow staraja sie wykreowac. Prosze wiec o Pana komentarz.
@p. Adam & @gsj
Patrzac na te mapy trzeba wiedziec, ze partia republikanska zostala zalozona przez przeciwnikow i aktywistow na rzecz zniesienia niewolnictwa. W 1854 taki byl jej glowny cel powstania. Dobrze sie najpierw doksztalcic zeby bredni nie pisac. Wstyd mi za Pana, Panie A. Nie ma podstaw zeby wiele wymagac od gsj, ale od Pana?