Bronię Kolendy-Zaleskiej
Szef Rady Etyki Mediów uważa, że dziennikarkę za bardzo poniosły emocje w rozmowie telewizyjnej z udziałem detektywa nie detektywa Rutkowskiego. Gdyby pan Bańkowicz, przewodniczący REM, obejrzał sobie kilka podobnych formatów publicystycznych np. w BBC, to by pewno dał spokój.
Choćby po zastrzeleniu przez agentów w cywilu Brazylijczyka w metrze londyńskim po zamachach bombowych 2006 r. W porównaniu z ostrością dziennikarzy brytyjskich prowadzących takie rozmowy styl Kolenda wydawała mi się dość umiarkowana.
Bańkowicz zapowiada, że sprawa może mieć ciąg dalszy w REM. Bo wpłynęły skargi od widzów. Ja skargi nie wniosę. Kolendzie należy się dobre słowo, zamiast nagan. I od razu mówię, że znam Kolendę od lat, od początku jej dziennikarskiej drogi w Krakowie, i właśnie dlatego, że wiem, jak porządnym jest dziennikarzem, piszę te słowa.
Uważam, że dziennikarz też ma czasem prawo do ekspresji swoich emocji. Kolenda nie złamała etyki zawodowej. Pokazała, co myśli i czuje, stanowczo, ale bez obrażania Rutkowskiego jako człowieka i bez kłamstw faktograficznych.
Nie była bezstronna, ale nie zadawała ciosów poniżej pasa. To według mnie mieści się w granicach profesjonalizmu.
Krytykowała Rutkowskiego z powodów zawodowo-etycznych, a nie z jakichś pozycji politycznych.
Ale miała pecha. Właśnie politycznego. Bo sprawa Rutkowski versus policja szybko nabrała wymiaru politycznego i stała się dla przeciwników Tuska kolejnym pretekstem do młotkowania rządu. A Kolendę obsadzono w roli poplecznika Tuska, bo stanęła przeciwko wielbicielom Rutkowskiego, który młotkuje policję.
W Polsce policji się tradycyjnie nie lubi i nie szanuje, więc miał jak w banku, że Sosnowiec zrobi z niego bohatera, a antytuskowa opozycja polityczna rycerza słusznej (czyli antytuskowej) sprawy. Żałosne.
Myślę, że Rada pójdzie po rozum do głowy w tej sprawie. Wiadomo, że ma bilans dyskusyjny. Raz milczy, kiedy spodziewamy się, że przemówi, raz mówi, kiedy spodziewamy się, że będzie milczała. Na stronie REM nie odnalazłem jeszcze żadnej wzmianki o sprawie Kolendy. Jest za to rozmowa z Bańkowiczem. http://www.radaetykimediow.pl/
Można dyskutować, czy instytucja taka jak REM jest nam dziś w Polsce potrzebna. Sam uważam, że jest, ale żeby miała odpowiednie znaczenie, musi mieć autorytet ponad podziałami w środowisku mediów, a to jest dziś w Polsce niestety nie do pomyślenia.
Komentarze
W wyniku szumu medialnego obejrzałam ze sporym poślizgiem tę słynną już rozmowę i przyznam, że jestem lekko zdziwiona. Nie będę oceniać sposobu prowadzenia rozmowy przez p. Redaktor, ale moim zdaniem w ogóle nie powinno do niej dojść. Zaproszenie do poważnego programu bohatera tabloidów było wg mnie, dość ryzykowne.
Jaki jest koń, każdy (lub prawie każdy) widzi. Kabotyn Rutkowski już wielokrotnie się kompromitował. To postać groteskowa, komiksowy superbohater. Nie sądziłam, że ktoś go jeszcze wygrzebie z „mroków zapomnienia”. A tu proszę – polski Chuck Norris wyrasta na bohatera samotnie walczącego ze złem wszelakim. Fora aż huczą od zachwytów i słów uwielbienia. Czy aby na pewno o to chodziło?
Sądzę, że REM przeczeka ten chwilowy szum i nie ulegnie internetowym krzykaczom.
Glos Ludu 2-10 17.28
Napisalas: „… jestem blondynką (z domieszką rudego, o czym już dobrze wiesz)…”. Niezwykle pytanie, ale wybacz i potraktuj je z powaga. Akurat tu jestem smiertelnie powazny. Pytam, bo piszesz w szczegolny sposob, wlasciwy dla okreslonych osobowosci. Czy kolor oczu jest niebieski i czy wlosy sa lekko krecone ? Po prostu, bedzie mi latwiej odpisac na niektore z Twoich uwag.
„eh, te okularki…” – te słowa wypowiedziane z widocznym niesmakiem utkwiły mi w pamięci po owym pamiętnym kolędowaniu i nie jestem pewny, czy to oznaka profesjonalizmu, czy raczej słabo ukrywanej pogardy na zamówienie „czynników zwierzchnich”, aby zdezawuować w oczach widzów p. Krzysztofa Rutkowskiego, który popsuł mogący się w innym przypadku toczyć jeszcze tygodniami policyjno-prokuratorsko-dziennikarski, horrorowaty show-sitkom, podczas gdy dobry temat dziś jest na wagę złota, kiedy trzeba publiczność koniecznie czymś zająć, w obliczu skandalu ACTA, czy też zbliżającej się izraelskiej napaści na Iran, aby nie zagłębiała się zanadto ani w tę faszystowską „umowę”, ani w syryjski wzorem libijskiego szwindel, mający na celu ogłupienie opinii publicznej przed kolejną agresją współczesnych barbarzyńców na następne autonomiczne kraje.
Poza tym p. Rutkowski niechcący obnażył niemoc polskiej policji oraz gigantyczny przerost etatów w tej instytucji. Wbrew tym wszystkim głosom o niedoinwestowaniu i za małej liczbie policjantów okazało się, iż ze 3/4 zaangażowanych w sprawę funkcjonariuszy brało pieniądze podatników kompletnie za nic, i albo dmuchali tam bez sensu w kij, zamiast robić cokolwiek pożytecznego, albo jakiś Matejko dla ubogich rysował wyimaginowane portrety, a stu innych je analizowało wte w we wte; inni natomiast tworzyli absurdalne scenariusze jak w jakichś tandetnych kryminałach, jeszcze inni występowali wciąż w telewizji i łgali publiczności w żywe oczy, pokazując na końcu jakieś sklecone naprędce świstki papieru bez podpisów.
Krzysztof Rutkowski na szefa policji! A rzecznik na krawężnika. Do p. prokurator, która ogłaszała wyniki sekcji zwłok trzęsącym się głosem, uciekając oczami przed patrzącymi na nią dziennikarzami, jakby wstydząc się z jakiegoś powodu tego, co mówiła, nie będę się nawet odnosił.
Wszyscy rzucili się na p. Rutkowskiego i zaczęli straszyć go procesami, przepisami „prawa”, wzorem tych niecnot, do których Chrystus Pan kierował niegdyś swe słowa, zwracając uwagę na ich bezmyślność w wypełnianiu zewnętrznej strony przepisów, na formalistykę w przepisach, opierającą się na literze prawa, „która zabija”, domagając się od nich ducha, na jaki Prawo wskazuje. „Duch jest, który ożywia, litera zaś zabija”. Pan Rutkowski zasłużył tu na medal, a na procesy ci, którzy teraz go nimi szczują.
Nie mam nic z Rutkowskim, ale głupoty, arogancji i prymitywizmu Kolendy unikam jak ognia. Gdziekolwiek się pojawi.
Sądzą wreszcie oszustów kościelnych.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11123217,Uklad_katowickiej_kurii_z_miliarderem.html
Opublikowal Pan ten felieton. kiedy wywiadu nie mozna juz obejrzec, bo zdjety. Red. Koleda-Zaleska zjawila sie w Fakty po Faktach i wreszcie mozna odetchnac od tej red.Pochanke, ktora swoja mimika i poza primabaleriny zrujnuje kazda rozmowe, kazdy wywiad.
Skrajnosc jest szkodliwa. Czy nie wystarczylo omowic sprawe, doradzic, wplynac na styl dziennikarki ? Od razu – po polsku – won ! Takie narwane decyzje rozwalaja wiele dobrego. Kolenda – Zalewska byla w Washington D.C. i w N.Y. – czyzby zawisc kolezkow ? I KKZ, i Rutkowski sa bardzo dobrzy w tym co robia, ale ponadprzecietni, nietypowi. Zawisc, patrz Tusk, zabije kazdy talent, kazda niezwyklosc. Z Rutkowskim tez, zamiast pogadac i uzgodnic kompromis, wojna na cztery fajery ! Kretynizm, od skrajnosci do skrajnosci, wlasciwy dla niedorozwinietego narodu. Zamiast zachowac kazdy talent i przysposobic do warunkow, niszczy sie to co najlepsze. To skad maja sie brac wybitni ? Zabija ich w zarodku. Przeciez widac w codziennych sprawach. Wszyscy o chamstwie, a to nic innego, jak razaca skrajnosc pogladow, opinii i zachowan.
Widocznie, mozgi zmaltretowane pokoleniami przez skrajnosci i ciagle mordobicie, musza genetycznie wyksztalcic sie w strone kompromisu. W strone dostrzegania szarosci i polcienia. Zeby przetrwac. Jedne narody osiagaja to wczesniej, vide – Czesi, inne wyrzynaja sie pokoleniami. Najczestsze konflikty i najostrzejsze sa w krajach cywilizacyjnie zacofanych.
A red.Kolendy- Zalewskiej bronie. Przed glupimi i narwanymi urzedasami. I – przestancie sie wreszcie rozrabiac ! Jeden drugiego.
Tak, tak, Pan oczywiście broni. Środowisko prokuratorskie zawsze broni prokuratora podejrzanego o śmierdzące sprawki, środowisko adwokatów stoi murem za nie etycznym adwokatem, a środowisko lekarskie oburza się na zarzuty wobec lekarza podejrzanego o branie łapówek etc. Środowisko dziennikarskie natomiast, będzie oczywiście bronić nieobiektywnego i nierzetelnego dziennikarza, wciskając w dodatku maluczkim, że takie właśnie standardy obowiązują w cywilizowanym świecie. Hipokryzja powinna być statutową cechą wszystkich korporacji zawodowych.
Czekałam, kto wreszcie z kolegów dziennikarzy spróbuje wystąpić w obronie koleżanki Kolendy-Zalewskiej. Oglądałam ten program na żywo i nie mogę zrozumieć tylu złych emocji pod adresem prowadzącej program. Owszem, była złośliwa, gdy ujrzała faceta macho, w ciemnych okularkach, który od początku programu rozwijał swój „pawi ogon”. Widowisko było w sumie niesmaczne, ale to „detektyw” Rutkowski najczęściej, upojony suksesem, nie dawał dojść do głosu ani pani Katarzynie, ani rzecznikowi policji.
Wszystko to prowadzi mnie do niezbyt wesołego wniosku, że Polacy wolą/ tesknią za niezłomnymi (w sensie skuteczności) szeryfami, którzy działają jak działają (nawet poza prawem) byle szybko i skutecznie.
Chyba wielu z nas tęskni jedanak za powtórką z rozrywki, czyli powrotem IV RP.
12 lat temu w jednym z programów na TVP1 (trwała wtedy kampania prezydencka) redaktor Piotr Gembarowski zadawał trudne pytania kandydatowi Marianowi Krzaklewskiemu. Ponieważ kandydat wykręcał się od odpowiedzi, dziennikarz pytania swoje ponawiał, próbując odpowiedż uzyskać. Cała rozmowa wyglądała zdecydowanie bardziej kulturalnie niż rozmowa KKZ z gośćmi. To był ostatni program Gembarowskiego w telewizji (nie tylko publicznej). Oglądałem program 12 lat temu i program Fakty po faktach z przed kilku dni.
Pytam redaktora Szostkiewicza. Jak zareagował redaktor Szostkiewicz po programie z przed 12 laty? Czy również wtedy bronił redaktora P. Gembarowskiego, czy przeszkadzało mu to, że Gembarowski „przyciskał” „swojego”?
Moim zdaniem, dziennikarka prowadząca Fakty po faktach powinna być potraktowana podobnie jak dziennikarz Gembarowski.
Adam Szostkiewicz
Wyjątkowo się z Panem nie zgadzam.
Powoływanie się na jakieś formaty w BBC i znajomość „od lat”, to słabe argumenty w dyskusji.
Trzeba przyznać się do wpadki, uznać spontaniczną, w pierwszej chwili niepolityczną reakcję widzów.
Ten obrzydliwy styl TabloiduVN, ta protekcjonalność w zachowaniu wywiadujących, to wszystko sprzyja agresji, wyzwala u ludzi najgorsze instynkty.
Ja lubię p. Kolendę a nie lubię p. Rutkowskiego ale w tej audycji p. Rutkowski był gościem.
Kilkudniowy krzyk, że R. nie wychodzi z telewizji zakwalifikowałem do listy medialnych idiotyzmów.
Pan Rutkowski to nie Berlusconi, jeszcze nie ma własnej telewizji.
Zarzut, że R. przyjmuje zaproszenia mediów i dba o PR, to następny idiotyzm, jakieś pomylenie.
Pozdrowienia
Były dedektyw Rutkowski swoim postępowaniem nie budzi sympatii.
Cechuje go bezczelność i niebywały tupet. Kilka akcji mu się udało i potrafił to wykorzystać.
Pani Kolenda słusznie była do niego źle nastawiona i dlatego nie powinna go zapraszać.
Nie sadze by taka rozmowa bylaby dozwolona w BBC. Miala w studiu dwoch rozmowcow i nie traktowala ich rowno. Opowiadala sie wyraznie po stronie pana Sokolowskiego, nie kwestionowala zadnych jego stwierdzen, nawet najbardziej goloslownych i domagajacych sie odpowiedzi, natomiast z drugim rozmowca, Rutkowskim byla obcesowa i przekraczala granice dopuszczalnego, np pytajac go prokuratorskim tonem dlaczego nosi czarne okulary. Czy mialo to jakis zwiazek z tematem rozmowy? Czy chodzilo tylko i wylacznie o podkreslenie, ze Rutkowski jest kabotynem, ze ciemnych okularow jej zdaniem nie potrzebuje. A skad ona moze o tym wiedziec i czy Rutkowski mial obowiazek publicznie tlumaczyc sie ze stanu swego wzroku? Wystawioala mu ponadto oceny moralne, do czego nie jest powolana w takim programie, upodobniajac sie tym samym do Pospieszalskiego. To miala byc przeciez rozmowa majaca na celu wyjasnienie faktow zwiazanych z rozwojem wydarzen wokol zmarlego dziecka, a nie sad nad Rutkowskim i nie zademonstrowanie swej moralnej wyzszosci nad jednym z rozmowcow.
Uwazam, ze dzienikarka zlamala calkiem sporo regul i nalezy to zbadac.
Tak, Jeremy Paxman zadaje trudne pytania i oczekuje na nie odpowiedzi, ale nie przypominam sobie aby tak jednoznacznie okazywal pogarde i lekcewazenie swemu rozmowcy jak robila to jego polska kolezanka.
Zadałam sobie trud odszukania audycji w internecie i stwierdzam, że Kolenda-Zaleska swoim zachowaniem raczej wzbudzała sympatie dla Rutkowskiego.
Kolenda-Zaleska jest taką samą dziennikarką jak Rutkowski detektywem. Tak jak on sprzeniewierzył się zasadom pracy detektywa, tak i ona zachowała się absolutnie nieprofesjonalnie.
Rutkowski – Sokolowski – Kolenda-Zaleska, nagranie:
http://vimeo.com/36382431
Moze dalej trzymac sie tematu i tego nagrania ?
Panie Redaktorze.
Gwoli ścisłości – zamachy bombowe miały miejsce w Londynie w 2005 roku, 7 lipca. Dwa tygodnie później zginął 27-letni Brazylijczyk, Jean de Menezes, powalony na ziemię w wagonie metra i zabity siedmioma strzałami w głowę. Nieszczęsny człowiek wbiegł na peron przeskoczywszy barierki, co umocniło tropiących go agentów w przekonaniu, że jest on poszukiwanym terrorystą. Pomimo że zdarzenie to mieściło się w usankcjonowanej przez niesławny duet Bush-Blair konwencji ‚shoot-to-kill’, w następstwie tego skandalu zmuszony został do ustąpienia szef londyńskiej policji. Miałem wówczas okazję śledzić liczne programy telewizyjne różnych stacji ( w tym BBC) i nigdzie nie natknąłem się na taki, gdzie dziennikarze uprawialiby typowy dla TVN napastliwy jazgot (programu Kolendy-Zaleskiej nie oglądałem).
Nie mam nic do powiedzenia na temat wywiadu Kolendy z Rutkowskim, bo go nie oglądałem. I mimo, że wyżej zamieszczono do niego linki nie zamierzam na to patrzeć, słuchać i komentować tej sprawy. Ta tragiczna historia moim zdaniem nie powinna być w tak brutalny, bezwzględny sposób eksploatowana przez media. To było obrzydliwe.
Pozdrawiam
@Adam Szostkiewicz: Też obejrzałem to sobie w internecie. Całkowicie się z Panem nie zgadzam. Wyśmiewanie przez dziennikarkę wyglądu zewnętrznego gościa w stylu „okularki” „Miami Vice” dyskwalifikuje całkowicie. Na jego miejscu odpalił bym: „a co Pani z tym tandetnym makijażem?” Podobnie jak krytykowanie gościa za udostępnienie materiału filmowego w wyniku porozumienia z jej własną stacją, która materiał ochoczo emitowała. Kobieta wyskoczyła z profesjonalnych zyn i tyle.
Pani KOLENDA ,wzór do naśladowania.Gdy ktoś opowiada brednie ,jest niewiarygodny ,należy z nim walczyć,tak walczyć.
Nie bronię Kolendy-Zaleskiej.
Zadałem sobie gwałt psychiczny i słuchałem nagrania w internecie. Widziałem różnych kretynów w TV, ale takiego chama i kut… jak właściciel firmy doradczej „Rutkowski”, który podpisał umowę z właścicielem firmy detektywistycznej „Rutkowski”, jeszcze w życiu nie widziałem. Ten niewychowany gnojek nie dopuścił nikogo do głosu, ani policjanta, którego systematycznie obrażał, ani redaktorki, która nie była w stanie go przekrzyczeć. Tak mnie to wkurzyło, ze nawet nie słuchałem do końca. O meritum nie warto rozmawiać, bo takiej pomocy raczej rodzina dziecka chyba nie oczekiwała od wspaniałego człowieka. Jego kretyńskie tłumaczenie, że nie on oczerniał publicznie matkę, tylko właściciel kamer rejestrujących jest tak żałosne, że można tylko splunąć. Jest właścicielem dwóch świetnie prosperujących agencji, a nie ma nawet komórki do nagrywania? W TVN ta śliczna ruda Roxana wszędzie umieszcza szpiegowskie kamerki, a dwóch Rutkowskich (w jednej osobie) nie może sobie takich kupić i korzysta z usług instytucji, która wyznaczyła nagrodę? Infantylizm mega!
Wina jest ewidentnie po stronie Pani Redaktorki,bo takich ludzi nie powinno się dopuścić przed kamery telewizyjne, niech zarabia w cieniu – otoczeniu drabów w kominiarkach o pewnie zbliżonej mentalności i moralności, układając się między dwoma Rutkowskimi (doradcą i detektywem bez licencji), a niech go nie pokazują w telewizji. Skoro we wrzaskach fałszywego detektywa o silnym głosie nie było wcale słychać nieśmiałych słów Pani Kolendy, to skąd ataki na jej wypowiedzi, których nie było słychać? Być może miłośnicy porywacza dzieci z Norwegii mają filtry wmontowane do mózgów i słyszą to co chcą – jak akustycy w zapisach czarnych skrzynek?
@Kleofas
11 lutego o godz. 6:04
Skorzystałem z linku i jeszcze mi się trzęsą ręce po obejrzeniu i słuchaniu tego żałosnego widowiska. Po co podałeś ten cholerny link? Popsułeś mi cały dzień, wprawdzie mroźny, ale słoneczny.
Jeżeli Pani Kolenda Zaleska chce odzyskać wiarygodność jako dziennikarka, powinna przeprosić publicznie pana Rutkowskiego i kropka.
Drogi Panie Redaktorze!
Różnica między damą a kobietą przyzwoitą jest taka, że kobieta przyzwoita w obliczu dwuznacznej sytuacji wyraża swoją dezaprobatę – dama do takiej sytuacji nie dopuszcza.
Jeśli pani Kolenda-Zaleska chciała trzymać poziom i fason, winna była odmówić wywiadowania pana Rutkowskiego. Skoro jednak pecunia non olet, nie ma co się rozpływać nad krzywdą pani Kolendy-Zaleskiej, która poległa w starciu ze sprytniejszym i bardziej bezwzględnym interlokutorem. Wart Pac Pałaca, i tyle.
BRONIĘ KOLENDY ZALESKIEJ
naprawdę?
coś si w mediach chyba ostatnio poprzestawiało.
KZ broni godności kobiety, która będąc poczytalną, zabiła włsane dziecko, lub nie uczielił mu pomocy. Nikt jej godności nie odmawia, lecz uczynek godny jest potępienia. Kto ujmie się za tym dzieckiem i jego godnością, skoro KZ i reszta mediów stają w obronie matki?
zdolności manipulacyjne matki są zdumiewajace, ale dla mnie bardziej szokująca jest bezbronność jej ofiary.
dlaczego to sprawa Rutkowskiego urasta do kwestii głównej? czy jest moralny, czy nie, czy wyprzdził policję, czy przeszkodził. może mieliśmy czekać do wiosny? a tu KZ wyciąg go na plan pierwszy. Po co? Rodzina dziecka nie ma pretensji – KZ ma większe prawo mieć?
zanim się coś napisze, warto sie zastanowić, czy to, żę się kogoś zna z Krakowa, jest dostateczną rkomendacją w każdej sytuacji. U nas stale się kogoś broni, zatrudnia, popiera, wyciąga, popiera ustawy – bo się kogoś zna – z Krakowa czy Gdańska.
Chociaż p. Rutkowski mojej sympatii nie budzi, stwierdzenie Gospodarza, że dziennikarka ” pokazała co myśli (…) bez obrażania Rutkowskiego jako człowieka” jest jednak naciągane. Chociażby rozpoczynanie rozmowy od tych czarnych okularów. Potem atakowanie Rutkowskiego,że deptał godność kobiety, dalej – „..najbardziej obrzydliwe w Panu jest to, że kreuje się Pan na bohatera,..” „Pan jest zaprzeczeniem tej dyskrecji” i kilka innych kwiatków.
Pani Kolenda zaprosiła dwóch przeciwników na ring. I to powinno wystarczyć. Powinna w tym przypadku pełnić jedynie rolę jurora w muszce biegającego wokół i pilnującego czy zawodnicy nie stosują niedozwolonych chwytów. Gdyby chciała wykazać bufonadę i miałkość gościa, powinna zaprosić tylko Rutkowskiego i swoimi metodami go deptać, pozostawiając jednak pole do oceny przez widzów.
Niestety, chyba jedynie medialny rozgłos samej sprawy zmusił REM do zajęcia stanowiska. Gdyby nie to, musieliby wciąż zajmować się publicystyką TVN. Przecież takie „dziennikarstwo” stało się już wizytówką tej stacji, a narzuconym standardom usiłują dorównać inne stacje i inni zatrudnieni w nich „publicyści”.
Tu nie chodzi o Rutkowskiego, tylko o panią Redaktor. Dziennikarz jest naszym reprezentantem. Jeśli chce wyrażać swoje poglądy to może to zrobić w odrębnym komentarzu, kiedy zostanie poproszony o wyrażenie opinii. Niestety, bardzo wielu naszych dziennikarzy telewizyjnych czuje się niespełnionymi prokuratorami. Nie pozwalają zaproszonemu gościowi wyrazić swojej opinii, lecz chcą mu narzucić poglądy jakie ONI mu przypisują, spowodować żeby wyszedł na głupka i potwierdził tezę dziennikarza. Stąd te wyrażanie emocji, napastliwość, różne miny, przerywanie gościowi, przeskakiwanie z tematu na temat itp. Celują w tym zwłaszcza dziennikarze TVN.
Pamiętam niezrównanego redaktora Woyciechowskiego, który potrafił prowadzić mądrze rozmowę i dzięki mądrym pytaniom poprzedzonym WYSŁUCHANIEM rozmówcy skłonić rozmówcę do obrony opinii lub wykazania jej niesłuszności. Woyciechowski nie prezentował swoich opinii i chwała mu za to.
Ale teraz liczy się show i każdy temat trzeba przedstawić jakby to była dramatyczna historia. Jak ktoś powiedział: kiedyś o wojnie pisano jak o wypadku drogowym, a teraz o wypadku drogowym pisze się jak o wojnie.
Z przykrością patrzę na to jak wielu niezłych dziennikarzy ulega temu przymusowi robienia show.
Nie dziwię, że broni się znajomych, ale nie trzeba przy tym kłamać:
„W Polsce policji się tradycyjnie nie lubi i nie szanuje”
Badania są ogłaszane co roku i chętnie komentowane, trudno, żeby ich pan nie znał. Niemal 3/4 badanych Polaków ma zaufanie i dobrze ocenia działanie policji. To lepszy wynik niż ma Kościół czy wojsko.
http://www.policja.pl/palm/pol/1/70268/Policja_jedna_z_najlepiej_ocenianych_instytucji_w_Polsce.html
Duch w narodzie rośnie i krzepnie.
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/popiersie-gen-kuklinskiego-zdewastowane,1,5023944,region-wiadomosc.html
Ten obejrzalm se drugi raz ten program. No, lapy opadaja. W BBC Pani KKZ mialaby dyscyplinarke z wpisaniem do akt. Za utrate cool. Za brak profesjonalizmu polegajacego na kompletnie niemerytorycznym atakowaniu swego goscia i stawania jednoznacznie po stronie policjanta. Ona nie byla moderatorem w tym programie, lecz strona. Ona nawet nie usilowala uslyszec co mowi Rutkowski, tylko wykrzyczec swoje: Mnie okropnie zal tej kobiety… Pan te rodzine rozjechal walcem… To bylo obrzydliwe… i tym duchu.
Pleaaase.
Pani Kolenda kiepską dziennikarką jest i tyle. Szkoda o tym debatować. Po co się nad nią pastwić?
Asy rzetelnego dziennikarstwa
http://www.youtube.com/watch?v=BDtrvzHcOPo
Pan Gugała pobił wszystkich. Czy prorządowi dziennikarze wysługują się reżimowi? Odpowiedź jest prosta.
@PIRS
11 lutego o godz. 12:14
Jesteś marzycielem, idealistą, romantykiem, który oczekuje w telewizji rozmowy poważnych i kulturalnych ludzi, spokojnej, rzeczowej dyskusji, lekko pokierowanej przez dziennikarza o wysokiej klasie. Są takie programy, ale „FpF” i „Kropka nad I” niestety do nich nie należą i to nawet nie tylko dlatego, że większość redaktorów TVN jet nieprofesjonalna, ale z powodu zapraszania nieodpowiednich ludzi. Cały czas Czarnecki, Kempa, Hofman, Brudziński, nad którymi nawet anioł ze stalowymi nerwami nie zapanuje. Po co się zaprasza takie osoby? Czy naprawdę zwiększa to oglądalność, a więc zyski TVN? Ja natychmiast przełączam na inny kanał, bo i tak wiem, co mogę usłyszeć i po co się denerwować? Pani Katarzyna jest początkującą w tym gronie redaktorów. Nie miała żadnych szans na prowadzenie dyskusji, bo to był monolog Rutkowskiego, który przekrzyczał wszystkich. Nawet nie uzyskała na początku odpowiedzi na frapujący temat czarnych okularów właściciela kilku agencji, pięknie współpracujących, zlecających sobie na wzajem lukratywne zadania – schizofrenia murowana! Sądzę, że pan „doradca” chyba nie będzie zapraszany przez klientów nawet jako „detektyw” (bez licencji), mających coś na sumieniu, bo będą pamiętali o tym, że wchodząc do domu umieszcza minimum trzy kamery dla telewizji i gazet, aby zdyskredytować klienta jeszcze przed podpisaniem umowy o „pomoc”.
Pani/Pan Moderator,
Moj wpis z 6.04 dalej czeka na moderacje. Prosze o pomoc.
Antonius 2-11 6.04
Bo nie chcialem, zeby rozmowa zeszla na kiszone ogorki. Z milosci do blizniego, ponadto. Trzy malpiszony w cyrku. Zawsze porownuje z nasza TV i zalosc dupe sciska. Zadne z nich sie nie nadaje. Ten „Sokoloszczak” tyz bazarowy, taki raczej. Do tego panopticum glupoty zapisal sie i Pan Redaktor, niestety, przez wspoludzial. Swietej pamieci Wiech powiedzialby „Smiej sie pan z tego !”
Czytales co napisalem o niedorozwoju mozgow ? Zeby Ci dzien podreperowac, proponuje rozwinac watek niedorozwoju mozgow i w slad – brak kooperacji. Wspoldzialania w poszanowaniu publicznego slowa.
A, zebys wiedzial, bronie pani red. Kolendy, bo:
– Jest ladna.
– Zgrabna.
– Wysoka.
– Ma na imie Kasia, a to moj hob.
– Da Bog, wyzre z Fakty po Faktach pania Justyne Pochanke.
Reszta i tak jest bez znaczenia. A sforze na Blogu zycze wiecej ujadania w wybranych tonacjach i motywacjach.
Kolenda Z. jest zenujaco slaba i stronnicza, zdarza jej sie zmyslac – zawsze w jednym kierunku, z zamiarem wywolania nienawisci i wzburzenia, a potem przepraszac robiac z ludzi idiotow, ze nie doslyszala.
Dziwie sie, ze A. Szostkiewicz wraca do tamtych czasow, bo Kolenda Z. mowila o nich wspominajac mistrza Maleszke. Coz, czemu sie dziwic?
Ja tez nie lubie Rutkowskiego, choc uwazam, ze godne zastanowienia jest dlaczego w momencie zalamania notowan rzadu nagle tragedia rodzinna, jakich bylo nie bylo zdarza sie sporo staje sie nie tylko newsem nr 1, ale odgrywanym na zywo serialem, w ktorym newsem nr 1 staje sie relacja z wizyty w sklepie.
Tym wpisem nie obronil pan K. Zaleskiej, ale pokazal pan przynajmniej na swoim przykladzie na czym polega jej brak profesjonalizmu. Otoz jak sie kogos nie lubi (lubi) to wychodzi z tego ze sie plecie bzdury zamiast wykonywac prace dzienikarza.
Mag 2-10 22.18
To zmienia rzeczy postac – nie przypuszczalem, ze red.Kolenda-Zeleska to Twoja kolegowna. Nie dorastam do miana Twojej kolegi – dziennikarza, ale widzisz jak zazarcie Jej bronie ? O, Chrystusie przedwojenny, co za kobita ! I temperament dziewczyna ma, pobudzilas mnie do komplementow. Od pierwszego slowa – kopa ! Prosto w te ciemne okularki. I po licencji, a jak ! I za przyzwoitosc – „na kogo sie pan kreuje ?” nie dala mu wystawic lba spod stolu.
Jako doswiadczony dziennikarz, zrozumiesz ze musze znac miare i juz odpuscic
Nasz Gospodarz napisać raczył: „I od razu mówię, że znam Kolendę od lat, od początku jej dziennikarskiej drogi w Krakowie, i właśnie dlatego, że wiem, jak porządnym jest dziennikarzem, piszę te słowa.”
Oczywistość. „Słuszna racja”.
Czyż o jej porządności dziennikarskiej nie świadczy chociażby to, że z drugą taką samą porządną (co „tera” na swoje programy z Wrocławia do Warszawy własnym samolotem lata) w klatce dała się zamknąć w obronie takiego gnoja (Marek mu chyba było) a właściwie w obronie niepisanego immunitetu dla dziennikarzy by bezkarnie mogli, łgać jak „bure suki” i niszczyć uczciwych ludzi?
Zasługi dla świata dziennikarskiego nie zostały chyba docenione bo nieco później, gdy uprawiała sejmowe „biegactwo” mikrofonowe za „Prezesem” i potknęła się o „druta” czy „kabla”, została przez pozostałych reporterów i kamerzystów (ooops, pardon, operatorów kamer) rozdeptana jak szmata podłogowa, bo chamy i chamice nie widzieli różnicy między „szmatą zasłużoną” dla środowiska a zwykłą.
Ach widziałem te łzy jak grochy spływające z „ócz” poturbowanej victim’icy tego bezprecedensowego wydarzenia i współczułem niepomiernie bo w jednym z papierów też mam napisane, że jestem dziennikarzem a wyobraziłem sobie jak mnie takie stado „rozdeptywa” na placek.
No, ciekawe co teraz będzie, TVN wypromował „przeca” Krzysztofa R. na gwiazdora. Czyżby „tryndy się pozmieniali”, bo tuskolubstwo też jakby zanikało powoli w TVN-ie?
Szydzenie z wygladu zaproszonego goscia i jednoznaczne kpiny z jego aparycji mieszcza sie teraz w standardach dziennikarskich? KKZ nie przeprowadzla wywiadu tylko „napadala” na zaproszonego goscia. Nie prowokowala go do przekazania informacji czy pogladow, tylko do obrony przez jej bardzo niekulturalnym i niemerytorycznym atakiem. Co maja okulary czy poza do wynikow jego dzialania czy tematu programu? Pragne jednak zwrocic uwage, ze TV to nie prywatne poletko zatrudnionych tam dziennikarzy. Nie oczekuje, ze p, KKZ uksztaltuje mi poglady na temat dzialan Rutkowskiego, z tym sobie akurat poradze samodzielnie. Oczekuje natomiast uzyskania od niego informacji zeby miec do tego podstawy. Nie interesuja mnie poglady dziennikarki lecz zaproszonych gosci. O tym w TVN juz nikt nie pamieta i zmuszeni jestesmy do sluchania arogancji p. KKZ do wysluchiwania besensownych tyrad p. Pochanke i jej ciglego wtracania sie w wypowiedzi zaproszonych gosci. Malo tego, stalo sie tak, ze w Faktach nie ma juz wiadomosci. Sa 15 minutowe relacje z jakiejs sensacji potem porady zdrowotne p. Nowickiego, ktory akcentuje niektore wyrazy przeciagajac je karykaturalnie tak, by widz wiedzial, co uznal za szczeeeeeeeegolnie wazne, czyli traktuje nas jak debili. Odkad p. Durczok prowadzi te redakcje jest coraz gorzej. Przykre jest ze tak gwaltownie zareagowal na brudny stol, a nie reaguje na wypisywane tysiacami komentarze dotyczace jego merytorycznych pracownikow. To samo dotyczy zreszta uzupelniania serwisu internetowego, gdzie internauci czekaja godzinami na Fakty, FpF, Kropka nad I ukazuje sie losowo, a program Rymanowskiego wyszczegolniony w dolnym menu w dniu 11 lutego prezentuje ostatnie wydanie z 2 lutego. Oczywiscie na pewno znajdzie sie wielu dziennikarzy, ktorzy podejma polemike i wykaza slusznosc takich dzialan. Zas zapraszani goscie beda nadal rugani i rozstawiani po katach za brak profesjonalizmu, zaniechanie dzialan lub opieszalosc…
Glos Ludu 2-11 11.40
To, zebys nie miala zielonych, idz poczytaj moje dzisiejsze na Gra w Klasy.
Jestem fizjonomizda, choc to nieprzyjete, a zwlaszcza w publikacjach. O 11.25 napisalas do Mag o tulipanach. Ona dyskutowala ze mna, w zblizonym kontekscie, glizde.
Nie przypuszczalem, ze mi tak rzeczowo odpowiesz, wdziecznosc moja przekracza granice przyzwoitosci Torlina i nieprzyzwoitosci Wojewodzkiego ! Sie klaniam
@Antoniusie
Zapraszanie nieodpowiednich ludzi (szczególnie wymienionych przez Ciebie) – pełna zgoda. Ale to nie usprawiedliwia dziennikarzy, a nawet źle o nich świadczy.
Niestety, oni się zachowują tak samo kiedy zapraszają ludzi ciekawych i wartościowych. Po minucie wiemy już czy pan/pani redaktor lubi zaproszonego gościa czy nie. Po dwóch minutach znamy poglądy pana/pani redaktor, a zaproszony gość może co najwyżej przytaknąć słuchając wywodów i teorii redaktora, który, do licha, zaprosił go żeby to ten gość wypowiedział się na temat, gdzie jest uznanym autorytetem.
To jest najczęściej robienie z gównianej sprawy show.
A chodzi przede wszystkim o te durne reklamy, to one rządzą tą „czwartą władzą”. Przerywa się rozmówcom, pogania ich, bo „nie mamy już czasu”. A dlaczego nie mamy? Bo za chwilę lecą reklamy, te same, infantylne, powtarzane raz po raz wielokrotnie.
Inny przypadek to „Kawa na ławę”, gdzie prowadzący nie dopuszcza do wyrażenia jakiegoś głębszego poglądu, ale od razu przerywa i napuszcza kogoś na wypowiadającego się. Tak robi nie tylko Rymanowski. Inni też zapraszają specyficznie dobranych rozmówców i starają się napuścić ich na siebie. To jest dziennikarstwo?
Czy sprawa tego dziecka zasługuje na tyle czasu antenowego? Czy trzeba zapraszać wszystkich, którzy mają (a często nie mają) coś do powiedzenia w tej sprawie, pytać ich o opinie na temat tego co się stało? Kiedyś jakaś matka mordowała swoje narodzone dzieci i trzymała je w beczkach. Nie jest to chyba wiadomość istotna dla Polski. Ale oglądaliśmy te beczki w TV pół roku! Dzień w dzień.
Tak nie musi być. Są jeszcze dziennikarze którzy potrafią zaprosić kogoś kto ma coś do powiedzenia ,poprowadzić ciekawą rozmowę, podać wiadomość. Pani Kolenda-Zaleska nie musi dołączać do tych gorszych. A może musi?!
Nie wiem czy pani Kolenda-Zaleska powinna być ukarana, ale zgadzam się, że za dużo podczas tej rozmowy było emocji. Jestem za tym, żeby dziennikarz zadawał szczegółowe, czasem może nawet ostre pytania, ale nich widz ocenia sam i sam wyrabia sobie zdanie. Poza tym, za czas jakiś nikt nie będzie pamiętał w ogóle tej sprawy i tych emocji też nie. Wrócimy tylko do sprawy Magdy kiedy znów wydarzy się podobne nieszczęście.
Oto do czego prowadzi mania noszenia ciemnych okularów jako niemal stałego atrybuty wyglądu:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/krzysztof-rutkowski-otarl-sie-o-smierc,1,5024028,wiadomosc.html
Może koleżanka Kolenda-Zaleska nieświadomie kierowała się przeczuciem i czepiając się ciemnych okularów Rutkowskiego starała się go przestrzec przed niebezpieczeństwem noszenia ciemnych okularów wieczorową porą ?
Rutkowski powinien to zrozumieć. W końcu w rozwikłaniu sprawy, w której detektyw tak zabłysnął brali udział również jasnowidzący czy coś w tym rodzaju.
Całkiem możliwe, że koleżanka Kolenda-Zaleska ma dar…
Pozdrawiam
Panie Redaktorze:
Wywiadu nie widzialem, bo nie mam dostepu do polskiej TV (na szczescie). Gdy ekstrapoluje z przeszlosci, gdy te TV mialem, moge jedynie wyrazic ubolewanie na upadek rzemiosla dziennikarskiego w Polsce. Pan ma, niestety, sklonnosci do stronniczosci i maniery „lubienia” i „nielubienia” a priori.
Ogladam BBC na codzien (BBC America i dziennik) i takiej profesjonalnosci dziennikarskiej tylko pozazdroscic. Gdzie do tej profesjonalnosci CNN i innych amerykanskich mediow, moze z wyjatkiem PBS. Pan ma chyba na mysli te rozne talk-showy, ale to inna polka, czyz nie? Takie pogaduchy to raczej Fox News, ale oni przejeli to z innych mediow R. Murdocha.
Pozdrawiam
W całej tej sprawie umyka tragedia śmierci dziecka i postawa nas widzów, godna średniowiecznej gawiedzi przy pręgierzu.
Chyba na miejscu pani redaktor też byłbym mało bezstronny i zgryźliwy. Ktoś tu wzywał Rutkowskiego na szefa policji. On nim nie chce zostać, bo policja to anonimowa robota w brudzie, a jemu chodzi o blask fleszy.
Przy tym wszystkim szkoda dziecka, ale kto jeszcze o nim pamięta, i w ogóle po co?
Trumienka będzie 80 x 40cm, ogół jest usatysfakcjonowany możliwością wykazania swojej moralnej wyższości i wyeksponowania szlachetnych postaw, ma zdania i będzie je zwalczał. Głowy winowajców pojawiają się w coraz to nowych miejscach a ustalenie właściwych pozostaje sprawą otwartą. Reklamodawcy i właściciele mediów są wniebowzięci. Przyzwoitość słabo sprzedaje, emocja i kontrowersja jest napędem , trzeba w niej grzebać i podsycać aż do wyczerpania potencjału. Wtedy wyciąga się nową i majstruje jej nośność opartą na racjach, kontrach i rekontrach. Hej ! kolęda , kooolęnda !
Ha:)
Czytam wpisy-są różne-pozytywne,negatywne.Zastanawia mnie jedno:bum na Kolende-Zaleską;bum na Rutkowskiego.Może przyjrzyjmy się tym dwóm postaciom:Pani Kolenda-Zalewska-filologia polska UJ,dziennikarka,felietonistka,liczne wywiady-programy prowadzone ze znanymi osobistościami chociażby Jan Paweł II.Pan Rutkowski-ukończone Technikum Mechanizacji Rolnictwa,były milicjant i ZOMO-wiec od 1981r.(bardzo ciekawa jednostka-nie mylić z Zmechanizowanymi Oddziałami Milicji-pacyfikowanie demonstrujących i strajkujących).Czy Pani Kolenda-Zalewska przekroczyła zasady etyki medialnej?Nie!!!Dlaczego?Głupoty nie można inaczej zwalczać jak ironią,arogancją!:)))
Dziwne.
To Rada Etyki Mediów nie ma zamiaru przyjrzeć się ogólnie pracy dziennikarzy relacjonujących to zdarzenie?
W całej sprawie wiadomo tyle, że prawdopodobnie matka ukryła zwłoki. I tyle.
A tymczasem policja musi otaczać gruzowisko, gdzie znaleziono dziewczynkę, bo obawia się linczu na matce w czasie wizji lokalnej.
Linczu? Za co?
Były wstępne wyniki sekcji, które potwierdzały wersje mamy Magdy. Dziennikarz z TVN24 – „Nie wiemy, czy dziecko zginęło od upadku, czy może od uderzenia tępym narzędziem…”
Od kiedy insynuacje są informacją?
Czy emisja nagrania z „przyznania się” mamy Magdy nie była wobec niej ekstra nieetyczna?
Czy rodzina dziecka zdaje sobie sprawę z tego, ile Rutkowski zarobił na sprzedaży nagrania? Jak myślicie? Pół miliona, czy więcej?
I żeby było jasne, nie mam pretensji do Rutkowskiego, że sprzedał. Mam pretensje do stacji, że kupiła.
W ogóle mam wrażenie, że wszyscy żałują, że mama Magdy nie przyznała się do zabójstwa. Można by ją było spokojnie wbić na pal jako źródło wszelkiego zła i wrócić do dylematów, czy na śniadanie salceson czy pasztetowa.
pzdr
Post
Nie wydaje mi sie zeby trzeba bylo bronic p. KKZ. Gdyby byla tak dobra i sprawiedliwa, jak Pan uwaza, nie potrzebowalaby obrony, lub obronila sie sama. Jej dziennikarstwo chyba jednak sie nie broni….
Antonius (pozdrawiam serdecznie) zwrócił uwagę na rzecz znamienną.
Też uważam, że do TVN zaprasza się chętnie ludzi o wysokim wskaźniku niesympatyczności i wkurzlności (Hofman, Brudziński, Niesiołowski, Staniszkis itp.), z którymi jakoś sobie radzą wytrawni gracze – dla niektórych „hieny dziennikarskie” w rodzaju Moniki Olejnik.
Każde zaproszenie takich gości do studia zapewnia wysoką gorączkę i zapach krwi. I… nic poza tym.
Pani Kolenda-Zalewska, świetna zresztą dziennikarka, poszła niebacznie tym tropem, zapraszając gburowatego, egocentrycznego „szeryfa” Rutkowskiego, któremu nie dała rady, bo i tak wszystkich zakrzyczał. A co gorsza sprawił, że panią Katarzynę postawiono w stan oskarżenia o brak etyki dziennikarskiej (jak określić etykę dziennikarską pismaków z GP czy mediów rydzykowych?)
Mówienie o etyce w stosunku do naszych celebrytów oraz ich „nagłaśniaczy” medialnych w ogóle wydaje mi się śmieszne i niestosowne.
@Antoniusie
Zapraszanie nieodpowiednich ludzi (szczególnie wymienionych przez Ciebie) ? pełna zgoda. Ale to nie usprawiedliwia dziennikarzy, a nawet źle o nich świadczy.
Niestety, oni się zachowują tak samo kiedy zapraszają ludzi ciekawych i wartościowych. Po minucie wiemy już czy pan/pani redaktor lubi zaproszonego gościa czy nie. Po dwóch minutach znamy poglądy pana/pani redaktor, a zaproszony gość może co najwyżej przytaknąć słuchając wywodów i teorii redaktora, który, do licha, zaprosił go żeby to ten gość wypowiedział się na temat, gdzie jest uznanym autorytetem.
To jest najczęściej robienie z g?ej sprawy show.
A chodzi przede wszystkim o te durne reklamy, to one rządzą tą „czwartą władzą”. Przerywa się rozmówcom, pogania ich, bo „nie mamy już czasu”. A dlaczego nie mamy? Bo za chwilę lecą reklamy, te same, infantylne, powtarzane raz po raz wielokrotnie.
Inny przypadek to „Kawa na ławę”, gdzie prowadzący nie dopuszcza do wyrażenia jakiegoś głębszego poglądu, ale od razu przerywa i napuszcza kogoś na wypowiadającego się. Tak robi nie tylko Rymanowski. Inni też zapraszają specyficznie dobranych rozmówców i starają się napuścić ich na siebie. To jest dziennikarstwo?
Czy sprawa tego dziecka zasługuje na tyle czasu antenowego? Czy trzeba zapraszać wszystkich, którzy mają (a często nie mają) coś do powiedzenia w tej sprawie, pytać ich o opinie na temat tego co się stało? Kiedyś jakaś matka mordowała swoje narodzone dzieci i trzymała je w beczkach. Nie jest to chyba wiadomość istotna dla Polski. Ale oglądaliśmy te beczki w TV pół roku! Dzień w dzień.
Tak nie musi być. Są jeszcze dziennikarze którzy potrafią zaprosić kogoś kto ma coś do powiedzenia, poprowadzić ciekawą rozmowę, podać wiadomość. Pani Kolenda-Zaleska nie musi dołączać do tych gorszych. A może musi?!
Nigdy nie uważałam Kolendy-Zalewskiej za dobrą dziennikarkę. Drażniła mnie nawet jej egzaltacja po śmierci JPII. Co do upominania jej przez REM to jestem przeciwna. Jest wielu
takich dziennikarzy, nie jest jedyna.
Przecieram jednak oczy ze zdziwienia, gdy słucham tego ataku na Rutkowskiego.
Rodzina zleciła mu szukanie dziecka, odnalazł i na tym koniec. Urażona poczuła się policja
i to ona i dziennikarze sprowokowali Rutkowskiego do pewnych wypowiedzi.
Na tyle co słucham na ten temat, to tylko jeden Profesor, którego nazwiska niestety nie pamiętam powiedział rozsądnie o pracy Rutkowskiego.Wczoraj w Superstacji Eliza Michalik bardzo zaangażowała się w obronę matki, zupełnie nie wymieniając nawet ofiary czyli dziecka. Przypuściła też atak na jej teściową, czyli babcię dziecka. Przecież ta kobieta zachowała się przyzwoicie, w sytuacji gdy jej synowa pochowała w jakiś śmiechach dziecko jej syna.
Jak słucham komentarzy dziennikarskich to wydaje mi się, że oglądaliśmy coś innego.
Wydaje mi się, że Katarzyna W. ma problemy psychiczne. Nie linczuję jej, ale to zaangażowanie w jej obronę a zapominanie o ofierze oburza. Pani Eliza chyba ma teściową a nie ma dzieci stąd taka reakcja.
Panie Adamie
Bardzo się dziwię że broni pan Kolędy która zachowała się źle(może Kolęda ma uraz do Rutkowskiego?) jednak nie powinna tego okazywać na wizji. I jak by nie było to Rutkowski odkrył że Madzia żyje czy komuś to się podoba czy też nie. Rozumiem że Pani Kolęda może być pańską koleżanką ale nie zmienia to faktu że Kolęda zachowała się nie profesjonalnie(dzień wcześniej w rozmowie z innymi gościa mi ,pani Kolęda co chwile dawała do zrozumienia że nie przepada za Rutkowskim)
Moim zdaniem szefowie TVN24 wyrzadzili krzywde P.Redaktor KKZ.Pomijajac fakt,ze poprzedzajace opisywana rozmowe dni byly dla niej prawdopodobnie mocno stresujace z uwagi na smierc W.Szymborskiej ( byla angazowana do licznych wywiadow wspomnieniowych),to prowadzenie rozmowy z K.Rutkowskim i rzecznikiem policji to nie jest jej tzw.tematyka.Duzo lepiej czuje sie w rozmowach z politykami i tam jest dla niej miejsce.Inna sprawa,ze po 2 min.rozmowy wiedzialem jak sie ona potoczy.Uwagi na temat okularow K.R ( a la Miami Vice ) oraz jego fryzury ustawily dalszy ciag dyskusji.I o to mam do niej pretensje.A swoja droga wycofanie tego materialu przez TVN oraz milczenie szefow,ktorzy udaja ,ze nic sie nie stalo jest zenujace i swiadczy o lekcewazeniu widzow,ktorzy rzadko kiedy jak w tej sprawie masowo zareagowali wyrazajac swoje opinie.
A ja zupełnie na inny temat, wypływa sprawa przedłużonej żywotności zawodowej naszych rodaków. Partie opozycyjne znowu wpadły w szał demagogii, a ustami Błaszczaka PiS zażądał referendum.
I tu znowu wracamy do spraw państwowych. Czy my mamy państwo polskie, ze swoimi zasadami, przepisami, zwyczajami, czy też jest to Dziki Zachód, gdzie najsilniejszy (lub najszybciej strzelający) ma rację. W Polsce demokracja jest przedstawicielska, czyli wybieramy sobie sami własnych reprezentantów, nie działa zaś tzw. demokracja bezpośrednia. Postawienie na porządku obrad teraz, w tym wypadku, tego rodzaju kwestii jest z góry zawaleniem całej koncepcji zmian, gdyż po prostu tego rodzaju pytań nie można zadawać społeczeństwu. Identyczna odpowiedź będzie w pytaniu: „Czy chcesz płacić podatki?”, „Czy wszystko powinno być darmowe?” i „Czy chciałbyś pojechać na Phutek?”
Zaraz oczywiście padnie zarzut, że uważam społeczeństwo na głupie, i że ja jestem mądrzejszy. To nie to, przeciętny obywatel nie zna wszystkich zawiłości sprawy. Ja wiem, że jest to sprawa istotna dla wielu milionów obywateli, ale tego rodzaju posunięcia są we wszystkich krajach europejskich. Po prostu nie ma innego wyjścia, jeżeli chcemy, aby system emerytalny nie zbankrutował.
Chciałem jeszcze coś dodać na temat wywiadu pani Kolendy, ale wpisy PIRSa (16:48) i mag (18:47), całkowicie mi to uniemożliwiły.
Nie potrafiłbym tego lepiej wyrazić.
Serdecznie pozdrawiam.
W czasie wypowiedzi pp Kaczyńskiego, Hofmana, Brudzińskiego, Kurskiego, Ziobry i im podobnych oraz podczas reklam wyłączam na ten czas fonię. Dawniej w czasie wystąpień Gomółki dodatkowo przyciemniałem obraz ( były lepsze telewizory).
Szanowny Torlinie
A czy to jest pewne co piszesz w kwestii bankructwa systemu? Niektórzy widzą to np. tak:
http://nczas.home.pl/publicystyka/paradoks-przedluzenie-wieku-emerytalnego-dodatkowo-obciazy-a-nie-odciazy-zus-i-budzet/
No i kto w końcu ma rację?
Pozdrawiam, Nemer
Dziwne są te ataki na Panią Kolendę. O Rutkowskim i jego zbirach (pardon – pomocnikach agencyjnych w kominiarkach) mam określone zdanie i nie potrzebuję żadnych dodatkowych informacji. Nie oglądałem „FpF”, wiedząc, kto będzie gościem. Po krzyku medialnym skorzystałem z linku podanego przez Kleofasa i szlag mnie trafiał, gdy widziałem i słyszałem chamstwo Rutkowskiego i żałosne próby – nieudane – włączenia się do „dyskusji” rzecznika policji i redaktorki. „Nie z nami takie numery, Brunner”, powiedział macho w ciemnych okularach i nikogo nie dopuścił do głosu. Jedynie to pierwsze, dość głupie pytanie o okulary było słyszalne, potem już wyłącznie produkował się eksdetektyw . Czy Pani K. miała paść na kolana i prosić tego chama, aby dał coś powiedzieć temu rzecznikowi z cienkim głosem – nie miał szans na jakiekolwiek manewry. Fani Rutkowskiego piszą często bzdury, wyssane z palca o jego wspaniałych osiągnięciach. Przykłady z tego blogu:
? fred
11 lutego o godz. 19:35
*
** I jak by nie było to Rutkowski odkrył że Madzia żyje czy komuś to się podoba czy też nie.***
Ja słyszę pierwszy raz, że to zamarznięte dziecko ożyło w rękach detektywa-cudotwórcy!!!
? Ashtree
11 lutego o godz. 21:21
***A swoja droga wycofanie tego materialu przez TVN oraz milczenie szefow,ktorzy udaja ,ze nic sie nie stalo jest zenujace i swiadczy o lekcewazeniu widzow,ktorzy rzadko kiedy jak w tej sprawie masowo zareagowali wyrazajac swoje opinie***
Do opinii masowej mam tylko taką uwagę, cytat z „Recepty Petera”: „Jeśli nawet miliony ludzi mówią głupstwa, nie przestają być głupstwami”.
Radzę wszystkim fanom uważne obejrzenie to spotkania w Internecie.
? Anna
11 lutego o godz. 19:11
***Przecieram jednak oczy ze zdziwienia, gdy słucham tego ataku na Rutkowskiego.
Rodzina zleciła mu szukanie dziecka, odnalazł i na tym koniec. ***
Otóż to nie jest dobry „koniec”. Rodzina mu nie zleciła szukania dziecka. On sam mówił, że do niego ktoś dzwonił z Norwegii i pchał się na chama do tej rodziny z kilkoma kamerami, aby zarobić nagrodę przez zaszczucie matki dziecka. Co mieli zrobić zainteresowani, szczególnie dziadkowie, którzy przed Rutkowskim już wiedzieli, że synowa kłamie i wie co się stało z dzieckiem. Nie potrzebowali Rutkowskiego, czekali aż się synowa sama przyzna co zrobiła z dzieckiem.
Norwegowie w Sosnowcu? To jest kretynizm.
Poza tym nie znalazł dziecka, ani żywego ani martwego. Metodami gestapowskimi wydusił zeznanie matki, podstawiając fałszywych świadków, natychmiast opublikował (rzekomo rękami właścicieli kamer, on nie miał z tym nic wspólnego!!!) – dziecka nie znalazł, bo matka Madzi wskazała mu błędne miejsce, co tylko zwiększyło koszty poszukiwania przez policję. Dopiero gdy policja przesłuchała profesjonalnie matkę, wskazała, gdzie leży dziecko.
*** Wczoraj w Superstacji Eliza Michalik bardzo zaangażowała się w obronę matki, zupełnie nie wymieniając nawet ofiary czyli dziecka. Przypuściła też atak na jej teściową, czyli babcię dziecka. Przecież ta kobieta zachowała się przyzwoicie, w sytuacji gdy jej synowa pochowała w jakiś śmiechach dziecko jej syna.
Jak słucham komentarzy dziennikarskich to wydaje mi się, że oglądaliśmy coś innego.***
To ostatnie zdanie jest bardzo prawdziwe – każdy widzi i słyszy to co chce.
Nie widziałem programu z panią Michalik, ale znam Elizęz „Gilotyny” i wyobrażam sobie na co ją stać.
Oglądałem uważnie program z dziadkami po konferencji z Rutkowskim, której nie oglądałem. Byłem zbudowany kulturą i delikatnością babci i dziadka. Oni faktycznie robili co mogli, aby pomóc synowej, a w momencie, kiedy już wiedzieli, że jest zamieszana w sprawę zniknięcia Madzi, choć mieli nadzieję, że dziecko żyje, nie naciskali na nią i nie zawiadomili policji, co mi się podobało. Mieli nadzieję, że synowa sama się przyzna co zrobiła z dzieckiem. Może myśleli, że je sprzedała? To tylko moje przypuszczenie, ale jest chyba do przyjęcia. Popełnili błąd, że wpuścili facetów w ciemnych okularach i kominiarkach z kamerami do mieszkania, takich dobroczyńców „sku….synów”.
Napisałem onegdaj że pani Kolenda nie jest zbyt bystra, zeby dać sobie radę z bezczelnym ćwierćinteligentem Rutkowskim i już wypadłem z druku na blogu.
To naprawde zabawne, jak błyskawicznie po podpisaniu w Tokio „Acta” mamy już skutki w dziedzinie wolnosci słowa w Polsce, na Blogu. W Polityce. Jak widać Detektyw ma tu ogromne wpływy.
Też bronię Kolendy. Nie bronię zaś TVN 24, bo to w sferze informacyjno-publicystycznej coraz większa tandeta.
Ktoś tu wspomniał historię Gembarowskiego. Tak, tego Bogu ducha winnego człowieka wykończono, przy czynnym udziale „środowiska” dziennikarskiego.
Myślę, że obie strony są siebie warte. I tyle. W końcu czy TVN wyemitowała taśmy z ,,łamania” matki dziecka? A Rutkowski ,,koń jaki jest każdy widzi”. Jeżeli był tak odrażający dla pani KKZ to po co z nim sie zadawała? Bo taka robota?
Media, ze szczególnym uwzględnieniem telewizji są jak hieny – żyją tragediami, a takie typy jak Rutkowski to wymarzeni ,,bohaterowie”.
Inną płaszczyzną jest ocena sukcesu Rutkowskiego (bo był to sukces – choćby dlatego, że oszczędził sporo policyjnej kasy) przez ludzi – sporo nam mówi o Polakach zaakceptujemy świnię byle efektywną i skuteczną tymczasem rządzą nami NIEETYCZNI i NIEKOMPETENTNI
Pan Autor raczył napisać: „Sosnowiec zrobi z niego bohatera”. Kto to jest ten Sosnowiec? To imię, nazwisko czy nick? Jakiej jest płci, wykształcenia i wyznania? I czy PT Autor w ogóle zastanawia się nad tym, co pisze?
Szanowny Panie redaktorze,
Gdy trzy osoby mowia na raz wtedy jak Pan mysli kto jest temu winien? Pani redaktor Kolenda-Zaleska od samego poczatku tej rozmowy zachowuje sie jak przyslowiowy slon w sklepie z porcelana. Kto zapraszajac osobe do swojego programu zamiast przystapic wczesniej do ogolnych ustalen (jak sobie zyczy kogos widziec) na wizji zaczyna od pytania dlaczego ten ktos nosi ciemne okulary? Potem gdy pierwszy cios pani redaktor zostaje odparowany przez pana Rutkowskiego nastepuje cala seria atakow, o dziwo czesc z nich przeciwko jej pracodawcy. To juz nie jest rozmowa. To jest atak i kontratak. Do tego wszystkiego wlacza sie czlowiek jakby z innej planety ktory ma reprezentowac policje. Niedosc ze kazdy mowi o czyms innym, na dodatek wszyscy mowia na raz. Ten program przypomina klotnie przekupek na straganie.
Nie mialbym nic przeciwko temu gdyby to byl szol typu Jerry Springer. Niestety, jest to rozmowa powaznych gosci, z ktorych jeden probuje sie bronic przed zarzutami, ale nie znajduje wspolnego jezyka z pozostalymi dwoma. Nie dziwie sie ze program zdjeto z wizji. Robienie przez pania redaktor w przerwach tej sprzeczki krowich oczu nie tylko ze nie bylo w stanie uporzadkowac dyskusji, ale wrecz podgrzewalo emocje. Chcac prowadzic publiczna dyskusje z kims o tak silnej osobowosci jaka reprezentuje pan Rutkowski trzeba niestety okreslonego poziomu zarowno partnera do dyslusji, jak tez i gospodarza. Tu nawet nie chodzi o meritum sprawy. Zenujacy poziom programu wynika z niskiego poziomu dziennikarstwa nic wiecej.
Nemerze!
Uważam, że dawanie jako argumentu artykułu z Korwin – Mikkego jest mało szczęśliwe.
Antonius
11 lutego o godz. 23:35 pisze:
„Dziwne są te ataki na Panią Kolendę. O Rutkowskim i jego zbirach (pardon ? pomocnikach agencyjnych w kominiarkach) mam określone zdanie i nie potrzebuję żadnych dodatkowych informacji.”
Szanowny Antoniusie
Sorry, ale co ma wspólnego śmierć dziecka, wykorzystaniu jej przez Rutkowskiego do zrobienia sobie reklamy i jego moralnie wątpliwe sposoby postępowania z zachowaniem Kolendy-Zalewskiej?
Skoro się, na początku rozmowy, przyczepiła do jego ciemnych okularów to oznacza, że chciała go sprowokować, co się jej udało i zdeprymować, co już się jej nie udało, bo dał sobie z nią radę tak jak i z rzecznikiem policji. Że n ie zdobył sympatii bardzo wielu widzów?- mniejsza o to, ważne dla niego, że był w szkiełku i przypomniał o sobie. W końcu o to mu chodziło.
Ostatecznie, to w ostatnie dwa tygodnie zaginęła (statystycznie) czwórka dzieci w wieku od 0 do 7 lat i jakieś 140-150 dzieci w ogóle i kogo to obchodzi? – słyszałeś coś o nich w meRdiach?
Policja z tymi sprawami robi swoje i jak tylko przy którejś z nich pojawi się kamerka z reporterem, to będzie tam i Krzysztof Rutkowski i swoimi nagraniami będzie z nimi handlował a następne Kolendy-Zaleskie zapewnią mu publikę.
Kolenda-Zaleska przez to, że pomogła Rutkowskiemu w osiągnięciu celu jakim jest dla niego medialny szum wokół jego firmy i postaci, ( w tym danie mu trybuny do przedstawienia swojej wersji sprawy utraty uprawnień jako detektywa), to pokazała, że jest głupia jak but i musi być broniona nawet przez takiego asa dziennikarstwa jak nasz Gospodarz.
A w ogóle to temat już zanika, jako że pojawił się następny hit medialny bo najprawdopodobniej zaćpała się skutecznie znana artystka obdarzona niesamowitym głosem i od rana w tvn24 tylko o tym. Temat „Madzi” się wyczerpał.
Pozdrawiam, Nemer
Antoniusie.
Piękny wpis.
Pozdrowienia od starego tetryka.
Facet, zgrywający kabotyna, w ciemnych okularach, odgrywa komedię, z tragedii ludzkie robi medialne show dla matołów, którzy mylą rzeczywistość z filmami o Callahanie a jak jedna dziennikarka nie wytrzymała tej błazenady i powiedziała co myśli to od razu wielki hałas.
Takich typów jak kabotyn ( jak słusznie ktoś go tu nazwał) Rutkowski, zwyczajnie do szanującej się telewizji nie powinno się zapraszać. Jednakże tabloidalna TVN zaprosi każdego, kto podwyższy jej oglądalność. Błąd tej telewizji polega na tym, że do rozmowy delegowała Kolendę Zaleską, a nie np. Morozowskiego, czy Rymanowskiego. Ci pozwoliliby Rutkowskiemu pohasać do woli. Pozdrawiam
@Antonius – Jestem pod wrażeniem Twojej rzeczowej analizy problemu, ale mam pytanie – czy to pewna informacja, że rodzina nie zleciła firmie „Rutkowski” przeprowadzenia śledztwa? Przyznam, że byłam zdziwiona, ponieważ usługi detektywistyczne do tanich nie należą, a rodzina raczej zbyt zamożna nie jest.
Kolejną bulwersującą sprawą jest kwestia nagrody ufundowanej przez władze Sosnowca, firmy i policję, której żąda dla siebie Rutkowski. Co prawda deklaruje, że przeznaczy ją na cele charytatywne, ale wątpliwości pozostają.
Widowisko wyreżyserowane przez megalomana w ciemnych okularach to tani festiwal zawodowego dyletanctwa. Nie trzeba być znawcą prawa i kryminalistyki, żeby wiedzieć, iż usługi detektywistyczne powinny być przede wszystkim dyskretne.
Pozostaję przy swej opinii na temat zapraszania tego człowieka do mediów. To przecież woda na jego młyn. W może już setnym wywiadzie cynicznie stwierdził, że lubi być atakowany…
Na koniec osobista refleksja – zawsze bałam się ludzi, którzy mają niezwykłą wprost łatwość ferowania wyroków. Myślę, że te znicze w miejscu odnalezienia dziewczynki łatwo zamieniłyby się w kamienie rzucane w tę nieszczęsną dziewczynę. Karmienie się cudzym nieszczęściem to rodzaj bezkrwawego wampiryzmu. Brak empatii, mściwość, chęć zemsty to, niestety, nasza cecha narodowa. Ci wszyscy bezwzględnie osądzający młodą matkę nie przyjmują do wiadomości, że człowiek nie zawsze jest w stanie przewidzieć swą reakcję w sytuacjach, z którymi się wcześniej nie zetknął. Pewne właściwości naszej natury ujawniają się dopiero w sytuacjach ekstremalnych. Przykłady z życia i literatury można mnożyć. „Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono” – niezapomniana Poetka w kilku słowach streściła psychologiczne elaboraty o ludzkiej naturze.
Antonius 2-11 23.35
Pan Ryszard Rutkowski namieszal niezle. Chociaz porownywanie go z szeryfem to skojarzenie ciotki, ktora prawdziwego szeryfa nie widziala. A osad, ze „…..którzy działają jak działają (nawet poza prawem) byle szybko i skutecznie” odnosi ciocie do bajeczek dla dzieci. Szeryf jest wybieralny i bardzo dba o przyjazne stosunki z wyborcami.
To by bylo na tyle o ciotce i szeryfie. A pan Rutkowski wie o sprawie znacznie wiecej niz sliczna Pani Kasia czy zblakany, ale wyszczekany, pan Rzecznik. To jest rodzaj „pitbulla” co leb da sobie odgryzc, ale nie ustapi. Wspolczuc nalezy KKZ i Rzecznikowi, ze trafili na takiego przeciwnika. Ma, poza wiedza. cechy charakteru i osobowosc warta podziwu. Jest sam przeciwko policji, ministerstwu
sprawiedliwosci, prasie i moralizatorom. Zna swoja cene i wie jak wygrac. Sam wspomina o swojej narzeczonej, to mozemy i my. Znalazla w nim wartosci, o ktorych prasa milczy ale sa. Nieprzecietny facio. I moze ta nieprzecietnosc robi mu zla prase.
Pani KKK tez jest nietuzinkowa. Starly sie dwa orly, to piora leca. I bardzo dobrze, bo prasa ma o czym a my tez. Tzw „przecietniakow” mozna sobie obejrzec w Sejmie.
Poronione pomioty Murdocha; Olejnik, Pochanke, Kolenda, Rymanowski, Lis, Wildstain, …….. i wielu, wielu innych. Lepiej wyłączyć i nie oglądać. Kto pozostanie?
„W Polsce policji się tradycyjnie nie lubi i nie szanuje(…)”
Jeżeli pan Rutkowski jest głupkiem, kabotynem i pozerem, to jak na tym tle wypada policja?
Jeżeli kabotyn Rutkowski z dwójką współpracowników potrafił w ciągu kilku dni wyjaśnić tajemnicę zaginięcia dziecka, to jakich określeń należy użyć dla opisania kompetencji policji? Im bardziej prasa znęca się nad Rutkowskim, tym bardziej de facto sekuje nasza policję.
Poziom profesjonalizmu polskiej policji widać było jak na dłoni w sprawie Papały, a już szczególnie w sprawie porwania Krzysztofa Olewnika.
Mógłbym dodać moje własne doświadczenie z policją, kiedy to włamano się do mojego domu. Powiem tylko tyle, że policja mając numer rejestracyjny samochodu włamywaczy przez dwa miesiące nie potrafiła przestępców ująć, gdyż ów samochód, po pierwsze błędnie zidentyfikowała(!), a następnie nie mogła jego właściciela zastać w domu i doręczyć mu wezwania na przesłuchanie. Kiedy wkurzony oczywistą niekompetencją sam zająłem się sprawą, jej ‚rozwiązanie’ zajęło mi dwie godziny. Gdy zaś przyprowadziłem na policję włamywacza (nastolatek, przyszedł dobrowolnie wraz ze swoim ojcem), zostałem potraktowany jak Rutkowski i policję bardziej interesowało jak ustaliłem dane kierowcy, niż sam włamywacz.
Ktokolwiek jako pokrzywdzony miał do czynienia z naszą policją, potwierdzi mój osąd o jej chorobliwym zbiurokratyzowaniu i zdumiewającej niekompetencji. Seanse nienawiści nad Rutkowskim, może poprawią samopoczucie naszych polityków i sprzyjających im dziennikarzy, ale przecież nie poprawią pracy naszej policji. Wbrew obiegowym opiniom, nasza policja jest stosunkowo liczna, dosyć dobrze wyposażona i nieźle opłacana. Jest tylko niewiarygodnie źle zarządzana.
Myślę również, że pani Kolęda-Zaleska tak wzburzyła tylu Polaków, gdyż większość odbiera brutalne ataki polityków i dziennikarzy na Rutkowskiego, jako oczywiście niesprawiedliwe. Policja zaś poniosłaby znacznie mniejsze wizerunkowo straty, gdyby jej rzecznik grzecznie podziękował Rutkowskiemu za obywatelską postawę i go pochwalił. Wtedy sprawa, by szybko ucichła. Nie uważam też, że pomysłowy podstęp, dzięki któremu skłonił on matkę do wyznania prawdy, jest jakoś szczególnie nieetyczny. Natomiast pokazuje, że dobrze zarządzana prywatna instytucja jest skuteczniejsza od wielkiej zbiurokratyzowanej państwowej machiny policyjnej. Gdzie zamiast pomyśleć, gania się tysiące ludzi bez sensu. Ciekawe, czy ktoś policzył ile ten cały policyjny cyrk kosztował nas podatników.
Te szersze aspekty redaktora Szostkiewicza zupełnie nie interesują. On zna odpowiedź: policja jest w porządku, tylko my Polacy policji tradycyjnie nie lubimy. Tak już mamy. Z genów to wynika. Po prostu się z tym rodzimy.
Dla niego, od systemowego myślenia, ważniejsza w tej sprawie jest obrona koleżanki, o niezwykle rozdętym ego i bardzo słabym wyczuciu nastrojów wśród widzów.
Nota bene, odnosi się ostatnio takie wrażenie, że politycy i dziennikarze utworzyli pewnego rodzaju szczelnie zamknięte środowisko, do którego niewiele z zewnątrz dociera i którzy niewiele z tego, co się wokół dzieje rozumieją.
Ps. nieustająco próbuję umieścić ten komentarz od godziny 13 11 lutego i z jakichś powodów, nie mogę.
Zastanawiam się, czy Ewa byłaby tak wspaniałomyślna, gdyby to jej synowa zrobiła z jej wnuczką.
Łłatwo wybaczać za innych.
Nie przesadzamy, nie wszyscy Polacy chcą linczować matkę Madzi.Są też tacy, którzy podejrzewają chorobę psychiczną.
Obejrzałem część programu po przeczytaniu wpisu gospodarza i paru komentarzy… Dla mnie obraz jest jasny – kabotyn Rutkowski wymachujący paluchem w stronę p. Kolendy, wycofany i w miarę konkretny policjant, i redaktorka, nie bezstronna (i dobrze) ale nie przekraczająca dobrego obyczaju przed kamerą. Wolę, aby policji czynności dochodzeniowe zabierały parę dni więcej, niżby miała mieć gębę tego detektywa z bożej łaski. Winy Kolendy nie widzę, chyba, że jakoś się posypała w dalszej, nie obejrzanej przeze mnie części audycji – choć i w takim przypadku raczej skłonny byłbym ją rozgrzeszyć wobec agresywnegi i bezkrytycznego samozachwytu Rutkowskiego.
Torlin
12 lutego o godz. 8:05 pisze:
„Nemerze!
Uważam, że dawanie jako argumentu artykułu z Korwin ? Mikkego jest mało szczęśliwe.”
Torlinie,
a co Korwin-Mikke ma wspólnego z tekstem, do którego dałem Ci link? – tylko tyle, że autor znalazł miejsce w „liberalnej” czy może „libertariańskiej” gazecie a po drugie to widzę, że dla Ciebie nieważna jest treść tylko w jakiej gazecie się ukazał jego artykuł. Czy nie widzisz, że się może trochę ośmieszasz? Powiem Ci szczerze, dla mnie nie jest aż tak ważne kto pisze czy przedstawia swoje stanowisko i gdzie. Dla mnie jest ważne czy to jest mądre czy głupie, czy przekonujące czy nie i czy każe mi się zastanowić i rozważyć argumentację autora.
A poza tym, to o ile pamiętam podstawowy schemat koncepcji „emerytalnej” Korwina-Mikke był taki, by nie pozwolić sprawującym władzę i nomenklaturom postkomunistycznym i postsolidaruchowym na rozkradanie majątku państwowego pod płaszczykiem „prywatyzacji” i przeżerać tego co złodzieje łaskawie pozostawią politycznym protektorom, by sobie odprowadzali do budżetu, a całość funduszy z prywatyzacji przeznaczyć na emerytury dla tych, którzy ten majątek stworzyli i równolegle zbudować dla młodszych, wchodzących na rynek pracy, nowy, inny system emerytalny, gdzie obowiązkiem państwa byłoby jedynie zapewnienie minimum a resztę pozostawić zapobiegliwości indywidualnej. Czy to było głupie?
Z punktu widzenia tych, którzy musieli „kraść pierwszy milion” to była chora koncepcja politycznego oszołoma. No i mamy co mamy.
Pozdrawiam, Nemer
Pani redaktor narobiła sobie obciachu na swoje konto. Ale żeby zaraz Rada Etyki Mediów ?. Bez przesady. XCo do TVN, to oczywisty brak złudzeń jeśli chodzi o tę stację. Wczoraj „dotarli” do wiadomości, że pogrzeb Madzi będzie w środę. Niby co, mam jechać?, a może prezesi TVN się wybierają ?.
Pani redaktor narobiła sobie obciachu na własne konto. Ale, żeby zaraz Rada Etyki Mediów?. Bez przesady. Co do TVN, to brak złudzeń jesli chodzi o tę stację. Wczoraj „dotarli” do informacji, że pogrzeb Madzi odbędzie się w środę. Niby jak, że mam jechać ?. A może prezesi TVN się wybierają ?.
@?
12 lutego o godz. 1:44
***Kto to jest ten Sosnowiec? To imię, nazwisko czy nick? Jakiej jest płci, wykształcenia i wyznania? ***
Naprawdę nie wiesz, kto to jest ten „Sosnowiec”? Czy udajesz …itd.?
To ten Norweg, który telefonował do Rutkowskiego i zwrócił mu uwagę na wydarzenie, gdzie można zarobić kasę i prezentować się w TV.
@Ewa 1958
12 lutego o godz. 9:27
To jest informacja z mediów, które jak wiadomo.. często kłamią. Czekałem na potwierdzenie tej informacji podczas wywiadu z dziadkami. Sami na ten temat nie mówili i nikt ich o to nie zapytał. Oni nie mieli powodu go zapraszać, bo już byli przekonani o nieszczerości synowej, matce Madzi chyba też nie zależało na odkryciu prawdy, a ojciec nigdzie nie wspomniał, że zawarł umowę z „podwójną” firmą właściciela agencji (doradczej i detektywistycznej), choć zapewne wszyscy ludzie na świecie (poza kilkoma szczepami Indian Amazonki) znali niezwykłe osiągnięcia firm pana Rutkowskiego (szczególnie Norwegowie). Nawet się dziwię, że Breiwik go nie zapraszał do wyjaśnienia sprawy tych drobnych zabójstw na wysepce. Mógłby wyręczyć norweską policję, którą już nabrał uprowadzeniem dzieci.
Proszę wybaczyć odrobinę sarkazmu, ale hien cmentarnych jakby nie trawię.
@Nemer
12 lutego o godz. 8:27
Cytujesz zdanie wprowadzające do tematu. Nie było potrzebne, miało na celu tylko pokazanie, że ja stoję tam „gdzie ZOMO”.
Mnie trochę rozśmieszyło inne zdanie:
@Ryba 25
12 lutego o godz. 9:12
***Błąd tej telewizji polega na tym, że do rozmowy delegowała Kolendę Zaleską, a nie np. Morozowskiego, czy Rymanowskiego. ***
Z takim „zawodnikiem” jak Rutkowski nikt sobie nie poradzi, tzn. żaden kulturalny, szanujący się człowiek, bo on nie wie co to elementy dobrego wychowania, on lekceważy wszystko i wszystkich, prawo i etykę, a mieni się zbawcą ludzkości. Czyniąc dobro ludziom został skrzywdzony odebraniem licencji – tak mówi! A jak było? Ja tego nie wiem i nawet mnie nie interesuje, skoro on sam ma ten zakaz wystąpienia w charakterze „Brudnego Harry’ego w d…, bo on przecież towarzyszy tylko tym w kominiarkach z biura, które ma licencję, jak James Bond. Paranoja, ale w Polsce możliwa. Taki ksiądz Natanek w innej branży.
Jego nie wolno zapraszać do mediów i niech jego fani pomnożą jego zamożność zleceniami do jednej z jego firm, w zależności od tematu i zamożności zleceniodawcy. Mnie on nie przeszkadza, mam przecież około 20 pilotów do urządzeń audio-video oraz kilka tysięcy programów telewizyjnych i radiowych i sobie radzę. Gdyby nie ten szum wokół pani KKZ, którą dotąd akceptowałem, nie zajrzałbym nawet do YouTube’a. Szkoda zdrowia!
Mój wczorajszy komentarz poszedł w druty; przypuszczam, że to wynik niezbyt sprawnie działającego systemu. Zróbcie z tym coś, Administratorzy.
Nie-detektyw Krzysztof Rutkowski to prostak, dyletant, megaloman i showman, osoba w typie podwórkowego macho. Jednak w tej bardzo smutnej sprawie z Sosnowca policja wykazała się tak wyjątkową nieudolnością, że nawet Rutkowski błyszczy na ich tle jak diament. Nie wierzę w krokodyle łzy policji, nie wierzę w solenne zapewnienia, że oni bardzo starannie planowali „kluczowe działania” na kolejny tydzień śledztwa. Jasne, planowali, całe sztaby planowały, a tymczasem policjanci brylowali w mediach i już wypinali piersi po medale, a tu raptem pojawił się Rutkowski i ukradł im show. Wcale się nie dziwię, że policja jest wściekła, choć zarazem policji jest wygodnie bić się w cudze piersi: no nie daliśmy rady, ale tylko dlatego, że ten zły Rutkowski nam przeszkadzał.
Tak więc Szeroka Publiczność widziała nieskuteczność policji, widziała Rutkowskiego, który sprawę – przynajmniej w zasadniczej warstwie: czy dziecko żyje, czy nie żyje, czy było porwanie, czy nie – rozwiązał, widziała też, jak policja atakuje Rutkowskiego żeby przesłonić własne błędy. Dodam, że jest bardzo możliwe, iż działania Rutkowskiego utrudnią wyjaśnienie jak do tego nieszczęścia doszło. I w takim kontekście Katarzyna Kolenda-Zaleska zaprosiła Rutkowskiego do telewizora. Być może samo zaproszenie Rutkowskiego było błędem, tego nie wiem, ale jestem pewien, że sposób, w jaki Kasia Kolenda, którą lubię, potraktowała nie-detektywa – niegrzecznie, nie próbując nawet ukryć własnej antypatii, atakując go personalnie, Gospodarzu (choćby słynne i cytowane już tutaj „ech, te okularki”) – przyczynił się do tego, że sympatia Szerokiej Publiczności dla Rutkowskiego *wzrosła*. A on na sympatię raczej nie zasługuje. Tak więc zachowanie Katarzyny Kolendy-Zaleskiej było nie dość, że niegrzeczne i nieprofesjonalne, ale także przeciwskuteczne.
Można by puścić mimo uszu sposób przeprowadzenia wywiadu Kolendy Zalewskiej z Rutkowskim. Kolenda jest dziennikarką układną, przypisaną do określonej opcji politycznej, a przy tym niezbyt wysokiego lotu (nudna, choć lubiana w środowisku). Zebrało się jej więc na ostrą krytykę nie za sam wywiad, lecz przynależność do koterii.
Wypowiadający się na blogu dziennikarze, oceniając wywiad Kolendy z Rutkowskim (cokolwiek odrażającym typem) nie kierują kryteriami etycznymi, lecz koteryjnymi.
Ciekawe, czy Ewa 1958 będzie również ubolewała nad tą „nieszczęsną dziewczyną”, jeśli okaże się, że ta zabiła swoje dziecko z premedytacją i świadowmie?
Anka
12 lutego o godz. 12:03
A jeśli nie?
Anka,
a co jeśli Ewa 1958 będzie ubolewała ?
A ty nie będziesz ubolewać ? Dlaczego ?
Nemerze!
To nie jest dokładnie tak. Ja jestem zaprzyjaźniony z młodzieżówką UPR i znam ich poglądy. Każda emerytura pobierana jest ich zdaniem złodziejstwem. Każdy powinien sobie sam odłożyć na swoją starość i państwo nie powinno się do tego wtrącać. Nigdy mi nie chcą odpowiedzieć na pytanie, a co zrobić z człowiekiem, który nie odkładał?
A po drugie, rozpatrywanie dzisiejszych spraw emerytalnych bez podkładu historycznego jest banałem. Całą sytuację wytworzył PRL, który nie robił kont osobistych, tylko z bieżących składek finansował wypłaty. Kilka rządów usiłowało zatrzymać to diabelskie koło, spróbował w końcu Buzek, aby każdy sam decydował o swoim koncie. To Tusk te pieniądze zabrał. Te rozważania w linku są sobie a muzom, jak im się wydaje, żeby było najpiękniej.
Z trzeciej strony mam przykład koleżanki w pracy, która pracowała u nas 4 lata po emeryturze. Sama mówiła, że jej emerytura znacząco wzrosła, bo z jednej strony przybywało składek, z drugiej miała krótszy okres do swojej hipotetycznej śmierci (dzielone było przez mniejszą ilość lat).
My przed tym nie uciekniemy.
@Anka – Nie ubolewam nad dziewczyną, lecz nad wściekłym zachowaniem gawiedzi, która osądza przed zapadnięciem wyroku. O ile się orientuję, istnieje prawna zasada domniemania niewinności. Trzeba być nieposzlakowanie uczciwym i na dodatek nieomylnym i świadomie nigdy samemu nie czynić zła, żeby mieć moralne prawo do sądzenia innych. Ale doskonali ludzie nie istnieją, bo nie byliby wówczas ludźmi, tylko chyba aniołami. „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”.
Dziewczynie współczuję bez względu na to, co zrobiła.
Taki mały „a proposik”.
W którymś komentarzu wspomniałem o innej barwnej postaci – Natanku. Zapytałem Google’a i wypluł mi adresy do YouTube’a z kazaniami Natanka. To były straszne pierdoły i absolutnie niezrozumiałe dla przeciętnie wykształconego człowieka. Tyle obcych wyrazów naraz, wystrzelonych jak z katapulty, a lepiej z katiusz to chyba dla superinteligenta o przedwojennym wykształceniu humanistycznym, plus cały bagaż nazewnictwa współczesnej nauki i pseudonauki. Czy tym się zachwycają jego fani? To przecież perwersja!
Inne kazanie było lepsze – przynajmniej zrozumiałem jego wypowiedź, jak to Tusk musi klęczeć przed kapłanami, bo chęć klękania bezpośrednio przed Bogiem to herezja – tylko kapłan może się komunikować z Bogiem. Teraz już rozumiem, skąd się wziął ten światłowód do nieba.
YouTube proponuje na ekranie inne ciekawe wypowiedzi lub czyny. M. in. była tam reakcja pani wicemarszałek od Palikota na chamskie przeszkadzanie chyba Dziedziczaka? Taki łysawy dyskutant o sile przebicia i kulturze osobistej Rutkowskiego. Przeprosiła redaktora, który nie panował nad pseudo-dyskusją, kłaniała się kilka razy… i wyszła. Brawo, Pani Wicemarszałek! Przypomnę w tym miejscu dowcip, który ze dwa lata temu już umieściłem na blogu (moderator puścił):
Miejsce akcji – przedział pociągu. W przedziale młoda para studencka, starsza pani, ksiądz i rosyjski generał.
W pewnym momencie chłopak mówi do dziewczyny:
„Pójdę zrobić siusiu”! Na to zniesmaczony generał:
„Ty stiudent? Ty ch.j, nie stiudent! Tu diewoczka niejobannaja sedit, stara bladź slucha, popuszka toże, a ty siusiu gawarisz”?
Na to ksiądz wstał i wyszedł z przedziału mówiąc: „Ja pierdo.. takie towarzystwo”!!!
Otóż wielokrotnie się dziwiłem, że niektórzy rozmówcy w TVN nie korzystali z tego mądrego czynu księdza.
Ja uznaję gwar przekupek jako element wzbogacający kulturę, ale wyłącznie jako motyw muzyczny w „Obrazkach z wystawy” Modesta Musorgskiego, a symultanki w wykonaniu Karpowa, świetlanej postaci rosyjskiej opozycji.
Z tego powodu nie oglądam „Kawy na coś tam..” oraz podobne „równoległe mówienia”. Podoba mi się kilka audycji tego typu, ale wstrzymam się od reklamy (lokowania produktu).
Myślałem, że kobiety są mądrzejsze, wbrew temu co się mówi o ich możliwościach w plotkowaniu i wczoraj oglądałem fragment „Babilonu” z naprawdę grzecznym i charyzmatycznym Marciniakiem(?). Niestety mój „idol babski” i kaszubski, pani dwojga nazwisk, która górowała nad pozostałymi kobietami (nie intelektem a gabarytami – na ogromnym ekranie) pieprzyła jak zwykle i nie pozwalała koleżankom na swobodne wypowiadanie się, a nawet bardzo ładne były niektóre (w liczbie raz). Zapomniałem dodać, że lubię patrzeć na „mądre” kobiety! Boję się podpaść, jak były poseł z mojego okręgu, więc przemilczę ocenę urody i koncentruję się na inteligencji, np. Pani profesor Środy, seniorki w tym Babilonie, tak uniknę podejrzeń o perwersję, a może właśnie tak, jeśli powiem, że jest urocza?.
DLACZEGO „niemożliwe”? Starczy, że do REM wybiorą a-PO-LID-ycznego Szostkiewicza! Nawet uwagi nie zwróci na „Prawdziwych Polaków” w wykonaniu p.Kolendy.
Jesli mam cos do zarzucenia Pani Redaktor, to fakt, ze nie zdołala „przegadac” pana Rutkowskiego i pozwolila mu na dalszą prezentacje jego osoby. Pan Rutkowski jest hochsztaplerem, ktory już raz nabroil oskarzajac bez zadnych podstaw i przesłanek mlodego historyka sztuki, ze ten dokonał napadu rabunkowego z bronia w reku. A policja wówczas dala mu wiare i przetrzymała „podejrzanego” w areszcie sledczym przez rok. Fundacja Helsinska wzieła wówczas sprawe w swoje rece, byl trybunał w Sztrasburgu, ktory zasadził od państwa polskiego odszkodowanie. Jak dlugo taki człowiek jak Rutkowski będzie przy współudziale mediów dawał publiczności kolejne show? Niestety, ale red. Kolenda-Zaleska zapraszajac go do programu podbila jedynie bebenek.
@Trolin 13:35
Tusk żadnych pieniędzy z OFE nie zabrał. Tusk wyraźnie zmniejszył nowe składki płynące do OFE, ale to, co uczestnicy OFE dotąd wpłacili i co OFE dla nich zarobiło (?), zostało, gdzie było.
Oczywiście można „pogdybać” na temat matki Madzi.
Może to potwór bez serca, który z premedytacją itd…- co podejrzewa Anka, a może jest „psychiczna”, jak sugeruje Anastazja.
Tylko po co?
Media pracowicie i w imię tzw. oglądalności oraz wzmożonego czytelnikowstwa podrzucają żer.
Wielu się na to załapuje. Co tam procedury prawne, domniemanie niewinności, o czym nieśmiało przypomina Ewa 1958.
Liczy się efekt. Stąd popularność „szeryfa” Rutkiewicza wśród ludu polskiego.
Szast, prast i wszystko przecież jasne!
to tajemnica poliszynela , ze ulubionym miastem rutkowskiego jest berlin;
czuje sie tam jak w domu, policjanci klaniaja mu sie w pas, dziennikarze caluja po rekach, a dziewczynki obsypuja kwiatami…
tylko w polsce sami niewdziecznicy!
„Całą sytuację wytworzył PRL, który nie robił kont osobistych, tylko z bieżących składek finansował wypłaty. Kilka rządów usiłowało zatrzymać to diabelskie koło, spróbował w końcu Buzek, aby każdy sam decydował o swoim koncie. To Tusk te pieniądze zabrał.”
pisze Torlin.
* PRL nie wytworzył tego „diabelskiego koła” zostało wynalezione grubo wcześniej i kreci się nadal w wielu rozumnych państwach.
* Buzek ,w zapale,akceptował wynalazek wcześnie skonstruowany dla kilku państw Ameryki Łacińskiej.Przez tych samych specjalistów.Miał byc finansowany „z prywatyzacji”. Skończyło się „dziurą Bauca”.
Kreację OFE i zarządzających nimi PTE obserwowałem z bliska.Hucpa i złote klamki.
* Tusk nie zabrał żadnych pieniedzy tylko kwity dłużne ,które trzeba wykupic by zapewnic jakąś emeryturkę.I wsadził je do ZUS redukujac bieżacy dług zewnętrzny poprzez zamianę na dług wewnętrzny.
Zmniejszając również radykalnie tempo przyrostu długu zewnętrznego.Bez tego ruchu,zgoda,że księgowego,Grecy mieli by,
już teraz, niezłe używanie z polskiej gospodarności.Będą mieli trochę pózniej.
Jak pisze Stary Szlagon herbu Jastrzębiec :
Głupota jest pięknym darem bożym, ale – na Boga – nie należy tego daru nadużywac!
Torlin
12 lutego o godz. 13:35
” Ja jestem zaprzyjaźniony z młodzieżówką UPR i znam ich poglądy. Każda emerytura pobierana jest ich zdaniem złodziejstwem. Każdy powinien sobie sam odłożyć na swoją starość i państwo nie powinno się do tego wtrącać. Nigdy mi nie chcą odpowiedzieć na pytanie, a co zrobić z człowiekiem, który nie odkładał?”
Torlinie
Ja niestety nie znam żadnego UPR-owca, tych z młodzieżówki też. Korwina-Mikke kojarzę z więcej niż sprzed ćwierć wieku temu, gdy grałem min,4 razy w tygodniu w karty i czasami był moim przeciwnikiem na kilka rozdań. Poza „dobry wieczór” i licytacją, nigdy z nim nie miałem okazji zamienić słowa ale dla mnie jest to nietuzinkowy gość choć może rzeczywiście nieco politycznie „oszołomski”. To co o jego koncepcji co do emerytur słyszałem i czytałem na jego blogu. Nie interesuje mnie to aż tak bardzo, bym archiwizował sobie coś, stąd nie będę polemizował. Jak powiedziałem, tak mi się kojarzy koncepcja Korwina jak ja wyżej streściłem.
Pozdrawiam, Nemer
Bronienie pani Kolendy-Zaleskiej- jest sytuacyjnie bezasadne. TVN-jako firma- była głównym winowajcą przegrzania tematu z Madzią. Gdy wyczerpały się tabloidalne „fekalia” do podgrzewania publiki, i zaczęła ujawniać się sytuacja, która m.in. głównie dzięki takim mediom jak TVN- zaczęłą zalatywać rynsztokiem.
Na „dotknięcie” tqkim odium- TVN , w żadnym wypadku nie może sobie pozwolić, więc dla „oczyszczenia ” własnego wizerunku, szefowie TVN-u wytypowali wiarygodną wizerunkowo panią Kolendę-Zaleską. To, ona, jako przeciwieństwo „charpatego” Rutkowskiego, otrzymała zadanie- umazać całym bagnem -wczorajszego jeszcze- idola tej stacji. Wyszło jej jak wyszło. To jednak nie ta klasa co pani poseł Małgorzata Kidawa-Błońska, która takie „misje” spełnia doskonale.
Pani Kolenda-Zaleska, jest po prostu zbyt czysta wewnętrznie- i tyle.
To tylko taka praca, nic więcej.
Sebastian
W sprawie „sosnowieckiej” polecam rozmowę na TOK FM redaktora Łasiczki z profesorem Mikołejko.Jeszcze dostępna wprost na portalu.Póżniej do wysłuchania z podkastu w zakładce „Lekcja religii”. Warto.
Już kilka moich wpisów przepadło, więc się nie wysilam…..
A Ewa 1958 niech pisze non-stop, bo z Jej komentarzy tryska ten zdrój, który unosi i przenosi mnie (nas?) w obcowanie obłokom…itd.
Przy Twoim Dobru Ewo się grzeję, chociem po prawdzie łotrzyk.
byk
12 lutego o godz. 15:26 pisze:
„…to tajemnica poliszynela , ze ulubionym miastem rutkowskiego jest berlin;”
Chyba Wiedeń? Czyżbym był w błędzie?
Jak można bronić kogoś tak nie wychowanego, no ale w tvn to są funkcjonariusze a nie dziennikarze a to jest różnica funkcjonariusz ma prawo zgnoić zaproszonego gościa bo wie że zawsze znajdzie się obrońca z urzędu.
.dzienikarz jak ksiadz spowiednik slucha i milczy zadaje pytanie i slucha ,milczy i zadaje pytanie i milczy…nerwy zostawia sobie w domu na komodzie no chyba ze nie ma komody to chowa do ..wszystko jedno gdzie… slucha.Pani Zalewska pomysla ze nie lubi pan Rudkowskiego i juz tu na antenie powie mu co mysli glupota a raczej pycha dzienikarska .
Szanowny Antoniusie – aaaa, wszystko jasne. Od razu podejrzewałem, że Norweg.
Szanowny PFG – Pańskie tabloidowe spojrzenie na tę sprawę ma to do siebie, że jest wybitnie nieprawdziwe.
Dedykuję Panu i Wszystkim tu obecnym pro publico bono:
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/rutkowski-chcialem-do-katarzyny-przywiezc-zakonnic,1,5024221,wiadomosc.html
Showtime!
Oglądałam wywiad Pani Kolendy i stwierdzam, że można to samo tylko nie tak samo. Z niesmakiem zmieniłam kanał w telewizorze. Przestałam czytać wypowidzi Pani redaktor.
@Czesław – Wielkie dzięki za miłe słowa, ale ze wstydem przyznaję, że z tym dobrem to różnie bywa. Nikomu co prawda źle nie życzę, wolę wybaczyć, niż pielęgnować urazę, ale im dłużej żyję, tym częściej bywam wkurzona. Prawie nie oglądam telewizji, ale nie umiem żyć w oderwaniu od informacji, więc korzystam z mojego okna na świat. Oczywiście, dokonuję pewnej selekcji, ale niektórych hiobowych wieści nie da się przeoczyć. Jak widzę Rutkowskiego promującego się na wielkiej tragedii, to cały mój mozolnie wypracowany stoicyzm bierze w łeb. Może redaktor Kolendę – Zaleską nieco poniosły emocje w rozmowie z tym panem, ale jestem w stanie ją zrozumieć. Ale i tak pozostaję przy swoim – media nie powinny zapraszać tego człowieka i robić mu daremnej reklamy.
Fora są pełne inwektyw pod adresem matki małej Magdy. Pozorna anonimowość pozwala na bezkarne obrzucanie ludzi błotem. Pogrzeb dziecka będzie pewnie kolejnym festiwalem nienawiści. Instynkt stadny każe zaszczuć młodą kobietę, bo była inna, mało towarzyska, nieufna, zamknięta w sobie,dziwna. Jeszcze raz powtórzę, że żal mi tej dziewczyny bez względu na to, co zrobiła. Od sądzenia jest sąd. A tym, co wypisują obelgi na forach przypomnę słowa Lema – „Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów”
Antonius 02-12 13.55
Pozwolisz, ze przytocze Twoja historyjke w oryginale:
Sudent przeciskal sie do wyjscia:
-Izwinite, pozalujsta, ja – siusiu….
-Pozwolte, molodoi czelowiek. Tut mat’ s detmi – ne bliad’, sidit. Eto wam ne ch…j no general. Ja – swiashczennik, ne p….a. A wy priamo – „siusiu !” Pozor i Bogu protivno !
Zbyt smakowite, zebym sobie odpuscil.
Szanowna zapiatajo!?????
Wprowadziłem cię w błąd cytując Rutkowskiego z tą Norwegią, tzn. chyba nie byłem ścisły. W innym wywiadzie tak odpowiada na dwa istotne pytania:
Więc jakie miał pan prawo zajmować się sprawą Magdy z Sosnowca skoro nie ma pan uprawnień?
W przypadku sprawy Magdy nie były wykonywane działania detektywistyczne, a były to działania o charakterze intelektualnym, ale nie poszukiwawczym. W przypadku kiedy miałoby do takich pracy dojść wykonałby je pracownik Biura Detektywistycznego „Rutkowski”, które licencję posiada.
Czyli nie może pan przesłuchiwać, nagrywać i prowadzić działań detektywistycznych?
Mogę rozmawiać. To wolny kraj. Przesłuchiwać może tylko policja. Ja mogę przekazywać policji materiały z mojego bura detektywistycznego, mogę rozmawiać z policją na temat naszego zlecenia.
Sprawą Magdy z Sosnowca zajmowałem się na podstawie umowy zawartej między Biurem Doradczym „Rutkowski” a Biurem Detektywistycznym „Rutkowski”.
Okazuje się, że te zbiry w kominiarkach to jego ludzie – oni prowadzili prace detektywistyczne i mieli do tego prawo, a mistrz i właściciel obu agencji tylko się „intelektualizował” z Katarzyną W. Nie wiedziałem, że to można tak nazwać.
Odnośnie Norwegii może nawet tak było. Te dwie agencje są znane na całym świecie, również w Norwegii i jego człowiek mógł go informować o tym, że jest na Śląsku (lub prawie na Śląsku) miasto o ciekawej nazwie Sosnowiec, gdzie obie agencje mogą się obłowić.
Po długiej naradzie właściciel agencji doradczej zawarł umowę z właścicielem agencji detektywistycznej i heja! – do oszukiwania klientki tych agencji. Jestem ciekawy, czy ci dwaj Rutkowscy podzielą się uczciwie nagrodą tabloidu (tzn. czy intelekt był ważniejszy od szkiełka i oka detektywa). A może nie wie lewica co robi prawica i się te agencje oszukują wzajemnie?
Mnie tak szło, gdy grałem ze sobą w szachy. Zawsze któryś ja był faworytem i ukrywałem przed drugim sztuczki mylące, aby właściwy ja wygrał partię.
Szanowna Pani Ewo! Może i jest prawda w Pani punkcie widzenia – ale na pisanie „Utraconej czci Katarzyny W.” jest cokolwiek za wcześnie. Pozdrawiam uprzejmie.
Szanowny Pnie Antonius – mi nie o to chodziło, ale wnioski owszem ciekawe…
@Anastazja – „Zastanawiam się, czy Ewa byłaby tak wspaniałomyślna, gdyby to jej synowa zrobiła z jej wnuczką. Łatwo wybaczać za innych.”
Nie przypominam sobie, żebym wspomniała o wybaczaniu. Ale to oczywiście kwestia interpretacji (niektórzy nazywają to umiejętnością czytania ze zrozumieniem). No cóż, zacytuję samą siebie z późniejszego postu- wolę wybaczać, niż pielęgnować nienawiść. Nie rozumiem też Twojego stwierdzenia – „Łatwo wybaczać za innych”. Inni niech sami wybaczają lub nie wybaczają. Ja wypowiadam się wyłącznie w swoim imieniu, a nie w imieniu innych. Poza tym uważam, że osobista „wycieczka” jest tanią i bardzo nieładną zagrywką. A tak na marginesie – nigdy nie będę mieć synowych, bo nie mam synów.
@Ewa 1958
12 lutego o godz. 22:2
Szanowna Ewo!
Czy na pewno dobrze cytowałaś Lema? On przecież pisał o „Indiotach” i ich wspaniałym systemie społecznym!
Nemer
12 lutego o godz. 16:49
vienna et samoobrona – passe´
Narzeczona Rutkowskiego (była zakonnica) chciała popełnić samobójstwo:http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Narzeczona-Rutkowskiego-chciala-popelnic-samobojstwo,wid,14252890,wiadomosc.html
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Narzeczona-Rutkowskiego-chciala-popelnic-samobojstwo,wid,14252890,wiadomosc.html