Szokujący list Rompuya

Gość Niedzielny, największy katolicki tygodnik w Polsce, jest zszokowany. Jego publicystka nie może uwierzyć, że http://gosc.pl/doc/1041171.Prezydent-Europy-stawia-na-Chrystusa
Van Rompuy napisał ciepły list na ręce braci ze wspólnoty ekumenicznej Taize z okazji Europejskiego Spotkania Młodych.

Aja nie mogę uwierzyć, że to dla ludzi GN szok i sensacja, iż ,,prezydent” Unii Europejskiej może mieć osobisty i pozytywny stosunek do chrześcijaństwa. Czyżby tak mało wiedzieli o UE i wierzyli tylko  Korwin Mikkemu i Rydzykowi?

Ta sama autorka w innym felietonie dziwi się z kolei, że Unia nic nie robi, by przypominać, iż dwaj ojcowie założyciele, Schuman i de Gasperi, są katolickimi kandydatami na świętych.

Ja sam nie miałbym nic przeciwko, bo nigdy i nigdzie dość przypominania o chrześcijańskich (i socjalistycznych) korzeniach UE. Ale uważam, że słuszniej byłoby w katolickiej gazecie opiniotwórczej skupić się właśnie na tym przekazie: drodzy bracia i siostry w wierze, nie taka ta Unia antychrześcijańska, jak ją malują abp Michalik, Rydzyk i ideologiczna prawica w Polsce.

Chwalę natomiast GN za wybór cytatu z listu Rompuya, a w nim za  przestrogę, iż ,, indywidualizm i jego populistyczne awatary oraz nacjonalistyczni ekstremiści” produkują ,,człowieka jednowymiarowego”. Bardzo pasuje i do sytuacji polskiej.