Kim jest Declan Ganley?
Wyzwanie dla dziennikarzy śledczych. Ganley to człowiek, który zatrzymał ,,Lizbonę”. Nie byle co: nikomu wcześniej nieznany irlandzki biznesmen sformował ruch o nazwie, a jakże, Wolność (Libertas) i wezwał do odrzucenia traktatu lizbońskiego. I Irlandczycy usłuchali. Ganley pogonił ,,pajaców z Brukseli” z Zielonej Wyspy. Choć ukradł show prezydentowi Sarkozy’emu, został zaproszony na spotkanie z nim, kiedy Sarko starał się wysondować w Dublinie, jakie są szanse, by Irlandczycy zmienili zdanie.
W oszałamiącej karierze Ganleya uderzył mnie jeden szczegół, o którym pisała i polska prasa. Otóż zrobił on pieniądze m.in. na handlu drzewem w Łotwie i Rosji we wczesnych latach 90-tych.Bywał też ponoć w Polsce. Skąd Ganley miał takiego nosa do interesów, by jeździć wtedy na przysłowiowe polarne niedźwiedzie i z kim konkretnie robił te transkacje? Jak nieobyty przecież w realiach postsowieckich ,,zapadczyk” mógł dać radę w tak całkowicie obcym otoczeniu? Kim byli ludzie, którzy sprzedawali mu towar?
Czy można wykluczyć, że zetknął się z ludźmi podstawionymi mu przez rosyjskie służby specjalne szukające współpracowników na Zachodzie? Nie twierdzę, że Ganley został pozyskany, bo nie mam na to dowodów, ale trudno nie zauważyć, że zamieszanie z ,,Lizboną” nie ułatwia życia Unii Europejskiej. Kto się z tego może cieszyć poza antyeuropejczykami rodzimego chowu, jeśli nie Rosja. Choćby dlatego, że nieprzyjęcie traktatu oznacza w praktyce odsunięcie perspektywy członkostwa dla Ukrainy, nie mówiąc o innych mniej dla Moskwy ważnych kandydatach do UE. Rosji nie zależy na silnej Unii, ani na Unii wydolnej, bo Rosja – jak USA – woli robić politykę bilateralną, w której może mieć lepszą pozycję przetargową niż kiedy trzeba rozmawiać z całą Unią, a tak by było, gdyby ,,Lizbona” weszła w życie i udało się wreszcie zacząć budowę wspólnej polityki zagranicznej, obronnej czy energetycznej. W takim ujęciu Ganley odegrał rolę, jaką odgrywają agenci wpływu. Wpływu rosyjskiego.
A jeszcze zapowiada, że zbuduje paneuropejską partię antyeuropejską, która wystartuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego w przyszłym roku. W ten sposób, gdyby moja wakacyjna teoria spiskowa zawierała ziarenko prawdy, Rosja miałaby demokratyczie wybraną reprezentację w Strasburgu.
Lada chwila ruszam z Suwalszczyzny na północ, kto wie może śladami Declana, więc sprawa podziałała mi na wyobraźnię. Tak naprawdę nie mam obsesji spiskowej, myślę, że Ganleyowi może nie poszłoby tak dobrze, gdyby Irlandczycy nie chcieli go słuchać, a skoro słuchali, to większy problem niż z Ganleyem mamy z rządem irlandzkim, który widać był gorzej przygotowany do kampanii propagandowej niż eurosceptycy. Do Ganleya umizgi robili podobno LPR-owcy, o PiS-owcach nie słyszałem, dzięki Bogu.
Wcale bym się nie zdziwił, gdyby Ganley znalazł jednak w Polsce poważniejszych niż LPR sojuszników i błogosławieństwo ks. Rydzyka, a wtedy może i PiS by się zastanowił. Prezydent Kaczyński niby jest za Europą, ale Lizbony jak nie podpisał, tak nie podpisuje. To Lech Kaczyński a nie Sarkozy mógłby wziąć sobie Ganleya na doradcę.
XXX
dziękuję zdecydowanej większości wpisowiczów, m.in. Torlinowi, Teresie Stachurskiej i przytoczonej przez nią Helenie, za dyskusję ,,romską” pod moim blogiem o ,,Romskich klasach”. Czytać takie głosy to przyjemność i pożytek. Szkoda, że w drugiej części rozmowy mniej było meritum, a więcej dawania odporu choćby ,,nietoperzycy”. Ale takie docinki i kontrdocinki to cena, jaką warto zapłacić za sedno, czyli wymianę informacji, spostrzeżeń i rozumowanych opinii.
Komentarze
Panie Adamie jeszcze żyję i jeśli nie usłyszę Pana sprzeciwu zamierzam tu zostać. Co to za urlop , czy nie ma tam nikogo kto wylączylby Panu tego laptopa ??
Drogi Gospodarzu
Nie czytałam ,żeby Galeny chciał tworzyć partię antyeuropejską , chcę wierzyć , że wykorzysta swój kapitał polityczny w rozsądny sposób( i znowu na niepoprawna naiwność ) Tylko ta jego deklaracja i zapewnienia , że zależy mu na tym by politycy odpowiadali przed wyborcami, to trochę taka utopia. Bo o jakiej odpowiedzialności mówi tego nie sprecyzował Można mu przypisywać dobre chęci i złe w zależności od okoliczności i potrzeby . W dzisiejsze świątecznej Aznar zastanawia się : po co Unii po nowym ministrze spraw zagranicznych, jeśli nie ma wspólnej polityki zagranicznej? Co Unii po prezydencie, jak będzie nim biurokrata bez wizji i mandatu politycznego? Nie ma sensu rozpoczynać budowy domu od dachu. Być może Galeny niechcący zapoczątkował szerszą dyskusje nad przyszłością unii. Może warto w tym kontekście przywołać co swego czasu mówił Ryfkin , że unia to prototyp i jest jedynym tworem który powstał nie poprzez wojny ale pokojowo , bez przymusu, no więc spierajmy się z Ganleyem i sami ze sobą o tą NASZĄ UNIĘ .A dla tych którzy strasznie lubią się ze mną spierać może Galeny to taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi pozdrawiam .
Widzę, że lemingi znowu dostały dyspensę na teorie spiskowe 🙂 (pierwszy raz nadredaktor dał taką dyspensę przy okazji afery Rywina-Michnika). Może tym razem nie trzeba było interwencji Gadasia i prorok mniejszy A.S. poczuł, że sytuacja tego wymaga?
I w ten sposób dorobiliśmy się rosyjskich ‚agentów wpływu’ 🙂 A niemieckich, francuskich czy brukselskich agentów wpływu nie ma? Nie, na to nie było dyspensy 😉
Urocze są te wstawki propagandowe: Kaczyński jest ‚przeciw Europie’, bo nie pobiegł w podskokach podpisać korzystnego dla Niemców traktatu.
Pisze Pan ze nie na obsesji spiskowej. Tekst jest klasycznym przykladem teorii spisowej. Nawet Rzepa panu sprzyja http://www.rp.pl/artykul/151604.html
no troche inaczej, ale nie bedziemy wchodzi w niuanse.
Puszczam wodze fantazji i widze jak Declana owija w siec intryg Sarkoze i robie z niego TW. I mamy nowy Sojuz, o takim marzyl batiuszka JS. Od Uralu po Atlantyk, moze nie zupelnie, ale po Hiszpanie napewno, tam wierny towrzysz Zaparerto juz jest.
Milego odpoczynku na polnoc od Suwalszczyzny zycze.
Dziękuję Panie Redaktorze za dobre słowo. Dziękuję też Helenie (Anglia), Bobikowi (Niemcy), Nemo (Szwajcaria), Alicji (Kanada)i i Stanisławowi (Polska) za okazaną mi uprzejmość. Cieszę się, że udało mi się zebrać trochę przydatnych informacji nt stosowanych w innych krajach rozwiązań w zakresie edukacji dzieci nie tylko romskich. Problem obrzydliwego zachowania się wobec mniejszości (tu narodowościowych) w Polsce rozlewa się ławą, co dziwne jest. Każde z nas jest mniejszością, nie zawaham się postawić takiej tezy, bo powodów do niej jest nieskończenie wiele, od koloru skóry, narodowości, wyznania, poczynając na kalectwie, chorobie, czy starości nie kończąc. W jednej sytuacji jako większość nie wykazujemy dostatecznego zainteresowania ludzkiego obchodzenia się z mniejszością, by w innej sytuacji znajdując się w mniejszości obrywać od pozbawionej wyobraźni kolejnej większości. Gnębiąc jednych nie sposób się spodziewać, że się nie będzie gnębionym. Tak samo z np wykluczeniem, czy dystansowaniem się. Jesteśmy naczynia połączone, zapominanie o tym prowadzi do zdziczenia, czego obserwujemy wciąż wiele, niestety. Będący dobrej myśli o swojej kondycji winni się obudzić skoro mamy do czynienia z takimi sytuacjami jak opisywane przez „Dziennik” nagminne przypadki romskich dzieci.
Na początku lat dziewięćdziesiątych run na zachód w poszukiwaniu szansy na interesy często podejmowały osoby dobrze znające język obcy. Np Polak wnosił do interesu znajomość języka niemieckiego i polskiego, a Niemiec – pieniądze i powstawała nie zawsze formalna, ale dla zobrazowania – spółka. Jak ktoś poza językiem znał jeszcze prawo – to większa. Jak umiał robić dobre wrażenie i budować koneksje – jeszcze większa. Pan Kulczyk to właściwy przykład?
Panie Redaktorze,
od tygodnia tkwię w lekturze biografii Waszyngtona (napisanej w latach ’60-tych przez konserwatywnego politologa amerykańskiego), a analogie do sytuacji opiywanej przez Pana wręcz rzucają się w oczy. Oto 13 stanów, w poczuciu poniżenia ze strony władz w Londynie, decyduje się ogłosić niepodległość. Wykonawszy ten „akt strzelisty” w dniu 4 lipca 1776 roku i powierzywszy Waszyngtonowi dowództwo nad wspólną armią, władze poszczególnych stanów zaczynają natychmiast kombinować w jaki to sposób możnaby zmiejszyć obciążenia na rzecz wspólnego budżetu i zachować maksimum niezależności w sprawach gospodarczych. Czynią tak pomimo znaczącej przewagi Anglików i przegrywania kolejnych bitew, jak również przeciw rozsądnym poglądom co bardziej światłych obywateli, dostrzegających w zjednoczeniu jedyną szansę na ocalenie świeżo uzyskanej wolności („united we stand, divided we fall”).
Ostatecznie, po zwycięskiej bitwie pod Yorktown, wojska USA wsparte posiłkami francuskimi wygrywają wojnę o niepodległość. W tej radosnej chwili, władze około połowy stanów umywają ręce od wypłaty zaległych żołdów, a armia zostaje rozwiązana. Działalność Kongresu Kontynentalnego (zalążka amerykańskiego parlamentu) praktycznie zamiera. Jedność USA ratuje tym razem nie zagrożenie zewnętrzne, ale… bunt zbankrutowanych weteranów, który pośrednio wynosi do władzy Waszyngtona – jedynego federalistę cieszącego się powszechnym szacunkiem. Konstytucja zostaje przyjęta, ciąg dalszy jest znany chyba wszystkim.
Wspominam o tym by wskazać gdzie dostrzegam nadzieję na pogłębioną integrację Europy: w zdrowej frustracji obywateli kunktatorstwem władz poszczególnych krajów i nadużywaniem wyświechtanego hasła „obrony niepodległości”. Liczę, że w dłuższej perspektywie społeczeństwa krajów UE podziękują ludziom pokroju pana Ganley’a.
Pozdrawiam
Geograf
Jeszcze na wczorajszy temat. O irlandzkim doświadczeniu – http://www.przekroj.pl/ludzie_rozmowy_artykul,2239,0.html .
1. Teresa Stachurska pisze:
2008-08-03 o godz. 09:30
Tereso cała twoja wypowiedz jak również Heleny Bobika , Stanisława bardzo mądre i ciekawe .Nie mogę się jednak zgodzić z tym , że coś interesującego do dyskusji wniósł Nemo , oczywiście jego wpis 2008-08-01 0:17 bardzo rozsądny ale wtedy spoglądał z perspektywy szwajcarskiej zaś jego wpis późniejszy : Sądzę również , że kasa ustawicznie ładowana w tych , którzy sami nie chcą sobie dać rady niedługo się skończy. Czym zmartwię pewno szlachetna Terese Stachurską .Pracujących ? białasów ? pełnych ideałów będzie coraz mniej/dzietność/. W obliczu braku własnych emerytur zaniechają ustawicznego ? robienia dobrze ? nieprzystosowanym uważam po prostu za głupi – to pewnie wpis z perspektywy już polskiej. I choć nasza rozmowa jest tylko wymiana myśli (tylko Helena cos konkretnego zrobiła) spostrzeżeń i oczekiwań to wole pozostać głupia idealistą , pozdrawiam
DO HELENY : dopiero teraz zrozumiałam co miałaś na myśli we wpisie do michrina przy okazji celibatu , pozdrawiam
DO WODNIKA
Wodniku , być moje gałązki oliwne z 2008-07-31 0:42 i 2008-08-01 15:56 były dla Ciebie niewystarczające , więc jeżeli to ja tak bardzo Cię zirytowałam , że nie piszesz to przepraszam i chciałabym byś wrócił , mówię tylko za siebie( być może inni też chcą ) bo nie znoszę w takim ujęciu słowa my .Jeżeli moje zwykle przepraszam nie wystarczy, mogę odpokutować,chce byś tylko kiedy będziesz mi tą pokute zadawał pamiętał , że człowiek ( kobieta też człowiek ) jest nieprzewidywalny , jest omylny , jest złożoną kombinacją przeciwieństw ( ja wiem , że Ty to wiesz) WIĘC WRACAJ !!!!!!!!!!!!!!!! bo się wścieknę pozdrawiam
Pańskiego sposobu rozumowania nie powstydziłby się chyba Antoni Macierewicz.
Analogie, które nasuwają się Geografowi, są niedorzeczne. Z wielu powodów. Choćby przyrównywanie amerykańskich stanów do europejskich państw narodowych, mających własne, długie historie, własne kultury, języki itp., jest pozbawione sensu.
a ty TW jeszcze piszesz? zmienil ci sie prowadzacy czy dalej z Wiechem lody krecisz? do zobaczenia wkrotce mordo ty moja pamietasz jak Azja zginal? moze byc gorzej
Panie Redaktorze, na kanwie jednego z panskich poprzednich wpisów gorąco zachęcam do przeczytania tego: http://tekstowisko.com/kriszu/55718.html To tak na marginesie pojednania z Ukrainą za wszelką cenę. Niestety mam wrażenie, że i pan myli pojęcia utożsamiając UPA z państwem ukraińskim.
Podbijanie bębenka narodowego i przedkładanie własnych, prywatnych interesów ponad europejskie, ma swą bogatą historię.
Prawie każdy z dużych krajów europejskich składał się z małych części, które drogą podbojów i małżeństw uległy scaleniu.
Ludzką rzeczą jest woleć być pierwszym wśród swoich, niż jednym z wielu sobie równych. Ambicji z polityki nie da się usunąć………..
Ile lat będzie scalać się Europa, skoro np Walijczykom, czy Katalończykom nie starczyło prawie 1000?
Przymus zewnętrzny?
Czy racjonalne działanie polityków?
Oto jest pytanie na miarę Nobla…………
Co do poprzedniego tekstu:
Jedyną metodą na zmianę nastawień społeczności cygańskiej wobec obowiązujących norm, jest moim zdaniem wpłynięcie na starszyznę.
Ale- jaki mają wójtowie cygańscy w tym interes?
Przecież wraz z edukacją, traciliby wpływy………..
Członkowie poszczególnych szczepów staliby się niezależni, a nawet taka mikrowładza usankcjonowana wiekami tradycji, kusi.
PS.
Gdyby spojrzeć na współczesną mapę świata, to w dalszym ciągu dominują tam- poza krajami imigranckimi- USA, Australia, w mniejszym stopniu Kanada, plemiona i klany………
A niech jeszcze na nieszczęście- będzie to górzysty kraj………
Nietoperzyco, to nie Nemo pisała o „białasach” i m.in. mojej szlachetności, gdzieżby. Ten Twój cytat pochodzi z wypowiedzi Momo. Pozdrawiam, T.
Szanowny Panie Redaktorze, handel drewnem z Rosji na zachodzie ma dużą tradycję i nic wspólnego z polityką (szczególnie poszukiwana jest sklejka, ale nieprzerobione drewno do niedawna, kiedy Rosja wprowadziła opłaty eksportowe, też było atrakcyjne).
Teoria spiskowa raczej nie ma tu zastosowania (jeśli gdziekolwiek ma:).
Panie Redaktorze,
Bardzo cenie pana komentarze ,choc niekoniecznie sie z nimi zgadzam,ale bardzo prosze poprzestac pisania o Rosji.Gdy pisze pan Rosja „magicznie pana rozum zamiera…
Prosze przeczytac australijskie podejscie do rozwiazania obecnych problemow.
The solutions to today’s challenges on productivity growth, on welfare reform, on indigenous policy, on workforce participation and on climate change won’t come out of conventional Right or Left paradigms. The solutions will come from people willing to challenge the false choices of the old paradigms that said that our only options are heavy-handed regulation or unrestrained market forces. We simply don’t have to choose between Friedrich von Hayek and Leonid Brezhnev.
Teoria spiskowa to pragmatyzm,bo tak sie to odbywa,kazde panstwo chce miec wplyw na bieg wydazen.Naiwnoscia byloby twierdzic ze to nie moralne etc,historia swiata dowodzi ze to co nie widoczne dla opinii publicznej ,jest czescia gry politycznej.Zycie nie zawsze jest jak naga kobieta,czsami przybiera inna forme.
HOMO HOMINI…
… lupus est, jak widzę, przynajmniej wobec mnie 🙂 Odrzucam Twój zarzut z podstawowego powodu: ja nie snuję w tym miejscu rozważań co do docelowej formy w jakiej UE miałaby funkcjonować. Oczywiście, państwa europejskie mają o wiele dłuższe tradycje niezależności od amerykańskich stanów (choć poczucie separatyzmu wśród poszczególnych kolonii, zwłaszcza na południu, było bardzo silne). Ale nikt i nic mnie nie przekona że UE jako całość nie stoi wobec poważnych wyzwań wymagjących jedności (jak choćby polityka energetyczna), ani że egoizmy i fobie narodowe (polskie, irlandzkie, brytyjskie, francuskie…) są jakąś wartością która należałoby chronić.
Pozdrawiam
Geograf
Teresko
masz rację , przepraszam Nemo że przypisalam mu nie jego wypowiedz, wyszla mi zbitka dwóch nicków , musiałam byc chyba troche (……) pozdrawiam
@ Art63:
znane mi są dwa przeciwstawne przypadki zachowań poważnych biznesmenów zachodnich w odniesieniu do rynku rosyjskiego we wczesnych latach ’90-tych. Jeden, na zachęty ze strony Rosjan, informujące że w ex-ZSRR mieszka dużo ludzi więc warto robić tam interesy, odpowiedział że „dobry rynek to nie taki gdzie mieszka dużo ludzi, ale taki gdzie mieszka dużo pieniędzy”; teraz może sobie pluć w brodę. Drugi, producent sprzętu kosmetycznego, po wysłuchaniu raportu analityków miał wykrzyknąć „Boże, zacznijmy natychmiast robić z nimi interesy! W tym kraju mieszka 150 mln kobiet które jeszcze nigdy nie goliły nóg!” Jak widać, dobry marketing to podstawa 🙂
Pozdrawiam
Geograf
nietoperzyca ( całokształt)
Po twojej riposcie na mój wpis o twojej dominacji na tym blogu i przepełnionej empatią propozycji wycieczki rowerowej i wyprawy do puszczy, jestem głęboko rozczarowany.
Zwłaszcza pytaniem o żabe, ktora jak wiadomo w studni jest u siebie w domu.
Kojarzysz mi sie teraz jednoznacznie z dowcipem o dzieciach z Downem. Trzeba je kochać, ale cudów się spodziewac nie należy !!!
Torinie
nieraz cos dobrego moze wyjść z sukcesu
http://wyborcza.pl/1,75480,5546969,W_papierowym__Duzym_Formacie_.html pozdrawiam
Wszędzie tam gdzie odważono się spytac obywateli o konstytucje lub traktat – poległy. Teorie są więc dwie – albo grupa „uprzywilejowana w wiedzy” nie potrafiła go sprzedać społeczeństwu albo traktat jest rzeczywiście do bani. Sam nie mam niestety opinii, bo go nie czytałem (za długi i niedostępny). Starałem się go pojąć i choć pewnie w referendum poparłbym go „za całokształt” to nie jestem przekonany do końca czy byłoby to działanie odpowiedzialne. A mówiąc skromnie potrafię zrozumieć „pisane”. Co mają zrobic inni obywatele naszego kraju i obywatele Europy – którzy mniej się interesują polityką a bardziej myślą o codziennym chlebie? Stąd fenomen zdroworozsądkowych haseł w Irlandii jak korzystne czy szkodliwe by one nie były.
Spiskowa teoria P. Redaktora zupełnie nie na miejscu i chyba troche poniżej poziomu – mam nadzieję że to tylko wakacyjny żart- bo trąci nieco Maciarewiczem.
Skądinąd warto byłoby podyskutować jakiej Europy my właściwie chcemy, jaki model jest korzystny dla nas, jaki dla Europy i dlaczego te modele są inne.
Geograf:
Poniewaz lubisz historie amerykanska, wspomne Armanda Hammera, milionera z Teksasu i wieloletniego przyjaciela ZSRR. Robil on w dawnym Zwiazku Radzieckim krociowe interesy i zostal ironicznie sportretowany w ksiazce MC Smitha „Gorky Park”. W czasach zimnej wojny wiecej bylo takich zwolennikow handlu z ZSRR, chocby Finlandia, Szwecja. Nawet M. Thacher miala swoj udzial w tym procederze. Naiwnoscia jest uwazac, ze Rosje mozna ignorowac, chocby ze wzgledu na jej potencjal energetyczny i wielkosc rynku konsumpcyjnego.
Mr Ganley przypomina mi niewidocznego bohatera z „Nashville” R. Altmana, ktory kandyduje na prezydenta USA, gloszac swoja apolitycznycznosc i ponadpartyjnosc. Tylko, czy w polityce mozna byc apolitycznym? Lubie tak jak nasz Gospodarz teorie spiskowe, tylko nawoluje do konsekwencji w stosowaniu tej metody do wszystkich przypadkow. Bede przekorny i zapytam o liste wszystkich politykow europejskich (i nie tylko) oplacanych przez rozne sluzby specjalne, nie tylko KGB. Czy gen. Pinochet byl np. patriota chilijskim, czy tez jedynie agentem CIA i ITT? Nie otwierajmy puszki Pandory.
Pozdrawiam
1. Jean Paul pisze:
2008-08-04 o godz. 12:40
Jean Paul , może się za wiele po mnie spodziewałeś ,Oto bajka o żabie , morał wyciągnij sobie sam pozdrawiam serdecznie
W studni mieszkała wesoła żaba. Pewnego dnia spotkała ona żółwia, pochodzącego z Morza Wschodniego. Żaba powiedziała: ?Zobacz, jaka jestem wesoła. Mieszkam w studni, mogę tańczyć, śpiewać, skakać. Wszystkie zwierzęta żyjące w tej studni są mniejsze ode mnie. Moje życie jest przepiękne i jestem z niego bardzo zadowolona.?
Żółw opowiedział żabie, jak wygląda morze. ?Obszar morza zajmuje więcej niż 1000 kilometrów, morze jest głębsze niż 1000 metrów. Niezależnie od tsunami czy suszy, morze mało się zmienia i jest ogromne.?
Po usłyszeniu słów żółwia, żaba była bardzo rozczarowana i czuła się mała.
Och! Autorytety znow w natarciu!
Zamiast rozwazania nad przeszloscia Ganleya proponuje rozwazyc taki zbieg okolicznosci: NIE MA I NIE BEDZIE DYSKUSJI O TYM CZY TRAKTAT LIZBONSKI NIE JEST KOLEJNYM KROKIEM KU ODDEMOKRATYZOWANIU UE
To ZAKAZANE! Za to jedyni ktorzy sprzeciwiaja sie swiatlym zalecenium biurokratow z Brukseli to niewatpliwie jakies typy spod ciemnej gwiazdy.W mysl reguly „nie kradnij bo panstwo nie lubi konkurencji” :]
Zapewne ta wiekszosc ktora uwalila Konstytucje UE wczesniej we Francji i Holandii to tez agenci Rosyjscy. To sie nazywa efektywny werbunek. Jak lewicowi intelektualisci we Francji dostawali debilizmu i umierali z zachwytu za Stalinem to tak dobrze nie bylo!!! Brawo!
A moze bysmy zajeli sie tak przeszloscia szajki w Brukseli? Oni sa istotniejsi niz jakis biznesmen z Irlandii…
Nie trzeba być zwolennikiem teorii spiskowych by pomyśleć o wpływie różnych służb na politykę. Naiwnością jest przekonanie, że te służby nie mają zamiaru wpływać na postawy polityków i zwykłych obywateli. Zaangażowanie p. Ganley’a wydało mi się podejrzane już dawno, a jego handel z Rosją tylko to uprawdopodobnia. Zwolennicy teorii spiskowych uważają, że całe społeczeństwa są są manipulowane przez jeden wielki układ i do takich ludzi należy Macierewicz i ska. Natomiast zastanawianie się czy Ganley działa zgodnie z interesem Rosji przypadkiem, czy może być agentem wpływu nie jest teorią spiskową.
Dość frywolne dyskusje na blogu rzucaja cień na masowe mordowanie się Polaków na drogach. Pojedyncze zwłoki już nie są w modzie, teraz seriami, najlepiej tak 8 naraz, jak wczoraj koło Łodzi. I po co wysyłać polskich bohaterów żeby ginęli za amerykanów w Iraku lub w Afganistanie? Bardziej skutecznie na miejscu i małym kosztem wymordują się sami. Im mniej tym lepiej
nietoperzyca 16.35
Po pierwsze, skąd się wziął żółw w studni ? Widac w Morzu wcale nie było mu tak fajnie ?
Po drugie, Zółw zachował się jak ostatni cham. Nie tylko że nakłamał na temat Morza,to jeszcze wpuscił fajną wesołą żabe w kompleksy i depresję.
Po trzecie, w Morzu wcele nie jest fajnie. Byłem i wiem.
PS. Ściągnęłaś to z Małego Księcia, czy sama wymysliłaś ?
Też myślę,że coś jest na rzeczy. Irlandczycy nie rozumieją, dlaczego traktat nie przeszedł. Np. farmaerzy są bardzo zadowoleni z unijnych dotacji i programów. Gdzie splunąć w Irlandii, Unia finansuje projekty.
Rozmawiam z nauczycielami i oni szczerze się martwią postawą na „nie”, wobec traktatu.
kostku:
Traktat jest dostępny. Raczej bym się posuwał do twierdzenia, że to wiedza zbyt wyspecjalizowana, trudna. Przeciętny obywatel nie ma przygotoqania do dyskusji nad nią. I niestety, rozziew między możliwościami obywatela (częściowo kształtowanymi przez poziom mediów), a wyzwaniami polityki jest coraz większy… Nie wiem jak temu zaradzić (szczerze mówiąc wolałbym by obywatele wskazywali kierunki polityki, choćby w referendach, a nie głosowali nad przyjęciem wynegocjowanych kompromisów, bo to poniekąd sprzeciwia się idei negocjacji rządowych, a przy tym zawsze łatwiej o koalicję do głosowanie na ‚nie’), ale ostrzegam przed stawianiem równości między opinią obywateli, a faktami.
Zresztą niestety pamiętam jeszcze antyeuropejską szeptaną propagandę sprzed wejścia Polski do UE, gdy to się słyszało, ‚od ludzi, którzy widzieli polskie zobowiązania’, że np. Unia domaga się likwidacji polskich uczelni z wyjątkiem UW i UJ, oraz PW. Z tym trudno dyskutować, tym trudniej, że chodzi o dostęp do ‚elitarnej wiedzy’, której udzielenie jest pewnym przywilejem w przeciwieństwie do oficjalnej propagandy, której się zbytnio nie ufa…
@ PA2155:
Oczywiście że z Rosją handlować trzeba a nawet ze wszech miar należy; chciałbym żeby w Polsce było więcej takich biznesmenów jak ten wspomiany w anegdotce producent golarek, a mniej rusofobów. A co do p. Ganleya i jego ewentualnych powiązań ze Służbami: to jest bardzo dobre pytanie (że znów zacytuję pełnokrwistego agenta) czy można być równocześnie patriotą i agentem wpływu obcego mocarstwa? Pomijając przypadki walki o niepodległość, które nie są tu miarodajne (Piłsudski współpracujący z wywiadem austriackim, Ho Chi Min pracujący dla CIA przeciw Japończykom, itp.), można znaleźć cała gamę patriotów (niekiedy wręcz fanatycznych nacjonalistów) idących na współpracę z obcymi służbami. Do tej kategorii zaliczyłbym także tak ciemne figury jak wspomniany przez Ciebie Pinochet czy, z naszych rodzimych faszystów, Piasecki. Jakkolwiek nie byłyby godne potępienia ich poglądy i metody, nie można im odmówić szczerej troski o kraj.
Więc współpracować chyba można. Historia oceni wyniki 🙂
Pozdrawiam
Geograf
Jean Paul
Spróbuje jeszcze raz , w końcu Ty dzieci kochasz nawet te z zespołem downa Rozumiem , że jako były długoletni biurokrata z tzw. najwyższego szczebla decyzyjnego masz problemy i braki w humanistyce , chętnie bym Ci bajki poczytała ale chyba za daleko ode mnie mieszkasz , no chyba że przez skeypa ale wtedy nie zobaczyłabym twoich pąsów na twarzy .Wszyscy średnio inteligentni pracownicy odpowiednich komórek administracji państwowej wiedzą i ci z WSI też na niektóre swoje pytania odpowiedzi znalazłbyś w google , ale rozumiem , że Ty lubisz podrywać i irytować głupie idealistki jaką jestem ja. Nie wiem tylko co Cię bardziej interesuje intelekt czy ? walory ? zdecyduj się pozdrawiam
Do Pielni1
Rozkaz wykonałam , irracjonalizm rozumie , tylko proszę nigdy nie pisz o szczerych intencjach, bo tego zwrotu nie zdzierżę , pozdrawiam
Nie pamiętam który z polityków wypowiedział w latach 70-80? zdanie:
„pożyteczni idioci” na temat liderów ruchów antywojennych na zachodzie, gdy dochodziło do starć z policją w trakcie rozlokowania rakiet „Pershing ” i „Cruise” , w odpowiedzi na instalację SS20
Po latach okazało się , że większość ruchów pacyfistycznych była penetrowana i finansowana przez GRU………..
Ciekawe, co okaże się po latach…………
Nietoperzyca:
Czytam tę waszą dyskusję i oczom zaczynam niedowierzać.
Ktoś kiedyś napisał , że wolność to świadomość własnych ograniczeń.
Nie ma ABSOLUTNIE wolnych ludzi , czy nacji, poza despotami………
Dlaczego moja wolność , ma być ograniczana?
Bo istnieją INNI!!!!!
Po przekroczeniu 8% populacji, inni , z ich zwyczajami, nawykami, tradycjami
zaczynają być widoczni i wpływać na standardy zachowań ogólnie przyjętych w danej populacji.
Możemy oczywiście tolerować inne zwyczaje, nie znaczy to jednak byśmy je musieli akceptować.
Zwyczaje Cyganów, czy Romów są inne. Ale dopóki przestrzegają prawa kraju którego są obywatelami, nic nam do tego. Nomadzi w Europie to przeszłość, ale- jeżeli stać ich na to……..ich prywatna sprawa.
Szkoda tylko , że tracą na tym ich dzieci.
Jak zwykle, w imię tradycji gubi się przyszłość………….
Można być idealistą, romantykiem, altruistą, jeżeli się chce, ale czy pragmatyzm nie jest bardziej twórczy? i mniej kosztowny emocjonalnie.
Matka Teresa miała nieprzebrane zasoby tkliwości i współczucia.
Ale była jedną z niewielu………..
PS:
Skojarzenie nie na temat.
Niedawno spytałem się kilkanastu osób ze średnim!! wykształceniem, co to jest bidet……….Jedna widziała, nikt nie wiedział , do czego służy…….
Ot, standardy cywilizacyjne……….
Nietoperzyca 10.41
Wszedłem do gogla, wpisałem żółw, żaba i nietoperzyca i ……nic nie wylazło.
A tak na marginesie, to jesli chodzi o wykształcenie humanistyczne to spróbuj sobie wyobrazić, że zanim zostałem długoletnim biurokratą to musiałem chyba robic coś innego.
Mam przeczucie, graniczące z pewnoscią, że jeśli chodzi o ilośc tomów literatury pieknej w mojej bibliotece (przeczytanych) to jest to chyba kilka tysięcy więcej niż w twojej.
TZW. walory to rzecz ważna, ale znasz na pewno anegdotę o młodzieńcu który szukał ideału kobiety. Pewien medrzec powiedział mu że ideał powinien byc damą przy gościach, kucharka w kuchni i kurtyzaną w łożu. Wiesz napewno na kogo młodzieniec trafił. Ja tez sie tego boję.
A znasz takie stwierdzenie: Nigdy takiej obfitości, by rozum był przy piękności ?
1. wiesiek59 pisze:
2008-08-05 o godz. 16:02
Wiesiek , zakładam , że mówisz poważnie ,czy ja gdzieś powiedziałam , że Twoja wolność ma być ograniczona , że Romowie nie mają przestrzegać prawa i konstytucji danego kraju . Ty mówisz : że wolność to świadomość własnych ograniczeń. Ja zaś : wolność polega na tym, aby śmiało rozpatrywać każdą sytuację w jaką wpakuje nas życie i brać na siebie wszelką wynikłą stąd odpowiedzialność czy to się wyklucza
Ty :możemy oczywiście tolerować inne zwyczaje, ja zaś mówię powinniśmy to ich tradycja , czy chciałbyś aby ktoś pozbawił Cię naszej tradycji ( czymkolwiek ona dla jest).
Jak zwykle, w imię tradycji gubi się przyszłość????. Ja mówię tradycja to nie rupieciarnia , że wyciągamy z niej co chcemy i kiedy chcemy
Czy nie można być pragmatykiem idealistą, romantykiem, altruistą, czy to się wyklucza , czy to że wolisz Sienkiewicz a ja Gombrowicza znaczy ,że nie możemy się porozumieć , istotne jest tylko to by nie przestać pytać , bo w końcu ciekawość istnieje nie bez przyczyny , pozdrawiam
ps. pożyteczni idioci to określenie Lenina dotyczące dziennikarzy zachłyśniętych socjalizmem i ZSRR.
wiesiek59 pisze:
2008-08-05 o godz. 16:10
ps. to nie standarty cywilizacyjne tylko niewiedza lub głupota
to nie ganley zatrzymal lisbone tylko irlandczycy glosujac nie.to narod krabrny nie lubia jak im sie cos narzuca(bruksela).irlandia zawsze byla blisko usa tam sie jedzilo do pracy tam sie emigrowalo.europa jest wazna ale tak jest troszke z boku.ganley kase zarobil na handluz usa i ..irakiem.scena polityczna jest ustabilizowana,ma raczej male szanse w wyborach do parlamentu europejskiego
Do „Nietoperzycy”: to nie był rozkaz, tylko propozycja z informacją, co ja zrobię. Irracjonalizm – jestem rad, że się rozumiemy, ale z reszty Twojej wypowiedzi z kolei ja nic nie rozumiem. Ale to -jak widać- nie pierwszy przypadek, że czegoś nie pokumałem. Dzięki za pozdrowienia, ja Też Ci przesyłam.
nietoperzyca 10.41.
Mam na mysli to, że nie wylazło nic poza twoim wpisem na blogu !
Do Pielni1
Wiesz jak też wielu rzeczy nie jestem w stanie pokumać .Wiesz opowiem Ci historię która mi się przytrafiła niedawno. Pewna osoba powiedziała mi niedawno , że ze wszystkich istot żyjących na świecie przypominam jej : takie piękne żyjątka z rafach koralowych, które nieustannie wysuwają w wodną przestrzeń swoje czułki, ale w razie ewentualnej zmiany sytuacji, natychmiast te czułki chowają i stosują kamuflaż zmiany barwy. Wiesz uwierzyłam tej osobie bo była to osoba szlachetnego serca. Nieraz tak bywa ,że nie dostrzegamy jacy jesteśmy. Zrobiło mi się przykro, ale postanowiłam ,że muszę się nad sobą zastanowić .I tu byłby koniec historii, gdyby nie przypadek , moja córka mówi na to : takie rzeczy to tylko w erze . Przyjechał do mnie pewien jegomość w interesach , jak się później okazało zajmuje się zawodowo akwarystyką ( http://www.idolek.pl) opowiedział mi o tych żyjątkach. Okazało się , że nic nie mam z tych żyjątek a w rafie koralowej nie mogłabym żyć ( to takie lasy tropikalne oceanów) ja nie znoszę ciepła ( kocham jesień i chłód na dworze) i wiesz podobno mam oczy delfina wiecznie się śmiejące ,to ocena znawcy Powinnam się cieszyć ale się nie cieszę , bo cóż z tego że mi lżej na duszy , skoro z tamtą osobą już nie porozmawiam .
Wracając do naszej rozmowy, cieszę się ze jesteś na blogu nawet jak czegoś nie kumasz , pozdrawiam Cię serdecznie
Nietoperzyca:
Tryb osiadły umożliwia naukę, koczowniczy, uniemożliwia.
Służba wojskowa[czas przeszły]-umożliwiała przeszkolenie, koczownik unikał tego problemu.
Podatki- żebrak, szmugler, unikali problemu poprzez zmianę adresów.
Głosowania- z czym, jakim okręgiem wyborczym był związany obywatel RP?
Wykluczam współistnienie pragmatyków, realistów, ekonomistów z romantykami i rewolucjonistami.
Darwinizm, szanowna Pani- niedostosowani giną.
Schematy zachowań z przeszłości i strategie przetrwania z dawnych czasów, są nieadekwatne do sytuacji dzisiejszej.
Zbyt szybko się rozwijamy.
Jaką funkcję spełnia obecnie w Europie Cygan?
Czego nośnikiem jest jego kultura?
Jakie wzorce zachowania preferuje?]
Przetrwały kultury zamieszkujące jakiś obszar- Prowansja, Saksonia, Piemont, Kaszuby, Walia, Katalonia.
Z kim mogą utożsamiać się koczownicy?
Jaką wartość dodaną wnoszą? Folklor?
Wcześniej , czy później roztopią się w otaczającym ich morzu innych, kultury oparte na ziemi i posiadaniu będą trwać.
Podobny problem mieli żydzi, ale zdobywszy państwo mają punkt odniesienia.
Kultury cudzożywne podzielą los jemioły czy storczyka- umrą wraz z nosicielem………..
C.B.D.O
A tak z innej beczki , kto lubi dwunastolatki, wydawane za mąż- a przecież to również kultura niektórych narodów………..
Ich immanentne prawo i standard cywilizacyjny…….
I co?
Tradycja jest święta?
1. Jean Paul pisze:
2008-08-05 o godz. 18:26
Jean Paul widzisz jak to jest , może i jesteś wspaniałym humanistą , zabrakło Ci odrobiny logiki kiedy wstukiwałeś te wyrazy. Nie raz kiedy wstukamy coś w google pisze zmień frazę , za szybko się poddałeś .Ja nie mam przeczucia , ja mam pewność , że mój profesor od matematyki i logiki powiedziałby Ci ?2? nie ma czegoś takiego jak
przeczucie, graniczące z pewnością . Wiesz nie ważne , kto z nas ma więcej tomów i kto ich więcej przeczytał ,cieszę się , że mamy przynajmniej jeden temat do dyskusji. Za Kochanowskim nigdy nie przepadałam , ale stwierdzenie znam. Ty już chyba nie masz się czego obawiać bo swój ideał znalazłeś. Co zaś się tyczy mędrca , to może on i ma rację tylko , że cokolwiek mężczyźni napisali o kobietach musi być podejrzane , gdyż każdy z nich jest jednocześnie sędzią i stroną . Einstein mawiał : nie wiem jaka broń zostanie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na maczugi , więc może swoje maczugi odłożymy , pozdrawiam
ps. do moderatora czemu tak długo komentarze czekają na akceptacje .
PS. do Pielni1
przepraszam to takie skrzywienie: propozycja z informacja, co ja zrobię
mnie uczono , że propozycję komuś się składa i ta druga osoba powinna się do tego odnieść , zaś informacja to coś co się komuś oznajmia ( np.sędzia wyrok )ale propozycja z informacją , wytłumaczysz mi to , tylko spróbuj to zrobić z wdziękiem i tak bym skumała pozdrawiam
1. wiesiek59 pisze:
2008-08-05 o godz. 23:41
Wiesiek potraktujmy ta rozmowę jak partie szachów , ja lubię grać a Ty i chcę podkreslić ,ze jestes godnym przeciwnikiem
Zdefiniuj pojecie nauka to podyskutujemy , jeżeli nauka to formułki to masz racje w przeciwnym razie zbiłam Ci pionka
nas trzeba szkolić w sztuce walki , koczownik wie co zrobić następny pion zbity
podatki- żebrak, szmugler, unikali problemu poprzez zmianę adresów, pod warunkiem , że chcemy tego i im na to pozwolimy ( mamy XXIw) , mam Twojego skoczka
Głosowania- niewłaściwe pytanie dlaczego miałby być związany , jeżeli chcemy możemy to zmienić , mam Twoją wieżę
Wykluczam współistnienie pragmatyków, realistów, ekonomistów z romantykami i rewolucjonistami i to jest twój ostatni błąd nie należy niczego wykluczać historia wiele dala nam przykładów szach i mat .
Darwinizm, zdefiniuj pojecie to porozmawiamy , nieprzystosowani giną ,ale do czego
nieprzystosowani ,schematy zachowań pewnie nie ,ale z przeszłości moglibyśmy się więcej uczyć
zbyt szybko się rozwijamy , tylko Ci którzy chcą i tez nie wiadomo czy we właściwym kierunku
A jaka funkcję spełnia Polak w Europie ? co jest nośnikiem naszej kultury
jakie wzorce preferujemy ?
Przetrwały te kultury które były silne
a czy koczownicy muszą się z kimś utożsamiać , być może tylko my to musimy lub chcemy dla podkreślenia naszej wyższości
proszę nie łącz folkloru z matematyka
wcześniej , czy później wszystko się zmienia i człowiek i planeta
a żydzi, czy ten punkt odniesienia jest właściwy i co im dał
a czy my czasem nie jesteśmy kulturą cudzożywną , końcu cudzożywność polega na pobieraniu gotowych związków , czy będziemy samożywni , a los nie jest sprzymierzeńcem bezczynnych więc bierzcie za pisanie do mnie oczywiście jeśli masz ochotę , pozdrawiam Cię serdecznie i pomiń formę pani poprawisz mi samopoczucie
twoje ps.a tak z innej beczki , kto lubi dwunastolatki, wydawane za mąż- a przecież to również kultura niektórych narodów??a kto lubi ekscyzje
Ich immanentne prawo i standard cywilizacyjny??. To nie immanentne prawo , tylko dlaczego chcesz wszystkim narzucać nasze standardy
Jeżeli nic nie jest święte , co jest święte?
ps , naprawdę sądzisz , ze w starożytności było jednak zdecydowanie łatwiej ? owszem prawa człowieka były tylko inaczej zdefiniowane , zaś na pytanie kto by śmiał oceniać cesarza rzymskiego , czy Czyngiz-Chana odpowiadam : jego wróg i następca c.n.u.
Do „Nietoperzycy”:może zbyt naukowo do tego podeszłaś. Może „propozycja” ,to nietrafne słowo. Ja chciałem napisać +/-tak:”ja zrobię tak a myślę , że Ty też tak powinnaś zrobić”. Ot, wsjo.
Proszę ,nie złość się na mnie, ja wiem, że to nie Twoja wina. Opowiem Ci taką historyjkę. „Otóż poszedł facet do kina; myślał, że idzie na film akcji(tak po trosze sugerowała reklama), okazało się ,że to dramat, taki trochę melodramat; faceta tak wciągnęło, że stracił poczucie rzeczywistości; myślał, że dzieje się to naprawdę. Ekran zgasł, światła zapalono, facet oprzytomniał, pojął, że oglądał film, ale – czytaj dalej – wychodzi z kina, patrzy, jest późna zima, śniegi zaczynają topnieć,facet stwierdza, że stoi u podnóża mocno ośnieżonej wysokiej góry z nawisami skalnymi, a na szczycie (widać przez lornetkę)bohaterka filmu bawi się na śniegu. Facet głupieje, bo nie wie, czy to ciąg dalszy iluzji , czy rzeczywistość, ale zagrożenie, że zabawa bohaterki może uruchomić górską lawinę,
jest w 100% realne. Ta lawina jej nic nie zrobi złego, bo ona jest na samym szczycie, ale facet wie, że jego lawina bez wątpienia zniszczy, bo on jest u podnóża góry.. I co robi ten nieszczęsny facet? Ano ucieka przed lawiną; chyba reakcja racjonalna”. Koniec opowiastki; czy jest to opowiastka o głupim Jasiu,może…a może opowiada historyjkę o jakiej się filozofom nie śniło, bo życie płata czasem bardziej skomplikowane figle, niż są w stanie wymyśleć scenarzyści.
Wracając na ziemię, chcę powiedzieć, że jestem zmęczony, bo od trzech tygodni siedzę nad trudną analizą, ale zostało mi już tylko sformatowanie w Exelu i drobne poprawki w prezentacji funkcji w „Legendzie”; wyniki końcowe nie ulegną zmianie; podałem je już w syntezie w Wordzie ( tekst w Wordzie już pokorygowany). Za 2-3 godziny wyślę ją w daleki świat e-mailem (pójdzie długo, bo stron b. dużo), włożę rower na dach samochodu, pojadę do lasu na 5-6godzin i tam dam sobie w kość na rowerze, bo buddyjscy mnisi z klasztoru Shiaolin mówią, że nic tak nie oczyszcza umysłu, jak duży wysiłek fizyczny. Przepraszam za przynudzanie, pozdro.
Może masz racje za naukowo do tego podeszła( spróbuję coś wyłączyć ) ty zaś jak saper ale bomba nie rozbrojona choć historyjka ciekawa , podobno gdy filozof dojdzie do końca drogi mądrości, dowiaduje się rzeczy, jakie ludzie prości i mądrzy wiedzieli od zawsze. Takie to niby proste coś piszemy , a druga osoba mówi jestem rada , że się rozumiemy. Tylko czy na pewno ? Ja napisałam , że rozumiem irracjonalizm , nie pisałam ,że pomiędzy nami. Napisałam ,że pojecie rozumiem , choć go nie pochwalam . Może wiara instynkt intuicja i emocje są ważniejsze od zrozumienia istoty rzeczy. Tylko skąd te emocje , podchodzisz do rozmowy jak Spasski to partii szachów , a mówisz o irracjonalności . To dopiero zagadka .Dla mnie irracjonalne było to , ze mój tata najbardziej boi się głodu, ale przestało dla mnie być kiedy powiedział mi , ze mając 25 lat ( 1945 kiedy wyszedł z obozu) przy wzroście 1,8 ważył 33kg. Dla mnie to stało się wtedy racjonalne , choć wiem ,że dla niego nadal było irracjonalne ( bo jak to zrozumieć co przeżył ) .Mogę zrozumieć , ze dla pięciolatka widok jak UPAowcy odcinają człowiekowi głowę piłą jest irracjonalne , ale nie potrafię zrozumieć kiedy dorosły człowiek chowa się za pojęciem . To nie jest irracjonalne to jest: wygodne , przyjemne , tchórzliwe ( do wyboru )Czy potrafisz się cofnąć się krok do tyłu i spokojnie się nad tym zastanowić (przy założeniu , że jest to dla Ciebie ważne) kiedy już przejedziesz przynajmniej maraton . Zaś u mnie na ziemi , prawdziwe trzęsienie ( a wczoraj prawdziwe tornado być może ja go spowodowałam, być może nie )i choć Jean Paul poleca bieganie nie mam kiedy ja również pozdrawiam Cię serdecznie
ps. nie przynudzasz
ps. do Pielni
http://www.youtube.com/watch?v=_5Oi4R-jSoA http://www.youtube.com/watch?v=1P6PJe76TdU , ja przy tym odreagowywuję ( tyle ile daly głośniki ) choc nie znaczy , ze nie lubie mozarta pozdrawiam
Naprawdę nie rozumiesz?
Nie sprowadzajmy argumentów przeciwnika do absurdu.
1-Wszystko co nie jest magią-jest nauką. Opiera się na powtarzalnych eksperymentach- nauki ścisłe, prawach statystyki i ich ekstrapolacji- nauki społeczne.Taniec, czy muzyka, mają magię, ale są subiektywne.
2-Współczesny nomad zna sztuki walki, od maleńkości jest w nich szkolony-patrz dworzec w Amsterdamie chyba? Polski nożownik?
Jest to jakąś wartością, preferowaną w niektórych kulturach i rejonach świata.
Niestety, nie instynktowną a wyuczoną………….
3-Nie muszą się utożsamiać, wystarczy by przestrzegali reguł większości.
4-Darwinizm i teoria Lamarcka- niedostosowani giną, narządy nieużywane zanikają……….”myślenie nieprzyzwyczajonym szkodzi”
5-Funkcje Polaka w Europie- poczytaj blogi emigrantów.
6-Mamy na wymianę niewiele, trochę idei, trochę patentów, trochę siły roboczej, ale ekwiwalentem są pieniądze za pracę, a nie za wyłudzenia przemyt, zasiłki socjalne.
7-Standardy EUROPEJSKIE!!!!!!! które ostatnio naruszyła Litwa……….
8-Nic nie jest święte-panta rhei………
„minęły wszak przecież lat tysiące
a idee są dalej tylko ideami……….”
9-Oprócz posiadania książek, należy je też czytać, masz podobno dużą biblioteczkę………
10-Nadajemy na różnych falach, bez sensu jest pisać o sprawach elementarnych. Terminologia uzgodniona?
2008-08-06 o godz. 11:35
Wiesiek uzgodnijmy coś , nikt nie każe Ci ze mną rozmawiać , jeżeli a priori założyłaś , że jestem niereformowalna idealistyczną istota należało;
– nie podejmować rozmowy – starać się zrozumieć inny punkt widzenia .
1zgodnie z twoim rozumowaniem , zbieranie grzybów też nauka , co to znaczy powtarzalne eksperymenty , ile razy Einstein przeprowadził swój eksperyment na potwierdzenie teorii względności , a statystyki czy są rzetelne czy podrasowane
– 2 nomadzi zawsze znali sztuki walki
3 już gdzieś to słyszałam , słyszę w oddali trąby historii
4-to pokaz mi taka szkole , która dziś u nas uczy myślenia , to sztuka ginąca ,a to powinno być podstawą ,dziś wystarczy przeczytać nagłówki gazet i już każdy ma wiedzę
5- ja nie chce czytać blogów , ja chce wiedzieć co ty o tym myślisz, bo to z Tobą rozmawiam
6-moglibyśmy mieć znacznie więcej , zaś zasiłki socjalne są wszędzie i przemyt również , pokaz mi kraj gdzie tego nie ma , gdybyś chciał podejść do rozmowy ze mną na poważnie trzeba było przeczytać co pisałam do Wodnika :od tej gawiedzi można by i należy wymagać trochę więcej a nie stale ja tłumaczyć , że biedna i nie wykształcona i nic nie rozumie pozdrawiam tematu
7 nie możemy o wszystkim rozmawiać , zaczynasz od Romów , biegniesz na Litwę , czy ktoś gdzieś napisał , że wszyscy będą przestrzegać standardów i umów nawet tych podpisanych
8-Nic nie jest stałe -panta rhei???
?minęły wszak przecież lat tysiące
a idee są dalej tylko ideami???.? Adhuc sud iudice lis
9-należy czytać uważniej jak się chce komuś prawić ?komplementy? , to nie ja pisałam , że mam dużą bibliotekę , tylko Jean Paul
10 a ty jak rozumiesz chcesz rozmawiać tylko z tymi , którzy popierają Twój punkt ?widzenia , tylko ,że wtedy to nie jest rozmowa tylko monolog , dla mnie rozmowa to jednak wymiany myśli i skonfrontowanie swoich przemyśle z przemyśleniami drugiego człowieka , a rzeczywistość to obrazy widziane z różnych perspektyw , jeżeli potrafisz wznieś się ponad siebie i drobne złośliwości , to możemy zacząć rozmowę od nowa pozdrawiam
zdalo by sie,pisac na temat komentujacym ten blog..he,he,he
Kilka dni nieobecności Readaktora wystarczało, a na blogu rozdokazywali sie trzej panowie i to na widok jednaj nowej „spódniczki”, nietoperzycy. Panowie nie bacząc na swój wiek i kondycję potracili rozum, a blog rozsypal się i zakłócił normalne postrzeganie świata. Pan Szostkiewicz gdyby był z pewnością dostrzegłby niezmiernie ważne wydarzenie jakie miało miejsce w ostatnich dniach u naszego strategicznego patrnera w Zagrzebiu. Pan Szostkiewicz jest czuły na tym punkcie i nie obeszłoby się conajmniej bez komentarza. Zmarł bowiem jeden z ostatnich zbrodniarzy wojennych, komendant obozu koncentracyjnego w Jasenovacu niejaki Dinko Szakic. Zmarł w więzieniu i doczekal sie pogrzebu z honorami i hołdu ze strony kościoła katolickiego w wolnej Chorwacji. W obozie zostało zamordowanych pół miliona Serbów, Żydów i Romów. Stosowano tam tortury nieznane nawet Niemcom / m.in wydłubywanie oczu i wyrywanie jelit/. Szakic podobnie jak większość Chorwackich zbrodniarzy wojennych uciekli po wojnie do Argentyny przy czynnej pomocy Kościoła w tym Piusa XII i duchowieństwa. Warto takie drobiazgi pamiętać i dostrzegać, gdyż w jakiś sposób mają one wpływ na to co dzieje sie w Jugosławii obecnie i co zdziałała tamże tzw. społeczność międzynarodowa.
2. spin doctor pisze:
2008-08-06 o godz. 21:00
Spin doctor nie wiem czym zauważyła ta ? spódniczka ? wypowiedziałam się na temat Ganleya i to na początku , ale jakoś nikt nie chciała ze mną na ten konwersować , sam się nie wypowiedziałeś na główny temat , reszta woli mnie okładać maczugami za Romów , czego Ty mi zazdrościć , że rekiny na mnie polują a ja tylko próbuję ujść z życie .Myślisz ,że ja jestem z tych nie czułych, żle trafiłeś , tata tej spódniczki przeżył obóz, ale to powinieneś wiedzieć skoro czytałeś wpisy i nie chce o tym myśleć bo wszystko przewraca się we mnie i tchu brak .Nie masz racji Niemcy potrafili dużo gorsze rzeczy , ale wiem też , ze wszystkich do jednego kotła nie można wrzucić , bo gdyby nie porządny Niemiec to ta ? spódniczka ? nie miałaby ojca , pozdrawiam
Drogi Gospodarzu , w związku z wpisem Irisha i Spin doctora oświadczam ,że nie jestem niczemu winna , co najwyżej trochę / bardzo naiwna , że daje się podejść tym wygom, przecież gołym okiem widać , że to ja potrzebuje pomocy pozdrawiam
@ spin doctor:
Dzięki za ten wpis, myślę że śmiało możemy odejść od tematyki Declana Ganley’a i KGB, skoro pozostali forumowicze też się jej nie trzymają 🙂 Problem zbrodni Ustaszy i postawy Watykanu (w tym osobiście Jana Pawła II) wobec KK na Bałkanach to sprawa skandaliczna. Chodzi mi głównie o beatyfikację kard. Stepancicia, aktywnego kolaboranta i, przynajmniej w pierwszym okresie wojny, jednego z głównych ideologów NDH. Wynoszenie na ołtarze i ogłaszanie męczennikiem faceta, który ewidentnie ponosi odpowiedzialność za faszystowskie zbrodnie i przesiedział zaledwie 5 (!) lat w jugosłowiańskim więzieniu, zakrawa na kpinę. Jeśli stosować takie kryteria i ogłaszać męczennikiem każdego duchownego aresztowanego w czasach stalinowskich, niezależnie od obiektywnych przewin z okresu II wojny, to czemu nie beatyfikować Tiso? Ten dostał akurat wyrok śmierci (wykonany). Co do Chorwatów zaś, może wreszcie się zdecydują – chcą do UE czy wolą czcić swoich bandytów?
Pozdrawiam
Geograf
PS O wojnie w byłej Jugosławii traktuje przedostatni wpis na moim blogu. Zapraszam! http://www.globuspolski.blox.pl
Geograf:
Problem manipulowania etosem historycznym rodem z II wojny swiatowej to nie tylko problem Chorwatow, ale rowniez Bosniakow i Albanczykow. Niestety, nie dotarlismy do tego, gdy dyskutowalismy z Gospodarzem o sprawach niepodleglosci Kosowa i jego korzeni historycznych. A chyba bylo warto. A tak na tapecie mamy tylko krwiozerczych Serbow kochajacych posttitowski komunizm.
@Geograf 4/8/ 9:14,
Zgoda, ludzie interesu podejmują decyzje zgodne z własnymi przekonaniami i na własne ryzyko. Polityka ma wpływ jedynie w ściśle reglamentowanych obszarach, które stanowią bardzo niewielki fragment gospodarki.
Spiskowe teorie na temat związków polityki, służb specjalnych i biznesu lansowane są przez grupy, które (pardon) własną głupotę biorą za cudzy spisek. Zakorzeniły się one jednak głęboko w zbiorowej wyobraźni, skoro ich echa pojawiają się nawet we wpisach dziennikarzy będących ostoją rozumu i kultury.
Stąd mój wpis – przez kilka lat handlowałem drewnem (min. z Rosji) i jest to obszar całkowicie wolny od polityki, służb specjalnych i spisków.
nietoperzyca 13.59
Niestety wiesiek59 rozłożył cię logicznie i intelektualnie tak, że leżysz i kwiczysz. Twoje kontrargumenty typu pytania „no co to jest nauka ?” były wręcz żałosne. Naprawdę żal mi sie ciebie zrobiło. Wiesz co robią małe pieski ktore są w twojej sytuacji ? Poddają się, przewracają na plecy i rozkładają łapki. I najwyżej cieniutko skamlą . A ty sierotko cały czas usiłujesz się odszczekiwać . To śmieszne i zarazem smutne !
A tak na marginesie, mam dla ciebie kolejną propozycję: może byś pojechała do Rumunii albo na Słowację i zamieszkała tam w jakiejś cygańskiej wiosce ? Albo pojechała z nimi taborami , hej, hej !
nietoperzyca,
korzystam z niewielkiej szczeliny w moim czasie więc piszę. Zanim Twoja wrażliwa inteligencja zacznie się ustosunkowywać do „wpisów” adresowanych do Ciebie, jako nowa blogowiczka, zwróć uwagę na to ,z kim rozmawiasz. Poniżej kilka przykładów , przeważnie „jak leci” z Jeana Paula…
O ile ja się oriętuję , na blogach nie ma przymusu odpowiadać każdemu.
Wiesiek 59, zazwyczaj pisuje sensownie, ale jego wpis , za który próbuje Cię „dogryżć” JP, „trochę ” mu nie wyszedł. Jest to jednk wyższa półka niż JP.
Pozdrawiam /do września,Eddie
Jean Paul pisze:
2008-08-07 o godz. 23:34
Z Berlina od 18 -non stop
Mam takie pytanie ( nie traktuj tego personalnie ) czy nie mógłbyś otworzyć własnego blogu i tam wygłaszac swoje homilie ? Kiedy zaglądam na blog Pani Janiny chciałbym poznać różne poglądy różnych osób. W tej chwili twoje wpisy stanowia 90 procent zawartości blogu i mam pewne wątpliwości czy ich poziom formalny, językowy, oraz zawartość merytoryczna na to zasługuje.
Jean Paul pisze:
2008-08-04 o godz. 20:32
Emilia Plater 15.17
pielnia 1 15.23
szestow 19.12
W sprawie Sumlińskiego piszę ostatni raz bo mnie roznosi. Kto to wogóle jest – drugi bohater ?Małej Apokalipsy? Konwickiego, pospolity agent Macierewicza ,kompletny kabotyn, czy pacjent Instytutu dla Nerwowo Chorych ?!
Podobno popełniał samobójstwo już dwa razy ( pierwszy raz bez telewizji biedaczek !)
Jak ktoś chce popełnic samobojstwo prześladowany PRZEZ SIEPACZY TUSKA, TO PRZECIEZ ZAWSZE MOŻE UKRYĆ SIE U ZIOBRY ! a nawet i Jarkacza, co tam Jarkacza, moze iśc prosto do Pałacu Namiestnikowskiego !
To się po prostu w głowie nie mieści !
Jeden z kadrowych oficerów Macierewicza ma takie słabe morale ?
Dobrze że pułkownik Bączek się jeszcze trzyma !
A tak konkretnie:
WSZYSTKICH dziennikarzy śledczych, od ANNY MARSZAŁEK DO BERNSTEINA I WOODWARDA UWAŻAM ZA AGENTÓW. I NIKT MNIE NIE PRZEKONA ŻE NIE WSPÓŁPRACUJA ZE SŁUŻBAMI. ZRESZTĄ WATERGATE ZOSTAŁO NADANE ?WASHINGTON POST? PRZEZ FBI . I co wy na to ????!
PS. Szestow. Mylisz się. Królową blogów nie jest kataryna,(kataryna to Facet !) tylko niejaka Eliza Michalik. Niestety, kiedy okazało się że wszystkie jej blogi są plagiatem, wyniosła sie do Superstacji i robi tam wywiady polityczne. Sepleni tak rozkosznie, że dziesieciu logopedów jej tego nie oduczy. Kiedy sobie wyobrażam jakie wyrafinowaństwa musiała zrobić, żeby dostać tą posadę, dostaję dreszczy z podniecenia.
Jean Paul pisze:
2008-08-04 o godz. 12:21
szestow 3.24
Ja cię bardzo proszę Szestow NIE RZNIJ GŁUPA !. Wiem że stać cię na wiecej niż przepisywanie kataryny czyli Pisowskiej wtyki dla niezdecydowanych wykształciuchów. Jej rola jest przeciż widoczna gołym okiem dla piecioletniego dziecka. Zamiast typowego dla PISu chamstwa i wyzwisk ( zomo, łżeelita) ma w sposób umiarkowany opluwac PO i Tuska.
A jeżeli chodzi o Sumlińskiego, (utalentowanego w chlastaniu się po przegubach bez groźnych skutków) to najpierw sprawdź jakie legitymacje słuzbowe i jakie stopnie wojskowe mają panowie ?dziennikarze?, Sumliński, Bączek i Macierewicz . Sa to sprawy powszechnie znane. Sumliński nie moglby obiecywać nikomu pozytywnej weryfikacji, gdyby nie był oficerem na etacie !!!!
Jean Paul pisze:
2008-07-24 o godz. 12:19
szestow 21.44
Uprzejmie proszę żebyś przestał wpisywac fragmentu tekstów klasycznego ?śpiocha? Pisowskiej agentury, czyli tzw kataryny.Czytałem niedawno obszerny wywiad z tą ?gwiazdą? blogowej publicystyki i nie mam juz najmniejszych wątpliwości. K. jest bardzo głęboko zakamuflowanym agentem wpływu PIS. NIGDY w swoich wpisach nie jest obiektywna, ale za to w kłamliwy sposób manipuluje ćwierćinteligentami, uważającymi się za obiektywnych intelektualistów, aby przekonać ich że Tylko Pis ma moralne prawa, racje i czystość aksjologiczną, godna piastowania władzy w Polsce.
NIGDY kataryna nie skrytykowała Jarosława ani Lecha, nigdy nie nazwała po imieniu Ziobry czy Kurskiego. Dlaczegoi ??? .Dlatego że należy do tej samej rodziny kłamców i manipulantów. I to by było na tyle.
Jean Paul pisze:
2008-07-26 o godz. 10:21
marius21 6.04
Podobno w Pisie urządzili jakieś dwutygodniowe kursy dowcipu i ironii w katedrze Antosia Policmajstra i puścili absolwentów do Internetu ?. Okazuje się kolejny raz, że na kursach inteligencji nauczyć nie można i głąb pozostanie głąbem, nawet gdyby go szkolił sam Jacek Kurski.
Chłopczyku, nie tylko nie dorastasz pani Janinie do pięt, nie dorastasz nawet jej jamnikowi ( o ile takiego posiada !), a wiec ćwicz swój ostry jak belka dowcip na pierwotniakach , bo to jedyni partnerzy dla twoich komentarzy !
I jak kończysz wpis, to dodawaj Precz z Komuną , bo to jest w tej chwili jedyne zupełnie nowe hasło, jakie wymyślili ?intelektualiści z PIS ? !
Jean Paul pisze:
2008-07-26 o godz. 20:50
uchachany 13.12
Serdecznie witamy !
Dawno cię tu nie było, pogonili cię z blogu Kuczyna, czy dostałeś nowe zlecenie od rotweilera Gosiewskiego ? Napisz może coś o tym szkoleniu z dowcipkowania u Antosia, bo widzę że razem z Mariusem to już jest was dwóch absolwentów !. Reszta oblała ? Z tabliczki mnożenia, czy ortografii ?
Dust 19.06
Mazurek to też absolwent tych kursów Macierewicza (z błyskotliwego żartowania). Ponieważ był najinteligentniejszy ( IQ miał 90, przy średniej 51) rzucili go najpierw do ?Wyprostu?, gdzie razem z Zalewskim prowadzili najbardziej wyprany ze śmieszności dział humoru i satyry politycznej w całej galaktyce, a potem zawędrował jako tzw spad do Dziennika. No i tutaj się dopiero rozszalał. Sypie takimi żartami na prawo i lewo w swoich wywiadach, że az zęby bolą ! Jest jeszcze dowcipniejszy od Skiby, chociaż to trudno sobie wyobrazić !
Mamy takie wspaniałe tradycie , choćby z dwudziestolecia, a ja nie mogę się nadziwić, skąd się w narodzie bierze to poczucie humoru, rodem prosto z gumna ?
Jean Paul pisze:
2008-07-27 o godz. 21:44
uchachany 12.43
Na twoim miejscu bym się nie przechwalał osiagnięciami na blogu u Kuczyna. Jest on znany z tego że toleruje efekty nadmiernego wzdęcia zamiast doradzić Espumisan i skasować posty.
Mona 18.59
Czy dotarła do ciebie potwierdzona już przez wszystkie stacje radiowe i telewizyjne informacja że Ziobro był w Warszawie podczas posiedzenia w Sejmie i tchórzliwie uciekł do Krakówka ? A potem łgał, że nie wiedział o posiedzeniu komisji ? Na codzień też tak bezczelnie kłamiesz w domu i w pracy jak twój idol ?
Eddi dzięki !!!!!!!!!!!!!!, tak to jest gdy wchodzi się do morza powinnam wiedzieć co tam pływa , mam nadzieję ,ze z niektórymi „rekinami” sobie poradzę , już tesknię za Tobą , jak tam na tym morzu czymkolwiek ono jest , dopiero dwa dni temu czytałam twoja rozmowę z Pielnia , niezły duecik z was jest pozdrawiam Cię serecznie
Jean Paul pisze:
2008-08-07 o godz. 23:50
napewno masz w tej swojej wielkiej bibloteczce książkę pt. JAK BŁYSNĄĆ INTELEKTEM PRZED KOBIETĄ KIEDY GO SIĘ NIE MA sądzę że czytałeś a co gorsza uczyłeś się z niego , polecam gorąco okłady z lodu , zeby się ze mna zmierzyc musiałbys mieć coś więcej niż tupet i lata praktyki w biurokracji tzw. najwyższego szczebla , bo niestety jak pokazuje rzeczywistość ci z najwyższego szczebla mogą być również głupikami , może bys porozmawiał z żabka i żóliwem z bajki i rozwiązał ich problemy,moze w tym zółwiu , ktory wg Ciebie zachował się jak ostatni cham dostrzedłbyś kogoś znajomego
ps. jak na humaniste o rozległej wiedzy i bibloteczce pytanie czy :ściągnęłaś bajkę to z Małego Księcia Cie ośmiesza I TO JEST DOPIERO LIGICZNE pozdrawiam
Eddie- masz rację, pośpiech i emocje nie idą w parze z klarownością przekazu.
Nietoperzyca- problem w tym, że tak jak Gospodarz, mam wykształcenie pedagogiczne. Niestety, pewne terminy psychologiczne i socjologiczne traktuję jako coś oczywistego. Typowy błąd w komunikacji interpersonalnej.
Różnice pomiędzy nazwą a jej desygnatem.
Najprostszą teorią która opisuje społeczeństwo, jest dla mnie teoria ról społecznych. Każdy człowiek w życiu pełni ich kilka. Począwszy od roli dziecka, ucznia, pracownika, kolegi, itd, skończywszy na roli emeryta, dziadka .
Na każdym etapie i płaszczyźnie działania coś daje i otrzymuje w zamian.
Od najbliższego kręgu np. mąż, ojciec, do najszerszego- obywatel, wyborca, osoba publiczna.
Aby stworzyć strukturę państwa, buduje się to od podstaw- system współzależności. Im więcej jednostek nieproduktywnych, tym więcej obciążeń dla innych. Suma wymian materialnych pomiędzy ludźmi to PKB
Do którego momentu można transferować wypracowany dochód do nieproduktywnych? I co otrzymamy w zamian z ich strony?
To jest różnica pomiędzy racjonalnością a romantyzmem. Wolę pragmatyzm w działaniu………
Można żyć jak się chce, ale za własne pieniądze i nie wchodząc w cudzą strefę wolności.
Cywilizacja zaczęła powstawać w momencie , kiedy wymyślono słowa:
JA, MOJE, WŁASNOŚĆ
Istnieją grupy które nie znają tych terminów…….i nie zbudowały cywilizacji.
Koczownicy nie zbudowali NIC!!!!!!!!
Co najwyżej ich niewolnicy. Żeby zbudować cywilizację, trzeba być ludem osiadłym i część ludzi zamiast walczyć o byt, musi mieć możność MYŚLENIA- przy zapewnieniu dostaw żywności przez innych członków społeczności. Dla społeczności rolniczych- co najmniej 300 osób- by można było dokonać podziału ról- ja tkam, ty polujesz, on będzie kowalem itd.
Mongołowie podbili Indie i Chiny i zostali wchłonięci przez te cywilizacje.
Teraz jasne, co miałem na myśli?
wiesiek59 pisze:
Wiesiek wiesz ja dosys szybko podobno kumam , muszę się tyko do twoich skrotow myslowych przyzwyczaic , ale mam nadzieje ,że szybko lekcje odrobię , nie mam dzis dnia na dluższą dyskusję powiem tak , ja jestem cholernie pragmatyczna i logiczna , ale to nie wyklucza romantycznej natury np, dzisiaj odzyskalam dla swojego klienta podatek nie do odzyskania ( 160tyś) inni rozlozyli ręce a mnie sie udalo to swidczy ,ze jestem pragmatyczna , ale większą frajde mialam z pozdrwien Eddiego niż z wygranej batalii , czy to sie kłóci z twoimi pogladami , pozdrawiam
wiesiek59 pisze:
Wiesiek
ps jezeli masz coś z powiedzonka kotarbinskiego ,ze dzielny nauczyciel umie innych nauczać nawet tego, na czym sam się nie zna to zaryzykuję , mozesz byc moim nauczycielem pozdrawiam
Eddie 11.13
Widzę że jesteś pilnym czytelnikiem moich postów, cenionym archiwistą i wielbicielem nietoperzycy, której się usiłujesz podlizać. Wyżej wymieniona już cię podrapała za uszami, więc chyba jesteś cały happy.
nietoperzyca 13.28
Niestety okazało się, że nasza blogowa George Sand pęka jak nadmuchany nadmiernie balonik, gdy się jej udowodni, że nie dorasta do dyskusji z Wieśkiem59 i nie tylko usiłuje wymachiwać maczugą swego intelektu na wszystkie strony, ale nawet z tego zdenerwowania robi śmieszne błędy ortograficzne, interpunkcyjne i LIGICZNE.
Cytuję : JAK BŁYSNĄĆ INTELEKTEM PRZED KOBIETĄ KIEDY GO SIĘ NIE MA sądzę że czytałeś a co gorsza uczyłeś się z niego , polecam gorąco okłady z lodu , zeby się ze mna zmierzyc musiałbys mieć coś więcej niż tupet i lata praktyki w biurokracji tzw. najwyższego szczebla , bo niestety jak pokazuje rzeczywistość ci z najwyższego szczebla mogą być również głupikami , może bys porozmawiał z żabka i żóliwem z bajki i rozwiązał ich problemy,moze w tym zółwiu , ktory wg Ciebie zachował się jak ostatni cham dostrzedłbyś kogoś znajomego.
Najbardziej mi się podoba: „Jak błysnąc intelektem kiedy go sie nie ma”, „żeby się ze mną zmierzyć”, „ci z najwyższego szczebla mogą być głupikami”.
SUPER. Szkoda że cię nie było na sali, jak przekupki z PIS walczyły na komisji sejmowej o Ziobrę – mogłabyś się z nimi ZMIERZYĆ i byłabyś jeszcze lepsza !!!!!!
A do Cyganów, do taboru, jakoś przystać nie chcesz. Wolisz mądrzyć się z wyżyn swego humanizmu i mieszkania z co, elektryką i bieżącą wodą.
Wiesiek59,
Dzięki. Za całość . Nietoperzyca ,to subtelny przypadek.
Pozdrawiam bardzo do września, Eddie.
Pielnia1,
Kandydat na Twojego przyjaciela pozdrawia, Eddie
Eddi
dzieki za subtelna ,jeszcze raz pozdrawiam do wrzesnia
Jean Paul:
Eddie:
Cytując za Sapkowskim „młode toto………” niech się uczy, wiecznie żyć nie będziemy……..
A poważnie, skróty myślowe są zwodnicze, zakładają i wspólny kod kulturowy
i podobne doświadczenia i wiek.
Bez tych przesłanek są nieczytelne.
Dodając do tego inną kulturę i region geograficzny, uzyskujemy nieprzyswajalność przekazu dla odbiorcy z innego kręgu kulturowego.
[co jest?- słownik firefoksa oba wpisy przyswoić przysfoić traktuje jako błąd!!]
Szukałem na szybko wartości ogólnoludzkich, występujących w większości rozwiniętych społeczeństw.
I znalazłem , niestety…………….:
1-chciwość
2-zazdrość
3-poczucie wyższości wobec innych kultur, wyznań, poglądów
4-nieufność i niechęć do innych
5-inercję myślenia
6-przekonanie o byciu centrum świata i wydarzeń międzynarodowych
7-interesowność, pomimo wielkich słów
Altruizmu, bezinteresowności, miłości bliźniego, nie znalazłem wiele……..
Chyba tylko kraje nordyckie przeznaczają 1% dochodu narodowego dla innych, bez warunków wstępnych………..
Jest się od kogo uczyć, ale- tam socjalizm państwowy………..
2. Jean Paul pisze:
2008-08-08 o godz. 19:28
Przepraszam ,że dopiero dzisiaj pisze nie chce ,żebyś poczuł się ignorowany . Ja myślałam, że Ty chcesz ze mną jak :
Jean-Paul Richter o literaturze i romantyzmie
Jean-Paul Sartre o filozofii i dramacie
Jean-Paul Gautier o subtelnych nutach zapachowych , a Tobie chłopie tylko o podrapanie za uszkiem chodziło i o to ta cala awantura , trzeba było się nie krygować jak panna tylko otwartym tekstem lecieć , blogowa George Sand by zrozumiała pozdrawiam
ps. różnica między Tobą a Edim jest taka jak między Al-Ghor a Mt. Everest i to się już nie zmieni
1. wiesiek59 pisze:
2008-08-08 o godz. 22:44
Wiesiek dzięki za ?młode toto???? doceniam i intencje i nadzieję , choć Sapkowskiego nie trawie
Na razie nie wiem czy mamy wspólny kod kulturowy , podobny wiek i doświadczenia ale może się dowiem , czy Wiesiek 59 ma 59 lat?
Jak dla mnie za bardzo uogólniasz od razu wszystko przenosząc na społeczeństwo dla mnie jednak CZŁOWIEK jest ważny nie MASA za Stalinem jedna śmierć to tragedia, milion ? to statystyka
Pogrzebałam w pamięci i znalazłam odniesienia do człowieka ;
-glupkowatość
-pogarda
-chamstwo
-pycha
-arogancja
-chciwość
-zazdrość
-poczucie wyższości
-bycie pępkiem świata
-brak rozumowania
-nieufność
-włazidupstwo lub przydupniactwo jak kto woli
ale znalazłam też gdzieś głęboko na dnie ; szacunek, zrozumienie , bezinteresowność , altruizm ,miłość ???
co zaś się tyczy JP i Ediego to nie mam wątpliwości ,że pomiędzy nimi jest tak jak między Al-Ghor a Mt. Everest i to się już nie zmieni pozdrawiam jak zawsze młoda i naiwna nietoperzyca
Moze nie na temat. Poprosilbym Gospodarza i niektorych blogowiczow, zwlaszcza tych kilku starszych panow, spragnionych atencji mlodych panienek, aby ograniczyli swa korespondencje na temat swojego intelektu i innych przymiotow do minimum. To czytac hadko.
PA2155
uprzemie zwracam Twoją uwagę, że bez delegacji konkretnych uprawnień, każdy z nas
„Poprosić ” może conajwyżej kelnera np. o sól.Pozostałe Twoje „domysły i sugestie”, to według klasycznej psychologii – na 100% autoprojekcja.
Pozdrawiam,Eddie
Edii
czy to morze „może” słone , przywiózłbyś trochę soli dla niektorych pozdrawiam nietoperzyca
A”propos Chin, przypomniała mi się stara anegdota:
Cesarz spotyka na mostku w ogrodzie , w upalny dzień Filozofa.
Mówi- jak dobrze jest w taki dzień rybom w chłodnej wodzie.
Nie wiem Wasza Wysokość odpowiada Filozof.
Dlaczego? pyta Cesarz, nie jesteśmy rybami, odpowiada Filozof……….
Projekcja własnych wyobrażeń i uwarunkowanych przez otoczenie norm na obce kultury jest bezzasadne.
A może bycie częścią całości, trybikiem w machinie państwowej, ludziom wychowanym w innej kulturze odpowiada?
Choćby dlatego, że nie znają innych wzorców zachowań?
Wzorzec indywidualnego sukcesu, ukierunkowanie na JA, kontra zbiorowy wysiłek, ukierunkowanie na MY.
Chiny mają tradycję w poświęcaniu setek tysięcy ludzi dla dobra społeczeństwa- wielki mur…….
PA2155:
Funkcja scroll……..
Panie Redaktorze,
spiskową teorię dziejów z Declanem Ganleyem, wygłosiłem tuż po ogłoszeniu wyniku Irlandzkiego referendum. Spiskowe teorie , to pokarm dla mojej duszy.
W odsłonie dziejów na dzień dzisiejszy , wszyscy!!! światowi politycy knują spiskowo jak nigdy dotąd. Zwracam uwagę na słodką /czasami/ , poczciwą Angelę Merkel.
Na otwarciu olimpiady nie była, jakby zbierała siły na misję w sprawie Gruzji. Czy coś wiedziała wcześniej? Przywódca tak ważnego państwa nie może takich rzeczy nie wiedzieć na kilka dni przed. To by była katastrofalna nieporadność ewywiadu tego kraju.A postawa Niemiec w kwestii prawnej wobec wojny w Gruzji?
Czy nie zastanawiało Pana, dlaczego Rosja z Chinami, dosłownie w przededniu olimpiady, prawieże pośpiesznie uregulowały przebieg ostateczny granicy między tymi państwami? Do tego wszystkiego Gordon Brown, króry nie był na otwarciu olimpiady. Na moje czucie spisków, mając nad sobą przeżartą rosyjkimi wpływami Irlandię, został w domu, żeby zabezpieczyć USA, główną w Europie angielską flankę.
Sarcozy spiskuje ze wszystkimi, czyli z nikim. Tak knuć się nie da. Stawiam , pomimo wakacyjnego rozprzężenia tezę, że po prezydencji francuskiej w Unii, kraj ten pójdzie w odstawkę , jeśli chodzi o jakieś fajne spiskowanie. Takie niewyczucia „gry” zawsze kończą się wewnętrznymi kłoptami, i Francja na wiele lat pójdzie w odstawkę.
Reżim chiński, uprawia coraz bartdziej masowe państwowe chrześcijaństwo. Jestem pewien, że ogłupione nową ideologią /pełna kontrola przez władze Chin/ zostaną w najbliższych latach wykorzystane przez chiński reżim do… nawracania świata, na jedyną słuszną religię. Dla mnie , smakosza spisowych teorii, to oczywistość!!!
Gdyby, któryś z blogowiczów próbował w Pańskim odbiorze podważyć wiarę w to co napisałem, a nie daj Bóg moją wiarygodność jako speca od wszelkiego knucia, to proszę w każdym takim przypadku rozważyć wszystko np. w teorii gier, kto? co? kiedy? zyskuje. W ostateczności pozostaje konstatacja, co się woli samemu , czy gorzką prawdę, czy idiotycznie lukrowaną słodycz?
Pozdrawiam, jak nigdy wcześniej,Eddie/ Ziemo od STD/
Nietoperzyca,
po powyższym alibi , mogę Tobie spokojnie odpowiedzieć- Tak, jestem nad morzem, które na pewno jest słone. Soli , przykro mi , nie przywiozę, bo kwestia ” kelnera” /do podawania soli/ unicestwia Twoją anegdotę.
Pozdrawiam tradycyjnie do wrześnie, Eddie
Edii
masz rację tym razem mi nie wyszło za bardzo się spieszyłam , nastepnym razem się poprawię do września nietoperzyca
nie należy mylić pojęć.
zjednoczenie europy na różne stopnie i etapy.
polska jest w zjednoczonej europie, problem w tym, czy w tej europie ma możliwość skutecznego artykułowania swoich interesów, czy też musi podporządkować się woli większości, która zwykle, w praktyce, okazuje się dobre zorganizowaną mniejszością.
to, czy ganley jest przeciwny zjednoczonej europie z własnej inicjatywy, czy pod wpływem jakichś innych sił – nie ma żadnego znaczenia.
to, czy działalność ganleya odpowiada interesom rosji przypadkowo, czy też jest to wynikiem świadomego wyboru (albo rozkazu) – nie ma żadnego znaczenia.
to, czy przeciwnikami zjednoczenia (rozumianego jako budowanie nowego superpaństwa z superrządem) europy są ludzie mądrzy i inteligentni (są tacy), czy głupi i tępi (są tacy) – nie ma żadnego znaczenia.
znaczenie ma to, czy polska ma takie istotne interesy, które mogą stać w sprzeczności z istotnymi interesami innych państw europejskich (w ich dotychczasowej postaci) i czy ta zjednoczona w superpaństwo europa umożliwi czy nie umożliwi polsce skuteczne artykułowanie jej interesów i czy ta europa sama w sobie będzie skuteczna (a więc wydajna i konkurencyjna), zakładając, że ta wydajność i konkurencyjność jest w ogóle celem wartym realizacji – a więc celem, który można z jakiegoś (m in. naszego) punktu widzenia ocenić pozytywnie.
otóż trudno nie zauważyć, że większość państw starej europy kapitalistycznej, w tym potęgi ekonomiczne (chociaż niekoniecznie gospodarcze) ma już, albo stoi wobec rosnących problemów natury społecznej i ekonomicznej i problemy te będą narastać w tempie geometrycznym. dobrobyt tych państw jest wynikiem tzw. „zaszłości” jak np. kilkuwiekowa eksploatacja kolonii, a po ostatniej wojnie znaczna, bezpośrednia i pośrednia pomoc amerykańska, oraz „wkład własny” polegający na wytężonej pracy w okresach rządów prawicy, której wyniki trwonione były w cyklicznie powtarzających się okresach rządów lewicy (to oczywiście wielkie, ale zasadne uproszczenie). jednym z niewielu czynników mobilizujących społeczeństwa starej europy do cyklicznego zabierania się do roboty było zagrożenie ze strony Rosji – nie gospodarcze, ale fizyczne, militarne.
wszystkie europejskie państwa, które są obecnie graczami na rynku mają kłopoty i wszystkie są rządzone przez lewicę. Ta lewicowość ma charakter i teoretyczny i praktyczny i polega na realizacji koncepcji interwencjonistycznych i socjalistycznych, które niezależnie od urody głoszonych haseł skutkują i skutkować muszą w narastaniu postaw roszczeniowych (które przez jakiś czas można załatwiać rękami gastarbeiterów – ale potem trzeba za to zapłacić).
ludzie rządzący starą europą, którzy przez realizację lewicowych koncepcji doprowadzili tę europę do stanu oczywistej niewydolności są tymi samymi ludźmi, którzy tworzą koncepcję europy zjednoczonej.
nie da się wskazać żadnego powodu, dla którego koncepcje, które zbankrutowały w skali jednego, kilkudziesięciomilionowego państwa nie miałyby zbankrutować w skali państwa większego. one zbankrutują na pewno, czego przykładem ostatni tzw. „kryzys”.
dla każdego, kto myśli kategoriami konkretu a nie haseł jest oczywiste, że wobec takiej perspektywy (wystarczy, że możliwej, niekoniecznie nieuchronnej) dogodniejszą jest sytuacja, w której składniki tego supertworu zachowują pewną niezależność. w obecnie istniejącej europie taka niezależność istnieje – w planowanej europie zjednoczonej ulega ona likwidacji.
nie da się wskazać żadnego, ale to absolutnie żadnego dodatkowego efektu „pogłębienia” zjednoczenia europy poza ww. utratą minimum niezależności elementów składowych.
dopiero po stwierdzeniu powyższych oczywistości można przeprowadzić kalkulację, czy i jakie znaczenie ma zadziwiająco skuteczna działalność ganleya dla polski. ta kalulacka musi być przeprowadzona całkiem na trzeźwo – bez względu na to, co dyktują nam sentymenty i ew. uprzedzenia.
niemcy są obecnie naszym sojusznikiem (haha). nie zmienia to faktu, że próbują robić z rosją interes (gazociąg północny), który jest dla nas bezpośrednim zagrożeniem ekonomicznym (nie mówiąc o wypadku konfliktu militarnego). sprzeciwianie się temu interesowi jest dla nas sprawą najwyższej wagi. ale i odwrotnie, to, że udaremnienie zjednoczenia europy do postaci socjalistycznego kołchozu jest korzystne dla władz rosji (bo przecież nie dla samych rosjan) nie może przesłaniać faktyu, że jest ono korzystne i dla samej polski.
jeśli by nawet tak było, że ganley za rosyjskie pieniądze lub na rosyjski rozkaz opóźnił (a oby wręcz uniemożliwił) podpisanie traktatu, który z częściowo niezależnych państw, mających prawo do realizacji własnej drogi rozwoju, czyni województwa realizujące gospodarkę planową według dyrektyw socjalistycznego superrządu, to nie można nie stwierdzić tego, że jest to w naszym interesie.
i tylko tyle.
na tej samej zasadzie należy ocenić inną koncepcję ganleya, gorączkowo propagującego wprowadzenie w polsce euro. Jeśli ktoś zanalizuje rzeczywiste skutki szybkiego (bo o pośpiech tu chodzi) wprowadzenia w polsce euro, ten będzie mógł z dużym prawdopodobieństwem odpowiedzieć prawidłowo na pytanie, czy ganley świadomie czy przypadkiem realizuje politykę rosyjską.
ukłony
szczupak