Totalna obstrukcja
Premier Morawiecki twierdzi, że rozmawia z kilkoma ugrupowaniami w sprawie „koalicji polskich spraw”. To może być prawda, bo przecież w obozie Kaczyńskiego są ziobryści, republikanie Bielana, niedobitki Kukiz ’15 i kto tam jeszcze.
W piątek na jego zaproszenie stawiła się grupka konfederatów z Bosakiem i Braunem. Tym Braunem, który demolował sprzęt nagłaśniający na spotkaniu z badaczem Szoa i który nie zostawił suchej nitki na marszałek Witek podczas inauguracji nowego Sejmu. Skandaliści i antyunijni nacjonaliści – takich tylko ma Morawiecki rozmówców. A i tak mało prawdopodobne, by pomogli mu stworzyć upragnioną większość.
Mimo to farsa trwa: premier ma przedstawić program i skład swego rzadu już w poniedziałek. Myślę, że przedstawi, ale wszyscy wiemy, że nie uzyska wotum zaufania. Od wyborów minęło pięć tygodni. Potrzebujemy rządu, ale Tuska, a nie Morawieckiego. Skład tego rządu już znamy. Wiemy, że jest gotów wziąć odpowiedzialność. A jednak musi czekać, bo jak oświadczył prezydent Duda, Tusk nie jest jego premierem i dlatego desygnował Morawieckiego.
Nie ma pewności, czy Duda zaprzysięgnie rząd Tuska, gdy klamka ostatecznie zapadnie. Tusk uzyska wotum zaufania w „drugim kroku”, a i tak może będzie musiał dalej czekać na objęcie władzy, bo krążą plotki, że Duda wybiera się za granicę w terminie, kiedy powinno ono nastąpić. To zwlekanie nie ma precedensu w polityce polskiej po 1989 r. Jest bezczynnością celową, kalkulacją, że każdy kolejny dzień trzymania Tuska w poczekalni osłabia morale obozu demokratycznego. W rzeczywistości obóz nie zdradza oznak rozkładu. Za to 11 mln obywateli, którzy nie głosowali na PiS, może się czuć obrażonymi przez obóz Kaczyńskiego, który każe im czekać na nowy rząd jeszcze kilka tygodni.
A wszystko po to, by wykorzystać darowane przez Dudę tygodnie do załatwiania własnych interesów i żeby popsuć show Tuskowi. Prywata i małość, zemsta i buta. Jakie ma z tego wynikać dobro dla państwa i społeczeństwa? W czym ta totalna pisowska obstrukcja poprawia klimat społeczny i wizerunek Polski?
Tusk i większość demokratyczna w parlamencie znoszą to wszystko z godnością, a nawet humorem. Zaprzysiężenie w rocznicę stanu wojennego? A niech tam, to dzień świętej Łucji, święto światła! No nie wiem. To raczej kolejna zniewaga, bo 7 mln wyborców PiS ma skojarzyć nowy rząd z rzekomym zamachem stanu w wykonaniu Tuska i jego brukselskich mocodawców. Kaczyński wychował na miesięcznicach smoleńskich całe rzesze Polaków ufających, że Polska może być albo pisowska, albo kolonizowana przez Niemcy. Swoje osobiste obsesje uczynił programem narodu i państwa. I oni w to wierzą. To najgorsza rzecz, jaką zrobili przez osiem lat swych rządów.
Marszałek Hołownia przyznaje publicznie, że już sam nie wie, jak ma dać kosza Morawieckiemu, by w końcu przestał robić awanse do Trzeciej Drogi. Ale Morawiecki nie przestanie, bo taka jest jego masochistyczna osobowość polityczna. Rządzili Polską mierni i wierni Kaczyńskiemu. Zbudowali państwo w państwie. Są z niego dumni i chcą go bronić, nie oglądając się na większość, którą to ich państwo wewnętrzne przerażało pazernością i bezprawiem. Demontaż będzie trudny i kosztowny, ale już się zaczyna. Na razie w Sejmie, od połowy grudnia z udziałem nowego rządu. Orła wrona nie pokona.
Komentarze
Totalna obstrukcja…
… i dlatego śmierć – śmierć cywilna – pisdnym złoczyńcom, mściwym tumanowatym bezczelom!
Wpadłszy w tzw niedoczas pod poprzednim wpisem Gospodarza pozwoliłem sobie zamieścić swój post, który jakby nawiązywał do treści wpisu aktualnego o totalnej obstrukcji.
„Nie ma pewności, czy Duda zaprzysięgnie rząd Tuska, gdy klamka ostatecznie zapadnie.”
Nie podejrzewam, że Duda nie zaprzysięgnie rząd Tuska. Też wiem że w tym kraju nad Wisłą wszystko możliwe i mogę się mylić.
Rządzący myślą, wierzą, mogą zrobić. I wyjdzie, że Macierewicz zdiagnozował bomby w skrzydle samolotu z nastoletnim wyprzedzeniem. Ot, takie widzenie mu wyszło choć z innym samolotem. Desperaci brzydko się chwytają w potrzebie nieurojonej…
Upór prezydenta nie jest uporem prezydenta, jest uporem Jarosława Ka
Upór prezydenta w chachmęceniu interesem państwa w procedurze wyłaniania rządu oraz upór Morawieckiego w ogłaszaniu, że prowadzi szerokie rozmowy kuluarowe i poufne i już, już na dniach będziemy mieli nowy rząd Dekalogu Polskich Spraw, nie jest uporem Dudy, ani Morawieckiego.
Jest to upór (upiór) Jarosława Ka. Jest to jego przyrodzona cecha, metoda postępowania, która objawiła się w jego wykonaniu wiele razy, np. po głosowaniu 24:1 dla Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej, a także dawniej jeszcze w latach 90-tych, gdy Kaczyński pchał Wałęsę do zguby i po wyrzuceniu braci z kancelarii prezydenckiej palił kukłę Wałęsy, to współudział najpierw w rozwaleniu AWS jak zwykle przez kopanie dołków pod konkurentami, to udział (zdalny) w wyprawie smoleńskiej, popychanie 96 ludzi do celu bez względu na spóźnienie, brak kompetencji decydentów zmuszających pilotów do ekstremalnego ryzyka i łamania przepisów prawa lotniczego, to notoryczne wygłaszanie z uporem maniaka po tragedii smoleńskiej horrendalnych kłamstw na kolejnych ponad stu miesięcznicach smoleńskich.
Kaczyński nie tylko jest paranoikiem, on jest paranoikiem upartym i bezwzględnym, fanatycznym, chociaż forma zewnętrzna, jaką przybiera na każdą swoją partacką i destrukcyjną okazję, niby zaprzecza takiej postawie.
Wierni Kaczyńskiego nawet, jak są przez niego manipulowani jawnie i bezwzględnie, nie są w stanie przyznać się do tego, ze są sterowani i że to sterowanie wynika z przewidywań Jarosława-lebiegi, któremu skończyły się pomysły, a jego doradcy, którzy pochylają się nad mapami sztabowymi, plotą głupstwa i chcą poddać państwo dyktatowi szatana, czy „innych szatanów tam czynnych”.
TJ
@tejot
24 LISTOPADA 2023 23:34
Świetnie ujęte.
Musimy pamiętać, że walka rozgrywa się na kilku poziomach:
1. Mentalnym. Udajemy, że (spadając w dół) jak na razie nie jest źle no i prezes może czuć, że wciąż rządzi a co ważniejsze ŻE TUSK NIE RZĄDZI.
2. Doraźnym – a nuż Mariusz ze Zbyszkiem coś wykopią? Jakiś ,,biskup dobrych usług” przekona jakiegoś Sawickiego? Przez kolejnych kilka dni prezes czuje, że rządzi. Niszczarki nie stygną, pensje wpływają na konto. ,,Może król umrze, może koń zdechnie a może nauczy się latać”?
3. Strategicznym. Prezes stary już jest, zmęczony (?) a Adrian zaś w kwiecie wieku. Prezydentura pokazała mu, że ,,musi i daje radę”, może nauczył się? Matołusz w PiSie jest nikim. Ot, znajdą wygrzebaną przez geniusz prezesa. Bez zaplecza w partii. No i przerżnął pomimo MILIARDÓW złotych wybory. Teraz musi dograć do końca swoją rolę w tej komedii. Adrian zaś chce być tym który pożywi się za 2 lata postprezesimi sierotami. Jest o co walczyć. 7mln wyborców.
Po prostu – Nicość, która uwierzyła że jest kimś.
4. Doraźnie2 – rząd Tuska wystartuje skojarzony z drastycznymi podwyżkami kosztów życia. Słaby kapitał.
@tejot
Jakie narzędzie ma na wpół zniedołężniały mały człowieczek by mógł zmusić ludzi by robili coś co ich kompromituje?
Nikt o zdrowych zmysłach aż tak by się nie ośmieszał jak Morawiecki i Duda gdyby nie istniało coś co bedzie dla nich jeszcze gorsze. Tylko co to może być? Zastanawiające. Legendy o zbieraniu haków na wszystkich i posiadaniu całego archiwum w swoim domu przez kaczyńskiego mogą okazać się prawdą.
Być może są to autentyczni imbecyle a kaczyńskiego zasługa w tym, że potrafił skompletować taką drużynę półgłówków, którym tylko mamona w głowie.
Praktycznie każdy z tej pisowskiej wierchuszki ma poważnie przeskrobane a ich prywatne życie też jest często podejrzane Czy kaczyński to wykorzystuje?
Słyszaem też, że Kaczyński sam jest tylko sterowaną kukłą. Dlatego kaczyński nigdy nie atakował komunistycznych kacyków bo miał za zadanie pokazać, że wszystkiemu jest winna Solidarność. Za to obiecano mu władzę. Nikomu z komunistycznych funkcjonariuszy oprócz jakiegoś drugiego garnituru rzuconego na pożarcie (w ilości kilka sztuk) włos z głowy nie spadł a tymczasem poniżono wiele najważniejszych osób Solidarności, którzy kiedyś latami jako opozycjoniści po więzieniach byli ciągani. Macierewicz rzekomo grał w opozycji jedną z czołowych ról i jakimś cudem nigdy nie został skazany. I on niby jest tym zasłużonym opozycjonistą. Kim był i jest?
IPN został oficjalnie powołany aby komunę rozliczyć a prawda niby jest taka, że powołano go przez ukrytych ludzi starego układu by komune ochronić. Wszystko to dokładnie się zazębia ale wolałbym żeby to nie było prawdą bo świadczyłoby to że jesteśmy o wiele gorsi jako naród niż nam się wydaje. Dom wariatów.
Orła wrona nie pokona.
Byliśmy z tego dumni przez lata. Dzisiaj aktualny staje się cytat z Wyspiańskiego:
Ptak ptakowi nie jednaki, człek człekowi nie dorówna, dusa dusy zajrzy w oczy, nie polezie orzeł w gówna.
Kaczka lezie w g … a za nią jej „brudne ścierki”.
Niech lezą.
My nie musimy.
Pislamiści walczą o suwerenność Polski w ramach UE.
Zaczynam się zastanawiać czy aby nie straciłam suwerenności wychodząc za mąż. Może pora na rozwód i odzyskanie osobistej suwerenności?
KMP 25 listopada 2023
IPN został oficjalnie powołany aby komunę rozliczyć a prawda niby jest taka, że powołano go przez ukrytych ludzi starego układu by komune ochronić.
Nie chronić tylko niewygodnych dla aktualnie rządzących eliminować.
@KMP
Nie przyjmuje Pan do wiadomości, że dla tych ludzi PiS i realizowany przez tę bandę system jest nie tylko gwarantem władzy i korzyści materialnych, ale i tym „środowiskiem”, w którym się czują jak ryby w wodzie w sensie ideowym, towarzyskim i kulturalnym. Ludzie PRL-u (świadomie nie piszę „komuniści”, bo przecież nimi nie byli) również tkwili w swoim grajdołku i do dziś nie są w stanie porozumieć się z ludźmi z innej bajki. Nie ten język, nie ta mentalność, nie ten etos. Podobnie było z ludźmi „Solidarności” typu Janas, Bujak i inni, którzy, powiedzmy, nie byli intelektualistami, jak Mazowiecki czy Geremek. Morawiecki czy Duda są finansowo ustawieni do trzeciego pokolenia, ale oni chcą żyć w Polsce takiej, jaką wymyślili wraz z Kaczyńskim jego starzy kumple. Już raz na blogu polecałam program na youtubie prowadzony przez red. Wójcickiego. Jeden z odcinków jest poświęcony programowi tego środowiska nakreślony przez prof. Andrzeja Nowaka. Warto posłuchać, gdyż wiele wyjaśnia. PiS i system, to nie bredzenie zdemenciałego staruszka, ale plan polityczny. No i przecież zawsze można w systemie demokratycznym wrócić do władzy. Póki co, PiS tej władzy nawet jeszcze nie stracił:))))
tejot
24 LISTOPADA 2023
23:34
Tejocie, dla mnie to co piszesz jest oczywistością. Do tego należy dodać jeszcze wzór psychopaty i wychodzi dobra całość o naszym emerytowanym zbawcy.
A poza tym … wypieprzyć Węgry z Unii Europejskiej, w trybie nadzwyczajnym i natychmiastowym, odgrodzić wysokim murem od strefy Schengen, a kurdupla Orbana nie kastrować, bo śmierdzi na odległość…
Slawczan
25 LISTOPADA 2023
0:56
„Matołusz w PiSie jest nikim. Ot, znajdą wygrzebaną przez geniusz prezesa. Bez zaplecza w partii. No i przerżnął pomimo MILIARDÓW złotych wybory. Teraz musi dograć do końca swoją rolę w tej komedii. Adrian zaś chce być tym który pożywi się za 2 lata postprezesimi sierotami. Jest o co walczyć. 7mln wyborców.”
Mój komentarz
Oni obaj – Mateusz i Andrzej – staczają się do pozycji desperatów, do sytuacji bez dobrego wyjścia. Wydarzenia biegną, a oni starają się zatrzymać czas, zawrócić kijem Wisłę i co gorsza czynią to pod kierownictwem Jarosława Ka, męża opatrznościowego, męża stanu wyzwoliciela podnoszącego Polaków z kolan, a Polskę z ruin, Wielkiego Przywódcy, budowniczego pomników, w tym wieżowców 2K w Warszawie.
Prezes PiS wydaje na prawo i lewo dyspozycje, a wiatr historii wieje. Obaj pewnie sądzili, ze po odbyciu służby dla państwa Kaczyńskiego będą kontynuować jakąś karierę, jak nie międzynarodową, to krajową. Obaj są energiczni, dynamiczni, wygadani i jak na polityków młodzi, przed nimi dalsza kariera, więc dlaczego nie mieliby zawalczyć, aby być nadal z przodu i na najwyższym podwórku.
Być może do obu z nich doszło, ze wdepnęli nie w to, co trzeba, lecz obaj nie mogą tego przyznać nawet przed samym sobą. Dochodzi do nich to, że nie mają szans na rozbłyśniecie w wielkim świecie. To jest stresujące, dołujące, co widać na twarzy Mateusza. Zmarkotniał, stracił impet, wplątany w absurdy mówi szablonowo, po PiSowsku – kłamstwa i niedorzeczności.
TJ
Slawczan
25 LISTOPADA 2023
0:56
Musimy pamiętać, że walka rozgrywa się na kilku poziomach:
1. Mentalnym. Udajemy, że (spadając w dół) jak na razie nie jest źle no i prezes może czuć, że wciąż rządzi a co ważniejsze ŻE TUSK NIE RZĄDZI.
Mój komentarz
A co im przeszkodzi w takim mówieniu? -Logika?
Ich logika jest dwustanowa – logika prosta i logika odwrotna. Mogą nazwać rzeczy po imieniu, ze czarne jest czarne, lecz po przestawieniu się na logikę odwrotną powiedzą, ze czarne jest białe. Dlatego dziś mogą mówić, że oni spadają, ale w górę.
Wedle tej logiki oni podeptali Konstytucję, łamali prawo przedstawiając to jako czynności zgodne z prawem, itp. Wedle tej logiki trybunał Przyłębskej jest w stanie wydać każde orzeczenie – na tak lub na nie. Wedle tej logiki przegrana jest wygraną, itd.
TJ
@tejot, 24 LISTOPADA 2023, 23:34
O wartości tego wpisu decyduje nie tylko teza o destrukcyjnym i toksycznym wpływie tak naprawdę jednego osobnika na kreowanie rzeczywistości, ale również wzięcie pod uwagę szerokiego wymiaru czasowego działalności Kaczyńskiego sięgającego od początków lat 90-tych. A która również w wielu dotąd nieznanych i wręcz sensacyjnych aspektach jest opisywana m.in. w książkach Tomasza Piątka i o której z tamtego okresu wiele osób tak lubi zapominać, których pamięć obecnie lubi sięgać co najwyżej do 2005 roku.
W ramach przyszłego ,,zadośćuczynienia” część postsolidarnościowego środowiska politycznego powinna przed społeczeństwem w końcu odpowiedzieć na pytanie jakim cudem ktoś taki nie dość że trwale nie skończył na politycznym magnesie (i to z licznymi podejrzeniami) to jeszcze został z powrotem wciągnięty w nurt głównej polityki. Pojednanie można zbudować tylko na prawdzie która zdefiniuje nie tylko samą chorobę ale i jej przyczyny.
Ludzie ograniczeni, a przy tym fanatycy, stanowią plagę ludzkości. Biada państwu, w którym tacy ludzie mają władzę. Są nietolerancyjni i pozbawieni wszelkich skrupułów. Uważają, że cały świat kłamie, a tylko oni mówią prawdę’
@ fifa 25 listopada 2023 11:47
cyt:”A poza tym … wypieprzyć Węgry z Unii Europejskiej, w trybie nadzwyczajnym i natychmiastowym, odgrodzić wysokim murem od strefy Schengen,….”
Z pozoru słuszne „proste rozwiązania” przestają być proste a nawet słuszne, kiedy przychodzi do szczegółów: Węgry przylegają do „miękkiego podbrzusza Europy”, wypadnięcie ich z Unii oznacza natychmiastowe związanie się z Rosją czekającą już w Naddniestrzu, efekt domina, Serbia i reszta, może nawet Grecja ze swoich moskiewskich sympatii znana. Turcja będzie korzystając z dawnych wpływów w tym kotle energicznie mieszać, to stając po europejskiej, to po rosyjskiej stronie.
W przyszłym tygodniu sejm zajmie się trzema istotnym kwestiami:
– odwołaniem składu komisji Lex Tusk. Dziewięć tłustych kotów na czele z paranoikiem Cenckiewiczem, biorących sutą kasę za nic.
– Powołaniem trzech komisji śledczych: ds. wyborów kopertowych, Pegasusa i afery wizowej. To wyraźny sygnał od większości sejmowej, że grubej kreski nie będzie.
– Powołaniem nowego Rzecznika Praw Dziecka. I to jest niezwykle ważne wydarzenie, ponieważ w niebyt odchodzi popłuczyna po Ordo Iuris i całym tym prymitywnym katolickim fundamentalizmie endeckim, który z dzieciństwa najchętniej uczyniłby obóz pracy pod św. krzyżem. A z Polski katolicki taliban.
Panie Redaktorze.
Zdajemy sobie sprawę z absurdalnej sytuacji.
Ja jednak nie mogę pojąć jednego; dlaczego MM nagle ogłosił że prócz nowego(!) programu, przedstawi -a jakże – NOWY rząd!
Przecież on naprawdę uważa że posłowie opozycji /a zapewne i pisu/to zwykli idioci!
No bo jak wytłumaczyć fakt że 8 lat to była najlepsza ekipa w galaktyce – a nagle dziś trzeba ją wymienić?
I tu przychodzi mi na myśl „słynny” rozwód i nowy ślub J.Kurskiego… I J.K z naręczem kwiatów drepczącym za „młodą parą”…
Tak! To jasne! Kurskiemu i Kaczorowi po prostu stare się zwyczajne ZNUDZIŁO.
A MM to po prostu tylko pionek jest…
Sądzę, że Prezydent przed zaprzysiężeniem „rządu” Morawieckiego powinien domagać się od desygnowanego wskazania jakie siły polityczne tworzą rząd i ilu posłów popiera go, zamierzając dać temu wyraz głosując za votum zaufania. W przypadku powzięcia wątpliwości powinien odmówić zaprzysiężenia.
Tak powinno być, gdyby prezydentem był człowiekiem dbającym o powagę państwa i jego naczelnych organów.
Tak nie będzie, bo prezydent Duda jest PiS-owską pacynką, dbającą o interesy swojej partii, stojąc na straży PiS-owskiego pożal się Boże „dziedzictwa”.
Komisje komisjami ale też ciekawe wydarzenie czeka nas 12 grudnia. Jeśli sędzi starczyłoby odwagi i zarządziła zatrzymanie i osadzenie w areszcie do czasu rozstrzygnięcia sprawy Kamińskiego i Wąsika to byłogby to danie nadziei, że nadużywanie władzy i ważenie sobie lekce ustawy zasadniczej spotkają się teraz i w przyszłości z należytą reakcją. Bez migawek ze skutymi pisowcami ze szczytów władzy oczekującymi na odpłatę za to co czynili będzie mocno rozczarowujące szczególnie dla tych, którzy w tak sporej liczbie wzięli udział w wyborach po stronie antypisu.
dino77
25 LISTOPADA 2023 14:02
Z pozoru słuszne „proste rozwiązania” przestają być proste a nawet słuszne, kiedy przychodzi do szczegółów:
Nie mówię, że będzie łatwo…
Ale przecież za żadne skarby świata nie da się pogodzić przyjętego ostatnio postulatu: „Jeśli chodzi o obronę demokracji w UE, należy zmienić proces decyzyjny z jednomyślności na większością większości głosów w Radzie w celu egzekwowania ram praworządności, aby skuteczniej reagować na naruszenia praworządności w państwach członkowskich” oraz ” Będziemy nadal trzymać się razem i dalej pogłębiać więzi z partnerami oraz tymi, którzy podzielają nasze obawy i interesy” (UvdL) z tolerowaniem jawnej „demokratycznej autorykratury” idącej ręka w rękę ze zbrodniarzem Putinem, w gronie przyszłej EU.
Ostatnio ten skunks madziarski gra swoje; „Na Węgrzech opublikowano pytania kolejnej edycji tzw. narodowych konsultacji. To rodzaj „korespondencyjnego referendum”, które władze organizują co najmniej raz w roku. Nie ma ono jednak żadnego umocowania prawnego”.
Ku rozjaśnieniu kontekstu kwestii Węgry w EU i ku przestrodze jak węgierski putinek gra i co zrobił z ichniejszym „suwerenem”:
„Cała procedura „referendum” polega na wysłaniu (za pośrednictwem poczty) wszystkim mieszkańcom Węgier kwestionariuszy z pytaniami. Kilka tygodni później możliwe jest także ich wypełnienie w internecie. Arkusz z pytaniami stworzony jest tak, by pytania jasno sugerowały oczekiwane odpowiedzi. Przed rokiem pytano o to, czy Węgry powinny popierać sankcje, które UE nakładała na Rosję w związku z atakiem na Ukrainę.
Tegoroczna edycja, która potrwa aż do 10 stycznia 2024 roku, ma dotyczyć „obrony naszej suwerenności„. Składa się z 11 pytań, m.in. w temacie migracji czy polityki socjalnej, w której zarzuca się Brukseli, że chce zlikwidować m.in. dopłaty do energii. Cztery pytania dotyczą jednak Ukrainy.
Rząd Węgier jest bowiem pomocy Ukrainie niechętny. Dotyczy to przede wszystkim wymiaru wojskowego. W ostatnich miesiącach blokuje również fundusze dedykowane na bieżące funkcjonowanie Ukrainy. Jednocześnie władze w Budapeszcie deklarują, iż udzieliły największej w historii pomocy humanitarnej Ukraińcom.
Mając na uwadze, że w konsultacjach udział biorą w zasadzie wyłącznie zwolennicy rządzącej na Węgrzech koalicji pod wodzą Viktora Orbána, zakładać można, iż ich wynik zakończy się wręcz miażdżącą przewagą głosów przeciwnych Ukrainie.
A jakie to będą pytania? W temacie środków dedykowanych Ukrainie, ankietowani wypowiedzą się dwukrotnie: raz w temacie budżetu na obronność, a drugi – w sprawie finansowania bieżących potrzeb Ukrainy.
(…)
Rok temu udział w konsultacjach wzięło niespełna 1,4 mln Węgrów, w których 97 proc. opowiedziało się przeciwko kontynuacji polityki sankcji. Rząd bez względu na „frekwencję” uważa, że uzyskuje w nich polityczną legitymację do kontynuowania obranego przez siebie kursu. Gdyby biorących udział w tym głosowaniu odnieść do łącznej liczby uprawnionych do głosowania, których jest 8,2 mln, to znaczy, że rząd opiera mandat na frekwencji rzędu 17 proc. Paradoksem jest, że od roku rząd Węgier nie zablokował sankcji, chociaż tego oczekuje jego elektorat.
<b<Głównym celem konsultacji, w tym także tej, trzynastej ich edycji, jest utrzymywanie wysokiej mobilizacji swojego elektoratu. Organizacja plebiscytów daje niemal nieograniczone pole (także finansowe) do budowania zgodnej z założeniami władzy narracji. Umożliwia również wspieranie sympatyzujących z władzą mediów. Jednocześnie w przekazie medialnym wszyscy, którzy konsultacjom się sprzeciwiają, a więc opozycja, uznawani są za wrogów i utrzymanków George’a Sorosa”. (wp.pl)
@legat
Nie sądzę. Takie zdjęcia mogą podburzyć do zamieszek i sprowokować ogłoszenie stanu wyjątkowego. Słowem: proponuje pan prowokację.
Pat i Pataszon.
Skala ofiar i zniszczeń spowodowanych pisdną zarazą jest bezbrzeżna.
Gdzie nie spojrzysz tam ofiary plemienne.
Tu trzeba Wiedźmina.
„Później mówiono, że człowiek ów nadszedł od północy, od Bramy Powroźniczej. Nie był stary, ale włosy miał zupełnie białe. Kiedy ściągnął płaszcz, okazało się, że na pasie za plecami ma miecz.
Białowłosego przywiodło do miasta królewskie orędzie: trzy tysiące orenów nagrody za odczarowanie nękającej mieszkańców Wyzimy strzygi.
Takie czasy nastały. Dawniej po lasach jeno wilki wyły, teraz namnożyło się rozmaitego paskudztwa – gdzie spojrzysz, tam upiory, bazyliszki, diaboły, żywiołaki, wiły i utopce plugawe. A i niebacznie uwolniony z amfory dżinn, potrafiący zamienić życie spokojnego miasta w koszmar, się trafi.
Tu nie wystarczą zwykłe czary ani osinowe kołki. Tu trzeba zawodowca.
WIEDŹMINA.
Mistrza magii i miecza. Tajemną sztuką wyuczonego, by strzec na świecie moralnej i biologicznej równowagi„.
„(…)
– No, ale do rzeczy – grododzierżca zajrzał do kufla, dolał piwa sobie i Rivowi. – Niektóre rady czarowników wydawały się całkiem niegłupie. Jeden proponował spalenie strzygi razem z pałacem i sarkofagiem, inny radził odrąbać jej łeb szpadlem, pozostali byli zwolennikami wbijania osinowych kołków w różne części ciała, oczywiście za dnia, kiedy diablica spała w trumnie, zmordowana po nocnych uciechach. Niestety, znalazł się jeden, błazen w spiczastej czapce na łysym czerepie, garbaty eremita, który wymyślił, że to są czary, że to się da odczynić i że ze strzygi znowu będzie Foltestowa córeczka, śliczna jak malowanie. Trzeba tylko przesiedzieć w krypcie całą noc, i już, po krzyku. Po czym, wyobrażasz sobie, Geralt, co to był za półgłówek, poszedł na noc do dworzyszcza. Jak łatwo zgadnąć, wiele z niego nie zostało, bodajże tylko czapka i laga. Ale Foltest uczepił się tego pomysłu jak rzep psiego ogona. Zakazał wszelkich prób zabicia strzygi, a ze wszystkich możliwych zakamarków kraju pościągał do Wyzimy szarlatanów, aby odczarować strzygę na królewnę. To była dopiero malownicza kompania! Jakieś pokręcone baby, jacyś kulawcy, brudni, bracie, zawszeni, litość brała. No i dawaj czarować, głównie nad miską i kuflem.
Pewnie, niektórych Foltest albo rada zdemaskowali prędko, paru nawet powiesili na ostrokole, ale za mało, za mało. Ja bym ich wszystkich powiesił. Tego, że strzyga w tym czasie zagryzała co rusz kogoś innego, nie zwracając na oszustów i ich zaklęcia żadnej uwagi, dodawać chyba nie muszę.
(…)”. (AS)
Tak tu potrzba zawodowców … kołków i szpadli…
Cecha Jarosława Ka, o której chcę przypomnieć
Jarosław, to typowy konfabulant i mitoman. Prawie identycznym typem jest Macierewicz, różni się od tego pierwszego wyższą ekspresją słowną i dynamiką zachowań.
Wypowiedzi Jarosława są zwykle tak zagmatwane, poskręcane, zaplątane logicznie, że nie wiadomo dokładnie o co w nich chodzi, czy to są insynuacje, domysły, interpretacje, czy opis faktów.
Jarosława konfabulanctwo i zdolności manipulacyjne, to są bardzo pokrewne cechy. Czy to jest manipulacja słowem, językiem czy manipulacje personalne, to w gruncie rzeczy pochodzą one z tego samego przedziału głowy Jarosława. Także odlatywanie w równoległą rzeczywistość oraz zamiana logiki zwykłej na logikę odwrotną, to metody zakotwiczone w tym przedziale głowy Jarosława.
Wszystkie te cechy są angażowane w dokonywanie przez rzeczonego opisy rzeczywistości i działania, które są typowe dla osobowości niestandardowych. O takich osobowościach szeroko i bardzo przystępnie pisał w swoich książkach zapomniany dziś psychiatra Antoni Kępiński.
TJ
– Książka jest tym środkiem, w którym człowiek może poznać prawdę – mówił w czwartek ks. prof. Mirosław Sitarz, prorektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego podczas otwarcia XXIV Targów Wydawców Katolickich. […]
Chętnych, by odwiedzić katolickich wydawców, którzy wystawiają się na KUL, nie brakuje. W czwartek na jednym ze stoisk prezentowało się warszawskie wydawnictwo Capital, które w swojej ofercie ma m.in. publikacje lidera Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna albo książki Ewy Kurek. Kurek jest historyczką, która uważa m.in., że w latach 1939-42 Warszawa poza gettem „była ponura i smutna. Żyła w niej ludność zaszczuta niemieckimi łapankami, egzekucjami i wywózkami do obozów koncentracyjnych”. W tym czasie „getto warszawskie () bawiło się”. […]
Wydawnictwo Capital ma swoim koncie także książki ks. Józefa Kruszyńskiego. Kruszyński antysemickie broszury, a było ich kilkanaście, napisał w latach 20. XX w. Gdy w 1925 r. został rektorem KUL, Episkopat zabronił mu tego typu działalności. Wznowił ją, w mniejszym jednak wymiarze, po odwołaniu z tej funkcji w 1933 r.
W ofercie książek promowanych w katolickim uniwersytecie znalazło się wznowienie książki jednego z czołowych antysemitów okresu dwudziestolecia międzywojennego. Chodzi o księdza Stanisława Trzeciaka i jego „Talmud o gojach”. […] „Talmud o gojach” przez recenzenta z wydawnictwa kurii kieleckiej została uznana za bardzo przydatną „jako materiał do referatów i przemówień na temat sytuacji żydów w Polsce”. Trzeciak był pozytywnie przyjmowany w kręgach kościelnych i nacjonalistycznych […] Ks. Trzeciak nie dość, że był wojującym antysemitą i głosicielem tezy o spisku żydowskim, to w okresie okupacji współpracował z Niemcami „po linii antyżydowskiej”, co zostało ustalone ponad wszelką wątpliwość. Wiosną 1941 r. wskazał niemieckiej policji ukrywającego się u sióstr zakonnych pod Warszawą księdza pochodzenia żydowskiego Tadeusza Pudra. Trzeciak zginął w pierwszych dniach powstania warszawskiego w czasie masowych egzekucji i nie pomogło mu to, że miał przy sobie dokumenty wskazujące na jego współpracę z Niemcami.
https://lublin.wyborcza.pl/lublin/7,48724,30441521,skandal-na-kul-antysemickie-ksiazki-na-targach-wydawcow-katolickich.html
Gdy skandal wybuchł, rektor KUL usunął stoisko wydawnictwa z Targów. Wydawnictwo wydało oświadczenie, w którym oburza się na „kneblowanie ust” i domaga się zajęcia oficjalnego stanowiska przez KUL.
Ojciec chrzestny to ten, który zorganizował swoje otoczenie zbierając najgorsze męty, rekrutowane przez niego właśnie ztego wzgledu, i to takie typy, które według społecznie przyjętych norm nie mają szans realizować swoich chorych ambicji.
Chodzi o takie osoby, którym łatwo zamknąć drogę powrotu społeczeństwa bo ojciec chrzestny ma argumenty do zniszczenia ich za dezercję czego dokonują pozostałe męty.
Wszyscy oni nie mają poglądów, opini i nie kieruje nimi żadna ideologia. Bo po co złodziejom i mordercom poglądy. Ojciec chrzestny jest jak ten, który pierwszy zorganizował piramide finansową i piramida na niego pracuje.
Kaczor pozornie nie wygląda na takiego ale pozory mylą.
Pozwoliliśmy by organizacja mafijna przejęła państwo i teraz plujemy w brodę.
Chociaż niektórzy widzieli co się święci od pierwszego dnia pojawienia się tej hordy, to jednak jako całość społeczeństwa obudziliśmy się bardzo późno, ale lepiej późno niż jeden dzień za późno.
Ile lat minie zanim znowu się obudzimy w jakimś tego typu szambie?
Nikodem
Doskonałe. Zachęciłes mnie do Wiedźmina,, Szkoda tylko, że kolejka lektur taka długa..
@ fifa 25 listopada 2023 20:05
Nie przeczę że Węgrom „należy się” wyrzucenie z Unii. Ale polityka to zawieranie kompromisów na zasadzie mniejszego zła, kiedy jednoznacznie dobrych rozwiązań brak i należy je dopiero drogą małych kroczków budować. Większym złem byłoby wyrzucenie Węgier z Unii niż pozostawienie w niej, dające przynajmniej możliwość jakiejś kontroli i korekt. Czy słuszne jest obiecywanie przyjęcia do Unii jednego z bardziej skorumpowanych – i to od góy do dołu – państw Eurazji? Taka jest Ukraina, ale tu też mniejszym złem będzie przyjęcie jej, kontrolowanie i sterowanie w kierunku tej korupcji zmniejszenia, niż pchnięcie w ramiona Moskwy – przecież aktualna wojna miała na celu jedynie wymianę oligarchów ukraińskich na moskiewskich, bo Ukraina to potencjalnie bogaty kraj i byłoby się na czym uwłaszczać…..
@babilas, 25 LISTOPADA 2023, 14:39
,,W przyszłym tygodniu sejm zajmie się trzema istotnym kwestiami:
– odwołaniem składu komisji Lex Tusk.”
A którą tuż po przejęciu władzy powinna zastąpić komisja ,,Lex Rus”
,,I to jest niezwykle ważne wydarzenie, ponieważ w niebyt odchodzi popłuczyna po Ordo Iuris(…)”
– A jedną z bohaterek tejże komisji powinna stać się wymieniona powyżej owa fundamentalistyczna organizacja. Tu nie chodzi o żadne ,,zemsty” tylko w obliczu pogarszającej się sytuacji międzynarodowej, o podstawowe bezpieczeństwo państwa.
Wyrzucenie kogokolwiek z Unii jest niemozliwe, bo wymaga zgody wszystkich panstw czlonkowskich.
@Slawczan
25 listopada 2023
0:56
„Matołusz w PiSie jest nikim. Ot, znajdą wygrzebaną przez geniusz prezesa. Bez zaplecza w partii”.
Nie wiem, skąd to – dość powszechne zresztą – przekonanie. Morawiecki najpierw został superministrem gospodarki, a gdy już przestawił ją na PiSowskie tory, Kaczyński zrobił z niego premiera, niespodziewanie odwołując bardzo popularną wśród wyborców Szydło.
Potem Morawiecki utrzymał się na stanowisku premiera przez 6 lat. O tym, ile zasobów państwowych (a tym samym synekur, które decydują o zapleczu w partii) zgarnął niepostrzeżenie „pod siebie”, pisano już dawno. A gdy Kaczyński – prawdopodobnie zaniepokojony rosnącą pozycją Morawieckiego – zasugerował, że Obajtek też byłby dobrym premierem, ktoś „życzliwy” natychmiast dostarczył Gazecie Wyborczej dossier z listą nadużyć, jakich tenże Obajtek dopuścił się jeszcze w Pcimiu. A to oznacza, że Morawiecki zgromadził również kolekcję haków.
Warto też pamiętać, że to Morawiecki jest twórcą „pisowskiej ekonomii” polegającej na upartyjnieniu państwowej gospodarki, dodruku i rozdawnictwie pustego pieniądza, pompowaniu inflacji i kreatywnym ukrywaniu coraz większego zadłużenia kraju. W PiSie nie ma chyba nikogo innego, kto potrafiłby go tu zastąpić.
W tym kontekście fakt, że Morawiecki zgodził się na misję tworzenia rządu, o którym wszyscy mówią, że nie otrzyma większości w Sejmie, nie jest śmieszny. Jest bardzo niepokojący. Bo w odróżnieniu od jakiegoś Sasina czy Ziobry, Morawiecki nie musi się kurczowo trzymać PiS. Ze swoim CV (po tych 8 latach do punktu „prezes banku” doszedł mu „minister” i „premier”) mógłby przebierać w ofertach międzynarodowych organizacji i instytucji finansowych, nie mówiąc o tym, że jego majątek pozwoliłby mu żyć w luksusie bez pracy. Nie sądzę, aby był zainteresowany siedzeniem przez 4 lata w ławach opozycji polskiego Sejmu.
Jeśli to zrobił, to znaczy, że ma mocne podstawy, aby sądzić, że PiS szybko wróci do władzy.
@remm
Cóż, może tak, może nie. Jedyną drogą utrzymania się PiS u władzy jest jakaś forma zamachu stanu. Jeśli to pan ma na myśli, to się zgadzam. Jeśli nie to, tylko masową korupcję za sejmowymi kulisami, to wątpię. Partie demokratyczne na to nie pójdą, bo straciłyby doszczętnie zaufanie, a na tym im wciąż zależy.
@saldo
Ale możliwe jest zawieszenie w prawach członka UE.
@AS
Prawda. Mozliwe, lecz skomplikowane. Nie ma precedensu. Wazne, jesli obowiazki maja byc zachowane, to nalezy liczyc sie ze skarga. Jesli natomiast obowiazki i prawa zostana zawieszone i wiekszosc czlonkow o tym zadecyduje, to skomplikowane dla panstw zawieszonych.
@Adam Szostkiewicz, 26 LISTOPADA 2023, 17:26
,,Jeśli nie to, tylko masową korupcję za sejmowymi kulisami, to wątpię. Partie demokratyczne na to nie pójdą, bo straciłyby doszczętnie zaufanie, a na tym im wciąż zależy.”
Tego typu dywagacje o zaufaniu można byłoby kierować gdyby różnica na korzyść demokratów była w ilości 5 a nie jak obecnie 54 (!) mandaty. Innymi słowy jest pozamiatane. Wie o tym cała Polska i cały Zachód. Jakaś forma zamachu? Właśnie się odbywa – po przez odwlekanie. A przy takiej różnicy na inny ich nie stać, (zresztą dostali trzy ostrzeżenia: 4.06, 1.10 i na spotkaniu w Jagodnie), inaczej byliby straceńcami.
Kulowski profesor przekonywal mnie przed laty w pociagu, chyba w 2007 roku, ze w Polsce wszystko, politycznie i gospodarczo jest dostepne i nie odbiega od zachodnich standardow. Dodal jednak, ze wszystko, oprocz infrastruktury. Na moja uwage, ze ona wlasnie decyduje o wszystkim, zamilkl. Droga z Wwy do Lublina wydluzyla sie. Nagroda byly jednak Przez nastepne dni lubelskie „jalodajnie“ bio.
@Adam Szostkiewicz
Jeśli Morawiecki nie kupił sobie poparcia 40 posłów i/lub nie zrobi czegoś, żeby duża część opozycji nie dotarła na decydujące głosowanie, to w połowie grudnia Duda będzie musiał zaprzysiąc rząd Tuska.
To jednak będzie dopiero początek wojny. Pisdzielstwo zrobi wszystko, żeby ten nowy rząd nie uchwalił budżetu w terminie, co dla Dudy stanowiłoby podstawę do ogłoszenia nowych wyborów, w których PiS miałby szanse na lepszy wynik, ponieważ Konfa, osłabiona i skłócona od wewnątrz rękami pisowskiej „piątej kolumny”, zejdzie pod próg, a zapowiedź federalizacji UE może spowodować odpływ wyborców (zwłaszcza PSL) od opozycji. Wystarczy, że w rezultacie PiS zyska tylko 3 punkty procentowe, a będziemy mieć sytuację jak w 2015, gdy PiS zdobył samodzielną władzę, mając niespełna 38%, bo Lewica nie przekroczyła progu.
Jeśli Tuskowi mimo wszystko uda się uchwalić budżet i przejąć TVP, Duda i tak będzie mu wetował wszystkie ustawy (co już zapowiedział), a poza tym PiS pozostawił po sobie pola minowe w wielu miejscach, od NBP i KNF po służby specjalne. Nowemu rządowi naprawdę nie będzie łatwo utrzymać się do wyborów prezydenckich i je wygrać.
remm
26 LISTOPADA 2023
17:07
Morawiecki nie musi się kurczowo trzymać PiS. Ze swoim CV (po tych 8 latach do punktu „prezes banku” doszedł mu „minister” i „premier”) mógłby przebierać w ofertach międzynarodowych organizacji i instytucji finansowych,
Mój komentarz
W ofertach jakich organizacji i instytucji finansowych Morawiecki mógłby przebierać”?
TJ
„Do zawieszenia może dojść, gdy dane państwo narusza fundamentalne postanowienia Traktatu o UE (art.6 ust.1): „Unia jest ustanowiona na zasadach wolności, demokracji, poszanowania praw człowieka i podstawowych wolności oraz praworządności, na zasadach, które są wspólne dla Państw Członkowskich”.Jeżeli dojdzie do takiego naruszenia, Rada Europejska – na wniosek jednej trzeciej państw członkowskich lub Komisji Europejskiej po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego i po wezwaniu danego państwa do zajęcia stanowiska – jednomyślnie podejmuje decyzję czy dane państwo członkowskie rzeczywiście w sposób poważny i uporczywy naruszyło powyższe zasady. Wówczas, działając już kwalifikowaną większością głosów, Rada Europejska może podjąć decyzję o zawieszeniu w prawach członka. Oznacza to, iż w danym czasie głos tego państwa nie będzie brany pod uwagę w pracach Rady UE, natomiast będzie ono musiało wypełniać wszystkie zobowiązania traktatowe, w tym zobowiązania finansowe.
Dotychczas jednak nie doszło do zawieszenia żadnego z państw”.
@remm
Niekoniecznie. Sieje pan zwątpienie z wprawą Mastalerka. Ale ludzie popełniają błędy, zwłaszcza kiedy działają na rympał, w destrukcyjnych intencjach. Nie widzę żadnej kariery dla MM i Dudy, gdy ich czas ostatecznie minie w polityce. No i nie docenia pan Tuska, a to błąd analizy. Nowy rząd=nowa dynamika. Tak to działa, nawet w PRL, gdzie władza zmieniała się w ramach przetasowań w tej samej wierchuszce, przyjście Gierka po proto-Kaczyńskim, czyli Gomułce, dało nową jakość ,,realnemu socjalizmowi’’ na kilka lat, konkretnie do buntu robotników w Radomiu w 1976 roku. Dziś kontekst jest diametralnie inny, na korzyść demokratów. Wystarczy, że przejmą władzę. A przejmą.
Kluczowe znaczenie będzie miało przejęcie TVP i zepchnięcie pisowskiej propagandy do nisz, z których kiedyś wyszła. Wtedy dopiero poparcie dla nich zacznie topnieć jak śnieg na wiosnę.
Obóz demokratyczny musi przygotować się na długi marsz dla osiągnięcia swoich celów i nie ulegać nerwowej niecierpliwości.
Walka trwa i trzeba ją podjąć. Duda wraz ze swoim obozem ustawiają się w pozycji szkodnika Polski, która propagandowo jest nie do obrony.