Kapuściński
Nie pamiętam już, czy ostatni raz widziałem Pana Ryszarda w redakcji Polityki, czy raczej na stacji metra Ratusz. Uśmiechnął się swym zwyczajem, zamieniliśmy kilka zdań o tym, nad czym pracuje i że w związku z tym musi wciąż odmawiać i odmawiać zaproszeniom i propozycjom. Nie żeby cierpiał z powodu sławy, ale po prostu chciał mieć […]