Kwestia biustu
Premier Kaczyński miał czelność porównać ewentualną wygraną antyPiS-owskiej opozycji do stanu wojennego, czyli zduszenia ruchu demokratycznego przez gen. Jaruzelskiego. Tu już odniechciewa się wszelkiego komentowania. Chce się wyjść i zgasić światło i więcej nie słyszeć o JK i jego partii, ani oglądać ich dalsze wyczyny w państwie i polityce.
Dla mnie to jedno zdanie jest ostatecznym przebraniem miary przede wszystkim moralnej. Teraz PiS zasługuje nie na debatę, jaką proponuje Kwaśniewski, ale na obywatelski bojkot, jak Liga Polskich Rodzin, Samoobrona i inne grupy polityczne próbujące ściągnąć Polskę na margines, odwołując się do najgorszych polskich emocji.
Niektórzy autorzy ostatnich wpisów pood tym blogiem nie mają dobrego zdania nie tylko o politykach, z Rokitą i braćmi K. na czele, ale też o czołowych politycznych talk-shows i ich autorach dziennikarzach. Nie jest zręcznie wypowiadać się dziennikarzowi o koleżankach i kolegach, tak jak np. lekarz nie będzie ferował generalnych sądów o całym lekarskicm środowisku, toteż nie chcę tego tematu rozwijać. Zwracam tylko uwagę, że po 1989 r. powstał w Polsce nowy system mediów, częściowo dzięki ludziom dopiero wchodzącym do zawodu, ale pracowitym i w dobrym sensie słowa – ambitnym. Działa on raptem 18 lat, podczas gdy np. w USA telewizja rozwijała się swobodnie i nieprzerwanie od lat 50.
Jak na polskie realia w punkcie wyjścia – praktycznie zero doświadczeń z pluralizmem w mediach – uważam, że wykonano u nas dużą i dobrą robotę. Pluralizm jest faktem, poziom jest może poniżej średniej reprezentowanej przez media zachodnie z najwyższej półki (mam na myśli radio i telewizje, choć z radiem jest u nas dużo gorzej niż z TV), ale nie widzę podstaw do tak kwaśnych reakcji i sprowadzania całego polskiego dziennikarstwa do pogoni za sensacjami, kasą i rozgłosem.
Jeśli Olejnik, Sekielskiemu, Morozowskiemu,Kolendzie Zaleskiej, Łaszcz, Lisowi, Pochanke, Rymanowskiemu i innym twórcom naszych politycznych talk shows dane będzie wytrwać na wizji i fonii, najlepiej w tym samym medium, tak długo jak Frostowi czy Kingowi, nabiorą i oni podobnej ,,respectability”. Trzeba pamiętać, że środki, jakie mają do dyspozycji nasze gwiazdy publicystyki i warunki ich pracy są wciąż nieporownywalne z Zachodem, a to ma wpływ na poziom programu. Na wieczorny dziennik telewizyjny dla inteligencji, ,,Newsnight” w BBC, pracuje 50 anonimowych researcherów, nie licząc producentów i wydawców. Gwiazda dziennika, Jeremy Paxman, nie dość że zwierzę medialne i nieubłagany dręczyciel polityków, może wtedy brylować, cytując dobrze wybrane i sprawdzone fakty, liczby, opinie.
Nie mam mowy, by taka machina przeoczyła np. – by posłużyć się polską analogią – że Jan Rokita powiedział nie tak dawno, iż kobietom zajmującym się polityką maleją piersi. Polski Paxman – a takiego jeszcze nie mamy – nie darowałby sobie takiej gratki, by się tym (faktycznie żenującym, przyznaję, a sam o nim zapomniałem) cytatem posłużyć, kiedy gruchnęła wieść o wejściu do polityki Nelly Rokity. Czy Rokita powtórzyłby swą maksymę o piersiach przed Morozowskim? Ale Morozowski nie ma takiego zaplecza jak Paxman i takiego refleksu. A taka wymiana zdań powiedziałaby o Rokicie i jego wyjściu z polityki być może więcej niż analizy politologów. Odsłoniłaby emocjonalny rdzeń politycznej schizofrenii państwa R. Od tego jest telewizja, czy nam się to podoba czy nie. Od pogłębienia jest prasa.
PS. ,,Marekk” i ,,Bożena” – dziękuję za ciepłe słowa. ,,Harmattan” – Tak, Polsat ma kasę, ale to wcale nie znaczy, że może sobie bimbać z państwa, bo państwo ma aparat przymusu i represji, którego może użyć przeciwko Solorzowi. Byłoby pięknie, gdyby taka opcja nie wchodziła w grę, ale w państwie monopolizowanym przez jedną konfrontacyjną partię, potrzebującą ciągle nowych wrogów do mobilizowania swego elektoratu, niestety media prywatne nie są bezpieczne. ,,Magrud” – gdyby opcja ,,antykomunistyczna” faktycznie tak dominowała, do czego po KORze potrzebna była Solidarność jawna i podziemna i dlaczego wybory 1989 r. zmobilizowały niecałe 50 proc. elektoratu. Skąd przy tej dominacji rządy SLD i dwie kadencje Kwaśniewskiego oraz wygrana PiS przy poparciu faktycznej mniejszości społeczeństwa? Nie o dominacji ,,antykomunizmu” tu można mówić, lecz o dominacji (i to ograniczonej, przede wszystkim do mediów publicznych, bo większość Polaków po prostu milczy) prawicowo-narodowo-katolickiego populizmu społeczno-ekonomicznego. Nie ma to nic wspólnego z etosem Solidarności, lecz jest jego wypaczeniem. Prawdziwi ,,etosowcy” nie wywyższają się z powodu tego etosu, lecz czasem słusznie przypominają, że w latach PRL-owskich prześladowań kto działał w imię etosu, ma pewien moralny tytuł do chwały, ale nie on powinien o tym mówić. Etos Solidarności to jedyna ideowa propozycja wypracowana w Polsce pod koniec XX w. i to podjęta w wielu innych krajach borykających się z autorytaryzmem. Co nie zmienia faktu, że istotnie zbliżamy się chyba do dużej zmiany pokoleniowej, która żyje już czymś innym.
Komentarze
Szkoda, że jest u nas tak mało dziennikarzy z prawdziwego zdarzenia. Widać to zwłaszcza podczas konferencji prasowych kiedy młode, żółtodzioby jedzą strym wyjadaczom z ręki.
No i nawet imc Szostkiewicz dał się nabrac na manipulację medialną mającą zdyskredytowac Kaczyńskiego. Cel został osiągnięty lecz czy szanujący się dziennikarz nie powinien przypadkiem przeczytac całego streszczenia wypowiedzi premiera, żeby wyciągac wnioski? Czy pan i wszyscy blogowicze znacie kontekst wypowiedzi czy tylko to co wam manipulant TVN zapodał? Premier mówił, że sytuacja obecna przypomina czasy narodowego przebudzenia z roku 1980-ego gdzie większośc społeczeństwa miała nadzieję na zmiany w kraju. Tymczasem stan wojenny zatrzymał ten narodowy prąd tak jak teraz mają zamiar to uczynic PO wchodząc w koalicję z LIDem. Tylko taki był sens tej wypowiedzi, wiec warto czasem się wysilic przed stukaniem w klawiaturę…
Kaczyński honorowo przyjął wyzwanie Olusia. Ciekawe gdzie w tym wszystkim miejsce dla Donalda?…Chyba na historyjkach dołączanych do gum na odpustach w PRL-u.
Stwierdzenie Rokity mało eleganckie, ale dość trafne – kobieta polityk czy businesswoman nabiera cech, które się z ‚kobiecością’ nie kojarzą – wie o tym każdy kto z taką kobietą musi żyć, albo przynajmniej obcować –
kobieta polityk czy businesswoman nabiera takich cech, albo nie jest poważnie traktowana – musi być twardsza (powszechny odbiór: bezwzględność), bardziej pewna swojej wartości (odbiór: arogancja), musi głośniej mówić (odbiór: przekupka) i więcej pracować (odbiór: karierowiczka) niż męski odpowiednik
Z drugiej strony sytuacja z Nelly jest dość żałosna i żenująca, a kariera Rokity (jak na razie) padła ofiarą tej aroganckiej ;), bezwzględnej 😉 karierowiczki 😉
z innej beczki – polscy ‚anchorzy’ muszą się jeszcze dużo nauczyć, ale zanim zorganizują sobie zaplecze ‚riserczerów’ powinni popracować nad sobą i nabrać do siebie i swoich programów trochę dystansu, wrażliwości i wyczucia co można i co warto powiedzieć, a kiedy warto milczeć – mam nadzieję że to przyjdzie z czasem
o czym mówię? byłem bardzo zniesmaczony kiedy red. Morozowski po ostatnich (na razie) słowach Rokity jako polityka „uwaga na tragedię w Czeczenii” powiedział coś w rodzaju „popada Pan w patos” – co za brak wrażliwości i obycia!!
proponuje żeby wysłać red. Morozowskiego na kilka miesięcy do Czeczenii, niech wyściubi nos z Warszawki i robi tam jakieś reportaże o poziomie życia, represjach, szmuglowaniu ludzi, zorganizowanej przestępczości itd.
tym bardziej, że chwilę wcześniej Rokita zapytał o pozwolenie na wygłoszenie „ostatnich” słów, więc Morozowski mógł skorzystać z okazji żeby milczeć i zakończyć program nie odnosząc się w ogóle do tego apelu – zamiast tego zbulwersował swojego gościa, który wstał i wyszedł – Rokita miał na tyle kultury osobistej żeby podać rękę dziennikarzowi
to tak jakby ktoś głupio skomentował ostatnie słowa Tomasza Lisa w jego ostatnim (na razie) wystąpieniu w Polsacie tylko po to żeby mieć ostatnie słowo
rozumiem że to był pierwszy odcinek nowego programu red. Morozowskiego i od początku pracuje on na swoje „respectability”, ale dał plamę
niech trochę poobserwuje koleżankę Monikę Olejnik, która posiada znacznie więcej wyczucia i wrażliwości – pewnie jako kobieta, która mimo trudnej pracy zachowała całkiem sporo ‚kobiecości’… stanowiąc uroczy wyjątek od „Reguły Rokity”
Co do dennej wypowiedzi pana premiera to faktycznie nawet nie ma o czym dyskutować. To już jest maligna ! ! !
Myślę że poruszył Pan tylko jedną z wielu „bolączek” polskiego dziennikarstwa /telewizyjnego/ i to tę która zwalnia dziennikarza z pracowitości /bo robotę „odwalają” bezimienni/.
Problemem podstawowym jest właśnie przygotowanie się dziennikarzy do programów które prowadzą i nabycie stosownej wiedzy o osobach zaproszanych do tego programu. Generalnie /nie wszyscy/ wygląda to tak że zapraszają gości jak najbardziej kontrowersyjnch z wrogich sobie ugrupowań /typu p.Kurski,… Niesiołowski/ i mamy ubaw dla tłumów a efekt
nazwijmy to społeczny żaden. TO SIĘ NAZYWA PÓJŚCIE NA ŁATWIZNĘ .
Trzeba też i głośno mówić o tym / wszyscy o tym wiedzą – tylko nie wypada mówić/, że świadomość spoleczno-polityczna naszej nacji jest
delikatnie mówiąc mierna!!!. Przyczyny tego stanu rzeczy są dosyc zlożone
i nie to jest tematem sprawy o której piszemy, dziennikarze jednak winni to uwzględniać i ze swojej roli w stosunku do społeczeństwa wywiązywać się.
Ja bym jeszcze zapytal czym byla opcja „prokomunistycza” ,a raczej proPRLowska. Czym byl PRL? Jaka mentalnosc mieli jego zwolennicy.
Co gra w duszy sierocie po PRL.
PRL to bylo ziszczenie „snu” endeka. To stawalo sie w miare uplywu czasu
coraz wyrazniejsze. Zjednoczomy wokol partii „czysty” narod” piastowskie granice, a scislej sposob ich „legalizowania” w oczach narodu, wychowanie i kultura sterowana i pelna antyniemieckich i antyukrainskich tresci.
Czolobitnosc w stosunku do Rosji przebranej za ZSRR. Piasecki, Bender, Poreba, Filipski, Giertychy mogli sie czuc jak ryby w wodzie. Nawet tym trollom sluzby zakladaly osobne akwaria by sie czuli jeszcze lepiej.
Dwie Trumny? Bon mot, ale czy do konca trafny?
Czy Dmowski, kiedys w PL, lezal spokojnie w trumnie.?
Jego mumie „czerwony” obwozil po wszystkich szkolach, szkoleniach i mitingach. Tyle ze na glowe nalozyli mu kaptur, nazwali inaczej.
Brakowalo im tylko zintegrowania do siebie kosciola. Ale czy calkiem brakowalo? Czy zawsze?
Pamietam ten horror, kiedy pod koniec sierpnia 80 sluchalem, a potem czytale, mowe Wyszynskiego. Juz bylo o wlos. Tyle ze za pozno.
Przesadzam? Nie. PRL tak myslal i dzialal. Gierek do spraw kosciola
(najbardziej kosciolowi przyjazny dyktator) oddelegowal jednego z czolowych psow marcowych. Nawet Stomma (senior) pisze ze stosunki byly juz coraz lepsze. A potem wiadomo Wojtyla.
Tego drugiego Trupa, tego to trzymali jak dlugo mogli w trumnie. Ale czy J.P to jakas ideologia, program polityczny? Nie. Nie jestem wielbicielem sanacji,ale J.P. mogl byc dla peerelowcow i ich wrogow tym, czym Duch Ojca dla Hamleta. Wiec internowali go (trupa) szczelniej i lepiej niz Wyszynskiego.
Dzis dominuje „prawicowo-narodowo-katolicki populizm społeczno-ekonomiczny”. No coz jest postep, peerelizm sie ubogacil o katolicyzm.
Ochrzczony realny socjalizm – ten upior jeszcze dlugo postraszy.
Tak, tak. Tylko skonczony debil moglby znalezc paralele miedzy stanem wojennym a wygrana PiSu. Rzecz jednak w tym. ze on nie jest debilem . on to robi w pelnej swiadomosci tego co mowi. Swiadczy o tym bardzo staranny dobor slow. Kto przed PiSem rzadzil w Polsce? „Mniejszosc”
A kto powinien rzadzic? No, „wiekszosc”. A o co chodzi? Co „o co chodzi”?Ile ma byc w Polsce narodow? No, jeden A ile ma byc Polsk? Ano jedna.
On naprawde nie jest debilem. On jest tym co to pisza na plotach przez samo H.
Ciekawe, że wypowiedź pana premiera można zupełnie bagatelizować, jak to zrobili panowie Lisicki i Karnowski w Loży Prasowej w TVN24. „Przesadza trochę, ale taka jest poetyka kampanii wyborczej.” – tak mniej więcej mówią.
Polskim mediom brakuje nie tylko researcherów, ale przede wszystkim kręgosłupa. Ja wiem, że wszyscy mają kredyty, a zwolennicy PiS muszą się dorobić teraz albo nigdy. Ale obraz mediów jest przykry i nigdy chyba po 1989 nie było tak źle. Piszę to akurat na Pańskim blogu, ponieważ jest Pan przykładem, że można niekoniunkturalnie uprawiać ten zawód.
Szestow 1 w zwiazku z checia startu w wyborach rzecznika premiera na posla, zwalnia sie stanowisko i sladem Nelly, mozesz zglosic chec wejscia na miejsce Dziedziczaka. Bylbys wspanialym rzecznikiem, nikt nie pozostawalby w niepewnosci i wszystkie wypowiedzi premiera bylyby jasne i oczywiste. Chlopie nie zaleznie gdzie jestes i co robisz, marnujesz sie.
Czy jest Pan rzeczywiscie zaskoczyny i zbulwersowany tym, co powiedzial Kaczynski ? Ja nie. Po miesiacach walcowania na zimno i na goraca tezy o pelzajacym zamachu stanu w wykonaniu PiS-u, o lamaniu demokracji w panstwie Kaczynskich, sam zainteresowany postanowil przylaczyc sie do tego choru, tyle ze spiewa po swojemu, co w koncu latwo zrozumiec. Ta retoryka wisiala w powietrzu jak zaduch smarzonej cebuli czy gotowanego kalafiora z kapusta, i jak widac – przesiakneli nia wszyscy. Na swoj sposob oczywiscie.
Bo popatrzmy na sprawe z innej strony. Byc moze wybory wygrane przez opozycje beda rzeczywiscie dla Kaczynskiego odpowiednikiem 13-go grudnia 1981 ? Dla mnie na przyklad tamta noc i wszystko, co po niej nastapilo, z moja emigracja wlacznie to byl koniec pewnego marzenia, pewnej nadziei, pewnego pomyslu na panstwo – panstwo, jakim ja oraz te kilkanascie milionow Polakow widzialo Polske, gdyby stan wojenny nie stanal na przeszkodzie realizacji tego polyslu. Byc moze dzis podobnie rozumuje Kaczynski, dla ktorego przegrana 21-pazdzienika bylaby koncem pisowskiego planu dla Polski, pisowskiego pomyslu na panstwo. Tak jak my, zwolennicy Solidarnosci z roku 1981 bylismy przekonani o naszej slusznosci i o slusznej sprawiedliwosci naszej sprawy, tak i Kaczynski z pewnoscia zywi podobne przekonania jesli chodzi o „IV RP”, ktory to termin okresla skrotowo sprawe, o ktora walczy Kaczynski i jego ugrupowanie. I tak Kaczynski ma te przewage, ze zna dokladnie date przelomowa. Wszyscy ja znaja. I dlatego moze sobie pozwolic na takie teksty jak ten o 13 grudnia.
Ale mozliwe, ze jest jeszcze inna interpretacja tego dramatycznego wyznania Jaroslawa Kaczynskiego. 13-go grudnia o godzinie 00:01 do akcji ruszyla sluzba bezpieczenstwa oraz milicja, ktorych zadaniem bylo wylapanie dzialaczy opozycji. Byc moze Kaczynski boi sie, ze 22-go pazdziernika lub innego dnia, ale wciaz pierwszego dnia bez JK u wladzy, o godzinie 00:01 do podobnej akcji ruszy odzyskana machina ochrony panstwa aby zabezpieczyc dla potrzeb sledztw, dochodzen, komisji sejmowych itp. wszystkich tych, ktorzy przez ostatnie dwa lata starali sie przekonac nas, ze w konstytucji polskiej biale jest czarne, a czarne – biale ? Moze Kaczynski przewrotnie boi sie, ze to, co ominelo go po 13 grudnia 1981 dlatego, ze wtedy byl on nic nie znaczaca rybka, teraz, po przegranej wyborczej, moze sie w koncu sie ziscic ? Ze bedzie scigany lub internowany ? Tylko Kaczynski zapomina, ze wtedy zatrzymywano ludzi wielkich (i dlago nim nie zainteresowal sie nawet esbecki pies z kulawa noga), a obenie, jesli juz dojdzie do zatrzymywan, to kolej przyjdzie na aktywistow PiS-u, i Kaczynski wie, on i jego przyboczni nie dorastaja do kolan tamtym gigantom. W ten sposob strach przed przegrana wyborcza staje sie strachem przed byciem obnazonym, ukazanym takim, jakim sie jest on naprawde. Ale tutaj Jaroslaw Kaczynski sie myli. Nie ma czego sie bac, panie premierze ! Nie wazne, ze swym kalibrem dorownuje Pan slynnym opozycjonistom z lat 80-tych, czy tez nie. Niech Pan nie zapomina, ze w koncu Neron tez przeszedl do historii. I co z tego, ze przeszedl tak, jak potrafil najlepiej ?
Strach… To w sumie takie ludzkie uczucie. Za fasada tramtadracji pisowskiej kryje sie maly, zastraszony czlowieczek, ktory postawil wszystko na jednak karte i teraz nie jest on taki pewny, ze wygra, a poniewaz ocenia on swych przeciwnikow swoja miara, to przegrana i wszystko, co po niej ma nastapic jawi sie Kaczynskiemu jako… wlasnie 13 grudnia 1981: rozprawa silowa z pokonamymi. Innej mozliwosci w glowie Kaczynskiego nie ma. To patologia nie tylko polityczna, ale i kliniczna.
Jeszcze nigdy chyba osoba na stanowisku, jaki piastuje Kaczynski nie obnazyla sie tak dokladnie jak to uczynil premier. Mam nadzieje, ze psychologowie, a nawet psychiatrzy nie przegapia takiej okazji.
Pozdrowienia,
Jacobsky
do Szestowa
Piszesz:
„No i nawet imc Szostkiewicz dał się nabrac na manipulację medialną mającą zdyskredytowac Kaczyńskiego. Cel został osiągnięty lecz czy szanujący się dziennikarz nie powinien przypadkiem przeczytac całego streszczenia wypowiedzi premiera, żeby wyciągac wnioski? Czy pan i wszyscy blogowicze znacie kontekst wypowiedzi czy tylko to co wam manipulant TVN zapodał? Premier mówił, że sytuacja obecna przypomina czasy narodowego przebudzenia z roku 1980-ego gdzie większośc społeczeństwa miała nadzieję na zmiany w kraju. Tymczasem stan wojenny zatrzymał ten narodowy prąd tak jak teraz mają zamiar to uczynic PO wchodząc w koalicję z LIDem. Tylko taki był sens tej wypowiedzi, wiec warto czasem się wysilic przed stukaniem w klawiaturę?”
Otóż ja uwierzę w twój karkołomny wywód
pod tytułem „Co premier chciał powiedzieć w tym co powiedział?”
pod jednym warunkiem. A mianowicie że wypowiedź Kwaśniewskiego
dla „Vanity Fair” też przedstawisz we właściwym kontekście.
Nie mówię: bądź, mówię: staraj się być sprawiedliwy.
Dla mnie wypowiedź Kaczyńskiego jest skandaliczna.
Miałby premier prawo (i sprawiedliwość!)
podpierać się 13-ym grudnia,
gdyby był ofiarą tamtych wydarzeń.
Skoro spędził Jarosław Kaczyński mroźną zimę 1981/82
pod pierzyną u mamusi,
to powinien spuścić ze wstydu głowę
i przeprosić tych, którzy wtedy wykazali się odwagą
i za to zostali internowani.
Dzisiejsze ustawianie sie Kaczyńskiego po stronie internowanych
grozi mu najwyżej krytycznym artykułem w gazecie.
Odwaga staniała.
Swoją drogą skąd wiesz, Szestowie, że premier Kaczyński
z zimną krwią nie chciał powiedzieć dokładnie tego,
co Tusk zrozumiał? Rozmawiałeś z nim?
Jak dotąd dziennikarstwo w Polsce polega na jątrzeniu i napuszczaniu polityka na polityka. Dziennikarze w trakcie wywiadów nie słuchają, tylko monologują i faktycznie muszą nabrać ,,respectability’?, jak np. Rymanowski pytający w kółko: „ale jest Pan, Panie Pośle za czy przeciw?”. Żenujący poziom.
To warto przeczytac:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5561
Panie Adamie,
Kiedy przeczytalem w GW online to zdanko JK o 13 grudnia przeszly mnie ciarki. Ma pan racje, ze nie pozostaje nic innego jak bojkotowanie takiej formacji politycznej. Kwasniewski jest przy JK niezwykle inteligentym i subtelnym politykiem. JK jest po prostu chamem. Bicie brawo po takim zdaniu to zwykla ludzka (a nawet nie polityczna) glupota. Ci ludzie powinni wyjsc z sali, w ktorej Sturmbanfuerer Kaczynski zagrzewa swoich partyjnych czlonkow do dziela zniszczenia. Od dwoch lat prownuje Kaczynskiego do Hitlera (i za kazdym razem zazanczam, ze nie chodzi o Holkaust). Jego dzialania sa po prostu wziete zywcem z lat 30. XX wieku w Niemczech, z propagandy Geobbelsa i nie ma co sie tu oszukiwac. Tylko skala jest mniejsza. Propos na temat ZOMO wypowiedziane w Gadansku przez JK bylo obrzydliwe. Teraz porownanie do 13 grudnia jest obrzydliwe do kwadratu. Rzygac sie chce juz tylko patrzac na twarz JK (i LK – ba sa quasiidentyczne). A sczegolnei rzygac sie chce na mysl o tych ludziach, ktorzy na takie brednie glosuja i je popieraja. Obrzydliwosc.
Czy doczekamy kiedyś czasów, kiedy nazwanie kogoś przeciwnikiem politycznym nie będzie znaczyło: złodziej, mafioso, zdrajca, antypolak…
Ja już dostaję torsji na samą myśl o słuchaniu jakiegokolwiek wystąpienia tych, pożal się Boże, mężów stanu od zajumania księżyca.
A zresztą, wszyscy są tyle samo warci, bo odpowiadają im, nieudolnie zresztą, tym samym językiem…
Chyba na stare lata wyemigruję do Mongolii, tylko języka trudno się będzie nauczyć.
Za”GW”:
Jan Rokita namawiał go do głosowania na Nelly. – Odmówiłem – powiedział Marcinkiewicz.
Kaczyński mobilizuje elektorat PIS za pomocą strachu. Przegrana w wyborach oznaczać ma narodową katastrofę. Jednak ten ton patetycznych odwołań do wydarzeń sprzed ćwierć wieku ochoczo podjęła PO. U nas jest Mężydło, u nas jest Borusewicz, my jesteśmy spadkobiercami Solidarności! To nie my jesteśmy ZOMO to wy jesteście ZOMO – krzyczą platformersi. Słowem, kampania wyborcza w stylu retro. Odwoływanie się do symboli, z którymi trudno się już identyfikować. Całą swoja tożsamość PO sprowadza nagle do bycia postsolidarnością, ale co to do diabła teraz w 2007 roku właściwie znaczy? Przecież Ci aktorzy występujacy w trupie teatralnej PO grali już tyle ról zakładali tyle masek. W przeciwieństwie do Tuska major Frydrych jest przekonywujący bo on od 25 lat występuje cały czas w tym samym przebraniu krasnoludka.
szestow
zdyskredytować kaczyńskiego????????
Przecież on sam nagminnie sie dyskredytuje i niech tak trzyma. nie będę przecież cytował jego fatalnych „skrótów myślowych” czynionych 24 godziny na dobę. Kontekst, ha ha ha to proszę sobie odczytać jak to zrozumiał w temacie kontekstu niejaki Szczygło??????
szestow (Tylko taki był sens tej wypowiedzi, wiec warto czasem się wysilic przed stukaniem w klawiaturę?), zastanów się czy muszę, proste słowa JK (oczywista oczywistość) objaśniać sobie w sposób aby znaczyły nie to co znaczą naprawdę.
Odrywanie Kaczyńskiego od koryta może nam dostarczyć niestety wielu wrażeń.
Panie Redaktorze !
Dyskurs publiczny w Polsce zamarł od jakichś 6-8 lat, a przyczyny tego tkwią jeszcze w idei AWS-u, która starała sie sprowadzić życie publiczne w naszym kraju do bipolarnego podziału „komuna” – „Solidarność”. Choć taki podział już wtedy absolutnie stracił rację bytu. A gros środowiska dziennikarskiego basowało i „poddzierżywało” taki podział. I nie pytano polityków o programy tylko skąd przychodzi, albo co robił w latach 80-tych…..Więc jak mogła się wykształcić nowoczesna klasa polityczna ?
Teraz, z perspektywy niemalże 15 lat muszę przyznać rację – proroczym zresztą z płaszczyzny tego z czym mamy dziś do czynienia w Polsce – L.Wałęsie, który mówił wówczas o zwinięciu sztandarów, odesłania symboli do muzeów (i pewnej retoryki czy sposobu myślenia również).
Myślę, że dziennikarze po ’89 roku za mocno wczuli się w swe „czwarto-władztwo” (z olbrzymim naciskiem na „władztwo”), za bardzo poczuli się demiurgami zachodzących przemian, zbyt serio stali się stroną w sporze kulturowo-cywilizacyjnym i koncepcji człowieka jako osoby ludzkiej (bo tym jest głównie spór polityczny lewica – prawica), a za mało przejęli roli informacyjno-kontrolnej (bez względu na to kto rządzi).
Naszych traktowali zawsze „życzliwiej’ – „innych” sekowano i starano się „zdołować”.
Kto z Was, Panie Redaktorze, potrafi zaanalizować trendy przebiegające we współczesnym świecie z przesunięciem centrum świata: ekonomicznym, politycznym, kulturowym, cywilizacyjnym etc na Wschód, w rejon Pacyfiku (np. potencjał USA przesuwa się stale na Zachód, do Kalifornii czy Oregonu
i Waszyngtonu – stan). Jak Polska podchodzi do procesów integracyjnych mających „zielone światło” dziś na świecie. Co to w ogóle jest i jaka ma byc Polska w XXI wieku, w przyszłości ? I jak to się wszystko ma do Polski, do naszej dotychczasowej koncepcji historii, tradycji, religii, kultury: co mamy robić jak „przetrwać” a nie ubierać się stale w „stare” kostiumy, zakładać „bywsze” maski, stroić staromodne miny i używać przedpotopowej retoryki (o sposobie myślenia nie wspominając). Niech przykładem mądrej, „futurystycznej” i świadomej swej pozycji w przyszłości roli będzie Finlandia, która po upadku ZSRR też była „w dołku”. Ale postawienie na naukę, kulturę high-tech i szalona modernizację społeczeństwa we wszystkich dziedzinach życia, przyniosło widoczne dziś efekty. Gdzie Finlandia, gdzie Polska.
I to jest wg mnie podsumowanie tego o czym dziś mówimy.
Cala klasa polityczna w Polsce nie sprostała zadaniu – kto zapyta D.Tuska co powodowało nim, iz glosował za ustawa lustracyjna w formie sPiS-iałej ? Kto zawrócil w głowie G.Schetynie że poparł tworzenie CBA w kamińskopodobnej formie ? Cóż za diabel podkusil JMR iż chcial szarpać cugle demokracji w Polsce -no to szarpnęli, tylko nie on i nie jego partia ? Dlaczego senator Gowin chciał (i chce nadal !!!) zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej (jak ktoś nie wierzy to odsyłam do dyskusji chyba
w ub.rocznym ZNAK-u z jego udziałem). Kto zada dziś takie pytania i kto poniesie odpowiedzialność; niech PO ustami swych leadrow powie jasno
i wyraźnie: „Tak, pomyliliśmy się. I przepraszamy ….”. Kto o to zapyta Panie Redaktorze i kto im tym przypomni ?
A.Kwaśniewski może przeprosić i się pokajać. Dziennikarze to lubią i kibicują temu. Dobrze. Ale dlaczego nie robią tego wobec tych – wyżej przeze mnie wspomnianych polityków PO – kiedy zawinienie i przyłożenie ręki do dzisiejszej „kaczej” degrengolady państwa spoczywa również na „odpowiedzialnej” Platformie. Dziecko się urodziło, jest matka, a ojca
brak !
A potem wszyscy narzekają jak jest źle. Jest źle tylko diagnoza nadal nie jest prawidłowa. A tylko eliminacja autentyczna tego wirusa „zła” zapobiegnie recydywie w przyszłości.
Pozdrawiam.
WODNIK53
Szanowny Panie Redaktorze,
podjąłem decyzję o zakończeniu mojej blogowej pisaniny.Jeszcze tylko kilka uwag:
1.Promuje Pan wybrane osoby ze strefy publicznej /Rokita ,Lis/, a uwagi krytyczne na ich temat ,zbywa Pan rutynowymi formułkami :”zostniemy przy swoim”, ” nie będę wypowiadał się o przedstawicielach mojego środowiska”itp.Cieplutko Panu się zrobiło po wypowiedzi na pewno niezwykle sympatycznej Pani BOZENY, która w pierwszej kolejności widzi w Panu „bardzo dobrego człowieka” potem-dziennikarza.Znamienna wypowidź, która uzasadnia stylPańskiego dziennikarstwa.Gdzie te czasy, kiedy dla dziennikarza, przynajmniej na pokaz ,nie było żadnych „kolegów”-liczyła się tylko sprawa, kiedy po postawieniu jakiejś tezy, na którą krytykowano innymi argumentami niż nasze, reagowało się argumentem/ to nadaje sens polemikom. Proszę broń Boże tego mojego wątku nie rozwijać , bo wszystko jest jasne-a można by tak bez końca…
2.Mały komentarz o charakterze programów typu „Co z tą Polską” ,jako programowej jatki na pewno nie „strefiłby” Pańskiej osoby w środowisku.Piotr Niemczyk/Agora/ na komisji rywinowskiej misję współczesnych mediów /wszystkich!/ określił krótko-
media-to biznes na reklamach.Reszta jest dodatkiem do osiągania tego celu.
Czy w dalszym ciągu uważaPan, że nie ma nam nic do powiedzenia na temat wygłoszonej opinii,że program „Co z tą Polską” był świetnym programem opiniotwórczym?
Czy w środowisku dziennikarskim jest tabu na wszelką krytykę kolegów?.Przecież to prosta droga do stagnacji.
3.Na koniec moja wielka słabość-Rokita.
Po pierwsze polecam artykuł Piotra Zaremby- w sobotnim internetowym „Dzienniku”-o Rokicie i Millerze. Zwraca uwagę na wymienione cech Pańskiego ulubieńca:niezorganizowanie, niepunktualność, nie przychodzenie na umówione spotkania /w tym związane z pracą/.Mamy XXi wiek. Czy taki „wybitny profesjonalista”/to nie cytat, to moje określenie/ może mieć rację bytu w polityce? Do tego cała pula cech osobowych-arogancja,buta, skrajny egocentryzm… Mnie wysrarczy!!!
Po drgie -ten pan ciągle zbiera profity za błyskotlwe polemiki na komisji rywinowskiej.
Realnie sytuacja wyglądała tak:Rokita-miał pomocników i dostęp do prawie wszystkich materiałów na swego „partnera”. Partnerzy wspaniałego polemisty z kagańcem złożonej przysięgi ,bez dostępu do wiedzy którą z ekipą zebrał pan Rokita, znajdując się pod ciągłą presją ewentualnych „kłopotów” – byli w pozycji ofiary.
Śledczy Rokita wyciągał co i rusz błyskotliwe/owszem/ „zaskakujące” argumenty- i kolejny medialny cyrk kręcił się na całego. Cyrk się skończył, sława pozostała.
Jeszcze jeden wtręt z mojego podwórka /sztuka/.Niewątpliwie inteligentny Rokita -przeczytał książkę o kulturze kretńskiej.Każdy inny człowiek jeśli w towarzystwie akutat pojawiłaby się możliwość wejścia z takim tematem -zrelacjonowałby ją po prostu.
Ale nie Rokita.On opowie to z nispotykaną pasją/artykuł Zaremby/ , on musi zrobić wrażenie.Równie atrakcyjnie mogłoby wyglądać -pasjonujące przekazywanie dopiero co przeczytanej” Teorii Względności”- przez którąś z pań posłanek.
Zachwyt Kobieli w „Miszczanin szlachcicem”Moliera- z powodu olśnienia,że całe życie posługiwał się prozą i o tym nie wiedział-byłby bladą podróbką.
Pozdrawiam
P.S.
Autentyczna anegdota z mojego życia,słowo. Piszę bo mi się kojarzy, a broń Boże ze złośliwości:W lceum jedne lektury czytałem, inne opowiadała mi koleżanka Asia.
Opowiedziane /na pierwszej lekcji/ z konieczności opisywałem tak jak w moim odczuciu wymagała szkolna poprawność. Na piątej lekcji polonistki przeżywały w uniesieniach -zawsze/!/ zachwyty.Lektury ,które przeczytałem i pieczołowicie przeanalizowałem ,w możliwie szerokim uzasadnionym kontekście -zawsze!!! kończyły się dla mnie katastrofą,z zawieszeniem w prawach ucznia na10 dni,za uparte trwanie przy swoim.
Szestow1.Jesteś jednym z nielicznych -NIEZALEŻNYCH WEWNĘTRZNIE=blogowiczów.Trzymaj się ,bądż sobą.Cały czas zauważalnie się rozwijasz.Dbaj o to – to proces do końca życia.
Starszawe Trollisko
Jakobsky – od dawna cię podziwiam, choć nie zawsze do końca z twoimi wypowiedziami się zgadzam. Jednak twój ostatni wpis jest wg mnie genialny. Tak wnikliwej analizy aktualnych wydarzeń – z odwołaniem się do przeszłości, tak doskonałej oceny osobowości K&K dawno nie czytałam.
Jaka szkoda, że tacy ludzie, jak ty nie pracują już dla dobra i rozwoju Polski.
Pozdrawiam cię.
Mnie wczoraj „urzekł” minister Szczygło, który nazwał wypowiedź J. Kaczyńskiego o 13 grudnia jako „wyrazistą”.
Jeśli życie w Polsce ma być po wyborach tak „wyraziste”, to czeka nas wojna domowa.
Ludzie, miejcie litość w swoich osądach na temat „ekipy” rządzącej PiSem.
Ludziom chorym należy współczuć….
W wyborach czerwcowych 1989 roku uczestniczyło 63% uprawnionych do głosowania.a nie 50% jak pan pisze. w 5 dni po wyborach, KTOS, zgodził sie( ustalił) reaktywacje listy krajowej. Czy byłby Pan łaskaw przybliżyc tego KOGOś?
Jacobky,
wszystkimi kończynami podpisuję się pod wpisem NELI dotyczącym twojego ostatniego wpisu dotyczącego aktualnej sytuacji w Polsce i miłościwie nam dzisiaj panującym K&K. Czytać twoje wpisy to prawdziwa przyjemność. Tym większa, że mozna się pod nimi podpisać w 100%.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
W cywilizowanym kraju pies z kulawą nogą nie zagłosuje na takie kreatury, które w naszym kraju są politykami, szefami partii, prezydentem czy premierem. U nas jest inaczej. Dlaczego? Ponieważ jestesmy tacy sami. Prymitywnymi fornalami. Prym wiadą tzw. intelektualiści, dziennikarze i duchowni, którzy naród jeszcze bardziej ogłupiają, manipulują, bredzą. Dotyczy to też i pana panie Szostakiewicz.
Jestem z innej bajki, żyję, od zawsze, poza systemem,troche włóczę się po świecie, widze jakby inaczej.
W roku ’80 mialem wlosy po pas, paliłem trawkę, przy dobrej muzyce kochałem sie z pieknymi kobietami, czytalem książki, szukalem sensu życia w filozofii wschodu i na stażach u Grotowskiego. Można powiedzieć, że nie znałem życia realnego. Po polskim sierpniu jako osoba niezależna załapalem sie na pół etatu do gazetki jednego z ZR „S”. Zszedłem na ziemie. Była to pouczająca lekcja życia, ale to co doświadczyłem w czasie internowania, siedzialem rok w ośmiu ośrodkach i zakładzie psychiatrycznym,to intelektualny i socjologiczny horor. Abstrachujac od tego, ze zostalem dotkliwie pobity przez tzw. prawdziwych polaków przy milczacej aprobacie tzw. elit za wygląd i spożycie posiłku w wielki piątek. Wielu z nich zajmuje lub zajmowalo eksponowane stanowiska w życiu politycznym i administracji. W wiezieniu powiedzialem im, że są bardziej niebiespieczni niż ci z którymi obecnie walczymy. Zwątpiłem. Wróciłem do dawnego życia a po roku wyjechałem na dwa lata do NYC. Okrągły stół. Przebudzenie. Naród jest narodem. Wybaczamy i prosimy o wybaczenie. Bądzmy wolni bo tylko wolni ludzie są wstanie iśc do przodu, pokazać drogę, czas ku jej realizacji. To chwila. Fornale przy wydatnej pomocy polskiego prymitywnego kościoła katolickiego wrócili w dawne koleiny. Mamy to co mamy.
Pospolici przestepcy zamiast siedzieć jeżdzą rządowymi samochodami, biskupi manipulują i beszczelnie okradając naród mówią o ubóstwie i milości do pana Chrystusa. Paranoja. Ja dlugo lud będzie to kupowal?
serdecznie pozdrawiam
tao szatański
Ojciec Narodu wypowiada sie niekiedy nie najzreczniej ale jego porownanie nie jest tez calkiem chybione. PiS jest obecnie jedynym powaznym ugrupowaniem, ktore broni interesow narodowych Polski. Jego kleska przekreslilaby szanse utrzymania resztek polskiej niezaleznosci nawet w obecnych, bardzo okrojonych , ramach Grossdetschland II. Najwiekszym problemem z jakim para sie polska polityka jest fakt, ze obecna klasa polityczna jest zdominowana przez ludzi pochodzacych z mniejszosci narodowych, ktorych cele nie maja wiele wspolnego z interesami narodu polskiego. Jest to w pewnym stopniu sytuacja analogiczna do tej, w ktorym fabryka przeszla w rece obcego wlasciciela, ktory nabytych z nia pracownikow traktuje jedynie jako element inwentarza zywego. Zarzad ten moze byc dobry lub zly, ale inne aspekty niz dobro pracownikow graja glowna role w decyzjach administracji. Pora najwyzsza aby Polacy zorientowali sie w sytuacji w jakiej sie znalezli. Niestety, z wyjatkiem Naszego Dziennika, ktory tez ostatnio oslabil ostrosc swoich obserwacji, na rynku mediow brak jest tytulow prawdziwie narodowych. Dziennikarze, jak adwokaci, to talenty na sprzedzaz i ten , ktory placi decyduje o tym co jest przekazywane.
Jak ci Kaczynscy umieja przekrecic wszystko to podziw bierze.
Porownac 1980-81 z obecnym okresem, przeciez to trzeba miec pani Logike za czlonka Ukladu.
1980-81 – zryw wolnosci, nagle poczucie ze „my jestesmy narodem”, konflikty politycze siegajace rodzin i zakladow pracy, tajna policja przycichla.
2007 – spoleczenstwo zajete swoimi sprawami, wiedzace ze juz na pewno nie jest „jednym narodem” (no chyba ze Malysz skacze i wygrywa:-)), konflikty polityczne wydaja sie ograniczac do tego co przed kamerami w Warszawie moze 200 osob uprawia, tajna policja jako remedium na wszystko
I tylko jedno laczy: obserwacja mediow publicznych (cyzt. panstwowych) wywoluje dyskusje o roli dzienniakrzy w tym wszystkim.
Aha i zgroza w mediach u sasiadow 🙂
PS. Jednakowoz za to porownanie ze stanem wojennym i PO nalezy sie kop w kuper.
Gospodarz napisal:
Dla mnie to jedno zdanie jest ostatecznym przebraniem miary przede wszystkim moralnej.
Gospodarzu, a poprzednie zdania nie byly wystarczajace? Publiczne oskarzenia poprzednich ministrow o agenturalnosc? Publiczne skazanie doktora Garlickiego na smierc cywilna i zawodowa, i pozniejsze wykorzystanie jego twarzy w propagandzie wyborczej? (Nie wypowiadam sie o jego ewentualnej winie, o czym rozstrzygnie sad, ale o pogwalceniu zasady domniemania niewinnosci i wykorzystaniu jego zatrzymania w celach medialnych.) Publiczne oskarzenia rzucane pod adresem A.Leppera, pozniejsze zaproszenie Leppera do rzadu, zakonczone akcja CBA i nowymi oskarzeniami? Propagandowa afera billboardowa, zakonczona przegrana przed sadem i przeprosinami w gazetach, po ktorych czolowy klamca PiSu jest nadal jednym z glownych politykow tej partii? Kwity wyciagane z IPN na zamowienie? Ustawa lustracyjna, ktorej celem byla wielka czystka? Tego wszystkiego Panu nie dosyc?
Mi sie wydaje, ze przywodcy PiSu pokazuja na kazdym kroku pogarde wobec dziennikarzy, naukowcow, przedsiebiorcow, wyborcow, koalicjantow, przeciwnikow politycznych, wobec przyjaciol i wrogow, wszystkich bez roznicy. PiS jest jedna wielka przystawka do osob swoich kilku przywodcow, ktorych glowna emocja i motywacja jest pogarda. Konkretne zdanie, ktore Pana tak wzburzylo, nie jest niczym szczegolnym na tle dotychczasowych wypowiedzi i metod dzialania. Dziwi mnie, ze akurat ta jedna kropla przepelnila czare goryczy.
Sie obawiam; Bobola ze bierzesz opinie (wlasne) za fakty.
‚obecna klasa polityczna jest zdominowana przez ludzi pochodzacych z mniejszosci narodowych, ktorych cele nie maja wiele wspolnego z interesami narodu polskiego.’
Po prostu rece opadaja. Czy ty sobie zdajesz sprawe z tego ze formulujesz zdanie z zakresu metafizyki? Tj, takie ktoremu nie mozna wykazac falszu?
Nikt takim jak ty nie wykaze ze nie jest Innym, bo kazdy dowod ty potraktujesz jako lepsze maskowanie sie? :-DDD
http://www.pis.org.pl/multimedia.php?play=149#wideoframe
Jak wam się podoba?
Do szestow 1
Dlaczego pisze (pan?) o Kwaśniewskim czy Tusku per Oluś i Donald, a o Premierze po nazwisku?. Jeżeli uważa się Pan za obiektywnego obserwatora sceny politycznej, to należy nim być bez względu na sympatie. Sam pan napisał, że Premier uważa iż czas jego rządów to epoka oświecenia, a w przypadku jego przegranej cofniemy się do średniowiecza. To jak mamy rozumieć stwierdzenie o stanie wojennym?.
Panie Adamie, czy nie sądzi Pan, że dziennikarze powinni czuć się odpowiedzialni za kształtowanie świadomości społecznej, zwłaszcza ci których Pan wymienił, a nie iść na łatwiznę jak to zauważył pony.
Pozdrawiam marekk
Szanowny Panie Redaktorze ! Drodzy Blogowicze !
Znakomity antropolog, etnolog i kulturoznawca Claude Levi-Strauss miał zauważyć, że barbarzyńcą jest przede wszystkim człowiek, który wierzy w barbarzyństwo. Ci którzy od 2 lat bez mała rządzą Polską jak najbardziej „podpadają” pod to skojarzenie. Nie trzeba ich schagwortów, działań, konferencji czy enuncjacji przywoływac. „Toczka w toczkę” to samo co ze swych badan nad ludami pierwotnymi wywnioskował Levi-Strauss.
Pozdro.
WODNIK53
Drojfli;
O ile mi wiadomo, sady z zakresu metafizyki podlegaja weryfikacji. A moja opinie opieram na danych podanych na przyklad na stronie internetowej http://wponline.catch.com/lista.htm, ktora pokazuje sklad narodowosciowy najwazniejszych partii i organow panstwowych. Nie jestem przeciwnikiem udzialu mniejszosci narodowych i innych w zyciu politycznym kraju. Trzeba jednak zdawac sobie sprawe, ze maja one swoje odrebne cele, ktore w wiekszosci wypadkow sa sprzeczne z celami wiekszosci narodowej. Przynaleznosc do narodu zawiera wiele czynnikow, ktore musza wystapic lacznie u danego osobnika . Sa to rasa, pochodzenie narodowosciowe, jezyk rodzimy, religia, czy wspolna z dana grupa narodowosciowa historia narodu w ktora wlaczona jest takze historia jego rodziny. Na podstawie takich kryteriow kazdy moze stosunkowo latwo dokonac swojej identyfikacji introspektywnie i takiej identyfikacji moze dokonac tez obserwator zewnetrzny.
Nela, Cargo,
dziekuje. Z taka sama ciekawoscia czytam Wasze i inne wpisy. Gdzies trzeba wydobyc to wszystko z siebie. Chwala blogom, ze istnieja.
Pozdrawiam,
Jacobsky
Ktoś napsał na Onecie:
LEPIEJ WYPIĆ WINKO Z KWACHEM NIŹLI BIEGAĆ ZA MAYBACHEM
Aurulius de… dzięki Ci za Twoją decyzję, mam nadzieję, że ostateczną
łączę ukłony
Stara Żaba
szestow1,
dzieki za link.
Lepiej brzmi: „Nasi przeciwnicy mowia to, co slysza w salonach. My mowimy to, co nam slina na jezyk przyniesie. Dwunastego grudnia – glosuj na PiS”
PS. Rozumiem, ze Pani Prezydentowa wsuwa bezy palcyma i wyciera buzie w obrus. W koncu „na salonie” tak sie nie robi, to fakt.
kaczorek jest jak komunista.wladzy raz zdobytej nie oddamy nigdy.te same metody dzialania,sposob myslenia.a ja mysle,ze wladze oddadza predzej niz mysla.pora otworzyc ta puszke pandory.
tao szatański – czy oprócz poszukiwania sensu życia zajmujesz się czymś mniej ważnym? Czy już sprawiłeś sobie dredy? 😉
Boli, oj boli skuteczność i inteligencja premiera. Nie możecie się pogodzić, że człowiek z wizją, idealista, którego nie można kupić i do tego patriota doszedł do władzy. Doszedł i długo będzie ją piastował – wbrew waszym lamentom… patrioci?
Jacobsky!
Tego, co „dolega” Premierowi się nie leczy. Niestety, to wrodzone bądż pourazowe, głębokie upośledzenie zmysłu współodczuwania. Ten zaś zmysł jest odpowiedzialny za zdolność do etycznych zachowań. Niestety, JK jest nieodwracalnie ograniczony do własnego ego, co w konsekwencji upośledza także jego możliwości poznawcze.
Władzy dobrowolnie raczej nie odda. A Tusk jest zbyt strachliwy by mu ją odebrać.
Panie Redaktorze!
Oczywiście, że muszę się zgodzić z tezą, iż opcją dominującą jest prawicowo-narodowo-katolicki populizm, z jego umiłowaniem własności prywatnej i kapitalizmu.
Ale to właśnie są główne nurty antykomunizmu.
Bo, czyż może być lewicowo-internacjonalistyczno-ateistyczny antykomunizm wzywajacy do ograniczenia prywatnej własności i wynikającego zeń zysku? Z poważaniem
Wodnik 53 pisze:
„Dlaczego senator Gowin chciał (i chce nadal !!!) zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej (jak ktoś nie wierzy to odsyłam do dyskusji chyba
w ub.rocznym ZNAK-u z jego udziałem). ”
Malo tego. Gowin powiedzial niedawno w dyskusji w Rzepie na temat roli katolika w swiecie, ze w kraju, w ktorym istnialoby prawo kobiet do aborcji i on mialby swiadomosc, ze jego sasiadka z klatki schodowej moze z niego skorzystac – on bylby obywatelem drugiej kategorii.
Po tym tekscie – bedacym cudownym przykladem non sequitur, bowiem jak jedno ma wyniknac z drugiego, nie mam pojecia – Gowina mam calkowicie skreslonego, tak jako polityka, jak i jako intelektualiste. Nikt go przemoca na skrobanke nie wysyla, wiec niech sie nie uzala nad swoim losem obywatela drugiej kategorii.
Czytam sobie post harmattana i tak się zastanawiam, dlaczego zawsze indoktrynację, demagogię i zwykłe wciskanie ciemnoty owija się w patirotyzm. Kaczyńscy prochu w tym temacie nie wymyślili, dokładnie to samo robił np. Główny Zarząd Politychny Wojska Polskiego, Wydział Propagandy KC PZPR czy Zjednoczenie Patriotyczne „Grunwald” (Poręba, Filipski, Krzywobłocka. Im gorszy ściek, tym chętniej odwołuje się do patriotyzmu…
Babola,
Sady metafizyki tym sie roznia od naukowych ze ich nie mozna sfalsyfikowac.
To jest bardzo powazna roznica.
W moje opinii nie ma takich do pomyslenia dowodow, ktore by zwolennikow twojej teorii przekonaly ze sie myla.
Moja droga/drogi, ja ci pokaze strone internetowa zwolennikow teorii o plaskiej Ziemi. Czy na podstawie czegos takiego bedziesz planowac rozmieszczenie satelitow?
@Auruliusie de…
Masa piszących tak samo na każdy temat i powtarzająca mysli za TVN-em czy wyblakłymi gwiazdami Polityki i Wyborczej będzie się starała Twój rozsądek zdyskredtowac. Dla mnie czytanie wpisów Auruliusa de było zawsze ciekawe i twórcze, za co dziękuję i mam nadzieję, że jak Rokita wróci do polityki, tak i Ty do pisania.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
szestow
Do Szestowa:
Prosze Pana, pan Kaczyński dostatecznie wiele zrobil, aby miec o nim wyrobione zdanie. Jesli chodzi o mnie i kilka osób o ugruntowanych pogladach demokratycznych i liberalnych – pan Kaczyński wraz ze swymi pretorianami i kamaryla powinien zniknąć z życia publicznego raz na zawsze. Te dwa lata pod rzadami PiS uczciwym ludziom kojarza sie z przejeciem władzy przez PPR w 1944 r., a nie z rokiem 1980. A co do debaty Kwasniewski-Kaczyński – byla ona uzgodniona wczesniej miedzy obiema partiami. PiS nie pierwszy raz daje sygnał, że bliżej mu do takich ludzi, jak z Samoobrony i SLD, niz do Giertycha, czy Jurka. De gustibus non disputandum est, tylko skad ta glupota w srodowiskach prawicowych, które mimo oczywistych faktow uważaja PiS za partie prawicową?
Do Dana1:
Czy dobrze zrozumiałam, ze Dmowski mial dobra prase za PRL-u? Chyba jesteś bardzo młody(a) i powtarzasz głupstwa po kims przyzwyczajonym do plucia na endecje. Dla wiadomości twojej i innych (bo wiedza na ten temat w narodzie nie istnieje) emigracyjne Stronnictwo Narodowe musialo po 1956 r. wykluczyc ze swych szeregów Jędrzeja Giertycha, który wyraźnie dążyl do porozumienia z władzami PRL. Co też i wprowadzil w zycie wysyłając do Polski swych synów, aby prowadzili dzialalność polityczna w tym kierunku. Dzis Liga Polskich Rodzin uznajac znaczenie Romana Dmowskiego, bynajmniej do niego nie nawiazuje. Dla PRL też był on trefny. Pierwsza monografia na jego temat (A. Micewskiego) ukazala sie w PAX-ie dopiero w latach 70-ych. A pierwsza wystawa – dwa lub trzy lata temu.
Szanowny Gospodarzu. Ma Pan rację, tego co się dzieje nie da się komentować. Nie jestem z gildii dziennikarskiej ale, pewnie jak Pan, wiem co za „Kwiat intelektualny” edukuje się do zawodu. Dlatego materiały przygotowane przez rozliczne zastępy „dziennikarzy” nie są mnie w stanie zadziwić. Natomiast dziwi mnie, że komentatorzy mający już wyrobione nazwiska dają się Kaczyńskiemu sprowadzić na ścieżkę dywagacji przez niego wyznaczoną. Dlaczego nie ma merytorycznych pytań dotyczących programu. Gdyby wyedukowani w USA spece Kaczyńskiego od PR musieli popracować nad programem przynajmniej trochę ograniczyłoby to ten potok chamstwa płynący z wypowiedzi PiSiorów.
Apeluję do komentatorów, w tym i tych z kochanej „Polityki” nie dajcie się.
Do Starej Żaby!
Wywołany- odpowiadam .
Oczywiście Stara Żabo-moja decyzja jest ostateczna!!!Naprawdę przypadek zrządził, że znalazłem Twój wpis.
Równocześnie pozwoliłem sobie przejrzeć kilka Twoich wpisów z poprzednich blogów.
Najbardziej mnie zadziwiło to, że akurat taki mistrz jak Ty zdobył się na powyższą refleksję. Bardziej odpowiednią osobą byłby np.Lex, ale on by nigdy tego nie zrobił.
Również Pozdrawiam,bez urazy.
Przepraszam Pana Piotra Niemczyckiego z „Agory” ,za pomyłkowe użycie naziska Niemczyk.
Zgadzam sie ze slowami Kaczynskiego!!
Polska stoi przed najwazniejszymi wyborami od okraglego stolu.
Jesli wygra Tusk i jego flegmatyczna,antypolska,volksdeutsch-Partia bedzie to poczatek konca Polski!
Niemcy ciesza sie juz na powrot tych ktorych moga ustawiac jak beda chcieli.
Mieszkam od lat w Niemczech i widze niestety wiecej niz ludzie z Polski.
W Polsce nienawisc do Kaczynskiego przewyzsza nad miloscia do Polski.
Jestescie wstanie sprzedac Polske Niemcom i Ruskom.
Gdy wygra PO, kolejny rozbior Polski zacznie sie.
Precz z pseudo-Inteligencja Polska z rodu „Polityki” …!!
Szanowni Panstwo,
Uwazam,ze wybory obecne w Polsce maja wiekszy wymiar niz polityczny,..tu chodzi o konflikt spoleczny,o walke konkretnego,opartego na zasadach i prostych regolach ludu polskiego,a bledzaca w marzeniach,wybujalej,salonikowej,polskiej inteligencji.
Historia pokazala ze sila jest w narodzie,w prostym polskim robotniku,ktory kieruje prostym i konkretnym mysleniem,rozroznieniem miedzy czarnym a bialym.
polska inteligencja jest niestety „przekupna intelektualnie”.Latwo przekonac ja ze biale to czarne i odwrotnie.
Widac to na przykladzie Niemiec,gdzie „wielcy polscy”intelektualisci (Gieremek,Bartoszewski,Kwasniewski,ostatio Rybak..) z taka latwoscia daja sie namowic na wystepowanie w interesach Niemiec,a obrazaniu Polski.
Mam nadzieje ze wygra PiS,a zdrajcy jednoznacznie potraktowani zostana przez historie.
Kalino
Jesli nawet tak krotkiego tekstu jak moj w blogu, nie potrafisz przeczytac ze zrozumieniem nie moge wymagac od ciebie bys rozumal/a istote tresci propagandowych jakie PRL coraz smielej szerzyl w spoleczenstwie. Nie moge tez oczekiwac bys byl/byla zdolna umiescic je jakos w historii mysli propagandowej PRL.
Nie, Dmowski nie mial „dobrej prasy”. On byl trescia tej prasy, tej o wprost propagandowym charakterze, nie tylko przez PAX, nie tylko przez „psy marcowe”. „Endek” zasiadal w wydziale propagandy KC, „endecki” glos plynal ze „szczekaczki”, „endek” oblaskawial i znajdowal uznanie u kombatantow. Wyszedl z PRL upasiony i pyszny prawdziwy „Wallenrod”-
oczywiscie nie Konrad, ale nasz rodzimy, tow.Stasio Walenrodzki.
Panie Bobola,
Zaintrygował mnie panski wpis dotyczacy obcych narodowosci dominujacych w kierowniczych gremiach polskich partii. Nie wiem, czy zalicza pan do takich narodowosci zydowskie pochodzenie czyjejś mamy, ale jesli tak, to oswiadczam, ze wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazuja, ze owa rodzina byla i jest patriotyczna az do bolu i kompletnego odjazdu
Polski chamie. A nie przyszło ci do głowy, że Niemcy
chcą mieć normalnego europejskiego sąsiada, a nie
warchoła wymachującego zardzewiałą szabelką?
A nie przyszło ci do głowy, że może przestaną na
nas płacić ?
To z czego będzie modernizacja Polski?
Z przejętego majątku Krauzego i Solorza ?
Polska kaczyńskich w Europie nie będzie znaczyć nic.
A większość krajów się z nas śmieje.
Znajomy Czech powiedział mi niedawno:
„U Was to je hroza”.
Moim zdaniem tracimy tylko czas.
Nie mieszkasz „Polskichamie” w Niemczech ” gdybyś tam mieszkał ,zrobkował na swoje czy bliskich życie – nie byłoby takiego zapalczywego tekstu . Po prostu nie znasz współczesnych Ladów niemieckich – to prosty wniosek płynacy zTwojego wpisu. Nie kłam i nie pisz, że mieszkasz od lat w Niemczech ,chyba żeś tam bezdomny i skrzywdzony przez siebie samego i stąd płyną urojenia.
A skąd ty, polskichamie, wiesz, że nie zacznie się rozbiór pod rządami Kaczyńskich? Kaczyńscy osłabiają Polskę i występują przeciwko sąsiadom. W przeszłości właśnie to doprowadziło do rozbiorów. Dlaczego teraz miałoby być odwrotnie?
Co?
polskicham pisze:
„Zgadzam sie ze slowami Kaczynskiego!!”
A on sie tez zgadza ze swoimi dlatego tys jego elektorat a on twoj rzad.
A ja mieszkam w calkiem innych Niemczech i widze co innego. Widocznie kazdy kraj musi przejsc przez swoj mecziaryzm.
Kalina
Twoje podejrzenie, ze jestem mlodziencem sprawilo mi duza przyjemnosc.
Dziekuje.
Polskicham pisze:
.”tu chodzi o konflikt spoleczny,o walke konkretnego,opartego na zasadach i prostych regolach ludu polskiego,a bledzaca w marzeniach,wybujalej,salonikowej,polskiej inteligencji.
Historia pokazala ze sila jest w narodzie,w prostym polskim robotniku,ktory kieruje prostym i konkretnym mysleniem,rozroznieniem miedzy czarnym a bialym.
polska inteligencja jest niestety ?przekupna intelektualnie?.Latwo przekonac ja ze biale to czarne i odwrotnie.”
Mieczyslaw Moczar zmartwychstal!! I PiS popiera! Tyle ze wali bledy ortograficzne.
Z tym robotnikiem, to ja bym ci podsunal uzyteczny termin „instynktu klasowego”. On dobrze sie nadaje do opisu twego swiata 😀
1.Przeczytałem Post Gospodarza i wpisy blogowiczów -ciekawe wnioski z takiej lektury .
Komuna contra Solidarność , zupełnie tego nie rozumiem w 2007 roku , dlatego zrodzilo się u mnie pytanie .Dlaczego w politycznym podziemiu przed rokiem 80-tym i póżniej był tak dokuczliwy brak inżynierów , architektów ,techników -i tych wszystkich innych wykonujacych pożyteczne prace ,wytwarzające dobra materialne . Czy w „podziemiu” opracowywano np. patenty na nowe produkty jako protest p-ko Komunie ?, czy nowe modele zarządzania Państwem ?!.
Pomyślałem sobie, że inżynierowie i technicy stale i po prostu mają w dupie te zabawowe zainteresownia „ideolo ” i do dzisiejszego dnia na szczęście pracują jak typowi piekarze.
2. Trzy lata temu, w polskim sklepie nad j. Michigan zobaczyłem TVN24 . Po powrocie do domu szybko rozszeżyłem umowę z kablówką o ten program .
Dzisiaj kiedy mam zamiar obejżeć TVN24 -sprawdzam ,kto prowadzi serwis >Pochanke dawna moja gwiazda -wyłączam !,Jedrzejowska -wyłączam! ,Marciniak wyłączam ! ,a to jest ich czołówka prezenterów ,goście w studio to ich tło – nie maja zamiaru niczego sie od nich dowiedzieć
habitus: Rozbiory polski spowodowane bylo zdradzieckim postempowaniem polskiej szlachty,bardzo przypominajacej niektorych obecnych polskich intelektualistow,ktorych „obcy” wstanie sa kupic za okruchy.Gdybys chodzil do szkoly,wiedzailbys.
Waldemar: W Niemczech mieszkam 20lat,w moim domu zgubilbys sie,skrzywdzony nie jestem,pracuje na stanowisku,na ktorym zarabiam znacznie wiecej niz srednia krajowa niemiecka,takze,mylisz sie odnosnie mnie we wszystkim,jesli twoje znajomosci polityki jest podobne jak do ludzi,21pazdziernika nie wychodz z domu.
Drojfli:Nie twierdze ze Niemcy bija polakow na ulicy i nienawidza ich.Uwazam jednak,ze chca rzadzic w europie,tym bardziej w Polsce i miec wplyw na przebieg zycia politycznego i gospodarczego w Polsce.
theboss: Nie zastanawiaj sie jakiego sasiada chca miec Niemcy,tylko jakiego sasiada chca miec Polacy.Apopo:1939roku Polska tez wymachiwala zardzewiala szabelka.I nie zadawaj sie juz z tym Czechem.
PS: To sie Polska bohaterow doczekala!Pilsucki,…w grobie sie przewraca..
Volksdeutsch… ładnie powiedziane. My tu, na Śląsku, tak nazywamy tych, którzy wyjechali do Niemiec. I to bardziej adekwatne do rzeczywistości, bo tam, w Niemczech pozostają obywatelami drugiej kategorii. Zarówno treść wpisu, jak i nick – „polskicham” – świadczy tylko o skuteczności goebbelsowskiej propagandy uprawianej przez PIS, opartej na starej prawdzie: jak się kogoś błotem obrzuci, to choćby był czysty jak łza, coś z tego błota do niego przylgnie. Cóż z tego, że to nie dziadek, a jego brat, że nie wstąpił, a został wcielony, że nie służył, a uciekł…
Polski cham słyszał w telewizji, to swoje wie.
My, Ślązacy, dobrze czujemy obrzydliwość tego, co wypluł z siebie Kurski i dziwi nas tylko jedno: że po takim świństwie jeszcze się każe nam go w telewizji oglądać i słuchać. Że podaje mu się rękę. Pozwala popisywać „śpiewem”, przymilać i szczerzyć do widowni. To właśnie mam za złe dziennikarzom: dlaczego zapraszacie tę kanalię?
Panie(i) Dana1:
Ja pamietam inna PRL (bez Dmowskiego), a pan(i) postanowil przypiąć Dmowskiemu „gebe” wiążąc go z tymże PRL-em. Jest to widomy znak oddziaływania pana premiera na mlode i niewyrobione politycznie osoby, jako ze ulubionym zajeciem pana K. jest przypisywanie ludziom mu niemilym pogladów i kontaktow, jakie zgola nie sa i nie byly ich udzialem. Pan(i) wyraźnie nie ceni tego wybitnego polityka XX w., do czego ma pan prawo. Jednak pańska retoryka i argumentacja jest zywcem zapożyczona od tegoz milego pana premiera, skoro suponuje pan, ze nie zrozumialam panskiego postu. Radzę pocwiczyć sztuke spierania się. To bardzo pomaga w opisywaniu rzeczywistosci.
Kalino;
Podaje wyzej link wymieniajacy nazwiska osob wchodzacych w sklad obecnej elity politycznej, ktore maja nardowosc niepolska. Nie gwarantuje za dokladnosc tej listy sporzadzonej przez organizacje ORKAN ale nawet jesli jest niedokladna to daje ona pewna miare problemu inwazji mniejszosci w srodowiska sterujace polska polityka. Jak juz wspomnialem, nie uwazam za niewlasciwe to , ze mniejszosci sa aktywnie obecne w polskiej elicie politycznej. Polacy powinni jednak zdawac sobie sprawe, ze interesy mniejszosci niemal zawsze sa przeciwstawne interesom Narodu Polskiego i wybierac swoich reprezentantow w stosownych proporcjach. Juz zreszta kiedys o tym mowilismy i podniosla Pani fakt jak istotne jest dla Pani to, ze istnieje instancja odwolawcza od decyzju rzadu polskiegi w postaci UE. Ja oczywiscie jestem przeciwnikiem wplatywanie Polski w jakas europejska biurokratyczna drabine feudalna. Zwlaszca, ze na koncu tejze drabiny decydujacy glos ma jeden z glownych polskich antagonistow. Problem relacji miedzy mniejszosciami a wiekszoscia populacji wystepuje bardzo czesto w krajach o ludnosci narodowo mieszanej. Czasami konflikty te przybieraja bardzo agresywne formy (n.p. obecnie relacje miedzy Arabami a murzynami Dinka w Sudanie).
Niestety reszta Pani wpisu jest dla mnie nieczytelna. Nie wiem o jakiej rodzinie Pani wspomina.
Drojfli;
Nie rozmawiamy o metafizyce ale bylbym wdzieczny za przyklad sadu metafizycznego o niesprawdzalnej weryfikalnosci. Co zas do sprawdzalnosci moich opinii to przytoczylem wyzej zrodla, z ktorych mozesz skorzystac i wyrobic sobie wlasne zdanie. Powodzenia.
Olek 51:
„Czytam sobie post harmattana i tak się zastanawiam, dlaczego zawsze indoktrynację, demagogię i zwykłe wciskanie ciemnoty owija się w patirotyzm. ”
Bo, jak powiedzial Samuel Johnson, patriotism is the last refuge of a scoundrel – patriotyzm jest ostatnia ucieczka lobuza.
Do Dana1:
Prosze bardzo. Przeciez nie ważna metryka, wazne, jakie kto sprawia wrazenie.
Nowy ; Brawo za wpis OK !!
Pozdrawiam
Do Pana Boboli:
Przykro mi, ale podany przez Pana link nie otwiera sie. Jestem zawiedziona, bo liczylam na kluczowe przed wyborami informacje
Kalina
Z twej wypowiedzi wynika ze masz doskonala znajomosc mysli Dmowskiego jej rozwoju.Wnosze ze posiadasz nie mniejsza znajomosc tresci propagandowych jakimi poddawano cie dlugo ( powolujesz sie na wieloletnie doswiadczenie) w PRL.
Mysle ze to nie sprawa pamieci, to sprawa umiejetnosci postrzegania identycznych tresci po inna etykieta.
Sprawy konfliktow personalnych w emigracyjnej endecji nie maja tu nic do rzeczy. Idzie o tresci ideowe szerzone w kraju, kiedy „komunizm” wyczerpujac swoj „klasowy” jad odwolywal sie coraz bardziej do ideologii narodowej, dryfujac w strone komunizmu narodowego. Oczywiscie PRL nie osagnal w tym wzgledzie poziomu Rumunii. Dmowski, a scislej jego mysl i jej rowiniecie, bylo obecne przy tobie przez wiele lat. Patrzyles i myslales ze to „kon” bo nazywano to „koniem”. To byla krowa. Obejrzyj slady.
Do Dana1:
Tym razem krotko, bo i tak naduzywamy cierpliwosci blogowiczów. Co ma, na Boga, wspolnego koncepcja narodu i wolnego panstwa u Dmowskiego z wasalnym panstewkiem buforowym, jakim byla PRL, gdzie dominowala autentyczna, nieklamana chuc wobec ościennego mocarstwa i tepienie wszelkich przejawów nacjonalistycznych wypaczeń? Chyba pan myli polityke wewnetrzna PRL z działalnoscią grupy tzw. czerwono-czarnych, w ktorej rej wodzili tzw. partyzanci z Moczarem na czele.
Polskie spoleczenstwo rozpaczliwie szuka normalnosci i profesjonalizmu, i dlatego nasz elektorat przerzuca sie z partii na partie. Prosze zwrocic uwage na ogromna przewage w Krakowie, spokojnego Jaroslawa Gowina nad awanturnikiem Zbigniewu Ziobru. Ludzie chca normalnosci, i kazda nastepna partia im te nadzieje odbierala.
Zgadzam sie, ze PO powinno ‚olac’ debate z JK. Nie ma z kim gadac tak naprawde, i trzeba to elektoratowi wbic do glowy, przez wielokrotne wypowiedzi. Dyskutuje sie z madrymi, a z J.K to niech sobie Giertych albo Lepper podyskutuja. Najwazniejsza debata, to jest z Polskim spoleczenstwem, ktore ma szanse nie zrobic bledu wyborczego.Z furiatami nie ma co gadac.
Czas najwyzszy oglosic wszystkim glosno, ze PO to Solidarnosc. Po stronie PO sa legendy Solidarniosci. Kto z Solidarnosci popiera PiS? Ja nie widze.
Jest takie fajne powiedzenie w Ameryce – ‚masz rzad na jaki zasluzyles’. Tak jak elektorat zaglosuje, tak bedzie mial na nastepne lata. Najgorsze to, ze przez ludzi takiego pokroju jak bracia Kaczynscy, Lepper, czy Giertych, to ludziom juz nawet nie chce sie glosowac. Trzeba zmobilizowac ten zniechecony elektorat za wszelka cene. To jest w wiekszosci potencjalny elektorat PO.
Dziadki PZPR-owskie pojda glosowac no LiD. Dziadki Rydzykowe pojda glosowac na PiS, a klasa srednia, ktora ma sympatie po stronie PO, moze zostac w domu – ‚no bo i tak nic sie nie zmieni’.
Szkoda ze mieszkam tak daleko – kolo San Francisco. Ja bym poszedl na wybory, i jak bedzie to mozliwe w San Francisco, to spelnie swoj obowiazek, chociaz jako Polonus, nie glosowalem przez wiele lat. Teraz ten wrzod polityczny tak nabrzmial, ze czuja potrzebe, tak jak to bylo w pierwszych glosowaniach III RP.
Jak wyjezdzalem z Polskiw 1981, to byl zart, ze ‚ostatni wylacza swiatlo’. Ktoz by to pomyslac, ze ten sam zart bedzie bardzo dobrze funkcjonowal juz w wolnew (ale zagrozonej) Polsce.
Pozdrowienia,
Grzegorz Nowak
San Ramon, CA
Grzegorzu !
A ja sie juz zajerestrowalem w polskim konsulacie i bede glosowal , choc wiem ze w WAW Kaczynscy juz nigdy nie wygraja , ale dla satysfakcji glosowania przeciw tym neo bolszewikom z PIS zrobie to .
Tez nie rozumiem dlaczego PIS nazywa sie partia prawicowa ??
Ich metody dzialania i sposob myslenia tak bardzo przypominaja te bolszewickie …
Jedyna szansa na odsuniecie Kaczynskich od wladzy jest duza frekwencja – powinnismy zmobilizowac i zachecic wszystkich naszych znajomych i rodziny by poszli na wybory .
Towarzysze blogowicze tak skomla i placza,ze wiecej juz Kwasniewskich w Sejmie nie zobacza .Chcialabym tez aby wszyscy ludzie przedewszystkim w rzadzie okreslili swoje pochodzenie wyznanie to bardzo wazne dla nas wyborcow kto nami rzadzi i kto rzadzdzacymi steruje.Polska powinni rzadzic polacy glosuje na jedynie polska partie braci panow Kaczynskich.