Ełk: ostrzeżenie dla władzy

Minister Błaszczak może nie rozumie, o co chodzi. Wygłasza w mediach pisowskich pogadanki o lęku przed terrorystami muzułmańskimi, a nie dostrzega, że ulica może równie dobrze zaatakować placówki policji, która mu dziś podlega. Teraz ulica atakuje cudzoziemców osiadłych w Polsce, jutro może zaatakować pod jakimś pretekstem Polaków i ich mienie.

Zabójstwo w Ełku wywołało protesty połączone ze zniszczeniem prywatnej własności. Zaraz potem do ataku na punkt sprzedaży kebabów doszło w Lubinie. Właścicielem jest Hindus, wymyślano mu od ISIS.

W Lubinie zakapturzeni napastnicy zdemolowali lokal. To są przestępstwa kryminalne przeciwko obywatelom. Powinny być jak najszybciej napiętnowane przez ministra Błaszczaka. Tolerowanie agresywnych zachowań społecznych przez władze jest niedopuszczalne. Niedopuszczalne jest podgrzewanie przez rząd nastrojów prowadzących do przemocy wymierzonej w Polaków bądź nie-Polaków.

W Ełku doszło do godnego pożałowania zabójstwa młodego mężczyzny. Sprowokował on do działania pracowników „kebabu”, wynosząc bez zapłaty napoje. Z relacji w mediach wynika, że był notowany przez policję jako drobny kryminalista. Zginął w starciu z jednym z pracowników, który ugodził go nożem.

Z relacji w mediach wynikało także, że policja interweniowała niepewnie i z opóźnieniem, a gdy pod lokalem zebrał się już duży tłum, nie była w stanie od razu go rozproszyć. Mogło to wyglądać na niezdecydowanie dowodzących, którzy nie wiedzieli, co robić.

Antymuzułmańskie tyrady pisowskich polityków zapewne nie pomagają dowodzącym policją i innymi służbami porządkowymi. Bo przekaz jest negatywny, a dowódcy muszą to brać pod uwagę. Jeśli taki jest przekaz, to może tłum ma swoją rację? Może słuszne są samosądy?

I tu właśnie jest pies pogrzebany. Dziś tłum atakuje lokal arabskich imigrantów, jutro może zaatakować jakąś placówkę państwową. Żadna władza nie może tolerować anarchii na ulicach i samosądów na obywatelach. Jeśli toleruje, nie jest władzą demokratyczną, a państwo, w którym to się dzieje, nie jest bezpieczne dla obywateli ani sprawne.  od razu zaznaczę, że pokojowe protesty obywatelskie nie należą do tej kategorii i powinny być ochraniane przez policję.

Lekcja z Ełku dla obecnej władzy jest więc podwójna: sianie z trybun rządowych niechęci do mniejszości daje pretekst do łamania prawa na ulicy, łamanie prawa nie powinno być tolerowane przez żadną władzę, także wtedy, gdy prawo łamią jej zwolennicy.