Nie ufam zielonej koniczynce, czyli dokąd zmierza PSL Piechocińskiego?
Mój mentor, Leszek Kołakowski, gotów był głosować na Polskie Stronnictwo Ludowe. Tak samo jak Władysław Bartoszewski. Ale czy na obecne?
Historycznie najstarsze działające stronnictwo polityczne ma wielkie zasługi dla polskiej demokracji i państwowości, a zwłaszcza dla postępu na polskiej wsi. Ale dziś jawi się jako siła nieprzewidywalna.
Odkąd przywódcą PSL został Janusz Piechociński, nieprzewidywalność się nasila. PSL przestaje być elementem stabilizacji sceny politycznej, zaczyna być elementem destabilizacji.
Jaki to partner koalicyjny, który nie popiera polityki koalicyjnego rządu w tak ważnej sprawie jak agresja rosyjska w Ukrainie wschodniej? Jaki to partner, który wystawia swojego kandydata w wyborach prezydenckich, a ten odcina się od polityki wschodniej własnego państwa?
Interesy państwa w sytuacji kryzysu spowodowanego przez Rosję putinowską to sprawa ważniejsza niż interesy partyjne. Stronnictwo ma oczywiście prawo do własnej polityki. Chcą wejść do następnego parlamentu i odnosić sukcesy wizerunkowe. Nie zmienia to faktu, że swymi ostatnimi posunięciami sami odbierają sobie wiarygodność jako partner PO w następnej kadencji.
Prof. Jan Zielonka sugerował w swym blogu na portalu Polityka.pl, że PSL jest już dogadany politycznie z PiS, a Piechociński będzie kandydatem na premiera, jeśli PiS wygra wybory. Ostatnie doniesienia o aktywności Piechocińskiego na odcinku radiomaryjnym wydają się kolejnym przykładem, że coś może być na rzeczy.
PSL należy jednak w Parlamencie Europejskim do frakcji chadeckiej, a polityczny rydzykizm nie ma nic wspólnego z ideą chrześcijańsko-demokratyczną. Ruch Rydzyka politycznie biorąc jest populistycznym nacjonalizmem, chadecja, jak Kościół, nacjonalizm odrzuca jako sprzeczny z chrześcijańskim uniwersalizmem.
U swoich źródeł polski ruch ludowy nie był klerykalny. Mam w domowej bibliotece tom „Witos o demokracji”, wydany za czasów premiera Pawlaka (1995). Witos promował praworządność i demokrację. Bronił jej przed sanacją, podał swój rząd do dymisji po zamachu majowym w 1926 r. Bojówka piłsudczykowska napadła na niego w Wilnie. Po sześciu latach na emigracji politycznej wrócił do Polski w 1939 r. Odrzucił kolaboracyjną ofertę hitlerowską. Zmarł u początków Polski komunistycznej. To były czasy, kiedy koniczynka mogła być wiarygodna.
Pisał Witos: „Biada nam, gdyby w Polsce odrodzonej na nowo górę wzięły koteria, małostkowość, nieuctwo, pycha, samolubstwo i zaślepienie, owe symptomy zwiastujące słabość i upadek. Polska nie może co jakiś czas kłaść się do grobu i z niego wstawać. Nie może dokonywać prób ze swoją siłą i wytrzymałością. Musi też zejść z obłoków i chodzić po ziemi. Musi działać rozumnie i zgodnie, aby sobie pozyskać poważanie i cele swoje osiągnąć”. Prorocze słowa.
Obecne PSL przedstawia siebie jako opokę katolickiej polskości. Nie ma w tym nic złego, lecz stawia znak zapytania nad tym, w jakim kierunku szedłby ewentualny rząd PiS-PSL z Piechocińskim na czele, a z Jarosławem Kaczyńskim w tylnym fotelu. Nie można wykluczyć, że byłby to rząd paraliżu, rozszarpywany przez sprzeczne interesy – opieszały, nieudolny, niechętny zmianom kulturowym, skupiony na osłabianiu rywali politycznych i odcięty od głównego nurtu polityki europejskiej.
W Polsce wciąż jest potrzebna partia ludowa, bo takie są nasze realia społeczne. Zniknęła „socjalistyczna” klasa robotnicza rekrutująca się z ludu, lecz sam lud nie zniknął i powinien mieć swą polityczną reprezentację. O ile lewica jest dziś w rozsypce i nie widać, jak miałaby się politycznie odrodzić, o tyle ludowcy mogą mieć przyszłość, jeśli nie zamkną się w przaśnym skansenie chłopskości.
Trudno zrozumieć, jaki mieliby mieć interes w zawarciu koalicji z PiS-em. Z PiS-em przecież konkurują o głosy ludu. Jak się kończą zawierane z nią koalicje, wiedzą dziś nawet polityczne żółtodzioby. Oceniam obecną politykę ludowców bardzo krytycznie, lecz za żółtodziobów ich wciąż jeszcze nie uważam.
Komentarze
Piechociński samobójcą chyba nie jest. Wyszedł na „pożytecznego idiotę” dając się wplątać w machinę propagandową Putina ale oddanie się Kaczyńskiemu? PO może przegrać z PiS ale raczej niewiele.
„Dokad zmierza PSL?” ano do nikad. Panom spod znaku koniczynki zalezy na niczym byle byc u zlobu. Poza tym, nawet gdzy chcieli zmierzac dokads tam, to brak im ludzi, ktorzy ogliny wymyslec kierunek i podeprzec jakas argumentacja. Piechocinski premierem z nadania PiS? To juz lepiej Polske ubezpieczyc a potem podpalic
Szanowny Gospodarz o ewentualnym rządzie koalicji PiS-PSL pisze:
– Nie można wykluczyć, że byłby to rząd paraliżu, rozszarpywany przez sprzeczne interesy – opieszały, nieudolny, niechętny zmianom kulturowym, skupiony na osłabianiu rywali politycznych i odcięty od głównego nurtu polityki europejskiej.
No tak, wykluczyć tego nie można natomiast można wykluczyć, że ewentualny rząd PO-PSL nie byłby rządem
– paraliżu, rozszarpywanym przez sprzeczne interesy – opieszałym, nieudolnym, niechętnym zmianom kulturowym, skupionym na osłabianiu rywali politycznych i odciętym od głównego nurtu polityki europejskiej –
bo takim przecież jest od 7 lat.
Trudno bowiem wymagać od wielbłąda, by wyglądał jak Gioconda – nieprawdaż?
Nie ma gorszej głupoty niż tzw poprawność polityczna. Nie ważne czy rządzący mówią prawdę czy kłamią , czy działają na skodę Polski czy nie itd panowie redaktorzy uważają, że trzeba tak pisać jak obecna władza chce.
Partner koalicyjny nie musi we wszystkim popierać swego koalicjanta i ma prawo , a nawet obowiązek nie popierać tam gdzie uważa, że jest to szkodliwe dla kraju.
PSL Piechocińskiego uważa, że PO przynosi szkodę krajowi polityka w sprawie Ukrainy i ma na to argumenty pokazując szkody gospodarcze jakie to Polsce wyrządza. Na dokładkę widać, że UNI’a odstawiła Polskę od spraw Ukraińskich i Polska nie ma tu nic do gadania. Korzyści z obecnej polityki nie da się zauważyć żadnych, a szkody są widoczne gołym okiem. Ponieważ PIS w sprawie Ukrainy jest zgodny z PO (ba jest znacznie radykalniej nastawiony) to działanie nie przybliża PSL PiS’owi , a wręcz odwrotnie będzie utrudniać ewentualną koalicje. Przypominam już raz PSL nie weszło w koalicję z PiS i bardzo dobrze na tym wyszło. PSL może bardzo dużo zyskać odnośnie poparcia – szczególnie gdy sprawa Ukraińska i sankcje mocno Polskę uderzą. Sfrustrowani Polacy mogą nawet dać temu ugrupowaniu szansę na tworzenie rządu łącznie z SLD (bo ostatnio Miller też krytykuje rządową politykę) i jeszcze jakąś partia przykładowo Mikkego.
PO (tak jak i PiS) swą wojowniczą postawą w sprawie Ukrainy bardzo naraża się wielu obywatelom, głównie patriotom pamiętającym zbrodnie Ukraińców i widzącym jawnie odradzający się nacjonalizm pod rządami Kijowa. (Wychwalanie Bandery i innych zbrodniarzy , plus nazistowskie symbole niektórych wojsk na Ukrainie ), a także tym którzy boją się wplątania Polski w wojnę, oraz racjonalnie patrzącym na to co się tam dzieje. Bowiem wbrew temu co uparcie autor blogu powtarza To nie Rosja wywołała wojnę domową na Ukrainie , tylko zrobił to rząd Jacyniuka (o czym juz pisałem nie raz)
Od dawna uważam, że w warunkach ugruntowanej demokracji działalność takiej sitwy (bo to nie jest jak na porządne standardy demokratyczne partia polityczna!) powinna być zakazana. Systematycznie zawłaszcza państwo i samorządy. Nie raz mieli problemy ze sprawozdaniami finansowymi. Ostatnio dziękowali Sądowi Najwyższemu za korzystny werdykt. Ktoś kto jest uczciwy nie musi nikomu za nic dziękować. Niestety inne sitwy w parlamencie zwane partiami robią to samo. Ta sitwa była jednak od zawsze najbardziej pazerna na stołki i od lat najbezczelniej upartyjnia co się da.
Nie ufam SLD, czyli dokąd zmierza Miller ?
Cytuję z gazeta.pl:
„Miller podkreślał, że Poroszenko podjął również uchwałę ustanawiającą państwowe obchody rocznicy urodzin Petra Diaczenki, dowódcy ukraińskiej jednostki, biorącej udział w pacyfikacji Powstania Warszawskiego oraz polskich wsi na Lubelszczyźnie.
– Pułkownik Diaczenko walczył po stronie Hitlera i został odznaczony niemieckim Krzyżem Żelaznym – mówił Miller.
Zdaniem szefa SLD, konieczna jest reakcja polskiego parlamentu. – Nie mówię o tendencjach nacjonalistycznych, które są widoczne w działaniach rozmaitych struktur ukraińskiego społeczeństwa obywatelskiego; mówię o tym, co czynią oficjalne władze państwowe. Jeżeli parlament ukraiński podejmuje takie działania, polski parlament powinien je skomentować – podkreślił Miller”.
Jak tak dalej pójdzie to komu będzie można ufać ?
Wydawało się, że los polskich chłopów w Unii będzie tragiczny. Ze swoim rozdrobnieniem, brakiem maszyn i nowoczesnych metod gospodarowania, no i chłopską mentalnością wydawali się nyć na straconej pozycji. I co się okazało? Nagle w ciągu zaledwie kilku lat powstał nowoczesny przemysł spożywczy i przetwórczy absolutnie na poziomie światowym. Choćby te nowoczesne mleczarnie kiedy wydawało się, że hodowle poniżej 50 krów i komputerów jak w Niemczech nie mają racji bytu, nagle w Polsce nawet najmniejsi producenci mogli oddawać mleko. Co prawda zarabiali 20 złotych miesięcznie ale to był początek. Ilu ich dzisiaj 6, 8, 10 milionów? Błyskawicznie rozwinęły się nowoczesne metody upraw z gospodarstwami ekologicznymi włącznie. Skończył się czas kombajnów z niemieckiego demobilu. Właśnie niedawno pokazało się, że poziom rozwoju wsi przekroczył umysłowe możliwości pojmowania warszawskich ćwoków, kiedy to Solska i Paradowska nie mogły pojąć, że chłopi jadą na Warszawę w klimatyzowanych nowoczesnych narzędziach produkcyjnych a nie poganiając kobyły zaprzężone do sochy. Nie można powiedzieć, że struktura wsi jest już na światowym poziomie ale, zadziwiające, PSL to widzi i zaczyna promować spółdzielnie produkcyjne. Dziś tylko zwane inaczej. I jak zwykle PiSowskie związki przeciw temu.
Panuje zdanie, że PSL to partia stołków i układów. To prawda tylko, kto z tego korzysta? Ile, 6, 8, 10 milionów chłopów? I to ma być ta klika? Pokażcie mi innych, którzy rozdają przywileje milionom. Klientele PiS czy PO pewnie nie przekraczają miliona i, ważniejsze, ich synekurki są przeciw i kosztem reszty społeczeństwa. Przecież to kosztem wsi cwaniacy dorobili się majątków po 100 tys hektarów. Aż szkoda, że żyją z dotacji. Można powiedzieć, że nigdy te przywileje grupowe (dopłaty) nie rozkładały się na tak wielką część społeczeństwa.
Na naszych oczach dzieje się wielka rewolucja dzięki której kiedyś upośledzona część społeczeństwa staje się pełnoprawna a może i wiodąca. Wystarczy to porównać z tysiącami nowych zakładów pracy, które są tylko montowniami bez perspektyw i można zlikwidować w 3 misiące. Choćby Amazon.
A motorem i wykonawcą tej rewolucji jest o dziwo PSL. Można powiedzieć, że o ile komunizm przeniósł rewolucyjnie wieś do miasta (co widać po Warszawie) to PSL przenosi miasto na wieś co jest nie mniejszą, ale równie pozytywną rewolucją.
I kiedy czytam o „przaśnym skansenie chłopskości”, zastanawiam się jaki jest poziom kogoś, kto tak myśli? Wstyd.
przed wyborami prezes J.Piechociński nawet zaśpiewa i
zatańczy,obiecać co się da,i przejąć elektorat PiS na wsi
po wyborach będzie jak było.Oni już w tym PSL wiedzą
co robią,bystre chłopaki.
Dokàd zmierza PSL – do koryta. Kto więcej paszy nasypie – z tym będà trzymać. Jak zawsze.
szostkiewicz masz oznaki glupienia, usun sie krypto-bolszewicki karaluchu
Pisanie ze nie ma alternatywy dla polityki antyrosyjskiej, ze ona polska racja stanu mija sie z prawda. Patrzy, chocby : Wegry, Czechy, Slowacja.
Pisanie ze koalicjant RZADOWY (PSL) ,w wyborach PREZYDENCKICH, powinien isc ramie w ramie z partnerem koalicyjnym(PO) pokazuje ze autor nie ma pojecia o mechanizmach demokracji/wyborow.
PSL jako pierwsze i jedyne wystepuje w interesie tych ktorzy na sankcjach wobec Rosji stracili najwiecej: rolnikow i sektora transportu samochodowego.
Czy gdy sankcje przeciw Rosji byly decydowane ktokolwiek publicznie ostrzegal przed mozliwymi ich dla Polski skutkami? Jesli nie, to czemu? Gdzie byly wtedy mechanizmy demokratyczne na jakie powoluje sie p.Szostkiewicz?
Nie mam watpliwosci ze wystepowanie w interesie poszkodowanych grup przysporzy PSL glosow.
Nie mam watpliwosci ze sukcesem zachodu, jest zdestabilizowanie Ukrainy i wsparcie w niej tych sil ktore wrogie dotychczasowej, wieloletniej polityce tego kraju- tj. wspolpracy z Rosja. To rzeczywisty sukces jesli celem oslabienie Rosji.
Ale to juz koniec- wydaje sie ze wahadlo juz zaczyna wracac: ze extremum ukrainskiej antyrosyjskosci mamy juz za soba.Patrz chocby skutki poboru powszechnego.
Mysle ze po porazce „reform” obecnych wladz, przyjdzie nowy ukrainski rzad, ktory dojdzie do wladzy pod haslem „Bez Rosji sie nie da!”.
Dokladnie tak samo jak w Polsce poczatku lat `90: nie trzeba bylo wielu lat by postkomunisci wrocili do wladzy.
Ciekawe czy taki nowy ukrainski rzad bedzie mial poparcie p.Szostkiewicza, o polskich wladzach nie wspomne. Ciekawe czy wtedy wartoscia bedzie wola ukrainskiego spoleczenstwa czy tez potepienie „kolaborcacji”?
I juz na koniec: trzeba byc slabego zdrowia (umyslowego) by nie zauwazyc ze wszystko co postuluje slabszy koalicjant (PSL)ma na celu nie realizacje postulatow(to zalezy wylacznie od silniejszych), ale poprawienie wlasnej, slabszej z zasady, pozycji wobec innych graczy polskiej sceny politycznej. To abecadlo polityki.
marcin lazarowicz
neospasmin.blox.pl
I jeszcze detal:
p.Szostkiewicz powoluje sie na Witosa: za jego czasow to byl PSL godny zaufania, nie to co dzis!
Dobrze byloby przypomniec jak ten sam Witos odnosil sie do Pilsudskiego i jego wyprawy kijowskiej: akcji ktora nieomal zakonczyla sie katastrofa narodowa.
PSL popieral Pilsudskiego w tym dzialaniu czy wrecz odwrotnie?
A owczesni Szostkiewicze nie wypisywali aby wtedy ze wyprawa kijowska lezy w najglebszej polskiej racji stanu i kto przeciw niej to zdrajca czy tez „destabilizuje polska scene polityczna”? 🙂
marcin lazarowicz
neospasmin.blox.pl
” Jaki to partner, który wystawia swojego kandydata w wyborach prezydenckich, a ten odcina się od polityki wschodniej własnego państwa?”
A dlaczego nie? Demokracja polega i na tym, ze maja mozliwosc istnienia rozne prady polityczne i zroznicowane wizje swiata. W odczuciu Autora PSL moze nie miec racji, niemniej ma prawo do formulowania wlasnych koncepcji politycznych. PSL jest czlonkiem koalicji ale to nie oznacza bezkrytycznego podporzadkowania.
Pozdrawiam
Panie Szostkiewicz bez żartów!
PSL nieprzewidywalne???
PSL jest przewidywalne aż do bólu. Dla koryta zrobią wszystko. Podobnie zresztą jak ich koalicjant.
Gdyby zaszła taka potrzeba to wejdą w koalicję nawet sami ze sobą 😀
Demokrata walczący o pluralizm światopoglądowy, wolność wypowiedzi, demokrację, twierdzi że w polityce może być tylko jeden kierunek, nikt nie może mieć zdania odrębnego, wyłamywać się.
Marzenia o „jedności moralno – politycznej narodu” to chyba poprzednia epoka?
PSL to partia która potrafi LICZYĆ.
Partia historyków, czy prawników, jedynie marzyć i dąsać się na świat.
Może zamiast szykować los Winkelrieda narodów, zająć się kalkulacjami?
Narody żyją z robienia interesów, a tylko niektóre firmy z wojny…….
Ps.
Pan Piechociński kalkuluje prosto.
W przyszłym starciu, najwięcej zginie chłopskich synów.
Synowie polityków w armii raczej nie służą.
Zapewne większość ma kategorię „D”……
Postawa członków Grupy Wyszehradzkiej, też panu redaktorowi do myślenia nie dała?
Adam Jarubas , kandydat na prezydenta z ramienia PSL, wypowiadajac sie za sankcjami na Rosje i nie angazowaniu sie militarnie na Ukrainie jako jedyny na scenie politycznej, wyraza opinie wiekszosci obywateli .Wystarczy spojrzec na mape Europy i Azji i zobaczyc,ze nie nalezy Polski wypychac przed szereg.
Jak sie czyta podzegania do wojny w mediach glownego nurtu , to jakby powrocil w polskiej wersji
„Volkischer Beobachter „.
Nasze Leopardy ( do remontu ) beda rownie skuteczne,co czolgi wiekszej od naszej ,armii ukrainskiej.
Komorowski nie odda ani ( diamentowego ) guzika.
Szostkiewicz wymaga jedmomyslnosci i dyktatury rezimu lekarza pediatry.
W stylu NSDAP, KPZSRR,… Pol-Pota i Mao.
A lekarz pediatra nawet nie wybrana w powszechnych wyborach. Nawet na szczeblu partyjnym Szostkiewicz nie mial przywileju by na nia zaglosowac.
Lekarz pediatra zostala zainstalowana w kumoterski i niezgodny z Konstytucja sposob.
Dokad rezim lekarza pediatry zmierza ? Jakie ma plany, jaki program, jaka strategia dla Polski. Szostkiewicz tego nie wie. Nic dziwnego, lekarz pedaitra tez nie wie.
Ale Szostkiewicz domaga sie dyktatorskiej wladzy przez tepy i nie wybrany rezim ?
Kubel zimnej wody dobrze by zrobil.
Nic się Pan Adam nie zmienia.
Jak sobie raz „majdan” z demokracją pomylił, tak mu zostało.
Dalej brnie w zaparte.
Całkowicie nie ma pan racji. PSL jest przewidywalne w 100% – pójdzie z każdym kto da jej dostęp do stołków. Dorwać si.ę do posad państwowych, to jest jej jedyny sens istnienia, cała reszta to przyklejane dodatki, które zawsze można zmienić.
Huzia na PSL…..
Chłopi, czy obecnie latyfundyści, mają oczywiście na oku przede wszystkim interes własny.
Czy to źle?
Oni też wchodzą wszak w skład obywateli naszego kraju.
Czyje dobro mają mieć na względzie?
Warszawki?
Naszych sojuszników zza wody?
Ukraińców?
posłannictwo zdaje się zaprzeczać zdrowemu rozsądkowi…….
Zdecydowanie wolę chodzących twardo po ziemi i kalkulujących, niż tych z głową w chmurach i marzących o czynach wielkich.
Mesjanizm jakoś się Polsce nie przysłużył, wielkopolska skrzętność zdecydowanie bardziej.
Nawet powstanie im sie udało ZWYCIĘSKO zakończyć a nie spektakularną klęską…..
Syn matki naszej,Kościoła katolickiego,Janusz Piechociński:
1
Stanowisko w sprawie in vitro zajmiemy uczciwe chrześcijańskie. Obecny stan jest najgorszy w możliwych. O tym mówi też episkopat.
—————-
2.
Sympatyzuję z ojcem dyrektorem Rydzykiem od dawna, w kilku wymiarach. (…) Słuchaczami i widzami tych mediów są ludzie o różnych poglądach, i tam po prostu warto być. Kiedyś na jakimś spotkaniu poselskim usłyszałem opinię, dlaczego ludzie tak lgną do Rydzyka. Bo on jeden tego starszego katolickiego, patriotycznego pokolenia nie odtrąca. I to jest duża wartość społeczna.
Prezes Piechociński może spotykać się z kim chce i kiedy chce. Pewnie bada grunt, co ewentualnie by otrzymał wchodząc do koalicji z jedną czy drugą partią. To normalna praktyka, że przywódca partii pozostawia sobie jak najwięcej możliwości i nie chce być skazany na jedną.
Szanowny Gospodarzu.
PSL ma spore zasługi dla państwa polskiego ale dla demokracji już nie. Podobnie jak wszystkie ugrupowania polityczne w Polsce. Demokracja – jest może czymś znanym politykom. Ale to tylko hasło, nie wypełnione przez nich realną treścią. Chyba, że slogan i fałsz uznamy za podstawę demokracji. Ale w takim razie – beze mnie.
zak1953
22 marca o godz. 17:16
JEDYNYMI partiami politycznymi w Polsce, stosującymi demokratyczne standardy w swoim funkcjonowaniu- wybieranie przywódców na przykład- są PSL i SLD.
Pozostałe są typowymi partiami wodzowskimi.
Nie ma wodza, nie ma partii…..
W pierwszym wolnym sejmie było partii 27 zdaje się.
I nikogo to nie dziwiło, że mówiły różnymi głosami, zawierały i zrywały koalicje.
Obecnie mają mówić jednym głosem?
Członkowie tych partii dopuszczają się zdrady mając inne zdanie niż szef?
Jakieś dziwne hocki klocki z tą demokracją się wyczynia.
Bardziej to podobne do dyktatury……
Wypowiedzi czołowych przedstawicieli PSL świadczą o normalnym komformizmie tego ugrupowania.
Rozczulają mnie natomiast wpisy dotyczące „likwidacji przemysłu” po zmianie ustroju. W tym świetlanym okresie PRL nie dysponowaliśmy w przemyśle ani jedną technologią na poziomie światowym.
Produkcja stali na grodzenie granic socjalizmu drutem kolczastem, nie okazala się przyszłościowa.
gsj
22 marca o godz. 17:44
Z ciekawości spytam…..
Iloma technologiami na poziomie światowym, dysponujemy obecnie?
O ile wiem, zastąpiliśmy rodzimą produkcję importem, i to ma być sukces?
W ciągu 25 lat dorobiliśmy się według mojej wiedzy dwóch rozwiązań oryginalnych.
Grafen i insulina.
Jeszcze jakieś?
Taki argument mi się nasunął…..
Żaden kraj demokratyczny i kapitalistyczny, nie może inwestować przez dziesięciolecia do 30% PKB w infrastrukturę, zdolności produkcyjne, opiekę zdrowotną, szkolnictwo.
Podnosząc jednocześnie stopę życiową ludności i unikając bezrobocia, nietrafionych inwestycji.
Tak robiły władze POLSKIE przez 45 lat.
Z tej dywidendy korzystano przez ostatnich 25 lat, zadłużając jednocześnie kraj i generując masową emigrację i bezrobocie.
Za lat kilkadziesiąt historia wyda wyrok.
Która strategia rozwoju okazała się skuteczniejsza, bezpieczniejsza dla ludzi i ich bytu.
Pewność dnia jutrzejszego jest chyba wyliczalna, ma wartość ekonomiczną i społeczną.
Postęp nie znaczy chyba, że ten przysłowiowy już 1% ma wszystko na pokolenia, reszta z trwogą spogląda na świt i to co mu przyniesie.
Feudalizm był dobry.
Dla nielicznych……
wiesiek59
22 marca o godz. 19:06 308247
Napisałeś jakieś zupełnie nieprzemyślane zdania. Przez 45 lat PRL przyrost PKB per capita był stały 2 -3 % rocznie. Po chwilowym załamaniu z powodu przebudowy systemu zmienił się na 3 krotnie wyższy co zresztą można zauważyć patrząc na poziom zamożności ludzi. Widać wyraźnie zupełnie inną wydolność ustroju mimo wielu błędów które robią władze. Bezrobocie wynikło bezpośrednio ze zmiany ustroju (w poprzednim było ukryte bo każdy musiał mieć pracę i wielu praktycznie chodziło do pracy)
Emigracja wynikła z otwarcia granic i wejścia Polski do UNI . Dobrobyt wypracowuje się wolno , a Polska przez te 45 lat bardzo od tych państw odstała. Jak można lepiej zarobić to się wyjeżdża. To ogromny problem, ale nie wynikł z rządzenia Polską. (mógł być mniejszy)
Pan Gospodarz pisze: „Mój mentor, Leszek Kołakowski, gotów był głosować na Polskie Stronnictwo Ludowe. Tak samo jak Władysław Bartoszewski. Ale czy na obecne?”
Nierozwiązywalną dla mnie zagadką jest głosowanie mieszczuchów na partię reprezentującą wyłącznie chłopskie interesy. Zwłaszcza jeśli chodzi o takie intelektualne tuzy. No chyba, że czegoś nie wiem, np. o posiadaniu majątków ziemskich przez naszych bohaterów. W takiej sytuacji to rozumiem, gdybym miał morgi głosowałbym na PSL. Mieć małe mieszkanko na Mariensztacie, i głupich sto hektarów na Podlasiu. Można żyć w innej niż mieszczanie rzeczywistości podatkowej? Można i to nieźle. Każdy głupi wie, że PSL od zarania jest partią klasową, nigdy tego nie ukrywała, głośno deklaruje, że jej partykularne interesy są ponad wszystkim. PSL uber alles.
Nie wiem czy to dowcip, ale słyszałem, że onegdaj w wyborczym studiu spytano Pawlaka która partia zwycięży. Nasz koalicjant – odpowiedział Pawlak.
A pretendent Jarubas? W sferze politycznej nie dał się ponieść narodowej rusofobii i nagłej miłości do ukraińskich oligarchów, wskazując trafnie na miejsce Polski w szeregu unijnych graczy, za to w sferze obyczajowej okazał się radio maryjnym bucem. Okazało się, że sumienie i wrażliwość byłego ministranta, ale wciąż aktywnego uczestnika pielgrzymek nie akceptuje czegoś co godzi w świętą wiarę katolicką, polską rację stanu i tradycyjna rodzinę, czyli konwencji przeciwko przemocy.
maciek.g
22 marca o godz. 20:04
Wpadłeś w pewna pułapkę myślową.
PKB mierzy obroty, transakcje gotówkowe.
Jakie były REALNE obroty w PRL?
I jeszcze kwestia moim zdaniem pierwszorzędna.
Powstawały realne moce wytwórcze, miejsca pracy związane z realną produkcją dóbr.
Ilu mamy obecnie zatrudnionych w ochronie, marketingu, sprzedaży bezpośredniej, akwizycji, reklamie?
Oni coś tworzą, czy nakręcają koniunkturę?
Sam rynek ubezpieczeń, czy reklam, jest wart dziesiątki miliardów nakręcających PKB.
Mam poważne wątpliwości czy koszt ich utrzymania jest wart ich ceny.
Oni nie produkują nic, poza iluzjami……
wiesiek59
22 marca o godz. 20:22 308251
Nie wpadłem w iluzje bo jeżdżę po Polsce i widzę jak ludziom się byt poprawia.
ten wykres przeanalizowałem
http://tomnierajcuje.blogspot.com/2014/01/polski-pkb-na-przestrzeni-stulecia.html
i okazuje się że gdyby rozwój od wojny był takim jak po przemianach to Polska była by na tym samym poziomie gospodarczym co Niemcy cz Anglia.
Ustroje „komunistyczne” popadały wszędzie z powodu swej niewydolności gospodarczej. Nie tylko ja mogłem zobaczyć jak świat zachodni nam odjeżdżał i jak rosły różnice w bogactwie. Gdyby nie narzucony ustrój w 1945 r nikt by z polski nie wyjeżdżał za pracą.
maciek.g
22 marca o godz. 21:05
Jak wycenic poczucie bezpieczeństwa, brak bezdomnych, żebraków, głodnych dzieci?
Ma to jakąś wagę w PKB?
Te ostatnie wpisy to jakby się czytało materiały archiwalne z obrad KC PZPR.
wiesiek59
22 marca o godz. 21:24 308258
Oczywiście że nie. Nie można jednak wpadać z jednej skrajności w druga. Ustrój jaki mieliśmy w III fazie PRL-u faktycznie zapewniał poczucie bezpieczeństwa i pewność regularnych przychodów , bo praca była gwarantowana (że kiepsko płatna to inna sprawa) dla ludzi nie mających ambicji wybicia się, dorobienia (za cenę ciężkiej pracy), wolności wyjeżdżania gdzie się chce i kiedy się chce z kraju itp był to ustrój dobry. Niestety dla tych ambitnych nie. Każdy ustrój ma swe plusy i minusy i niestety korzyści z obecnego okupione są małym bezpieczeństwem socjalnym i dużą nerwówka której niektórzy nie wytrzymują. W PRL też była bieda , ale nie wolno było o tym pisać. Teraz się mocno rozjechało i są dużo większe różnice w standardzie życia niż w ustroju poprzednim. Jednak, jak obserwuję znajomych to wszystkim standard znacznie wzrósł (choć większość narzeka okrutnie). Nie wiem czy byli by zadowoleni gdyby ich wrócić do tamtych bezpiecznych lat 70 tych. Już tak się przyzwyczaili do tego że sklepy pełne wszelkiego towaru (nie ma praktycznie różnicy z tymi zachodniej europy). Ze świata można sobie ściągnąć co się chce i jest to dostępne. Nikt już nie pamięta kolejek za towarami i drastycznych braków tych nawet pierwszej potrzeby.
Zawsze jest coś za coś. Jak che się mieć lepszy socjał trzeba zgadzać się na wolniejszy wzrost gospodarczy , ale szybszy wzrost gospodarczy wpływa w znaczący sposób na wzrost bogactwa ludzi. Oczywiście bardzo ważne jest dobre zarządzanie krajem , bo tak jak mówił Konfucjusz „W państwie rządzonym dobrze wstyd być biednym. W państwie rządzonym źle, wstyd być bogatym”
A w PRL pamiętam władza starała się , aby ludzie wstydzili się bogactwa.
Wanda Półtawska
” … dlaczego ludzie tak lgną do Rydzyka. Bo on jeden tego starszego katolickiego, patriotycznego pokolenia nie odtrąca. I to jest duża wartość społeczna”.
I jednocześnie to jest największą zbrodnią OjDyra Rydzyka. Starsi ludzie pownni spokojnie siedzieć na głodowych emeryturach, co najwyżej oglądać taniec z gwizdami w tefałenie i w miarę szybko umierać, by nie obciążać ZUS. Tymczasem oni, nie dość że chodzą na wybory i demonstracje, to jeszcze głosują inaczej niż Durczok, Żakowski, Pardowska, Szostkiewicz i cała reszta ludzi światłych, etycznych, uczciwych i mądrych. Dla takiej zbrodni nie może być przebaczenia.
Red. Szostkiewicz pisze:
„Odkąd przywódcą PSL został Janusz Piechociński, nieprzewidywalność się nasila. PSL przestaje być elementem stabilizacji sceny politycznej, zaczyna być elementem destabilizacji”.
Tak, kryzys się pogłębia – mam na myśli zdrowie pana Szotkiewicza. Jeśli wyjście z koalicji jednej małej partii jest „elementem destabilizacji sceny politycznej” to znaczy, że Szostkiewicz określający się jako szczery demokrata traci kontkat z rzeczywistością. Partia która po wojnie rządziła w Polsce niezwykle stabilnie przez 45 lat w końcu internowała pana Szotkiewicza na kilka miesięcy, ale może to tylko plotka?
Jeśli za tydzień pan Szostkiewicz oskarży partię Piechocińskiego o „optymalizację” ostatnich wyborów samorządowych to znaczy, że idzie na ostro i wizyty wicepremiera w toruńskiej TV nie są przypadkowym kaprysem.
🙂
Najstarsza na polskiej scenie politycznej partia, jako jest PSL ma dużą wprawę uczestniczyć w kolejnych koalicjach w ostatnim 25 leciu. Przecież po wyborach w 1989 roku zdradziła swego sojusznika PZPR po namowach Jarosława Kaczyńskiego, którym uległ ówczesny prezes Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego Roman Malinowski i ówczesny prezes Stronnictwa Demokratycznego (nazwiska nie pamiętam). W minionym ćwierćwieczu premierem RP był dwukrotnie Waldemar Pawlak, zaś PSL był w kolejnych rządach, z wyjątkiem rządu Jarosława Kaczyńskiego, gdyż dla PiS ciekawszym partnerem była Samoobrona Andrzeja Leppera. To, co od roku wyprawia Janusz Piechociński ,a od miesiąca kandydat PSL na prezydenta Jarubas, to poważne przymiarki Stronnictwa do koalicji z PiS-em. Zgadzam się z opinią prof. Zielonki, że prezesowi Piechocińskiemu pachnie funkcja premiera w koalicji PiS – PSL. Ciekaw jestem, czy premier Ewa Kopacz wykorzysta doświadczenia premiera Leszka Millera i wyrzuci PSL z aktualnej koalicji przed wyborami do Sejmu i Senatu jesienią tego roku?
Chlubnie, że Gospodarz Blogu przypomina wielką postać polskiego życia publicznego sprzed 1939 roku jaką był Wincenty Witos. Chlubnie, że przypomina niektóre (!) – wygodne dla pewnego oglądu świata i rzeczywistości preferowanych jednak w określonej i jednoznacznej optyce (Gospodarz jest jasno zdeklarowanym „od zawsze” zwolennikiem tego wszystkiego co jest klonem tzw. „Mumii Wolności” zarówno politycznie, kulturowo, mentalnie etc.) – witosowe szlagworty bo są one bardzo cenne i mądre.
Czy Szanowny Gospodarz Blogu podpisałby się jednak pod znaną wypowiedzią Witosa mówiącą, że „polską politykę robimy tylko za polskie pieniadze” ? Proszę jedynie nie mówić o Brukseli, innej (globalnej) gospodarce, innym świecie i zjednoczonej (moim zdaniem – pseudo) Europie etc. Bo przy takiej optyce jakakolwiek cytowana wypowiedź, kogokolwiek (od Arystatelesa przez Napoleona i Churchila, na „umiłowanym” i „ubóstwionym” JP II kończąc) nie ma dziś sensu.
Ja widzę zacytowaną wypowiedź Witosa o polskiej polityce za polskie pieniądze w kontekście wpływów różnych tzw. lobbies na nasz, nadwiślański mainstream rządzacy nami od ponad 25 lat. W niej też trzeba rozpatrywać interes – przede wszystkim ekonomiczny – tak postponowanych tzw. „chłopów”- producentów produktów rolnych którzy na sankcjach stracili i tracą najwięcej (to jest wg mnie – stosunek mainstreamu do „chłopów”, poczucie wyższości czego echo wyczuwa się też w felietonie Gospodarza Blogu – taki paternalizm i dezynwoltura gdy mówi sie o PSL, „chłopach”, rolnictwie etc. – jest pokłosiem szlacheckich relacji opisywanych wg schematu Pan vs Cham a czego wyrazem klasycznym była pogarda żywiona przez ów mainstream onegdaj do Andzreja Leppera).
Zacytowana wypowiedź Witosa dotyka też dotacji – wszelakich – branych przez różne koterie i „skupiny” polityczno-biznesowe zza granicy (nawet na najszczytniejsze cele, ot choćby zmiany ustroju czy przeprowadzenie „słusznych”, kolorowych rewolucji – to za granicą, ale istota zagadnienia pozostaje ta sama). Tu umiłowanych i wielbionych – bo ponoć nie ma dla nich alternatywy (to w takim razie demokrację trzeba odstawić do lamusa jak nie ma alternatywy i czekać aż owa alterantywa sie „urodzi”) – przez mianstream „platformersów” umiejscowić można jak najbardziej w centrum owego problemu czyli takiej polityki „nie-za-polskie-pieniądze” (czyli też: „nie-w-polskim-interesie”). Dowodów i przykladów nie brakuje w tej materii – z Warszawy czy lokalnych ukłądów „platformerskich”.
PO RAZ KOLEJNY STWIERDZAM – w polskim interesem jest słaba, rozczłonkowana i „nie-w-unii” Ukraina. Bo gdy np. Polak pracuje np. za 5 euro / h, to tę samą pracę Ukrainiec wykona za 2 euro / h. Przykład powszechnie znany z Drezdenka i f-ki/montownii Samsunga gdzie sprowadzono w miejsce miejscowych robotników zza Sanu Ukraińców za stawki będące połową tego co płacono poprzednio Polakom jest tu znamienny. Polska polityka za polskie pieniądze – dodać trzeba; w polskim interesie.
O „wycieczkach” rusofobicznego chowu Szanownego Gospodarza Blogu nie będę już pisał. Nie na darmo nadał mi „tytuł” – „agenta Putian” (agenta wpływu), więc się tego po prostu trzymam.
Pozdrawiam serdecznie.
Ciaągle te same brednie i przekłamywanie histori.
Cały system socjalistyczny upadł na swojej niewydolności gospodarczej. Szlachetna idea sprawiedliwości i równości spłecznej pętały ludzką inicjatywę i doprowadziły do marazmu gospodarczego. Do tego realizacja tych szczytnych idei w warunkach dyktatury politycznej, dodatkowo czyniła cały system labilny i nieodporny na protesty społeczne , oraz zniechęcał społeczeństwo.
Różnice między rozwojem krajów RWPG, a Zachodem nabrała w latach osiemdziesiątych rażących rozmiarów i każdy , kto opuszczał wtedy Polskę , mógł ją widzieć gołym okiem.
Socjalizm ruskiej maści przegrał w rywalizacji gospodarczej z kapitalizmem . Decyzję o jego porażce przegłosowała ludność tych krajów , w których panował.
Pretensje można mieć jedynie do przywódców byłych demoludów o to , że na dziesięciolecia skompromitowali było nie było piękną idee socjalizmu i w ten sposób przyczynili się do odbicia wahadła histori w drugą stronę i do zwycięstwa neoliberalizmu gospodarczego.
Jak miałaby wygladac ta koalicja PiS – PSL? Przecież, co jak co, ale PiS jest wrogiem polskiego serwilizmu wobec Rosji. Jak Kaczyński wybrnąłby z takiej sytuacji, gdyby miał się dogadywać z rosyjska V kolumna w Polsce?
Odażni ci feudalni komuniści w Chinach.
Dotychczas komuniści nigdzie nie przetrwali industrializacji pozostając u władzy.
Powracając do da personam, to znając zwyczaje panujące w PRL to socjalistyczny student w Australi to nic, tylko agent.
Acha, obudź mnie jak chińscy komuniści zaczną przekształcać swój Manchester kapitalizm w komunizm.
Narazie patrząc na rozmiary korupcji w Chinach wszystko skończy się znowu na tym, że “duch ochoczy, ale ciało mdłe”.
Wraz z budową kapitalizmu w Chinach powstała całkiem nowa klasa beneficjentów tego systemu, dobrowolnie to oni raczej ze swoich przywilejów nie zrezygnują.
Ciekawa sytuacja , to potem w Chinach znajdująca sie u władzy partia komunistyczna, dokonując rewolucji obali system kapitalistyczny , ktory sama wprowadziła.
KP Chin ma długą tradycję w różnorakich rewolucjach. Na szczęście nie wszystkie kończyły się powodzeniem.
I czy to aby tak po chińsku Marks to pisał i przewidywał z tą rewolucją ?
Fajnie się dyskutuje z noblistą , powiedz jeszcze , że z ekonomi ?
Pozdrawiam.
Twój komentarz czeka na moderację.
Import zaopatrzeniowy to jednocześnie eksport miejsc pracy…..
Od 25 lat mamy nierównowagę handlową, więc musimy pozbywać się własnych obywateli.
Niemcy maja stałe nadwyżki, więc importują dalej siłę roboczą.
Ale jak widzę, taki szczegół wielu ekonomistom- nie tylko blogowym- umyka.
Czy taki eksport siły roboczej jest dla Polski w długiej perspektywie korzystny?
Śmiem wątpić…
Moim zdaniem, mielismy przed 1990 rokiem gospodarke KOMPLETNĄ, w dużej mierze samowystarczalną.
Może była energochłonna, nienowoczesna, ale w porównaniu z kim?
Krajami rozwijającymi się?
Kwestia punktu odniesienia zmienia perspektywę oceny.
Jeszcze co do naszych chłopów, takie skojarzenie z „Chłopami”…..
Pan, zadłużony po uszy, chciał sprzedać las, pomimo współużytkowania go przez wieś.
Skończyło się awanturą i przepędzeniem najemnych drwali….
Ostatnio mieliśmy sytuację podobną.
Nasze paniska po wyprzedaży wszystkiego, chcieli się pozbyć ostatniego aktywu nieobciążonego długami- lasów właśnie….
Gramy jak prawdziwe paniska z szulerami i dziwimy się że globalne kasyno ZAWSZE wygrywa?
lspi
23 marca o godz. 1:30 308266
Co ty za bzdury wypisujesz. Gdzie widziałeś by PiS krytykował Ukrainę i wypowiada się w sposób zbliżony do Piechocińskiego (nie mówiąc już o Jarubasie). Przecież to zupełnie inne spojrzenie na politykę zagraniczna i za nic nie wskazuje na zbliżenie stanowisk (co do koalicji jest konieczne)
Kalina też Ci wykazała żęś durnotę napisał
Szanowny Panie Redaktorze, dziękuję za ciekawy wpis na Pańskim blogu. Zaiste, zaufanie stało się pojęciem politycznym, stąd też pomiary „zaufania społecznego” i inne produkty różnych obop-ów dla mediów i polityków. Kariera „zaufania” świadczy chyba o zwycięstwie socjotechniki nad istotą polityki wypływającej z jej racjonalności i umiejętności definiowania interesów i celów. Rozumiem, że Pańskie zastrzenie do PSL-u wynikają z trzech przyczyn: 1) wypowiedzi p. Piechocińskiego na temat sytuacji gospodarczej Ukrainy; 2)wypowiedzi p. Jarubasa poddającej w wątpliwość sens sancji nałożonych na Rosję i krytykujących wypowiedzi p.premier po spotkaniu z premierem Węgier; 3) „romans” PSL z radiem Maryja. Według mojej oceny wszystkie owe zachowania są bardzo racjonalne. Sprawa upadku gospodarki Ukrainy i wypływających z tego zagrożeń niejest tematem tabu. Okazało się że Majdan, który wielu wzieło za lekarstwo, był kolejnym przejawem choroby. Czwartkowe obrazki z Kijowa(zajęcie siedzyby Ukrnafttras przez Kołomojskiego), dziwnie pominięte przez polskie media, niestety nie zwiastują niczego dobrego. Racjonalne jest zmierzenie się z faktem, że mamy zdestablizowanego sąsiada, a jego niestabilność wynika nie tylko z działań czynników rosyjskich. Wychodząc nawet z tego punktu, widać jak mało znaczą sankcje dla uzdrowienia sytuacji na Ukrainie, stąd krytyka obecnej polityki rządu. Polska ze swoją polityką w stosunku do Rosji już została sama w regionie, przenosząc się raczej do Pribałtyki, w której strach przed mniejszością rosyjską (a na Litiwe także polską) są stałym elementem rozgrywek politycznych skrzętnie wykorzystywanym przez rządzących. Co więcej, ograniczenia w handlu z Rosją mają negatywny wpływ na sytuacje na polskiej wsi i sektorze przetwórstwa żywności, który jest podstawowym elektoratem PSL-u. Polski lud, jak to Pan ładnie nazwał, jest już w Europie, i rozumie że polityka zagraniczna służy przede wszystkim realizacji racjonalnych interesów, w tym także zdobywaniu przewagi konkurencyjnej. Dystansowanie się do obecnej polityki PO wynika także z metody prowadzenia kampanii przez p. Komorowskiego, który w roku 2010 straszył p.Kaczyńskim, a dziś robi to samo z p. Putinem. Skoncentrowanie się kampanii na sprawach wschodnich, i to w ujęciu „wojskowo-obronnym”, jak to robią panowie Siemioniak i Komorowski, groźnie wykoślawiają naszą politykę i zostawiają poza dyskusją sprawy niemniej ważne. Wycieczki p. Piechocińskiego do znanego studia radiowego w Toruniu też mają sens – jest to próba wyrwania z objęć PiS-u części elektoratu wiejskiego. Lepiej niech to robi PSL niż jakaś skrajna siła, która może zdobyć fory u Ojca Dyrektora.
Chciałbym jeszcze skomentować Pański wtręt na temat „ludu” i zanikającej klasy robotniczej. Chyba głównym problemem ludzi dawnej opozycji, który ich do dziś prześladuje, jest grzech ignoracji i jej siostry, arogancji. Doskonałym przykładem jest nasz obecny Prezydent, który lata PRL-u przeszedł walcząc z systemem, ucząc historii w jakimś prowincjonalnym seminarium, a już w „odrodzonym państwie” po 1989 doszedł do najwyższych zaszczytów w Rzeczypospolitej, plus dorobił się prawie 200 metrowego mieszkania na warszawskim Powiślu, wartym pewnie z 3 mln złotych. Nie odmawiając nikomu pewnie wielu cnót, żywot ten nie dał szans wielu aby poznać tajemnice świata ludzi objętych reżimem normalnej pracy, ani zdobyć wiedzę na temat funkcjonowania gospodarki. Stąd chyba też taka łatwość, z jaką nowa władza po ’89 nie tyle pozwoliła na zniknięcie klasy robotniczej, co jej likwidację. W wyniku tego z ok 38 % zatrudnonych w przemyśle (taka sama liczba jak współcześnie w Niemczech) mamy dziś iich około 20%, z tego połowa przykręca śrubki w montowniach, które mogą być w każdej chwili przeniesione do innego kraju. Ciekawe jest to, że najbardziej boleśnie przemiany obeszły się z przemysłem technologicznie zaawansowanym, jak n.p. elektronika, który został najpierw przejęty, a potem zniszczony przez zagraniczne firmy w celu przejęcia rynku.Wytwórczość prymitywna i niezaawansowna technicznie, taka jak produkcja drzewna za to w ramach modernizacji naszego kraju rozkwita i rośnie ku radości rządców „zielonej wyspy”. O roli przemysłu w tworzeniu dobrobytu, stablinych miejsc pracy słusznie wspominał kol. Leonid. Warto jeszcze dodać, że 60% wydatków na badania i rozwój w UE przypada na sektor przemysłowy. Polska ma wielki problem z innowacyjnością gospodarki, a ten problem wynika głównie z nieszczęsnej polityki antyprzemysłowej prowadzonej po ’89 roku. I w tym wszystkim nasz biedny lud, który i ciało i głowę ma już w Europie, bo tam szuka swej przyszłości i stamtąd czerpie wzory, patrzy z przerażeniem na nasze elity i gadające głowy, który ciałem są pod Berlinem, ale duchem i głową wciąż na kresowych stanicach. Stąd też chyba coraz większy będzie miał Pan Redaktor problem z zaufaniem do przedstawicieli ludu, którzy nawet w regionach budują mosty z resztą Europy. I w tym też znajdujemy racjonalne wytłumaczenie postawy p. Jarubasa wobec zachowania p. Premier w stosunku do p. Orbana. Region świętokrzyski od wieków ma bliskie stosunki z Węgrami, polecam wizytę na Św. Krzyżu i w Sandomierzu, a także innych miejscach regionu. Województwo świętokrzysie współpracuje z regionem Zalaegerszeg, więc osobiście nie dziwię się p. Jarubasowi, że przeprosił premiera Węgier za obcesowe zachowanie naszej p.Premier.
maciek.g
23 marca o godz. 12:37 308281
Do krachu gospodarczego doprowadzily pozyczki dolarowe Gierka. Pozyczjac w dolarach podzczas gdy zlotowka byla bojkotowana bylo szalenstwem. Jedyna opcja wtedy bylo exportowac co tylko sie da aby zarobic dolary na splate dolarowych odestek i kapitalu. Pechem bylo ze w tamtym okresie stopy procentowe w USA stale rozly osiagajac szczyt 23% w 1983. Ok, byla rowniez opcja ogloszenia bankrupcji i szczegolnie po nalozeniu sankcji na Polske w 1981. Tak Gierek powinien zrobic o olac splaty dolarowych pozyczek.
Daj sobie spokoj z tym porownywaniem. Bo wtedy pensje bylly netto a ty poronujesz je z obecnymi pensjami brutto. Z obecnej pensji odejmij co najmniej polowe, to roznego rodzaju podatki, i wtedy sobie prownoj.
Wtedy, z powodu szalenczego exportu aby zarobic na splacanie dolarowych dlugow sklepy byly puste i przy kontroli cen pensji nawet nie bylo na co wydac.
Albo kupowales od zlodzieii placac drogo. Daj sobie spokoj z porownywaniem bez zdefiniowania wstepnych zalozen aby to mialo sens.
Zdaj sobie sprawe ze obecnie polacy nie placa za raj transformacji. Co roku miliardami zl sa obciazane polskie dzieci, niemowlecia i pokolenia jeszcze nie urodzone. Takich najlatwiej wyjebac i rezimy ostanich 25 lat robia to z determinacja. 25 kolejnych deficytow na konta polskich dzieci.
Wtedy poza pozyczkami inwestycyjnymi budzet by zbalansowany. Teraz zby zbalansowac budzet musial bys oddac 75% tego co zarabiasz w podatkach. Te pozostale 25% jest ta twoja sila nabywcza.
Nie utozsamiaj brakow zaopatrzeniowych wtedy jako wine systemu. Wtedy w USA tez byly kartki i tez byla kontorla cen. Po czym Reagan otworzyl granice dla importu na koszt gigantycznego zdluzenia handlowego. Rzeczywisty cut.
Obecnie w USA 47 mln ludzi ma kartki i 110 mln otrzymuje pomoc socjalna. I cala ludnosc dostaje zapomogi zywnosciowe po przez subsydiowanie producentow zywnosci. T tra juz of roku 1923, prawdziwy cud wolnego rynku.
Dla odświeżenia pamięci trochę informacji
http://finanse.wp.pl/kat,1036117,title,Tesknisz-za-PRL-em-Sprawdz-o-ile-wszystko-zdrozalo,wid,11926666,wiadomosc.html?ticaid=1148ee
maciek.g
23 marca o godz. 13:08
Jak wyglądały KOSZTY życia dawniej i obecnie?
Po odjęciu obecnie od pensji czynszu, mediów, leków, niewiele zostaje.
Nie chce mi się szukać, ale chyba procent gotówki dyspozycyjnej, dla średnio zarabiającego jest mniejszy niż dawniej.
Potaniały dobra luksusowe- dawniej, żywność.
Wzrosło opodatkowanie dochodów i koszty stałe, oraz niestety niepewność jutra.
Zmotywowano ludzi do większego wysiłku w pracy.
Czyli, zwiększenia zysku PRZEDSIĘBIORCY, nie własnego…..
To że mniej ludzi produkuje więcej produktów, może być Pyrrusowym Zwycięstwem w dłuższej perspektywie.
Z punktu widzenia czystej ekonomii, odniesliśmy sukces.
Z punktu widzenia więzi społecznej, niekoniecznie.
Jaka będzie cena eurosierot, dzieci głodnych i zaniedbanych, bezdomności, bezrobocia?
Jak to przeliczyć?
Rzeczywiście, brakuje w tym rachunku ekonomicznym jakichś kwantyfikatorów…..
maciek.g
23 marca o godz. 13:08 308283
Artykul z linku jest jedna z blazenskich prob chwalenia rzekomego cudu transforamcji.
To tak jakby rodzina z czworgiem dzieci wyrzucila dwoje na smietnik i sie chwalia ze teraz stac nas na wiele wiecej.
Poza czytaniem powinnes rowniez probowac to zanalizowac, oszacowac i zrozumiec.
Przeciez po 1989, 5-6.8 mln miejsc pracy zostalo straconych, 5 mln polakow wyemigrowalo, zaciagnieto gigantyczne dlugi publiczne, handlowe, samorzadowe, i gopodarstw domowych. Zniszczono polska wlasnosc, zniszczono zus i fundusz zdrowia i fundusz drogowy.
Gdybys placil podatek takiej wysokoscy aby tych dlugow nie bylo – to nie bylo by cie stac na kupno swinskiego pokarmu dla siebie.
Symbolem transformacji jest elektryk Lech Walesa. Rok 1980, siedmioro dzieci, nie pracujaca zona, pewna praca, przyzwoite mieszkanie. Walesa mogl pracowac, jebac,.. i nie musial sie martwic ze dzieci beda glodne.
Dzies elektryk nie zaadoptowal by nawet psa ze schroniska.
axiom1
23 marca o godz. 13:55 308285
Pamięć ludzka jest zawodna , dlatego lepiej jest wrócić do archiwów i sobie ją odświeżyć. Żona z rozrzewnieniem wspomina swe dzieciństwo , a jak było, wychodzi z przypadkowych wspomnień, które pokazują że nie miała nawet wolnego miejsca na stole by odrabiać lekcję . Żeby zabić głód kradła jabłka z obcego sadu. Jedna izba z kuchnia i tam na kupie dwoje dorosłych i sześcioro dzieci.
masz tu inny link gdzie podane są faktyczne ceny jakie obowiązywały
http://nortus.pinger.pl/m/2568777
Ceny te jeszcze pamiętam, jak tez ile zarabiałem w 1970r (akurat blisko średniej) wiem ile zeszło żonie czasu by jakoś minimalnie umeblować kawalerkę która dostałe z zakładu j wiem jak z tym u moich dzieci i znajomych.
Pamiętam jak kiedyś naprawiało się skarpety i ubrania , a teraz porządne rzeczy wyrzuca się na śmietnik.
Nie złość się na fakty ,że one nie chcą potwierdzać twych poglądów.
Co było korzystne, a co niekorzystne trzeba umieć na chłodno ocenić.
Z linku który załączyłem widać wyraźnie jak bardzo ludziom pogorszyło się w 1989r (nawet w stosunku do lat 70 tych). Niestety załamanie się rynku i zmiana systemu kosztuje (na szczęście plan Balcerowicza się udał i równowaga została przywrócona). Załączałem link który pokazuje jak po tej „naprawie” gospodarka ruszyła do przodu. Nie wszyscy skorzystali na zmianie systemu jednak statystycznie znaczna większość zyskała, co mam okazje obserwować na co dzień.
” Żeby zabić głód kradła jabłka z obcego sadu.”
A dziś żony polityków kradną futra na Florydzie. Przekonałeś mnie. Jest rozwój.
maciek.g
23 marca o godz. 17:06 308286
Tu zobaczysz dzielo Balcerowicza, ironicznie Balcerowicz sponsoruje te strone intrnetowa.
http://www.dlugpubliczny.org.pl/pl/metoda-liczenia
To dzielo kosztuje 300 000 zl na pracujacego polaka, tj 78 srednich pensji brutto.
„””(na szczęście plan Balcerowicza się udał i równowaga została przywrócona)”””.
Solidarnosc zrobila balagan i na szczescie Balcerowicz przywrocil rownowage. Dobre. I nie zostal jeszcze rozliczony za szkody ktore wyrzadzil milionom polakow i Panstwu.
A jakim kosztem ??? Napisalem powyzej.
Popelniasz oczywisty i popularny blad. Na swoim indywidualnym przykladzie budujesz obraz rzeczywistosci na szczeblu kraju. Przeciez twoj indywidualny przyklad nie jest reprezentatywny. Statystyka sie klania.
Wyobraz sobie co Kulczyk moglby napisac myslac w twoim stylu. A co napisal by bezrobotny.
Widac ze nie zdajesz sobie sprawy z obecnego stanu panstwa polskiego. Nawet rzadowy minister nazywal to „chujem dupa i kupa kamieni”, a jest jeszcze gorzej.
Powtorze jeszcze raz, gdyby budzety musialy by byc zbalansowane oddawal bys okolo 75% swojej pensji na podatki. Tylko dzieki bestialstwu czym jest obciazanie dzieci i pokolenia jeszcze nie urodzone za obecne koszty panstwa ten system istnieje.
axiom1
23 marca o godz. 18:26 308291
podeprzyj te twoje wywody przykładami , bo tak pisać
„Popelniasz oczywisty i popularny blad. Na swoim indywidualnym przykladzie budujesz obraz rzeczywistosci na szczeblu kraju. Przeciez twoj indywidualny przyklad nie jest reprezentatywny. Statystyka sie klania.” może każdy tylko gdzie ta statystyka? gdzie te niepodważalne dane popierające ten twój wywód? oprócz słów nie ma nic. Ja przytoczyłam konkrety oprócz swych indywidualnych spostrzeżeń.
maciek.g .
Chciałeś statystykę – masz.
Spożycie wołowiny (jeden z mierników dobrobytu) w Polsce w zeszłym roku wynosił 1.5 kg na łebka.
Za komunę było (na kartki i poza) 12 kg (dwanaście kilogramów).
Za to ja mam kłopot z kupnem ”pasztetu pieczonego” dla moich psów. Ciągle wykupują mi w Netto. Nie psy i nie dla psów dodam.
Poza tym jeśli koniecznie chcesz porównać nieporównywalne (poziom życia sprzed 20 kilku lat a teraz) to proponuję inne porównanie: byliśmy półkolonią ZSRR. Wobec tego proszę – weź do porównania Honduras lub Ekwador. Też półkolonie i to o wiele bogatszego półkolonisty.
”Spożycie wołowiny (jeden z mierników dobrobytu) w Polsce w zeszłym roku wynosił 1.5 kg na łebka”
Zresztą łebków też było jakby mniej. Tyle, że emigruje się dziś nie ”za chlebem” bo tego akurat mamy w bród. Może za wołowiną?