Przed expose Tuska
Wolałbym, żeby premier nie mówił długo. Wystarczy, że podejmie jedną sprawę. Najważniejszą – czyli jak widzi Polskę w kontekście kryzysu strefy euro. W tym, moim zdaniem, wyczerpuje się wszystko, co powinien powiedzieć szef rządu w obecnym momencie naszej i europejskiej historii.
Reszta to przyczynki. Przyszłość Polski zależy od biegu wydarzeń w Europie. Jak Polska w ocenie Tuska jest na to przygotowana?
Donald Tusk ma nam powiedzieć, jak jego rząd zamierza działać, gdyby euro rzeczywiście weszło w spiralę śmierci, a wraz z nią Unia Europejska – taka, jaką znamy.
Powinien przedstawić swoich kandydatów do rządu – na miarę obecnych wyzwań i pod tym kątem rząd przebudować także strukturalnie. Oczekiwałbym, żeby wezwał opozycję do współpracy tam, gdzie to możliwe i niezbędne. Może być nam potrzebny jakiś rodzaj rządu jedności narodowej. Znów ze względu na sytuację w Europie.
Opozycja zdaje się nie rozumieć powagi sytuacji. Zamiast zobaczyć dramat, widzi didaskalia. Wypadki warszawskie, becikowe, izolacja Palikota.
Nie wiem, czy Tusk da radę. Zbulwersował mnie, gdy ryknął śmiechem podczas sejmowego debiutu posła Biedronia. W tamtym momencie wstydziłem się za rechoczący sejm, w tym za lidera PO. Cóż, ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Mimo wszystko, trzymam kciuki za Tuska. Bo jeśli nie teraz, to kiedy? Jeśli nie on, to kto?
Komentarze
No i najważniejsze – gdzie nam obetnie 😀
Tusk milczy już tak długo, że zaczynamy zapominać, kto to jest. Mam nadzieję, że zdaje sobie sprawę z powagi wyzwań i szykuje coś naprawdę, a nie tylko przygotowuje mowę tronową.
Z zainteresowaniem śledzę tzw „przecieki” dotyczące expose Premiera. Chodzi oczywiście o sprawy gospodarcze, bo jestem zaniepokojony sytuacją kraju. Liczę na zdecydowane reformy, na koniec „polityki kroczków gejszy”. No i inne podejście do hasła „Polska w budowie”. Do przyjęcia do wiadomości, że budując trzeba w szczególnych okolicznościach również coś zdemontować, wywalić na śmieci – żeby było taniej, bezpieczniej, lepiej, ladniej, funkcjonalniej, prościej … . Żeby się po prostu fajniej zyło w tym nowybudowanym. No i w końcu na poważną rozmowę na ten temat Premiera z Polakami.
Oczywiście liczę też (raczej marzę) na śmiałe akcenty polityczne sprowadzające się do tego, że jeśli ludziom się coś zabiera – w tym przypadku pieniądze, to dobrze jest dać im coś w zamian. Jeśli z powodów oczywistych nie można im strat zrekompensować materialnie to trzeba dać im choć poczucie, że wyrwane im pieniądze nie są marnowane, że nie idą na utrzymanie psażytniczych kast społecznych – od partyjnej biurokracji zaczynając, poprzez biurokrację państwową, aparat przemocy, a na kaście kapłańskiej kończąc. No i że trzeba dać ludziom poczucie swobody, wolności od tych kast.
No ale staram się być realistą więc w tym ogólnie zarysowanym zakresie moich politycznych oczekiwań pewnie się przeliczę. Będzie jak było – tyle, że biedniej.
Pozdrawiam
Odpowiedź Kartce z poprzedniego wpisu Gospodarza
Mówiłeś o zmniejszeniu, a nie o zamrożeniu.
O religii to moje, a nie Tuska
Zdumiewający wprost tupet Kartko.Naprawdę oczekujesz od formacji,której wyborcami i ją samą tak bardzo gardzisz,że podejmie takie zadania?
Przecieki z hipotetycznego expose premiera Tuska uważam za rzecz szkodliwą. Wręcz niemoralną ? proszę spojrzeć jaką niezdrową ekscytację wzbudzają one u Kartki z P.
Faktyczne wezwanie opozycji PiS do współpracy byłoby konieczne, gdyby rząd zamierzał przyjąć (czy starać się o przyjęcie) walutę euro przed końcem tej kadencji, ale prezes Kaczyński go odrzuci. Inne tego typu apele nie są potrzebne koalicji rządowej ? i tak będą zignorowane. Na miejscu premiera więcej mówiłbym o wyzwaniach modernizacji niźli wynikające z kryzysu. Detale finansowe będą wyłuszczone w budżecie w późniejszym terminie, jak sądzę. Podatki to sprawa ustaw, których szybko się nie zmieni. Nie ma nawet takiej potrzeby. Problem w tym, że rząd nie ma wielkiego marginesu na fiskalne stymulowanie gospodarki, ani na zaciskanie pasa. Z drugiej strony nie naleźy w tym momencie wyolbrzymiać zagrożeń. Po co przedwcześnie straszyć i obniżać poziom optymizmu przedsiębiorców i kosumentów, wcale nie on taki niski. Tylko spokój.
Proszę się nie martwić, Tusk naobiecuje i zapowie twarde reformy – jest bowiem mistrzem obiecywania i zapowiadania twardych reform. A potem tłum szczujnych dziennikarzy zaprosi byłego pisowca na pogadankę o sprawach najważniejszych dla kraju (dyktatura w PiS) i wszyscy o zapowiedziach mistrza zapowiedzi szybko zapomną.
Ale tak na poważnie, czy ktoś z was wierzy, że Donaldu Tusku weźmie się do roboty? 🙂 Poważnie pytam :))
Torlin pisze:
2011-11-15 o godz. 22:17
No i najważniejsze ? gdzie nam obetnie
———————————————————————————–
Pytanie czy obecnie dotyczy nas wszystkich czy nie?
Po lekturze poniższego artykułu mam wrażenie, że żyjemy w kraju dzielących obywateli na dwie kategorie. Pytanie – gdzie jest konstytucja? Czy podobnmie jak PZPN zmienił nam godło państwowe, koalicja zmienia lub zawiesza konstytucję?
http://www.polityka.pl/rynek/1521102,1,korporacja-psl.read
„Nie wiem, czy Tusk da radę. Zbulwersował mnie, gdy ryknął śmiechem podczas sejmowego debiutu posła Biedronia.”
O co chodzi? Czemu nikt nie bulwersowal sie, gdy pokladan sie ze smiechu po slowach marszalka Zycha? Przeciez to podobny poziom.
Czy najwiekszym problemem Polski jest to, ze posel Biedron ma muchy w nosie i udaje wielce urazonego, zeby zwrocic na siebie uwage? Ludzie, opanujcie sie!
Mnie rechot nie zbulwersował wcale. Polecam dzisieszy rysunek Mleczki dla ochłody.
Pan Biedron dobrze ze jest w sejmie – tzn nie on ale zadeklaorwany gej. Dziwne ze nie przeszkadza Panu opowiadanie p. Biedronia ze podkochuje sie w poslach.
Smianie sie z ludzi „normalnych” o przepraszam heteroseksualnych jest ok (np. p. Zych) a z ludzi homoseksualnych to jest zgroza?
denerwuje mnie ta chora poprawność polityczna
Torlinie!
Odnosząc sie do Twojego komentarza pod poprzednim wpisem Gospodarza, wyrażam pełne poparcie w sprawie osczędności.
Warto by zacząć od wstrzymania dotacji budzetowych dla Kościoła. To jest niemała kasa.
Moze kryzys na tyle przycisnie miłościwie panujący nam rząd, ze prawa noga PO wraz z Pawlakiem ulegnie „diabolicznym” pomysłom Palikota i resztki SLD, by UCZCIWIE rozliczyć krk z jego niebotycznego majątku.
Smiech podczas wystąpienia posła Biedronia- to najprawdziwsza odsłona, bo niekontrolowana śmiejących się w tamtej sytuacji.
Porzekadło ze „śmiejącym się ostatnim”- to nie ten przypadek. Tutaj, przy takich „dygnitarzach” ostatnimi śmiejącymi się- będziemy tylko my-obywatele. Śmiech, jaki będziemy wydawać, będzieniestety- mało „smaczny”, np. gorzki…
„Złote rogi” w rękach naszych „wesołków” dawno zaśniedziały, a największy kapitał w naszym wymiarze , jakim jest Czas- zamieniliśmy na ogromny dług publiczny/…./
Ja- jako obywatel- szczerze pozostawiam panu premierowi rękę najwolniejszą z wolnych w kwestii tego co powie w swoim expose. Słuchając tego wystąpienia, będę jego wartość oceniał wyłącznie!!! w kategorii- czarnego, abstrakcyjnego humoru…
Sebastian
Halen, chyba raczej marzę sobie niż oczekuję.
Tak na marginesie – spieram się, polemizuję czasem ostro, przejaskrawiam ale nikim nie gardzę.
Pozdrawiam
Torlinie, pisałem zarówno o zamrożeniu, obniżeniu czy ekstra opodatkowaniu emerytur. Minimum jest rezygnacja z „urzędowej” waloryzacji – jak zwrócił mi uwagę Telegraphick nocą. Pomysły o których pisałem w kontekście emerytur nie są moje. To praktyka przyjęta w panstwach strefy euro dotkniętych kryzysem.
Dedykuję Ci piosenkę, którą wzruszył mnie TO
http://www.youtube.com/watch?v=P0QGMPgFE84
Pozdrawiam
Osobiście jako rodzic jestem zainteresowana tym, aby edukacja nie została potraktowana jako dziedzina „mało ważna” i żeby nie zaczynać od nowa jakichkolwiek reform w tym zakresie. Poza tym, jeśli miałabym nie móc odliczyć od podatku wydatki na internet, dzieci, nie mogłabym się rozliczać razem z mężem, to chciałabym wiedzieć, co mogę otrzymać w zamian??? Szczerze mówiąc, zwrot podatku ratował mi budżet, ponieważ to z tej kwoty mogłam kupować wyprawki rokrocznie dla moich synów, opłacać szkołę i przedszkole oraz płacić za – przynajmniej – 1 semestr za język obcy! Jeśli już nie będzie mnie nic obejmować, żadna ulga, żaden „przywilej”, to czarno widzę dalszą kontynuację nauki dzieci. Zamrażając budowy (lub też modernizację) szkół , przedszkoli, infrastuktury doprowadza się do tego, ze młodzi ludzie będą odkładali rodzicielstwo na dalszą, nieokreśloną przyszłość, zacznie się kombinowanie, co z dodatkowymi zajęciami dla dzieci, z czego należy zrezygnować, a co ograniczyć! Należałoby się przyjrzeć bliżej uprzywilejowanym grupom, które – dzieki strajkom i zadymom – mają więcej, niż przeciętny obywatel! Należałoby zmienić zasady skałdek KRUS, obciążyć podatkami najbogatszych, zweryfikować majątek kościoła katolickiego, jego przywileje oraz kwoty, jakie są łożone na jego działalność. Kościół, solidaryzująć się z Polakami w tych trudnych czasach, powinien zacząć płacić podatki i nie wyciągać łapy do i tak pustej kasy!! Ale to chyba pozostanie ciągle w sferze marzeń.
Drogi Sebastianie (z g. 10:12)
Powiadasz, ze szczerze pozostawiasz „panu premierowi rękę najwolniejszą z wolnych w kwestii tego co powie w swoim expose”.
OK. Dotąd rozumiem Twój przekaz, ale
szczerze mówiąc, nie kumam, ze będziesz oceniał owo wystąpienie „wyłącznie w kategoriach czrnego abstrakcyjnego humoru”
What do you mean?
Życie jest bierze się samorództwa.
http://www.youtube.com/watch?v=FCHa-KmmBjQ
To co lepimy tego bałwana?
Nie wiem kto ma muchy w nosie ,jak pisze SPATEN ,ale to ludzie opanujcie sie ,ma wiele wymowy.
Na pomyslne myslenie, dla niektorych, mam artykul w papierowym F.A.Z:
z 12. 12 …. na stronie 10 …Europejskie Niemcy /napisany przez Genschera ,Kinkel, Scheel,Westerwelle/ w ktorym stoi miedzy innymi ;
Niemcy chcieliby aby Polska po Francji i Niemcach byla wiodaca sila
w Europie .
Dlaczego ?… I jesli Kaczynski pisal do ambasadora amerykanskiego ,
ze Polska jest szostym co do wielkosci krajem Europy ,to przeskoczyc
Anglie ,Wlochy i Hiszpanie w Europie to jednak precedenz .
Jestem za …i moze sie udac .
Poza tym kazde dzialanie ma senc ,jesli w perspektywie „Wychodzi sie na lepsze ” !
Powodzenia !
Salute
Mnie p. Premier wcale nie zbulwersował swoim zdrowym śmiechem, a wręcz przeciwnie, pokrzepił, cieszę się, że są jeszcze w Polsce normalni ludzie, reagujący w normalny sposób, nie dający się zahukać bolszewickiej w istocie „kolorowej” propagandzie i wtrącić w tryby irracjonalnej poprawności politycznej. Więcej powiem, mniejsza o samego Biedronia, co się chwalił i cieszył – jak czytam – w telewizorze, więc żadna tajemnica, że „policjanta złapał za pałkę”, ale jak widzę zwalistego faceta przebranego za babę, w peruce, na szpilkach, wymalowanego, z trzydniowym zarostem, to chciałbym wybuchnąć śmiechem, jednak łzy mi się do oczu cisną, bo bliźnich kocham, nawet tych pogiętych.
Od premiera nic nie oczekuję, expose nie będę pewnie oglądał – on rządzi w Polsce piąty rok, dlatego niczym nie może mnie zaskoczyć. ale jak ktoś do tej pory nie dostrzegł kierunków, to niech sobie expose śledzi. Jest grupa ludzi rezydujących w Polsce bardzo niecierpliwych, którzy wciąż się dopytują się: „a kto to będzie ministrem”. Znam ich motywacje. To skąpstwo. Nie wiedzą, kogo maja korumpować niecnoty.
Oczekiwałbym raczej od premiera, żeby zobaczył ten amatorski film z 11 listopada, jak działa policja w Polsce (albo bolszewiccy bandyci – terroryści przebrani za policję), a potem, w trakcie expose zabrał w tej sprawie głos. Od Jacka Żakowskiego natomiast oczekuję, że odszczeka wszystko, co mówił i pisał w temacie 11 listopad w obronie bolszewików.
Link się „sam” zmienił w locie – podaję jeszcze raz: http:/www.youtube.com/verify_age?next_url=http://www.youtube.com/watch?v=4iSwjKupCO0&feature=player_embedded"”
A jak się znowu sam zmieni, to w wyszukiwarce YouTube proszę sobie wpisać „widziałem naziola” i nie bać się kliknąć, bo film jest blokowany.
Przeczytałem wpis red. Szostkiewicza. Cóż za zawód!
Powtarzanie banałów, oklepanych frazesów. Pisałem już kiedyś o ‚dobrotliwym, prostodusznym’ charakterze poglądów red. Szostkiewicza (tych ujawnianych publicznie, oczywiście), ale ten jego wpis – to już chodzenie na łatwiznę:
Red. Szostkiewicz wolałby, żeby Tusk w expose „nie mówił długo, wystarczy aby wybrał jedną, najważniejszą sprawę – jak widzi Polskę w kontekście kryzysu”.
To dwie zupełnie różne kategorie: jak (długo) i o czym. O najważniejszej sprawie można mówić długo albo krótko. Tak samo jak długo albo krótko można mówić o samych nieważnych sprawach.
I skąd ta nagła miłość do krótkiego expose? Pamiętam, jak cztery lata temu wszyscy początkowo zachwycali się tym „nowym” stylem opowiadania przez Tuska Polakom ich sytuacji, jak chwalono tę narrację, coś nowego. Dopiero po paru dniach „przejadło” się chwalenie i ruszyła typowo polska kanonada. Że za długo! Dziś wszyscy chcą, żeby było krótko. Tak, jakby od tego zależało, jak będziemy żyli przez następne cztery lata. Owczy pęd….
Wg. red. AS „to wyczerpałoby wszystko, co powinien powiedzieć szef rządu w obecnym momencie”. Czyżby? I nic na temat Polski „poza kontekstem kryzysu euro”? Tylko kryzys euro a sprawa polska? I gdyby nawet, to czy rzeczywiście da się powiedzieć o Polsce w kontekście kryzysu euro KRÓTKO? Chyba że powierzchownie. Tak też zapewne będzie. Skoro „reszta to przyczynki”…
Red. AS pisze: „Donald Tusk ma nam powiedzieć, jak jego rząd zamierza działać, gdyby euro rzeczywiście weszło w spiralę śmierci, a wraz z nią Unia Europejska ? taka, jaką znamy. ”
Pomijam już fakt, że jak będzie wyglądać taka spirala śmierci, to nie wie nikt, a reakcje będą musiały być budowane na bieżąco. Ale i zdradzanie strategii i taktyki państwowej na tak skomplikowane i dynamicznie zmieniające się sytuacje jak ta „spirala śmierci” byłoby głupotą (nie tylko niemożliwością). No a poza tym – czy da się opowiedzieć o tym KRÓTKO?
Red. AS uważa, że Tusk w expose „Powinien przedstawić swoich kandydatów do rządu ? na miarę obecnych wyzwań i pod tym kątem rząd przebudować także strukturalnie”.
Chodzi o nazwiska? Dwie godziny przed expose odbędzie się zaprzysiężenie rządu. Nazwiska będą znane. Jak to zrobić, żeby expose było krótkie, a jednocześnie zawierało przedstawienie (a więc chyba nie tylko nazwiska, ale i pewne charakterystyki) kilkunastu co najmniej osób? I to nie tak sobie winietki, ale „w kontekście obecnych wyzwań”? Jeśli nie miałoby to być trywialne odklepanie pacierza, to tylko to przedstawienie zajęłoby godzinę czasu.
Poza tym – cóż to za nowość, domagać się, aby premier przedstawiał swych kandydatów do rządu „na miarę obecnych wyzwań”? Czyżby którykolwiek z premierów nie wybierał kandydatów do SWOJEGO rządu takich, aby byli na miarę wyzwań, takich jak je ON, PREMIER, widzi? I czy nie każdy premier przebudowuje i buduje rząd strukturalnie pod TYM właśnie kątem – zgodnie z tym, jak ON, PREMIER, ten kąt widzi? Chyba, że red. AS ma na myśli „wyzwania i kąt” jak on, red. AS, je widzi. No, ale to tylko 1/26 milionowa zdania na ten temat…
Red. AS uważa, że „może nam być potrzebny jakiś rodzaj rządu jedności narodowej”.
Wolałbym, aby red. AS wyrażał tym obawę, a nie nadzieję na taki rząd (bo chyba nie jest to tylko moda, z południa Europy?). Niepolityczny (a więc niedemokratyczny z natury rzeczy) rząd „jedności narodowej” to ostatnia deska ratunku. O tym ma napomykać premier w swym expose? I z kim tu tworzyć rząd jedności narodowej? Gdzie tu u nas jedność? Może i jest … Narodowa… Ale nie takiej jedności bym sobie życzył. Mam nadzieję, że red. AS też nie…
Chciałby red. AS, aby Tusk „wezwał opozycję do współpracy tam, gdzie to możliwe i niezbędne”. No cóż, wzywa, a jakże. I jaki tego skutek? Jestem pewien, że red. AS wie, iż to nic w praktyce nie da, że to by tylko był taki mały piar, po którym zapewne z ław tejże opozycji, wezwanej do „współpracy” rozległby się gromki śmiech, a po 15 minutach, w trakcie konferencji prasowej tejże opozycji, dowiedzielibyśmy się, że propozycje współpracy, a jakże, już dawno temu złożyła … opozycja, a rząd obłudnie teraz …itd, itp.
Nie ma co opowiadać o tym w expose (oprócz banalnego ukłonu dla zasady i ku zadowoleniu hipokrytów medialnych) – gdy będzie nóż na gardle opozycji (jak to się stało w Grecji) albo rządzących (Włochy), to i współpraca jakaś tam będzie….
„Opozycja zdaje się nie rozumieć powagi sytuacji” – wnioskuje red. AS.
A mnie się wydaje, że rozumie doskonale i chce tę sytuację wykorzystać. Z zyskiem WYŁĄCZNIE dla siebie. Skąd, Szanowny Panie Redaktorze, przyszło Panu do głowy, że opozycja „nie rozumie”???? Kto? Kaczyński, Ziobro, Miller, nie rozumieją????? Zęby zjedli na polityce, byli na wozie i pod wozem, to nie histerycy pod presją telewizorowej hucpy, tylko starzy wyjadacze, którzy wiedzą, że wygra ten, który ostatni odkryje swe karty.
O braku poczucia zwykłego, sytuacyjnego humoru, spętanego (jak ością w gardle) polityczną poprawnością, już w kontekście reakcji na naiwno-prowokacyjne wystąpienie Biedronia (N.B. obdarzonego większym jak sie zdaje poczuciem humoru niż red. AS) – już tu pisałem.
„Nie wiem, czy Tusk da radę” – martwi się red. AS. Ale – „da radę” co? Wygłosić expose, krótkie lecz treściwe? Skłonić Kaczyńskiego do współpracy (gdy chwała za wygraną przypadnie Tuskowi, a za porażki zawsze będzie można obsmarować opozycję, „podkładającą kłody pod nogi”?)? Wywinąć się ze „śmiertelnej spirali kryzysu euro”? Poprzeć czy być przeciw „jakiemuś rządowi jedności narodowej”?
Ale ja też trzymam kciuki za Tuska. Mimo wszystko….
Coraz więcej małżeństw, bez względu na wiek, kończy się rozwodem. Według danych GUS, w 2000 roku rozwiodło się ponad 40 tys. małżeństw, na koniec 2009 roku ta liczba wzrosła do ok. 65 tys. – Choć w Polsce wskaźnik rozwodów nie jest tak wysoki jak w innych krajach, to wzrost liczby rozwodów pokazują zarówno badania światowe, jak i krajowe. Należy więc sądzić, że tendencja będzie się nasilać ? zaznacza dr hab. Joanna Mizielińska z Instytutu Socjologii Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
http://zdrowie.onet.pl/psychologia/rozwiedzeni-dwudziestoletni,1,4902679,artykul.html
—————-
Ciekawy problem…….
Te 900 godzin kształtowania postaw katolickich nijak się ma do wyborów życiowych Polaków.
Przed expose
Dla tych Blogerów, których statystyka nudzi i nie otworzyli linku, sprzed kilku dni, narzucę się z bardziej nachalną formą przekazu i zamieszczę aktualne zestawienie krajów „dłużników netto” i „wierzycieli netto”, względem nierezydentów, tj za granicą. (Źródło McKinsley Global Institute)
1. Dług netto, to ilość pożyczonych USD, minus własne rezerwy w USD
(też liczone złoto, które ma swój równoważnik w USD)
2. Dług krajowy zawiera w sobie dług publiczny (rządu i samorządów), ale także długi prywatne, zaciągnięte za granicą, albo w walutach.
3. Podane są liczby w miliardach USD.
NAJWIĘKSI DŁUŻNICY NETTO
1. USA -3 072
2. Hiszpania -1 263
3. Australia -752
4. Brazylia -703
5. Włochy -453
6. Wielka Brytania -446
7. Meksyk -355
8. Grecja -331
9. Francja -325
10. POLSKA -308 (tj przy dzisiejszym kursie 308*3,28=1 010 miliarda zł.)
Mamy 470 miliardów USD zobowiązań a tylko 162 mld USD pod cegłą.
NAJWIĘKSI WIERZYCIELE NETTO
1. Japonia 3 010 (ma długów 3 748 ale pod cegłą 6 759, jen się trzyma)
2. Chiny 2 193
3. Niemcy 1 207
4. Arabia Saudyjska 882
5. Szwajcaria 698
6-10 Potem Hong Kong, Taiwan, Emiraty, Singapur, Norwegia (Norwegia powierzyła netto 360 mld USD)
Dług publiczny to rana, deficyt budżetowy to czynnik raniący, ale instytucje finansowe i ratingowe obserwują powyższe wartości ze zrozumiałą troską.
Zobaczymy, czy coś na ten temat powie Donald Tusk.
Pierwsza decyzję już podjął. Pierwszą ustawą będzie orzełek na koszulce. A reszta to didaskalia?
Nie wierze w pracowitość ani w głębię myśli naszego Premiera. Głosowałem na niego mając wybór – złodzieje czy faszyści. Jednak na miarę nadchodzącego kryzysu należy przedstawić odważne kierunki działań:
– jak najszybsze wejście do strefy euro po ściśle określonym kursie np. 3,60
– Uwolnienie energii młodych bezrobotnych – znaczne ulgi podatkowe dla nowych firm,
– apel (nawet wspólnie z KK) aby każda firma – (jest ich 3 mln) przyjęła co najmniej 1 pracownika. Na jakiś czas zrezygnować z poboru podatków, ZUSU od takich zatrudnionych. Potraktować to jako zobowiązanie honorowe i patriotyczne. Za wszelką cenę należy walczyć z bezrobociem i wykluczeniem podczas kryzysu.
– Podatek PIT liniowy nawet 35% z kwotą wolną > 20tys rocznie – (oczywiście wymaga obliczeń)
– Preferowanie firm krajowych również tych najmniejszych. Koszt jednego miejsca pracy jest znacznie niższy niż w korporacjach międzynarodowych.
– Wycena wszystkich zobowiązań państwa – rent, emerytur, KRUS, płac w sferze budżetowej, służbie zdrowia, sądownictwie wojsku i Policji w punktach 1 punkt = 1 zł. Wraz z poprawą sytuacji wyceniać punkt wyżej wraz z pogorszeniem – niżej. Nie może być tak że cały kryzys spada na barki pracowników realnej gospodarki – jest ich bardzo mało nie więcej niż 5 mln.
– Ogłoszenie reformy emerytalnej znoszącej wszystkie przywileje. wiek dla kobiet 60 dla mężczyzn 65. W zawodach gdzie idzie się wcześniej wprowadzić zasadę ochrony emerytalnej od obecnego wieku a w realnej gospodarce ochrona powinna wynosić 10 lat. Zmusi to firmy do zagospodarowania starszych pracowników a jednocześnie pokaże prawdziwe koszty np. kopalni. Brednią jest wydłużanie wieku emerytalnego gdy nie ma pracy i gdy znowu dotknie to tylko pracowników sfery realnej.
– nie ruszać pomocy dla dzieci. Ograniczenie zasiłku na 1 czy 2 dziecko jest zbrodnią. Żeby mieć trójkę wpierw trzeba mieć jedno i dwoje. TO dotyczy ludzi młodych o najniższych potencjalnie zarobkach.
– zwiększyć pomoc dla dzieci np w formie decyzji o kanonie podręczników szkolnych aby dzieci nie musiały kupować co roku nowego zestawu
itp itd.
Poczekam na wystąpienie premiera i dopiero wówczas zobaczę w jaką stronę zmierza nasza władza. Spekulacje i przypuszczenia to zabawa dla dziennikarzy i tych co nie mają nic do zrobienia.
Smutna jest ta opozycja pisowska, ale kogoś też reprezentują. Widocznie liczba osób sfrustrowanych i niechętnych każdej władzy jest tam zebrana jak w soczewce.
A można od opozycji oczekiwać uzasadnionej krytyki rządzacych i własnych pomysłów. No ale trzeba mieć tam osoby kompetentne, a nie starszego pana i klakierów.
Mimo wszystko jestem optymistką z natury i życze, tak rządzącym jak i nam wszystkim, stabilizacji rozwoju i zdrowia /psychicznego zwłaszcza/.
@staruszku,
fajne teksty i zdjęcie, dzięki 😀
Pozdrawiam Pana Adamie . Tak konkretne działania bez zbędnego gadana .. ale mamy problem bo Premier musi się odnieść do wszystkich problemów i wszystkim odpowiedzieć .. nie zdąży ale się postara ..
Myśli pan podobnie jak ja – koncepcyjnie .
ale 99% to ukształtowane przez wieki myślenie liniowe … oni muszą mieć czarne na białym ,każdy temat osobno omówiony i wyjaśniony .
Coś jeszcze jako że gaworzymy na wysokim poziomie ….
Tusk i jego ekipa zna temat Programu NESARA,ba nawet się pod tym programem podpisali … będzie to rewolucja potężnie przemiła dla większości .
liczmy tygodnie na tą obiecaną zmianę . bo to pewniak ….
cały świat chce tej zmiany. /Tusk jest jednym z światowych liderów tych przemian ,ale się nie chwali /
Dług Millera (2001-2005) = 467 mld zł ? 302 mld zł = 165 mld zł
Dług Kaczyńskiego (2005-2007) = 527 mld zł ? 467 mld zł = 60 mld zł
Dług Tuska (2007-2011) = 811 mld zł (plan) ? 527 mld zł = 284 mld zł
???????-
Miller zadłużał Polskę w tempie 41 mld zł rocznie.
Kaczyński zadłużał Polskę w tempie 30 mld zł rocznie.
Tusk zadłużał Polskę w tempie 71 mld zł rocznie.
—————-
Tusk najbardziej zadłużył Polskę. Wkrótce on i jego naiwni i niedouczeni wyborcy dostaną rachunek.
Jak łatwo być opozycją: „wara od pieniędzy naszych dzieci”, ” zwiększyć podatki najbogatszym”.
To, że chodzi o becikowe dla zamożniejszych, a najbogatsi wyniosą się z Polski, nie ma znaczenia.
Liczy się najbardziej prymitywny populizm.
Niestety, bywa skuteczny, bo społeczeństwo takie jakieś zagubione….
Nie można zmienić podatków ani emerytur na przyszły rok, bo jest za późno.
Można jedynie w trakcie roku podnieść akcyzę, ale o tym się przecież nie mówi. O czym Premier ma mówić?
Co chce zrobić? Sam tego nie wie. Najlepiej nic, chyba że będzie musiał. Wtedy jak najmniej.
Odnośnie Euro:
udziały w EBC
Niemcy 27,92
Francja 20,97
Włochy 18,42
Hiszpania 12,42
i dalej już nie trzeba pisać, bo koalicja inflacyjna Francja, Włochy, Hiszpania ma większość 51,81 procenta. Niemcy z Austrią, Holandią, Finlandią i Irlandią mają ok 40 procent. Żaden Niemiec nigdy nie został szefem EBC. EBC będzie drukować euro jak FED dolary i razem stworzą wielką hiper-stagflację.
Kto to uniesie:Tusku musisz !,Co nam obetnie Tusk ?,nie wiadomo czy Tusk da radę ?,co powie Tusk ?,czy Schetyna ? tylko Tusk wie !
To prawie ubóstwienie,czy tout propotions gardee, małyszomania.JK ma lepiej,wiedząc,że ma poczucie niezależności od wszystkiego.On może powtarzac „Jarosław Polskę zbaw !”. Ale Tusk już nie może niosąc na swoich wysportowanych barkach,jeżeli nie nadzieje milionów,to przynajmniej nadzieje mediów.Nie mam zamiaru apelowac do tych ostatnich by Tuskowi ulżyc i nie naciskac by zbawił.
Ich wilcze prawo.Lecz blogowicze powinni.Tuska tylko jednego mamy .
Panie Redaktorze:
I co Pan powie na wpis @adept48 z godz. 16:54 (jeśli w ogóle warto coś mówić)? Program NESARA – ulubiony temat spiskowych portali internetowych. Za chwilę będzie o końcu świata! O Protokołach Mędrców i o promieniowaniu inteligencji z poza Drogi Mlecznej. „Trzecia Droga” to przy tym pikuś.
Ale najlepsze, to ten kawałek o tym, że „Tusk i jego ekipa…” itd. Czy @adept48 to jakiś znany Panu ekspert (zwraca się do Pana po imieniu), jeśli wolno mi być tak niegrzecznym i zapytać?
Donald Tusk zapewne zdaje sobie sprawę z tego, że otrzymał niemały kredyt zaufania od swoich wyborców – w tym ode mnie samego. Dlatego jeżeli chce, aby jego formacja polityczna nadal miała tak wysokie poparcie opinii publicznej, powinien przedstawić w swym wystąpieniu same konkrety, które mogą na jakiś czas uspokoić tłum. Da mu to trochę czasu na realizację w spokoju.
Patrzą na to nieco „z góry”, można zauważyć, że o lepszą chwilę do działania będzie w przyszłości trudno. Koalicjant sprawdzony, nie powinien sprawiać większych problemów. Największa opozycja (PiS i SLD) w rozpadzie, a do tego platformiany banita Palikot ma za sobą ponad 40-stu rozbójników, którzy zagłosują jak ich wódz. A Janusz Palikot, mimo że kontrowersyjny, do głupich ludzi nie należy i najprawdopodobniej nie będzie przedkładał swojego interesu nad dobro Polski. Przynajmniej do tej pory za takiego „mężusia stanu” go uważałem. Dlatego w trudnych czasach powinien poprzeć przemyślane i konkretne propozycje peowskich reform kraju, szczególnie jeżeli chodzi o finanse publiczne. No i jeszcze „jako-tako” zaprzyjaźniony z premierem prezydent, który chyba nie ma zamiaru być hamulcowym na miarę swego ś.p poprzednika.
Tusk ma wielką szansę na to, aby stać się bohaterem w czasach kryzysu. Ma ku temu i predyspozycje, i sposobność. Trzeba tylko odpowiednio rozdać karty, liczyć, że na Świecie (a szczególnie w Europie) nie przybędzie kolejnego bankruta (Włochy…) i nie powinno być z RP tak źle. Lepszego sprawdzianu z rządzenia na pewno nie dostanie.
Opozycja moze przyjac jedynie rezygnacje premiera i formacji z rzadow.
Co im mozna zaproponowac ? Debate o krzyzu i nienarodzonych.
Co im mozna oddac ? Nie widze tutaj mozliwosci.
Dom sie zaczyna palic, a oni sie spieraja w ktorym miejscu ma kawalek drewna wisiec.
Tusk jest osamotniony, nie widze zadnego merytorycznego wsparcia czy nawet prob takiego wsparcia, w jaki sposob kraj ma dalej funkcjonowac.
Miejmy nadzieje, ze Europa wyjdzie ze spirali problemow.
a ja bym chciał, aby WRESZCIE -na słowach Tuska można było polegać jak na Zawiszy.
Kartka z podrozy 10.36
Przepraszam za wtret, ale musze dolaczyc i wlasne wzruszenia….Czytamy:
„Dedykuję Ci piosenkę, którą wzruszył mnie TO
http://www.youtube.com/watch?v=P0QGMPgFE84”
Torlin pewno szlocha…..Ja tez bardzo sie wzruszylem. I skad te lzy ? Moje lzy przez: tekst, jego poetyke (zachwycajaco liryczna, wyszukane metafory i rymy), podanie – delikatny, modulowany w odcieniach glos o wielu barwach. Prezentacja – ujmujaca w wyrazie delikatna buzia, rozmarzone ogromne oczy i wysublimowana sylwetka Artystki.
Z utesknieniem oczekuje dalszych artystycznych doznan. Dla wzruszen.
stix pisze:
2011-11-16 o godz. 17:16
=====================
cyferki – cyferkami, ale poza nimi to tak na szybko i w chamskim uproszczeniu
1. Miller (et cosortes) był halabardnikiem uwłaszczania się pogrobowców etc itp na tym, co jeszcze z gospodarki zostało; nie zbudował NIC, albo jeszcze mniej – a może jakiś przykładzik, jezeli przeoczyłem?
2. Kaczyński – no comments, tylko polityka ducha w kazdej szafie; przedwczesnie hulaszczo rozpuścił wpływy budżetowe (część składek ZUS), które akurat chyba powinno sie dodac do wzrostu zadłużenia w okresie jego rządów.
3. Nie usprawiedliwiam Tuska mimo światowego kryzysu i innych plag. Jeszcze dzieła nie skończył.
mag pisze:
2011-11-16 o godz. 12:57
————————–
Droga Mag,
przyjmijmy jako punkt odniesienia do oceny moich poprzednich wypocin- mój iloraz IQ= 27.
W tym momencie, możemy mnie bez najmniejszych skutków ubocznych, odciążyć ze wszelkich krępulców logiczno-kontekstowych, pełna swoboda…
Przy takiej hipotetycznej łaskawości wobec moich zachowań i wypowiedzi, możemy dla zabawy , wszystko co poprzednio napisałem połączyć w jedną całość/błagam, jeszcze odrobina cierpliwości!/
Przy takiej perspektywie, moje pozostawienie panu premierowi „najwolniejszej Z wolnych…” może zaprocentować bonusem dla mnie w postaci „najwolniejszego z wolnych”- sposobu odioru panapremierowego exspose.
W zawodzie polityka, najważniejszy jest trafiający do ziorowych podświadomości bajer, a nie owego bajeru zobowiązująca polityka do czegokolwiek wartość merytoryczna. Można tutaj łaskawie dla pana premiera napomknąć, że to co było „ze dna” do zaofiarowania społeczeństwu, zostało zużyte jako wielkość szczątkowa ostatniego expose.Obecnie , ze względu na wzwania zionące z zewnątrz dotyczące bliskiego JUTRA, że nie wspomnę o przetrwalniczych wyzwaniach cywilizacyjnego POJUTRZA- piątkowe expose może być wyłącznie tragicznawą wydmuszką.
W takim przypadku/mój subiektywizm!!!/ „wydmuszkę” napełniam dowolną abstrakcją, a ze względu na brak sił do zamartwiania się, elementy składowe ekspose potraktuję lekko i z humorem. Idąc dalej tym tropem, dla dopełnienia atmosfery, ze zwykłego humoru, zrobiłem czany humor, żeby trochę było – Wow…!
Jeśli więc pan premier powie np., że -„musimy zmniejszyć bezrobocie”, to ja sobie wyobrażę, że np. rządzący będą mniej pracować niż podczas ich niewiele robienia/”bezrobocia” /podczas ostatniej kadencji…
Kiedy powie, że -„Trzeba będzie zacisnąć pasa”, to przy niemożności uzyskania jakichkolwiek prorozwojowych skutków pochodnych od realizacji takiej obietnicy, a nawet wprost i przeciwnie- to mogę w tym momencie zwizualizować na użytek własny-zaciskanie pasa samego w sobie, bez kogokolwiek w obrębie jego działania…itp.etc.
Światekiem dla mnie, czym się dzielę z Tobą, jest to, że takie „fiki-miki” jak powyżej, według tradycji, mają prawo rodzić się w każdym z nas do 30 listopada. Od tego momentu, nasze wielopokoleniowo wytresowane podświadomości, żyją już tylko wiosną.
Lato csię w ogóle nie liczy, o to jest lato, i koniec. Lekko więc licząc, wystarczy doczekać ten listopad, potem jeszcze tylko dw, i…hurrrraaa!!! kolejne WYBORY.
Z ręką na sercu twierdzę, że dalsze nicnierobienie- dla takiego „GRACZA” jakim jest nasz kraj- jest optymalną taktyką. Według angielskiej , postimperialnej tradycji świadomościowej- w sytuacji bez dorych ruchów, liczy się wyłącznie bezczynne, spokojne trwanie. Wtedy mamy szansę doczekać momentu, kiedy to sytuacja zewnętrzna/niezależna od nas/ popełni błąd, dzięki któremu, osaczona tą sytuacją „sierota” ,będzie mogła wiele wygrać, np. leniwie machnąwszy rączką…
Pozdrawiam,Sebastian
Mw
Przepraszam, nie chcę sie odnosić do zniecierpliwionego fuknięcia na Adama Szostkiewicza. Ostatecznie nie na mnie fukasz. A gdybyś nawet na mnie fuknął ze zniecierpliwieniem jak na Gospodarza to tak by mi było szkoda czasu, bo zasadnicze tezy „ofukania” są mi znane z Twych licznych i obszernych eleboratów do których czasem się odnosiłem.
Ale jeden wątek mnie zainteresował. Piszesz – „Pisałem już kiedyś o „dobrotliwym, prostodusznym” charakterze poglądów red. Szostkiewicza (tych ujawnianych publicznie, oczywiście)… . Sugerujesz najwyraźniej, że Gospodarz jest dwulicowy – delikatnie mówiąć. Chciałem się spytać więc -skąd Ty to wiesz? Skąd wiesz, że te „prawdziwe” poglądy, których nie ujawnia w swej publicystyce, kryjąc się za maską „dobroduszności, prostodusznościi” mają charakter – jak rozumiem – złowrogi, zawikłany, zatopiony w mocach ciemności. Czy mogłbyś uzasadnić skąd czerpiesz taką wiedzę na temat prawdziwej natury naszego Gospodarza.
Pozdrawiam
Kostek 15.37
Jakie to szczescie że zanim Tusk ogłosi swoje pomysły my już mamy na blogu wybitnycvh specjalistów od systemów podatkowych.
Taki na przykład kostek proponuje podatek liniowy 35 %, ale kwota wolna 20 tys zł.
A dlaczego nie odwrotnie, czyli 20 % podatku, a kwota wolna 35 tys ?
Albo jeszcze lepiej 0 % podatku i 100 tys kwoty wolnej ?
A słyszałes chłopczyku, że jak sie proponuje jakąkolwiek ustawe to trzeba przedstawić DOKŁADNE symulacje skutków finansowych ?
Serdeczne pozdrowienia i życzenia pomyslnego ukonczenia 7 klas szkoły podstawowej !
Kaźmirz
Z ust mi wyjąłes i spod serca to, co myślisz na temat wybitnych specjalistów od ekonomii rozmnażających sie niczym króliki na róznych blogach.
Kleofas
A co ja Ci będe wruszeń skąpił.
http://www.youtube.com/watch?v=uFuAfeqgHLs&feature=related
Pozdrawiam
Kartka 20:48
Kartko, paranoja przez Ciebie przemawia. Nic nie wiem o charakterze innych niż wypowiadanych przez niego publicznie poglądów red. AS, dlatego podkreśliłem, że moja ocena (mogłaby być przecież poczytana za niepochlebną szczególnie gdyby insynuowała znajomość całości poglądów) dotyczy TYLKO tych wypowiadanych publicznie (a więc mi znanych).
Podejrzenia, że charakter niewypowiadanych publicznie przez red. AS jego poglądów jest, jak piszesz, „złowrogi, zawikłany, zatopiony w ciemnościach” – to już wyłącznie Twoja „poezja”.
Ale cieszę się, że mnie czytasz (ostatnio taką przyjemność sprawili mi @tel. obs. i @stasieku).
Gowin ministrem sprawiedliwości? Będzie potępiał i rozgrzeszał?
Podejrzewam premiera o niecny zamysł, że na tej funkcji będzie się musiał „wykopyrtnąć”. (Mam nadzieję, że Gowin, a nie premier).
Mw
Oczywiście, że Cię czytam. Z przyjemnością przyjmuję Twoje wyjaśnienia.
Nie widzę już w we fragmencie tekstu – „…Pisałem już kiedyś o ?dobrotliwym, prostodusznym? charakterze poglądów red. Szostkiewicza (tych ujawnianych publicznie, oczywiście)….” typowej pis-owskiej insynuacji
Pozdrawiam
Kartka z Podrozy 21.40
Doceniam. Koloraturka sopranu jest daleko lepsza niz dramatyczne „Uhhh!”, z wucetu, na poprzednim nagraniu.
Buha ha ha!!! 😀 Czyli co, Tusk ma się publicznie przyznać że dopiero cztery lata po fakcie zauważył kryzys, i że w sumie żałuje że nie wykorzystał tego czasu na nadchodzący armagedon?!!! Dobre! O jedność trzeba było walczyć już w tedy, teraz jest już po śniegu – machina ruszyła… 🙁
Jarosław Gowin ma być ministrem sprawiedliwości. Przyznam, że mnie ta (chyba) nominacja nie dziwi. Wielokrotnie pisałem na tematy autorytaryzmu tej partii, jej wyborców więc powstrzymam się od komentarzy. Ważne, że elektorat PO powinien być zadowolony. Zresztą komu się nie podoba Gowin ma lewe skrzydło – Arlukowicz, ponoć od zdrowia. Więc kto nie chce się prawicowo sądzić może się lewicowo leczyć.
Z zainteresowanie czekam na Państwa opinie uzasadniające tę kandydaturę
Pozdrawiam
Kaźmirz 20.51
„A słyszałes chłopczyku, że jak sie proponuje …”
Zupełnie, jak pan poseł w Sejmie ! Słyszałem, słyszałem…. Jest nas dwóch, jeszcze dwóch – zalożymy „Kaźmirz” klub !
Gowin ministrem sprawiedliwości. Przecież to jakiś skandaliczny żart. Co by się działo, gdyby premier Miller powołał na to stanowisko np. Gadzinowskiego ? Albo Kaczyński – Kurskiego (Jacka) ?
@wersy / rechot po słowach Biedronia
„O co chodzi? Czemu nikt nie bulwersowal sie, gdy pokladan sie ze smiechu po slowach marszalka Zycha? Przeciez to podobny poziom.”
Po pierwsze: mylisz się, ja się zbulwersowałem, bo to poziom chłopców z podstawówki. Po drugie: nie przypominam sobie, żeby o Zychu ktoś potem mówił publicznie, że jest „obrzydliwy” (Niesiołowski) lub że „nie wiadomo z czym oprócz seksu może się kojarzyć” (Pitera). Po trzecie wreszcie, w przypadku Biedronia erotyczne skojarzenie posłów wynikało li i jedynie z jego orientacji seksualnej, określenie „cios poniżej pasa” w ustach Zycha nie spowodowałoby takiej reakcji.
@Gowin jako minister sprawiedliwości
Oby to nie była prawda.
@Michał / obraźliwe komentarze na temat Anny Grodzkiej
Proszę, zainteresuj się, poczytaj o tym, czym jest transseksualizm, skąd się bierze i jak poważnym problemem jest to zaburzenie, z jakim cierpieniem się wiąże. Jesteś okrutny przez swoją ignorancję.
Dzis czwartek, siedemnasty listopada. Minelo szesc dni. Episkopat ciagle sie nie wypowiedzial, a przynajmniej nic o tym nie stoi w mediach. I to jest dosc ciekawe. Episkopat nie cierpi na trudnosci w wypowiedziach, jesli ma na to ochote. Biskup Ryczan potrafił zlosliwie skomentowac wegetarian. To byl temat wart wypowiedzi. I oto ma okazje, on i jego koledzy, zeby glosic slowo Panskie w sprawie tak istotnej, jak agresja w spoleczenstwie i stosunek czlowieka do czlowieka. Ale biskup Ryczan z kolegami nie maja nic do powiedzenia.
Czasy sie zmieniaja. Trzydziesci lat temu miliony przychodzily na msze papieza i uwaznie sluchaly jego wypowiedzi. Ksiadz Tischner mial do powiedzenia wazne rzeczy na zjezdzie Solidarnosci. A teraz wydarzylo sie cos bardzo zlego, co az by sie prosilo o komentarz w duchu milosci blizniego. I jak sie okazuje, nie ma komu tego komentarza sformulowac.
Kiedys byla potrzeba i byli w Kosciele ludzie, ktorzy te potrzebe rozumieli i potrafili ja zaspokoic. Teraz tez jest potrzeba, ale nie ma w Kosciele nikogo, kto potrafilby stanac na wysokosci zadania. Kosciol udowadnia, ze nie potrafi byc potrzebny. Tym samym udowadnia, ze jest niepotrzebny.
Milczenie nie zawsze jest złotem. Czasami milczenie jest kompromitacją.
PS. Wpisalem ten komentarz, bo Redaktor jest tradycyjnie zainteresowany sprawami religii i Kosciola.
..smiech to zdrowie,jednak wiecej wesolosci daje to co sie dzieje w PIS.
Czy rzad poradzi sobie w tej dekadzie-musi i to wszystko ,bo gdybanie przynosi tylko nieporozumienia i szkody adzienikarze sa mistrzami w niszczeniu dobrego i nagradzaniu zlego….
Pan Redaktor bardzo elegancko stwierdził, że: „Opozycja zdaje się nie rozumieć powagi sytuacji”. Śmiem twierdzić, że opozycja pisowska, choćby nawet rozumiała, to się do tego nie przyzna. Nudne byłoby uzasadniać to twierdzenie, bo PiS=JarKacz, a taktyka JarKacza jako antysystemowa nie pozostawia złudzeń. Ziobryści z Jackiem Kurskim jako „mózgiem” tej formacji są zdolni tylko do naśladowania prezesa, którego intelektu i charyzmy przecież nie podważają. Cień nadziei na współpracę ponad podziałami można wiązać tylko z SLD i RP, ale pod warunkiem, że pozyskają sobie fachowe wsparcie poza partiami – wewnątrz nich, niestety, dzika plaża. Będzie najprawdopodobniej tak jak dotąd – Tusk będzie robił swoje, a opozycja będzie jałowo krytykować; a za 4 lata otrzyma jeszcze mniej głosów.
Kartka z podróży pisze:
2011-11-16 o godz. 22:12
„Z zainteresowanie czekam na Państwa opinie uzasadniające tę kandydaturę”
A moze chodzi po prostu o to, zeby do konca skompromitowac idee
suwerennego Panstwa Polskiego?
Moze chodzi o to, aby zmeczeni tym cyrkiem ludzie powiedzieli:
„jak nie potrafimy sie sami rzadzic, to zgodzmy sie wreszcie, aby
rzadzili nami inni”?
Byc moze wiekszosc tubylcow miedzy Odra a Bugiem juz uznala,
ze wlasne panstwo do niczego juz im potrzebne nie jest?
Bo jak inaczej wytlumaczyc fakt, ze zdecydowano sie na pozostawienie
wladzy w rekach czlowieka, ktory zachowuje sie nie jak gospodarz
tylko jak syndyk masy upadlosciowej?
Dawne przyslowie mowilo:” madry Polak po szkodzie”.
Wyglada na to, ze dzisiejszego Polaka najwieksza nawet szkoda nie
jest w stanie rozumu nauczyc.
Skoro blog się tak rozśpiewał, to i ja dorzucę swoją propozycję, bardzo na czasie: http://www.youtube.com/watch?v=oG6pEolAKm8.
Kartka 21:59
Przeczytałem jeszcze raz ten inkryminowany fragment mojego wpisu i stwierdziłem, że coś jest na rzeczy w tym, co zauważyłeś. Starałem się to rozgryźć i doszedłem do wniosku, że przyczyna takiej konstrukcji tego zdania (oraz Twojej nań reakcji) może być RÓŻNICA w naszym, Twoim i moim, odczytaniu charakteru poglądów: „dobrotliwe i prostoduszne”.
Dla mnie to jednak ma nieco … pejoratywne znaczenie (u dziennikarza), dlatego tak tę moją ocenę wąsko zakwalifikowałem, nie chcąc urazić red. AS. Ale jeśli uważać taką charakterystykę poglądów za „pozytywną”, jak zdaje się Ty ją uważasz, no to oczywiście mój dopisek (o poglądach niewygłaszanych publicznie) zabrzmieć mógł nieładnie.
Red. Adam Szostkiewicz:
Panie Redaktorze, jeśli ocenia Pan (o ile czytał Pan mój wpis) pozytywnie (jak Kartka), że publiczne (więc zawodowe) poglądy dziennikarza mają charakter „dobrotliwy i prostoduszny” – to proszę mi wybaczyć „insynuację” (?) dotyczącą jego poglądów prywatnych.
Jeśli natomiast ocenia Pan taką charakterystykę odrobinę negatywnie (jak ja) – to tym bardziej proszę nie brać sobie tego do serca. Nie ma wśród nas ludzi doskonałych.
P.S.
Mówiąc o „poglądach publicznych”, zawodowych dziennikarza, mam na myśli oczywiście, tę część jego poglądów, które odnoszą się do spraw publicznych, w tym wypadku politycznych, a nie, że na te same tematy dziennikarz ma inne poglądy, gdy wygłasza je publicznie, a inne – gdy prywatnie.
To dla uspokojenia dialektycznych tendencji Kartki (kto wie, czego on tam znowu się dopatrzy…)
narciarz2
Rrzeczywiście kościól milczy w sprawie 11-11-11.
A mógły „polecieć” cjoćby sztanem, który zagościł w Warszawie.
Może kościól nie wie, gdzie „stał” szatan (po której stronie).
Gowin JEDNAK ministrem sprawiedliwości.
Koniec świata!
Czy ktos coś z tego rozumie?
Mw
Określiłeś poglądy Adama Szostkiewicza ciut lekceważaco „dobrodusznymi i prostolinijnymi”, bo te dwa określenia mają taki „poczciwy”, kpiący kontekst. I byłoby ok gdyś potem nie dodał ponuro – „tych ujawnianych publicznie, oczywiście”. Tą ponurą, spiskową, powiedziałbym Prezesowską puentą spaliłeś, wodewilowy wdzięk pierwszej częsci wypowiedzi. Myślę, że rozumiesz co mam na myśli.
Odpowiadając na Twą ocenę „dobroduszne i prostolinijne” użyłem określenia „zniecierpliwione fuknięcie”, które odnosi się zwykle emocjonalnych wypowiedzi kobiecych. I dalej, gdyby nie ta puenta, napisałbym tak jak Ty o Biedroniu, że „fukając” wzbudzasz zrozumiałą uzasadnioną wesołość facetów o wysokiej inteligencji. Niestety, Twoja prezesowska puenta, kazała mi uderzyć w wysokie, pompatyczne tony co zubozyło mój komentarz.
Nasza wymiana poglądów jest więc nauką byśmy unikali – dla zachowania poziomu na blogu – zapożyczeń z Prezesa – i mówili wlasnym językiem. Byłoby to weselsze, ciekawsze, bardziej iskrzące intelektualnie. Zdaję sobie sprawę, że IV RP i jej popłuczyny z którymi nawet dziś, po latach musimy obcować przeżarły nas również językowo. No ale czas się chyba z tego jarzma wyzwolić.
Dodam, że poglądy Gospodarza uważam za sympatyczne (w tym mieści się również pewna prostolinijność( uczciwość, szczerość …) i dobroduszność ( łagodność …), w najlepszym tych słów rozumieniu), sklaniające do rozmów i to mnie przyciąga do tego blogu – więc również rozmów z Tobą.
Pozdrawiam
Miasto będzie płacić za edukację seksualną w łódzkich szkołach – zdecydowali radni, ale wcześniej ostro polemizowali
Więcej… http://wyborcza.pl/1,75248,10657070,Seks_rozgrzal_radnych__W_szkolach_beda_nowe_lekcje_.html#ixzz1dxZEP5rN
———————-
Dodając do tego Komisję Edukacji w rękach Palikotowców, może się sporo dziać w sferze światopoglądowej…….
Panie Redaktorze, całą władzę ma Tusk. Wszystko może, nikt już nie przeszkadza. Nowy wspaniały świat na wyciągnięcie ręki. To powinno pana cieszyć najbardziej i nie przejmować się jakąś tam opozycją. Teraz przed panem tylko wiara, głęboka wiara, bezgraniczna wiara i wszystko będzie dobrze. Proszę się nie załamywać.
Podobno montanista z Opus Dei Gowin ma zostać ministrem sprawiedliwośc, żeby zrównowazyc krwawego bolszewika Arłukowicza. A nie mogłby Gowin zostać ministrem cyfryzacji albo sportu ?
Przeciez Gowin nie zna sie absolutnie na niczym, poza in vitro, wiec może byc KAZDYM ministrem, a nawet VICE albo całym PREMIEREM !
Mag
Ja rozumiem. Pisalem o tym wielokrotnie od kilkunastu miesięcy. Ale zapewniam Cię, że nie daje mi to satysfakcji
Pozdrawiam
Ech, Kartko,
znowu z pozycji moralnego i intelektualnego Mentora radzisz @mw, „aby unikal ? dla zachowania poziomu na blogu ? zapożyczeń z Prezesa ? i mówil wlasnym językiem. Byłoby to weselsze, ciekawsze, bardziej iskrzące intelektualnie. Zdaję sobie sprawę, że IV RP i jej popłuczyny z którymi nawet dziś, po latach musimy obcować przeżarły nas również językowo. No ale czas się chyba z tego jarzma wyzwolić.”
Ty sie juz nie poprawisz, bo sie przechwalasz, ze wszystko splywa po Tobie jak woda po kaczce. Wprawdzie robisz to w sposob zawoalowany, nie mniej jednak imputujesz, insynuujesz, oceniasz nie poglady adwersarza, ale jego samego. Jestes takim Prezesem soft.
Ech, gdyby @mw mowil wlasnym jezykiem, to byloby weselej, ciekawiej, bardziej iskrzylo intelektualnie. Ale co robic, jak @mw tego nie potrafi i niedorasta Ci do piet. Badz dla niego wyrozumialy
Pozdrawiam
LP
Kaczynki pali koty czyli nici z kolacji PO/Ruch.
Byl premier 3/4RP Jaroslaw Kaczynki byl zakochany w dwoch istotach: Brigitte Bardot i jego kocie Alik. BB byla dla nie go nieosiagalna, ale Alik byl mu wierny do konca swojego kociego zycia. Po dlugiej chorobie Alik zdechl w ostatni czwartek i JK postaniowim go spalic. Alik widocznie sam wybral sobie pochowek ognisty aby swojego dobroczynce i opiekuna nie obciazac zbytnimi koszatami pochowku na cmenatarzu dla zwierzat tym bardziej, ze zakopywanie padliny pod krzakiem agrestu jest tez i w Polsce zabronione.
Imie noszone przez kota Jarosława stanowilo przejaw glebokiego patriotyzmu genetycznego oraz przywiazania do tradycji katolickiej i mialo na celu propagowanie tych wartosci na arenie międzynarodowej. Bracia K. planowali nawet aby Alika powolac jako ambasadora przy ONZ gdyz anglojezyczne brzmienie sformulowania „Kot Alik” – „Cat Alik” brzmi fonetycznie bardzo podobnie jak słowo „catholic” – „katolik”.
Jak Jarek bedzie sobie radzil bez drugiej polowy narazie nie wiadomo ale byc moze odwiedzi wielki strenik azyl dla zwierzat na Zoliborzu.
PS: Media zanotowaly, ze jako pierwsi kondolencyje zlozyli Cyklop i Chuck Norris.
Telegraphic
Czy nie jest to bezczelność?
Fitch: Amerykańskie banki będą miały problem przez Europę
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,10658536,Fitch__Amerykanskie_banki_beda_mialy_problem_przez.html
Najpierw zainfekowali świat swoją niewypłacalnością, a teraz mają do niego pretensje……
Dla osiągnięcia tych celów proponujemy sięgnięcie po model znany (obligacje/bony – a tak naprawdę bony zabezpieczone obligacjami), z systemem waluty wewnętrznej. Podobne rozwiązanie było już testowane przez Polskę w latach 70.-80. Mamy unikalną okazję, by wykorzystać nasze doświadczenia, poddając pod dyskusję konstruktywną propozycję wyjścia z impasu w strefie euro w sposób kontrolowany i dający oddech zagrożonym niewypłacalnością krajom, które mogą dowolnie regulować tempo reform bez destabilizacji rynku.
http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,10656785,Patent_rodem_z_PRL_moze_uratowac_Unie.html
—————-
Ciekawy projekt……
Pomysły z innego systemu i epoki mogą być skuteczne w innym czasie i miejscu?
@mag:
Co do Gowina, to są trzy możliwe wyjaśnienia:
a) Tusk go ceni,
b) Tusk chce się go pozbyć poprzez popisową klapę,
c) Tusk dobrze wie z jakim elektoratem (i mediami) ma do czynienia, i że lepszy będzie konserwatywny populista niż fachowiec (patrz kariera Zbigniewa Ziobry).
@Kartka z podróży
Fora są pełne trafnych przewidywań tego, co się wydarzyło. A ja proponuję zadanie na następne 3 lata. Nominację p. Gowina uważam ja wyjątkowo trafną choć osoby i jego osobowości nie znoszę. Uważam to za postęp w demokracji bo do polityki potrzebni są politycy a nie hodowcy norek.
Narzekającym na decyzje proponuję pikietę przed stroną internetową premiera bo taka jest wartość tych wypowiedzi. To już wolę patriotów bo oni przynajmniej nadstawiają swoje ciało a nie tylko poglądy. Ja widzę to tak:
Premier obiecał, że za 4 lata odejdzie i aktualny rząd to pierwsza przymiarka. Pan Gowin pewnie się przejedzie i wtedy skończy w klasztorze. Chyba, że wygra a tedy jestem pierwsza za wybraniem go na premiera mimo poglądów. Bo zadanie do wykonania ma potworne.
Natomiast panowie Schetyna i Kwiatkowski zostali wysłani na kurs rządzenia i chyba jeden z nich obejmie schedę. Oznaczałoby to, że premier w inteligentny sposób przygotowuje następcę. Bo czy ktoś wie, o co chodzi w rozgrywce ze Schetyną, której według mnie nie było?
Uwzględniając Muchę i Arłukowicza można powiedzieć, że jest to przymiarka do zmiany generacyjnej w PO. To mądre i demokratyczne podejście.
Czy starczy tych dywagacji na 3 lata? UFF
Lewy Polaku
Rozumiem, że dla Ciebie i innych wyborców Platformy Obywatelskiej tej tydzień był ciężki. Rozumiem, że ta próba ktorej poddali Was wasi wybrańcy może stresować, dekoncentrować, wciągać w jakieś depresyjne doły. Powstrzymuję się z uwagi na to od podejmowania krytyki politycznej. Lubię Waszą prorządową grupę blogową i nie chciałbym Was ranić, dokladać się do waszego wstydu i zażenowania. Wiem, że i bez tego jest Wam ciężko.
Tym niemniej muszę zwrócić Ci uwagę, że w cytowanym przez Ciebie fragmencie mego komentarza adresowanego do MW użyłem liczby mnogiej pisząc również o sobie. Wyraźnie piszę – „Zdaję sobie sprawę, że IV RP i jej popłuczyny z którymi nawet dziś, po latach musimy obcować przeżarły nas również językowo. No ale czas się chyba z tego jarzma wyzwolić.” Szczerze wyznaję, że się wyzwalam między innymi za sprawą polemik z Tobą. Czego i Tobie i MW również życzę. Najwyższy czas Lewy Polaku wyzwolić się z tego syndromu sztokholmskiego. Po co wstydzić za Gowina? Ja się nie wstydzę, bo się wyzwalam.
Pozdrawiam
Arłukowicz ministrem zdrowia:
Jeśli wolno wierzyć dotychczasowym wypowiedziom Arłukowicza jako posła, to mogę chyba mieć nadzieję, że zachowa on w zasadniczym wymiarze PUBLICZNY charakter systemu ochrony zdrowia. A w każdym razie będzie się przeciwstawiał bezwzględnym żądaniom najbogatszych, aby ten system sprywatyzować, a także zmodyfikuje te elementy tzw. komercjalizacji systemu, które grożą jego szybkim od-publicznieniem.
Publiczny charakter systemu ochrony zdrowia (tzw. służby zdrowia), jak i edukacji i elementów upowszechniania kultury, ma nie tylko wymiar etyczny w społeczeństwie, ale także czysto ekonomiczny.
Dziś opublikowano raport byłego szefa jednego z największych banków Kanady, sporządzony na zamówienie rządu najbogatszej prowincji tego kraju, na temat dróg, jakimi powinna podążać tamtejsza służba zdrowia. Raport tego czołowego kanadyjskiego ekonomisty (sic!) odsądza od czci i wiary propozycje wprowadzenia strukturalnego mieszanego systemu (publiczno-prywatnego) w służbie zdrowia, woła o zachowanie dotychczasowego, finansowanego publicznie systemu, a co więcej jest zdecydowanie przeciwny możliwości prywatnych odpłatności za pewne usługi medyczne (sic!)
Aby poskromić wymykające się z rąk państwa wydatki na służbę zdrowia, ekonomista ten sugeruje nałożenie ograniczenia na roczny przyrost wydatków, zmianę systemu wynagradzania lekarzy, szybsze uwzględniane wpływu, jaki postęp technologiczny ma na uciążliwość (zmniejsza ją) i czas (skraca go) pracy świadczeniodawców, i oczywiście proponuje zmiany zarządzania, które zoptymalizowałyby efektywność kosztową służby zdrowia.
Wiele z nich to znane w Polsce sprawy, choć nie wszystkie da się zastosować, ze względu na oczywiste różnice (choćby proponowany tylko 1% wzrost nakładów rocznie; możliwe to w Kanadzie ale nierealne w niedofinansowanym systemie polskim).
Równie dobrze znany jest nam spodziewany opór lekarzy przed wprowadzeniem jakichkolwiek zmian (tak jak i w Kanadzie): i lekarze i prawnicy korzystają ze status-quo i zrobią wszystko, żeby dalej hodować tę kurę, co znosi im złote jajka.
Mam jednak nadzieję, że, nolens-volens, zmiany będą musiały nastąpić, a Arłukowicz może (?) dawać nadzieję, że nie będą następować wyłącznie kosztem zwykłych ludzi (tzn. pacjentów zarabiających poniżej 95 percentyla).
Kartka (17-11-g.18:52)
Poczuwam się, jak Ty to okresśasz do „prorządowej grupy blogowej”, ale wcale mnie nie ranisz, ani stresujesz, bo nie jestem zawstydzona, czy zażenowana.
Trafia do mnie logika Tuska w tworzeniu rządu zderzaków na trudny, bo nieprzwidywalny czas.
Rząd ponadpartyjnych fachowców byłby super, co powtarza jak mantre wielu komentatorów, polityków opozycji itp.
A ja jestem w stanie wyobrazić sobie, że to dopiero byłby burdel w naszych realiach!
Dlatego popieram byłego marszałka Borowskiego, który jest podobnego zdania (rozmowa w TVN24 wieczorem, adwersarzem był Sasin)
Kartko, przepraszam za literówki.
To z pośpiechu, bo u red. Sz. czesto mi „wcina”.
I, oczywiście, pozdrawiam
Szanowna mag (2011-11-17, godz. 12:00)!
To nie trudno zrozumieć, jeżeli uświadomimy sobie, że Donald Tusk musi dbać o utrzymanie spójności w PO, w której zebrało się wielu polityków o bardzo zróżnicowanym światopoglądach i poglądach politycznych. Oczywiście można to tłumaczyć, co już uczynili usłużni dyspozycyjni dziennikarze, że konsolidacja PO – największej siły politycznej, jest ważna dla dobra Polski. To już ćwiczyliśmy w czasach PRL. No i rzeczywiste poparcie obywateli dla PO (ok. 20%, jak ktoś na blogu wyliczył) jest zbliżone do faktycznego poparcia dla PZPR.
Można też uzasadnić to odpowiednimi kwalifikacjami. P. J. G. Przecież zna dekalog i katechizm katolicki, a prawo kanoniczne może też nie jest zupełnie mu obce. W państwie wyznaniowym – katolickim są to kwalifikacje nie tylko zupełnie wystarczające, ale wprost dyskwalifikujące innych kandydatów.
Może tez doczekamy się światłego spojrzenia przez nowego Ministra na prawo, nacechowanego religijnym spojrzeniem. Mieliśmy już falandyzację prawa państwowego, może więc doczekamy się gowinizacji prawa.
Przesyłam ukłony.
PS. Poczekajmy na expose Premiera, może będą znów powody do zdziwienia.
Anny Grodzkiej?? Na pewno mówimy tej samej postaci? Masz na myśli tego wielkiego faceta z kompletem akcesoriów, ojca dzieciom, który z was tumany kpi w żywe oczy, i dla swego partykularnego interesu gotów jest urządzać cyrk bez areny? Jest teraz posłem, forsy ma jak lodu, stać go na wszystko, wszędzie kredyt dostanie w razie potrzeby – jak jest taki nieszczęśliwy, to niech poprawi naturę, która wg niego zrobiła błąd, a wtedy mu uwierzę i chętnie tu przeproszę, nawet kwiaty mu kupię i lakier do paznokci.
A n ny G r o d z k i e j?? Na pewno mówimy tej samej postaci? Masz na myśli tego wielkiego faceta z kompletem akcesoriów, ojca dzieciom, który z was tumany kpi w żywe oczy, i dla swego partykularnego interesu gotów jest urządzać cyrk bez areny? Jest teraz posłem, forsy ma jak lodu, stać go na wszystko, wszędzie kredyt dostanie w razie potrzeby – jak jest taki nieszczęśliwy, to niech poprawi naturę, która wg niego zrobiła błąd, a wtedy mu uwierzę i chętnie tu przeproszę, nawet kwiaty mu kupię i lakier do paznokci.
Jak moje komentarze wycinano, to wycinano, a teraz – bardzo proszę, dwa pod rząd, takie same. Dobrze już, dobrze, nie gniewam się, zbytek łaski -wystarczy publikować jeden, będę zadowolniony.
@mag
Ja tez nie czuje sie zawstydzony. Ile razy pisalem, ze Tusk nie jest idealem, bo w realu nie ma idealu. Kiedy smial sie z innymi z Biedronia bylo mi glupio, teraz nominacja Gowina budzi moje zdziwienie. Gdyby Tusk przewrocil sie, a jeszcze lepiej zlecial ze schodow, wowczas Kartka, mialby ucieche, ktora maskowalby obludnym wspolczuciem, wyrazajacym sie nastepujacymi slowami:
„Rozumiem, że ta próba ktorej poddali Was wasi wybrańcy może stresować, dekoncentrować, wciągać w jakieś depresyjne doły. Powstrzymuję się z uwagi na to od podejmowania krytyki politycznej. Lubię Waszą prorządową grupę blogową i nie chciałbym Was ranić, dokladać się do waszego wstydu i zażenowania. Wiem, że i bez tego jest Wam ciężko”
Nie bede ponownie powtarzac, ze narazie nie ma alternatywy dla rzadu Tuska(potwierdzaja to rozsadni ludzie np.Borowski w Faktach po Faktach)
Mysle, ze Kartka ma konkretnego kandydata na premiera; jest to pan Staruch, znany zadymiarz. Wreszcie skonczy sie ten rzad malych kroczkow, o czym Kartka marzy, a my przestaniemy palic sie ze wstydu i byc zazenowanymi
Pozdrawiam
LP
Staram się już nie dyskutować z Kartką, ale czasami doprowadza mnie do złości. No bo niby co miał znaczyć ten tekst: „ta próba ktorej poddali Was wasi wybrańcy może stresować, dekoncentrować, wciągać w jakieś depresyjne doły (…) nie chciałbym Was ranić, dokładać się do waszego wstydu i zażenowania. Wiem, że i bez tego jest Wam ciężko”.
Jakiego wstydu? Jakiego doła? Kartko – Ty masz doła, i to od kilku miesięcy. Ja Ci grzecznie powiem – lekarzu – lecz się sam. Partia wygrała wybory, i to ze znaczną przewagą, powołała nowy rząd, czym tu się stresować? Ja osobiście mam tylko wątpliwości dotyczące Gowina, ale nie chcę nikogo krytykować przed jego robotą, bo się na za wczesnej krytyce już niejednokrotnie sparzyłem. A na czołowych stanowiskach są ludzie, którym wierzę i ufam, jak Sikorski, Boni, Rostowski, Bieńkowska, jak i sam Tusk.
Dr Gabriela Masłowska – poseł na sejm RP, przeciwniczka obecności Polski w UE, wybrana z listy PiS ale nie wchodzi w skład partii ,,PiS”
————————————————————————————
17 listopada 2011 roku
,,Jak zapewne już większość z Państwa wie nie jestem entuzjastką obecności członkostwa Polski w Unii Europejskiej.
Tym niemniej a może paradoksalnie właśnie dlatego za pożyteczne uważam poszerzanie swej wiedzy z zakresu funkcjonowania Unii.
(…) Jutrzejsza debata w sejmie to rodzaj swoistej rozmowy kwalifikacyjnej. Donald Tusk będzie pełnił rolę kandydata do pracy. Jego expose będzie czymś w rodzaju listu motywacyjnego. Posłowie stanowić natomiast będą rolę grupowego pracodawcy, pracodawcy szczególnego, gdyż wybranego przez Naród.
W związku z tym jako jedna z reprezentantek owego szczególnego pracodawcy kieruje tu z tego miejsca pytanie do Pana premiera Donalda Tuska
Panie premierze: czy jest Pan zainteresowany objęciem w 2014 roku funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej lub przewodniczącego Komisji Europejskiej ?
Panie premierze; liczę na to, że mi Pan odpowie na to pytanie i to już jutro w trakcie wygłaszania swego expose !”
Oświadczenie sejmowe
—————————————————————————
(str. 53- 54)
http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter7.nsf/0/B10CDABA74FB6072C125794B005634CB/%24File/1_b_ksiazka.pdf
Michal 21.50
Nawet jak sie kopem drzwi wywala, to trzewiczki maja byc na blysk ! Finezji i jadu zycze zamiast „w morde go i nozem”… A w ogole to: Michale, Michale, co tam robisz na skale ? Sam ?
A w ogole – bardzo ladnie…
Oj Michale, Michale!
Dziękuj Bogu, chłopie, że stworzył cie menem heteroseksualnym.
A przecież mógł ci wyciąć numer…
Szanowni blogowicze, Po prostu smiech mnie pusty ogarnia, kiedy widze, ze oczekujecie , ze w ekspose Tuska beda zawarte jakies rzeczowe postulaty. Nie potraficie sie wyzwolic z syndromu sztokholmskiego i jak te lemingi pedzicie ku zagladzie. Ja was bynajmniej nie oceniem, ja wam po prostu wspolczuje. Lubie was, wiec przykro mi, ze najedliscie sie wstydu i jeszcze nieraz najecie. Kluje was moja prawda, to was boli, ale trudno, musicie do konca przelknac te prawde. Nieraz rece mi opadaly, kiedy probowalem was ratowac. Ale ja nie spoczne, dalej bede wami wstrzasal, moze wreszcie pojmiecie, ze tylko ja mam racje. Jak znam zycie tak to sie skonczy. Bede uwaznie obserwowal ewoluowanie waszych pogladow.
Pozdrawiam
KzP
Tak, Michale, przykra sprawa. Bóg jest tak omylny, że strach. Tu komuś coś w genach popierniczy i ludzie potem muszą się męczyć z jakimś zanikiem mięśni albo zespołem Downa. Tu komuś da pociąg do mężczyzn, chociaż też jest mężczyzną (cóż, podobieństwa się podobno przyciągają?…) Tam da komuś wielkie męskie ciało, a do tego subtelną duszę i poczucie przynależności do rodzaju żeńskiego…
Ludzie próbują to wszystko potem naprawić, jak potrafią, ale nie są przecież wszechmogący. A jeszcze urzędnicy pana B. Przeszkadzają, a jeszcze „zdrowy trzon społeczeństwa” się wyśmiewa. Tak, trudno naprawiać pomyłki wszechmocnego.
Tak więc wiarę można obrazić na setki sposobów, niewiary obrazić się nie da. W polskim prawie nie przewiduje się obrazy uczuć człowieka niewierzącego. Prawo do obrażania się mają wyłącznie ludzie wierzący, z czego fundamentaliści katoliccy skwapliwie korzystają. Wyraźny jest tutaj jaskrawy brak równowagi. Publiczne zakwestionowanie istnienia Boga może być zasadnie zaskarżone przez osobę wierzącą jako obrażenie jej uczuć religijnych. Z drugiej strony nikomu nie przyjdzie do głowy, aby publiczne demonstrowanie religijności uznać za obrazę uczuć ludzi niewierzących.
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/czego-chca-ateisci
——————
Kapitalny tekst!!!
Michał,
te dwa powtórzone komentarze nie prezent dla Ciebie, ale raczej przejaw chęci pomocy Tobie, żebyś sobie uzmysłowił jakie brednie wypisujesz.
Innymi słowy przeczytaj dwa razy zanim naciśniesz „enter”. Tak to bym widział. A Ty ?
mag,
na ogół wypisujący takie teksty jak Michał sami mają kłopot z ujawnieniem swojej prawdziwej orientacji.
American Beauty się kłania. Postać płk. w st. spocz. Fittsa (nie pamiętam jak się pisze nazwisko tej postaci z filmu). Ci, którzy pamiętaja American Beauty wiedzą o kogo i o co chodzi.
Pozdrawiam
„Nie wiem, czy Tusk da radę. Zbulwersował mnie, gdy ryknął śmiechem podczas sejmowego debiutu posła Biedronia.”
Przyjdzie taki dzień i doczekamy się exposé Premiera Biedronia : ” Aby wszystkim Polakom żylo się dostatniej i byli równi – poniżej pasa (czy ktoś się zaśmial !!? Nie widzę !) No i ministra Spraw Zagranicznych Anny Grodzkiej. Już slyszę to wycie z tęsknoty za Fotygą !
@Marit pisze:
2011-11-18 o godz. 11:48
Ogólnie to masz rację, mylisz się tylko w prawach fizyki, uogólnionych na seks. To nie „podobieństwa się przyciągają”, lecz „les extremes se touchent”, elektron z protonem (cieńki i gruby)-Budzianowski i Doda), albo elektron z pozytonem (cieńki-cieńki) lub proton-antyproton (gruby – gruby), ale zawsze przeciwnego znaku – np. Grodzka – Biedroń, albo Fotyga -Kaczyński, , najogólniej dziewczyna z chłopakiem, reszta to wyjątki. Jest jednak w fizyce ciekawe zjawisko, przypominające preferencje niektórych posłów: Jeśli zderzają się ze sobą dwa „samce” tzn. np. dwa protony, ale z bardzo dużą energią to w pewnej odległości od siebie odpychanie zamienia się nagle w przyciąganie i się pokochają, a nawet spółkują, jednocząc się w jedno ciało. Może to jest to zjawisko społeczne, którego się obawiał Giertych – propaganda homoseksualizmu w szkołach – po najpierw wstrętnym uczuciu przy zbliżaniu się przedstawicieli tej samej płci, może ono zmienić się dzięki treningowi w przyjemność? Trzeba tylko przekroczyć umowny Rubikon?
PS
Apres „touchent” oczywiście następuje „couchent”!
Komentarze Michała po prostu tłumaczą powody rechotu Donalda Tuska. Michał jasno pisze o przyczynach dla których wystąpienie Biedronia czy obecność w parlamencie Anny Grodzkiej tak bardzo ubawiła premiera Naszej Umęczonej Ojczyzny. Nie wiem więc skąd ta krytyka Michała Szanowni Wyborcy PO – krytykując Michała krytykujecie przecież Donalda. I za co? Za wysoki poziom inteligencji i humoru – jak tłumaczył rechor premiera w czasie sejmowego wystąpienia Biedronia MW?
Więc dajcie spokój Michałowi, bo też Wasz niesmak jest obłudny.
Czas zmienić przyzwyczajenia wyborcy PO. O złym klerze, wielebnym Gowinie, wstretnych homofobach itp już nie pogadacie – nie macie do tego podstaw. Jesteście po stronie Michała. Czas znaleźdź inne tematy. Czas na kolejną ucieczkę od rzeczywistości.
Pozdrawiam
Z rozbawieniem przeczytałem komentarz MW o Arłukowiczu. Może będę Ci tezy do tych obron PO podtykał jak np tę szyderczą, którą zamieściłem wiele godzin przed Twym komentarzem – „Kartka z podróży pisze:
2011-11-16 o godz. 22:12 Jarosław Gowin ma być ministrem sprawiedliwości. Przyznam, że mnie ta (chyba) nominacja nie dziwi. Wielokrotnie pisałem na tematy autorytaryzmu tej partii, jej wyborców więc powstrzymam się od komentarzy. Ważne, że elektorat PO powinien być zadowolony. Zresztą komu się nie podoba Gowin ma lewe skrzydło ? Arlukowicz, ponoć od zdrowia. Więc kto nie chce się prawicowo sądzić może się lewicowo leczyć.”
Uzupełnie – komu zniszczą zdrowie w pokazowych więzieniach Gowina ( tam zbawienie osiągać będą tzw „osadzeni”) nad tym pochyli się z lewicową wrażliwością doktor Judym PO – Arłukowicz. I wszystkie te doznania w ramach jednej monopartii. Orwell by tego nie wymyślił
Pozdrawiam
Kartko
pzrykro mi, ale Tyś dostał jakiejś manii, że polecę Boyem.
Wszystko kojarzy Ci sie z Tuskiem i PO, oczywiście wyłacznie w kolorze noir. Nawet gotów jesteś bronić bełkotu niejakiego Michała przeciw tutejszej „blogowej hipokryzji”, wskazującej – na Twoim zdniem – nieukrytą opcję peowską.
Ho, ho Kartka sie przechwala:
Z rozbawieniem przeczytałem komentarz MW o Arłukowiczu. Może będę Ci tezy do tych obron PO podtykał jak np tę szyderczą, którą zamieściłem wiele godzin przed Twym komentarzem .
No tak : szydercze tezy Kartki, ktore go rozbawiaja.
Przeczytalem, Kartko, a jakze przeczytalem Twe szydercze tezy. Robiles co mogles, zeby byly szydercze. Ale jeszcze bardziej szyderczy jestes jak piszesz:Komentarze Michała po prostu tłumaczą powody rechotu Donalda Tuska.
Ten homofob trafil Ci sie jak znalazl, zeby jeszcze raz przywalic Tuskowi.
Przednie szyderstwo.
Co Ty jeszcze wymyslisz, zeby dopiec Tuskowi. Wszyscy czekamy w napieciu.
Pozdrawiam
LP
Antonius,
tak sobie głupio palnęłam o tych podobieństwach. Oczywiście przeciwieństwa. Ale rozwody są z powodu „niezgodności charakterów”, więc jednak trzeba szukać jakichś styczności, punktów wspólnych. Homoseksualiści może posuwają (o kurczę, znów o seksie…) się w tym za daleko 🙂
Lewy Polaku
Nic nie muszę wymyślać. Nie muszę „przywalać”. Premier sam sobie przywala. Ja to tylko opisuje. Czy sądzisz, że gdyby heteroseksualny poseł żyjący w przykładnym, monogamicznym związku z kontraktową, sakramentalną żoną, obdarzony potomstwem użył w sejmowym przemówieniu zwrotu – „chwyciłem policjanta za pałkę” to wzbudziło by to radosny śmiech Donalda Tuska? Czy gdyby heteroseksualny poseł żyjący w przykładnym, monogamicznym związku z kontraktową, sakramentalną żoną, obdarzony potomstwem użył w sejmowym przemówieniu zwrotu – „To jest chwyt poniżej pasa” to Donald Tusk zareagowałby na to tak szczerą wesołością? Gdyby tych zwrotow użył np poseł Gowin to Donald Tusk by rechotał?
Daj więc Lewy Polaku lepiej spokój homofobii Michała i zastanów się nad homofobami, ktorych poparłeś. Albo dokonaj homofobicznego coming aut jak MW i pisz odważnie, że ten rechot to oznaka wysokiego poziomu inteligencji a ślad za tym poczucia humoru.
Pozdrawiam
Najlepiej mówił Palikot. Demagogicznie oczywiście, ale w dobrym, takim „klasycznym” tego słowa znaczeniu. Porywająco… Ukradł show.
Kaczyński się kompromitował (jak zwykle).
Grupiński nudził i trywializował (jak zwykle).
Bury był rozsądny i sensowny (jak zwykle).
Miller zaczął dowcipnie (jak zwykle) i dowcipkował … prawie do końca (jak zwykle). Miałko.
Kempa – wiadomo… (jak zwykle). Ale lepiej niż Kaczyński. Poprawiła się.
Tusk zrobił to, co wymaga od niego dzisiejsza sytuacja kraju i świata: przekonywał tych, od których pożyczyliśmy i będziemy musieli pożyczać jeszcze więcej, że nie wyrzucimy tych pieniędzy w błoto i że je oddamy. Z procentem. Oby nie za wysokim. (Nie zazdroszczę mu).
Kartko
na temat homofobii rozpisalem sie u pani Paradowskiej. Z obrzydzeniem sluchalem Pitere i Niesiolowskiego. Zaimponowal mi Klopotek, ktory przyznal sie, ze ulegl ogolnej wesolosci, a potem zaczal sie wstydzic. Biedron mi sie bardzo podoba, o czym pisalem, wiec nie musze sie teraz przed Toba tlumaczyc. Rechot poslow z Tuskiem na czele nie byl chwalebny, to prawda, wiec uzywaj sobie tego argumentu czekajac na kolejny obciach Tuska, szanowny moralisto
Pozdrawiam
LP