Gorbaczow i Jan Paweł II: spisek czy humbug?
Nieznany mi dotąd amerykański dziennikarz John O. Koehler ujawnia dokument, z którego ma wynikać, że w 1979 r. Michaił Gorbaczow jako jeden z sekretarzy radzieckiej kompartii podpisał się pod dyrektywą ówczesnego szefa ideologii i propagandy Susłowa. Dziennikarz interpretuje treść dokumentu jako – de facto – przyzwolenie na zgładzenie papieża. Pisząc te słowa, opieram się na depeszach internetowych. Sensacja wygląda mi na kampanię promocyjną książki Koehlera o „Szpiegach w Watykanie”.
Nie wiadomo, jak Koehler wszedł w posiadanie tego dokumentu i jak weryfikował jego autentyczność. Dyskusyjna jest interpretacja, że to był wyrok śmierci. Obawiam się, że kulis zamachu Ali Aqcy nigdy już nie uda się wyjaśnić. Jesteśmy skazani na spekulacje, ale także na manipulacje. Teza 0 komunistycznym spisku na życie papieża nie jest niczym nowym. Któż z Polaków tak sobie nie pomyślał 13 maja 1981 r.? Ale robota została wykonana tak, że śladów i dowodów jednoznacznych nie ma. Profesjonalnie.
Manipulacje polegają na tym, że buduje się i upowszechnia obraz Watykanu przenikniętego komunistyczną agenturą szykującą zamach na Jana Pawła II. Tropić agentów można w nieskończoność, póki to się przydaje do rozgrywek w polityce lub w Kościele. Tak samo ze spiskami. Rewelacje Amerykanina już sprowokowały niektórych polskich polityków do ferowania z góry wyroków – tylko na Gorbaczowa. Efekt: napięcie polsko – rosyjskie rośnie.
Oczywiście, Watykan był i jest penetrowany przez agentów jak każdy inny ważny ośrodek polityki międzynarodowej. Hipoteza o spisku specsłużb komunistycznych jest uprawniona tak jak hipoteza, że za zamachem stała skrajna prawica turecka dążąca do destabilizacji przede wszystkim samej Turcji lub że Aqca działał bez porozumienia z nikim innym. Ale zamach dużo bardziej zaszkodził propagandowo nie tureckim nacjonalistom, lecz blokowi radzieckiemu. Dowodów nie było, ale trwała zimna wojna i zamach dawało się wykorzystać w kampanii dyskredytującej moralnie i politycznie ZSRR i jego satelitów, jak np. Bułgarię.
Ale dziś to wszystko minęło. Komunizm się rozpadł, Kościół trwa. Agentury go nie przemogły. Papież Polak przyjął w Watykanie Gorbaczowa, tak jak Jaruzelskiego. Okazało się, że Kościół ma więcej ,,dywizji” niż dziedzice Stalina.
W internecie można znaleźć informacje, z których może wynikać, że Koehler (o ile to ta sama osoba) był związany z republikanami – reaganistami, a może i wywiadem wojskowym USA. To w pracy dziennikarza mogło mu być bardzo pomocne, ale sytuowałoby go także bardzo wyraźnie jako rzecznika pewnej opcji, twardego amerykańskiego antykomunizmu. Powtarzam: nie wiem, czy chodzi o tę samą osobę, ale wiem, że jest on także autorem książki demaskującej komunistyczne służby specjalne NRD. Byli agenci mogą naturalnie pisać dobre książki (vide: Le Carre czy Muggeridge), ale dawny etos raczej ich nie opuszcza – pozostają fighterami, a to czasem kusi do naginania rzeczywistości pod tezę.
Jakby było mało rewelacji Koehlera, amerykański miesięcznik o Watykanie, Inside the Vatican, podaje, że Gorbaczow i Jan Paweł II spotykali się potajemnie, niestety nie podaje po co. Znam to pismo, jest silnie konserwatywne. Bardzo kibicuje Benedyktowi XVI. Zwłaszcza jego zbliżeniu z prawosławiem.Ostatnio dawało do zrozumienia, że Gorbaczow porzucił ateizm (G. zaprzecza).
Tajne spotkania Wojtyły z Gorbaczowem, o ile są prawdą, to podbudowywałyby koncepcję tego sojuszu katolicko-prawosławnego przeciwko siłom liberalnym. Jana Pawła II uważamy w Polsce za szykanowanego przez Moskwę, a tu proszę – ponoć był dialog na najwyższym szczeblu. Benedykt to tylko kontynuuje. Rewelacje ItV też sprawiają wrażenie manipulacji pod lansowaną ideę.
Komentarze
Zamiast komentarza
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75968,5159823.html
ostatnia aktualizacja 2008-04-27 18:22
Jaruzelski wychowanek ojców marianów,Gorbaczow ochrzczony,Jerzy Urban ochrzczony. To wszystko kryptokatole są.
Jednakowoż korespondent GW z Moskwy — Tomasz Bielecki — zauważa, że sprawa jest znana już od 1993. Ba, nawet samo „Wprost” już raz o tym pisało.
„Nie wiadomo, jak Koehler wszedł w posiadanie tego dokumentu i jak weryfikował jego autentyczność.”
Po prostu nie jest tajny.
„Dyskusyjna jest interpretacja, że to był wyrok śmierci.”
Nie powiedziałbym… Wiadomo, że żaden rozsądny przywódca nie napisze „zabić papieża” i że zawsze to będzie jakiś eufemizm „wicie rozumicie”. Tak jak boss mafii mówi o „zrobieniu porządku”, albo „daniu nauczki”. Oczywiście Gorbaczow może się bronić, że zamach to była akcja nadgorliwych KGB-owców. Za rękę go nigdy nie złapiemy.
Pozwole sobie na wyraz powatpienia istnienia tego dokumentu i mozliwosci bycia w posiadaniu Pana Koehlera.
Kiedys blizej interesowalem sie tym zagadnieniem i mialem mozliwosc wgladu do pewnych dokumentow z ktorych wyraznie wynikalo ze rozparcowanie osoby Karola Wojtyly bylo prowadzone duzo wczesniej do wyboru na Papieza. Glownymi zainteresowanymi w tym byli Niemiecka STASI, Radziecka Gossudarstwiennaja Sluzba Bezapastnostii i oddzailem szczegolnej chronionej pracy agentuarnej w postaci kontrazwietki ideologicznej ze specjalnym sklonem ku tzw. zabezpieczeniu zywotnych interesow wewnetrznej i zewnetrznej bezapastnosti.Wynikalo z tego, ze wsrod agentury byli obywatele ZSRR doskonale poslugujacy sie j. polskim, byli i niemieccy agenci mowiacy w j. polskim, jak rowniez rodzima SB ze swym IV Pionem czynnie pomagala w okreslonhych pracach.
Wybor Wojtyly na glowe Stolicy Piotrowej bylo w ZSRR przez wspomniane sluzby jako zywe i potencjalne zagrozenie uaktywnienia kosciola katolickiego w ZSRR,jego politycznej i swiatopogladowej sily – co mialo miejsce natcyhmiast niemal w Polsce.Michail Gorbaczov otrzymywal stale raporty z ktorych wynikalo ze opracowuje sie z udzialem tzw. sojuszniczych sil i srodkow gra w ukierunkowaniu neutralizacji osoby Karola Wojtyly lecz nie widzialem zadnej sugestii o tzw. bezposredniej likwidacji.Podejrzewam, ze idea ta pojawila sie wewnatrz struktur kontrwywiadu radzieckiego i przygotowano wielowariantowy plan zamachu na zycie Karola Wojtyly i nie wierze, ze ewentualnie istnienie na ten temat jakiegokolwiek dokumentu mialo byc przedmiotem zainteresowania Gorbaczowa.To wlasnie Gorbaczov byl niemal od samego poczatku zainteresowany swoim osobistym zblizeniem z Karolem Wiojtyla nie jako glowa Kosciola Katolickiego lecz jako doskonalego, wrecz wiodacego filozofa. swiatlego znawcy metod i srodkow oddzailywania na spoleczenstwa, ksztaltowanie nastrojow. To moze tlumaczyc de facto potajemne spotkania z Wojtyla.Zamach zaplanowany byl poza Kremlem i tam obok Suslowa przewijaja sie inne bardzo ciekawe nam wspolczesnie osoby.Powatpiewam w istnienie takiego dokumentu, jego autentycznosc lub prawidlowe tlumaczenie.
To tak jak dzisiaj rodeta afera z rozwodem Putina , ktora calkowicie mija sie z prawda. Nie dalej jak wczoraj Putin i Miedwiediem z zonami brali udzial w Cerkwi Prawoslawnej w obchodach Swieta IWelkiej Nocy.
Sugerowalbym jednak aby IPN bardziej wnikliwie zainteresowali sie polskim sladem udzialu rodzimej SB w wspolpracy z KGB i STASI w kwestii opracowywania szeroko zakrojonej operacyjnej akcji neutralizacji Katrola Wojtyly.
To jest moj punkt widzenia.Nie mam panaceum na 100% wiadomosci jak rowniez bardzo krytycznie i sceptycznie odnosze sie do takich sensacji. Nagle u jakiego amerynaskiego Koehlera pojawiaja sie sensacyjne dokumenty? Kochani, czy aby nie pachnie to sensacjami z Hollywood?amerykanie lubuja sie w sensacjach, nawet tych najbardziej wyimaginowanych.To jest taki stan psychologiczny w ktorym czlowiek zyje soba wyimaginowanym swiatem,sytuacjami, faktami i wierzy w ich autentycznosc.
Gorbaczow to symbol klęski polityki współpracy i tolerancji. Bez niego nikt by nie zmienił ustroju w krajach Europy wschodniej i bez niego mur w Berlinie by stał jeszcze parę lat. Ale ci, co ustalali z nim strefy wpływów nie dotrzymali słowa i robią z niego ofiarę jego naiwnosci. Gorbaczow to AntyNapoleon , przegrany wódz , który modli się w Asyżu i szuka tam pocieszenia. Media w takim wydaniu to szakale.
Manipulacje? Może, ale żyjemy w świecie inforozrywki. Nie ważne co jest prawdą, ważne co się sprzeda — a rewelacje o spiskach i morderstwach sprzedają się nieźle.
Czy Jan Paweł I by także ofiarą udanego spisku KGB? Lub spisek był zorganizowany w samych Watykanie, co według wielu źródeł jest bardzo prawdopodobne.
Humbug.
O tygodniku „Wprost” można napisać tylko jedno : (cytując zresztą Jana Pietrzaka): Gdybym nie wiedział że głupota, to pomyślałbym że prowokacja !
Od czasu jak „redaktora” Janeckiego odcięto od gotowców przygotowanych w służbach można się spodziewac że niedługo ujawni że Napieralski z Senyszyn i Dodą to sataniści, albo odwrotnie.
Żeby jeszcze bardziej się ośmieszyć nie sprawdzili że 10 lat temu pisali na ten sam temat !
No i jeszcze ten dokument !
Na Fidela było ponad 100 zamachów ( i pewnie sto narad ? ) Ale jakoś nikt z ekipy Kennedy’ego nie podpisał żadnego dokumentu ?
A w ZSRR, gdzie do dzisiaj nie można znaleźć dokumentu w sprawie Katynia, nagle bez żadnego problemu, znajduje sie wyrok smierci na papieża podpisany przez całe Politbiuro !
Kompromitacja i tabloidyzacja WSZYSTKICH mediów przyspiesza w zawrotnym tempie !
No i mamy nowy temat: „papież – Gorbaczow”. Ten durne media wcisną narodowi przy pomocy Ojrydzyka wszystkie bzdety, byle były antyrosyjskie. Brak jakiegokolwiek artykułu analizującego prawdopodobieństwo takich decyzji (kto miał interes)itd,itp. Ponadto papież działa, jak każdy polityk, a ile było różnych zamachów na głowy państw? A ile zamachów urządzali papieże na róznych królów przez całe prawie dwa tysiąclecia(przecież są na to dowody). Ja nie pochwalam zamachów na nikogo, ale nie dajmy się ogłupiać i traktować tej wiadomości, jakby dotyczyła czegoś (kogoś) absolutnie wyjątkowego. JPII był i jest dla Polaków postacią wyjątkową, ale był – jak każdy inny polityk – aktywny politycznie i jest zrozumiałe, że ta jego aktywność nie musiała wszystkich zachwycać, co na pewno narażało go na rózne zagrożenia. Jeśli J. Kaczyński protestował przeciw zdjęciu mu ochrony BOR, to znaczy, że ta ochrona ma go przed czymś chronić, a papieże są trocę ważniejsi, niż nasz ukochany J.K., prawda?
Z przeprosinami, że wracam do poprzednich wątków:
Jean Paul,
swój post z 26.04- 13,26 adresowałeś do mnie. Zrozumiałem, że również „rewelacje” p. red. Gawryluk, której artykułu nie czytałem – „polecasz” mi i dedykujesz utożsamiając to, co napisała ona z tym co napisałem ja. Nie dziw się, proszę, że taki kontekst odniosłem do siebie i przyznaję – wkurzyło mnie to, bo jeżeli to co przytoczyłeś z artykułu p. Gawryluk to prawda, to powypisywała ona – jak zwykle zresztą – bzdury.
Wygląda na to, że choć różnimy się w ocenie postawy posła/ministra Kalisza to cała reszta była nieporozumieniem. Tak przynajmniej sądzę.
*
Jacobsky i Dana
jako prawnik mam nieco bardziej ostre (być może) spojrzenie na wszelkie nieprawidłowości i oceny tego co się w sferze szeroko rozumianej praworządności i sprawiedliwości w naszym kraju dzieje. Przy czym wcale nie uważam, że Polska jest krajem szczególnie napiętnowanym, czy też „wybranym” jeśli chodzi o tą problematykę.
Bardzo mi natomiast przeszkadza sytuacja, w której nie ma różnicy pomiędzy zwyczajnymi bandziorami a policją ( wiele zdaje się wskazywać, że związki policjantów ze sprawcami w sprawie Olewnika to nie wymysły), a ci, którzy powinni policji patrzeć na ręce, czyli prokuratorzy – potraktowali całą sprawę nader, ale to nader lekko.
I jeszcze jedna uwaga: gdyby nie media (obojętnie w jaki sposób i przez kogo i na kogo motywowane) to o sprawie przysłowiowy pies z kulawą nogą by nie wiedział. Ten fakt też musi budzić obawy.
PS. Właśnie słyszę, że trzech policjantów ze sprawy Olewnika zostało zatrzymanych. Powiało optymizmem.
Jeżeli jeszcze zostaną wzięci „za pierze” prokuratorzy, którzy tak owocnie działania policji a więc i tych zatrzymanych, nadzorowali to poziom optymizmu mi znacząco wzrośnie.
A teraz ” w temacie”.
Wątpię abyśmy kiedykolwiek poznali całą prawdę o zamachu na JP 2; kto ten zamach organizował i kto stał za Ali Agcą tamtego dnia na placu przed Bazylika Sw. Piotra.
Rewelacje Koehlera zaufania nie budzą, tym bardziej, że jak się okazuje i dokument rzekomo przez niego odkryty i sprawa z nim związana są znane od dawna.
W ogóle amerykańskie rewelacje na jakiekolwiek bądź tematy grzeszą bardzo zadziwiającą zbieżnością z aktualnymi potrzebami politycznymi. Broń masowego rażenia w Iraku jest tego najlepszym przykładem.
Więc i do tej rewelacji podchodzę z dużym spokojem, – bez emocji. Ani ona i jej autor nie pierwsi i jak sądzę nie ostatni.
Panie Redaktorze,
1) co do „wyciągania” tego typu faktów: służą one faktycznie manichejskiej wizji świata, reprezentowanej przez twardych antykomunistów, dla których każdy posiadacz czerwonej partyjej książeczki to czyste, niestopniowalne zło. Podobny charakter noszą ataki polskiej prawicy na prof. prof. Baumana, Kołakowskiego, etc. Pytam w tym miejscu – co w takim razie począć z życiorysami takimi jak mojego dziadka (kolejno: przedwojenna PPS – AK – PZPR – Solidarność)?
2) czy tajne spotkania Papież – Gorbaczow miałyby na celu zawarcie sojuszu przeciw siłom liberalnym? Jeśli czemuś miałyby służyć, to raczej właśnie szukaniu dróg ku „zmiękczeniu” silnie konserwatywnego oblicza rosyjskiej cerkwi. Gorbaczow jako anty-liberał raczej mi się w głowie nie mieści; co do oceny jego roli – zgadzam się zasadniczo z Katarzyną.
Pozdrawiam
Geograf
Czy to prawdziwe, czy zmyślone ma przynieść rozgłos autorowi, sprzedać się na rynku i odświerzyć w pamieci ludzkiej sprawę do końca oficjalnie nie wyjasnioną. A Wprost przedrukuje wszystko, jak ta maglarka przepuści przez lokal najbardziej sensacyjne doniesienia.
Nie zawiodłem się na spoconym Kamińskim nieudanym twórcy spotów reklamowych Pisu, on znowu istnieje i plecie coś bezsensownego o Gorbaczowie.
Pamiętam że nie kto inny, ale Gorbaczow zmienił ZSRR /bez zachwytu aparatu bezpieki i partyjnego/ w Rosję i ta Rosja marzy o odgrywaniu roli supermocarstwa z czego tenże Gorbaczow jakby zrezygnował.
Nasz Papież przeszkadzał obozowi, ale jesli takie decyzje ktoś podejmował to na pewno nie kolegialnie i na najwyższym szczeblu. Służby to państwo w państwie i realizowały politykę władzy ale w wybrany przez siebie sposób.
Gospodarzu
Pisze Pan
„koncepcję tego sojuszu katolicko-prawosławnego przeciwko siłom liberalnym.”
Czy moglby Pan napisac o tym cos wiecej, albo odeslac do zrodel?
Dla każdego, kto pamięta ZSRR – kraj łagrów, psychuszek itd. nie powinno ulegać wątpliwości, że droga do władzy (w tym Gorbaczowa) gęsto usłana była ciałami wrogów a mordy polityczne poza granicami kraju należą do repertuaru służb specjalnych tego kraju po dziś dzień.
Cóż to więc za sensacja, że przygotowywano zamach na papieża?
Gospodarzu: to jest znowu odgrzewany kotlet schabowy, bo sprawa zamachu jest juz dawno wyjasniona.
Na podstawie filmu znalezionego w budynku Stasi okazalo sie, … ze Papiez pierwszy strzelal.
Niewątpiliwie prawdziwe jest to ,że „Radzieccy ” przeżywali głębokie rozczarowanie z powodu nieudanego zamachu na Jana Pawła II .
Dana 1 daje link do GW , wystarczy przeczytać i wyprowadzić wniosek jak kulejący tygodnik ‚WPROST ” ( (nakład spada im na mordę )odcięty od dostarczania na tacy tzw. przecieków z służb spec. RP kontrolowanych przez PiS,ratuje się na rynku sprzedaży – dostarczeniem newsa z.. 1993 roku .
Całe zło na tym padole pochodzi od szatana, ktory dziala poprzez różnej mści niedowiarków i bezbożników.Tak było w przypadku zamachu na Papieża, ale nie tylko.Weżmy np, wprowadzenie stanu wojennego przez Gen.Jaruzelskiego – uniemożliwił on wybuch narodowego powstania i kreację całej masy bohaterów i meczenników.
Podobnie było z samobójstwem p.Barbary Blidy, o sprowokowanie którego pomawia się niesłusznie szlachetnych bojoników o Sprawiedliwośc i Prawo. Przykłady szatańskiej działalnosci można mnożyc – trzeba być czujnym i korzystać z ludowej mądrości,wyrażanej w różnych powiedzonkach i przysłowiach np.” ubrał się diabel w komżę i ogonem na mszę dzwini”.
@ Roman51Pl:
zupelnie sie z Panem zgadzam co do wiarygodnosci John O. Koehler i tez jestem przekonym, ze czesc wysokich oficerow SB/WSI byla involved.
Jest bardzo malo prawdopodobne aby poza ideologiczna konserwa i prawicowego skrzydlem KGB w tym Andropowem tego rodzaju dokumentowany spisek pod gwaizdkoa kremlowska mial miejsce. Ta czesc senilnych starcow w biurze politycznym ZSRR, ktora not a bene stracila kontakt z realnym swiatem miala wole, wladze i mozliwosc do przeprowadzenia takiej operacji, ale Gorbi definitywnie do nich nie nalezal.
A tak na marginesie to juz dawno Tom Clacy napisal ksiazke pt. Red Rabbit i dziwie sie, ze do tej pory dyzurni historycy z IPN i polityczni huliganie jej jeszcze jako utimatywnego zrodla prawdy nie odkryli.
Do KATARZYNA i PAK!
Bardzo sie przychylam do Pani pogladu z malym odchyleniem.Gorbaczov sam w sobie nie mial na tyle sily i charyzmy w tworzeniu i realizowaniu tzw. glasnosti i pieriestrojki.On wyplynal z adropowskiej kliki ludzi juz dawno myslacych o zreformowaniu i likwidacji skostniacych postalinowskich systemow.Ich oczekiwania i zamiary wyszly jednak poza zasieg kontroli i stalo sie to , co sie stalo. Gorbaczov bardziej byl i jest symbolem przemian – tak jak u nas Walesa.
Wizerunek Gorbaczova na kolanach przed figurka sw.Franciszka z Asyrzu i mimo jego pozniejszych zaprzeczen, ze jest w dlaszym ciagu ateista w jakims stopniu odkrywa jego prawdziwe oblicze.On nigdy nie byl i nie jest usposobiony do bycia dwulicowcem, dlatego w koncowym efekcie swojej aktywnosci politycznej jest czlowiekiem przegranym.
Co do tzw. inforozrywki to calkowicie sie zgadzma. Ostatnimi czasy mnoza sie takie zajwiska i rozpowszechniane kaczki dzeinnikarskie.Informacja stala sie dobrze platnym towarem , dlatego ten rynek nie przezywa zadnego krzyzysu finansowego.
Wszelkie wydawnictwa, które w tytule zawierają słowa „sekrety”, „tajemnice”, „szpiedzy”, nie powinny być zaliczane do wydawnictw miarodajnych. Wydaje się mi, że autorom takich kryminałków chodzi o reklamę. Jak słusznie zauważył PAK, żyjemy bombardowani inforozrywką.
ROMAN51PL, nie mieszajmy do tego IPN, nie sugerujmy tego nawet IPN, bo w ślad za tą instytucją poniesie jakiegoś posła PiS, który zażąda ustanowienia sejmowej komisji śledczej d/s udziału Gorbaczowa w przedmiotowym zamachu…
spin doctor bredzi. Jan Paweł I był chory na serce i zwyczajnie umarł. Jednak tacy jak s. d. wiedzą lepiej.
pielnia1 pisze : „A ile zamachów urządzali papieże na różnych królów przez całe prawie dwa tysiąclecia(przecież są na to dowody)” Zdanie jak z humoru zeszytów szkolnych. Cała wypowiedź świadczy o sowietofilstwie, ignorancji i niskim poziomie umysłowym.
Jean Paul twierdzi,że w Rosji do dziś nie można znaleźć dokumentu w sprawie Katynia. Żenująca ignorancja. Te dokumenty znaleziono dawno temu – w 1992r.,na polecenie Jelcyna,ich kopie przywiózł do Polski prof. Pichoja.
„Dziennikarz interpretuje treść dokumentu jako – de facto – przyzwolenie na zgładzenie papieża.”
******************************
Naciągana teza dziennikarza. Choć KC KPZR był oderwany od rzeczywistości ekonomicznej, to w sferze zamordyzmu i własnej pozycji na arenie międzynarodowej prowadził dość skuteczną politykę. Zdawał więc sobie sprawę z konsekwencji: stałby się pierwszym oskarżonym, a polscy dysydenci zyskaliby męczennika. W interesie sowieckiego reżimu leżało dyskredytowanie Watykanu, a nie bezpośredni atak na jego głowę.
Frakcje wewnątrz politbiura miały szereg innych okazji, by się wzajemnie dyskredytować. A 1979 był rokiem islamskiego wrzenia w Afganistanie. Wietnam wkroczył do Kampuczy, irańscy ajatollahowie pokazali Amerykanom środkowy palec i podpisano SALT II. Dodatkowe „atrakcje” nie były potrzebne.
Można też przyjąć hipotezę, że wniesienie problemu JP II pod obrady oficjalne było polityczną polisą ubezpieczeniową – zapobiegającą zbyt pochopnym działaniom służb na własną rękę.
Roman51Pl
W świetle wglądu który stał się podstawa twojego poglądu na „sprawę Gorbaczowa”
(Roman51 2008-04-28 o godz. 02:37)
zalecam sprawdzenie osobnika lub instytucji która wgląd umożliwiła.
„Przeoczenie” dokumentu opublikowanego przecie w czasopiśmie
historycznym „Istocznik” należącym do kancelarii prezydenta Rosji i kilkakrotnie przywoływanym przez prasę SMIERDZI.
Jedynym wyjaśnieniem jaki nasuwa mi się jest działanie sił pragnących zdyskredytować cię na forum błoga jako naszego człowieka bliskiego organom i informacji, i jako analityka co z byle czego wideł nie robi.
Może zresztą idzie o coś więcej? Radzę więc stań przed lustrem, uśmiechnij się by sprawdzić zęby, a potem upewnij się czy nie masz ogona, istnieje niebezpieczeństwo ze ktoś cię robi w KONIA.
Panie Redaktorze !
Nie odnosząc się do meritum zagadnienia – czyli „odgrzania” starego „kotleta” i snucia domysłów nad niegodziwością, szatańskością itp. przywarach „umarłego już systemu” (a do tego super-wiarygodne i zwierzęco antykomunistyczne WPROST – sic !!!) – pragnę tylko przypomnieć, że Watykan jest uczestnikiem od stuleci gry zwanej polityką (i to w skali nieprzeciętnej). Wszyscy uczestnicy tej gry, wszystkie elementy tej przestrzeni polityczno-międzynarodowej, są narażone na takie same zagrożenia. Papież – i to każdy – tak samo. Rozumiem sentyment, afekty i emocje związane z osobą JP II (zwłaszcza w świetle roztoczonej nad Jego osobą „nieziemskości”, nadprzyrodzoności czy ponad-osobo-ludzkiego wymiaru przez polskie media – to jest m.in. to nasze irracjonalne political corectness). Ale był on też politykiem, zaangażowanym mocno „w sprawy tego świata”.
Jeden z wpisowiczów na tym Blogu wspomniał o podejrzanej śmierci Jego poprzednika – JP I. Ja przypomnę tylko, że za czasów JP II miała miejsce (może nie „zamachowa”, ale śmierć też się w jej wyniku ścieliła w sposob „podejrzany”: Sindona z Banco Ambrosiano) „afera” z Banco Ambrosiano, arcbp Marcinkusem etc. – o „zupełnie” nie kościelnym i religijnym wymiarze. Świat polityki i to tej przez małe „p” jak i przez duże „P” ma swe reguły. I Watykan (czyli Kościoł powszechny) biorąc w niej udzial przyjmuje (i przyjmowal zawsze) te reguły. Nie muszę dodawać, iż są one jak najdalej od powszechnie przyjętej moralności czy wartości chrześcijańskich.
A co do „Gorbiego” – Jego znaczenie dla światowego, 20-wiecznego „orbis terrarum” jest bezprzecznie pozytywne. I to bez względu na to czy uczestniczył w owym konwentyklu czy nie i czy coś „w tej” materii podpisywał czy nie. Papieże przed przyjęciem sakry biskupa Rzymu byli piratami (Baltazar Cossa, Jan XXII – antypapież ale uznawany przez pól Europy), lowelasami i „kazirodcami” (Rodrigo d’Borgia – Aleksander VI) czy nabywali urząd biskupa Rzymu „za pieniądze” (Jan Gaetani – Grzegorz VI; na dodatek , o zgrozo dla „radiomaryjunych” i kato-endeków, pochodził ze znanej, rzymskiej rodziny żydowskich kupców i bankierów). I wszyscy – zgodnie z dokumentami Vaticanum I (1870) – są liczeni jako bezgrzeszni i nieomylni „Ojcowie Święci”. A główny zalożyciel i animator chrześcijaństwa – Paweł vel Szaweł z Tarsu – przecież był faryzeuszem, prześladował chrześcijan (brał podobno udział w kamieniowaniu św.Szczepana) i co…..Jak Kalemu ukraść krowę to „be”, ale jak Kali ukraść – to „cacy” ?
Pantha rhei. Człowiek też, a może – przede wszystkim.
Pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53
smutny z h.4.21 pisze o mojej ignorancji i niskim poziomie umysłowym…może masz rację, ale twój wysoki poziom umysłowy nie jest w stanie pojąć, co ja rzeczywiście napisałem, a ja napisałem, że JPII był (jest) dla Polaków postacią wyjątkową, ale dla innych był jednym z setek papieży, był jedną z historycznie milionów znanych osób, że w świecie zdarzały się i będą zdarzać się zamachy (ot, choćby ostatnio na Karzaja), były zamachy organizowane przez papieży, były zmachy organizowane przez wszystkie znane mi służby specjalne, polskie ruskie, amerykańskie, brytyjskie, niemieckie, serbskie, włoskie(braknie mi miejsca w komputerze), więc tylko IDIOTA, albo „smutny” hipotetyczny zamach (poza A. Agcą) na JPII, traktuje, jako rzecz, która absolutnie nie powinna się zdarzyć. Tłumaczyłem to, jak dziadek krowie na miedzy, a ty wyjeżdżasz tu z rusofilstwem. Można co roku późną wiosną pisać o smoku w szkockim jeziorze, można i o zamachach, możesz uznać, że środek kuli ziemskiej jest w miejscu, w którym ty stoisz i pisać o tym przez miesiąc, ale nie przychodzi ci do głowy, że są to tematy-zapychacze dziur?
smutny 4.28
O jakim dokumencie mówisz ignorancie ? O podpisanym przez Stalina z Berią ( i ewentualnie innymi członkami Politbiura ) rozkazie egzekucji ??????????????????????????. No to gdzie on jest ?
Drodzy Blogowicze !
Dajcie spokój „smutnemu” (29.04.087 h: 04.21.) – przecież to kolejny klon „Boboli” (pod względem mentalnej metody opisu rzeczywistości nas otaczajacej) lub innego „Feliksa….”. Po prostu „ciszej nad tą trumną….”.
Jest takie dobre przysłowie, doskonale odzwierciedlające tego typu mentalność (reprezentowaną przez kolejnego osobnika będącego na anty-… to jest właśnie uniwersalność „tych” ludzi, oni „tak mają”); gdy się chce psa uderzyć to kij się zawsze znajdzie….
Pozdro.
WODNIK53
DO TRZPIOTKA CHICHOTKA!
Naprzygladalem sie sobie w lustrze i jakos i ogona i reszty od konia nie widze, lecz co widze?
Widze, ze ludzie sa lakomi na tania sensacje ktora przyjmuja za pewnik i wierza w to a inni na tym bija smietane popularnosci i finansowe krocie. Wyjasniam nieco wiecej.W calym systemie dzialania sluszb specjalnych bloku panstw ukladu warszawskiego obowiazywaly pewne zasady i dla mnie, ktory tym zagadnieniem w celach poznawczych interesowal sie jest absolutnya bzdura istnienie dokumentu o niby poleceniu zabojstwa JPII z ponad 15-tu podpisami roznych dzialaczy komunistycznych w ZSRR. Dokumenty operacyjne dla tzw. spec. znaczenia mogly imiec najwyzej dwie parafy i to osob bezposrednio caangazowanych w oprqacowaniu, przeprowadzeniu i i ewentualnym usuwaniu skutkow dzialaniu operacyjnym.
Otoka sprawy jest inna. Na ile rosyjskiej KGB pomagala Polska i NRD sluzba specjalna,a ze wykonawca byl z Bulgarii? coz za malo znaczacy watek!.
Raz jeszcze patrze do lustra i na przedruk dokumentu niby bedacego w posiadaniu p. Kolhlera. Nasuwaja sie pytania czy aby przy wykorzystaniu dzisiejszej techniki nie jest mozliwym spreparowanie dowolnego dokumentu?, a do tego wszystkiego, czy sadzicie, ze w okresie Gorbaczowa i Jelcyna w rosyjskich sluzbach specjalnych pracowali idioci, ktorz specjalnie zachowywali sensacyjne dokumenty by na nich zbijac fortuny finansowe? Co za nonsens!
Ani suslow, Ani Pnomariov\, ani Kuzniecov, Ani Gorbaczov ani inni twardoglowi owczesnej radzieckie kompartii nie byli do konca doinformowywani o wynikach prac KGB. Znali jedynie tzw. tajne raporty i zarays charakterystyk tajnych szczegolnych osob, obiektow sytuacji. ewentualne przyzwolenie na radyklalne przesiewziecia mialo charakter ustnej dyrektywy, bez zadnych podpisow.
Raz jeszcze patrze do lustra i sprawdzam stan mojego baru. Wszystko w porzadku. Dziekuje Trzpiotka chichotka.Ponadto uwazam, ze dzisiaj dzialanosc IPN w POlsce jest przedmiotem manipulacji i dlatego wyjasnianie wielu kwestii z niedalekiej przeszlosci idzie z takimi oporami.
Nawet jeśli kwit podpisane przez Gorbaczowa i cała przytoczona przez Pana historia są autentyczne, to nie trzeba chyba zapominać, że jedną z zasad sowieckiej wierchuszki było coś w rodzaju odpowiedzialności zbiorowej w tym sensie, że podjęcie decyzji takiego kalibru z definicji wymagało kilku „współwinnych”. Być może Gorbaczow „nie miał wyboru” i podpisał, ale również być może podpisał, bo akurat wtedy (a był to schyłkowy Breżniew), Gorbaczow mógł myśleć jak przystało na breżniewowskiego aparatczyka. Tego dowiemy się za kilkadziesiąt lat.
Jednak należy przyjąć, że tylko krowa nie zmienia poglądów, co w przypadku Gorbaczowa pasuje jak ulał.
Pozdrowienia.
smutny. Nie będę z Tobą wchodzil w dysputy na temat stopnie bredzenia.. Uczynili to o wiele lepiej eksperci na blogu. Tym niemniej wstyd mi za Ciebie, że wywodzisz sie z Krakowa /masz tu zresztą godziwe towarzystwo/,ale lepiej unikaj spotkania ze mną.
DO TRZPIOTKA CHICHOTKA!
Jeszcze male sprostowanie.Ja nie moge negowac ze stu procentowa pewnoscia istnienie takiego dokumentu. Nie staram sie wyswietlac postac Gorbaczova jako kogos, ktory niby nie mial z tym nic wspolnego.sa inne fakty i dokumenty bardzije autentyczne, ktore daja podstawe podwazenia autentycznosci omawianego dokumentu.
Dodatkowo. Nie jest tajemnica poliszynela ze na Kremlu wowczas, za plecami Gorbaczova funkcjonowala klika twardoglowych stalinowskich czlonkow kompartii, ktorzy byc moze bardzo aktywnie zainteresowani byli sprzatnieciem JPII-go i nie tylko w powiazaniu z osrdokami tzw. zydokomuny.Mozna domniemywac, ze w strukturach KGB mieli tzw. swoich ludzi i starali sie tzw. dzialaniami politycznymi wywierac na nich naciski ukierunkowyjace na dzialanie w kierunku zabojstwa JPII.To tym bardziej w moim przeczuciu podwaza wiarygodnosc owego dokumentu.Oczywiscie nie posiadam panaceum na 100% wiadomosci bo kiedys bylem jedynie badaczem i analitykiem i byc moze o istnieniu wielu dokumentow nie mam pojecia.Wyrazam jedynie swoj poglad, tak jak tez wyrazalem poglad w kwestii ksiazki prof. Grossa
Roman51
No to muszę „kawa na ławę”.
Nie idzie o to co piszesz, ale o to co sugerujesz.
Zrozum ze twoje sugestie na temat szczególnego dostępu do źródeł i kontaktów (to motyw który u ciebie stale wraca) po których następuje analiza oparta na publikacjach ogólnie dostępnych po prostu mnie śmieszy. Ok, tak lubisz.
Przyznaję że nie jest prawdą iż KTOŚ robi cię w konia. Sam siebie robisz- w lustrze.
Szkoda. Oczywiście czasu szkoda.
# Katarzyna pisze:
2008-04-28 o godz. 03:00
Gorbaczow to symbol klęski polityki współpracy i tolerancji. Bez niego nikt by nie zmienił ustroju w krajach Europy wschodniej i bez niego mur w Berlinie by stał jeszcze parę lat. Ale ci, co ustalali z nim strefy wpływów nie dotrzymali słowa i robią z niego ofiarę jego naiwnosci. Gorbaczow to AntyNapoleon , przegrany wódz , który modli się w Asyżu i szuka tam pocieszenia. Media w takim wydaniu to szakale.
Zgadzam sie w pelni z tym co napisalas. To wlasnie Gorbaczow, mimowolnie, doprowadzil do upadku komunizmu, i to jest jego najwieksza, choc niezamierzona, zasluga.
A wracając jeszcze do tematu tych rewelacji, to histerycznie antykomunistyczny „Wprost”, kierowany nadal z tylnego fotela przez towarzysza sekretarza TW Króla, od wielu już lat jest najgorszą, najmniej wiarygodną szmatą w polskiej prasie. Fakt i Superak to przy nim „Times”, „FAZ” i „NYT” !
Lex 12.07
No to chwała bogu żeśmy się dogadali. Ale przeraziła mnie inna historia. Z programu Superwizjera o 23.30, 29.IV na temat Barbary Piwnik, wynikają nie tylko wstrząsające informacje na temat nieudolności i zwykłej głupoty policji,( oraz Ziobry i Kaczyńskiego) ale także fakt, że inni porywacze z Warszawy w tym samym czasie zamordowali conajmniej kilka osób, których zwłok nie odnaleziono. Co bedzie jak teraz rodziny tych ludzi, którzy nie mieli takich dojść do urzedników i TV jak Olewnikowie zaczną oskarżać wszystkich dookoła ? Nie wiem czy w innych krajach ( poza Italią ) kidnaping istnieje na taka skalę, ale stawiam pytanie co się dzieje z ta policją, że zbrodniarze się jej zupełnie nie boją ?
Przecieki sa zawsze i wszedzie. Tak biuro polityczne, jak i Gorbaczow to nie byli durnie i doskonale o tym wiedzieli. Choc moze podjeli decyzje, to z pewnoscia nic nie podpisywali. Prawdopodobnie, jeszcze zanim Agca wykonal, wszyscy, powtarzam, wszyscy zostawiajacy jakikolwiek slad byli usunieci. A dwie trzy rozmowy nie zostawialy nadmiaru niebezpiecznych swiadkow. Operacyjniak bulgarski poza Agca tez nikogo nie znal (Agca poza nim – tez)Dostal imie i pieniadze, jak Agca. I, jak to mowia bracia Moskale „kontsy v vodu”. Podwiazywanie Gorbaczowa do spisku to nonsens. Zawsze byl zwolennikiem negocjacji i kompromisu. W tym widzial swoja historyczna role. Ponadto, zyje do dzis i cieszy sie dobrym zdrowiem. Wlasnie wlasna filozofia zapedzila go do spotkania z Papiezem.
Moze dlatego, by odwrocic go od Reagana, z ktorym wspolnie realizowali demontaz przez „Solidarnosc”(Papiez ludzi, Reagan pieniadze). Po to przeciez wczesniej spotkali sie w Watykanie. Owczesny rosyjski wywiad to bylo stare KGB z zelazna tradycja i perfekcja. Wielce watpliwe, ze amerykanski spryciarz dobral sie do ich danych. Kaczka. Bo lato idzie i sezon na ogorki.
„za plecami Gorbaczova funkcjonowala klika twardoglowych stalinowskich czlonkow kompartii, ktorzy byc moze bardzo aktywnie zainteresowani byli sprzatnieciem JPII-go i nie tylko w powiazaniu z osrdokami tzw. zydokomuny. ”
Czy mógłbyś to ośrodki rozwinąć i napisać coś więcej? ????? proszę!
Jean Paul,
właśnie tego dotyczyły moje obawy, którym starałem się dać wyraz nawiązując do postów Jacobsky’ego i Dany.
Jeżeli przyjdzie nam się bać nieudolności (?) służb i organów odpowiadających za nasze bezpieczeństwo to …. strach się bać.
Z fizyki, z lat szkolnych pamiętam, że tylko 1/7 część góry lodowej unosi się ponad powierzchnią wody.
Czyżbyśmy mieli do czynienia z podobnym zjawiskiem, chociaż w innej
sferze ?
Programu Superwizjera nie oglądałem. O gangu „obcinaczy palców” w Warszawie i okolicy czytałem. Może i ta sprawa doczeka się takiego rozgłosu i konsekwencji rozgłosu jak sprawa K. Olewnika ?
Pozostaje skonstatować, że wystarczy trochę brzuszek przycisnąć a Roman51 napisze:
„zainteresowani byli sprzatnieciem JPII-go i nie tylko w powiazaniu z osrdokami tzw. zydokomuny”
Roman51Pl
2008-04-29 o godz. 14:42
aktywnie zainteresowani byli sprzatnieciem JPII-go i nie tylko w powiazaniu z osrdokami tzw. zydokomuny.
2008-04-30 o godz. 08:04
Watek powiazan z masonami w b.ZSRR i w POlsce w istocie rozpetalby sensacje i smiem twierdzic, ze ow. Pan Kohler nie mial i nie ma zadnej mozliwosci dotrzec do tych zrodel tak dokumentacyjnych jak i żywych.
Napisz wreszcie całymi zdaniami o roli, jaką twoim zdaniem miała tzw. żydokomuna w planowaniu zamachu na Wojtyłę. Rozplącz wątek masonów. Czasami wypisanie się pomaga. Spróbuj. Proszę. ?????
Do moich „adwersarzy”: zawsze brzydziłem się komunistami. Nie uda Wam się zaprzeczyć,że w PRL byliście po stronie reżimu – wielokrotnie się tym chwaliliście.
Nie wiem dlaczego nie zamieszczono mojego komentarza do HISTRORII ŻYDÓW,a nawet wyeliminowano możliwość komentowania tej informacji.Ma to o tyle znaczenie,że wiąże się polityką historyczną bazującą na KŁAMSTWIE jako czynniku rozwoju intelektualnego.Wiernie to realizuje socjolog J.T.Gross wchodząc w buty „historyka” z pominięciem warsztatu naukowego.