Czy Unia widzi, co się dzieje z Węgrami?
Prawicowy rząd Viktora Orbana uzyskał aprobatę parlamentu dla ,,porządkowania rynku mediów”. Porządkowanie wzbudza protesty jako próba nałożenia kagańca wolności słowa. Ale te protesty słychać bardziej poza Węgrami. Jeśli protesty są uzasadnione, a wygląda na to, że są, powinna odezwać się Bruksela. Milczenie eurokracji jest dla mnie niepokojące. Czy Unia nie widzi, że w jednym z jej krajów członkowskich są podważane zasady demokracji? Przecież zagrożenie, jakim jest drakońska kara finansowa za materiały ,,niezrównoważone politycznie”, godzi w system wolnej informacji i opinii, a bez nich demokracja staje się na najpierw fasadowa, a później znika.
Orban to przykład ewolucji typu pisowskiego. Kiedyś działacz demokratycznej opozycji, dziś polityk o zapędach autorytarnych. Z politycznego marginesu wrócił z tarczą na fali oburzenia rządami lewicy, która wpychała Węgry w dół ekonomiczny, bezwstydnie okłamując opinię publiczną, że gospodarka i kraj mają się doskonale. Jego partia FIDESZ wygrała śpiewająco wybory, ma większość w parlamencie, może robić wszystko. Gdyby Węgry nie należały do Unii, można by wzruszyć ramionami. Cóż, tak tam mają. Ale należy, a ta przynależność zobowiązuje nie tylko Unię względem Węgier, ale i Węgry względem Unii.
Rozwój wydarzeń politycznych na Węgrzech uważam za memento dla krajów naszego regionu. Jest kryzys gospodarczy i finansowy, Unia wydaje się osłabiona, znużona, pozbawiona wiary w przyszłość. Gdyby doszło do dalszych zaburzeń jej funkcjonowania, kraje ,,nowej?? Unii miałyby więcej trudności ze stabilizacją systemową niż obecnie. Wtedy zbudziłyby się upiory autorytarnej przeszłości. Węgry, Rumunia, Bułgaria, Słowacja, kraje bałtyckie to nie były po 1918 r. oazy wolności, demokracji, praw człowieka. W Polsce, a zwłaszcza w Czechosłowacji było lepiej, lecz po 1945 r. wszystkie te kraje poddano różnym wersjom autorytaryzmu, tym razem komunistycznego. Po upadku bloku radzieckiego historia się oczywiście nie skończyła. Wcale nie ma pewności, że autorytarna prawica nie zniszczy naszych liberalnych demokracji, wciąż przecież w budowie. Jakimś bezpiecznikiem jest Unia. I dlatego tak się niepokoję, że Unia milczy w sprawie Węgier.
XXXX
adam2222, Korn.47, Gwidon i inni – miarkujecie słowa, stawianie pytań to jest agitacja? Tower of London – Helena już odpowiedziała, ale dodam
że oglądam materiały białoruskie w BBC World, może w domestic BBC jest trochę inaczej. A w ogóle to obronę Łukaszenki i stawianie jego Białorusi wyżej III RP uważam za żałosny nonsens.
Komentarze
Też mnie zastanawia milczenie Europy wobec autorytaryzmu węgierskiego. Najwyraźniej Buzkowi grzmiącemu na Łukaszenkę – dykatora panstwa nieunijnego – nie przeszkadza rosnący w siłę, podobny dyktator panstwa europejskiego.
Podzielam niepokoj gospodarza – zamordystyczna zaraza błyskawicznie może się przenieść na pozostałe kraje strefy wschodniej Unii. Tu jest doskonały klimat dla takich watażków. Tak więc oczekuję, że UE gorącym żelazem wypali dyktatorskie pomysły Orbana. Podobnie jak zrobiła to z Heiderem w Austrii. Nie wyobrażam sobie, by panstwo tego typu mogłoby wkrótce przewodzić UE.
Zdaję sobie sprawę, że z powodu bankructwa Wegry traktowane są jak zepsute jajo w unijnym koszu i politycy boją się go dotykać, by smrod do konca nie zepsuł, pogorszył i tak fatalnej atmosfery. Polska zlotowka też jest na nasze nieszczęscie kojarzona z forintem, więc możemy stracić na pewnie burzliwym dyscyplinowaniu tego panstwa.
Tak więc bez wzgledu na okoliczności Unia powinna ostro i pryncypialnie zareagować na zapędy Orbana i ukrócić je.
Oczekiwałbym również wobec tego politycznego chamstwa jasnego stanowiska rządu Polskiego i innych nowoprzyjetych krajow. Oczywiście również sasiadów Węgier.
Mam wrażenie, że jeśli nie będzie reakcji to zanim się obejrzymy będziemy mieli tutaj to samo. Orban przeciera drogę również kandydatom na naszych dyktatorow.
Pozdrawiam
A w ogóle to obronę Łukaszenki i stawianie jego Białorisu wyżej III RP uważam za żałosny nonsens.
Niestety, istnieje całkiem sporo blogujących, którzy uczepieni są modelu sowieckiego jak pijany latarni, i każdy przejaw konserwacji sowieckich porządków uważają jako zbawienie dla społeczeństw zmuszonych do życia w wyznaczonych przez nie ramach.
A eurokracja brukselska jest jak Watykan – nierychliwa, ale pewnie w końcu przemówi w spawie Węgier. Oby nie była to reakcja typu „góra urodziła mysz”, jak to ma z reguły miejsce w przypadku Watykanu.
Pozdrawiam.
Przyklad Orbana to dla mnie ironia historii. Chyba calkiem niezle obserwoal on system sowiecki w czasach, gdy byl „opozycjonista”. Potem, doczytal tylko Macchiavellego i wnioski przyszly same.
Czy nie mamy wiecej takich przykladow w Polsce? Chocby sen. Romaszewski.
Historia nie lubi sie powtarzac, a Wegry to w sumie marginalny kraj. Czy to nie byl Orban, ktory w czasach kryzysu kosowskiego nie zadal przylaczenia Wojwodiny do Wegier?
Przechodzac do tematow bardziej powaznych:
Zycze Gospodarzowi i wszystkim pracowicie Blogujacym Wesolych i Szczesliwych Swiat.
Przepraszam za częstotliwość, ale dużo dziś sensownych tekstów.
Oto Łagowski
http://alfaomega.webnode.com/news/bronis%C5%82aw%20%C5%82agowski%3a%20odepchni%C4%99te%20oczywisto%C5%9Bci/
Jakoś często zgadzam się z mądrymi ludźmi, choć nie zawsze i nie do końca….
Gospodarzowi zadam pytanie:
Czy jest „Większe Zło” niż Łukaszenka? Ja jestem je sobie w stanie wyobrazić. A Pan?
Podobnie jak Gospodarz Bloga, także obawiam się utrwalenia „węgierskiego precedensu”.
Nie chcę psuć na blogu przedświątecznej atmosfery, ale brutalizacja życia społecznego pogłębia się w całej Europie, co szczególnie niebezpieczne jest w strefie b. KDL, które nie mają tradycji ani sprawnie funkcjonujących instytucji zajmujących się obroną praw obywatelskich.
W Europie dominuje niebezpieczny trend na skrajną prawicę, zwaną w niektórych kręgach inteligencj zachodniej, głupkami.
Są oni dla społeczeństw państw starej Unii tyle samo warci, co ich adwersarze ze skarajnej lewicy.
Wygląda na to, że w obecnym stadium rozwoju społecznego i technologicznego idee lewicowe nie wnoszą atrakcyjnych wartości.
Żartobliwie mówiąc, w Polsce to politycy zinfekowali kibicom piłkarskim obyczje mrożace krew w żyłach, podczs gdy zachodnia chuliganeria stadionowa, to był chwilowy folklor, który można nazwać katarem.
A kto pamięta sławetną koncepcję „udoskonalenia wolności mediów” nieboszczyka Gosiewskiego ?
Pan redaktor Pisze:
„Prawicowy rząd Viktora Orbana uzyskał aprobatę parlamentu dla ,,porządkowania rynku mediów?. Porządkowanie wzbudza protesty jako próba nałożenia kagańca wolności słowa.”
Szanowny panie Redaktorze,
przeciez w Polsce pod rzadami panow Tuska i Komorowskiego tez
odbywa sie „porzadkowanie rynku mediow” i to bez „zbednego
zawracania glowy” parlamentowi.
Ostatnie czystki w TVP sa tego najlepszym przykladem.
Jak sam Pan raczyl zauwazyc Orban uzyskal dla swoich poczynan
aprobate demokratycznie wybranego parlamentu.
O co wiec ten caly zgielk.
A jesli chodzi o wolnosc slowa, to zdazylem zauwazyc, ze panski zapal
do jej obrony gwaltownie gasnie, gdy tylko chodzi o slowo inaczej
myslacych niz Pan.
Gospodarzu, a jednak to prawda. Im dalej – tym lepiej widzimy. Wczoraj byla moda na Bialorus, naszego wschodniego sasiada. Ah ten Lukaszenko, co on tam wyprawia. Bialorus nawet nie ma dlugow, zaledwie 14% PKB. A prawa czlowieka !!! co za rozpacz i gwalt.
Dzisiej patrzy pan troche dalej, na Wegry i takie same problemy. Wladza w PiS-owskim stylu. Nie do zaakceptowania.
Domyslam sie nastepny felieton bedzie o Guantanamo i beda szczegoly ktorych z bliska nie widac.
A w Strasburgu jest Sad Praw Czlowieka. Jak widac z linku ani Bialorus ani Wegry nie sa problemem dla Strasburga. To Polska ma problem z prawami czlowieka. Strasburg obecnie zajmuje sie 7100 polskimi sprawami.
http://www.echr.coe.int/NR/rdonlyres/99F89D38-902E-4725-9D3D-4A8BB74A7401/0/Pending_applications_chart.pdf
Po uwzglednieniu liczby ludnosci polska przestepczosc w dziedzinie praw czlowieka jest na poziome Rosji. Ale przeciez u nas jest demokracja prawda !!!
Zadziwa mnie miedialne milczenie na temat przestepczosci polskich rzadow solidarnego miotu. Areszty wydobywcze, Szczytno-Szymany, bandyckie misje w Afganistanie, Iraku i Chadzie (Lukaszenki tam nie bylo), zabojstwo Blidy i terror spolecznestwa. Sprawy o 4 grosze, o galazke z lasu i kamyk przydrozny byly w sadach !!!. Nie do wiary.
Uzupełnienie tematu – opinie polskiej prasy
http://wyborcza.pl/1,75968,8857354,Kto_jeczy_za_wolnymi_Wegrami.html
The Mentor
Ale tematem felietonu jest autorytaryzm – a konkretnie już legalna cenzura – na Węgrzech Orbana i milczenie wobec tego faktu UE.
O sprawach ktore poruszyłeś niejednokrotnie pisalem – krytycznie wobec rządów RP. I zawsze wskazywałem, że jedyną ochroną praw człowieka w RP jest ustawodawstwo i instytucje unijne. W obecnej sytuacji społecznej i politycznej gdyby nie wpływ Unii mielibyśmy tu niezle piekło.
Proponuję więc nie marnować czasu na krytyke wladz RP tylko skupić się na Unii. Jeśli Europa będzie milczeć w sprawie Węgier to da wolną rękę milosnikom przykręcania śruby w Polsce.
Dlatego problemy Wegier są w tej chwili tak ważne. I dobrze, że Adam szostkiewicz ten problem poruszył.
Pozdrawiam
Wydaje się, że ten Orban był w Solidarności lub zaczerpnął pełnymi garściami cały jej etos i dorobek łączne z wylegiwaniem się na styropianie. Powinien szybko założyć IPN. W sumie ogarnia żałosny śmiech.
Panie Redaktorze !
Dziękując za odzew na mój wpis (i uwagi w kontekście tego co wyprawia rząd węgierski V.Orbana i jego większość parlamentarna) pod poprzednim Pańskim felietonem. Pragnę tylko zaznaczyć, że przez cała Europę wieje „zły wiatr idei”. I to nie Łukaszenka jest problemem dla Starego Kontynentu – jak by źle nie widziane były ostre ataki sił policyjnych na demonstracje przeciwników politycznych, fałszerstwa wyborcze (choć nie na taka skalę, że „satrapa” białoruski nie wygrał wyborów) czy zamykanie kontrkandydatów do fotela prezydenckiego w więzieniach (mimo ich lichości intelektualnej i pustki programowo-ideowej). Problemem o wiele poważniejszym jest „duch” Orbana (Haidera, Blochera, Kajesgaard, Vlaamsbelangu, PiS-u, Sloty, szwedzkich narodowców etc.) jaki dmie nad Europą od dekady. I myśli oraz mniemania bliskie temu sposobowi uprawiania polityki zakreślające coraz szersze kręgi – napisałem w swoim poprzednim poście o „dobrym” konserwatyście, tradycyjnym środkowo-europejskim polityku odwołującym się do „przed-komunistycznego” dziedzictwa tej części Kontynentu itd. itp. Taki jest Orban. I tacy są w większości politycy, których wymieniłem wyżej – w zależności od konotacji regionalnych.
To znak wg mnie naszych czasów. To efekt z jednej strony „wybiórczego” i utylitarnego traktowania (a przede wszystkim – przez elity unijne i intelektualne Europy) tego co zwiemy „wartościami europejskimi”, demokratycznymi, prawami człowieka, wolnościami osobistymi etc. a z drugiej strony – tego co nazwałem kilka wpisów temu „berlusconizacją” polityki europejskiej w ogóle. Czyli – zabawienie się na śmierć (N.Postman), zidiocenie publiki, infantylizacja całej debaty publicznej (w Italii tak się stało i to w sposób demokratyczny jak i na wskroś „biznesowy”, wolnorynkowy, konkurencyjny – najbogatszy „gracz” zawładnął całym „rynkiem”). Sprowadzenie dyskursu społecznego do farsy, teleturnieju, quizu i „śmiechów” rozbawionej „gawiedzi” (sitcomy).
Kaganiec mediom – podstawa wolności, jakości debaty publicznej, jej pluralizacja, sposób uprawiania polityk to są podstawy demokracji, a ponadto dochodzi niezbędny dla rozwoju „ruch” myśli oraz idei – można założyć na dwa sposoby: jeden to „orwelowskmi” świat a’la 1984, drugi- to „burleska Huxleya. Zarówno Orban jak i „Berlusco” w podobny sposób (jeden to „Orwell” drugi to „Huxley”) – chodzi o różne formy i metody ale efekty są tożsame – kastrują debatę publiczną, sprowadzają ją do farsy, do atrapy. Między tymi dwoma „typami’ są różne „odcienie szarości” o których się nie mówi i których się nie widzi. Tak już spowszedniały.
Jest to jednak szerszy problem – gdyż „publika” się przygląda, jest jakby nieobecna, a elity „schowane” po kątach milczą: i ten „wiatr”, niedobry, złowieszczy, przybiera na sile – w różnych formach, w różnych kliszach, w różnych figurach.
Trzeba zadać sobie pytanie – dlaczego ludzie w Europie przestali „wierzyć politykom”, przestali wierzyć w holistyczne idee, przestali wierzyć w „otwartość” i postęp ? Sędziwy lord R.Dahrendorf 5 lat temu powiedział, że „Europa nie wierzy już w skuteczność wyborów” – coraz mniej obywateli uczestniczy w tych aktach i to problem całej Unii. To zniechęcenie, a przy okazji „ów Zeit-geist” wiejący przez Stary Kontynent budzi poważny niepokój i sceptyczne refleksje – przynajmniej u mnie.
Pozdrawiam Pana Redaktora i Blogowisko
WODNIK53
wiesiek59 pisze:
2010-12-22 o godz. 18:34
Ten profesor Łagowski to taki sam profesor jak Bender.
Niby tytuł ma a plecie androny.
Poznałem jego madrość, jak mi ktoś polecił jego artykuł na sąsiednim blogu jak Ty teraz.
Wtedy pisał, jak nam Stalin zrobił dobrze, że nam kraj ujednolicił etnicznie.
Zapomniał pochwalić Hitlera, choć ten miał w tej sprawie nie mniejsze zasługi.
Uznałem że to członek Zjednoczenia Patriotycznego „Grunwald” musi być.
Dzisiejszy artykuł mnie w tym utwierdza.
Profesor Łagowski pisze: „sowiecka nie tylko władza, ale także literatura z Szołochowem, Bułhakowem, Achmatową
Muzyka z Szostakowiczem i Prokofiewem też była sowiecka. Kosmonautyka i sputnik także.
I gułagi i kilkadziesiąt wymordowanych obywateli.
Co z tego, że ci wybitni twórcy tworzyli w tak okropnych czasach?
To znaczy, że czasy nie były okropne czy, że jakby okropne nie były to by swoich dzieł nie stworzyli?
„Demokracje różnią się między sobą, jak różniły się monarchie. Różnica między monarchią na przykład francuską a turecką była większa niż różnica między francuską monarchią a francuską demokracją.”
I to dowód że w Rosji jest demokracja 🙂 Sowiecka 🙂
„Wzlot gospodarczy Europy dokonał się pod panowaniem monarchii absolutnej, a nie demokracji.”
Wzlot gospodarczy Europy dokonywał się za Cesarstwa Rzymskiego, Średniowiecza, i jak tam dalej te epoki szły 🙂
„Obecnie najważniejszym problemem Zachodu w zakresie stosunków międzynarodowych jest skokowy wzrost potęg azjatyckich, przede wszystkim Chin. Chińczycy się bogacą, budują, kształcą i zbroją.”
Tu się ekonomista odezwał w patriotycznej koszuli.
Jakby się Azja nie rozwijała to by się Świat nie rozwijał.
Patriota by chciał żeby wstrzymać rozwój społeczeństw azjatyckich.
Czy aby ta koszula nie ma brązowego koloru?
Cytuję profesora tym, co się nie chce artykułu czytać lub się tymi cytatami na przeczytanie skuszą.
WODNIK53 pisze:
2010-12-22 o godz. 21:31
Dziękując za odzew na mój wpis
Nie bądź chwalipięta i megaloman.
Nie pierwszy temat na blogu zahaczyłeś i nie dlatego Redaktor Szostkiewicz go poruszył.
Nie Łukaszenka tylko prawicowe radykalizmy są groźne.
I jedni i drudzy są groźni.
Pozdrawiam wszystkich miłośników pałowania.
Spin Doktor
Jak na razie jednoznacznie krytycznie do dyktatorskich zapędow Orbana odniosla się wywodząca z solidarności Gazeta Wyborcza. Reszta mediow plecie bzdury albo milczy.
Malo tego – masz okazje pisać na ten temat na blogu związanego niegdyś z solidarnością dziennikarza, ktory zresztą bardzo krytycznie Wegry Orbana ocenił.
Więc po co krzywdząco uogolniasz? To, że kilku palantów lub karierowiczow powoluje się na solidarnościowe zyciorysy nie znaczy, że trzeba w czambuł cały ten ruch potepiac i kojarzyc ludzi z operetkowym Orbanem. To niesprawiedliwe jest po prostu. Mało tego – to falszywa teza. Podobnie jak teza, że cała lewica to kryptoperelowskie komuchy.
Taka dyskusja do niczego po prostu nie prowadzi.
Pozdrawiam
Politycy demokratycznej opozycji byłego bloku wschodniego nie potrafią się rozstać z myślą, że jak się rządzi mediami, to z tego coś przybędzie. Kneblowanie mediów jest ulubionym zajęciem wszelkiej maści dyktatorów i pretendentów do tej roli, a wiara w „obiektywne” media zastępuje myślenie.
Wydaje się, że trzon najsilniejszych państw UE nie ma już serca do wybryków kilku nowo przyjętych państw i za chwilę przykręci kurek z pieniędzmi. Zważywszy na rosnący niepokój z powodu rozlewającego się kryzysu, będzie to doskonały pretekst do poczynienia oszczędności.
Kraj który szuka zwady z wszystkimi sąsiadami jest pożałowania godny, a prężenie muskułów i defilady faszystów wygrażające mniejszością narodowym to groteska. Najgorsze dla Węgrów jest to, że te wszystkie wygłupy odłożą się w pamięci obecnie napastowanych i będzie trzeba kiedyś mozolnie odbudowywać utracone zaufanie.
Jaka jest rada dla Polski, żeby nie być identyfikowanym razem z taką grupą sfrustrowanych państw? Przede wszystkim stronić od montowania dyplomatycznych pouczeń dla Węgrów i czekać, co na to powie Angela. Jak nic nie powie, to trzymać dziób. Oprócz tego, jak najczęściej robić sobie fotki z Angelą i dbać, żeby były w najważniejszych gazetach w Europie, a jak się da to i w świecie.
parker
dobra egzegeza. Miałem swego czasu parę uwag krytycznych nt. prof. Łagowskiego, które to uwagi wyraziłem na blogu red. Passenta.
Wśród ślepców jednooki królem – to tyle o roli Łagowskiego na lewicy polskiej.
Pozdrowienia
Po II wojnie w krajach Europy wsch. wprowadzony został totalitarny system stalinowski, a nie różne wersje autorytaryzmu. PRL była państwem totalitarnym, a nie autorytarnym. Nie zgodzą się z tym, obecni na blogu, postkomuniści, którzy tamten system współtworzyli lub afirmowali
parker pisze:
Profesor Łagowski pisze: ?sowiecka nie tylko władza, ale także literatura z Szołochowem, Bułhakowem, Achmatową
Muzyka z Szostakowiczem i Prokofiewem też była sowiecka. Kosmonautyka i sputnik także.
parker, Ty jednak nie powinieneś czytać Łagowskiego, bo i tak nic z tego nie rozumiesz, więc oszczędź sobie czas. A pisać tym bardziej.
Spróbuję wytłumaczyć myśl Łagowskiego łopatologiczne, przepraszając za pewne uproszczenie – niezbędne jednak dla zrozumienia.
Jeśli człowiek (naród, państwo) wskutek poprzednich łajdactw ma strasznie brzydką gębę, to nie ucina sobie głowy, by się pozbyć brzydactwa oblicza. Tak przynajmniej postępują odpowiedzialni ludzie (narody, państwa).
Kartka z podróży pisze:
2010-12-22 o godz. 22:43
Kartka z podróży pisze:
2010-12-22 o godz. 21:15
Kartko, polityczna trzezwosc obowiazuje przez caly rok. Widze ze swiateczna atmosfera przebija w twoich komentarzach.
W Solidarnosci nigdy nic nie bylo pozytywnego. To slowo „solidarnosc” oznacza „zdrada”. Solidarnosc zdradzila wszystko co mozna bylo zdradzic a ich niedobitki robia to do tej pory. Solidarnosc to plaga robactwa ktora eventualnie sie wykrwawi, niestety pozostaiajac zniszczenia i dlugi za ktore przyszle pokolenia beda ich przeklinac w nieskonczonosc.
I nie miej zludzen redaktor Szostkiewicz bedzie o tym pisal po nastepnych 25 latach bo bedzie bezpiecznie. Taka to Polska Demokracja.
Rowniez nie miej zludzen ze UE bedzie interveniowala na Wegrzech. Nic sie tam nie dzieje by nawet o tym mowic. Kraje jak Wegry, Bialorus sluza tylko do odwracania uwagi od polskiego balaganu. A w Polsce jest o czym pisac i analizowac. Np, to wewnetrzna walka solidarnego motlochu doprowadzila do katastrofy smolenskiej. Za 25 lat bedzie to oficjalna wersja wydarzen.
Kraje Uni nie byly w skanie stanac w obronie swej wlasnej waluty bo nie potrafily sie postawic przeciwko korporacyjnemu zachlanstwu. Kraje starej Uni zasluzyly sie tylko w koloniach.
Obecnie nie ma podstaw do unijnych interwencji. Z jakiego powodu. Z pododu braku demokracji na Wegrzech ? A gdzie jest demokracja ? Kiedys byly propozycje by ‚demokracje’ zdefiniowac na szczeblu ONZ.
Ta propozycja zostala zablokowana przez USA i kraje starej Uni.
W Polsce nie ma demokracji. Polski sytem polityczny jest jak z bajki Andersena. Stworzony dla doroslych dzieci polakow. Np wybory prezydenckie – co za fantazja. Partie polityczne wystawiaja kandydatow a po wyborach zwyciezca rezygnuje z czlonkowstwa partyjnego i staje sie prezydentem bezpartyjnym !!!!! Fantastyczne !!!! A przed wyborami podpisuje tajna umowe z dyktatorem Donkiem Tuskiem. I polskie dzieci w to wierza. Na calym swiecie taka szarada byla by skandalem. Ale Polska jest wyjatkowym wyjatkiem.
@”parker” z dn. 22.12.2010. h: 22.29.
„Zwolennicy” pałowania czy „zwolennicy” zdziecinnienia i zidiocenia debaty publicznej są groźniejsi ? Dla mnie groźniejsza jest perspektywa niesiona przez „Berlusco” i jego wizja rządzenia przez opanowanie „mediów” – bo to „autorytaryzm” w wersji soft, taki pełzający i niewidoczny, robiący z ludzi manekiny i bezmyślnych konsumentów tanich seriali, głupich quizów i prymitywnych komiksów, a także odmóżdżone i niesamodzielnie myślące jednostki.
I jeszcze jedno – model a’la „Berlusco” jest o tyle groźniejszy i od orbanawego i od łukaszenkowego, iż jest niesiony przez Włochy, reprezentujące „starą” demokrację, to jeden z czołowych krajów (można rzec – wiodący pod wieloma względami) w Unii. To jest kraj-założyciel całej tej idei na której współcześnie opiera się UE. I takie „spsienie”, taki wzór, taki model !
Moze stad wynika właśnie to milczenie „elit” brukselskich o którym pisze Gospodarz Blogu w temacie „Orban” i to co on wyprawia na Węgrzech. Zdziecinnienie, infantylizacja, brak wizji i strach przed „prawicowym” (coraz szerszym i rozleglejszym) ekstremizmem – partie prawicowe, będące do niedawna „w środku” sceny politycznej, kokietując ekstremistów „z prawa” same przesuwają się w tym właśnie kierunku.
Orban robi „drogę” na salony Jobbikowi. I podobnie jest w wielu krajach „starej” Unii.
Gradacja „zagrożeń” w przedmiocie o którym dyskutujemy tu jest wg mnie taka – „Berlusco”, Orban i Łukaszenka. Zarówno ze względu na rangę, obecność w Unii jak i skalę.
A pałowania są i w”Unii” – przypomnij Drogi Adwersarzu sobie brutalne akcje policji greckiej podczas ostatnich (i wcześniejszych) demonstracji
p-ko planom „oszczędnościowym”. Rok temu podczas zamieszek w Atenach został zabity przez policję student. Tak więc – policja biła, bije i będzie biła (zarówno w demokracji, teokracji jak i w krajach autorytarnych).
O „francuskich żandarmach” i ich „akcjach” wspominał nie będę – wszyscy w Europie o tym wiedzą doskonale.
Pisze to wszystko w kontekście Twego zwrotu o „pałowaniu” (i zwolennikach pałowania – robisz to z wyraźnym przekąsem i lekceważeniem) – sam akt pałowania zawsze jest taki sam i ma taki sam skutek dla „pałowanego”. Obojętnie od ustroju, sytuacji społeczno-politycznej czy nastroju, np. przed-świątecznego (jak w ub. roku w Atenach).
Pozdrawiam
WODNIK53
Kartka z podróży, 22.43. Mój wpis podyktowany jest sarkazmem, gdyż inna reakcja w obecnej sytuacji jest bezsensowna. Należałem do Solidarności gdy była nas 10 milionów i 21 postulatów. Później to wszytko szlag jasny trafił. Począwszy od samej nazwy II RP, poprzez ping pong Wałęsy, Balcerowicza, Sorosa, Michnika, dyktatury prawicy i kościoła, wolne media, IPN, emigrację kilku milionów i bezmyślne poddaństwo mocarstwu. Resztę sobie dodaj sam.
@ ad rem do mego wpisu z h: 8.35.
Czy „kupowanie” głosów posłów w parlamencie, korumpowanie przeciwników politycznych dla utrzymania się u władzy (co miało miejsce podczas głosowania grudniowego nad votum nieufności dla rządu Berlusconiego) przez właściciela FinInvest-u i Premiera jednego z krajów-założycieli Unii, jednego z najbogatszych ludzi Starego Kontynentu (to przecież „człowiek-sukcesu” wg współcześnie propagowanych norm i modelu postępowania, doszedł „własną” pracą do wielkich pieniędzy i na koniec zaczął „rządzić jedną z kluczowych demokracji Europy – demokratycznie, zgodnie z zasadami parlamentaryzmu – sic !) nie jest również zagrożeniem dla samej idei demokracji, wolności i swobód obywatelskich ?
Czy to własnie Sylvio B. nie jest większym zagrożeniem dla Unii i tej idei niźli Orban i Łukaszenka ? Ktoś powie, że „Berlusco” niedługo odejdzie – ma już 74 lata. Tak, ale smród po nim, po jego metodach, po jego „panowaniu” i „zasadach” działania politycznego będzie we Włoszech obecny długo. A prawdopodobnie rzuci też cień na całą Unię (już rzuca). Jak można upominać Orbana (choć „fideszowe” metody i zamiary są niecne i bardzo niebezpieczne) gdy czołowy polityk-prawicowy, konserwatywny, dobry i skuteczny „kapitalista”, ofensywny „pomnażacz” pieniędzy i „dobry” Pan (daje obywatelom „igrzyska”, daje zabawę i rozrywkę !) z kraju-założyciela Unii wyczynia „takie rzeczy” ?
A i Łukaszenka i Orban to „peryferie”. Co by się pod tym pojęciem nie rozumiało. I nie chcę obrażać tym określeniem tych społeczeństw. Ciekawi mnie tylko czy J.Buzek upomni w takich samych słowach jak „satrapę” z Mińska „pięknego Viktora” znad Dunaju ?
Bo w reakcji szefującego dziś Parlamentowi Europejskiemu prawicowego polityka z Polaki i w wielu polskich wystąpieniach na wydarzenia mińskie i wybory na Białorusi pobrzmiewają nie tyle solidarność z pałowanymi Białorusinami, nie tyle sprzeciw p-ko fałszerstwom wyborczym (czy jawna korupcja w parlamencie włoskim są czymś mniej nagannym i groźnym niźli sfałszowane wybory na Białorusi ?), chęć obrony podstawowych zasad demokracji czy wolności, ale przede wszystkim kieruje tymi wystąpieniami „rusofobia”: nacjonalistyczna, romantyczna, polsko-katolicka bojaźń (a nawet – nienawiść) przed Rosją – i wszystkim co uważamy za „rosyjskie” (= „sowieckie”) jako uosobieniem całego „zła”, chęć powstrzymania jej (i jej kapitału, jej wpływów, jej kultury itd.), odgrodzenie jej od Europy „kordonem” sanitarnym pribałtijsko-białorusko-ukraińsko-gruzińskim. I pokazanie – Europie i Światu – Rosja jest i będzie w Azji. To my, Polska i Polacy, jesteśmy uosobieniem wartości europejskich na „całym Wschodzie” Starego Kontynentu.
Nie wyobrażam sobie J.Buzka upominającego „Berlusco” w temacie łamania zasad „demokracji”, jawnej korupcji politycznej we Włoszech itp. spraw. Buhahahaha !
To tylko tyle dodatkowych refleksji nt. temat.
Pozdrawiam.
WODNIK53
parker, Wypadałoby abyś przez święta poczytał trochę Łagowskiego i pomyślał zanim zaczniesz pleść bzdury. Uważaj na ości w karpiu.
The Mentor
Głęboko pesymistyczna wizja – powiedziałbym nawet nihilistyczna. Nie wiem czy prawdziwa, bo za wiele w niej uogólnień. Jak pisałem do Spin Doctora krzywdzących i moim zdaniem nieuprawnionych.
Podzielam wiele Twoich spostrzeżeń ale z konkluzjami się nie zgadzam. Gdy konstruuje się jakąś wizję świata rozmaicie można dopierać argumenty i uzasadnienia. Z tych samych elementów można skladać rozmaite obrazy. Nie podejmuję się dyskusji – po prostu widzę to nieco inaczej.
Mam nadzieję, że się Europa upora z tą wzbierającą falą czarnego populizmu.
Pozdrawiam
@ Wodnik53
Poruszyl Pan bardzo istotny temat. W mojej optyce zyjemy w czasch tandety: tandetne sa wyroby (nie)trwale, tandetne idee, tandetna jest edukacja, prasa, ksiazki….. mozna tak dlugo. Nalezy zauwazyc, ze wraz ze zmniejszeniem formatu pisma nastepuje identyczny proces intelektualnej minimalizacji. Jednoczesnie wmawia sie ogolowi, ze on wlasnie tego chce. Ale moze dorzuce cos jeszcze, o czym coraz czesciej pisza badacze naszych czasow. O ile na Wegrzech „zamordyzm” wprowadza sie w swietle parlamentarnych jupiterow, o tyle daje sie zauwazyc podobny lecz „pelzajacy” proces w krajach „starej” demokracji. Wspolczesne demokratyczne panstwo pod roznymi pozorami ( bezpieczenstwo, usprawnienie funkcjonowniw agend panstwa, ulatwienie zycia obywatelom(?)) wprowadza caly gaszcz przepisow, ktore w sposob bardzo efektywny robia z obywateli zakladnikow panstwa. Jak zauwazyl pewien brytyjski profesor, jeszcze tylko brakuje by nam wszczepiono pod skore ( jak to robi sie psom) taki zmyslny „czip” i proces zniewolenia bedzie kompletny. Mozna do tego rowniez dodac calkiem skuteczne proby wyzbywania sie przez panstwo dpowiedzialnosci za jego podstawowe ( dotychczas) funkcje, w tradycji M. Thatcher.
Pozdrawiam
Wodnik53
A może Berlusconi po prostu Włochów bawi? Może oni po prostu mają zdrowy stosunek do wladzy i traktują ją jak blazeństwo?
Zamiast szarpać koszule z rozpaczy po prostu duszą się ze smiechu? A podatki traktują jak bilet na farsę?
http://www.youtube.com/watch?v=KkDp-6t-keA
Może nam taki stosunek do „onych” wyszedłby na zdrowie?
Pozdrawiam
Jak donosi BBC (może inne media też) Komisja Europejska odrzuciła wniosek kilku krajów „post-Sowieckich” (nie było w tej grupie Polski) o kryminalizację zaprzeczenia lub pochwalania „zbrodni totalitarnych” (na podobieństwo istniejącej kryminalizacji zaprzeczanie Holokaustowi lub jego pochwalania).
KE stwierdziła, że przestępstwa (zbrodnie) oparte na polityce są kwestią narodową/państwową (w odróżnieniu np. od przestępstw opartych na narodowości, jak w przypadku Holokaustu, przestępstw terroryzmu, handlu ludźmi i korupcji, które „mają wymiar międzygraniczny”).
KE podkreśliła, że kilka państw (w tym Polska) ma już w swym prawodawstwie zapisy kryminalizujące zaprzeczanie przestępstwom popełnionym przez byłe reżimy komunistyczne, w ramach swego prawa zabraniającego zaprzeczania przestępstwom totalitarnym.
Co o tym (o wiążącym postanowieniu Komisji Europejskiej) sądzicie?
Kartka z podróży pisze:
2010-12-23 o godz. 10:49
Nie podziwiam ten entuzjazm debaty na temat rzadu Viktora Orbana.
Dlaczego blizej w domu w Polsce nie spostrzgasz ile wladzy skoncentrowal juz dyktator Donek Tusk. Po cichu, po przez cwaniactwo i manipulacje.
halo, halo Panie Adamie!. Nikt tu nie broni Lukaszenki. Problem tkwi w tym, ze naszym problemem jest Lukaszenka – a Bialorusini w wiekszosci nie podzielaja niestety naszego problemu. Podobnie jest z mieszkancami Tybetu, z Czeczenami, Kubanczykami, z Chinczykami i Bog raczy wiedziec z kim jeszcze. Nikt nie zaprzeczy ze my Polacy kochamy demokracje i dlatego w jej ramach mozemy pokrzyczec i pogadac o czymkolwiek i kiedykolwiek. Bialorusini prawdopodobnie nie doceniaja tego dobrodziejstwa. Ja bym sie tego nie czepiala, ale byloby dobrze znac ich opinie o funkcjonowaniu tamtejszego wymiaru sprawiedliwosci, o tymczasowych kilkuletnich aresztach wydobywczych, o opiece zdrowotnej i moze o wplywie cerkwii prawoslawnej na samego Lukaszenke i nie tylko.
Kartka z podróży pisze:
2010-12-23 o godz. 12:23
A może upowszechnia się model „homo ludens”?
Uwolnieni z walki o byt, z nadmiarem wolnego czasu, ludzie szukają doznań, wrażeń, ekstremalnych przeżyć?
Władca poddanych ma im dostarczyć rozrywki, inaczej przestanie władać?
Włosi pierwszym społeczeństwem nowego typu?
Uzupelnienie tematyki węgierskiej
http://wyborcza.pl/1,75248,8862785,Rating_Wegier_o_krok_od__smieciowego___Forint_sie.html
@ parker,
jak zwykle trafnie i zwięźle o Łagowskim – w pełni się zgadzam.
Nie po raz pierwszy okazuje się, że totalitaryzm to nie ideologia lecz stan umysłu.
Nie ma on znaku „lewo”/”prawo” ani „wiara”/”ateizm” (por. enuncjacje Michalikowe o Wiśniewskim).
@
wiesiek59 pisze:
2010-12-23 o godz. 15:13
Tym razem bardzo się z Tobą , wieśku59 zgadzam.
Homo ludens, syty powszechnym dobrobytem (oczywiście dzięki krwiożerczemu liberalizmowi, retro- i neo-) zamierza sobie podpalić domek.
Jedni z lewa, drudzy z prawa a niektórzy z góry, najchętniej w imieniu władzy najwyższej ostatecznej.
To dopiero będzie prawdziwy anty-globalizm, I presume.
Tymczasem – Wesołych Świąt – wszystkim 🙂
spin doctor pisze:
2010-12-23 o godz. 09:51
Mógłbym sobie Łagowskiego poczytać tylko po co.
Mnie bardziej czasu niż lektur brakuje.
I jeszcze na święta sobie adrenalinę podnosić.
Czytałem go ostatnio kilka razy.
To jakby czytać Tygodnik Społeczno Kulturalny „Rzeczywistość”
Pamiętasz taki tytuł?
Co myślisz o tym tygodniku?
Redaktorze Szostkiewicz,
wersja indyjska naszych Świąt Bożego Narodzenia.
Jest z czego się uśmiać:
http://www.youtube.com/watch?v=owK5tHjL0aE
Pozdrowionka.
Spin Doctor
Jednak jest różnica między obyczajem – zagarnianie pod siebie władzy – a legalizowaniem cenzury.
Wodnik53 ten wywód dobrze przeprowadził.
Pozdrawiam
mw pisze:
2010-12-23 o godz. 14:00
Oczywiscie ze KE musiala odrzucic ta prpopzycje. Zbrodnie rezimow totalitarnych sa szerokim pojeciem. Np zbrodnie Brytyjskiego Imperium kolonialngo by sie kwalifikowaly. W podobnej sytuacji bylyby wszstkie kolonialne potegi i handlarze niewolnikow. Bandyckie napasci na Irak i Afganistan sa rowniez zbrodniami systemow totalitarnych w tym Polski.
Sen Wigilijny
– I narodzilo się Dzieciatko w Betleem i przyszli zlozyc mu hold Trzej Krolowie i wy moje sieroty zrobcie to samo, niech was ucieszy radosna nowina ? tu ksiadz Bernard na chwile przerywa, jego wzrok przesuwa się powoli po buziach zebranych w sierocincu dzieci i zatrzymuje się na anielskiej twarzycce 6 letniego Gabriela.
– Wlasnie, radosna nowina ? podejmuje ? Radujcie się, bo wkrotce i do was zapuka Aniol, rozproszy on wasze smutki, bo i wy będziecie wyroznieni, kochani. A teraz idzcie z Bogiem.
Dzieci karnie, w ciszy opuszczaja kaplice i zanim dlugimi korytarzami udadza się do swych dormitoriow myja się i pod czujnym okiem brata Ryszarda ukladaja się do snu na lozeczkach.
Bije polnoc. W drzwiach dormitorium ukazuje się masywna sylwetka ksiedza Bernarda. Aby nie obudzic dzieci ostroznie zbliza się do lozeczka Gabriela, nachyla się nad spiacym dzieckiem, dotyka anielskiej glowki i cicho mowi: Wstawaj Gabrielu !
Dziecko otwiera oczy i , kiedy rozpoznaje ksiedza ,wstaje poslusznie.
– Idziemy ? szepcze mu do ucha ksiadz.
Ida dlugimi korytarzami, zatrzymuja się przy jednych drzwiach, ksiadz je otwiera i znikaja za nimi.
Po chwili daje się slyszec placz dziecka i lagodny uspokajajacy glos ksiedza Bernarda.
– Cicho, moje dziecko, cicho ! Raduj się, zostales wyrozniony, wybrany. Nie placz.
Zalega cisza. Po dluzszej chwili drzwi otwieraja się i pojawia się w nich ksiadz ? niesie na rekach zaplakanego Gabriela.
– Jestes wyrozniony ? powtarza do spiacego dziecka ? ale nie wolno ci o tym nikomu opowiadac. Będę przychodzic po ciebie często, bo jestem jak Trzej Krolowie a ty jestes moim malym dzieciateczkiem.
Obudzilem sie
parker, 16.12. Gadaj zdrów! Myślę, że daleko zajdziesz.
Kamień z serca – Unia nie rychliwa ale sprawiedliwa
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8864993,Beda_sankcje_dla_Wegier_za_nowe_prawo_prasowe__Eurodeputowani.html
@”Kartka z podróży” z dn. 23.12.2010. h; 19.15.
Pożywiom uwidim……. Orbanowy „Fidesz” jest we frakcji „prawicowej” PE, chadeckiej – zobaczymy czy prawicowi „eurokraci” ukarzą „swoich”… Schultz zgłaszający ów wniosek jest z frakcji „socjalistów”….
Pozdrawiam.
WODNIK53
„J. Kaczyński składa życzenia – mówi o bracie i Poncjuszu Piłacie” – donosi onet.pl
O Poncjuszu Piłacie ? A może o Poncyliuszu Piłacie ?
Wesołych Swiąt !
ttp://www.youtube.com/watch?v=vZrf0PbAGSk&feature=fvst
„El Sol” , jedna z lepszych reklam w telewizorni !
Leżakują sobie kangury na pólkach przeznaczonych normalnie
dla butelek win, obracają się, przekręcają, lenią się potwornie !
Zajęcie godne pozazdroszczenia ! I to jak !
Sam bym tak chciał, ale nie idzie!
I tak a propos win, z czego Węgry m. in. słyną mnię się narzuciło:
debata na blogu na ten temat, jak najbardziej pożądana, prowadzi do
nikąd!
Możemy sobie „gębować ” do oporu, a ten suwerenny Naród i tak zrobi
to co będzie chciał – gwizdawkowy gwiżdże , a pociąg i tak odjedzie lub
nie – maszynista jest odpowiedzialnym ! Zaniepokojenie o „stan cywilny” Republiki Węgierskiej jest biciem
piany o to, czy czardasz zostanie czardaszem, czy też ie !
Czardasz zostanie czardaszem – tego możecie być pewni !
Gulasz zostanie gulaszem, a Balaton – Balatonem.
Demokratyczny Naród, jakim są Węgry, sam wybierze swoją drogę.
Może będzie ona (droga) wespół z Europejską Unią, może będzie drogą
całkowicie indywidualną – jedno jest pewne, to będzie Ich droga!
W dobie tłuczenia kamieni o: „jakąż to antydemokrację na Białorusi”,
wyczajamy wszelkie możliwe (czyt.: nie pasujące nam,poczynania
innych krajów ościennych”), działanie nadpobudliwe i nadpotrzebne.
Wedle nas.
Przypomina mi to sytuację kiedy bezzębny, zaczyna dbać o stan
zdrowotny pełnozębnego, a i zapach jamy ustnej temu bezzębnemu
u pełnozębnego nie pasuje!
Ludzie! opanujmy się! To że „oscypek” pasuje każdemu z nas (lub
prawie) nie znaczy jeszcze że ten oscypek pasuje Węgrowi!
To że śliwowica pasuje i nam, i Węgrom nie znaczy żeśmy „jednej
rodziny” (kto wie nie musi czytać, kto nie wie – niechaj poczyta).
Mojej teściówce, kiedy za bardzo wtrącała się w nasze pożycie
małżeńskie (nie leciałem na teściówkę, słowo honoru, ona na mnie
też nie !) postawiłem proste do bólu pytanie:
– Mamo, czy tobie brakuje powietrza do oddychania ?
Teściówka z dumą i zdziwieniem stwierdziła:
– Ależ absolutnie nie !
Wtedy ja, z pełną premedytacją, krecim swędem zapytałem:
– A w związku z tym że Ci nie brakuje, pozwolisz że my, to znaczy
Twoja córka i ja zięć (wredny, ohydny i ten „co to mi córkę zabrał”)
będziemy oddychali swoim powietrzem , bez obciążeń dla twego
oddychania teściówko ?
Odpowiedż była błyskawiczna i jednoznaczna. Teściówka odpowiedziała
krótko: – Tak!
No i moi drodzy, od tamtej pory, nie tylko że moja teściówka nie wtrąca
się do nas, to jeszcze została moim najlepszym kumplem ( ale czy to
warto wierzyć teściówkom!).
Z Węgrami jest podobnie – dajmy im oddychać „ichnym” powietrzem,
obić gębę na własnych „kocich łbach”, na podkładach kolejowych,
na czymkolwiek ! To ich niezbywalne prawo!
A nam, a nam ? Nam to pozostaje tylko poobserwować.
A jak podskoczą, to łup Im bombeczkę, najlepiej choinkową!
Pozdrowionka (z tych świątecznych!).
To świetnie, że jest reakcja Unii na próby tworzenia na Węgrzech państwa na kształt niedoszłej IV RP.
Jednak fetor zgnilizny z Republiki Włoskiej roznosi się po całej Unii.
Obawy Wodnika 53 są w pełni uzasadnione.
Oczyścić klimat na Starym Kontynencie może, jedynie skuteczne zmienić rozliczenie przez rodzimy wymiar sprawiedliwości działań korupcyjnych tego największego kabotyna na scenie politycznej w Europie.
I jeszcze jedno.
Nie pomniejszając antydemokratycznych pociągnięc rosyjskich władz, nigdy nie wątpiłem, że za budową różnych murów i przedmurzy stoi strategia Watykanu. JP II chorował wręcz oczekując na wjazd do Moskwy i zrobienie tam przewrotu jak w Polsce. Jak wielkie są to mrzonki mógł Ojciec Święty przekonać się w kraju tak na wskroś katolickim jakim jest Kuba. Polacy łykają tę propagandę, co spycha ich na margines życia politycznego w Europie, bo inspiruje wręcz do powstanie osi Moskwa – Berlin. To właśnie Polacy są w odczuciu państw europejskich rozszadnikiem niepokojów na Starym Kontynencie.
Po katastrofie smoleńskiej była przez moment atmosfera do pojednania ze wschodem.
Myślałem, ze to jakaś wielka odnowa (słowa o pojednaniu padły w Katedrze Wawelskiej z ust samego kardynała Dziwisza), ale wkrótce wszystko wróciło do normy, a dramat smoleński dobrze służy do eskalowania starej strategii politycznej Stolicy Apostolskiej.
Oczywiście, wszystko to robione rękami niepoprawnych Polaków.
Wodniku53
Też myślalem o ukladach frakcyjnych w PE – jak się to ułoży. Ale wydaje mi się, że Orbanowski pomysł z cenzura to za duża afera jak na Unie i nie rozejdzie się po kosciach. Tym bardziej, że Orban miesza z mniejszością węgierską na Slowacji do tego stopnia, że uznaje się to za najbardziej kłopotliwy problem narodowościowy w Unii. A jeszcze sprawa konfliktu o Dunaju … . I mniejszość romską … Narobił jednym słowem problemów.
Tak więc myślę, że ten watażka siedzący mentalnie w pierwszej połowie XX wieku dostanie niezłą lekcję.
Pozdrawiam
Cynamonie29
Jestem Twego zdania – niech Wegrzy robią co chcą. Nic mi do tego. Byle nie próbowali tworzyć precedensu cenzury w ramach Unii. Niech się cenzuruja poza nią.
Pozdrawiam
Panie Redaktorze, Unia już nie milczy. Jednak przykład Węgier, jak również nasz z lat 2005 – 2007 pokazuje, że legitymacja opozycjonisty już nie wystarcza i nie gwarantuje demokratycznego porządku w państwie. Tamten podział już się skończył, wyrosło od tego czasu pokolenie, które uzyskało już prawa wyborcze. I tego pokolenia już nie inspiruje ani opornik, ani znaczek solidarności w klapie marynarki. To jest historia. A przyszłość trzeba wymyślać wciąż na nowo.
@ parker
Trochę się wtrącam udając spin doctora (hoho!), ale poruszyłeś mnie tygodnikiem (etc) Rzeczywistość.
Po pierwsze, rzeczona RZ (nieprzypadkowa zbieżność skrótów? 🙂 ) to mały Pikuś przy:
„Katowickim Forum Partyjnym” nie mówiąc o duecie egzotycznym „Albin Siwak i Zofia Grzyb”
Ciekawe czy znasz KFP a może pamiętasz?
Po drugie, w obecnych wyborach samorządowych „Rzeczywistość Pod Grunwaldem” wystawiła kandydata na prezydenta Warszawy! Tak, anno 2011!
Naturalnie, pod zmienionymi tablicami rejestracyjnymi i z grubą warstwą szpachli pod lakierem.
Obecny kandydat para się współpracą multi-kulti z… Rosją. Sprowadza zespoły ludowe oraz organizuje festiwal (ale nie w Zielonej Górze) lecz filmowy (oczywiście filmu Ros), w Warszawie.
Otrzymał 0,8% głosów.
Bóg się naprawdę rodzi, moc truchleje…
Pozdrawiam.
Eltoro
Oczywiście, że „Rzeczywistość Pod Grunwaldem” to kontynuacja tygodnika „Rzeczywistość”.
Wydawcą tamtego było Towarzystwo Patriotyczne Grunwald.
Taka moczarowska grupka narodowych socjalistów z pro moskiewskimi zapatrywaniami.
Chyba spisek wykryliśmy 🙂
Nie czuję się bezpieczny.
W moim wpisie z godziny 22.27 zapomniałem skreślić w szóstym wierszu
wyraz z m i e n i ć.
Przepraszam.
Po historii z Heiderm Unia nie jest już skora do natychmiatowych i dlatego nie do końca przemyślanych reakcji. Że się sprawę węgierską w Unii widzi, to jasne:
http://www.spiegel.de/politik/ausland/0,1518,736422,00.html
http://www.spiegel.de/politik/deutschland/0,1518,736135,00.html
http://www.nzz.ch/nachrichten/politik/international/scharfes_mediengesetz_fuer_ungarn_1.8789269.html
http://www.nzz.ch/nachrichten/politik/international/eu-parlamentarier_wollen_ungarn_auf_die_finger_schauen_1.8821642.html
Przemyślana reakcja wymaga czasu.
Ale tak naprawdę to już mi prawie żal tych unijnych polityków, którzy borykając się aktualnie z niewyobrażalnymi i w Polsce nie odczuwanymi problemami muszą tracić energię i czas na Orbana.
Jak widzę, model chiński robi szkołę. Nie tylko Białoruś, ale teraz i Węgry. A tendencje skrajno-prawicowe w zachodniej Europie to już dawno nie żarty. Dobrze tylko, że Rosji ni jest po drodze z Chinami, w końcu od stuleci grawituje do Europy i wie dlaczego. Dzisiejszy a tym bardziej przyszły układ sił w Europie to coś całkiem do tej pory nieznanego.
Panie Adamie, Szanowny Panie Redaktorze!
Z okazji Pana Święta Imieninowego 😀 składam Panu najserdeczniejsze życzenia wszelkich rozkoszy na duszy i ciele, Fortu Knox w piwnicy, oryginału Mony Lisy w sypialni, a Angelina Jolie żeby robiła Panu kawę w redakcji. A życzenia świąteczne brzmiałyby w podobnym duchu. Wszystkiego Najlepszego.
parker pisze:
2010-12-24 o godz. 00:53
Pomyliłem się, co rano zauważyłem.
To było Zjednoczenie Patriotyczne Grunwald.
Gospodarz pisze; „oglądam materiały białoruskie w BBC World, może w domestic BBC jest trochę inaczej. A w ogóle to obronę Łukaszenki i stawianie jego Białorusi wyżej III RP uważam za żałosny nonsens”.
Ja tez ogladam materialy BBC i robie to codziennie. BBC to ciagle jeszcze propaganda z czasow zimnej wojny. Ich ton w stosunku do Europy Wschodniej nie zmienil sie w ciagu ostatnich 20 lat i to samo dotyczy brytyjczykow. Oni ciagle uwazja wschodnich europejczykow jako podludzi i tego nie ukrywaja.
Jest zalosne ze Gospodarz powoluje sie na brytyjska propagande by potepiac Lukaszenke i chwalic tzw III RP jako miejsce lepsze od Bialorusi.
Kartka zamiescil link do artykulu przetlumaczonego z brytyjskiej prasy. Gospodzrzu, nie wystarczy czytac, trzeba rowniez zrozumiec jak idiotycznych argumentow i selektywnie wybranych oni uzywaja w swej propagandzie. BBC jest pod kontrola rzadu. To jak TVP.
Jest tam mowa ze Bialorus stoi na krawedzi upadku. Dlug Bialorusi to az 14% PKB. Nie ma nawet wzmianki ze brytyjski dlug to imponujace 92% PKB (w Polsce 54%). Natomiast o bezrobociu nie ma tam mowy ze zrozumialych powodow. Na Bialorusi jest ono az 1.6%, w Brytanii 9% a w Polsce 12% oficjalnie (po uwzglednieniu emigracji zarobkowej bezrobocie Polsce wynosi az 35%. !!!
Z tego samego linku dowiadujemy sie ze przecietny bailorusin zarabia 300 funtow miesiecznie. O kosztach zycia nie ma wzmianki. To typowe podejscie by pokazac brytyjczykom jak jest u nich dobrze z przecietnym zarobkiem 2100 funtow miesiecznie. O tepie wzrostu PKB nie wspominaja (Bialorus 9%, Brytania 0.8%, Polska 3.5%).
Krytykowanie Bialorusi tylko z powodu ze Lukaszenko istnieje i wygral ponowna kadencje jest przejawem mialkosci dziennikarskiej.
Ustawa medialna na Wegrzech nie byla im potrzebna. Reakcja do tej ustawy jest ponad reakcja bo ta ustawa nic nie zmienia.
W kazdym kraju rzad kontroluje media po przez licencje. Nie ma znaczenia czy media sa prywatne czy rzadowe. Kierownictwo kazdej medialnej firmy wie ze musi sie podlizywac rzadowi bo jak nie to beda problemy z odnowa licencji. Co byloby olbrzymim ryzykiem finasowym. W wiekszosci krajow licencje medialne trzeba odnawiac raz w roku.
Widac to (medialne podlizywanie sie) wyraznie w Polsce. Media ignoruja ze rzad istnieje. Kaczyzm dominuje w mediach co odwraca uwage od rzadu i uwstawia PO w pozycji mniejszego zla. W Polskich mediach nie ma absolutnie nic na tema pracy rzadu. Nie ma zadnych analiz ani krytyki. Nawet nie wiemy czy rzad jeszcze istnieje. Nawet nie wiemy czy dykator Donek Tusk przychodzi do pracy.
W ten sposob media w Polsce pokazuja ze sa pod calkowita kontrola. Tak samo jest rowniez na Wegrzech i dlatego ich ustawa medialna jest nie potrzebna.
Przypomna ze w latach 2005-2007 polskie media podlizywaly sie Kaczorom a teraz strasza kaczyzmem.
the mentor pisze:
2010-12-24 o godz. 08:40
Jeszcze o Bialorusi. Ich budzet deficyt w 2010 to zaledwie 1.5-3% PKB.
W Polsce 7.7% (zobacz http://www.dlugpubliczny.pl) Budzet deficyt w Brytanii okolo 7.5%, w Grecji 7.3%.
http://chuiko.com/index.php?newsid=1362
http://www.export.by/en/?act=news&mode=view&id=22611
W kazdej dziedzine zycia Lukaszenko wykonuje znakomita robote. Wara od Bialorusi. Niech MSZ i ich medialne hordy podlizuchow trzymaja swe brudne lapy z dala od tego kraju. To wzor dla Europy. Maja lepszy wizerunek od kazdego z krajow strefy Euro. !!!
@ parker,
jaki tam spisek – normalne działania operacyjne 🙂
Szkoda tylko, że do nas nie przysyłają sexy-matrioszek z potrójnym dnem, jak do GB czy USA.
http://www.video.banzaj.pl/film/6997/anna-chapman—rosyjski-szpieg-w-maxim-rosja/
Gdyby jeszcze były to osoby zakonne…
Wtedy gwarancja wyboru – murowana.
Nową Kępę już mamy, Moczara trafnie zastępuje Maczjarewicz 🙂 😉
* * * Wesołych Świąt! * * *
WSZELKIEJ POMYŚLNOSCI!
Mam nadzieję, kochany @Lewy Polaku, że będzie jeszcze jeden sen, co prawda nie wigilijny, ale całkiem realny!! Chciałbym, żeby Tobie się przyśniło, jak ten zapłakany Chłopczyk Gabriel k a s t r u j e tego skurwiela Bernarda. Nieszczęście polega na tym, ze takich Bernardów pełno a kastracji jakoś nie widać!!! Nawet w Polsce byli (i zyją spokojnie w zaciszu) tacy Bernardowie. Może myślimy o tym samym Bernardzie?
P.s. Szanowny panie Adamie (najlepsze życzenia imieninowe!!), nie jestem przeciwnikiem mediów, jako przekaźnika informacji dla społeczeństwa, suchej informacji!!! Komentowanie, a to już inna sprawa. Jak mam zrozumieć przekazany do wiadomości społeczeństwa wywiad pana Konrada Pasiecznego przeprowadzony z mec.R.Rogalskim przez RMF FM dnia 16.12 br. ? patrz strona 12 ? 13 ANGORY nr 52. Po wielu pytaniach i odpowiedziach, w końcu pada pytanie czy sekcja wykazała, że pan Gosiewski zginął z powodu katastrofy lotniczej. Rogaliki mówi, że chodzi przede wszystkim o przyczyny śmierci. Ostatnie pytanie:czy ma pan wątpliwości, w jaki sposób zginął Przemysław Gosiewski. Odpowiedź pana R.R. ? tak, mam wątpliwości?
Co może pomyśleć przeciętny obywatel, w kontekście innej plotki, mianowicie, że widziano Gosiewskiego błąkającego się po peronie we Włoszczowe po katastrofie smoleńskiej? Nic, tylko Gosiewskiego ktoś zwinął, zastrzelił i zawiózł z powrotem do Smoleńska, gdzie dobijano także innych uczestników tej eskapady. Bardzo dziękuję za takie informacje w wolnej prasie w Polsce i może również na Węgrzech. Jak można w ogóle drukować takie bzdury?? Profesjonalna prasa ? TAK !!! Ale taka jak u nas ? NIE!!! Nie może być tak, ze grupka dziennikarzy z pod znaku, Morozowskiego opowiada pierdoły przez pół godziny, a ciemny lud tego słucha!! Pozdrawiam ? Czesław R.
Wszystkiego najlepszego i dobrych komentarzy dla gospodarza i uczestników blogu.
Pozdrawiam
Żadna agitacja – nigdy nie stosuję i nie lubię. Jedynie sama prawda, choć pewnie nie dla wszystkich zawsze wygodna. Nie ma w tym mojej winy.
Zdrowych, Wesołych i Rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia życzę Panu Redaktorowi, a także całej blogowej Braci! Wszystkiego Dobrego!
Zdrowych, spokojnych, wyluzowanych Świąt.
Dodatek dla Gospodarza Bloga – najlepsze życzenia imieninowe od „nieuczesanego” i „pod-prąd” myślącego oraz piszącego Blogowicza z Wrocławia.
WODNIK53
Szanowny Panie Gospodarzu,
24 grudnia to, było nie było, Pańskie (w sensie PANICHO) święto
imieninowe. Dzielić je Pan musisz z „ową” Ewą, co to narozrabiała
dla całej ludzkości! Życząc Panu, Panie Adamie wszystkiego najlepszego
z okazji imienin (a przy okazji Świąt BN), życzę sobie, a i reszcie Świata
żebyś Pan już tej Ewy nie puszczał samopas, szczególnie pod drzewa
jabłeczne, bo kto wie co znowu narozrabia!
Pozdrowionka (szczególnie te imieninowo-świąteczne).
” Mentor”, zmien nick na mendor, bedzie blizsze zamieszcanym wypocinom.
Zastanawiajace jest , w jakim stanie funkcjonuje Twoj umysl, wydajac takie ” madre” uwagi. Rozbawily mnie te wpisy o dyktaturze premiera.
Jakos nie widze roznicy w kompetencjach obecnego premiera i kompetencjach poprzednikow. Natomiast widze rozniec w stylu sprawowania urzedu, bardzo pozytywna roznice.
http://www.youtube.com/watch?v=BWAhVbayGv4&feature=related
Kartce – bo kartka pogadać…..
wiesz Mentor – możesz mieć rację. ale co to komu……:)
najlepszego – Wszystkim
dzsiaj chyba nic tak nie rozsmiesza, jak jazgot okreslonych grup spoleczynch, zyjacych z twz.”wolnosci” prasy. Kazdy zakus, aby troszczekke przyciagnac smycz tej niewybieralnej, a wiec antydemokratycznej 4 wladzy -oznacza zamach na owa wirtulana strukture nazwany sztucznie demokracja, jej wartosciami. Co to dzsiaj jeszcze znaczy to slowo – kontener ?
Wiekszosc myli to pojecie z anarchia, manipulacja prasowa, dezinformacja, zamilczaniem na rozkaz tematow, pisanie jednostronne na zamowinie partyjne, a nawet polityczne -szemranych fundacji zagranicznych, organizacji POZARZADOWYCH, czy pospolitej agentury wywrotowej.
Moim zdaniem Orban -porzadkuje to co jest do uporzadkowania, nie w sektorze prywatnym, ale i w szczegolnosci – zakres 4 wladzy finasowanej z pieniedzy podatnika – trudno akceptowac owa nieskrepowana dzialalnosc, gdy zahacza o interesy antypanstwoe.
No coz, nie ma chyba lepszego poletka anarchii medilanej jak w Polsce, jednostronne produkcje w TVP osiagnely swoje polityczne apogeum – wyborca prawie z ulga przyli zmiany w TVP i oczekuja zmian w finasowanej przez panstwo pewnej gazecie. Trudno poprostu akceptowac wszystkie produkcjne wypociny -ludzi przypadkowych, skorupowanych politycznie, misyjnych – fanatykow.
Ci ksztaltuja -niestety- jeszcze obraz swiata wielu, wielu ludzi, ktorzy latwo ulegaja manipulacji i propagandzie. O ta wlasnie grupe spoleczna musi dbac panstwo, tak dlugo az wyksztalci sie model odbiorcy myslacego – majacego do wlasnej oceny obiektywny obraz zagadnienia i pozostawienie wnioskow samemu obywatelowi.
Orban uzywa jeszcze do tego obwiazujacego prawa -u nas decyduja jakies szemrane gremia polityczne i sady kapturowe.
Zanim rodzime oligarchie medialne podniosa – jedynie sluszny proletariacki jazgot w obronie -wlasnych tylkow, niech no sobie przypomna -ze zawod dziennikarz, to nie spadek kombatanckiego gonienia sie z ZOMO i przegrywania na gitarze basowej w zespolach rockowych, gospodarczej emigracji – ale rowniez wyzsze wyksztalcenie, wysoki morale i odpowiedzialnosc za to sie robi. Sa prawnicy, sa lekarze, sa hydraulicy – to sa zawody – dlaczego dziennikarzem, moze byc kazdy mydlek, ktorego zatrudni redakcja ? Do tego panstwowa ?
Ten stan jest nienormalny, dlatego popieram reformy Orbana.
pozdrowionka