Tajemnice Watykanu, czyli kamerdyner papieża i VatiLeaks
Duża bomba w Watykanie. 26 maja Watykan potwierdził, że watykańska policja aresztowała służącego Benedykta XVI. Paolo Gabriele ma 46 lat, pracuje i mieszka na terenie państewka watykańskiego wraz z żoną i dziećmi. Rzecznik Watykanu przyznał tego samego dnia, że w mieszkaniu służącego – podawał papieżowi posiłki i go ubierał – policja znalazła coś, czego tam mieć Gabriele nie miał prawa.
Chodzi o poufne watykańskie dokumenty, raporty dyplomatyczne, prywatne listy do papieża. To jest kolejna plama na wizerunku Watykanu. Już w styczniu wyciekły stamtąd podobne poufne papiery. Nazwano to aferą VatiLeaks. Teraz Lombardi potwierdził, że aresztowanie Gabrielego ma związek z VatiLeaks.
Czy to znaczy, że autorem wycieków jest lokaj papieża? Niekoniecznie. Ale jest to prawdopodobne.
Ciekawa jest jednak sekwencja wydarzeń. Aresztowanie kamerdynera zbiega się z czyszczeniem finansowego wizerunku Watykanu. To robota chyba syzyfowa, bo finanse te jak były, tak są mało przejrzyste. Tak czy owak, w dobie niepewności finansowej, Watykan chce przedstawić się jako bezpieczne miejsce do lokowania kapitału. Zapewnia, że od dawna jego bank jest zdrowy i ma czyste sumienie.
Ale jak o tym przekonać czytelników VatiLeaks, z których wynika coś zupełnie innego: może i bezpieczny, lecz w Watykanie nadal kręci się finansowe lody. Po styczniowych VatiLeaks Benedykt powołał komisję trzech kardynałów do wyjaśnienia, jak doszło do wycieków. Purpuraci współpracują z policją.
Gabriele został zatrzymany 23 maja. 17 maja wyszła we Włoszech książka dziennikarza Gianluigi Nuzziego. Napisana na podstawie dokumentów, które wyciekły do Nuzziego od kogoś z Watykanu, kto działał w porozumieniu z małą grupką watykańskich ,,insiderów”. Książka ukazuje watykańską biurokrację jako przeżartą korupcją i w negatywnym świetle przedstawia papieskiego ,,premiera”, Tarcisio Bertonego, numer dwa w kościelnej hierarchii.
I tu już dwa dni po premierze ,,Waszej Świątobliwości” Nuzziego, wkracza na scenę rzecznik papieski, ks. Lombardi. 19 maja nazywa książkę przestępstwem, zapowiada proces sądowy przeciwko autorowi. Ten oczywiście nie ujawnia swych źródeł.
No i proszę: 23 maja watykańska żandarmeria zatrzymuje osobistego lokaja. Czyżby miano go oskarżyć o nielegalne przecieki? Czy ma być kozłem ofiarnym? Wykradanie (a może i handel) poufnych dokumentów i prywatnych listów to oczywiste złamanie prawa. Nie ma co do tego wątpliwości. Skoro znalazły się w domu lokaja, to nie ma też wątpliwości, że Gabriele ma związek z kradzieżą i nielegalnym upublicznieniem. Ale czy działał sam?
Rzym huczy od spekulacji. Między innymi takich, że za Spiżową Bramą zaostrza się bezpardonowa walka o władzę i wpływy. Na celowniku jest dziś Bertone. Lokaj może być tylko pionkiem w dużo bardziej skomplikowanej rozgrywce.
Niektórym jej uczestnikom wcale nie musi jednak chodzić o wygryzienie tej czy innej watykańskiej grupy wpływu. Wiem, że wielu trudno w to uwierzyć, ale niektórzy prałaci mogą po prostu mieć dość narastającego w Watykanie chaosu.
Komentarze
Bardzo to jest smieszne. Mysle, ze niejeden w Watykanie zaluje odejscia czasow, kiedy Kosciol wydawal imprimatur na wychodzace ksiazki.
A Kamerdynera absolutnie na stos! Na Piazza dei Fiori! 😈
„…niektórzy prałaci mogą po prostu mieć dość narastającego w Watykanie chaosu.”
– – –
Ciekawe, cóż niby miałoby taką moc, jaka motywacja, aby podważyć sens i jedyny powód istnienia tej instytucji?
Chaos widziany z odpowiedniej wysokości, np. niebiańskiej, może stanowić porządek i sens narzucanego innym świata.
Jestem skłonny przyjąć zakłady, że wkrótce i ponownie się o tym przekonamy.
I co to wszystko ma wspólnego z cieślą z Nazaretu?
Wodnik 53 21.25&21.23
Kochany jestes, ze dales mi swoj amerykanski background. Latwiej bedzie. Po kolei: latorosl wyszla z jednej ze szkol, ktore wymieniasz. Z PhD nawet. Te dziedzine nieco znam. W New Orleans spedzalem czesto cale weekendy, stad znam blues i diexieland, creol i cajun music.W CAP Canaveral ciagle siedzialem, kiedy mieszkalem na Florydzie – NASA background. A cala Wielka Czworke amerykanska czytalem zanim przyjechalem do US.
Tak, ze wydawaloby sie, ze mamy grunt.
„Dlaczego świat generalnie nie lubi Ameryki ?” Lubi, lubi tylko se morde wyciera, bo jest czym.Poza tym – nie wszedzie. Czesi lubia, Rosjanie lubia, Afrykanie lubia, taliby nie lubia…A Polacy ? Imponuje im drzec morde na Ameryke, a jest brzydkie powiedzenie: wyzej sra niz dupe ma. Zabojady tez nie lubia, bo nie umiemy po francusku. Wszedzie, gdzie nie bylem, witano mnie bardzo milo. Troche ten Twoj „swiat” koslawy.
Tu masz troszke cajun nusic, na lepszy humor:
http://www.youtube.com/watch?v=pQjGc2NdrAQ
Too – too to minispodniczka. Don’t mess with my too-too ! Nie ruszaj kiecki, bo dostaniesz w dziob ! Taki mniej wiecej sens.
W ogole to smiejemy sie ciagle, jak te glupie….Ale – znamy miare. Tu roznica powazna z Polakami. Ci smieja sie zlosliwie, ruski Lermontov napisal:
„Nasha publika do togo ne vospitana i prostodushna, chto ne ponimaet shutki, esli priamo pod nei ne nahodit ironii.”
Taki wlasnie jest polski narodek. Za to uwielbia wyc i drzec piora ze lba bez konca, co by nie bylo to zle !
Radzilbym Ci nie popadac w sztampe i nie psioczyc na Ameryke non stop. W sumie – najlepszy kraj na swiecie, gwarantuje spokoj.
Sciskam Lape, Kleofas.
Matylda świetny komentarz na temat i zwięzły…
Zastanawia mnie, czy kadra Benedykta 16. wierzy w Boga? Bogu na pewno nie wierzy, ponieważ się go nie boi. Ciekawe, czy nasz arcy Michalik odezwie się w materii i czy krzyknie, że to co się w Rzymie wyprawia, to atak na Kościół, padre Rydzyka i kaczą konfraternię? Nie ma co, zarządzanie hierarchiczne zawodzi, choć kolektywne i demokratyczne wystarczająco się skompromitowało. Nie można w ryzach utrzymać sprawiedliwych, godność jest do przehandlowania a wolny rynek odpowiada tylko tym, co już nagrabili. Wróci moda na lewicę?
@ Kleofas
„[..]Afrykanie lubia,[..]”
Pisze Pan autorytatywnie, iz lubia. Pomijajc fakt, ze nalezy wyjasnic co rozumiemy pod pojeciem „lubia Ameryke”, mam powazne watpliwosci, co do prawdziwosci powyzszego twierdzenia. Sprawa dosyc pogmatwana, najczesciej musza ‚lubic Ameryke”, gdyz Stany Zjednoczone maja mozliwosci by owo „lubienie” wymusic. Przyjmujac do wiadomosci stan swiadomosci mas afrykanskich, Ameryka ( czyli USA) to tak jak gwiazdy na niebie – daleko i nie bardzo wiadomo, co to. Jesli zas piszemy o „lubieniu” w sensie politycznym to „flavour of the day” znajduje sie w zupelnie innym kierunku – oczy Afryki skierowane sa na Chiny i Indie ( w tej kolejnosci) a czasami zerkaja w strone Brazylii.
Pozdrawiam
Matyldo – i ja dziękuję za mądry komentarz…
Środek lat 90tych, Wrocław – towarzyszę mojej cioci Reni na mszy w jednym z kościołów. Młody ksiądz wygłasza zdumiewąjace, polityczne kazanie, jadu tyle, że aż rzeką płynie spod ołtarza. I wstrząsa. I ciocią i mną. Po mszy ciocia czeka pod zakrystią na księdza. Ten wychodzi, spieszy się. Ciocia mówi mu: jak ksiądz mógł tyle nienawistnych słów powiedzieć a przecież w tle jest krzyż a na nim Chrystus…. I na to ksiądz, cytat absolutnie dosłowny, co do zgłoski i ten drwiący ton głosu: „a bo ten Chrystus tak nam narozrabiał”…!!!!!
Chrystus narozrabiał……
Czasem myślę sobie o tym, patrząc na zgromadzenia nienawiści pod pałacem prezydenckim czy tam ktoś zauważyłby w ogóle Cieślę z Nazaretu, gdyby powrócił i chciał nieść słowo miłości w tym tłumie?
Pewnie znowu uznano by, ze „rozrabia”…
W całej tej sprawie jest rys zauważalny w wielu wybuchających w różnych miejscach skandali – wyczerpanie się siły moralnej stabilizującej dotąd społeczeństwa. Nie ma już właściwie środowiska cieszącego się zaufaniem publicznym z samej swej istoty. Jakby nasza cywilizacja zniszczyła grunt, na którym budowała.
Na wszystkich dworach i w każdym czasie były intrygi i walka o władzę, ale nie toczyło się to na oczach świata, jak fragment spektaklu rozrywkowego. W historii Kościoła rządzili już sędziwi papieże i nie jest ewenementem, że Ratzinger, przez dziesięciolecia trzymający Kurię żelazną ręką, dziś nie radzi sobie nawet ze służbą pałacową (nie mówiąc już o obyczajach panujących w tym miniaturowym gnieździe żmij). Powie ktoś, że Rzym był zawsze taki – siał wiarę i zgorszenie. Prawda, ale nie był plotkarską rozrywką dla całego świata. Media odzierają z dostojeństwa kościoły, dwory, uniwersytety i dzieje się to nie tylko za przyzwoleniem ale i na zapotrzebowanie społeczne. Nie chce świat autorytetów. Efekty są jednak niszczące. Każdy z nas spotykał lekarzy obojętnie patrzących na cierpienie i cedzących ze znudzeniem : „Rozumiem, że pacjent odczuwa pewien dyskomfort…” , czytamy o sędziach którym Temida założyła własną opaskę na oczy i o oficerach działających na szkodę własnego oddziału. Lekceważenie wszystkich zasad zawodu wykazał kapitan wycieczkowego statku włoskiego, który naraził na śmierć i cierpienie wiele osób i bankierzy oferujący pusty pieniądz ludziom. I co? I nic. I to jest właśnie przerażające, bo konował ze skalpelem, sędzia sprzedajny, marynarz pijanica zdarzali się zawsze, ale tylko zdarzali się; nie tworzyli obrazu powszechnego zepsucia. Katastrofalne jest to, że społeczeństwa przywykają do tego – mało – wyczekują na dalszą dozę rozrywki. Czy przyszedł czas na kolejną reformację? W obecnej kondycji mentalnej nasza cywilizacja nie przetrwa.
O Konstantynie jakżeś się stał wrogi
Światu, nie przez chrzest
lecz przez darowiznę
którą się pasterz zbogacił ubogi
(Dante Alighieri, Boska Komedia Pieśń XIX)
Czasem się zastanawiam – czy coś się zmieniło od czasów Marcina Lutra i owego słynnego ówcześnie dominikanina, Jana Tetzla, który w Wittenberdze krzyczał: „jeśli pieniądz brzęknie w misie, dusza, za którego ją dano, uleci zaraz do Nieba”?
„Dzisiaj seminaria są zamknięte albo na pół puste. Dlatego kiedy biskup ma przydatnego księdza, trzyma go przy sobie” – dodał Messori. Przyznał, że nie ma złudzeń co do szansy na „boom powołań”. „W Afryce idzie się do seminarium z tego samego powodu, z jakiego szło się tam kiedyś, kiedy umierano tam z głodu. To sposób na to, by mieć z czego żyć” – zauważył
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Vittorio-Messori-Kuria-Rzymska-jeszcze-nigdy-nie-dzialala-tak-zle,wid,14520623,wiadomosc.html?ticaid=1e859
==============
Już co prawda pisałem, że za Spiżową Bramą żyją istoty ludzkie, nie boskie, ale to zdanie Messori uwiarygadnia.
Niestety, spora część populacji MUSI e coś wierzyć, tacy się urodzili……
Wszelkie przekręty i skandale nie są w stanie na ich wiarę wpłynąć.
Powstaje pytanie czy dzisiaj wszystko jest na sprzedarz i nic się nie ukryje, lub czy jest inny podtekst zakulisowa walka o wpływy ?
Pani Matyldo chyba chodzi o syna cieśli z Nazaretu.
Kiedyś, aczkolwiek rzadko mówili tam o Chrystusie.
Messori pisze; „Kuria Rzymska była zawsze gniazdem żmij.”
A tego Gabriele mianował kapciowy Wojtyły, dzisiejsza gwiazda intelektualna kościoła w Polsce niejaki Dziwisz, proboszcz z Raby Niżnej i przyjaciel Degollado. Jak to wszystko logicznie się układa.
Vandermerve 7.03
Przeciez obaj wiemy, co jest grane. Wodnik53 zapytal a on tez wie. Jest bardzo rano, nie chce, zeby mnie ponioslo i nie pisze o tamie za krowki…, o zlamanej galezi itd. Ciesze sie, ze sie Pan odezwal. Zamiast jakiejs wypindrzonej idiotki z kotem na rozumie. Bardzo serdecznie i jak mozna najlepiej !
Wodnik53
Zapomnialem dopisac: ta toot toot to zamiast „dziewczyna”. „Jak sie urodzilam to doktor dal mi klapa i powiedzial: ale cymes !” (You gona be special…)
„Kamerdyner Domu Papieskiego, czciciel świętej Faustyny Kowalskiej, niezwykle oddany papieżowi, wprowadzony do Pałacu Apostolskiego za Jana Pawła II przez Stanisława Dziwisza. Najwierniejszy z wiernych…”
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,11804653,Watykan_potwierdza__Dokumenty_kradl_kamerdyner_papieza_.html
Szara eminencja Watykanu i trefny kamerdyner…ciekawe.
Muszę tutaj przyznać rację protestantom, to że Kościół Katolicki ma własne państwo, bank i wszystko co jest z tym związane jest tak antychrześcijańskie jak tylko można sobie wyobrazić. Dobrze, że przynajmniej nie ma już żołnierzy do zabijania.
Niezłe jest to, że żaden katolicki demokrata nie domaga się zmiany autorytarnego ustroju samego państewka. Nie mówię, że ma to być od razu monarchia konstytucyjna jak w demokratycznych państwach, ale czy nie powinny być chociaż jakieś pozory zachowane? W końcu Kościół rości sobie prawo do pouczania o wolności i demokracji.
Rozumiem, ze p.Redaktor sugeruje, ze Benedykt XXVI nie ma ma swojego geszeftu pod kontrola. Z tego co wiemy o postaci Benedykta, profosera, sklonnego do kazdej akademickiej dyskusji, teoria o jego oderwaniu od realnych stosunkow wladzy w Watykanie wydaje sie zupelnie realistyczna. Watykanem jeszcze wciaz trzesa Wlosi. Idea, ze Obecny Papiez nigdy nie dotarl do tych struktur wladzy, jako obcokrajowiec i „pieknoduch” oczywiscie w pozytywny sensie znaczenia tego slowa, jest mocno prawdopodobna. Poza tym w kregach watykanskich pojawiaja sie znowu zjawisko tajemniczych samobojstw, w obecnym przypadku zwiazane z osoba stojaca na czele Kliniki zwiazanej z Watykanem. A wiec znowu idzie, albo lepiej jedzie stare. A nowe?
No coz jak juz powiedzial sw.Augustyn wszyscy jestesmy grzesznymi ludzmi. Czasami tylko troche wstyd, ze czesc tych bardziej grzesznych akurat siedzi w Watykanie.
@Kot Mordechaj
Niestety nie mam wyboru. Klik na „Kot M.” i pojawia się „Gazeta.pl”.
Czy to jakaś zakamuflowana opcja,jakby zapytał być może Prezes.
Gospodarza blogu przepraszam ,że nie za temat. Powód wyjaśniłem j.w.
Państwo piszecie o Cieśli Z Nazaretu.
Czyżby już tylko na blogu, w przeciwieństwie do Rzymu i jego poddanych, pokutowała wiara?
W krasnoludki?
Pomarańczowa alternatywa tej purpurowej?
Mając reprezentantów w Sejmie, Kościół łatwo wychodzi poza sferę duchowości i zagarnia coraz więcej sfer życia doczesnego przy pełnej aprobacie i wydatnej pomocy władzy państwowej na wszystkich szczeblach. Można odnieść wrażenie, że w wielu sprawach Kościół jest ostatecznym autorytetem, od stanowiska którego zależy los ustaw i przepisów administracyjnych.
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/lobbysci-kosciola-katolickiego
===========
Chłopcy z Watykanu stracili wpływ na państwo włoskie sporo lat temu.
Niestety, nasi rodzimi hierarchowie są jak na razie w przeciwieństwie do swych kolegów, na fali wznoszącej.
Kontrreformacja w niewielu krajach dała tak niszczycielskie efekty, jak w Polsce. Pontyfikat Wojtyły był dla nas chyba równie tragiczny.
Umocnił najbardziej prymitywne, atawistyczne, ludowe, wątki religii.
Wraz ze sprzyjającymi im purpuratami……
@sceotryk (10:51)
Chyba nie do konca masz racje. Ruch na rzecz zdemokratyzowania Koscxiola katolickiego istnieje od lat – zwlaszcza w tych panstwach, gdze KK jest kosciolem mniejszosciowym, dzialajacym niejako w cieniu kosciolow protestanxckich (np episkopalnegop). Tam katolicy czesto chca miec tak dobrze jak maja protestanci („my jestesmy kosciolem!” )
Domaga sie on (ten ruch) wiekszego wplywu wernych na decyzje podejmwoane przez Koscxiol a majace bezposredni wplyw na zycie wiernych, wiekszej odpwoiedzialnosci i przejrzystosci finanoswej i prawnej Kosciola (due process), wplywu wiernych na wybor wladz koscielnych ( na wszystkich szczeblach) i wielu innych demokratcznych nowinek, jak np praw do swiecenia kobiet.
Od pierwszych dni swego pontyfikatu ruchu tego nie cierpial JPII. Pamietam jak wkrotce po wybprze na papieza skladal perwsza wizyt w USA. Jedno ze spotkan mial w Waszyngtonie z amerykanskimi zakonnicami, ktore jedna po drugiej wstawaly z krzesel i glosbo i jednoznacznie domagaly sie demokratycznych zmian w Kosciele i mozliwosci swiecen kaplanskich. Nowo wybrany papiez znaczaco odbiegl od przygotowanego wczesniej przemowienia (wiem, bo kopie mialem w lapie), aby wszystkim tym mlodym zakonnicom utrzec nosa i powiedziec aby wybily sobie z glowy. Byl dumny z tego co im powoeidzial, gdyz po skonczeniu przemowienia, otoczony licznymi dziennikarzami, odwrocil sie do towarzyszacego mu Dziwisza i powiedzial po polsku: No! Powiedzialem im tak, ze CHYBA NAWET SIOSTRZYCZKI zrozumialy!
Najwyrazniej wtedy jeszcze nie zdawal sobie sprawy z tego, ze mowa polska bywa nawet zagranica przez niektorych rozumiana 😈
Tu mowi elokwentnie o ruchu na rzecz demokratyzacji w Kosciele prof. Leonard Swindler:
http://www.youtube.com/watch?v=qiBRxt0GW-I
@zezem. Nic nie zrozumialem, ososierozchodzi?
Ciekawa koincydencja: Dziwisz najpierw wprowadzil niejakiego Gabriele do Watykanu, a potem niejakiego Lecha na Wawel. Kogoz to i gdziez to wprowadzi on jeszcze w najblizszym czasie ? Ma Stasiu fart we wprowadzaniu podejrzanych osobnikow nie tam gdzie trzeba
Jak to było ? B16 to przedostatni papież ? Ostatni ? Nie, ostatni ma być chyba ciemnoskóry, czy coś takiego. I do tego wszystkiego gdzieś tam kiełkuje Antychryst….
Chaos w Watykanie, chaos poza Watykanem, grudzień 2012 się zbliża, znaki na niebie i na ziemi….
I pewnie dlatego Gekko pisze „Chaos widziany z odpowiedniej wysokości, np. niebiańskiej, może stanowić porządek i sens narzucanego innym świata. Jestem skłonny przyjąć zakłady, że wkrótce i ponownie się o tym przekonamy.”
U Maciakowej krowa powiła dwugłowe ciele….
I nawet w obrazku, jaki mam wpisać w okienko pojawiła się liczba czterdzieści i cztery (N44T)…
Dobrze, że po śmierci Jana Pawła II odwołano Dziwisza z Watykanu. Znając jego stosunek do świętości /ostatnia wola papieża o zniszczeniu notatek, Wawel/ można przypuszczać, że razem z tym kamerdynerem cały Watykan by wynieśli.
Byloby bardzo ciekawie, jakby przy rewizji w domu rzeczonego kamerdynera znqaleziono rowniez tajne dokumenty kurii z czasow panowania umilowanego nam papieza Jana Pawla II …
Wtedy,mysle, postac Dziwisza nabralaby, ze tak powiem, nowego blasku, ale niekoniecznie zlotego..
Zreszta wcale bym sie nie zdziwil, jezeli wlasnie dzis sa w goraczkowym pospiechu palone jakies „papiery” w prywatnym mieszkaniu „naszego” purpurata z Krakowa …
W polskim kosciele w Lyonie odbywalo sie bierzmowanie. Poniewaz do bierzmowania potrzebny jest conajmniej biskup, a polski ksiadz uwaza, ze francuski kler to nie tak calkiem katolicki jak nasz, gdzie wieczna dziewica jest Polka, wiec ksiadz proboszcz nie poinformowal francuskich hierarchow, tylko zaprosil jakiegos kolege biskupa z Polski. Ten pobierzmowal poskie dzieciaczki i szybko wrocil do Polski, nawet nie raczyl zlozyc dyplomatycznej wizyty u kolegi francuskiego, na ktorego terenie bez jego zgody a nawet wiedzy popanoszyl sie troche.
Taka rydzykowa dyplomacja
Matylda – cieśla nie jest niczemu winien. To tylko rogacz – inaczej – tata przysposobiony. Całe to wariactwo to tylko imaginacje. Realna jest tylko KASA……… i może najwyższy czas, aby nawet szanowny Redaktor spostrzegł, że królik jest nagi.
Co do JP II i amerykańskich zakonnic:O ile się orientuję, ani wtedy ani dziś nie ma przymusu wstępowania do zakonu katolickiego, gdzie obowiązuje bezwzględne posłuszeństwo i składa się w kwestii posłuszeństwa śluby sakramentalne.Mało tego, istnieje instytucja zwana „nowicjatem” dająca kandydatom i kandydatkom czas na przemyślenie decyzji.
Również ograniczenie sakramentu kapłaństwa do mężczyzn nie jest o ile się orientuję przez Kościół Rzymski utrzymywane przed kandydatkami do zakonów w tajemnicy.
Jaki problem w ogóle?
Ale o co chodzi? Jak dla mnie brakuje jakiejkolwiek informacji w tym wpisie.
Czy Red. ma coś przeciwko lodom?
Co to są /finansowe lody/ i co jest w nich złego?
Co jest we wzmiankowanej pozycji książkowej i na czym ma polegać opisana w niej rzekoma korupcja?
Z czego się utrzymuje watykański bank? Własnej waluty nie posiada. Kredytów chyba nie udziela. Przechowuje sztabki złota? Handluje obligacjami?
Cza banki szwajcarskie są przejrzyste czy może przeciwnie są bezpieczne, bo nieprzejrzyste?
Co właściwie powinno być przejrzyste?
@ jaruta
Bardzo ciekawy komentarz. Myślę, że zachowania ludzkie zawsze były podobne, tylko – jak piszesz – nie było mediów, żeby je nagłośnić. Rzeczywistość jest taka, jaka była dawniej, tyle że informacje o niej docierają do większej liczby ludzi. Zgadzam się – to smutne, iż naganne czyny nie budzą oburzenia, raczej stanowią element rozrywki, obraz wydarzeń dominuje nad ich istotą. I również w pewnym sensie kreuje rzeczywistość – prawdopodobnie wiele osób uważa, że tak źle, jak teraz, nie było jeszcze nigdy. Ja niestety nie bardzo wierzę w kolejną reformację… Skąd miałaby przyjść?..
@Rafał
„… chyba chodzi o syna cieśli z Nazaretu.”
@Sir Jarek
„…cieśla nie jest niczemu winien. To tylko rogacz ? inaczej ? tata przysposobiony.”
***
Jezusa nazywano zarówno synem cieśli, i jak i cieślą z Nazaretu.
Tych tajemnic Watykanu przybywa z każdym dniem:
„15 – letnia córka pracownika Watykanu Emanuela Orlandi, która zniknęła bez wieści 22 czerwca 1983 roku w Rzymie, została prawdopodobnie uprowadzona przez jednego z szefów słynnego gangu kryminalistów Banda della Magliana na rozkaz arcybiskupa Paula Marcinkusa, ówczesnego szefa watykańskiego banku IOR.”
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,126568,5348637,Szokujaca_hipoteza_dotyczaca_porwania_w_Watykanie.html
Zdaniem ojca egzorcysty Gabriela Amortha nastolatka została porwana na watykańskie seksimprezy.
@JurekS – nie znam sie na tym, ale jak sadze, te zakonnice, ktore przyszly na spotkanie z nowo wybranym papiezem JPII – mlode, nowoczesne amerkanskie kobiety wychowane w demokracji i rownosci plci, nie bardzo wyobrazaly sobie, ze w jakiejkowwiek spolecznosci – swieckiej czy reliijnej, beda zawsze odgrywac posledniejsza, drugorzedna role. Byc moze nawet uwazaly, ze sluchanie glosu wlasnego sumienia i powolania jest dla nich wazniejsze niz posluszenstwo narzucnym przed stuleciami regulom, wymyslonym w czaasach kiedy Kosciol glosil, ze kobieta jest „brudnym naczynem grzechu”. Jan Pawel II zdawal sie byc zaskoczony i niezbyt przygotowany na tak ostre przyjecie, przyzwyczajony z pewnoscia do „posluszenstwa” polskich zakonnic. Musial sie uczyc bardzo szybko. Ale jego gleboki konserwatyzm w tch sprawach byl czesto krytykowany za pontyfikatu i pozoniej. Jednym z najostrzejszych krytykow konserwatyzmu JPII byl polski emigracyjny dziennikarz katolicki, nieodzalowanej pamieci Antoni Pospieszalski – stryj Jana. A i naszemu Gospodarzowi, Adamowi Szostkiewiczowi tez sie zdarzalo , jesli dobrze pamietam, wypowiadac slowa krytyki.
Ewa 1958….
….sa nawet tacy co widzieli jak chodził po wodzie – ale co to ma do miłośnika czerwonych butów z Hitlerjugend?
Czcigodny Redaktorze, Panie
„Merytorycznie” się zapytam. Czy temat z lokajem jest propozycją zabawy w głuchy telefon?
@Kot Mordechaj
27 maja o godz. 20:29
Ja to wszystko co napisałaś wiem i rozumiem, proszę wierz mi. Już na innym blogu Frau Kosowski napisała mi, że jestem infantylnym idiotą. Nie idź tą drogą, proszę :-).
Ja po prostu, jako staromodny, wiejski, polski katolik pozostałem sobą nawet jako amerykański profesor i biznesmen :-). O zmianach w kościele Rzymsko-Katolickim decyduje Papież, którego prowadzi Duch Święty, a nie młode, nowoczesne, amerykańskie kobiety pospołu z red. Szostkiewiczem (którego serdecznie pozdrawiam).
Jak Papież powie, że młod, amerykańskie e zakonnice mają pouczać Biskupa Rzymu a nie pochylić głowę i wysłuchać z pokorą jego magisterium (czyli nauczania) to przyjmę to z pokorą. Póki co, stoje na gruncie aktualnego stanu rzeczy.
Kościół zmienia się zresztą stale chociaż w swoim tempie, nie regulowanym aktualnymi modami. Sądzę też, że niedoceniasz ówczesną wiedzę i „przygotowanie” Karola Wojtyły do wizyty duszpasterskiej w USA.
papieski butler zapewne jest tylko kozlem ofiarnym gniezda zmij…?
@Kot Mordechaj
Pisałem o państwie kościelnym i jego instytucjach. Sprawa antydemokratycznego ustroju samego KK to inna kwestia. W idealnym przypadku, gdyby ten nie był instytucją polityczną i ciągle do polityki się mieszał można by przyjąć, że tak jak korporacje mają prawo do niedemokratycznej struktury tak i kościoły. Inna sprawa jak to się ma do chrześcijańskiego przesłania.
W żadnym razie nie da się usprawiedliwić instytucjonalnej mizoginii KK. Nie wiem jak można być katolickim zwolennikiem równouprawnienia i nie domagać się miejsca dla kobiet w hierarchii. U nas kontrowersyjne są nawet ministrantki i traktowane jak osobliwość przez media.
O przejrzystości finansowej już nawet nie chce mi się pisać.
Szanowny Kocie M – podany przez ciebie przykład to kolejny dowód na to że młode pokolenie (czyli Jan P.) jest zdecydowanie głupsze od starszego. Nadzieja że latorośle Jana P. mimo wychowania w toksycznym domu wcielą się w dziadków.
26.05.2012
sobota
Tajemnice Watykanu, czyli kamerdyner papieża i VatiLeaks”
Panie Redkatorze niech Pan uwaza z szampanem – strasznie po babelkach glowa boli.
Ed 26 maja o godz. 22:49, elo 27 maja o godz. 7:13, dziękuję 🙂
Rafał 27 maja o godz. 8:21, Jezus również nazywany był cieślą, o czym pisze Ewa 1958 27 maja o godz. 20:02
Meteor, 27 maja o godz. 11:56
Czy można kwestię wiary zbyć mniej lub bardziej wyrafinowanym dowcipem? Nie sądzę.
E.O. Wilson uważa, że istnieją dwa podstawowe sposoby patrzenia na rzeczywistość: empiryzm, wiara tylko w to, co pokazują dowody, i transcendentalizm, wiara w istnienie boskiego czy kosmicznego porządku moralnego, niezależnego od ludzkości. (Wilson,2002)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Edward_Osborne_Wilson
Tak czy inaczej wiara 😉
Z kolei „posiadacze prawdy” powinni pamietać, że prawda „niejedno ma imie”.
I tak jest różnica pomiędzy koncepcją grecką i żydowską. Prawda taka, jak my ją dzisiaj rozumiemy, jest greckiego pochodzenia (aletheia). Prawdą jest to, co odpowiada możliwie dokładnie rzeczywistości. Jej symbolem jest światło. Natomiast hebrajska ?emet? to jest coś, na czym można się oprzeć, co jest niezawodne. W szczególności Bóg nas nie zawiedzie, możemy się na Nim oprzeć i stąd symbolem tej niezawodności jest skała, opoka. Na przykład dla ludzi Biblii opowiadanie prawdziwe to takie, na którym można się bezpiecznie oprzeć w budowaniu swojego życia. A dla nas opowiadanie prawdziwe to takie, które podaje wiernie wszystkie szczegóły. Dla Żydów same fakty historyczne są niesłychanie ważne, np. wyjścia z Egiptu nie można sobie dowolnie wymyślić. Ale już to, jak oni wyszli, którędy szli ? takie szczegóły nie są istotne. Natomiast tym, na czym można się oprzeć, jest fakt, że kiedy byli zagrożeni, Bóg ich cudem ocalił. ( za A. Świderkówną)
Ludzie zawsze i wszędzie tworzyli systemy religijne, ponieważ pozwalały im one łagodzić dramaty egzystencjalne. Jeżeli ludziom łatwiej jest z wiarą w transcendencję, to kto i na jakiej podstawie ma prawo im to odbierać? Wyśmiewać? Nawet wtedy, kiedy jest to tylko placebo. Jeżeli religia pozwala człowiekowi nadać sens swojemu życiu, to ma on do niej prawo. Ostatecznie jest to pewien rodzaj narracji o sensie życia. I nie należy mieć złudzeń co do tego, że człowiek może żyć bez „religii”. W miejsce tych tradycyjnych wchodzą „religie świeckie”. Konsumpcja, sport, masowe widowiska muzyczne. Można znaleźć dostatecznie dużo wspólnych cech. Chociażby w rytuałach.
Czym innym są jednak instytucje religijne. One niekoniecznie robią to co powinny i tak jak powinny. I powinny podlegac surowej ocenie.
Nie należy jednak mylic duchowości z religią a religii z instytucją religijną. To nie to samo. A czasem zupełnie coś innego 😉
A moze ten kamerdyner kochał JPII, a teraz bardzo mu sie nie podoba to, co się obecnie wyrabia w Watykanie ? I ujawniając dokumenty chce uzdrowic Państwo Watykańskie ? Wygląda na to, że Benedykt XVI nie ogarnia tego, co tam się dzieje.
Watykan już nie takie rzeczy widział.
JurekS
27 maja o godz. 22:25
@Kot Mordechaj
27 maja o godz. 20:29
Ja to wszystko co napisałaś wiem i rozumiem, proszę wierz mi. Już na innym blogu Frau Kosowski napisała mi, że jestem infantylnym idiotą. Nie idź tą drogą, proszę .
Ja po prostu, jako staromodny, wiejski, polski katolik pozostałem sobą nawet jako amerykański profesor i biznesmen . O zmianach w kościele Rzymsko-Katolickim decyduje Papież, którego prowadzi Duch Święty, a nie młode, nowoczesne, amerykańskie kobiety pospołu z red. Szostkiewiczem (którego serdecznie pozdrawiam).
Jak Papież powie, że młod, amerykańskie e zakonnice mają pouczać Biskupa Rzymu a nie pochylić głowę i wysłuchać z pokorą jego magisterium (czyli nauczania) to przyjmę to z pokorą. Póki co, stoje na gruncie aktualnego stanu rzeczy.
Kościół zmienia się zresztą stale chociaż w swoim tempie, nie regulowanym aktualnymi modami. Sądzę też, że niedoceniasz ówczesną wiedzę i ?przygotowanie? Karola Wojtyły do wizyty duszpasterskiej w USA.
Oczywiście szanuję Twoje prawo do bycia „staromodnym, wiejskim, polskim katolikiem”. Twój wybór, Twoja decyzja. Pozwól jednak, że podzielę się swoimi refleksjami związanymi z Twoją deklaracją i odpowiedzią na post @Kota Mordechaja.
Zastanawiam się co jest dla Ciebie i dla każdego, kto definiuje się podobnie jak Ty, wartością nadrzędną: budowanie osobistych relacji z Bogiem czy wierność Kościołowi Rzymsko Katolickiemu? Oczywiście możesz powiedzieć, że to jedno i to samo. I że wierność KrK, prowadzonemu przez Ducha Świętego, jest drogą do budowania osobistych relacji z Bogiem. Wiele osób tak mówi. Ja jednak mam tu poważne wątpliwości. Czy po to dostaliśmy, zgodnie z nauką Kościoła, wolną wolę żeby ją zamienić na posłuszeństwo? Czy na sądzie ostatecznym będziemy „rozliczani” z posłuszeństwa czy z samodzielnego sposobu korzystania z „trudnego daru wolności”? Czy posłuszeństwo nie bywa „ucieczką od wolności”? Czy Duch Święty, zwany Pocieszycielem, mówi tylko do „certyfikowanych pośredników”? I jak to się ma do tego, że „w oczach Boga wszyscy jesteśmy równi”? I że nawet „włos nam z głowy nie spadnie bez Jego wiedzy”? Czy naprawdę nie słyszysz, że On mówi do Ciebie bezpośrednio? Bez pośredników?
Nie możesz przecież nie wiedzieć kiedy, w jakim kontekście historyczno ? politycznym i dla jakich celów powstał hierarchiczny KrK. Jaka była jego historia. Jak funkcjonuje teraz.
Byłabym bardzo ciekawa jakiej odpowiedzi udzielasz sam sobie na podobne pytania. Oczywiście zrozumiem jeżeli nie zechcesz o tym pisać. Są to przecież sprawy bardzo osobiste.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
@Pytajnik. Porazajaca roznica miedzy starszym i mlodszym pokoleniem w rodzinie Pospieszalskich bierze sie zapewne stad ze mlodsze pokolenie nie dostalo jednak tak od zycia w tylek jak starsze. Starsze bylo cichociemnym, bylo odznaczonym wojennym bohaterem, a mlodsze nieudanym muzykiem. Phi! 😈
JurekS – Wykształcenie jest dla inteligencji tym, co szlif dla diamentu. Ale choćbyś szlifował 1000 razy brukowiec – to i tak zostanie tylko kamykiem. I niech ciem dalej szlifuje duch świenty. Pewnie pomimo byznesmeństwa – żaden hierarcha nie prosi cię o pozycję kolanowo-łokciową…. – a może nie musi?
@Kot Mordechaj:
Nie wchodząc w ogólę w rozmowę o działalności dziennikarskiej lub muzycznej Jana Pospieszalskiego, chcę tylko powiedzieć, że akurat Jan Pospieszalski dostał od życia „w tyłek” najstraszniej jak tylko człowiek może dostać. Najstraszniej. 🙁
Nie musisz o tym wiedzieć oczywiście ale fraza nie była najszczęśliwsza.
Osoba, z którą rozmawiał dziennikarz „La Repubblica”, twierdzi, że za niedawnym zdymisjonowaniem prezesa watykańskiego banku IOR Ettore Gottiego Tedeschiego stał kardynał Bertone. – Kiedy papież w czwartek dowiedział się o zwolnieniu Gottiego, zaczął płakać z powodu swego przyjaciela – czytamy w gazecie.
http://www.tvn24.pl/0,1745908,0,1,wykradali-tajne-dokumenty–by-bronic-benedykta-xvi,wiadomosc.html
===============
Walka buldogów pod dywanem to nie tylko polska specjalność…….
Władza, prestiż, wpływy, pieniądze, to pokusy nie tylko świeckich, czy laickich struktur.
Kapłani od pychy nie są wolni…..
@Matylda
28 maja o godz. 9:40
Każdy ma swój stosunek do tych spraw. Mój jest taki:
1. Wiara jest rzeczą indywidualną. Jedni potrzebują oparcia w instytucji, inni mniej, jeszcze inni wcale. Szanuję wszystkie wybory. Ja takiego oparcia potrzebuję.
2. Pytasz: „Czy po to dostaliśmy, zgodnie z nauką Kościoła, wolną wolę żeby ją zamienić na posłuszeństwo?”. Odpowiadam: ponieważ jest to wolna wola, każdy może użyć jej na co chce. Z logicznej definicji. Mnie nic nie przymusza by wierzyć w to, że Duch Święty nie tylko istnieje ale jeszcze mówi przez mężczyznę w Białej Szacie wybranemu przez stu kilkunastu mężczyzn wielu narodowości i ras w karmazynowych szatach. Wierząc w to wykonuję swoje prawo wolności.
3. Pytasz: „Czy na sądzie ostatecznym będziemy ?rozliczani? z posłuszeństwa czy z samodzielnego sposobu korzystania z ?trudnego daru wolności?? ” Odpowiadam: Oczywiście \ tego drugiego w odniesieniu do treści Tablic Mojżeszowych. Co do relacji korzystania z wolności i posłuszeństwa – patrz punkt 1.
4. Pytasz: „Czy Duch Święty, zwany Pocieszycielem, mówi tylko do ?certyfikowanych pośredników?? ” Odpowiadam: Nie.
5. Pytasz: „Czy naprawdę nie słyszysz, że On mówi do Ciebie bezpośrednio? Bez pośredników”. Słyszę to doskonale. I czuję to za każdym razem gdy przyjmuję Komunię Św.
6. Pytasz: „Nie możesz przecież nie wiedzieć kiedy, w jakim kontekście historyczno ? politycznym i dla jakich celów powstał hierarchiczny KrK. Jaka była jego historia. Jak funkcjonuje teraz”. Odpowiadam: Dzięki za pozytywne założenie, że prosty inżynier z chłopską gębą tyle wie :-). Poważnie, to rozumiem, że chodzi Ci zapewne o różne upadki ludzi – kapłanów przez wieki. O związki z polityką itp. No jasne, to są ludzie. Zważ też, że oprócz upadków mieli oni także liczne wzloty. Ale nic nie poradzę, że mnie uczestnictwo w tej wspólnocie jest potrzebne, niezależnie od tego, że tylu księży czy biskupów mogło się sprzeniewierzyć Słowu.
7. Schodząc trochę na ziemię: lubię i czuję się dobrze nie tylko w Kościele ale ii kościele. Ta sfera tradycji, czasem rytualna, często nieintelektualna jest dla mnie ważna. Moje dzieciństwo to nałożony na smutny dla mojej rodziny PRL klasyczny „Kościół ludowy” prymasa Wyszyńskiego, który odbudowywał nasze człowieczeństwo i wolność poniżane na codzień przez PZPR i lokalnych zdemoralizowanych sług reżimu. Wspominam to z nostalgią i wdzięcznością. W moim życiu przeszedłem (tak się złożyło) wiele zmian. Pasłem krowy, zarzynałem świnie, karmiłem kury, jeździłem oklep na koniu, widziałem jak komuniści niszczą tkankę społeczną wsi (jestem z gospodarsko-patriotycznej rodziny prawdziwych PSLowców/BChowców), uczyłem się w prowincjonalnym liceum i na Politechnice w Stolicy a potem na prestiżowej uczelni za Atlantykiem. Uczyłem studentów, robiłem interesy, naprawiałem kosiarki i projektowałem skomplikowane procesy technologiczne.
Przez wszystkie te lata, zawsze mój nieidealny Kościół był częścią mnie a ja jego. Gdziekolwiek bym nie był, kiedy wchodzę do katolickiej świątyni zabytkowej czy nowej czuję się tak, jakby mnie moja ś.p. Mama prowadziła za rękę przez miedzę na mszę, pogrzeb, chrzciny albo na odpust. Czuję się bezpieczny. W mojej prywatnej ojczyźnie wspomnień i wpojonej wolności. Tak, moi chłopscy dziadkowie, rodzice, lokalny proboszcz i jego wikarzy – to byli nauczyciele mojej wolności. I dodam, nigdy żaden duchowny nie zrobił mi krzywdy a tylko samo dobro. Takie miałem szczęście.
Lubię to wszystko, uważam że to duże szczęście, że oprócz abstrakcyjnej wiary mam jeszcze tę plebejską kotwicę kultury i obyczaju.
– Trzeba skończyć z tymi przywilejami. W obecnej sytuacji również Kościół musi wnieść większy wkład w przezwyciężanie kryzysu finansowego – powiedział sekretarz organizacyjny PSOE Oscar Lopez, dodając, iż wniosek jego partii „nie jest skierowany przeciwko nikomu”. Jak zaznaczył, nie można zgodzić się na to, by wszyscy inni ponosili ofiary, natomiast Kościół katolicki nie
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/hiszpania-socjalisci-chca-by-kosciol-placil-podate,1,5143791,wiadomosc.html
=============
Wprowadzają opodatkowanie Włosi, być może Hiszpanie, może i u nas się uda?
Nawet w Indiach święta krowa musi być BIAŁA, nie czarna…..
Świetny tekst o świętopietrzu i dojeniu Polski.
tw-1- jeżeli link nie wejdzie…..
http://wiadomosci.onet.pl/forum/hiszpania-socjalisci-chca-by-kosciol-placil-podate,0,664816,85958475,czytaj.html
———
Na początek omówimy daniny wysyłane z Polski do Rzymu. Zacznijmy od najdawniejszej daniny – świętopietrza.
Świętopietrze, czyli denar św. Piotra, wysyłano do Rzymu. W XI w. przerzucono ten podatek na ludność. Początkowo płacone je jako podymne (denar od dymu, czyli komina), ale w roku 1318 zamieniono je na pogłówne, czyli denar od głowy. Ten blisko sześciokrotny wzrost Kościół wymusił na Łokietku szantażem – chodziło o zgodę papieża na koronację. Była to opłata szczególnie znienawidzona, bo nie płaciła jej szlachta ani kler, a więc uważano ją za skrajnie niesprawiedliwą.
=========
Gość ma wiedzę!!!
Bardzo mi przykro. Nie wiedzialem ze przeszedl jakas tragedie.
Tak. Nalezy bardzo uwazac ze takimi fippant uwagami. Truly sorry. 🙁
Najbardziej zdumiał mnie wymiar kary, jaki grozi watykańskiemu kamerdynerowi – do 30 lat! Jest on podobno zgodny z kodeksami włoskimi, choć sam tryb postępowania ma być podobno niejawny. I to wszystko za jakieś papierki z walk frakcyjnych! Watykan nigdy nie miał ambicji funkcjonowania jako państwo światłe, przejrzyste i wzorcowe, co dziwi w kontekście formuły religijnej i światopoglądowej, na której w teorii ma się opierać. Jeśli szybko się to nie zmieni, Kościół może rozpaść się nie tyle pod wpływem mitycznych sił zewnętrznych, co po prostu gnijąc od środka.
@Kot Mordechaj
28 maja o godz. 14:58
Przez moment nie zakładałem Twojej złej woli. Synek Jana Pospieszalskiego o imieniu Antoni zginął w eksplozji silnika od motorówki na oczach ojca.
JurekS
28 maja o godz. 14:19,
bardzo dziękuję za odpowiedź. Wzruszyłeś mnie. Naprawdę. Zazdroszczę Ci, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, duchowego „kapitału”, jaki otrzymałeś w dzieciństwie. Życzę wszystkiego dobrego 🙂
Ad 6. Nie chodzi mi o upadki kleru. To przecież naturalne i powszechne, że ludzie upadają. Chodzi mi o powody, dla których Konstantyn uznał chrzescijaństwo za religię państwową. A kosciół hierarchiczny zorganizowano na wzór instytucji cesarstwa rzymskiego. W moim przekonaniu nie taki kosciół tworzył Cieśla z Nazaretu.
Nie chodzi mi absolutnie o to żeby Cię do czegokolwiek przekonywać.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Kot Mordechaj
28 maja o godz. 14:58
Bardzo mi przykro. Nie wiedzialem ze przeszedl jakas tragedie.
Tak. Nalezy bardzo uwazac ze takimi fippant uwagami. Truly sorry.
@Kocie Mordechaju,
Może generalnie należało by mnie ludzi osądzać a bardziej starać się ich rozumieć. A przede wszystkim nie przypisywać im z góry złych intencji. Zapewniam, że piszę to bez cienia złośliwości. Pozdrawiam 🙂
mniej
@wiesiek59
28 maja o godz. 14:39
Z tego co ja dawno temu czytałem nie jest tak źle z tym „świętopietrzem”. Zebrano je w Polsce, ale podobno nigdy nie doszło do Rzymu, posłańcy je kradli po drodze i wracało do Polski. Wprawdzie nie do tych, co je płacili, ale statystycznie Polacy je odzyskali. To mniej więcej tak, jak miliony Tadeusza „zakonnika” na stocznie, zostały w dobrych rękach. Stereotypy o złodziejstwie Polaków chyba jednak mają swe uzasadnienie statystyczno-historyczne. Mnie dobiła informacja, że polska szlachta, która utworzyła wspaniałą instytucję – Komisję Edukacji Narodowej – bez żenady rozkradli jej fundusze. Nihil novi…! Reklama turystyczna w Niemczech, zachęcająca do odwiedzenia Polski brzmiała miej więcej tak: „Jedź do Polski – Twój samochód tam już jest”!
Matyldo. Nie przypisalem Ci zlych intencji, tylko uzywania antsymickiego jezyka. Zapewne nawet nie uswiadamianego, jak sie to najczesciej w Poslce dzieje. I jesli takie koty jak ja nie beda zwracac na to uwagi, to bedzie coraz gorzej, choc po obejezeniu wlasnie przed chwila Panoramy BBC o rasizmie na polskich (i ukrainskich) stadionach nawet nie potrafie sobie wyobrazic jak moze byc jeszcze gorzej. A jest strasznie.
Rozmawiam z Toba, a nie z okazami typu Levara, poniewaz tamci sa beyond redempion. Ale z Toba, z Toba! mam szanse.
Tez Cie odpozdrawiam. 😈
obejRZeniu.
Pięknie: kapciowy. To jak – ludzie inteligentni z tego forum – nazwiecie tego, który szedł po kolędzie do kapciowego? Jak nazwiecie Tuska? Przyd…pas kapciowego? Jak nazwiecie sługę kapciowego, na którego z takim zapałem głosujecie, aby był premierem Polski?
Matylda
„Może generalnie należało by mniej ludzi osądzać a bardziej starać się ich rozumieć. A przede wszystkim nie przypisywać im z góry złych intencji.”
Czytelnik rozumie to, co czyta. Piszacy ma dbac, by go zrozumieli
W mojej relacji prasowej wazna role odgrywa rowniez niejaki pan Teschi bankier ,osoba swiecka ,profesor ekonomi odpowiedzialny za finanse ,banki watykanskie od 2009 roku i odwolany przez Kardynala -sekretarza Bertone.Ponoc za jego czasow bank watykanski robil wiele podejrzanych interesow i nawet mowi sie /o zgrozo!/ o tzw. „praniu pieniedzy ” .
Watykan nie jest panstwem demokratycznym wiec wszelkie ?przewroty palacowe ? odbywaja sie czesto przy pomocy intryg .
/ W koncu oni sie tam wzajemnie jakos powyspowiadaja /.
Salute
@Matylda
29 maja o godz. 7:18
Dziękuję za dobre słowo. Co do Konstantyna to, hmmm, za wysokie progi dla mnie Konstantyn czy Papież Borgia. I za daleko w czasie.
Ja tam pamiętam z mojej wsi księdza proboszcza Józefa, księży Stasia, Andrzeja i Piotra a z Warszawy paru Dominikanów i Jezuitów plus księdza Prymasa. Oni byli w porządku 🙂
@Matylda
29 maja o godz. 7:18
Księża w czasie moich czasów szczenięcych raczej uznawali chrześcijaństwo za religię antypaństwową a nie państwową. Mnie to odpowiadało 🙂
PS
Przepraszam za drobne błędy!
JurekS
29 maja o godz. 11:22
Można się z tym zgodzić.
Państwo nie pozwalało na robienie interesów księżom na taką skalę jaka jest obecnie.
Również nie finansowało Kościoła na taką skalę.
Czy można obecny kościół nazwać propaństwowym?
Mam poważne wątpliwości……
Obecny sojusz jest dość jednostronny- grabie do siebie, te kościelne…
polska to pierwiastek persji;
z wielkimi ambicjami, ale pierwiastek.
Sam Darski po raz kolejny powiedział we wtorek dziennikarzom, że nie miał zamiaru obrazić niczyich uczuć religijnych. – Jeśli atakujemy jakieś poglądy na ulicy z transparentem czy cegłówką, to jest to złe. Scena jest miejscem, gdzie możemy się wyrażać w taki sposób, w jaki chcemy: to jest ring, to jest jak kino, jak teatr – powiedział Darski dodając, że „zaczyna go niepokoić kafkowski wymiar jego sprawy, która trwa już wiele lat”.
http://www.tvn24.pl/-1,1746025,0,1,sprawa-nergala-do-sadu-najwyzszego,wiadomosc.html
===========
Wraca STARE, czyli może w końcu Sąd Najwyższy zajmie stanowisko?
Obraza uczuć religijnych wierzących, jest dyskusyjna.
Jaką mają legitymację prawną, by występować w imieniu Boga?
A co z uczuciami niewierzących?
Nie mają uczuć?
Współczesna obrona chrześcijaństwa przebiega praktycznie rzecz biorąc jedynie w oparciu o fałszywe twierdzenie, jakoby religia ta była źródłem etyki. Nie możemy wyrzucić chrześcijaństwa z Europy. Nie możemy przekształcić kościołów w knajpy, sprywatyzować Watykanu, przestać dotować kapłanów, usunąć chrześcijańską symbolikę z kalendarza (czym jest choćby to „przed naszą erą”? Cóż to za „nasza” era”?) bo stracimy coś, czego nie da się niczym zastąpić.
http://spokojny-blog.blogspot.com/2011/10/czy-nasza-etyka-jest-chrzescijanska.html
=========
Kapitalny tekst…….
JurekS
27 maja o godz. 22:25
@Kot Mordechaj
27 maja o godz. 20:29
Ja to wszystko co napisałaś wiem i rozumiem, proszę wierz mi. Już na innym blogu Frau Kosowski napisała mi, że jestem infantylnym idiotą. Nie idź tą drogą, proszę.
Hopla, JurekS, to Ty użyłeś tych słów o infantylnym idiocie, nie ja! Ja sobie takie insynuacje wypraszam!
A poza tym: zostaw już tego i. i., bo Ci jeszcze tak zostanie 😉 😉
—————-
JurekS
28 maja o godz. 14:19
@Matylda
28 maja o godz. 9:40
Każdy ma swój stosunek do tych spraw. Mój jest taki:
(…)
Lubię to wszystko, uważam że to duże szczęście, że oprócz abstrakcyjnej wiary mam jeszcze tę plebejską kotwicę kultury i obyczaju.
To ciekawe przeciwstawienie. Jednak przypuszczam, że gdy wiara przestaje być abstrakcyjna, a staje się spirytualna, można powiedzieć: uduchowiona, pośrednicy ziemscy nie są już konieczni. Dlatego Kościół tak dba, by religia była abstrakcyjna, by to sam Kościół był przedmiotem wiary. Inaczej stałby się zbędny.
Komercjalizacja jest interesująca……
Żeby zostać chrzestnym, trzeba spełnić wymogi kościelne. Nie wszyscy je spełniają, więc rodzice poszukują chrzestnych w internecie.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/niecodzienne-ogloszenia-w-internecie-to-nie-zart,1,5145512,wiadomosc.html
==========
Komentarze również….
~Możliwe negocjacje ceny/drobne/: Mogę być chrzestnym za drobną zapłatą 10.000 zł. To drobna zapłata wziąwszy pod uwagę wagę wydarzenia. Młody człowiek i tak nie rozumie co sie dzieje jak nie pamięta przymusowego chrztu. Ważne sa dla niego tylko prezenty. Kład, komputer, rower, motorynka skrzynka Coli itp. wartości czysto chrześcijańskie. Chciałbym zobaczyć te biblie darowane przez babcie jak je czytają nowi katolicy.
Pojawił sie nowy popyt będzie wiec i podaż. Przecież otrzymaliście kapitalizm z rąk kościoła.
„Matyldo. Nie przypisalem Ci zlych intencji, tylko uzywania antsymickiego jezyka. Zapewne nawet nie uswiadamianego, jak sie to najczesciej w Poslce dzieje.”
No, i mamy na blogu naszego Wlasnego Jezykoznawce. 🙂
Panie red Szostkiewicz, czy b redaktorzy „TP” mają jakiś zakaz napisania czegoś życzliwego o Kościele? :)))
@Kot Mordechaj,
polecam Twojej uwadze ten tekst:
http://studioopinii.pl/artykul/8925-stefan-bratkowski-nim-odejdzie-w-nieobecnosc
a szczególnie ostatnie zdanie:
Tezy, że 90% naszego społeczeństwa to antysemici, nie podzielam. Natomiast sądzę, że zwalczać rzeczywisty antysemityzm podobną do niego agresją tylko wzmacnia go i upowszechnia. Myślę, że zdrowy rozsądek wskazuje skuteczniejsze drogi perswazji.
Polecam również lekturę „Żydokomuny” Pawła Śpiewaka. Naprawdę warto.
Kleofas
29 maja o godz. 10:04
Matylda
?Może generalnie należało by mniej ludzi osądzać a bardziej starać się ich rozumieć. A przede wszystkim nie przypisywać im z góry złych intencji.?
Czytelnik rozumie to, co czyta. Piszacy ma dbac, by go zrozumieli
Otóż to wcale nie jest takie proste. Z tej przyczyny, że poznanie, w tym poznanie tego „co autor miał na myśli”, ma charakter konstrukcyjny a nie reprodukcyjny. Czytanie tekstu, każdego, to swoista konstrukcja czytającego, na bazie czytanego tekstu. Mechanizmami rządzącymi czytaniem zajmuje się filozofia, lingwistyka, psychologia, neurologia. Sporo juz na ten temat wiadomo, ale i tak nie wszystko. Wspólny mianownik tych badań sprowadza się do tego, że każdy tekst odbierany jest poprzez pryzmat własnych doświadczeń: schematów poznawczych, nastawienia, przedrozumienia, etc.. Madrość ludowa wyraża to przysłowiem: „każdy sądzi według siebie.”
Dbałość o jasność tekstu ze strony autora jest jak najbardziej konieczna. Niemniej nie przesądza to o sposobie odczytania. Niestety 🙁
JurekS
29 maja o godz. 11:22
@Matylda
29 maja o godz. 7:18
Księża w czasie moich czasów szczenięcych raczej uznawali chrześcijaństwo za religię antypaństwową a nie państwową. Mnie to odpowiadało
Myślę, że KrK w Polsce był antypaństwowy conajmniej od czasów biskupa Stanisława Sz. Walczył o dominację nad władzą świecką, wbrew jednoznacznym słowom Jezusa: oddajcie cesarzowi, co cesarskie…, czy królestwo moje nie jest z tego świata…
I właśnie w tej wielowiekowej antypaństwowości kościoła upatruję źródeł atrofii postaw obywatelskich w Polsce. Tak, jak walka pomiędzy rodzicami w małżeństwie skutkuje najczęściej problemami ich dzieci, tak Polacy płacą nieustannie za faktyczną dwuwładzę. O ile potarfiłabym jakoś zrozumieć antyreżimowość w okresie realnego socjalizmu, o tyle antypaństwowość uważam za podwójne zaprzeczenie misji kościoła. Ta antypaństwowoć trawa nadal i nadal niszczy polskie społeczeństwo. Hierarchowie KrK w Polsce ustawiają się w opozycji do legalnie wybranego rządu.
Jako skrajnie demoralizującą odbieram retorykę związaną z „odzyskiwaniem” mienia kościelnego. Kościół mówi, że „państwo mu zabrało” … A kto/co to jest państwo? Czy aby państwo to nie obywatele, którzy jednocześnie są kościołem? Kto komu zabierał i kto komu oddaje? Jedna władza drugiej władzy? A gdzie są miliony ludzi? Czy oni mają coś do powiedzenia w tej sprawie? Co z ich podmiotowością? A przecież są, według kościoła, Osobami Ludzkimi już w momencie poczęcia i należy się każdemu najwyższy szacunek. To gdzie ten szacunek? Dla mnie jest to bardzo smutne.
Przepraszam, że to co piszę może być dla Ciebie przykre. Wierzę, że rozumiesz, że robienie Ci przykrości, nie jest moją intencją. Zastanawiam się jak byś się czuł mieszkając teraz w Polsce?
Pozdrawiam 🙂
Matylda 8.35
-Posluchaj Jasku, co ja ci mam do powiedzenia….
A ten glupi Kargul nie sluchal, tylko rznal rekawy w swoich koszulach….
Therese Kosowski
29 maja o godz. 19:09
Nie bardzo mi się chce kontynuować tej wymiany ale przytoczę Ci jeszcze raz Twoją wypowiedź:
„Inna rzecz , może i Tobie się to przydarzyło ludzie i w Ameryce i w Europie projektowali na Baracka Obamę wszystkie swoje marzenia i oczekiwania (nie pojmuję, dlaczego) no i teraz są rozczarowani, jak dzieci. ?
Tłumaczę Ci spokojnie: jeżeli piszesz do mnie, że mogło mi się przydarzyć że moje „wszystkie marzenia i oczekiwania” projektuję na jakiegoś polityka a potem jestem rozczarowany „jak dziecko” to znaczy, że traktujesz dorosłego, wykształconego człowieka właśnie jak infantylnego idiotę. I chyba nawet tego nie zauważasz.
Nie powinnaś więcej tego robić. To psuje dyskusję. Podobnie jak nie powinna byłaś dwa lata temu tuż po katastrofie w Smoleńsku napisać na forum „Rzeczypospolitej”, że harcerze pełnią wartę pod pałacem prezydenckim z takiego mianowicie powodu, że chcą sobie budować kariery w PiS i zapewne są dziećmi PiSowskich prominentów.
Masz skłonności do aroganckiego obrażania ludzi i dużo złej woli w sobie.
Co do meritum dyskusji o Obamie, wczoraj w Białym Domu udowodnił dobitnie, że jest „pustym garniturem”. Na mój głos już na pewno nie może liczyć.
OK?
Matylda
30 maja o godz. 9:09
Oj bardzo upraszczasz i historię i dzień dzisiejszy. Po pierwsze byli i są różni ludzie i różni hierarchowie Kościoła. Byli przedstawiciele rodów magnackich ubrani w biskupie szaty, którzy czasem służyli Bogu a czasem własnej rodzinie. Byli też tacy wybitni i wpływowi działacze propaństwowi jak ks. Hugo Kołlątaj, czy ks. Stanisław Staszic. Byli też tacy krytycy i prześmiewcy patologii „we własnych szeregach” jak ks. Prymas Ignacy Krasicki autor „Monachomachi” :-).
Co do dnia dzisiejszego to nie widzę problemu z
W II Rzeczypospolitej i w latach II Wojny budowali polską państwowość i walczyli o nią: w szeregach wojska, AK, BCh, NSZ, ukrywając i ratując Żydów, prowadząc tajne nauczanie itp. Po wojnie „antyrezimowość” (dziękuję za rozróżnienie zgodne z moimi odczuciami) to była w istocie wielka propaństwowość a ks. Prymas Wyszyński, Papież, ks. biskup Ignacy Tokarczuk, s. prof. Zofia Zdybicka, ks. Józef Tischner i tłum proboszczów, zakonników etc. prezentowali najpiękniejsze propaństwowe i proobywatelskie postawy. Kościół ma ogromne zasługi w odbudowie Państwa polskiego.
Co do dnia dzisiejszego to nie zgadzam się z tym, że „ustawianie się w opozycji do legalnie wybranego rządu” jest działaniem antypaństwowym. Wręcz przeciwnie jest działaniem propaństwowym w demokracji bo czynnie umacnia demokrację i powoduje trzymanie rządzących w ryzach. Dziś jest taki „legalny” rząd, parę lat temu był inne „legalny” rząd a w przyszłości będzie jeszcze inny. Legalność wyboru rządu nie znosi praw obywatelskich w tym do krytyki, opozycji i działań zmierzających do wygrania wyborów. Każdy obywatel ma takie same prawa. Także księża. Papież zabronił duchownym zajmowania funkcji państwowych i startowania w wyborach ale nie zabronił wygłaszania opinii politycznych.
Zresztą poglądy są urozmaicone. Są biskupi i księża prorządowi (np. księża kardynałowie Dziwisz i Nycz) i księża antyrządowi (np. biskupi Głódź czy Michalik). Normalna sprawa w demokracji.
A co do własności materialnej. Komuniści zabrali, wolne Państwo powinno oddać: i Kościołowi i ziemianom i arystokratom i mnie chłopu prostemu.
Ponownie zajmujemy się INSTYTUCJĄ, bo Kościół to jest wspólnota wierzących natomiast rozbudowana i rozpasana administracja to właśnie instytucja z jej budową i zasadą dochodowości i władzy, nie tyle nad duszami, co ciałami członków. Podobnie jak jedna z blogowiczek nie uważam aby funkcjonariusze byli najważniejsi i stawali się „świętymi mężami” a tak z poziomu parafii to wygląda.
Kto jeszcze postępuje wg. nauki Chrystusa jest katolikiem, a niekoniecznie tak czynią purpuraci i ich bracia niżej, proboszczowie.
Afery są tak starannie chowane pod dywan, że mało kto o tym wie.Gdy sie nagłośni to jest „atak na Kościół, wiarę itd.
Hipokryzja i obłuda funkcjonariuszy i korzystających z ich poparcia tzw”polityków”. Smutne i żałosne.
JERZY
Do Kleofasa,
„Too too” nie istnieje. „Tutu” nosza baletnice, a tytul piosenki Rockin’ Sydney, ktory pas cytuje to hit „My Toot Toot”=moja dziewczyna
Matylkodo, mozna sie zgadzac z Pawlem Spiewakiem lub z Bratkowskim, ale zdanie o rzekomej „tezie” Spiewaka, z ktora nie zgadza sie Bratowski, a Ty cytujesz, nie bardzo rozumiem. Przeciez to nie o „tezy” chodzi, tylko o dane uzyskane na podstawie prowadzonych regularnie co pare lat badan socjologicznych dotyczacych poziomu antysemityzmu w Polsce. A najwazniejsze, najbardziej rozegle z tych badan prwadzila , nawiasem mowiac byla zona Pawla Spiewaka , Helena Datner wraz z Ireneuszm Krzeminskim oraz Alina Cala. Slabo sie znam na socjologii, ale wiem jedno: ze byly to badania nie tylko prowadzone „wprost”, ale takze „droga okrezna” , to znaczy pytania byly tak formulowane, by ankietowany sadzil, ze wpelnia ankiete na temat inny niz antysemityzm. To ponoc czesta metoda socjologiczna i bardziej wiarygodna niz brutalne pytanie czy jestes antysemita.
@PA – tak, tak, PA. Cwicz sie w sarkazmie, i za jakis czas moze zacznie Ci to wychodzic, nabierzesz polotu i dowcipu.
Sorry M. Mialo byc „Matyldo”. Jestem slepym kotem.
@Kot Mordechaj:
Co do relacji polsko-żydowskich to one na podstawie mojego doświadczenia polegają na tym, że wielu Polaków to antysemici a wielu Żydów to „antypolonici”. W USA to widać może nawet lepiej niż w Polsce bo obie grupy są mniejszościowe. To beznadziejna sytuacja.
Zresztą zależy jakie przyłożyć kryteria. W Izraelu kryterium jest jedno: kto za Izraelem (jak np. ja) nie jest antysemitą. Kto przeciw Izraelowi – jest antysemitą. 🙂
W Europie Wschodniej antysemici to prawica. W Europie Zachodniej to lewica. Chociaż to się pomału przesuwa na wschód. Kiedyś widziałem np. film p. Ewy Ewart pt. „Dzieci Gazy”. Typowy przykład antysemickiego brechtu ubranego w szaty lewicowej humanistyki.
@Kot Mordechaj,
nic nie pisałam o „tezie” Śpiewaka 😯
Chętnie zapoznam się z badaniami Datner i Krzemińskiego.
Jeżeli chodzi o doktor Alinę Całą, to po tym wywiadzie wygląda mi na równie wiarygodną co profesor Staniszkis czy Zybertowicz
http://www.rp.pl/artykul/310528.html
@Jurek S,
oczywiście, że w poście na blogu trudno zawrzeć wyczerpujący opis złożonych zjawisk, procesów społecznych, politycznych, kulturowych, religijnych.
Ja również znam wspaniałych ludzi Kościoła. W swoim poprzednim poście starałam się pokazać to co mnie osobiście, i wielu ludzi, których znam, rani – celowo używam tego słowa – w funkcjonowaniu kościoła hierachicznego.
Moje dociekania i częsta niezgoda biorą się stąd, że uważam duchowość za niezwykle ważny wymiar ludzkiego życia. Oczywiście staram się przy tym nie zapominać, że „naprawę świata trzeba zacząć od siebie”.
Jeszcze raz dziękuję za rozmowę i przepraszam jeżeli Cię uraziłam.
Czy ?Dzieci Gazy? to jakiś ekwiwalent ofiar gazu po stronie Żydowskiej?
Dowód na symetrię antysemityzmu i filosemickiego antypolonizmu?
Czy są jakieś granice bzdury i manipulacji czy to już totalitarna globalizacja podłej głupoty, po prostu?
Przeczytałem ten wywiad z A. Całą, który podsunęła @Matylda i jej dywagacje na temat II RP i II Wojny Światowej na terenie okupowanej Polski.
No to jest – jak to się teraz mówi – kompletny odjazd. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.
Ale cóż, każda sprawa zasługuje na swoich szaleńców.
Ta Pani Cała to na pewno uważa, że np. Jan Karski to podjął się swojej misji jako samotny, szlachetny rycerz wojujący z dominującą polską kolaboracją pod egidą Kościoła, a nie wykonując rozkazy swoich przełożonych z AK i Delegatury Rządu zwalczając przy tym naturalny strach głęboką wiarą i etyką katolicką.
JurekS
30 maja o godz. 10:31
„Masz skłonności do aroganckiego obrażania ludzi i dużo złej woli w sobie.”
Hej, to Ty czytasz moje słowa, tak jak umiesz. A czy piszesz do mnie jak prawdziwy chrześcijanin? Nie, no przepraszam, piszesz jak katolik. Bo gdybyś był chrześcijaninem jak się należy to znał byś może te słowa: „Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni”. Szkoda, że katolicy rzadko czytują święte księgi.
@Matylda
„Najwyższym poziomem antysemityzmu nowoczesnego wcale nie charakteryzują się najstarsi (wiek pow. 59 lat, urodzeni przed 1923 r.), ale tzw. „pokolenie wojenne” (wiek 40-59, urodzeni pomiędzy 1924-1928). Helena Datner – Śpiewak tak o tym pisze: „Przedstawione wyżej zależności każą przywołać hipotezę o szczególności pokolenia wojennego. Silne negatywne wojenne doświadczenia powodują dużą frustrację, przejawiającą się również uogólnioną niechęcią do Żydów, która obejmuje oba typy antysemityzmu.”
http://niniwa2.cba.pl/wsp.htm
nareszcie,moze ktos zobaczy co naprawde dzieje sie za brama Watykanu.katolicyzm to obluda,klamstwo i oszustwo!!!!!!brawo dla kamerdynera.chrzescijanstwo przyjelismy sila nikt tego nie chial i nikt nie liczyl sie ze zdaniem innych, bylismy panstwem poganskim i tak powinno zostac!!!!ci co nazywaja sie slugami ‚Boga’ zrobili wiecej zla nic wszyscy terrorysci swiata razem wzieci!!!kto zna historie Watykanu i calego z nim zwozanego klamstwa ten wie o czym mowa.ave