Nie chcą meczetu w Warszawie
Mają prawo nie chcieć. Mają prawo pikietować. Wolny kraj. Ale nie mają prawa insynuować.
Skąd przeciwnicy meczetu wiedzą, że ośrodek muzułmański na Ochocie miałby służyć muzułmańskim ekstremistom?
Skąd wiedzą, że ma przerabiać muzułmanów w Polsce na muzułmanów typu saudyjskiego za saudyjskie pieniądze? Czemu mamy wierzyć przeciwnikom islamu? Bo są ,,nasi”, a muzułmanie – ,,obcy”?
Póki organizatorzy protestu są de facto anonimowi i póki nie podeprą swych insynuacji jakimiś twardymi faktami, a nie spekulacjami opartymi na domniemanych analogiach z takimi czy innymi muzułmańskimi ekstremistami, ich akcję uważam za szkodliwą.
W Polsce o świecie islamu wie się tyle co nic. Publiczność jest karmiona newsami wywołującymi strach, przerażenie i odrazę. Te newsy są prawdziwe, ale z nich się nie składa cała prawda o islamie i jego wyznawcach. Akcja przeciwko meczetowi wzmocni ten negatywny stereotyp.
Muzułmanie nie są w Polsce obcy. Polscy Tatarzy, a to oni są głównie naszymi muzułmanami, służyli dzielnie i wiernie Pierwszej i Drugiej Rzeczpospolitej, a w Trzeciej odbudowują się jak polscy Żydzi: dzięki własnej energii i zasadom liberalnej demokracji, w jakiej dziś na szczęście żyjemy.
Dzięki tym samym zasadom muzułmanie pochodzący z innych krajów mają takie samo prawo do praktykowania własnej wiary w granicach obowiązującego polskiego prawa – tak samo jak wszyscy inni obywatele. W ramach tego prawa mogą też tworzyć swoje instytucje kulturalne i religijne. A one mają prawo działać, jak uważają, dopóki są to działania legalne.
Rozumie to także Kościół katolicki. Gdy Szwajcarię ogarnął niedawno amok anty-meczetowy, tamtejsi biskupi katoliccy nad tym ubolewali, a Watykan odciął się od szwajcarskiego protestu. Nie można przekonująco protestować przeciwko antychrześcijańskim restrykcjom w krajach islamskich, z Saudią na czele, a jednocześnie aprobować anty-muzułmańskich restrykcji w Europie.
Mam nadzieję, że pikieta skończy się fiaskiem. I że media nie pomogą lansować się polskim islamo-fobom, odmianie rasizmu.
Komentarze
Proszę Pana – moim zdaniem myli się Pan odnośnie kwestii zrozumienia ze strony KRK. Pyta Pan „skąd oni to wiedzą” – moim zdaniem wiedzą to z ambony.
Jak sam Pan napisał – racjonalnych przesłanek przeciw temu meczetowi jest niewiele. Ja sam jako mieszkaniec warszawskiej Ochoty witałbym go z otwartymi rękami jako coś co wzbogaca lokalny koloryt. Ale jak napisałem (i Pan też to stwierdził) ciężko się doszukać racjonalnych powodów – a jeżeli nie ma racjonalnych powodów to chodzi o pieniądze.
Kto czerpie profity z biznesu religii? A no dominujący w Polsce KRK. I tutaj moim zdaniem jest odpowiedź.
Mam nadzieje, ze rozumie to takze Kosciol Katolicki w Polsce, a nie tylko Watykan. Bo o stosunku tego kosciola do islamu pamietam jeden jedyny incydemt: jakas bardzo niemadra zato obrazliwa wypowiedz o muzulmanach prymasa Gmepa – zaraz po 9/11.
Teraz jest ten moment aby to naprawic.
A ze islam jest w Polsce postrzegany wylacznie poprzez pryzmat wahabizmu i terroryzmu, to sie nie dziwie. A czego np. polska szkola uczy o islamie? Niczego.
Errata: prymasa Glempa. nie Gmepa.
W największym skrócie ? tę wielką świątynię buduje Liga Muzułmańska w RP we współpracy z Muzułmańskim Stowarzyszeniem Kształtowania Kulturalnego, chcą robić spotkania międzykulturowe, będzie biblioteka z salą multimedialną, galeria sztuki, kawiarnia, restauracja i sklepik. Samir Ismail deklaruje, że Liga Muzułmańska chce przedstawiać właściwy obraz Islamu jako religii umiarkowanej.
Ale w Warszawie istnieje już jeden meczet, jest skromny, mały, ciasny, mieści się przy ul. Wiertniczej (Wisłostrada przed Wilanowem), często tam jestem, bo po drugiej strony Wiertniczej pracuje mój syn. Ta świątynia należy do Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej, która od 1925 roku jest członkiem Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP. „Z nowym meczetem nie mamy nic wspólnego, buduje go zupełnie inna organizacja”.
Przewodniczący Związku, mufti Tomasz Miśkiewicz o inwestycji Ligi Muzułmańskiej wypowiada się z rezerwą, mówi, że przed wojną Związek miał działkę na Ochocie pod tę inwestycję. Był również gotowy projekt zaprojektowany w latach 30. przez Stanisława Kolendę i Tadeusza Miazka. Do inwestycji nie doszło, bo zabrakło funduszy, państwo po wojnie zabrało działkę, a teraz i miasto i MSWiA odmawiają zwrotu.
Miśkiewicz ma 5 tys. członków, Liga 180. Miśkiewicz zrzesza muzułmanów od wieków siedzących w Polsce, Liga buduje meczet za pieniądze Arabii Saudyjskiej.
I tu Panie Redaktorze należy zadać pewne pytania, bo Pan sobie niesłychanie ułatwił zadanie, jacy to my jesteśmy islamofobi:
1. Dlaczego nie oddano działki Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej, a sprzedano Lidze?
2. Czy naprawdę nie można założyć, że meczet i środowisko kulturalne będą sterowane z Arabii Saudyjskiej, szczególnie, że ofiarodawca (właśnie z AS) jest utrzymywany w tajemnicy. A właściwie dlaczego?
3. Dlaczego nie promujemy i propagujemy Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej, która jest z nami od lat, nie rozbudowujemy jej siedziby?
Bo jak dotąd państwa zachodnie na całkowitej tolerancji wyszły tak sobie.
a potem powiesz -„a nie mówiłem” , „byłem za , a nawet przeciw ”
Ja to nazywam – asekuranctwo.
A ja się doczytałem Panie Adamie dlaczego nie chcą meczetu. W deklaracji grupy Euroislam, ktora organizuje pikietę najbardziej mnie zaintrygował fragmen – „Meczet powstaje w miejscu ? upamiętnionej przez Adama Mickiewicza ? Reduty Ordona.”
Więcej wyjasnień tutaj
http://www.euroislam.pl/index.php/2010/03/czy-minaret-zatriumfuje-nad-reduta-ordona/
Jak zrozumiałem w tym miejscu ma powstać zrekonstruowana Reduta Ordona gdzie spragnieni nastrojów patriotycznych będą mogli po opłaceniu biletu „wstąpić na działo i spojrzeć na pole ( rondo ); gdzie dwieście armat grzmiało??
Pozdrawiam
Jeśli mało panu redaktorowi atmosfery Trzeciego Świata, zawsze można przenieść się do Rotterdamu, Brukseli lub na przedmieścia Paryża.
Test na ”tolerancję” nr 1: przeżyć wzrost przestępczości o 200 procent w swojej dzielnicy i mieszkać tam dalej.
Test na ”tolerancję” nr 2: przeżyć spadek wartości własnej nieruchomości o dwie trzecie i przyjąć to z uśmiechem na ustach.
Test na ‚tolerancję’ nr 3: dać sobie spalić samochód na Nowy Rok w Paryżu lub Marsylii i odgrażać się, że za rok i za dwa lata zostawi się nówkę sztukę w tym samym miejscu.
Po przejściu tych testów może pan zacząć wyzywać ludzi od ‚rasistów’, chyba że wcześniej zasili pan Front Narodowy 🙂
PS. Też nie mogę doczekać się wprowadzenia szariatu nad Loarą. Widok zdziwionych min panów z kielniami w fartuchach – bezcenny.
Protestujący widzą tylko koniec własnego nosa. Obojętna im jest istniejąca już fala prześladowań chrześcijan w krajach muzułmańskich, a po rozgłosie towarzyszącym „naszej” antymeczetowej hucpie na Ochocie, prześladowania te mogą się zintensyfikować. Czy pomyślą o tych, co wówczas zginą, wezmą ich krew na swoje sumienia ?
Równocześnie chrześcijanie budują ogromny kościół w Emiratach Arabskich,
http://pawile-biblia.blogspot.com/2010/03/adwentysci-dnia-siodmego-buduja-kosciol.html
może bardziej ewangelicznie byłoby miast tu protestować, zaśmiecać miasto plakatami, pojechać tam na pustynię, pomóc przy budowie.
w szwajcarii jest ponad pol tysiaca meczetow;
szwajcarzy przeciwko ich budowie nic nie maja;
natomiast maja cos przeciwko budowie minaretow.
Szwajcarii nie ogarnal ” Amok antymeczetowy ” bo meczetow tam co niemiara i jak dotychczas nikt nie przeszkadzal licznej grupie szwajcarskich muzulmanow w ich praktykach religijnych ! Przypuszczam ze red. Szostkiewiczowi chodzi o minarety czyli wieze zdobiace meczety .
Niby to samo ale jednak nie to samo …
?Twarde? dowody (co najmniej tak samo twarde, jak na broń atomowa Husajna) zaraz się pojawią, ponieważ w Polsce jest za dużo złóż ropy oraz gazu, które już zagrabiły gigantyczne, głównie amerykańskie koncerny, jak rozumiem z przyzwoleniem polskiego rządu. Trzeba społeczeństwo wziąć za pysk, żeby przypadkiem nie upomniało się o swą własność i nie wykopało stąd zagranicznych pasożytów, więc muzułmański meczet będzie doskonałym pretekstem, aby rozpocząć systematyczną akcję tropienia ?terrorystów? w Polsce, teraz całymi latami będzie można bombardować ich ?kryjówki? dronami, wprowadzania kolorowe alarmy, usprawiedliwiać zbrojenia (w izraelski sprzęt i pociski), inwigilować obywateli, skanować ich ciała i realizować swobodnie wszystko to, na czym można zarobić nie poprzez nieskrępowaną przedsiębiorczość, a sięgając bezpośrednio do budżetu danego państwa, wielką, brudną złodziejską łapą.
Panie redaktorze, a jak się jest przeciw meczetowi i świątyni opaczności boskiej za razem, to po której stronie człowiek się lokuje? już rasista czy jeszcze idiota?
Kiedy JP2 przybył z pielgrzymką do Indii, bardzo prosił tamtejszych mieszkańców żeby byli tolerancyjni, nie prześladowali tamtejszych chrześcijan, nie narzucali im swoich symboli religijnych itp. A kiedy pielgrzymował do Polski i dowiedział się, że są ludzie którzy żądają zdjęcia krzyży z klas szkolnych, to zawołał wielkim i oburzonym głosem, że krzyże mają w szkołach wisieć.
Polskim katolikom, a szczególnie hierarchom polecam lekturę Ewangelii:
A dlaczego widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku własnym nie dostrzegasz? Łukasz 6:46.
Oddawajcie więc cesarzowi, co jest cesarskie, a Bogu, co jest Boże. Łukasz 20:25
Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą.
Temu, kto cię uderzy w policzek, nadstaw i drugi, a temu, kto ci zabiera płaszcz, i sukni nie odmawiaj. Każdemu kto cię prosi, daj, a od tego, kto bierze co twoje, nie żądaj zwrotu. Łukasz 5: 27 ff.
Ale polska wersja religii pochodzi z filmu Sami Swoi: prawo prawem, a sprawiedliwość ma być po naszej stronie.
„Skąd przeciwnicy meczetu wiedzą, że ośrodek muzułmański na Ochocie miałby służyć muzułmańskim ekstremistom?”
No właśnie. Skąd to wiedzą?
To jeden z najistotniejszych problemów zglobalizowanego świata. Przejawia się w procedurze tak zwanego „profiling” stosowanej na lotniskach i w innych miejscach publicznych (czyli wyłanianiu osób poddawanych dyskryminacyjnym badaniom na podstawie cech innych niż te badane).
Metoda ta jest również szeroko stosowana w medycynie, gdzie przypisywanie do grup zwiększonego ryzyka zapadalności na daną chorobę tez odbywa się na podstawie cech innych.
We wszystkich tych wypadkach mamy do czynienia ze STATYSTYKĄ. Uznajemy zasadność KORELACJI i ZMIENNYCH WSPÓŁISTNIEJĄCYCH (tzw. confounding factors).
No bo jak inaczej wiedzieć, czy dana osoba jest bardziej zagrożona daną chorobą w przyszłości (a więc wymaga szczególnej opieki i prewencji), czy dana osoba jest bardziej skłonna do wniesienia bom.y na pokład samolotu, czy dana osoba (lub osoby) są bardziej skłonne do wykorzystania takiego miejsca zebrań jak np. meczet do propagowania i przygotowywania akcji terro.ystycznych?
Nie wiemy, bo nie jesteśmy Bogiem. Nie znamy przyszłości.
Możemy jedynie, na podstawie STATYSTYCZNYCH PRAWDOPODOBIEŃSTW wyłonić te grupy ludzi, którym należy przyjrzeć się dokładniej, lub których daną działalność należy ograniczyć lub ję zabronić czy uniemożliwić, lub którym należy pomóc – wszystko to ze względu na PRAWDOPODOBIEŃSTWO tylko przyszłych zdarzeń.
W przeciwnym wypadku społeczeństwa musiałyby zastosować te same metody DO WSZYSTKICH. To jest nierealne (choćby ze względów ekonomicznych, pomijając wszystkie inne) i nieracjonalne (bo interesujące cechy i zachowania dotyczą zupełnych mniejszości: np. w tym wypadku liczba muzułmanów jest znikoma w porównaniu do nie-muzułmanów w Europie, a ogromna ich większość akceptująca zasady pokojowego współżycia łatwiej „oczyści” się z terro.ystów, jeśli „pomoże” im w tym społeczeństwo en masse: ograniczenie będzie więc tylko czasowe. Taka legalna dyskryminacja jest uzasadniona, skoro nie polega na niehumanitarnych metodach).
Albo – inne wyjście – społeczeństwa musiałyby się ZGODZIĆ na poddanie się terro.yzmowi, zgodzić się na podróżowanie samolotami z miłośnikami bo.b, zgodzić się na pozostawienie skłonnych do cukrzycy lub nowotworów szyjki macicy samym sobie.
Ja się NIE ZGADZAM!
Skąd oni to wiedzą i jakie mają racjonalne przesłanki? Sądzę, że „kosmosiki” jest optymistą, zakładając, że wiedzą to z ambony, a tym samym, że organizatorami powodują jakieś racje „ideowe”.
Myślę, że organizatorzy liczą na taką „wiedzę” (z ambony) u publiczności, do której się kierują i na negatywne stereotypy. Właściwe zatem pytanie jest, nie „skąd wiedzą” lecz „kto to jest tak naprawdę”, kto organizuje i daje pieniądze licząc na krystalizację jakieś zauważalnej grupy społecznej wokół tej akcji i na wykorzystanie tego do swoich celów politycznych. A więc przesłanki/motywy są bardzo racjonalne. A kto to jest? Świetne zadanie/pytanie dla naszych inteligentnych, dociekliwych mediów , dla panów „Rymanoskich” et consortes (zamiast niemiłosiernego populistycznego nadmuchiwania nieświeżych sensacji) i pole do popisu dziennikarzy śledczych (zamiast dumnego/triumfalnego publikowania poufnych dokumentów prokuratorskich podsyłanych im przez nieuczciwych urzędników).
religia – wiara w bostwa , wrozki , gnomy itp., to przezytek im szybciej ludzkosc zda sobie z tego sprawe tym lepiej na tym wyjdzie. Niechaj ludzie zachowaja swoje wierzenia tylko wylacznie dla siebie i przestana krzyczec i meczyc innych.
Torlin pisze:
2010-03-25 o godz. 23:27
Szanowny Panie,
od dawna podejrzewalem, ze z rzetelnoscia dziennikarska
naszego Gospodarza cos nie tak.
Kilka razy dalem temu wyraz wywolujac nieco nerwowe reakcje
co niektorych entuzjastow pana Redaktora.
Pan dzisiejszym swoim wpisem potwierdzil moje podejrzenia.
Dziekuje.
Mam przy tym cicha nadzieje, ze prawda zacznie w koncu docierac
rowniez do innych.
Negatywny stereotyp jest równy pozytywnemu. Najciekawsze jednak jest to, że dla intelektualistów najważniejsze są ukochane idee. I nawet jeśli idee zamieniają rzeczywistość w koszmar, to, można powiedzieć, tym gorzej dla rzeczywistości…
Islamskie getta w zachodniej Europie są bez wątpienia doskonałym przykładem respektowania praw kobiet w warunkach odmienności kulturowej. A problem asymilacji muzułmanów w europejskich społeczeństwach dobitnie pokazuje, że europejskie wartości nie dla wszystkich mają ten sam uniwersalny walor… A na końcu islamski ekstremizm, za który pewnie sami ponosimy odpowiedzialność.
A skoro tak, to z całą pewnością warto wciąż wypierać ze świadomości fakty, które nie licują z wartościami ludzkimi i europejskimi. Lepszy kaganiec poprawności politycznej niż nienawiść bliźniego. Bo przecież polityczny projekt zwany islamem, nie jest równoznaczny z muzułmańską religią, której wyznawcy słyną z umiłowania pokoju i wysadzania bomb. Islam jest religią miłości, co potwierdza każdy dzień i kolejny zamach. Być może przyczyną tego błędnego utożsamienia i gloryfikacji stereotypu jest fakt, że islam ma jakieś 600 lat zapóźnienia w stosunku do chrześcijaństwa? Nie hamujmy tej ewolucji naszych braci we wspólnej wierze w jednego Boga…
Wiara w ogóle krzepi i jest sprawiedliwa. Kiedyś uspokajał Pan słuchaczy radia, że jeśli kościół uzna prawdziwość jakiegoś dowodu nauki, to na pewno, prędzej czy później, przyzna jej rację. Wielka łaska i chwalić Boga! Oficjalnie kościół nie zrehabilitował jeszcze Galileusza… Może więc wypada uzbroić się w cierpliwość, bo wydaje się, że wiara w poprawność polityczną zasadza się na podobnej dynamice… (Na szczęście ta sama dynamika cechuje nasz dochód narodowy).
z cyklu Polityka poleca: John Le Carre „Mała Doboszka”, „Bardzo poszukiwany człowiek”.
Witam Pana jako autora „Nie chca meczetu w Warszawie”!Witam Pana ja jako swiadek zapoczatkowanego upadku kultury europejskiej ktora wkrotce zastapi prymitywizm religijny wyznawcow islamu!Mieszkam od polowy lat siedemdziesiatych w Niemczech w kraju w ktorym tak samo jak w obecnej Polsce w tamtych czasach nikt nie mial pojecia o samym islamie i skutkach tolerancji w stosunku do muzulmanow.Niemcy przeistaczaja sie w republike islamska w ktorej nie bedzie miejsca na tolerancje w stosunku do innych trendow religijnych poza islamem!!!Sam islam jest w dzisiejszych czasach hamulcem rozwoju intelektualnego jego wyznawcow jest choroba nowotworowa Natury Ziemi po ktorej stapamy.!!!Muzulmanie nie maja prawa do stalego pobytu po za granicami ich wlasnego kraju.Islam jest religia mordercow ludzi nietolerujacych innych zasad tez w stosunku do samych siebie gdzie mordy rytualne sa na porzadku dziennym takze w krajach europy zachodniej.Muzulmanie sa przedstawicielami ludzkiej rasy zyjacej w jednej nierozlacznej symbiozie tradycyjnego prymitywizmu.Szkoly nie sa w stanie nic pomoc wiekszosc muzulmanow w Niemczech nie ma nawet 4 klas szkoly podstawowej i nie jest to wina systemu szkolnictwa bo w tym kraju tylko islam kazacy dzieciakom uczyc sie na pamiec koranu ma na nich najwiekszy wplyw.Malo kto bierze czynny udzial w zyciu cywilizowanego kraju.Nie jestem rasista w stosunku do nikogo i niczego ale niech wczyscy i wszystko pozostanie w ich swoich granicach bez prob wywarcia wplywu na reszte swiata.Panstwo Polskie i Jego Spoleczenstwo powinno podjac jak najszybciej decyzje uniemozliwiajace rozprzestrzenianie sie tego przeklenstwa 21 i 22 wieku!!!
Komentarz na blogu Szostkiewicza. Temat: Nie chcą meczetu w Warszawie
Negatywny stereotyp jest równy pozytywnemu. Najciekawsze jednak jest to, że dla intelektualistów najważniejsze są ukochane idee. I nawet jeśli idee zamieniają rzeczywistość w koszmar, to, można powiedzieć, tym gorzej dla rzeczywistości…
Islamskie getta w zachodniej Europie są bez wątpienia doskonałym przykładem respektowania praw kobiet w warunkach odmienności kulturowej. A problem asymilacji muzułmanów w europejskich społeczeństwach dobitnie pokazuje, że europejskie wartości nie dla wszystkich mają ten sam uniwersalny walor… A na końcu islamski ekstremizm, za który pewnie sami ponosimy odpowiedzialność.
A skoro tak, to z całą pewnością warto wciąż wypierać ze świadomości fakty, które nie licują z wartościami ludzkimi i europejskimi. Lepszy kaganiec poprawności politycznej niż nienawiść bliźniego. Bo przecież polityczny projekt zwany islamem, nie jest równoznaczny z muzułmańską religią, której wyznawcy słyną z umiłowania pokoju i wysadzania bomb. Islam jest religią miłości, co potwierdza każdy dzień i kolejny zamach. Być może przyczyną tego błędnego utożsamienia i gloryfikacji stereotypu jest fakt, że islam ma jakieś 600 lat zapóźnienia w stosunku do chrześcijaństwa? Nie hamujmy tej ewolucji naszych braci we wspólnej wierze w jednego Boga…
Wiara w ogóle krzepi i jest sprawiedliwa. Kiedyś uspokajał Pan słuchaczy radia, że jeśli kościół uzna prawdziwość jakiegoś dowodu nauki, to na pewno, prędzej czy później, przyzna jej rację. Wielka łaska i chwalić Boga! Oficjalnie kościół nie zrehabilitował jeszcze Galileusza… Może więc wypada uzbroić się w cierpliwość, bo wydaje się, że wiara w poprawność polityczną zasadza się na podobnej dynamice… (Na szczęście ta sama dynamika cechuje nasz dochód narodowy).
z cyklu Polityka poleca: John Le Carre „Mała Doboszka”, „Bardzo poszukiwany człowiek”.
Bylo zdjecie projektu minaretu w Warszawie. Teraz nie ma. Czy ktos ma obrazek jak to bedzie wygladac ? Pisze, bo paskudztwo, ktore widzialem, nie zacheca.
Jeżeli ktoś z Państwa może poświecić 7 minut i 11 sekund, to polecam: http://www.youtube.com/watch?v=UYt1hTvKTZA
a bliżej zainteresowanym dwie publikacje Oriany Fallaci – „Wściekłość i duma” oraz „Wywiad z sobą samą. Apokalipsa”.
Nemer
Jeśli „…Szwajcarię ogarnął niedawno amok anty-meczetowy…” to autora tych słów chyba jakaś pomroczność 🙄 Trudno mi wyobrazić sobie poważną dyskusję o islamie w Europie i jego kompatybilności z wartościami rządzącymi zachodnim społeczeństwem, gdy autor poczytnego blogu z taką dezynwolturą demonstruje swoją ignorancję 🙁
Skoro nie ma Pan pojęcia przeciwko czemu protestuje społeczeństwo szwajcarskie, ani
„…Skąd wiedzą (przeciwnicy budowy meczetu w Warszawie), że ma przerabiać muzułmanów w Polsce na muzułmanów typu saudyjskiego za saudyjskie pieniądze?” i mimo to jest protestem oburzony, to może spróbowałby Pan dotrzeć do informacji i dowodów, że tak nie będzie 😉
Tatarzy w Polsce odgrywają od lat rolę islamskiego kwiatka na katolickim kożuchu – patrzcie, jacyśmy to multikulti.
Gdy liczba muzułmanów w Polsce osiągnie choćby 5 procent (ca 2 miliony wiernych), wtedy można będzie dopiero ocenić czy to zagrożenie, czy szansa na pełniejszy rozwój polskiego społeczeństwa.
Notabene, bazylika w Licheniu świetnie nadawałaby się na meczet. Moim pierwszym wrażeniem było, że autorzy projektowali takowy, ale nie udało się go sprzedać Saudom lub innym Emiratom i przerobili na kościół katolicki 😉 Minaret też już tam stoi.
Szanowny Administratorze:
Nie mogę dokonać wpisu. Czy to „zapis” na mnie, czy problem z moim kompem, czy coś nie tak w systemie polityki.pl?
@PIRS,
Dość niestosowne porównanie – krzyże na ścianach szkolnych to temat do dyskusji światopoglądowej podczas, gdy prześladowania chrześcijan w Indiach polegają na mordowaniu ludzi w tym misji kościoła i ich podopiecznych.
Ich bezbronność na tych obszarach i brak politycznego parasola ochronnego nad ich społecznościami powoduje, że rocznie na świecie mordowanych jest ponoć 170 000 chrześcijan. Papież prosił więc o to, aby nie mordowac ludzi.
@Torlin, dziękuję za rzeczową informację:)
Ponieważ mój wpis nie „wchodzi”, więc podaję link.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7703560,Krzyz_w_urzedzie__sprawa_oddalona.html
Przypomnę tylko, ze sądy w Polsce nie żądają od katolików przedstawienia „dowodów dyskryminacji z powodu wiary” (bo takiej nie ma). Wystarczy sądom tylko subiektywne oświadczenie katolika, że „naruszono ich dobra osobiste”.
I już…
Jak bolszewicy nazywali takich tolerancyjnych i postępowych intelektualistów jak Pan Szostkiewicz ? Chyba „pożyteczni …… ” czy jakoś podobnie.
Czasy się zmieniają, ideologie zmieniają nazwy, ale „postępowi intelektualiści” są tacy sami …
Nemer 15.29
Dziekuje.
Gospodarzu, pare wpisow pokazuje jedynie jak sluszne jest to, co napisales. Wazne jest by z „plugawego zgielku dreczonych wyrazow ocalic slowa surowe i jasne”. I Ty je ocalasz. Nie zalamuj sie. Pozdrawiam.
@Art 63
Nie sądzę. To nie sprawa światopoglądu, ale tolerancji wobec innych. Nietolerancja może się przerodzić w przemoc, jeśli warunki pozwolą. A jeśli się prosi o tolerancję, podczas gdy się samemu nie jest tolerancyjnym, to jest to hipokryzja.
Moja uwaga dotyczyła nie tylko papieża i nie tylko pielgrzymki do Indii. Mamy przykłady w Polsce codziennie.
Gospodarzu, wpis Heleny mnie zmobilizował. Podzielam Pańskie poglądy ale proszę wybaczyć – nie mam dziś dziś siły się z tymi fundamentalistami podszytymi strachem użerać.
Pozdrawiam i proszę się nie załamywać.
Podzielam poglądy wyrażone przez: Ironię losu (2010-03-26, godz. 01:47), Kazka (godz. 10:24), l0g1c (godz. 11:57), Timura (godz. 12:48), Atoma (godz. 13:38) i Passpartout (godz. 15:35). Uważam, że Warszawie i Polsce, nam Polakom zamieszkałym w Kraju nie są potrzebne ani nowe kościoły ani nowe meczety z minaretami albo bez, ale mieszkania, bez których normalne funkcjonowanie rodzin wychowujących dzieci jest trudne. Kościoły, meczety i inne świątynie są miejscami, z których rozprzestrzenia się religijna indoktrynacja, szkodliwa, bo skutecznie potrafi wyłączać racjonalne myślenie, a często z nich rozprzestrzeniany fanatyzm religijny. Historia ludzkości doświadczyła już wielu tragicznych skutków podziału ludzi według religii, nacji i wyznawanych ideologii społecznych. I chociaż zarówno religie jak i społeczne ideologie deklarują miłość bliźniego (z wyjątkiem hitlerowskiej i faszystowskiej, które od razu deklarowały czynienie zła wobec innych), to w praktycznym działaniu ich wyznawcy, kierowani przez swych przywódców religijnych i ideologicznych, dopuszczali się wielu zbrodni, również masowych. W imię miłosiernego Boga chrześcijan i miłosiernego Allacha oraz w celu realizacji pięknej idei komunizmu zamęczono i zamordowano na przestrzeni wieków miliony ludzi i nie tylko w Europie.
Na stronie internetowej http://www.truthtube.tv/play.php?vid=2008, jest przedstawiony film reportażowy z aktu miłosierdzia muzułmańskiego w wykonaniu muzułmańskich chłopców, bo jeszcze nawet nie młodzieńców. Wrażliwym nie radzę otwierać tej strony.
Richard Davkins twierdzi słusznie, że nie ma dzieci chrześcijańskich, muzułmańskich, żydowskich, bo dzieci nie rodzą się jako wyznawcy określonej religii. Dopiero religijna indoktrynacja rodziny i kapłanów powoduje, że stają się wyznawcami jakiejś religii. Później wiele z tych dzieci dorasta jako fanatyczni wyznawcy religii, w której zostali wychowani. Niechętnie tolerują wyznawców innych religii o akceptacji nie wspominając.
Ostatnie doświadczenia europejskie wskazują, że imigranci – wyznawcy islamu na ogół nie akceptują europejskich obyczajów społecznych, społeczeństwa obywatelskiego i na tym tle dochodzi do wydarzeń przyjmujących często tragiczny obrót.
Niestety jak zwykle Polacy nie zawiedli. I co charakterystyczne nie są to mieszkańcy zapadłej wioski, ani innego skupiska ludzkiego gdzie jakby nie handel obwoźny to świeży chleb tylko raz na tydzień. To mieszkańcy stolicy dali pokaz dumy i godności osobistej. I nie obchodzi mnie żadna Szwajcaria ,Wybrzeże Kości Słoniowej, czy inny Honduras. Nie chce się wstydzić, że moi rodacy to m. in takie jednostki. Papuga byłaś i pawią narodów i niestety jak co do czego to widać, słychać i czuć. Nie da się ukryć ,ze prawo do wyrażania własnych uczuć religijnych jest jednym z podstawowych praw człowieka, a Polska jest ponoć dumnym depozytariuszem tych właśnie wartości .I jeżeli obywatel mojego kraju który przebywa w nim legalnie, nie jest wyjęty spod praw obywatelskich ma prawo do wyznawania swojej religii. A jeżeli niezbędny jest mu do tego meczet to przynajmniej nie powinno mu państwo przeszkadzać w jego budowie. Sami oczywiście Polacy po wspaniałych świątyniach, a muzułmanie to…Jeszcze rozumiałbym gdyby moi rodacy powrócili do starosłowiańskich obrządków i po puszczach i leśnych polanach wielbili swojego Swarożyca, czy Radogosta . Wtedy owszem wyznawcom Allaha również wypadałoby odprawiać swoje modły wśród runa leśnego, ale katolicy wiadomo…W tym miejscu chciałbym przypomieć o jednej sprawie.
Śmiesznie wygląda kiedy muzułmanie nie mogą się doprosić postawienia choćby jednej świątyni w stolicy Polski, kiedy w innym przypadku lekką rączką Polacy przeznaczają dla nich spore terytorium innego suwerennego kraju. Tak, tak. Kosowo było od zawsze starym historycznym serbskim terytorium(coś jak nasza Wielkopolska i kiedy nagle przebywający raczej na zasadzie gościa na obcym terytorium muzułmanie zaczęli domagać się swoich praw… a jakże Polska merdając ogonkiem i trochę się śliniąc przy okazji u boku swojego nowego idola zza oceanu przyznała wyznawcom islamu kawał terytorium serbskiego państwa. Chyba dlatego ,że Serbia akurat nie jest państwem katolickim i nieźle z Moskwą trzymała.. Czyli jeżeli u nas to nawet świątyni nie wolno, ale juz gdzie indziej to proszę , a czemu nie. Po prostu wypada w końcu zrozumieć ,ze są pewne standardy demokracji i jeżeli wymagamy ich od innych (Białoruś, Irak, Afganistan) to tym samym my również musimy poddać się tym rygorom. Protestujemy ,ze Łukaszenka patrzy krzywym okiem na obywateli swojego kraju (tych od pani Moniki Borys ), to my również przestrzegajmy praw obywateli swojego kraju,bo prawa te sąz apisane w konstytucji. I jeszcze tylko o rzekomej ciemnocie Arabów. Mylę, że niektórzy słyszeli o takim filozofie jak Arystoteles. Swego czasu nawet w KK trochę go czytali. Prawie cały jego dorobek zawdzięczamy ?tym? Arabom, bo niestety katolicy albo nie mieli czym pod kuchnią rozpalić, albo idąc w ustronne miejsce nie zawsze były liście pod ręką i trzeba było ze akurat dzieła Arystotelesa…
Wypada tylko zawołać za JP2:
Nie lękajcie się !
Za Kartką z podróży i za Heleną – pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Jacobsky
Och! Widzę, że Jaśnie Państwu nie chce się nawet pochylić nad pospólstwem, żeby poinformować, na czym polegają ukryte zalety upadku cywilizacyjnego, zamachów terrorystycznych, rosnącej przestępczości i szariatu. Jaśnie Państwo jest ponad to. Pospólstwo nie rozumiało zalet ustroju komunistycznej szczęśliwości (i słusznie nasłuchało się od Jaśnie Państwa od ”kułaków”, ”badylarzy” i innej reakcyjnej swołoczy). Pospólstwo nie rozumie zalet ustroju wielokulturowej szczęśliwości (i słusznie jest rugane od ”islamofobów”, ”rasistów” i ”ksenofobów”).
Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że pospólstwu znudzą się eksperymenty społeczne Jaśnie Państwa, a wtedy będzie płacz i zgrzytanie zębów (i oczywiście tradycyjne narzekanie na ”antysemityzm”).
mamy wspaniala wiosne,cieplo i slonecznie bylo kilka ostatnich dni i to dobrze tak po tak dlugiej zimie 🙂
i to na tyle dobrych wiadomosci
muzulmanie nie pierwszy raz budza groze na blogu gospodarza,ale to co
napisali „ironia losu” i „atom” jest chore,na szczescie (dla mnie oczywiscie) nie mieszkam w Paryzu tylko w Berlinie i samochody podpalaja tutaj nie muzulmanie tylko „lewacy” w imie walki o rownosc spoleczna,Berlin to (na szczescie dla mnie)
nie Niemcy dlatego moi MUZULMANSCY koledzy i przyjaciele przestrzegaja
prawa jak kazdy przecietny mieszkaniec tego miasta i maja ukonczone wiecej niz cztery klasy,a wielu dyplomy akademickie,ale przypuszczam ze robia to specjalnie maskujac swoje niecne plany i gdy wybije godzina odpowiednia to
nie tylko pobuduja tysiace (miliony)minaretow ale nawet zjedza mnie i kazdego niemuzulmanina(ze smakiem)
dobranoc
Kartka z podróży pisze:
2010-03-25 o godz. 23:40
Kropkozjad pisze:
2010-03-26 o godz. 20:13
mikesz pisze:
2010-03-26 o godz. 20:42 Jacobsky pisze:
2010-03-26 o godz. 20:48
Szanowni Panowie,
byloby calkiem niezle, gdybyscie schowali wreszcie krotkie
spodenki do szafy i zaczeli myslec jak dojrzali mezczyzni.
Torlin,masz racje ze panstwa zachodnie na calkowitej tolerancji dobrze nie wyszly.
latami byla to zle rozumiana tolerancja,polegajaca na pozostawieniu naplywowych muzulmanow na lasce losu,dzisiaj duzo sie zmienia(przynajmniej w niemczech)
i w edukacji widzi sie przyszlosc integracji(nie mylic z asymilacja)
wspomaga sie tez czynnie(n.p. finansowo) tych ktorzy jednoznacznie deklaruja
akceptacje konstytucyjnych praw
pozdrawiam 🙂
Levar
Dzięki, w koncu dyskusja nabiera rumienców. Jak rozumiem mam zdjąć spodenki i zaprezentować dojrzałość.
Już to zrobiłem
Pozdrawiam
Zgadzam się z Autorem, choć nie do końca. Trudno mi przyjąć do wiadomości, że kościół rozumie ten problem. To trochę taka tolerancja na odległość. Tam daleko można mówić o potrzebie zrozumienia. Tu w kraju, ciągle lansuje się stereotyp Polaka katolika. Ciekawe co o tym sądzą luteranie na Śląsku Cieszyńskim, gdzie są zdecydowaną większością.
Wracając do głównego tematu, to najlepszym rozwiązaniem byłoby przyjęcie zasady naprawdę laickiego państwa. Proszę bardzo, niech powstają kościoły, meczety i inne świątynie. Ale w publicznych szkołach, urzędach jest miejsce tylko dla obywateli (bez względu na światopogląd) i dla godła na ścianie. Chusty, procesje i jarmułki i tym podobne rzeczy proszę zostawić u siebie w domu. Dla zyskania dystansu polecam Georga Carlina: http://www.youtube.com/watch?v=6vuH7uMyV-g
Levar,
a czy Ty juz po zmianie pieluch czy jeszcze przed ?
W rzeczy samej, ironio losu, Jasnie Pani nie zniza sie do Twojego poziomu.
I przestan grozic, bo Jasnie Pani zawola stojkowego. 🙄
ironia losu,
czytajac Twoj wpis po mozna dojsc do smutnego wniosku, ze rzeczywiscie nie warto sie schylac, jesli opisywane przez Ciebie pospolstwo to Ty.
Niech bestia zdycha…
ironia losu pisze: „Widzę, że Jaśnie Państwu nie chce się nawet pochylić nad pospólstwem, żeby poinformować, na czym polegają ukryte zalety upadku cywilizacyjnego” (…)
Wyjaśniam ci, nie może być mowy o żadnym „upadku cywilizacyjnym” dotyczącym pospólstwa. Tyle macie, ile nam odbierzecie. Rozumiem wasz opór przed islamem: zwalczacie konkurencję do socjalu. A teraz wyjaśniam swój brak oporu: nie widzę różnicy pomiędzy faktem, że rząd odbiera mi moje dochody aby wykarmić pospólstwo czy to katolickie czy muzułmańskie. Nasze znam i serdecznie nie znoszę, może tamci okażą się choćby odrobinę lepsi?
@Torlin pisze:
2010-03-25 o godz. 23:27
Twoja informacja koresponduje z wywiadem albo artykułem, na który kiedyś trafiłem w Wyborczej – dotyczył on właśnie polskich Tatarów, o których wspomina Autor. Artykuł komentował na forum jeden z przedstawicieli polskich Tatarów z Gdańska. W internetowej dyskusji zasugerował niechęć do rozwiązań, jakie komentuje Autor – wskazując, że tolerancja społeczeństwa ma się na tyle dobrze, na ile nie istnieje wyraźny powód do zademonstrowania nieprzyjaznych gestów. Za podstawę przetrwania Tatarów uznał zdolność do integracji ze społeczeństwem i unikanie afiszowania się ze swoją odrębnością.
Nie da się ukryć, że klimat jest jaki jest. Kościół katolicki jest w defensywie w związku ze skandalami pedofilskimi – radykalne środowiska katolickie upokorzone tym stanem rzeczy chętnie odwrócą uwagę od tego tematu i zmobilizują opinię publiczną przeciw budowie meczetu.
Jednocześnie pojawiły się w artykułach liczby sugerujące, że w Warszawie żyje 10 tys. wyznawców islamu i nie mają się gdzie pomieścić.
Trudno mi przyjąć do wiadomości, że pomysłodawcy budowy meczetu nie mają świadomości złego klimatu wobec islamu w Europie. Wiedzą, że budowa stanie się kością niezgody i postawili na budowę „twierdzy”, która z kolei zmobilizuje islamską część społeczeństwa obecną w Polsce.
Uruchomiany jest właśnie mechanizm polaryzacji społeczeństwa na tle religijnym. Jak powiedział Pawlak do Kargula: „No, ugrzęźli my i czort karty rozdaje”
„Skąd przeciwnicy meczetu wiedzą, że ośrodek muzułmański na Ochocie miałby służyć muzułmańskim ekstermistom?”. Przepraszam, a skąd Szanowny Autor wie, że w przyszłości nie będzie nigdy służył tymże ekstermistom ?
Rozumiem, że my (szary tłum) islamu nie znamy, ale p. redaktor zna i popiera, szczególnie ten z Arabii Saudyjskiej.
Co do Szwajcarii, to jest to ich sprawa, ale zakładając nawet, że nie pomylił p. redaktor meczetu i minaretu, to skoro najpierw muzułmanie zbudowali tam już kilkaset meczetów, czyli Szwajcarzy posłuchali swego czasu takich wezwań, jak p. redaktora, a teraz ni stąd, ni zowąd dali sygnał, że coś z tymi meczetami i tą kulturą muzułmańską jest nie tak, to może warto zacząć dmuchać na zimne?
Z przykrością czytam w takim piśmie, jak „Polityka”, jak nieudolnie próbuje się siać propagandę proklerykalną. Kruk krukowi oka nie wykole, więc nic dziwnego, że duchowni katoliccy nie popierają prawnych precedensów, mogących komuś pomóc zrozumieć, że katolicy to też nie święte krowy i tak dla przykładu krzyże nie muszą wisieć po szkołach.
Co do polskich Tatarów, to już śmieszne zaczyna być ich przywoływanie.
Przecież to kompletnie różna historia i stąd różna tradycja, powyżej już przytaczano polskiego Tatara zaniepokojonego wyciąganiem islamu na światło dzienne. Oczywiście p. redaktor ma prawo nie odróżniać także chrześcijan od siebie i np. strzelających do ludzi fanatyków z USA traktować jednakowo przychylnie jak swoich sąsiadów.
@mikesz
„Nie da się ukryć ,ze prawo do wyrażania własnych uczuć religijnych jest jednym z podstawowych praw człowieka”
Nie da się ukryć, że nie wiesz, co mówisz. Masz oczywiście prawo do dowolnych uczuć, ale z tego wcale nie wynika prawo do ich demonstrowania.
@Kropkozjad
Dawkins zasłużył wielokrotnie na śmierć. Teza, że dzieci nie rodzą się muzułmanami czy katolikami jest tak obrazoburcza, że nawet światli redaktorzy nie przyjmują jej do wiadomości. Co do wychowania multi-kulti, byłem świadkiem, jak po katolicku wychowane światłe dzieci oburzeniem i wręcz alergią reagowały na kontakt z „Samolubnym genem”.
@zgrywus.r
„Uruchomiany jest właśnie mechanizm polaryzacji społeczeństwa na tle religijnym.”
Społeczeństwo jest spolaryzowane, zaczyna to być wykorzystywane.
@atom:
kompletna bzdura.
Oczywiście, że zalew islamskich imigrantów to wielkie szczęście dla Europy. Są oczywiście ludzie mało postępowi, którzy tego nie rozumieją. Jak np. Żydzi francuscy, którzy w latach 90-tych w wyniku nadmiaru oznak miłości od wyznawców religii pokoju uciekali do Izraela. Teraz w ich ślady idą szwedzcy Żydzi, których też dopadła islamofobia:
http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/europe/sweden/7278532/Jews-leave-Swedish-city-after-sharp-rise-in-anti-Semitic-hate-crimes.html
Na szczęście islam to religia zbudowana na zasadach miłości do bliźniego, może trochę gwałtownie wyrażanej, ale zawsze:
http://www.aftenposten.no/english/local/article190268.ece
http://www.thelocal.se/article.php?ID=890&date=20050125
A tak trochę na poważniej, to zamiast wypisywać jakieś – że ujmę to delikatnie – niedorzeczności o tolerancji wobec odmiennych kultur, polecam dokształcić się czemu naprawdę służą ośrodki kultury muzułmańskiej budowane w Europie za saudyjskie pieniądze, jaki związek mają z islamskim terroryzmem i dlaczego są określane angielskojęzycznym terminem ‚front groups’. Polecam prace dr Madeja z ISM UW.
Nadzieje na cywilizowanie islamu wyrażane w opiniach niektórych osób dowodzą ich indolencji umysłowej. Już Tomasz Mann w ‚Czarodziejskiej górze’ powątpiewał w udane wprowadzanie liberalizmu do islamu (w kontekście domniemanej europejskości Turcji), gdyż nie istnieje coś takiego jak oświecony fanatyzm.
P.S.
Jak komuś doskwiera brak muzułmańskiej architektury sakralnej w Polsce, to zawsze może wyjechać tam, gdzie takową znajdzie, np. w Groznym Kadyrow ma bardzo duży meczet i to z minaretami:
http://russiatrek.org/images/photo/grozny-city-central-mosque.jpg
Ciekawe w jakim języku będą odbywały się te modły oraz zajęcia z pirotechniki w budowanym meczecie? Rozumiem, że skoro na terytorium RP, to w języku polskim. Czy może zbyt dużo wymagam?
Przed wojną rozpisano konkurs architektoniczny na meczet w stolicy. Wyniki publikowala „Architektura i Budownictwo” w 1938r. Nic mi nie wiadomo o protestach i „wyrazach zaniepokojenia”. Szkoda że nie doszlo do realizaacji – muzulmańskie świątynie w których nie ma miejsca na obrazy i rzeżby są perfekcyjnymi budynkami. Zwlaszcza w porównaniu do fundowanej Światyni Opatrzności – wyglądającej jak elektrownia atomowa czy dekoracja znanego scenazysty filmów z Jamesem Bondem – Kena Adama. O Sanktuarium w Licheniu lepiej nie pisać – architekci zapomnieli że kolumny to nie guma do gaci i swoje proporcje ma !!!!
Na wstepie dziekuje Moderatorowi, ze zatrzymal moje dwa komentarze. Tak jest lepiej, a wiec niech tak zostanie.
Chcialbym tylko zauwazyc, ze straszenie slusznym gniewem tzw. „pospolstwa” w taki sposob, w jaki to uczynil „ironia losu”, czyli placz i zgrzytanie zebami elit, ktorym bedzie towarzyszyc utyskiwanie na „antysemityzm” brzmi niemal jak straszenie powrotem bestialstwa jako formy wyrazu tego gniewu ludu – gniewu zwroconego przeciwko elicie, jak rozumiem, elicie, ktora ciagnie „pospolstwo” na manowce.
Chcialbym zwrocic uwage, ze tego typu forma interpretacji teraznieszosci oraz snucia na jej podstawie wizji przyszlosci byla uzyta i rozwinieta miedzy innymi w Mein Kampf, gdzie autor tej ksiazki rowniez pisze o placzu i zgrzytaniu zebami w chwili dokonania sie aktu sprawiedliwosci dziejowej na odpowiedzialnych (wedlug Hitlera oczywiscie) wyprowadzenia narodu niemieckiego na manowce. I z tego powodu napisalem w odpowiedzi to, co napisalem, a szczegolnie ostatnie zdanie – tytul jednego z klasykow kina.
Raz jeszcze dziekuje za czujnosc i zycze tego samego moderatorom.
Pozdrawiam.
@podatnik
>>>nie może być mowy o żadnym ?upadku cywilizacyjnym? dotyczącym pospólstwa.
To prawda. Pospólstwo ciągle nie może nadążyć za postępem. Przecież komunizm, nar.socjalizm, geizm, multikulturalizm i inne postępowe wynalazki zawsze były bardziej popularne wśród Jaśnie Państwa niż wśród pospólstwa.
>>>Tyle macie, ile nam odbierzecie.
Tu bym się nie zgodził. Na przykład w latach 40 i 50 paznokcie, że tak się wyrażę, płynęły od pospólstwa do przesłuchują… znaczy się Jaśnie Państwa. Rozmaite cenne rzeczy ruchome i nieruchome takoż.
>>>Nasze znam i serdecznie nie znoszę, może tamci okażą się choćby odrobinę lepsi?
Myślę, że w promocyjnym pakiecie z atakami terrorystycznymi i szariatem Jaśnie Pan będzie zadowolony 🙂
PS. Jestem wdzięczny ”Polityce” i ”Gazecie Wyborczej”. Dzięki nim mogę podziwiać takie egzemplarze jak ten powyżej. Przecież gdyby próbować kombinować na własną rękę, nigdy nie potrafiłbym wymyśleć takich absurdów, jakimi oni od niechcenia sypią z rękawa 🙂
Polska to kraj zamozny. Moze sobie pozwolic na dodatkowe sluzby specjalne inwigilujace muzulmanow. Ich spolecznosc bedzie szybko rosla – patrz: Nemer 15.29. A eksperci beda wywodzic, ze „W Polsce o świecie islamu wie się tyle co nic.” Cierpliwy narod poczeka poki albo PKiN, albo Katedra nie wyleca w powietrze, zeby nie bylo ,ze „Skąd przeciwnicy meczetu wiedzą, że ośrodek muzułmański na Ochocie miałby służyć muzułmańskim ekstremistom ?”. A piloci i stewardessy LOT beda sie pilnie uczyc arabskiego. Moze jakis realny dowodzik gruchnie w kartofle na Okeciu. A poki co – kochajmy sie !
Kropkozjad pisze: (20:13)
„Richard Davkins twierdzi słusznie, że nie ma dzieci chrześcijańskich, muzułmańskich, żydowskich, bo dzieci nie rodzą się jako wyznawcy określonej religii. Dopiero religijna indoktrynacja rodziny i kapłanów powoduje, że stają się wyznawcami jakiejś religii. Później wiele z tych dzieci dorasta jako fanatyczni wyznawcy religii, w której zostali wychowani.”
Obejrzałem to przerażające nagranie, które utwierdza mnie w przekonaniu, że państwo powinno być oddzielone od kościoła i wszelkich religii. Niedopuszczalne powinno być w szkołach wprowadzanie katechezy nazywanej dla niepoznaki nauką religii.
Uroczystości państwowe nie powinny być łączone z praktykami religijnymi.
Nie powinno się ułatwiać rozwoju innym religiom, gdyż to prowadzi do międzyreligijnych konfliktów w przyszłości, co jest jeszcze gorsze niż dominacja jednej religii. Wolność wyznania – tak!, ale tylko na swój prywatny użytek.
atom pisze: (13:38)
„…… ja jako swiadek zapoczatkowanego upadku kultury europejskiej ktora wkrotce zastapi prymitywizm religijny wyznawcow islamu!”
Tekst słuszny, choć nieco emocjonalny, ale chciałbym zwrócić uwagę na znaczenie braku polskich czcionek, który ten tekst może mylnie interpretować.
Wyraźnie to widać w cytowanym fragmencie.
Pozdrowienia dla obu blogowiczów
andiboz pisze:
2010-03-27 o godz. 17:02
mysle, ze slusznie postulowane oddzielenie panstwa od religii nie musi oznaczac, ze obywatele nie moga domagac sie budowy miejsc kultu aby moc wykonywac jedno ze swych podstawowych praw konstytucjonalnych jakim jest swoboda praktyk religijnych. Skoro piszesz, ze nie powinno sie ulatwiac rozwoju innym religiom gdyz prowadzi to do konfliktow, to na tej samej zasadzie nie powinno sie ulatwiac zrzeszania sie obywateli wedlug upodoban politycznych skoro ich wielorakosc rowniez moze sprzyjac narastaniu konfliktow. Przyklady mozna mnozyc.
Nie trzeba wylewac dziecka z kapiela skoro o dzieciach (Dawkins) mowa.
Pozdrawiam
Sfilcowany moher pisze:
„Przepraszam, a skąd Szanowny Autor wie, że w przyszłości (meczet) nie będzie nigdy służył tymże ekstermistom ?”.
Faktycznie niczego takiego Szanowmy Autor nie moze zagwarantowac. Jak tez nie moze zagwarantowac, ze ktoregos dnia katolicy lub inni ekstermostyczni chrzescijanie nie pojda robic pogromow (juz zreszta niektorzy z nich to robia wobec klinik aborcyjnych).
Nie moze. Ale zakazywanie budowli jakichkolwiek swiatyn „na wzelki wypadek” nie wchodzi w rachube w pannstwie demokratycznym. Panstwo jest tu bezradne i musi przestrzegac KOnwencji Praw Czlowieka. . Moze tylko pilnowac aby zaden wyznawca zadnej religii nie lamal prawa. Akurat polskiemu panstwu to slabo wychodzi kiedy w gre wchodza lamiacy prawo katolicy. Panstwo sie ich zwyczajnie boi. 🙁
CZY KTOŚ WIE O TYM,ŻE KRAJ MUZUŁMAŃSKI SPRZECIWIŁ SIĘ ROZBIORĄ POLSKI PRZEZ NIEMCY,ROSJĘ I AUSTRIĘ.
JAKI BYŁ TO KRAJ?
POTEM MOŻECIE SIĘ SPRZECIWIAĆ-SZALEŃCY.
WYKSZTAŁCENI POLACY O TYM WIEDZĄ I ZAWSZE BĘDĄ PAMIĘTAĆ BO WTEDY NIKT NAM NIE POMÓGŁ A POLSKA KRWAWIŁA PRZEZ PONAD 120 LAT I ZNIKNĘŁA Z MAPY EUROPY.
SZWAJCARIA CZY IZRAEL OTO JEST ZAGADKA.
CZY WIDZIAŁ KTOŚ SZWAJCARA Z BAKAMI JEŚLI NIE TO NIECH ODWIEDZI TEN KRAJ.
TAM SZWAJCARZY NIE MAJĄ NIC DO POWIEDZENIA TAM JEST IZRAEL A JAK WIADOMO ŻYDZI BARDZO SIĘ KOCHAJĄ Z ARABAMI CZYLI MUZUŁMANAMI I DLATEGO PRAGNĄ W SIEBIE MECZETÓW.
>>>ktoregos dnia katolicy lub inni ekstermostyczni chrzescijanie nie pojda robic pogromow (juz zreszta niektorzy z nich to robia wobec klinik aborcyjnych).
To chyba nadużycie słowa pogrom. Byłoby to nadużycie ”antysemickie”? Czy to czasem nie jest ”atak na prawdę i pamięć”?
>>>Ale zakazywanie budowli jakichkolwiek swiatyn ?na wzelki wypadek? nie wchodzi w rachube w pannstwie demokratycznym. Panstwo jest tu bezradne i musi przestrzegac KOnwencji Praw Czlowieka.
No chyba, że ”państwo demokratyczne” nazywa się Izrael. Jeśli bardzo chce, to wtedy wyjątkowo można 🙂
Uważam, że zarówno partie polityczne jak i miejsca kultów religijnych w Polsce i innych krajach powinny być finansowane ze środków własnych zainteresowanych osób (obywateli, wiernych) a nie przez obce państwa. Suwerenne społeczeństwo powinno samo decydować, na co chce wydać swoje podatki – na szkoły, oczyszczalnie ścieków, świątynie, szpitale, karuzelę w każdej wsi czy kolejne oddziały interwencyjne w Afganistanie.
Nie wiem dlaczego do problemu muzułmańskich świątyń nie można podejść w sposób bardziej interdyscyplinarny, żeby nie powiedzieć w duchu międzykulturowego zrozumienia. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło to bardzo skomplikowane i wystudiowane,ale wcale tak nie jest.W kilku słowach wytłumaczę w czym rzecz.
Nie ulega żadnej wątpliwości, że miłość do rożnych narodów, religii, kultur rozkłada się wśród naszego społeczeństwa nierównomiernie. Są kraje na których samą myśl większość społeczeństwa polskiego nawet w nocy podczas głębokiego snu przyjmuje postawę aktywnego entuzjazmu. Wiadomo o jaki kraj ( niekoniecznie europejski ) chodzi. Są z kolei inne narody do których nasze uczucia to zupełny negatyw radosnych sennych fantazji. Wiadomo. To na „R”. Ale również i to na „I”. I tutaj wszystkich zaskoczę . W drugim przypadku wcale nie chodzi o Indonezję, ale o nieduży kraj którego niektórzy mieszkańcy mieli przodków mieszkających w naszym kraju. Tak. Izrael. Niestety ,ale nie da się ukryć, ze licznych fanclubów tego państwa w Polsce nie uświadczy. I przypomniałem sobie w tym momencie stara mądrość plemienia Machapunga (północnoamerykańscy Indianie) : „Nieprzyjaciele naszych nieprzyjaciół są naszymi przyjaciółmi”. Izraelici wiadomo. Filosemityzm bardzo, bardzo marniutki w naszym kraju.Wszyscy wiedza,kto w imieniu licznych Polaków zwalcza tych co w Izraelu mieszkają. Oczywiście Arabowie, wyznawcy islamu. A gdyby tak pozwolić muzułmanom postawić parę meczetów naszym kraju (niekoniecznie w okolicach Jasnej Góry) to wcieliłaby się w życie ta wspaniała maksyma Indian z plemienia Machapunga . „Nieprzyjaciele(Arabowie) naszych nieprzyjaciół (Żydów) są naszymi (Polaków) przyjaciółmi. Na pierwszy rzut oka może to i skomplikowane,ale przy odrobinie humanistycznej w duchu refleksji…Tym samym budowa meczetów w naszym kraju znalazłaby swoje racjonalne wytłumaczenie.
Nie chcą meczetu w Warszawie – maja prawa nie chciec, pikietuja – maja prawo pikietowac. Wolny kraj. Jak sie ucieszylam, ze mamy wolny kraj, ze mamy prawo nie chciec a nawet pikietowac.
A moge dostac odpowiedz na pytanie, co by bylo, gdyby chodzilo o synagoge? Czy tez mamy prawo nie chciec? A pikietowac tez mamy prawo? Tak czy nie? Jesli tak, to mamy wolny kraj, czy dobrze rozumiem?
No wiec?
Na jakiej podstawie p. Adam Szostkiewicz uważa, że to co się nie udało w ŻADNYM innym kraju zachodnim (w związku z obecnością muzułmanów), uda się w Polsce?
Musimy na własnej skórze doświadczyć tego, czego już inne kraje doświadczyły?
ja tam tylko, tak, zza wegla spytam, czy konwencja praw czlowieka jest jednakowo pojmowana przez wszystkich?
mysle, ze watpie,
gdzie jest granica tolerancji i bogacenia sie roznoscia, a gdzie pojawia sie dawanie dupy w imie szczytnych idealow respektowanych tylko przez jedna strone?
przeintelektualizowac mozna wszystko, ale wygrany mecz reprezentacji Algierii nalezy przezyc w centrum Marsylii, lepiej bez autka.
ma sie to oczywiscie nijak do meczetu na Ochocie, czy synagogi w Dubaju, opcja postawienia obu obok siebie jest mi nawet mila, gdzies w okolicy polarnego misia i za Ich pieniadze, no przeciez nie misiowe, bo mis wierzy tylko w miod
Kropkozjad 2010-03-26 20:13 i Andiboz 2010-03-27 17:02…Serdecznie Was
pozdrawiam i dziekuje…dalsza dyskusja na poruszony wczesniej temat nie ma sensu,nie zmieni wczesniej juz podjetych decyzji przez przedstawicieli wldzy i fortuny bo tylko ta oatatnia kieruje wladza…a na nia nie mamy w dzisiejszych czasach zadnego wplywu…
ADAM pisze:
2010-03-27 o godz. 20:39
Szanowny Adamie.
Formułę „Poseł z Lechistanu nie przybył” wygłaszaną na sułtańskim dworze zna każdy, kto skończył podstawówkę za wyklinanych PRL-owskich czasów.
Po cóż więc tak krzyczeć na blogu red. Szostkiewicza, na który – takie mam wrażenie – zaglądają głownie ci, którzy mają „niesłuszne”, komunistyczne wykształcenie ?
Nemer
Pan Redaktor Szostkiewicz nie ma zielonego pojęcia ani o organizatorach protestu, ani o Lidze Muzułmańskiej, ani o islamie.
Gdyby Pan Szostkiewicz zadał sobie minimum trudu, to by zauważył że członkowie stowarzyszenia Europa Przyszłości występują pod własnymi nazwiskami, więc nie są „de facto anonimowi”.
Dlaczego uważam Ligę Muzułmańską i jej inicjatywę za zło? Ponieważ należy do FIOE, czyli Federacji Islamskich Organizacji w Europie. Głównym ideologiem tej organizacji (szefem Europejskiej Rady Fatw) jest szejk Jusuf al-Karadawi. Ten sam osobnik jest głównym ideologiem Bractwa Muzułmańskiego. Proponuję Panu Redaktorowi by znalazł na youtube parę wypowiedzi tego osobnika. Np. o tym, że Hitler był narzędziem Allaha.
Poza tym byłoby dobrze, gdyby Pan Redaktor Szostkiewicz zdobył chociaż najbardziej podstawowe informacje o islamie. Na przykład to, że islam nie jest rasą. Dobrze byłoby też sprawdzić co o niemuzułmanach i ich pozycji w stosunku do muzułmanów mówią główne nurty tej religii. Te, których liczebność liczy się w procentach, a nie w promilach.
Z poważaniem
Marcin Lachowski
Proszę wszystkich na forum o uważne przeczytanie tego, co mówi Wafa Sultan, syryjska bojowniczka o prawa człowieka. To głos „stamtąd”, niezmiernie ważny:
Dr Wafa Sultan:
Jest dla mnie jasne, jako dla Arabki, żyjącej trzy dekady pod uciskiem islamskiego prawa szariatu, że islamska ideologia polityczna i szariat powinny być zwalczane przez zachodnią cywilizację, żeby nie dopuścić do ich rządów w wolnym społeczeństwie.
Ja sama, jak zauważyłam, zmuszona jestem walczyć na dwóch frontach. Z jednej strony islamiści – rzeczywiście trudny przeciwnik. Z drugiej strony wszyscy ci, którzy są niedoinformowani, a lubią określać się mianem ?otwartych? i ?postępowych?. Okazują swoją wyższośc w kwestii współczucia, pokoju, otwartości i doceniania innych kultur.
Uważając samych siebie za tolerancyjne, swobodnie myślące jednostki, unikają krytyki szkodliwych intencji muzułmańskich. Ograniczają się do samokrytyki i wymyślają politycznie poprawne usprawiedliwienia dla islamizmu. Akceptują ?innych?, niestety za cenę braku wiedzy o szkodliwych dogmatach islamu.
Dla wszystkich tych ?postępowców? kluczowym jest zrozumienie, ze islam opiera się na antyliberalnym systemie. Muszą się obudzić i dostrzec nieludzkie przepisy i praktyki islamistów z całego świata. Muszą zdać sobie sprawę z tego, że islam stoi w opozycji do wartości, które cenią. Muszą przestać przyjmować szacunek dla praw człowieka i godności, których doświadczamy dziś na Zachodzie i w Ameryce, jako coś oczywistego.
Dla mnie osobiście konfrontacja z osobami, które stosują wielokulturowy relatywizm, jest bardzo bolesną walką. Ich punkt widzenia czyni wysiłki reformatorów muzułmańskich jeszcze trudniejszymi. Politycznie poprawne wymówki dla islamu, produkowane przez Europejczyków i Amerykanów powodują, że głos mój i innych, biorących udział w tej walce, jest zagłuszany i osłabiany.
Mówiąc wprost: zbyt wielu ludzi i instytucji stoi na drodze do pokonania islamskiej, politycznej ideologii. Ich łagodne i wyrozumiałe podejście hamuje wysiłek, zmierzający do zmodernizowania islamu.
Kiedy po raz pierwszy wyemigrowałam do USA, z przerażeniem zauważyłam, że islam jest uważany za ?religię pokoju?. Dla mnie, Syryjki urodzonej i wychowanej w państwie islamskim, zespół wierzeń, który utrzymuje, że kobieta jest istotą grzeszną i niegodną, jest złą wiarą. Pobożna ideologia, obligująca niemuzułmanów do życia wedle jej zasad, a więc prawa nierówności, jest niemoralną pobożną ideologią.
Niestety, często doświadczamy ostrych, politycznie poprawnych odpowiedzi ze strony osób pouczających liberalnych muzułmanów czy Arabów. Ludzie ci używają zwrotów typu wszystkie religijne teksty są pełne przemocy albo wśród chrześcijan i żydów też znajdują się fanatycy, którzy mają na sumieniu okropne krzywdy wyrządzone innym.
Wszystkie te usprawiedliwienia są czynione bez brania pod uwagę kluczowych doktryn islamskich, które to doktryny odgrywają wielce szkodliwą rolę w przeobrażaniu islamu.
Dwa lata temu rabin Stephen Julius Stein opublikował w ?Los Angeles Times? artykuł bezpodstawnie mnie krytykujący. Ostatnio tenże artykuł powrócił na światło dzienne za sprawą arabskiego czytelnika, który przetłumaczył go na arabski i umieścił na arabskojęzycznej stronie internetowej pod tytułem ?Żydowski rabin gorszy Wafę Sultan?.
Poza innymi roszczeniami, Pan Stein wspomniał, że nie jest w stanie wyobrazić sobie Żydówki stojącej między muzułmanami i krytykującej judaizm w ten sam sposób w jaki Wafa Sultan krytykuje islam. Czy Panu Steinowi brak podstawowej wiedzy na temat islamu i czy demonstruje on dwulicowość w stosunku do swej własnej religii?
Kilka hipotetycznych scenariuszy:
Jeśli grupa fanatycznych żydów obcięłaby głowę niewinnemu muzułmaninowi, uzasadniając ten akt jako dozwolony przez żydowskie święte pisma – czy ktokolwiek miałby wątpliwości, gdyby niezliczone kobiety żydowskie publicznie krytykowały te dogmaty judaizmu, które usprawiedliwiły tak ohydny czyn?
Gdyby kobiety żydowskie zostały zepchnięte do statusu zwierzęcia w rezultacie religijnych wierzeń, czy ktokolwiek wątpiłby, że rabin Stein pomagałby żydowskim kobietom protestującym przeciwko ich własnej tradycji?
Niedawno bardzo znana egipska prawniczka zażądała od arabskiej telewizji państwowej nakłaniania Palestyńczyków do gwałtów na kobietach izraelskich, jako części ich strategii w wojnie przeciw Izraelowi (jej klip można obejrzeć na MEMRI.org).
Gdyby prawnik izraelski publicznie obwieścił na antenie państwowej telewizji izraelskiej podobny komunikat skierowany przeciw Arabom, czy rabin Stein sprzeciwiałby się jednoznacznemu odrzuceniu tej prowokacji przez kobiety żydowskie?
Jestem też zdumiona ignorancją rabina Stein w temacie islamskiego antysemityzmu. Możnaby myśleć, że jego zobowiązania jako nauczyciela i przywódcy żydowskiej społecznosci obligują go do edukowania i ochrony swoich ludzi. Niestety, jego krytycyzm osłabia Żydów, a wzmacnia muzułmański antysemityzm. (Proszę przeczytać nową książkę Andrewa Bostoma zatytułowną ?The Legacy of Islamic Antisemitism?).
Istnieje koncept islamski w języku arabskim określany jako ?al-takija?. Pozwala on i zachęca muzułmanów do kłamstw i zwodzenia innych w celu osiągniecia celu ostatecznego: świata pod panowaniem szariatu. Islamiści będący zwolennikami ideologii nawracania niemuzułmanów pod panowanie szariatu używają al-takija.
W ten sposób powstaje bardzo destrukcyjny związek: z jednej strony islamiści oszukują łatwowiernych niemuzułmanów, z drugiej wielu niemuzułmanów, zwolenników dialogu między religiami, przyjmuje ich kłamstwa za dobrą monetę i unika ostrych, a koniecznych pytań, obnażających niebezpieczne intencje. W tym kontekście islamska al-takija i zachodnia naiwność oraz ignorancja odnośnie prawdziwych intencji islamistów tworzą bardzo szkodliwe wzorce wzajemnych interakcji.
Co więcej, obie strony naruszają nasze prawo do poznania prawdy i dzieje się to w sposób niezalezny od ich celów. Al takija i polityczna poprawność są receptą na zniszczenie wolności i liberalizmu, które leżą przecież u podstaw konstytucji USA i innych zachodnich demokracji.
Rabin Stein jest jednym z wielu, którzy praktykują poprawność polityczną w imię uniknięcia zranienia jego muzułmańskich przyjaciół (jak wyraził się w swoim artykule).
Ludzie unikający konfrontacji z ponurymi faktami dotyczącymi islamu nie mają żadnego moralnego autorytetu do pouczania liberalnych Arabów takich jak ja. Ci, którzy nie są w stanie stawić czoła islamskiej doktrynie i nie są w stanie otwarcie zakwestionować okropnych elementów islamu, znajdują się po złej stronie konfliktu.
Często proszono mnie, abym złagodziła swoje stanowisko. Odmawiam. Uważam, że aby rozwiązać problemy islamu należy je naświetlić i skonfrontować w sposób prawdziwy i jeśli to konieczne, bolesny. Czasami ostra choroba musi być potraktowana agresywnie, a nie za pomocą łagodnej aspiryny.
Będę kontynuować moją misję, ponieważ kocham muzułmanów. Marzę o przyszłości, w której wszyscy muzułmanie, zwłaszcza ci z Bliskiego Wschodu, będą mogli zakosztować wolności, którą wszyscy w USA mamy na codzień. To nie jest tylko marzenie Martina Luthera Kinga, to marzenie, które powinno być udziałem całej ludzkości, nie wyłączając świata muzułmańskiego.
Doktor Wafa Sultan jest Syryjką, certyfikowanym psychiatrą i aktywistką organizacji praw człowieka, autorką mającej wkrótce się ukazać książki ?Bóg, który nienawidzi?.
za: Hudson New York Briefing Council tłum. Nina N.Miller autorka bloga Notatki na mankietach, 16 wrzesień 2009
I jeszcze – gwoli przypomnienia – pewien list podpisany przez wybitnych intelektualistów, w większości uchodźców. Przeczytajmy do obrony jakich wartości wzywa ta garstka ludzi. Dla ułatwienia dodam, że chodzi o wartości uniwersalne w Europie.
APEL PISARZY, DZIENNIKARZY I INTELEKTUALISTÓW (2006)
(http://religiapokoju.blox.pl)
Razem stawiamy czoła nowemu totalitaryzmowi
Po pokonaniu faszyzmu, nazizmu i stalinizmu świat stanął przed nowym, globalnym zagrożeniem: przed islamizmem.
My, pisarze, dziennikarze, intelektualiści wzywamy do oporu przeciwko religijnemu totalitaryzmowi. Wzywamy do promowania wolności, równych szans i wartości świeckich dla wszystkich.
Ostatnie wydarzenia, które miały miejsce po publikacji karykatur Muhammada w europejskich gazetach, pokazały konieczność walki o te uniwersalne wartości. Ta walka nie zostanie wygrana dzięki sile, ale na planie ideologicznym. To nie jest starcie cywilizacji ani antagonizm między Zachodem i Wschodem, to jest globalna walka między demokratami a teokratami.
Tak jak każdy totalitaryzm, tak islamizm jest napędzany strachem i frustracjami. Siewcy nienawiści stawiają na te uczucia, aby sformować bataliony, których celem będzie stworzenie świata bez egalitaryzmu i wolności. Ale my jasno i wyraźnie oświadczamy: nic, nawet desperacja, nie usprawiedliwia wstecznictwa, totalitaryzmu i nienawiści. Islamizm jest ideologią reakcyjną, która wszędzie gdzie występuje zabija równość, wolność i sekularyzm. Sukces islamizmu doprowadzi świat tylko do jednego: do dominacji mężczyzn nad kobietami oraz do dominacji islamistów nad innymi. Aby to powstrzymać, musimy zapewnić uniwersalne prawa wszystkim prześladowanym i dyskryminowanym ludziom.
Odrzucamy „kulturowy relatywizm”, który oznacza, że mężczyźni i kobiety, w imię poszanowania dla kultur i tradycji, powinni być pozbawieni równości, wolności, świeckich wartości w kulturze muzułmańskiej. Nie zgadzamy się na odrzucanie naszej krytyki z obawy o oskarżenia o „islamofobię”: nieszczęśliwą koncepcję, która miesza krytykę islamu ze stygmatyzowaniem jego wyznawców.
Apelujemy o uniwersalność wolności słowa, tak aby duch krytycyzmu mógł przejawiać się na wszystkich kontynentach, przeciwko nadużyciom i dogmatom.
Apelujemy do wszystkich demokratów i wolnych ludzi ze wszystkich państw, aby nasz wiek był wiekiem Oświecenia a nie zacofania.
Podpisano:
Ayaan Hirsi Ali, Chahla Chafiq
Caroline Fourest, Bernard-Henri Lévy
Irshad Manji, Mehdi Mozaffari
Maryam Namazie, Taslima Nasreen
Salman Rushdie, Antoine Sfeir
Philippe Val, Ibn Warraq
Tylko jedno pytanie:
Czy w Arabii Saudyjskiej również można na prawach wzajemności wybudować kościół oraz propagować religię inną niż islam?
przeczytalem wlasnie tekst w „Polityce tego Pana” o Kosciele CHerzscijanskim. DOsc ciekawy choc niektorzy mowia ze za prosty i proste wnioski czlowiek wyciaga…populista? Moze w ogolnym całokształcie tak,a le ten tekst jak dla mnie byl wartu wagi.
Ale ten fragment z tego tekstu jest zaprzeczeniem samym w sobie „W Polsce o świecie islamu wie się tyle co nic. Publiczność jest karmiona newsami wywołującymi strach, przerażenie i odrazę. Te newsy są prawdziwe, ale z nich się nie składa cała prawda o islamie i jego wyznawcach. Akcja przeciwko meczetowi wzmocni ten negatywny stereotyp.
Skoro te niusy są prawdziwe to jak z nich nie moze skaldac sie cala prawda? Pogmatwane nieprawdaz, dlatego ten tekst uwazam za populistyczny, juz lepiej faktycznie usciac i przeczytac dobra ksiazke a pozniej brac sie za tego typu slowa:)