Teraz gaz
Kryzys gazowy rozwija się w zaskakującym tempie, jakby jego celem było zdominowanie mediów. Nie znam się na gazie, myślę, że jak nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o pieniądze. Rosjanie zrobili się nerwowi, bo ceny gazu i ropy dramatycznie zjechały w dół i to uderza w plany odbudowy potęgi Rosji. Ale UKraina też drży: recesja pustoszy młode i słabe państwo, a liderzy pomarańczowych schodzą ze sceny. To pewnie i dlatego Ukraina domaga się ciągle od Rosji ulgowej taryfy cenowej.
Dość dobrze, jak dotąd, radzi sobie z kryzysem Europa polityczna. Bez paniki, bez brania strony Rosji czy Ukrainy, dąży raczej do rozwiązania dyplomatycznego. To chyba jedyna realna droga. Dlatego bardziej przekonuje mnie neutralne stanowisko rządu Tusk. Zobaczymy, czy rozmowy w trójkącie UE-Rosja-Ukraina dadzą efekt. Ale jeśli nie dadzą, mamy problem. Prawdziwej wojny o gaz nie będzie, ale zamęt jest możliwy i bardzo niepożądany.
Są interpretacje, że istotą gazowego kryzysu jest jednak polityka: chęć dania przez Kreml nauczki Europie. Bo ja wiem? Serbom też? Ale oczywiście finanse, ekonomia i polityka splatają się zawsze, choćby w tym sensie, że zakręcony kurek odbierany jest jako szantaż mający przymusić Ukrainę do uwzględnienia priorytetów rosyjskiej polityki zagranicznej.
Przywykliśmy trochę do tego kontredansu Moswy i Kijowa, teraz pewno też zakończy się jakimś porozumieniem, na które z kolei Ukrainę namawiać będzie Unia. Polska, jak wspomniałem, powinna trzymać się Unii i grać drużynowo. Przy wszystkich słabościach jest ona siłą, z którą Rosja się liczy – z nami raczej nie.
Stawia to na wokandzie naszę politykę ukraińską: po ostatecznym upadku obozu pomarańczowych, co najpewniej wzmocni politycznie wpływy Rosji w Kijowie. Kto obejmie władzę w Ukrainie i jak to zweryfikuje naszą obecną doktynę de facto bezwarunkowego popierania UKrainy, zwłaszcza przeciw Rosji? Trudne chwile.
XXXX
Nie mieszam się do dyskusji pod poprzednim wpisem, bo swoje zdanie przedstawiłem i wpisy, zwłaszcza te impertynenckie, go nie zmienią. Dziękuję za wpisy bardziej empatyczne. Przypomnę, że mój blog jest moją prywatną kroniką zdarzeń i moich na nie reakcji. Nie jest to wyraz ani stanowiska ,,Polityki”, ani artykuł historyczny czy naukowy. Dlatego bywa, że pomijam czasem elementy istotne, ale w tym momencie nie najważniejsze, jak np. udział izraelskich specsłużb w powstaniu Hamasu. Od tego jednak daleko do manipulacji czy relatyzwimu moralnego. Uważam po prostu, że historia i polityka to sprawy szalenie skomplikowane i nie podlegające interpretacji według jednego moralistycznego schematu. Niedawno czytałem o ustaleniach słowackiego odpowiednika IPN, że ,,Ogień” był zbrodniarzem mordującym cywili po słowackiej stronie. Nasz IPN uważa Ognia za bohatera antykomunistycznego oporu, a politycy PiS odsłaniali pomnik na jego cześć. Jaka jest prawda? Jaka jest prawda o niesamowitym zbrojnym żydowskim oddziale samoobrony braci Bielskich. Otóż prawda jest wielowarstwowa. A że ludzie najczęściej nie lubią wchodzić w szczegóły i komplikacje, wybierają jakąś jedną warstwę jako swoją. W mediach i dziennikach zwykle jest podobnie. Nie inaczej było w kwestii prewencyjnego uderzenia Izraela w Gazie. Ta kwestia od lat jest interpretowana według klucza: kto za tytm stoi. Oczywiście USA i dlatego wszyscy wrogowie Ameryki, polityki amerykańskiej, stają murem nawet za islamistami, co uważam za aberrację. Dobrym przykładem tego ideologicznego, skrajnie lewicowego antyamerykanizu, jest pismo Le Monde diplomatique. Prenumerowałem przed laty jego wydanie anglojęzyczne, ale zrezygnowałem i więcej do niego nie wracam. Wolę Guardiana. Na tej zasadzie każdy, kto broni polityki izraelskiej, jest w oczach tej formacji poplecznikiem ,,neokonów” i buszyzmu. Napisałem nie jeden krytyczny artykuł o polityce Busha, ale naturalnie to nie pasuje do wygodnej kliszy. Dlatego z reguły nie odpowiadam na wpisy w podobnie tendencyjnym duchu.
Komentarze
Panie Redaktorze,
chodzi, oczywiście, o pieniądze, ale na pewno nie tylko. Wątpi Pan w polityczne motywacje Rosjan – moim zdaniem niesłusznie. Przykręcając przysłowiowy kurek na jakiś czas (powiedzmy tydzień – dwa, w każdym razie na tyle krótko, by europejska gospodarka była w stanie funkcjonować w oparciu o rezerwy gazu), pieką oni dwie pieczenie na jednym ogniu.
Po pierwsze – pokazują krajom UE (Ukrainie, jak sądzę, w mniejszym stopniu) jak bardzo skutecznie mogą zagrozić ich gospodarce. Alternatyw dla dostaw rosyjskich brak, albo są, ale równie niepewne (Libia via Morze Śródziemne, Turkmenistan via Gruzja). W Europie i jej pobliżu brak jest właściwie stabilnych krajów – eksporterów gazu, zaś złoża na Morzu Północnym wyczerpią się w perspektywie najbliższych dziesięcioleci (co nb. powinno być argumentem zniechęcającym polskie rządy do ciągnięcia rurociągów na północ, a zachęcającym do nastawienia się na budowę gazoportu).
Po drugie – przerwanie dostaw via Ukraina przy równoczesnym podtrzymaniu pracy pełną parą na gazociągu jamalskim, pozwala Rosji jednoznacznie wskazać winnego w Kijowie i pomóc ostatecznie skompromitować niedobitki „pomarańczowych” w oczach Zachodu (o ile pomoc taka jest jeszcze w ogóle potrzebna – w końcu ośmieszają się sami, dzień po dniu, od kliku lat).
Pozdrawiam
Geograf
Co do „Ognia”, to wyglada na to, ze „prawda” jest taka, iz mordowal on cywili slowackich uwazajac, ze mordy te wpisuja sie w walke z komunizmem. Chyba proste i w miare odpowiadajace temu, co twierdzi strona polska i slowacka, ale moze sie myle.
O byciu zwolennikiem neokonu i buszyzmu popierajac Izrael… Oskarzenie istotnie bezsensowne. Tak sie sklada, ze lobby pro-izraelskie w USA nie ma klopotow z prezydentami i kazdy z nich, najpierw jako kandydat, a potem jako glowa panstwa, wyglasza swoje credo przez AIPAC-iem celem zdobycia aprobaty tej organizacji. Byc moze przez ostatnie 8 lat kiedy ktos bezkrytycznie popieral Izrael, to mozna bylo mowic o sprzyjaniu neoconowi i Bushowi, ale juz za dwa tygodnie trzeba bedzie zaczac mowic o sprzyjaniu Demokratom i Obamie.
Co do Le mode diplomatique… troche chyba Pan przesolil, bo owszem, pismo prezentuje pewien sposob widzenia zjawisk na swiecie, ale nie wszystkie publikowane tam artykuly zmierzaja w „skrajnie lewicowym” (?) kierunku, jak to Pan nakreslil w swoim PS. Czytam Lmd dosc regularnie i powiedzmy, ze wiem, co pisze. Antyamerykanizm tego czy innych pism, i w ogole: antyamerykanizm jako taki jest tylko i wylacznie wytworem polityki administracji GWB, a wiec Pan, negujac ideologicznie Lmd, niech nie strzela do poslanca, ktory jest zaledwie jedna z soczewek, w ktorej skupia sie niechec do amrykanskich zapedow hegemonicznych, aplikowanych w stylu Busha, Wolfowitza, Perle’a Kristola i innych, dzieki ktorym swiat zamiast stac sie lepszym, jest takim jaki jest. Mozna chowac glowe w piach i nie czytac tego, co nie pasuje do wyidealizowanego obrazu swiata jednobiegunowego. Zalecalbym jednak lizniecie od czasu do czasu czegos, z czym sie z zasady nie zgadzamy, jak np. Lmd. W ten sposob wlasne poglady zyskuja lepsza argumentacje.
Pozdrawiam.
PS
Panie Redaktorze,
chodzi zapewne o braci Bielskich, nie Bieleckich.
Pozdrawiam
Wroce jeszcze do komentarza do poprzedniego wpisu. Szanowny Panie Redaktorze, nie jestem pewien, czy przeczytal Pan uwaznie wszystkie wpisy. Ja to uczynilem i nie znalazlem tam nawet lagodnego poparcia dla Hamasu. Wydaje mi sie, natomiast, ze to Pan popelnil pewne naduzycie semantyczne, porownujac wszystkich krytykow polityki izraelskiej, obojetnie z jakiego powodu, do aktywnych antysemitow, zgodnie z zasada, kto nie jest z nami, jest przeciwko nam. Cisnie sie rowniez pod klawisze porownanie do dawnych metod komunizmu, gdzie kazdego krytyka glajszachtowalo sie porownaniem z nazista. Moze Pan nie rozstal sie na zawsze z komunizmem, moze to gdzies wciaz drzemie w Panskiej podswiadomosci?
Nie bede komentowal doboru Panskich lektur. Zabawne, ze nawet LMD znalazl sie na liscie zakazanej. Osobiscie, czytam lub przegladam rozne periodyki, rowniez The Weekly Standard. Czasami odwiedzam nawet website z MIMRI, Fox News. Zabawnie jest poczytac opinie innych, nawet, gdy nie sa zgodne z moimi opiniami. To wzbogaca, bo takie opinie daja drugi oddech . Na tym polega chyba zaleta demokracji i wolnosci prasy o ktorej marzylismy w PRLu. Polecam rowniez lekture H. G. Frankfurta „On Bullshit” jako refleksje nad wzglednoscia gloszonych prawd, o ktorej znaczeniu Pan z rozmyslem zapomina.
Pozdrawiam
Co do glownego tematu wpisu: po dekadach „dyplomacji kanonierek” nadszedl chyba czas na dyplomacje rurociagow. Mozna powiedziec, ze to jakis postep, choc z drugiej strony zarowno tak lufa, jak i gazociag to stalowe rury o dosc okreslonej sile razenia. Powien nawet, ze zakrecenie gazu w styczniu, podczas fali mrozow to jak wystrzal z broni masowego razenia.
Osobiscie nie wierze, ze Europa bedzie w stanie ulozyc sobie poprawne stosunki z Rosja w obecnej konfiguracji na Kremlu. Nie dlatego, ze nie chce tego Europa, ale dlatego, ze nie lezy to w interesie Rosji – okaleczonego imperium o przerosnietym i cierpiacym z niedokramienia ego, ktore bedzie dozyc do odbudowy swych sfer wplywow. W obecnej sytuacji Polska powinna stac w rownym szeregu po stronie Europy i byloby dobrze, gdyby prezydent Kaczynski wzial sobie na wstrzymanie z Ukraina, ktora zdaje sie byc przegrana partia naszej – przepraszam za gornolotne okreslenie – palacowej polityki zagranicznej (idem: Gruzja).
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Kalendarium pierwszych dni kryzysu gazowego:
http://naftagaz.pl/node/131
Nie rozumiem zdziwienia, dlaczego strona rosyjska uwypukla kontekst polityczny w handlu gazem z Ukrainą. Niby wg. jakiej logiki Rosja ma obowiązek(?) sprzedaży taniego (poniżej ceny rynkowej) gazu Ukrainie. Ukrainie, której prezydent ostentacyjnie dozbrajał reżim Saakaszwilego (i nie miało to znamion normalnych relacji handlowych), wypowiada Rosji wynajem bazy marynarki w Sewastopolu, dąży do NATO, itd.
Postulat strony ukraińskiej, że to ona będzie dyktować Gazpromowi po ile on będzie sprzedawał gaz Ukrainie, a jak nie, to Ukraina będzie podbierać gaz z tranzytu, jest cokolwiek niepoważny.
W krajowych mediach słucham natomiast andronów plecionych przez różnych dziennikarzy i polityków od 7 boleści o dywersyfikacji źródeł, unijnej polityce energetycznej, ergo kupowania gazu z Algierii i Libii. Ludzie! Wyjrzyjcie z dziupli i zróbcie ‚research’! Złoża libijskie i algierskie kontroluje Gazprom, co jest wynikiem konsekwentnej polityki rosyjskiej realizowanej od ponad dekady.
P.S.
Śledziłem dyskusję pod wpisem ‚Getto Gaza’ i drobna uwaga techniczna. Biorąc pod uwagę konwencjonalną siłę izraelskiego lotnictwa i wojsk lądowych, to Izrael – gdyby chciał – byłby w stanie obrócić Strefę Gazy w gruzy w kilka dni.
Kiedy oglądałem w TVN24 panią Pochankę która w niezwykle ofiarny sposób usiłowała nie dopuścić do głosu Gudzowatego, to zastanawiałem się jaka uczelnia wyprodukowała ta odmózdzone babsko !. Nie zna się na niczym, ale nikogo nie dopuści do głosu, BO WSZYSTKO WIE LEPIEJ !!!!!Tak się składa że na tematy gazowe wiem więcej niz moge tu napisac i wiele godzin przegadałem z wierchuszka PGNIG przed wielu laty i to offf record, a wiec musze trzymac gębę na kłodkę. Jedno jest faktem – Gudzowaty ma rację z tym rurociągiem Bernau Szczecin. I z innymi rzeczami tez.
Kuraś „Ogień” to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci zbrojnego podziemia antykomunistycznego. Jego nietypowość polegała m. in. na tym, że tuż po wojnie pracował krótko w … UB, skąd zbiegł do lasu. Nie da się ukryć, że postać „Ognia” spopularyzował w latach 90. przyjaciel Adama Michnika i Gospodarza o inicjałach J. T., co dało asumpt postkomunistycznemu „Przeglądowi Tygodniowemu” do twierdzenia, że „Ogień”, choć bandyta, i tak był najbardziej przyzwoity z tego całego podziemia. Była to oczywista nieprawda. Co do pomnika „Ognia”, to odsłonił go prezydent Kaczyński. Z kolei J. T. Gross w książce „Strach” wykorzystał przy opisywaniu „Ognia” komunistyczną „literaturę” autorstwa Władysława Machejka, co udowodniki historycy.
Nie jestem pewny, czy wina jest po stronie Rosji, czy może ktoś gra Ukrainą dla destabilizacji Europy, jak niedawno Gruzją. Mam dziwne przeczucie, że gaz płynąłby bez problemów, gdyby przy ukraińskich kurkach czuwali obserwatorzy z UE.
Zamysł uczynienia z Rosji winowajcy i stworzenia wizerunku zimnego mordercy, zdolnego dopuścić do pozamarzania milionów Europejczyków w imię realizacji swych krótkowzrocznych interesów wydaje się niezmiernie prymitywny i wskazywałby na adekwatnego konstruktora, postrzegającego wszystkich wokół wg swojej miary. Twierdzenie, że Rosja ma ewidentny interes w przykręcaniu gazu, gdyż pomoże jej to ułożyć rury pod Bałtykiem jest absurdalne ? Rosja ten projekt już realizuje we współpracy z Niemcami i nie potrzebuje do niego nikogo przekonywać, tracąc na tym miliardy Euro za niesprzedany gaz. Całe to zamieszanie jest jednak doskonałą okazją do głoszenia w mediach antyrosyjskiej propagandy i do sukcesywnego dzielenia Europy.
Decyzja Putina o wznowieniu dostaw jedynie jeśli ukraińskie kurki będą monitorowane przez niezależnych obserwatorów pokazuje, że Rosja nie ma nic do ukrycia, natomiast zwłoka Ukraińców w podejmowaniu rozmów z Rosją sugeruje, że nie jest to działanie przypadkowe, a rozmyślne, obliczone na eskalację chaosu i wywołanie paniki.
Niepokoi mnie inicjatywa premiera Tuska, dotycząca zwołania szczytu gazowego w Bratysławie. Moim zdaniem to pomysł szkodliwy dla Polski, wpisujący się precyzyjnie w schemat działania na Wschodzie realizowany przez arcyszkodnika, p. Kaczyńskiego. Jesteśmy częścią UE, więc ewentualny szczyt powinien odbyć się nie w Bratysławie, a w Brukseli – inaczej będziemy działali na rzecz rozpadu Unii i w pewnym, być może wcale nie tak bardzo odległym momencie, zostaniemy wreszcie wyrzuceni na out, wraz z resztą bezrefleksyjnych byłych demoludów, gdyż kraje starej Unii, nawykłe prze lata do stabilizacji, mają już nas zapewne po dziurki w nosie, stracą wreszcie cierpliwość i wcielą w życie projekt Unii dwóch prędkości, będący de facto końcem naszej kariery w Europie. Oby nie.
Odnośnie poprzedniego tematu, dla mnie aberracją jest twierdzenie o prewencyjnym uderzeniu Izraela w Gazie.
Nie mogę zrozumiec dlaczego setki i tysiace dyletantów zabiera wciąż histerycznie głos na temat gazu i Rosji, a nawet się nie zająknie na temat Henia Goryszewskiego, który podpisał pierwszy „wspaniały” kontrakt z Gaspromem. Dobrze byłoby tez powiedzieć dlaczego rurociąg z Norwegii oraz Gazoport to najgłupsze inwestyycje na swiecie. Rurociag z Norwegii byłby oplacalny gdyby płynęło nim 50 mld m3 gazu. Ale takiego zapotrzebowania nie maja ani Polacy. ani Czesi, ani Wegrzy, ani Słowacy razem, wiec budowa rurociagu na 5 mld m3 dla samej Polski to idiotyzm, którym Statoil nie jest zainteresowany. Gazoport również byłby opłacalny gdyby importowano nim podobne ilości gazu płynnego czyli ok 50 mld, ale kosztowałby wiele milardów Euro, na budowę i statki, na które nas nie stać i nie ma zbytu na ten gaz. Pozatem zarówno gaz norweski jak i algierski czy libijski byłby znacznie droższy niż rosyjski. A przeciez można było dogadać sie z Rosją w sprawie Jamał II i „pieremyczki”, oraz stać się najważniejszym krajem tranzytowym w Europie, lecz histeria w sprawie światłowodu, dozgonna przyjaźń z ukraińskimi oligarchami i inne rusofobiczne zagrywki spieprzyły wszystko.
NB podobnym przykładem antylewicowej histerii jest traktowanie Le Monde Diplomatique niczym Tygodnika „Nie” i demonstracyjne nie czytanie go z powodu braku entuzjazmu redaktorów tej znakomitej gazety dla neokonów z ekipy Busha. Ale to całkiem inna historia.
Redaktorze, wchodząc gdzieś cztery lata temu na GPW PGNiG miał przeznaczyć pozyskane środki – cca. 2 mld na odwierty i budowę kopalni gazu na Niżu Polskim – na południowy wschód od Dębna Lubuskiego (kolo którego jest kopalnia gazu „Zielin”, uruchomiona kilka lat temu) są bardzo duże złoża gazu. Za czasów PiS pieniądze te poszły na zakup niewielkiego i w znacznym stopniu wyeksploatowanego złoza na Morzu Północnym. W ogóle w ostatnim dwudziestoleciu kolejne rządy malo przejmowały się infrastrukturą i energetyką, począwszy od rządu Mazowieckiego, który z lekkim sercem zgodził się na decyzję Syryjczyka o likwidacji Żarnowca i wdeptaniu w błoto 3-4 mld USD, które już poszły na tę inwestycję. Bliźniaczy Temelin ma się dobrze i oddaje megawaty na sieć, z kolei ekipa Buzka (czytaj Krzaklewskiego) zrobiła wszystko, aby przyblokować drugą nitkę Jamału, bo powstał księżycowy projekt budowy gazociągu z Norwegii.
Zastanawiam się czy nasi spejaliści od bezpieczeństwa energetycznego z p. Naimskim na czele zdaja sobie sprawę z tego, że przy pewnym poziomie cen gazu wypadają z rynku wszyscy czterej polscy producenci nawozów – Puławy, Police, Tarnów, Włocławek, te dwie pierwsze mogą zostać wtedy wrogo przejęte właśnie przez Gazprom. Teraz to może nie grozić, bo Rosja ma poważne problemy finansowe, ale gdy wzrośnie cena gazu, trzeba się będzie z tym liczyć.
A tu jest uzupełnienie mojego postu o gazie: http://www.trybuna.com.pl/n_show.php?code=2009010802. Jako ateista moge tylko dodać – przed prawicą postsolidarnościową broń nas Panie, bo o gospodarce ci ludzie pojęcia nie mają.
@ Olek 51:
chylę czoła i w zasadzie nie miałbym nic do dodania, poza tym, że nie wszystkiemu winne są kolejne rządy RP, niezależnie od prowieniencji. Czasem mielismy po prostu pecha – tak np. w budowę elektrowni opartej na lokalnych złożach gazu pod Leżajskiem zainwestował, krótko przed bankructwem, Enron.
W ogólności – polityka energetyczna w Polsce od lat leży i kwiczy (albo po prostu jej nie ma) i jest to problem ponadpolityczny. Parę miesięcy temu czytałem (bodajże w Polityce) złośliwy komentarz do definicji bezpieczeństwa energetycznego przyjmowanej przez kolejne rządy: jest to stan, w którym związki zawodowe w energetyce się nie buntują. Nic dodać, nic ująć.
@ Jean Paul:
Co do rurociągu do Norwegii – pełna zgoda, co do gazoportu – nie. Gazoport jako inwestycja startegiczna nie musi się zwracać; jego celem jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego, które jest wartością samą w sobie, niekoniecznie łatwo przeliczalną na pieniądze. Sprawa jest tu podobna jak z gierkowskim terminalem naftowym w Porcie Północnym – oczywiście, że moglibyśmy się bez niego obejśc, ale daje nam komfort jako alternatywa dla rurociągu (nomen omen) „Przyjaźń”.
Pozdrawiam
Geograf
Szukam w mediach wiedzy o Gazie (tym niebieskim )a nie propagandy .To szalenie trudne poszukiwania, ponieważ przeważają propagandyści z lobby ukraińskiego i polskiej prawicy .
Dlatego dziękuję za wipsy blogowiczom -Jean Paul i OLek 51 .które są oparte o informacje sprawdzone a nie chciejstwo polityczne .
Jeżeli szef BBN RP Stasiak ( kiedys bodaj Straż Miejska Stolicy ) mowi rano w TOKFM – Budować!! Budować Gazoport w Swinoujsciu ?a GAZ pytam wirtualnie ? nie ma problemu odpowiada na foni Stasiak ! Jak to niema problemu ?! Otoż jest,i to duży problem nie wcześniej jak po 2015 -17 roku i to niepewne ,a koszty pytam ,o opłacalność inwestycji przez połowę XXI wieku. Niemieckie media relacjionują spokojnie, a ich ex kanclerz GS wczoraj w Petresburgu z Putinem ogłaszali ( via TV Płanieta ) Niemcy i Rosja dla bezpieczeństwa dostaw dla UE wykonają do 2013 roku ten Rurociąg przez Bałtyk .
Stasiak z Kaczyńskimi niech nie fikają nóżkami, bo to ich fikanie od 3 lat nie przynosi żadnego skutku w żadnej energetycznej sprawie nazywającej się dywerysyfikacją .Chyba żeby red. Bursztyn (Rzeczpospolita? ) umowami zabezpieczył dostawy tego surowca .To on w radio TOKFM mówił dziś, nie ma problemu z płynnym gazem ,czym sie kompromituje .Swoją drogą przez lata całe marny potencjał fachowosci wnoszą do polskiej gospodarki chłopaki z Solidarności . Mija włąśnie 20 lat nauki , czas najwyższy pokazać obywatelom RP umiejetnosci, a nie tylko sposobić sie do rocznic 2009 roku oczywiście zapewne w tle różnicowanie się Gnojem prosto z IPN ( cusus arcyb. Kowalczyk i nieśmiertelny ten ks. Zalewski jako przykład typowy na trudne czasy ).
Z wielką przyjemnością czyta się dzisiejsze mądre wpisy kilku uczestników blogu. Wszystkie wydaja sie prostować skrzywione poglądy lub opinie Szostkiewicza. Na temat gazu, Izraela, Ognia lub LMD. Czytam stale ten interesujący miesiecznik, nazwany przez Redaktora „skrajnie lewicowym”. Logicznie należy zatem przyjąć, że jest skrajnie inteligentym i jedynym tego typu pismem w Polsce. Błyszczy na tle prawicowych szmatławców.
Rosja natomiast jest wyłącznym właścicielem swoich zasobów, w tym gazu i może robić z nim co zechce. Jeżeli ktoś chce go używać winien traktować Rosje jako partnera a nie wroga. Polska polityka /kierowana przez USA/ od lat jest wyraźnie wroga, podsyca nieniawiść i pomaga w organizowaniu prowokacji i zbrojnych napaści na Rosję. Do tego celu służą zarówno Gruzja jak i Ukraina. Putin i Miedwiejew w odróżnieniu od Jelcyna są przywódcami Rosji i muszą bronić jej interesów. Czynią to dość skutecznie i inteligentnie. Czy naszym mizernym liderom sie to podoba lub nie, ale przyjdzie pora, obawiam sie zapłacić za tę ślepą i samobójczą politykę.
Wg. ministra gospodarki gaz rosyjski płynie do Polski przez Białorus bez zakłóceń. Ukraina zakręciła kurek na gaz do Polski z innych żródeł i do jeszcze innych odbiorców.Na porachunkach rosyjsko-ukraińskich najbardziej cierpią kraje trzecie w tym UE a to w szczególnosci z różnych powodów jest po mysli Ukrainy i Rosji.
Poczytałem sobie trochę o problematyce gazowej i mam jaki taki obraz w tej materii. Jean Paul potwierdza to, co i mnie się narzuciło, że w obecnej chwili najkorzystniejsze dla Polski jest rozwiązanie forsowane przez Guzowatego, czyli podłączenie się do rurociągu Bernau. Tylko 22 km -to można szybko zrobić i koszt stosunkowo niewielki, a 5,5 mld metrów sześciennych to 1/3 naszego zapotrzebowania. Gdybyśmy mieli to połączenie to obecny spór z Ukrainą nie byłby dla nas problemem. Wyczytałem, że tanieje gaz skroplony dostarczany „metanowcami” i koszty jego są już 1,3 gazu dostarczonego rurociągami. Mimo zdecydowanie droższego gazu uważam, że to nie jest od rzeczy pomysł by zrobić przyczółek, bowiem to bardzo niezależne źródło pozyskiwania gazu. Zwiększenie wydobycia i pozyskiwanie nowych źródeł gazu krajowego powinno być robione, ale nie ma co się łudzić by tą drogą uzyskać więcej niż 40% zapotrzebowania. Pozostałe rozwiązania są zbyt kosztowne i bardzo odległe w czasie. Rurociąg Jamalski mógł by byś korzystny dla Polski bowiem na transferze się nieźle zarabia , ale zależy to od ilości odbieranego gazu /ale można to robić jak już by powstało to co wcześniej wymieniłem/. Takie mam obecne zdanie o Polskim problemie gazowym.
Ciekły gaz ziemny to alternatywa dla paliw z ropy i też z tego powodu interesująca bo z ropą nigdy nie wiadomo jak jej ceny wywindują politycy.
Ostatnie 5 zł za benzynę było już niepokojące. Mając to na uwadze lepiej myśleć o przyszłości, nawet wykładaniem obecnie nieco większych pieniędzy.
Panie Redaktorze !
Drogi „Jean-Paul” (z dn.07.01.2009 h: 23.47.) !
Też oglądałem ten wywiad pseudo-dziennikarki (to i tak zbyt wygórowane określenie dla „tej Pani” po tym com ogłądał), przy okazji niedouczonej i nachalnie „wciskającej” Gudzowatemu swoje racji – K.Pochanke w TVN 24. Kto nie oglądał – niech żałuje: Gudzowaty zrobił „gwiazdę” TVN-u i polskich mediów na „miękko”. Wykazał jej wielokrotnie, że nie zna tematu, że się nie przygotowała do dyskusji, że jest tendencyjna (z góry założona teza !) i chce go „upokorzyć”. O „rusofobii” nie będę wspominał bo to jasna sprawa…..A że jest facetem, który sie na tych właśnie sprawach – gazowo-naftowo-eksportowo-rosyjskich zna b.dobrze – wyłuszczył Pani Redaktor (i słuchaczom) dobitnie racje które się za tym konfliktem kryją. W sposób racjonalny, realistyczny i pragmatyczny zarazem. Jest przecież kapitalizm, chcieliśmy wszyscy tego, więc przede wszystkim chodzi o pieniądze. One są (inaczej mówiąc – zysk) motorem napędowym i podstawą funkcjonowania podmiotów na rynku. Jeśli ktoś – Ukraina – płaci 170 $ (a nie 400 $ jak wszyscy inni) – to musi się liczyć z innymi (vide – przejmowanie kontroli nad przesyłem, uzależnieniem gospodarczym, jakimś „innym” dyktatem – bo to nie jest działaność charytatywna i na moralność, współczucie czy dobrą wolę nie ma tu miejsca !!!) niedogodnościami w tej materii. Ktoś słusznie na blogu zauważył przede mną, iż była kiedyś polityka kanonierek, teraz będzie polityka „rurociągowa” (czy „surowcowa” – jak kto woli). I oburzenia oraz kalumnie na Rosjan tu nie mają sensu. Chodzi przede wszystkim o interes (a polityka z ekonomią szla zawsze „pod rękę” – na to też zwracał uwagę Gudzowaty). I na to trzeba patrzeć pzrede wszystkim – nasz także (o czym się zapomina – m.in. przypomnial to Olek 51 – serdeczne pozdrowienia; klapa koncepcji Krzklewski/Buzek, to byli najwięksi szkodnicy w tej materii, o tym też mówił Gudzowaty). Dziś nt. temat „cicho sza”. Gudzowaty na pytanie o „najbardziej” przeszkadzających jego idei „peremyczki” Bernau-Szczecin (wartej jedyne 100 mln zł !!!) wymienił prominetnych „polityków” prawicy”: Naimskiego, Wojciechowskiego i Miodowicza. O tym też jest dziś cicho: Nawet GW o rzeczonym wywiadzie z Gudzowatym nie wspomina, miota tylko kalumnie niezrównanego W.Radziwonowicza, eksperta pożal się Bożę „od spraw wschodnich”, „szalonego rusofoba”.
Co do „podkradania” gazu przez Ukraińców Gudzowaty przychylał się do zdania Rosjan – on wie (mówił) że Ukraińcy jednak przywłaszczają sobie gaz za który nie płacą. A to – wg tego biznesmena i znawcy tamtych stosunków – jest nic innego tylko kradzież.
Szkoda, ze nasze media nie zainteresowały się tym wywiadem i tezami stawianymi przez Gudzowatego – no ale one nie pasują do powszechnie panującego „mainstreamu” i nie mieszczą się w optyce zbudowanej w umysłach większosći polskich dziennikarzy (zwłaszcza tych „specjalizujacych” się w tematyce wschodniej). Czyli – są wolne, ale od zdrowego rozsądku i prawdy…..
A tak nota bene chciałbym usłyszeć dziś, w tej „podbramkowej” sytuacji zdanie pp.Naimskiego, Wojciechowskiego,, a przede wszystkim prominetnego polityka PO K.Miodowicza w sprawie podniesionej przez Gudzowatego: dziwne milczenie i wycofanie pp.dziennikarzy na „z góry upatrzone pozycje” mentalne zapadło w tej właśnie sprawie.
Pozdrawiam.
WODNIK53
Ponieważ Wodnik53, Jean Paul i Maciek.g wpisali swe uwagi dot. problemu gazowego w sposób bardzo mi bliski nie rozwine tego tematu.
Proszę miec jednak na uwadze że ktoś sprzedaje gaz i ma prawo na tym zarabiać, a ktoś po drodze go okrada i nie ma tu tłumaczenia dla złodzieja.
Księżycowe pomysły dywersyfikacji dostaw p.Stasiaka od prezydenta i tej grupy ludzi za nimi stojącej to dowód na brak elementarnej wiedzy gospodarczej. No ale oni znają się na „innych sprawach”.
Do Geograf (2009-01-08 o godz. 09:30):
Budowa elektrowni zasilanej gazem to dosyć ryzykowny od strony ekonomicznej pomysł – z jednej strony sprawność gazowej turbiny energetycznej to ok. 34% (i przy obecnych technologiach szybko wiecej nie będzie), elektrowni parowej (kondensacyjnej) opalanej weglem brunatnym to 50-51% (przy węglu kamiennym ok. 2 pkt procentowe mniej). Uwzględniając różnice w cenie paliwa energia elektryczna z gazu jest gdzieś 4 razy droższa od tej z węgla. Dlatego turbozespoły gazowe pracują albo jako elektrownie szczytowe, załączane na kilka godzin w czasie szczytu (rozruch takiego turbozespołu trwa kilka minut, rozruch turbozespołu parowego ok. miesiąca), albo w kogeneracji w lokalnych elektrociepłowniach. Ciekawa jest współpraca turbozespołu gazowego z kotlem weglowym – gazy wylotowe (spaliny) z turbiny gazowej mają bardzo wysoką energię (cieplną), wiec gdy skieruje się je wraz z parą na palenisko kotła powstaje gaz generatorowy i w sumie rośnie sprawność calego zespołu.
A uwzględniając to, że w RP są ciągle regulowane ceny energii, Enron musiał przegrać.
Mi się wydaje, że wcale nie chodzi o pieniądze, tylko o dominację. Gazrurka jest przez Rosję traktowana jak kij na nieposłusznych politycznie. To nie jest nic nowego. Wystarczy sobie przypomnieć lata 81-82 u nas. Ukraina jest w zasadzie sama sobie winna, bo ceny dla posłusznych są dla posłusznych (od Armienii Rosja wyższych opłat nie żąda), a kraje chcące być niezależne płacą cenę rynkową. To włąściwie logiczne. Ponadto przemysł ukraiński jest energochłonny w sposób trudny do uwierzenia. Podobno 74 miliardy m3 gazu rocznie. Nie dokonują modernizacji gospodarki prowadzącej do zmniejszenia zapotrzebowania i ułatwiają naciski na samych siebie. Natomiast Rosja chyba nie żąda dużych pieniędzy w celu uzyskania dużych pieniędzy, tylko w celu uzyskania ukraińskich ustępstw politycznych – pieniądze w ostateczności, gdyby to pierwsze się nie udało. Kwestie ekonomiczne nie są i nigdy nie były dla władz carskich/radzieckich/federacyjnych najważniejsze. Szkoda tylko, że właściwie to samo można powiedzieć o władzach w Warszawie. W przeciwieństwie do Zachodu, gdzie rzeczywiście funkcjonuje zasada przytoczona przez Gospodarza, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. To chyba jedna z głównych przyczyn, dla których Zachód wygląda, jak wygląda, zaś Polska i Rosja też wyglądają, jak wyglądają.
Jeśli chodzi o „wielowarstwową prawdę”, to może i ona jest wielowarstwowa, ale konkretna. Prawda może być innaczej postrzegana w przypadku różnych kultur – np. w krajach europejskich jazda pod wpływem to paskudztwo, a w niektórych krajach na Pacyfiku to, w razie spowodowania wypadku, okoliczność łagodząca, ale dalej prawda jest ta sama: „gaz”, auto, wypadek. Ale Polska i Słowacja leżą w tej samej strefie kulturowej i nie ma różnych prawd w tej samej kwestii, ani nie ma prawdy leżącej po środku. Prawda leży tam, gdzie leży. Ogień albo był powstańcem walczącym przeciw nowemu okupantowi i stosował środki niezbędne do dalszego prowadzenia walki, albo był terrorystą (bandytą) mordującym i łupiącym, a KBW zwalczający przy okazji na takiej samej zasadzie, na jakiej bandyci zwalczają siły porządkowe. Albo – albo. Prawdy można dociec, tylko trzeba odstawić na bok fanatyzm ideologiczny, a to, zwłaszcza w Polsce, bardzo trudne.
Jean Paul:
Gdyby była druga nitka, to teraz Polska, jako najważniejszy kraj tranzytowy, znalazłaby się na miejscu Ukrainy. Praktycznie pełne uzależnienie, oferta z sufitu, polski protest, zakręcenie kurka, nacisk Europy na Polskę, żeby się dogadała z Rosją – dogadała, tzn. wybrała takie władze, jakie odpowiadają Kremlowi. Niefajna perspektywa. Zresztą zawsze mogłoby dojść do kłótni między Białorusią i Rosją. Z tymi samymi skutkami, jakie obserwujemy obecnie.
pozdrawiam
Ogień.
Zgadzam się z Jacobsky. Ogień zapewne tak właśnie pojmował walkę z komunizmem. Myślę też że nie powinniśmy wynosić na pomniki ludzi, którzy mordowali cywili, bez znaczenia w imię jakich racji. Słowacy zapewne poczuli się jak Polacy oglądający pomniki bohaterów UPA. Ukraińców nawet łatwiej zrozumieć, im naprawdę brakuje tradycji niepodległościowej do której mogliby się odwołać w opozycji do ZSRR. My takiego problemu nie mamy. Prezydentowi jak i twórcą pomnika zabrakło zwyczajnie empatii.
Dla odmiany w naszym pomnikowym krajobrazie wolałbym pomnik kogoś zasłużonego dla gospodarki, dajmy na to Władysława Grabskiego albo Eugeniusza Kwiatkowskiego.
Gaz.
Myślę podobnie jak gospodarz. Rosjanom zajrzał strach w oczy. Ekonomiczna sytuacja tego kraju przy obecnych cenach jest nieciekawa. Budżet im się nie domknie. Ukraina podobnie silnie ucierpi na kryzysie stąd nerwowe ruchy po obu stronach. Sprawa najpewniej wyklaruje się w ciągu kilku dni. Podejrzewam że Europa dłużej poradzi sobie bez gazu niż Rosja bez pieniędzy, ale ekspertem nie jestem mogę się mylić.
Naszą siłą w negocjacjach jest równy szereg i jak największa solidarność UE. Jeśli Czechom uda się zbudować jednolite stanowisko to będzie dobrze i wyląduje miękko. Trzymam kciuki.
dziecko_bessy pisze:
„Niby wg. jakiej logiki Rosja ma obowiązek(?) sprzedaży taniego (poniżej ceny rynkowej) gazu Ukrainie. ”
Sprawa gazu nie jest taka prosta, tak mi się przynajmniej wydaje. Bo patrząc z drugiej strony kto zabroni Ukrainie zażyczyć sobie dowolnie wysokich opłat transferowych ? Gazociągi to ogromne inwestycje, wieloletnie, bazujące na zaufaniu i przewidywalności.
Przy obecnych cenach surowców jesteśmy skazani na istniejące połączenia. W czasach kryzysów nie ma chyba co liczyć na nowe inwestycje. Dlatego jakoś nie wierze w gazoport czy gaz z Norwegii. Rosja oferuje wciąż tańszy surowiec i nie ma konieczności ponoszenia ogromnych kosztów rozbudowy infrastruktury. Ekonomicznie to najlepsza oferta.
Bezpieczeństwo energetyczne łatwiej będzie zapewnić dywersyfikując sposoby pozyskiwania energii niż źródła dostaw jednego surowca.
Może elektrownie atomowe, plus tak zwane alternatywne źródła energii ? Może biopaliwa ? Złoża ropy, gazu czy węgla z każdym dniem wydobycia są mniejsze wiązanie z nimi naszej przyszłości w dłuższej perspektywie to błąd.
Geograf 9.30
Gdyby Gazoport kosztował tyle co rura z Bernau, byłbym absolutnie za jego budową, koszty inwestycji która będzie wykorzystywana głównie w razie awarii to kilkanaście lub kilkadziesiat razy więcej. Jaki bank to sfinansuje ? Nie zapominaj że Port Północny zbudowano w innej epoce za zupełnie inne pieniądze. Dzisiaj trzeba budowac Bernau i inwestowac w polskie złoża. Nie ma lepszej opcji, cała reszta to mrzonki.
Pozdrowienia
Wracają ciągle dwa tematy: Ognia i naszych dzielnych dziennikarzy (nie tylko pani Pohanke). Ogień mordował i grabił Polaków, Żydów i Słowaków, był zwykłym bandytą używającym czasem politycznych sloganów. Ale że w pewnym okresie napadał także na milicję i UB, PiSowcy i inni prawicowi radykaliści wybaczyli mu wcześniejszą przynależność do UB. Cokolwiek się uważa o tym człowieku, nie powinno mu się stawiać pomników, a tym bardziej nie powinien prezydent państwa brać udział w jego odsłanianiu.
Pani Pohanke należy do grona dziennikarzy z ADHD, którzy denerwują się, czy w czasie rozmowy z zaproszonym gościem zdążą wypowiedzieć wszystkie SWOJE poglądy. Poglądy gościa sami prezentują według tego co im się wydaje, i co najwyżej proszą żeby gość odniósł się do ICH interpretacji. Proponowałbym, żeby zapraszając ciekawych rozmówców zadali im na początku rozmowy WSZYSTKIE pytania, a potem, jeśli zostanie jeszcze trochę czasu, pozwolili im bez przerywania odnieść się do któregoś z tematów.
Na temat – http://kontrowersje.net/node/1416 .
Pytanie do znawców problematyki gazowej, wpatrzonych w Gudzowatego jak w bożka:
– A co pynęloby do nas odcinkiem Bernau – Szczecin, za którym lobbuje Gudzowaty?
B. proszę o rzeczowość w ewent. odpowiedziach.
Panie Redaktorze !
Odnośnie LMD jesteśmy na „antypodach”. Dziwię się, że tak wytrawny dziennikarz i intelektualista, mający w pamieci swoją „walkę” o wolność informacji (czyli dot. to także bezpośrednio korzystania – również personalnego – z różnorodnych źródeł dla „upluralistycznienia” swojej własnej opinii) odcina się od miarodajnego, opiniotwórczego i znaczącego sporo w świecie mediow, miesięcznika. I tu nie ma znaczenia czy się profil pisma Panu podoba czy nie…..Tu chodzi o Pańską wiarygodność, a takie stwierdzenie (nie będę go postoponował, ale enuncjacja „nigdy, bo nie….” nie jest najwyższych lotów) w meritum „lewackości” LMD jest co najmniej niepoważne. Brak mi tu konsekwencji i próby bezstronności z Pana strony. Więcej umiaru i dystansu Panie Adamie w formułowaniu jednoznacznych opinii czy sądów.
Co do „Gazy” i całej Palestyny wypowiadałem się nt. temat wcześniej (jeszcze w ub. roku). Jest to zbyt skomplikowany konflikt, wieloletni i zbyt wielu zależy „na mieszaniu” w nim: proste i zero-jedynkowe opinie czy oceny na pewno nie oddają zawiłości i komplikacji (nie mówiąc o wielopłaszczyznowości) tej sytuacji. Jest jedynie udowodnionym faktem, iż wszelkie fundamentalizmy (a religijne przede wszystkim) zawsze się „przyciągają”. Gdy Sz.Blogowicze jednoznacznie popierający Izrael w walce z terrorystycznym Hamasem mówią o chęci „zepchnięcia Żydów do morza” (takie jest oficjalne hasło hamasowców i hezbolahowców) mogę przytoczyć równie niedorzeczne i nieludzkie hasło „chasidim” czy innych partii czy stronictw religijnych w Izraelu (a jest ich sporo i mają coraz większy wpływ na życiu publiczne tego kraju) mówiące o „Erec Israel”. Dlatego w tej opcji – zero / jeden – opisać się wiarygodnie tego konfliktu nie da.
Pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53
Pytanie uzueniające dla znawców problematyki dywersyfikacji dostaw gazu:
– Jeśli tranzytem ukraińskim otrzymujemy (otrzymywaliśmy) ok. 80% gazu rosyjskiego, to czy odcinkiem Bernau – Szczecin wplynelyby równoważne ilości?
kadett 14.10
Czy ty wiesz coiznaczy czytanie ze zrozumieniem ? NIGDY nie otrzymywaliśmy z rury ukraińskiej 80 procent naszego importu kjedynie kilkanaście procent ! Nasze głowne źródło to jest JAMAŁ !i linia białoruska !~A Bernau to ma byc polisa asekuracyjna, a nie GŁOWNE źródło dostaw ! To ELEMENTARNE, WATSONIE !
@ Olek51:
Mnie również dziwi chęć inwestowania w elektroenergetykę gazową w Polsce; nie tyle ze względu na problemy techniczne, co z uwagi na niewielkie zasoby surowca na miejscu i gwarantowany popyt dla celów komunalnych czy przemysłowych. Ale kto wie, może niektórym się opłaca? Zakład w Nowej Sarzynie jest właśnie elektrociepłownią, zresztą dość niewielką. Na pewno sensowną inwestycją jest też elektrownia we Władysławowie (spala gaz z platform Petrobalticu, uprzednio marnowany na „pochodni”). Ale pomysł dywersyfikacji źródeł energii elektrycznej w Polsce akurat poprzez wykorzystanie gazu (zamiast budowy elektrowni atomowej) uważam za bezsensowny; strach pomysleć, co by się teraz działo, gdyby również Polska elektroenergetyka polegała na gazie a nie na węglu!
@ Jean Paul:
Jeśli idzie o rurociąg do Bernau czy odwierty krajowe, to sądzę, że bez problemu znajdą się prywatni inwestorzy (choćby ten dziwak Gudzowaty), gotowi w takie przedsięwzięcia inwestować; zysk jest pewny, wystarczy nie przeszkadzać. Problem w tym, że połączenie z Bernau nie stanowi dywersyfikacji sensu stricto (byłby to przecież ciągle ten sam gaz rosyjski – tu po częsci odpowiedź na pytanie Kadetta), a złoża krajowe są zbyt małe. Co do Gazoportu – byłaby to inwestycja do uniknięcia, gdyby powstała wreszcie spójna unijna polityka energetyczna (a wtedy zamiast ze Świnoujścia możnaby przesyłać do Polski gaz np. z Rotterdamu).
Pozdrawiam
Geograf
WODNIK53:
Jest różnica między Hamasem i Hezbollachem a chasidim: chasisim nie wystrzeliwują rakiet w stronę Arabów, nie przekradają się do miast i wsi palestyńskich żeby podkładać tam bomby w ich szkołach, restauracjach i na bazarach, nie uczą dzieci że Arabowie to bestie które trzeba wymordować. I najważniejsze: chasidim nie rządzą Izraelem i nie terroryzują własnej ludności, używając jej jako tarczy w walkach.
Poglądy można mieć różne, ale ważne jest to co się robi.
Chasidim mogą protestować w swoim kraju przeciwko polityce która im się nie podoba. Palestyńczyk który by to zrobił u siebie – zginąłby.
Wychodzi na to, ze lepiej bylo stawiac za wczasu wiatraki niz teraz walczyc z wiatrakami, ktorymi sa roznorakie pomysly na rozwiazanie tzw. bezpieczenstwa energetycznego Polski i zabezpieczenie dostaw gazu z Rosji – dostaw, bez ktorych i tak zyc sie nie da.
No chyba, ze ktos zaproponuje calkowita rewolucje energetyczna w Polsce, cos na ksztalt szwedzkiej: stopniowa redukcja az do niezbednego minimum uzaleznienia sie od energii produkowanej z paliw kopalnych. Pewnie, ze utopia, ale jakze romantyczna, a przeciez my Polacy mamy romantyzm we krwi…
Do „kadetta” z dn. 8.01.2009 h: 13.13.
„Pieremyczką” Bernau-Szczecin popłynie gaz „unijny”, wzbogacony, wymieszany itd. (nie znam się na technologii, ale tak odpowiedział p.Pochanke Gudzowaty). Skąd pochodzi – nie ma znaczenia; jest po prostu „gazem unijnym”.
Uważam, ze Polska winna przyłączyć się – po zrealizowaniu owej „pieremyczki” – do Noth-Streamu (Gaz de France właśnie to dziś uczynił wzmacniając jeszcze bardziej to konsorcjum !). A ku temu nieuchronnie idzie…
WODNIK53
Jacobsky:
Technologicznie, uniezaleznienie sie od gazu jest mozliwe, zwlaszcza na poziomie energetycznym. Gaz ziemny jest rowniez stosowany do syntez chemicznych i z tym bylby problem. Polska jest na poziomie technologiczno-mentalnym, ktory uzywa tradycyjne zrodla energii jako podstawe. Spalanie gazu ziemnego jest tak beznadziejne jak uzywanie do tego samego celu pochodnych ropy naftowej lub wegla kamiennego. Pierwszym krokiem do ekonomicznego uniezaleznienia sie od Rosji byloby postawienie na np. energie atomowa, ktora jest czystsza i w dluzszym dystansie bardziej oplacalna ekonomicznie. Jest tylko male ale. O strategii ekonomicznej nalezy myslec z wyprzedzeniem przynajmniej 20 letnim. Nie wiem, czy polskie elity polityczne stac na taki wysilek umyslowy.
Drogi „Pirsie” – ano właśnie „nie tak” do końca: Baruch Goldstein był „jednym” ze zwolenników „religijnych ekstremistów”, słuchał nauk takich „rabbich” (właśnie z obediencji „chassidim”), miał takie „poglądy” polityczne, społeczne – był najwyklejszym rasistą (i co z tego wyszło – jak nie pamiętasz to Grota Patriarchów w Hebronie…..). A Y.Amir morderca premiera Rabina to co……
Na pogrzebie ww Goldsteina – najzwyklejszego terrorysty, niczym nie różniącego się od „hamasowców” inny ortodoksyjny rabin Y.Perin miał wykrzykiwać (cyt): „milion Arabów nie jest wartych żydowskiego paznokcia”.
A „osadnicy” z fundamentalistycznego osiedla Kiriat Arba – co kombinowali (chciano m.in. wysadzić w powietrze – aby przyśpieszyć biblijny Armaggedon czyli totalną wojnę arabsko-żydowską w Palestynie, jedna z trzech najważniejszych świątyń islamskich tzw. Świątynię na Skale); to są wszystko fakty – o pojedyńczych „postrzeleniach” czy „zastrzeleniach” Palestyńczyków przez „osiedleńców” z militarnych osad na Zach.Brzegu (czy wcześniej w Strefie Gazy) wspominal nie będę. Są oni w zupelności jądrem rasizmu, fundamentalizmu religijnego i przez to – fermentu – na tych terenach.
I jeszcze jedno – fundamentaliści z ortodoksyjnych „rabinatów” chcąc w szabas zabronić jakiegokolwiek ruchu kołowego w Jerozolimie (zach.Jerozolima to gniazdo fundamentalistów żydowskiej religii) – czyli „uśmiercić” jakąkolwiek działaność człowieka (nawet tego niewierzącego lub wierzącego „inaczej”) przeciągają na niektorych uliczkach metalowe druty, żeby to zrealizować. M.in. swego czasu obcięto głowę – w taki właśnie sposob – znanemu artyście (nie pamiętam nazwiska) który tamtędy jeżdził motocyklem, ów artysta był niewierzącym Żydem, protestujacym przeciwko terrorowi ortodoksów. nie różnią się od Hamasu i Hezbollahu niczym czy jednak trwasz „pirsie” nadal przy swojej spolegliwej wizji izraelskich fundamentalistów religijnych?
I jeszcze jedno – ideologia rabinów z kręgu d.partii M.Kahane jest nie tylko rasistowska ale i terrorystyczna. O czym było „wczesniej”. \
Np. to co nauczal rabbi Zwi Yehuda Kook (i jego syn Zwi Y.Kook młodszy) jest typowym fundamentalizmem religijnym, z którego rodzą się zarówno Goldsteiny jak i bin Ladeny – po drugiej stronie (itd.)
Pozdrawiam.
WODNIK53
janek 11.58
Rece opadają gdy sie czyta Twoje pomysły.
Po pierwsze Polska jest od dawna krajem tranzytowym, bo przesyła gaz do Niemiec. Kupuje go po cenach światowych, a nie specjalnych, nie kradnie i nie sprzedaje z zyskiem na lewo, tylko przesyła dalej, również po cenach światowych i zarabia na tym tranzycie.
Po drugie, gdyby twoje genialne przepowiednie byłyby prawdziwe, to obecnie rurociąg z Białorusi czyli Jamał też powinien byc zamkniety, a Polsce przedstawiono by nowe ceny, dwukrotnie wyższe ceny, czyż nie ?
Marnujesz sie na tym blogu. Powinieneś być doradcą u Macierewicza, Naimskiego albo u Kaczyńskich.
Panie redaktorze!
Trafil Pan w kilka istotnych punktow, ktore charakteryzuja istote konfliktu gazowego.
Gaz – a w najblizszym czasie i ropa – stal sie dzieki slabosci ekonomicznej Ukrainy trafnym instrumentem politycznym przypomnienia Europie o tym kim jest i jak wiele znaczy Rosja.
Podwojna rola konfliktu gazowego to rozniwez proby polozenia na lopatki zblizenia Ukrainy do struktur Europy tak ekonomicznych jak i militranych.Wynika to niestety z bledow jakie popelnilo kierownictwo Ukrainy z Prezydentem wlacznie, kiedy to dwa lata temu w analogicznej sytuacji w rozmowach i przy podpisaniiu porosumienia z Rosja i Gazpromem oddzielnie nie dostrzezono koniecznosci uzgodnienia klauzuli o gwarancji stabilnosci cen na okres trwania umowy.Podyktowana przez Rosje popdwyzka cen gazo o ponad 50% jest swiadomym udarem w baaardzo dziurawy budzet Ukrainy w sytuacji konflikty pomiedz Premierem i Prezydentem. Czy aby nie ma analogicznej sytuacji u siebie w Polsce? ale zostawmy Ukraine – bo to w istocie nie powinno zbytnio martwic Polske.
Poludniowo wschodnia Europa odczuwa nie brak gazu i konsekwencje ekonomiczne z tego tytulu plynace, ale odczuwa ponizenie nazwijmy to moralne kazdego kraju z osobna a w szczegolnosci Serbii, Czech, slowacji, Wegier, ze juz nie wspomne o Turcji tak pragnace zjednoczenia z Europa, Wloszech, itd itp.
Z ogromnym zainteresowaniem zaczalem ogladac rosyjskie kanaly telewizyjne i co widze?udowadniajace,ze tak w istocie poprzez biernosc miernosc i wiernosc wobec tych najwazniejszych w strukturach Unii teraz zaplaca cene dotkliwego oslabienia juz i tak skutych skutkami kryzysu ekonomicznego gosporaki Wladimir Putin i byly Kanclerz Niemiec – znaczny udzialowiec Gazpromu Schroeder z usmiechem na twarzy wrecz takim ironicznym stwierdzaja, iz to Ukraina nie chce kontynuowania negocjacji z Kremlem i Gazpromem – podkreslam z Kremlem i Gazpromem -. Wniosek ! – nie jest prawda ze Gazprom sam po sobie zakrecil zawory przepustowe gazu, ze uczynili to na podstawie wytycznych z Kremla.W ostatni dzien starego roku wlasnie Putin na nadzwyczajnym posiedzeniu swojego gabinetu ministrow uprzedzil medialnie Ukraine ze 1-go stycznia 2009 zostana przerwane dostawy gazu na Ukraine ale partnerzy europejscy nie powinni obawiac sie skutkow tych decyzji, ze to ogrsniczy dostawy gazu do partnerow europejskich korzystajacych z tych gazociagow o zaledwie 16 %.
Co mamy dzisiaj 7 dni pozniej?
Byly Kanclerz Schroeder sklada nadzwyczajna wizyte w St. Petersburgu i tam spotyka sie z Wl. Putinem i poprzez media przekonuja ” przyjaciol” z Europy zachodniej o pilnej poytrzebie realizacji budowy gazociagu polnocnego po dnie Baltyku. Dziwnie dzienniki tetewizyjne w Rosji pokzuja zaniepokojonych Polakow ograniczeniami dostaw gazu , jakgby kolejne medialne przypomnienie ich starej maksymy,ECH TAM PALIACZKI WY WSIO RAWNO ZABYWAJETIE CZTO KURICA NIE PTICA A POLSZA NIE ZAGRANICA” czyli interpretujac dalej wszystko jedno bedziecie jedli i pili z rak Rosji a ci przyjaciele zza oceanu to tak niewiele wam teraz pomoga”
Ja tu ujalem tak dosc ironicznie ale czy aby jestem daleko od prawdy i tych zlych prognoz?
1.Mamy dzisiaj w perspektywie prezydenture Baracka Obamy, ktory dzisiaj zapowiedzial wspolnie z Kongresem weryfikacje wszelkich zobowiazan USA wzgledem iwelu panstw i partnerow w tym i Polski. Moze czasami w obliczu bilionowej dziury budzetowej lepiej komus zaplacic kary umowne i idstapic od pozbawionej z ekonomicznego punktu widzenia umowy offsetowej? W pore wycofali Polacy swoj udzial z Iraku!!!!!
2. Polska ma praktycznie 3 lata na podjecie decyzji i dzialan w kierunku norweskim na rzecz gazociagu z Norwegii i zmniejszenia stopnia zaleznosci energetycznej od Rosji.Dzisiaj dobitnie widac ze budowa elektrowni atomowej i silowni na surowce tzw. alternatywne jest potrzeba czasu.
3. Powinien jednak zabrzmiec wspolny i jednorodny glos Premiera i Prezydenta wzgledem zasad prowadzenia polityki i dzialan ekonomicznych z Rosja i nie tylko bo i z Biarosuia rowniez.
4. Powinien ulec zmianie stosunek Prezydenta RP do traktatu Lizbonskiego, ktory jednak niesie za soba okreslone istotne gwaranckje dla Polski i wzgledem Polski. Wojowniczy stosunek do Parlamentu Europejskiego moze odbic sie przyslowiowa czkawka.
Przepraszam za dosc przyglugi komentarz, alez czy nie jest to doskonala okazja by popatrzec dosc wnikliwie na wszystkie aspekty zaistnialej sytuacji w ujeciu mikro i makro ekonomicznym i politycznym.
Nie jestem zdecydowanie antyrosyjskiej opcji przedstawicielem. Jestem zwolennikiem realistycznego i zdecydowanego stanowiska przy jednoczesnym podjeciu staran i dzialan ogrniczajacych zaleznosc energetyczna Polski od Rosji. Czas, by popracowala troche zdrowa wyobraznia i rachunek ekonomiczny.
Nie każdy „haredim” jest chasydem. Haredzi to ultra-ortodoksi, stanowiący w Izraelu potężne lobby zarówno w sferze polityki, jak i zagadnień społecznych, kulturowych, nauce, szkolnictwie, administracji itd. – w kilku miejscach, w swoich wpisach popełniłem pomyłkę (uznajac „chassidim” za haredów). To głównie „haredzi” są źródłem rasizmu, terroryzmu jak i opoką osiedli ortodoksyjnych wyznawców judaizmu na okupowanych terenach Palestyny. Także organizacja tych osiedli i struktura spoleczna w nich istniejacva sprzyja terroryzmowi, ksenofobii, rasizmowi i nienawiści do wszystkiego „co inne”. Najbardziej znani „haredzi” to m.in. wspomniani wyżej Goldsteimn,. Amir, a takze rabin Mosze Levinger (blisko tego ruchu sytuuje się politycznie, a przede wszystkim – „mentalnie” i werbalnie „Bibi” Netanjahu)
Pozdrawiam.
WODNIK53
@rebel
Oczywiście, że Ukraina może sobie zażyczyć za tranzyt dowolną kwotę. Tylko, że bodajże do 2010r. obowiązuje ukraińsko-rosyjska umowa na ustaloną stawkę tranzytową. Podpisanych umów w cywilizowanym (gospodarczo) świecie się dotrzymuje, ewentualnie zrywa się je, płacąc kary umowne. Po drugie Rosjanie mają też prawo zrezygnować z usług danego kraju tranzytowego, jeśli tranzyt przestaje być opłacalny (dla odbiorców też). Stąd projekty Nord i South Stream.
@Jean Paul
Kapitalnie, że przypomniałeś sprawę projektu budowy Jamał-2 i awanturę o ten nieszczęsny światłowód, wówczas porównywany przez niektórych polityków do słynnego korytarza, którego swego czasu zażądał od Polski kapral z Austrii. Ku mojemu rozbawieniu, ci sami politycy wiele lat później rozpętali awanturę o Nord Stream, że Polskę omija. Jak to się niektórym poglądy z czasem zmieniają.
@Kadett
Zalety łącznika Szczecin-Bernau są następujące:
– gaz jest z UE (jak napisał WODNIK53), konkretnie z RFN
– Rosja nie może Polski od tego gazu odłączyć, tylko Niemcy
– gaz do niemieckiej magistrali będzie płynął Nord Streamem, ewentualnie zawieruchy międzypaństwowe za Bugiem nie mają na to wpływu
– Polskę stać na budowę tego łącznika, na jakieś rurociągi ‚Bambuko’ przez kilka kontynentów nie
– łącznik ten będzie pełnił funkcję zaworu bezpieczeństwa, jakby dostawy przez Jamał uległy przerwaniu (napisał o tym Jean Paul)
– w Nord Stream zaangażowane są najważniejsze państwa ‚starej’ Unii, poza Włochami z oczywistych względów
Zastanawiam się jak to się wszystko zakończy, w szczególności jak Gazprom skieruje sprawę do SCC, a podobno Rosjanie wynajęli jakąś szwajcarską firmę specjalizującą się w audycie rurociągów, która zmierzyła ile gazu przywłaszczyła sobie Ukraina. I Ukraina będzie musiała za ten gaz zapłacić. Czy Pałac Prezydencki i s-ka nadal będą wtedy twardo popierali Ukrainę i dorzucą się?
Panie Adamie,
Pan tam bywał, powinien Pan coś wiedzieć.
Czy Izrael toczy wojnę z ONZetem? Izrael ostrzelał dwie ONZetowski szkoły i zabił kilkadziesiąt osób tamże. Teraz ostrzelał konwój ONZowski z pomoca humanitarną i zabił kierowców. Czy chodzi o to żeby zniechęcić agendy do niesienia pomocy humanitarnej, by życie w Gazie uczynić jeszcze bardziej nieznośnym? Czy może ma jakieś fobie antyONZetowskie? Czy tez żołnierze izraelscy niedowidzą? A może są zbrodniarzami wojennymi (vide Nanghar Khel)?
Która wersja wydaje się Panu najbardziej prawdopodobna?
@Jean Paul
Twoja odpowiedź, Scherlocku, jest mało warta, ale nie jestem nią zdumiony, biorąc pod uwagę nadawcę. B. wiarygodną odpowiedź otrzymałem niejako z ‚pierwszej ręki’ (od Pana Andrzeja Szczęśniaka) – cyt. poniżej:
„Jamał (kontrakt) idzie trzema liniami:
– Jamałem – 2,7 mld
– Biełtransgazem – 1,9
– Drozdowycze 3,9 (wraz z RosUkrEnergo – 2,5 mld)”
z czego wynika, że via Ukraina otrzymywać powinniśmy ok. 46% rosyjskiego gazu. Ignorancja, Scherlocku, to jeszcze nie powód do impertynencji, której ci nie brak – w odróżnieniu od tej pierwszej cechy.
Już kiedyś miałem okazję przekonać się o tym, tu, na tym blogu.
@Wodnik53
Dziękuję b. Panu za odpowiedź. Pytanie moje miało charakter nieco prowokujący, albowiem nawet P. Gudzowaty nie wie, co popłynie ewent. odcinkiem Bernau-Szczecin. Kiedy nieszczęsna red. J. Pochanke dopytywała go o to z podtekstem podobnym do zawartego w moim pytaniu, po prostu kluczył, jak na byznesmena przystało. Oczywiście, ma Pan rację, z tym, że ‚gaz unijny’ w tym miejscu sieci jest w dużym stopniu gazem rosyjskim. W jakim? – chyba nikt tego nie wie. Gudzowatemu to nie przeszkadza, bo on wydaje się importować pieniądze, które rurą popłyną… Z rzeczywistą dywersyfikacją źródła dostaw gazu (złóż), zdaje się, niewiele ma to wspólnego.
Ponieważ z Pańskich wpisów wnoszę, że lubi Pan pisać po tym, co przeczytał uprzednio, rewanżuję się ciekawą lekturą – świeżą pracą magisterską, bedącą podsumowaniem polskich ‚wysiłków’ na temat dywersyfikacji dostaw gazu. Jak na pracę magistrską całkiem niezłe podsumowanie. http://www.cire.pl/pdf.php?plik=/pliki/2/dywers.pdf
Pozdrawiam
Panie Redaktorze!
pisze Pan: „Polska, jak wspomniałem, powinna trzymać się Unii i grać drużynowo. Przy wszystkich słabościach jest ona siłą, z którą Rosja się liczy – z nami raczej nie”.
W tym sęk, że Unia dzisiaj nie jest skłonna grać drużynowo, mając (stara Unia) o wiele bardziej zróżnicowane źródła (złożowe) dostaw, aniżeli ‚nowa’. Inne interesy ma tu Wielka Brytania, inne Włochy, Hiszpania, Porugalia i Francja, jeszcze inne Niemcy. Jednakże żaden z krajów starej Unii nie jest uzależniony od rosyjskiego gazu w stopniu chociażby zbliżonym do nowych członków. Rosja, wiedząc o tym, może pozwolić sobie na takie prowadzenie rozgrywki gazowej. Poparcia zatem dla wspólnej unijnej polityki energetycznego bezpieczeństwa trzeba szukać wśród krajów naszego regionu, współdziałając m.in. z Czechami, Słowacją, Węgrami, Bułgarią. Syty głodnego nie zrozumie, dopóki sam nie zacznie głodować.
Pozdrawiam
Jean Paul:
Jamał może być zakręcony, gdy Białoruś przestanie stać u boku Rosji, tak jak teraz Ukraina. Obecnie stoi. Skąd pewność, że nigdy nie przestanie?
Niektórzy tu na blogu zupełnie zapominają o tym, że dla Rosji sprzedarz gazu jest bardzo ważnym źródłem dochodu i że nie są jedyni którzy gaz posiadają. Durniami nie są, by chwilowo zarobic sporo, a potem siedzieć na gazie i nie wiedzieć co z tym fantem zrobić, gdy tymczem pieniędzy u nich /i nie tylko u nich/ nigdy nie było za wiele. Każde działanie pokazujące zagrożenie z powodu nierzetelności handlowej, budzi natychmiast przeciwdziałanie i choć to troche trwa, to jednak jak sie uruchomi to zwykle jest realizowane. Kryzys i wg mnie „polityczny wzrost cen ropy” , natychmiast zaowocował powstaniem samochodów hybrydowych z których dwa modele już są w produkcji i szeregu całkiem do rzeczy prototypów samochodów elektrycznych. Spowodował tez lawinowy wzrost liczby samochodów dwupaliwowych benzyna-gaz. Te tendencje mimo olbrzymiego spadku cen ropy już są nie do zatrzymania i będą wolniej ale się rozwijać. To wszystko mocno uderzy w producentów benzyn, olejów itp. Kryzys ekonomiczny gwałtownie zmniejszył popyt na ropę i efekt natychmiastowy -gwałtowy spadek cen. Rosja na tym spadku dostaje ostro po finansach i szukając pieniędzy uszczelnia wycieki gazu, przy okazji wywierając polityczne naciski. Ta polityka dla Rosji to trochę balansowanie na linie, zyskać można, ale stracić też. Na te sprawy mają też wpływ lobingi zachodnie (typu Schroeder). Tym co napisałem chciałem wykazać że Rosja nie może tak sobie bez zaadnego dla siebie zagrożenia politycznie wykorzystywać rurociągów transfrujących rozyjski gaz,
dziecko bessy 18.17
Miło zobaczyć na blogu kompetentną osobe.
Ale wlaśnie w tej chwili histeryczne wymalowane babsko nr 2 – Danuta Gawryluk przerywa w Polsacie dyskusję o gazie wszystkim zaproszonym gosciom z paranoicznym kretynem Naimskim na czele, bo sama wie najlepiej ! Po prostu cyrk !
Bardzo ciekawa wymiana informacji……….
Dzięki.
Na marginesie, Gudzowaty ujął mnie jednym stwierdzeniem w którymś z wywiadów: jestem patriotą i podatki płacę w Polsce………
Czy to nie jest lepsza miara patriotyzmu, niż tylko mówienie o nim?
Ilu z najbogatszych, czy najbardziej prominentnych polaków mogłoby tak o sobie powiedzieć?
Boże, dlaczego te wszystkie „gwiazdy” telewizyjne są tak straszliwie głupie i dlaczego wszystkie mają ADHD ??????? Jak nie Wielowiejska, to Lichocka, jak nie Olejnik, to Gawryluk, jak nie Pochanke,to Jędrzejowska.
Oprah Winfrey przy nich to dama z Wersalu, przy histerycznych małolatach z koncertu hip hopu, a Barbara Walters to prawdziwa królowa angielska !
Gdzie one uczyły się rzemiosła, kto je zatrudnił i za jakie części ciała, bo napewno nie za jakość mózgu !!!!!!!!
Nic dziwnego że Jola Rutowicz i Frytka robią karierę w telewizji !!!!!
Drogi WODNIKU:
Jakaż to u mnie spolegliwa wizja izraelskich fundamentalistów religijnych?! Uważam, że bez względu na religię i narodowość są to niebezpieczni durnie. A najwięcej w końcu szkodzą swoim ziomkom. Są niemal w każdym kraju, a w wielu są wpływowi i potrafią wymusić na państwie, aby egzekwowało ich wyobrażenia o życiu według zasad danej religii.
Nawiasem mówiąc, Hezbollach i Hamas to nie są fundamentaliści religijni, choć dla swych celów używają czasem takiej terminologii.
WAŻNE JEST JAK SIĘ DANE PAŃSTWO ODNOSI DO SWOICH FUNDAMENTALISTÓW RELIGIJNYCH, CZY POZWALA IM NA REALIZACJĘ ICH CELÓW I CZY KARZE ICH ZA DZIAŁANIA NIEZGODNE Z PRAWEM. Tu różnica między Izraelem i Palestyną jest ogromna. Nie wierzę żebyś jej nie spostrzegał.
Pozdrawiam
Do dziecko_bessy (2009-01-08 o godz. 18:17):
Ciekawe czy autorzy awantury o światłowód zdawali sobie sprawę, że gazociągiem trzeba zarządzać, kontrolować ciśnienie, załączać turbosprężarki, sterowac zasuwami, miec w nastawni odwzorowanie położeń zaworów etc., taki elementarz kazdego sieciowca, więc wcale nie chodziło o przesyłanie olbrzymiej ilości danych ze wschodu na zachód i z powrotem, z naruszeniem naszych interesów i nie płacąc nam z tego tytułu opłat tranzytowych. Ale to już sprawa analfabetyzmu i demagogii naszych polityków i nie lepszych od nich dziennikarzy, którzy to nagłośnili, zamiast zrzucić się na młotek do puknięcia w glowę dla autorów afery. A tysiące kilometrów takich światlowodów biegną wzdłuż co istotniejszych linii wodociągowych, cieplowniczych, magistral gazowych, u mnie w firmie wzdłuż linii 110 kV, miedzy stacjami. Więc gdyby głupota umiala fruwać, autorzy afery oszczędzili by na biletach lotniczych. Pozdrawiam i życzą hossy (chyba że masz otwarte krótkie pozycje).
Aby nie zanudzać Redaktora dywagacjami o zasadach funkcjonowania sieci przesyłowych i dystrybucyjnych link do Wyborczej: http://wyborcza.pl/1,75248,6140552,_Grzech_ukryty__umorzony.html.
Redaktorze, jak to się dzieje, że gdy przedmiotem postępowania sa duchowni (koniecznie katoliccy) prokuratura, która kogo innego natychmiast by zapakowała na kilka lat do aresztu (żeby nie mataczył) staje się dobrotliwie nieporadna? Tak było po pożarze w czasie koncertu w hali stoczni w Gdańsku, w aferze Stella Maris, aferze ks. Halberdy i dolnośląskich salezjanów, taraz w aferach gruntowych. A ks. (ojciec?, brat?) Mogielski pewnie podzieli los ks. prof. Tomasza Węcławskiego, dla którego zabrakło miejsca w polski Kościele.
„Gaza: 110 cywilów spędzono do domu, potem go zbombardowano”
http://wiadomosci.onet.pl/1893836,12,item.html
Czy można postawic ich przed Trybunałem w Hadze? Może sie Pan wypowie o izraelskich zbrodniach wojennych? Czy krytyce podlegają tylko zbrodnie Hamasu?
dla ciekawskich…
http://www.scribd.com/doc/4834753/WSI-RUROCIGI
Janek 22.09
No jasne, a pozatem każdemu z nas cegła może spaść na głowę. Podziel się z nami resztą swoich przepowiedni, albo odrazu przekaż je Panu Prezydentowi, który aż sie pali żeby Białoruś przyłączyć do Polski i wziąć Rosję w kleszcze, razem z Gruzją 🙂 !.
A potem zajmiemy Kreml !!!!!
Po raz drugi !!!!
I zgadnij kogo osadzimy na carskim tronie ?
@dziecko_bessy
Jeśli chodzi o zalety łącznika Szczecin-Bernau, przekonałeś mnie mimo że nie do mnie adresowane były argumenty 😉
Masz też zupełną rację jeśli chodzi o dotrzymywanie umów.
Wydaje mi się że Gazprom względem Ukrainy nie stosuje zasad „fair trade”, nawet jeśli formalnie wszystko jest uczciwie. Nadmierne wykorzystywanie monopolistycznej pozycji jako dostawcy. Dziś Ukraina jutro może być Polska. Obawiam się odpowiedzi państw tranzytowych i powstania jakiegoś kartelu dajmy na to Ukraina-Białoruś, Polska-Słowacja, Ukraina-Polska, czy jakaś inna konfiguracja i narzucenia wraz z wygasaniem umów ogromnych opłat transferowych. Wojna gazowa, wstrzymywanie dostaw, niepewność.
North Stream jest zawieszony a nie wiem jak sytuacja z South ale podejrzewam że wraz ze spadkiem cen surowców i kryzysem ta inwestycja też nie dojdzie w najbliższych latach do skutku.
Panie Redaktorze ! Szanowni Blogowicze !
Jak widać w Polsce wszelkie dyskusje na tzw. „tematy wschodnie” są obarczone potężnymi pokładami „kontrreformacyjnego myślenia”. Jak widać niewielu moich rodaków potrafi myśleć i mówić o Rosji bez podtekstów polityczno-historyczno-resentymentowych. To właśnie w tej niesłychanie szkodliwej dla historii Polski epoce – kontrreformacji – (dla jej mentalności i symbiozy polityki i interesów państwa z konkretną wiarą religijną – właśnie w takiej kolejności, gdzie interes społeczeństwa czy wówczas elit rządzących utożsamiono – przede wszystkim dla „maluczkich” – z interesem Kościoła i religii przezeń reprezentowanej) postawiono „na głowie” czyli zirracjonalizowano (bo religia jest sferą irracjonalną, nie-empiryczną i z innej przestrzeni niż wartości materialne) stosunki i myślenie Polaków o Wschodzie. I to tak trwa po dziś dzień.
Przełom AD’89 czyli „skok” z realnego socjalizmu w kapitalizm nie zmienił tego stosunku, zwłaszcza polskich elit, do owych problemów. Jak widzę i słyszę większość dyskusji na tematy m.in. „gazu” i dzisiejszego konfliktu Rosja – Ukraina to aż się śmiać chce. Proste pytanie – czy Polska w „imię” (jak mówi Pan Prezydent) „priorytetowych stosunków” z Ukrainą sprzedawałaby im jakiś produkt nie-po-cenach-rynkowych, tylko z czystej „rusofobii” ? Czysta „gospodarka socjalistyczna” w ramach b.RWPG……. Czy fałszywa i XIX wieczna koncepcja M.Mochnackiego – bo dziś ona niewiele znaczy i jest tak samo anachroniczna jak to, że niegdyś mówiono o płaskiej Ziemi czy systemie geocentrycznym (co obalił Kopernik wbrew nauce Kk) – ma rację bytu w dzisiejszym świecie, świecie kapitalistycznym ?! Czyli zysk kształtuje zachowania podmiotów na rynku (z religiami nota bene też tak jest, tylko u nas się tego nie chce widzieć). Tu „peremyczka” Gudzowatego jest bezdyskusyjnym argumentem, a zawodzenia „że tam też będzie gaz rosyjski” nic nie zmienią. Rzeczywistosci nie da się zaklinać, jak np. w sferze religii czyli anty-empirii.
Kontrreformacja polska miała głównie za zadanie rekatolizację ziem ruskich – w tej mierze działali jezuici, w tej mierze „sprzęgnęli” się z nimi (i interesem Kk) w tych działaniach rządzący u nas Wazowie (zwłaszcza Zygmunt III), w tej mierze rozpatrywać trzeba kolejne „dymitriady” etc. Dziś nasza elita – za każdym razem, za każdym konfliktem i za każdym głosem Moskwy (abstrahując: słusznym czy nie) – pokazuje im naszą niechęć, wyższość i próbuje „za każdym” razem „nawrócić” Rosję – dziś to pokłosie dawnego katolickiego „drang nach Osten” – „na zachodnią kulturę” (sic – Polska jako reprezentant – najważniejszy element – kultury Zachodu…..). „Duch” kontrreformacji głęboko zapuścił korzenie w mentalności Polaków.
Zanim do głosu nie dojdzie w Polsce pragmatyzm, racjonalizm – czyli mniej irracjonalych myśli i działań (czyli mniej religijno-kościelnych odnoszeń i konotacji w naszym codzienym życiu) – w nowym pokoleniu to będziemy „na takich” jak dziś kryzysach wychodzić „jak Zabłocki na mydle”. Zachód jako całość przeżywając Reformację i Oświecenie – a my mamy za to w tym czasie ks. Skargę, Zygmusia III i później wynikającą z tego wszystkiego epokę „saską” – dawno już zracjonalizował i spragmatyzował swoje myślenie i praktykę (kłania się M.Weber ze swoim protestanckim duchem kapitalizmu). Nam do tego b.daleko.
Reasumując – tylko twardy rachunek zysków i strat (ekonomiczny i racjonalny) mogą pomóc naszemu krajowi. I jeszcze jedno – źródła naszych myśli „o Wschodzie” i ich katolickich korzeniach b.dobrze podsumował niegdyś J.Giedrojć mówiąc (bodajże w wywiadzie z W.Walendziakiem) iż utożsamianie interesu Polski z interesem Watykanu w stosunkach i myśleniu o Wschodzie jest kłodą u nogi „polskiej myśli politycznej”. W konflikcie „gazowym” Kijowa i Moskwy może nie bezpośrednio o to właśnie chodzi, ale chciałem tylko pokazać, iż źródła naszego „magicznego”, anty-pragmatycznego i irracjonalnego myślenia wywodzą się z nadmiernego „uduchowienia” i mistyfikacji naszej rzeczywistości.
Pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53
Janek pisze w odpowiedzi dla Jean Paul:
2009-01-08 o godz. 22:09
‚Jamał może być zakręcony, gdy Białoruś przestanie stać u boku Rosji, tak jak teraz Ukraina. Obecnie stoi. Skąd pewność, że nigdy nie przestanie?’
Fantastyczne zdania wskazujące na najważniejsze pytanie: Jeśli Białoruś stoi przy boku Rosji i dostarcza gaz, to przy czyjej stronie stoi obecnie (i od dłuższego czasu) Ukraina? Po stronie Europy? A może jest jeszcze trzecia strona zainteresowana psuciem za wszelką cenę stosunków Europy z Rosją? Bo chyba nie powiesz, że jesli Białoruś „przejdzie na stronę zachodu” to zaprzestanie tranzytu gazu w takiej sytuacji (lub w ogóle).
A co do przypływu gazu dodam, że pretensje polskiej „opinii publicznej” do Rosjan, że nie pozwalają więcej brać z Jamału o tyle są śmieszne, że Gazprom pozwolił więcej zassać z rurki przez Białoruś w takiej wysokości, że kontrakt Gazpromu jest zrealizowany prawie w 100% a resztę nadrobią. Za to nie płynie do Polski gaz zakontraktowany za rządów Jarosława Kaczyńskiego na Ukrainie w ramach „dywersyfikacji” (owe 2.5 mln od RUE). W efekcie ten wielki medialny nacisk na rządzących by coś ograniczyć również w Polsce (bez żadnej potrzeby, tylko żeby podgrzewać atmosferę) spowoduje, że Ukraińcy poza horrendalnymi karami umownymi w stosunku do Rosjan, jeszcze Polsce muszą jakieś grosze zapłacić.
Pozdr.
Pozdr.
Narazie na kilkadziesiat, jeżeli nie kilkaset osób wypowiadających się w mediach na tematy gazu, w sposób ekstremalnie histeryczny i ignorancki, jedynie trzy okazały sie w pełni kompetentne: Andrzej Szcześniak, Aleksander Gudzowaty ( z lekkim brakiem koncentracji) i Wojciech Olejniczak, który naprawdę zabłysnął w debacie sejmowej.
Natomiast premier Pawlak wypadł na słabą trójkę.
Jak na czterdziestomilionowy kraj – jest całkiem nieżle 😉 !
Jesli chodzi o rope naftowa, to mowi sie, ze jej cena na rynkach swiatowych to w 10% ekonimia, a reszta – polityka.
Czy ktos wie jak ksztaltuje sie ta relacja jesli chodzi o gaz ziemny ?
A juz w szczegolnosci jesli chodzi o gaz ziemny zarzadzany przez Gazprom ?
(Celowo nie pisze „rosyjski gaz ziemny” zeby nie byc pomowionym o stronnicze widzenie kwestii wschodnich, Rosji, Ukrainy, itp.)
Z gory dziekuje za odpowiedz.
Jacobsky
„Zapomnijcie o tanim gazie…” – obwieścil światu w polowie grudnia 2008 Putin, witając w Moskwie przedstawicieli nowego gazowego kartelu (Iran, Katar, Wenezuela, Algeria), który to kartel ma dzialać na zasadzie OPEC. Wystarczy na tę deklarację naożyć odpowiednie dane
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gaz_ziemny
Jakobscy, wierzę w Pana przenikliwy rozum podlany syropem klonowym,
dlatego nie kuszę się o odpowiedź, pozostawiając ją Panu. Wypada jedynie dodać, że dzialalność OPEC (powstal w 1960) przyniosla pierwsze wazne ropne skutki w 1973. Nie wypada sie jednak ludzic, że na takie same gazowe przyjdzie nam czekac 13 spokojnych lat. Nie te czasy…
Jean Paul,
za to ciekawe, czy ktos policzyl tych, ktorzy wystawiaja laurki wypowiadajacym sie na temat gazu. Czy ich tez ktos ocenia ?
Jestem zaskoczony wysokim pozimem tej dyskisji. Na podstawie wypowiedzi politykow i publikacji w mediach wydawalo mi sie ze nienawisc do Rosji i anty rosyjskie sentymenty staly sie genetyczna zaraza i choroba spoleczna.
A tu widac zrozuminie i konstruktywna ocene sytuacji. Ja rowniez jestem przekonany ze tu nie ma zadnej gry politycznej. Tu chodzi o szmal i korupcje na Ukrainie. Jezeli Ukraina bedzie musiala placic ceny Europejskie za gaz, elita nie bedzie mogla na tym zarobic. Do tej pory zarobili na rosyjskim gazie $47 miliardow (Putin).
PA,jako zielony alternatywny berlinczyk,kupujacy Öko,bez samochodu itd
z przyczyn braku sensownego skladowania odpadow atomowych
energi atomowej mowie NIE
😀
Wodnik 12.39
Przedziwnym zbiegiem okoliczności zniknał z blogu mój dzisiejszy cytat z wczorajszej dyskusji w TVN24 w której profesor doradca Prezydenta Andrzej Zybertowicz przed wielomilionowym audytorium stwierdził ze „naszym celem strategicznym jest osłabianie Rosji” . Świadkami byli: Tadeucz Iwiński, redaktor Marciniak i kilka milionów telewidzów.
‚Rozumiem że w TVN24 też skasowano wszystkie taśmy ?????
Jacobsky 17.51
Ja tam nie jestem specjalnie ciekawy, ale jakbyś się w porę zorientował, to Ty mógłbyś być tym, co ocenia tych, co oceniają.
Nie wstyd Ci, że nie masz refleksu ?
Mam pytanie do znawców tematu, a w szczególności do Pielni 1
Czy prawdopodobne jest że Rosja NIE MA gazu?
Cały problem z Ukrainą jest tylko „maskirowką” fizycznego braku medium w Federacji?
Może wewnętrzne zużycie w czasie mrozów , przerosło wydobycie?
Czy można by to jakoś sprawdzić?
PS.
„Mroczna Argentyna” -zaczyna się film, jak jego wymowa odbija się w polskim zwierciadle- stan wojenny, Jaruzelski, itp?
Jean Paul,
wstyd to krasc i… wystawiac laurki innym twierdzac, ze:
„…Narazie na kilkadziesiat, jeżeli nie kilkaset osób wypowiadających się w mediach na tematy gazu, w sposób ekstremalnie histeryczny i ignorancki, jedynie trzy okazały sie w pełni kompetentne: Andrzej Szcześniak, Aleksander Gudzowaty ( z lekkim brakiem koncentracji) i Wojciech Olejniczak, który naprawdę zabłysnął w debacie sejmowej.
Natomiast premier Pawlak wypadł na słabą trójkę.”
Nic tylko zawolac: Jean Paul na papieza … oh sorry, to juz bylo.
Na premiera !
Pozdrawiam.
Szanowny Panie Redaktorze !
Polska ma dość duze zasoby gazu w zlożach jeszcze nie zagospodarowanych, wystarczajace do zaopatrzenia przemysłu chemicznego. Natomiast w gospodarstwach domowych gaz nie musi być stosowany. W Warszawie w wielu nowych wieżowcach nie ma instalacji gazowych lub c.o. – wszystkie urządzenia zasilane są energią elektryczna i nic się nie dzieje.
Istniejące w wielu miastach kotlownie c.o. nie muszą być opalane gazem, można wykorzystac n.p. gorace wody geotermalne do ogrzewania wody miejskiej poprzez wymienniki ciepła. Wody geotermalne wystepują w Polsce prawie wszedzie i należy się dziwić dlaczego ich wykorzystanie jest tak małe? Nie jestem fanem O.Rydzyka, ale w zakresie geotermii on ma rację i należy brać z niego przyklad.
Istnieja rownież inne możliwosci poprawy bilansu energetycznego – n.p.spalarnie śmieci, elektrownie wiatrowe, baterie słonecze i t.p. Twierdzenia o nieoplacalności inwestycji w alternatywne żrodła energii są nieprawdziwe – w ostatnich latach nastąpil olbrzymi postep w wiertnictwie i w cieplownictwie – mozna dużo zrobic przy dobrych chęciach.
@Olek51
Nie, nie mam krótkich, więc za życzenia dziękuję. Hossa się przyda, rządowi Tuska również, aby mógł z podniesionym czołem sprywatyzować ?srebra rodowe?.
@rebel
Oczywiście, że stosunki Rosja-Ukraina są wielopłaszczyznowe. Nigdy nie poznamy wszystkich ?argumentów?, po jakie sięgali Rosjanie i Ukraińcy podczas wspólnych rokowań. Sytuacja między tymi oboma państwami nie jest ?normalna?, gdyż Ukraina gospodarczo od Rosji uzależniona występuje w roli petenta. Sytuacja Polski jest odmienna, również dzięki członkostwu w UE. Natomiast łącznik do Bernau jeszcze bardziej umacnia pozycję Polski.
Sądzę też, że Nord i South Stream powstaną, chyba że nastanie jakiś ogólnoświatowy kataklizm gospodarczy, albo jakieś poważne turbulencje w Rosji zdestabilizują ich obecny system polityczny. A parafrazując klasyka, wieści o śmierci Nord Stream są mocno przesadzone: http://tinyurl.com/6thsxo
@WODNIK53
Brawo za te analizę, taki obiektywny punkt widzenia to u nas niestety rzadkość.
Pozdrawiam!
„Nie rozumiem zdziwienia, dlaczego strona rosyjska uwypukla kontekst polityczny w handlu gazem z Ukrainą. Niby wg. jakiej logiki Rosja ma obowiązek(?) sprzedaży taniego (poniżej ceny rynkowej) gazu Ukrainie.”
A niby wg jakiej logiki Ukraina ma obowiązek (?) świadczenia Rosji usługi tranzytu gazu po cenie taniej (poniżej ceny rynkowej)? Rosji, która nie chce wyprowadzić swojej floty z ukraińskiego Krymu i która podsyca napięcia na Ukrainie?
do
PA2155 pisze:
2009-01-08 o godz. 16:53
Tak czysta, ze sluzy rowniez do wzbogacania odoadami wod minerlanych.
MA