Debata uścisków dłoni
Pierwsze wrażenie jest takie, że zremisowali, może nawet ze wskazaniem na Kaczyńskiego. Za dużo mówili, za dużo wstawali i biegali, za dużo wymieniali handshaków, za dużo uwagi poświęcili Palikotowi, co jest winą Komorowskiego, bo dał sobie ten temat narzucić przez Kaczyńskiego.
Po stronie dziennikarskiej za dużo było interwencji, a kuriozalne pytanie otwierające debatę, zadane przez red. Lichocką z TVP, celnie wypunktował Komorowski. Szło mu na początku dobrze, miał przewagę. Potem Kaczyński zaczął starty odrabiać.
Choć obaj starali się tryskać energią i asertywnością, ta debata była gorsza od niedzielnej, momentami nużąca, a nawet nudna. Piszę to z niechęcią, bo zwykle nie oceniam wydarzeń politycznych w kategoriach widowiskowości.
To był kiepski show, w którym czuć było ciężką rękę sztabowców i stylistów politycznych. Kiedy obaj uwalniali się od tego gorsetu, a zdarzało się to niestety rzadziej niż w niedzielę, kiedy zaczynali mówić ludzkim językiem, przestawali składać deklaracje i przerzucać się cytatami i liczbami, debata nabierała życia.
Tak było na przykład wtedy, gdy Komorowski mówił o polityce gospodarczej, walce z deficytem, używając porównania z budżetem rodzinnym. Ze strony Kaczyńskiego celnym strzałem było przypomnienie, jak poseł Komorowski głosował w sejmie w sprawach socjalnych. Bolesnym ciosem była upokarzająca insynuacja, że marszałek jest podkuchennym premiera. To błąd, że Komorowski nie ripostował.
Komorowski miał dobre posunięcie z propozycją, by wspólnie z Kaczyńskim podpisali na egzemplarzu konstytucji formułkę, że zgoda buduje, a Polska jest najważniejsza.
Meritum w takich debatach trudno komentować, bo prawie każde pytanie prowadzących wymagałoby artykułu. Obaj pretendenci nie wnieśli czegoś rzeczywiście nowego, powtórzyli swój kanon wyborczy, swoje bonmoty. Nie ma się co zajmować potknięciami i sprzecznościami w tych prezentacjach. Najciekawszy może wątek zaproponowany przez red. Gugałę, wątek podsycania strachu przed liberalizmem gospodarczym, nie doczekał się jasnych odpowiedzi. Obaj kandydaci byli za, a nawet przeciw. Komorowski mówił jaśniej i lepiej po polsku, ale to nie jest niespodzianka.
Gdyby zanalizować na spokojnie treść merytoryczną wypowiedzi obu polityków, to Komorowskiemu częściej należałoby przyznać rację. Lecz, jak się rzekło, tej przewagi nie udało się tym razem marszałkowi tak wyraźnie zaznaczyć, jak w niedzielę. Stąd wrażenie remisu.
Debaty nie miały decydującego wpływu na to, na kogo zagłosuję 4 lipca. Ciekawe, ilu widzom debaty każą zmienić zdanie o tym, na kogo głosować. Ja tę decyzję podjąłem już przed laty. Pod żyrandolem zdecydowanie wolę Komorowskiego.
Komentarze
Zgadzam się w 100%. Ja też zagłosuję na Komorowskiego. Nie mam żadnych wątpliwości.
Tym ostatnim zdaniem sprawił mi pan wielką przyjemność.
Kaczyński nie sięga do klamek w pałacu:)
Babcia, która radia Maryja słucha mówi, że na Komorowskiego zagłosuje bo inaczej będą się z nas w świecie śmiali, jak ten Kaczyński będzie po Pałacu chodził.
W dodatku to zamazywanie tragedii smoleńskiej będzie w oczach słabiej zorientowanych w meandrach polityki.
No tak Panie Adamie – „To był kiepski show” jak Pan pisze. Tak więc poświęciłem mu około 10 minut – akurat tyle ile trwało odgrzewanie gołąbków na kolację przerywane zerkaniem w pudło.
Też wiem co mam w niedzielę zrobić, więc na szczęście od kilku tygodni wypoczywam daleko od telewizyjnej, publicystycznej papy nasyconej gaworzeniem tych nieszczęśników.
Pozdrawiam
Nie ogladalem I Debaty (Piłka ważniejsza ) nie ogladałem też dzis II Debaty .
Oglądałem za to na żywo z Budestagu III runde głosowań nad wyborem nowego Prezydenta Niemiec .O Godzinie 21.14 ogłoszono ,że Nowym Prezydentem Niemiec zostal Christian Wulff (CDU Dolna Saksonia ) .Wszyscy zgromadzeni w Bundestagu wstali i zgotowali serdeczną Owacje Siedzącemu wyraznie wruszonemu CH.WULFFOWI .
Czy 4 lipca 2010 sympatycy ,stronnicy przegranego kandydata na urząd Prezydenta Polski w podobny sposob okaża serdeczność Nowej Głowie Polskiego Panstwa .
Nie wierze w taki obyczaj ,jest od kogo uczys sie .
Po godzine 21.30 nie widziałem w Polskich stacjach nawet na tzw.pasku info. o wyborze nowego Prezydenta u naszych ważnych sasiadów .
Niemieckie media 20 czerwca na czołowkch pokazywały i informowlay o wynikach pierwszej tury wyborów w Polsce .
Zobaczymy jutro ,z premedytacja sprawdze rankiem do 9.00 wybrane stacje radiowe I program ,TOKFM ,i Stacje TVN24 oraz TVPinfo. -jak i czy poinformuja .
Debata była gorsza od poprzedniej. Trochę może z powodu pytań – niektóre po prostu idiotyczne, niektóre autopromocyjne. Merytorycznie nie ma to oczywiście żadnego znaczenia. Cóż z tego, że Kaczyński „wygrał” czy „przegrał”. Czy z tego mam wnioskować jakim byłby prezydentem? Wiem to od dawna.
Inną sprawą są podebatowe komentarze. Politycy dostarczają trochę surowca, a „fachowcy” biją pianę, biją i biją aż uszami wychodzi. Że nos w lewo, a temu ucho opadło, a ten małe kroki robi… Ja rozumiem, że 70% społeczeństwa nie rozumie co czyta i ma trudności z poprawnym rozumowaniem, ale czy nie można by brać do telewizji kogoś z tych pozostałych 30%?
POczytalam w GW „bonmoty” obu Panow-Kabdydatrow i wiecej zdaje sie nie musze. 🙁 🙁 🙁 Jaki materia;l prezydencki, takie bonmoty.
Ale nie zgodze sie, Gospodarzu, ze debaty telewizyjne nie wygrywaja wyborow. Debaty mialy powaznu wplyw na wynik ostatnich wyborow w Wlk. Brytanii.
Ale chyba najspeltakularniej za mojej pamieci debata w tv (dot. polityki zagranicznej) pograzyla popularnego wowczas o szanowanego w USA prezudenta Geralda Forda z kandydatem J. Carterem, kiedy temu pierwszemu wypsnelo sie nieoczekiwanie, ze panstwa bloku wschodniego sa absolutnie suwerenne. „Powiedz to Polakom” – ripostowal gubernatror Carter i to co dzialo sie w mediach nazajutrz bylo zaiste pamietne. Gerry Ford zostal wdeptany w ziemie, a jego lapsus lingua byl przez pare tygodni miedlony na wszelkie mozliwe sposoby.
Trudno ten pojedynek oceniać w kategoriach boiskowych czy ringowych. Moim zdaniem spotkanie należy oceniac wg.propozycji rozwiazań określonych problemów prez kandzdatów na prezydebta RP, i tak:
1. Deficyt bdżetowy:
– Kaczyński – bez cięć, zatem co? – podnoszenie podatków? Przecież ponad pół roku pracujemyu na podatki. Czy dalej je podnosić?
– Komorowski – bez podnoszenia podatków, czyli ograniczanie wydatków. Moim zdaniem ta droga jest odpowiedniejsza.
2. Koncepcja państwa – to już znamy z poprzedniego rozdania, mnie ono nie odpowiada i chyba nikomu kto poprawnie mysli.
3. Polityka zagraniczna. Absolutnie NIE!!! w wydaniu kaczyzmu!
4. Gospodarka durniu przedewszystkim (to nie ja, to kto inny – z za oceanu). PO pokazała Europie na czym to polega – tak trzymaj !
5.KRUZ – koncepcja pana Komorowskiego mi odpowiada – obszarnik nie ma prawa korzystać z przwileju KRUZ -u na równi z przciętnym Gospodarzem.
6. Rodfzina – co może kawaler – narcyz powiedzieć o tym. Kompletny wygłup z tą modą na rodzenie dzieci.
Czyli KOMOROWSKI na Prezydenta RP !!!
cieszę się, że jest Ktoś, kto podziela moje wrażenie; debata niedzielna była moim zdaniem prawdziwsza; może nudniejsza, ale pokazała bez sztuczek rzeczywiste umiejętności rozmowy w trudnych warunkach obu kandydatów;
to co zobaczyłam dziś nieco mnie zniesmaczyło – sztuczki, marketingowa bylejakość; a pomysł z konstytucją na licytację niepotrzebny, taki pod publiczkę; uważam, że Pan Komorowski, którego typowałam na prezydenta długo przed prawyborami platformy, najlepiej wypada, gdy jest po prostu sobą; ponieważ jest mądrym, wrażliwym, kulturalnym i szczerym człowiekiem; żal, że niektórym trudno w to uwierzyć; niestety mierzymy innych swoją miarą….Mam nadzieję, że los nie sprawi nam psikusa i nie zafunduje nam na najbliższe pięć lat osobowości paranoicznej na stanowisku prezydenta; a jeśli tak, to pociesza mnie fakt, że nie posiadam telewizora (polecam) i będę pana Jarosława K. oglądać sporadycznie w czasie wizyty u rodziców;
pozdrawiam autora i wszystkich czytelników
Należy ponadto dodac, że (jakoby ?) konstytucjonalista J.Kaczyński nagle oznajmia, ze będzie postępował zgodnie z orzeczeniem TK w sprawie podziału kompetencji władzy wykonawczej pomiędzy Rząd i Prezydenta RP. Jak to się ma z poprzednim ględzeniem o polityce zagranicznej, gospodarce i koncepcji państwa?.
Pan Komorowski, cały czas konsekwentnie pokazywał (uważam, że pan Owsiak w tym względzie był tylko pretekstem – chociaz ten akurat egzemplarz może bardzo cenny na licytacji) Konstytucję RP bo Prezydent stoi na strazy właśnie Jej przestrzegania – o czym Kaczyński całkowicie zapomniał!. Przepraszam, że tak trochę na raty.Pozdrawiam Czesław R.
W kategorii „interwencje dziennikarskie” najbardziej zdumiała mnie Katarzyna Kolenda – Zaleska. Co chciała pokazać przerywając co rusz Komorowskiemu, milcząc natomiast gdy odpowiadał Kaczyński. Czy to miał być pokaz obiektywizmu ze strony red. Zaleskiej?
A propos uściskódłoni, moim zdaniem Komorowski chciał w ten sposób pokazać nam z jakim konusem mamy do czynienia. W USA – wg. opinii MSZ pana Sikorskiego konus nigdy wyborów nie wygrał. Do uścisku dłoni Kaczyński, chcąc niechcąc musiał wstawać i to niejednokrotnie !! Teraz naprawdę kończę.
Nie powstrzymam się od złośliwości:
Jeśli Adam Szostkiewicz uznał, że debata Kaczyński-Komorowski zakończyła się remisem, to znaczy, że WYGRAŁ KACZYŃSKI. Tak jest! 🙂
Jako osoba o zdecydowanie NIE-prawicowych poglądach widzę alternatywę: albo teraz u władzy znajdzie się prawica zgodna i skuteczna, albo prawica podzielona i nieco mniej skuteczna. Wolę prawicę NIESKUTECZNĄ.
Ja już przestałem wierzyć, aby został wprowadzony jakikolwiek front liberalny w Polsce. Lewica roszczeniowa podnosi głowę, Pani Stachurska daje coraz to inne linki, jacy to ludzie są biedni, i jak Państwo ma dać im na wszystko, PiS temu przyklaskuje. Jak się tłumaczy, że kobieta dłużej pracująca będzie miała krótszy okres emerytalny, a wyższe świadczenia, nie dociera do społeczeństwa. Wprowadzenie powtórnie ustawy Wilczka i Rakowskiego wolności gospodarowania, likwidacja KRUSu, reforma finansów, prywatyzacja służby zdrowia – nie ma pogody dla tego rodzaju poglądów.
Teraz jest pogoda dla „Państwo ma dać”.
Spin doktorze – nie dostałem odpowiedzi, jakim to bohaterstwem wykazali się ludzie, którzy zginęli pod Smoleńskiem?
Pan Redaktor pisze:
„Pod żyrandolem zdecydowanie wolę Komorowskiego. ”
Szanowny panie Redaktorze,
ja nie mam absolutnie nic przeciw panu Komorowskiemu
pod zyrandolem.
Pod warunkiem, ze ten zyrandol nie bedzie wisial
w Palacu Prezydenckim.
W obu przeprowadzonych ostatnio debatach pan Komorowski nie powiedzial w zasadzie nic, co mogloby mnie jakos szczegolnie do niego zrazic. Odnioslem jednak wrazenie, ze nie jest autentyczny.
W ostatnim czasie zarzucano panu Kaczynskiemu, ze jest przebierancem,
ze zalozyl maske itp.
Obserwujac debate odnioslem jednak wrazenie, ze to pan Komorowski sie
przebral. W gruncie rzeczy obiecywal, ze w razie zwyciestwa ma zamiar
robic to samo co planuje pan Kaczynski, tylko lepiej.
Nie bardzo koresponduje to z dotychczasowa dzialalnoscia pana
Komorowskiego jak rowniez linia polityczna PO.
Jak juz wczesniej zaznaczylem, nie dopatrzylem sie w obu wystapieniach pana Marszalka niczego, co mogloby budzic jakis gwaltowny sprzeciw
czy dawac podstawe do prorokowania katastrofy w razie jego zwyciestwa.
Zastanawia mnie jednak ogromne poparcie, jakiego udzielaja panu
Marszalkowi osoby znane z niechetnego nastawienia do wszystkiego,
co polskie.
Czyzby wiedzieli cos, o czym ja nie wiem?
Czyzby znali jakies cechy pana Komorowskiego, ktore nie zostaly
zaprezentowane opinii publicznej?
Nie wiem i mysle, ze nawet nie mam szans sie dowiedziec.
Dlatego uwazam, ze z punktu widzenia szeroko rozumianego bezpieczenstwa Panstwa Polskiego lepiej oddac glos
na Jaroslawa Kaczynskiego.
Panie redaktorze,debaty nic nie zmieniły,podobnie jak pan,ludzie dokonali swoich wyborów ”już przed laty”.Ja głosuję na Jarosława Kaczyńskiego.
„jakim to bohaterstwem wykazali się ludzie, którzy zginęli pod Smoleńskiem?”
Bohaterstwem było wsiąść do samolotu nad którym”panuje” Lech Kaczyński i jego świta po doświadczeniach z lotu do Gruzji.
Levar pisze:
2010-07-01 o godz. 08:06
Czyzby znali jakies cechy pana Komorowskiego, ktore nie zostaly
zaprezentowane opinii publicznej?”
Myślicie Levar, że Żyd?
Ściągnęlibyście mu spodnie żeby sprawdzić?
Torlin, 04.53. Odpowiedziałem wcześniej. Na Wawelu chowają królów, wieszczów i bohaterów właśnie. Logiczne. Na potwierdzenie link do bohatera.
http://files.alfaomega.webnode.com/200002457-f2cfbf3cad/Krakowskie%20Blonia%20-%202012.jpg
Panie Czytelnik,
A w czym jest skuteczna ta niby prawica o lewicowych poglądach Kaczyńskiego?
Kłamiąc zawsze można szybko sporo zyskać bo dopiero przyszłość je obnaża. Jednak gdy myślący zorientują się, że byli oszukiwani natychmiast przenoszą swą sympatię na tych innych i potem zazwyczaj nie można już uzyskać ich przychylności i poparcie zaczyna sie walić.
Kaczyński chciał delegalizować lewicę, bo tam wg niego byli w większości byli PZPR’owcy i oni uniemożliwiają rozwój Polski. Teraz sam stwierdził, że jest lewicowy i lewica jest jak najbardziej potrzebna Polsce , a nawet Oleksy nie jest komuchem , a szanowanym lewicowcem starszego pokolenia.
Wolta o 180% bo poparcie lewicy i współpraca z nimi politycznie potrzebna?
Kiedyś podobne z SO miało nie być żadnej współpracy bo założyło ją SB, a po wyborach koalicja i ludzie Leppera w ministry.
Była informacja, że liberalizm w gospodarce to katastrofa dla Polski i Polaków, i 3×15 pokazuje jak wyssie się pieniądze od biednych i da bogatym i po zdobyciu władzy bierze sie twórce 3×15 na ministra gospodarki i pozwala jej się realizować liberalną politykę. Ciągle powtarza że prywatyzacja w służbie zdrowia jest bez mała zbrodnią, a zapomniał że śp. Religa miał ją w swym programie i jego powołał na ministra zdrowia (mimo że wcześniej odsądzał ten program od czci i wiary)
Skuteczna była może polityka Kaczynskiego w sprawach stoczni? przecież obiecał im że ich uratuje mimo wiedzy na ten temat (olbrzymie pieniądze trzeba by spłacić) Obecnie wiemy, że skutecznie ich załatwił bez mydła bo poparcie ograniczył do pustego gadania.
Skutecznie też zrealizował skrócenie kadencji swych rządów – tu się zgadzam
W nocy umknęło mi z pamięcito, że pan Klich był akredytowanym przedstawicielem Polski w Komisju badającej przyczyny wypadku pod Smoleńskiem. Pan Klich – jak sobie przypomonam jest człowiekiem PiS-u właśnie, stąd ględzeniae Kaczyńskiego o jakimś śledztwie w sprawie smoleńskiej to czynienie z „głupiego tłumu” jeszcze głupszego.
Pojawił się jakis adwokat z Berlina, który złożył wnioski o przesłuchanie panów TUSKA i KOMOROWSKIEGO w sprawie katastrofy pod Smole nskiem. Kto z państwa wie z czyjego upoważnienia to czyni i na jaka okoliczność mają być przesłuchani? Moim zdaniem chyba tylko na okoliczność: dlaczego nie wprowadzili stanu wyjątkowegow Polsce, narażając Ją na niebezpieczeństwo ataku jakichś sił z za Kuakazu!
parker pisze:
2010-07-01 o godz. 08:53
Szanowny Panie,
jak Pan wytrzezwieje, prosze jeszcze raz przeczytac to,
co Pan napisal.
Mam nadzieje, ze bedzie Panu wstyd.
@Lewar (2010.07.01 godz.09.37) – trudno to akurat uznac za bohaterstwo, ale fakt, że wsiedli posłuszni jak baranki, bez żadnego protestu, że narusza się właśnie podstawowe procedury (zgromadzeni nie byli informawani o składzie wycieczki) może co najmniej dziwić, mając w dodatku świeżo w pamięci gruzińską eskapadę i tragedię pod Morosławcem. Uważam, że @Parker nie ma sie czego wstydzic, i zapewne pisząc to co napisał nie byc w stanie wskazującym…
Wczorajsze głosowanie prezydencjkie w Niemczech skończyło się w 3. turze owacją przy podawaniu wyników – najpierw dla przegranego pastora Gaucka, którego ponad 1000 osób- elektorów fetowało na stojąco. Podobnie zwycięzcę.
Oto dojrzała demokracja – sprowadziłam dzieci przed ekran, nie szczędząc komentarza. Gloria Victis!
Co do spraw polskich – nie mogę pojąć, jak mętnie tłumaczący swój zawiły tok myślowy, prowadzący wątek od sasa do lasa, bawiący się w „silva rerum” Kaczyński może być uważany za retoryka i doskonałego mówcę. Przecież to istny Nikodem Dyzma!
Boże, daj Polakom z okazji wyborów odrobinę więcej rozumu niż zwykle, aby ominęli rafę narodowo-konserwatywnego myślenia!
Do Levara 8.06 i 9.37
parker 8.53 ma rację zadając panu takie pytanie i propozycję „zdjęcia spodni”
W swojej wypowiedzi 8.06 umieścił pan sporo insynucji w stylu „ja wiem, ale nie powiem” Styl ten charakteryzuje kandydata Jarosława Kaczyńskiego, na którego, jak się domyślam, odda pan swój głos.
Panie Levar, nie wstyd panu , ze jest pan Levar ?
Moim zdaniem debata była w całości na tematy zastępcze.
Różnica między kandydatami nie polega na wysokości dopłat, o które bedą walczyć.
Róznica polega na autorytarnym, ludowo – narodowym modelu władzy, który proponuje JK, gdzie państwo kontroluje i koncesjonuje wszelką aktywność a rządzą nieomylni przedstawiciele „narodu” z wodzem na czele
a liberalną demokracją z jej pomocniczością państwa w stosunku niezależnych instytucji i samorządów oraz społeczeństwem obywatelskim.
JK próbował tę różnicę rozmyć w nic nie znaczących szczegółach technicznych i to mu się udało.
Żaden z dziennikarzy zadających pytania nie zapytał o tę fundamentalną różnicę ani nie zająknął się o projekcie IVRP w wydaniu PiS. To żenada. Sami siebie okłamujemy.
Uhu. Reakcja parkera na Levara byla zasadna. Nie ma co strugac ucisnionej niewinnosci 🙂
Do tej debaty tak jak i do poprzedniej podchodziłem z rezerwą. Wiadomo było, że bedzie w niej chodziło o fajerwerki i o to kto komu dogryzie. Rozpoczęło się od zagrania Komorowskiego na końcu poprzedniej debaty, a twórczo została rozwinięta w środowej debacie przez obu interlokutorów (modne słowo ostatnio). Wywoływały raczej uśmiech politowania. Jednak dla mnie zdecydowanie negatywnym bohaterem oglądanej debaty jest pani Lichocka. No to co ta pani dziennikarz (???) wyprawiła z pierwszym pytaniem skierowanym do Bronisława Komorowskiego woła o pomstę do nieba. Pani Lichocka jest przykładem dziennikarstwa zależnego czego dała wyraz w swym pytaniu. Miałem kiedyś nieprzyjemność czytać jej „felietony” w Rzeczpospolitej. Takich panegiryków jakie ona wypisywała na cześć św. pamięci prezydenta nie znalazłbyś nawet w tej gazecie. Zaprawdę przy niej Semka, Wildstain czy Ziemkiewicz to zatwardziali krytycy prezydentury Kaczyńskiego. Równym do niej d…włazem jest jedynie niejaki Sakiewicz, lecz nikt nie wpadł na pomysł aby powierzać mu prowadzenie debaty. Pani Lichocka z ładną buzią nie odrzuca tak jak Sakiewicz, lecz treść jest zdecydowanie jadowita.
Levar
Nie rozczulaj Blogowiczów, nie popłakuj – nikt Cię nie skrzywdził przecież. Parker po prostu spytał cię wprost o twoje insynucje, które zreszta snujesz nie pierwszy raz. Jeśli mendzisz w ten sposób – „Zastanawia mnie jednak ogromne poparcie, jakiego udzielaja panu Marszalkowi osoby znane z niechetnego nastawienia do wszystkiego, co polskie.
Czyzby wiedzieli cos, o czym ja nie wiem?
Czyzby znali jakies cechy pana Komorowskiego, ktore nie zostaly
zaprezentowane opinii publicznej?
Nie wiem i mysle, ze nawet nie mam szans sie dowiedziec.” – to powinien się spodziewać, że ktoś zada Ci wprost, w twarz pytanie co masz na myśli.
Szacunek dla Parkera, że jeszcze mu się chce tych śliskich krętaczy o coś pytać.
Ze smutkiem stwierdzam, że mi się już po prostu nie chce.
Tylko z solidarności z powtarzam więc – Levar, jakie to cechy (antypolskie) Komorowskiego nie zostały zaprezentowane opinii publicznej czyli tobie?
I nie kręć, nie bierz na litośc tylko gadaj.
Zgadzam się z Panem – uważam, że to najtrafniejsza ocena tej debaty (przeczytałem dziś kilka). Zakładam, że kuriozalność (wg. Pana) pytania red. Lichockiej polegała na tym, że było ono dłuższe od czasu na odpowiedź. Mam dla niej wyrozumiałość – walczy o swój stołek :-(. Ciekawe, czy to prawda, że Prezes odpowiedź na to pytanie czytał z kartki – gotowca :-))?
Red. Kolenda-Zaleska zachowala się w sposób b.adekwatny do tego, jak ją oceniam. Wcinała się i przeszkadzała Marszałkowi; u Prezesa tego nie robiła -widać odpowiedź jej się bardziej podobała. Zgadzam się z Panem, że wyróznił się red. Gugała prosząc obu, aby ustosunkowali się do swoich zaklęć antyprywatyzacyjnych. Ale nic z tego:-(.
Ciekawa jest dyskusja na blogu, ale wielka szkoda, że „Kartka z podróży” nie poinformował, czy gołąbki były „z zawijaniem” czy też „bez zawijania”, no i czy smakowały, jak mam nadzieję?
Informacja na temat wyborów prezydenta Niemiec, znalazła się na 13(?) stronie GW – wiadomości ze świata zaczynają się w tej gazecie o strony 12. Angela Merkel słabnie, co znalazło odbicie w tych wyborach, widać tlący(dość słabe określenie) się konflikt z FDP. Wyborcy nie są zachwyceni, że z ich kieszeni ratuje się rozrzutnych Greków, a dodatkowo muszą przełknąć wielomiliardowe cięcia budżetowe, głównie w sferze socjalnej. No ale prezydenta w końcu wybrali, wszyscy mu szczerze zgotowali owację, a nam pozostaje dociekać jak oni to robią. Turbulencje polityczne jakie jawią się na horyzoncie u naszych najważniejszych po każdym względem sąsiadów, powinny wzbudzić czujność chociażby mediów. Ale gdzie tam, ważniejszą wiadomością na str. 12 jest ta, o zdewastowaniu pomnika JPII na Białorusi. Na opieszałość białoruskiej milicji w tej sprawie narzekają obrońcy praw człowieka(?!).
II tura debaty była niemal tak nudna ja mecz Paragwaj vs Japonia – emocje dopiero w rzutach karnych.
Kaczyński zwyciężył, bo przyniósł więcej makulatury do studia? Dlaczego nikt go nie zapytał, czy to co przyniósł przeczytał?
W końcówce kampanie najlepsze notowania ma u mnie Palikot, ma gość poczucie humoru i wyobraźnię, towar niezmiernie deficytowy u panów K&K.
Nud panie, nuda.
http://www.youtube.com/watch?v=DXiNhBB3noQ
@Michał Marszałkowski,
Dziennikarze Rzepy z p. Lichocką na czele działają jak wuwuzele PiSu.
Radzę więc postępować tak, jak dźwiękowcy na MS: wyłączać dźwięk i ograniczyć sie do obrazu ładnej buzi:)
To o mój głos starają się obaj kandydaci.
W pierwszej turze głosowałem na Napieralskiego, żeby wzmocnić lewicę. W drugiej zamierzałem olać wybory.
Wszyscy kandydaci (łącznie z Napieralskim) mi nie odpowiadają, wolałbym jakiś inny zestaw.
Po namyśle zdecydowałem że poprę Komorowskiego. Kaczyński i jego formacja mają talent do wydobywania z ludzi tego co najgorsze i do dopuszczania do głosu najciemniejszych ludzi. Jeśli by wygrał, znajdą oni oparcie materialne i psychiczne w urzędzie prezydenta, a wtedy nasze życie publiczne zpsieje (wybaczcie pieski!) i skręci w prawo.
Kiedy już było widać że PiS dołuje a Kaczyńscy schodzą ze sceny, popierający ich dziennikarze zmienili się. Zaczęli mówić rozsądnie, bez arogancji i wrzasku. Teraz znowu nabierają animuszu i agresji.
Nie chciałbym oglądać pielgrzymek wyznawców przed pałac prezydencki pod święty portret Lecha i takiego festiwalu nienawiści jaki widzieliśmy gdy dziennikarz z programu Tomasza Lisa wyszedł do zwolenników Jarka i uprzejmie ich pytał co sądzą o możliwości współpracy Polaków.
Jest pewna analogia z czasami PRLu, choć znaczenie wyboru mniejsze. Wtedy nie było obojętne kto zostanie pierwszym sekretarzem, np. Moczar czy Gierek, choć ta czy inna osoba nie zmieniała ustroju.
Debat nie oglądałem, bo to farsa, a do wyrobienia zdania o kandydatach wystarczy mi ich dotychczasowa działalność.
Ciężko się nie zgodzić z Pańską opinią – po przemyśleniu przebiegu debaty jedyne co mogę uczciwie stwierdzić to ‚zero konkretów, sama kiełbasa wyborcza’. Moje odczucia doskonale Pan ujął w swoim wcześniejszym wpisie – ‚Siedem uwag nad urną wyborczą’. Pójdę oczywiście zagłosować, pomimo iż dręczy mnie uczucie deja-vu czasów Tymińskiego.
Levar pisze:
„Dlatego uwazam, ze z punktu widzenia szeroko rozumianego bezpieczenstwa Panstwa Polskiego lepiej oddac glos
na Jaroslawa Kaczynskiego”.
– a może doczekamy się, że nasze dzieci lub wnuki będą mogły
chwalebnie zginąć za niepodległość np. Gruzji.
Szanowni Państwo Helena i Monteskiusz- odetchnąłem z ulgą gdy zobaczyłem Was na blogu! – Czesław.R.
Szanowny Panie Redaktorze,
z tym remisem to pewnie Pan lekko przesadzil. Bronislaw Komorowski powtarzal, ze ‚trzeba rozwijac gospodarke’, nie wiem czy to jest program polityczny, bo ze trzeba, to ogolnie wiadomo. Troche sie zaplatal z ta teoria o ekspedycyjnosci, ktore to podejscie krytykowal, a sam podpisal dokument o zwiekszeniu kontyngentu w Afganistanie. Jego wypowiedz o tym, ze trzeba rozmawiac z Wlochami,akceptujas ich warunki cenowe i perspektywa wprowadzenia do produkcji kolejnych modeli fiata byla dosyc metna, nie potrafil powiedziec jak to zrobic. Dla troche zorientowanych stanowisko Włochów w sprawie wycofania produkcji pandy w Polsce jest stanowiskiem politycznym, a nie ‚kapitalowym’ – patrz Silvio Berlusconi.
Debata – czy przyniosla nowych zwolennikow kandydatom? Myslę, że tak i mimo, ze nie zgadzam sie z optyka remisu, trudno mi powiedzieć komu przyniosla i ile. Wydaje sie, ze lepszy byl Jaroslaw Kaczynski, remis nie wchodzi w gre.
Łączę wyrazy szacunku
woron
http://www.woron.org
Levar,
a więc ten Komorowski to kto ?
Żydo-arystokrata ? Artysto-komuna ? Post-arystokrata ? Łże-arystokrata ?
Co mówi na ten temat twój poradnik PiS-politruka ?
Odwagi ! Zostało tylko trochę ponad 36 godzin do kolejnej ciszy !
A tak na marginesie to wpisy takie jak Twój najwyraźniej pokazują na kogo będzie bezpieczniej głosować.
Bo gdyby PiS rządził…
Zyks
Gołąbki oczywiście zawijane, przed podduszeniem podsmażone, oczywiście ze zdecydowaną przewagą mięsa nad ryżem, sos standart czyli pomidorowy z kilkoma suszonymi grzybkami dla podkreślenia smaku i zabielony śmietaną. Odgrzane z młodymi ziemniakami wyśmienicie zrekompensowały mi nijakość klku minut tej nieszczęsnej debaty.
Pozdrawiam
Debata
Pomysł był prosty. Załadować na wstępie, zmieszać przeciwnika i tak trzymać. Jak trochę napiecie osłabnie, dorzucić coś na stół. Czym grubsze, tym groźniejsze.
A więc najpierw p. Lichocka, znany PISowski cyngiel, odczytała akt oskarżenia przeciwko rządowi (precedens debatowy, zapamiętajmy), a w drugim ciosie zobaczyliśmy ożywioną twarz JK, który szybkim ruchem założył okulary i poprawił postawionym głosem.
I tak miało zostać do końca.
Czerwone ucho Komorowskiego (w pierwszym kadrze) na tle przemawiającego JK, to następny, tym razem techniczny zabieg.
Ciekawe, kto siedział w reżyserce?
Dziennikarze bardziej deptali konkurentów, to prawda. Ale czy 30% podwyżki czy 9% podwyżki dostali nauczyciele, nikt nie rozsądził. Czy Marcinkiewicz czy Kaczyński obniżyli podatki? Ani, ani ? przecież to p. Guzowska, a w ogóle to Platforma.
Płakać się chce
PS
Kartko, nie pytaj proszę!
Zauważam, marginalne zaiteresownie polskich mediów wyborem nowego Prezydenta Niemiec .Idę o przysłowiowy zakład ,iz gdyby na Autobahnie wy……liła się cieżarowka z dostawą truskawek z Polski wiadomość pojawiła by się u NAS na tzw. paskach TV lub witrynach .
Wybór Prezydenta BRD ,choć trudny i właśnie dlatego zasługujący na przedstawienie i analize -nie zasługiwał?! .To są takie momenty kiedy pracownicy polskich mediów daja „D…y.”
Policzek dla Angeli Merkel to główny motyw objaśniający to co wczoraj w Bundestagu cały dzień zajęło naszym Sąsiadom .Takiego głebokiego ,przemyślanego terminu (może za serwisem PAP?) używano dziś gremialnie w serwisach TOKFM ,programie I PR i radio ZET .
4 lipca wieczorem Niemieckie media napewno zainteresuja swoich odbiorców wynikami wyborów w Polsce i…. swiętem narodowym USA .No tak, ale to są Niemcy ,dbają by Polakuf nie urazić obojetnością na ich ważne sprawy.
Cała ta tzw. „debata” była równie beznadziejna, jak kandydaci. Obaj. Co więc wybrać? Mniejsze zło? Większą nijakość? A może chłodne piwo zamiast? To ostatnie rozwiązanie zaczyna mi się coraz bardziej podobać, choć jeszcze kilka dni temu myślałem inaczej…
Jeszcze jeden mazur
W pięknym kraju gdzieś nad Wisłą
kampania się toczy.
Wszystkim liczka pokraśniały
i rozbłysły oczy.
Kandydaci w szranki stają,
wokół już tokują,
swoje wdzięki niewątpliwe
dziarsko prezentują.
Jarek czule obiecuje
i szabelką brzęka,
lecz Bronkowi, ni do pasa,
ni do pięt nie sięga.
Cyt, wyborco, nie płoń liczka,
bo Jarek niestały,
tu o pałac wre potyczka,
nie wierz w te banały.
Nie daj mu się więc ogłupić
i miej to na względzie,
że innego prezydenta
przez pięć lat nie będzie.
I chodź nam posyła dzisiaj
uśmiechów szwadronek,
na nic wszelkie te umizgi,
bo zwycięży Bronek!
Pozdrawiam serdecznie 🙂
http://ewairena.blogspot.com/
Panie Redaktorze ! Szanowni Blogowicze !
Jak to dobrze, że niektórzy z nas nie dają się ponieść szaleństwu medialnemu i widzą obok pseudo-debat polskich, sprawy zagraniczne m.in. wybory Prezydenta w Niemczech („Waldemar”, „Monteskiusz”, „norymberga”). Nie dajmy się zwariować…… a takie można odnieść wrażenie z polskich „publikatorów”, iż oto nadciąga nad Polskę Armaggedon w chwili ….. wiadomo jakiej. A i te wybory nie są czymś szczególnym. Ot, norma demokracji, może trochę bardziej (bo polskiej) kulawej niźli za Odrą.
Ale w kontekście własnie sytuacji „za Odrą” i słabnięcia A.Merkel nikt (albo mało kto) nie zwrócił uwagi na ważny list podpisany przez ponad 100 czołowych ekonomistów z Włoch i Francji adresowany do „Brukseli” i agend UE: chodzi o ekonomiczne podstawy Unii, przyszłość euro (i euro-landu), nakręcenie popytu we wszystkich krajach – zwłaszcza w Niemczech (a oni skutecznie odżegnując się od wspierania wewnętrznego popytu – cięcia i oszczędności – tym samym szkodzą całej Unii i wykazują egoizm, wsobność, nie-myślą o innych etc.).
Czyli opowidają się ci sygnatariusze za „keynsizmem” w czystej postaci. Tradycja socjalistyczna (socjaldemokratyczna) więc górą …… Ten stan rzeczy grozi zdaniem tych uczonych wyjściem Niemiec ze strefy euro, co zaowocuje uwiądem całego projektu.
Faktem jest bezspornym, iż obserwujemy wzrost egoizmu, źle pojętej „narodowości”, tradycjonalizmu (tu kłania się rozpowszechniony nad miarę w Europie konserwatyzm i „prawicowość” w starym stylu); to pokłosie – zwłaszcza w kulturze, w myśleniu i spojrzeniu na człowieka (co przekłada się również na politykę) – rewolucji konserwatywnej Reagan/Thacher (tak, po ponad 3 dekadach tych „ćwiczeń” w gospodarce i ekonomii musi przyjść kolej na kulturę, politologię/politykę, opis człowieka).
My też patrzymy coraz węziej znad – nasze media, czym nas karmią, o czym informują (pomnik na Białorusi, wypadek na autostradzie, ucho Komorowskiego etc.) ? – Wisły, Odry i Bugu. I potem dziwimy się, że dysputy naszych polityków są takie kiepskie, nie merytoryczne, banalne – bo oni po prostu są tacy jak ten „lud” !!!!
Zniesmaczony i sfrustrowany, a jednocześnie – trochę przerażony tym, iż tak wspaniały, tak humanistyczny, tak dalekosiężny projekt jak Unia Europejska może przez stare, wielokrotnie „odgrzewane” kotlety nacjonalistyczne, przez „alzheimeryzm” fundamentalistów spod flagi „niewidzialnej ręki rynku” może być zaprzepaszczony. Clou tej idei to nie kwity, karty bankomatowe, przelewy, hossa/bessa, okienka bankowe, korporacje, budżety, oszczędności czy wirtualny kapitał (zwłaszcza ten spekulatywny). To przede wszystkim jakość życia i poczucie tej jakości, to wolność w szerokiej postaci (nie tylko wolność do zysków bankierów i spekulantów giełdowych). Szkoda……… Pesymizm mój się pogłębia.
Pozdrawiam
WODNIK53
Według Janusza Korwina-Mikke, „problemem nie są kandydaci, tylko stojące za nimi mafie, chcące rozkradać Polskę, obsadzać wysokopłatne posady i brać łapówki”. „Mafia stojąca za Bronisławem Komorowskim znana jest z większego rozmachu w tym względzie” ? dodaje.
„Ja bardzo lubię Bronisława Komorowskiego ? ale patrzę też, kto Go popiera. I jeśli taki np. gen. Marek Dukaczewski ogłasza, że otworzy szampana, jeśli wygra Komorowski ? to tym, co chcą głosować, radzę: zamknąć oczy, zatkać uszy ? i głosować na Jarosława Kaczyńskiego!” ? deklaruje były kandydat na urząd prezydenta RP.
No coz,
jak widac nie jestem odosobniony w swoich pogladach, a i towarzystwo
calkiem niezle.
Adam Szostkiewicz zakończył wpis:
Pod żyrandolem zdecydowanie wolę Komorowskiego.
Chyba umacnię wolę p. Adama, dodając 20 głosów swojej liberalnej zgrai.
Pozdrowienia
@Bejotka – chłodne piwo *potem*!
Waldemar,
Podobne do Twoich i Monteskiusza gorzkie refleksje mnie ogarnęły gdy czytałem wczoraj w internecie relacje z niemieckich wyborów. Tytuł „Policzek dla Angeli Merkel” też mnie zaskoczył.
Bejotka
Ja zrobię co powiniem pod urną a niesmak po tym akcie spłuczę potem kilkoma kufelkami Pilznera. To zwykle pomaga.
Pozdrawiam
Czytelniku,
A moze lepiej zaryzykowac i na 18 miesiecy przekazac strer wladzy w rece tej drugiej prawicy? Ta pierwsza juz rzadzila i spora czesc Polakow ma jej dosyc i przez dluzszy okres wybierac jej nie bedzie.
To teraz jeszcze prawica spod znaku PO – w kilkanascie miesiecy za duzo zepsuc nie zdola, a moze duza czesc Polakow wyleczy sie z popierania prawicy wogole?
Taki zakladzik.
Ciekawostką jest fakt, że czytelnicy Rzepy uznali, że to Komorowski zwyciężył w drugiej debacie. I informuje o tym reżimowa telewizja
http://www.tvp.info/informacje/wybory-2010/widzowie-orzekli-debate-wygral-komorowski/2040155
Ach, te skojarzenia:
Mt 7,15-20
15 Miejcie się na baczności przed fałszywymi prorokami. Oni przychodzą do was w przebraniu owczym, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami.
16 Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z cierni lub figi z ostów.
17 Tak właśnie każde dobre drzewo rodzi dobre owoce, a drzewo zagrzybione rodzi owoce zepsute.
18 Nie może dobre drzewo rodzić zepsutych owoców ani drzewo zagrzybione rodzić dobrych owoców.
19 Każde drzewo, które nie rodzi dobrego owocu, jest wycinane i wrzucane do ognia.
20 Tak zatem poznacie ich po ich owocach.
Kogo św Mateusz – Ewangelista mógł mieć na myśli?
Ten wers 15 nie daje mi spokoju….. (pozostałe zresztą też).
czytelnik pisze: Jako osoba o zdecydowanie NIE-prawicowych poglądach widzę alternatywę: albo teraz u władzy znajdzie się prawica zgodna i skuteczna, albo prawica podzielona i nieco mniej skuteczna. Wolę prawicę NIESKUTECZNĄ.
Drogi czytelniku widze, ze jestes zwolennikiem zasady ?Nie jest wazne to co jest dobre dla Polski, wazne jest tylko to co jest dobre dla mojej partii?. Wnioskuje, ze masz nadzieje zdobycia jak najwiekszej liczby glosow dla lewicy korzystajac z ciaglych klotni Prezydenta z Rzadem. Sprawa drugorzedna jest dla ciebie fakt, ze dokladnie powtorzylaby sie niemoznosc skutecznego dzialania Rzadu w przeprowadzani istotnych dla gospodarki reform. Przypuszczam, ze bawi cie rowniez sytuacja gdzie Rzad i Prezydent na posiedzeniach EU kloca sie o stolki.
Słyszeliście? Jarosław Kaczyński chwali Edwarda Gierka, bo był patriotą, dobrym przywódcą, chciał, żeby Polska była 10 gospodarką świata, „miał takie mocarstwowe ambicje” w stosunku do Polski, a nawet opozycję traktował łagodnie. Był komunistą, to prawda i to jest godne potępienia, ale trzeba zrozumieć różne uwarunkowania, w których ludzie wówczas działali, powiada Jarosław Kaczyński. Gdy koniunktura polityczna była inna, Jarosław Kaczyński był dumny z działalności opozycyjnej w latach ’70 i Solidarności. Dziś, chwaląc Gierka, zanegował sens tej opozycji, sens Sierpnia i Solidarności. Odwołując się do znanego porównania, Jarosław Kaczyński stanął tam, gdzie stało ZOMO.
Kaczyński może wygrać te wybory. Drżyj, Polsko.
Stasieku 14.49
Zadziwia mnie stwierdzenie obu kandydatów że obnizyli oni podatki. Faktycznie wymyśliła to we własnym interesie Gilowska, zatwierdził Kaczyński, a zrealizowało PO. Jest to jednak bezczelne kłamstwo. Była tylko jedna obnizka jednego podatku PIT i to w jednej, najwyższej grupie podatkowo-dochodowej z 40 na 32 procent. Grupa beneficjentów nie przekraczała 10 procent podatników, ale otrzymała od kilku do kilkuset tysiecy złotych rocznie !!!!.Natomiast budzet stracił ok 8 miliardów złotych rocznie. Nie było jednak żadnej obniżki VAT, ani akcyzy, był za to kolosalny wzrost innych opłat np za uzytkowanie wieczyste, a obniżka PIT dla 90 procent podatników o 1 procent to w sytuacji stałego i dynamicznego wzrostu inflacji, oraz dewaluacji polskiej waluty w stosunku do Euro i dolara, po prostu cyniczny dowcip !
Najistotniejsze w tej drugiej debacie bylo pokazanie metod walki pisu z przeciwnikami politycznymi. Na czas kampanii wyborczej zostali schowani wszyscy, ktorzy w 100% kojarza sie z IV RP ? Ziobro, Kurski itp. Pani Lichocka tylko w jednym rozni sie od tych wzorcow IV RP ? mianowicie tym, ze jest nowa postacia. Poza tym moze spokojnie stanac z nimi w rownym szeregu. Jej osoba zostala przez prezesa wykorzystana maksymalnie, a Lichockiej sprawialo to niebywala satysfakcje. Dodajmy do tego sposob pokazywania kandydatow, stolik, gdzie Kaczynski mogl schowac swoje gotowce i to wszystko w opanowanej przez pis TV. I wbrew faktom ? nech zyje hipokryzja- zarzut opanowania mediow postawiony Komorowskiemu.
Na pytanie, czy bedzie jezdzil razem z Rzadem na posiedzenia EU, Kaczynski odpowiedzial, ze bedzie sie kierowal Konstytucja. Dokladnie jak jego brat. Tez zawsze postepowal zgodnie z Konstytucja ? wedlug niego.
Te fakty swiadcza o tym, ze nie nalezy sie spodziewac jakichkolwiek zmian w postepowania J Kaczynskiego, a najbardziej prawdopodobne jest, ze 04.07 wszyscy sie znowusz pojawia w calej krasie IV RP.
Jestesmy przed II. tura wyborow. Mamy dwoch kandydatow na Prezydenta i jeden z nich te wybory wygra. Czy bedzie to Komorowski czy Kaczynski zalezy od tego ile glosow zostanie na poszczegolnego kandydata oddanych. Wiadomo rowniez, ze elektorat Kaczynskiego jest bardzo zdyscyplinowany, a wiec na wybory pojdzie.
Decyzje kto zostanie Prezydentem podejmuja wyborcy, ktorzy sie na udzial w wyborach zdecydowali.
Nie idac glosowac rowniez oddajesz glos, tylko nie na kandydata przez siebie wybranego a na kandydata tych, ktorzy w tych wyborach udzial wzieli.
Zniechecanie do wyborow lub namawianie do niepojscia na wybory ma tylko jeden cel – zwiekszenie szans Kaczynskiego.
Jaką nijakość? Nie wiem, czego Wy właściwie oczekujecie od tych wyborów.
Po pierwsze trzeba wybrać prezydenta, Po drugie trzeba raz na zawsze skończyć z tą katastrofą kaczyńską, która nęka Polskę już od tylu lat.
Czeslaw – wow… 🙂
Kandydaci starają się również o głos mojej żony (w pierwszej turze głosowaliśmy identycznie).
Bronek, Jarek ? możecie sobie odpuścić; najdroższa z moich żon (oby żyła wiecznie!).na żadnego z was nie zagłosuje.
Na Jarka nie, z powodu dobrej (swojej) pamięci – pamięta co wyczyniał i co zapowiadał że zrobi; trzeba być jednocześnie durniem i masochistą żeby na niego zagłosować.
Na Bronka nie, bo PO i PiS to jedna sitwa, która razem wprowadzała IV RP.
Gdyby PO rozliczyło wybryki PiS to by teraz nie miało kłopotów z rosnącą popularnością Jarka i jego formacji. Ale swoich kolegów z PiS, takich jak Ziobro &Co, potraktowali lekko, ot dobrze chcieli ale trochę przesolili. No to o co chodzi, pyta naród, skoro nic nie było to może PiS naprawdę chciało dobrze?
I co, teraz sobie PO przypomniała o sprawach, które mogła wcześniej załatwić?
Tak uważa moja żona, a ja się z nią w sumie zgadzam. Ale, jak powiedziałem, zagłosuję na Bronka z powodów jakie wyłuszczyłem poprzednio. Gierek jednak lepszy od Moczara.
Debata nie była beznadziejna. Zgadzam się z gospodarzem, ze bylo za dużo wstawania i ingerencji dziennikarzy, ale…mnie najbardziej sfrustrowało to, ze mój kandydat wyraził się tak o liberalizmie. A ja już zaczynałam lubić liberałów i można powiedzieć ich rozumieć (?!)
Tak czy inaczej Jarosław Kaczyński wypadł lepiej.
Jarosław Kaczyński dla zyskania władzy posunął się do zimnego, bezczelnego, obrzydliwego kłamstwa. Powiedział, że Edward Gierek „opozycję jakoś tam tolerował, a nie zamykał do więzienia”.
Ja wiem, że to było dawno temu, ale takie łgarstwa powinniśmy piętnować żywym ogniem.
Tutaj na podstawie danych archiwalnych KOR wypisałam listę zatrzymań, aresztowań i skazań na więzienie opozycjonistów za czasów Gierka: http://jedyniesluszne.blox.pl/2010/07/Jaroslaw-Kaczynski-klamie.html Przeczytajcie, odświeżcie pamięć. I tak pominęłam morderstwa, pobicia, tortury, porwania, zastraszanie, wyrzucanie z pracy. (Daję tam linki, gdzie można o nich też przeczytać.)
Czy nie poczuliście zaskoczenia, jak długa jest ta lista?
Anuszka, ale wiekszość z nas o tym dobrze pamieta. Stosunkowo niewielu – jak na współczesne polskie standarty – sklerotykow tu pisze.
Pozdrawiam
Levar 17.10
Ja rozumiem skąd sie bierze ta głupota Korwina Mikkego.To przeciez Macierewicz poszczuł go jak głupiego charta, kiedy pierwszy i ostatni raz był posłem, żeby wlazł na trybunę sejmową i zaproponował ustawowa lustrację w 1992 roku.
Ten żałosny brydzysta był wtedy po raz pierwszy i ostatni u szczytu swojej chwały, bo jego osiagniecia karciane były kiepściutkie.Wygrał pare turnirjów krajowych to fakt, ale zagranica nigdy nic wielkiego nie wygrał, a był to czas gdy polscy brydzyści byli czołowka światową.
Potem był juz tylko stały proces konsekwentnego Alzheimera, ale czuje sie nadal wierną marionetką Macierewicza, wiec nie lubi Dukaczewskiego.
Wysłuchałam właśnie rozmowy Agnieszki Kublik z Anną Nehrebecką i Anną Chodakowską.
Kto mnie pocieszy, że jest w Polsce więcej Nehrebeckich niż Chodakowskich?
Ale swoją drogą sposób argumentowania pani Chodakowskiej wydaje się być reprezentacyjny dla większości kaczyńskich wyborców.
Czy rzeczywiście w Polsce może być więcej ludzi pokroju Chodakowskiej?
Levar
Trzeba było od razu napisać tak jak o 17.10. Zastanowiłeś się, zebrałeś jakiś materiał na podparcie rannej tezy i to jest podstawa do dyskusji – odpowiada ci Kaźmirz. Ja nie mam nic do dodania poza tym co napisal.
A nie denerwować ogolnymi insynuacjami ludzi od rana. Przez ciebie rano narobiłem literówek. Czasem mam wrażenie czytając twoje komentarze, że jesteś księdzem.
Pozdrawiam
@Wodniku 53, bardzo celne uwagi, a ta o jakości życia najlepsza. Pesymizm też mnie czasami dopada jak spojrzę na tv lub do codziennej prasy, ale jest jeszcze parę tytułów, które warto wziąć do ręki, a poza tym jest internet.
Niemcy rzeczywiści są trochę winne sytuacji gospodarczej w Europie, ale z drugiej strony jak tu im zarzucać, że dużo produkują i eksportują, a to jest właśnie ta kość niezgody. Z drugiej strony Grecy z podarowanym im euro doszli do wniosku, że nie warto nic u siebie produkować, skoro można tanio kupić od Niemców. To wygląda prawie jak kwadratura koła, ale UE musi się z tym zmierzyć i problem rozwiązać. Naszkicowałem problem w kilku zdaniach ponieważ Polska jest niezwykle silnie związana z Niemiecką gospodarką i jeśli tam tąpnie, to u nas się zawali. Debaty o tym ile i kiedy kupimy gazu od Rosji, są śmieszne na tym tle.
Tak, anuszka, masz racje z tym Gierkiem. Mam dosc lat na karku aby pamietac – nawet dokladnie z datami. Top byl sukinsyn, niech sie w piekle smazy.
Jeśli Adam Szostkiewicz uznał, że debata Kaczyński-Komorowski zakończyła się remisem, to znaczy, że WYGRAŁ KACZYŃSKI 😉
@Kartka z podróży, Helena
PRZESTRZEGAM przed lekceważeniem fałszowania historii przez ludzi z pokolenia, które pamięta tamte czasy!
Nie mówcie, że o jejku, przecież wszyscy pamiętają, jak naprawdę było.
Nieprawda! Ludzie 30-35 letni nie pamiętają jak było, ani nie uczyli się o tym w szkołach, bo historii najnowszej się w szkołach nie uczy. Jarosław może napisać im nową wersję historii, a oni łykną bez mrugnięcia okiem.
Tu trzeba naprawdę głośno krzyczeć.
Tak poza tym…
Jarosław swoimi słowami przekreślił dorobek swojego brata. Przecież Lech Kaczyński działał w KOR! Bronił represjonowanych i więzionych robotników. Teraz Jarosław mówi, że nie, nie byli oni represjonowani. Władza ich tolerowała i wcale nie zamykała do więzień.
Lech Kaczyński przewraca się w grobie.
Jarosław jest w stanie dla władzy sprzedać własnego brata.
@Helena – nie chodzi nawet o to, że Gierek był, jaki był. My pamiętamy, jaki był, ale wiele osób w młodo-średnim wieku nie wie i nie pamięta. Przede wszystkim chodzi jednak o to, że Jarosław Kaczyński, lat 61, kandydat na prezydenta Polski, jeden z najważniejszych polskich polityków, dzisiaj, teraz, hic et nunc, w lipcu 2010, Edwarda Gierka chwali, bo ten „miał mocarstwowe ambicje” i nawet „opozycję traktował łagodnie”. Niebywałe. Jestem przerażony.
Żeby zagłosować muszę jechać 300 km w jedną stronę.
Znów się nie zarejestrowałem tam gdzie pracuję bo miałem plany tak czy siak być w domu.
W pracy muszę być w sobotę i w poniedziałek więc będę jechał tam i z powrotem jednego dnia.
Ale przysięgam, że ostatni raz.
Jak wygra Komorowski i do następnych wyborów nie wprowadzi ustawy o głosowaniu przez internet to na następne wybory nie pójdę.
A jak wygra Kaczyński to udaję się na emigrację wewnętrzną i do ręki gazety nie wezmę,radia nie włączę a telewizor wyrzucę.
Panie Levar,
Luz, nie warto, nie z tymi ludzmi. Ze sciana wiecej mozna osiagnac.
Pozdrawiam.
Anuszka
Ani mi w głowie poświęcanie finiszu życia na odklamywanie historii. Nie mam zamiaru zmuszać ludzi do wysiłku ponad ich mozliwości tzn czytania, słuchania i refleksji. Wiedza jest w zasięgu ręki – tylko sięgnąć. Jak widać nawet szkoła nie jest wstanie ich zmusić do przeczytania obowiązkowych bryków. Chcą żyć w zakłamanej iluzji – niech żyją.
Ostatnio kilka dni byłem w górach. Zwykle chodzę sam ale tym razem, z powodów towarzyskich miałem iść z grupą. Pierwszy dzień ok – w sam raz na rozruch. Dwadzieścia kilka kilometrów dość stromych wejść i zejść. Wieczorem w schronisku pytam jak nogi – wszystko w porządku. Więc staram się ustalić trasę na następny dzień – odcinki, popasy, sprawdzam mapę wysokościową pod podejścia. Widzę, że niespecjalnie ich to interesuje, ziewają, o czym innym myślą.
Rankiem znów pytam o nogi – nikt się nie skarży. Chmury schodzą więc zwracam uwagę na załamanie pogody. A co tam – mówią – idziemy. Jak idziemy to idziemy. Wlekli sie więc wydarłem do przodu, bo przecież miejsca popasu ustalony, jest się gdzie spotkać. Oczywiści się rozpadało, więc tym bardziej trzeba zapieprzać do schroniska. Po godzinie telefon mi się urywa – gdzie jestem? Zmiana planów, bo zimno, mokro, nogi poobcierane, w butach krew chlupocze, miało być inaczej … . Wyłączyłem ten cholerny telefon, zostawiłem ich i poszedłem jak bylo planowane. Ile razy mam zmieniać plany i równać do jakiejś głupiej i słabej grupy? Ile razy można równać do głupiego i słabego?
Pozdrawiam
Wybór jest trudny tylko dla tych co są normalni i uwierzyli w przemianę Kaczyńskiego.
Osobiście uważam, że ten cyniczny gracz polityczny nic się nie zmienił, może chwilę się wzruszył po śmierci brata, ale zaraz wziął się do roboty.
Wawel dla nieudanego prezydenta, „bohaterskie oddanie życia”, „kontynuacja dzieła prezydenta” itd itp. Jakiego dzieła?
Awantur, których Jarosław był właśnie motorem, budowanie rządu na wychodźctwie w pałacu dla kolesi z pisu, obłudna troska o wykluczonych i brak skrupułów w obiecaniu wszystkiego wszystkim.
A cel to dajcie mi władzę a ja was usadzę, to jest mały kombinator z zadatkami na dyktatora. Chaplin kiedyś takiego odegrał i przypomina mi to tego farbowanego lisa i fałszywe uśmieszki, czekam na władzę a wtedy zobaczycie mnie w pełnej krasie.
Jest demokracja i Kaczyński może kandydować, to jego prawo ale prawem i obowiazkiem ludzi jest wybrać osobę odpowiedzialną, chyba że znowu chcemy jaj i wybierać Tymińskiego z czarną teczką. Będzie Kaczyński jego gwardia i znowu zepsują nam powietrze?
Też wybiorę Komorowskiego choć to nie jest mój kandydat, ale wygląda na poważnego człowieka i jego życie o tym świadczy.
A rozliczę go potem tak, jak rozliczyłbym Lecha Kaczyńskiego który był może dobrym ojcem i dziadkiem ale kiepskim prezydentem i awanturnikiem politycznym. Sam sprowokował tą katastrofę i za śmierć tych wszystkich tragicznie zmarłych ponosi odpowiedzialność. Żadne krzyki oszołomów tego nie zagłuszą.
JERZY
Kartka z podróży
Zawijane! Taką też miałem nadzieję, ale jednak z ulgą odetchnąłem. W tym opisie jest pewna poezja, smak… Liczę na to, że Kartka będzie nas obdarzać swoim pełnym, całotygodniowym i codziennym jadłospisem. To chyba była (ze względu na porę) kolacja, ale są jeszcze śniadanka, II śniadanka, lanczyki, obiadki, podwieczorki. Idę coś zjeść, bo od tego opisu dostałem apetytu:-)
Kartka z podróży
Faktycznie, rzucanie pereł przed wieprze jest mało produktywnym zajęciem. Ale dobrze jest, jeśli ktoś inny potwierdzi, czy i jakie to są perły 🙂
Redaktorze Szanowny,
Dlaczego nie opublikował Pan swojego felietonu „Prawie jak debata” PRZED debatami? Przecież pisał Pan na ten temat… Teraz to musztarda po obiedzie:-(