Gierek-Kaczyński. Polska mocarstwowa
Z Gierkiem Kaczyński przebrał miarkę. Ja Polskę Gierka dobrze pamiętam. Nomenklaturze i rodzinom aparatczyków żyło się dobrze. Tym co się nie wychylali, żyło się znośnie (jak na standardy bloku radzieckiego). Niewielka grupa przeciwników systemu była nękana i więziona. Póki Gierek dostawał kredyty z Zachodu, szło mu dobrze. Kiedy ekonomia nie była już w stanie dźwigać ciężaru zadłużenia, zaczęło się przykręcanie śruby. Protesty robotników Radomia i Ursusa przeciwko podwyżkom cen żywności stłumiono siłą.
Rodzącą się w obronie robotników opozycję demokratyczną nękano aresztami i więzieniem.
Jeden z tych młodych opozycjonistów, krakowski student Staszek Pyjas, zginął w podejrzanych okolicznościach w 1977 r. Dziś jest jednym z symboli pokojowego ruchu sprzeciwu właśnie przeciwko Polsce Gierka.
Czekam na reakcje przyjaciół Pyjasa, na czele z Bronisławem Wildsteinem, na słowa Kaczyńskiego rozmiękczające polityczną odpowiedzialność ekipy Gierka za dławienie ruchu demokratycznego. Dziś Gierek, jutro Jaruzelski?
Nie przeszkadza mi burzenie wyłącznie czarnego stereotypu PRL. Oczywiście, że nie jest prawdziwy, że prawda o tak zwanej Polsce Ludowej została po 1989 r. wypaczona i zmanipulowana w celach politycznych przez znaczną część zwycięskiego obozu solidarnościowego. Akurat formacja braci Kaczyńskich miała w tym fałszowaniu prawdy walny udział. Ale teraz jedno kłamstwo ma być zastąpione przez drugie. Dla celów wyborczych, dla zdobycia władzy, Kaczyński ima się wszelkich sposobów. Tym razem wybiela Gierka. Ale syn Gierka na ten cynizm nabrać się nie dał, nie poparł Kaczyńskiego. Ale ilu innych gierkowskich nostalgików da się nabrać?
Ilu wyborców da się nabrać na deklarację Kaczyńskiego, że mocarstwowe aspiracje Gierka były dobre? Że Polska Gierka była dziesiątą potęgą gospodarczą świata (może była, ale w węglu, stali i stoczniach, a nie w elektronice, informatyce, wysokich technologiach, usługach, a dziś to się liczy). Kaczyński jako piewca Polski mocarstwowej jest tyle samo wart co Gierek. I tak samo by skończył: jako bankrut gospodarczy i polityczny.
Mój komentarz po drugiej turze na naszym portalu polityka.pl
Komentarze
Panie Redaktorze, dlaczego Pan pisze nieprawdę ? Kaczyński wyraźnie powiedział, że w propagandę, iż PRL lat 70. była dziesiątą potęgą gospodarczą świata, nie wierzył. Powiedział dokładnie, że wiedział, iż to nieprawda.
Temat dyskutowany już nocą i rano, więc wklejam mój ranny komentarz adresowany do Anuszki. Anuszka pisała by krzyczeć jaka była prawda – o represjach i samotności opozycjonistów wśród gierkowych pieczeniarzy i mitomanów, do których Kaczyński się teraz czule i z zapałem odwołuje. Napatrzyłem się w życiu dostatecznie dużo na komunistycznych i klerykalnych zakłańców i dlatego tak napisałem do Anuszki
„Ani mi w głowie poświęcanie finiszu życia na odklamywanie historii. Nie mam zamiaru zmuszać ludzi do wysiłku ponad ich mozliwości tzn czytania, słuchania i refleksji. Wiedza jest w zasięgu ręki – tylko sięgnąć. Jak widać nawet szkoła nie jest wstanie ich zmusić do przeczytania obowiązkowych bryków. Chcą żyć w zakłamanej iluzji – niech żyją.
Ostatnio kilka dni byłem w górach. Zwykle chodzę sam, ale tym razem, z powodów towarzyskich miałem iść z grupą. Pierwszy dzień ok – w sam raz na rozruch. Dwadzieścia kilka kilometrów dość stromych wejść i zejść. Wieczorem w schronisku pytam jak nogi – wszystko w porządku. Więc staram się ustalić trasę na następny dzień – odcinki, popasy, sprawdzam mapę wysokościową pod podejścia. Widzę, że niespecjalnie ich to interesuje, ziewają, o czym innym myślą. Jakoś to będzie – mówia. Skoro tak mówią … .
Rankiem znów pytam o nogi – nikt się nie skarży. Chmury schodzą, więc zwracam uwagę na załamanie pogody. A co tam – mówią – idziemy. Jak idziemy to idziemy. Wlekli sie więc wydarłem do przodu, bo przecież miejsca popasu ustalony, jest się gdzie spotkać. Oczywiści się rozpadało, więc tym bardziej trzeba zapieprzać do schroniska. Po godzinie telefon mi się urywa – gdzie jestem? Zmiana planów, bo zimno, mokro, nogi poobcierane, w butach krew chlupocze, miało być inaczej ? . Wyłączyłem ten cholerny telefon, zostawiłem ich w pierony i poszedłem jak bylo planowane. Ile razy mam zmieniać plany i równać do jakiejś głupiej i słabej grupy? Ile razy można równać do głupiego i słabego?
Pozdrawiam”
I ktoś miałby głosować na tego hipokrytę z wybiórczą
pamięcią? Pan Kaczyński teraz stoi tam, gdzie ZOMO?
Tak, wyskok z apologoia Gierka nawet mnie zaskoczyl, bo ten cyniczny klamczuch faktycznie przeskoczyl juz granice brawury. Jest tak glodny wladzy, ze gotow bylby Pol Pota uznac za wybotnego demokrate, gdyby mialo mu to dac dodatkowe glosy.
Obawiam sie, ze Wildstein, przyjaciel zamordowanegp studemta, nie odezwie sie. To tez jest cynik i gracz polityczny.
Ale mam nadzieje, ze odezwa sie inni – poturboani uczesnicy wykladow Lartajacego Uniwesrsytetu, niezalezni wydawcy Nowej, pisarze na indeksie, naukowcy, ktorzy nie mogli oglaszac prawdziwych danych dwoich badan, ludzie, ktorym odbierano paszporty itd.
Mówiąc o jakimś tam tolerowaniu opozycji demokratycznej przez Gierka, Kaczyński miał na pewno na myśli przede wszystkim KOR, którego był działaczem. Jest niewątpliwe, że za czasów Gomułki taka organizacja jak KOR nie miałaby żadnych szans na działalność, bo jej działacze zostaliby szybko wyaresztowani i zamknięci. Przypomnijmy, że KOR działał w dużej mierze jawnie. Nieprzypadkowo w latach stanu wojennego działacze KOR, aktywni w opozycji, prowadzili działalność w konspiracji. W czasach Jaruzelskiego nikt nie prowadził działalności typu korowskiego, bo była ona niemożliwa. Reżimy Gomułki i Jaruzelskiego były bardziej represyjne niż reżim Gierka.
ABCDEF
A ciekawe czy wierzy w to co powtarza od kilkunastu miesięcy – że Polska należy do dwudziestki potęg gospodarczych świata? Wierzy czy nie wierzy w to ten niedorobiony klon dobrotliwego Edwarda Gierka?
Dla mnie to żadna nowość, chyba Kaczyński przyznał się do swojej „politycznej podświadomości”. Cała ideologia PiS jest jakby zainspirowana hasłami z Gomułszczyzny i Gierkowszczyzny. Przypomnieć tutaj trzeba pompowanie obrazu Polski jako jakiejś potęgi gospodraczej i demograficznej, straszenie rewindykacjami niemieckimi, tworzenie państwa policyjnego. Dużo jest też różnego rodzaju akcentów ze sfery socjalnej jak i fascynacja tanim, powszechnym budownictwem. Braci Kaczyńskich wychował PRL do spółki z tradycją zaściankową rodem ze szlachtny zagrodowej z Podlasia. Taka jest polityczna podśwaidmość Jarosława Kaczyńskiego, która siedzi gdzieś głęboko w nim i inspiruje go do różnego rodzaju planów politycznych.
@Kartka z podróży – polityka to pierdoły zostawmy i wróćmy do spraw ważnych. Pisze Pan że zostawił Pan w górach grupę ludzi która była słabsza od Pana, choć był Pan ( nieformalnym?) liderem grupy? Pragnę Pana zawiadomić, że jest to działanie ze wszech miar nieetyczne.
Oby w górach było jak najmniej ludzi z takimi zasadami jak Pan.
Przypomnę tylko słowa Wawrzyńca Żuławskiego ( jeśli nie wie Pan kto to jest, nie szkodzi, proszę przyjąć, że to ktoś ważny dla tych dla których góry coś znaczą): „partnera nie opuszcza się w górach nawet jeśli jest już tylko bryłą lodu”
Nie uciekaj od jutra
Weź rodzinę i dowód,
zabierz swoje marzenia,
i w niedzielę zagłosuj –
to pomożesz kraj zmieniać.
Nie uciekaj od jutra,
od kłopotów codziennych.
Trzeba z nimi się zmierzyć,
a Twój głos jest bezcenny.
Tylko Ty je rozwiążesz,
nadasz barwy i tony,
światłem je pomalujesz
i odegnasz demony.
Trzeba pamięć odświeżyć
i ułudy odrzucić,
bo demony czekają,
żeby z czwartą powrócić.
Anioł ma swoje sprawy,
szatan głośno się śmieje.
Ty dla siebie znajdź chwilę
i odbuduj nadzieję!
„Cena nie gra roli” gdy chodzi o WŁADZĘ……..
Pytanie, czy społeczeństwo jest gotowe zapłacić cenę tego typu przywództwa.
Jeżeli tak- co się niedługo okaże, to znaczy że takie jest zapotrzebowanie społeczne.
Zapotrzebowanie na notorycznego kłamcę, hipokrytę, pełnego obietnic nie do spełnienia w realnym świecie.
„vox populi vox dei”………….
Nie chciałbym pojutrze napisać „koza Rabina” została zainstalowana, ale mam tylko JEDEN głos……..
Kartka z podrozy
Czy Polska jest potega gospodarcza z pierwszej dwudziestki? Chyba wg ogolnych wskaznikow z roznych rankingow jest (gdzies 18-20 miejsce w ogolnej wielkosci GDP). A ze nie w przemyslach nowoczesnych, coz, w jednym z rankingow wyprzedza ja Gwinea Rownikowa, ktora swoj dochod czerpie glownie z ropy. O Arabii Saudyjskiej nie wspominajac.
@do Autora:
Panie Redaktorze
Jako ktos z Panskiej generacji, ktory spedzil mlodosc w PRLu wielokrotnie kontestuje Panskie poglady na wspolne tematy. Czasami sie zgadzam, czasami widze je nieco skrzywionymi, w moim skromnym spojrzeniu. Coz, jaki PRL byl taki byl, ale nie byla to socjalistyczna Rumunia lub chocby NRD. Ale zawsze zadziwiaja mnie wolty i manipulacje faktami i aktorami tego okresu. Jezeli byl to kraj opresji, wszyscy aktorzy bioracy udzial w tym teatrum podlegaja surowej krytyce, w tym czlonkowie nomenklatury (chocby red. Rakowski, bo on jak najbardziej byl sztandarowym wizerunkiem i twarza rezimu, nie wspominajac niektorych dziennikarzy i artystow/intelektualistow budujacych w trudzie wizerunek) lub zwykli oportunisci. Jezeli, z drugiej strony, z PRLem mozna bylo zyc, jak twierdza oportunisci, caly etos solidarnosciowo-KORowski wali sie w gruzy. Polecilbym w tym miejscu 2 ksiazki D. Ochsa, ktore staraja sie bez emocji analizowac ten proces. Bo etos kombatancki wraca jak bumerang, tylko publika jest coraz mlodsza i mniej wiedzaca o dawnych czasach.
Pomimo tzw. sukcesu Napieralskiego, SLD jako formacja zalatuje peerelowskim trupem i właśnie ten zapach skusił Prezesa. Nawet jeśli Napieralski nie chce sojuszu z PiS-em, to PiS chce części elektoratu SLD, i to nie dla celów doraźnych, ale jako długofalowy plan budowania szerszej bazy politycznej. Tani populizm i ukłony w stronę apologetów peerelu to właśnie powód dla którego Kaczyński powiedział to, co powiedział.
Tragedią polskiej polityki jest brak silnej lewicy. Ten brak równowagi pozwala bezkarnie wygadywać co tylko ślina na język przyniesie.
Pozostał jeszcze Bierut i Minc do uzycia. No i urząd Bermana jako pierwowzór CBA. Do dzieła, Prezesie ! Zostało jeszcze kilkanaście godzin. Polski wyborca jest jak gęś: wszystko przełknie !
Pozdrawiam.
Paryz byl wart mszy, zas Belweder jest wart kazdego klamstwa.
Pan Redaktor napisal „Z Gierkiem Kaczyński przebrał miarkę.” Czyją miarkę? Pana Redaktora? Pan przeciez podjal swoją decyzje lata temu. Wiec Pana miarka przebrala sie juz dawno. Natomiast miarka zwolennikow Prezesa sie nigdy nie przepelni, bo oni akceptują klamstwo jako metode dzialania. Posel Gorski nawet napisal na swoim blogu, ze popieranie lewicy to chwyt taktyczny i ze skonczy sie po wyborach. Potem usunąl swoja chwilową prawdomownosc z widoku publicznego, ale prasa wychwycila te otwartosc. Jego miarka sie nigdy nie przebierze, bo on ma dziure zamiast sumienia. Klamstwa wpadaja gorą i natychmiast wypadaja dolem. Nic nie zostaje, co mogloby sie przebrac.
Podsumowujac, odbieram Pana wpis jako typowe myslenie zyczeniowe polskiego inteligenta. Pan by chcial, zeby ludzie wokol mieli jakies miary przyzwoitosci, ktore moglyby sie przebrac. Tak jednak nie jest. Jak na razie, z kazdym klamstwem slupki rosną. Widocznie bezczelnosc sie podoba wyborcom. Widocznie wyborcy chca miec takiego wodza.
Niedawno red. Szostkiewicz napisał, że Oleksy to domniemany agent. Czy Redaktor miał na myśli tzw. aferę Oleksego ? Kilkanaście lat temu minister spraw wewnętrznych, Milczanowski, oskarżył urzędującego premiera, Oleksego, o szpiegostwo. Późniejsze śledztwo wykazało, że oskarżenie zostało oparte na niewiarygodnych dowodach, źródłach, zebranych przez mało profesjonalnych oficerów służb specjalnych. W jakim celu teraz red. Szostkiewicz nazywa Oleksego domniemanym agentem ? Czy red. Szostkiewicz uważa J. Oleksego za agenta ? Jeśli tak, to na jakiej podstawie ? Akurat Kaczyńskim nie można zarzucić niekonsekwencji w sprawie Oleksego, bo należeli do tych, którzy Milczanowskiemu nie uwierzyli. Nie uwierzyli być może dlatego, że byli w konflikcie z Wałęsą, Milczanowskim i innymi, ale fakt jest faktem – Oleksego, w przeciwieństwie do licznych np. dziennikarzy, o szpiegostwo nie oskarżali.
No to jest już poniżej jakichkolwiek standardów. Nie pamiętam epoki Gierka, bo za mała byłam, ale coś niecoś wiem.
I trafia mnie, gdy widzę, jak wazeliniarsko pan Kaczyński wchodzi lewicy w dolne strefy tyłów :/
Czy ten człowiek nie ma za grosz godności?!? Co on jeszcze jest w stanie zrobić dla władzy? I co zrobi, gdy przy takiej determinacji, ją zdobędzie? Bo gołym okiem widać, że szczerych intencji nie ma.
Panie Redaktorze !
W ostatnim n-rze PRZEGLĄD-u jest b.dobry materiał o przestrzeni post-jugosławiańskiej, o mentalności i marzeniach, tęsknotach i wspomnieniach ludzi żyjących dziś w „wolnych”, „narodowych” (sic ! – lepiej powiedzieć – nacjonalistycznych czy fundamentalistycznie religijnych) tworach zwanych umownie tylko państwami, oplecionych powiązaniami mafijnymi, z bandytyzmem, narko-biznesem, handlem kobietami , kontrabandą etc. Jakość życia spadła – a może inaczej: poczucie jakości życia wyraźnie się obniżyło. A rzeczywistość jest taka jaką ją odczuwamy……
Polecam na prawdę dobry artykuł o jugonostalgii, jej formalnych i namacalnych atrybutach i trans-granicznych inicjatywach obywatelskich (dużo młodych, wychowanych już w „nowych” post-jugosławiańskich „kraikach” przyznaje się do tamtego państwa, jego tradycji, znaczenia, dorobku, symboliki – m.in. w kilku krajach post-jugosławiańskich nasilają się żądania obywateli, aby w rubrykach – narodowość – wpisywać: Jugosławianin !).
Ten artykuł – po przeczytaniu – może po części niektórym Blogowiczom (i Panu Redaktorowi) uzmysłowi, gdyż korzenie i geneza tego zjawiska są tożsame – prl-nostalgię czy dylematy z kontrowersjami Ossi/Wessi w BRD (choć tu płaszczyzna dylematów jest trochę inna).
A co do JarKacza – retoryka, polityka, doraźna potrzeba.
U nas jest podobnie – chodzi o mniemaniu sporej części ludzi co do wspomnianej przeze mnie „jakości życia”. A ponadto – wielu z „tamtą” Polską się utożsamiało, bo to było mimo wszystko polskie państwo.
I jeszcze jedno Panie Redaktorze ! Czy Pańska formacja (mówię najszerzej – polityczna, kulturowa, skupiona wokół anty-systemowej opozycji lat 70- i 80 tych) przejmująca w 1989 r pełnię władzy nie popełniła tego samego grzechu co „komuniści” w 1948 – nie chodzi o „formę” i „metodę” przejęcia, ale o sposób artykulacji i przekonywania społeczeństwa do swych racji (propaganda, „agitka”, wykład, narracja
etc.) ? Chodzi o:
– obrzydzenie we wszystkich wymiarach ludziom tego co było (tym samym zanegowano – albo starano się stworzyć takie mniemanie – personalne życie i dokonania wielu, zwykłych ludzi)
– „czarną” propagandą o okresie PRL-u, często prymitywną i nie prawdziwą, podkopano b.skutecznie swoje (często prawdziwe) racje
– Pan jako znawca problematyki religijno-kościelnej wie na pewno o kontrowersjach jakie towarzyszyły (i nadal towarzyszą) kanonizacji Juana Diego (jemu objawiła się MB z Gwadelupy); historycznie jest to nader wątpliwe, Kościół JP II jednak nie chciał iść „na przekór” ludowemu mniemaniu Meksykanów, bo MB z Gwadelupy jest utożsamiana z „meksykańskością” i narodową ciągłością ich historii.
I w tym ostatnim akapicie leży też poniekąd odpowiedź na „jugo-nostalgię”, „prl-nostalgię” i westchnienia tęskne Ossich.
Pozdrawiam serdecznie
WODNIK53
Napisal Pan o Pyjasie. Pozwole sobie dokonac porownania. Jak wiadomo, Pyjas sam spadl ze schodow. Jak wiadomo, Blida sama sie zastrzelila. Dowodem na pierwsze jest dziura w glowie Pyjasa, ktorą podobno wlasnie znaleziono. (W co ja zreszta z trudem wierze, bo jak to stwierdzic po tylu latach?) Dowodem na drugie jest fakt, ze denatka wytarla odciski palcow z rewolweru. Widocznie mataczyla nawet po smierci. Musiala czuc sie winna jak wszyscy diabli.
Pierwsze jest nieprzedawnialną zbrodnią komunizmu. Mocodawca drugiego wlasnie kandyduje na najwyzszy urząd w panstwie. Zas organizator wyprawy na Blide jest polskim poslem w Brukseli.
Dlaczego Pan o tym nie pisze? Dlaczego Pan nie robi takich oczywistych porownan?
hahahahahaah!
Moj Boze ja chyba zaczne Polityke prenumerowac, gromia tu Gierka, gromia tu PZPR, ze do wiezien wsadzano, ze zginal Staszek Pyjas?
Cos czuje, ze z panem Levarem zaraz bedziemy musieli bronic Wodnika, pielni, i Waldemara przed hunwejbinizmem Heleny i Czeslawa.
Panie Wodniku53, prosze czytac o milosci jaka tu darzy sie PRL, znaj Szostkieiwcza swego!
Ach gdyby jeszcze ze dwa tygodnie potrwala nam ta kampania, to moze bysmy wreszcie i Jaruzelskiego osadzili piorem Szostkiewicza i drgawkami Heleny, a wystarczyloby jedno cieple slowo o nim Kaczynskiego.
Panie Kazek
„Bryła lodu” zeszła do schroniska i się nieźle napiła. Poczuli się swojsko – bo tylko o to chodziło, by grzać tam tyłek a nie męczyć się łażac w deszczu zgodnie z przyjętym przez grupę planem. Nie wiem czy złote myśli Wawrzyńca Żuławskiego mają odniesienie do spacerów po Sudetach.
Tekst był w pełni uzasadnioną – moim zdaniem – metaforą do sytuacji politycznej politycznej kraju. Potwierdzam – „nieetycznie” nie mam najmniejszej ochoty czekać na leniwych i głupich maruderów. Nie będę do nich równal. Dobrymi chęciami i moralistyką piekło jest wybrukowane Panie Kazek.
Pozdrawiam
„Dziś Gierek, jutro Jaruzelski?”
Jaruzelskiemu Kaczynscy podawali reke, kiedy Jaruzelski byl prezydentem. Laszenie sie do Jaruzelskiego to fakt, a nie hipoteza. O tym warto by przypominac, zamiast zadawac retoryczne pytania.
Pan Redaktor nie odrobil pracy domowej. Gdyby Pan odrobil, to napisal by Pan tekst na piątke z plusem, zamiast na trzy z dwoma.
@ADCSF – jesli w PRL za Gierka nie wsadzano az tylu znanych opozycjionistow do wiezienia co Gierek chcialby wsadzic, to nie dlatego bynajmniej, ze byl bardziej „tolerancyjny”, a dlatego ze wsadzenie wiwczas Kuronia, Michnika, Chojeckiego ( nie mowiac o Pajdaku, Ziei czy Steinsbergowej) nie wchodzilo juz w rachube. Gierek byl uzalezniony zbytnio od pozyczek zachodnich bankow, pozyczek gwarantowanych przez rzady zachodnie, przede wszystkim amerykanski, dlatego nie mogl tych slynnych nazwisk powstadzac. Ale byly sciezki zdrowia dla radomskich robotnikow, bylo ciezkie poturbowania (Wujec ze wstrzasem mozgu), byly nieustajace rewizje, byly aresztowania, byl Pyjas, bylo nie wypuszczanie smiertelnie chorego Jana Jozefa Lipskiego za granice gdzie obecano mu p[omoc medyczna.
Kiedy zaczynaly sie aresztowania (np szefa NOWej) zachodnie gazety pelne byly protestow intelektualistow, skierowane nieraz do wlasnych zradow, aby natychmiast interweniowaly. I one interweniowaly! Lipski dostal paszport, Chojecki prowadzacy w areszcie strajk glodowy zostal wypuszczony (interweniowalo w jego sprawie 30 laureatow Nobla ! zas w sprawie Lipskiego – Amerykanski Pen na czele z owczesnym prezesem J. Kosinskim).
No i byl oczywoscie t.zw. trzeci koszyk Helsinskiej KBWE, ktory byl bardzo skutecznie uzywany w obronie praw czlowieka w Polsce i polskich opozycjonistow. Wielkie zaslugi na tym polu pomosi m.in. Jan T. Gross, ktory nie ustawal w tlumaczeniu na lamach NYTimesa dlaczego obrona wschodnioeuropejkskiej opozycji demokratycznej jest w zywotnym interesie Ameryki. Ael oczywoscie nie tylko on. Bracia Smolarowie, Irena Lasota, Solzenicyn, Amalrik, Gorbaniewska, Brodski – im tez nalezy podzieowac za to, ze gierkowskie „sciezki zdrowia” byy tylko dla anonimowych robotnikow z Radomia, a nie dla Woroszylskiego czy Haliny Mikolajskiej.
.
@”ewa” z dn. 2.07.2010. h; 13.40.
Ładne, ale nie prawdziwe. I brzmi jak agitka. Ja nie mam nadziei dla siebie, moich najbliższych, iż coś się poprawi (następne pokolenia mogą mieć tylko gorzej, stanu – czyli poczucia jakości życia – z dziś nie utrzymamy i nikt w Europie także *).
A wybory między obydwoma Panami K dla mnie nie są wyborem przyszłości. BK – to wczoraj, JK – przedwczoraj. No bo jak konserwatyści, wielbiciele „sarmackiej” tradycji, gorliwi (lub fundamentalni) katolicy nieodróżniający „obywatelskości” i państwa agnostycznego wyznaniowo od „wyznawcy” określonej religii, synowie Kościoła i „klęczony” mogą pchnąć Polskę w stronę modernizmu czy nowoczesności ?
Dlatego kreślę obu.
Pozdrawiam
WODNIK53
* – myślę o szerszym gremium (dla ludzi 50 + jest to już wegetacja i kompletny „margines” – trzeba tylko utrzymywać co się ma i z tego się cieszyć).
Jeszcze jedno o czym zapomnialem zapytac w poprzednim wpisie.
Panie Adamie:
A w jakich to nowoczesnych przemyslach lub technologiach przoduje Polska wspolczesna, po transformacji ustrojowej i gospodarczej? Ta stal, wegiel, ogorki konserwowe, szynka w puszce i tanie czekoladki wedlowskie (tym razem bedace wlasnoscia Nestle) to jedyne, co dociera do nas za ocean. A filmy, ktore wciaz ogladamy sa produkcji PRLowskiej, najczesciej z epoki gierkowskiej.
Pozdrawiam
Kaczyński nie cofnie się przed niczym, aby zdobyć władzę. Wspłóczuję jego wyborcom z powodu konieczności nadążenia za zmianami swego do niedawna antykomunistycznego Wodza. Zaś jego dziennikarscy apologeci muszą się chyba zapisać się na przyśpieszony kurs dialektyki marksistowskiej, chociaz i bez tego kursu zawsze potrafili wyjaśnić przemiany swego idola.
„I tak samo by skończył: jako bankrut gospodarczy i polityczny.”
Radzilbym uzywac czasu przyszlego zamiast trybu warunkowego. Kaczynski nie gra tylko o prezydenture. On gra o pelnie wladzy. Nastepnym etapem bedą wybory parlamentarne. Jezeli taktyka Kaczynskiego okaze sie rownie skuteczna w przyszlosci, jak okazala sie teraz, to Pansli tryb warunkowy bedzie tylko wyrazem nieuzasadnionego optymizmu opartego na niezrozumieniu sytuacji.
Optymizm to nie jest plan. Radzilbym sie przygotowywac na najgorsze.
@ABCDEF pisze:
2010-07-02 o godz. 12:43
Właśnie przez to, że KOR był tak do przesady jawny (w każdym ich dokumencie była lista działaczy z adresami), sprawie kłopot ówczesnej władzy. Nie można było aresztować za samą przynależność do KOR, bo prawo zabraniało działać w tajnych strukturach, a nie w jawnych.
Ale to przecież nie znaczy, że KOR działał bez przeszkód, że był tolerowany. Wyszukiwano wszystkie możliwe preteksty, żeby utrudnić im pracę, z 48 godzinnym zatrzymaniem na czele.
Tak, że nie jest zasługą Edwarda Gierka, że KOR działał, ale był to skutek mądrego wykorzystania luki w socjalistycznym prawie (luki – w rozumieniu władzy).
Panie Adamie !
Skarży sie pan na czasy Gierka a tu minał czas 2 X GIEREK – aż 20 lat ,aż 20lat wolności i demokracji i gdzie te oczekiwane przez pana produkty -Polskie High Technology ? , to chociaż gdzie …. perspektywy na 10 -20 lat ???.
Dzis jest problem kogo wybrać na Prezydenta RP -Jarosława Kaczyńskiego czy Bronisława Komorowskiego, wiedząc że żaden z nich nie nadaje sie do wykonywania obowiązkow Głowy Państwa liczacego 38 milionów obywateli .
Elity Solidarności przedstawiaja NAM wyborcom najlepsze swoje kandydatury .
Natomiast oni sami, osobiste ambicje polityczne od dawna ograniczali do dorzecza rzeki Wisły ,gdyby było inaczej nuczyliby się jezyka angielskiego.
Rozpaczliwie bezradnie wyglądał Jarosław Kaczyński u premiera W.Brytanii. bo tamtemu zechcialo sie do niego zagadnac na powitanie po angielsku .
Widocznie obaj ,Jarosław i Bronisław głeboko wierzyli w trwałość Sowieckiego sytemu w Europie Wschodniej i…nie uczyli sie angielskiego czy niemieckiego badz francuskiego albo hiszpańskiego i przeliczyli sie. Zaś my dziś -wyborcy mamy zamknac oczy ,zatkac uszy i popierac krzyżkiem – Oj nie !!!
„Dla celów wyborczych, dla zdobycia władzy, Kaczyński ima się wszelkich sposobów.”
W Studiu Opinii widzialem nastepujący obrazek: pomnik Jaroslawa w pozie Lenina z wyciągnietą reką, a pod pomnikiem kleczy kardynal Dziwisz i podaje Jaroslawowi miniaturke Wawelu.
Dla zdobycia wladzy w Polsce dokonano gigantycznej manipulacji, ale Jaroslaw nie zrobil tego sam. Jak juz pisalem kilka tygodni temu, walnie dopomogl w tym Kosciol Katolicki. Kampania Jaroslawa zostala rozpoczeta podaniem mu przepustki do Belwederu. Zrobil to osobiscie kardynal Dziwisz, co trafnie podsumowal anonimowy autor obrazka.
Pan zupelnie nie odniosl sie do tej czesci polskiej rzeczywistosci. Bez takiej analizy pisanie o „wszelkich sposobach” Kaczynskiego wisi w prozni. Te „wszelkie sposoby” nie bylyby ani troche tak skuteczne, gdyby nie potezne poparcie tzw. „autorytetu moralnego”. To ten autorytet pomogl zniwelowac klamstwo. Gdyby spod oltarzy nie padaly slowa poparcia dla meza stanu, to ten maz stanu bylby tylko tym, kim naprawde jest: podlym manipulatorem, klamcą, i oszczercą. To „autorytet moralny” wywindowal Kaczynskiego na obecny poziom 50% procent poparcia, i prawdopodobnie wywinduje go do Belwederu.
W swoich wypowiedziach Pan pomija mechanizm „cudu nad urną wyborczą” A.D. 2010. Zrecznosc w klamstwie sama z siebie by nie wystarczyla dla dokonania tej manipulacji. Klamstwo trzeba bylo jeszcze legitymizowac. Mozna to obrazowo porownac z praniem brudnych pieniedzy. Prania brudnych wypowiedzi podjal sie Kosciol. Pan zupelnie pomija ten aspekt zagadnienia.
Bez rzetelnej analizy i bez odsloniecia machanizmu cudu, ten sam cud powtorzy sie przy wyborach parlamentarnych. W wyniku tego przyszlego cudu „baknructwo polityczne i gospodarcze” przestanie byc tylko frazą w Pana felietonie. Odpowiedzialnosc za ten przyszly cud i za jego ponure konsekwencje przynajmniej czesciowo spocznie na dziennikarzach. To Wy dziennikarze macie przynajmniej jaką-taką mozliwosc publicznej wypowiedzi, dzieki ktorej mozecie wskazac, jakim cudem po tragicznym odejsciu najgorszego prezydenta w polskiej historii wybor jego kopii staje sie wiecej niz prawdopodobny.
Drobny prezent dla pis-owskich nostalgików
http://www.youtube.com/watch?v=zxfQkauPypg&feature=related
Jarosław Kaczyński śmiało może powiedzieć,że to głównie działania Gierka przyczyniły się do powstania KOR-u.Może sie jeszcze dzisiaj doczekamy?
>Kaczyński jako piewca Polski mocarstwowej jest tyle samo wart co Gierek. I tak samo by skończył: jako bankrut gospodarczy i polityczny.
Tak jest towarzyszu redaktorze! Kaczyński to bankrut gospodarczy i polityczny, a przede wszystkim bankrut moralny. Czasy się zmieniają, a język cotygodniowego niezbędnika dla nadwiślańskich intelygentów ciągle ten sam. Macie tam towarzyszu redaktorze w redakcji jakiś katalog z prawomyślnymi wyrażeniami czy wszystko wychodzi spontanicznie?
Czekam tylko na ogłoszenie wyników wyborów i w razie wygranej Kaczora będę delektować się wpisami towarzysza redaktora i jego internetowych wyznawców (idziesz, Helena, idziesz!). Na wszelki wypadek radziłbym skonsultować się z lekarzem i zabezpieczyć jakiś medykament na uspokojenie.
Tekst nie mój, ale oddaje to co sam sądzę. Na pewno nie zagłosuję na PRL-bis, gdzie czarne jest białe, a białe było ZOMO:
„Wojtka Młynarskiego
Wiersz na 4 lipca
Nie jestem żaden smarkacz,
Łeb mam pokryty siwizną,
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo zbyt Cię kocham Ojczyzno!
Niejeden ciężar na barkach
Dźwigałem, znosiłem trudy.
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo dość mam kłamstw i obłudy.
Gdy spytasz mnie, niedowiarka,
Dlaczego? Wyznam Ci szczerze:
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo w żadną zmianę nie wierzę.
Skąd wiem, że wybór niedobry?
Nie wierzę w zmiany oblicza,
Bo nie chcę powrotu Ziobry
I teczek Macierewicza.
Bo nie chcę mieć prezydenta,
Co straszy gejem i Żydem,
Co w każdym widzi agenta,
I może zaszczuć jak Blidę.
Na Jarka nie oddam głosu
Za czasy, gdy był premierem,
Za ten upadek etosu,
I koalicję z Lepperem.
Za to, co wciska ludowi,
Na co pozwala i sprzyja,
Za to, co pisze Sakowicz
I głosi Radio Maryja.
Za sieć podsłuchów i haków,
Wydanie walki elitom,
Za to, że skłócił rodaków,
Za IV Rzeczpospolitą.
Dziś w duszy mej zakamarkach
Odkrywam decyzji sedno:
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo nie jest mi wszystko jedno.
Wybaczcie drwinę i sarkazm,
Odporność z wiekiem się zmniejsza.
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo Polska jest najważniejsza!
Moi Drodzy,
Padliscie ofiara wlasnego totalizmu, i nawyku krytyki w czambul Kaczynskiego za wszystko.
Jak siedzial, to za to, ze nie stoi, jak stal, to za to, ze nie siedzi, w dokladnie tych samych okolicznosciach. Mowil, zle, milczal zle.
Z dniem zero, czyli w nowej szacie circa z dniem kiedy sp. L Kaczynski zostal prezydentem. Zaczelo sie od elit, w czambul, a po 2 latach splynelo pod strzechy. Jad i total.
Ale, jak juz sie kogos oskarzy o wszystko co mozliwe, to odbiera sie sobie wiarygodnosci w jakiejkolwiek sprawie, nawet jesliby (a tym razem takze tak nie jest do konca) miec troche racji.
W filmach klasy B, w USA byl watek sfabularyzowanej zasady prawnej, ze za po odsiedzeniu za niepopelnione przestepstwo, moze je popelnic w samo poludnie na glownej ulicy, i wlos z glowy nie spadnie.
Smieszycie mnie, jak po wylaniu tony atramentu na porownanie Kaczynskiego do Hitlera, Stalina, faszysty, Mao-tse tunga, Pol Pota, Lukaszeni, Securitate etc, etc, etc, a z pomniejszcyh Gomolki, nagle oburzeniem zaplonelisci, ze ten podparl sie Gierkiem.
I zeby bylo smieszniej nie z normalnych, jakby sie wydawalo jesli was brac na serio pozycji, ze wcielenie Hitlera czy Gomulki nie ma prawa stawac przy Gierku, bo to Gierkowi uraga, ale z pozycji, ze Gierek byl draniem, itd, itd, i swinstwem jest sie na niego powolywac..
Ja wiem, ze z obledem w oczach i piana na ustach nawet nie widzicie waszych lamancow, ale mimo to, sa one i pozostaja lamancami, a przez to was kompromituja.
ps. Polityka ma bardzo zyczliwy stosunek do PRL, by nie powiedziec rewizjonistyczny i balwochwalczy, a tymczasem dzisiaj upiera sie dowodzic, ze za Gierka bylo zle, fatalnie i strasznie. Sila rzeczy nalezy zatem sadzic, ze dobrze, i to z nawiazka z gierkowska smute bylo w PRL za Bieruta, Gomulki i Jaruzelskiego. Do wyboru.
Smiech na sali …..przez lzy
Szanowny Panie Redaktorze,
jesli dobrze Pana zrozumialem, pozytywne wypowiadanie sie
o bylym I Sekretarzu KC PZPR jest be.
A posada w pismie bedacym swojego czasu organem prasowym
tegoz KC jest cacy?
KTO?
W sobotni ranek wstań ze skowronkiem.
Wyjedź za miasto, naciesz się słonkiem,
popatrz na drzewa, chmury, motyle.
Odetchnij trochę i pomyśl chwilę.
Kto jest prawdziwym dziś mężem stanu,
kto przebierańcem ? tu się zastanów.
Kto mądrze mówi, kto tylko mami,
kto prawdę głosi, a kto zaś kłamie.
Kto jest spokojny i zgodę ceni,
kto zaś gołąbkiem tylko się mieni.
Kto kładki stawia między partiami,
kto zawsze tylko grał podziałami.
Kto chce by Polska świat dogoniła,
kto ? by zaściankiem na wieki była.
Kto dla Niej walczył, dzieci wychował,
kto zaś się tylko kota dochował.
A więc nie zaśpij. Wkrótce wybory.
Wybierz więc mądrze, bo przyszła pora.
Odrzuć głupotę, z losem nie igraj.
Na Bronka głosuj. Przyszłość swą wygraj!
Pozdrawiam serdecznie i trafnego wyboru życzę 🙂
http://ewairena.blogspot.com/
Sliczny film, polecam. nawet nie sądziłem, że nostalgie Prezesa doprowadzą mnie do takich ciekawych odkryć.
http://www.youtube.com/watch?v=1ZM1MG-4J-E&feature=related
Levar, jestes solidnie niedoinformowany. Polityka nigd nie byla organem prasowym KC.
Sprawdz, zanim cos chlapniesz. 🙂
Luuuudzie!!! Nie marnujcie czasu na prozne i zbedne analizy typu „ile diablow zmiesci sie na lebku od szpilki?”. Vademecum polityka ma tylko trzy paragrafy:
1. Wygrac wybory.
2. Wygrac ponownie (cztery lub piec lat pozniej.
3. Jesli prawo dopuszcza … patrz paragraf 2.
Kaczynski zachwala Gierka, Komorowski karmi polskich zolnierzy w Afganistanie kielbasa wyborcza obiecujac powyzki wynagrodzen. I co z tego wynika? Tylko to, ze polscy politycy nauczyli sie od swoich amerykanskich odpowiednikow tylko jednego: „get elected, then get re-elected”. A gdzie jest miejsce dla prawdziwych demokratow, walczacych o prawdziwa demokracje? Na pewno nie w polskim systemie koterii, siucht, ukladow i szajek, dla niepoznaki zwanych partiami politycznymi.
„Kartko z podróży”: obejrzałem na „yuo tube” filmiki przez Ciebie polecane. I przeczytałem – wyobraź sobie – komentarze pod nimi zawarte. Jestem jeszcze bardziej przekonany do tego co napisałem w swym wpisie z h:14.05 (2.07.2010) – RZECZYWISTOŚĆ JEST TAKA JAKĄ JĄ WIDZIMY, JAK JĄ WIDZI WIĘKSZOŚĆ.
I to jest też podstawowa zasada demokracji wpływająca na wyniki wyborów. A nauką dla rządzącej Polską opcji – mówię nie o politycznym wymiarze, lecz o sposobie patrzenia na tę rzeczywistość i jej interpretację – winna być (jak w Finlandii onegdaj): większe nakłady finansowe na naukę, edukacje – i to w wymiarze „prawdziwości” i „humanistyki”, mniej religii i katechizacji (ogłupia młodzież, uczy nieświeżego, XIX-wiecznego patriotyzmu, zasklepia, uniemożliwia samodzielne myślenie, trzebi z dystansu do autorytetów – w naszym kraju b.często niemądrych, zapyziałych, miary mrożko-witkaco-gombrowiczowych), nauczać historii nie wg. IPN-owskiego strychulca – z kombatancko-mesjanistyczno-religijnym sztafażem, ale nowocześnie, z poczuciem modernizmu i ewolucji wszystkiego co nas otacza. No i nacisk na high-tech.
Tak, dopóki Kościół kat. i jego nauka „Kartko…” nie zostanie w naszym kraju autentycznie – jak we Francji, a dziś – w Hiszpanii czy Belgii – oddzielony od państwa i realności nadwiślańskiej (w wymiarach publicznym, edukacyjnym, jurydycznym itd.), nic tu się zmienić nie może (zwłaszcza w świadomości). I narzekania, albo – niemiłe zaskoczenie – p.red.A.Szostkiewicza z tytułu poparcia – masowego trzeba to przyznać – dla Kaczyńskiego wywołują u mnie tylko uśmiech politowania. Bo to właśnie formacja z którą utożsamia się Autor Blogu (czyli najszerzej pojmowana „S”) spowodowała – wiem, że uczyniono to w imię wdzięczności za pomoc kościelną i wsparcie nie tylko „duchowe” w latach 70- i 80-tych dla opozycji anty-systemowej – tę sytuację. Egzemplifikację tych postaw najlepiej obrazują postaci (i ich działalność publiczna) Samsonowicza, A.Radziwiłł, Suchockiej i Handkego. Wiesz o czym piszę – nie będę się rozwodził.
Edukacja, głupcy, edukacja – podawałem tę parafrazę clintowego hasła wiszącego w Owalnym Gabinecie w okresie prezydentury męża Hillary.
Może wtedy za … naście lat coś się w tej materii zmieni.
Pozdrawiam – na pewno chłodniej niż w tropiku wrocławskim – „Sudety”.
WODNIK53
Ile razy?
Ile jeszcze okazji zmarnujemy przy urnie?
Ile razy do władzy dojdą kłamcy i durnie?
Ile będzie w nich pychy, nienawiści, głupoty?
Ile będzie u steru politycznej miernoty?
Więc zastanów się dobrze, komu Polskę powierzysz.
Kto się godnie zachowa, z problemami się zmierzy.
Spokój ludziom zapewni, zgodę w kraju przywróci,
mądrze nim pokieruje, pochód czwartej ukróci!
Ja już dawno wybrałam. I w szczególną tę porę
mam decyzję gotową – Bronisława wybiorę!
WODNIK53 pisze:
2010-07-02 o godz. 18:39
W wypisie ministrów, zapomniałeś dodać Stelmachowskiego, grożącego lagą nauczycielom strajkującym ze względu na płace……..
Zagęszczając klasy, likwidując szkoły zawodowe, obniżając wymagania maturalne, zlikwidowano poziom nauczania z którego mogliśmy być zadowoleni. Ci 30-40 letni fachowcy pracują obecnie w większości na zachodzie, pomnażając dochód narodowy innych krajów Unii…….
Ale, zgodnie z mentalnością „elit styropianu”
„nie czas żałować róż, gdy płoną lasy”
Rewolucjoniści chcą zmienić WSZYSTKO!!!
Podejrzewam, że jesteś wykładowcą akademickim, o jakości poprzednich i obecnych studentów możesz się więc wypowiedzieć miarodajniej.
Prymitywizacja postępuje, nie tylko polityków, ale i ich kontynuatorów….
Panie Redaktorze!
Sprzeciw!
Biorąc pod uwagę ILOŚĆ współczesnej nomenklatury, w porównaniu do poprzedniej, o JAKOŚCI życia nie wspominając, tamte czasy w moim mniemaniu były szczytem egalitaryzmu.
Święte krowy, przypadki niejasnych śmierci, bezpodstawne aresztowania nękające , zdarzają się w każdym systemie.
Jedyna różnica, że tamten system został narzucony nam z zewnątrz w Jałcie,
obecnych zaś „wybrańców narodu” wyhodowaliśmy sobie sami……..
Natomiast format ludzi dzierżących władzę wtedy i obecnie……..
To bardzo duży temat.
Tamtejsi wydają mi się……uczciwsi? mniej pazerni? altruistyczni?
mający jakieś poglądy? bardziej prawdziwi? altruistyczni?……….
Helena,Lewarowi nie jest potrzebne żadne sprawdzanie!On nie chlapie,on objawia.Mijanie się z prawdą jest tu drugo(a nawet czwarto)rzędne a jedynie Ty zmanipulowana tego nie dostrzegasz!Prawda jest prawdą Lewarową,innej NIE MA!Może on tylko trochę,czasami nadinterpretuje ale intencje są tak szczere i prawdziwe do bólu,że aż sprawiedliwe.Nawet najsprawiedliwsze.Tak,więc droga Heleno sam musisz przyznać,że Twoje racje są niczym w zderzeniu z taką siłą argumentu,który jest samym argumentem i wszelkie póby dezawuowania tegoż powinny być potraktowane w najlepszym razie z ojcowską wyruzomiałością.Nie idź dalej tą drogą bo lewarowa wyrozumiałość ma swoje granice.Bardzo ciasne granice,dokładnie takie jakie wyznaczy najwyższa wyrocznia.Codziennie wyznacza inne?Skąd! Tylko wymienia ramy,w końcu to wyrocznia ostateczna!Odrzuć zwątpienie Heleno!Uwierz!!!Uwierz i szerz wiarę dalej!!!
aby do ciszy…
heh jak nie lubię Ziemkiewicza to akurat ten kawałek jest dobry:
„Gadomski będzie głosował na Komorowskiego, bo Kaczyński to socjalista i etatysta, który zwiększy mechanizmy rządowej redystrybucji dochodów.
Redaktor Żakowski będzie głosował na Komorowskiego, bo Kaczyński to ultraliberał, który w okresie swych rządów rozmontował całkowicie mechanizmy redystrybucji, chroniąc fortuny oligarchów.
Redaktor Kolenda Zalewska będzie głosować na Komorowskiego, bo to prawdziwy katolik, przyjęty w kampanii wyborczej przez kardynała Dziwisza.
Profesor Łagowski będzie głosować na Komorowskiego przeciwko biskupom, którzy pozwalają sobie palcem wskazywać kandydatów, podżegając do wrogości.
Profesor Środa i stadko skupionych wokół niej feministek będzie głosować na Komorowskiego, bo to liberał, z którym można się dogadywać, a z Kaczyńskim, jako katolikiem ?nie ma żadnej wspólnej płaszczyzny?
(…)
„Urban będzie głosować na Komorowskiego, bo ?jego prezydentura popchnie PO w lewo, w stronę SLD.
Lech Wałęsa będzie głosować na Komorowskiego, bo to człowiek niezłomny w walce z komunizmem.
Wojciech Jaruzelski będzie głosować na Komorowskiego, bo to człowiek kompromisu, który nikogo nie wyklucza.”
Do wielu podobieństw obu kandydatów można dorzucić kolejne. Nie dość, że obaj są obciachowymi prawicowymi oszołomami, to jeszcze na użytek kampanii mogą być kimkolwiek chcesz żeby byli. Prawicowa guma do żucia? Nie dziękuję. Dlatego w niedzielę skreślam obu.
Wiesz Wodniku53, wasalny stosunek społeczenstwa do władz PRL-u symbolizowanych przez Edwarda Gierka – widoczny na filmie z tzw gospodarskiej wizyty – przełożył się na równie wasalny stosunek wladz RP, kościelnych i panstwowych. Żrące w tym filmie jest to, że równie dobrze moglaby to być współczesna wizyta jakiegoś biskupa lub Kaczynskiego. Zresztą takie sceny tv serwuje co chwila. Ta wasalność mająca źródła w feudalnym poddaństwie chłopów tkwi w tzw zwykłych ludziach. Mało tego, ten stan wzmacnia w nich np Kaczynski czy hrabia. Widziałeś pewnie okładkę Angory gdzie jakiś duren całuje hrabiego w ręke a hrabia się cieszy. Jasne, że ten wasalny styl życia (myślenia) kultywuje kk – dzięki temu w tym kraju można taką hucpę robic z ludźmi. No ale póki się lewica nie obudzi, nie nauczy współczesnej lewicowości i nie wróci do źródel – międzywojnia i wcześniej nie ma mowy o zmianach. Nostalgie o których pisałeś ciekawie (jugo, DDR, PRL) są faktem, ale pilęgnowanie ich jest drogą do nikąd. Nostalgiczna lewica nic nie zrobi z problemami Polski i swego nostalgicznego elektoratu. To paradoksalne ale to jest pielęgnowanie ogródka kk i Kaczyńskiego. Z jednej strony jest Polska wolnych ludzi bez reprezentacji politycznej a z drugiej Polska wasalna o kórej głosy się wszystkie partie biją.
Jeśli zaproponujecie wiarygodny i sensowny projekt rozwalenia tej wasalnej struktury wygracie. Tylko coś sensownego zaproponujcie – ja w każdym razie was z ochota poprę w tej walce z ciemnogrodem.
Pozdrawiam
Ma Pan rację, za Gierka aparat partyjny i jego rodziny miały się dobrze. Trochę się na to napatrzyłem. 1989 rok przyniósł nam nowy ustrój: DEMOKRACJĘ. Ja też się z tego cieszę. Poprawiło się może nie wszystkim, ale obecny aparat partyjny ma się za to znacznie lepiej od tamtego. Tamten bolszewicki preferował ponadto obrzydliwą, niesprawiedliwą nomentklaturę. Obecny też, ale nazywa się ładniej: NEPOTYZM.
To dzięki Gierkowi miernota z S i KORu ma na czym do dziś robić przekręty.
Zobaczmy co Styropian zrobił przez 21 lat. Wspaniale autostrady, lotniska, nauka, szkolnictwo, służba zdrowia wraz z infrastruktura nie maja sobie równych w UE. Urzędnicy państwowi i samorządowi są bardzo przyjaźnie nastawieni do społeczeństwa.
Posłowie z Sejmu i Senatu, premier i prezydent tworzą/współtworzą przejrzyste prawa mając interes Polski a nie ich własny na celu. Nie ma głodnych dzieci a stale dodatni budżet spowodował ze Polska nie ma zadłużenia. Tak jak to zrobił Gierek.
Za Gierka Radom strajkował , za Tuska dostał 20 procentowe bezrobocie, co na tle Warszawy która ma 3 procentowe bezrobocie , to wygląda na „kpinę” z Gierka , lub karę za strajki w 1976 roku
Trudny wybór: nieszczęścia chodzą parami
Już za dni parę staniesz przed urną i oddasz głos za panami,
Za panem hrabią lub za Kaczorem: Nieszczęścia chodzą parami.
Jakby nie patrzeć trudny to wybór, jak to pomiędzy trepami,
Oba są kiepskie, w dodatku prawe: Nieszczęścia chodzą parami.
I nie wiadomo: Rydzyk czy Michnik, kto nas skuteczniej omami,
Wygra człek z kruchty, czy też liberał? Nieszczęścia chodzą parami.
Czy będzie rządził facet z wąsami, czy oszołomstwem naćpany,
Duet z Donaldem, czy z kapelanem? Nieszczęścia chodzą parami.
Iść czy też nie iść! Trudny to wybór, wnet dokonacie go sami,
Oferta cienka, tak jak ta puenta: Nieszczęścia chodzą parami.
ten wierszyk na górze to nie Wojtek Młynarski , tylko grafoman Dąbrowski, który naśladuje formę wiersza Młynarskiego. Posądzanie Kaczyńskiego o antysemityzm , to kpina. Kaczyńscy są filosemitami , co było widać po składzie personalnym Kancelarii i gestach jakie zrobił śp. Lech w Jedwabnym zatrzymując ekshumację.
To jak to teraz jest – Wałęsa to zły agent Bolek a Gierek to dobry patriota polski? O czymś takim mówiono, że to chichot historii.
@Tyveog pisze:
2010-07-02 o godz. 16:00
Od kiedy Palikot zmienił nazwisko na Młynarski?
Danka:
Czy istotne jest, czy ktoś jest Semitą?
Może bardziej- jakie ma kompetencje? zdolności? Eugenika i „chów wsobny”
przez 2000 lat…….
I widzisz efekty……..
Życie w diasporze miało nieoczekiwane skutki?
Po tych tyradach Jaroslawa Kaczynskiegi jestem pewien na 100 proc., ze ten facet jest psychopata.
Definitywnie mamy sezon na poetów…
Szkoda, że nie sezon łowiecki.
Polecam Państwu: Domy bez wyjścia – http://lewica.pl/?id=21937
ewo * , Twoje wiersze są lustrzanym odbiciem analogicznych , pisanych przez miłosników Jarka !
W całej przeczytanej korespondencji do artykułu Redaktora , dominuje inteligencka histeria ! Od zawiedzionej starej tow. Heleny po prawicę .
Prawda szanowni Państwo jest taka , że tzw. normalni ludzie znacznie odbiegają od Waszych wzorców osobowych , BO MUSZĄ . Wiekszość z Was to ustawieni inteligenci lub ich dzieci . Wielu na emeryturach , bez konieczności troski o dni następne !
Większość ludzi którymi być może , świadomie lub podświadomie gardzicie ma znacznie , ale to znacznie GORZEJ . Uswiadomcie to sobie . Bo byt określa świadomość !
Tak naprawdę , nikt z nas ( nawet najwięksi ekonomiści ) nie wie co z UE będzie za rok czy dwa . Z Polską także !
Już dziś na fachowych forach rozpatruje się scenariusze klęski po spekulacyjnych atakach na PLN w 2011 roku . Jeśli zaś złoty stanieje jeszcze o parenaście % , to nasze wszystkie długi sięgną BILIONA PLN ! I co ? I będziemy drugą Grecją , trzecią Hiszpanią itd. Przecież gdyby nie upuszczenie krwi zbiedniałej przez emigrację zarobkową ( ze 2 mln. ludzi ) , to już dawno mielibyśmy kryterium uliczne ! A jeśli skończą się środki z UE po 2013 r. – strach myśleć !!! Przecież jesteśmy ich dumnym i największym odbiorcą !
Co by nie mówić , to Gierek rządzący przez 10 lat pozostawił po sobie majątek , który „syropian” do dziś z „obrzydzeniem” wyprzedaje próbując nieudolnie łatać deficyty !
Uzyskanie wolności dało nam sporo w warstwie swobody intelektualnej , w rozbudzeniu przedsiębiorczości . Jednocześnie w masowej skali poddało nas znacznie lepszej propagandzie i masowemu ( jednak ) upadkowi intelektualnemu ( tu nie ma sprzeczności) .Dla większości zwykłych ludzi miało jednak wymiar i taki , jakby TATA – opiekuńczy i dajacy wszystkim mieszkanie i papu , w pewnym momencie wziął walizkę i powiedział licznej rodzinie – bye ,bye … od jutra jesteście WOLNI ! Możecie robić wszystko co wam sie podoba . Na czynsz i wikt zaróbcie sobie sami ! Nie obchodzi mnie czy Tomek ( syn ) będzie kradł , a Kaśka (córka ) będzie zarabiała na ulicy . Macie WOLNOŚĆ !
Potem TATA zatrzasnął za sobą drzwi i pooooszedł . A teraz rodzina wspomina , że potrafił niekiedy przywalić , ale papu dawał . (to te odniesienia do ostalgii czy tęsknot z Tito czy u nas Gierkiem )
Co do przywalania to powody też bywały . Tu przypomnę , że w Radomiu podpalono KW . Widziałem za czasów PIS w TV, jak jeden prostak – „bojownik ” mówił jak to towarzysze wychylali sie z płonącego budynku i machali rękami !
Jaja – co ? Powinni sie cieszyć , że ich palą żywcem ?! Pomyślmy co by powiedziało „towarzystwo ” gdyby tak motłoch podpalił URM a Tusk z ministrami machali łapkami z płonącego gmachu !
Czasy bywały ostrzejsze , Panie i Panowie .
Nie biadajcie więc na Pyjasem , było to zło , ale w obliczu HISTORII małe i śmieszne ! We wszystkich państwach „starej demokracji ” bywały rzeczy gorsze i liczniej wystepujące . Jedyną wadą „komuchów ” był brak legitymacji wyborczej i …idealistyczny , a przez to niewydajny system . Tylko tyle .
Co do wyborów . Pewno , że lepszy poczciwy Komorowski . Ale – w 2011 r. są wybory parlamentarne . Festiwal obietnic przedwyborczych obydwu kandydatów był paranoją . Zobaczymy co zrobi rząd do 2011 … . Pewno nic ze strachu przed powtórką z Radomia .
De Panne, Belgia – wlasciwie to chce tylko przylozyc redaktorowi kolejny raz http://cbrengland.wordpress.com/2010/06/05/isaak-newton/ .
Nie wiem, czy czyta te wpisy, jak jego kolezanka Paradowska Janina, ktora do tego sie przyznala,stwierdzajac, jak to redaktorzy tego czasopisma wierza w to, co pisza.
Tak wiec wszystkiego najlepszego, oczywiscie z sarkazmem.
Mnie i wielu tych, ktorzy przezyli PRL pan nie przekona nawet do obrony tych, ktorzy bronili sie przed Gierkiem.
Ja napisze tylko, ze wlasciwie to zawdzieczam temu panu to, ze moje zycie jest normalniejsze, gdyz umozliwil mi on wyjazd na tzw zachod w czasach, gdy bylem jeszcze studentem. Od tamtego czasu wiedzialem, co to jest normalny swiat.
Teraz w nim mieszkam, ale tylko miedzy innymi dlatego, ze tacy panowie jak Michnik Adam z calym towarzystwem, lacznie z panem redaktorem, przenicowali PRL w no, powiedzmy ze obecnie dobra nazwa to „Tuskolandia”.
Czekamy na polska Polske, a nie jej substytuty.
Rzesza emigracyjna, ta zarobkowa przede wszystkim, a moze i reszta przemysli zmiane swojego zamieszkania.
Ta szansa jest J.Kaczynski, nie cien tuskolandii
—
http://cbrengland.wordpress.com/
Kacaj,mnie natomiast dziwi,że kto kolwiek może mieć jeszcze wątpliwości…Cisza wyborcza tuż,tuż więc upadłym na duchu powiem,że jakoś przeżyliśmy katastrofę rządów dwu Kaczyńskich to i pewnie damy rade jednemu…niezależnie gdzie go jeszcze fale zaniesie
Największym zagrożeniem dla Polski , jest prosty i głupi fakt , że „elity ” styropianowe są w sobie zakochane z …wzajemnoscią !
Najbezczelnieszy „komuch ” to małe miki w porównaniu z „dumnym ” styropianem ! Ostatnio , styropian umorzył sobie ( przy pomocy usłużnych banków ) kredyty zaciągnięte przez wcale bogatych ludzi – posłów i urzędników poległych pod Smoleńskiem !
W czasie „nocy Stanu Wojennego ” , „tyran ” Jaruzelski wysłał był żonę do Ciechocinka … pociagiem , był na tyle bezczelny , aby poprosić telefonicznie dyr. sanatorium aby wyjechał po ową żonę na stacje samochodem !!!
Bezczel jeden ! Wyobrazcie sobie jaka kolumna samochodów odwiozłaby mamusię Braci !
W dalszych rozważaniach proszę o zastanowienie się nad „pewnikami ” , i to wszelkimi !
1. Kapitalizm nie może istniec bez demokracji – a Chiny ?
2. PRL nabudował niepotrzebnego śmiecia w postaci licznych zakładów przemysłowych – po co więc durni kapitaliści kupują śmieci ?
3. Ilość urżedników w PRL przekraczała wszelką normę . Ich ilość ulegnie zmniejszeniu bo w RP w przeciwieństwie do PRL nie muszą decydować o ilość produkowanych np. grzebieni – wzrost z ok. 130 tys. do 430 tys. !
4. Całą produkcję można dowolnie przenościć np. do Chin czy Indii . My zajmiemy się high- techem – wynik , skręcamy koreańską elektronikę !
5. Giełda jest takim samym zakładem pracy , dającym wartość dodaną i najlepiej wyceniającą wszelkie zjawiska – wynik , kryzys swiatowy , którego druga odsłona nadchodzi . Subprimy i inny shit kasynowy bez wartości !
I tak można ciągnąć i ciągnąć ….
Te teksty z Belgii to banialuki, nie warto na to tracić czasu. Przeciwstawianie ich felietonom pani Paradowskiej czy też Gospodarza jest śmieszne, nie ta liga. A Kaczyński – wygra, czy nie – zadał ćwieka Wildsteinowi, Staniszkis i innym swoim apologetom. Jak oni go z tego Gierka wytłumaczą? Do dzieła, pisowcy, co tym razem wasz mistrz miał na myśli? A może Kaczyński zwyczajnie przeszedł na stronę ZOMO? Bo chyba nikt o zdrowych zmysłach nie zaprzeczy, że ZOMO stało po tej samej stronie co Gierek?
„Wybor” – jaki wybor? Miedzy Gajowym Marucha a Jarkaczem?
Wyglada tak, jak w tym starym kawale: „Jak wyglada kapitalistyczna pulapka na myszy? Proste, w kawalku drewna osadzamy ostrzem do gory zyletke, po jednej stronie kladziemy kawalek sera, po drugiej kawalek szynki. Przychodzi mysz, patrzy i zaczyna sie zastanawiac, krecac przy tym glowa: szynka – serek, szynka – serek i podcina sobie gardlo. Tylko nasz wybor przypomina bardziej socjalistyczna pulapke na myszy. Sama zyletka, osadzona ostrzem do gory i … nic wiecej. Przychodzi mysz, patrzy i mysli, krecac przy tym glowa: ani szynki – ani serka, ani szynki – ani serka i … tez pocina sobie gardlo!
Do urn, Obywatele!!!
Helena pisze:
„Helena pisze:
2010-07-02 o godz. 17:29
„Levar, jestes solidnie niedoinformowany. Polityka nigd nie byla organem prasowym KC.
Sprawdz, zanim cos chlapniesz.”
Szanowna Pani,
sprawdzilem.
A oto efekt:
„2 stycznia 1957 Sekretariat Komitetu Centralnego PZPR podjął decyzję o utworzeniu tygodnika społeczno-politycznego. Wraz z dziennikiem Trybuna Ludu Polityka stanowiła oficjalny organ PZPR. W odróżnieniu jednak od Trybuny na łamach Polityki dopuszczano (oczywiście w ramach obowiązującej cenzury) opinie nie do końca zgadzające się z linią partii”
Tak sie sklada, ze „POLITYKE” zaczalem czytac gdzies w polowie
lat siedemdziesiatych. Pamietam dobrze drukowany czerwonymi
literami napis „POLITYKA” a pod nim czarnym drukiem
„Organ Komitetu Centralnego PZPR”.
Poniewaz jestem juz w wieku, kiedy pamiec czasem zawodzi, sprawdzilem
w WIKIPEDII. Okazuje sie, ze pamiec mnie nie zawiodla.
Redaktor Michalkiewicz mawia, ze do szczescia potrzebne sa dwie rzeczy:
dobre zdrowie i kiepska pamiec.
Cos mi sie zdaje, ze ma Pani wiecej szczescia ode mnie.
@Q
Dużo trafnych uwag, ale mam parę zastrzeżeń.
1. Odzywka pod adresem Heleny jest niesmaczna i nieprawdziwa.
2. Przypisywanie blogowiczom biografii i intencji (gardzenia ludźmi, nieznajomości życia) jest demagogią. Zabrakło argumentów? Przy okazji, bycie inteligentem nie jest wadą i nie musi się wiązać z konkretną biografią.
W dobie, kiedy króluje hasło miłości i współpracy, warto uderzyć się w piersi i przeprosić. Po co obrażać współblogowiczów?
Pozdrawiam
@Narciarz 2
Masz 100% racje ZADEN z polskich dziennikarzy nie zajal sie tym tematem , jak i niespodziewanym awansem R.Kaczynskiego w szeregach bierutowskiej nomenklatury ……
Takze ZADEN z prowadzacych debaty nie odwazyl sie spytac Jaroslawa o aktywny udzial w jego kampanii mediow sekty z Torunia jak rowniez calego KRK
Jeżeli Polacy wybiorą w niedzielą na prezydenta człowieka , który :
-jest współwinny za oddanie śledztwo Putinowi
– zachował się skandalicznie w czasie sprowadzania ciał ofiar do Polski (video ze śmiejącym się BK chyba widzieliście)
-odznaczył Rosjan za pomoc po katastrofie
-zaraz po katastrofie , nie czekając nawet na uznanie L. Kaczyńskiego za zmarłego ,wprowadził swoich ludzi do pałacu i zachowywał się wtedy , jak twierdzi M.Wikiński , haniebnie
-wykorzystując katastrofę w Smoleńsku , błyskawicznie obsadził NBP ,IPN , RPO ,BBN , itd.
-dalej uważa , że to śledztwo jest prowadzone dobrze , jest zadowolony ze współpracy z Rosjanami i w ogóle chciałby zamknąć ten temat
WTEDY Polacy okażą się małym , wasalnym , zakompleksionym narodem ludzi bez honoru , bez pamięci i niegodnymi swojej historii
http://smolensk-2010.pl/2010-05-14-54-pytania-nadal-aktualne-aktualizacja-13-05-2010.html
@Q – czy moglabym Cie prosic, abys byl laskaw nie nazywac mnie ” towarzyszka Helena”. Rozumiem, ze taka byla forma uprzejmego zwracania sie do kobiet w Waszej partii, ale ja akurat do Was nigdy nie nalezalam.
Zajrzałem zbyt późno, ale i tak wszystkie posty są do siebie podobne, przynajmniej pod względem za i przeciw Gierkowi. Wielki Ed nabudował się tych kopalń, hut, zakładów chemicznych i czego tam jeszcze, co służyło jedynie im samym, a także klasie robotniczej. Nie znosiłem Eda, ale dla porządku przypomnę, co tak naprawdę budzi miłe wspomnienia ludu, nie wyłączając Jarka. Otóż w tamtym czasie system zabezpieczał to czego przeciętny człowiek oczekuje od życia tzn. stałego dochodu (może to być praca) i dachu nad głową ( dom, mieszkanie). Ludzie naprawdę nie oczekują aż tak wiele, to im wystarcza. Jeśli chodzi o pracę, system był pobłażliwy do pracownika i wymagał jedynie obecności w zakładzie pracy, a każdego 15 zapraszał do kasy. Z dachem nad głową też bywało różnie, ale generalnie dawało się gdzieś mieszkać za grosze. Ot i cała tajemnica nostalgii za ówczesnym systemem. System miał jednak swoje wymagania, które z grubsza polegały na kneblowaniu dzioba, bo jak nie to, miało się kłopoty – podobnie jak dzisiaj.
Po przełomie w 89 roku proletariat był przekonany, że teraz naprawdę obejmie rządy i początkowo były problemy z przekonaniem załogi do podjęcia pracy (co drugi dzień, nowy pomysł na strajk). Jak to się skończyło wszyscy wiedzą , szkoda pisać, a nostalgia została.
Guzik mnie obchodzi co tam Jarek plecie o Gierku, po oskarżeniu Wałęsy o agenturalność, nic mnie już nie zdziwi. Dziwi minie jedynie zdziwienie kolejnymi wypowiedziami JK, szkoda gadać.
Kaczyński ostatnie dni kampanii przeprowadził pod znakiem przymilania się (znam też mocniejsze określenia) do kogo popadnie. Jestem w stanie założyć się o duże pieniądze, że Kaczyński przynajmniej połowę z osób, do których się ostatnio ślinił rychło opluje, jeżeli tylko zostanie wybrany.
Jeżeli ktoś wierzy w przemianę prezesa, to spieszę go poinformować, że prezes jedynie zdwoił swoje wysiłki na linii mijania się z prawdą.
Szanowny @Q chętnie podjejmę próbę polemiki na Pańskie tezy sugerujące oczywistą odpowiedź(bo zgodzi się Pan chyba,że nie pytania)o ile Pan ,Pana nick,,Q”,literka,,I”przed nim i jaka kolwiek wartość powyżej 85 nie będą dalej pozostawać zbiorem pustym.Ufam,że jest Pan do tego zdolny a znaczek przed Q już niedługo nikomu nie będzie się kojarzył.Serdecznie pozdrawiam,znaczka nosić nie musisz już od dzisiaj,dasz sobie radę!SORRRRY za kolokwializm….ale polubiłem Cię chłopie
Kartka z podróży pisze:
2010-07-02 o godz. 12:35
Kartko w takim towarzystwie czul bys sie z pewnoscia lepiej. On tez kochal gory.
http://www.bettnet.com/frassati/
Pozdrawiam,
Przeżyliśmy potop szwedzki.
Przeżyliśmy i radziecki.
Przeżyliśmy stan wojenny.
Ciężko było. Bo los zmienny.
To i teraz radę damy
I trudności pokonamy.
Lecz nie płakać, nie biadolić,
Nie przeszkadzać, nie pie…!
Gierka najlepiej pozostawić w spokoju. Tak jak Chrobrego lub Sobieskiego należy traktować go jako postać historyczną, która pozostawiła trwały ślad w historii narodu. Kosztem niespełna 40 miliardów dolarów długu zbudowano tysiące kilometrów dróg, linii kolejowych, setki nowoczesnych fabryk, szkół, muzeów i zmotoryzowano kraj. Dziś mamy długu prawie 400 miliardów $ i nie zbudowano nic za wyjątkiem obrzydliwych supermarketów. Redaktor trzyma się natomiast twardo mitów i bez mrugnięcia kłamie. „Nomenklaturze i rodzinom aparatczyków żyło się dobrze”. Panie Szostkiewicz, byłem w przyjaźni z wysokiej rangi menagerem przemysłu, dyrektorem najwyższej rangi gałęzi przemysłu, budowniczym rafinerii w Płocku i w Gdańsku, człowiekiem wielkiej skromności i pracowitości. Zapomnianym. Gdy przeszedł schorowany na emeryturę majątkiem jego była stara skoda MB i licha emerytura, z trudem dobijająca do pierwszego. Mogę służyć biografią. Znałem także kilku innych dzielnych menagerów wielkiej chemii, w sumie biednych. O podobnym statusie. A Pan kłamie i plecie bezkarnie bzdury. Najgorsze w tym to, że wierzy w to młodzież, wierzy kłamcom. Ten człowiek o którym piszę czytał od deski do deski Politykę. Teraz by jej nie wziął do ręku z powodu cuchnących kłamstw.
…”racia Smolarowie, Irena Lasota, Solzenicyn, Amalrik, Gorbaniewska, Brodski – im tez nalezy podzieowac za to, ze gierkowskie ?sciezki zdrowia? byy tylko dla anonimowych robotnikow z Radomia, a nie dla Woroszylskiego czy Haliny Mikolajskiej.”…
…Napisala HELENA…
…jak widac wedlug w/w HELENY zdrowie „anonimowych robotnikow z Radomia” lezalo Ludowej Wladzy na sercu bardziej niz zdrowie Woroszylskiego czy Mikolajskiej…gratuluje prawdziwie Proletariackiej postawy…
…”Tak sie sklada, ze ?POLITYKE? zaczalem czytac gdzies w polowie
lat siedemdziesiatych. Pamietam dobrze drukowany czerwonymi
literami napis ?POLITYKA? a pod nim czarnym drukiem
?Organ Komitetu Centralnego PZPR?.
Poniewaz jestem juz w wieku, kiedy pamiec czasem zawodzi, sprawdzilem
w WIKIPEDII. Okazuje sie, ze pamiec mnie nie zawiodla.
Redaktor Michalkiewicz mawia, ze do szczescia potrzebne sa dwie rzeczy:
dobre zdrowie i kiepska pamiec.”…
…napisal LEVAR…
…lepiej zeby nie pisal…a skoro juz napisal to szkoda ze powolujac sie na WIKIPEDIA, albowiem…w archiwalnym numerze Polityki, ktory wlasnie przed Ryjkiem posiadam widnieje wprawdzie odezwa do Proletariuszy krajow wszystkich…tuz pod tytulem zreszta…ale ani slowa tam o byciu „organem”…czegokolwiek zreszta…poza w/w Proletariuszami oczywiscie…
Zapytaj pan rolników i robotników jak im się żyło za Gierka,pański obraz runie po pierwszej wypowiedzi.
halen:
Jak nazywano szefa wywiadu MI6?
„Bondy”…….się kłaniają, albo książki Fleminga…..
Hanna
2010-07-03 o godz. 03:04
On tez kochal gory.
Ale nie pił piwa i nie palił ziola. Czy myślisz, że wakacje w towarzystwie nawiedzonego gawędziarza są dla wszystkich radochą ?
Definitywnie mamy sezon na ewangelistki?
Pstragpotokowy – cos nie zanadto zrozumiales z tego co napisalam. Moze to moja wina, ale generalnie chodzilo mi mniej wiecej o to, ze robotnicy byli anonimowi i „mozna” bylo przepuszczac ich przez sciezki zdrowia, zas wszelkie krzywdy wobec osob ze znanymi nazwiskami wywolywaly natychmiastowa realcje na Zachodzie.
Tak czy inaczej ani Mikolajskiej, z ktora bylam zaprzyjazniona, ani protestujacym robotnikom nie zyczylam zycia pod „tolerancyjnymi” rzadami Wielkiego Patrioty z Sosnowca.
O ile się nie mylę Państwo Kaczyńscy za Gierka nie mieli się najgorzej i wielu im podobnych…
Helena pisze: 2010-07-02 o godz. 14:13 ( i inni na ten temat)
Na temat : Sciezki zdrowia ,Wujec, Pyjas, Przemyk itd.
======================================
Patrze na kopie artykulu z ( Oct 19th 2002 The Age Good Weekend ). czytam ( tlumaczenie wlasne i niezbyt dobre…) :
” … rutynowo ( ”The routine…” ) w [ wiezieniach NSW ], nowio przybyli wiezniowie, byli wypuszczani z transportera przed oblicze 20 straznikow z palami. [ byli zmuszeni ] biec miedzy nimi ( slowa uzyte doslownie ”run the gauntlet” ) i byli bici do nieprzytomnosci. – a kiedy przychodzili do siebie, jeszcze raz powtorka z rozrywki…”
Czy to sie SzanPanstwu z czyms aby nie kojarzy?
Moj dopisek na marginesie sprzed lat ; ”…a ja myslalem ze sciezki zdrowia to wynalazek komuny…”. Wam sie , widze, rowniez tak wydaje…
Wlasnie ostatnio tubylczy sedzia sledczy postanowil w sprawie smierci zatrzymanego, podczas konwojowania. Tutaj slonce przygrzewa mocno i w kibitce temperatura dochodzi do 80C. I on sie tam, podczas kilkunastogodzinnej podrozy w srodku dnia, ugotowal. Konwojentom nie przyszlo do glowy dac mu pic, jesc czy odetchnac swiezym powietrzem. Ale, oczywiscie nie zapomnieli sami sie zatrzymac na odpoczynek i mala tzw. lyzke strawy.
Demokratyczny sedzia australijski nie dopatrzyl sie niczego niewlasciwego.
( zagooglujcie sobie sami)
Koledzy z pracy Sgta policji Tannera, uznali, ze jego bratowa, ktorej on wielokrotnie i publicznie grozil smiercia, rowniez w ich obecnosci, popelnila samobojstwo, sama strzelajac sobie w glowe, z karabinu, dwukrotnie, jednoczesnie przestrzeliwujac sobie obie rece.
Sgt. Tanner, przeszedl na spoczynek, ( z honorami , emerytura i stosowna odprawa ) gdyz ludzie z ktorymi sie stykal, mieli przykry zwyczaj znikac i odnajdywac sie pozniej w starych szybach kopalnianych, w stanie juz nieswiezym.
Nikt go nigdy nie niepokoil.
( google [Tanner, NSW])
Koroner, po wnikliwym zbadaniu sprawy, wedle demokratycznych, a jakze, regul, orzekl, ze Sgt, Hurley, w ramach obowiazkow sluzbowych, co prawda, dal aresztantowi wycisk, moze nawet i go skopal zdziebko, ale to nic nie mialo wspolnego z rozerwana sledziona i watroba i zlamanymi ( cztery bodajze ), zebrami. To juz, okazalo sie, aresztant zrobil sobie sam, gdy Sgt. Hurley zamknal cele, i udal sie na, jakze zasluzony, odpoczynek.
Zaden z policjantow, nie slyszal jego ( aresztanta, nie sierzanta… ) jekow i wolania o pomoc, gdy on tej nocy umieral; chociaz slyszeli to inni aresztanci, ale ktoby im tam dawal wiare…demokracje mamy przeciez… w demokracji co policjant powie, to swiete…
( w polskiej demokracji mielismy ostatnio podobny przyklad z tym Nigeryjczykiem, ale ktoby tam czarnuchow jakis sluchal…nie w naszej to demokracji…)
Cala policja NSW zagrozila strajkiem solidarnosciowym z Sgt’em Hurley. Sgt. Hurley dalej pelni swa ofiarna sluzbe.
(google [palm Island riots])
Takich przykladow dziesiatki… A Komuny czy Milicji Ludowej, tego ”bijacego serca Partii”, w poblizu ani tzw. widu, ani tzw. slychu…Za to demokracjI i praw czlowieka tak pelno, ze az sie przelewa…
No, ale ci ludzie nie nazywali sie Wujec, Chojecki, ani nie byli synami poetki Sadowskiej. A australijska demokracja ( ze stazem 200 lat ) nie ma nic wspolnego z tzw. ”siepaczami komuny”, wiec co to za problem…
Nieprawdaz? Prawdaz…
Wasze swiete oburzenie ”siepaczami komuny” jest smiechu warte… .Jakbyscie sie urodzili wczoraj…
Ja tez kiedys ”urodzilem sie wczoraj”. Ale to bylo 30 lat temu! Od tamtych czasow doroslem ( chyba? ).
Georges53
Do Pana Kartka Z Podrozy :
===================
Dziekuje za odpowiedz; jesli Pan pozwoli, chcialbym jeszcze raz podjac temat; za pare dni.
Pozdrowienia.
Georges53.
@”Kartko z podróży” z dn. 2.07.2010. h; 20.17.
Odpowiadam Ci Drogi krajanie z Dln.Śląska – „zróbcie” to nie do mnie. Jak napisałem w jednym z wpisów (u Pasenta czy Paradowskiej – ostatnio jak widzę cokolwiek się uaktywniłem, ale to do czasu – muszę więcej „odpuszczać”) jestem już elementem zużytym, poza „grą”. Raz że nie jestem członkiem żadnego ugrupowania partyjnego – lewicowego też. Jestem po prostu sympatykiem tej opcji politycznej, ale traktowanej przez mnie szerzej – lewica to określona kultura, doświadczenia historyczne (przede wszystkim – Oświecenie i to o francuskim, nie anglosaskim, obrazie i dorobku oraz wszystko co się z tym wiążę, dobre i złe), stosunek do człowieka (prymat przed „kapitałem i równowaga państwo – wolna przedsiębiorczość, osoba ludzka – kapitał etc.). To także anty-dogmatyzm, wolność, pluralizm poglądów, anty-autorytaryzm. Liberalizm światopoglądowy i umiarkowane – takie „pepeesowskie” podejście do gospodarki – np. dlaczego po 1989r „rozwalano” z przyczyn ideologicznych PGR-y tworząc gremia ludzi „na zawsze” WYKLUCZONYCH ? Jak można było to przekształcać w spółdzielnie……
A po wtóre nie w tym wieku – gdy się ma 50 + (i to”sporo” tych plusów) już się nie ma „nic konkretnego” do roboty, ani do zaproponowania. Trzeba tylko bronić (catenaccio ! – był takim termin, pamiętasz, w futbolu) tego co się ma. I życzyć sobie aby nie było gorzej. Bo – tak sądzę – dobrze „już było”. Nie mam osobiście nic do zaproponowania, nic do zrobienia i nic do powiedzenia in gremio. Więc to „zróbcie” traktuję jak symbol – skierowany do „lewicy”. Ale „Kartko…” adres nie ten.
Sobie co najwyżej zostawiłem pozycję „blogowego” Petroniusza z „Quo vadis”. A to tylko przecież „sobie-a-muzom”. Wygodne, spokojne, nobliwe (we własnym mniemaniu przede wszystkim) i „na dożycie” swych dni stanowisko.
Pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53
Do Isy z 22.35: Wildstein & Co. nie mają problemu. Rozwiązał go już Adam Bielan twierdząc, że Kaczyński jest tak wielkim mężem stanu, że nie można za nim nadążyć. A jeśli nie można, to nad czym tu się zastanawiać? Trzeba przyjąć do wiadomości, że Gierek wielkim patriotą był. I ostrzyć pióra, żeby tę tezę uzasadnić w poniedziałkowej „Rzepie” czy innej „Gazecie Polskiej”. A przy okazji ileż nowych wątków będzie można podjąć w „Misji specjalnej” i podobnych programach! Jan Pospieszalski „wartko porozmawia” z beneficjentami odwołania podwyżek cen w 1976 r. oraz „turystami” masowo odwiedzającymi dom towarowy przy Aleksanderplatz w Berlinie. Wystarczyła pieczątka w dowodzie i pachnące mydełka, roboty kuchenne i podobne dobra były na wyciągnięcie ręki. Kto wie, czy sam się nie wproszę, żeby opowiedzieć, jak kupowałem tam albumy płytowe „Eterny” z całą „Turandot” czy kompletem kwartetów smyczkowych Beethovena.
A film „Trzej przyjaciele” będzie pokazywany na tajnych projekcjach dla tych, którzy nie muszą nadążać.
Q pisze: 2010-07-02 o godz. 22:28
„…by wyjechał po ową żonę na stacje samochodem !!!
Bezczel jeden ! ”
Przypominam sobie jeszce jedna afere korupcyjna Jaruzelskiego.
Jaruzelski dal Gierkowi talon na Malucha 126P poza kolejnoscia.
Nie samochod dal. Talon.
Nie talon na samochod dal. Talon na Malucha 126P.
Z wielkim to bylo komentowane – pamietam – oburzeniem…
Ah, co to byla za korupcja!
Wzruszenie mi gardlo sciska na sama mysl, hej…
Eh, zeby taka tylko byla dzisiaj…
@Jacobsky
No tak, chłopak, który pomaga biednym i jest katolikiem, oczywiście musi być ‚nawiedzony’. Cale szczęście, ze są na tym święcie tacy nadwrażliwcy. Niestety w U.S. leczy się takich prozakiem.
Ciekawostka dla mnie jest to ze, Pier Giorgio Frassati pochodził z zamożnej rodziny i był synem wydawcy liberalnego pisma – „La Stampa”.
Jacobsky, czy dlatego uważasz, iż ewangelizuje? I to w dodatku „Politykę”? 🙂
Hanna,
znam wielu, ktorzy pomagaja biednym, ale ktorym nie wystawia sie laurki zaczynajacej sie od ?In this trying time that our country is going through we Catholics (…) have a serious duty to fulfill (…)., i w ktorej mozna wyczytac dalej, ze: We, who by the grace of God are Catholics (…) must steel ourselves for the battle we shall certainly have to fight to fulfill our program and give our country, in the not too distant future, happier days and a morally healthy society, but to achieve this we need constant prayer to obtain from God that grace without which all our efforts are useless; b>organization and discipline to be ready for action at the right time; and finally, the sacrifice of our passion and of ourselves, because without that we cannot achieve our aim.
Dlatego uwazam, ze ewangelizujesz. Bof, co kto lubi. Tak na marginesie, to gdzies juz czytalem podobne apale o gotowosc, dyscypline oraz poswiecenie. Rece od tego opadaja…
Z tym prozakiem w US to lekka przesada. Wielu ludzi, w tym wierzacych dziala charytatywnie i – surpise ! surpirise ! – nie sa to tylko i wylacznie” z łaski bozej” katolicy.
Pozdrawiam.
Hanna z 2010-07-03 o godz. 03:04
Witaj Hanno
Dopiero teraz Ci odpowiadam, bo z blogiem były kłopoty.
Oprócz tego co trafnie zauważył Jacobsky (a to nie jedyne moje tzw grzechy – o tych po prostu piszę jak o praktycznym wymiarze liberalizmu ) byłby jeszcze jeden problem. Mianowicie ja nie kocham gór, ja uciekam przed ludźmi w góry. Swoje dobrowolne kontakty z ludźmi ograniczam do pisania w internecie, bo przyjmuję do wiadomości (w każdym razie tutaj – w Polsce) tylko w to co napisane. Zresztą mogę w ten sposób odreagować stres związany z koniecznością utrzymywania, wymuszonych zresztą, kontaktów międzyludzkich. Każda próba nawiązania rozmowy, dialogu ze mną kończy się fatalnie dla rozmówcy albo dla mnie. Nie toleruję żadnych kontaktów społecznych poza przymusowymi – typu kontrole drogowe, niezbędne dialogi w ramach interesów, gra wstępna z kobietą itp. Robię to zresztą tylko dlatego, że muszę. Tak więc byłby kłopot z neoewangelistą w górach. Skończyłoby się tak jak opisałem w komentarzu Kartka z podróży 2010-07-02 o godz. 12:35
Poza tym, jak myślę, rozmowy z polecanym przez Ciebie neoewagelistą dotyczyły by Boga, więc byłyby bez sensu, bo ja sam rozmawiam z Bogiem o swoich sprawach. Te rozmowy mają charakter intymny i Bóg, w żadnym momencie, nawet mi nie zasugerował, bym na jego temat rozmawiał z kimkolwiek.
Przepraszam dla uproszczenia napisałem o rozmowach z neoewangelistą, choć nawet nie wiem nawet czy on żyje. Nie interesuję się kk ani jego myślicielami. Jestem poza kk (innymi religijnymi strukturami również) odkąd odkryłem swoją własną drogę do Boga. Nie chcę Cię urazić, ale kk i jego ideolodzy przestali mi być do czegokolwiek potrzebni. Pismo i praktyki metafizyczno ? mistyczne, które mi Bóg podsunął np. hiperwentylacja (polecam!) mi wystarczają.
Przepraszam też, że napisałem taki długi elaborat. Chciałem Ci to wytłumaczyć, bo miło mi, że o mnie myślisz i się troszczysz. Dziękuję
Pozdrawiam ciepło
Wodniku53
Napisalem „zróbcie” własnie dlatego, że jesteś po lewej stronie. Nie dystansuj się – proszę – każdy ma swoją rolę do wypelnienia – jeden dymi na ulicach a drugi pisze. Cytałem Cię nie tylko na blogu ale i w prasie. Zreszta naszą wymianę myśli czytają też inni blogowicze. Tak więc nie dystansuj się – masz wiele do powiedzenia
Pozdrawiam i liczę na ciekawe, inspirujące dyskusje – oczywiście od poniedzialku
Pozdrawiam
Witam Georges
Chetnie porozmawiam
Pozdrowienia
Dzisiaj Europa pokazała, że jest lepsza, po prostu lepsza w piłce nożnej, w czwórce najlepszych zespołów znalazły się Holandia, Niemcy, Hiszpania, a dodatkiem jest Urugwaj, który dostał się do tej fazy rozgrywek dzięki rzutom karnym(loteria). To nie do wiary, najlepsi piłkarze świata w drużynach Brazylii, Argentyny, Włoch, Anglii nie dali rady tej czwórce. Dlaczego? Liczy się gra w zespole, piłka nożna to gra zespołowa, gra 11 zawodników, a nie numery na koszulkach i sława. Dzisiaj o mało nie dostałem drugiego zawału serca podczas meczu Hiszpanii z Paragwajem, ponieważ przeszkadzanie w grze Paragwaju, było nie do zniesienia. Nie znaczy to, że wiedziałbym Hiszpanię w finale, trafiają na Niemców, którzy ich powinni rozjechać. Dlaczego o tym piszę w apogeum kampanii wyborczej? Sam nie wiem, może dlatego, że tu jest już wszystko ustalone na najbliższy rok? Angela nie wybrała się do RPA po fotki, jej chłopcy dokopali przeciwnikom i to w stylu niemieckim – zaplanowano i wykonano!
Śmieszne? No to proszę przeanalizowac,
…do: Helena…tak odczytalem intencje…dzieki za wyjasnienie…
@Monteskiusz
Mam podobne wrażenia. Po fazie grupowej wydawało się, że europejskie drużyny czeka uwiąd, klęska i w ogóle nic dobrego.
A tu proszę: niemiecka precyzja i konsekwencja, wraz z pracowitością niderlandzkich spadkobierców tulipanowych fortun, do spółki z lekkim przytupem flamenco i carramba. W efekcie mamy 3/4 europejskiego półfinału, a za nami emocje jakich próżno szukać na PZPN-owskich stadionach III RP. Stawiam dobre piwo, że w finale zobaczymy Holandię vs Niemcy.
Wracając do wyborów: sądzę, że w dzisiejszych wyborach zwycięży kandydat K, który ma więcej niż 40 lat, w przeszłości był już posłem oraz sprawował różne rządowe stanowiska, a także działał w ruchu opozycyjnym lat 80-tych.
Zatem wszystko jasne. No… prawie 🙂
Polecam Państwu – http://przewodnik.onet.pl/38,1660,1617724,0,1,artykul.html
Kartka z podróży,
nie było moją intencją wnikać dalej w szczegóły Twojego stosunku do ludzi, do religii i do swiata generalnie. Ponieważ piwo oraz zioło przewija się często przez Twoje teksty, a więc na nich poprzestałem.
Pozdrawiam.
Monteskiuszu
Wrzasnąłem jakiś czas temu w En passant „Europa się podniosła. Mało fauli, elegancja, coś wspaniałego!”. Teraz nasi chłopcy znów byli świetni, to ważne, bo Angela ciągle ważna.
Swoją drogą jacy my europejscy, Monteskiuszu…
Do wieczora!
Wodniku53, Kartko
Ja też Was czytam.
Głosujcie proszę, frekwencja wyborcza idzie w świat i kiedy większa, służy Polsce.
Asta lunes!
Kmentarz do „wodnika 53”.
Nie wiem czy „Wodnikowi” wiadomo jak jest stereotypowy, namolny, płaski i neciekawy w swoim pos-oświeceniowym i jednocześnie anty-kościelnym amoku. Może sobiew skreslac kofo chce ten „progresista” i kultywowaqć swoje niedookreślone pseudonowoczsne wizje.
Ja pracuję zawodowo w centrum badawczym zwiazanym z fizyką wysokich energii i jakoś nie zauwazyłem aby katolicyzm jego załozyciela (w latach 50-tych
Kartka z podróży (2010-07-03, 22:05)
Zaliczenie „gry wstępnej z kobietą” do „przymusowych kontaktów społecznych” w ciepłym adresie do Hanny, spowodowało, że wyjąłem przedostatnią butelkę MULDERBOSCH Sauvignon Blanc 2007 do obiadu, który na bazie wspaniałej cielęciny przyrządziła żona.
Czekamy na wyniki wyborów, śledzimy dane o frekwencji, „gramy wstępnie”.
Prześledziłem dokąd uciekasz w ciszy wyborczej, ale zauważyłem we wpisie dość powszechny błąd językowy, którego wyszukanie zostawię Tobie, w końcu zakręconego do ładnego pisania.
Dla ułatwienia podaję, że ma ten błąd coś wspólnego z półdupkiem.
Serdecznie pozdrawiam
PS
Mieliśmy z TO pożegnalny lunch z żonami. 2 flaszki Chianti 2005, doskonała atmosfera, nasze żony to damy towarzyskie, śmiały się i powidały pohatki.
O Tobie też było.
Ponad 50 lat upominam się SPRAWIEDLIWOSCI SPOŁECZNEJ i nie doczekałem się nawet za Rządu – PRAWA i SPRAWIEDLIWOSCI.
Krzywdę moją i mojej matki wyrządzonej nam w PRL-u niezliczone razy opisałem do wszystkich polskich parlamantarzystów.
Pisałem do Posła Lecha Kaczyńskiego- Przyznał, że sprawa nasza jest bolesna , że złoży interpelacje poselską w Sejmie.Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi w tej sprawie.
Gdy Pan Lech Kaczyński został Prezydentem RP.- ponownie upomniałem się czy słowa dotrzymał ?. Odpowiedż z Kancelarii Prezydenta otzymałem, że sprawa nie należy do Prezydenta.
Gdy Pan Jarosław Kaczyński został Premierem . Zwróciłem się do niego z prosbą o spotkanie celem przedstawienia dokumentow jak zostaliśmy oszukani przez Rządy PRl-u.- Pan Premier odmówił mi spotlania .- Panowie Lech i Jarosław Kaczyński hojnie dawali nagrody pienięzne swoim kolesiom. Krzywdę mojej rodziny nie brali pod uwagę – A ciągle mieli pełne usta słów SPRAWIEDLIWOSCI .- Hipokryzja
W dniu 1 grudnia 2008 r. na spotkaniu publicznym miałem okazje zapytać się Pana Prezesa J. Kaczyńskiego , Co z moją sprawą – Mianowicie: Zadoścuczynienie zagrabionej dużej wartości naszych należności francuskich w latach PRL-u.
Pan Prezes J. Kaczyński mi odpowiedział : ŻEBY MI DAĆ, TRZEBA BY BYŁO INNYM ZABRAĆ .
Kilkanaście listów i e-mail wysłałem do Pana Prezesa J. Kaczyńskiego z pytaniem ??. KOMU ZABRAŁ ŻEBY ROZDAĆ NAGRODY PO 18 tys. złotych swoim współpracownikom z okazji 87 ROCZNICY BITWY WARSZAWSKIEJ ???/. KOMU JE ZABRAŁ??????
KOMU ZABRAŁ PIENIĄDZE ŻEBY WYPŁACIC 2 miliony 600tys, zl Poszkodowanym w wypadku autokaru we Francji ??. Pielgrzymi byli ubezpieczeni , a Sanktuaria nie pomogły? Itd….
Pan Prezydent wręczył nagrode 100tys. zł. dla Doradcy Adama Glapinskiego, jak donosi prasa- On sam nie wie za co?
Dla mnie – jako poseł obiecał, że moją krzywdę przedstawi w Sejmie. NIGDY NIE DOWIEDZIAŁEM SIĘ CZY SŁOWA DOTRZYMAŁ i nic nie uczynił w imie SPRAWIEDLIWOŚCI.
Zwracam się tą drogą do Pana Prezesa SPRAWIEDLIWOSCI J. Kaczyńskiego o odpowiedż na moje listy i e-mail które mu wysłałem do Sejmu i do Klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Oczekuje odpowiedzi.
Jeżeli nadal nie otrzymam odpowiedzi. Następnym razem nie będę się liczył ze słowami. To co przeżyłem z matką w polsce , i Święty by nie wytrzymał tego zakłamania i HIPOKRYZJI
Jacobsky
Jasne. Napisałem wyczerpujaco do Hanny, bo wzruszyła mnie jej troska o mój stan ducha. Nieczesto się zdarza by o nas, dojrzałych mężczyzn ktoś się troszczył. Stąd te wyczerpujące wyjaśnienia.
A propos piwa – zmyłem już jego gorzkim smakiem niesmak wyborczy. Już jestem po. Czego to się nie robi dla Polski. Albo czego się nie czyni by nie robić z gęby cholewy.
Ale o tym po nocą.
Pozdrawiam
@”przytomny 2″ z dn. 4.07.2010. h; 15.38.
Coś Ci Drogi Blogowiczu i polski katoliku (tak mniemam) nie zwykle zadowolonym z siebie „wcięło” więc nie mogę Ci odpowiedzieć wystarczająco i wyczerpująco – nie wiem po prostu o co „Ci biega” (choć domyślam się, iż ponieważ żeś zaczął inwektywami to i inwektywami żeś skończył – miłość bliźniego, szacunek dla godności osoby ludzkiej i chęć autentycznego nie konfrontacyjnego dialogu z „Innym” ze strony polskiego katolika, syna Kk – a jak sądzę za takiego się uważasz – aż „kapią” z tych kilkunastu słów Twego niedokończonego postu). Spróbuję podjąć jednak z Tobą dialog:
– religia i Kk to dwie różne rzeczy; wiara jest sprawa indywidualną, subiektywną, bym rzekł (jeśli to ma być autentyczne sacrum) intymną, więc obnoszenie się z nią – jeśli to dla wierzącego świętość – uważam za nieprzyzwoite, dramatycznie faryzejskie i cuchnące hipokryzją (odsyłam m.in. do tez nt. temat np. R.Remonda, wybitnego francuskiego historyka, watykanisty, profesora i członka Francuskiej Ak.Nauk, gorliwego katolika i przyjaciela Jana XXIII i JP II)
– im bardziej wiara (jak każda intymna i wrażliwa część naszego ego) jest ukryta i pozostaje w sumieniu tym jest lepszą, tym jest skuteczniejszą, a tym samym bardziej wzniosłą i właśnie „świętą”
– zdecydowane, administracyjno-jurydyczne odcięcie religii – w formie instytucjonalnej (a to jest tradycja i spuścizna – bardzo dobra zresztą, tylko w naszym kraju do tej pory nie kultywowana praktycznie – Oświecenia) – pomaga właśnie wierze religijnej, a przy okazji państwu i jego różnym w tej sferze obywatelom
– im mniej Kościoła (to dot. przede wszystkim Polski, bo tu w tej mierze istnieje niezdrowy monopolu wykładu i niejasność powiązań eklezjalno-państwowo-samorządowych) w przestrzeni publicznej, w formie instytucji i jej formalnej obecności powtarzam, tym lepiej zarówno dla państwa jaki dla samej istoty religii i wiary religijnej
No chyba, że przedkładasz nad wiarę bigoterię, dewocję i to co zwiemy „manifestacyjną obecnością w świątyni” (no ale nie mówmy wtedy o wartościach i etyce, świętości i uwzniośleniu).
A swoim miejscem pracy nie szafuj zbytnio – w USA np. ponad 80 % fizyków z cenzusem „od doktora wzwyż”, z wyższych uczelni amerykańskich (tak mówią badania !) deklaruje swój ateizm lub agnostycyzm. Więc nie wiem w jakim charakterze jesteś zatrudniony w „instytucie badawczym”, a jak się orientuję w każdym takim „instytucie” zatrudnia się zarówno profesorów jaki sprzątaczki.
Po pierwsze: to nie ma żadnego znaczenia (Twój cenzus i obnoszenie się z nim tu na Blogu – tak to odebrać można z Twe postu – nie świadczy absolutnie o świadomości humanistycznej i znajomości religii czy historii – powinieneś wiedzieć iż nauka to nie „wiara religijna” bo są one nie przystające do siebie)
Po drugie – żyję trochę już na tym świecie i dlatego takie „pohukiwania” w sprawie cenzusu, wykształcenia, miejsca pracy, statusu społecznego etc. przypominają mi zawsze przysłowie iż ta krowa, która dużo ryczy mało mleka daje.
Pozdrawiam serdecznie życząc więcej autokrytycyzmu i mniej zacietrzewienia.
WODNIK53
Komorowski będzie złym prezydentem. Bardzo partyjnym, walczącym z PiS.
Gospodarzu, Goscie, otwieramy szampana? 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
Stasieku
Znalazłem, dziękuję za uwagę.
Pozdrawiam
„Kartko….” Blogowiczu Miły !
Ja też piję piwo – czeskie (oczywiście) – pisze „coś tam” ku muzom (o Legionie Chrystusa i jego założycielu bliskiemu sercu JP II o.M.M.Degollado). Piję piwo nie z niesmaku wyborczego, nie z faktu uczestniczenia w tym akcie i „teatrum” (bo to jest „teatrum” i oszukiwanie się: politycy oszukują nas – to wiemy – ale i chyba siebie także bo jakiej takiej inteligencji niektórym przynajmniej odmówić nie można, a my również oszukujemy się tak jak oni – siebie bo „niby” obowiązek, wybory, wolność, demokracja, suwerenność, bo „o to walczono” przez pokolenia i inne tego typu dyrdymały, z drugiej strony – głosujemy „na mniejsze zło” w większości czy nie-z-przekonania i wolnego właśnie wyboru, a z trzeciej – wiemy, iż oni i tak nic z tego co mówili przed wyborami nie spełnią) – byłem, lecz byłem konsekwentny; skreśliłem obu Panów K. To „teatrum” jest bez sensu, coraz bardziej mnie mierzi gdyż staje się takim samym (w sensie podglebia mentalnego i uzasadnień „mainstreamu”, traktującego mnie „małego żuczka” – dumnie zwanego szumnie i górnolotnie dla mojego dobrego samopoczucia , ale jak to mam personalnie serdecznie w „czterech literach”, obywatelem – jako przygłupa, idioty, mebla przestawianego z kąta w kąt) „g..m” cuchnącym propagandą i nic nie znaczącym gestem – ubranym w piękne słowa i wzniosłe / podniosłe hasła – jak prl-owski sztafaż polany sosem ideologicznym, manifestacje 1-szo majowe, jedność polityczna narodu etc. etc. Sens argumentacji się NIE ZMIENIŁ, ani jej wymiar !!!!
Dziś sluchałem KAzika Staszewskiego – nagrania w nowej wersji wspaniałych utworów Silnej Grupy pod Wezwaniem: Grześkowiak – Chyła – Nieżychowski. Zastanowiłem się nad tymi tekstami, nad ich uszczypliwością, nad ową i tamtą (gdy Grześkowiak czy Chyła je pisali) satyra nad naszą, rodzima mentalnością, sposobem myślenia, obrazem świat. I wiesz co – nic, a nic w polskich głowach się nie zmieniło. Mimo często 40 lat od chwili powstania tych „pisniczek”. Czy ówcześni kreatorzy świadomości – z pozycji sekretarzy bądź partyjnych notabli (oprócz sposobu nominacji lub tzw. „mandatu społecznego”) w warstwie intelektualnego opisu rzeczywistości, albo lepiej – we „wsobnym” (za Lemem) widzeniu realności czymś się różnią ?! Dla mnie tak po prawdzie czy będzie siedział „pod żyrandolem” Komorowski czy Kaczyński nie ma znaczenia. Polska i tak nie „upadnie”, ale kroku (ba, nawet pół kroczku) do przodu w modernizacji nie wykona. Nie ten wymiar kapelusza obu Panów K etosowo-styropianowego chowu ! To już było. Te sztandary i sposób myślenia trzeba zwinąć i oddać do muzeum.
Słuchałem właśnie „kartko” Tool’a (to pesymistyczna, dołująca i „dająca” kopa czy „powera” inaczej, a rebour’s, muzyka). A teraz – Jethro Tull: koncert z 1991 r z Istambułu – Jack A Lynn oraz Mother Goose, przedtem był niezapomniany „Budapest”.
Pozdrawiam i….zrobię se drinka.
WODNIK53
@Helena (2010.07.02 godz.12.40) – zakończyła się cisza wyborcza a wraz z nią niepewność. Może to ostatnie wyskoki z Gierkiem wyszły Kaczyńskiemu bokiem. W tym czasie gdy Pani była świadkiem wydarzeń, ja latałem w lotnictwie OPK, studiowałem w ASG, służyłem wiernie Ojczyżnie, bez względu na to jaka Ona była. Mam nadzieję, ze pozostanę w kręgu Pani znajomych z Internetu, którego zdanie Pani (jak zauważyłem) szanuje i popiera. I to jest dla mnie najważniejsze. To samo dotyczy pana Monteskiusza. Oglądam TVP i cieszę sie jak dziecko (oby te sądaże utrzymały się do końca), że ten krętacz przegrał !!!
P.s. – wpis Pani z godz.14.13 jest dla mnie wspaniała informacją o tamtych czasach, a co do POLITYKI nigdy nie można porównywać jej z innymi pozycjami prasy polskiej chociaż one wszystkie były organami KC PZPR (jak sobie przypominam). Niech się Pani nie przejmuje dywagacjami na ten temat – dla mnie jest ważne co ona pisała a nie to czyim organem była.
Gratulacje dla pana Komorowskiego i tych z jego wyborcow, ktorzy glosowali z pelnym przekonaniem. Wypada zyczyc powodzenia. Duzo pracy przed nim, wyzwania ani na jote latwiejsze.
@n
Czy sądzisz, że Jarosław Kaczyński pod tym względem byłby lepszym prezydentem, prezydentem – arbitrem? Jakoś tego nie widzę.
Odsłuchałem pana Lipińskiego (chyba dobrze go zapamięłem z czasów nagrania z panią Begier) i wnioskuję, że ten człowiek jest chuba nawiedzonym. Jakikolwiek będzie końcowy wymiar procentowego poparcia dla JK, to jest sumą głosów częśći PSL-u, Lewicy (prawie 30 %) i innych oraz „twardego” elektoratu JK. Zatem do wyboró pójdziecie, panie LIPINSKI – tych samorządowych i parlamentarnych tylko z 30-to procentowym poparciem !!
@Tyveog, też myślę, że w finale spotkają się Niemcy z Holendrami, a Hiszpanom wróżę III miejsce. Uwielbiam hiszpański futbol, serce mi krwawi nad tym moim typem, ale jak już napisałem, sukces odnoszą drużyny grające jako cały zespół. Życzyłbym Holendrom zdobycia tego pucharu, nigdy im się to nie udało, ale czy przełamią się i zagrają tak zespołowo, jak grać będą przeciwnicy?
@stasieku, nie wiem jak ty, ale ja jakoś lubię kolejnych niemieckich kanclerzy. Skąd mi się to bierze?
Nareszcie Jarek K, nareszcie powrót do języka insynuacji i bełkotu. Wielki Insynuator raczył w przemówieniu po godz. 20 wezwać swoich do „dokładnego liczenia głosów”, czytaj: nie dopuścić do fałszerstwa. Bełkotał też o „poległych” i „bohaterskich męczennikach” spod Smoleńska. Może czytał ostatni tekst Jerzego Besali zamieszczony w POLITYCE i mu się kompletnie wszystko pomieszało?
Szampana nie wypiję za zwycięstwo K, nic się nie zmieni oprócz kartki w kalendarzu.
Wodniku53
Mamy odtworzenie sytuacji sprzed pieciu lat. Tak jak pisałem kilka dni temu na blogu red Pasenta wybór dotyczył jednego – aby znów nie zaczeli zamykać. I w tym sensie jest to udana elekcja, bo powrót chlopaków w czarnych kominiarkach, poprzedzony wyrywaniem ich sobie nawzajem przez Tuska i Kaczyńskiego jest opóźniony o kilkanaście miesięcy. To cały pozytek z tych wyborów. Kaczyński miał odprężoną buźkę gdy wygłaszał – ciekawe zresztą – przemówienie. Nie ma się co dziwić – ma wygrane wybory parlamentarne w kieszeni. No chyba, że lewica się rozbudzi jak ten róży pączek.
Miłego drinkowania
Ja muszę jeszcze trochę popracować z (w miarę) trzeźwą głową.
Pozdrawiam serdecznie
Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie śpieszmy…..
Różnica pomiędzy wynikami obu panów K zmalała do 1 % wg danych PKW z 21 % obwodów podanych o godz. 23,oo.
Wynik ostateczny jest nadal otwarty….
@pstrągpotokowy – dziękuje za wpis w sprawie Polityki nie powiem jednak w czyim imieniu. Tyle co pamiętam z zamierzchłej przeszłości pismo to zawsze pisało inaczej niż inne oficjalne organa KC, i to jest najważniejsze w tej przepychance o to, była czy nie była czimś organem.
Uprzejmie protestuje w sprawie uzywania Generala Jaruzelskiego jako dyzurnego szatana, podanie reki ktoremu pograza czlowieka na wieki. Po pierwsze, sa swiadectwa, ze Jaroslaw Kaczynski podawal. (W ksiazce Ostatnie Slowo, o ile pamietam.) A moze Lech, bo jak powiedzial General, nie potrafil ich rozroznic. No, wiec Lech Jaroslaw Dwojga Imion Kaczynski podawal reke i opowiadal, ze majatek Kaczynskich byl niedaleko majatku Jaruzelskich. Jaroslaw Kaczynski dopiero wtedy odkryl, ze Jaruzelski to Eichmann, gdy General byl juz politycznie bezsilny. Dopiero wtedy Jaroslaw przeszedl na wlasciwa strone patriotyzmu.
Panstwo powinniscie wiedziec, ze w polityce obowiazuja dwie zasady. Zasada Pierwsza: jesli ktos cos dla polityka zrobi, to polityk powinien sie odwdzieczyc. Zasada Druga: powinien, ale tylko o tyle, o ile dobroczynca ma dalszy potencjal bycia uzytecznym dla polityka. Jesli dobroczynca nie daj Boze stracil potencjal, to polityk moze publicznie kopnac go w tylek, po czym przypisac sobie nieslychana odwage oraz spelniony czyn zbrojny na miare Powstania Listopadowego.
Generalowie Jaruzelski, Kiszczak, oraz inni z tego grona, do spolki z Rakowskim, Urbanem (niestety, z Urbanem tez), dokonali jednego ogromnego aktu odwagi i optymizmu. Podali mianowicie styropianowi Ojczyzne na talerzu. Jest w tym ich ogromna, niewyobrazalna wrecz zasluga. Niestety, w swoim optymizmie troche przedobrzyli, i sami stracili wladze. Co wtedy zrobil styropian? Patrz Zasada Druga.
Styropian moznaby szanowac za to, ze podjal wyzwanie najlepiej, jak umial. Moznaby go bylo szanowac o wiele bardziej, gdyby styropian ograniczyl sie do Zasady Pierwszej przynajmniej w tym sensie, ze nie zajalby sie wieszaniem psow na swoich dobroczyncach.
Niestety, styropian nie dorosl do wielkodusznosci pomimo obowiazkowej obecnosci na kazaniach ksiedza Jozefa Tischnera. I dlatego dzis trudno myslec o Czlowieku Ze Styropianu inaczej, niz z obrzydzeniem.
@ Kartka z podróży
2010-07-03 o godz. 22:05
Dziękuje za zabawna odpowiedz na moje sugestie. Przyznaje, zasłużyłam sobie na nią. Wcześniej bardzo jasno wyraziłeś swoje stanowisko odnośnie katolicyzmu.
Przypadkowo odkryłam postać Pier Gorgio Frassati, sympatycznego, młodego mężczyzny, którego KK uznał za świętego. Przyznaje szczerze fascynują mnie tacy ludzie.
Pozdrawiam, Hanna
Dzisiaj ważna noc, o poważnych konsekwencjach. Gdy to piszę dramaturgia rośnie. Zobaczymy rano …
@ Jacobsky
2010-07-03 o godz. 21:56
Ok, może przesadziłam trochę z tym prozakiem. Faktycznie U.S słynie ze swojej pomocy charytatywnej. Moje ewangelizowanie nie powinno Cie urazić zbyt mocno. Świeci ludzie mnie fascynują jak już wspominałam. A ten chłopak wcale nie afiszował się z tym co robił. Dopiero po jego śmierci (z tym trudno się pogodzić, ze tak wczesnej) okazało się ilu ludziom pomógł.
Pozdrawiam, Hanna
W USA jest takie powiedzenie: there is an elephant in the room. W tym pokoju jest słon. Słon to jest takie zjawisko, osoba, albo splot okolicznosci, o ktorym wszyscy wiedzą, ale z rozmaitych powodow wolą nie rozmawiac. Wiec rozmawiają o czym innym, choc tak naprawde jedyny sens byłby w rozmowie o słoniu.
Takim polskim słoniem jest Koscioł Katolicki. Tego słonia widac gołym okiem. Przypomne Panstwu, ze ja o polskim słoniu napisałem przed wyborami tu na tym blogu, i w zasadzie przewidziałem ich wynik. To znaczy, przewidziałem, ze Koscioł zniweluje kilkanascie procent roznicy procentowej do tego stopnia, ze Jarosław moze wygrac. Jak Panstwo wiecie, tak sie stalo. Wyniki wyborow wciąz sie wazą.
Teraz wypada postawic pytanie, o co własciwie gra Koscioł? Dlaczego Koscioł poparł malwersanta, aferzyste, demagoga, czlowieka bez pogladow, i dodatkowo winnego smierci Blidy, przeciwko statecznemu i godnemu szacunku katolikowi? Odpowiedz mozna znalezc w ksiazkach Jasienicy. Przypomne, ze I Rzeczpospolita upadła, poniewaz jej władze kupowały sobie przychylnosc magnatow rozdając im majątki oraz przywileje. Rozdawały do tego stopnia, ze panstwo stało sie niewydolne i uległo dobrze zorganizowanym sąsiadom.
Historia sie powtarza. Koscioł gra o swoje przywileje. W tej chwili jedynym oligarchą, jesli pominac majaczenia tegoz Kaczynskiego o Krauzem, jest własnie Koscioł. Ten oligarcha dostal duzo, a chce dostac jeszcze wiecej. Wiec odbył sie handel. Dwadziescia procent głosow (plus/minus pare procent), ktorymi realnie dysponuje Koscioł, w zamian za przyszle przywileje. Jest to zgodne z z Pierwszą Zasadą, ktora dopiero co wyjasnilem. Jednakze podstawa handlu tak naprawde jest Zasada Druga. Koscioł uzyl swoich dwudziestu procent teraz, i zamierza ich uzyc takze w przyszlosci. Jaroslaw Kaczynski nie moze byc wybrany na prezydenta, ani jego wataha nie moze myslec o przejeciu władzy, jezeli zabraknie tych dwudziestu procent. W ten sposob Jarosław staje sie politycznym zakładnikiem Koscioła. Handel jest prosty. Przywileje za głosy, teraz i w dającej sie przewidziec przyszłosci.
Ten scenariusz sie zrealizuje, jesli Jarosław wygra dzisiejsze wybory. Gdyby mu sie to udało, to pełnia władzy staje sie realna po powtorzeniu tego manewru w wyborach parlamentarnych. Gdyby oba manewry sie udały, to przed Kosciołem otwierają sie tłuste lata.
Jesli sie nie uda, to wtedy pełnia władzy dla watahy staje sie troche mniej prawdopodobna i Koscioł nie moze byc az tak pewny profitow. Handel sie z Platforma nie jest az tak atrakcyjny dla Koscioła, bo Platforma najwyrazniej nie chce tak handlowac. Platforma ma własne wizje oraz przekonania, i bycie zakładnikiem Koscioła do nich nie nalezy. Oddawanie majatku kraju Kosciolowi tez raczej nie jest w planach Platformy. A przynajmniej, nie na taka skale, jak w przypadku ludzi, ktorzy sa gotowi przehandlowac absolutnie wszystko, byle tylko zdobyc wladze i sie przy niej utrzymac.
Do jutra nie wiadomo. Jutro bedzie wiadomo, czy Koscioł moze liczyc na kontrole polityczna kraju i na wynikajace z niej kolejne miliardy. O to własnie toczyła sie ta cała gra.
Wyniki z 50% komisji – umarłem. Wyniki z 80% – jest nadzieja. Ale co będzie po wyborach?
Obstawiam, że Urugwaj pokona Niemców (może brzydko, może przypadkowo, może niezasłużenie, ale pokona) i zagra w finale. Druga para, Hiszpania vs. Holandia, nie mam pojęcia. Będę kibicował Holendrom, ale…
Przeżywam chwile grozy. Najgorsze jednak jest to, że jednocześnie słucham w TVP-Info pana Gabryela z Rzepy, który seplrniąc, z szyderczą mina komentuje wyniki podawane przez PKW… I nagle „wracamy” na pozycje wyjściowe – co za ulga, prawda pane Lex ?
52,63%-owe poparcie dla pana KOMOROWSKIEGO z ponad 95% Komisji!!!
No to mogę iść spac spokojnie, nie będą mi się śniły jakieś upiory z IV RP!!
Z lekcji historii oraz z ksiazek Jasienicy pamietamy, ze walka o wladze bywala brutalna. Jesli czyjes rece sie wyciagaly po wladze powiedzmy krolewska, to albo te wladze dostawaly, albo nie. W pierwszym przypadku scinano krola, w drugim pretendenta. Taka jest norma usankcjonowana historia. Jesli jakis krol tego nie przyjmowal do wiadomosci, to byl slabym krolem, i panstwo nie wychodzilo na tym najlepiej.
Z tego punktu widzenia Tusk jest slabym wladca. Przypominam dwa przypadki. Po pierwsze, zostawil Kaminskiego na stanowisku, zamiast zmienic go natychmiast i rozpoczac postepowanie prokuratorskie. To go kosztowalo kryzys gabinetowy i omalze wladze. Po drugie, Tusk pozwolil na to, zeby bron masowego razenia, pozostala w spadku po komunie, dostala sie w rece wroga. Mam na mysli oczywiscie TVP. To kosztowalo Tuska kilka punktow procentowych w tych wyborach, i moze go kosztowac nastepne.
Rasowy wladca tak nie postepuje. W demokracji zasady sie nie zmienily. Zmienily sie sposoby. Nie ma juz scinania ani darcia pasow z pretendenta. Niemniej jednak, pretendentom nalezy odbierac z rak bron taka, jak telewizja albo CBA. Kto tego nie robi zdecydowanie i skutecznie, naraza siebie na utrate wladzy, zas kraj na awanture.
Majac w pamieci te przyklady, ja nie wroze Tuskowi dlugich rzadow po omalze przegranych wyborach. Szczerze mowiac, szkoda, bo krajowi jest potrzebny sprawny administrator. Jednak na stanowisku premiera nie wystarczy byc tylko managerem. Trzeba takze odrabywac rece siegajace po wladze. Na szczescie, w Europie panuja takie zwyczaje, ze nie leje sie przy tym krew. Jednak z tego nie wynika, ze premier moze sobie pozwalac na niezdecydowanie.
Jego priorytetowym zadaniem powinno byc zadbanie o to, zeby dzisiejsza sytuacja sie nie powtorzyla. Dwa tysiace lat historii Europy podpowiada dosc jednoznacznie, ze w tym celu trzeba by wsadzic za kratki paru biskupow. Jest za co. Malwersacje, oszustwa podatkowe, albo pedofilia. Biskupi powinni poczuc, ze jednak nie sa bezkarni. Prawo powinno znaczyc prawo takze dla nich. Jesli tego nie bedzie, to biskupi beda wybierac prezydenta, ministrow, oraz premiera.
Pozwyzsze stwierdzenie nie ma nic wspolnego z moimi pogladami religijnymi. Po prostu jest tak, ze w sprawnie zarzadzanym kraju moze istniec tylko jeden osrodek wladzy. A poniewaz golym okiem widac, ze Kosciol chce byc takim osrodkiem, to albo mu sie to uda, albo panstwo wezmie Kosciol pod kontrole takimi srodkami, jakie panstwo ma do dyspozycji. Egzekwowanie kodeksu karnego, prawa podatkowego, albo prawa o nieruchomosciach, powinny stac sie takim wlasnie sposobem.
Szczerze mowiac bardzo watpie, zeby tak sie stalo. I dlatego w Polsce bedzie sie dzialo to, czego przedsmak wlasnie mielismy: Kosciol bedzie zmienial prezydentow oraz premierow.
Chcialbym jeszcze dorzucic, ze „wsadzanie za kratki” nie moze oznaczac akcji w rodzaju Kaminskiego albo Ziobry. To byloby gorsze od samej choroby. Chodzi jednak o to, zeby w kraju nie bylo ani swietej krowy, ani swietego slonia. Trzeba po prostu egzekwowac prawo. Na przyklad, wszyscy podejrzewamy, ze dzialalnosc Radia Maryja opiera sie na malwersacjach. Tam powinien wkroczyc nadzor finansowy. W granicach prawa, oczywiscie. Inny przyklad: samowolna i samowladna decyzja Dziwisza w sprawie Wawelu. A przeciez zyjemy w takim wieku, ze na wszystko istnieje jakas pisemna umowa. Dlaczego umowa pomiedzy Kuria a panstwem (czy ktokolwiek byl tam strona) nie zostala natychmiast wydrukowana w prasie in extenso? Zamiast przerzucac sie opiniami, nalezalo wydrukowac akt prawny, po czym pozwolic opinii publicznej go przeanalizowac. Dlaczego tego nie zrobiono?
Moze sie oczywiscie okazac, ze takiego aktu albo nie ma, albo jest on utajniony. I to dopiero byloby naprawde ciekawe.
Swiatlo, niech sie stanie swiatlo w stosunkach pomiedzy panstwem i Kosciolem. Malwersacje i ciemne interesy najlepiej sie maja w polmroku. Chodzi o to, zeby tego polmroku bylo jak najmniej.
Dla mnie historyczność tego zwycięstwa PO oznacza porażkę rydzykowej (niestety) większości w KK. Zatem społeczeństwo się laicyzuje, społeczeństwo widzi fałsz w propagandzie nadawców publicznych, opanowanych przez partie.
„Geniusz polityczny”, J. Kaczyński strzelił sobie w stopę przed samymi wyborami mówiąc że:
1. Oleksy, żaden postkomuch, to działacz lewicowy.
2. Gierek budował 10 mocarstwo świata, to był dopiero patriota.
i pozwalając na:
3. 2 minuty Pani Lichockiej na otwarcie debaty.
Choć widzę trochę sensu w p. 1 i 2, w ustach JK to fałsz.
Zaś 2 minuty p. Lichockiej, to „głupiego robota”.
I na koniec UFFF! Nareszcie!
W sukcesach PiS na scenie politycznej duży udział mają dziennikarze. I proszę nie kpić, że jak coś jest nie tak to winne są media, cykliści itd. I nie chodzi mi tu o zdeklarowanych wojowników Kaczyńskiego. Chodzi mi o media, które starając się zachować obiektywizm szukają uzasadnienia dla najgłupszej nawet tezy i podają ją jako równoprawny pogląd polityczny. Potem dziennikarz z miną znawcy podaje nam objawioną prawdę jak to wszystko powinno być urządzone. Najczęściej okazuje się, że te opinie są – najdelikatniej mówiąc – błędne. Nie wiem skąd biorą się na topie tacy idioci. Jeśli inni są jeszcze głupsi to czarno widzę ale biorąc pod uwagę jakość edukacji jest to nader prawdopodobne. Są oczywiście wyjątki, ale to nie oni urabiają opinię publiczną. Proste „prawdy” łatwiej się przebijają.
narciarz2 – piszesz rozsądnie, a jednak sie mylisz. Zakończone wczoraj wybory pokazały, że znaczenie polityczne Kościoła i mediów „publicznych”, zwłaszcza telewizji „publicznej”, są przeceniane.
Wszystkie dotychczasowe ekipy przykładały wielką wagę do opanowania TVP, „odzywskiwały” ją, po czym przegrywały wybory. Platforma TVP nie odzyskała, gdyż uniemożliwiło to skuteczne weto prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w związku z czym telewizja „publiczna”, jedyne medium o prawdziwie ogólnopolskim zasięgu, główne źródło informacji dla milionów ludzi, stała się wyjątkowo głośną i nachalną tubą propagandową PiSu. PiSowską wuwuzelą. I co? I Jarosław Kaczyński przegrał. Owszem, osiągnął znakomity wynik, bez pomocy telewizora zapewne byłby ten wynik zauważalnie gorszy, ale jednak nie zdobył tylu głosów, aby zapewnić sobie elekcję. TVP zyskała Kaczyńskiemu tyle głosów, ile mogła i wyczerpała swój potencjał. Okazało się, że nachalnej propagandzie telewizyjnej ulega znacznie mniej osób, niż większość komentatorów i analityków przewidywała.
To zresztą jest samo w sobie ciekawe, dlaczego „odzyskiwanie telewizji” prowadziło do utraty władzy. Jak napisałem wyżej, realne znaczenie telewizji jest mniejsze, niż to się politykom wydawało, natomiast sam efekt skoku na media (i na kasę) był społecznie bardzo źle odbierany – akurat nie przez tych wyborców, którzy byli potencjalnie podatni na telewizyjną propagandę. Paradosalnie więc, weto Lecha Kaczyńskiego summa summarum pomogło Platformie i jej kandydatowi.
Teraz Kościół. Radio Maryja, znaczna część biskupów, tłumy szeregowych proboszczów, a nawet część intelektualistów w sutannach, bardzo jednoznacznie i z dużym zaangażowaniem opowiedziało się po stronie Kaczyńskiego. I co? I Jarosław Kaczyński przegrał. Tak, jak podejrzewałem, rola polityczna Kośioła jest przeceniana. Kościół może zmobilizować część wyborców, ale zbyt mało, by wygrać wybory. Kościół NIE zmienia prezydentów i premierów. Mam nadzieję, że Platforma zda sobie z tego sprawę i przestanie się do Kościoła przymilać. To nie Kościół jest w polityce ważny, ale wierzący wyborcy. Okazuje się, że wyborców, którzy podporządkowują się politycznym zaleceniom swojego proboszcza, biskupa czy pana dyrektora Radia Maryja jest mniej, niż tego się wszyscy obawiali.
narciarzu2:
Odpowiadam chyba po raz drugi — KK jest przeważnie zgodny z wolą własnych wyznawców. U mnie, lokalnie, nie widuję jego agitacji politycznej. Dlaczego? Bo podobno nawet tutejsza kuria popiera PO.
Owszem, zgodzę się, że Jarosław Kaczyński to kandydat mający bardzo dużo cimnych stron osobowości z punktu widzenia moralności, niezależnie od tego, jaki system etyczny przyłożymy do jego oceny. Mogę się też zgodzić, że Kościoła taka etyka nie interesuje, bo bardziej fascynują go spory ideowo-symboliczne. I że to się negatywnie na nasze życie społeczne i polityczne przekłada. Ale tu, podobnie jak z polityką, to zwyczajnie współgranie z umysłami przeciętnych parafian. Bo dlaczego tak mało osób widzi nędzę moralną Jarosława Kaczyńskiego? Co ludzi zaślepia? Dlaczego księża mieliby być lepsi od zwykłych wyborców i to w większej liczbie niż 24 procent (ogółu uprawnionych), którzy zagłosowali na Jarosława Kaczyńskiego?
Stasieku, to nie koniec – to dopiero początek. Wszystko przed nami.
Pozdrawiam
@Narciarz 2 (2010.07.05 godz01.51 i 02.18) – w powiedzeniu Rzym tak zdecydował leży cała prawda o stosunkach państwo- kościół w Polsce. Jeżeli tego nie zmienimy to Rzym nadal będzie miał decydujący wpływ na politykę kadrową w hierarchci Kościoła w Polsce. Kościół nie może byc ponad prawem> Konkordat, owszem, ale jest to tylko dokument określający wzajemne stosunki dwó podmiotów politycznych. Obserwując klęczących Prezydentów i całujących pieścienie papieskie mam bardzo dziwne odczucia. Osobiste upodobania religijne prezydenta mnie nieinteresują, ale w tym momencie jest On najwyższym przedstawicielem Państwa i nie możedochodzić do tak bałwochwalczych scen. To potem idzie w dółi taki pijaczyna z Gdańska wymusza podobne zachowania przedstawiciela Państwa „piętro niżej”.
Ludzie, to kpina z dyplomacji. Czy papież wytykał Kwaśniewskiemu jego zachowanie – nie pamietam. Czyż nie jest dziwnym, że tylko prezydenci z Polski tak się zachowują. Mam nadzieję, ze po zdobyciu monopolu władzy tak głupie obyczaje nie będą kontynuowane, choćby dlatego, że propozycje @narciarza 2 muszą wreszcie stać się w3ytyczną do ułożenia od nowa stosunków państwo – kościół, a zacząć trzeba od środków masowego przekazu a zakończyć na osobie kard. Dziwisza (kto mu dał takie uprawnienia, czy Wawel to także własność kościoła? nigdy o czmś takim nie słyszałem), który z miernoty uczynił z pobudek czysto politycznych męża stanu. Do tej sprawy także trzeba powrócić jak i do „ołtarzy” przed pałacem prezydeckim , ten krzyż tam straszy normalnych ludzi.
Pozdrawiam @Narciarza 2. Czesław R.
narciarz2, 23.19. Pozostałe także. Bardzo mądrze! Z satysfakcją się czyta inteligentne myśli. Pozdrawiam
do wb40 (2010-07-05, 08:19)
Mam podobną obserwację. Np. ta niby sprzyjająca Platformie TVN, z upodobaniem „jechała” Komorowskiego, bo jakoś łatwiej im to wychodzi, bo platformersi nie umieją odbić piłki, zrobić z dziennikarza głupa, są jak cioty z Pigolaka, wdzięczą się oportunistycznie.
Jako zwolennik PO może jestem niesprawiedliwy, może to nadwrażliwość na krytykę swoich, ale żadnej taryfy ulgowej nie zauważyłem.
do Kartka z podróży
Napisałem wczoraj w innym blogu, zaraz po ogłoszeniu prognozy, o 20:15, że to dopiero Kursk a do Berlina daleko. Zostałem ocenzurowany.
Tak, to dopiero początek. Chciałbym bardzo, aby Polityka stworzyła coś na kształt Salonu 24. Tam moglibyśmy walczyć piórem o naszą wizję Polski. (patos okropny ale…)
Serdecznie pozdrawiam.
@narciarz2, @Czeslaw – Wawel nie jest własnością Kościoła, ale zawsze to biskup krakowski decydował o tym, co się dzieje w wawelskiej katedrze. Wątpię, aby istniały tu jakieś szczególne uregulowania prawne. To kardynała Sapiehę trzeba było przekonać, żeby wpuścił do katedry trumnę Piłsudskiego a potem to Sapieha zdecydował o przeniesieniu szczątków Piłsudskiego z krypty św. Leonarda do krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów. Decyzja za każdym razem należała do Sapiehy i tylko do niego. Dziwiszowi wydaje się, że jest jak Sapieha. Cóż… Paskudny pomnik JPII Dziwisz też ustawił na Wawelu, naprzeciw katedry, bez zgody jakichkolwiek władz, zasłaniając się tym, że ten akurat fragmencik Wzgórza to „teren kościelny”.
No dobrze panie @pfg (2010.07.05 godz.11.30), tyle tylko, że z marsz.PIŁSUDSKIM miały miejsce przepychanki nie na tle zasług dla Ojczyzny, tylko na tle niewiwernośći sakramentom i przynależności partyjnej młodego socjalisty.
Kaczyński, to przypadem w państwie suwerennym, człoku UE i NATO, w którym powinny panować stosunki nie archaizmu, tylko postępu i pełnej tolerancji obyczajowo – religijnej. To co się dzieje z kościelnymi środkami masowego przekazu i bałwochwalstwa na poziomie fanatyzmu religijnego nie powinno mieć miejsca.. Nie można hipokryty tolerować tylko dlatego, że to spadek po JP II (też nie wiadomo do końca, czy był względem Niego lojalnym, podobnie jak ówczesny kard. Ratzinger).
PFG i inni:
dziekuje za komentarze. Chcialbym jeszcze raz podkreslic i uwypuklic moja mysl. Ja napisalem, ze Kosciol ma okolo 20% dyspozycyjnych glosow. Oszacowanie jest moje i zrobione „na czuja”. Badania statystyczne powinny pokazac, ile tych glosow naprawde jest. Jednak przyjmujac liczbe 20%, mozna powiedziec, ze w sytuacji wyraznej nierownowagi w stosunku powiedzmy 60:40, Kosciol moze sie pokusic o przeprowadzenie cudu nad urną. Ja taki cud wykrakalem jeszcze przed wyborami. Moim zdaniem, niewiele sie pomylilem. Tym razem cud sie akurat nie udal, ale niewiele brakowalo. Obawiam sie, ze to nie koniec takich cudow.
Druga teza jest taka, ze sila polityczna mogąca taki cud spowodowac moze miec destrukcyjny wplyw na panstwo. Wszystko zalezy, po ktorej stronie ta sila sie opowie. W latach ’80 ta sila poparla kierunek korzystny dla kraju. Ale od tego czasu tak sie niestety porobilo, ze ta sama sila walczy juz tylko o swoj interes. Tak nie musialoby byc, ale tak niestety jest. Uzasadnialem ten poglad w serii wpisow, w ktorych staralem sie zanalizowac spadek autorytetu Kosciola.
Trzecia obserwacja jest taka, ze na skutek swoich nachalnych dzialan Kosciol traci autorytet. Z mojej analizy wyszlo, ze przyczyny tego są systemowe. One sa wbudowane w Kosciol, ktory dziala jak korporacja kierująca sie swoim interesem. Nie trzeba specjalnie szukac, zeby to zobaczyc. A poniewaz Kosciol jednak nie jest korporacją w rodzaju BP, to kontrast pomiedzy deklaracjami oraz zachowaniem powoduje stopniowa erozje autorytetu.
W swoich komentarzach ja nie chce Kosciola demonizowac. Ale nawoluje do tego, zeby jego polityczną role solidnie zanalizowac wychodzac z zalozenia, ze Kosciol zachowuje sie jak partia polityczna oraz jako grupa interesu. W Polsce tak jest, ze inne grupy interesu są slabe i malo o nich slychac. Ta relatywna slabosc innych podmiotow politycznych powoduje, ze rola silnego podmiotu wyrasta ponad proporcje. Moim zdaniem, dobrze byloby to opisac i zbadac liczbowo. Ja sie dziele obserwacjami i przemysleniami, ktore z natury rzeczy są ograniczone. Ja tylko zwracam uwage na zjawisko. Dobrze byloby, gdyby inni podjeli ten temat na jakims wyzszym poziomie.
Najglupszą rzecza, jaka mozna robic, to z Kosciolem walczyc. Drugą najglupszą rzecza jest narzekac. Natomiast madrą rzeczą byloby przeanalizowac to zjawisko oraz jego konsekwencje dla kraju.
Juz kiedys przezylem horror demokracji: referendum separatystyczne z 1995-go roku. Wynik 50,1% przeciw separacji pokazuje, ze z tym „50% + 1” to wcale nie bajka (w podanym tutaj przypadku 0,1% przekladalo sie na ok. 10 tys glosow)
Na szczescie wczorajsze wybory sa odrobine bardziej przekonujace jesli chodzi o wynik. Piec procent przewagi Komorowskiego daje wystarczajacy komfort i zamyka droge powaznym kontestacjom rezultatu, co nie znaczy, ze zamyka usta milosnikom teorii spiskowych. Lato bedzie gorace a sezon ogorkowy spozniony. Opowiesci wyborcze zaczna dopiero naplywac, a wraz z nimi insynuacje o manipulowaniu rezultatow itp.
Poki co wypada cieszyc sie, ze to nie Kaczynski. A co dalej ?
Ufff… za goraco na myslenie o tym, co dalej.
Pozdrawiam.
No i cóż ten biedny Gierek zrobił żeby sobie zasłużyć by na stare lata taki Kaczyński do spółki z Szostkiewiczem gęby sobie nim wycierali.
Cóż?
wg
Gierek zasługuje w pełni żeby sobie nim wycierać buzię.
I nie tylko buzię.
Stasieku!
Mając podobne poglądy do Twoich w sprawie Komorowskiego muszę zauważyć, że Kaczyński ma olbrzymią rzeszę wyborców. Ja wiem, wszystkie statystyki to pokazują, że na Jarosława głosowała przede wszystkim wieś, osoby gorzej wykształcone i starsze oraz bardzo religijne. Ja wprawdzie wolałbym, aby te osoby nie decydowały o przyszłości Polski, ale nie zmienia faktów, że one są, istnieją, żyją, ze swymi problemami, mitami, wątpliwościami. Niestety, nie usuniemy ich z życia publicznego, nie osadzimy w skansenie.
PO czekają teraz bardzo ciężkie czasy, może przegrać, ale może i wygrać bardzo dużo. Kapitalizm to jest taki system gospodarczy, że przynosi zadowolenie obu stronom, sprzedającemu towary lub usługi, i kupującemu (pobierającemu świadczenie), np. przeprowadzenie prywatyzacji szpitali z jednoczesnym unormowaniem wpływów z NFZ za leczenie lub usługi medyczne.
narciarz2 pisze: 2010-07-05 o godz. 12:4
W swoich komentarzach ja nie chce Kosciola demonizowac. Ale nawoluje do tego, zeby jego polityczną role solidnie zanalizowac wychodzac z zalozenia, ze Kosciol zachowuje sie jak partia polityczna oraz jako grupa interesu.
A ja się pod tym podpisuję obiema rękami. Ten rozleniwiony kocur ma swoje interesy i ma prawo mieć interesy tak, jak my mamy swoje interesy. Rzecz w tym, aby nie wrzeszczeć ideologicznie a przyjrzeć się źródłom utrzymania tej organizacji, zakwestionować te nielegalne, półlegalne, wykorzystujące luki prawne, niejasności konkordatowe, itp. – pisaliśmy już dużo na ten temat.
Serdecznie pozdrawiam
PS
Zawsze mówiłem, że narciarze, tenisiści, żeglarze i taternicy to zwykle porządni ludzie.
Zaczyna się co?….Rewolucja Neo-Marksistowska?…
@Heleno , sorry za posądzenie o bycie towarzyszką ! Nie traktuję jednak tow. przed nazwiskiem jako epitetu .
@ pirs , nikogo nie chciałem urazić . Jest jednak oczywiste , że inteligenci
( do których sam nieśmiało aspiruję ) maja swoje fobie i histerie i… interesy .
Tylko tyle .
Wczoraj nocą przeczytalem powyborczy komentarz Adama Michnika. Napisał w nim, że w żyje wśród nas rzesza ludzi (wyborcy pis), która w Polsce czuje się źle. Zaapelował do Komorowskiego i Tuska by osłodzili jakoś życie tym ludziom, by uczynili tak aby oni czuli się w Polsce jak u siebie w domu. Przyznam, że szlag mnie trafił, bo ja w Polsce za sprawą tych właśnie ludzi czułem się źle. Tak źle, że musiałem z zaciśniętymi z wsciekłosci zębami poprzeć kandydata, którego w żadnej innej sytuacji bym nie poparł. I teraz czytam, że redaktor naczelny najpoważniejszego polskiego dziennika wzywa do rozczulania się nad tymi ludźmi, do zjednania ich sobie za pomocą … . No właśnie, za pomocą czego? Może za pomocą codziennych aresztowań, bo przecież wtedy czuli się szczęśliwi. Może za pomocą pokazowych procesów i szczucia ludzi na siebie, bo to im dawało poczucie satysfakcji kilka lat temu.
Przyznam, że ręce mi opadają. Kolejny raz powtórzę – ten system polityczny zżera juz wlasny ogon. Dwadzieścia lat wolnej Polski kompletnie wyjalowiło intelektualnie te postsolidarnościowe ekipy. Nic tylko pluć sobie w brodę, że człowiek ich kiedyś wspieral.
Kartka z podrozy, 22:16:
Wojtku Drogi, czuje dokladnie tak samo. 🙁
Polecam, już choćby ze względu na diagnozę prof. Modzelewskiego dla naszego prawa – http://www.tvp.pl/publicystyka/magazyny-reporterskie/sprawa-dla-reportera/wideo/01072010/1963253
Kartka napisal:
I teraz czytam, że redaktor naczelny najpoważniejszego polskiego dziennika
Kiedy zbierano podpisy popierajace kandydatow, tenze redaktor poparl kandydature Kaczyunskiego swoim podpisem. A potem tlumaczyl, ze gdyby Kaczynski zebral 99,999 podpisow, to byloby niedobrze. Wiec on, Adam Michnik, zlozyl ten stu-tysieczny podpis, bo tak sie nalezalo w demokracji, zeby Polska miala szanse albo wybrac, albo odrzucic tego kandydata.
Wiem, ze po tej akcji pana Redaktora niektorym opadly szczeki. Kiedy ja to uslyszalem, to nasunely mi sie dwie refleksje. Po pierwsze, czy pan Redaktor poparl takze Andrzeja Leppera, ktoremu z wiekszym prawdopodobienstwem moglo zabraknac kilku podpisow? Nie bardzo widze, dlaczego to samo rozumowanie nie mialoby obejmowac Leppera, albo dowolnego innego pana spod naroznej budki z piwem. (Wiem, ze budek juz nie ma w kapitalizmie.) A druga refleksja byla jeszcze prostsza: intelektualistą sie nie jest. Intelektualistą sie bywa.
Ja bym nie odmawial Adamowi Michnikowi ani ogromnych zaslug, ani zdolnosci bycia po wlasciwej stronie w wiekszosci przypadkow. Ale z tego nie wynika, ze trzeba sie jakos specjalnie przejmowac zdaniem Pana Redaktora. Czasem powie cos mądrego, a czasem mu sie wymknie jakas brednia. Nie nalezy wpadac w depresje z tego powodu.
Jak zwykle ciekawy komentarz Jacka Zakowskiego:
http://www.polityka.pl/wybory/1506958,1,wybory-po-wyborach.read
A w komentarzu przeczytalem takie zdanie: „4 lipca […] będzie tylko etapem wielkiej ogólnopartyjnej walki o mandaty radnych, wójtów, burmistrzów, prezydentów, o posady starostów i marszałków województw, a co za tym idzie, także o fotele dyrektorów szkół, szpitali, teatrów i muzeów.”
Specjalnie wytluscilem. Ze jak prosze? Dyrektorów szkół, szpitali, teatrów i muzeów? Czy mnie oczy nie mylą? Mi sie wydawalo, ze dyrektorow szkół obsadzala partia o nazwie PZPR. W Warszawie byl bodajze jeden bezpartyjny dyrektor. To jest etap slusznie miniony i slusznie potepiony. Nie ma powrotu do komunizmu i nie ma powrotu do nomenklatury.
Czyzby pan redaktor Zakowski napisal ten tekst na jakies wybory z polowy lat ’70 ubieglego wieku, a teraz przez pomylke wyciagnąl z szuflady?
Czy to mozliwe, zeby ten artykul opisywal polską rzeczywistosc A.D. 2010?
Kartko z podróży:
Miałem podobne poczucie (w kwestii zagłaskiwania PiSu i jego elektoratu). Ale pytanie, jak to ma wyglądać. Bo gdy czytam u Torlina: aby te osoby nie decydowały o przyszłości Polski, to muszę zaprotestować — to jest tak samo ich Polska, jak i nasza. I trzeba nauczyć się jakoś wyjść do nich, przeciągnąć ich do modernizacji kraju. Oczywiście nie aresztowaniami — sądzę zresztą, że one są mało ważne dla elektoratu PiS (poza 10-20% rdzeniem poparcia tej partii). Czym? Inwestycjami w tzw. „Polsce B”? Bardziej „edukacyjnymi” mediami publicznymi, które nie tyle kanalizują resentymenty, co podpowiadają jak sobie radzić w kapitalizmie? Reformą sądownictwa ułatwiającą do niego dostęp? Reformami szkolnictwa, by bardziej pomagało radzić sobie w naszej rzeczywistości (wiedza ekonomiczna i prawnicza wprowadzone do szkół)? Sądzę, że wiele osób oczekiwałoby też podwyżek rent i emerytur, ale to stoi w sprzeczności z reformami budżetu, a i tak zawsze opozycja może obiecać dwa razy tyle — ją to nic nie kosztuje.
Sam nie wiem, jak powinno się postąpić — ale problemu bym nie banalizował.
narciarzu2:
Nie jestem na bieżąco, może z wyjątkiem paru szkół i muzeów, w których obecnie nie widzę obsadzania wg klucza partyjnego. Ale jeszcze jakieś 10 lat temu przedsiębiorstwa komunalne potrafiono obsadzać wg takiego klucza.
Jak najbardziej, wszystkie te instytucje są jednostkami budżetowymi lub spółkami państwowymi i jako takie są (jak w każdym innym państwie) obsadzane przez administrację odpowiedniego szczebla. Generalnie w otwartych konkursach ale życie jest życiem, tłumaczyć tego chyba nie muszę. Także Żakowski ma rację walka będzie ostra bo łupy duże potencjalnie.
Kartka 22.16.
Popieram w pełni !
Papieroska ?
Jacobsky Gierkiem nie wypada sobie wycierać cokolwiek, gość mi wyglądał na porządnego uczciwego człowieka w takim samym sensie (że tak powiem heretycznie) jak Wojtyła był porządnym, uczciwym człowiekiem. Niewielu takich było wtedy i sądzę do dzisiaj nie ma. Natura polityki.
Moim zdaniem Michnik w jakiś pretensjonalny ton wpadł.
Chciał się upomnieć o elektorat PiS i słusznie ale pisanie, że ci ludzie czują się źle jest PiSaniem na wyrost.
Oni czują się dobrze.
Nie powodzi im się może materialnie wszystkim najlepiej ale zamożnych patriotów też bardzo wielu mamy.
Przegrali co prawda wybory prezydenckie ale dali świadectwo.
Pokazali swój patriotyzm i swoja czujność.
Rotę zaśpiewają,wzruszenie ich ogarnie.
Źle nie mają.
A że z reżimem wolno walczyć wszelkimi metodami to maskarada Jarosława będzie uznana za znakomity fortel.
W imię prawdy i dobra się przemalował.
Żeby odsunąć PiS na boczny tor trzeba postawić na sekularyzację i edukację.
W szkołę trzeba inwestować, nie w kopalnie.
To jest sposób na nie pozostawienie elektoratu PiS samemu sobie.
A starych to już sobie bym odpuścił.
Krus im zostawić i celnie adresować pomoc społeczną.
Oni żeby nie wiem co niezadowoleni w swoim publicznym wyrazie pozostaną.
Irytuje mnie powtarzane na okrągło określanie kampanii Kaczyńskiego jako lepszej. Co to znaczy lepszej? Kampania Kaczyńskiego była kłamliwa, agresywna, obłudna i populistyczna. Kandydat został lepiej zamaskowany. Nie miał żadnych moralnych ograniczeń. Do głoszenia haseł nie pasujących do obrazu polityka przemienionego a pożądanych przez najagresywniejszą część elektoratu wykorzystywał usłużnych dziennikarzy. Chyba, że słowo „lepsza” została użyta w takim sensie w jakim lepszy jest bandzior skutecznie tłukący przechodnia. Jeśli już coś takiego chwalić to wolałbym tu słowo „skuteczniejsza”.
@monteskiusz:
nota bene:
nie zapomnijmy, ze lata siedemdziesiate ubieglego stulecia to wreszcie koniec zimnej wojne w europie;
lata te byly dla naszego kontynentu w swojej tendencji i liberalne i pacyfistyczne(n.p. koniec dyktatury franco w hiszpani, czy junty w grecji, a potem portugalii);
podpisanie karty helsinskiej polozylo nie tylko kamien wegielny pod organizacje ruchow demokratycznych i niepodleglosciowych w demoludach, ale takze alternatywnych na zachodzie (n.p. partie „zielonych”).
@kartka z podróży (2010.07.05 godz.22.16) – pełna zgoda. Dodać mog tylko tyle, że mam nadzieję, że to juz ostatni facet powołujący się na Solidarność, który wygrał wyścig do Pałacu z Zyrandolami.
Po 10-ciu latach ( ? ) – taką mam nadzieję, że już nikt nie bądzie sobie wycierał gęby internowaniem, więzieniem itp za działalność opozycyjną. Mam nadzieję, że nadejdą czasy (wreszcie !), że Prezydentami będą ludzie, którym przedewszystkim interes Ojczyzny leżącej w Zjednoczonej Europie będzie drogowskazem.
P.s. czy ktoś z państwa wztłumaczy mnie znaczenie pojęcia „solidarne państwo, bo to w ustach braci Kaczyńskich brzmiało jak kpina (i tem „ciemny lud” to kupuje – słuchałem jednego wójta, który nia potrafił przed kamerami wydukać, czego oczekuje od sweg pupila). To tyle.
Pozdrawiam – Czesław R.
@Monteskiusz – zajrzałem do pana D.Passenta i spotkałem tam Pana pojedynek z @kedettem. Czy warto takim ludziom poświęcać czas. Oni nienawidzą wszystkich i wszystkiego co nie jest po ich myśli. Palikot, który bardzo celnie ich punktuje, jest szczególnie „traktowany”.
Jestem także ciekawy, jak on to „wyniuchał” czy „wysmakował”. Moim zdaniem pojęcie „język” oznacza jakim językiem posługujemy się w wyrażanie naszych spostrzeżeń, natomiast to co miał zapewne na myśli @kadett można określić pojęciem „foemy”. Jest ona moim zdaniem bardzo skuteczna, celna, a o to chyba filozofom chodzi (Palikot nim jest…). Moze dlatego właśnie tak go nienawidzą w tym obozie.
Pozdrawiam – Czesław R.
wg,
nie wydaje mi się, żeby ludzie z najwyższych kręgów ówczesnej władzy należeli do kategorii „uczciwy i porządny”. Niby dlaczego akurat Gierek i jego świta ? Kolejny mit, który po odgrzaniu przez Kaczyńskiego zaczyna zdobywać coraz więcej zwolenników ?
Pozdrawiam.
Dyskusja zeszła na temat współżycia z elektoratem pisowskim (tak na marginesie: gdzie są Levar, AndyFlo i inni harcownicy ?). Moim zdaniem ludzie racjonalnie myślący nie będą mogli znaleźć wspólnego mianownika ze zwolennikami PiS-u. Ci ostatni myślą niemal wyłącznie hasłowo, bazują na mitach i nadinterpretacjach historii oraz rzeczywistości, wierzą w to, co mówią do nich różni szamani z lewą i z prawa, zaś przyszłość dla nich ma wszelkie atrybuty dębu „Bartka” ze spotu Kaczynskiego. Ten elektorat jest emocjonalnie tak samo samowystarczalny, jak Prezes, którego życie prywatne jest spełnione bez udziału w nim kobiety. Elektorat pisowski ma swoje ekscytujące wyobrażenia oraz wygodny sposób ich zaspokajania, polegający głównie na zastąpieniu myślenia wiarą, od wiary w siły nadprzyrodzone począwszy, poprzez wiarę w mitologie historyczne i współczesne. Ma sposób zaspokajania polegający na automatycznym zwaleniu winy za własne niepowodzenia na wszystkich tylko nie na samego siebie, polegający na chorobliwej nieufności do wszystkich i do wszystkiego. I tak dalej.
Jak współżyć z takim neurastenikiem ? Rozumiem, że trzeba znaleźć sposób, bo w końcu to spora część polskiego społeczeństwa, sposób inny niż izolacja lub leczenie farmakologiczne, jak to się dzieje w przypadku klinicznej neurastenii, ale jaki ?
Wszystkie wskazówki są celowe: laicyzacja, edukacja, ale nade wszystko jak największą przejrzystość w działaniu rządzących spoza PiS-u. PO ma przed sobą szanse aby przekonać przynajmniej częśc z pisowskiego elektoratu. Lewica – żeby dalej iść na fali i przekonywać do siebie podskórnie lewicująca części głosujących na PiS (nie mylić z nostalgikami po peerelu, bo tych już nic nie wyleczy). Strategia działania na długie lata.
A wybory do Sejmu już za trochę ponad rok. Ciekawe co napisze Michnik po wyborach ewentualnie (ale wcale nie hipotetycznie) wygranych przez PiS ? Do czego wtedy będzie nawoływać ?
Póki co zostawmy w spokoju elektorat pisowski. Jeśli ktoś chce zacząć z nim współżyć, to najpierw niech się do tego przygotuje, i to solidnie. Hasła i puste idee ze wstępniaków gazetowych nieć tutaj nie znacza. PiS-owcy nie czytają GW. Jeśli już, to w ustępie…
Pozdrawiam.
do Parker (2010-07-06, 08:27)
A może Michnik ma coś takiego w charakterze, że nie lubi odrzucania ludzi za ich poglądy. Czasami nie wiadomo czy robi sobie z nas jaja, kiedy brata się z ludźmi, którzy wsadzali go do więzienia. Te ostatnie gesty w stronę PIS maja podobną melodię.
Ale dobrze, że jest Adam Michnik.
To już starszy pan, model 1946.
W niedziele wyborcza w miejscowosci Sadowne Wegrowskie ksiadz w czasie kazania powiedzial, ze jesli ktos zaglosuje na Komorowskiego, to nie dostanie rozgrzeszenia. Powiedzieli nam nasi znajomi z Warszawy, ktorzy spedzaja tam wakacje i tam glosowali, no i tam takze byli na mszy. Ta miejscowosc jest gdzies na wschod od Warszawy.
Mysle, ze to nie jest jakis odosobniony przyklad. On pokazuje, jaki byl mechanizm spodziewanego cudu nad urną. Bardzo prosty. Teraz jest pytanie, czy Kosciol bedzie robil to samo w czasie nadchodzacych wyborow. Mysle, ze Palikot podający do sądu kilka czy nawet kilkadziesiat takich przypadkow niewiele osiągnie. Ksieza maja bardzo mocno wdrukowane, ze ich racja stoi ponad prawem.
wg
2010-07-06 o godz. 07:46
To bylo porównanie w stylu pana Palikota…a może tak coś od siebie?
@”Jacobsky” z dn. 6.07.2010. h: 14.08.
Racja – edukacja i laicyzacja wiele zrobić mogą ale w perspektywie czasu. Chodzi jednak o to, aby nie powtarzać błędów z początków transformacji gdzie „odrzucono” wiele środowisk, wiele osób poczuć się mogło niepotrzebnymi i zbędnymi, a ich indywidualne życie i dokonania – niczym nie wartym szmelcem, śmieciem, bezwartościową kupą lajna (jak cała otaczająca ich rzeczywistość). Takie bodźce, oceny, obrazy można było wielokrotnie odbierać z polskich mediów (i dziś też się tak dzieje, choć może nie tak nachalnie i prostacko). To stąd bierze się takie poparcie dla PiS-u i jego idei: i to nie tylko ze strony prl-nostalgików, starszych ludzi tęskniących „za silnym państwem” (to sztafaż „przedwojennego” patriotyzmu), mającymi tęsknoty mesjanistyczno-mistyczne. To też wynik określonej religijności i niezdrowego stopienia się patriotyzmu, ludowej pobożności i misji wobec „Innego” (zwłaszcza na wschodzie – w stosunku do prawosławia). Ale te mesjanistyczno-dewocyjno-polonocentryczne ciągoty to akurat tradycja post-solidarnościowa i wynikająca z wymiaru pontyfikatu JP II. Tu akurat „prl-nostalgia” nie gra takiej roli.
Wydaje mi się, że ciągnąc Twój wywód elity rządzace Polską nie mogą nikogo odrzucać. Politycznie, kulturowo, ekonomicznie, mentalnie poniżać (pouczanie wieczne ex cathedra jest też takim wyniosłym, pańskim, mentorskim i patriarchalnym sposobem wykluczenia „gminu”) i „stawiać do kąta”: nie stwarzać możliwości dla poszerzania się sfer ubóstwa, poczucia odrzucenia (i to jest najważniejsze – nie jak się ludziom żyje wg opinii elit, słupków, wykresów i innych tego typu wskaźników, ale jak oni swój stan odczuwają bo rzeczywistość jest taka jak indywidualny jej obraz). Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale mądry „Pan” powinien się umieć zniżyć do swego „Wasala”.
To tylko tyle w uzupełnienie Twego postu.
Pozdrawiam.
WODNIK53
PS: Aby przedsiębrać skuteczne formy i model rządzenia należy poznać przyczyny istniejącego stanu rzeczy, przeanalizować genezę społecznych procesów i jednocześnie odpowiedzieć na pytanie „dlaczego tak jest, jak jest”.
stasieku
To na pewno.
Michnik ma coś takiego, że nie lubi odrzucać ze względu na poglądy.
Nawet poglądy posłanki Jakubowskiej nie były do odrzucenia.
Cenię Redaktora Naczelnego ale często bywa infantylny i egzaltowany.
Jak mu zależy na dobrym samopoczuciu PiSowców to niech ich lży w GW.
Tego im trzeba.
Wroga.
Niech im tłumaczy, że to nie ruskie zestrzeliły.
Najlepszy dowód, że sam w tym maczał palce.
Ci ludzie nie wierzą w przypadek.
Przypadek w ich życiu nie istnieje.
Wszystko co się dzieje ma jakiś sens i cel.
Czasem nie wszystko widać bo jest przed nami ukrywane ale prawda zwycięży.
Bo tak mówi pismo.
A co do apelu Redaktora żeby nie zostawiać elektoratu PiS na marginesie to się z nim zgadzam.
Pierwszy krok ku poprawie warunków życia ściany wschodniej wyborcy liberalni zrobili i Komorowski wygrał wybory.
Mógł elektorat PiSowski wyjść gorzej na tych wyborach i wygrać.
W kwestii prześladowań,proszę porównać ilość wyrzuconych z pracy w czasach Gierka i w czasach rządów pochodzących z Solidarności
Bardzo ciekawa dyskusja się wywiązała. Podzielam większość poglądów Blogowiczów. Też uważam, że należy inwestować w edukację i programy cywilizujące zapuszczoną socjalnie część Polski. Tyle tylko, że dużo racji ma Jacobsky i Parker piszący, że na zmiany mentalne przyjdzie czekać latami. Na razie każda oczyszczalnia, szkoła, sieć kanalizacyjna, sala koncertowa czy kurs zawodowy finansowany z pieniędzy unijnych lub krajowych jest przez tych ludzi albo niezauważany albo traktowany jak coś w rodzaju odszkodowania lub nagrody za ich wyimaginowane cierpienia.
Obciążam za ten stan umysłów kościół, pis i Kaczyńskiego bo to oni do rangi cnoty podnieśli przed kilku laty ludzkie, mentalne zacofanie. To co zawsze było traktowane jak wstydliwy stan umysłu i motywowało np do nauki stało się z nienacka cnotą obywatelską. Mit „prostego człowieka”, który nie wiadomo dlaczego wie wszystko najlepiej rozkwitł.
Aktywizację intelektualną tych ludzi powinno się rozpocząć od zmian w mediach – chociaż publicznych. Takiego dna umysłowego jakie w nich obserwuję nie pamiętam. I to one w dużej mierze są odpowiedzialne za problemy polskie. Do czytania ludzi się nie zmusi ale od tv nie oderwie. Więc niech chociaż media publiczne ciągną ich za uszy do góry.
Pozdrawiam
Ps. Kaźmirz, dzięki za papieroska z rana.
Ubica
Opowiedz mi swoją wyprawę, Ubu.
Ubu
Och, do licha, nie. To za długie. Tyle wiem, że, mimo mojego niezaprzeczonego męstwa, wszyscy mnie sprali.
Ubica
Jakto, nawet Polacy?
Ubu
Krzyczeli: ?Niech żyje Wacław i Byczysław?! Myślałem, że mnie rozedrą. Och! wściekli się i zabili mi Reńskiego.
Ubica
To mi jedność. Wiesz, że Byczysław zabił palotyna Żyrona.
Ubu
To mi jedność. A potem zabili mi biednego Lacsyego.
Ubica
To mi jedność.
Ubu
Och, ale mniejsza z tem, chodź tutaj, ścierko.
Na kolana przed swoim panem.
(chwyta ją i rzuca na kolana)
Dostąpisz ostatecznych męczarni.
Ubica
Hu, hu, panie Ubu!
Ubu
Och! Och! Skończysz wreszcie? Ja zaczynam: skręcenie nosa, wyrwanie włosów, wniknięcie drewnianego koniuszka w oszy, ekstrakcja mózgu przez piętę, szarpanie tyłka, zniesienie częściowe a nawet całkowite szpiku pacierzowego (gdybyż można jej wyjąć szpikulec z charakteru!) nie zapominając o otwarciu pęcherza pławnego i wkońcu wielkie odszyjenie naśladowane z Jana Chrzciciela, wszystko dobyte z Pisma Świętego tak z dawnego jak z nowego Testamentu, uporządkowanego, poprawionego i udoskonalonego przez tu obecnego mistrza fynansów! Smakuje ci, ty kiszko podgardlana?
Ubica
Łaski, mości Ubu.
Moja prognoza okazała się przestrzelona o 1, 5 %.
Pan narciarz2 ma rację ale przesadza z procentami. Wyborcy kościelni już w I turze głosowali na Kaczyńskiego. Moim zdaniem większy wpływ miało TVP.
Gdyby na I turę poszli wyłącznie wyborcy Kaczyńskiego i Komorowskiego z I, to Komorowski miałby 53,26 % (41,54/78,00), czyli dokładnie tyle ile dostał. To znaczy, że preferencje wyborców pozostałych ułożyły się identycznie z tymi którzy zdecydowali już w I turze!
To znaczy, że wpływ całej kampanii w II turze był ŻADEN. ZERO!
WODNIK53,
jest wiele racji w tym, co napisałeś o wykluczeniu. Wykluczenie systemowe oraz wykluczanie doraźne były i są elementem polskiej kultury społecznej, odziedziczonej jeszcze z dawnych wieków. Czy PiS jest rzeczywiście partią wykluczonych ? – nie wiem. Gdyby tak było rzeczywiście, to byłaby to kolejna partia, która zrzesza wykluczonych wokół idei wykluczania. Błędne koło…
Bez wątpienia najtrudniej będzie stworzyć elity, które nie będą elitarne. Może nie tyle chodzi o nieodrzucające nikogo elity, ale o jak największe rozciągnięcie obszarów równouprawnienia, społecznego, ekonomicznego, obywatelskiego oraz o idące w ślad za tym możliwości awansu. Pod tym względem zawsze fascynowały mnie kraje skandynawskie, gdzie w sumie mamy wszystkie składniki niezbędne dla utrzymania tradycyjnego elitaryzmu (od monarchii począwszy, poprzez arystokrację i silną burżuazję), ale gdzie nie obserwuje się takich fenomenów jak te, na które zwracasz uwagę. Jest jakaś tajemnicza siła w skandynawskim modelu społecznym, ale czy jest to model skrojony na miarę obecnej Polski ?
Wiele racji ma Kartka z podróży pisząc o kultywowaniu mitu prostego człowieka i płynących z jego okolic prostych mądrości mających stanowić odpowiedź na wszystko (zwłaszcza jeśli te odpowiedzi podszeptuje się z ambony), kult anty-inteligenckości oraz bylejakości w życiu codziennym. Nie ważne, czy Polska biedna czy bogata, oświeconą czy ciemna jak tabaka w rogu, ważne ze… wszyscy wiemy. Tak, z jednej strony nie można wykluczać, ale z drugiej strony nie można się godzić na status quo, a raczej na postępującą degrengoladę intelektualną. I co zrobić jeśli całe sektory społeczeństwa skazują się na wykluczenie właśnie z powyższego powodu, winiąc oczywiście innych, że się wymądrzają i stawiają ponad ? Jak rozwiązać te kwadraturę błędnego koła ? A raczej gdzie przerwać błędne koło ?
Pozdrawiam.
Nikt nie przyciągnął żadnych wyborców.
Jacobsky,
Nie ma w slowniku ludzi nie mowie nawet kulturalnych, ale normalnych , pojec ktore nadalyby sie do konstrukcji odpowiedzi dla pana.
Pan ma jednak powazne problemy. Bardzo powazne.
Jestem przerazony faktem, ze partia, ktora ma w swych rekach pelnie wladzy i zadnych hamulcow ma takze w czesci tak skrajny, msciwy i niski elektorat.
Uragaloby jednak pokaznej grupie z tych milionow ludzi uwazanie, ze maja cos z panem wspolnego.
I na koniec, pan tu nie mieszka, pana zaiteresowanie tym wykazuje cechy brzydkiego hobby, a z czasu ktory pan tu spedza albo jakiejs zadawnionej krzywdy, moze rany, zapewne zgorzknienia i bezczynnosci, a smiem twierdzic i bezuzytecznosci. Zabierz sie pan za bawienie wnukow.
Widze, ze w braku przezyc indywidualnych pozostaje swietowanie zbiorowe. Bardzo gratuluje, zycze dobrej zabawy. Tyle pana. Pana wybrancy zasmiewaja sie w kulak z takiej skali bezinteresownego fanatyzmu.
Nie raz jeszcze wypija za pana i moje w bufecie sejmowym.
bez pozdrowien
@Czesław, nasz kolega @kadett ma swoje poglądy i stara się je nam zaprezentować, używając nawet nadmiernej ekspresji stylistycznej. Reszta nie ma obowiązku zgadzać się ze jego zdaniem, ale to nie znaczy, że nie warto wymieniać poglądów. Zresztą @kadett jest ogólnie OK. Ja na przykład nie zgadzam się z tobą w kwestii pobierania nauk przez Napieralskiego u Millera. To najgorsza rada jaką mogłeś mu udzielić, on musi uwolnić się od tych towarzyszy, a także wywalić tych herbatkowo-paluszkowych, jak ktoś na blogu trafnie ich nazwał. Dlaczego? Ponieważ Napieralski musi zbudować lewicę dla ludzi młodych i bezkompromisowych w kwestiach tzw. światopoglądu wcielanego w życie.
Szanowni blogowicze, nie wiem czy miałem halucynacje, ale wiadomości tvn zaprezentowały film, na którym widać jak strażnik miejski w Słupsku zaatakował jadącego na rowerze mężczyznę, który miał doczepiony na plecach kawał kartonu, na którym wypisał swoje poglądy na tematy polityczne. Bydle przebrane w cywilne ubranie(!!!) wywróciło gościa i oddaliło się przez nikogo nie niepokojone!!! Rowerowy pikieciaż nie był zadowolony z wyboru prezydenta, chciał to wyrazić w opisany sposób, za co został sponiewierany przez bandytę wysłanego w tym celu, przez demokratycznie wybrane władze. Od tego zaczyna swoją wszechwładzę PO?
Próbowałem odnaleźć tą scenę na wideo w internecie, ale nie udało mi się. Może komuś się poszczęści i wklei link.
@Jacobsky
Ponizszy cytat jest bardzo przekonywujacy, nic dodac nic ujac…
„PO odwołuje się w swych hasłach do liberalizmu. Warto zatem przypomnieć, że od czasów Monteskiusza i Johna S. Milla za fundament wolności w każdym ustroju uznaje się zabezpieczenie prawa mniejszości przed totalną dominacją większości. Służyć ma temu trójpodział władz i system ich wzajemnej kontroli, dodatkowo wzmocnionej przez pluralizm silnych mediów. PO zdobyła po 10 kwietnia nie tylko pełnię władzy wykonawczej i ustawodawczej (prezydent nie może już hamować złych decyzji Sejmu swoim wetem). Ma również zdecydowaną przychylność trzeciej władzy – czyli sądowniczej, którą to przychylność (czy raczej: tendencyjność) będzie mogła teraz jeszcze istotnie wzmocnić. Warto przypomnieć, że nowemu prezydentowi pozostały jeszcze ważne nominacje w czasie jego kadencji: są to nominacje na członków Trybunału Konstytucyjnego. Ta władza ma coraz większe znaczenie – i teraz o jej składzie zdecyduje prezydent z PO. Platforma ma teraz również możliwość ostatecznego przejęcia kontroli nad mediami – czyli czwartą władzą. Połączenie tych wszystkich sił – politycznych i pozapolitycznych, które wspierają jeden ośrodek władzy, czyni sytuację w naszym kraju niebezpieczną. Takie skupienie władzy prowokuje wręcz do jej nadużywania. Lord Acton [brytyjski polityk, historyk i filozof polityki – przyp. red.], intelektualny patron brytyjskiego liberalizmu, rozumianego jako obrona wolności jednostki, doskonale określił istotę tej sytuacji, w jakiej znalazła się teraz Platforma: „władza absolutna korumpuje absolutnie”. A PO znalazła się właśnie w sytuacji władzy absolutnej – przy wsparciu sądownictwa, poklasku mediów i wsparciu oligarchicznych elit biznesu oraz najważniejszych korporacji w Polsce (prawniczej, akademickiej, dziennikarskiej). W ten sposób pierwsza, druga, trzecia i czwarta władza znalazła się w rękach jednej partii politycznej.” (prof. Andrzej Nowak)
AndyFlo,
oh-la-la !
Pozdrawiam bardzo cieplo i serdecznie 🙂
PS. Slowniki dostepne sa we wszystkich ksiegarniach.
AndyFlo,
a tak na poważnie, to wcale nie mam zamiaru kajać się za wyrażone wyżej opinie. Nie zgadzasz się z nimi ? Too bad, trudno. Jakoś przeżyję tę tragedię. Nie pisuję tutaj, żeby zrobić przyjemność każdemu. Ty również, jak zdołałem zauważyć, a więc o co chodzi ? Doświadczenie blogowe podpowiada, że im bardziej tacy przeciwnicy jak Ty puszą się i złorzeczą na mnie (lub na red. Szostkiewicza oraz innych myślących podobnie), tym większe przeświadczenie, że wyrażane opinie nie są daleko racji i trafiają w okolice sedna.
Przeczytaj sobie swoje własne wpisy i pomyśl na temat urągania komukolwiek i czemukolwiek. W Twoim wydaniu jest to najczęściej urąganie zdrowemu rozsądkowi oraz inteligencji czytających, ale to inna sprawa.
Uwagi na temat moich osobisty krzywd, jeśli one dają Ci poczucie ulgi, spełnienia oraz zaspokojenia, możesz serwować dalej. I don’t care. Baw się dobrze, AndyFlo. Sam ze sobą.
Pozdrawiam.
Jacobsky, tak na powaznie to nie oczekuje kajania sie tylko powstrzymania sie z nadymaniem i opowiadaniem bredni.
A do tego szkodliwych.
W skrocie: PO ma bardzo duze poparcie, ale tym razem zwyciezylo dzieki odgrzanej histerii. I bardzo bym nie chcial, zeby sie stalo tej histerii zakladnikiem, bo naleze do osob, ktore z chwila gdy Komorowski zostal prezydentem zamierzaja oddac mu caly nalezy szacunek, ktorego nikczemnie pozbawiono jego poprzednika za zycia, a jak widze takze po smierci.
Histeria taka odbiera jasnosc widzenia, a widac to juz chocby dzisiaj. Lektura tych 20 wpisow uzmyslawia, ze haslo „reform” jest w 15 minut po elekcji juz jakby nieaktualne. Znowu okazuje sie, ze nie ma „mozliwosci”.
Towarsyszy mi obawa, ze wzmagajac takie nastroje PO poprzestanie na jakichs zmianach kosmetycznych i obyczajowych. Wiem, ze wielu tutaj dostaloby ekstazy, ale nie to jest istota czekajacych Polske wyzwan.
Krotka podroz koleja czy droga krajowa sprowadza na ziemie, w kwestii tego, czy in vitro, malzenstwa osob tej samej plci oraz przeprowadzka do Belwederu sa najwazniejsze.
Na marginesie przeprowadzka do Palacu Namiestnikowskiego byla takze powodowana bliskim sasiedztwem ambasady Rosji, a moze nawet jeszcze i samego ZSRR, stad taka decyzja prezydenta Walesy.
Ambasada Rosji stoi gdzie stala.
Uwagi na temat Twoich krzywd sa tyle warte ile piana jaka utoczyles, czyli nic. Wiec sie pohamujmy obydwaj.
ps.
Nie pusze sie i nie zlorzecze, a pomysl, ze czyjes zlorzeczenie jest dowodem na prawdziwosc gloszonych tez wart jest publikacji w naukowym periodyku.
Za moje wpisy biore odpowiedzialnosc i nie przysparzaja mi popularnosci na tym blogu. Wiem kiedy przekraczam miary, widze kiedy robia to inni, a robia to nieomal caly czas, z ostatnich przykladow niejaki czeslaw.
Hanna,
och, jak łatwo zapomnieć o prezydencie, który meldował premierowi-prezesowi o wykonaniu zadania, co ?
Cytowany artykuł jest tylko dowodem na to, że jego autor nie bardzo rozumie o czym pisze, a więc pisze byle co, dla celów doraznych.
Czy cytująca ten artykuł przyłączają się do jego autora ?
Pozdrawiam.
Hanna 23.14
Cytujesz całkowicie bezkrytycznie histerycznego, ultraprawicowego profesora Nowaka i wydaje ci sie że nalezy ten jego tekst potraktowac powaźnie ?
Jest zupełnie odwrotnie !
Trybunały: Konstytucyjny i Sąd Najwyzszy sa w reku „prawicy kaczyńskiej” ,najwazniejsze media elektroniczne czyli samozwańcza czwarta władza, w jest w ręku opozycji kaczyńskiej, a autentyczna władzę nad parlamentem i senatem dzierży KK, bo mieszkamy w kraju wyznaniowym podporządkowanym Watykanowi.
Lamenty profesowara Nowaka zsąpoprostu smieszne.
Niebezpieczeństwo dla wolności była za czasów kiedy dwaj bracia dzierżyli pełną władze i mieli w reku tajne policje, prokuraturę i sady a media elektroniczne na ich rozkaż niszczyły ludzi.
Twoje opinie wygłaszane z oddali, nie maja żadnego odniesienia do rzeczywistości .j
@Jacobsky,@ Kaźmirz
W tekście prof. Andrzeja Nowaka nie widzę żadnej nieprawidłowości. Autor odwołuje się do klasyków liberalizmu i wskazuje na pewne niebezpieczeństwa jednowladzy.
Wspominałam już na tym blogu o ciekawej biografii napisanej przez Richarda Reevesa -„John Stuart Mill”, która gorąco polecam. Zmiany w Polsce zachodzą w błyskawicznym tempie, a hasłem nowego prezydenta jest -„Zgoda buduje”.:)
Jeżeli ktoś mówi z sensem nie powinno to mieć znaczenie czy jest po stronie lewicy czy prawicy.
Pozdrawiam,
Hanna,
problem w tym, ze prof. Nowak nie mowi z sensem. A wlasciwie nadaje rzeczywistosci swoj wlasny sens, do czego ma prawo.
Pozdrawiam.