Świąteczne wypisy z Miłosza
Prywatnie jestem w nastroju świątecznym. Jako uczestnik życia publicznego -? nie jestem wcale. To był zły rok polityczny, nadchodzący będzie jeszcze gorszy, bo idą wybory.
Nie ma takiej niegodziwości, której by obecna opozycja nie użyła przeciwko PO, premierowi i prezydentowi w walce o władzę. Nie ma takiej niezręczności, której by nie popełnił obóz rządzący, broniąc się przed atakami opozycji. Kościół zamiast te napięcia łagodzić, robił co tylko mógł, by ludzi dzielić. Ale zawsze można czytać Miłosza. Pozdrawiam świątecznie.
Czesław Miłosz Przypowieść o maku
Na ziarnku maku stoi mały dom,
Pieski szczekają na księżyc makowy
I nigdy jeszcze tym makowym psom,
Że jest świat większy, nie przyszło do głowy.
Ziemia to ziarnko – naprawdę nie więcej,
A inne ziarnka – planety i i gwiazdy.
A choć ich będzie chyba sto tysięcy,
Domek z ogrodem może stać na każdej.
Wszystko w makówce. Mak rośnie w ogrodzie,
Dzieci biegają i mak się kołysze.
A wieczorami, o księżyca wschodzie
Psy gdzieś szczekają, to głośniej, to ciszej.
Mój zmarły przyjaciel ksiądz J.S. nie wierzył w Boga. Ale wierzył Bogu, czyli słowu Boga, objawieniu się Boga i tę różnicę zawsze podkreślał.
Polska. Dlaczego tylko co najniższe, dlaczego tylko co najwyższe, a nic pośrodku? I dlaczego wierność polskości obraca się na tej polskości szkodę, a bunt przeciwko polskości jest jej uświetnieniem?
Z Walta Whitmana (przełożył Cz. M.)
Jesteśmy dwa obłoki rankiem i po południu nad głową,
Jesteśmy łączące się morza, dwie z tych wesołych fal, które
Kładą się jedna na drugiej i wzajemnie zwilżają siebie,
Jesteśmy śnieg, deszcz, chłód, mrok, jesteśmy każdy wytwór i oddziaływanie ziemi,
Krążyliśmy i krążyliśmy, aż znów powracamy do domu,
Została nam tylko wolność i tylko nasza radość.
Komentarze
znakomity wiersz;
za przypomnienie dziekuje i zyczy pogodnych swiat
@byk
Moj kot spoglada na swieta pogodnie,
zrzuca kartki swiateczne ze stolu,
jakby nie chcial przyjac tych zyczen.
Choinka tez mu przeszkadza,
ale chyba cieszy,
bo ma zajecie,
atakujac prezenty.
Pewnie czeka na swoj,
i nie moze sie doczekac.
Wesloch Swiat,
cieszmy sie,
kiedy jest okazja.
U mnie czasem chmury szybują znad Czech do Polski. Albo na odmianę z Polski do Czech. A czasem z Niemiec gdzieś na Słowację. Te znad Niemiec są ciężkie, mokre, morskie. Urodzone w Skandynawii. I utykają na górach, lepią się do ich szczytów. Wtedy pada. A ja sobie rano siedzę, pije kawę, palę skręta i patrzę na te chmury. I się czuję wolny jak one. Jestem jak one – niczyj, nigdzie … . To wyzwalające uczucie.
Pozdrawiam
Dawno do Pana nie zaglądałem, Adamie….
Obóz rządzący broni się dlatego, że popełniane niezręczności choć są, nie dyskwalifikują tak bardzo jak popełniane niegodziwości . Rok przyszły, zapowiada się, w tym kryterium, znacznie lepiej, niż miniony. Dla obozu rządzących, rzecz jasna. Kościół polski, zrobił już wszystko co mógł. W tej postaci, rzecz jasna.
@Kartka
To nie są chmury z Niemiec tylko stąd, że ziemia obraca się z zachodu na wschód. Myślę, że mniej szowinizmu z okazji świąt dobrze wpłynie na humor. A od 35 lat jeszcze piosenka Reinharda Meya „Über den Wolken” o wolności nad chmurami. Bezgranicznej. Meteorologia i coś o siłach Coriolisa w miejsce katechizmu i historii.
Wszystkiego Dobrego z okazji Świąt.
Vera
Ani mi w głowie szowinizm. Wręcz przeciwnie.
Pozdrawiam serdecznie. Fajnych świąt życzę.
Może lepiej Achmatowa ?
Tak bezradnie pierś stygła mi z chłodu,
Ale szłam, zda się, lekko i żwawo.
Rękawiczkę, ot tak, bez powodu,
Z lewej ręki włożyłam na prawą.
I zdawało się, schodków tak dużo,
A widziałam, że tylko trzy były.
Klon zaszumiał w jesiennej wichurze..
Prosił. Zejdźmy do wspólnej mogiły!
Mnie oszukał, czy słyszysz, los srogi,
Los niedobry i zmienny zarazem.
Zawołałam: „Mój miły, mój drogi,
I mnie również. Umrzyjmy więc razem”.
Oto piosnka o dniu pożegnalnym.
Obrzuciłam dom ciemny spojrzeniem.
Tylko świece jaśniały w sypialnym
Obojętnie-żółtym płomieniem.
Chmury i góry? co ja mam powiedzieć, kiedy za oknem z ołowianych chmur pada deszcz, jest -7 C i wszystko spowija morderczy lukier lodowy ? I to wszystko z Zachodu, bo u nas wszystko idzie z Zachodu – taka cyrkulacja. Ja się czuję zniewolony tym meteo-piekłem. Kawa nie pomaga, a skrętów nie palę (w ogóle nie palę. Ale piję. Tylko nie z rana)
Pan Redaktor pisze:
„Jako uczestnik życia publicznego -? nie jestem wcale. To był zły rok polityczny, nadchodzący będzie jeszcze gorszy, bo idą wybory. ”
I to wlasnie musi napawac jadzieja kazdego przyzwoitego czlowieka.
„Kościół zamiast te napięcia łagodzić, robił co tylko mógł, by ludzi dzielić.
Wnikliwsze odczytanie nauk Jezusa odsłania Boga, który nie karze i karać nie może. Jednak każda myśl i każdy postępek, wszystkie bez wyjątku zbierają swe żniwo. Obecnie stajemy na przykład w obliczu złożonych karmicznych konsekwencji niszczenia przez nas środowiska naturalnego. Podobnie studiowanie historii innej niż ta napisana przez zwycięzców, pozwala nam dostrzec widoczne w niej prawa karmy i spustoszenie dokonane przez g r z e c h.
…. Jego /Jezusa/ uwagę przykuli nie bogaci i wpływowi w Świątyni, lecz chorzy i chromi,
którzy z trudem się tu przywlekli, szukając uzdrowienia. Jednak po tym, jak Jezus publicznie okazał gniew, wypędzając kupców, zaliczono Go do grożnych podżegaczy. Wydaje się, że to moment popularności wśród tłumów, a nie treść idei, przypieczętowały Jego los. /Laurence Freeman OSB/
Jacobsky
U Ciebie chyba słaba kawa jest popularna.
Proponuję cafe solo. Do metalowego, ciężkiego zaparzacza podobnego do tego na poniższym linku
http://znam.to/recenzje/5893/Zaparzacz-do-kawy-venetto
wsyp z 5-6 łyczeczek kawy i na ogień go. Z tego maleńka filiżanka kawy powinna wyjść.
W przypadku pogody jak opisałeś trochę spirytusu dolej do filiżanki. Nauczyłem się tego w górach na pograniczu hiszpańskiej Galicji. Ten ich spirytus w zapachu przypomina bimber i jest powszechnie używany w takie pogody. Naprawdę rozgrzewa.
Łyczek kawy i kręcisz skręta z mocnego tytoniu. Oczywiście palcami. I patrzysz na chmury. Samo kręcenie odpręża. Chmury tym bardziej. Mocna kawa, mocny skręt, druga mocna kawa, drugi mocny skręt i można dzień zaczynać. Kofeina, nikotyna i odrobina alkoholu. To najlepsze paliwo dla takiego starego silnika jak ja.
Pozdrawiam
@Kartka
Kiedy tak słucham i patrzę na zacietrzewionych Polaków, zaczynam zazdrościć Czechom. Rozumu i dystansu. I Niemcom – racjonalności. Są narody, które umieją liczyć i wiedzą, że dwa plus dwa równa się cztery. I są Polacy, którym konserwatyzm przesłania rozum i są w stanie zniszczyć wielu niewinnym ludziom życie w imię durnych pryncypiów. Dziki kraj.
Panie Szostkiewicz.
Jak byl Pan w USA w okresie przed Bozym Narodzeniem byc moze zauwazyl Pan billboards przedstawiajace tradycyjne sceny „Nativity”
oraz napis:
„Keep Christ in Christmas.” And every day, I may add.
Czego Panu zycze.
Happy New Year !
Jacobsky
O cukrze zapomniałem napisać. Cukru dużo musi być w tej kawie, żeby aż gęsta była. Taki słodko gorzki ulep z nutą spirytusu.
Pzdro
xyz ileś tam
Nie turbuj się aż tak bardzo niedoskonałością braci ziomali.
I Czechom, i Niemcom, którym zazdrościsz, też można to i owo zarzucić.
Ja sie martwię głownie tym, że w naszej pięknej, acz umęczonej ojczyźnie dokonuje się swoista cofka mentalna, czyli bezrozumny powrót do hasła: Bóg, honor, ojczyzna. Powrót kompletnie nieprzystający do dzisiejszych czasów, zwłaszcza na poziomie jego realizacji.
Jacobsky!
A u mnie w Warszawie plus 6 stopni, mży deszcz, i jak popatrzyłem w 16-dniową prognozę pogody, ani jednego dnia nie będzie chłodniejszego. To jest zgodne z tym, co piszą meteorolodzy w związku z globalnym ociepleniem, Europa wpada w tak zwane kanały klimatyczne, i jeden typ pogody utrzymuje się nawet dwa miesiące. Boję się, że jak zacznie padać śnieg w lutym, to będzie padać do kwietnia.
Merry Christmas to all
and to all a good night !
Wigilia u Mamy
Ona wiedziała o nas wszystko
grzechu nie było
była łaska
uśmiech i dowcip na zły dzień
jej słowa były jak krem z ciasta
a życie biegło tak jak sen
dzieciństwo miało prędkość światła
i sens swój miało i jej rytm
…za szybko z tego się wyrasta
zostaje jednak magia słów
w tamtym domowym refektarzu
gdy na obrusach krochmal lśnił
w kwadratach bieli jak z obrazu
choć było biednie
było pysznie
a święta dotąd mi się śnią
w Wigilię było uroczyście
w opłatku ciepło matki rąk
i matki dobroć co bez granic
…odchodzi czy zostaje z nami
o tym się dowiesz gdy jej brak
gdy w smudze cienia ci się przyśni
jak idzie z tobą przez ten świat
Na szczęście są dziennikarze -od naprawiania wszystkiego złego.
Szczególnie dobrzy są w zasypywaniu kościelnych rowów.
Jest naprawdę całkiem nieźle.Ja się nie marwię ,czego i Panu życzę IK
Prawda taka, że kto by nie rządził to i tak będziemy jako naród na nich narzekać. Taka jest kolej rzeczy i którakolwiek partia nie obejmnie rządów to i tak po czasie będzie tą która powinna zakończyć swoje rządy. I może właśnie poezja jest rozwiązaniem zamiast oglądania debat i polityków którzy zamiast skupić się na polityce skupiają się na promowaniu siebie i kampanii.
xyz123459
Tendencja jest taka jak piszesz. Choć są oczywiście przypadki indywidualne.
Nie zapomnę spotkania z pewnym Czechem na łonie przyrody. Włóczyłem się wtedy po tym pieknym kraju i spotkaliśmy się na poboczu peryferyjnej drogi – ja szedłem a on jechał na rowerze. No i zjedliśmy wspólne śniadanie dyskutując o życiu i ludziach w naszych krajach. Dyskusję podsumował zaskakującym zdaniem : „Czesi to świnie a Polacy to potwory”. Co ciekawe nie mogł zrozumieć czemu dusiłem się ze śmiechu po tym jego szczerym wyznaniu.
Do tej pory ten jego pesymizm pamietam.
Tak więc wszystko zależy od ludzi.
Pozdrawiam
A to Miłosz zmysłowy…bardzo zmysłowy…
A wiersz zatytułowany „Annalena”
Lubiłem twoją aksamitną yoni, Annalena, długie podróże w
delcie twoich nóg.
Dążenie w górę rzeki do twego bijącego serca przez coraz
dziksze prądy sycone światłem chmielu i czarnych powojów.
I naszą gwałtowność i triumfalny śmiech i pośpieszne ubieranie
się w środku nocy żeby iść kamiennymi schodami górnego
miasta.
Oddech wstrzymany z podziwu i ciszy, porowatość zużytych
głazów i portal katedry.
Za furtką do plebanii ułamki cegieł i chwasty, w ciemności
dotyk szorstkich oskarpowań muru.
I później patrzenie z mostu na dół na sady kiedy pod księżycem
każde drzewo osobne na swoim klęczniku, a z tajemnego
wnętrza przyćmionych topoli stuka echo wodnej turbiny.
Komu opowiadamy co zdarzyło się nam na ziemi, dla kogo
ustawiamy wszędzie wielkie lustra w nadziei że napełnią się
i tak zostanie?
Zawsze niepewni czy to byliśmy ja i ty, Annalena, czy kochankowie
bez imion na tabliczkach z baśniowej emalii.
Czas świąteczne, wypadało być wybaczliwim ale nie jestem bo Glen Greenwald z Guardiana (ostry jak brzytwa intelektualnie dziennikarz, ten od Snowdena) przypomnial właśnie na swoim Twitterze
https://twitter.com/ggreenwald/status/414765088965283842
sławny wywiad Mandeli w telewizji amerykańskiej w 1990 a trudno sobie wyobrazić większy kontrast z tym co mu Szostkiewicz pośmiertnie przypisywał ostatnio w Polityce.
http://www.polityka.pl/swiat/komentarze/1546989,1,nelson-mandela-19182013.read
Wywiad genialny historycznie w sensie pokazania klimatów tamtych czasów, polecam Szostkiewiczowi szczególnie odpowiedź Mandeli na pytanie (od podstawionego neocon-a) czemu on się spotyka, chwali, dziękuje i z szacunkiem się publicznie wypowiada o Arafacie, Kadafim i Castro http://www.youtube.com/watch?v=q6eE9BIUfBg&t=22m9s:
.. One of the mistakes which some of the political analyst make is to think that their enemies should be our enemies. This we can’t and will never do.
I’m with Mandela here, not Szostkiewicz.
Całość warto obejrzeć od początku by zobaczyć jak wielkiej klasy to był człowiek (i dlaczego był na liście terrorystów w Stanach do 2008) i na jak dalece idące manipulacje red. Szostkiewicz sobie pozwola pisząc o tamtych czasach.
Wesołych Świat!
Panu Redaktorowi i wszystkim blogowiczom składam najserdeczniejsze życzenia świąteczne. Ale też nie zapomniałem o imieninach naszego Gospodarza. Spełnienia wszystkich marzeń, szczęścia i zdrowia. Życzy
Torlin
wg
http://www.aids.gov.pl/files/wiedza/RPA.pdf
„Polska od Morza Północnego do Morza Czarnego to marzenie ściętej brzozy”
– taka jest przedświąteczna refleksja po listach wymienionych przez polityków konserwatywnych Polski i Wielkiej Brytanii .
Unia staje się tworem teatralnym.
Wesołych Świąt, wszystkiego dobrego 🙂
Czesław Miłosz – Modlitwa wigilijna
Maryjo czysta, błogosław tej,
Co w miłosierdzie nie wierzy.
Niech jasna twoja strudzona dłoń
Smutki jej wszystkie uśmierzy.
Pod twoją ręką niechaj płacze lżej.
Na wigilijny ześlij jej stół
Zielone drzewko magiczne,
Niech, gdy go dotknie, słyszy gwar pszczół,
Niech jabłka sypią się śliczne.
A zamiast świec daj gwiazdę mroźnych pól.
Przyprowadź blisko pochód białych gór,
Niechaj w jej okno świecą.
Astrologowie z Chaldei, z Ur,
Pamięć złych lat niech uleczą.
Zmarli poeci niechaj dotkną strun
Samotnej zanucą kolędę.
Drodzy blogowicze, szanowny Gospodarzu miły!
Wszystkiego najlepszego życzę. Również adwersarzom „od kłótni” .
Niech nas pogodzi piękna góralska kolęda.
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&frm=1&source=web&cd=1&cad=rja&ved=0CCwQtwIwAA&url=http%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3Dix-0oK4jJwE&ei=-Tu5UuCgKpCrhAeDrYDoDA&usg=AFQjCNErt3NJ5EXmslleJSE9vPzRkbtyMw&bvm=bv.58187178,d.ZG4
🙂
Szanownemu Panu Gospodarzowi,
swiateczne zyczenia i podziekowania za niniejszy blog, na ktorym moglem spotkac wielu ciekawych ludzi.
ozzy
PS nie obchodze swiat ale lubie te atmosfere, niestety, dookola jakos tam jesiennie.
wg,
zdaje się, że jesteś nie tyle niewybaczliwy, ile nadpobudliwy.
O Mandeli można mieć inną opinię, niż Twoja i komentarz red. Szostkiewicza (bardzo wyważony moim zdaniem) wpisuje się w to prawo do posiadania własnej opinii, nawet o Mandeli. Czy jest w tym coś złego ? Wyluzuj się na święta, czego szczerze życzę.
@wg – jeśli już mówimy o apartheidzie, to neocony i rednecki w Stanach do dzisiaj nie mogą Mandeli wybaczyć rozmontowania tego systemu, choć oczywiście amerykańskiej prawicy nie wypada powiedzieć tego na głos. Segregację rasową sami chcieliby wprowadzić u siebie; w USA, naturalnie, nie byli w stanie tego zrobić (z czego doskonale zdawali sobie sprawę – nie da się cofnąć czasu), co nie przeszkadzało im patrzeć z podziwem, jak ich biali bracia w południowej Afryce trzymają „komuchów” i czarnych za twarz. Szczególnie na południu Stanów żywy jest sentyment do czasów niewolnictwa, a później rozdzielności rasowej. Rozkład Apartheidu do tego stopnia stanowił cios dla amerykańskiej oraz izraelskiej prawicy, że Mandela do dziś jest w niektórych środowiskach opluwany jako „komuch”, wichrzyciel itd. Nic dziwnego, że był na owej liście terrorystów.
@Torlin
O miło,że też imieninowo.Panu i innym przy sposobności dziękuję i życzenia odwzajemniam
Adam Szostkiewicz
24 grudnia o godz. 13:44
Mam córkę Ewę, która w każdą wigilię ma do mnie pretensje ,że dostaje o połowę mniej prezentów ,bo nie spojrzałam kiedyś w kalendarz.
Podwójnych prezentów i przede wszystkim zdrowia życzę –w dniu imienin IK
Okolicznościowe życzenia świąteczne i imieninowe ! Dużo zdrowia, spokoju, pomyślności !
Jacobsky
Życzę Gospodarzowi, Czytelnikom i Komentatorom Spokojnych Świąt
Pozdrawiam
Tuż przed pierwszą gwiazdką, po konsultacji z żoninym, siostrzeńcem, który się uczy na lekarza, życzę wszystkim dobrego stanu ogólnego. Przytomności, mobilności i zachowanego, łatwego kontaktu słowno-logicznego. Prawidłowej budowy ciała. Różowej skóry bez wykwitów patologicznych, blizn i obrzęków. Temperatury ciała prawidłowej. Niemacalnych i niebolesnych węzłów chłonnych. Czaszki średniomiarowej, na opuk niebolesnej. Oczu prawidłowo osadzonych, prawidłowo ruchomych z ujemnymi objawami Graefego, Kochera, Moebiusa i Stellwaga. Różowych spojówek i białych twardówek. Źrenic równych, okrągłych, reagujących na światło, prawidłowo nastawnych. Ujemnego objawu Argyll-Robertsona. Prawidłowej ostrości wzroku. Symetrycznego i drożnego nosa bez wydzieliny patologicznej. Uszu bez zmian. Wyrostka sutkowatego na opuk i skrawka ucha na ucisk niebolesnego. Wilgotnych, różowych i nieobłożonych nalotem śluzówek jamy ustnej. Prawidłowo ruchomego, nieobłożonego języka. Czystych, niepowiększonych migdałków. Uporządkowanych zębów bez cech próchnicy. Symetrycznej, prawidłowo ruchomej szyi i niepowiększonej tarczycy (bez szmeru naczyniowego). Symetrycznej, ustawionej wdechowo, prawidłowo ruchomej oddechowo klatki piersiowej. Jawnego odgłosu opukowego. Granic płuc w normie. Osłuchowo szmeru pęcherzykowego prawidłowego nad całymi polami płucnymi. Nie stwierdzalnych osłuchowo świstów, rzężeń, furczeń, gwizdów ani cech tarcia opłucnowego. Prawidłowych granic stłumienia bezwzględnego serca. Akcji serca miarowej. Tonów serca czystych i prawidłowo akcentowanych. Nie stwierdzalnych szmerów nad zastawkami serca. Tętna na tętnicach obwodowych prawidłowo wypełnionego, zgodnego z akcją serca. Ciśnienia tętniczego w normie WHO, ESH, ESC i PTNT. Brzucha miękkiego, niebolesnego palpacyjnie, bez oporów patologicznych. Ujemnych objawów otrzewnowych. Ujemnego objawu Chełmońskiego i Blumberga. Ujemnego Trendelenburga. Zachowanej, prawidłowej perystaltyki jelit. Niemacalnej i niebolesnej wątroby, śledziony i trzustki. Niemacalnych nerek, niebolesnych przy wstrząsaniu. Prawidłowej diurezy. Wolnych pierścieni przepuklinowych. Narządów płciowych bez zmian. Układu mięśniowo-kostno-stawowego w normie wieku. Ujemnych objawów neurologicznych: sztywności karku, Kerniga i Brudzińskiego. Prawidłowych, żywych i równych odruchów okostnowych i ścięgnistych. Ujemnego objawu Babińskiego. Braku w wywiadzie: duszności, kaszlu, chrypki, kłucia w klatce piersiowej, dreszczów, potów, uczucia kołatania serca i omdleń, utrudnień połykania, zgagi, nudności, wymiotów, biegunek, zaparć i żółtaczki, objawów dyzurycznych, zatrzymania moczu, kłopotów z pamięcią, drgawek i zaburzeń w życiu płciowym. Dobrego samopoczucia psychicznego i społecznego. Wyników badań dodatkowych w normie. Obyście nie zgłaszali nigdy dolegliwości bólowych, nie poddawali się nałogom nikotynowym, narkotykowym i alkoholowym. Abyście spali dobrze i apetyt mieli w normie.
http://www.youtube.com/watch?v=cc_f5MmP7k0
Szanowny Panie Redaktorze,
Wydaje mi sie, ze okres kalendarzowego roku nie jest zbyt dobrym miernikiem w polityce. Proponowalbym raczej skale dluzsza, bardziej reprezentatywna, np. biblijne siedem lat. Z tej perpektywy polityczne, obywatelskie dojrzewanie Polakow widzialbym raczej optymistycznie.
Wesolego swietowania!
Ale świątynia słowa.Może ktoś mi przypomni kogo tak Barańczak tłumaczył:
Czasem kropla rosy spadnie,
głowe mocząc mi nieładnie
ja otrząsam ja ze skroni
i coś mnie znów dalej goni
to są moje podróże
Czasem mucha albo osa
niesie mnie wzwyż nad niebiosa!
I dalej tylko urywki pamiętam.
Dziś prezent dla wszystkich.Zapraszam do greatvirtualsculpture .net Artysta z Polski chce za myślą Stanisława Lema stworzyć system gdzie każdy człowiek na ziemi będzie mieć swój udział w obiegu pieniądza. Każdego dnia, każdy człowiek na ziemi dostanie na swoje konto swoją część tego co codziennie płacimy jako podatki. Każdy od dziecka do dorosłego. Zapraszam do dyskusji!! Razem zwalczymy nawet głód na świecie!! A już proszę sobie wyobrazić każde dziecko z tabletem!
Coz za zalew poezji ? W tym kraju prawie kazdy jest poeta. Jednak Milosz nie dorownuje Achmatowej. Achmatowa powala swoja wrazliwoscia i swoja poezja. Milosz z calym szacunkiem, poezje uprawia. To zasadnicza roznica. Zycze wszystkiego dobrego Redaktorowi i naszej Ojczyznie. JB.
Hyhyhy, Anumliku, piękne życzenia 😀
Na ziarnku maku,
co cisze zaglusza,
serce bije gdzies,
oddycha i czuje,
miloscia gdzies.
Panie Adamie, zacny Gospodarzu!
Spóźnione ciut życzenia imieninowe dobrego nastroju przez całe święta i na Nowy Rok.
No i oczywiście, dla Pana gości blogowych.
zapytam przewrotnie – a na co komu potrzebna poezja???? Na co komu werbalizacja uczuć podniosłych i codziennych , jeśli jej sami sobie nie umieją powiedzieć? Jeśli do przystanięcia i zadumy potrzebne są im obce słowa? I obcy duch co je powołał?? Czyżby lenistwo? Jeśli w Tobie nie ma tych słów – to jesteś tylko jak płyta co je odtwarza bezrozumnie. A jeśli są – toś leń nie znajdując czasu na ich uświadomienie. Miłosz to poeta … i Rymkiewicz to poeta…….ale oni rymują zupełnie inne słowa. I każdy z nas jest (może być) własnym wierszem… ale zagonieni wolimy się zdawać na zapisy wierszy co tworzą inni – bo własnego nie umiemy, bądź nie chcemy zapisać.
…tak tylko pytam….
pozdrawiam
…i błyszczeć światłem odbitym….i zbierać laury za cytat.
Pan Adam Szostkiewicz
Jestem pod wrażeniem świątecznej, znakomitej wymiany poglądów czwórki mądrych ludzi w TVN24.
Nawet p. Pochanke grzecznie słuchała.
Spóźnione, ale nie mniej serdeczne życzenia zdrowia i pomyślności!
Jan Bohyński
Po co porównywać poetów i poetki?
Ja np. wolę od Achmatowej Szymborską.
No i co mi zrobisz?
Sir Jarek zapytowywuje jakoby przewrotnie, po co komu poezja.
No to ja spytam, po co komu proza, po co sztuki dramatyczne, komediowe itd.?
Po co muzyka, filmy?
Po to samo!
Zrobiło się jakoś tak dziwnie
Dwie sprawy, i właściwie nie wiem, od której zacząć. I obydwie są od serca, i obydwie mało werbalne, ciężkie do przedstawienia. Więc chyba zacznę alfabetycznie: miłość, a później pasja.
1. Miłość. Cudowny tekst Anumliku, ale ja chcę momentami temperatury ciała podwyższonej, akcji serca niemiarowej, ciśnienia tętniczego nie w normie WHO, ESH, ESC i PTNT, chcę poczuć dreszcze, poty, uczucia kołatania serca i lekkie omdlenia, chcę się również poddać nałogowi nikotynowemu i alkoholowemu.
2. Pasja. Staram się nie zwracać uwagi na to, jak odbierany jestem w społeczeństwie, i czy duża ilość ludzi ma te same pasje kulturalne co ja. Czytam poezję, książki, raz w miesiącu jestem w teatrze, uwielbiam jazz, chodzę na koncerty, bardzo lubię operę i balet. Do filharmonii nie chodzę, bo mi nie odpowiada repertuar, ale mam kolekcję nagrań białych kruków ze świetnymi wykonaniami. Ale równocześnie lubię ciężki rock, kabaret, jestem uniwersalny. Nie narzucam innym swoich poglądów, ale czasami mam satysfakcję, właśnie w trakcie lotu do Madrytu mój sąsiad w samolocie, młody chłopak, spytał się mnie, czego słucham w słuchawkach. Więc dałem mu posłuchać. „Co to jest?” – spytał przerażony. A ja na to z uśmiechem: „Traviata”.
Wszystkiego dobrego na Nowy Rok 2014
______________ http://www.youtube.com/watch?v=06cBnx1_F6U
Sylvia Plath, New Year on Dartmoor
Miłosz jest ponadczasowy!
Bardzo piękne wiersze!