Kaczyński zlekceważył święto demokracji
Prezes Kaczyński nie przyszedł na zaprzysiężenie prezydenta Komorowskiego. Poseł Szydło usiłowała tę nieobecność tłumaczyć powodami osobistymi. Ale przecież stan zdrowia matki prezesa jest ponoć lepszy.
Pusty fotel posła Kaczyńskiego musi być odebrany jako komunikat polityczny. Tak jak polityczną manifestacją była nieobecność Lecha Wałęsy na inauguracji prezydenta Kwaśniewskiego. Absencja Wałęsy nie służyła polskiej demokracji. Tak samo nie służy jej absencja Kaczyńskiego.
Co warte są deklaracje o szacunku dla demokratycznego państwa, jeśli na taki symboliczny moment, nazywany świętem demokracji, przegrany rywal nie przybywa. Żeby jakoś złagodzić fatalny antydemokratyczny wydźwięk nieobecności, politycy PiS podkreślają, że większość ich klubu sejmowego na zaprzysiężenie przyszła, a nawet wstała i milczała .Czy oczekują za to podziękowań?
PiS wysłuchał też łaskawie orędzia Komorowskiego i – niespodzianka! – nie znalazł w nim niczego nowego. Już w pierwszym dniu pięcioletniej kadencji PiS ogłosił, że Komorowski nie spełni żadnej obietnicy wyborczej. Oni już wiedzą, ja nie wiem. Oni nie życzą mu dobrze, ja życzę.
Tu nie chodzi tylko o dobre obyczaje. Tu chodzi o wykazanie odrobiny dobrej woli w budowaniu tego, co nazywamy wspólnotą ponad podziałami. Na co dzień jest normalne, że się spieramy i różnimy, ale od święta powinniśmy pokazać, że są od tych sporów sprawy ważniejsze: demokracja, bezstronne i praworządne państwo, otwarte społeczeństwo obywatelskie.
Absencję Jarosława Kaczyńskiego odbieram jako zlekceważenie tych wartości. Z takim liderem największa partia opozycyjna nie może być konstruktywna. Jest skazana na politykę zemsty za przegraną. Jeśli są w PiS ludzie, którzy to widzą, powinni temu przeciwdziałać w interesie partii i racjonalnej polityki polskiej.
Komentarze
Wlasnie przed chwila przeczytalam wyjasnienie pani posel Szydlo i zastanawiam sie jak czlowiek o „ciezkiej sytuacji osobistej” mogl w ogole ubiegac sie o prezydenture? Czy aby „ciezka sytuacja osobista” nie przeszkadzalaby w wypelnianiu tak waznych dla kraju obowiazkow?
Moim zdaniem po raz kolejny wyszlo z pana JK to co od dawna bardzo brzydko pachnie i tylko mam nadzieje, ze narod to zobaczy.
hmm… nieprzybycie J.K. było dość spodziewane. Zresztą ta otchłań absurdu o nazwie „klęska polskiej demokracji” trwa już od tak dawna, że nawet najstarsi górale nie pamiętają od kiedy ;-). Teraz tylko czekam, aż jakiś Palikot albo ktoś jemu podobny wymyśli i spróbuje przeforsować jakiś projekcik ustawy pt. Obowiązkowe badania psychologiczne dla posłów warunkujące ich zdolność do wykonywania zawodu (skoro niektóre inne grupy zawodowe coś takiego mają, to czemu nie mieliby mieć posłowie, a co 😉 ).
Szkoda też, że PO i inne niepisowe partie nie szarpną się i nie wyslą swoich polityków na szkolenia z zakresu wychowywania trudnych dzieci i młodzieży oraz resocjalizacji (tak, te chyba będą najbardziej odpowiednie). Trochę szkoda patrzeć, jak przedstawiciele teoretycznie bardziej poważnych partii nie do końca radzą sobie z dziecinnymi fochami (nie wnikając, czy te fochy to skalkulowana gra na dziecko zbuntowane, czy też brak odpowiednio wysokiego rozwoju, by zachowywać się dorośle) osób takich, jak np. Kempa (i jej płacze na komisji hazardowej), itd., itp.
No cóż, show must go on. Serdecznie pozdrawiam innych obserwatorów otchłani 🙂
Panie redaktorze, nikt nie powinien przeciwdziałać w PiS temu, czego się Pan domaga. Niech taka zostanie. Przecież żyje Pan w Polsce i wie, że istnieje niemały procent obywateli, którzy tak właśnie myślą jak Jarosław K. W ten sposób ludzie mają swoją reprezentację polityczną w parlamencie, a Jarosław K może kontynuować swoją misję.
Bardzo lubimy meblować na blogach scenę polityczną, więc może taka partia jak PiS sobie istnieć, do tego duża centrowa PO i na wznoszącej fali lewicowa SLD, która kiedyś i tak przejmie władzę. Nie przejmujcie się tak w tej prasie i TV rolą Jarosława K, on chce tylko maksymalnie utrudniać, bo o przejęciu władzy nawet marzyć nie może. Jego trzeba traktować jako osobę specjalnej troski, a nie jak gościa z jajami.
„Kaczyński zlekceważył święto demokracji”………
Wyjątkowo wieloznaczny tytuł:
-zlekceważył, bo to nie JEGO święto?
-zlekceważył, bo nie jest demokratą?
-zlekceważył, bo nie dorósł do akceptacji demokratycznego otoczenia?
[w swojej partii ma jedynie potakiwaczy i klakierów]
-zlekceważył, bo przegrał?
Wszystkie teorie równoprawne, ale świadczą o formacie człowieka i ludzi którzy go otaczają……
Głosowałem na PiS 5 lat temu. Głosowałem jako idealistyczny maturzysta i wojujący antykomunista. Od tego czasu mój niesmak w stosunku do tej partii rósł. W międzyczasie oddałem głos na PSL, ale gdy przyszedł dzień wyborów prezydenckich, zagłosowałem na Kaczyńskiego. Chciałem wierzyć w jego posmoleńską metanoję i wierzyłem w nią. Przekonywałem sceptycznych znajomych, że nie siedzą w duszy Prezesa, więc nie mają prawa orzekać, że to, co prezentuje (a prezentował się naprawdę dobrze) to tylko maska. A jednak wyszło szydło z worka.
W następnych wyborach pewnie znów poprę kandydata PiS, choć jedyną rzeczą, która mnie do tego motywuje, jest sprzeciw wobec in vitro i zagadnień z tej półki (nie, nie jestem katolikiem, nie wyznaję też żadnej innej religii). I znów zrobię to z niesmakiem.
To, co prezentuje pod hasłem walki o zmarłego brata i prawdę Jarosław Kaczyński ociera się o halucynację. Kiedy słyszę, że katastrofa była zbrodnią, czekam, kiedy pojawi się wątek masoński. To oczywiście przesada, ale klimat tych wypowiedzi jest taki. Ale wygląda na to, że Jarosław Kaczyński jest psychicznie zdolny żyć tylko wierząc, że jest dowódcą eschatologicznej batalii, gdzie dzieci światła pod jego dowództwem walczą z siłami ciemności. Jeśli ten rodzaj mythosu jest jego sposobem na życie- świetnie, bardzo się cieszę i bynajmniej nie jest to ironia. Swoją drogą, uważam, że każdy z nas, kto widzi jakiś sens w katastrofie (poprawa stosunków z Rosją, powtórzony Katyń etc) dokonuje interpretacji mitologicznej. Mit to nic złego, to z pewnością nie to samo, co kłamstwo. Mnie jednak mit Jarosława Kaczyńskiego nie odpowiada, może dlatego, że gdzie indziej niż on skłonny jestem umieszczać czarne i białe. O szarości już nie wspomnę, choć akurat na nią Prezes Kaczyński jest ślepy.
Najlepiej jak by nie było żadnych partii-w tenczas konkurowano by o wartości a nie o władze.Ale jeśli tak musi być no to niedługo następne wybory a naród nasz to mądrzy Ludzie.Wreszcie niech Panowie POSŁOWIE z woli Ludu zajmą się konkretnymi sprawami a nie ciągłe przepychanki.
Gratuluje PREZYDENTOWI i mamy nadzieje że pogodzi walczace strony oby ze skutkiem dla dobra Polski i nas wszystkich.
Czym tu się przejmować? Dzisiejsze uroczystości nic a nic nie straciły na nieobecności tego małego sfrustrowanego człowieczka z oczami bazyliszka. I pomyśleć, że niewiele brakowało a na miejscu Prezydenta dzisiaj widzielibyśmy , jak to słusznie pisze Monteskiusz , osobę specjalnej troski, brrr!
Zachowanie JK jest po prostu infantylną demonstracją. Należałoby teraz przypomnieć – jak i gdzie dokonał wręczenia nominacji na premiera Donaldowi Tuskowi poprzedni prezydent Lech Kaczyński. A także jak manifestował swoje niezadowolenie. To właśnie było początkiem takiej jaka była współpracy prezydenta z premierem.
I tak należy się cieszyć, że klub pis np nie buczał w trakcie uroczystości. Nie widzę większego problemu w dzisiejszej absencji ceremonialnej Jaroslawa Kaczyńskiego. To dość cywilizowana jak na nasze standarty forma protestu
Pozdrawiam
Ostatnio w środowiskach narodowych socjalistów modne jest pojęcie zapateryzmy. Ciekawą próbę zdefiniowania tego pojęcia i wskazania źródel zapateryzmu podjął w wywiadzie dla Rz-plitej Prezes Kaczyński – lider tego środowiska. Tak wyjaśnia – ” …Jest rzeczą oczywistą, że za decyzję o usunięciu krzyża odpowiedzialny jest w stu procentach pan Komorowski i to on wprowadza w Polsce zapateryzm, a ja tylko próbuję się temu przeciwstawić. Taka jest prawda” Dalej wgłębia się w istotę zapateryzmu – ” …Boleję tylko nad tym, że z powodu oportunizmu czy radykalnego braku odwagi, pewni ludzie, którzy głoszą mocno idee katolickie, a mają czasem duże kłopoty z wcielaniem ich we własnym życiu, posuwają się do bzdur, kłamstw, tego rodzaju obrzydliwości, jak pisanie, że ja jestem winien pojawieniu się zaczątków zapateryzmu w naszym kraju….” Otóż nie – mówi Prezes. „…To jest dokładnie to samo, co głosili w Polsce komuniści na pierwszym etapie walki z Kościołem. Później w ogóle Kościoła miało nie być. Ale proszę zwrócić uwagę, że komuniści w PRL nie zdobyli się na zaatakowanie na przykład krzyży przydrożnych. Na taką odwagę zdobył się tylko obrońca Wojskowych Służb Informacyjnych prezydent Komorowski… ”
Ciekawe co na to José Luis Rodríguez Zapatero? Ciekawe czy wie jak silne emocje wzbudza w naszej ojczyźnie?
http://www.libertasoccidentalis.net/libertasoccidentalis09/wp-content/uploads/2009/12/Zapatero-004.jpg
Pozdrawiam
Jarosław Kaczyński wymierzył policzek narodowi.
Jarosław Kaczyński proponuje aby B.Komorowski podał się do dymisji.
Jarosław Kaczyński poprze każdy zamach stanu.
PiS powinien usunąć Jarosława Kaczyńskiego ze swoich szeregów. Skutek: znaczny wzrost notowań tej partii.
A swoją drogą to ciekawe, jak w takim małym człowieczku moze się zmiescić tak duzo nienawisci 😯
http://www.pis.org.pl/article.php?id=17510
Na stronach Polityki przeczytałem, z czym osobiście się zgadzam, że prezes Kaczyński swoją nieobecnością dał wyraz pogardy wobec urzędu prezydenta. Dlaczego zatem w ogóle ubiegał się o tak „haniebne” stanowisko?
Jarosław Kaczyński swoim postępowaniem wykazał, że tylko on to państwo i prawo. Niestety mam dla pana Kaczyńskiego złe nowiny. To było aktualne w XVIII w., dobre 300 lat temu, i na dodatek nie w Polsce, ale we Francji.
Brak troski o państwo, o przestrzeganie dobrego obyczaju, jak również dbanie o ciągłość demokratycznych reguł niepodległego państwa oznacza dla mnie, że pan Kaczyński ma zapędy autorytarne. Najwyraźniej marzy mu się totalitarne społeczeństwo skandujące jak 50 lat temu :”Jarosław,Jarosław!”
Nie towarzyszu Jarosławie, nie szukamy reduty na Bugu czy Odrze. Żyjemy w wolnym kraju, który jest w orbicie euroatlantyckich wartości i wpływów. Zatem ksenofobii i niedojrzałości trzeba powiedzieć- nie!
Na domiar złego dowiedzieliśmy się od p.Kaczyńskiego.że Komorowski został wybrany przez pomyłkę!!!!Tak pisze onet.pl i podają „Wiadomości” w TV Polonia
Dopóki Jarosław K. nie zajmie Pałacu Namiestnikowskiego nie będzie „pokoju pod oliwkami”.
Chyba trzeba będzie mu zbudować taki pawilon w Tworkach.
Daję stówę na ten cel.
Kto następny ?
Od ogłoszenia wyników wyborów na urząd prezydenta,gdy słucham JK,odnoszę wrażenie,że prezes PiS zatrzymał się w rozwoju emocjonalnym na etapie”O dwóch takich…”.Bo tylko tak można tłumaczyć zachowanie i „wybryki” tego pana.Poza tym słowo „geniusz” nie jest już używane(nawet przez jego wyznawców) w odniesieniu do prezesa.Może dlatego,że geniusz lubi przeplatać się z szaleństwem?
No tak @Kartko, Zapatero ma obecnie w Polszcze swoje pięć minut i to pięć minut u moherowej braci, która pewnie do tej pory nie miała pojęcia kto zacz ten Zapatero. Ale teraz wie, to taki hiszpański Komorowski – można skonać ze śmiechu. Ta zadra zawiści u Jarosława K wynika chyba z tego, że bezczelni Hiszpanie wybrali sobie, aż na dwie kadencje takiego premiera i nijak nie można im wytłumaczyć błędu, o którym wie tylko Jarek i konfesyjni polscy dziennikarze.
Bdelygma pisze: 2010-08-06 o godz. 15:45
Różne motywacje w głosowaniu na PiS już słyszałem, ale do tej pory nie spotkałem się jeszcze z taką, zaprezentowaną w twoim poście. Skoro nie religia, to co ma wpływ na takie poglądy?
Mam wrazenie, ze Jaroslaw Kaczynski jest jednak autentycznie chory. Ten kuriozalny „wywiad” udzielony swemu portalowi swiadczy o kompletnej utracie kontaktu z rzeczywistoscia.
To, ze nienawidzi Komorowskiego i nad tym nie panuje, jestem w stanie zrozumiec, znajac jego temperament. Ale ten BLUZG na Lisickiego. niedawnego najwierniejszego sprzymierzenca i admiratora! Mowi o nim jak o niewiernej kochance, ktora go zdradzila. „Hiperoportunizm!! Za pare ostroznych porad aby nie strzelal sobie w stope!
On juz nie jest normalny i jesli sa w jego poblizu jacys prawdziwi przyjaciele powinni czym predzej wywiezc go na jakies mile wakacje, np do Toskanii, aby mogl sobie poogladac widoki, architekture i zabytki, uslyszec wokol smiech, poznac znakomita kuchnie, wyciszyc sie. Na chora dusze Toskania jest niezawodna. Na chora glowe pewnie nie, ale warto sprobowac.
Bdelygma pisze:
2010-08-06 o godz. 15:45
Wzruszył mnie Twój wpis.
Pięć lat temu miałeś więc maturę i byłeś idealistą i wojowałeś przeciwko komunizmowi. I wybrałeś Kaczorów. I wyszło? Nie wiem. Z Twojego wpisu wnioskuję niezadowolenie jedynie z tego, że zawiódł Cię prezes Kaczyński, a poza tym wszystko było by OK.
Jesteś przeciwko in vitro i wszystkimi tam tego. Wiozłem parę tygodni temu człowieka w wozie, szacuję niecałe 10 lat starszego od Ciebie i też, przez parę godzin nie mogłem rozmawiać o niczym innym, niż o in vitro. Wszelkie inne punkty widzenia zawodziły. Życie poczęte, to życie poczęte i koniec. Na inne te tam tematy nawet nie mogliśmy wejść. Tak to już jest. Inne tematy się nie liczą.
Powiedz mi ale, skoro urodziłeś się parę lat po grudniu 81, w atrybutach Twojego idealizmu antykomunizm jest jedynie godny wzmianki. Nie masz Ty nic do powiedzenia na ten temat tego, czego byś chciał, czego byś pragnął, a nie na temat tego, czego nie cierpisz?. Ja jestem stary pierdziel i wydaje mi się, że czas na was młodych rozwinąć wizje.
Cieszę się jednakowóż z tego, że tu tak prosto otwarłeś serce. Uważaj jednak, tu jest gniazdo żmij.
Wygląda ze Kaczyński to Polak tysiaclecia.
Niedługo w mediach zaczną pisać jak kupkę Jarek rano zrobił.
Szef POLITYKI, Baczyński stwierdzi ze ta zadyma z Jarkiem jest na rękę PO (Tuskowi) .
Czas rozliczać jak są wykonywane zobowiązanie przedwyborcze Tuska, na ile naprawdę Polska jest zadłużona i co Tusk z ferajną z PO zamierza z tym robić, itp itd.
Gdyby odwrócić sytuacje to Tusk by robił to samo co Kaczyński, maja ten sam rodowód.
@Monteskiusz
…wydaje mi się, że niespecjalnie masz rację suponując, że ‚zapateryzm’ łapie swoje pięć minut. Myślę, że pan K długo się zastanawiał, jaki epitet przypisać Komorowskiemu, bo ‚postkomunistą’ nijak nie dało się go potraktować. Zapewne na długo określenie ‚zapateryzm’ będzie się w przegrzanych beretami móżdżkach z ‚diablizmami’ rozmaitymi kojarzyć. Do wymarcia…
*
A swoją drogą nie potrzeba mechatych beretów, coby czcić Małego Wielkiego Jara.
Bdelygma (2010-08-06 o godz. 15:45) przed pięciu laty głosował na PiS jako ‚jako idealistyczny maturzysta i wojujący antykomunista’ 🙂 Teraz będzie musiał się antyzapateryzm przestawić 🙁
Przeczytałem Heleno Twój komentarz i głęboko zatroskałem się. Coś w tym jest. PiS wprowadził wirusa do polskiego społeczeństwa, stajemy się nieufni, rozglądamy się trwożliwie. Kartka opisywał, jak był ostatnio w Czechach, jak ludzie są swobodni, uśmiechnięci, bez tych wszystkich zadrażnień, chociaż życie polityczne w tym kraju nie należy do najnormalniejszych.
Straszny człowiek ten Kaczyński.
Popieram dywagacje „Monteskiusza” i „Kartki…”, ale brakuje mi staropolskiego określenia…. Po prostu J. Kaczyński zachowuje się ,jak prostak i gbur. W PiSie jest kilku normalnych ludzi, ale cała forpoczta w osobach warana z Komodo (Kępa), Brudziński, Mularczyk, ostatnio dołączona Szydło, Lipiński, Romaszewski, to zbiorowisko chamskich warchołów, ludzi niewychowanych, z miedzianymi czołami , a przy tym w prymitywny sposób rozgrywających wytyczne Kurskiego:”ciemny lud to kupi”. Ja osobiście cieszę się z tego, że tak się demaskują, nie rozumiem natomiast, dlaczego ich metody spod budki z piwem nie spotykają się z adekwatną reakcją mediów. A to takie proste…wystarczy nie przeprowadzać z nimi wywiadów. Niegdyś trwał bojkot tygodnika „NIE”; był dość skuteczny. Rzucam hasło: szanujące się media nie rozmawiają z czołówką PiSu. Niech PiSiory pławią się tylko u ojczulka Rydzyka
To dalszy ciag politycznego samobojstwa Jaroslawa Kaczynskiego i jego PiSu. Z nimi nie mozna w ogole rozmawiac, bo ta partia jest antydemokrartyczna i opiera sie wylacznie na grymasach prezesa. Dzieki temu w najblizszych wyborach PiS bedzie znikal ze sceny politycznej. I bardzo dobrze. Dla mnie PiS to partia zdrajcow Ojczyzyny, ktora wyciera sobie gebe miloscia do Ojczyzyny.
Ratunku ! ratunku !
ktos tu chce mi zasmiecac Toskane ,szydercze smiechy J.K. pod kazdym kosciolkiem ,okropne ! Mi tam wystarcza wloskie komary .
…………………………..
Zmanierowany niedorostek i nic wiecej .
Salute
Może J.Kaczyński dąży podświadomie do powtórzenia historii z G.Narutowiczem ?
pielnia 1. 07.38. Byłbym ostrożny w wyrażaniu tak radykalnych opinii o Kaczyńskim, nie tylko zresztą tutaj. Marzenia o byciu posłem PO także świadczą o zacietrzewieniu. Zważ na to, że poruszasz delikatny, wręcz fundamentalny temat. Kaczyńscy byli kiedyś prawą ręką „legendy” i dzięki swojemu sprytowi i przebiegłości uziemili Mazowieckiego i stworzyli prezydenta hańbę, prostaka, eksperta od ping ponga i krzyżówek. Razem dokonali zamachu stanu tworząc tzw II RP, wyciągając ze śmietnika jakiegoś emigracyjnego prezydenta razem z zaleszczyckimi insygniami. Nikt nie pytał o zgodę narodu, o jego opinię. Dokonano podstępnie za zgodą elit i tzw autorytetów moralnych zamachu stanu. Było jeszcze kilka wspólnych ruchów zanim bliźniaki poznali się z kim im przyszło się zadawać. I skutki mamy do dzisiaj. Mamy II RP i bohatersko wspaniałą przyszłość błogosławioną przez krzyż i kościół. Należy więc dziękować bogu, że Kaczyński istnieje, walczy i daje rozrywkę i urozmaicenie ciemnym masom. Będziemy mieć niedługo setki pomników i ulic ich imienia. mają swoje zasługi.
Jaki Jarek jest każdy widzi.
Z Lechem podobnie – niby dlaczego o zmarłych tylko dobrze można ????
Na tej zasadzie o Stalinie i Hitlerze nie można złego słowa powiedzieć ?
Nic tylko jak kochali pieski i sarenki, głaskali dzieci po główkach i w domu oraz pracy byli kulturalni i grzeczni nad podziw…..
To jakaś paranoja.
Zginął w wypadku prezydent, który nam tylko wstyd przynosił.
Teraz jego brat wmawia nam jaki to geniusz i patriota był.
Patriotyzm nie polega chyba na tym żeby się wiecznie obrażać, kłócić z sąsiadami i wkładać kija w szprychy w ledwo jadący wóz gospodarki kraju.
Teraz dla odmiany Jarek pokazał właśnie że nie potrafi zrozumieć co to jest demokracja. Po tylu latach w polityce jeszcze się tego nie nauczył????
Skoro tak – to powinien zrezygnować !!!!!! Jako niepoprawny MATOŁ !!!!
A swoją drogą to w tym stanie psychicznym w jakim jest Jarek ktoś powinien – choćby siłą – dla jego dobra zresztą zawlec go do stosownego lekarza.
Dobrze że nie ma prawa jazdy – bałbym się wyjechać na drogę !!!!
………………………………………………
Tak na marginesie wychowani na inteligenckim Żoliborzu bracia nic się nie nauczyli.
Chamstwo wychodziło z nich na każdym kroku – czego dowodzi choćby zachowanie Jarka. O Lechu już nie wspomnę – przez litość.
GK
Jak to się dzieje że prawie każde słowo spływające ze „złotoustych” ust Kaczyńskiego może stać się inwektywą?
Teraz padło na zapateryzm, przedtem na liberalizm, prywatyzację…….
Z wielką łatwością, siłą swej nienawiści kreuje nowe byty.
Czy naprawdę laicyzacja państwa jest złem? Odcięcie finansowania KK, rozdział sfery sacrum od profanum, wyprowadzenie z polityki kapłanów, jest jakimś zamachem na coś?
Gorliwi katolicy mogą przecież założyć własną partię……
ZCHN już było, o jego skuteczności pisać nie trzeba, ale warto przypomnieć diagnozę:
„najkrótsza droga do dechrystianizacji Polski prowadzi przez ZCHN”
Polonia-Sawo, spokojnie. Toskanczycy – lud pogodny i wesoly, przezyli Sawonarole i inne dopusty boze, przezyliby i Kaczynskiego -przez miesiac-dwa. 🙂
A mnie zaniepokoił mały fragment w którymś dzienników tv pokazujący reakcję JK na reportera, który zbyt blisko (rzeczywiście) podsunął obiektyw.
Na nieruchomo-obojętnej twarzy prezesa wykwitło momentalnie pełne nienawiści spojrzenie.
Dla mnie to ujawniło stan psychiczny JK. Przerysowanie reakcji na bodziec. Natychmiastowe.
Rozumiem – śmierć rodziny, długotrwały stres, przegrane wybory, chora matka. A jednak, to niepokojące. Popieram postulat Heleny… Zasłużony urlop. Może potem znormalnieje, a przynajmniej będzie mniej agresywny…
Dziwi mnie zachowanie dziennikarzy Polityki. Jedynym lekiem na zachowania JK, jest pelen ostracyzm. Krytyka i próby wychowania tego polityka i jego akolitów prowadzi w ślepą ulicę. Czyżby zachowania dziennikarzy tego tygodnika to konionkturalizm? Aż mi ciarki po plecach chodzą na taką myśl.
Każdy pracownik przechodzi obowiązkowe badania lekarskie ( wstępne a później, okresowo kontolne) a w niektórych zawodach takze i psychologiczne. Są one teraz coraz powszechniejsze wśród kandydatów do pracy – pracodawca chce wiedzieć nie tylko jakie kandydat ma kwalifikacje i dokonania zawodowe ale także jaką ma osobowość. To samo winno obowiązywać posłów, z tą róznicą, że to nie lekarz ma decydować lecz wyborcy. Wyniki takich badań ( szczególnie jego charakterystyka psychologiczna ) winny być opublikowane. Oczywiście system taki należy zabezpieczyć przed wykorzystywaniem do pozbywania się przeciwników politycznych ale jednocześnie dać możliwość podjęcia działań interwencyjnych, gdyby np. wskutek traumatycznych przeżyć osobistych polityk taki utracił zdolność logicznego działania ( krótko mówiąc – gdyby „padło mu na móżg”; ” szajba mu odbiła” albo coś podobnego ).
„Zapateryzm” – to nie jest nowa inwektywa wymyślona przez JK. Przecież o zapateryzmie napisał wcześniej Lisicki; wywiad JK jest tylko odpowiedzią na ten komentarz:
http://www.rp.pl/artykul/518091_Polska_droga_do_zapateryzmu.html
Bardzo mi się podoba jak Jarosław K. delegitymizuje wszystkie niechętne mu urzędy po kolei. Mieliśmy już „tę młodą osobę” w odniesieniu do sędziny wydającej niekorzystny dlań wyrok, grupę przypadkowo dobranych pań i panów czyli Trybunał Konstytucyjny, a teraz dowiadujemy się, że prezydent RP został wybrany przez nieporozumienie. Jestem bardzo ciekaw, w jaki sposób został wybrany brat bliźniak autora tych słów.
Posłowie PiS narzekają, że w orędziu Bronisława Komorowskiego nie było nic nowego, czyli zabrakło niespodzianek. A ja się cieszę, bo wiem już jaką niespodziankę przewidywał dla wyborców Jarosław Kaczyński. Ha, wtedy można byłoby mówić o prezydencie, że został wybrany przez nieporozumienie. Albo dzięki zupełnie świadomemu oszustwu. Tak więc pozostaje dziękować Bogu, mimo zaciekłych ataków zapaterystów na krzyże i godność Narodu, że to nie brat bliźniak został następcą Lecha Kaczyńskiego.
Gdybym nie znał tych ludzi to mógłbym powiedzieć że mnie zaskoczyła wypowiedź posła Błaszczaka, który w dniu zaprzysiężenia prezydenta-elekta uznał za stosowne ogłosić, że ten „wykazywał dużą aktywność w przemyśle pogardy dla Lecha Kaczyńskiego” i biedny poseł Błaszczak nie usłyszał żadnego słowa refleksji z jego strony. Oj naprawdę biedni są ci posłowie, tak potwornie atakowani ze wszystkich stron. A przecież Polska jest najważniejsza – wystarczy daleko posunięta ekspiacja ze strony wszystkich inaczej myślących i tych 157 posłów PiS zacznie myśleć o Polsce.
Mam nadzieję, że od destrukcyjnej roli tej partii w życiu publicznym nie będzie już odwrotu – i za rok zostanie skutecznie przez wyborców rozliczona. To jest jedyne, co oni mogą dobrego dla Polski zrobić – stracić wpływ na politykę i pisać po swoich niszowych gazetkach.
Sześćdziesięciojednoletnie rozkapryszone dziecko.O tym że ten człowiek lekceważy wszystkich,nie tylko nowego prezydenta,zadecydowały lata dziecięce.Wychowany w areszcie domowym,nie mając sposobności współżycia ze społecznością podwórkową,wyrósł na sfrustrowanego osobnika.Kto miał go nauczyć życia w społeczności?,kto miał mu wytłumaczyć że świat to nie tylko Kaczyńscy?,że społeczność to demokracja,odsiew nieudacznych osobników.Rozumiem jego ból po stracie brata,nie rozumiem głupoty w jego wydaniu,która jawnie prowadzi tego faceta do wyeliminowanie go ze społeczeństwa,a jego partię na niebyt polityczny.Nie martwi mnie takie jego zachowanie,innym też wskazuje cel przyszłych wyborów parlamentarnych.Pewne jestem że celem tym nie będzie Kaczyński,ani jego partia.Za życia wykopałsobie grób polityczny.
kaczynski ma demokracje w serdecznym powazaniu,jego nie obecnosc to brak szacunku dla instytucji panstwa polskiego..i na koniec potrzebny psychiatra bo zaczyna mowic od rzeczy.
Słucham Kaczynskiego w czasie jego Konferencji. Jest pan Komorowski i Prezydent Rzeczpospolitej Lech Kaczynski itd. Ten człowiek jest niezwykle niebezpieczny ponieważ nie cofnie się przed niczym, przed żadnym krokiem w imię swojej nienawiści, bez żadnych reguł i elementarnej etyki. Boli mnie to, ze ciagle podejmujemy decyzje niejako przeciw PiS a nie za czymkolwiek, ale ON jest naprawdę straszny. Nie można mu powierzyć naszych rodzin, naszej przyszłości, naszej pracy, naszych pieniędzy. Mam nadzieje, ze znaczna cześć naiwnych, która głosowała na Niego w wyborach zaczyna mieć porzadnego kaca moralnego.
Protestuję przeciwko bełkotowi, że obecny prezydent został wybrany przez pomyłkę. My wszyscy, którzy głosowaliśmy na Pana Komorowskiego byliśmy świadomi swoich wyborów. Uważam, że za obrażanie wyborców, którzy od dawna wiedzą, że J.Kaczyński jest niebezpiecznym indywiduum, powinien tenże Kaczyński odpowiadać karnie bądź podjąć leczenie psychiatryczne.
Stan polskiej polityki jest rozpaczliwy. Obie główne partie ponoszą za to winę. W mojej ocenie zaczęło się to w 2005 roku kiedy po wyborach rozpadła się koncepcja POPiSu, na którą tak wielu Polaków w tym ja oddało głos.
Winę za fiasko tamtych rozmów ponosi PO, która nie chciała uznać wyników wyborów i dążyła od początku do zerwania rozmów. Stąd niechciana przez Kaczyńskiego ale jedynie możliwa koalicja z Lepperem i Giertychem. Dla dobra Polski PiS usunął w ciągu 2 lat populistów z Sejmu ale zapłacił za to utratą władzy.
Co do biadolenia o złych obyczajach Kaczyńskiego w dniu zaprzysiężenia Prezydenta to są one zasadne – JK powinien był być na sali. Tyle tylko że odbywa się to po pięciu latach skandalicznego traktowania poprzedniego Prezydenta.
Za to, co zrobił niech do końca kadencji ucieka z Sejmu bocznymi schodami, jak złodziej.
Dla mnie Jarosław Kaczyński jest typową postacią faustyczną. Jego niepohamowane dążenie do władzy, jego zawieranie paktów z tymi, których jeszcze wczoraj odsądzał od czci i wiary (lewica, Gierek).
To nieprzeparte dążenie do władzy może jednak być niebezpieczne. Jako człowiek stary, a Kaczyński w sensie skostnienia procesów myślowych jest starym człowiekiem, inaczej kalkulującym i nie mającym nic do stracenia i w tym wypadku nie cofnie się przed niczym. Jeśli dodać do tego jego żądzę zemsty, która w swej istocie jest paktem faustycznym, niebezpieczeństwo działań w kierunku zamachu stanu jest realne.
Proszę usprawiedliwić mojego Whiskasdawcę-To ja byłem przyczyną absencji.Jest mi wstyd…głosowałem na Komorowskiego w nadziei na częstszy kontakt z Panem…sorki
@ync pisze:
2010-08-07 o godz. 08:51
Może J.Kaczyński dąży podświadomie do powtórzenia historii z G.Narutowiczem ?
A dlaczego może i dlaczego podswiadomie ?
„Ten pan” groził przecież, swego czasu, w windzie pistoletem, „malutkim”, Tuskowi.
Palenie kukły Wałęsy i tak zwany „całokształt” postepowania „tego pana”, pozwalają postawić tezę, że on nie tylko tego chce, ale i swiadomie do tego dąży. Nie przyjmowanie tego do wiadomości jest taką samą naiwnością, jak uprzednia wiara w „przemianę” „tego pana”
@Bdelygma – wyraziłeś się tak tajemniczo, że aż sie prosi, żeby nalegać na wyjaśnienia… Pisałeś o tym, że głosowałeś na PIS 5 lat temu, jako idealistyczny antykomunistyczny maturzysta (żadna ujma, zdarza się), jednak w tym roku znów to zrobiłeś, głosując na Kaczyńskiego. Co więcej! Piszesz, że za 5 lat prawdopodobnie też to zrobisz. I to z obrzydzeniem. No to już poważna sprawa! Cóż mianowicie skłania młodą inteligentną osobę, która PiSu właściwie nie lubi, a nawet się nim brzydzi, do głosowania na tę partię? I to jakże zdecydowanego głosowania, skoro przewidujesz, że za 5 lat też to nastąpi.. Ja na przykład głosuję, może nie z obrzydzeniem, ale czasami z pewną niechęcią na PO, ale motywuję to właśnie obrzydzeniem w stosunku do PiSu i strachem przed typami osobowoci jakie ta partia przyciąga zarówno jeśli chodzi o własne szeregi, jak i swój elektorat. A czego Ty się boisz, lub brzydzisz, w innych stronnictwach politycznych, że musisz głosować właśniena ten „obrzydliwy” PiS? Jest to dla mnie zwyczajnie po ludzku ciekawe, bo mnie coś gorszego od PiSu trudno sobie w obecnej chwili wyobrazić (zgoda, do niedawna były jeszcze SO i LPR, ale od jakiegoś czasu ich wyborcy głosują już na PiS i w konsekwencji PiS musiał zmodyfikować swą ofertę, co czyni go znacznie obrzydliwszym niż był 5 lat temu). Sprawa druga, masz coś przeciw IN VITRO, ale nie jest to powiązane z dogmatyką kościoła katolickiego, a nawet z żadną wiarą. I znów nasuwa się pytanie: to z czym jest to powiązane? Co budzi Twój zdecydowany sprzeciw? Uśmiercanie nadmiarowych zarodków, które mają mniej świadomości i niższy „status ontologiczny” niż muchy i komary, które poirytowany zabijasz plastikową łapką? To, że ileś tysięcy małżeństw spełni swe marzenie o posiadaniu własnego dziecka (które to dzieci, z uwagi na determinację ich przyszłych rodziców, będą pewnie statystycznie bardziej kochane i zadbane, niż dzieci „naturalne” niczego nie ujmując tym ostatnim). Rozwiń proszę, to wszystko jest bardzo ciekawe!
:)))… dawno się tak nie ubawiłem – Komorowski jako Zapatero! I to wybrany wskutek nieporozumienia – no pewnie, 9-ciu milionom omsknęła się łapa przy skreślaniu [znów kratka niewymiarowa?] albo cholera doznali pomroczności jasnej…
Sorry za mocne słowa ale trzeba być idiotą, żeby liczyć na jakąkolwiek siłę przekonywania takich argumentów. No chyba że z założenia mają one trafiać do ludzi na poziomie owych samozwańczych ‚obrońców krzyża’, ale jeśli tak, to jest to problem PiS-u. I to spory, jak sądzę.
A niepojawienie się J.K. na zaprzysiężeniu prezydenta było do przewidzenia, przecież wiadomo, że takie uroczystości to tylko brzydkie zabawy różnych ‚nieprawych’, ‚zapaterystów’ i ‚wybranych wskutek nieporozumienia’, prawda?
Wszystko do czasu, niech no tylko prezes odzyska władzę…
Przyszlosc Polski to Jaroslaw Kaczynski. To on jest prawdziwym przywodca , o czym swiadczy ilosc publikacji w ktorym jest atakowany. Prawda zawsze zwyciezy, to tylko kwestia czasu. Dla myslacego czlowieka poza dyskusja jest ze jego brat zostal zamordowany przez tajne sluzby naszego kraju i rosji. To te sluzby od 65 lat sprawuja wladze nad Polska, za pomoca marionetek jak Jaruzelski, Walesa,Kwasniewski, Miller, Tusk, czy Komoruski. Morderstwo LK jest krokiem milowym do niepodleglej Polski i ta prawda jest nie do zakrzyczenia. Czytam autora z rozbawieniem, i zastanawiam sie jak mozna tracic czas na pisanie kompletnych bzdur.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Powinnismy-oszczedzac-na-ksiezach-nie-na-zywnosci,wid,12545741,wiadomosc_video.html
Jeden ze sposobów szukania oszczędności budżetowych to odcięcie KK od państwowego finansowania. Same oszczędności na pensjach katechetów i kapelanów to jakieś 1,5 miliarda zł…..
Jakie są koszty całości? Jakie sumy wchodzą w grę?
Podwyżka vat ma przynieść 5 miliardów, być może cofnięcie dotacji nie wynikających z konkordatu przyniosłoby podobną sumę.
Lewica może zrobić wiele dobrego dla kraju, nagłaśniając tę kwestię.
Czas już podsumować działania Komisji Wspólnej i Komisji Majątkowej, o działaniach samorządów lokalnych nie zapominając. To wszystko NASZE pieniądze!!!
Dajcie spokoj prezesowi! Nie latajcie za nim z mikrofonami, nie wypytujcie , nie interesujcie sie nim to przestanie bredzic. Chlop przezyl traume po katastrofie, bo legla w gruzach jego polityka i zamiary, przegral kolejne wybory, to ma prawo fantazjowac, bo nawet twardziel by tego nie wytrzymal. Jesli media zostawia go w spokoju, to on sie uspokoi i powoli o nim bedzie sie zapominac. Najlepsza rzecz to ignorowac, nie prowokowac do wypowiedzi. Ignorancja i brak zainteresowania to smierc dla celebryty, jak i dla prezesa, tez celebryty.
Szanowny Panie Redaktorze!
Czy czasem z tym „świętem demokracji” Pan nie przesadził? Zaprzysiężenie Prezydenta elekta, po którym przestaje być już elektem, a staje się Prezydentem, to przecież normalna procedura demokratycznego państwa, przeprowadzana w uroczystej formie, tak jak wiele procedur takiego państwa, chociażby pierwsza sesja izby parlamentu, powierzenie przedstawicielowi zwycięskiej partii czy koalicji funkcji premiera itp. Oczywiście poziom uroczystej oprawy dla każdej z tych demokratycznych procedur jest różny w zależności od wagi procedury dla państwa demokratycznego. Warto wspomnieć, że w państwach niedemokratycznych, też przeprowadzano różne nominacje w bardzo uroczystej formie. Tak też było w Polsce niedemokratycznej, tej przedwojennej po zamachu Piłsudskiego na demokrację, i tej powojennej, zwanej demokracją ludową.
Wydaje mi się, że bardziej już za święto demokracji należałoby uznać rozpoczęcie funkcjonowania polskiego Parlamentu wyłonionego w powszechnych wyborach, mimo że, to co w polskich demokratycznych parlamentach było uchwalane nie zawsze odpowiadało nowoczesnym standardom demokracji.
Zlekceważenie tej uroczystej procedury przez kontrkandydata, który przegrał w II turze to czyn, który boję się nazwać, ponieważ od pewnego czasu o wypowiedziach, działaniach i postawach antypaństwowych tego pana i jego subalternów, myślę przy pomocy wyrazów ze słownika wulgaryzmów polskich i inaczej nie potrafię, a myśli tak wrażane nie powinny być publicznie wypowiadane, nawet wtedy, gdy są słuszne.
Nie będąc dziennikarzem w tej sprawie ulegam jednak rozsądnemu apelowi pielni1 (2010-08-07, godz. 07:38), aby tę postać i jej działania bojkotować.
Ale, czy do tego aktu przegranego kontrkandydata nie jest podobny akt Prezydenta elekta, który nie zaprosił na tę uroczystość byłego Prezydenta Jaruzelskiego, ulegając prawdopodobnie naciskom Borusewicza i Gowina, „tytanów” pseudodemokratycznej myśli politycznej, a dopiero ten akt politycznej niegrzeczności (tak to nazwać można najdelikatniej) poprawił pełniący obowiązki Prezydenta Marszałek Sejmu? Czy włącznie do programu uroczystości nabożeństwa katolickiego, nie ekumenicznego, w Archikatedrze, i uczestnictwo w nim Prezydenta, już nie elekta, który przysiągł stać na straży Konstytucji rozdzielającej Państwo od Kościoła, i po złożeniu deklaracji, że będzie Prezydentem wszystkich Polek i Polaków, a więc nie tylko katolików ale także wyznawców innych religii i ateistów, to nie jest czasem akt hipokryzji? Sądzę, że dowodem na jego wierność Konstytucji i złożonej takiej deklaracji byłoby zademonstrowanie, że wyznawanie przez niego religii jest jego sprawą prywatą a nie publiczną i na znak tego, przeniesienie nabożeństwa na czas po zakończeniu uroczystości i do kaplicy w Pałacu Prezydenckim.
Jeżeli więc mielibyśmy uznać tę uroczystość za święto demokracji, to za święto demokracji ograniczonej, tak samo jak demokracja ludowa, tylko z ograniczeniami w inną stronę.
Prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu życzę, aby w dalszych swych prezydenckich działaniach, stał jednak na straży Konstytucji i interesów nas wszystkich, oraz, aby nie ulegał podszeptom tych polityków, którzy okazują dozgonną „wdzięczność” gen. Jaruzelskiemu, za jego decyzję, którą uratował im może nawet nie życie, ale uchronił ich od wieloletniej kuracji w syberyjskich sanatoriach, gdzie poddani byliby kuracji ciężkiej fizycznej pracy i niezwykłego umiarkowania w jedzeniu.
Życzę mu także, aby moja ocena wyrażona na blogu red. Paradowskiej, jeszcze przed I turą wyborów o jego zupełnej nieprzydatności do sprawowania funkcji Prezydenta RP okazała się niesłuszna w dalszym ciągu jego prezydentury.
Pozdrawiam.
Nie wysylajcie na urlop Jaroslawa.
Przeciez ON musi skonczyc to co zaczal. Tak jak ten Maciej z piosenki ludowej co to obiecuje JA WAM KASKI NIE UDUSZE A COM ZACZOL SKONCZYC MUSZE.
Co on nam juz uprzednio nie naobiecywl to przypominac nikomu chyba nie trzeba , PAMIETAMY , PAMIETAMY.
Co obiecuje nam teraz i do czego namawia tez warto zapamietac.
Przeciez nasiusiano do JEGO piaskownicy.
Przeciez zajeto rodzinne gniazdo Kaczynskich przez uzurpatora.
Przeciez zniewazono jego brata , jego bratowa , jego rodzine a w koncu JEGO SAMEGO tym ze zaprzysiezenie nie zostalo przelozone o pol roku na 23 Grudnia .Na inauguracji prezydentury parlamentarzysci PIS zglosili sie w zalobie , niektorzy w nieutulonym zalu trwajac musieli zostac w domowych pieleszach lub jak Kepa doznali rozwolnienia w czasie uroczystosci
Panstwo Polskie powinno czekac , trwac w zalobie i miec nadzieje na zmartwychwastanie ?
Tak juz baner pod Wawelem jest OZYJ . . . .
To moze jeszcze dwa slowa o pomniku.
Pomnik jak stwierdzil J.K ma nie byc dla Lecha Kaczynskiego nie jego upamietniac i tych co zgineli w Smolensku ale dla upamietnienia jego pamieci.
Niech sie tam prof. Miodek potrudzi nad sensem tego dziwolaga,
Wiec mysle ze niewlasciwym jest doradzanie J. Kaczynskiemu urlopu – niech skonczy to co zaczal -niech rozwali do konca PIS.Nie przeszkadzajmy mu.Zalowac nie ma czego patrzac na miedziane twarze jego wspolpracownikow.
To tacy ludzie jak Hofman co chca wieszac swych przeciwnikow , juz ich rece swedza by ciagnac za szubienniczy sznur.
Zadbajmy o jedno , o swoja ojczyzne , o to by ludzie pokroju Kaczynskich nigdy nie mieli sterow panstwowych w swych rekach.
Bo jak konczy sie takie sterowanie zobaczylismy w Smolensku.
Pozdrowienia dla ogladajacych bannery.
Podobnie jak Pielnia uważam, że słowa, w których wiekszość komentatorów określa zachowania J.Kaczyńskiego, są nieadekwatne. Żródła tej błednej optyki wyjaśnia trafnie Spin doctor.
A Jarosław Kaczyński to po prostu wyjątkowy prymityw, chamidło i stuprocentowy warchoł. Jednym słowem – karykatura człowieka.
I takie coś – w większym lub mniejszym stopniu ( w zależnosci od okoliczności) – demoluje bezkarnie życie polityczne i społeczne od lat dwudziestu, z górą. A pozwala mu się na to – gdyż w przeciwieństwie do eseldowców czy leppewrowców – jest nasz, tj. z solidarnościowego miotu.
Dlatego , nagiemu chuligaństwu JarKacza dorabia się ideologiczne intencje i publiczno-państwowy wymiar.
Mam serdecznie dosyć tego zakłamania. I nie zamierzam wiecej komentować wybryków tego drania. Skupię swoja krytykę na tych, którzy pozwalają mu bezkarnie niszczyć nasze życie publiczne. Na tych, którzy dopuścili do tego, by nawet za tzn. aferę gruntową i towarzyszące mu śledztwo przeciekowe nie ponosił odpowiedzialności karnej.
Witalisowi 10.42
Gdy do pustej sali wejdzie Kaczynski to po paru minutach krzesla zaczna sie klucic miedzy soba.
To opinia czlowieka znajacego tych ludzi.
Mysle ze konsola z zestawem Gwiezdnych Wojen bylaby odpowiednim meblem w gabinecie J K.
A o Witalisie dotad myslalem ze to krol cwaniakow – czlowiek myli sie.
Uklony dla obroncow zwierzat.
Spokojna ?
Do PIEKLA go trzeba wyslac ,alby sie lepiej czul ,nie na Toscane !
Salute
….tam znajdzie rownych ? hitlerka ,stalinka i temu podobnych
naprawde WIELKICH…nie o to mu chodzi ?
…bez kszty pokory dla istniejacego swiata………
@jotkaes
Obawiam się, że takie obowiązkowe badania psychologiczne, to byłaby tylko woda na młyn wszelkiej maści spiskowców i trolli i powrót do ery oskarżeń wszystkich i wszystkiego o łapownictwa. Z kolei zysk byłby chyba niewielki – wyborcy w swojej olbrzymiej większości potrafią odróżnić zachowania godne pięciolatka, który nie dostał swojej wymarzonej łopatki, więc w proteście ostentacyjnie opuszcza piaskownicę od zachowań dorosłego człowieka, który stara się racjonalnie i rzeczowo rozwiązać problemy kraju. No chociaż niektórych może zmylić fakt wieku osoby zachowującej się w określony sposób :-).
Zgadzam się również z Panem Prezesem Kaczyńskim w tym, że jego nieobecność nie powinna być przez nikogo komentowana. Jak nie chce, to niech nie przychodzi i nikomu nic do tego, tym bardziej, że nie straciła na tym ani demokracja, ani Polska. W szczególności należałoby unikać komentowania takiego rodzaju wybryków z poziomu rodzica („złe i brzydkie zachowanie”, tudzież „biedne, sfrustrowane dziecko”), bo to tylko woda na młyn służąca dalszej eskalacji tego rodzaju zachowań.
A jakby ktoś bardzo prosił o komentarz, to należy racjonalnie, grzecznie i bez emocji wyjaśnić, że gra na dziecko zbuntowane zazwyczaj nie kończy się niczym dobrym dla nikogo, a w ostateczności zaproponować lekturę lub seans Władcy Much ;-).
Myślę, że to by szybko wymogło na Panu Prezesie zmianę taktyki i rozpoczęcie racjonalnej dyskusji o problemach Polski (czego należy oczekiwać od polityków) albo doprowadziłoby do szybkiej marginalizacji partii PiS.
A nawet jeśliby i nie pomogło, to ludzkość wymyśliła wiele innych metod radzenia sobie z niesfornymi dzieciakami (których podobno jest wszedzie pelno, ale na dobrą sprawę świat jakoś sobie radzi i funkcjonuje), tudzież internetowymi trollami (których też jest niemało, a mimo to w internecie można znaleźć sporo miejsc, gdzie można kulturalnie wymieniać poglądy), z których zapewne przynajmniej niektóre mogłyby okazać się skuteczne również na politycznym polu.
Nieprzyjście Pana Kaczyńskiego na zaprzysiężenie nie jest porażką demokracji – porażką jest zbytnie przejmowanie się tym faktem przez całą resztę.
Serdecznie pozdrawiam :-),
Niestety Kaczyński sprawia wrażenie osoby, która nie jest zdolna do sprawowania żadnej funkcji politycznej – on jest tak przesiąknięty żądzą zemsty za brata i własna przegrana w wyborach (nie wiadomo, za co bardziej), ze nie jest wręcz ws tanie myśleć ani mówić o czymś innym. PiS trzymając tego chorego człowieka prowadzi do totalnej destrukcji państwa, to raz. PiS będzie utożsamiany już tylko z prywatną wendetą Kaczyńskiego – tego chce ta partia?
Popieram – Kaczyński na urlop zdrowotny. Bardzo długi urlop zdrowotny. Dla dobra jego samego i nas wszystkich.
Nic wielkiego się nie stało w tym, że JK wczoraj nie zaszczycił swoją osobą uroczystości w Sejmie i na Zamku Królewskim. Porażające (bardzo adekwatne słowo) jest to, co powiedział w wywiadzie na pisowskim portalu i dziś podczas konferencji prasowej. Rację mają ci, ktorzy polecają mu dobrego psychiatrę. Pozdrawiam
Dziwię się, że pan Szostkiewicz się dziwi. Przecież to prezydentura zdobyta na kłamstwie, paskudnej obłudzie i chamskiej propagandzie medialnej.
1/ Kłamstwo: odgrzane kłamstwo z dopłatami dla rolników. PSL przegrał proces w trybie wyborczym kilka lat wcześniej to samo zarzucając Kaczyńskiemu.. Dlaczego wyskoczył z tym samym kłamstwem? Dlaczego nie przeprosił jeśli zapomniał o incydencie.
2/ Wizyta u starego Blidy na 3 dni przed 2 turą i ocieranie łez chłopu 3 lata po samobójczej śmierci żony. Obrzydliwość. A po 10. 04. zostało mnóstwo sierot, w tym 8 dzieci Putry. Komorowski wywołał we mnie wstręt, którego do niego chyba się już nie pozbędę.
Szanowny Panie Redaktorze,
kto nazywa zaprzysięzenie prezydenta swietem demokracji? Skad to semantyczne nieporozumienie? To nie jest swieto demokracji, tylko swieto opcji politycznej, ktora wygrala wybory, a zatem tak na prawde to właściwie nie demokracja swietuje, tylko czesc elit politycznych, ktore korzystajac z demokratycznej formuły wyborów powszechnych konsumuja wygrana.
Dlatego tez jesli ktos nie przychodzi na taka uroczystosc, to nie lekcewazy demokracji, tylko moze nie ma ochoty utrwalac w powszechnym odbiorze tego, ze akurat w tej rundzie przegrał. Nie przejmowalbym się tym az tak bardzo.
Łączę wyrazy szacunku
http://www.woron.org
Kropkozjad, 12.41. Wyrazem ekumenizmu prezydenta będą wspólne modły, z domyślam się protestantem Vaclavem Klausem, planowane w czasie wspólnej pielgrzymki na Śnieżkę w najbliższych dniach. Ciekaw jestem w jakiej intencji będą zanosić błagania. Może o zanik opadów? Czy nie lepiej aby ten prezydent WP /wszystkich Polaków/ przeczytał w tym czasie jakąś książkę, gdyż nie widać z jego zachowań i wypowiedzi iżby z książką miał kontakt nazbyt częsty. Jak zresztą większość kombatantów. Jeżeli jest prezydentem WP to według statystyk należy do populacji 65 procent rodaków, która w roku z książką nie miała żadnego kontaktu.
Gdyby JK wygral wybory, w ktorych z wlasnej przymuszonej woli startowal, musialby zlozyc przysiege. Czy odroczylby czas jej zlozenie do zakonczenia zaloby?
A czy gdyby ja wczoraj jednak zlozyl moglibysmy mowic ze zostal prezydentem DZIEKI smierci brata ?
Mowi sie ze nie przybyl bo B.Komorowski obrazal brata jego. A nie tylko on obrazal przeciez, wielu parlamentarzystow obrazalo.
A jakby tak PiS sladem wodza zechcial podazyc i pobojkotowal obrady sejmu , pelnego wrogow ?
Jednak tak znaczaco bardziej, dobitnie,nie tak delikatnie ,subtelnie jak pani posel Kempa.
Proponuje skorzystac z mistrzowskich rozwiazan Samoobrony,oni umieli swietnie wchodzic.I wychodzic.
Tak ze dwa tygodnie temu napisałem na tym blogu, że obecna sytuacja w Polsce przypomina mi sytuację w „republice weimarskiej”. Gospodarz zaoponował, że to chyba jeszcze nie to. Dzisiaj muszę się z nim zgodzić – obecna sytuacja w Polsce jest karykaturą sytuacji w Niemczech przed utworzeniem III Rzeszy. Ale karykaturą zbyt groźną, aby skwitować ją wyłącznie kpiną. Co prawda krzyż przy Krakowskim Przedmieściu nie jest Hackenkreuzem, ale szeregi się zwierają. Jak w Horst-Wessel-Lied: „Die Fahne hoch / die Reihen dicht geschlossen / SA marschiert mit ruhig, festem Tritt / Kameraden, die Rot Front und Reaktion erschossen / marschieren im Geiste in unsern Reihen mit…” (W górę flagi, zewrzyjmy szeregi / SA maszeruje równym, silnym krokiem /, Towarzysze, wystrzelani przez komunistów i reakcję / maszerują w duchu razem z nami…) Nie bardzo wierzę w to, aby prezydent i rząd poradziły sobie ze zmasowanym atakiem „moherowych beretów” bez wprowadzenia stanu wojennego na obszarze całego kraju…
Każmirzu! Chetnie dam nawet dwie stówy i na taksówke , która dostarczy Jarosława K. na dłuzsze wczasy w Tworkach. Jest wyraznie zmeczony psychicznie brakiem zwycięstwa w kampanii prezydenckiej. Głupi naród przez pomyłke wybrał Komorowskiego przez co wywołał taki atak nienawiści ,że jeszcze prezesa żółc zaleje, a wtedy znowu czekają nas kompanie honorowe, , Wawel , msze , pomniki nabozeństwa , krzyze itd. Niech juz lepiej on wypoczywa i Polska od niego.
Lolku22!
W sumie masz rację, właściwie Twojemu tekstowi należy przyklasnąć. Ale…
Jest coś takiego, jak zachowanie z klasą. Przegrana z klasą. W głupim teleturnieju przegrany nie odwraca się sfrustrowany plecami do przeciwnika, ale podaje mu rękę gratulując wygranej.
Ja mam swoją teorię na ten temat. To jest kwestia lubienia siebie. Jeżeli ktoś lubi siebie, to nie ma kompleksów, patrzy na wszystkich ludzi z uśmiechem i każde nieprzyjemne słowo lub spojrzenie nie wywołuje frustracji. Jeżeli ktoś siebie nie ceni, to wtedy ma żal do całego świata o wszystko, tłumi w sobie kompleksy niższości, a przegrana wywołuje chęć natychmiastowego albo zniszczenia przeciwnika, albo go obrażenia.
Kaczyński po prostu nie umie zachować się z klasą, jego kompleksy są po prostu silniejsze.
Panie Redaktorze, pisze Pan: „Pusty fotel posła Kaczyńskiego musi być odebrany jako komunikat polityczny.” Oczywiście ma Pan rację. Tyle, że po czorta poważny publicysta ma obwieszczać światu truizmy. Ten komunikat o bezpardonowej walce szefa PiS-u z racjonalizmem jest jednocześnie następnym z wielu dowodów na partactwo polityczne ostałego z dwóch co … psuli Polskę. Od dawna gdzie mogę lansuję swoją ideę ignorowania, a co najwyżej ośmieszania, nieporozumienia jakim jest „mąż stanu” pt. JK. Czy nie lepiej wziąć się za dopingowanie PO do wreszcie reform modernizujących kraj i ułatwiających nam życie? Guru Kaczyńskiego i członków jego sekty trzeba pomijać milczeniem. Zostawić krzyż i fanatyków pod nim do wymarznięcia. O wiele ważniejsza jest walka z deficytem budżetowym. Czy pomysł podwyższania Vat-u nie jest przypadkiem wstępem do klęski PO? To jest istotne! Nie „złote” myśli psychopatów, oszołomów, ćwierćinteligentów ………
Nie masz racji, Szczepanie. Maze jestes bardzo mlody i nie zdajesz sobie sprawy czym jest ten dzien dla nas. Dla ludzi naszego pokolenia – dla mnie, dla Gopodarza Blogu, zaprzysiezenie prezydenta wybranego w demokratycznych wyborarch jest duzym swietem wolnej i suwerennej Polski, wielka zdobycza, na ktora pare pokolen jednak czekalo, nie wierzac do konca, ze dozyje.
Dla nas demokracja, jej instytucje nigdy nie beda czyms samo przez sie zrozumialym. Sa zwyciestwem zycia. Sa czyms z czego czerpiemy dume.
Kiedy ogladalam przed rokiem na ekranie tv sceny powyborcze z Iranu, manifestacje, w ktorych gineli ludzie, uswiadamialam sobie po raz ktorys jakie to szczescie, ze nie jestem Iranczykiem czy Iranka, ze nie musze narazac zycia za oddanie glosu w wyborach i ze wiem, ze nie zostana one sfalszowane. Dlatego takie momenty jak zaprzysiezenie nowego prezydenta, sa dla mnie, dla Gospodarza, dla milionow ludzi. ktorzy pamietaja inna Polske, wielkim swietem demokracji.
Szkoda, ze byly premier ma dla nas tyle pogardy, ze nie zawahal sie aby w dniu tego naszego swieta wypiac sie na nie i bluznac potokiem bzdur .
Bardzo liczę na przekształcone media, po zmianach w KRRiT. Może wreszcie posłowie PiS będą zapraszani jedynie wtedy, kiedy zaistnieje realna potrzeba poznania stanowiska partii w konkretnej sprawie.
Bardzo liczę na to, że skończą sie chamskie przekrzykiwania innych dyskutantów, niedopuszczanie ich do głosu wykrzykiwanie wyuczonych sloganów.
Bardzo liczę na to, że media uszanują decyzję prezesa J.K. i pozwolą mu spiokojnie być nieobecnym – skoro taki sposób na życie sobie umyślił.
Kiedy się chce, aby dziecko skończyło zabawę na zjeżdżalni lub w piaskownicy a ono jest głuche jak pień, nie należy nawoływać ani za nim biegać, bo jest szybsze, zwinniejsze i świetnie się bawi, kiedy za nim gonić. Wystarczy jednak spokojnie usiąść na ławeczce, założyć nóżkę na nóżkę i zasłonić się gazetą…
Przybiegnie momentalnie. Wypróbowane!
Na prezesa też podziała jeśli przestanie być zapraszany i nagabywany przez znienawidzonych dziennikarzy. Wystarczyło zobaczyć jego twarz, kiedy tuż po zaprzysiężeniu przypadkowego prezydenta udawał się do swego gabinetu w otoczeniu grupki wiernych przybocznych i atakowany przez jakieś mikrofony. Dziennikarze z tymi mikrofonami powinni spokojnie stać i czekać na konferencję prasową. I nie mieć dodatkowych pytań…
Władysław 15.47
Masz racje Władysławie. Prezydentura Lecha Kaczyńskiego oparta była na kłamstwie i obłudzie. Przeciez nikomu nie mówił ze bedzie prezydentem swojego Prezesa. Nikomu nie mówił ze nie podpisze Traktatu Lizbońskiego, jezeli Irlandia nie zagłosuje. Nikomu tez nie mówił że bedzie blokował ambasadorów, generałow i tych codostali ( zamiast niego ) Legię Honorową etc.
Masz Rację. Obrzydliwa ta Blida. Nie dość że popełniła samobójstwo, to jeszcze po śmierci wytarła pistolet, i umyła ręce że by nie sladu po prochu. W dodatku wpędziła w taki stan psychiczny zawodową agentkę ABW, po dwu tygodniach szkolenia w biciu w pysk przesłuchiwanych, że do tej pory ta biedna kobiecina jest na zwolnieniu lekarskim i nie moze sie stawic ani przed prokuratura, ani przed komisja.
W dodatku utraciła pamieć i nie wie gdzie był i gdzie się podział pistolet.
Ale jeszcze gorzej się zachował ten Putra.
Zamiast pójśc do kokpitu i powiedziec pilotom żeby zawracali, to popełnił honorowe samobójstwo, chociaz nie spłacił 100 tysiecy kredytu i miał 8 dzieci.
@Torlin
Poseł PO Janusz Palikot umie zachować się z klasa.
http://www.pis.org.pl/article.php?id=17511
@Bejotka [16.47]
Spokojnie, do stanu wyjątkowego jeszcze na szczęście daleko.
Najwięcej zależy od nastawienia większości społeczeństwa, a to nie jest dla ewentualnych PiSowsko-moherowych wywrotowców przychylne.
I ta niechęć będzie rosła tym szybciej, im bardziej skrajne będą żądania i prowokacyjne zachowanie, Polacy w większości nie mają ochoty na rewolucje i ‚ruchawki’, zwłaszcza te ewidentnie sterowane z partyjnych gabinetów i podważające ich przekonania [np. 96,7% Polaków uważa, że wiara jest prywatną sprawą każdego obywatela, a ponad 57% jest przeciwko umieszczaniu symboli religijnych w miejscach publicznych – dane z dzisiejszego Newsweeka Polska].
Prezes PiS-u stosuje [na nasze szczęście] najgłupszą taktykę jaką można – na ślepo i bezsensownie wali poniżej pasa zrażając do siebie nawet przychylnych mu dotąd ludzi.
I raczej nie widać w tym przemyślanej strategii ani długofalowych starań o powrót do władzy – to już tylko ślepa wola zemsty.
Jeszcze kilka miesięcy takiej ‚strategii’ i sami PiS-owcy zaczną dochodzić do wniosku, że głównym problemem ich partii jest Wielki Wódz, i albo go odeślą na emeryturę, albo znów dostaną lanie od wyborców.
A jak długo można przegrywać? Żadna partia na dłuższą metę tego nie zniesie.
Spin doctor z godz. 15:57
Kilka godzin deszczu takiego jak nocą i rankiem i będzie musial prezydent pielgrzymować na Śnieżkę od strony czeskiej, bo od polskiej nie wjedzie – odetnie nas jak Bogatynię od kraju. Jak na razie tylki nam ratuje poniemiecki i po PRL-owski system przeciwpowodziowy. Choć dzisiaj w poludnie bylo już na styk. A znowu zaczyna padać. Zdaje się, że kolejna fala w dół zmierza – szykujcie się na kolejną odsłonę „akcji Kozanów”
Pozdrawiam
Poziom polskiej polityki jest zenujacy. I to niestety z obu stron. Dla mnie bardziej przerazajacy jest to, ze tego typu wyskoki JK nie sa niczym nowym. Robil to „zawsze”. Mimo tego, dalej ma poparcie 8mln+ spoleczenstwa. Mozemy sobie wypisywac na tym forum, ze to koniec PiS, koniec JK. Prawda jest taka, ze w nastepnych wyborach ten Pan nadal bedzie wybrany i nadal bedzie na swieczniku. Widocznie Polacy lubia wojujacych demagogow.
No cóż. Jaro po raz kolejny pokazał kim jest…
W pełni zgadzam się z Magrud (2010-08-07 o godz. 13:06).
Prawicowe władze nie wiedzą jak się traktować swoje koleżanki i kolegów z „pnia”. Gdyby tak zachowywali się ludzie lewicy to byśmy już mieli prokuratorów, surowe wyroki, potępienie w mediach i powołanie się na państwo prawa, w którym nie ma wyjątków dla ludzi którzy to prawo naruszają. Ale jak się niedawno jeszcze budowało razem IV RP, i kto wie czy wkrótce dalej nie będzie się realizowało wspólnych ideałów, to przecież nie można krzywdzić prawdziwych patriotów. Oni, wiadomo, tylko popełniają błędy, a lewica, wiadomo, knuje i łamie prawo.
Podobnie z Kościołem, on też tylko popełnia błędy, ale któż ośmieliłby się za to Kościół krytykować. Ot, martwi to władze i komentatorów, bo w ten sposób Kościół sam sobie szkodzi.
Jarkowi też się wytyka głównie to, że sam sobie robi źle, a mógłby to co robi robić zręczniej.
Calkiem prawdopodobna jest teoria mojego taty: JK, brat blizniak (znane sa silne więzi psychiczne łączace jednojajowcow)- autor , podpowiadacz i konsultant wszystkich poczynan LK- czuje sie winny jego smierci. Stad to nadmierne odkupianie swojej winy poprzez pochowek na Wawelu, walke o prezydenture, beatyfikację słowną i czynną brata poprzez stawianie mu krzyzy, pomnikow, tablic i kolumn, histeryczne oskarżenia , pomówienia i szukanie innych zabójcow, zeby sie oczyścić z wyrzutów sumienia…..
Pan, jak zwykle wie najlepiej, co dobre.
I najlepiej, gdyby prezesem opozycyjnej partii byl np jakis PiS-owski PO-powiec.
Jakzesz wtedy byloby cacy.
Spieralibysmy sie w rodzinie i swietowali demokratyczne swieta w monodemokracji.
@ Bejotka , spokojnie , żaden stan wojenny nie jest potrzebny ! Już teraz ( każda akcja rodzi reakcję ) mówi sie CORAZ GŁÓSNIEJ o potrzebie rewizji stos. Państwo – Kk . Już są akcje p-ko „krzyżowcom” . Niektóre , niestety , agresywne.
Jesli JK będzie dalej tak psychopatycznie agresywny , a z krzyzem przed Pałacem będą jeszcze większe zadymy ( np. o kształt i formę upamiętnienia )
to SLD , jeśli to zręcznie rozegra może nawet doprowadzić do rewizji Konkordatu . Nie stanie sie to jutro . Media będą cykorskie , ale…
ps. co do formy upamiętnienia ( tablica , ale w innym okolicznym miejscu byłaby jedyną możliwą formą ) wypowiedziała sie jednostronnie i autorytatywnie wdowa po Gosiewskim . Uznała , że w miejscu krzyża ma stanąć POMNIK składający się z 96 rąk , lub PAR RĄK ! Ma nawet rzeżbiarza ulubionego od tych łapek ! Czujecie tego bluesa ? Słup z łapkami a za nim ks. Józef ? A może tak – http://revelstein.blox.pl/resource/pomnik_100804.jpg
Do wysluchania i ogladania zanim napisze sie glupote. . To o jednym z waszych idoli
http://www.youtube.com/watch?v=86GcCrR4R_s
Kartko!!!
TRZYMAJ SIĘ!!!
beakrk pisze:
2010-08-07 o godz. 20:21
Zgadzam sie z Twoim tata. JK jest obecnie pod duza wewnetrzna presja psychiczna. Przez to, ze jest nieszczesliwym czlowiekiem, ktory sam zapedzil sie w slepy rog, staje sie coraz bardziej nieobliczalnym politykiem. Przykro, ze media perfidnie wzmacniaja jego powarkiwanie, jakby prowokujac go aby zaczal ujadac.
Wysyłanie prezesa do psychiatry nie ma sensu.
Znajdzie sobie takiego psychiatrę jak adwokata.
W poniedziałek o 23.00 akcja „odbicia” krzyża na Krakowskim Przedmieściu.
Nie wiem jak Wy, ale ja się wybieram.
Wszystkim nam się należy odrobina rozrywki.
Przebieram się za Krzyżaka w moherowym hełmie.
Tak, parker. Ale pamietaj – jestes naszym okiem i uchem, masz nam wszystko ze szczegolami i barwnie opowiedziec – inaczej tu na oczy sie nie pokazuj. 🙄
I uazaj na siebie. 😉
Ciała są w ruchu; istnieje zatem Pierwszy Poruszyciel.
Zdarzenia mają powody; jest zatem Pierwsza Przyczyna.
Rzeczy istnieją; jest zatem ich Stwórca.
Najwyższe dobro istnieje; ma ono zatem swoje źródło.
Rzeczy są przemyślane; służą zatem jakiemuś celowi.
Jarosław Kaczyński nie został Prezydentem Rzeczypospolitej; a zatem Coś lub Ktoś nad Polską czuwa.
Widać, słychać i czuć to szczególnie mocno po ostatnich wypowiedziach prezesa.
@Torlin
Prawdopodobnie masz racje: czlowiek, ktory sam siebie nie lubi, czuje sie atakowany i staje sie podejrzliwy. Uwierzyc nie moze w uczciwe zamiary i symaptie innych, bo sam siebie ta sympatia nie darzy.
Po przeczytaniu Twojego komentarza mam pytanie: Czy brak umiejetnosci albo brak checi okazywania falszywych gestow, jak pogratulowanie komus, komu sie nie zyczy spelnienia jego zamiarow, ktorego wybor na Prezydenta uwaza sie za kleske dla Polski i czarna karte w jej historii, mogloby byc przyczyna nieobecnosci Pana Kaczynskiego na uroczystosci?
Wydaje mi sie, ze wiekszosc ludzi umie udawac i uczy sie udawania (nazywa sie je dyplomacja albo taktem) od kolyski. Sa takie wyjatki, ktore sie tego nie nauczyly (bo nie mialy wzorcow w rodzicach) i ktore nie doceniaja wartosci zaklamania. Mowie to jako osoba nie popierajaca Pana Kaczynskiego. Dla przykladu: U mnie w domu, gdy proszono do telefonu osobe, ktora mogla podejsc do telefonu, ale wolala nie rozmawiac, NIGDY nie zdarzylo sie, by ktorys z domownikow oswiadczyl, ze osoby tej nie ma. Mylse, ze w wiekszosci domow bylo inaczej i nikt nigdy nie zastanawial sie nad niemoralnoscia takiego klamstwa (filozof Kant uwazal kazde klamstwo bez wyjatku za niemoralne). W zwiazku z takim wychowaniem rodzenstwo i ja nie jestesmy np. w stanie usmiechac sie do osob, ktore nam trudno zniesc. Unikamy ich. Szczery polityk jest chyba czesto mniej grozny od dyplomatycznego, takiego, ktory umie grac.
pepegor pisze do Bdelygmy:
Pięć lat temu miałeś więc maturę i byłeś idealistą i wojowałeś przeciwko komunizmowi.
Piec lat temu byl rok 2005. Nie wiem, co bardziej podziwiac: czy to, ze Bdelygma w 2005 roku walczyl przeciwko komunizmowi, czy jednak moze to, ze pepegor pomylil rok powiedzmy 1980 z rokiem 2005.
Uważaj jednak, tu jest gniazdo żmij.
Moze nie zmij, ale zdarzaja sie tacy, ktorzy pamietaja, w ktorym roku skonczyl sie komunizm. To tez przykre. A juz zwlaszcza dla maturzystow, ktorzy tego nie wiedza.
Na miejscu JK, zrobilbym to samo.
Polscy politycy musza sie uczyc poszanowani politycznego przeciwnika.
PeOuo nie imponuje. Sprawa Polska i Tubylcy nie sa ich priorytetem.
Kolejny rozbior nadchodzi!
@ kokosz 18:40, Q 20:56. Macie rację, do stanu wojennego jeszcze daleko. Ale ile czasu minęło od puczu monachijskiego do przejęcia przez Adolfa władzy (demokratycznie)? Cytuję Horst-Wessel-Lied w asekuranckiej intencji, żeby później nie było, że nie ostrzegałem. Nie wierzę, że jeden styropian spacyfikuje drugi styropian, szczególnie (to do Q), że oba styropiany wciąż uważają, iż niektórym wolno mniej i tak ma pozostać do końca świata. Pozdrowienia.
Moim zdaniem zaprzysiężenie Prezydenta Komorowskiego należy powtórzyć.
Prezydent Komorowski powtarzając słowa przysiegi przejęzyczył się i zamiast „dobro” powiedział jakoś tak: „dobroś” lub „dobrość”.
http://www.youtube.com/watch?v=ZBtcDi7898g
Treść przysięgi jest konstytucyjnie określona i zmieniać jej – nawet w wyniku przejęzyczenia – nie można.
Aby uniknąć zarzutów o jej nieważności powtórzenie wydaje mi sie konieczne.
Ciekawe co na to konstytucjonalisci.
@ Lex 08:02. Myślę, że obowiązującej wykładni powinien dostarczyć Trybunał Konstytucyjny – w trybie pilnym, gdyż inaczej inicjatywę przejmie pewien znakomity profesor prawa, specjalizujący się w prezydentoznawstwie.
Mamona pisze:
2010-08-07 o godz. 21:59
Do wysluchania i ogladania zanim napisze sie glupote.
………………..
A szanowna obywatelka niech poczyta sobie zagranica ,co znowu tutaj pisza o tym beznadziejnym PETAKU , i to we wszystkich krajach .
I my niby mamy sie wstydzic ?
DO POCZYTANIA ZANIM NAPISZE SIE GLUPOTY !
nie kazdy jest mamona !
Figurant , ktory zadnemu czlowiekowi nie wybaczy odrobine szczescia ,
zadowolenia ,sukcesu i spokoju .Msciwosc i zazdrosc(z rozchelstanym ego)……. bez poczucia honoru i milosci do ludzi !
…………………………..
Subtle Rumor pisze:
.(…….)
..politycy nie musza klamac ,bo wiedza, ze przeciwnik wszystko zazwyczaj
wie ,oni tylko testuja ile trzeba „zaplacic” za to co sie chce …..
Salute
Kaczynski swoim zachowaniem i polemika przypomina bylych dyktatrow bloku wschodniego, ktorzy stracili calkowicie kontakt z rzeczywstoscia.
Albo PiS pozbedzie sie JK albo podzieli jego los.
Szkoda, ze Jaroslaw Kaczynski nie zna jezykow obcych i nie zna rowniez literatury anglosaskiej. Wiedzialby wtedy co znaczy „bad looser”, a takim wlasnie jest. Ze tez kochana mama nie nauczyla go, ze trzeba umiec przegrywac jak chce sie byc prawdziwym mezczyzna. Poza tym ublizy l wszystkich Polakom, takze tym, ktorzy na niego glosowali. Jest ANTYDEMOKRATOM a na urzad pchal sie jedynie dla wladzy (wiemy, jak nas oszukal zmieniajc image). Jest bardzo niebezpieczny i tu obawialabym sie o prezydenta Komorowskiego. Aby nie wydarzyla sie katastrofa jak z prez. Narutowiczem. Tyle tlumionej nienawisci w jednym czlowieku i jego wyznawcow wrozy zlowieszczo. mam nadzieje, ze odpowiednie sluzby sie tym zajmuja. Ciesze sie, ze zwyciezyl ten lepszy, normalny czlowiek, to dobrze Polsce wrozy. Bojmy sie o niego!
Sęk w tym, że rozstrzygnięcie czy, mimo lapsusu – przysięga jest ważna nie należy do kompetencji Trybunału Konstytucyjnego.
Konstytucja nie przewidziała czegoś takiego jak weryfikowanie ważności przysiegi składanej prze Prezydenta – elekta i nie wskazuje organu, który byłby do tego właściwy.
Nawet jeżeli opinie konstytucjonalistów będą dla Prezydenta Komorowskiego korzystne – wątpliwości pozostaną, gdyż ich opinie będą tylko opiniami. Przeciwnicy Komorowskiego już teraz kwestionujący jego „moralne (?)” prawo do prezydentury dostaną argument do ręki; już nie „moralny” ale taki, który można prawnie uzasadnić. Dlatego wydaje mi się, że najlepszym wyjściem byłoby potórzenie aktu zaprzysiężenia. Sadzę, że Komorowskiemu i PO najmniej powinno zależeć na awanturach.
Autorze, jakie „święto demokracji”? Wybory były przyspieszone z powodu śmierci urzędującego Prezydenta.
@Rysia
Zaprzysiężenie prezydenta wybranegi w wolnych i demokratycznych wyborach jest Swiętem Demokracji. Swięto tego dotyczy, że odbyły się wybory, w których lud, „demos”, wyraził swoją wolę. Bez względu na to, czy wybory odbyły się w terminie przewidzianym następstwem kadencji, czy też i z jakiego powodu, kadencja uległa niespodziewanemu skróceniu. Jeśli w Monarchii Król obejmuje władzę to jest to Święto Monarchii niezależnie od tego, że jego poprzednik umarł i w jakich okolicznościach
Dzie rano siegnelam po niebieska ksiazeczke, kora od lat stoi na polce i do ktorej zbyt czesto nie zagladam.
Az tu dzis otwieram i znajduje takie oto (sorry za przepisanie bez ogonkow):
(…) (?) Uwodzic bolem znaczy: skupic oczy swiata na sobie. Czy jest cos na tym swiecie, warte ogladania oprocz mojego bolu? A nawet wiecej: czy ktokolwiek ma prawo do przygladania sie innym krajobrazom, niz krajobraz mojego bolu? Kto nie patrzy na moj bol, ten grzeszy! Tym sposobem jasna staje sie nasza intencja: uwodzimy bolem aby oskarzyc, oskarzamy kazdegio, kto nie daje sie uwiesc.
Trzeba jednak zapytac: jakiz charakter, jaki sens ma bol przegranych, ze godzien jest powszechnego ogladu? Jest przeciez wiele bolow na swiecie: jest glod, nedza, sa choroby i wojny. Dlaczego mamy skupiac sie na tym bolu, na bolu tych, a nie innych przegranych? Dlatego, ze ten bol jest bolem mesjanskim. To z niego przyjdzie wyzwolenie swiata.
Bol mesjanski jest polskim bolem (…)
No, wiecie Panstwo! :shock:. To Jozef Tischner – W krainie schorowanej wyobrazni.
@Bejotka 7.37.
Podoba mi się ta ‚asekurancka intencja cytowania Horst-Wessel-Lied…’ 🙂
Chyba mają rację Blogowicze piszący, że J.K. nie lubi samego siebie i że z tego wynikają kłopoty z akceptacją i zrozumieniem innych ludzi i poglądów.
Ale mnie bardziej zadziwia inna jego cecha ? kompletna rezygnacja z samokrytycyzmu, a jednocześnie paniczny strach przed poddawaniem się ocenie innych.
Przecież normalny człowiek zwykle całkiem naturalnie przyjmuje, że rację może mieć ktoś inny, albo że racja rozkłada się na ileś postaw i poglądów, że nikt nie ma 100% racji, a każde zdarzenie można oglądać z różnych perspektyw.
Kaczyński jakby w ogóle nie chciał tego dostrzegać.
Więcej – wygląda na to, że naturalna wielość punktów widzenia wręcz mu przeszkadza, złości go.
Rację może mieć tylko on lub ci, z którymi akurat się zgadza [co jednak w każdej chwili może się zmienić, casus Dorna, Ujazdowskiego i paru innych].
Ten dojrzały przecież człowiek jakby nie chciał przyjąć do wiadomości, że może się mylić, że ktoś może mieć lepszy ogląd sprawy albo po prostu inne kryteria, którymi tę sprawę mierzy. Liczy się wyłącznie jego własny punkt widzenia, reszta jakby nie istniała.
Skutek widać niemal każdego dnia ? J.K. gotów jest z zadziwiającym infantylizmem rzucać oskarżenia na każdego, kto ośmiela się mieć inne zdanie. Do tego panicznie boi się sytuacji, że będzie musiał wycofać się z jakiegoś poglądu, że komuś innemu przyzna się rację lub że ktoś wykaże, że kłamał lub naciągał fakty.
To raczej nie jest polityczny cynizm, to ułomność charakteru, nad którą J.K. chyba nie panuje. Nie sfera politycznego teatru, lecz patologii.
Helena,
zacytowane przez Ciebie fragmenty myśli Góralskiego Wulkanu dobrze diagnozują polską nieuleczalną chorobę.
Teraz wszystkie oczy (nie tylko w Polsce) skierowane są na agonalne stadium tej choroby u pewnego polskiego mesjasza.
@Grzegorz, ja tam myślę, że prezes się nie zastanawiał w ogóle, bo świadczyłoby o jakimś procesie myślowym, którego ja nie dostrzegam. Jemu się kojarzy to nazwisko wyłącznie z tym czego nie potrafi zaakceptować, a chodzi o liberalizm obyczajowy i dogadywanie się z autonomistami. Ciekaw jestem czy wie, że u nas na Górnym Śląsku podpatrujemy Katalończyków w ich dziele autonomizacji regionu.
Kilku blogerów (ja i ty też) zainteresowała się postem @bdelygmy, ale nic z gościa dalej wyciągnąć nie można. To ciekawy przypadek, który jednak nie jest odosobniony wśród młodych bojowników antykomunizmu. Trudno się zresztą dziwić, 20 lat religijno-prawicowego prania mózgów na lekcjach katechezy zrobiło swoje. Jakież będzie zdziwienie tych ludzi, kiedy dowiedzą się, że i santo subito nie będzie nawet santo, a kapciowy owego pasterza może stanąć przed sądem, jeśli zapragnie ruszyć poza Polskę i Watykan. Szambo w Watykanie ma poważne pęknięcia i grozi katastrofalnym wylaniem zawartości. Nie tylko ciekawe są figle obyczajowe, znacznie ciekawiej wyglądają przekręty finansowe tej ponadnarodowej korporacji.
Tak mi sie tez wydawalo, Rybo. 🙂
Subtle Rumor pisze:
2010-08-08 o godz. 02:59
Szczery polityk jest chyba czesto mniej grozny od dyplomatycznego, takiego, ktory umie grac.
Ale to nie jest przypadek Kaczynskiego przeciez!
W kampanii wyborczej pokazal, ze udawac potrafi i to calkiem niezle, skoro nabralo sie sporo ludzi na te jego przemiane w golabka pokoju.
To jeszcze kawalatko dorzuce:
? Bol mesjanski jest polskim bolem. Kim jest bowiem ten kto we mnie cierpi? We mnie cierpi Polska. Nie ja cierpie, nie cierpimy my jako rodzina czy my jako wspolnota przyjaciol, cierpi Polska. We mnie cierpi polska ziemia, gdy dostaje sie do obcych rak, we mnie cierpi polska fabryka, , gdy wlazi w nia obcy kapital, we mnie cierpi polska wladza, gdy dostaje sie w lapy ?czerwonych? czy ?rozowych?. Na co cierpi? Cierpi na brak ?prawdziwej wolnosci?. Nasza rzeczywista wolnosc jest bowiem ?wolnoscioa robta co chceta?, ?wolnoscia Europejczykow?, ?masonow?, ?zydokomuny?.
Cierpiacy na brak wolnosci – laczcie sie!
Cierpienie wywiera istotny wplyw na swiatopoglad czlowieka. Rzutuje przede wszystkim na przezywany porzadek wartosci. Obiektywna hierarchia wartosci przemienia sie w subiektywny porzadek bolow. Najgorsze jest to, co boli (?)
Czy w Ksiedze Prorokow figuruje nazwisko „J.Tischner”?
Kurka wodna! 😯
Wprawdzie Gazeta Wyborcza skrzetnie zadekowała wstrzasający artkuł Artura Domosławskiego o „Sekretach katolickiej monarchii” czyli o wspieraniu Maciela, szefa Legionu Chrystusa i zboczonego pedofila przez JANA PAWŁA II, ale można go znaleźć w googlu: http://www.jogin.hopto.org/forum/viewtopic.php?=1885.
A wszystkie pytajniki sa albp wielokropkami, albo cudzyslowami, ktorych nie udalo sie skopiowac 🙄
Chyba bede musial przeprosic p. Kepe.
Ona nie miala zadnych zlych zamiarow to tylko Stoperan nie wytrzymal napiecia. Wsrod wybrancow P I S tak juz jest ze za bardzo wierza w reklamy i ich skutecznosc . Najpierw piwo potem cos ozywiajacego a teraz wstrzymujacego.
Tak potega reklamy jest obezwladniajaca.
Wszyscy politycy doskonale wiedzą że Kościół Katolicki ma konstrukcję grabi- zawsze do siebie……
Na co liczą w swojej czołobitności, uprzedzaniu życzeń hierarchów?
Na wzajemność? Wzbudzają jedynie jakże ludzką przywarę w Eminencjach-pychę. Gdyby nie celibat, dzieci odziedziczyłyby całkiem poważne majątki.
A dotyczy to podobno 10-15% kapłanów w Polsce.
Godne pochwały jest życie w wierze, ale szukanie w nowoczesnym kościele ascetów mija się z celem.
@magrud (2010-08-07, 13:06)
Jestem z Panią, całą klawiaturą i oczywiście sercem.
Zwracam się z gorącą prośbą do dziennikarzy Polityki, aby przestali komentować wypowiedzi, omawiać zachowania, itp. tego wroga publicznego Polski.
Anca_Nela
Jest ok. Porządne, poniemieckie zapory trzymają wodę w zbiornikach. Nie masz się co burej fali z Sudetów obawiać.
Pozdrawiam ciepło
Do Przedszkolakow i Komunistycznych Propagandzistow
http://zbyszkozbogdanca.salon24.pl/216378,o-zniewazeniu-urzedu-prezydenta-przez-jaroslawa-kaczynskiego
Jak jeszcze daleko moze zaprowadzic PiS paranoja partyjnego wodza Jaroslawa Kaczynskiego???
Szanowna Heleno (2010-08-08, godz. 14:05)!
Te kłopoty ze znakami pisarskim pojawiają się, gdy do okienka na blogu wkleja się tekst metodą KOPIUJ (z Word’a), i WKLEJ (w okienko). Ja sobie radzę z tym w ten sposób, że w tekście wklejonym w okienko kolejno wykasowuję wszystkie znaki, które zmienia Word Press na pytajniki tj.: !, (), -, :, ;, /, i w ich miejsce kolejno wpisuję w okienko blogowe te same znaki ręcznie. Oczywiście czasami coś przeoczę i pojawia się nieproszony pytajnik (?).
Pozdrawiam
Aaaa, dzieki, Kropkozjadzie! 🙂
Heleno,
ksiadz Tischner to zaden prorok, a rzadki gatunek czlowieka, moze gatunek na wymarciu: myslacy + uczciwy + szczery czlowiek. Obrywalo mu sie za to przeciez czesto. Na przyklad, kiedy krytykowal duchowienstwo katolickie, obwolywany byl wrogiem Kosciola. On po prostu uwazal, ze kazda zmiane swiata na lepsze zaczynac nalezy od siebie samego.
Kade,
nie sledzilam kampanii wyborczej i stad moja nieznajomosc roznych twarzy Pana Kaczynskiego. Myslalam, ze mial ja jedna, jak ksiadz Tischner.
Problem z przywodcami politycznymi polega na tym, ze uwazaja sie (i sa traktowani) jak rywalizujace miedzy soba dobra na rynku, a nie tzw. mezowie stanu, ludzie na sluzbie czemus wazniejszemu niz ten (wcale NIE wolny) rynek. Pamietam dokladnie jedna z przyczyn, dla ktorych uznalam, ze jako osoba bez mieszkania, a na progu doroslego zycia, musze uciekac z Polski. Bylo to za dawnych czasow, kiedy Pan Mazowiecki „obiecywal” zaciskanie pasa (bo z pustego to i Salomon nie naleje), a kontrkandydat obiecywal druga Japonie. Bylo to wielkie rozczarowanie tym kontrkandydatem. Spodziewalam sie po nim przynajmniej zwyklej chlopskiej madrosci, jesli nie Salomonowej.
Szybko przekonalam sie, ze tutaj, za wielka woda, nie tylko politycy (nie mylic z mezami stanu), ale rowniez przywodcy chrzescijanskich odlamow, otwarcie mowia o grze rynkowej, o metodach skutecznej reklamy prawdy absolutnej i domow modlitwy – bo przeciez jakos zyc trzeba. Stad biora sie wyznania chrzescijanskie (!!!), gdzie dowodem laski bozej jest bogactwo (materialne, nie duchowe).
Chcialabym cichutko postulowac, ze rozwiazania dla Polski powinny znalezc sie w Polsce. Polsce nikt nigdy bezinteresownie nie pomogl i chyba nie pomoze. Nigdzie poza Polska nie uwaza sie, ze Polacy spelniaja w dziejach swiata funkcje mesjanistyczna. W USA istnieja tysiace dowcipow o glupich Polakach (w tym sensie zajmujemy w sercach Amerykanow miejsce szczegolne). Obce ideologie narzucane naszemu krajowi nigdy sie w nim nie przyjely: czy ta marksistowsko-leninowska czy ta od dobrego/pogardzajacego nami wuja.
Moim zdaniem, Polacy powinni przestac wzajemnie sie oskarzac, a zaczac siebie wzajemnie uwaznie sluchac, wzajemnie sobie przebaczac i zaczac siebie samych cenic i lubic. Nikt nie jest doskonaly, a Polacy sa tacy w sam raz. Pownnismy cenic wlasnych Tischnerow i wlasnych ekspertow od rzeczy przyziemnych, ktorych mamy pod dostatkiem. (Widzialam wlasnie pewnego polskiego lekarza w TV. Pomaga ludziom z Multiple Sclerosis. Kanadyjczycy bija sie o miejsce w jego szpitalu, bo tu jego metody nie dotarly.) Inaczej zawsze bedzie sie nas uwazalo za zakompleksiony, nieudaczny narod, ktorym latwo jest sie wyslugiwac – i to nie w szczytnych celach, takich jak demokracja i wolnosc, a tych przyziemnych, rynkowych.
Napisalam tak duzo, a moze powinnam byla zwyczajnie stwierdzic: wolny rynek w polityce i swiecie idei nie calkiem jest wolny, ale nawet gdyby byl, ludzie tacy jak ksiadz Tischner nie sa na sprzedaz. Wobec jego poteznego glosu moj jest tylko ledwo slyszalna pogloska, ale rozumiem przykre konsekwencje jego postawy dzieki doswidczeniom na wlasnej skorze.
Żyję sobie…, i tak sobie myślę, że łagodności w ludziach coraz mniej. Że zacietrzewienie wyznacznością. Że logika traci sens. Że emocja rządzi. Że, aby… to i tragedia jest też dobra. Żeby zademonstrować nienawiść. Żeby pokazać, że „Ja” stanowi.
Smutno mi, bo spodziewałam się -naiwnie jednak- że J.Kaczyński wzniesie się ponad wyobrażenie własne, że demokrację /w dosłownym tego znaczeniu słowa/ rozumie. Że uzna fakt.
Nie przybył, nie chciał, nie myślał (?).
kropka.
Monteskiuszu, wiem, że to ciężki do wyobrażenia, ale można nie być katolikiem i być przeciw in vitro.
pepegor- jeśli nie wyczułeś, że pisząc o sobie sprzed 5 lat ustosunkowałem się do siebie w tamtym okresie ironicznie, gratuluję umiejętności czytania ze zrozumieniem. Fajnie, że już wiesz, o czym mógłbym z Tobą rozmawiać przez parę godzin. W związku z tym nie widzę sensu dalszej dyskusji. A z tą jaskinią żmij to przesadziłeś- to nie jad, w Twoim wydaniu to zwykłe chamstwo.
Nie sądziłem, że akurat na tym blogu spotkam pieska takiego jak Ty, którego ujadanie przywodzi na myśl komentarze na Onecie. Jak mówi klasyk- aż się chce wyjść z kina. I wychodzę.