Jak wrócić z żałoby do demokracji?
Stowarzyszenie rodzin katyńskich apeluje do polityków i dziennikarzy, by nie wykorzystywali katastrofy smoleńskiej do celów politycznych. Słusznie, ale, obawiam się, że to pobożne życzenie.
Kampania prezydencka jak dotąd jest tylko o katastrofie. PiS widać uważa, że emocje żałobne są wciąż żywe i dają się przerobić na miecz przeciwko Platformie. Platforma sprawia wrażenie niezdolnej do odrzucenia presji moralnej, a właściwie szantażu. Zaznaczam, że nie żałoba mi przeszkadza, lecz jej polityczne rozgrywanie.
To jest groźne dla demokracji. Być może trzeba jakiegoś symbolicznego zamknięcia żałoby, która paraliżuje i deformuje życie polityczne. Co by to mogło być? Jak przerwać ten chocholi taniec? I czy on w ogóle może być przerwany, bo przecież nie ma żadnej pewności, jak będzie wyglądała nasza polityka po zwycięstwie Komorowskiego, a jak po zwycięstwie Kaczyńskiego. Może czytelnicy mają jakieś propozycje?
Komentarze
Panie Adamie
Moim zdaniem nie mozliwości nawet symbolicznego zamknięcia żałoby. Obawiam się, że nawet fakty zmieniające powszechnie przyjętą interpretację przyczyn tragedii smoleńskiej w tej chwili byłyby odebrane jako oszustwo czy manipulacja. Nie widzę u ludzi i polityków ani woli ani mozliwości by przerwać ten żałobno-polityczny idiotyzm.
Nie widzę też w obecnej sytuacji możliwości, by po wygranej przez któregokolwiek z kandydatów wyborów przegrani uznali jego władzę. Obecny podział moim zdaniem uniemożliwia prowadzenie jakiejkolwiek normalnej, demokratycznej polityki.
Pozdrawiam
Ten taniec przerwać mogą media.
Tyle, i aż tyle.
Dlaczego pan redaktor tak się męczy z tym wpisem. Można to samo zapisać w krótszej wersji:
Mamy kontrolę nad sondażami. Mamy kontrolę nad większością mediów. Mamy kontrolę nad rosnącą liczbą hierarchów (z pseudonimami). Mamy częściową kontrolę nad liczeniem głosów, ale wynik wyborów jest ciągle niepewny. Poradzcie, co zrobić, żeby zagwarantować zwycięstwo Bronisławowi, co ma przyjaciół w wsi, bo społeczeństwo ciągle nie dorosło do demokracji. Autorzy najlepszych pomysłów zostaną nagrodzeni uściskiem dłoni Adama Michnika i stażem w redakcji Polityki.
Ja mam propozycje. Ktos powinien zorganizowac szeroko naglosniona debate, na ktora nalezy zaprosic dwu albo trzech glownych kandydatow. Jesli oni nie przyjmia zaproszenia, to mimo to debata powinna sie odbyc, ale nie powinien wtedy przyjsc tylko Komorowski. Nalezy publicznie i bardzo glosno postawic J.Kaczynskiemu pytania na nastepujace tematy (uzywam hasel, wszyscy zrozumieja, o jakie tematy chodzi): Blida, Garlicki, Ziobro, Engelking, Lepper, Giertych, Rydzyk, Kaminski, Macierewicz, WSI, wywiady J.Kaczynskiego na antenie Radia Maryja przed katastrofa, oraz wywiady Macierewicza i innych przedstawicieli PiS po katastrofie. Jak rowniez antyinteligenckie i antyrosyjskie wypowiedzi J.Kaczynskiego.
W tej debacie chodziloby o to, zeby publicznie i bardzo glosno skonfrontowac J.Kaczynskiego i jego najblizszych wspolpracownikow z ich niedawnymi wypowiedziami. Chodzi o to, zeby przerwac cicha umowe „wicie, rozumicie, mysmy mowili jedno, ale myslelismy drugie, a w ogole to cicho-sza”. Chodzi o to, zeby publicznie zazadac od J.Kaczynskiego albo odciecia sie od Radia Maryja i tego elektoratu, albo publicznego potwierdzenia, ze J.Kaczynski nie zmienil frontu. A takze publicznego powiedzenia „tak, nadal wierzymy w mafie weglowa i nie przepraszamy za Blide”, albo wrecz przeciwnie „przepraszamy”.
J.Kaczynski bardzo sprytnie gra na dwu fortepianach. Jednymi ustami mowi jedno, a drugimi ustami mowi drugie. Jedne usta sa jego wlasne i pani Kluzik-Rostkowskiej, zas drugie usta sa ustami Rydzyka i Macierewicza. W ten sposob Prezes puszcza oko do szerokiego politycznego spektrum. Jak pokazuja sondaze, niezdecydowani wyborcy zaczynaja sie zastanawiac „czy te usta moga klamac”? I dochodza do wniosku, ze nie po takiej stracie. Po takiej tragedii Prezes na pewno jest innym czlowiekiem i mozna mu zaufac. I o to wlasnie chodzi jego specjalistom od PR.
Postawienie J.Kaczynskiemu serii publicznych pytan nie bedzie niedelikatne. Jesli on chce w ciszy przezywac zalobe, to niech idzie do domu i nie startuje do wladzy.Tego mu nikt nie broni. Delikatnosc polegalaby na tym, aby mu pozwolic przejsc na emeryture. Ale jesli chce wladzy, to nie powinno byc taryfy ulgowej i puszczania oka „on taki biedny, to odpowie na pytania, gdy juz bedzie Prezydentem”.
Po to, zeby skonczyc chocholi taniec, trzeba przestac tanczyc do tej muzyki. Trzeba bardzo mocno tupnac.
Jesli Platforma nie potrafi zorganizowac takiej debaty, to niech zorganizuje Polityka. W koncu od czegy Wy jestescie, jesli nie od tego, zeby stawiac publiczne pytania politykom? Sama nazwa Waszego pisma do tego Was zobowiazuje.
Moj wpis na temat publicznej debaty nie jest adresowany tylko do Polityki. Gazeta Wyborcza, zgodnie ze swoja nazwa, powinna sie mocno wlaczyc w wybory. Rzeczpospolita, zgodnie ze swoja nazwa, powinna zadbac o interes panstwa. Kazdy dziennikarz moze sie okazac albo tuba swojej ulubionej partii, albo niezaleznym czlowiekiem. Po to, zeby sie stac tym drugim, trzeba postawic publiczne pytania publicznym osobom. Od tego wlasnie sa dziennikarze, a przynajmniej powinni byc. Pytania nalezy postawic publicznie, glosno, i nazywajac adresata z imienia i nazwiska. Jesli adresat nie odpowie, to ten fakt nalezy naglosnic.
Rola dziennikarzy nie powinno byc teraz gledzenie i komentowanie, tylko publiczne stawianie niewygodnych pytan wszystkim kandydatom. Niech kazdy kandydat przejdzie przez deszcz pytan, a wyborcy zadecyduja stosownie do odpowiedzi. Trzeba przerwac zmowe milczenia, puszczania oka, jak rowniez walki sztabow wyborczych rekami osob trzecich. Glos powinni miec sami kandydaci. Nalezy ich wszystkich zmusic do zabrania glosu, skoro sami woleliby tego unikac.
W miesiac po smierci Lecha Kaczynskiego, obserwujac rozwoj kampanii wyborczej, mozna sobie wreszcie zdac sprawe jak wielka tragedia dla Polski wydarzyla sie miesiac temu pod Smolenskiem…
A moze to my, Polacy jestesmy po prostu tragiczni ?
Pozdrawiam.
Na zakonczenie mojej odpowiedzi chcialbym wyrazic zdziwienie samym pytaniem Pana Redaktora: „Jak przerwać ten chocholi taniec?” To bardzo dziwne pytanie w ustach przedstawiciela Czwartej Wladzy. To pytanie swiadczy o bezradnosci i biernym oczekiwaniu na to, co zrobia politycy. Czy moze raczej ich sztaby wyborcze. A przeciez nie powinno dziwic, ze sztaby uprawiaja propagande i posluguja sie manipulacja. Nie mozna oczekiwac, ze sztaby wyborcze same z siebie przestana manipulowac, a nawet wrecz oszukiwac. Zdzieranie masek to nie moze byc tylko rola sztabow. To znaczy, kazdy sztab chcialby zedrzec maske z przeciwnika (przeciwnikow) i powinien to zrobic. Ale, po pierwsze, nie nalezy na to czekac. A po drugie, zdarcie maski z przeciwnika nigdy nie bedzie wygladalo na dzialalnosc bezstronna. W tym sensie powodzenie takiej akcji bedzie dosc ograniczone.
W tej sytuacji potrzebni sa bezstronni dziennikarze, ktorzy beda mogli spelniac role zdzieraczy masek. Ja mam nadzieje, ze w Polsce istnieje tych kilka gazet, ktorych autorytet jest na tyle ugruntowany, ze moga sie podjac takiej roli. Oczywiscie trzeba uwazac, zeby ze zdzierania masek nie zrobila sie walka z wybranym przeciwnikiem. W ten sposob mozna nie tyle zedrzec maske, co stracic wiarygodnosc. Tego trzeba unikac. Ja mam nadzieje, ze akurat Polityka oraz Pan Redaktor osobiscie nie wpadniecie w taka pulapke.
A to, ze zdzieraja maski narobi Pan sobie wrogow, to jest oczywista oczywistosc.
nie mam.
Zadanie proste .
Te wybory jaki i inne w Polsce , rozgrywać się będą w sferze emocji a nie rozumu . Tak uważam ,niezależnie od tego jak taka opinia jest dokuczliwa dla Polaków .
Skoro emocje a nie rozum, to gdzie możliwy powrót do demokracji ,gdzie w maju 2010 ??
Pisałem już więc o tym ,wiec powtórzę ,iż sztab wyborczy PO ,jeśli chce wygrać to na rocznice wyborów 1989 – 4 czerwca musi przygotować EMOCJE obywatelskie -ogólnopolskie swięto na dwa dni, do wieczora 6 czerwca .
Nie wykorzysta tych emocji , to w niedziele PiS z Episkopatem Polski zrobia takie fajerwerki, tak je ustroją i „ubogacą ” w emocje ,że te kosteczki sp. ks Popieluszki wyniesionego na Ołtarze – rozlecą się po wszystkicch parafiach ,wsiach ,miasteczkach itp .
Emocji dostarczy „Kosciół Katolicki w Polsce ,który ma w Dupie Polskę jako taką a ceni tylko swoj merkantylny interes z pogańskimi skłonnosciami do strojenia się w SZATY i wszelakiego rodzaju dobra materialne .
Jezus – Ojciec zalożyciel Chrześcijaństwa
juz dawno jest w Polsce na pełnym marginesie .
4 lipca dojdzie w Polsce do Plebiscytu , dlatego wezmę w nim udział po stronie Bronisława Komorowskiego.
Tylko emocje ,choć pisząc te słowa dochodziły do mnie z radia ZET słowa ministra Rostowskiego .Ma on racje ,w tym o czym mówi tj. jaką destrukcję wykonali bracia Lech i Jarosław Kaczyńscy w latach 2005 -2010 .
Po to by racje ministra Rostowskiego górowały , potrzeba rozumu a nie emocji,wiec narazie kreowac emocje !
Moim zdaniem to każda żałoba, nawet najpiękniejsza się wypali.
Mamy sytuację jak po śmierci wujka,nie bardzo lubianego w rodzinie.
Przez jakiś czas, to nawet cieplej myślimy o jego jeszcze gorszym bracie, wuju.
Ale dopóki się na stypie nie odezwie.
Zaraz sobie przypominamy wtedy,co to za wuj.
Moim zdaniem to Kaczyńskiemu zabraknie paliwa do końca kampanii.
PO jeszcze nie rozpoczęła, bo jej się kampania sama toczy przez udział Komorowskiego w życiu publicznym.
PiSowi też się toczy, tylko że PiS chciał nie chciał, wystartował od Wawelu i z wysokiego C.
Moim zdaniem Kaczyński zaraz będzie szczytował a dystans nadal duży.
A w jego wieku dwa razy w ciągu miesiąca może się nie udać.
Potem furia, jak zacznie spadać w sondażach.
Będzie jeszcze dużo śmiechu z pana prezesa w okularach.
@Dorota Szwarcman, Belizarish
Dzięki! Odpisałem Wam przy poprzednim wpisie.
Nie rozumiem czemu rozgrywanie ktastrofy w Smolensku w sposob jaki robi to PiS mialoby byc zagrozeniem dla demokracji. Popatrzmy co sie dzieje:
– Jaroslaw Kaczynski wypowiada sie chyba po raz pierwszy w zyciu w wywazony sposob o Rosji i Rosjanach – to zapewne rownie szczere jak nagla niechec Putina do stalinizmu, ale pozytywne i chwala mu za to.
– PiS tonuje wlasny przekaz, jest koncyljacyjny i umiarkowany – to tez dobry objaw, ktory nalezy chwalic, a nie potepiac w czambul.
Sam tez nie dowierzam szczerosci intencji i boje sie, ze zaraz po kampanii i JK i PiS wroca do lania zolci, dzielenia Polakow i plucia na zapas na sasiadow, ale obecnie nie mozna im nic zarzucic. Cala brudna robote obrzucania przeciwnikow blotem wykonuja za PiS jego zwolennicy organizujacy sie za pomoca internetu i przyjaznych im mediow. Przejete przez koalicje PiS i SLD media publiczne dodaja swoja cegielke do wzmocnienia Kaczynskiego.
Dzieje sie tak, gdyz katastrofa w Smolensku zmobilizowala twadry elektorat PiS pozwalajac partii i prezesowi na stonowanie wizerunku i walke o centrum (wcuesniej takie proby blokowali konkurenci w stylu Giertycha i Marka Jurka, lub pomrukiwania z Radia Maryja).
Plaforma myslala, ze prezydenture ma w kieszeni i zupelnie nie przemyslala swojej strategii ani nie zaangazowala sie w walke wyborcza. Jesli bedzie tak dalej, to Komorowski moze faktycznie przegrac wybory, lub wygrac je o wlos, bo prawa strona sceny politycznej zakrzyczy centrum i siadzie frekwencja.
PO moze przemyslec sytuacje i zaczac prezentowac POZYTYWNA wizje prezydentury. Polityka milosci, pochwaly dla lagodnosci PiSu i 2-3 punktowa pozytywna wizja prezydentury skomponowana tak by podkreslic charakterystyke PO bedzie moim zdaniem skuteczna.
Atak na pograzonego w zalobie Jaroslawa Kaczynskiego lub na stonowany obecnie PiS nic moim zdaniem nie da, a moze sprawic, ze to PO przejmie maske chorej na wladze partii jatrzycieli. Atakami zajma sie i tak samozwanczy zwolennicy w internecie i gazetach, ale PO by wygrac musi w ogole pokazac Polakom, ze chce prezydentury i po co jej ona.
Zadaję sobie pytanie: czy z uwagi na kontekst okoliczności stanowiących jej powód i przyczynę możliwe jest aby prezydencka kampania wyborcza toczyła się w zupełnym i całkowitym oderwaniu od tych właśnie okoliczności. Chyba jednak nie. Gdyby sytuację odwrócić w tym sensie, że w katastrofie pod Smoleńskiem zginął Prezydent RP wywodzący się z szeregów PO mielibyśmy sytuację dokładnie taką samą, z tym, że zarzuty o wykorzystywanie żałobnego kontekstu i pogrzebowych akcesoriów wysuwane byłyby pod adresem PO.
Katastrofa i nastroje po katastrofie tą kampanię determinują; czy chcemy tego – czy nie.
Składanie wieńców i palenie zniczy 10 maja przed Pałacem ocenione zostało jako wykorzystywanie katastrofy i nastroju żałoby przez PiS.
Brak swoich przedstawicieli politycy PO wyjaśniali tym, że składali wieńce i palili znicze na grobach ofiar. Czy takie zachowanie nie może być oceniane analogicznie jak „przedpałacowa” inicjatywa PiS ?
Czy czerń ubioru p. Jakubiak jest „wyborczą zagrywką” czy wyrazem autentycznej żałoby ?
Pytania i przykłady można mnożyć.
Powtórzę się; od katastroficzno- żałobnego kontekstu tej kampanii oderwać się – moim zdaniem – nie można.
Gdy wzburzone fale społecznych nastrojów się uspokajają, wraca naturalny i prawdziwy obraz preferencji politycznych Polaków: połówka na PO, ćwiartka na PiS i druga ćwiartka na outsiderów.
Ten obraz nie jest wynikiem czyichkolwiek kampanii, akcji i wojen wyborczych – wręcz przeciwnie. Ukształtował się w toku obserwacji i przeżywania praktyki politycznej tych ugrupowań, które władzę sprawowały.
Także – w rezultacie dojrzewania społeczeństwa, oraz dopływu coraz liczniejszych, trzeźwo myślących i coraz lepiej wykształconych młodych, na których archaiczne zabobony i współczesne manipulacje nie działają. Którzy mają jasny obraz ciemnogrodu.
Czym są w istocie kampanie wyborcze? Myślę, że ich głównym zadaniem po stronie ugrupowań mniej popularnych a szczekliwych jest naruszenie powyższego układu preferencji, by nagnać sobie jak najwięcej elektoratu. W tym maglu każda metoda, podłość, kłamstwo i manipulacja są dobre – ,,zwycięzców się nie rozlicza”.
Platforma w taki sposób nie działa i wierzy, że społeczeństwo, podejmując decyzje wyborcze, doceni jej osiągnięcia. Niebezpiecznie za bardzo wierzy, i – spocząwszy na laurach – kompletnie się samo rozbraja. Ignoruje dezorientację elektoratu chwiejnego, który zdecyduje o wynikach wyborów. Tego, którego kręcą świecidełka w rodzaju ,,braku charyzmy Marszałka”. O ten elektorat walczy metodą magla umysłów PiS.
Pyta Pan, Szanowny Gospodarzu, o pomysły na wstrzymanie tej destrukcji. Cóż my na tym blogu możemy?
Tu jest ograniczone grono ludzi o dojrzałych poglądach (nie licząc łatwo rozpoznawalnych dywersantów), których przekonywać nie trzeba. Szerszego przełożenia na opinię publiczną nie mamy.
Widzimy za to, jak znane Figury życia niekoniecznie politycznego, ale egzystujące z polityki, takie na K., M., O. itd, uprawiają – w atmosferze rosnącej niepewności – moralną prostytucję. Podpisały się na liście JK, choć wiadomo, że jego poglądy i metody obrażają ich inteligencję. Ale nie o poglądy tu chodzi, a o mały, partykularny interes – ot i cała polska Targowica.
Cóż robić uczciwym i świadomym?
Ano – ROBIĆ SWOJE na tym blogu i w swym otoczeniu, sprowadzając rozhuśtane nastroje na ziemię, na miarę swych możliwości. Uparcie, konsekwentnie i do końca, nawet, jeśli dołączyłoby się do orkiestry Titanica.
Z Platformą (konkretnie – jej zarządem) jest jak z psychiatrycznym pacjentem – nie można jej zmusić do czegokolwiek, w tym – wzięcia się do roboty – jeśli sama tego nie chce. Obawiam się, że jej bierność nie jest wynikiem dalekosiężnych kalkulacji, nieczytelnych dla takich maluczkich jak ja, ale zwykłego zadufania i leniwej naiwności.
Taką postawę zademonstrował Marszałek w przedwczorajszym ,,Lisie na żywo”. Ale o tym w kolejnym wpisie.
@narciarz 2
Już dawno nie przeczytałem niczego równie mądrego. Dzięki!
Kartka z podróży pisze:
2010-05-11 o godz. 23:26
„Kartko”, zaintrygował mnie użyty przez Ciebie termin „polityka demokratyczna”. Czy mógłbyś (mogłabyś) przybliżyć, co się pod nim kryje?
tłumacz pisze:
2010-05-12 o godz. 01:46
„Autorzy najlepszych pomysłów zostaną nagrodzeni uściskiem dłoni Adama Michnika i stażem w redakcji Polityki.”
A jak dobrze pojdzie to i sama pani Aniela uscisnie im reke
i zadba aby nie minela ich nagroda im. Karola Wielkiego.
( bo to przeciez tacy dobrzy „Europejczycy”)
tłumacz pisze:
2010-05-12 o godz. 01:46
Dlaczego pan redaktor tak się męczy z tym wpisem. Można to samo zapisać w krótszej wersji:
Nec plus ultra.
Nie bedzie ‚symbolicznego zakonczenia zaloby’ — dla wielu, spontanicznie, byla nim decyzja o pogrzebie na Wawelu. To jednak niczego nie zmienilo w mediach i w tonie polityki. Nie zmienilo tego takze to, ze Polacy w zasadzie nie zyja zaloba. Ale to wlasnie politycy i media wskazuja jakie tematy sa wazne i po raz kolejny okazuje sie, ze na okreslanie wagi tematow monopol ma PiS.
Co do lekarstwa — zgadzam sie z narciarzem2 — nalezy dazyc do publicznej debaty, a na nia wprowadzic dziennikarzy nie bojacych sie zadawac pytan. Niekoniecznie nalezy zaczynac od Blidy akurat, bo to wybory prezydenckie, a nie parlamentarne. Ale o stosunek do konkretnych ustaw (zawetowanych), do dzialan poprzednika (znowu konkretnych — takich jak pomnik Ognia, likwidacja WSI), moze do in vitro (a moze przyjsc do dyskusji o wetowaniu takiej ustawy), do samych teorii spiskowych wokol katastrofy, itd.
Tuciu:
Zagrozeniem dla demokracji w tym sensie, ze nie mamy obecnie wyborow prezydenckich, a wybor spadkobiercy pamieci Lecha Kaczynskiego. Tymczasem to zupelnie inny urzad 🙂
W kazdym razie, nie watpie, ze jesli Jaroslaw Kaczysnki wygra te wybory, to Polska bedzie plakac przez nastepne piec lat. (Nie cala Polska, rzecz jasna, tylko jakies 80%.) Obwiniac bedzie sie zas demokracje i liberalne zasady, ktore pozwolily tak zlemu kandydatowi zostac prezydentem, wzdychajac do silnego czlowieka, ktory kogos takiego by „pogonil” z Palacu Prezydenckiego.
Z końcówką nie mogę się zgodzić, gdyż pewność co do wyglądu polityki po ewentualnym (tfu, na psa urok) zwycięstwie p. Kaczyńskiego możemy mieć absolutną – już to przerabialiśmy, on realizował tą politykę przez kilka lat nawet nie będąc oficjalnie na urzędzie prezydenta.
Powrót do realu z tej irracjonalnej, wyimaginowanej siłą mediów krainy jest możliwy na kilka sposobów. Pierwszy, mogący potencjalnie przynieść natychmiastowy skutek, to publikacja zapisów z czarnych skrzynek oraz treści ostatniej rozmowy telefonicznej. Zginęło 96 osób, więc te informacje nie mogą być dalej trzymane w tajemnicy, powinny zostać opublikowane natychmiast, gdyż są fundamentalne dla demokratycznych decyzji obywateli, a same śledztwo techniczne niech sobie trwa, jeśli musi (choć mam wrażenie, że nie musi i po publikacji szybko zostałoby zakończone) – tu chodzi o kwestię odpowiedzialności moralnej za śmierć wielu ludzi oraz o to, czy polityczny egoizm oraz osobnicza próżność wzięły górę nad rozsądkiem i bezpieczeństwem, z tak tragicznym skutkiem. Do tej katastrofy nie musiało dojść i jeśli osoba współodpowiedzialna za nią moralnie uczestniczy dziś w najlepsze w polityce, to znaczy, że śmieje się rodzinom wszystkich ofiar spod Smoleńska prosto w twarz.
Drugi sposób to wyjście naprzeciw tym, którzy domagają się w mediach publikacji prawdziwego obrazu L. K. OK, mówisz i masz – prawdziwego, a więc przede wszystkim człowieka szkodzącego własnemu krajowi oraz Europie, będącego narzędziem do siania niepokojów w regionie, popierającego publicznie gruzińskiego mordercę, który kazał ostrzelać rakietami śpiących w swych mieszkaniach Osetyńczyków zabijając ponad 1000 osób, wspierającego barbarzyńską politykę państwa Izrael podczas tylu wizyt w tym kraju, że pewnie suma wizyt wszystkich dotychczasowych prezydentów RP byłaby mniejsza, występującego przeciw raportowi ONZ sędziego Goldstone?a, wspierającego próby zatopienia Polski poprzez zwiększanie zagranicznego zadłużenia kraju w prywatnych bankach w czasie kryzysu, co natychmiast zlikwidowałoby ?zieloną wyspę?, tworzącego i utrzymującego sabotażowy ośrodek antyrządowy w Pałacu, mimo że Konstytucja nakazuje współpracować, itd. Jednak to sposób niegodny, jak by nie było, nie powinno się atakować zmarłego, nawet jeśli rzeczywiście źle się zasłużył państwu, choćby i nie przez złą wolę, a tylko przez własną ignorancję.
Sposób trzeci, to przywołanie w pamięci zbiorowej prawdziwego obrazu J. K., człowieka patologicznie zakłamanego, realizującego własne cele za każdą cenę, nawet za cenę gwałcenia wolności obywatelskich, czy sojuszy z werbalnie znienawidzonymi czerwonymi, Samoobroną, Ligą Polskich Rodzin; twórcy neobolszewizmu, z dominującą rolą aparatu przymusu, listami proskrypcyjnymi, hakami, podsycaniem stanu permanentnego zagrożenia, z syndromem 6-tej rano, gdzie nikt nie może być pewny dnia ani godziny.
Kubusiu
Wybacz skrót myslowy – późna noc była gdy komentarz pisałem. Oczywiście polityka zgodna z regułami demokracji. Wynika to z kontekstu poprzedniego zdania -„Nie widzę też w obecnej sytuacji możliwości, by po wygranej przez któregokolwiek z kandydatów wyborów przegrani uznali jego władzę.”
Pozdrawiam
Mój pomysł na powrót do normalności jest prosty. Platforma powinna w końcu zacząć, mimo krzyków oburzenia PIS i ich dziennikarzy,pokazywać jaka byla prezydentura Lecha K., jak wyglądały rządu PIS, jakie poglądy jeszcze miesiąc temu głośił Jarosław K,i jego pretorianie. Platforma powinna chwalić się sowimi wynikami walki z kryzysem, przypominając księzycowe pomysły gospodarcze PIS. Najgorsze co moze zrobić Platforma to milczeć i dać się szantażować załobą. Naprawdę części społeczeństwa trzeba przypomniec wyczyny PIS-u ,bo inaczej część ludzi da się nabrać na ich cudowną przemianę, monopol na patriotyzm itp.
Inaczej mamy następne 5 lat straconych (o,Boże ratuj )
Reakcja komitetów wyborczych na list jest rozbrajająca. Ale czy ktoś spodziewał się, że może być inna? A kto, znający naszą klasę polityczna wierzył, że ta tragedia nie zostanie wykorzystana. To w naszej polityce standard i jest to niestety w naszych warunkach oczywiste. Nic nowego się nie stało. Problem przede wszystkim w tym, kto te standardy wyznacza a za to są odpowiedzialne media. Czy ktoś pamięta sytuację, w której media zbojkotowały nieprzyzwoitość i chamstwo polityka?. Ja przypominam sobie tylko tego chamstwa promowanie. Wiem, demokracja w mediach.To, co trzeba zrobić przede wszystkim i w pierwszej kolejności to zająć się ustawą o mediach publicznych. W jedynce pod hasłem jedności narodowej skłócono ludzi jak nigdy do tej pory. To nie politycy oblali ten egzamin tylko media i ten apel skierowany jest przede wszystkim do dziennikarzy. Ustawa oczywiście nie zastąpi przyzwoitości i poczucia odpowiedzialności człowieka. Bardziej szkodliwe społecznie niż sam J. Kaczyński są media na jego ,,wizerunek?? pracujące. Co do tego co będzie po wyborach: są tacy, którzy uważają, że bez względu na to, czy Kaczyński zostanie prezydentem, czy nie to i tak pełna kompromitacja a koniec PiS bliski. Może i tak. Ale na te 30 z hakiem procent ludzi, którzy go popierają już pewnie czeka jakiś populista, który ich zgarnie i będziemy mieli nowego Leppera ? wicepremiera bis.
Siedzi Poeta nad wierszem,
wyciska pomysły jak wągry,
jeden z nich kwadratowy,
lecz za to drugi okrągły.
Poeta Poncyliusz SAM Z SIEBIE wycisnął pomysł o braku charyzmy Marszałka. To – wobec Rodaków rozmiłowanych w walce a nie normalności – strzał trafny. Dla nich charyzma jest tożsama ze zdolnością porywania ludu na barykady. Charyzmatyczny był Wałęsa, dopóki walczył na barykadach, ale w czasach pokoju grunt usunął mu się spod nóg, nie potrafił budować nie burząc i dlatego wypromował ,,wojnę na górze”.
Tak już jest, że anarchicznym Polakom charyzma kojarzy się z ulubioną walką.
Jedynym bodaj w Polsce charyzmatykiem, cieszącym się miłością narodu, a bazującym na pokoju, był JP II. Wręcz fantastyczne odniesienie dla tych, którzy budują poprzez spokój społeczny.
Ale Marszałek nie fatyguje się takimi drobiazgami, jak wypracowanie tarczy na zatrute strzały. Mam do niego pretensję, że do przedwczorajszego ,,Lisa na żywo” kompletnie się nie przygotował – pytanie o jego charyzmę było pierwszym, którego mógł się spodziewać. No i pobleblał jakieś tam nieprzekonujące pierdoły.
Niestety, pomógł tym, którzy waląc w charyzmatyczny bęben, charyźmie przeciwstawiają pokój i spokój.
Wróćmy do racjonalnych rozważań.
Nawet gdyby – w co wątpię- lokatorem Pałacu został kolejny Kaczyński, to co by się stało? Oglądanie żyrandola to bardzo interesujące zajęcie……..
Hamować i blokować ustawy sejmowe?
Nominacje sędziowskie i generalskie?
Nadawanie orderów?
Nic konstruktywnego po PREZESIE się nie spodziewam. W tym wieku człowiek ma niewielkie możliwości nauczenia się czegoś nowego.
Władza dla władzy i stołki dla przydupasów, Kancelaria rozdęta do tysiąca osób? To też niemożliwe, fundusze zatwierdza sejm.
Zagranica doskonale wie z kim rozmawiać w Polsce, więc ten element również jest nieistotny.
Medialny szum sprzyja jedynie dziennikarzom. Wierszówka i spoty reklamowe dają szansę godziwego życia rzeszy wyrobników…….
W zasadzie Kaczyńskiemu należy przypisać jedną, ale wielką zasługę.
Nikt tak jak on nie potrafi obudzić społeczeństwa z marazmu, błogości, samozadowolenia i samouwielbienia………
Co jest w tym człowieku, że prawie nikogo nie pozostawia obojętnym?
Nikt tak nie potrafi obudzić obywateli, pobudzić do dyskusji i samoorganizacji jak on!!!
Paradoksalnie- czyżby był „Ojcem Demokracji” w Polsce?
To jest porażające (wiem Panie Adamie, że Pan „uwielbia” takie słownictwo). Przestrzeń pt żałoba została opanowana przez watażków prawicowych, którzy hulają w niej ile się da rozpuszczając nad trumnami zapaszek towiańszczyzny. Mówi się, że śmierć tych ludzi nie była na darmo, że Oni polegli w imię wartości. Jakiś królewski symboliczny orszak pod przewodnictwem prezydenta Kaczyńskiego złożył ofiarę na ołtarzy Ojczyzny przed Bogiem. Widzę naszych Wieszczów narodowych piszących jak w chmurach niebios orszak ten kroczy w szpalerze szabel oficerów pomordowanych w Katyniu.
Tymaczsem to nie tak to nie tak!To przyprawianie symboliki jest moim zdaniem jakąś profanacją odejmowaniem pierwiastka ludzkiego, przyprawianiem jakiejś odległej nieludzkiej duchowości.Przecież Ci ludzie na pokładzie Tupolewa nie myśleli jak Chrystus, że zaraz „wykona się” Okazuje się, że dzwonili z komórek.Komuś się pewno przypomniało, że nie zapłacił rachunku za gaz, ktoś inny pewno pytał czy dziecko już wyszło do szkoły. Nie wiem czemu nikt nie protestuje przeciw ubieraniu tych „żywych ludzi” w jakąś ogólnonarodową sprawę. Przez to ludzie ślepi są na pierwiatek indywidualny w tej tragedii. Dochodzi do jakiegoś rozbebeszania tragedii rodzin. Szuka się teorii spiskowych, kontekstów, „brakujących ogniw”. Tymczasem nikt nie myśli, że matki, żony, bracia, synowie a nawet kochanki cierpią widząc to co się dzieje w mediach i na uklicy. Moim zdaniem oburzającym faktem, było puszzcenie w „Wiadomościach” w publicznej TV jednego dnia filmu sugerującego, że ofiary były dobijane strzałami (dalsza implikacja-pewno w tył głowy jak oicerowie w Katyniu) , a następnego dnia Pani spikerka obwięsciła apel o poszanwoaniu żałoby. Wstyd, ze takie standardy wytycza telewizja publiczna.
Wszyscy kładą kwiaty trzymają fotografie zmarłych. Mało zaś słychać o ludziach, którzy w ramach żałoby zajęli się bezinteresownie rodzinami ofiar. Róbmy swoje w ciszy i okazujmy współczucie, nei bijmy piany. O interesach politycznych nie wspomnę. Niech ta tragedia będzie miała wymiar bardziej ludzki a nie ogólnonarodowy.
pisałem obszerny wpis na temat tego, że nie zgadzam się z wypowiedzią Gospodarza, iż nie wiemy, jaka będzie polityka po zwyciestwie Komorowskiego, a jaka po zwycięstwie Kaczyńskiego. Przecież to wszystko wiemy. Pisałem, ale brakło prądu i wszystko mi uciekło. Nie będę się powtarzał, bo teraz przeczytałem wypowiedź „MICHAŁA” i w całości się z nią zgadzam. To samo właściwie chciałem napisać. Dodam synteczycznie, że mentalność J. Kaczyńskego, jego obsesje, są ogromnym zagrożeniem dla polskiej polityki integracji ze światem cywilizowanym i dla polskiej gospodarki. Polsce potrzebna jest racjonalna normalność, a nie nieustające fajerwerki, sztandary, intrygi, szukanie pod każdym kamieniem wroga.
Kaczyński ma depresję, już wcześnie znikał na tygodnie niby to na myślenie.Jest prawdopodobnie na lekach trochę nieprzytomny nawet, w wszystko za niego robi sztab. kto bliżej zetknął się z tą chorobą widzi symptomy jak na dłoni. Trzeba zmuszać Kaczyńskiego do debat, rozmów i tp kontaktów bezpośrednich.jego sztab wie o tym i go nie wystawia.
Nie powinno sie tez zamykać ust Palikotowi, Niesiołowskiemu czy Kutzowi.
Panie z PIS są ‚odważniejsze’ w dyskusjach niż ci panowie. Ktos musi siac ferment, żeby rozruszać towarzystwo.
Szanowny Panie Redaktorze, sadze, ze taka mozliwosc aby politycy (glownie PIS) i „prawdziwi patrioci” nie wykorzystywali tej tragedi do swoich propagandowych dzialan lezy w gesti Kosciola. Moze to stwierdzenie wyda sie Panu Redaktorowi dziwne ale ja uwazam tak :skoro Kardynal Dziwisz zdecydowal sie na zorganizowanie i pochowanie pary prezydenckiej na Wawelu ( bardzo dobrze i ladnie zorganizowana ceremonia) co oznacza,ze wzial w Swoje rece wazne sprawy panstwowe. Przeciez w Polsce mamy rozdzial Panstwa od Kosciola a Prezydent jest swieckim urzednikiem. Niech Kardynal Dziwisz bedzie teraz konsekwentny : powinien stanowczo zakazac – poprzez Swoje slowo – wykorzystywania Smolenska do jakichkolwiek celow.
Z powazaniem – Przemyslaw, sztokholm
napisalem: nie mam.
pewnie za krotko i mnie robot zatrzymal…
uzasadnie wiec:
jak urban zaczal plesc(w 1984 czy piatym, nie pamietam)
o wprowadzeniu ustawy o banicji
(a skonczylo sie wyrokiem smierci na najdera)
to zabito popieluszke i tez bylo takie zamieszanie jak dzisiaj,
pojechalem wtedy na pogrzeb, nastroje byly ekstatyczne…
bylem tez 18 IV w krakowie, dwie godziny, nastroje byly podobne,
ale podrobione, raczej pompa niz dusza…
mysle, ze najwiekszy blad jaroslawa to ten, ze polozyl lecha na skalce.
dzieki temu ma wielkie szanse wygrac wybory;
jest to jednakze polityka krotkozwroczna i kto wie, czy pewnego dnia nie bedzie on tego zalowal, iz,pozwole sobie zacytowac goethego,
„wezwal na pomoc upiory”.
Podpisuję się „czterema łapami” pod tym, co napisał Narciarz2.
Platforma zachowuje sie tak, jakby jej nie zależało na prezydenturze. Może rzeczywiście najwygodniej schować się za Prezydentem, który i tak wszystko zawetuje?
Chciałbym wierzyć, że Platforma na prawdę chce rządzić Polską i wyprowadzić ją na 30 lat rozwoju: zreformować edukację, uzdrowić „zdrowie”, zlikwidować bariery ludzkiej przedsiębiorczości, odnowić i rozbudować infrastrukturę – która jest w rozsypce (drogi, tory kolejowe, linie energetyczne i elektrownie…), rozdzielić na dobre państwo i kościół…
Więc apeluję do dziennikarzy dobrej woli – zadawajcie ważne pytania kandydatom na prezydenta! Te pytania dobrze zasygnalizował Narciarz2.
Nie walczcie wyłącznie o wysoką oglądalność zapraszając na rozmowy Niesiołowskiego, Palikota, Kutza, Kurskiego i Brudzińskiego – oni nie mają nic do powiedzenia oprócz demonstrowania kontrowersyjności za wszelką cenę. Dziennikarze dotrzyjcie do mądrych polityków. którzy maja coś ciekawego do powiedzenia. W 40-milionowym społeczeństwie powinno być kilka takich osób. Trzeba je wylansować, aby ludzie ich poznali. Aby nasza debata polityczna wróciła na nogi.
Jak się obserwuje to, co robią dziennikarze (w ogromnej większości), to człowiek się zastanawia, czy im prawie wszystkim nie zależy na tym, aby wygrał Kaczyński. Bo przecież im większy „obciach” , tym większa oglądalność i poczytność…
Zbig_ZZ
@wiesiek59 – prezydent ma bardzo dużą moc destrukcyjną. Może wetować ustawy, opóźniać ich wejście w życie odsyłając je do Trybunału Konstytucyjnego nie dlatego, że w ich konstytucyjność wątpi, ale właśnie żeby opóźnić, może zwlekać z nominacjami. A potem może lać krokodyle łzy, że rząd sobie nie radzi, deficyt rośnie i tak dalej. Może z pozycji wygranego dezawuować rząd i odmawiać mu legitymacji (ja wygrałem teraz w wyborach powszechnych, wyście wygrali trzy lata temu nie zdobywając tylu głosów, co ja teraz). Może, reprezentując Polskę na zewnątrz, przedstawiać swoje aberracje jako stanowisko Polski. A najgorsze, może się wdawać z rządem w spory prestiżowo-kompetencyjne, co będzie odwracać uwagę od realnych problemów rządzenia krajem. Prezydent może też spełniać rolę konstruktywną, ale tego się akurat po Jarosławie Kaczyńskim nie spodziewam.
Jedyna pociecha w tym, że jeżeli Jarosław Kaczyński wygra wybory prezydenckie, PiS prawie na pewno przegra wybory parlamentarne. Jak już pisałem, najgorszym wynikiem byłaby słaba przegrana Kaczyńskiego, bo to by dawało PiSowi doskonałą pozycję przed wyborami parlamentarnymi. A w Polsce realną władzę ma premier.
Anastazjo, ja Ciebie kocham!
Dzisiejsze kłamstwo pani Kluzik-Rostkowskiej brzmiało mniej więcej w ten sposób: „cieszymy się, że PO chce przypominać jakie były rządy Jarosława Kaczyńskiego, bo Polacy wypełniając PIT powinni wiedzieć, komu zawdzięczają niższe podatki i ulgę prorodzinną”. Film dla przypomnienia komu: http://www.filmiki.deszczowce.pl/movies/filmik/giertych-vs-kurski
Mam nadzieję, że Platforma będzie punktować każde kolejne kłamstwo PiS.
Aha – nie wierzę, że tę żałobę można skończyć. Tej żałoby dawno nie ma, jest nadzwyczajna agresja, zaciętość i poczucie moralnej wyższości w dużej części elektoratu PiS. Prości ludzie łykają każde słowo Wiadomości i polityków PiS-u, są zupełnie nieprzemakalni na wymowę faktów, jednocześnie głosząc brednie przejęte od PiS w zradykalizowanej formie, bez żadnej argumentacji. Ta agresja, którą obserwuję bezpośrednio w osobistych kontaktach była dawniej charakterystyczna dla klienteli populistów w stylu Leppera i Giertycha. Dziś to Kaczyński jest naczelnym populistą kraju i ci sami ludzie, co pół wieku temu gardłowali za towarzyszem Wiesławem, później za Gierkiem, Tymińskim, Lepperem – teraz gardłują za zbawcą Kaczyńskim. Z tym nic się nie da zrobić, żałoba nie ma tu nic do rzeczy. Są psychologiczne potrzeby w dość bezceremonialny sposób zaspokajane poprzez skupienie wokół Osoby Prezesa.
Wszystkie argumenty to ataki, fakty to kłamstwa, sprzeciw to zdrada. Dychotomia „prawdziwy-nieprawdziwy” stała się obowiązującą wykładnią, przy czym oni są zawsze nieprawdziwi, a my głosimy prawdę absolutną. Umysłowości zamknięte, z syndromem spychania do getta, w grupie pewne siebie. Te wybory pokażą, ilu jest takich ludzi w kraju. Każdy, kto ma choć odrobinę wyczucia smaku nie może poprzeć człowieka, który wyrządził tyle szkód i nie przyznał się do żadnej winy.
Zgadzam się z wyrażonym już przez kogoś poglądem, że żałoba sensu stricto symbolicznie zakończyła się z chwilą podjęcia, a chwilę potem – ujawnienia, zakulisowej decyzji o pochówku wawelskim.
To, czym żyje PiS, i część społeczeństwa to już echa katastrofy, a te mogą być pożywką polityczną na lata, jeśli nie dekady. Szczerze mówiąc sądziłem, że będzie jeszcze gorzej (o krwi na rękach Tuska mógłby przecież powiedzieć oficjalnie ktoś z PiS, a nie sympatycy). Z drugiej strony, przesadne (w mojej osobistej ocenie) reakcje prof. Bartoszewskiego („pedofilia + nekrofilia”) czy posła Kutza („czarna komedia”) mogą ugruntować obóz pisowski w przekonaniu, że kurs jest słuszny.
Od platformy oczekiwałbym przeciwstawienia teatralno-mitologicznemu idiomowi PiS języka konkretów – niech Komorowski mówi dzień i noc o tym, jakie akty prawne chętnie by podpisał albo zainicjował, w jakiej polityce zagranicznej chciałby uczestniczyć – przecież po to ma być prezydent. Jeżeli sztab PiS będzie żył do 20 czerwca Smoleńskiem, to wyborca może się zastanowić, co w zasadzie obiecali.
O czym my mówimy?
Niejaki Poncyliusz juz „zajawił” że ten list to polityczna prowokacja…
Czy ta kanalia ma sumienie?
Zarówno zwycięstwo Kaczyńskiego, jak i Komorowskiego jest dla Polski niekorzystne. Jedyną alternatywą jest wybór lewicowego Grzegorza Napieralskiego. Wtedy byłaby kontynuacja prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. Do tego zostałaby ukrócona rola i władza kościoła katolickiego, która jest wszechpotężna. Głosujmy na Napieralskiego!
Platforma robi to co trzeba. PiS rozpętał wojnę ale kto sieje wiatr ten zbiera burzę, kto mieczem wojuje ten od miecza ginie. I tak będzie tym razem. Trzeba tylko iść na wybory.
Rico
Panie Redaktorze !
Też popieram „narciarza2”. Chcę tylko dodać dwie kwestie:
– żałoba i „żałobniczy” klimat (przeradzające się w farsę samej idei pośmiertnej traumy) dziś trwający, przygotowywany został przez wiele lat: to te ciągłe martyrologiczne podsycone politycznymi kontekstami rocznice, to pornograficzna nekrofilia ofiar – różnego rodzaju: Cudu nad Wisłą i ks.Skorupko, września 39, Katynia 40, Powstania W-wskiego 44, ofiary Poznania, Gdańska, stanu „W” etc.etc. To wszystko przez lata dokonywane w pompatycznym i utylitarnym celu dziś jako ta „piana na wodzie” PiS-owskiej propagandy jest wykorzystywana w kampanii wyborczej. To ciąg logiczny tych działań i dlatego będzie wykorzystywana (nota bene nie żałuję P0 bo ona, jej politycy, działacze brali czynny udział we wspomnianej przeze mnie, że tak się wyrażę, „pornografii nekrofilnej”). Kto sieje wiatr – zbiera burzę. Oburzonym na mój zwrot nt. ww. obchodów i ofiar powiem tylko, że w takich okolicznościach najlepszym uczczeniem wszelkich poległych, zabitych czy zaginionych są: pamieć i milczenie (nie tańce i polityczne – obojętnie kto je i w jakim celu wyczynia – festiwale)
– kto może to zakończyć ? Nikt Panie Redaktorze. To zależy wyłącznie od świadomości społecznej i debaty – uczciwej – politycznej, kulturowej, cywilizacyjnej. To należy do Was Panie Redaktorze- dziennikarzy, publicystów, komentatorów: ale Wasze środowisko nie jest uczciwe w tym względzie i wielokrotnie w RP po ’89 roku uczestniczyło w hucpach, nalotach na nielubianych polityków, zaszczuciu (i nie odwoływaniu później gdy fakty były inne) osób będących nie-mainstreamowymi. Dlatego ja też jestem sceptycznym i ostrożnym w zajmowaniu w tym akurat sporze jakiegokolwiek stanowiska. Wart pac pałaca. PiS mnie brzydzi – to ta „Polska” której jak najmniej winno być w dzisiejszej „Polsce”. To „Polska” której się wstydzę i z którą nie chcę mieć cokolwiek wspólnego. To ta „Polska” która szkodzi „Polsce” i Zjednoczonej Europie (przyszłości „Polski”).
Ale to nie oznacza, że jestem za P0 (mam nawet schadefreunde – że im gorzej platformersom……….i to od ich „korzennych” i źródłowych towarzyszy etosowo-styropianowych). Bo P0 ma zbyt wiele na sumieniu, aby nie stwierdzić, że pisowski gin tworzyła wspólnie z Kaczyńskimi, Girzyńskimi, Brudzińskimi i ś.p. wielu ludźmi którzy zginęli pod Smoleńskiem, a mieli proweniencję „made n PiS”. Czekanie w pokerze to też uczestnictwo w grze….
Na koniec wracając do tez Gospodarza Blogu odnoszonych do żałoby przytoczę tylko krótki schlagwort Epikura nt.temat: Wszelka boleść jest rzeczą o którą dbać nie warto: jeśli jest silna – trwa krótko, jeśli się ją przedłużą – słabnie.
I tak też będzie z tą żałoba „na pokaz”, polityczną, osłabiającą rozum i przyzwoitość normalnego człowieka.
Pozdrawiam.
WODNIK53
Co za pytanie o pomysły!!!!!! Przecież to media mają władzę! To w mediach można zadawać pytania! Czemu w telewizji, dziennikarze są tak „skuleni”???? W dużej mierze, media nam trochę mieszają w głowie! Np. zaprasza się do telewizji kilku polityków i to z każdej opcji! Wiadomo, że każdy będzie mówił o sobie dobrze! Więc, jak my mamy poznać prawdę! My, co się na polityce zbytnio nie znamy! Wczoraj, w tvn zaproszono Pana Wołka i Panią Staniszkis! Proszę mi powiedzieć, kto ma rację??? Ale takich głupich rozmów jest wiele i one niczego nie wnoszą, tylko robią nam wodę z mózgu! Przestańcie tak robić, weźcie się za pracę i wykonujcie ją obiektywnie! Podawajcie fakty! Rozmawiajcie z kandydatami! To maja być prawdziwe rozmowy, a nie grzecznościowe, bo nie wypada, bo jest żałoba!!!!!!!!!!!!
Ja tez mysle, ze zaloba sie skonczyla. To co ozywia emocje to swieza martyrologia i nie mozemy oczekiwac zeby PiS i okolice z tej amunicji zrezygnowali. Zreszta to wzmozenie ma charakter hmm, bez mala religijny i bledem byloby myslec ze to Pis je generuje. To raczej rzesze „patriotyczne’ nakrecaja PiS na ten kierunek. Z calym szacunkiem dla P. Szostkiewicza ale zyczenie aby to sie skonczylo teraz jest tylez pobozne co naiwne. Tego starczy na 5 nastepnych wyborow do sejmu i prezydenckich.
Co do skutecznosci dotychczasowj kampanii to nie wydaje mi sie zeby PiS mial jakas swietna koncepcje poza minimalizowaniem ekspozycji prezesa (ktory jak wiadomo moze cos palnac). Wykorzystywanie tragedii nie jest jakas tam strategia tylko oportunna koniecznoscia (czesciowo wymuszana przez wzmozonych).
Tez nie wydaje sie aby tej amunicji starczylo adekwatnie na cala kampanie.
Zgadzam sie z wieloma przedmowcami, ze potrzebne sa debaty, gdzie temat tragedii poprostu zostanie pominiety.
PYTANIE:
Co sie stanie z PiSem w razie zwyciestwa Kaczynskiego?
Moim zdaniem rozpadnie sie w ciagu 2 lat w wyniku wewnetrznych bojow.
May all living beings be liberated
troche off topic, ale moze to i jaki pomysl ? zaslugi demokracji i w ogole ?
Czy warto poruszac w kampanii watek iracki ?
jestesmy w toku kampanii wyborczej, tak czy inaczej okopanych w rowach wojny pozycyjnej, sztabow – wazacych postawy aktorskie, aby tylko nie zrazic do siebie 1% elektoratu.
Ja tak sobie osobiscie mysle,czy aby tak nie wyciagnac w kamapnii wyborczej – w jakiejs debacie telewizyjnej, bardzo zaskakujacej i w ogole nie branej narazie ale mimo wszystko grawitacjynej dla opinii Unii Europejskiej – twz.opcji irackiej?.
Nie ma watpilwosci, ze cala Unia Europejska uwaznie – bedzie obserwowac nasze wybory prezydenckie, czy w tych wyborach znajdzie odzwierciedlenia fakt,, ze Komorowski z Tuskiem wprowadzili Polske ponownie do ONZ, jako kraju postrzegajcego wlasna Konstytucje i prawo miedzynarodowe – konczac tzw. kampanie iracka i okupacje tego kraju, jako przyznanie sie do kapitalnego bledu politycznego rzadu – kandytdata PiS Jaroslawa Kaczynskiego ?
Ze Tusk i Komorowski spelnili marzenia Polako, ktorzy od poczatku tej agresji byli jej przeciwni ? w 85% ?
Dzis – nawet USA – przyzanja, ze w Iraku nie znaleziono broni chemicznej, ani specjalnego zagrozenia dla demokracji, sami przyznaja sie do kardynalnych bledow i lamania praw czlowieka- a jednak rzad Jaroslawa Kaczynskiego do konca swojej kadencji wspomagal eksterminacje narodu irackiego, rabunek zabytkow UNESCO – okupujac znaczna czesc tego kraju. Poniewaz mam zamiar zalozyc odpowiednia grupe na facebooku, – nie bede ukrywac ze sonduje opinie publiczna czesci elektoratu zwiazanego z haslem Kosciuszki i Pulawskiego – .za wolnosc Nasza i Wasza.
Co myslicie warto ten temat podsunac strategom kampanii wyborczych ? Czy ma szanse na wymierny akcent wyborow prezydenta RP ??
-m27
Mam pomysł na kampanię. Nie dość że merytoryczna, to jeszcze dająca do myślenia……..
-Spór z EURECO kosztował podatnika ….zł, PO zakończyło go
-Rewelacje Ziobry skutkowały spadkiem…przeszczepów, Za naszych rządów wzrosły o …%
-Konflikty z Rosją zostały załagodzone, wzrósł eksport towarów rolnych, przemysłu itp o …%
-Brak decyzji o przebudowie Warszawy za kadencji L.Kaczyńskiego skutkował zahamowaniem inwestycji i spadkiem zatrudnienia. Za rządów PO wydano w Warszawie ….miliardów, co skutkowało zatrudnieniem dodatkowo…pracowników………
KAŻDY z nas- pracujących oczywiście, jest uzależniony od decyzji politycznych w tym sensie, że podjęcie lub zaniechanie działań przez polityka skutkuje przyrostem lub spadkiem zatrudnienia.
Może taki argument przedrze się do świadomości społecznej?
Nagonka na lekarzy, przedsiębiorców, inwestorów, skutkowała spadkiem zatrudnienia, obrotów, zysków. Część przedsiębiorców uciekła z kapitałami za granicę, wydając pieniądze tam. Ile nas to kosztowało?
pfg:
Zgoda, destrukcja jest JEDYNĄ siłą tej formacji…….ale ludzie to widzą!!!
Cytowałem już:
„bo dzieło zniszczenia jest w dobrej sprawie tak wielkie
jak dzieło stworzenia”
Pytanie tylko i dyskusja, to co uznajemy za „dobrą sprawę”?
Ksenofobię? paranoję?nadmierne ambicje?nieprzywiązywanie wagi do uwarunkowań gospodarczych i geopolitycznych?
Można wymieniać wiele punktów spornych…….
Po raz n-ty należy wrócić do definicji polskiej racji stanu.
Trzeba uświadamiać szarym wyborcom konsekwencje ich decyzji.
Nikt nie powinien być zwolniony z obowiązku myślenia!
To częściowo odpowiedź dla
fawa:
Media to ludzie, wyborcy na podstawie informacji MUSZĄ wyrobić sobie samodzielne zdanie. Nie ma tak, że ONI wiedzą lepiej…….
Za KAŻDYM wyborem kryją się interesy.
Wolna wola….po prostu….
My-Polacy, nie mamy innego wyjścia, jak tylko przeczekać obecne stadium, w jakim znajduje się nasza polityka. Wydarzenia z ostatnich dwudziestu lat, zwłaszcza styl uprawiania polityki, z dzisiejszej perspektywy pokazują, w jakim stadium ewoluowania politycznego nasz kraj się znajduje. Jesteśmy w epoce „wodzusiów” do głębi przesiąkniętych manią wodzstwa. To oznacza średnio-małą epokę wstecz. Oczywiście, takie „ostatki” w ewolucji społeczeństw są zawsze pokraczne, karykaturalne, co można natychmiast spraqwdzić zaglądając do jakiegokolwiek z mediów…
To już naprawdę ostatnie pokolenie z tamtych czasów, a po nowym pokoleniowym otwarciu naszej sceny politycznej, będzie już dużo normalniej.
Mamy to szczęście, że w chwili obecnej, w polityce międzynarodowej, nasze mentalne dinozaury nie mają szans nam czegokolwiek napsuć. Usiądźmy więc wygodnie w fotelach, i pokontemplujmy oglądając telewizję, że tak wyglądają ostatki poprzedniej epoki. Będzie można zawsze powspominać: byliśmy przy tym, widzieliśmy ich na własne oczy, świetnie ,że ich już nie ma, ale… tu i ówdzie jakiś sentymencik może zapikać…
A na ten moment, nic tylko się cieszyć, bo gdyby coś nie tak poszło w gospodarce, to jaką frajdą będzie wszystko na nich zrzucić. Już nigdy, nikt, do takiego samooczyszczenia duchowego nam się ani nie pojawi, ani tak jak ci dzisiejsi się nie nada…
Pozdrawiam,Sebastian
Moim skromnym zdaniem:
1. Diagnoza jest słuszna: to jest groźne
2. Co można/należy zrobić? Nic albo prawie nic. Przed 10.04. wyglądało na to, że PiS przegra haniebnie wszystkie trzy wybory i rozpadnie się. Teraz już tak nie jest. Jak można oczekiwać, że zrezygnują z niespodziewanej szansy i nie pójdą NA WSZYSTKO, aby ja wykorzystać? Ich cel uświęci wszystkie środki. Emocje nigdy nie były tak rozhuśtane, a oni przecież jadą na emocjach i na ich rozhuśtywaniu, jak to populiści.
Rozsądni/przyzwoici powinni zachowywać się rozsądnie/przyzwoicie, każdy w swoim zakresie i kompetencji; tylko tyle mogą zrobić. Recepty czytelników są w większości nierealne, niezbyt sensowne albo nawet rozbrajające (wybrać Napieralskiego i będzie dobrze. Abstrahując od trafności recepty: no to niech ten pomysłodawca sprawi, aby tak się stało).
3.Nadzieja w czym? Że spełni się prognoza PARKERA (wpis z 8:05). Ale na to trzeba czasu. Jest go mało, a żałobnicy zrobią WSZYSTKO, żeby ich święto trwało jak najdłużej. Do tego wystarczy 5 a nawet 1% populacji.
Mam takie przeczucie, jesli wygra JK i jesli bedzie tak samo rozumowal,jak jego sp brat, ze:prezdent laduje tam gdzie chce; to dlugo nie porzadzi, gdyz nowe samoloty nie wyladuja na drzewach i we mgle, tylko dlatego ze sa nowe.
Jak rozruszać kampanię? Wystarczy pamiętać rządy
braci Kaczyńskich i Źiobry którzy zarządzali krajem jak
folwarkiem.
pozdrawiam
Maik, masz fantastyczne poczucie humoru.Serdecznie się uśmiałam…..
Symbolicznego zamknięcia żałoby nie będzie. Zbyt wielu jest zainteresowanych jej trwaniem. Natomiast żałoba zostanie zakończona po wyborach. To jedyny sposób, dotrwać do wyborów i w końcu skończyć z tym. Dać ofiarom odejść i w pewien sposób odpocząć.
Klucz do uspokojenia nastrojów i poprawy życia politycznego i społecznego w Polsce od lat posiadają media. Pan również panie Szostkiewicz.
Kluczowe w tekście Gospodarza jest zdanie – „I czy on w ogóle może być przerwany (chcocholi taniec żałobny), bo przecież nie ma żadnej pewności, jak będzie wyglądała nasza polityka po zwycięstwie Komorowskiego, a jak po zwycięstwie Kaczyńskiego.” Jak napisałem nocą moim zdaniem chocholi taniec w obecnej sytuacji nie może być przerwany.
Ale inne, ciekawe pytania wiążą się z zakończeniem felietonu Gospodarza. I myślę, że próba odpowiedzi na choć kilka pytań jest dużo bardziej inspirującą niż patrzenie na schizofrenię tej kampanii.
1. Załóżmy, że wygrywa Komorowski ale nie może objąć urzędu bo pałac zaczynają okupywać tłumy zwolenników Kaczyńskiego. Tworzy się sytuacja z Majdanu ukraińskiego – zapowiedzi, że wybory zostaną sfałszowane już padały ze strony mediów pisowskich. Czyli Komorowski wypełnia swą symboliczną funkcję z jakiś wojskowych koszar. Idzie lato więc do października jakieś monstrualne, namiotowe hospicjum starych fanatyków może blokować centrum Warszawy. Strachliwa biurokracja państwowa zastyga i odmawia posłuszeństwa. Kto na tym wygra?
2.Nabrzmiewa sprawa „ruskiego spisku” i tłumy fanatyków okupują ambasadę rosyjską. Putin traci cierpliwość i wraca do starej taktyki – rozgrywa antyrosyjskie fobie polskiej prawicy na arenie unijnej i światowej. Ocieplenie, którego jesteśmy swiadkami trafia do annałów historii. Polska na arenie międzynarodowej znów staje się kompetnie niezrozumiałą, anarchiczną społecznością. Na jak długo Unii starczy cierpliwości by znosić ognisko zapalne na swojej wschodniej granicy?
3. Wygrywa Kaczyński i wciela w życie idee IV RP. Ludzie mają dość, czują się zagrożeni i chcą się stąd wynieść – wycofują pieniądze z banków. Waluta się sypie. Wycofają? Państwo im na to pozwoli? Goli i weseli mają pryskać za granicę?
4. Prawo unijne nie pozwala na tworzenie autorytarnych tworów państwowych typu IV RP. Kaczyński wypowiada (zrywa) umowy. Jaka będzie prawna sytuacja milionów Polaków żyjących i cieszących się prawami na terenie Unii w przypadku gdy IV RP zrezygnuje z członkowstwa?
Nie chcę mnożyć tych pytań. Sądzę, że większość czytających mysli o przyszłości więc chyba istotniejsza jest dyskusja na te tematy aniżeli zastanawianie się nad okularami Kaczyńskiego?
Pozdrawiam
PS. Z góry odpowiadam pytaniem na argument – „to jest niemożliwe”. A czemu niemożliwe?
Nie ma możliwości całkowitego odcięcia się od żałoby w tych wyborach, ponieważ katastrofa pod Smoleńskiem jest przyczyną odbywania się ich w tym czasie. Jedyne co mogą zrobić politycy to nieco się zdystansować. Mam nadzieje, że w końcu pójdą po rozum do głowy, ale to chyba pobożne życzenie. Lepiej nie mieć złudzeń co do naszej polityki. Szkoda, ze alternatywa dla POPiSu jest tak słaba.
Kaczyński to polityk który dzieli Polaków. Taką reputację zdobył sobie w czasie, gdy jako premier kierował państwem i zniszczył swoich koalicjantów – LPR i Samoobronę . Podobnie postępują modliszki – zjadają swoich partnerów Kogo zje gdyby był Prezydentem ? Cały swój elektorat ? Całą Polskę ? Gdy prawie wszyscy w Polsce przeżywali żałobę on jeden działał ostro z zimnym wyrachowaniem w kierunku Wawelu, aż nie miał czasu witać zmarłych na lotnisku.Paradoksalnie to właśnie on i PIS najwięcej zyskali na śmierci Prezydenta , Lech Kaczyński spokojnie w jesieni przegrałby reelekcję i odszedł w zapomnienie a Jarosław zyskałby tak wielu przeciwników w swojej partii , zmuszono by go do rezygnacji z prezesury co dla niego skutkowałoby emeryturą polityczną .
A tak liczy na przedłużenie bytu politycznego .
Dla takiego człowieka zdobycie władzy dla władzy jest celem życia jak powiedział Lech Wałęsa .
Sporo informacji o propagandowym Pisowskim wydaniu dziennika telewizyjnego o 19.30 w TVP 1 ,skłoniło mnie po wieloletniej przerwie do obejżenia dziś tego programu .
Nie zawiodłem się .Wprawdzie nie mogło być innego rozpoczęcia, jak tylko relacja z katastrofy lotniczej w Libii , ale potem … uzyskałem potwiedzenie .
Kościół katolicki ustami biskupa Nycza i grafików TVP oraz reporterów TVP zapowiedzieli i opisali już dziś widzom jak to zgruba za 25 dni w Warszawie będzie .Rozpocznie sie Super Widowiskiem na placu Pilsudzkiego a potem 8 kilometrowy masz ulicami Waszawy do Wilanowa do tej budujacej się swiątyni, z kosteczkami Błogosławionego już ks.Popiełuszki .
W ten temat wpleciono rocznice śmierci Marszałka Piłsudzkiego ,kamera wprowadzała widza do krypty Leonarda z metalowa trumna i … nie pokazala sarofagu LK, ale widz mógł przeczytać lub usłyszeć cytaty Józefa Piłsudzkiego ,(kapitalnie pasujące do jego fanów ,tu braci Kaczynskich) w tym o sługach obcych panstw , wrogich wewnętrznych siłach politykach których odsyłać trza do uczenia szczania kur a nie polityki uprawiać ect. itd .
Współczuje widzom telewizji polskiej ,a jednoczesnie ze smutkiem zauważam ,że ten dziennik jest powszechnie odbierany przez polaków z powodu różnych przyzwyczajeń .
Moja prognoza o Pisowskim dniu wyborczym na 6 czewca o której pisalem dziś rankiem znalazła już potwierdzenie pisowskiego ośrodka medialnego .
ŻENUJACE WIDOWISKO ! taka dzika wyspa w cywilizowanej Europie .
jak większość zgadzam się z narciarzem i wodnikiem. Media rozdęły żałobę do gigantycznych rozmiarów więc niech pokażą jak w Holandii żegnają obywateli, którzy zginęli w dzisiejszej katastrofie, kto prowadzi śledztwo etc.
Troszkę obok tematu, ale tylko troszkę. Dzisiejsza ,,Polityka”, str. 6 u góry: notka pt. ,,Prymas Kowalczyk” i przecudnej urody zdjęcie rzeczonego w jaskrawo czerwonej ,,galabiji”, na której w kolejności od góry: krzyż, jakiś motyw roślinny, którego symboliki nie znam i wreszcie na dole, w okolicy goleni orzeł w koronie.
Ten obrazek wg mnie wyczerpuje w całości opis stosunku KRK do Polski jako państwa. Nie wiem, co Pan redaktor o tym sądzi, ale ja widząc to poczułem się znieważony jako Polak. Pamiętajmy, że zyjemy w kraju, gdzie można skazać za obrazę uczuć religijnych i egzekutorem jest państwo.
Po prostu rzygać się chce…
Jeszcze słowo o naszym wspaniałym PO (w podwójnym znaczeniu) kandydacie. Pierwszy oficjalny wyjazd i pan Bronek już walnął jak nie przymierzając gołąb na parapet przypominając charakter wizyt wojskowych w Moskwie przed czterystu laty.
Kandydatów mamy przednich, jeden przedniejszy od drugiego. Jeden pianista (ostatecznie rok chopinowski), drugi historyk. Nad całością czuwają funkcjonariusze najświętszej panienki i w razie niesubordynacji ściągają krócej uzdy.
Biorąc pod uwagę, że już niewiele pozostało w Polsce do spieprzenia, czekam z zaciekawieniem na rozkwit kreatywności ze strony naszych ,,elit”. Nie wątpię, że dadzą z siebie wszystko.
Pozdrawiam
Panie Danielu,
Czy w Polsce jeszcze istnieja dziennikarze ? Spotykam ich czytajac Polityke, ale nie widze ich w TVP ani nie slysze w radio !
Tyle merytorycznych, konkretnych pytan cisnie sie na usta, a ze strony tak zwanych „dziennikarzy” kompletnie NIC !!!
Co robia, za co biora pieniadze ? Kompromitacja ! Wstyd !
Z bolem w sercu zastanawiam sie czy JK i PiS nie powinny wybrac wyborow prezydenckich i samorzadowych…Moze naprawde trzeba dotknac dna, tak jak USA po dwoch kandencjach Busha zeby otworzyc oczy otumanionemu spoleczenstwi ? Jesli sa tacy wspaniali niech zadza !
Swietny pomysl Narciarz2 ! Calkowicie popieram, tylko kto ma dzialac ?
Pani Monika Olejnik ? Smiem twierdzic, ze „dziennikarze” sa beznadziejni i reprezentuja poziom absolutnie zerowy !!! Czy naprawde w Polsce wszystkich kompletnie zacmilo ? Sluchajac tych wszystkich komentarzy po „zamachu smolenskim” robi sie po prostu slabo i nie chce sie wierzyc, ze jest rok 2010….
Serdecznie pozdrawiam tych wszystkich ktorzy w zaden zamach nie wierza i boleja nad otumanieniem narodu i „elit”, ktore do tegoz otumanienia sie przyczyniaja dla swoich interesow…Niestety, nie pierwszy to juz raz w historii….
Naprawde mozna zaintonowac „Boze cos Polske”….
Powinno byc „wygrac” i „rzadza”. Przepraszam za blad.
Oglądałam dziś stronę wyborczą marszałka Komorowskiego. Podczas gdy Jarosław Kaczyński wielokrotnie chwalił się, że „jest z AK”, to Bronisław Komorowski na swej witrynie niemożebnie eksploatuje swoich arystokratycznych przodków. Kogo i do czego ma przekonać przechwalanie się przodkami, to ja nie wiem. Widzę, że obaj panowie liczą na to, że elektoratowi imponuje „genetyczny patriotyzm”. :-/
Żałoba to stan ducha.
Używamy skrótu myślowego i dajemy sobie wmówić, że taki stan trwa.
Nie ma czegoś takiego jak publiczna żałoba w tym rozumieniu.
Tę się ogłasza i podaje czas trwania. To czynność administracyjna.
To z czym mamy do czynienia teraz to gra polityczna. Taka sama jak rok, miesiąc temu. Obszarem jej aktywności wcześniej mogły być ceny ziemniaków lub imperializm Rosji.
Dzisiaj, zabawa w „kto jest bardziej godny i komu wolno więcej”. Zabawa w emocje. Pole popisu dla demagogów.
Czy PIS zmienia się bo mówi grzeczniej? Oczywiście nie. Nadal „idea” tej partii to hasła na dwa słowa, im bardziej wzniosłe tym mniej konkretne. Także tajemniczość – pojawi się pretendent? Kiedy? I co powie?
Odmiana haków lecz nie mentalności.
To daje efekty. Trzeba przyznać, że PIS doskonale odczytuje potencjał intelektualny naszego społeczeństwa. W racjonalnych, logicznych sukcesem dla nich byłoby 10% poparcie.
Co przeciwstawia PO? Zaskoczenie i ledwo skrywaną agresję.
Dlaczego tak jest? To partie podobne co do źródeł i w jakimś stopniu zasad. Różnią się poziomem kompetencji, poprawności i podejściem do gospodarki.
Chwytliwe hasła zawłaszczył PIS. Pozostała reszta i jak widać PO niespecjalnie wie jak to wykorzystać.
Co do pytania. Ignorować i nie bać się słów.
@mir
Trafna analiza, świetny tekst.
Gratuluję.
mir,
bardzo dobra ocena sytuacji.
Dołożyłbym jeszcze ocenę JOLANY 22.45.
Gdy widzę i słyszę jakie pytania zadają „czołowi” dziennikarze (dotyczy to także kobiet) TVN (gdy mam czas, to najczęściej oglądam TVN24), to szlag mnie trafia. Fizyka, biologia, matematyka, to dziedziny w których ci „wybitni” (za takich się mają patrząc na ich wyraz twarzy, gdy zadają mądre pytania) nie orientują się zupełnie.
Przykro, że muszę to pisać na blogu dziennikarza.
Pozdrawiam
Jolanta ma rację. Poziom dziennikarstwa żenujący. Gdy oglądam Kropke nad i, to myslę sobie, że Monika Olejnik za dużo miejsca poświeca na zastanawianie się jaki i butami zaszokować, a nie na przygotowanie się do wywiadu.
Zastanawiam się także słuchając wielu natarczywych, w złym tego słowa znaczeniu, dziennikarzy czy oni tak myślą, czy z jakiś powodów, rżną głupa.Czy rzeczywiście Monika Olejnik nie wie, że śledztwo jest rozgrywane przez PIS?Czy nie wie, że stacjonarny telefon satelitarny w samolocie jak sama nazwa wskazuje, jest przytwierdzony do samolotu. A co do tajemniczych rozmów telefonicznych, to tez chyba wie, że bilingi rozmów mozna uzyskać nawet po zniszczeniu telefonów.
Profesji dziennikarskiej, rzetelności,pracowitości powinna się brac dziennikarska uczyć od Pani Redaktor Janiny Paradowskiej.
Wklejam wpis zamieszczony na jednym z blogów:
za kawiarnianym pianinem w pewnych muzeum, odnaleziono nie tylko Prawdziwą Twarz Charyzmatycznego Polityka, ukradzioną podstępnie przez polskojęzyczne media.
Odnaleziono również Jego Prawdziwe Nazwisko – Kaszpirowski
no właśnie może warto pokazać owo leczenie przez Wodza metodą „moralnego wzmożenia” i aktualną grę na „dwóch fortepianach”
Nie rozumiem po co ta panika. Wygrana Jarosława Kaczyńskiego spowoduje bardzo ciężki czas dla Polski ,ale moim zdaniem będzie trwało to krótko. Po roku prezydentury pełnej wojen polsko-polskich, nienawiści, upokorzenia w oczach opinii międzynarodowej Polacy pójdą do wyborów parlamentarnych w 2011 roku z nastawieniem, aby raz na zawsze pogonić IV RP. Umożliwi to taki układ sił w parlamencie, który bez problemu zmieni konstytucję. Kaczyński będzie wówczas mógł jedynie wygłaszać orędzia, wzywać do nienawiści i karmić kota. Jakoś to przeżyjemy. Telewizor będzie można przecież wyłączyć.
Kartka z podróży, 19.18. To fajnie brzmi i bardzo prawdopodobnie. Należałoby przewidzieć jeszcze wyposażenie funkcjonariuszy IPN w pistolety a ich budynki w karabiny maszynowe. Gdzie indziej piszą o rządach „szumowin intelektualnych” a nieco wyżej „że niewiele już pozostało w Polsce do spieprzenia”. Pozdrawiam i „nie lękaj się”.
Insynuacje i wielkodusznosc. Bezprzecznie nalezy Jaroslawowi Kaczynskiemu przyznac mistrzostwo w zakresie uzywania niedopowiedzen(Wyjatkiem bylo brutalne zaatakowanie Stefana Niesiolowskiego, za jego rzekome sypanie kolegow, czego nie robily nawet torturowane przez gestapo nastoletnie dziewczynki)Nic nowego ani rewelacyjnego, ale pisze to, poniewaz saczony przez Kaczynskiego jad zarazil umysly tysiecy Polakow. Kiedy slyszy sie te wszystkie zadania, aby Tusk sie wytlumaczyl.. zawieszona w prozni pytania: Dlaczego rzad nie zrobil nic..Dlaczego mgla byla 10tego, a nie 7mego. I probe ocieplenia wizerunku prezesa przy pomocy pianina i imbryku podwaza wypowiedz koncylialnego Poncyliusza, mieszczaca sie calkowicie w logice Jaroslawa, ze ma on przeczucia, iz za listem rodzin ofiar w Smolensku, stoja jakies interesy polityczne. Przejde do „wielkodusznosci”. Zawsze bede szanowal Adama Michnika za odwage, za lata spedzone w perelowskich wiezieniach. Natomiast nie bardzo szanuje tych wszystkich „bohaterow”, ktorzy w tamtych czasach przekazywali swoja niechec do rezymu swoim wspolmalzonkom na ucho , pod pierzyna, a teraz grzmia przeciw michnikowszczyznie. Mam jednak wobec Michnika powazne zastrzezenia. Pierwszy raz zdarzylo sie to, gdy nazwal Kiszczaka „Czlowiekiem honoru”. Ale wtedy tlumaczylem sobie to taktyka. Przeciez komunisci wciaz posiadali realna sile i zawsze mogli jeszcze powalczyc, przelewajac morze krwi. Wiec wmawiajac Kiszczakowi, ze jest taki sam jak wszyscy Polacy, Michnik „oslabial” wole generala. Ok , myslal sobie Kiszczak, mam honor, no to chyba nie wypada mi uzyc sil, ktore jeszcze posiadam. Podobny chwyt zastosowal Zagloba wobec proznego Zamoyskiego. Ale nie mozna w ten sposob wytlumaczyc podpisania sie Michnika na liscie Kaczynskiego. Uzasadnia on to tak, ze nie chce odmawiac prawa , a wiec i szansy prezesowi Pisu, gdyz jako demokrata uwaza, ze kazdy ma prawo do starania sie o prezydenture. Oczywiscie, ale czy ja maly Polak mam obowiazek dawania szansy Lepperowi i innym, jesli nie akceptuje tych kandydatow. A jesli wezmie sie pod uwage owe1,5 milionow podpisow na liscie Pisu, do danie szansy przez Michnika Kaczynskiemu wyglada niepowaznie. Taka demonstracja wynika z pychy, Michnik stawia sie powyzej malych Polakow, takich jak ja i troche w roli Boga, szasta szansami. A przeciez chyba wie, ze Kaczynski jest szkodnikiem, czlowiekiem niemoralnym. Nie podoba mi sie ta boska wielkodusznosc Michnika. Coz Michnik jak kazdy czlowiek jest ulomny, i mimo, ze nie lubie pychy, to dalej bede go szanowac.
Wiesiek59 – 12.05; 15.11
,,destrukcja jest jedyna siłą tej formacji……ale ludzie to widzą!!!”
Pytam: jacy ludzie? Zwolennicy PO, owszem, bo poprzez swą opcję to wyrażają. Ich przekonywać nie trzeba, co knuje i zapowiada sobą aberrant JK.
Ale uwiedziony przezeń lud, co widzi? Gówno z tego, co się dzieje, to go w ogóle nie obchodzi – szczęśliwy, że z myślenia i odpowiedzialności zwolnił go PREZES. Pod jego skrzydłami można nieodpowiedzialnie powrzeszczeć i porządzić.
Dla przewodów pokarmowych to zwolnienie ma duże znaczenie – wyniki gospodarcze osiągnięte i obiecywane żadnego znaczenie nie mają. Dopiero, jak nie będzie czym napchać tyłka, ruszą rozwalić piekarnię.
do Kartka z podróży pisze: 2010-05-12 o godz. 19:18
PS. Z góry odpowiadam pytaniem na argument – ?to jest niemożliwe?. A czemu niemożliwe?
Dlatego niemożliwe, że każda demonstracja typu Majdanu ukraińskiego, wymaga śladu ogólnonarodowych racji, ideowych przywódców, poparcia międzynarodowego.
Kościół też wie, że kasę ma jak jest spokój. Kościół będzie pomagał w kampanii J.K. ale po pewnym zwycięstwie PO, pierwszy da Komorowskiemu buzi.
Strasznie czarno widzisz przyszłość Kartko, Twój pesymizm oceniam jako osobniczy i dlatego Twoja mądrość w „tym temacie” nie jest dla mnie silnym argumentem.
Pojawiające się od wczoraj spekulacje, że J.K. nie chce wygrać, bo boi się o rozbicie partii uważam za bezsensowne. Całą siła PIS wynikała z umocowania etatowego przy urzędzie prezydenckim. Większość parlamentarną można kupić kilkoma posadami w rządzie bez ryzyka, że np. SLD desygnuje na zaproponowane stanowiska głupów. W środowisku SLD jest ciągle wielu niezłych ludzi, przygotowanych do objęcia niektórych urzędów.
Serdecznie pozdrawiam
PS
W swoim komentarzu dot projektu „koalicja POSLD” powołałem się na ruch Felipe G. po zdobyciu władzy w Hiszpanii. Popełniłem tam pomyłkę redakcyjną, nie mówiąc wyraźnie, że Felipe wygrał wybory na hasłach lewicowych a po wygraniu skręcił na prawo.
PO, w końcu formacja prawicowa, po wygraniu wyborów prezydenckich będzie musiała skręcić w lewo, w obawie przed koalicją o której bzyczy Palikot, tj PISSLDPSL.
Do narciarz2: Szanowny Panie- prosze nie robić sobie jaj i nie rozśmieszac publiczności na poważnym blogu. „Rzepa” w obecnym kształcie i składzie redakcji i dbałość o interes państwa to prawie oksymoron, chyba, że myślisz o intersie Państwa Kaczyńskich, a właścieie o zwycięstwie JK w wyborach prezydenckich.
Spi Doctor
A co ja się mam lękać … .Tu nie o lęk idzie co raczej o wstyd.
Pozdrawiam
Poparcie A. Michnika dla J. Kaczyńskiego ma ten sam walor co uznanie gen. Kiszczaka za człowieka honoru. Każdemu zdarza się „strzelić głupa”.
Zdarzyło sie to i A.M.
PS. Interesujące; czy A.M. podpisał się na listach poparcia pozostałych kandydatów skoro uważa – jak pisze lwewy Polak-, że każdyma prawo starać się o prezydenture ?
Lewy Polaku,
przepraszam za małą litere w „lewy” i niepotrzebne jedno „w”.
Lusterko, prosze sie do woli przegladac:
http://www.youtube.com/watch?v=aggDGlusAEY
http://www.youtube.com/watch?v=rGMQLZNW8W0
jak zamknac ten okres ? poprostu pokazac jak zmienil sie kandydat na prezydenta z pis – z mordercy malych dzieci w Iraku, na statecznego pana z pianiniem w tle.
Lexie!
Tak zawsze ceniłem Twoje wpisy. Co Ci się stało?
Ja od razu wiedziałem, o co chodzi Michnikowi, nawet nie musiałem go słuchać, robiłem to wielokrotnie. Mam to samo zdanie, niech o wyborze rozstrzygnie społeczeństwo w wolnych i demokratycznych wyborach, a nie, że o tym decydują listy poparcia ulicznego. Ta granica jest stworzona po to, aby pierwszy z brzegu oszołom czy menel uliczny raptem nie starał się zostać prezydentem. Podpisywałem wielokrotnie listy np. JK-M czy Borowskiego, kiedy w ogóle nie miałem zamiaru głosować na nich. Michnik ma te same poglądy co ja.
Kangurze – demagogu!
A starców i kobiet w ciąży nie mordował? A to łajza.
Stasieku
Nie masz racji pisząc, że mój pesymizm ma charakter osobniczy. Jestem z natury człowiekiem optymistycznym i towarzyskim – co paradoksalne ów z lekka sarkastyczny optymizm czerpię ze swego braku złudzeń. Jako własny towarzyski walor uznaję pesymistyczne, czarne ale realne kontrowanie różnego typu optymistycznych wizji, które ludzie snują by poczuć choć odrobinę bezpieczeństwa w kompletnie zaburzonych i pełnych chaosu sytuacjach życiowych – w tym politycznych. Marzenia o bezpieczeństwie nie czynią ludzi bezpieczniejszymi.
Nie tyle wierzę w prawo, struktury, gwarancje stabilizacji i pewności jutra co raczej w ludzką witalnośc, która w nieuniknionych sytacjach anarchii i egzystencjalnego zagrożenia pozwala przeżyć i cieszyć najprostrzymi dostępnymi radościami czy doznaniami.
Emil Cioran, który całe swe życie poświęcił pisaniu o tragiźmie ludzkiego losu, lęku, rozpaczy i samobójstwie dożył w spokoju satysfakcjonujących osiemdziesięciu czterech lat życia. To paradoksalne ale jego dzieła wzmacniają hart ducha.
Dla mnie wizja ucieczki przez góry z plecakiem i wszytymi w pas pieniędzmi na czarną godzinę jest inspirujaca. Jestem przecież dzieckiem XX wieku – przekazano mi w domu rodzinnym, że czasem trzeba wszystko rzucić w pierony i zaczynać na nowo. Zawsze to atrakcyjniejsze niż powolne obumieranie w państwie np pis-u
Pozdrawiam serdecznie
Jak zamknąć ten okres? Pojechać na wakacje.
Pamiętając o tym, żeby podróże planować z zachowaniem odpowiedniej rezerwy czasu na wypadek okoliczności nieprzewidzianych.
Alez Pan ma krotka pamiec. Przeciez Komorowski juz dawno znokautowal Kaczynskiego, pamieta Pan?
Poparcie Michnika? Przeciez to bzdety. Dzisiaj popiera po to zeby za miesiac z hukiem przestac popierac.
Znowuz to samo bicie piany, PiS szantazuje Platforma sie broni. Moze by tak cos nowego, orginalnego. Jak na rzadzacych to jacys slabiutcy sa platformersi, ze ciagle sie musza bronic. I to przed kim. Moherowymi beretami ktore juz tak wysmiali, wyszydzili skopali a teraz mohery deba staja. I po co byly Tuskowi te berety. Mogl trzymac buzie za zebami obronca ucisnionych.
MAJK pisze:
2010-05-13 o godz. 09:26
„Święte słowa”………
Rozwalić piekarnię jest łatwiej, niż wyhodować i zebrać zboże….
Związków przyczynowo- skutkowych pomiędzy decyzją polityczną a zmianą przepisów, nie widzi jakieś 80% Polaków?
Niestety, „głupota nie zwalnia od myślenia”……..
Dawno temu w „Trybunie robotniczej” wydrukowano tekst, że 70% polaków nie rozumie co najmniej 30% materiałów w niej zawartych……..
Czytanie ze zrozumieniem jest SZTUKĄ coraz bardziej zanikającą……..
W ostatniej „Polityce” świetny tekst Bajtlika [nowy autor?]
„Nie odejmować a dodawać”………
Ograniczyliśmy ilość godzin matematyki, fizyki, chemii, biologii…..
JAK i GDZIE młode pokolenie ma się nauczyć logiki, wychwytywania związków przyczynowo- skutkowych, podstawowych informacji o życiu społecznym?
Na lekcjach religii?……..
Torlinie,
… gdyby A.M. udzielił poparcia wszystkim kandydatom aby „społeczeństwo rozstrzygnęło w wolnych i demokratycznych wyborach”…. O tym jednak nigdzie nie czytałem ani nie słyszałem. Nie wiem nawet czy udzielił poparcia B. Komorowskiemu. O Napieralskim czy Olechowskim nie wspominając. Zatem zamiar dania wszystkim równych szans w wykonaniu A.M. (jeśli istotnie o to chodziło) wyszedł …. tak sobie i cokolwiek…. wybiórczo.
Chyba, że wymienionym i reszcie: Lepperowi, Ziętkowi, Morawieckiemu i Korwin- Mikkemu A.M także udzielił poparcia.
A… Wtedy co napisałem o tej jego decyzji odszczekam.
Zapomniałem wymienić Waldemara Pawlaka. Więc uzupełniam.
do Kartka z podróży 2010-05-13 o godz. 11:56
Cieszę się, że nie mam racji Kartko. Twoje komentarze są bardzo istotnym komponentem blogów Polityki. Chciałbym więc w tych ważnych tygodniach, abyś przekazywał na blogi więcej żaru, nie uciekał w góry i nie zaczynał od nowa.
Ja, stary zgret, już nie mam czasu na początek.
Pozdrawiam najserdeczniej!
Szanowny Panie Redaktorze,
Niestety, smoleńska żałoba nie skończy się nigdy.
Jeśli JK wygra, nabierze formy zinstytucjonalizowanej przez kancelarię nowego prezydenta.
Jeśli MK wygra – utrzymana zostanie tzw. presja oddolna czyli zamiana Krakowskiego Przedmieścia w filię Powązek.
Torlinie,
Wmieszam sie w twoja polemike z Lexusem dotyczaca Michnika, poniewaz to chyba moj poprzedni wpis, rozpoczal te dyskusje. Nie rozumiem twoich argumentow, piszesz „niech o wyborze rozstrzygnie spoleczenstwo w wolnych , demokratycznych wyborach, a nie,ze o tym decyduja listy poparcia ulicznego”. A przeciez te listy to chyba pierwszy etap wolnych demokratycznych wyborow, taki pierwszy filtr, a nie tylko bariera przeciw kandydaturze jakiegos oszoloma, czy menela. Jesli mamy powaznie traktowac wybory, to i do tego pierwszego etapu powinnismy podejsc serio. Szanujesz Michnika, ja tez, o czym pisze wyzej, ale jak rowniez pisalem jego wielkoduszny podpis na liscie Kaczynskiego budzi moje watpliwosci.
Pozdrawiam
panie redaktorze,
skadinad wiem, ze obama wybieral sie 17 u.m. do w-wy;
na lotnisku rammstein, niemcy-poludniowe, staly juz gotowe smiglowce,
bo ejjafjatla… tlumaczyc chyba nie musze…
ale telefon z warszawy (przez watykan?) do washigtonu pokazal kto tu rzadzi kula ziemska, ba, wszchswiatem
– partia prawdziwie polskich polakow patriotow
Nagrodę imienia P.Coelho
za metafizyczny wkład w dyskusję na blogach Polityki otrzymują:
Kartka z podróży i stasieku.
Dyplomy wyślemy pocztą.
Posel Kuchcinski stawia rzadowi twarde pytania dotyczace katastrofy w Smolensku. Jest ich tyle ile skomponowal symfonii Beethoven. Sprobujemy zadowolic Posla odpowiadajac dokladnie na jego Pytania.
1. Kiedy prokuratura podjela pierwsze czynnosci na miejscu katastrofy ?
odp. 11 kwietnia , o godzinie 9h46
2. Kto w nich uczestniczyl ?
odp. Prokuratorzy Nowak i Kowalski
3. Jakie czynnosci zostaly wykonane ?
odp. Czynnosci sledcze
4.Ilu przesluchano swiadkow ?
odp. 37(slownie trzydziestu siedmiu)
5. Kiedy i jakie dowody zostaly przekazane polskim prokuratorom ?
odp. 31 kwietnia, a jakie, no rozne
6.Ktory z prokuratorow ma dostep do czarnych skrzynek ?
odp. Ten drugi
7.Dlaczego czarne skrzynki nie zostaly jeszcze przekazane Polsce ?
odp. Dobre Pytanie. Trzeba zapytac Marcinkiewicza
8.Kto ponosi odpowiedzialnosc za brak zabezpieczen na miejscu katastrofy ?
odp. Major Wasyl Balaganow
9. Czy prokuratura prowadzi odrebne postepowanie celem ustalenia osob odpowiedzialnych za ten stan ?
odp. Tak, prokuratura prowadzi odrebne postepowanie celem ustalenia osob odpowiedzialnych za ten stan.
Poniewaz posel oczekuje odpowiedzi na pismie, wiec jej udzielamy. Uwazamy, ze to co robi Platforma, ukrywajac przed poslem Kuchcinskim, dziewiec odpowiedzi na dziewiec pytan podwaza zasady demokracji !
Dziękuję Kapituło!
Taka miła nispodzianka. Nie ustanę w staraniach by nasycać metafizyką dyskusje wyborcze.
Pozdrawiam
Wydaje mi się, że prezes zdradził.
Zdradził swój elektorat.
Rosjanie mu brata zabili i jeszcze dobili potem a on im dziękuje?
Platforma ślady zaciera, prezes mówi o możliwości współpracy?
Że nie będzie wszystkiego vetował?
No chyba, że prezes tak przebiegle kłamie żeby władzę zdobyć.
Każdy uczciwy ksiądz da mu rozgrzeszenie bez spowiedzi.
W celu zdobycia władzy ,czyli ze szlachetnych pobudek łże jak pies.
Kapituło
Elektorat Prezesa wie, że Prezes musi być chytry, perfidny i zdradziecki żeby wrogów podstępnie pokonać. Kiedyś mi pis-owiec tłumaczył ile to ci u władzy nakradli przez 20 lat. I gdy mu przytomnie przypomniałem, że PC kierowane przez Prezesa też nakradło to po namyśle odpowiedział – „Musieli nakraść, żeby przetrwać i teraz złodziei rozliczać.” Tak to jest Kapituło z Prezesem i jego elektoratem.
Pozdrawiam
Ps. Cholera, zapomniałem o metafizyce a la Coelho
Odsłuchałem (wyborcza.pl) jak A. Michnik tłumaczy fakt udzielenia poparcia(podpisem na liście poparcia) J. Kaczyńskiemu.
Niestety, nie dopatrzyłem sie w tych wyjaśnieniach logicznej konsekwencji. Polityczna charakterystyka J. K. jaką zaprezentował A.M. w tym wystąpieniu będąca zresztą skróconym powtórzeniem tego co A.M. na temat J.K. pisał tu:
http://wyborcza.pl/1,93057,4349070.html:
uzasadnia odmowę poparcia takiemu kandydatowi, który – mówiąc skrótowo w świetle tej charakterystyki – zagraża demokratycznym fundamentom państwa. Byłby to gest logiczny, konsekwentny i zrozumiały.
Aktu podpisu nie rozumiem, nie podzielam jego motywacji.
Udzielać poparcia – na etapie aplikacji kandydackich – kandydatowi, którego poglądy są diametralnie sprzeczne z moimi (tj.A.M.) ? Udzielać poparcia osobie, która (zdaniem A.M. ) stanowi realne zagrożenie dla wyznawanych przez niego wartości ? Toż to (prawie) schizofrenia, nie tylko polityczna. Niech takiego kandydata popierają osoby podzielające jego poglądy. Ja poprę tego, którego poglądy podzielam.
Ciekawe czy w ramach dawania równych szans A.M w pierwszej turze zagłosuje na J.K. lub B.K a w drugiej turze (jesli do niej dojdzie z tymi kandydatami) – odwrotnie niż w pierwszej przykładając w ten sposób rękę do (ewentualnego) zwycięstwa kandydata prezentującego polityczne wizje sprzeczne z jego (A.M) wizjamii ?
Za cholerę tego nie jestem w stanie zrozumieć.
Media kreują Kaczyńskiego, media kreują Komorowskiego ; media „wybiorą” prezydenta !
Kartka do Kapituły —> Kapituła do Kartki… 🙂 😀 😆