10 kwietnia, czyli kluczowe pytanie kampanii
Teatr spokoju i dobrej woli odgrywany przez obecnych rzeczników PiS jest nie do zniesienia. Oto pan Ziobro wyciąga ,,dłoń i rękę” do spokojnej rozmowy. Ale inni też zaliczają wpadki. Nie rozumiem, po co Komorowskiemu ,,antywierszyki” w stylu pana Majewskiego. Nie wiem, dlaczego Władek Frasyniuk lansuje Kaczyńskiego, lansując Olechowskiego. Ani czemu puszczają nerwy panom Bartoszewskiemu i Wajdzie. Spokojnie, Komorowski ma wciąż znaczną przewagę nad Kaczyńskim, debaty w telewizji przed nami.
Tymczasem media młócą polityczną słomę zamiast wziąć byka za rogi. Czy któraś z telewizji zajęła się listem rodzin ofiar w obronie pilotów prezydenckiego Tupolewa z mjr. Protasiukiem na czele? Kluczowe w tym dokumencie zdania odnoszą się do tego, co uważam za kluczowe pytanie obecnej kampanii. Chodzi o odpowiedzialność za katastrofę smoleńską.
Autorzy listu – m.in. z rodzin panów Kochanowskiego i Kurtyki – stawiają sprawę politycznej odpowiedzialności za śmierć prawie stu osób jasno: spoczywa ona na ,,kierownictwie MON, rządzie i parlamencie”. Czyli – choć w liście nazwiska nie padają – na Klichu, Tusku, Komorowskim, tylko tak to można odczytać.
Sztab PiS ani sam Kaczyński na razie na to kluczowe pytanie nie odpowiadają. Ale chyba się nie pomylę, przypuszczając, że to środowisko myśli podobnie. Czyż sztab PiS odciął się od dokumentu Solidarni 2010?
Zrzucenie odpowiedzialności politycznej na obóz Tuska i Komorowskiego odwraca uwagę od pytania o odpowiedzialność zmarłego prezydenta i jego otoczenia. Ten zabieg może się propagandowo powieść, jeśli rząd i Komorowski nie odniosą się do tej sprawy równie jednoznacznie w najbliższych 2-3 tygodniach.
Chciałoby się, byśmy dyskutowali w kampanii o czym innym: o koncepcjach rozwoju państwa i społeczeństwa, o rozdziale państwa od Kościoła, o miejscu Polski w polityce europejskiej po Grecji, o tym, czy i kiedy wchodzić do strefy euro itd. Chciałoby się. Ale ludzie mówią wciąż o jednym: o katastrofie.
Obóz Tuska musi zająć stanowisko. Powinien postawić to wciąż niewypowiedziane publicznie centralne pytanie kampanii prezydenckiej: jaka jest polityczna odpowiedzialność Pałacu za 10 kwietnia?
XXXX
Oj, Blizna, lewackie łapy? To znaczy czyje? Antenka: teraz rozumiem, ale zostanę przy swoim: Napieralski nie będzie Feniksem Lewicy. PIRS ? ależ nie, sama przynależność do PZPR to nie jest z automatu grzech śmiertelny, tyle że Michnik nie tylko do PZPR nigdy nie należał, ale i aktywnie zwalczał jej rządy. PA2155- no tak, ale w tym sensie to chyba nie ma instytucji, która by od kogoś czy czegoś jakoś nie zależała, a zatem analitycznie należałoby powiedzieć konkretnie, od kogo Pana zdaniem uzależnione są media i uniwersytety. To zbyt łatwe oskarżenie. Do wpisów mi niechętnych a nie-merytorycznych jak zwykle się nie odniosę, bo szkoda mi czasu. Za merytoryczne, też jak zwykle, dziękuję, dają mi do myślenia. Miło, że kilka wpisów zgadza się, że Sadurskiego szkoda. Kandydatura prof. Lipowicz nie była moim tematem. Zyks: dzięki za próbę porządkowania dyskusji, lecz mnie pewien chaos nie przeszkadza. Odmownie traktuję zaś chamstwo i obelgi. Mylnie natomiast uważa Pan, że ja jakieś tematy na mym blogu Państwu ,,proponuję”. Staram się być rodzajem subiektywnego kronikarza i komentatora, zawsze na moją indywidualną odpowiedzialność, i tyle.
Komentarze
Dlaczego „elity”, dziennikarze, kochają PO i nienawidzą PiS. Część 1/4.
Otóż, piekło rozpętało się gdy do – nazwijmy ich „rzodkiewkami, albo burakami” – dotarło, że wyborcze deklaracje PiS mogą nie być tylko zwykłą gadką-szmatką pod publiczkę. A gdy za deklaracjami PiS poszły też czyny, wtedy to na rzodkiewki, ich potomków, kryptospadkobierców, kryptoprzydupasów, i inne dworskie gnidy padł niesamowity zwierzęcy strach. Strach doprowadzający do panicznej zbiorowej histerii, nie tylko medialnej.
Układ polityczno-medialno-mafijny – który uwłaszczył się na majątku narodowym w mniej lub bardziej legalny sposób i który dzięki wielkiej kasie i zachowanym wpływom nie tylko w kraju ale i w całej europie, przyciągał jak magnes coraz większą ilość kiedyś nawet w miarę zacnych ludzi – poczuł się śmiertelnie zagrożony.
Dotychczas, ku uciesze rzodkiewkowych oligarchów, korumpowanie i demoralizacja nowych sprzymierzeńców postępowały lawinowo, dając tym samym coraz większe możliwości wpływania na wszystko co się działo i dzieje w Polsce. Również poprzez media i dyspozycyjnych dziennikarzy. Więc trudno się dziwić, że zagrożenie jakie nagle realnie się pojawiło, zrodziło zwierzęcy strach w tym konglomeracie zła, który natychmiast zwarł szeregi.
—-
Śmiertelnie wystraszona rzodkiew zrozumiała, że realnie tylko PiS może zagrozić ich przywilejom, ogromnym wpływom w uniwersytetach, szkolnictwie, sądownictwie, prokuraturze, mediach i wszystkich innych newralgicznych instytucjach.
A zagrozić wpływom tej mafii można było tylko poprzez zdecydowane działania prokuratorskie zmierzające do ujawnienia przed społeczeństwem całej prawdy o tej pokomuszej ośmiornicy traktującej Polskę jak swój własny folwark. Rzodkiewki zrozumiały, że jeśli okłamywane dotąd społeczeństwo pozna całą prawdę, wtedy zacznie się domagać rozliczenia tej poubeckiej rzodkiewkowej mafii której macki sięgają wszędzie. A wtedy będzie po ptokach.
—-
Link do wszystkich 4 części: http://bit.ly/cSgZT0
Joanna, Atenka, Nemer. Tak trzymać. Na razie nikt nie podejmuje z Napieralskim dyskusji na argumenty. To jest niewygodne. Urządzają grę papierowych pajaców w kibolskich szalikach
Wybory
Chyba nie oddam glosu,
bo boje sie ze strace.
A kiedy strace,
nigdy juz nic nie powiem.
Dolaczam wiec do niemych katow,
ktorzy nie pojda do wyborow.
Panie Adamie
Premier Tusk osobiscie powinien się odnieść do odpowiedzialności obozu prezydenckiego za katastrofę bezpośrednio po tragedii. Nie w sensie technicznych czy organizacyjnych jej przyczyn, ale w sensie odpowiedzialności tego obozu za politykę ostatnich lat. Premier Tusk miał okazję po tej tragedi odciąć się zdecydowanie od tej polityki. Zamiast tego wybrał popłakiwanie i organizację monstrualnej żałoby jako symbolu solidarności elit czy grupy rządzącej Polską. I z racji tego swojego ograniczenia czy może raczej słabości lub łatwowierności będzie ponosił bolesne konsekwencje. I pal licho jego konsekwencje – taki wybrał zawód. Gorzej, że my – Bogu ducha winni – być może będziemy musieli żyć znów w beznadziejnych czasach.
Pozdrawiam
Trafnie Redaktorze ujął Pan istotny problem: „Chciałoby się, byśmy dyskutowali w kampanii o czym innym: o koncepcjach rozwoju państwa i społeczeństwa, o rozdziale państwa od Kościoła, o miejscu Polski w polityce europejskiej po Grecji, o tym, czy i kiedy wchodzić do strefy euro itd. ”
Bardzo mi tego brakuje. Dywagujemy nad wypadkiem komunikacyjnym, ale brak miejsca na bliższą i dalszą przyszłość kraju.
Aż chce się zawołać, krzyknąć: siadajcie do debaty, siadajcie przed kamery i wyłóżcie karty na stół!
Marzy mi się debata choćby taka jak z jesieni 2007 r. Tusk vs Kaczyński.
A tak, to, przepraszam za wyrażenie, pieprzy się o d… Maryni. Jakiś chocholi tanie odprawia się nad tymi nieszczęsnymi zgliszczami.
Dlaczego „elity”, dziennikarze, kochają PO i nienawidzą PiS. Część 2/4.
Ten zwierzęcy strach spowodował, że na gwałt poszukiwali kogoś kto by im zapewnił bezpieczeństwo i chronił ich interesy oraz ogromne wpływy. A bezpieczeństwo, wręcz nietykalność, mógł zagwarantować rzodkiewkom tylko naturalny ich sojusznik, czyli PO.
PO, organizacja powiązana tak licznymi interesami z oligarchami wywodzącymi się z elit komunistycznych i byłych służb specjalnych. Niestety, jedni i drudzy w ciągu tych około 20 lat prawie całkowicie się zasymilowali dmuchając już w jedną trąbę.
—-
Ten nowy zasymilowany byt wykreował z siebie Nową Rasę Panów, nieomylnych Nadludzi, lewackich faszystów pełnych przerażającej buty i pychy, traktujących inaczej myślących gorzej niż ludzi 5 kategorii, często gorzej niż bezrozumne bydło.
Dodatkową gwarancją nietykalności, cementującą jednocześnie wzajemną lojalność i miłość, są haki będące w posiadaniu byłych pracowników UB i SB. A taki argument jest gwoździem do trumny dla każdego niepokornego, czy nielojalnego.
Tak więc wszystko układa się w logiczną całość. Słabość charakteru, grzechy młodości, chciwość, gnidowatość itp. skutkują obecnie bezgraniczną wzajemną miłością. Rzodkiewek do PO, z wdzięczności, a PO do rzodkiewek też z wdzięczności. Miłością cementowaną dodatkowo powiązaniami biznesowymi. Czyż można sobie wyobrazić bardziej zgodne małżeństwo?
—-
Link do wszystkich 4 części: http://bit.ly/cSgZT0
Dlaczego „elity”, dziennikarze, kochają PO i nienawidzą PiS. Część 3/4.
Ogólnie rzecz biorąc obowiązuje kardynalna zasada: Wy nie ruszacie naszych, a my nie ruszamy waszych! No, i oczywiście będziemy wszelkimi siłami i środkami zwalczać naszego wspólnego wroga zagrażającego tak ślicznej symbiozie.
Współpraca tych dwóch sił zaczęła się już podczas rozmów Okrągłego Stołu, w wyniku których siły patriotyczne zostały w bezczelny sposób oszukane a następnie odsunięte od wszelkich wpływów.
Wygrana PiS tylko scementowała ten zbrodniczy układ, i tyle. Dlatego nie dziwi, że aż tyle rzodkiewek w ostatnich wyborach głosowało z wdzięczności na PO, zaś prawie żaden na PiS. Nie dziwi też nikogo, że obecnie aż tylu lewaków znajduje się w awangardzie wrogów najzacieklej zwalczających PiS. No i nie dziwi gremialne gloryfikowanie PO przez rzodkiewki i ich kryptozwolenników.
Stąd właśnie bierze się to nachalne, permanentne, niesłychanie bezczelne odwracanie kota ogonem na każdym kroku. Choćby to serwowanie bajeczek dla maluczkich, że jest odwrotnie i że to niby rzodkiewki całym sercem kochają PiS a nienawidzą PO. Oczywiście jest to horrendalnym kłamstwem spreparowanym przez media. Skrajną podłością i demagogią ludzi bez zasad i honoru. Ludzi wywodzących się bezpośrednio lub pośrednio z komunistycznego bagna.
—-
Jednak, by to bezczelne odwracanie kota ogonem się powiodło, potrzebna jest tylko odpowiednio spreparowana orgia medialna. Ale to żaden problem. Sygnatariusze porozumienia mają przecież w swych brudnych łapach wszystkie opiniotwórcze media, wiec wystarczy tylko puścić machinę w ruch by wyprać ludziom mózgi w danym temacie i po problemie. Bo oczywistym jest, że media i kasa to jest realna władza nad duszami i sercami ludzi.
—-
Link do wszystkich 4 części: http://bit.ly/cSgZT0
Dlaczego „elity”, dziennikarze, kochają PO i nienawidzą PiS. Część 4/4.
A więc by słowo stało się ciałem, wystarczy, zgodnie z zasadą Goebbelsa, prać ludziom mózgi na okrągło nie dając czasu na zastanowienie. Dlatego to szczekaczki serwujące nam tanią propagandę, typu TVN24, Superstacja, radio TOK FM, TVN, Polsat, Onet, WP, o2, Interia, itd, itd, pracują pełną parą przez 24 godziny/dobę.
—-
Kto wygra z taką potęgą której główne cele wytycza od lat Gazeta Wyborcza? Kto wygra z mediami w których pracują karni dziennikarze wyszkoleni jak psy Pawłowa przez proroka Michnika? Michnika który faktycznie pociąga za wszystkie sznurki? Michnika, absolutnego władcy Polski? Czyżby media państwowe które nie mają realnej możliwości prania mózgów przez całą dobę i wszystkie dni w roku? Wolne żarty.
Tak ograniczone w możliwościach wciskania kitu media państwowe nie mają szans nawet z pojedynczą stacją typu TVN24. Wystarczy policzyć i porównać ilość i „jakość” programów typu „pralka” serwowanych w samej tylko TVN24 i w mediach publicznych a szybko zrozumiemy, że ta konfrontacja z prywaciarzami przypominać może tylko starcie lokomotywy z Fiatem 126.
—-
Ale, zakładając nawet, zgodnie z rzodkiewkową propagandą, że media publiczne są od zawsze w rękach PiS, to zaręczam, że mając np. możliwość wyboru, tylko skrajny idiota, nieprawdopodobny kretyn zamieniłby pokomusze prywatne imperia medialne popierające PO na media publiczne.
Stosunek sił i możliwości tych mediów jest jak 1:100. Bo tylko media pokomusze są mediami opiniotwórczymi. Tylko one namaszczają ludzi na autorytety. I to one realnie wynoszą na piedestały i z nich strącają (vide Wałęsa). Więc nawet idiota powinien zrozumieć gdzie tkwi prawdziwa siła i władza i kto realnie rządzi Polską.
—-
Link do wszystkich 4 części: http://bit.ly/cSgZT0
@sprawa politycznej odpowiedzialności za śmierć prawie stu osób:
http://www.altair.com.pl/start-4439
http://wyborcza.pl/1,75248,7884910,Elegia_na_smierc_lotnikow.html
Jedne z najbardziej sensownych (czyli rzeczowych) tekstów, jakie się ostatnio ukazały. Mimo że ten drugi być może trochę przecenia domniemaną traumę, jaka powstaje u kapitana samolotu na skutek poganiania. Tzn. jeśli rzeczywiście kapitan byłby tak nieodporny na wpływy, to świadczyłoby tym gorzej o jego wyszkoleniu.
Na forum lotnictwo.net.pl jest dodatkowo podnoszona taka sprawa, że kapitan samolotu (potwierdził to w mediach gen. Czaban) za własne pieniądze zrobił szkolenie na samoloty cywilne – a to oznacza, że szykował się do odejścia z wojska i tym mniejsze jest prawdopodobieństwo, że groźby vipów go ruszały.
W sumie sama się sobie dziwię, dlaczego muszę interesować się tak specjalistycznymi tematami. Wychodzi na to, że podobnie jak przy zawodach z Małyszem, każdy Polak jest specjalistą od skoków narciarskich. Jednak w tym przypadku robię to chyba z czujności obywatelskiej, bo media opowiadają straszne głupstwa, a politycy robią z tych głupstw kampanię wyborczą.
Prawda jest taka, że głęboki cień pada na ministra Klicha, a Tusk udaje, że niby nigdy nic, bo gdyby zdymisjonował Klicha, to PO przyznałoby się do porażki.
A ja nie boję się ani elit ani dziennikarzy. Za to boję się Blizn.
Panie redaktorze;
ale przecież PiS jest mocno zabezpieczony przed odpowiedzialnością za 10 kwietnia lamentem o przyzwoitość i atakowaniu zmarłych. Już od pierwszych dni żałoby ćwiczyli ten scenariusz, np w kwestii pochówku na Wawelu. Niestety byłem świadkiem zaskakującej skuteczności tych lamentów jeżeli chodzi o „letni” elektorat… Tego na pewno boi się Platforma, a PiS na tym korzysta.
Może być ciężko jeżeli nie pojawi się żadna sensacja; np nagranie słów pilotów przed decyzją o lądowaniu — „znów będzie mówił, że jesteśmy tchórzami”.
Pozdrawiam!
PO i popierający ją „autorytety” popełniają gafę za gafą, zrażając wyborców nie tylko do B.Komorowskiego, ale do całej Platformy. Okazuje się, że ta partia nie tylko nie potrafi być skuteczna w rządzeniu. Nie potrafi nawet na bieżąco dostosowywać się do zmieniającej się sytuacji, nie mówiąc już o przejęciu inicjatywy. Wychodzi na jaw cała miałkość tych pożal się Boże „polityków” i zaplecza. Zresztą czego się można spodziewać, jeśli nawet sam kandydat robi z siebie pajaca.
Za katastrofę samolotu nie jest odpowiedzialny pałac nieboszczyka LK, a także rząd. Pałac jest z całą pewnością odpowiedzialny za skład pasażerów feralnego lotu, a rząd za brak wytycznych dotyczących lotnisk na których może lądować taki samolot. Samolot jednak się nie rozbił tylko dlatego, że podróżowała nim taka a nie inna ekipa, a także z powodu braku zakazu lądowań rządowego samolotu na tego typu lotniskach. O katastrofie zdecydował splot błędów i to ma wyjaśnić dochodzenie. Jak będzie wiadomo, co to były za błędy, wtedy można przystąpić do typowania winnych i wyciągania wobec nich daleko idących konsekwencji.
Oczywiście mamy kampanie prezydencką i byłoby dziwne, gdyby polityczni przeciwnicy postanowili poczekać na wyniki dochodzenia. Kaczyński postępuje w tej sprawie bardzo mądrze, od ataków na rząd ma tzw. drugą linię, która szarpie sprawę poczynając od głoszenia teorii spiskowych, po działania prawne w postaci pełnomocnika rodzin ofiar, wachlarz działań jest imponujący.
Jeśli dojdzie do debaty przedwyborczej pomiędzy kandydatami to, Kaczyński zje Komorowskiego łącznie z jego dwururką.
Jak ktoś nie wierzy, nich zliczy wszystkie gafy, jakie zdążył marszałek palnąć, od momentu zgłoszenia swojej kandydatury. Panie redaktorze, bez przesady z tymi tematami do dyskusji, obydwaj mają na te tematy prawie takie samo zdanie (skrajnie konserwatywne), albo nie mają o pewnych problemach pojęcia. Przede wszystkim waszym, dziennikarzy zadaniem jest wywlec z gardeł kandydatów to, jak mają zamiar sprawować urząd, bo kompetencje z grubsza znamy.
@owal40
„kandydat robi z siebie pajaca”
W Gazecie Wyborczej napisali, że kandydat Komorowski odmówił wzięcia lekcji dykcji. Toż zupełnie jak ś.p. Maria Kaczyńska, która odmówiła zatrudnienia stylisty! Tylko w przypadku prezydentowej wizerunek jest daleko mniej ważny, niż wizerunek samego prezydenta. A pan Komorowski mówi z akcentem, hm, chłopaka z Targówka z lat 50. Przy tym wygłasza kwestie tonem zawodząco-nieprzekonywującym, jakby recytował coś na szkolnej akademii. Przeraża mnie więc brak profesjonalizmu człowieka, który stara się o najwyższy urząd w państwie. Nie że ma złą dykcję, lecz że nie chce jej poprawić…
Niektórzy przyczepiają się, nie wiem czemu, do jego wąsów. Mniejsza o wąsy, nie one czynią w tym przypadku Sarmatę. A właśnie ktoś napisał o Komorowskim, że to taki sarmacki kandydat – bo snobuje się na arystokratyczne tradycje i takichż przodków. Rozumiem, że ktoś może się pochwalić ciekawymi przodkami jako ciekawostką historyczną, ale żeby robić z nich polityczny argument? Toż to nie ten kontekst, niesmaczne. Ja już wcześniej o tych przodkach pisałam – mnie żenuje, że Komorowski na swojej stronie www tak bardzo ich wystawia na świecznik, jakby wierzył w genetyczny patriotyzm.
@Do wpisów mi niechętnych a nie-merytorycznych jak zwykle się nie odniosę, bo szkoda mi czasu.
Najmocniej przepraszam pana redaktora. Dopiero dzisiaj dotarła do mnie z Ministerstwa Prawdy kartka do wpięcia do encyklopedii z nową definicją liberalizmu. Od dziś do podstawowych cech liberalizmu należą: libertynizm i postulat ciągłego podnoszenia podatków. Postaram się zapamiętać. Jeszcze raz najmocniej przepraszam pana redaktora i profesora Sadurskiego.
@Czyż sztab PiS odciął się od dokumentu Solidarni 2010?
Uważam, że twórców tego skandalicznego, propagandowego knotu należy umieścić na kilka lat w ośrodku reedukacyjnym. Tam powinni przemyśleć swoje błędy, żeby nigdy więcej nie podważać aktualnej linii Ministerstwa Prawdy. Był czas kiedy Putin był mordercą z krwią na rękach. Obecnie jest czas kiedy Putin jest miłującym pokój przywódcą światowego mocarstwa, które chciałoby się z nami jednać, ale tacy jak Stankiewicz i Pospieszalski ciągle robią wbrew i nie rozumieją mądrości etapu.
@Obóz Tuska musi zająć stanowisko. Powinien postawić to wciąż niewypowiedziane publicznie centralne pytanie kampanii prezydenckiej: jaka jest polityczna odpowiedzialność Pałacu za 10 kwietnia?
Co więcej, panie redaktorze, uważam, że Lech Kaczyński odpowiedzialny jest za przejęcie całego śledztwa przez stronę rosyjską, skandaliczne zaniedbania na miejscu wypadku, jak również za nieprzyjemny zapach unoszący się nad Smoleńskiem.
Tusk musi zajac stanowisko, ale go nie zajmie.
Zaloba u zloba – czyli nie ma nic bardziej paralizujacego umysl i dzialanie.
Pozdrawiam.
Panie Redaktorze:
wracajac do poprzedniego watku, przepraszam zaraz za wtret. O tych zaleznosciach i wolnosci uniwersyteckiej mozna napisac dluga epistole. Ogolnie, trudno oczekiwac zainteresowania „stem cell research” w laboratorium zasilanym pieniedzmi od programowych przeciwnikow aborcji. Oczywiscie, sztandarowo instytucje akademickie sa przeciwko dyskryminacji na tle rasowym, plciowym lub orientacji seksualnej, ale nie prowadzi to automatycznie do otwartych dyskusji w obu kierunkach miedzy przeciwnikami lub zwolennikami jakiejs opcji. Pewne tematy, zwlaszcza w naukach politycznych lub historycznych naturalnie wysychaja lub sa zastepowane jakimis panegirycznymi dzielami pisanymi na zamowienie. Inna sprawa jest pozazawodowa aktywnosc polityczna znanych naukowcow, chocby N. Chomsky’ego lub J. Polanyi’ego. Moze sie myle, ale Europa (moze nawet Kanada)zachowala wiecej z wolnosci akademickich, poniewaz uniwersytety sa tutaj fundowane glownie z pieniedzy podatnikow, czyli ,w pewnym sensie, anonimowo. Zycie akademickie nie podlega wiec sterowaniu recznemu.
Pana Szostkiewicza nie stać było na napisanie, że reżyser Wajda skłamał, rzucając oszczerstwem w biskupa Ryszana.
Do bezsensownych wpisów nie będę się – śladami Pana Redaktora – odnosił, bo co napisać do Owala piszącego, że Komorowski jest pajacem, albo do Anuszki dającego (dającej?) link kończący się zdaniem „A może to wszystko nie przypadek?”. Że o żenującej Bliźnie nie wspomnę.
Kartko!
Ja mam inne zdanie. Otóż Tusk nie mógł odciąć się od tego wszystkiego po tragedii, to dopiero byłaby jego porażka, było to zrozumiałe, że PiS ruszy do ataku każdą uwagę kwitując, że jest to szarganie zmarłych.
Piszesz: „organizację monstrualnej żałoby” i znowu się nie zgodzę. Tusk płynął z prądem i nie bardzo mógł reagować. Decyzje o Wawelu zapadły w Watykanie (to jest kamyczek do ogródka bojących się utraty niepodległości Polski w stosunku do Brukseli), miał przyjechać Obama, Miedwiediew, Merkel, Sarkozy – co miał zrobić? A tę „monstrualność” to załatwił Kościół.
@Torlin
„Anuszki dającego (dającej?) link kończący się zdaniem ?A może to wszystko nie przypadek??”
A przeczytałeś tekst pod tym linkiem, czy tylko pierwsze i ostatnie zdanie?
Bo chyba sobie coś pomyliłeś i myślisz, że to zdanie odnosi się do teorii spiskowych. Tymczasem mowa jest o czymś zupełnie innym. Autor mówi tam, że wypadki w lotnictwie wojskowym nie są przypadkowymi zrządzeniami losu, tylko efektem złej organizacji i złego szkolenia, i że ktoś za to odpowiada.
anuszka, 21.45. Rekomendowany artykuł o przyczynach katastrof lotniczych jest rozpaczliwym przykładem anomii państwa solidarnościowego. A nam kazano głosować na mniejsze zło, z dwojga mizernych, niedouczonych postaci. W przededniu kolejnej katastrofy.
W redakcjach wszystkich poważnych czasopism jak np Polityka, panuje zwyczaj że listy od osób zaburzonych psychicznie wyrzuca sie do kosza. Nie ma to nic wspólnego z cenzura, po prostu taka jest praktyka, od setek lat.
Nie rozumiem zatem, dlaczego ciągle musze przewijac na blogu bełkot jakiegoś paranoika o rzodkiewkach, a moderator nie wykonuje swojej pracy za która mu przecież płaca ???
Wolę być „ciemnym ludem” niż znaleźć się w doborowym towarzystwie „wesołego staruszka”, faceta strzelającego do zwierząt, reżysera, który wyciszył tajemniczą śmierć Frykowskiego w domu córki Karoliny Wajdy.
Wczoraj B.Komorowski pojawił się ze swoją żoną. W końcu!
Grzegorz Napieralski ma inteligentną, ładną, zgrabną żonę Małgorzatę. Jakże piękną mielibyśmy Pierwszą Damę, gdyby to G.Napieralski został prezydentem?
To kolejny 4-y argument, aby zagłosować na Napieralskiego. Nie na Komorowskiego.
Przy okazji wczorajszego spotkania komitetu obrony Bronka, objawił się fatalny,agresywny język kampanii(Bartoszewski, Wajda). Toż to język PiS-u i IV RP.To następny powód przeciw Komorowskiemu.
Za to spotkanie G. Napieralskiego z młodymi Socjaldemokratami było rewelacyjne. Tego właśnie oczekują młodzi ludzie.
I to jest 6-y powód za głosem na Grzegorza Napieralskiego.
Mam dwójkę chorych dzieci i chorą żonę,która musi iść do pracy,bo brakuje nam na życie.Prawda o katastrofie smoleńskiej jest ważna,ale moja rodzina jest dla mnie najważniejsza.Proszę o zwrócenie uwagi kandydatów na problemy zwykłych ludzi.
No, wreszcie!!!
Moje wpisy z poglądem, że moralną odpowiedzialność za katastrofe ponosi obóz prezydencki, były niedopuszczane na blogi Polityki.
To pytanie musi być jasno i głośno postawione.
Wajda ma racje, mamy wojnę domową. Wojny toczy się na różne sposoby, vide „najdłuższa wojna nowoczesnej Europy”. To jest wojna o cywilizacyjny kształt Polski. Jednym z najważniejszych uczestników tej wojny jest hierarchia KK. Jeżeli ktos miał dotychczas wątpliwości co do tego, że twarzą episkopatu jest Rydzyk, to zachowania hierarchów nie pozostawiają złudzeń w tym zakresie. Nie chodzi o wojne z wiarą czy religią. Chodzi o prawa i obowiązki polskich obywateli, będacych funkcjonariuszami KK. Ci ludzie są ponad prawem a to jest niezgodne z konstytucją i powszechnym poczuciem ładu i porządku społecznego. Oni, podobnie jak kiedyś PZPR, walczą o władzę i kase.
Pomijam, że samorodna skłonność do wpadek Bronka -gajowego będzie po wygranych być może wyborach, nieustającym źródłem dla kabaretów.
A niedostrzeżenie przez sztab PO złego wpływu na wizerunek Bronka „wesołego staruszka” i Wajdy- jest zdumiewające.
Torlinie:
Zgadzam się, że największym błędem wizerunkowym Tuska mogłoby być przerzucanie odpowiedzialności na Pałac Prezydencki. Zresztą mam takie wrażenie, że wśród zainteresowanych polityką wyroki polityczne za katastrofę już zostały wydane (i ściśle wiążą się z opiniami politycznymi), a cała reszta to kwestia ewentualnego zdobywania niezainteresowanych polityką wyborców w najbliższych wyborach. (Zresztą dotyczy to całych wyborów — ci, którzy mają opinie o PiSie wyrobioną (albo o PO) nie są już atrakcyjnym obiektem zabiegów sztabów wyborczych.)
Ale… skąd to stwierdzenie, że o decyzji pochowania Lecha Kaczyńskiego na Wawelu decydował Watykan? 😯 Pozostawiając na boku sprawę pewnej tajemniczości źródła takiej sugestii, to uderza mnie jeszcze jedno — przecież nawet zwolennicy Lecha Kaczyńskiego powinni dostrzec, że w swojej polityce nie odniósł on sukcesów. Mogę więc zrozumieć postawy polskie, oparte na twierdzeniu, że to ‚pierwszy mój prezydent-chrześcijanin’ (w opozycji do Wałęsy i Kwaśniewskiego), ktoś kto ‚wreszcie przemówił naszym głosem’, ale trudno mi uznać, że ktoś z daleka, bez rodzimego zacietrzewienia patrzący na politykę, mógłby lansować Wawel…
Wszyscy nasi politycy są siebie warci. Nigdy nie nastanie w Polsce sensowna polityka, jeśli od wpływu na nią nie zostaną odsunięci/przez Czas/ nominanci dawnej „Solidarności”.
Za tamte wyczyny im chwała, aled na czas spokojul, ludzie z tamtymki obciążeniami psychicznymi nigdy się nadawać nie będą. W ich podświadomości zostały zakodowane odruchy walki i burzenia, tworzenie konspiracyjnych relacji personalnych/stąd myślenie klanowo-wodzowskie/,zmitologizowana wartość KK itd etc.
Nie ma innej rady, jak tylko ich przeczekać. Czy kraj to wytrzyma, to się okaże, w każdym razie , nie powinniśmy oczekiwać normalnej polityki od polityków, których na uprawianie takowej nie stać…
Jeśli chodzi o odpowiedzialność za katastrofę smoleńską, to oczywiście wszyscy!!! są w równym stopniu winni ci za nią odpowiedzialni, zwłaszcza politycznie. „Politycy” dwóch głównych partyii, z prezydentem włącznie ,tak zapamiętali się w rozgrywaniu „karty rosyjskiej”, że aż się tqak fatalnie przesiliło. Nie udawajmy, że Tusk nie podgrzewał atmosfery/zwłaszcza znajac emocjonalny rodzaj charakteru prezydenta/ wykonując gesty na zadrażnie3nie wobec prezydenta Putina.
Oczywiście Rosja, to nie sentymentalny ogródek pełen poezji, i plony wszystkich naszych idiotycznych/dziecinada/ gierek z Rosją w tle, beznamiętnie zapisywała po stronie MA, jak to się czyni w normalnej polityce. A dla checy, cóż to szkodzi, możśe być i buzi-buzi i rąsia-rąsia…
Seastian
Z wynikami sondaży korzystnymi dla Komorowskiego pokrywa się oferta bukmacherska. Np. Toto-Mix, dział TOTOLOTKA, za 1zł na Komorowskiego zapłaci 1,45zł natomiast za Kaczyńskiego 2,30zł. Odpowiada to procentom sondażowym: Kaczyński 30, Komorowski 47,4.
W II turze w 2005 L.Kaczyńskiego poparły duże grupy wyborców: Samoobrony na wezwanie Leppera i wyborców SLD obrażonych atakiem PO
/Jarucka, Miodowicz/ na Cimoszewicza. Teraz wyborcy ci nie zagłosują na Kaczyńskiego, który osobiście kierował niszczeniem tych partii.
Stawiam na Komorowskiego.
Że najuczciwiej i powalająco by było ustalić odpowiedzialność pałacu i Lecha Kaczyńskiego za katastrofę smoleńską – jest oczywiste. Lecz dla kogo, oprócz elektoratu PO? Czy Tuskowi to potrzebne?
Czas się zastanowić, czy maruderstwo kampanii Komorowskiego jest objawem i wynikiem ślamazarności i zadufania, czy może jest sterowane?
Jakoś do kompletu mi się składają dzisiejsze medialne klocki, wg których Tusk dąży do przegranej Marszałka z dwu powodów.
Po pierwsze – by zneutralizować Schetynę (to ten z opinią łamiącego przeciwnikom nogi na boisku), budującego wokół Marszałka swe zaplecze.
Kaczor jest dla Donalda mniej groźny.
Po drugie – JK na pałacu w stylu brata, daje Tuskowi wygodny wykręt, gdyby coś nie wychodziło.
To dlatego szefem kampanii Marszałka jest tuskowy fighter Nowak, zdumiewająco w tej kampanii bezjajowy.
Ale ponieważ PiS-owi też zależy na niewielkiej przegranej Prezesa by wygrać wybory samorządowe, robi się komicznie – wygra ten, kto przegra. ,,A ciemny lud to kupi”. Czyli i my, blogowicze…
Wg mnie Tusk obrał strategię taką samą jak w kwestii telewizji publicznej i nie odniesie się do sprawy odpowiedzialności politycznej za katastrofę. To próba podwyższenia standardów w życiu publicznym, czyli – nie ruszamy tego, co do nas nie należy. Telewizja publiczna szkodliwa, ale rozpędzenie załogi byłoby powieleniem zachowań SLD i PiS. Więc nie ruszamy. I teraz widzimy efekty, agresywną propagandówkę na konto Kaczyńskiego.
W kwestii śledztwa – prokuratura niezależna od rządu, nie po to rozdzielano stanowiska ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, by rząd miał wpływać na działania prokuratury. Więc śledztwem zajmuje się prokuratura, a rządowi nic do tego.
To w normalnych warunkach byłoby całkiem godne pochwały i chciałbym, żeby taki był w tym kraju standard. Ale Tusk musi liczyć się z agresją prawicowych populistów i Kościoła – bezruch w tej sprawie na dobre nie wyjdzie. Ludzie nie zauważą prób podwyższenia standardów, bo ulegną manipulacji PiS-u, jaką mogliśmy oglądać w ostatniej sprawie ustawy o IPN. Jeśli Tusk jest podejrzewany o zamach (tym razem na niezależność instytucji publicznych), to cokolwiek zrobi da się pod teorię o zamachu podciągnąć.
Media prawicowe już zupełnie nie liczą się z rzeczywistością i wystarczy im cokolwiek by rozkręcić nagonkę na kogokolwiek. Wiadomości opierają się już wyłącznie na rewelacjach niszowych pisemek w rodzaju Gazety Polskiej i Naszego Dziennika, pełnomocnik Kaczyńskiego jest przedstawiany jako wybitny mecenas bez konotacji partyjnych (w wypowiedzi rzekomo neutralnej, w rzeczywistości wybitnie politycznej), prowadzący Kraśko rzuca niby od niechcenia uwagę deprecjonującą Gazetę Wyborczą, a Komorowski przedstawiany jest wyłącznie jako ten, co startuje „z wikipedią w dłoni”.
Jeszcze w sprawie Napieralskiego – Olechowski mówi podobnie jak szef SLD, że jego kandydatura także miałaby przełamać klincz PO i PiS – i byłaby milsza mojemu sercu, bo Napieralskiego uważam za polityka mizernego formatu. Ale obydwaj nie mają żadnych szans. Głosowanie na nich jest głosowaniem na Kaczyńskiego – przewaga Komorowskiego stopnieje, jeśli pozostałym kandydatom będzie rosnąć. Jeśli chcemy spokoju, trzeba wybrać Komorowskiego – najlepiej dużą przewagą głosów.
Postulaty Napieralskiego – nic nadzwyczajnego, właściwie klasyka dyskursu tej strony politycznej. Konkretów nie widzę żadnych (ale pewnie mu nie dali, tak jak Kaczyńskiemu nie dali rządzić). Przyjemnie by było zobaczyć perspektywy ograniczenia wpływów Kościoła w przestrzeni publicznej, chętnie zobaczyłbym lekcje religii w salkach parafialnych itp. Ale on tego nie zrobi. Nie zrobi dlatego, że nie wygra. Wygrać może Kaczyński i będziemy mieli powtórkę.
Nie wierzę też w rzekome umocnienie na przyszłość – pięć lat to zbyt dużo, by jakieś tendencje się utrzymały. Ludzie, którzy w poprzednich wyborach mieli szanse, teraz nie znaczą nic. I odwrotnie.
Wyścig pt. „kto pierwszy postawi pomnik” rozstrzygnięty. Wygrał Skórcz.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/5,102433,7893299,Pierwszy_pomnik_Lecha_Kaczynskiego__ZDJECIA_.html?i=5
Torlinie
Przykro mi ale nie mogę się z Tobą zgodzić. Jak sobie przypominam żałoba nabrała monstrualnego charakteru dopiero po kilku dniach za sprawą łkających dziennikarzy, polityków, w nieskończoność powtarzanych ujęć z ekshumacji katyńskiej i tłumów spędzanych na wyznaczone miejsca przez media jak również prostą ciekawość.
Po trwającej całymi tygodniami żałobie po JPII można było tego oczekiwać. Można było oczekiwać również skutków politycznych tych obrzędów. Przypomnę, że fala żałobna po śmierci JPII wyniosła pis do władzy.
Również prezydentura Lecha Kaczyńskiego miała żałobny charakter – od katastrofy do katastrofy. Po prostu pis rozumiał siłę polityczną żaloby a głównie lęku przed śmiercią w tym neurotycznym i wiecznie zalęknionym społeczeństwie. Pobudzał zresztą umiejętnie owe lęki.
Tak więc gdyby premier Tusk myślał to obserwując co się dzieje powinien w odpowiednim czasie uregulować prawnie sprawy żałoby narodowej (podkreślam, że to główna siła sprawcza polskiej polityki) choćby ograniczając ją do trzech dni oraz nakładając na nadawców ustawowy obowiązek puszczania w tym czasie muzyki poważnej zamiast szlochów Moniki Olejnik i jej gości.
Upieram się również, że bezpośrednio po katastrofie powinien wygłosić orędzie i odciąć się wyraźnie od wariackiej polityki ostatnich lat, która de facto doprowadziła do tego nieszczęścia. Powinien się również wyraźnie zdystansować do tego co wyprawiał w tym czasie kler.
Nie przekonuje mnie Torlinie argument o zaproszonych na pogrzeb gościach. Jak widziałeś goście ci widząc co się święci na pogrzeb nie przyjechali – pretekst do odmowy była chmura popiołu która dosłownie i w przenośni spadła im z nieba.
Nie przekonuje mnie również argument ogólny, że premier nie mógl. Moim zdaniem mógł bo wszystko można tylko nie chciał. No i rodzi się pytanie – po co mi taki premier, który nic nie może albo nie chce? Po co mi facet, który wciąż płynie bezradnie z prądem?
Pozdrawiam
jowita pisze:
2010-05-17 o godz. 09:55
Wolę być ?ciemnym ludem? niż znaleźć się w doborowym towarzystwie ?wesołego staruszka?, faceta strzelającego do zwierząt, reżysera, który wyciszył tajemniczą śmierć Frykowskiego w domu córki Karoliny Wajdy.
Masz prawo! Konstytucja Ci ją gwarantuje. A wywaqlczyli ją, również dla Ciebie, Ci z którymi Ci teraz nie po drodze. To też Twoje prawo. Zdrowia życzę.
ll pisze:
2010-05-17 o godz. 06:58
Pana Szostkiewicza nie stać było na napisanie, że reżyser Wajda skłamał, rzucając oszczerstwem w biskupa Ryszana.
Wajda nie wymienił żadnego nazwiska. Mówił o księdzu z Przemyśla, dodając mu tytuł biskupa. Powiedział dosłownie: „biskup z Przemyśla”. Treść wypowiedzi się zgadzała. Niestety. Biskup Ryszan popisał się podobnym rozumieniem chrześcijaństwa. No cóż, najwyraźniej nalezysz do tej grupy ludzi, która „nie oczekuje od drogowskazów, że pójda pokazywaną przez siebie drogą”
Jowita 9.55
Rozumiem że brzydzisz sie zbrodniarzem Wajdą i jego córką
Wolisz głosować na Prawego i Sprawiedliwego Jarosława K. który doprowadził do zabójstwa Barbary Blidy ?
(na pistolecie NIE BYŁO ODCISKÓW PALCÓW !!!!)
Panie Redaktorze!
W Polsce przed jakimikolwiek wyborami rzadko dochodzi do merytorycznych dyskusji. Teraz mamy zalobe, katastrofe, wiec tematow mnostwo, takich by narod mogl sie wyplakac. Jest to polska specjalnosc. Dyskusja o przyszlosci panstwa? Zostawmy na pozniej.
Caly Komitet Ratowania Komorowskiego troche wyglada groteskowo. Bartoszewski – bardziej zaskodzil niz pomogl, Wajda podobnie, sam Komorowski jest swoim wlasnym wrogiem. Przewage ma ogromna, bo Kaczynski jest niepopularny.
Frasyniuk poparl Olechowskiego – wolno mu. Mamy na szczescie demokracje. Tez uwazam, ze Olechowski bylby lepszym prezydentem. Komorowski nie znajduje sie zreszta w tak zlej sytuacji,zeby wszyscy musieli go popierac, ratujac Polsce przed IV Rzeczpospolita.
Z powazaniem
Tak naprawdę to profesor Bartoszewski, który nigdzie nie kandyduje i może nie przestrzegać zasad poprawności politycznej powiedział tylko to co każdy widzi: „król jest nagi”. Dziś warto przeczytać co napisał na blogu poseł Palikot. W końcu przemówił.
Z poważaniem W.
Mozna odniesc wrazenie, ze PO torpeduje wlasna kampanie prezydencka. Byc moze jest to czesc jakiegos makiawelicznego planu strategicznego na przyszlosc, tajnej strategii na lata 2010-2013 i potem. Problem w tym, ze taka strategia jest zupelnie nieczytelna z zewnatrz i wprowadza sporo zamieszania wsrod tych, ktorzy sprzyjaja Platformie.
Jesli przyjac powyzsze, to ewentualna wygrana Komorowskiego stanowic bedzie porazke PO, czyli co ? Zwyciestwo PiS oraz opozycji ? A jesli PiS ma podobne zahamowania w kwestii obejmowania prezydentury i Kaczynski rowniez woli nie byc prezydentem, wciaz patrzac z perspektywy nadchodzacego okresu 2010-2013 ?
O co w tym wszystkim chodzi ? Byc moze nie jest zle z polskimi sferami rzadzacymi (lub aspirujacymi do rzadzenia) skoro byloby je stac na tkanie tak wyrafinowanych siatek politycznych intryg strategicznych, ze my, maluczcy nie jestemy w stanie dostrzec tej finezyjnosci biorac rzeczywistosc taka, jaka sie prezentuuje ona na zewnatrz ?
I dlatego PO czy Tusk nie zajmie zadnego stanowiska, Komorowski, jesli dojscie do prezydentury, to uczyni to idac tylem i bez entuzjazmu, i tylko my, zawodowi i amatorscy obserwatorzy sceny politycznej ekscytujemy sie bez sensu sprawami, ktore tak naprawde sa bez wiekszego znaczenia.
Pozdrawiam.
PS. Lubie liste powodow dla ktorych nalalobyy glosowac na Napieralskiego. Szkoda, ze reprezentuje on partie nie tylko bez zadnego przebicia, ale rowniez bez zadnej strategii na przyszlosc. Na szczescie harcownicy SLD pisza o wiele skladniej i przystepniej niz harcownicy PiS, choc rownie nachalnie i tendencyjnie (patrz: Anetka 2010-05-17 o godz. 10:05). Anetka ! Skoro Bronek, to moze i Grzesiu ?
Główną przyczyną katastrofy było podjęcie błędnej decyzji o lądowaniu w Smoleńsku mimo ostrzeżeń o złej pogodzie i zaleceń aby lądować na lotnisku zapasowym. Reszta, czyli: zaproszenia wszystkich dowódców rodzajów wojsk na pokład samolotu, to czy ktoś miał certyfikat czy go nie miał, czy wysłanie tego samolotu (który przecież był sprawny i ponoć młodszy o 4 lata od Air Force One)) to tylko sprawy, które wynikły na skutek katastrofy, nie mające żadnego znaczenia co do jej przyczyny.
To, czy piloci sami podjęli taką decyzję (w co nie wierzę), czy były naciski podczas tego lotu czy „pozostałości” w świadomości pilota- dowódcy załogi, incydentu gruzińskiego (dca załogi był wtedy drugim pilotem), że jak nie wyląduje to jest tchórzem (Gruzja), trzeba będzie wyjaśnić.
Wszystko pozostałe, to tylko i aż, tragiczne skutki. Jestem przekonany, ze gdyby tym samolotem leciał zamiast polskiego prezydenta i jego ministrów oraz dowódców wojska ktoś inny, do katastrofy by nie doszło, a samolot wylądowałby bezpiecznie na innym lotnisku.
Myślę, że pytanie o odpowiedzialność jest retoryczne i takim już niestety pozostanie. Po 10.04. powstał mit i wszyscy, dla których jest on wehikułem, dalej go agresywnie rozbudowują. Mit ma się nijak do prawdy (obiektywnej, materialnej, czy jak ją tam zwać) i do racjonalnej dyskusji, np.o odpowiedzialności. On uchyla prawdę. Jeśli argumenty, fakty, dowody będą z mitem sprzeczne, to będą uznane za kłamliwe, stronnicze i zmanipulowane. Oni o odpowiedzialności dyskutować nie będą, bo odpowiedź znają i innej nie uznają.
Rząd (Tusk) nie mógł tu wiele zrobić – owszem, stracił inicjatywę i się pogubił – ale ciekawe, kto by się tu nie pogubił? To jest mit agresywny – bojowy. Żadna pompa funeralna (więcej lawet i salw armatnich) nie mogła zaspokoić ani ułagodzić jego wyznawców (rząd miał chyba taką cichą nadzieję) – wszystkiego było za mało i było za liche, a jeśli już, to było to perfidną udawaną żałobą.
Ten mit jest i długo będzie groźną bronią w bezpardonowej walce politycznej. Stawka jest ta sama, co była: walka o władzę i realizację własnej wizji politycznej. Tyle, że obóz, który po cichu i z goryczą pogodził się z klęską i myślał tylko o przetrwaniu dostał nagle do ręki groźną broń i nie zawaha się przed jej użyciem. Tym większa chęć zemsty za „upokorzenia” i „poniewieranie”. Odżył więc, „wstał z kolan”, „podniósł głowę”, przystąpił do ataku i będzie jej używał brutalnie, bez ograniczeń. Jeśli zwycięży, to lata 2005-07 wydawać się będą demokratyczną sielanką. Np. trzeba będzie rozliczyć z odpowiedzialności i ukarać winowajców tragedii, a wiadomo, że „Tusk ma krew na rękach”. W tym całym kontekście słowa o „wojnie domowej” nie wydają się być przesadne, niestety. Ale nie skończy się na ukaraniu Tuska, przyjdzie kolej także na tych, którzy marzą teraz na jawie o „pięknej Pierwszej Damie”, „inteligentnej, ładnej i zgrabnej pani Małgorzacie”. Sojusznicze-wspólne opanowanie mediów publicznych nie będzie wtedy dla nich okolicznością łagodzącą – wręcz przeciwnie. Tych, którzy uważają, że „moja chata z kraja” namawiam do opamiętania. Uważam, że rację mają pp. Nałęcz i Borowski. Sądzę, że sytuacja jest poważna. Trzeba ratować (z tej wątłej jeszcze, jak wyraźnie widać, demokracji) to, co się da, choć rozumiem i akceptuję, że wąsy p. Komorowskiego nie muszą się wcale wszystkim podobać. Tych namawiam, żeby zaakceptowali je na zasadzie mniejszego zła, które dla ludzi rozsądnych jest dobrem.
Anuszka!
Jak się chce psa uderzyć, to się kija zawsze znajdzie. Mnie tam Klich jest obojętny, ale najłatwiej się zwalnia faceta z przeciwnego obozu. Czy to rzeczywiście minister obrony za to wszystko odpowiada? Ja nie mówię, że on nie jest winien, ale zaniedbania są wieloletnie, Tusk pewien czas temu zabrał MON sporo funduszy, Prezydent rzucał mu kłody pod nogi – ja wiem, że najłatwiej się rozstrzeliwuje przeciwnika. Trochę obiektywizmu.
A w sprawie żony Napieralskiego – Małgorzaty. Ja wiem?
De gustibus non disputandum est.
Ale gapa ze mnie! Dopiero teraz doczytałem na tej dosłanej kartce z Ministerstwa Prawdy, że w nowej definicji liberalizmu nie mieści się dyskutowanie o pewnych kwestiach z czasów II wojny światowej, znaczy się o […] czyli o tym, co raz na zawsze zostało rozstrzygnięte przez kompetentne czynniki partyjno-państwowe i klepnięte w Ministerstwie Prawdy. […] były nawet jeśli ich nie było.
Pan redaktor jednak miał rację, przepraszam.
Atenka
Może i Twój kandydat akuratny, ale zejdź na ziemię, bo w TVP przed chwilą p. Staniszkis snuła wizję współpracy Tuska-premiera, Kaczyńskiego- prezydenta i Kalisza- szefa SLD, po przegranych wyborach przez Napieralskiego.
Panie Redaktorze! Ten teatr spokoju, w wykonaniu PiS, byłby bardziej znośny, gdyby Komorowski, grający w innej sztuce, nie zaangażował do jej reżyserii amatorów. Niestety, wczorajszy występ w Łazienkach, wprawił mnie w osłupienie ? nawet sztab wyborczy wójta wiejskiej gminy nie położyłby tak tej prezentacji. Bartoszewski obraził nie tylko Kaczyńskiego, ale przy okazji wielu samotnych i bezdzietnych. Skąd ta krótkowzroczność.
Blizna:
Cały Twój tekst można skwitować jednym starym cytatem:
„jeżeli nie wiesz o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze”……..
Ewentualnie jeszcze starszym:
„pecunia non olet”…….
Dziwi Cię to, że natura ludzka się nie zmienia?
Anuszka:
Cytowałem wcześniej teksty z „Altair” , bez oddźwięku………
Zmowa milczenia? Niekompetencja? Niechęć do podejmowania decyzji?
Na pewno RÓWNIEŻ chodzi o pieniądze…….
Szkolenie pilota kosztuje, paliwo, resursy silników, części zamienne…….
Przy takim podejściu, mamy „operetkową armię”.
Jeden pocisk artyleryjski kosztuje kilkaset, kilka tysięcy zł?
Jedna godzina lotu kilkadziesiąt tysięcy?
Po ilu godzinach lotu, strzelaniach, kierowaniu czołgiem, ilości odpalonych rakiet, będzie się DOBRYM?
Symulatory, nie załatwią wszystkiego……….
Panie Redaktorze:
Cimoszewicz zajął kiedyś stanowisko…….
I jak skończył?
„Demos” , „vox populi”………
„W naszym grajdołku” można być Sokratesem, jednak dzięki niewielkiej zmianie zwyczajów w ciągu 2000 lat, nie skończyć jak on…….
Panie Redaktorze !
A propos poprzedniego Pańskiego felietonu i wolności głoszenia poglądów (nie tylko na uniwersytetach): otóż władze Izraela nie wpuściły do kraju – wbito w paszport pieczątkę o zakazie wjazdu na tereny Izraela – prof. N.Chomsky’emu (z MIT). Powodem jest krytyka państwa Izrael. Profesor miał wygłosić wykład na uniwersytecie w Bir Zeit.
Pytam wiec – czy Izrael (o czym niegdyś dyskutowaliśmy na tym Blogu jest państwem w pełni demokratycznym – Pan o ile pamiętam twierdził że tak)
– czy organizacje izraelskich praw człowieka upominające się o prawo wjazdy Chomsky’ego na teren żydowskiego państwa maja rację czy nie ?
– jak ta sytuacja ma się w ogóle do wolności obywatelskich i do wzrostu w świecie (tym do tej pory uważanym za cywilizowany) postaw fundamentalistycznych, ortodoksji różnej maści i purytanizmu ?
Pozdrawiam mając nadzieję na odpowiedź na postawione tu dylematy.
WODNIK53
Polecam Państwu przeczytanie poniższego artykułu oraz ciekawych komentarzy blogowiczów.
http://blogs.hbr.org/haque/2010/05/why_betterness_is_good_busines.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+harvardbusiness+%28HBR.org%29&loomia_ow=t0%3As0%3Aa38%3Ag26%3Ar10%3Ac0.008512%3Ab34013868%3Az6
Rzeczywiście jest to conajwyżej gra w klasy, a ja naiwny próbowałem traktować pański blog powaznie. Wyciął mnie pan zanim zdązyłem cokolwiek napisać. Żegnam pana ozięble!
@Atenka.
Wybacz, ale nie wybieramy prezydenta, bo ma ładną żonę czy męża. To żaden argument. A pan Napieralski szanse ma nikłe, niezależnie od walorów małżonki. Szkoda, bo na lewicy było kilka osób, które mogłyby powalczyć z panami K. Niestety, dzisiejsza lewica, popełnia te same błędy co np. AWS 10-11 lat temu.
I w efekcie mamy wybór pomiędzy hrabią a podwójnym wcieleniem Robespierre`a.
oj, @anuszka 2010-05-16 z godz. 21:45 – mam wrażenie, że dałaś się nabrać na artykuł p. Hypkiego.
Ten temat był omawiany na sąsiednim blogu
http://paradowska.blog.polityka.pl/?p=241#comment-69705
(m.in. Gruby 2010-04-22 o godz. 22:29
aqa 2010-04-24 o godz. 03:03
Gruby 2010-04-24 o godz. 08:49 )
W bezpardonowym ataku p.Hypkiego chodzi o zwalenie winy za katastrofę na ministra Klicha i mam nieodparte wrażenie , że własciwym celem jest rząd czyli PO.
Naprawdę nie zauważyłaś absurdalności wywodów p.Hypkiego łna czele z oskarżeniem wprost ministra Klicha (Bogdana, zaznaczam- nie Edwarda, choć możnaby własciwie zapytać -a dlaczego nie tego drugiego ?) o SPOWODOWANIE śmierci 124 osób ?
PS. A już cię miałem za inteligentną dziewczynę (o ile jesteś tą samą anuszką od pfg.)
pozdrawiam
@jowita z godz. 09:55
do riposty toja ( godz. 13:20) dodam, że za luksus korzystania przez CIEBIE z demokracji i wolności wyboru ten „wesoły staruszek” zapłacił długimi latami SWOJEGO młodego życia w najcięższych więzieniach (a mógł też dostać czapę).
„Faceta strzelającego do zwierząt” również było stać na odwagę (więzienie- jeszcze przed Sierpniem 80, internowanie) wtedy, kiedy ona drogo kosztowała. A miał on przecież wtedy sto powodów, żeby siedzieć cicho (choć wystarczyłby już jeden: rodzina)
Natomiast atakowanie zaś kogoś za (niezawinioną zresztą przez niego) PRYWATNĄ tragedię – dotyczącą nota bene wyłącznie jego rodziny a nie polityki- jest po prostu chamskie i głupie. Takie ni z gruszki ni z pietruszki, a w dodatku paskudne.
Ciag dalszy wpisuz godz.17.11 dnia 2010.05.17. Otóż, panie Adamie S. zmusił mnie Pan do przecvzytania wszystkich wpisów do końca. Nie znalazłem niczego sprzecznego z tym co pisałem (do momentu gdy przerwał Pan to pisanie) z poziomem wypowiedzi Szanownych państwa, których wypowiedzi dopuścił Pan do druku. Bardzo bym prosił Pana o to by zechciał Pan podać powody pańskiego zachowania. Pozdrowienia Czesław R.
Wodnik53, 17.5. – 17.03
Jak tak sobie porównuję państwo Izrael i państwo polskie, to główna różnica jawi mi się nawet nie w tym, że Izrael jest państwem frontowym a Polska nie, lecz w poziomie złudzeń.
Ostatecznym kryterium słuszności danej polityki jest przetrwanie. Jeśliby demokracja, a ściślej – jej naiwne wyobrażenie – osłabiała a nie wzmacniała potencjał przetrwania, to to żadna demokracja, a jej wynaturzenie.
Zalecam Huntingtona ,,Zderzenie cywilizacji”, przynajmniej część V-tą książki – ,,Przyszłość cywilizacji”.
@ ll z godz. 06:58 – ujmuje się za biskupem Ryszanem, którego oczernił reżyser Wajda.
Po pierwsze/ biskup Ryczan nie Ryszan.
Po drugie/ Ryczan to biskup kielecki a nie przemyski.
Po trzecie/ nie chodziło o biskupa kieleckiego Ryczana (choć ten ma też swoje za uszami) a prałata z katedry przemyskiej (którego nazwiska nie warto zapamiętywać)
I najważniejsze- warto wiedzieć, drogi „ll” (z radia Tirana), O CZYM się mówi. Zatem polecam tobie (i innym) posłuchać (lub przeczytać) to, co ów CHRZEŚCIJANIN powiedział w świętym miejscu:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7763307,Szokujaca_homilia_w_Katedrze_Przemyskiej__POSLUCHAJ_.html
Możnaby powiedzieć, że przecież tam same bzdury- gdyby nie były one na tyle absurdalne, że aż przerażające. Zwłaszcza przez miejsce, w którym zostały one wypowiedziane. W którym MOGŁY być one wypowiedziane.
Pytanie moje jest takie – CZY owego „pasterza” spotkały jakieś konsekwencje ze strony przełożonych ?
Czy zainteresowała się tym (udowodnionym!) faktem hierarchia kościelna ?
Czy ktoś coś o tym wie ?
Drogi Staszku, współczuję i życzę wytrwałości i szczęścia. Zagdzam się z Panem, też mam dosyć już tematu smoleńskiego, z chęcią usłyszałabym co proponują nam kandydaci w innych kwestiach. wydaje mi się, że Komorowskiemu brakuje wiary w siebie i zdecydowania. Ale przecież nie o samą „prezentację” tylko chodzi:) Utulony Kaczyński mnie nie drażni, w tę przemianę nie wierzę, a przynajmniej jest troszkę spokojniej, kulturalniej… no to mamy ładny styl, teraz czekam na treść:P
niedouczony:
Przypomnę Ci, że „gentlemani o faktach nie dyskutują”…..
Faktem była Jałta…….
A więc nie czynniki partyjno- państwowe? To było potem…….
A czy faktem jest, że obecnie partie polityczne same ustalają listy posłów, to co wniesie się pod obrady Sejmu, skieruje do „zamrażarki” Marszałka itd?
A prace klubów parlamentarnych i statuty partii?
Czy aby na pewno są demokratyczne, nie tylko w teorii, ale i w PRAKTYCE?
Marzenia o „jedności moralno- politycznej” trwają, pomimo spektakularnej klapy wielu koncepcji filozoficznych, religijnych, ideologicznych.
Definicja liberalizmu jest trochę inna:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Liberalizm
Masz coś przeciwko TAKIEMU ujęciu?
Czy też liberały- aferały to WIARA a nie wiedza?
To o dzieje się teraz u nas to jest kolejny paradoks tego kraju, ale powinniśmy być przyzwyczajeni. Mam na myśli konkretnie to, że z jednej strony mówi się o tym żeby odciąć się od żałoby i nie używać tragedii do kampanii. Z drugiej zaś, nie ma o tym mowy, bo wciąż trwają czynności mające wyjaśnić jej przyczyny i każdy musi dodać swoje „pięć groszy”, a śledczym do niczego jest to niepotrzebne. Apeluje o rozwagę do ludzi, którzy nie są potrzebni do wyjaśniania przyczyn katastrofy niech się zajmą innymi ważnymi sprawami.
Podzielam pogląd Zyks’a. Przed chwilą byłem na stronie WP i czytałem posty pod wypowiedzią p. Kidawy Błońskiej nt. wystapienia Wajdy i Bartoszewskiego – HORROR !!!
Takie nasilenie wściekłości i nienawiści bijace głównie ( przykro powiedzieć ) od zwolenników PIS-u. Od samego początku po 10.04 zawłaszczyli sobie „wyłączność” na prawdę a kazde odmienne zdanie potęgowało tylko ich wściekłość. PO przypomina mi zwolennika „bezstressowego wychowywania dzieci” , który nagle znalazł sie na wprost rozwrzeszczanego, agresywnego bachora i nie ma zielonego pojęcia co z tym zrobić, bo próby uspokojenia, przemawiania do rozumu przynoszą skutek odwrotny od zamierzonego. Gdybym miał coś doradzić przyjacielowi w takiej sytuacji powiedziałbym wprost ” SPUŚĆ GOWNIARZOWI LANIE !!!” Może to wbrew ostatnio uchwalonej ustawie ale są przypadki, gdzie jedynie ta metoda przynosi jakiś efekt.
Przypominają mi sie nastroje z jesieni 1981r. gdy niektórzy gotowi byli iść na barykady i wieszać komunistów ( jak mój sąsiad z bloku – gotów za to własne życie oddać. Dopiero, gdy spytałem, czy swej żony i dzieci także, to się zreflektował). To, iż niektórzy twierdzą, że to wstęp do wojny domowej wcale mnie nie dziwi. Dać im możliwość to rżneliby swych przeciwników w taki sposób, przy którym strzał funkcjonariusza NKWD w tył głowy polskiego oficera wydawałby sie matczyną pieszczotą. Może przesadzam ale ton tych postów wzbudza mój lęk i nie wolno przejść nad tym do porządku dziennego. Trzeba wyraźnie wskazać tych, którzy do tego judzą.
Paranoja konspiracjonistow szaleje na internecie i nie tylko u nas. Przeciez Amerykanie nigdy nie wyladowali na ksiezycu, tylko sfilmowali „maly krok czlowieka” w Arizonie, atak na World Trade Center byl przeprowadzony przez CIA, aids zostal wyhodowany w amerykanskich laboratoriach, w slynnym gniocie „Code da Vinci” kosciol od wiekow trzyma w tajemnicy, do czego powolal nawet specjalny zakon, prawdziwa historie Chrystusa, Marii Magdaleny i Merowingow. Wbrew temu co sie sadzi, w konspiracje czesto wierza ludzie wyksztalceni. Wystarczy, ze jakis „stukniety” zaproponuje jakas nieortodoksyjna interpretacje zdarzen na internecie, i juz nic nie jest w stanie jej z tamtad usunac, zaczyna tam zyc permanantnie. Ciekawe,ze zwolennicy konspiracji sa bardzo krytyczni wobec oficjalnych wersji, za to duzo mniej wobec teorii spisku, ktorej prawde przyjmuja jak aksjomat. Ci , ktorzy poddaja w watpliwosc teorie spiskowe, skazani sa na porazke, im bardziej pokazuje sie techniczne dowody obalajace owe teorie, tym bardziej ich zwolennicy w nie wierza. Oni maja do spelnienia misje, zostali ogarnieci przez religie, z ktorej nie moga czy tez nie chca sie wydostac. Teorie konspiracyjne sa w gruncie rzeczy sposobem na nadanie sensu Historii. Lepiej wierzyc, ze to tajne sluzby brytyjskie usmiercily ksiezne Diane, niz zgodzic sie z tym, ze uswiecona przez media Ikona, zginela w banalnym wypadku samochodowym. Lepsza jest najbardziej absurdarna hipoteza od zgody na bezduszny przypadek. Serial „X-files” wyraznie sugeruje, ze prawda jest gdzie indziej. W 1948 roku Karl Popper przedstawil nastepujacy model ” socjologicznej teorii spisku” : „teoria ta opiera sie na idei, ze wszelkie zjawiska spoleczne – a zwlaszcza te, ktore uwazane sa za niekorzystne takie jak wojna, bezrobocie, nedza – sa bezposrednia konsekwencja podstepnego planu pewnych jednostek lub grup. Zasada jest prosta, wszelkie zlo tego swiata przypisuje sie wyimaginowanemu wrogowi: kiedys jezuitom, masonom,plutokratom,judeo-masonom, judeo-kapitalistom czy judeo-bolszewikom, obecnie miedzynaodowej finansjerze, sjonistom, liberalom, ekologom, feministom. Teoretyk konspiracji uwaza sie za demistyfikatora zdzierajacego maski, odslania to co kryje sie za kulisami Historii. Czyz wiec jestesmy tacy oryginalni sugerujac,ze Ruscy sprowadzili mgle, a potem dobijali jeszcze zywych ? Zadna sila, zadne rozumowanie nie jest w stanie przekonac tych, co w to gleboko wierza, ze bylo inaczej i ze za cala tragedia, stoi jeden czlowiek, ktory niepokornego pilota nazwal niegdys tchorzem.
podzielam opinię zyks, wczoraj Pan Kuczyński zadał JK zasadne pytania – czy będzie strażnikiem konstytucji oligarchów i do jakiej Polsce mówił na pogrzebie Pana Szczygły. Rozumiem frustracje, ale w/g mnie to Panowie Nałęcz i Borowski mają rację
Wpisy o nawet lekkim zabarwieniu lewoskrętnym (nie tylko w blogach redaktorów „Polityki”) są zdecydowanie bardziej merytoryczne i odznaczaja się większą kulturą słowa niż „prawdziwie patriotyczno- katolickie”. Zastanawiam się z czego to wynika? Niewątpliie zdecydowana większość naszego społeczeństwa nie pragnie pokazywać światu naszych blizn z przed dziesięcioleci i wolała by nie mieć do czynienia z dzisiejszymi „Bliznami”. Ciągła walka o władzę i pieniądze prowadzona na tak żenującym poziomie przez naszych – pożal się Boże- polityków zmusza przy okazji każdych wyborów do głosowania na mniejsze zło. Czy w ten sposób można unowocześniać i naprawiać państwo? Czy poziom dyskursu społecznego moż być wyższy? Serdeczne pozdrowienia dla Pana Redaktora!
Święta racja Panie Redaktorze. trzeba w końcu powiedzieć jaka była rola Kancelarii Prezydenta w organizacji wyjazdu do Katynia.
Dziś oglądałam program Pośpieszalskiego, w którym bez pardonu atakowano Rząd za katastrofę, a poseł Paweł Zalewski siedział ubezwłasnowolniony, jak /nie będę się wyrażać/nie dopuszczany do głosu, a jak już się odezwał to bił się w piersi, moja wina, moja wina.Miałam nadzieję, że opuści studio w proteście wobec tak prowadzonej dyskusji, ale nic z tego.
@ Piotr Gajdowski godz. 13:10 – uznanie za bardzo klarowny wykład, z którym trudno się nie zgodzić.
@Andrzej godz. 15:30 (o przyczynach katastrofy) – masz rację ! Z jedną uwagą -jeśli nie zaistniały tam, w kabinie bezpośrednie naciski na pilota (a na to wygląda) to NIE DA SIĘ już udowodnić, że o o tej nieszczęsnej decyzji lądowania przesądził ten przemożny imperatyw, który pilot miał w głowie a który wynikał ze splotu okoliczności:
-duże spóźnienie (więc absolutny brak rezerwy czasowej), a tu już TVP zaczynała relacje na żywo ,
-ranga imprezy mającej przyćmić imprezę Tusk-Putin oraz -jak przypuszczam -być godnym tłem dla ogłoszenia startu LK w wyborach prezydenckich
nie czarujmy się, publiczność po odejściu sprzed telewizorów po tych kilku godzinach juz by ( w ogromnej większości) przed nie nie wróciła
cała impreza na nic
-odwaga (honor) polskiego oficera, tak pomiatany wskutek przestrzegania procedur w sprawie Tbilisi
Czy był to NIEWYPOWIEDZIANY przymus ?
Jak sądzę (po szczątkach informacji prasowych i zachowaniu głównych postaci – to ważne pytanie na zawsze już zawiśnie w powietrzu:
I oczywiście @zyks (15:49) ma rację, że nie o prawdę tu PiS-owi (umownie nazwanemu) chodzi . Prawda ich NIE wyzwoli – tylko ten MIT. A raczej mitów wiele- co jeden, to bardziej niedorzeczny. I tu można by dodać „raz na ludowo”: im bardziej niedorzeczny – to bardziej skuteczny (tym bardziej lud to kupi)
——————-
@Blizna – napisałeś się, natrudziłeś , nawysilałeś…
…a ja i tak cię nie czytam
Słusznie pisze p. Redaktor oraz niektórzy blogowicze, że zrzucanie winy za katastrofę pod Smoleńskiem na obecny rząd jest po prostu wykorzystywaniem niewiedzy pewnej części społeczeństwa. Sprawą zmiany procedur w lotnictwie wojskowym nie był zainteresowany właśnie prezydent Kaczyński. Systematycznie je ignorował lub nawet próbował je łamać jak przypadku lotu do Gruzji. Po katastrofie pod Mirosłwcem instruktorzy tacy jak p. Wielgus czy p. Szczęsny wielokrotnie próbowali zainteresować byłego prezydenta zmianami procedur. Pan Lech Kaczyński sprawą tą zainteresowany nie był. Szkoda, że dzisiaj się już o tym nie pamięta. Pozdrawiam
Wpisy takie jak jotakes!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdzie MODERATOR!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!????????????????
Panie LEWY POLAKU (2010.05.17 godz.19.43) ! Z zazdrością czytam pana przemyślenia. Gdy podobnie pisałem około godz. 17-tej zodtałem bezceremonialnie wykasowany. Ma Pan rację. Pośpieszalskopodobni i on sam w tym swoim WARTO ROZMAWIAC biją rekordy ciemnoty, graniczącej z arabskim fanatyzmem. Jeszcze trochę a zacznie nawoływać do ustawiania bomb – pułapek i nie wątpię w to, że znalazłby samobójców do takich zadań. Tak, ma Pan rację – z gruzińskiej eskapady nie wyciągnięto żadnych wniosków. Ci biedni ludzie obawiali się jednak, by ten pożal się Boże zwierzchnik Sił Zbrojnych nie nazywał ich tchórzami. Jarosław Kaczyński powinien ukryć się w klasztorze, bo jego brat bliźniak (trudno w tej chwili jeszcze powiedzieć co mu przekazał właśnie Jarosław, ale niewątpliwie poznamy treść rozmów) o d p o w i a d a moralnie za śmierć 95 -ciu niewinnych ludzi, może właśnie przy współudziale w tym brata Jarosława.
Śmierć Barbary Blidy to dla mnie symbol rządów PIS-u. To jest to czego boję się najbardziej, w przypadku powrotu tej partii do władzy. PIS ma krew Barbary Blidy na rękach, myślę, że za mało się o tym mówi.Jakoś tak przeszło, minęło……..
Bezczelnościa Pospieszalskiego i wspierajacych go „ekspertów” jest atak na Bogdana Klicha za bałagan w lotnictwie.
Tymczasem Klich na lotnictwie się nie zna, podobnie jak na rakietach, łodziach podwodnych i czołgach.
Od tego ma generałów .
Generałem odpowiedzialnym za lotnictwo był Andrzej Błasik i on powinien być pogoniony i zdegradowany za te fakty, o których pisze np Tomasz Hypki.
Niestety Błasik był ulubieńcem Lecha Kaczyńskiego i włos mu nie mógł spaść z głowy !
Jak wiadomo zginał w Smoleńsku.
Ale Hypki sięga do Klicha, dziwne że nie do Tuska ?
Natomiast Klich jest bezwzględnie odpowiedzialny za upór w zakupie Embraerów i właśnie za to powinien wylecieć z posady, oraz za brak odwagi podjęcia decyzji o degradacji Błasika !
Szanowni państwo deszcz nie przestaje padać, małe strugi oraz rzeczki występują z brzegów, woda zalewa coraz więcej domów i paraliżuje lokalną infrastrukturę. Zamiast działań rządu i samorządów lokalnych, które powinny zadbać o urządzenia zapobiegające tym nagminnym zdarzeniom, mamy opasłe tomy analiz NIK, nie będące w stanie zapobiec wyciekowi wody nawet z dziurawej rynny. Szykuje się prawdziwy dramat, ponieważ opady deszczu ustaną dopiero w piątek, a jak już nadmieniłem wylewają na razie małe rzeczki, których wody prędzej czy później spłyną do rzek większych. Nasi milusińscy politycy odfajkowali ten problem, ponieważ ktoś im wmówił, że ostatnia wielka powódź była powodzią stulecia, a nikt z nich tak długo nie przewidywał żyć. A tu masz, leje i szykuje się sprawdzian dla tych idiotów. To o czym tu dyskutujemy szanowni państwo, być może najdalej pojutrze będzie otrzyma najniższą rangę ważnych spraw w kraju. Może przesadzam, ale jak słyszę, że w niedalekim od mojego zamieszkania Zabrzu jest powódź to, łapię się za głowę, ponieważ normalna szerokość przepływającej tam Kłodnicy nie sprawiła by kłopotu żadnemu skoczkowi w dal.
@wiesiek59
Moje założenie, że mam do czynienia z ludźmi o minimalnej wiedzy historycznej, politologicznej, z ludźmi, którzy wyłapią żart, ironię, sarkazm, szyderstwo, wreszcie z ludźmi, którzy jeśli wypowiadają się w jakimś temacie, to sprawdzą kontekst czyli całość dyskusji – to założenie było jak widzę zbyt optymistyczne.
Podpowiem: jakie to sprawy dotyczące II wojny są regulowane przez prawo karne w III RP? O jakich ”faktach historycznych” nie wolno dyskutować pod groźbą kary? O Jałcie? Ogarnij się człowieku.
Witam,
od dłuższego czasu oglądam Fakty i Wiadomości, porównując przekaz, ale zaczynam słabnąć. Dzisiejszy komentarz TVP do wypowiedzi p. Andrzeja Wajdy, który faktycznie stracił nerwy, był żenujący. Przypomina mi się fragment dzienników Tyrmanda: „Przeczytałem dziś w Trybunie Ludu, że dynastia Hohenzollernów i Habsburgów upadła w wyniku Rewolucji Październikowej. Mała rzecz, a cieszy”. Po kolejnych „rewelacjach”, czy sugestiach Wiadomości mogę w końcu choć trochę poczuć atmosferę PRL-u.
PS. Co do posła Palikota mam mieszane uczucia, jednak w tym wypadku ma rację – abonamentu nie należy płacić. Ja swojego nie płacę i nic mnie do tego nie zmusi…
Pozdrawiam,
@staq
Ja też nie czytam Blizny. Żal kolegi, bo nie wierzę że produkuje tylko tutaj.
Teraz tekst z Zeszytów Literackich, luźno związany z tematem dyskusji, przepatrzony przeze mnie trzy lata temu i odkryty z tym większą radością. Dostępny także w sieci, więc zamieszczam link:
http://www.zeszytyliterackie.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=481&Itemid=2
@Atenka
http://wo.blox.pl/2010/05/Grzegorz-jestem.html
Piękne.
Monteskiusz
A nie tak dawno na ten temat wymieniliśmy zgodne poglądy na blogu red Dziadula – przypomnę pogram Odra i biuro tego programu. Po prostu szkoda słów, bezsilna wścieklość człowieka ogarnia. Zamiast wałów, zbiorników retencyjnych, odwodnień i prostych melioracji jest rutynowa wizyta Premiera u powodzian. Kampania z fazy żałobnej przechodzi w fazę powodziową.
Dziś pożyczyłem sobie z biblioteki Orwella – „W hołdzie Katalonii”. W sam raz lektura na takie czasy.
Pozdrawiam
Strach ma wielkie oczy. Sądzę, że poszczególne pytania już padły i społeczeństwo w zarysach zna na nie odpowiedzi. Potrzeba tylko trochę czasu, by umilkł tumult. Wydaje się, że to się dzieje i balonik popularności PiS zaczyna flaczeć.
Rzeczniczka sztabu kandydata PO Komorowskiego, M. Kidawa – Błońska, żona reżysera filmowego, bezwstydnie kłamie, mówiąc, że kilka tygodni temu niektórzy mówili, że to samolot z premierem powinien spaść w Smoleńsku. Kto tak mówił ? Może prałat z Przemyśla ? Kłamstwo.
,,Narody wielkie są zwrócone ku przyszłości. Małe i marginalne koncentrują się na przeszłości”.
U tych drugich – mechanizm psycho-kompensacji, górujący nad poczuciem rzeczywistości.
Ach, gdyby to było takie proste jak się niektórym wydaje to nie byłoby powodzi na świecie. Nasi dziennikarze, nie pytają specjalistow, tylko sami wypowiadają się na temat zabezpieczeń. A prawda jest taka, że na terenach zalewowych nie powinno być zabudowań, że z tych terenów ludzie powinni się wyprowadzić. Tylko, że to nie jest do wykonania, przynajmniej dla tych, którzy już tam mieszkają. Sama mam działke rekreacyjną w ROD kompletnie zalaną, podobnie jest na działkach sąsiednich i to w centrum Polski. Takie teren, widziały gały co brały. Premiera o to nie winię.
znany reżyser Andrzej Wajda oraz prawie cały komitet honorowy Bronislawa Komorowskiego wbił właśnie swojemu kandydatowi samobójczego gola.
Bartoszewski wypowiedział się o J. Kaczyńskim obraźliwie i na żenującym poziomie, reszta również się nie popisała.
Platforma jest albo bierna, albo brakuje pomysłu, nie ma jakiejkolwiek konstruktywnej wizji Polski.
Przegra na własne życzenie!
@cor o godz. 08:18
– bezwstydnie kłamiesz (jak widzisz, dostosowuję się do ciebie- może wtedy coś dotrze).
A może dobrze byłoby, żebyś nie był ślepy i głuchy ? Wystarczyłoby, żebyś – jesli już włączasz się do dyskusji na tym forum- chociaż przeczytał to, co piszą inni (na staq 2010-05-17 o godz. 18:41) . Jeśli wcześniej nic nie widziałeś i nie słyszałeś.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7763307,Szokujaca_homilia_w_Katedrze_Przemyskiej__POSLUCHAJ_.html
od 8′ minuty :
„- TO MOGŁO SIĘ WYDARZYĆ W ŚRODĘ [gdy w Katyniu był premier Tusk – przyp.]. Ale metaforyczne w środę: „te oczodoły wołają o prawdę” premiera polskiego rządu wywołały zachwyt. Już na drugi dzień liberalni politycy, opiniotwórczy Michnik od dawna niepiszący, zaproponowali posprzątać tropy pamięci z katyńskiego lasu, zapomnieć ślady profanacji znad charkowskich grobów. I może dlatego Bóg przypomniał wczoraj Polakom – po ludzku dramatycznie, nieludzko, ale po bożemu – inaczej, po swojemu, te słowa psalmu 137 „nad rzekami Babilonu tam żeśmy siedzieli, płakali…”.
od 9’minuty 39 sek :
„TO SIĘ MOGŁO ZDARZYĆ W ŚRODĘ, ZDARZYŁO SIĘ WCZORAJ. To był ten kwiat polskiej inteligencji, to były te elity, które miały zasilić swą krwią ziemię smoleńska, by katyńska ofiara sprzed 70 lat nie została zapomniana…”
Trzymając się dalej twojej stylistyki, drogi cor, zwracam także uwagę, że prałat BEZWSTYDNIE KŁAMAŁ mówiąc o próbach zacierania pamięci o Katyniu. A cóż tu mówić o jego kuriozalnym twierdzeniu, że gdyby nie ta „OFIARA krwi” to Katyń byłby zapomniany !
Czy to „tylko” bezwstydne kłamstwo i mącenie w głowach parafianom czy to „tylko” abberacja umysłowa ?
W obu wypadkach ten pan z Przemyśla nie powinien juz więcej występować publicznie.
@Monteskiusz @Kartka
Chciałbym zwrócić uwagę, że regulacja rzek i inwestycje w zabezpieczenia przeciwpowodziowe to bardzo złożony problem.
Po pierwsze to kosztuje ogromne pieniądze.
Nasze pieniądze, bo rząd swoich nie ma o czym się Grecy pomału przekonują.
W takim przypadku zawsze trzeba liczyć ile mogą kosztować straty a ile zabezpieczenie przed nimi.
Trzeba do kosztów zabezpieczenia doliczyć trudne do zmierzenia w pieniądzach koszty ekologiczne.
Po drugie, nie jest możliwe i nigdy nie będzie zabezpieczenie się przed powodzią się w stu procentach.
Nie ma takiej siły.
Im bardziej się zabezpieczymy przed powodzią tym bardziej jak nam się nie uda bo kataklizm przerośnie nasze wyobrażenia dramat będzie większy.
Po trzecie jeśli nie da się zabezpieczyć w stu procentach,to trzeba podjąć decyzję gdzie nie zabezpieczać, żeby bezpiecznie było tam gdzie straty były by najmniejsze.
No to napiszcie proszę, dla zabawy rodzaj odezwy do mieszkańców terenów które pod zalanie muszą zostać przeznaczone.
Jakbyście władzą byli:)
W sporze człowieka z naturą a tak traktuję powódź, ja jestem po stronie natury.
Do poprzedniego komentarza w uzupełnieniu.
Takie liczenie ewentualnych kosztów i strat powodzi, to się zarządzanie ryzykiem nazywa.
Nie rozumiem, dlaczego czyni się Wajdzie zarzuty, dlaczego się określa (artur 1), że puściły mu nerwy ?
Uważam, że to ogromnie cenne, iż pan Wajda ma odwagę nazywać rzeczy po imieniu. Jestem mu ogromnie wdzięczna za list w sprawie Wawelu. Nie mógł już zmienić decyzji ale przynajmniej dał świadectwo sprzeciwu, dał znak, który już pozostanie.
W sytuacji, gdy próbuje się zmylić społeczeństwo przemianą Jarosława , a z drugiej linii idzie bombardowanie wg najgorszych wzorców, ataki z wyjatkową agresją, przy użyciu kłamstw i pomówień (od czego Jarosław ręce umywa ale się nie odcina) to dobrze, że ktoś to powie : białe jest białe a czarne jest czarne . Obecne rozhustanie emocjanalne społeczeństwa, wielki stopień agresji, pogłebienie podziałów jest przecież faktem !
odnosząc się do tego, co staq pisze: 2010-05-17 o godz. 20:47
– ja też uważam , że tak oczekiwane przez wszystkich ujawnienie treści rozmów z kokpitu nie przyniesie rewelacji na temat nacisków dotyczących ladowania. Zachowanie ludzi, którzy coś na ten temat wiedzą z pierwszej ręki (albo mogą już -nieoficjalnie- wiedzieć z drugiej) wskazuje na to, że przymus mógł być po prostu „niewypowiedziany” w sensie werbalnym. Albo poza kabiną [pilotów. Może jeszcze przed wylotem- gdy juz było poważne spóźnienie i cały lot JUŻ był „na styk”.
@aqa
Niepotrzebnie straciłaś czas dla cora. On na pewno słuchał tej homilii lub czytał artykuł. Ale cor wyznaje taką zasadę – co nie powiedziane wprost, nie istnieje. On nie uznaje żadnych aluzji, sugestii itp. Ot, taki minimalistyczny lingwista.
@Kaźmirz pisze: 2010-05-17 o godz. 22:03
„Klich (…)powinien wylecieć z posady(..) za brak odwagi podjęcia decyzji o degradacji Błasika ! ”
Otóż uważam tę opinię za pochopną.
Klich MIAŁ ODWAGĘ. Wtedy, gdy upokorzonemu przez prezydenta dowódcy „gruzińskiego” lotu nadał odznaczenie. Zrobił to , gdy tym pilotem za odmowę prezydentowi niebezpiecznego lądowania zajmowała się prokuratura a Gosiewski robił raban w Sejmie . Wtedy Stasiak sugerował , że to tylko prowokacja polityczna a nie obrona procedur i bezpieczeństwa prezydenta .
Obaj zginęli razem z prezydentam wskutek nieprzestrzegania tych procedur.
Klich – (wbrew temu, co tak lekko piszesz, Kaźmirz) MIAŁ też odwagę wystąpić (po katastrofie CAS-y) o dymisję dowódcy Sił Powietrznych gen. lotnictwa Błasika (powołanego i błyskawicznie awansowanego za rządów PiS)
Patrz : http://www.wprost.pl/ar/124914/Dymisja-za-katastrofe-CASY/&K=1/
Ale nie miał szans – prezydent Kaczyński dymisji ulubieńcowi Szczygły i Romana Polko podpisać nie miał zamiaru. Teraz wszyscy oni (prócz Polko) nie żyją.
Przy okazji- ciekawe, jak się z tym wszystkim czuje p.Polko ?
Czy też uważa , że to wszystko wina Klicha ?
Myślę, że to wszystko to obrona (własnego nieczystego sumienia) przez atak.
Panie Adamie,
Oczywiście, że możemy dyskutować o politycznej odpowiedzialności Pałacu za 10 kwietnia. Tylko, że mleko się rozlało – większość osób odpowiedzialna za przygotowanie wyjazdu nie żyje.
Można oczywiście na potrzeby kampanii wyborczej pośmiertnie osądzić i skazać Lecha Kaczyńskiego jako „głównego sprawcę masakry pod Smoleńskiem”. Będzie to oczywiście kamyczek rzucony do ogródka PiS’u, ale co to naprawdę da? Czy to naprawdę powinno być centralne pytanie kampanii wyborczej??
Ma Pan rację – przydałaby się debata o przyszłości Polski, póki co i Komorowski i Kaczyński powtarzają zaklęcia o „marzeniach”.
Komorowski miał idealną okazję aby rozpocząć merytoryczną kampanię i przedstawić nam jakiś swój think-tank złożony z ekonomistów, naukowców i przedsiębiorców. Potem mógł przez całą kampanię korzystać z „prawa pierwszego gracza na rynku”. Zdecydował się przedstawić grono mocno pyszałkowatych celebrytów i pomniejszych „kukiełek”, garść kiepskich dowcipów i żenujący spektakl ogłoszenia sojuszu z TVN w tej wojnie domowej.
Parafrazując pierwsze zdanie Pana postu: teatr histerii i samouwielbienia odegrany przez rzeczników PO jest nie do zniesienia.
Ukłony!
„Chciałoby się, byśmy dyskutowali w kampanii o czym innym: o koncepcjach rozwoju państwa i społeczeństwa, o rozdziale państwa od Kościoła, o miejscu Polski w polityce europejskiej po Grecji, o tym, czy i kiedy wchodzić do strefy euro itd.”
Pan raczy żartować? A który z kandydatów jest zainteresowany tymi kwestiami? W kwestiach ekonomicznych są „ciency” jak herbatka popularna, a rozdziału państwa od kościoła się boją.
w poprzednim poście chodziło mi oczywiście o ataki na Klicha w wykonaniu ?ekspertów?, Pospieszalskiego i całego tego zaplecza PiS-u zainteresowanych przypisaniem winy za katastrofę smolńską – jak to słusznie określił Gospodarz blogu- kierownictwu MON, rządowi i parlamentowi. Czyli – Klichowi, Tuskowi, Komorowskiemu.
Ja też – podobnie jak red. Szostkiewicz- uważam to za kluczowe zagadnienie obecnej kampanii.
Zwracam tez uwagę na post Gurewicza 2010-05-17 o godz. 20:59
– o daremności poprzednich działań w sprawie zmian w szkoleniu pilotów.
Rada dla „Blizny”:
Radzę szybka wizytę u psychiatry zanim będzie za późno.
Wcześniej jakakolwiek dyskusja z twoimi „wywodami”, noszącymi znamiona nerwicy natręctw, mija się z celem.
Ogladałem w TVN w przerwie „Loży prasowej”/oglądam ją w miarę regularnie/ prezentację komitetu honorowego p.Komorowskiego.
Wypowiedź p. Bartoszewskiego była bardzo celna i dotyka sedna sprawy.
Czy człowiek samotny, dla którego zawsze liczyła się władza i ubranie nas jak Chińczyków w jeden model „prawdziwego polaka”, może być odpowiedzialny na nasze losy? Podzielam zdania, że absolutnie nie.
Proponuję zastanowienie się, jak taki Zwierzchnik Sił Zbrojnych który nieodpowiedzialnie zabiera ze soba całe dowództwo na eskapadę , zareaguje na prawdziwe /oby nie/ zagrożenie naszego bezpieczeństwa?
Próbki już były, lot do Tbilisi, obrzucanie żołnierzy obelgą o tchórzach, eskapada nocna gdzie słychać „rosyjskie strzelanie”, to jest właśnie nieodpowiedzialność. Czy to nie ten wyższy z braci „zmuszał” tamtego do takich zachowań w imię osobliwie pojętego patriotyzmu?
A teraz sam nas urządzi?
Wolę normalność, bo wojny zabrały za wiele ofiar ludzkich i majątku narodowego i osobistego ludzi. Cieszę się, że jesteśmy w Unii Europejskiej i Nato, bo wymagania jakie stawia UE swoim członkom są gwarancją lepszego życia dla nas i naszych potomków. Dlatego byliśmy na paradzie Schummana.
I całe szczęście że tak jest, a nie że jacyś ludzie nawiedzeni proponują nam godne życie, plaże w Egipcie, to ja pytam za co? kto za to zapłaci jak nie każdy z osobna. Wspólnota już u nas była i się nie sprawdziła, ponownych prób, jak i drugiej Japonii sobie nie życzę. Dlatego będę głosował na Komorowskiego, bo to poważny człowiek, ojciec, polityk i historyk. Widać że czuje odpowiedzialność i brak w nim pazerności. A błędy w zachowaniu, cóż to jest, można się nauczyć.
Uwagi o urodzie żony są obrzydliwe, to jest jego żona i normalna kobieta.
Pani Kaczyńska wyładniała i wyszlachetniała po śmierci, a wcześniej co o niej pisano.
Powodzie – walka z siłami przyrody zawsze źle sie kończy dla ludzi i nie mamy możliwości jej wygrać. Obrzucanie obelgami rządu że im nie zapobiegał jest kompromitujace dla autorów. Oczywiście są sztaby kryzysowe, siły i środki ale zawsze za mało, nie na czas itd.
Parker napisał właściwie wszystko na ten temat i ja się z nim zgadzam.
JERZY
Zakład Pan, że ludzie podejmują racjonale wybory – obawiam się, że większość wyborców będzie się kierowała źle zrozumianym współczuciem i naiwną wiarą w nagłą przemianę Kaczyńskiego.
Konsekwencje porażki Komorowskiego będą o wiele bardziej dalekosiężne niż nam się wydaje… to na prawdę gra o wszystko!
http://hydrograf.blox.pl/2010/05/Albo-rybka-albo-p-czyli-czy-Tusk-odejdzie-po.html
aqa udowadnia, że nie rozumie tego, co czyta, cytując jakieś zdania, w których nie ma nic o tym, że samolot powinien spaść 7 kwietnia. Czy autor przytoczonych słów ubolewał z tego powodu, że samolot z premierem nie spadł ?
II pisze
Pana Szostkiewicza nie stać było na napisanie, że reżyser Wajda skłamał, rzucając oszczerstwem w biskupa Ryszana.
Pan Adam Szostkiewicz
Nie wyszło nam z prof. Sadurskim. Szkoda.
Słuchałem p. Kidawy-Błońskiej u p. Janiny w Superstacji. P. K-B pytana o uzasadnienie kandydatury p. Lipowicz, odpowiedziała w stylu „tak musiało być?”.
Odzew na blogu był wyjątkowo popierający p. Sadurskiego. Musimy zatem na przyszłość rozpoczynać akcję wcześniej. A kto jest lepiej poinformowany o planach kadrowych PO, jak nie Polityka? (że zapytam retorycznie)
Obserwuję i cenię Pana aktywność w mediach. Ma Pan śliczne „i jeszcze dodam na koniec(?)”.
Pozdrawiam najserdeczniej, nie dajmy się!
PS
Władek Frasyniuk zachowuje się „ideologicznie”, w stylu dawnej UD. Jednak jest on idolem mojego pokolenia, więc nie sądzę aby miał jego głos znaczenie w tej kampanii. Mnie jedynie szkoda energii Olechowskiego, która skierowana jest dla urealnienia II tury.
Przypominam, że Olechowski to mój typ prezydenta na następne 5 lat.
II pisze:
„Pana Szostkiewicza nie stać było na napisanie, że reżyser Wajda skłamał, rzucając oszczerstwem w biskupa Ryszana.”
Gwoli ścisłości: Ryczan (a nie Ryszan, warto wiedzieć w czyim imieniu się oburzamy) jest biskupem z Kielc, a więc Wajda nie mógł go krytykować. Natomiast w Przemyślu pewien prałat (o ile dobrze pamiętam) zasugerował wyższość katastrofy z 7 kwietnia nad katastofą z 10 kwietnia.
a propos kampanii przeciw-Klichowej (tj. kampanii wyborczej przeciw- PO-wej)
no i mamy : http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7897956,P_o_dowodcy_wojsk_powietrznych_podal_sie_do_dymisji.html
przypomnę, co pisał Redaktor: „Zrzucenie odpowiedzialności politycznej na obóz Tuska i Komorowskiego odwraca uwagę od pytania o odpowiedzialność zmarłego prezydenta i jego otoczenia .Ten zabieg może się propagandowo powieść (?) Obóz Tuska (?) powinien postawić to wciąż niewypowiedziane publicznie centralne pytanie kampanii prezydenckiej: jaka jest polityczna odpowiedzialność Pałacu za 10 kwietnia ?”
sorry, znowu te cholerne pytajniki się wcisnęły (?) zamiast (…)
a przy okazji przemiany osobowości cytat z Dilberta (na czasie):
”Ludzie spodziewają się Bóg wie czego, jak przestaniesz się golić i zmienisz imię na Wolfgang”
Znalezione w sieci:
?W mediach trafiamy ciągle na różne wpadki Marszałka. Nieświadomie zapowiadał stosowanie eugeniki przy in vitro stwierdzając, że refundacja zabiegów będzie dostępna tylko dla małżeństw gwarantujących dobre zdrowie dzieci. Zapewniał, że Norwegia należy do Unii Europejskiej. Przy innej okazji twierdził, że dowódcą wileńskiego okręgu AK był pułkownik Aleksander Komorowski, a nie Aleksander Krzyżanowski „Wilk”. Zaproszony na defiladę do Moskwy popisał się dowcipem mówiąc, że oto po upływie 400 lat polscy żołnierze znowu maszerują w stolicy Rosji.
????????????.
Wyobraźmy sobie, że coś takiego powiedziałby któryś z braci Kaczyńskich. A tymczasem właśnie Komorowski w ostatnim wywiadzie zarzuca ?rusofobię? Jarosławowi Kaczyńskiemu.?
Polityczne credo Jarosław Kaczyński wygłaszone w „Rzeczpospolitej”:
– „Nie mówmy o IV RP, skupmy się na powrocie do szybkiego wzrostu gospodarczego, wzrostu eksportu, inwestycji i budownictwa..”
To przyszły prezydent ma się głównie wtrącać w gospodarkę ?
oraz : [Budujmy] drugą, mocniejszą i nowocześniejszą falę polskiego KAPITALIZMU”.
Aaa, to już nie „Polska solidarna? ? Co na to Śniadek i związek zwany dalej niesłusznie „Solidarnością’ ?
————————-
aaa, ta przemiana !
Po ostatnim występie komitetu poparcia dla Komorowskiego i słynnym wierszu Majewskiego, żaden z kandydatów nie będzie chciał mieć charyzmy.A jak do momentu wygłoszenia tych strof, wszyscy kandydaci chcieli być charyzmatyczni jak jeden mąż.Najbardziej zarzucano braki w tej dziedzinie G.Napieralskiemu.Najbardziej charyzmatyczni zaś byli Kaczyński, Komorowski i Korwin-Mike.
Cieszę się,że to mój kandydat i w tej potyczce wychodzi zwycięsko. Tzw. charyzma ważna jest u kandydatów w biednych,egzotycznych krajach.W krajach europejskich liczy się wiedza i konkretne umiejętności kierowania państwem.
Churchil powiedzial, ze demokracja jest to najgorszy ustroj, jaki wymyslono, oprocz wszystkich innych, ktore ludzkosc wyprobowala praktycznie. W demokracji brakuje arbitra, wodza, generalissimusa, krola slonce, ktory by podejmowal rozumne, przez nikogo niekwestionowane decyzje. Bez sedziego zaden mecz nie moglby sie odbyc. Co by to bylo, gdyby na meczach wprowadzono demokratyczne zasady, tzn, ze publicznosc by decydowala, czy byl faul, czy spalony, oj byloby smiesznie i tak to troche jest jak sie obserwuje polityke. Platon marzyl o stworzeniu idealnej republiki, w ktorej rzadziliby najmadrzejsi, tzn.filozofowie, no bo przeciez wiadomo, ze wiekszosc nas jest niemadra, niech wiec madrzy decyduja za niemadrych. Ale z tym nie jest tak prosto. No bo kto ma wybierac tych najmadrzejszych, jak ich zidentyfikowac, skoro, jak powiedzial Kartezjusz: Ludzie skarza sie na brak wielu rzeczy, ale nikt nie uskarza sie na brak rozumu. W komunizmie udawalo sie jakos ominac te pulapke: posiadajacy absolutna wladze Stalin byl medrcem, no bo jesli posiadal wladze to byl medrcem, a jesli byl medrcem, to ta wladza mu sie nalezala. Kolo sie zamykalo, nie trzeba bylo szukac, zadnych demokratycznych kryteriow, aby zidentyfikowac najmadrzejszego, no bo glupcy, gdyby im dano szanse wybierania mogliby sie pomylic i nie zauwazyc medrca. To, ze madrosc Stalina wspieralo NKWD i gulagi to tylko takie by the way, bo o tej madrosci swiadcza skorzane oprawy ksiazek wydawanych pod nazwiskiem medrca. Wszystko tu bylo jasne, zadnej demokratycznej antynomii typu:dlaczego glupcy maja glosowac na madrych ? Och nigdy nie osmielilbym sie porownac prezesa K. do Stalina, ale podejrzewam, ze jemu tez marzy sie statut najwyzszego arbitra, czyz nie powiedzial on kiedys, ze jest on czystym dobrem moralnym ?
niedouczony pisze:
2010-05-17 o godz. 16:44
Chodziło mi o TEN wpis…….
Ale umknęła mi jakoś cienkość ironii, dla mojej wrażliwości- topornej w stosunku do Twojej, był zbyt wysublimowany? zbyt enigmatyczny?
Przepraszam, nigdy więcej komentarzy z mojej strony……..
Parker
Żeby była jasność – pisząc o ruinie systemów hydrologicznych nie mam zamiaru włączać się w antytuskową kampanię, która pewnie za moment wybuchnie. Jednak trudno nie zauważyć, że od 13 lat(policz ile ekip tym krajem rzadziło!) systemy zabezpieczeń przeciwpowodziowych dalej są w proszku mimo przyjętych przez państwo ustawowych zobowiązań np Program Odra. Nie wymagam od państwa organizacji bizantyjskich pogrzebów jego funkcjonariuszy natomiast wymagam zapewnienia elementarnego bezpieczeństwa obywatelom – zarówno za pomocą inwestycji jak i nadzoru. Nikt za państwo tego nie zrobi.
Natomiast z Twojego komentarza wynika, że lepiej nic nie robić, bo to się bardziej opłaca. Ja się Parkerze mogę z takim poglądem zgodzić tylko w takim razie po co mi to państwo?
Pozdrawiam
Jankowi – uważasz, że posty na wp.pl są tylko ” dla jaj” , nie oddają rzeczywistych emocji tych, co je piszą ? Obyś się nie mylił !!!! Lepiej przesadzać z oceną niż w praktyce przekonać się o własnej pomyłce. Sąsiad z 1981 r. od ponad 20 lat siedzi z rodziną w Kanadzie. Widać sam doszedł do wniosku, że nie warto ryzykować udziału ewentualnej wojnie domowej.
Parker
Jako uzupełnienie tematyki powodziowej
http://www.polityka.pl/rynek/gospodarka/1505954,1,dlaczego-powodzie-wyrzadzaja-coraz-wiecej-strat.read
Pozdrawiam
Jerzy
Zdanie z Twojego komentarza wziąłem do siebie – „Obrzucanie obelgami rządu że im nie zapobiegał jest kompromitujace dla autorów”. Proszę więc – wskaż mi w moim wpisie jakąś obelgę pod adresem rządu.
Nie będę tu dublował mojej odpowiedzi do Parkera. Pozwolę sobie tylko na wklejenie po raz drugi art Polityki na ten temat.
http://www.polityka.pl/rynek/gospodarka/1505954,1,dlaczego-powodzie-wyrzadzaja-coraz-wiecej-strat.read
To, że jest kampania nie oznacza iż należy niezauważać lub bagatelizować kolejną powódź rujnującą ludziom życie – mimo, że płacą podatki na tą nieruchawą biurokrację. Nie widzę też powodu, by nie zwracać uwagi na skalę wieloletnich zaniedbań tego państwa w tym zakresie.
Pozdrawiam
@ „MAJK” z dn. 17.05.2010. h; 18.39.
S.Huntingtona czytałem i to nie raz. Nie ze wszystkim się zgadzam co pisze wielce szacowny choć kontrowersyjny i prawicowy mędrzec. Poza tym to o czym mi przypominasz lekko się zdezaktualizowało za 19 lat (pierwszy artykuł pod tym tytułem SH opublikował w 1991 r w Foreign Affairs).
Odpowiem Ci Drogi Blogowiczu „Bertrandem Russellem”:
„Nie używaj siły dla likwidowania poglądów które uważasz za szkodliwe bo jeśli tak zrobisz to te poglądy zlikwidują ciebie””.
To się sprawdza na prawdę w „realu” MAJK ! Dlatego obstaję przy swoim zdaniu w poście co do któregoś się Ty odniósł.
Pozdrawiam.
WODNIK53
@gadly : dałeś dowód, że wchodzisz na forum, ale je niekoniecznie czytasz
– O wypocinach niejakiego ‚ll” (z godz. 06:58) ujmującym się za biskupem Ryszanem pisał już staq : 2010-05-17 o godz. 18:41
no i proszę – tu , na tym forum najwczesniej zaistniał temat tak dziś gorący
http://wyborcza.pl/1,86116,7899134,Ksiadz_nie_ten__ale_slowa_prawdziwe.html
@cor z godz. 12:01 – udowadnia, że nie rozumie tego, co czyta
lub nie czyta ze zrozumieniem
W obecności hierarchy Michalika prałat powiedział, że ten samolot
spadł w sobotę i osierocił matki , które wychowały patriotów itd.
A MÓGŁ SPAŚĆ W ŚRODĘ . (co powtórzył dwa razy)
Nadal udajesz sam przed sobą, że chodziło mu o coś innego, niż
WSZYSCY INNI zrozumieli ?
Oprócz tego utkał tam różne kwiatki typu :
-w tym dzikim kraju (nad Wisłą)
– liberalni politycy i Michnik chcieli zatrzeć tropy pamięci po Katyniu
(przy okazji- to oszczerstwo ! prawnie ścigane)
– i może dlatego Bóg przypomniał się Polakom „po swojemu”
[tą katastrofą]
– by katyńska ofiara nie została zapomniana te elity miały
ZASILIĆ SWĄ KRWIĄ ziemię smoleńską
(Gdybyż te nieszczęsne ofiary wypadku samolotowego mogły
to wcześniej wiedzieć! Że zostaną bohaterami
i poniosą męczeńską śmierć dla SPRAWY ! (Dziwisz)
Przy tym -jak się okazało- niektórzy z nich bardziej, niektórzy mniej
a niektórzy wcale)
Ach, gdybyż to oni mogli przypuszczać !
W życiu by nigdy do tego samolotu nie wsiedli !!!)
Naprawdę @cor, nie chce już mi się z toba gadać
Tak @Karkto, przypominam sobie Twoją opinię jaką zamieściłeś na temat programu Odra w blogu redaktora Dziadula, a dzisiaj bodajże Jerzy Miller na konferencji prasowej zakomunikował, że do wspomnianego programu wrócono w 2006 roku i są zrealizowane niektóre inwestycje tego planu.
@Parker, w Polsce czasami konstrukcja cepa potrafi być bardzo skomplikowana, ale żeby nie było, że się czepiam to, proszę sobie przypomnieć co tak naprawdę nie pozwalało w Polsce budować autostrad przez ostatnie 19 lat – przeszkodą było prawo, stanowione jakby nie było przez polityków w parlamencie. Jestem przekonany, że za kiepską organizacją robót zapobiegających powodziom stoi właśnie niespójne prawo. Obecna sytuacja jest ciągle rozwojowa i nie wiadomo jak się to wszystko skończy, ale jedno jest pewne, wszystkie obozy polityczne zetrą się z sobą, i dowiemy się co kto zrobił w ciągu ostatnich 13 lat.
Szalenie podobała mi się wypowiedź premiera podczas rozmowy z powodzianami(niebezpiecznie zbliżył się do wypowiedzi Cimoszewicza): „ja wam wójta nie wybierałem”. To jest sedno sprawy, ludzie jak idą do gminy coś załatwić, ciągle mówią o jakichś o n y c h, których jakby nie było wybrali, więc w przyszłości niech się zastanowią kogo wybierają, a przede wszystkim niech chodzą na te wybory.
@Anno, tak masz rację, nie powinno się budować na terenach zalewowych, choć jak sformułowałbym to mocnej; budowa na terenach zalewowych jest zabroniona. Z relacji powodzi w TV widać, że połowa zatopionych domów to, budynki nowe, wybudowane w ostatnich latach. A dlaczego? Bo gminy nie mają pieniędzy na sfinansowanie planów zagospodarowania przestrzennego i jeśli na takim terenie stoją już domy to, urzędnik nie ma prawa odmówić pozwolenia na budowę.
Pozdrawiam
A ja sobie wyobrażam, że zarówno prałat Suchy
jak i legitymizujący go arcybiskup Michalik- przez długie lata osłaniający bezkarnego pedofila z Tylawy,
jak i biskup Ryczan NIE POWINNI- zgodnie z chrześcijańskimi zasadami – występować w imieniu Kościoła.
w kościele nie powinni się wypowiadać – najwyżej leżeć krzyżem.
Jeszcze jedno : arcybiskup Józef Michalik- przewodniczący Konferencji Episkopatu OSOBIŚCIE przewodniczył tej mszy w katedrze przemyskiej, do której odwołał się Andrzej Wajda.
I ten hierarcha swoją obecnością i brakiem reakcji tę wypowiedź swojego podwładnego legitymizuje. A więc i ZA NIĄ ODPOWIADA. Po prostu.
Dla mnie Józef Michalik, przemyski arcybiskup już na zawsze pozostanie dobrodziejem proboszcza z Tylawy, dobrodziejem, który zadbał, by temu pedofilowi włos z głowy nie spadł.
Nie mogę się tylko nadziwić- jak takiego człowieka mogli inni hierarchowie
wybrać na przewodniczacego Episkopatu ? …….
Czy to świadczy o Kosciele ?
Nie, ale o tych ludziach owszem. Ludziach Kościoła.
W ramach uzupełnienia do mojego wpisu:”Sebastian pisze: 2010-05-17 o godz. 12:03 „, dodam tylko, że opisane przezemnie zjawiska, dotyczą sporej części społeczeństwa, które kształtoweało/kodowało/ się w czasach tamtej „Soidarności” i przy całym szacunku da ich tamtych wyczynów, ich społeczna histereza jest dla dzisiejszego naszego rozwoju społecznego sporym balastem. Coś takiego, co zakodowała w nich „wrzutka” papieża Polaka/genialny numer/ pozwala dzisiaj KK trwać, trfwać i trwać…itp.itd.etc.
Sebastian
Piotr Gajdowski linkuje 2010-05-17 o godz. 23:16 odo tekstu Wojciecha Tomasika „Pisomowa, czyli Walka na słowa”
tak , Piotrze, wspominany tekst Michała Głowińskiego to klasyka
I jak to z klasyką bywa- ponadczasowy
nie oprę się, by zacytować drobny fragment :
” Gdy mowa ma charakter insynuacyjny w ogromnej większości przypadków nie jest celem powiadomienie o czymś, co da się rzetelnie stwierdzić i udokumentować, tylko dąży się do wytworzenia wokół demaskowanego odpowiednio nieprzychylnej atmosfery, do łączenia z jego osobą takich lub innych podejrzeń”
Taka mowa wyklucza przekazywanie obiektywnych informacji, nie umożliwia, nie zachęca ani nawet nie wskazuje chęci prowadzenia negocjacji (…)
Pisomowa wyrasta z podobnego nastawienia, dlatego jest sztuką niedomówień, niejasności, a zarazem- uporczywych powtórzeń.”
Natrętni PiS-owscy i/lub radiomaryjni harcownicy – to o was !
pozdrawiam, ale proszę – nie trudźcie się tu.
Chyba , ze z argumentami.
zwykły czytelnik 11.04
Nie ma między nami sporu o to co złego sie działo w lotnictwie.
Mało tego, chyba zgadzamy sie także z oceną Hypkiego która jest miażdzaca i logiczna. Róznimy sie co do wniosków. O tym że Klich chciał zwolnić Błasika dowiaduje sie wyłacznie od Ciebie, bo szmatławca Wprost nie czytam z zasady. A kopii wniosku w tej sprawie nikt nie skserowal ?????
Natomiast na temat Embraerów nabrałeś dyplomatycznie wody w usta. Nie jesteś jedyny. Wszyscy obrońcy Klicha z Grubym na czele, też udają że nie wiedzą co to jest Embraer.
A FE !
a propos cudów przemiany – cytat z politykowego blogu red. Passenta
„absolwent” pisze 2010-05-18 o godz. 12:05 tak:
Podobno ( słyszałem z drugiej ręki ) w najbliższym czasie Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro przyjadą na cmentarz gdzie jest pochowana Barbara Blida, złożą wieńce, położą sie krzyżem i będą spazmatycznie łkać.
Transmisję w TVP1 w ?prime time? poprowadzi redaktor Pospieszalski który powie na zakończenie, że Barbarę Blidę zamordowała PO.
Kaczyńskiego i Ziobry już na miejscu nie bedzie.
i jak już cytuję to jeszcze jeden ciekawy głos o kampanii wyborczej
http://passent.blog.polityka.pl/?p=699 (agnii pisze 2010-05-18 o godz. 12:19 )
nic dodać nic ująć
do Sebastian 2010-05-18 o godz. 22:05
Jestem inżynierem automatykiem i z „histerezą” walczyłem ale także „histerezę” wykorzystywałem w swojej pracy.
Mnie się bardzo podoba termin „histereza społeczna” jako handicap, Szanowny Sebastianie.
A w ogóle, na blogach Polityki pojawił się bezlik znakomitych zwrotów, zbitek, przezwisk (fe).
Serdecznie pozdrawiam
stasieku pisze:
2010-05-19 o godz. 10:53
—————————
Dziękuję, Pozdrawiam, Sebastian
ad Kaźmirz 2010-05-18 o godz. 22:11
Nie wypowiadam sę na temat Embraerów, bo nie mam nic ciekawego do powiedzenia na ten temat.
Nie znam się na tym , więc nie zajmuję stanowiska .
O ileż byłoby łatwiej i prościej i mniej niepotrzebnych tekstów do czytania , gdyby tak robili wszyscy !
pozdrawiam (dyplomatycznie)
aqa bredzi, że wszyscy coś zrozumieli. Z takimi osobami nie ma o czym rozmawiać.
Tak,tak a mialo być tak pięknie i stylowo – w palacyku na wodzie zebraly się warszawski mond i chcial pokazać jaką milością do p.o. Kandydata pala. Ale jak to można w PO zaobserwować nad sytuacją nikt nie panuje – tym bardziej jeśli chodzi o p.o. Profesora p. Bartoszewskiego i p.o. Nieśmiertelnego A.Wajde – strażnika tajemnicy norblinowskiego dworku. Zrazu posypaly się obelgi i nawolywania do wojny domowej (!). Jęki poparcia a hitem byl grafomański popis p.o. Wierszoklety Majewskiego i pobożne wzdychanie A.Nehrebeckiej. Nawet D.Tuska ruszylo !!!
Takiej tandety świat nie widzial i nie dziwię się wcale ze red. Szostkiewicz mocno podczas wywiadu z p. Terlikowskim zdenerwowany już się rozkleil. Chamstwo i drobnomieszczaństwo wita na każdym wystąpieniu P.O. Patriotów – każde przemówienie tego elementu można opatrzyć znanym komentarzem :
„wężykiem Jasiu, wężykiem !”
Kolejny wpis i znów oczom nie wierzę. Panie redaktorze dlaczego Pan takie głupoty wypisuje??? Milczenie PiS nie do zniesienia? Gadali – źle, milczą – źle. Paranoja Pana dossięga.