Gierek-Kaczyński. Polska mocarstwowa

Z Gierkiem Kaczyński przebrał miarkę. Ja Polskę Gierka dobrze pamiętam. Nomenklaturze i  rodzinom aparatczyków żyło się dobrze. Tym co się nie wychylali, żyło się znośnie (jak na standardy bloku radzieckiego). Niewielka grupa przeciwników systemu była nękana i więziona. Póki Gierek dostawał kredyty z Zachodu, szło mu dobrze. Kiedy ekonomia nie była już w stanie dźwigać ciężaru zadłużenia, zaczęło się przykręcanie śruby. Protesty robotników Radomia i Ursusa przeciwko podwyżkom cen żywności stłumiono siłą.

Rodzącą się w obronie robotników opozycję demokratyczną nękano aresztami i więzieniem.
Jeden z tych młodych opozycjonistów, krakowski student Staszek Pyjas, zginął w podejrzanych okolicznościach w 1977 r. Dziś jest jednym z symboli pokojowego ruchu sprzeciwu właśnie przeciwko Polsce Gierka.

Czekam na reakcje przyjaciół Pyjasa, na czele z Bronisławem Wildsteinem, na słowa Kaczyńskiego rozmiękczające polityczną odpowiedzialność ekipy Gierka za dławienie ruchu demokratycznego. Dziś Gierek, jutro Jaruzelski?

Nie przeszkadza mi burzenie wyłącznie czarnego stereotypu PRL. Oczywiście, że nie jest prawdziwy, że prawda o tak zwanej Polsce Ludowej została po 1989 r. wypaczona i zmanipulowana w celach politycznych przez znaczną część zwycięskiego obozu solidarnościowego. Akurat formacja braci Kaczyńskich miała w tym fałszowaniu prawdy walny udział. Ale teraz jedno kłamstwo ma być zastąpione przez drugie. Dla celów wyborczych, dla zdobycia władzy, Kaczyński ima się wszelkich sposobów. Tym razem wybiela Gierka. Ale syn Gierka na ten cynizm nabrać się nie dał, nie poparł Kaczyńskiego. Ale ilu innych gierkowskich nostalgików da się nabrać?

Ilu wyborców da się nabrać na deklarację Kaczyńskiego, że mocarstwowe aspiracje Gierka były dobre? Że Polska Gierka była dziesiątą potęgą gospodarczą świata (może była, ale w węglu, stali i stoczniach, a nie w elektronice, informatyce, wysokich technologiach, usługach, a dziś to się liczy). Kaczyński jako piewca Polski mocarstwowej jest tyle samo wart co Gierek. I tak samo by skończył: jako bankrut gospodarczy i polityczny.

Mój komentarz po drugiej turze na naszym portalu polityka.pl