Jak Sierakowski dobił lewicę
Utarło się, że u nas tylko prawica rozwija się przez podział. TYmczasem choroba politycznej wyrazistości dotknęła i lewicy. LiD nie utrzymał się nawet rok. Mamy więc dziś dwie partie zblokowane (jeszcze) wokół SLD, Lewicę Millera, i lewicowy radykalny plankton. Demokraci długo nie dadzą rady w pojedynkę. Miejsce demokratów jest na lewicy Platformy, ale jaki interes ma PO, by ich tam wpuszczać?
To ponoć młody gniewny Sławomir Sierakowski przekonywał SLD, że albo czysta lewica, albo śmierć. Jeśli to prawda, casus LiD przejdzie do annałów politycznej niedojrzałości w III RP. Wszystko ale nie purytanizm czy wręcz polityczny fundamentalizm – tak bym radził, gdyby mnie ktoś pytał, jak wzmocnić pozycję LiD. Czysta lewicowość po pierwsze nie istnieje poza niszami i skansenami, po drugie jest niepotrzebna. Sprawy socjalne zabrało lewicy PiS, język protestu wykluczonych przeciwko możnym i zamożnym – też. Hasła nowej lewicy – ekologia, feminizm, obrona mniejszości seksualnych – nie znajdują szerszego odzewu – vide losy Zielonych czy Partii Kobiet.
Polska ma mentalność konserwatywną, młodzież też. W badaniach socjologicznych według skali dziesięciu wartości konserwatwynych ułożonych przez Amerykanina Roberta Nisbeta wychodzi to czarno na białym. Od 75-90 proc. Polaków zgadza się, że własność prywatna jest święta, władze lokalne powiny być silne, Kościół jest jednym z filarów społeczeństwa, a wolności nie ma bez poszanowania porządku. Tylko w dwóch przypadkach Polacy słabo poparli zasady konserwatywne: nie zgadzają się, że dążenie do równości społecznej przynosi więcej szkód niż pożytku, a zgadzają, że ludzie są natury dobrzy. Sytuacja jest więc dla lewicy w Polcse dość beznadziejna. Może tak naprawdę budować jedynie program wokół hasła równości (jednak choć Polacy deklarują umiłowanie egalitaryzmu, w praktyce chcą się dorabiać) i rozdziału Kościoła od państwa. Wydaje mi się, żę tylko na tym ostatnim polu lewica może zdziałać coś pożytecznego, bo PiS i PO chowają tu głowę w piasek.
Podpowiedzi Sierakowskiego, skądinąd przemiłego młodego człowieka i akademika z przyszłością, uważam za zgubne dla lewicy, choć największym niszczycielem okazał się tu premier Miller, który zaczął w dużym stylu, obrał dobry kierunek – centrolewica/socjoliberalizm – a skończył jako grabarz formacji. Ale to akurat nie jest moje zmartwienie.
Komentarze
I do czego to doszło, że ćwierćinteligent, potomek obozu posierpniowego, szyderczo zwnego styropianem lub etosem, nie mówiąc już o autorytecie moralnym naigrywa się z lewicy. Koniec świata!
I tu trudno się zgodzić z Gospodarzem. Oczywiście argumentacja może być skomplikowana, niemniej mamy do czynienia w Polsce w tej chwili po prostu z przegrupowaniem sił na lewicy i okresem formułowania nowych wartości. Zawdzięczamy to między innymi Sierakowskiemu i jego kolegom np Zandbergowi. Przedewszystkim nie zgadzam się z tezą, że PIS przejął jakieś istotne idee lewicowe. Udowadnia to ponad wszelką wątpliwość Tadeusz Kowalik w doskonałym artykule „Nierówności nie są OK” ( Le Monde Diplomatique marzec) . Pis bezczelnie okłamał potencjalny lewicowy elektorat, ale nie zrealizował żadnego lewicowego postulatu ( nawet nie próbował !). W końcu ci ludzie zmądrzeją. Natomiast znaczna część lewicowego elektoratu inteligenckiego, który znienawidził totalitarny PIS, a obecnie przeszedł do PO, wróci do lewicy pod dwoma warunkami: Platforma skompromituje się cynicznym neoliberalizmem ( podatek liniowy ! etc.) i zawaleniem Euro 2012, a Nowa Lewica bedzie czysta ideowo i moralnie ( prawa pracownicze i państwo opiekuńcze w stylu skandynawskim oraz postawa antykorupcyjna) Natomiast jest prawdą że Lewica nie ma przywódców. Ale czy ma ich prawica ? Kto tu jest charyzmatycznym przywódcą: Gosiewski ? Cymański, a może Chlebowski ? Przecież to idioci i błazny !
Panie Redaktorze,
narzuca Pan swoimi komentarzami tempo wręcz zabójcze! Red. Paradowska mogłaby częściej sięgać do Pańskiego przykładu 🙂 Co do podziału LiD – podtrzymuję opinię wyrażoną w komentarzu do Pańskiego poprzedniego wpisu: mimo wszystko dobrze się stało. Rola elektoratu lewicowego w Polsce będzie – w moim przekonaniu – rosła, a to z tej przyczyny, że skutkiem wiadomych wydarzeń historycznych, Polska jest o 1 – 2 pokolenia zapóźniona względem krajow zachodnich i wciąż czeka na pokoleniowy przełom a la zachodni rok ’68. W tym sensie red. Sierakowski (z którym się nie zgadzam, aczkolwiek go cenię) gra być może świadomie o stawkę wyższą niż ta osiągalna w perspektywie najbliższych 2 – 3 kadencji parlamentarnych. A Wojciech Olejniczak? No cóż, człowiek mily, pragmatyczny i zupełna katastrofa w roli partyjnego lidera. I trochę mi go nawet żal.
Szanowny Panie Adamie
Tak jak zazwyczaj trudno mi się z Panem zgodzić tym razem trafił Pan w sedno. Ja jednak Sierakowskiego postrzegam dużo gorzej. Żaden tam „przemiły młody człowiek”. W dzisiejszym wywiadzie w TOK FM (Magazyn PIWO) Sierakowski pokazał sie jako gracz wreszcie doceniony. Jego niezwykła satysfakcja właśnie z rozgrywania Olejniczaka i jego dziwaczne poczucie wręcz mesjanistycznej „łaski” jaką sprawia postkomunistom z SLD współpracując z nimi (na zasadzie „nie chcę ale muszę”) dla kogoś kto uważa że lewica jest w Polsce potrzebna jest przerażające. Niemal równie przerażające jak to że jak to że guru programowym lewicy został trzydziestolatek, marksista o osobowości twardogłowego komunisty z lat 60.
Millera mogę nie lubić ale mm dla niego szacunek za to skąd wyszedł i gdzie doszedł wszystko w życiu zawdzięczając sobie. Sierakowski to pusta wydmuszka, bez osobowości za to z niczym nieusprawiedliwionymi ambicjami.
Redaktorze, gdy pisze Pan o Kościele instytucjonalnym czytam to z zainteresowaniem, gdy pisze pan o prawicy, zwłaszcza tej konserwatywno-konfesyjnej w rodzaju posła Jarosława Gowina też, ale w dyskusji o lewicy nie wnosi Pan niczego nowego, oprócz stwierdzenia po raz kolejny, że lewica nie jest w Polsce potrzebna co IMHO jest po prostu bzdurą, bo ktoś musi zapewnić równowage między pracą a kapitałem, a prawica tego nie zrobi. A rolę Sierakowskiego Pan przecenia, bo jest on bardziej faktem medialnym niż bytem rzeczywistym, przy całym moim szacunku dla Krytyki Politycznej i jej środowiska. Pozdrawiam Pana i blogowiczów serdecznym arriba parias de la tierra. Olek51.
„zgadzają, że ludzie są natury dobrzy”
Nie trzeba być socjologiem czy psychologiem społecznym by dostrzec że ta deklaracja jest „białym kłamstwem” Polaków.
Jak bowiem tę deklarację pogodzić z niskim stopniem zaufana społecznego jaki panuje w Polsce.
Gdzie jest lewica mająca jakieś szanse u wyborcy w przyszłości odkrył dzięki swej intuicji i wykształceniu najtrafniej Leszek Miller kandydując z listy Samoobrony. Niestety (dla niego) ubiegłej jesieni było jeszcze za wcześnie, ale to przyjdzie.
Zamurowalo co?
Najbardziej mi się podoba fragment „zgadzają, że ludzie są natury dobrzy”.
Genialnie.
Pozdrawiam
Potwierdza się, że lewica była zjednoczona, dopóki zagrażało jej rozliczenie za PZPR.
Tak bardzo o przyszłość lewicy bym się nie obawiał. Po prostu Olejniczak z Sierakowskim będą pełnić rolę politycznych rarogów – podobnych do duetu Giertych – Korwin-Mikke po prawej stronie sceny politycznej. To, być może, pozwoli na reformę lewicy. SLD nie musi mieć monopolu na lewicową ideologię, podobnie jak na prawicową nie ma PiS.
Spin doktor…… wygląda, że chamstwo wyssałeś z mlekiem matki. Jeśli to dziedziczne współczuję twoim potomnym. Poza zdolnoscią klecenia wypocin niewiele potrafisz; kaczopodobny?
Oczywiście że w PL społeczeństwie lewica będzie mogła sięgnać w przyszłości do wielkiego rezewuaru głosów.
Jak wiemy, jeden pracujący Polak ma na karku jednego biorcę jałmużny.
Tylko część z tych biorców ma do społecznej jałmużny moralne prawo. Większość z nich może własną pracą zarobić na swoje utrzymanie.
Jest to sytuacja patologiczna.Tak jest nie tylko w PL, podobnie jest w innych krajach europejskich. Sytuacja ta musi ulec zmianie. Nastąpi to albo w wyniku reform przeprowadzonych w sposób kontrolowany przez dzialania racjonalnie myślących polityków, albo w wyniku kolapsu systemu państwa opiekuńczego. 50 i 60- kilkuletni młodzieńcy i pannice, nadużywający dobroci współobywateli muszą zacząć poszukiwać sposobu na godziwe nie pasożytnicze życie. To samo dotyczy chorych na przewlekłą rentę. Tego wymaga racjonalna polityka społeczna i elementarna uczciwość wobec naprawę potrzebujących.
Klasa zagrożonych redukcją rozdawnictwa stanowi potencjalny elektorat przyszlej lewicy. Przyszłej, bo za ograniczenie bezwstydnego i natarczywego żebractwa nikt w PL i w Europie jeszcze (na serio) się nie zabrał. Tyle że tu lewica antyklerykalna napotka na konkurenta i to na konkurenta silnego siłą próżniaczej dewocji. Tym konkurentem będzie „społecznie zorientowana” klerykalna prawica.
Może zresztą walka o głosy tego nowego proletariatu nie bedzie ostra. Może sprawa zostanie w rodzinie, w klasycznym już postpeerelowskim modelu:
On, rencista urojony i wolnomyśliciel, da glos na lewo,
Ona rencistka, ale nabożna zaglosuje w prawo.
Potem w Sejmie koalicja: Zona z Meżem przeciw rozsądkowi.
Emerytow mamy młodych więc bój to nie będzie ostatni.
PS
Kto wie czy Miller z ks. Jankowskim w czasie swego bursztynowego spotkania o czymś takim nie rozmawiali. Inspiratorką ich spotkania była ponoć Pani Millerowa.
dana 1 (60)
Nie można inaczej: trzeba pożreć PIS.
Zaczyna docierać,choć jeszcze z dużymi oporami,jakie konsekwencje przyniósł traktat okrągłostołowy i antyobywatelska ustawa zasadnicza.To było dobrze pomyślane jak zrobić dobry zamęt w głowach Polaków.Zbrodnie przemilczane rodzą kolejne.”KATYŃ!Ostatnie kłamstwo Andrzeja Wajdy” jest tego najlepszym przykładem.Ile dziś czyni się zamieszania wokół UE jak potrzebnej aby w rozwoju zbliżyć do siebie punkty widzenia ekologicznego,ekonomicznego i etycznego.Jak ważane jest święte prawo własności,ale nie na zadach aby kaci stawali się ofiarami,z porównania norwidowskiego zaczerpniętego ze świata zwierząt aby krety nie stawali się orłami,a do tego jeszcze białymi.Nie można tu przejść do porządku dziennego nad wpływem nadreprezentacji mniejszości żydowskiej oddziaływujących na nacyjne antagonizmy.Klasyczny przykład już w sposób otwarty zaprezentował „historyk” GroSS wzbudzając nawet społeczne niepokoje.
Powiedzmy,że w odniesieniu do barw narodowych w Polsce jest miejsce na konkurujące ze sobą partie:CZERWONĄ i BIAŁĄ których siłą byłoby bogactwo frakcji zdolnych do prowadzenia analizy sytuacji w kraju i poza jego granicami i przygotowywania stosownych programów.Nie może być tak,że przykładowo do prowadzenia spraw międzynarodowych był desygnowany „Najemnik”,myślę tu o Radosławie Sikorskim nie mający zielonego pojęcia jak w gospodarczym świecie wypracowywać optymalne zachowania.Wasalna polityka wobec bezwzględnego prawa silniejszego,do tego jeszcze dla realizacji ukrytych celów,wiadomo jakie przynosi skutki.
Szanowny Panie Redaktorze!
Ciekawe spostrzezenie, lecz nie do konca sie z tym zgadzam – i chyba o to chodzi w dyskusji na blogach !
Pan Sierakowski! Czy aby za jego przyczyna wszystko to sie stalo?
Rozdmuchana propaganda ze Lid to jest Hit w kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu umarla dzieki kilku osobistociom, ktore do konca juz wtedy przekonaly wyborcoe, ze LiD jest niczym pofarbowana pisanka a wewnatrz cos calkiem pozbawione swiezosci i po otwarciu moze zasmierdziec. ( To takie jeszcze wilekanocne porownanie). Kwasniewski, Olejniczak, szmajdzinski, Jaskiernia absoluntnie nie przyczynili sie do odswiezenia lewicy. Borowski ponownie przyssal sie do LiD-u, by ratowac swoje polozenie w strukturach – a nie pozycje. Leszek Miller niemal wyproszony z towarzystwa, wsyatwiony na pozarcie jako rzekoma ofiara odnowy politycznej Lewicy po Oleksym mial byc niby argumentem odnowy o swiezosci w Lewicy niby wspolnie kroczxacej z demokratami.dla demokratow Lid tez sie stal parasolem ochronnym przed calkowitym zanikiem ze sceny politycznek.
Po wyborach zaobserwowano jednak wyjatkowy wewnetrzny brak spojnosci.
Trafnie Pan Panie Redaktorze podkreslil dosc kontrowersyjne deklaracvje polityczne LiD, ktore w dosc zdominowanym kosciolem katolickim spoleczenstwie nie maja prawa bytu _ poki co teraz w tej chwili.
sam Olejniczak , to nie postac lidera. To czloweik bez wyrazu, dosc niskiego intelektu, pozbawiony charyzmy.On nie jest w stanie przyciagnac do siebie ludzi poprzez sympatie , zaufanie ze juz nie wspomne o ciekawej wizji programowej.
Mozna wiec smialo podsumowujac powiedziec, ze nastapila agonia starej skostnialej lewicy, lewicy postkomunistycznej, lewicy wewnetrznie podzielonej, skloconej, nasyconej ludzmi, ktorzy winni juz dawno odejsc do lamusa ( bo w annalach historii to chyba nie ma miejsca dla nich ).
Coz wiec bedzie z lewej strony?
1. beda rozpaczliwe proby organizowania nowego SLD lub czegosc na podobie tej organizacji.
2. Leszek Miller stopniowo, acz dosc zdecydowanie bedzie przyciagal w swoja strone tych, ktorzy juz dawno chcieli sie odciac od przeszlosci na rzecz pewnej swiezosci politycznej. Powstanie niewielkie lobby, z ktorego wylania sie nowi liderzy lewicy – nowej lewicy.
3. Platforma powinna wykorzystac sytuacje agonalna PiS-u i Lewicy i jesienia tego roku doprowadzic do rozpisania przedterminowych wyborow
do Sejmu i Senatu gdzie w efekcie Sejm bedzie zdominowany z prawej strony Platforma, w centrum bedzie PSL z demokratami, ktorzy opuscili LiD plus ewentualnie Samoobrona i Liga Poslkich Rodzin a z lewej strony mizerna reprezentacja Lewicy.
Czy aby jednak Sierakowski jest tu tym glownym ? Chyba nie!
CO DO SPIN DOCTOR!
Kazdy moze wyrazac swoj poglad i opinie, bo jest to wolny blog, lecz nie jest to blog sluzacy obrazaniu ludzi.Nie zamieniajmy blog na karczemny bazar pelen wulgarnych zachowan ponizej pasa. Kazdy ma prawo do swoich sympatii, przekonan i nie mnie przykladowo oceniac czy Redakltor Szstkiewicz jest czerwony, zielony czy moze purpurowy. To jest jego prywatna sprawa. Ja czytam jego teksty – bardzo interesujace – i nie zawsze sie z nim zgadzam, ale czasami sie przekonuje ze wlasnie sie myle, a czasmi Pan Redkator przyznaje racje. Kultura bycia i koegzystencji jest sztuka nie sama dla siebie w calym swiadczy o kulurze spoleczenstwa,.
Mam nadzieje, ze nieco ostudzi Pan swoje wypowiedzi akurat nie na temat.
Olejniczak wierzy, że jak się podzieli, tę będzie silniejszy – byłby silniejszy, gdyby się nie łączył. A skoro już Stolzman kazał mu się połączyć i się połączy a co go osłabiło, to teraz podział go nie wzmocni, a osłabi!
Zgadzam się z Panem.
Boże! Czemu durnie parają się Ars Politic’ą?! A może boga nie ma?…
http://tiny.pl/4p6v – tak skomentowałem blog Olejniczaka i jego wymysły.
Podoba mi się diagnoza Millera: http://tiny.pl/4pvg – szkoda, że nie mówił tak za czasów swoich rządów…
http://tiny.pl/4pv7 – zasadniczo tez zgadzam się z Azraelem.
Pozdrawiam,
Radosław Herka
Neosofista
Zgadzam się z ogólnym poglądem wyrażonym przez autora artykułu. Lewica to w Polsce i w innych krajach byłego zsrr to po prostu nic wiecej jak tylko kontynuacja komunistycznych haseł i frazesów, które w dzisiejszym świecie brzmią wręcz żenująco. Dodatkowe owe frazesy są formułowane przez osoby , które jednoznacznie przyznają sie do ogromnego sentymentu względem „tamtych czasów”, a niejednokrotnie sprawowały ówczesną władze – gnębiąc wszelkie chęci Polaków w dązeniu do wolności i umkniecia spod „brudnej stalinowskiej łapy brata zza wschodu”. Tymczasem dzisiaj ci sami ludzie (lub ich uczniowie: kwaśniewski mistrz-Olejniczak – uczen) próbują karmić nas swym bełkotem o ich domniemanej miłości do wolności i swobody obywatelskiej… To jest nie tylko hipokryzja, ale i też naigrywanie sie z naszej linteligecji. W efekcie tego polska lewica jest całkowicie niewiarygodna. Pomijając już ich pojęcie solidarności społecznej( które w okresie ich rządów przejawiało sie aferami korupcyjnymi wybuchającymi niemal codziennie) , mozna stwierdzić ze nawet w kwestiach tzw. „walki z kościołem”, aborcją, i czym tam jeszcze… lewica utraciła jakąkolwiek wiarygodnośc. Przecież potencjalny wyborca zawsze może postawić pytanie: rządziliście 4 lata i co? Co zrobiliście w tych kwestiach? Jestem pewny ze gdyby dziś lewica odzyskała władze (czego im z całego serca NIE zyczę) to w obawie przed elektoratem i autorytetem kościoła w naszym kraju nabrała by wody w usta i w/w kwestie rozpłynęły by się pośród wypowiedzi takich „gwiazd” jak p. senyszyn…..
Panie Redaktorze !
Nie wpisywałem się wczoraj, bezpośrednio po publikacji ww. felietonu, gdyż nie chciałem emocjonalnie i afektywnie, odpisywać czy komentować Pańskich najświeższych „memuarów” w tej materii (staram się być po prostu konsekwentnym) – Olek 51 oddaje owo clou w swoim wpisie AD’08-04-01 h:6.05. najlepiej – pozdro !.
Lewica będzie „na pewno” w Polsce, jak na Zachodzie- taka czy inna; taka jest kolej rzeczy, taki jest porządek demokratyczny i europejski do którego „ponoć” Pan i Pańskie środowisko KOR i koro-przyległe (czyli tzw. niepodległościowo-solidarnościowe – choć taka auto-konotacja zakreśla automatycznie pozycję „Innego” – kto nie z nami ten „wróg”, dalej – „kozioł ofiarny”, mniej z tego tytułu „mu wolno”) od dawien dawna dążyliście. I pod żadnym wypadkiem „koncesjonowana” – ani w stronę „post-komunizmu”, ani w stronę „post-solidarności” (exemplum R.Bugaj – buhahaaaa, polityk musi być przede wszystkim skuteczny, nie wystarczy mieć rację – trzeba mieć też politycznego, makiavelicznego „farta” bądź jak mówił i interpertował dzieje K.Marks „znaleźć się w odpowiednim momencie historii w odpowiednim miejscu”).
Polecam Panu Redaktorowi pozycję L.Stommy pt. „Polskie złudzenia narodowe” (część II) – to też jest klasycznie „styropianowy” i znaczący dla polskiej nauki Autor i naukowiec, znawca i „opisywatiel”, interpretator i prześmiewca naszego nadwiślańskiego, bogoojczyźnianego, maryjno-kato-endeckiego „etosu”…… Polecam w kontekście Pańskich powyższych wywodów rozdzialy VI i VII części II-giej wspomnianej książki…. emanuje z nich przestrzeń tej bogoojczyźnianej, kato-endeckiej, zjednoczono-biało-czerwonej i „patriotyczno”-uniesionej, polako-katolickiej Rzeczypospolitej, niechętnej dla „Innego”, anty-oświeceniowej i anty-reformackiej, nie-modernistycznej i w „fundamentach” mentalnych tak na prawdę anty-europejskiej Polski (bo gros tego społeczeństwa – w perspektywie tego co Pan wyżej napisał – „nie rozumie o co tu biega”; najważniejsze, że UE „da kasę” i ja będę miał lepszą „furę, skórę i komórę”) ….. a prawa „innych: pedałów to trzeba lać, baby – do garów, w niedzielę do kościółka, bo to tradycja, a potem do „jak Bóg dał”…itd. itd. To ta tradycja i konserwatyzm który Pan tak uwzniośla ? Ktory Pan tak promuje ? O którym Pan się tak wyraża z atencją ?
Róbcie, róbcie z PO partię „total” w każdej przestrzeni „post-solidarnościową”. Pokazujecie, iż nie rozumiecie absolutnie o „co biegało” w zmianie AD’89 w Europie Środkowej. Jesteście Panie Redaktorze tak samo skażeni – mentalnie – jak atakowani, postponowani przez Was autentyczni i mityczni „komuniści”; bo tak na prawdę czy to nie wszystko jedno (z politycznego, socjologicznego, mentalnego i aksjologioczno-ewolucyjnego punktu widzenia) czy M.Moczar & comp. po 25 latach (AD’68) powoływali się na koneksje i fawory z „czasów wojny i sanacji” czy dziś, >25 lat po sierpniu AD’80 argumentem, w polityce i publicystyce jest: „……bo z nami jest Antek Mężydło”.
Jak Pan sobie wyobraża w jednej formacji politycznej -Gowina i Frasyniuka, Onyszkiewicza i Schetynę, Geremka i …. no tak, PiS bez Kaczyńskich też by się tu nadał, w końcu to też „etos”, bo przecież
„Antek Mężydło jest z nami” (są tam – w Pisie – „słusznie” zasłużeni i wybitni przedstawiciele opozycji „niepodległościowo-solidarnościowej”, rozumiejący w 156 % dzisiejszy świat – tacy jak Romaszewski, Macierewicz, Olszewski, Putra, Gosiewski, Andrzejewski & const). Znowu wszyscy razem, bogoojczyźniano, bez różnic klasowo-ekonomiczno-społecznych, pod biało-czerwoną flagą, z Prymasem na czele (i biskupami oraz duchowieństwem- a „Inni” mają się „bać”: komuniści, pedały, liberały (te zachodnio-europejskie, nie nasze, polskie, kato-endeckie i „klęcznikowo”-kościelne), lesby i inna swołocz…….
A może Maciej Giertych ma rację Panie Redaktorze- ewolucja dot. przecież też umysłu i świadomości czlowieka. Po sierpniu AD’80 świat się trochę chyba zmienił……Czy my wszyscy żeśmy się nie zmienili ? Czy świat stanął nad Wisłą w „otoczce” etosu i tamtych perspektyw ?
Chyba nie….. Bo z Pańskiego felietonu i konkluzji tam zawartych wnioskuję, że jednak jest inaczej…..
Obym się mylił – proszę o wyprowadzenie mnie z błędu.
Pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53.
Komentarz do niejakiego Jean Paula:
Rozumiem, że zdegustowany elektorat lewicy po „kantach” PiS-u i (z becikowym, wyraźnym spadkiem bezrobocia (czyją nie byłoby zasługą to na pewno nie „czystych lewicowców))”niechybnym” wyłożeniu się PO na EURO 2012 (nie byłbym tego do końca pewien – poczekajmy do czerwca-zresztą to nie rząd PO tylko PiS-u podjął się organizacji mistrzostw a poprzedni rząd SLD maczał palce w negocjacjach z Ukraińcami)
przejdzie w objęcia lewicowych „prawiczków” nieskalanych od 6 lat żadną pracą za to licznymi błędami politycznymi i NIEUDOLNOŚCIĄ. No bo ostatecznie jak tu nie uwierzyć,że serce jest po lewej stronie? Rozumiem, że w oczach Jean Paula forsowanie tak oczywistego środka pro-rozwojowego i pro-inwestycyjnego jak podatek liniowy a zapominanie o gruszkach na wierzbie jest w jego oczach grzechem głównym. Swoim politycznym idolom powinien doradzić rozbrat z jakąkolwiek nauką ekonomii (z jej obrzydliwym liberalnym grymasem) i rekomendować pakt ze świętym Mikołajem – tylko on ma zdrowie do wysłuchiwania lewicowej, życzeniowej litanii. A co do „idiotów” wymienionych w końcówce wypowiedzi: tak jak nie jestem fanem tych panów ani fanem PiS-u to jednak Jean Paulowi radzę zastanowić się nad własną kondycją intelektualną.
Te pytania z sondazu, na jakim Pan sie opiera sa jakies dziwne.
Ktora to z zachodnich lewic nowoczensych wystepowala przeciwko wlasnosci prywatnej ? Mowa oczywiscie o liczacych sie partiach, a nie o ugrupowaniach lewackich. Czy w Szwcji obalono lub ograniczono wlasnosc prywatna ? Chyba nie…
Kosciol filarem ? Czy aby tylko dlatego, ze tak wlasnie pragna Polacy ? Czy rowniez, a moze przede wszystkim dlatego, kosciolowi przyznano niespotykane przywoleje, ktorych teraz KK broni jak lwica, i zadna sila polityczna, z obawy o utrate wladzy, boi sie zadrzec z klerem ?
Mowienie o KK jako filarze jest przeinaczeniem. To raczej wilczur na lancuchu, wilczur, ktory szczeka wciekle i chce gryzc kazdego, kto mu sie nie podoba, wilczur, ktorego sami sobie wyhodowalismy, a teraz boim sie go zneutralizowac.
Nie wiedzialem, ze koncept wolnosci wraz z poszanowaniem porzadku jest konserwatywny.
I tak dalej…
Pozdrawiam
przytomny2 17.37
Nigdy bym się nie ośmielił nazwać kogokolwiek idiotą lub błaznem, gdybym nie mógł w każdej chwili bez trudu udowodnić np tzw wskaźnikiem cytowalności, że moja kondycja intelektualna jest wyższa.
A pozatem „Koń jaki jest, każdy widzi !”
Co się zaś tyczy twoich poglądów ekonomicznych, zwłaszcza na temat podatku liniowego i jego prorozwojowej roli, to obawiam się że nigdy w życiu nie czytałeś żadnej publikacji klasyków ekonomii na temat podatków, a tym bardziej ostatnich noblistów. Lękam się nawet, że nie miałeś w ręku żadnego podręcznika ekonomii dla studentów pierwszego roku np Samuelsona.
Natomiast jest bardzo prawdopodobne, że twoje poglądy ukształtowali tacy wybitni uczeni jak Michalkiewicz z Korwinem.
Znany na całym świecie prawdziwy ekonomista, niejaki J.K.Galbraith określił takie pomysły jak podatek liniowy bardzo lapidarnie -Jest to karmienie wróbli przez sypanie owsa koniowi. Zrozumiałeś o co mu chodziło, czy mam ci wytłumaczyć ?
Klasyką dla teatru polityki to rozbieżność słów i czynów.Z racji wieku z ugrupowań politycznych tym grzechem pierworodnym najwcześniej było skażone ugrupowanie ewolucjonistów.Kreacjoniści dzięki ewolucji myślenia swój grzech pierworony już zniwelowali.Pobożne kłamstwa uległy transformacji w polityczne szulerstwo,rynek szulerów też stał się wolny.Szkoła biznesu wzięła górę nad szkołą ekonomii,stąd problemy demograficzne, surowcowe i brak nie tylko wiedzy u polityków,ale i świadomości,że taką wiedzę trzeba nabywać.”Najemnicy” typu Radosław Sikorski namaszczani przez „profesora” Władysława Bartoszewskiego są tego najlepszym przykładem.