Skurcze
W Turcji, w Korei komunistycznej, we Francji ogniskuje się zło. Skurcze autorytaryzmu. Polaryzacja społeczeństw. Lęk przed najbliższą przyszłością. Polska nie jest potęgą zdolną obronić się przed skutkami wydarzeń globalnych, nie ma polityki zagranicznej ani obronnej, a przyjdzie się jej zmierzyć z wyzwaniami, które mogą dotknąć nas wszystkich.
Turcja przekształca się w państwo islamskie, w którym władza koncentruje się w rękach jednego człowieka, prezydenta Erdoğana. Bieg wydarzeń w Turcji wyklucza możliwość przyjęcia tego ważnego kraju do UE. Erdoğan przypieczętował ten scenariusz zapowiedzią referendum w sprawie przywrócenia kary śmierci.
Zachód jest w potrzasku. Nie może zrywać stosunków z reżimem Erdoğana, bo potrzebuje Turcji w NATO i w hamowaniu napływu uchodźców z Syrii. Niszczenie demokracji i praworządności w Turcji będzie więc uchodziło Erdoğanowi na sucho.
Na Półwyspie Koreańskim trwa przeciąganie liny. Totalitarny reżim Kima gra va banque, bo zakłada – zapewne słusznie – że Trump jest mocny w słowach, ale nie odważy się zaatakować komunistów. Stawka tej gry jest wysoka: konflikt globalny.
We Francji Le Pen może wygrać wyżej, niż spodziewają się politycy i komentatorzy. Wolno mieć nadzieję, że jednak dojdzie do drugiej tury, ale nie wiadomo na pewno, kto ją wygra.
Z polskiej perspektywy najważniejsze na krótszą metę jest to, kto wygra we Francji. Jeśli we Francji dojdzie do politycznego chaosu, Brexit okaże się na tym tle detalem. Jest się czym niepokoić. Opozycja w Sejmie powinna naciskać na rząd, by przedstawił jak najszybciej swoje stanowisko w tych trzech kluczowych sprawach. Na razie nie wiemy nic.
Komentarze
Pierwsza tura: Emmanuel Macron – chyba
Druga tura: Emmanuel Macron – na pewno 🙂
Rząd nie przedstawi żadnego stanowiska w żadnej z tych trzech spraw bo i najprawdopodobniej nie ma w tej dziedzinie żadnych prognoz i planów
Nie podzielam obaw red.Szostkiewicza , że Le Pen ma szanse zdobyć jako pierwsza w histori Francji absolutna większość w pierwszej turze wyborów , to znaczy 50%+ 1 głos wyborców.
Ostatnie ankiety przewidują , że czterech kandydatów ma szanse na zdobycie około 20%, w tym na czele Le Pen i Macron z 22%.
Demoskopi oczywiście mogą się mylić, ale nie sądzę, że aż tak bardzo .
W drugiej turze do której startuje tych dwóch kandydatów , którzy zdobędą największą liczbę głosów w pierwszej Le Pen nikt nie daje szans.
Wypada też dodać , że Macron , główny oponent Le Pen, jest politykiem ściśle proeuropejskim i prounijnym, oraz liberałem, zwolennikiem UE dwóch prędkości, z którym obecnemu polskiemu rządowi w żadnym wypadku nie będzie po drodze.
PiSowi bez wątpienia bliższa programowo, a przedewszystkim ideologicznie , jest nacjonalistka Le Pen.
Trump.
Po pół roku rządów :
Atak na Syrię, suwerenne państwo.
Atak na Afganistan .
Przygotowania do ataku na Koreę Pln., jak by nie bylo, suwerenne państwo.
kto będzie następny ?
Amerykański suweren wybral małpę z brzytwą.
Na nasze nieszczęśce, ta brzytwa ma postać guzika atomowego.
Tak to już jest jak publicystyka opiera się na emocjach. Gdzie ię podziały profesjonaliści i ich analizy?
Pierwszy akapit wpisu to opinia, która straszy łącząc trzy zupełnie inne zjawiska. Do tego sosik polskości i jest tekst. Panie Autorze – dramaty pisać i wiersze a nie publicystykę polityczną.
Lewaccy liberałowie mieli szanse przez wiele lat. I co pokazali?
‚Nie może zrywać stosunków z reżimem Erdoğana, bo potrzebuje Turcji w NATO i w hamowaniu napływu uchodźców z Syrii.’
Do tego wystarczyloby odsuniecie od wladzy Angeli Merkel. Niestety,zaden z niemieckich ani europejskich politykow nie ma odwagi przeciwstawic sie szalenstwu samozwanczej ‚cesarzowej Europy’.Poparcie dla Le Pen to wyraz niezgody na samowladztwo i autorytaryzm Herr Kanzlerin.
Kavar
18 kwietnia o godz. 10:52
Jak już , to „Frau Kanzlerin”.
@ Kavar
Pełna zgoda Kavar. Europejscy politycy muszą odzyskać rozum (Frau Kanzlerin w pierwszej kolejności). Na razie go nie mają i to jest największe zagrożenie dla Europy i nas wszystkich.
Kavar
marzy o odsunięciu Merkel od władzy , a nawet nie wie czy następny cesarz ; kapo Schulz, będzie lepszy.
Jedynym sposobem uniknięcia niemieckiego hegemonizmu jest wystąpienie z Uni Europejskiej , a najlepiej jej całkowite rozbicie, no nie Kavar ?
andrzej52
18 kwietnia o godz. 9:44
Trump.
Po pół roku rządów :
Atak na Syrię, suwerenne państwo.
Szanowny Panie,
nazywanie panstwa, ktore do walki z wlasnymi obywatelami potrzebuje obcaj pomocy,
suwerennym, jest grubym nieporozumieniem.
Jeżeli Turcy chcą zamordyzmu ,ich sprawa .Jeżeli chcą szariatu ,wara od tego.Wszak taki nasz szariat jest budowany cierpliwie i z sukcesami , i nikt nam tego nie wypomina.Czy sułtan uderzy na WIedeń ,wątpliwe.Ale jakby chciał wyjść z NAtO ,to mu chwała .Bójmy się przyjaciół ,bo z wrogami sobie poradzimy ,dopóki nad Tamizą i Sekwaną mają, to, co produkował nieodżałowany pan Smoleń.A za wodą mają to, co zostawili poprzednicy ze swoimi -,nasi też brali -udział ,sojusznikami.Jeżeli im państwo środka nie pomoże w walce UNEm ,to sojusz z Kremlem pewny, jak nadchodząca wiosna.Wybierajmy co lepsze dla nas.A najlepiej jak po wiosennych godach, kaczki przestałyby kwakać ,bo potrzebny ,rozum i godność.
@mumrak
Nie wiem czy wiesz, że trafiłeś na blog zatytułowany „Gra w klasy”. Artykuł na blogu może być w formie dramatu, wiersza, albo… jednego tylko zdania. Po prostu – nie ma reguł. Jeżeli nie masz ochoty grać w klasy, to polecam sąsiedni blog „En Passant”. Znajdziesz tam pod artykułami wpisy na wysokim poziomie merytorycznym (czasem o niczym).
Pozostaje dla mnie zgadka jak pan redaktor doszedl do tego, by „jenym tchem” stawiac obok siebie islamsko-sultanska dyktature+obrzydliwy stalinowski rezim i Francje… W zachodnich mediach eksperci zakladaja, ze Le Pen wejdzie do drugiej tury, ale przegra w niej i to nawet zdecydowanie. Oczywiscie nikt nie wyklucza, ze moze stac sie inaczej… , Ale nawet jesli wygra, to pewne jest tylko to:1. zamknie granice dla uchodzcow, 2. bedzie ostra walka miedzy Francja i Niemcami i koniec pseudoprzyjazni francusko-niemieckiej, 3. ciezki czas dla Unii i …4. kolejne halucynacje Kazynskiego , tym razem o wielkiej przyjazni polsko-francuskiej—bo Brytyjczycy zaloty Kaczynskiego „olali”!
Turcja od dawna stwarza problemy. Zawsze jednak do czegoś jest „potrzebna”. Szkoda Turcji…
Koreą można się najmniej przejmować. Kim lubi stosować groźby dla uzyskania dla siebie korzyści. Ale żeby coś wygrać, trzeba istnieć. Tego zaś nie gwarantuje wojna.
Jeśli chodzi o Francję, to wieści też są zwykle uspokajające. Zobaczymy.
Na pewno kończy się czas względnego spokoju i „końca historii”. Ale na to co dalej i jak głębokie będą wyzwania przed nami, tego jeszcze nie wiadomo.
@Kavar:
Masz o tyle rację, że realizacja postulowanej przez Ciebie polityki wywołałaby zapewne głęboki kryzys w Europie, a może i wojnę, to zaś zatrzymałoby zapewne napływ imigrantów. Ale mam nadzieję, że wcale tego nie chce chcesz.
Gospodarz pisze: „Opozycja w Sejmie powinna naciskać na rząd…”
O tym jakie będą rządy Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział prezes tej partii w dniu ogłoszenia wyniku wyborów parlamentarnych. Ku mojemu zaskoczeniu powiedział, że nie będzie kopał leżącego. Teraz już wiem, że jeżeli Prezes coś dementuje, to zapowiada, że tak właśnie będzie.
Ostatnio jeden z wiceministrów wypowiedział się w sprawie budowy dwóch pomników smoleńskich. Stwierdził kategorycznie, że pomniki powstaną bez względu na jakiekolwiek opory. Witamy w kraju „Nieliczenia się z opozycją”!
PS. Jestem zdania, że powinniśmy zakończyć tragiczne spory dotyczące katastrofy smoleńskiej i zatwierdzić ten akt wzniesieniem pomnika, ale pięknie zaprojektowanego i właściwie umiejscowionego.
Nie sądzę, abyśmy w Korei komunistycznej mieli do czynienia ze „skurczami autorytaryzmu”. Ten nieszczęsny kraj od dziesiątek już lat tkwi bowiem raczej w „okowach totalitaryzmu” i to tej najgorszej, najbardziej skrajnej jego odmian, gdzie można publicznie stracić życie za obejrzenie amerykańskiego filmu.
„Polska nie jest potęgą zdolną obronić się przed skutkami wydarzeń globalnych, nie ma polityki zagranicznej ani obronnej, a przyjdzie się jej zmierzyć z wyzwaniami, które mogą dotknąć nas wszystkich”. – natomiast pod tym podpisuję się już obiema rękami, z zastrzeżeniem, że niestety nie jest to problem jakkolwiek nowy…
Co do tego, czy reżim Kima zasadnie opiniuje Trumpa, zgodzić się nie mogę. Trump jest raczej nieobliczalny. Natomiast Korea nie jest w stanie Ameryce w poważny sposób zagrozić, biorąc pod uwagę potencjał militarny i wywiadowczy obydwu państw.
@andrzej52
Proszę jednak nie zapominać, że akurat w przypadku Korei Północnej od dawna mamy do czynienia z jawnymi i stopniowo zataczającymi coraz szersze kręgi, groźbami i podejmowaniem realnych działań przeciwko USA. Stąd tutaj nie powinna już dziwić zdecydowana reakcja amerykańskiej administracji.
@anur:
Niech stawiają pomników ile wlezie.
Będzie co burzyć!
I znowu to straszenie. Ziew.
Tym ciągłym straszeniem tak mnie już uodporniliście, że póki nie zobaczę na własnym osiedlu grzyba atomowego, to niczym się już nie przestraszę.
Przypowieść o straszeniu wilkiem się sama nasuwa.
@sylabariusz- Możesz podać jakiś przykład realnych działań KRLD przeciwko USA? Oczywiście grozić sobie Kim może ale jego groźby są skierowane do rodzimego Ciemnego Luda.Groźby Trampka podobnie, tylko że USA może realnie zaszkodzić Korei
@Jacek NH- zechciałbyś może rozwinąć, co oznacza termin „Lewacki liberał”? Bo dla mnie to brzmi jak np ateistyczny chrześcijanin
„Polski” minister ON, po całkowitym zdemolowaniu Sztabu Generalnego i Dowództwa Rodzajów Wojsk, wycofaniu z Eurokorpusu – wziął się za GROM. Odchodzi 60 żołnierzy, których wyszkolenie trwa ok. 10 lat i kosztuje kilkanaście milionów złotych, od osoby. Czas skończyć dyskusję, czy to agent, czy wariat (ciekawe co lepsze?); pora już chyba uderzyć w naprawdę wielki dzwon! Weźmy nareszcie przykład z Kato Starszego. Każdego PiS-wca pytajmy gdzie ich patriotyzm!
Prawo Murphiego mówi: jeśli coś może pójść źle, to znaczy że pójdzie. I tura Le Pen i Fillon, II tura Le Pen. Optymistom przypominam sondaże przed Brexitem i wyborami w USA.
@Mad Marx
Mam wrażenie, że nie czytał Pan uważnie. Wyraźnie pisałem, iż „Korea nie jest w stanie Ameryce w poważny sposób zagrozić, biorąc pod uwagę potencjał militarny i wywiadowczy obydwu państw”. Od początku pisałem więc o pogróżkach, bo w gruncie rzeczy na tyle, realnie, Korea może sobie wobec USA pozwolić. Co jednak nie oznacza, iż administracja amerykańska nie powinna zdecydowanie reagować w takich sytuacjach. W końcu gra tak naprawdę nie toczy się tutaj pomiędzy USA a Koreą, ale na arenie światowych supermocarstw, gdzie każdy ruch podejmowany jest po coś, każde „napinanie muskułów” ma określony cel.
Jakie skurcze, jaki autorytaryzm?!?! Pakowanie Turcji, Korei Płn. i Francji do jednego worka jest nonsensem!!!
W Turcji, po 90 latach wprowadzania sekularyzmu przez armię i miejskie elity, do głosu doszła tradycjonalistyczna większość Suwerena, której pasuje permisywny Islamizm realizujący państwo opiekuńcze pod wodzą neo-sułtana.
We Francji znaczna część Suwerena ma serdecznie dość zbankrutowanego neo-liberalizmu z nieodłącznym prekariatem, serwowanego jej w słabo zróżnicowanych odcieniach zarówno przez prawicę jak i „lewicę”, łyka więc ochoczo mgliste obietnice Frontu Narodowego, podsuwającego jej równocześnie dogodnego kozła ofiarnego – imigrantów i UE.
Dynastyczny Stalinizm w Korei Płn., chińska pięść w koreańskiej rekawiczce, jest sam z siebie mocno wystraszony przykładami Afganistanu, Iraku, Libii i Syrii oraz bazami, okrętami i wojskami „Dobrodusznego” Hegemona u swych granic i stara się za wszelką cenę pokazać Imperium, że nie będzie łatwym celem „zmiany reżymu”.
Nic prawie tych krajów nie łączy, poza wyobraźnią autora blogu.
Największym zagrożeniem jest obecnie nie autorytaryzm, ale degradacja środowiska oraz coraz bardziej agresywne podskoki Imperium, zaangażowanego w gorączkowy sprint do „dominacji w pełnym spektrum” (Full Spectrum Dominance), zanim zbankrutuje.
Vide np. http://johnpilger.com/articles/the-coming-war-between-america-and-china-the-new-documentary-project-from-john-pilger
Sz.P. Szostkiewicz, pisze pan m.in.:
„Totalitarny reżim Kima gra va banque, bo zakłada – zapewne słusznie – że Trump jest mocny w słowach, ale nie odważy się zaatakować komunistów.”
Jezeli USA nie zrobi z nim porzadku teraz, ten wariat zaatakuje Koree Pld., Japonie, USA za rok, dwa, trzy – bedzie konflikt, byc moze globalny. Jezeli Trump udowodni, wbrew panskiemi cynizmowi, ze he means what he says, napewno sie zakotluje, ale jak historia uczy…
J. Pilsudski probowal sklonic Francje i Anglie do militarnej interwencji w III Rzeszy by usunac Hitlera i jego klike. Spotkal sie z odmowa, wiec 2 maja 1933 r., wyslany przez niego Alfred Wysocki zlozyl Hitlerowi ultimatum; albo rybka, albo pi…. sledzik. Hitler zlapal cykora i szybko podpisal uklad o „normalizacji stosunkow” (1934 r).
W kilka lat pozniej, wszystko juz bylo zapozno.
O Francje prosze sie nie obawiac, ostatniego „Duce” jakiego mieli, bardzo bym sobie zyczyl jego powrotu.
Dopisalibysmy ostatnia, triumfalna, zwrotke do naszego hymnu.
@Negortin
Pomnik powinien być tak zaprojektowany by uczcić:
(1) Tragiczną śmierć 96 osób wywodzących się z różnych środowisk społeczno-politycznych;
(2) Siedem (albo więcej) lat cierpienia całego narodu będącego świadkiem rozdrapywania ran dla korzyści politycznych;
(3) Graniczącego z cudem pojednania zwaśnionych stron sporu smoleńskiego.
A wtedy nie przyjdzie nikomu do głowy, żeby ten pomnik zburzyć.
Juz nie pamietam dokladnie, ktory z myslicieli nazwal Polske „dramatem sasiedztw”. Mysl te rozwinal fancuski analityk polityczny mowiac „Tous les Polonais sont emmerdes par les Russes” (znalazlem, ponownie w „Nierzeczywistosci” K Brandysa). „Znaczy to, ze mamy swiadomosc zafajdana przez obsesje Rosji, i ze nasz olbrzymi sasiad tworzy nam partykularna umyslowosc”. Do tej gigantycznej kupy guana mozna obecnie dorzucic, w wydaniu pisowskim, wieksza czesc Unii Europejskiej.
@gotkowal
18 kwietnia o godz. 21:41
W dzwony trzeba bić, żeby dotrzeć do tych pisowców, którzy potrafią myśleć i widzieć realny świat. Bo wielu nie potrafi.
Dla części pisowców Macierewicz jest patriotą, bez względu na to, co realnie robi. Zauważ, że rządzą nami ludzie, którzy jeszcze 2-3 lata temu – w od dawna wolnej Polsce – walczyli o „niepodległość”, konspirowali, kontestowali „niepolskie” rządy i ukrywali się po parafiach przed zaborcami od „kondominium”. Dla trzeźwo myślących ludzi, to było śmieszne – ale rozgrywało się to w ramach alternatywnej rzeczywistości, której fundamentem są romantyczne mity i patriotyczne rytuały. Dla wielu pisowców ta nierzeczywistość jest podstawą ich światopoglądu i nie zobaczą oni realnego Macierewicza, tylko postać z tej bajki.
Te romantyczno-religijno-patriotyczne odruchy i programy, które bardzo wielu z nas ma wdrukowane, oczywiście łatwo wykorzystać przeciw nam. Z pewnością np. Rosja od dawna je ogrywa. Za taką zasłoną można uczynić wiele zła i zniszczenia – i nawet jak przytomniejsi członkowie obecnego rządu będą chcieli usunąć Macierewicza, będzie im bardzo trudno to zrobić. Bo w alternatywnej rzeczywistości, którą obecna ekipa pompuje, ten facet jest wielkim bohaterem!
Na swój sposób, to też ciekawe. Można zaobserwować jak „dzieje się historia”. Różne wydarzenia i przypadkowe nieszczęścia (jak katastrofa samolotu w Smoleńsku) – są na naszych oczach włączane do patriotycznego kanonu. Zaczyna się od chaosu i farsy, kończy nieszczęściem, a wszystko zostaje przerobione w patriotyczny mit. Staje się on częścią fundamentu, na którym będą budować kolejne pokolenia chaotycznych głupców – bo oddawanie czci głupocie poprzedników jest gwarancją, że ich własna głupota zostanie uświęcona.
@herstoryk
To niestety nieprawda, co pan pisze. Dojście do władzy Le Pen zagraża francuskiej demokracji tak jak dojście Trumpa do władzy w USA zAgraża demokracji amerykańskiej i jak demokracji tureckiej zagrażają rządy Erdogana. Totalitarny system Korei Płn. W zderzeniu z autorytarnymi zapędami Trumpa jest zagrożeniem nie tylko regionalnym, ale globalnym z uwagi na Chiny i Japonię, które konfrontacja militarna amerykańsko-północno-południowokoreańska musiałaby wciągnąć bezpośrednio do konfliktu. Mamy więc do czynienia ze skurczami autorytarnymi w każdym z tych państw. Pilger jest radykalnie lewicowym krytykiem politycznych elit zachodnich na czele z USA. W niektórych punktach ma rację, ale obawiam się, że nie docenia, z powodu swych ideologicznych antyliberalnych sympatii, zagrożeń jakie niesie populistyczny nacjonalizm.
Szostkiewicz
oczywiście zgoda co do szkodliwej roli Trumpa.
Ale co Pan ma z tą Le Pen , ona nie jest i nie będzie u władzy w Francji i wszelkie porównania z USA , to może efektowna polemika, ale daleko oddalona od rzeczywistości, na co już nieśmiało zwróciłem w poprzednim wpisie uwagę.
22% w pierwszej turze wyborów , nikogo nie czynią jeszcze we Francji zaraz Kaczyńskim.
To już jest specjalność „polskiej demokracji”.
@Szostkiwicz do @herstoryk,
Wybaczy pan panie redaktorze, ale mam wrazenie ze za mocno siedzi panu w glowie dewastowanie demokracji w Polsce i zapomina pan o istotnych roznicach miedzy Francja i Polaka. Jest ich wiele. Wspomne kilka. 1. Francja ma inna i nieporownywalnie dluzsza tradycje demokratyczna. 2. Francja nie miala dyktatury komunistycznej, choc intelektualisci(Jean-Paul Sartre) dlugo sympatyzowali z komunizmem. 3.Chyba nigdzie w Europie nie ma tyk jasnego oddzielenia religii od spraw panstwa. KK nie ma we Francji nic do powiedzenia. Nawet jesli Le Pen dojdzie do wladzy(co mocno watpliwe) i chcialaby niszczyc demokracje(w co tez watpie), to zgody Francuzow na to nie dostanie…Raczej chodzi o to, co opisal @hestoryk—jest wielu ludzi niezadowolonych z kolejnych rzadow. I to wszystko. Trump jest doskonale kontrolowany przez niezalezne sady. I zaczyna powoli to rozumiec. Nie boje sie o Francje czy USA. Turcja i Korea polnocna to oczywiscie zagrozenia, ktore moga tez dotknac Polski. Jak dotad najwiekszym zagrozeniem dla Polski jest PiS, nie Erdogan, Le Pen, Trump czy koreanski dyktator.
@z dystansu
co mam z Le Pen? To samo co z innymi nacjonal-populistami. Sieją ziarno wojny i nienawiści. Mam nadzieję, że Le Pen nie wygra, ale doświadczenie uczy, że w dzisiejszym zachodnim świecie ogarniętym turbulencjami ludzie nie mówią [prawdy w sondażach.
@Adam Szostkiewicz
Czemu nie poszuka pan przyczyn dla ktorych ludzie chca glosowac na Le Pen?Przeciez lepiej leczyc przyczyne zakazenia niz same objawy.
@Szostkiewicz
Szymonowicz wyręczył mnie w odpowiedzi co do Francji i Le Pen. Co zaś do siania ziaren wojny i nienawiści, to te pierwsze sieją wszystkie post-Chirac’owskie rządy Francji, uczestnicząc ochoczo w amerykańskich awanturach kolonialnych, tej drugiej siać nie trzeba, we Francji nienawiść do imigrantów i muzułmanów była zawsze, od brudnej wojny w Algierii.
Co zaś do Korei Płn. i rzekomego zagrożenia jakie stwarza, to sterowana przez Hegemona medialna propaganda zawsze szermuje rzekomym irracjonalnym charakterem reżymu na celowniku Imperium, czy to Saddama Husejna, czy irańskich ajatollahów, czy dynastii Kimów, ponoć szaleńców gotowych zaatakować bez powodu resztę świata, czyli zagrożenie które Dobre Imperium musi zdusić w zarodku. Tak naprawdę, o czym P. Szostkiewicz powinien dobrze wiedzieć, to po pierwsze materialne możliwości tych straszliwych straszaków można porównać z pchłą zagrażającą słoniowi, po drugie, są jak najbardziej racjonalne, a ich naczelnym priorytetem jest przetrwanie, a nie samobójstwo. Tak więc, reżym Korei Płn. może stać się zagrożeniem dla sąsiadów tylko i wyłącznie jeśli uzna, że został zaatakowany lub jest śmiertelnie zagrożony z zewnątrz.
Cała ta heca wokół Korei i Iranu jest po prostu elementem polityki Imperium, likwidującego od Iraku do Libii niezależnych słabeuszy, potencjalnych sojuszników większych nieposłusznych – Chiny i Rosji,, które zamiast straszyć otacza kordonem baz, flot i wojsk ekspedycyjnych, jak np. w Polsce.
@Szymonowicz:
„Mój bąbelek” bardzo przejmuje się „wojną Trumpa z nauką”. Informuję więc, że choć pewne antydemokratyczne działania Trumpa powstrzymały niezależne sądy, to nadal zostało sporo rzeczy, które może on zepsuć — w edukacji, w nauce… A to wszystko delikatne obszary, gdzie dzisiejsze decyzje mogą wpłynąć na kolejne dekady.
A we Francji? Nie przepadam za takim historycznym wróżeniem, że jeśli ludziom w danym kraju jakaś idea była bliska 100 lat temu, to jest obecnie utrwalona. O trwałości idei (a kultura prawna, czy kultura demokratyczna nimi są), decyduje postawa konkretnych pokoleń, wynikająca z ich doświadczeń, z ich edukacji… Nie widzę Francji od środka, ale docierają do mnie różne głosy o rozczarowaniu (że przypomnę wcześniejsze referendum unijne, to od „polskiego hydraulika”*), które mogą się przełożyć na poparcie dla sił antydemokratycznych…
*) Swoją drogą, akurat wtedy byłem we Francji i całą sprawę „polskiego hydraulika” poznawałem wyłącznie z polskich mediów. Znajomi Francuzi zupełnie o takim argumencie nie słyszeli.
@herstoryk
pański antyamerykanizm, antyimperializm i ogólnie lewicowy radykalizm nie zmieni faktów. To imperia (włącznie z Rosją stalinowską) uratowały Europę przed Hitlerem. Atak Korei Płn. na Seul byłby masakrą grożącą amerykańskim odwetem atomowym, na co musiałyby zareagować Chiny, jedyne państwo mające wpływ na Phenian. Korea Płn. współpracuje z Iranem na polu nuklearnym. Jeśli to są ,,pchły”, to ja dziękuję. Z Ameryką, zwłaszcza dzisiaj, pod rządami Trumpa, można się nie zgadzać, ale jak przyjdzie co do czego, na Chiny i Rosję Europa liczyć nie może, tylko na USA.
@Szostkiewicz
To trochę nie na temat, ale zahacza, w końcu chodzi i groźne „skurcze”…..
Cyt. Z Ameryką, zwłaszcza dzisiaj, pod rządami Trumpa, można się nie zgadzać, ale jak przyjdzie co do czego, na Chiny i Rosję Europa liczyć nie może, tylko na USA.
Po pierwsze, brzmi mi to echem późnych lat 30-tych, kiedy to w Warszawie tak bardzo liczono na Anglię i Francję.
Po drugie, przed kim i przed jakim to „co do czego” miałyby bronić Europy USA?? Tej natowskiej Europy z dwoma państwami atomowymi, wydającej ok. 200 mld rocznie na armie i zbrojenia (4 razy więcej niż „groźna” Rosja – Burkino Faso z rakietami!!!). Przed muzułmanami uzbrojonymi w Kałasznikowy i ciężarówki, rozchuśtanymi przez amerykańskie (a jakże) awantury kolonialne na Bliskim Wschodzie??? Przed Iranem, z jego budżetem militarnym bodajże równym Finlandii (mniejszym od polskiego)???? Przed Koreą Płn. ???? Przed ww. Rosją??? Ha! Ha!
Amerykańskie naciski na zwiększenie natowskich wydatków „obronnych” mają na celu tylko i wyłącznie przerzucenia na kraje satelickie o ograniczonej suwerenności (w polityce zagranicznej) ciężąru utrzymania Imperium!
Jeśli to co powyżej i zresztą od dawna głoszę to lewicowy radykalizm, to z rozmów i komentarzy krewnych, znajomych i osób trzecich oraz z sondaży opinii wynika, że należę do 24% mieszkańców świata, uważających, że to USA, na pierwszym miejscu sondażu, są największą groźbą dla pokoju – http://www.alternet.org/news-amp-politics/1-threat-peace-world-guess-who-its-us To nie radykalizm, ale REALIZM! Czego i Panu życzę!
Wklejam ten link , aby pokazać , że demoskopi nie zawsze mylą się na niekorzyść Front National.
Marine Le Pen zjadła worek kredy , aby jej wyborcy nie musieli się już wstydzić jej wyboru, mimo tego z trudem wychodzi poza swój żelazny elektorat . Jej ojciec był jeszcze jawnym antysemitą i rasistom , a o UE nie chciał nic słyszeć . Maryna zrezygnowała już dawno z jego najbardziej radykalnych postulatów i też więcej jak 22% poparcia dla swojej demagogi i prymitywnego populizmu nie znalazła. Na szczęście francuski system wyborczy jest taki , że odsiewa ziarna od plew i 22% idiotów , co jest raczej chyba liczbą całkiem normalną dla wszystkich społeczeństw, nie będzie decydować o losie Dumnej Francji.
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykuł/1410144,Wybory-samorzadowe-we-Francji-porajka-Frontu-Narodowego
@herstoryk
z kim ta wojna? onajuż trwa. To Rosja sprzymierzona z innymi antyzachodnimi siłami usiłuje urządzać świat zachodni po swojemu. Ja wolę świat zachodni. A co do sondażu, to raczył pan pominąć kluczową informację, że najwięcej ankietowanych chciałoby mieszkać w USA, Kanadzie i Australii, czyli w świecie anglosaskim. Radykalny lewicowiec chyba powinien liczyć się z głosem ludu.
@herstoryk
indeed, enough is enough.