Po hakach do celu
W mediach coraz więcej spekulacji o hakach w kampanii. Kto na kogo jakie szykuje? Krążą opowieści o dwóch. PiS szykuje donos o kłótliwym młodym Tusku, z którym żona nie mogła wytrzymać. Platforma ma rzekomo użyć obcych mediów i wrzucić w lud wyborczy bombę z rozmową braci K. tuż przed katastrofą w Smoleńsku.
Te dwie plotki krążą w obiegu publicznym i dlatego o nich wspominam. Krążą też inne, ale prywatnie, więc zmilczę. Na szczęście wielu dziennikarzy raczej nie wierzy, by hakowe bomby zostały faktycznie odpalone.
Tylko czy w ostatniej chwili diabeł wyborczy jednak nie postawi na swoim? W końcu bomba Jacka Kurskiego zabiła Tuska w 2005 r. Na haku Miodowicza poległ Cimoszewicz. Są więc precedensy.
Zwycięstwo wyborcze metodą haka uważam za podwójnie obrzydliwe. Moralnie i politycznie. Moralnie, bo to strzał w plecy zza węgła. Politycznie, bo w istocie godzi ono w system demokratyczny. Jest czymś głęboko antydemokratycznym posługiwanie się w kampanii nie argumentami, lecz hakami.
Dlatego jako wyborca i obywatel nie tracę nadziei, że dojdzie do pojedynku dwóch głównych kandydatów na premiera: Kaczyńskiego i Tuska. Ich finalna debata powinna zwieńczyć tegoroczną kampanię. Kaczyński nie ma prawa odmawiać w niej udziału, jeśli jest politykiem demokratycznym.
Komentarze
Cierpie na syndrom ograniczonej wyobrazni i nie moge wymyslic zadnych „hakow” na ktorakolwiek ze stron. Moze Tusk nie byl na mszy w niedziele, a Prezes dal na tacke mniej niz sie spodziewano? Takie „haki” sa na porzadku dziennym w polityce amerykanskim, ale mysle, ze za oceanem spoleczenstwo jak gdyby zyje dwutorowo: zyciem prawdziwym i urojonym. W zyciu prawdziwym wiele jest do przyjecia, lacznie z rozwodami, romansami pozamalzenskimi, ogladaniem pornografii na internecie, alkoholizmem, narkotykami, you name it. Od tak zwanych „osob publicznych” oczekuje sie natomiast wizerunku nieskalanego, zaczynajac od wygladu zewnetrznego. No i wychodzi z tego galimatias, czyli John Kerry chelpiacy sie bohaterstwem w Wietnamie i GWB- wizerunkiem pilota bojowego, sluzacego gdzies na zapleczu, w Teksasie. Nikt, albo prawie nikt nie zastanawia sie, jaki program posiada dany kandydat. Albo jego partia. I nie ma tu specjalnie podzialow na tzw. wyksztalciuchow i nie-wyksztalciuchow.
Panie Adamie,
Zadnej debaty miedzy Kaczynskim i Tuskiem nie bedzie. Od samego poczatku to widomo. Kaczynski to wykluczul w swojej glowie juz dawno, to widac golym okiem A teraz nawet to mowi. Kaczynski tekiej debaty sie po prostu boi jak ognia piekielnego, bo ze swoimi demagogicznymi haslami zawsze wypadnie jak wypierdek mamuta, ktorym zreszta jest. Raz ulegl i poszedl debatowac z Tuskiem i wiemy jak to sie dla niego skonczylo. Od dawna mowie, ze Kaczynscy, a teraz jeden, to pomylka historii. Z Kaczynskiego taki demokrata jak z koziej d..y traba. Kaczynski nadaje sie tylko na tzw. oswieconego tyrana. Kropka!
Kaczyński zapowiedział, że debaty nie będzie, bo nie ma zamiaru debatować „w oparach absurdu”. To raczej Tusk, moim zdaniem, miałby prawo to stwierdzić, gdyż nie kto inny jak prezes i jego otoczenie te opary absurdu wytwarza i pod ich osłoną próbuje wprowadzić do sejmu jak najwięcej mniej lub bardziej dziwnych postaci.
Uchylanie się od debaty jest antydemokratyczne. To chowanie prawdziwej twarzy, próba zachowania maski. Podobnie w kampanii prezydenckiej byłam zdeprymowana tym, że Kaczyńskiemu „rośnie”, bo się nie pokazuje publicznie i nie odpowiada na pytania. Nieobecność gwarancją sukcesu? Okazuje się, że w Polsce to możliwe…
Jest jednak zasadnicza różnica między domniemanym hakiem o jakoby niezgodnym charakterze Donalda Tuska i od długiego już czasu oczekiwanym przez wszystkich ujawnieniem rozmowy telefonicznej między braćmi Kaczyńskimi tuż przed katastrofą w Smoleńsku.
Zdaję sobie sprawę, że w Polsce argumenty o dziadku z Wermachtu czy o problemach małżeńskich mają swoją siłę. Wystawia to wyjątkowo nieciekawe świadectwo społeczeństwu. Dulszczyzna przed stu laty, dulszczyzna dzisiaj.
Jeśli jednak chodzi o rozmowę telefoniczną braci Kaczyńskich to sprawa ma się inaczej. Kto znał zachowania Lecha Kaczyńsiego względem brata, wie, co to była za rozmowa (a że była, to wiadomo). Ale ponieważ nie ma jej jako słyszalnego dowodu, cynik Jarosław przypisuje winę za katastrofę wszystkim wokół, osobiście Donaldowi Tuskowi i Putinowi (którego zresztą nie trawię), czym wywołuje niebywały zamęt w głowach rodaków i istotne zagrożenie międzynarodowe, jeśliby zdobył władzę.
Jarosław Kaczyński wie, o czym była rozmowa, jednak potrafi z zimną krwią miotać oskarżenia przeciwko premierowi i innym członkpm rządu. „Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu” – ale cóż to znaczy dla człowieka żądnego władzy? Problem w tym, że kłamstwo leży u podstaw wszelakiego zła na świecie. Pisząc to widzę jak niewinnie to brzmi i – jak naiwnie. Tak, kłamstwo leży u podstaw największych zbrodni.
Ten, kto ma dostęp do materialnego dowodu, jakim jest ostatnia rozmowa telefoniczna braci Kaczyńskich, ma obowiązek ją ujawnić.
@ Marit :
Przeciez pisuary od poczatku swojego istnienia graja taka sama sciema. O wszystko to, co sami robia oskarzaja PO i Tuska. To ich racja bytu.
Chciałbym sprostować. Nie „bomba Jacka Kurskiego zabiła Tuska w 2005 r.” ale bomba braci Kaczyńskich. Kurski ją tylko odpalił. I nie na „haku Miodowicza poległ Cimoszewicz” tylko na haku Tuska. Miodowicz jedynie wbił mu pod żebro przygotowany pracowicie hak.
Rozmaite rodzinne problemy rodzinne Donalda Tuska są znane od lat. Jak i inne sprawy, sprawy, które niegdyś problemami nie były ale dzięki jego parlamentarnej i rządowej aktywności problemami się stały też znane są od lat. Pisalem o tym więc nie będę wracał.
Ponury, nihilistyczny język braci Kaczyńskich i to co sobie mieli zwyczaj konfidencjonalnie, na luzie przekazywać też nie jest tajemnicą
Zaletą haków jest szokująca publikę świeżość. Na szczęście, a może niestety, w przypadku tych dwóch nadpsutych, woniejących skisłą moralnością, politycznych produktów stare haki nie mają znaczenia. Wszystko już było.
Pozdrawiam
Więźniowie polityczni na Białorusi – tu można podpisać apel Amnesty International o uwolnienie Zmiciera Daszkiewicza. W ostatnim czasie reżim zwolnił 11 więźniów, ale za to pozostałych, w tym uwięzionych kandydatów na prezydenta, poddaje niesłychanemu naciskowi, które zagraża ich zdrowiu i życiu. Myślę, że jest ważne, aby o tym było głośno.
To zajmie Wam 1 minutę.
http://ai50.pl/petycja/index.php
Jedynym który przepraszał z haki i pomówienia, był Aleksander Małachowski.
Oleksy został pomówieniami zniszczony jako polityk?..
Generalnie ?nową świecką tradycją? stało się oczernianie przywódców lewicy w wykonaniu naszych katolickich prawicowców.
Jakoś Dekalog nie został przez nich przyswojony?..
Pan Kaczyński nie będzie dyskutował z nikim z prostego powodu.
On został oświecony duchem świętym, wie wszystko o wszystkim. Do pewnego momentu wiedział nawet wszystko o wszystkich??
Normalne różnice zdań pomiędzy nim a Tuskiem, urosły do osobistych animozji. Co zamyka możliwość jakiejkolwiek współpracy.
A Polska? Nieważne jaka ale czyja?..
Rzecz niesłychana.
Donald Zabójca Much wyraża się ciepło o Napieralskim !!!
Oto fragment relacji Gazety Wyborczej z dzisiejszego pobytu premiera w Lublinie :
„Z sali padło także pytanie o koalicję. Premier nie pozostawił wątpliwości, że jakiekolwiek negocjacje z PiS są niemożliwe. Stwierdził, że powodem jest postawa Jarosława Kaczyńskiego. Wyraźnie oznajmił, że najlepszym, najbardziej stabilnym partnerem dla Platformy Obywatelskiej jest Polskie Stronnictwo Ludowe i jego lider Waldemar Pawlak. Mówił także o innych partiach, które mają szanse wejść do sejmu ciepło wypowiadając się o SLD. – Wy trochę znacie Janusza Palikota – mówił Tusk w Lublinie.
– Ale ja znam go lepiej. Ostatnia rzecz, jaką o nim bym powiedział, to że jest stabilny. Ale za to jest pomysłowy. Muszę się zastanowić, czy Polsce potrzeba ekstrawaganckiego skandalisty – tak Tusk skomentował ewentualną powyborczą współpracę PO z Ruchem Palikota. Stwierdził jednak, że lider SLD Grzegorz Napieralski wykazał się w trakcie kampanii wyborczej wieloma talentami i merytoryczną wiedzą”
Więcej…http://wyborcza.pl/1,75248,10390539,Premier_Tusk_w_Lublinie__Powitali_go_kibole_Motoru.html#ixzz1ZY5IhUMq
Uważam że premier się głęboko myli.
Jestem młodym człowiekiem i wiele się jeszcze uczę.
Wierzę w polskie – rzetelne i niezależne media.
Dlatego moim zdaniem rację ma red. A. Szostkiewicz pisząc że Napieralski to osoba o fatalnym wizerunku publicznym i zerowym dorobku politycznym. Nic dodać nic ująć.
Moim zdaniem umizgi premiera do Napieralskiego to zwykła wpadka.
Przecież SLD jest już w grobie. Według najnowszych sondaży Ruch Palikota wyprzedził tę partię i wysforował się na trzecie miejsce.
To radosna wiadomość.
A wszystko to m.in. dzięki staraniom publicystów z wolnych i niezależnych mediów i konsekwentnym uświadamianiu Polakom , że nie warto głosować na partię której przewodzi tak słaby przewodniczący.
Dlatego czapki z głów proszę państwa – red. A. Szotkiewiczowi należy się za to nasze podziękowanie i szacunek.
Tak uważam.
A ciepłymi opiniami D. Tuska o Napieralskim bym się nie przejmował.
Kartka z podróży ma racje. Obie strony musza wymyslic cos nowego. Nie wystarczy zabawiac nas opowiesciami o Wehrmachcie i problemach malzenskich. Mozna nawet oglosic z kim sypia Kaczynski (tzn. z ktorym chlopcem) i z kim spiskuje Tusk (wiadomo, ze z Putinem). To nic nie zmieni. Trzeba by pokazac zdjecia. :)))) Dzis mamy kulture obrazkowa.
Do rozmowy chyba nie dojdzie. Zresztą jaki z niej pożytek, gdy Kaczyński kłamie bez przerwy? A zabawa w głuchy telefon to strata czasu.
Unia Europejska zatrzymując formalnie na wsi miliony Polaków dopłatami do rolnictwa zabetonowała sytuację polityczną w Polsce. Większość polskich gospodarstw rolnych nie produkuje na rynek. Gdyby wcześniej doszło do tragicznego przeniesienia wiejskiej biedoty na ulicę miast, to okazałoby się, że można w wieku 60 lat pracować a nie czekać na dopłatę do ugoru.
Idea spokoju społecznego i podzielenia się dobrobytem zwyciężyła. Nie życzyłem i ne życzę rodakom źle. Natomiast widzę jak chęć pomożenia Polsce przez zamożne kraje Europy Zachodniej doprowadziła do utrwalenia się postawy „daj” przywoływanej na okładkę najświeższego numeru Polityki. Niebywały festiwal obietnic wyborczych jaki obserwujemy na przełomie tegoroczneg lata i jesieni nie jest pozbawiony sensu. Połowę obiecanego zje inflacja i złe adresowanie pomocy, a reszta dostanie się wykluczonym.
Na długo tego nie wystarczy. Gdy Tusk prosi rodaków aby nie bawili się w polityczny hazard, to przyłącza się rzesz zwykłych ludzi i jako tako zorientowanych w materi politycznej obawiających się chirurgicznej operacji. Nie da się moim zdaniem – i zdaniem atakowanego za awanturniczość Kartki z Podróży – doprowadzić rodaków zaczadzonych demagogią PiSu do uznania realiów: będziemy wolno i z trudem bronili się przed zapaścią.
Ci którzy są przekonani, że przed nędzą należy się bronić pracą są już za Odrą.
Ci którzy kombinują jak pogodzić zasiłek dla bezrobotnych z pracą na dziko być może przeżyją powtórkę z amerykańskiej walki między pracownikami i zatrudniającymi. Tam swego czasu związki zawodowe skorzystały z usług mafii.
Zapowiada się, że zwycięski PiS posłuży się kibolami do uciszenia niepokornych.
Względnie dobry stan ekonomiczny Polski jest spowodowany nie tylko przejadaniem rezerw. Polacy ze względu na obopólny brak zaufania do kredytów oraz ubezpieczeństw spowodował, że Polacy balansują na krawędzi indywidualnych porażek finasowych na fali których wypłynąl kiedyś Lepper a teraz paprykarz. W porównaniu z trzymanymi powszechnie kredytami za gardło amerykanami Polacy nie mają czynnika stabilizacyjnego. Stąd zgoda na śmieciowe umowy i dorywcze prace.
Gdy na dużą skalę handel Europy z Turcją, Indiami i Chinami cala filozofia wyniosłej wzniosłości Polaków propagowana przez nasz nacjonalizm skieruje gniew ku jego piewcom. Unia wzmoże kontrolę wykorzystania darowanych funduszy i zaczną się kurczyć krajowe i zagraniczne rezerwy. Tak jak tegoroczne mokre lato wprowadziło w depresję polskich obsługiwaczy urlopowiczów, tak szalejący na ulicach rozczarowani obietnicami przestraszą zagranicznych turystów i drobnych zachodnich biznesmenów. Czesi, Słowacy i Węgrzy zastąpią Polaków. My zostaniemy z PiSem i paroma przetrzymawynymi w areszcie wydobywczym domokrążcami oferującymi świninę z pominięciem izby skarbowej. Bo ktoś musi zawisnąć za niedotrzymanie obietnicy, że Polska jest najważniejsza.
Partnerstwo wschodnie przerodzi się w wezwanie na pomoc Turków.
Jarosław Kaczyński przejdzie do historii jako Lajkonik bis.
Z Warszawy będzie startował Polish Orient Ekspres i będziemy pili kawę Turek.
Hotel Sobieski leżący tuż obo siedziby PiSu zostanie wykupiony i przemianowany na Absolut. Te parę ekscesów z malowaniem na czerwono rąk pomnikom Lecha Kaczyńskiego to Spiegel określi jako typowe polskie warcholstwo.
No i zakwitna kaczeńce i po paru miesiącach złudzeń i zawieruchy Ziobro oznajmi, że wybrał azyl w Jackowie.
Przez nastepne pół wieku nie będzie można ustalić, kto kazał strzelać.
Może Baum, może Welt, no bo przecież nie Borowiecki.
Panie redaktorze,
Pisze Pan „jeśli jest politykiem demokratycznym”.
Jarosław Kaczynski nie jest żadnym politykiem.
Jest nałogowym kłamcą i oszustem, opętanym żadzą władzy psychopatą.
Jestem w stanie udowodnić to w publicznej dyskusji, na podstawie jego zyciorysu i cytatów z jego wystąpień, a poniewaz mam niezłą dykcję i emisję na przeponie, kilkadziesiąt lat zabierałem głos publicznie, także w TV i radio, nie obawiam sie zadnej polemiki.
Chciałbym poznać treść rozmowy Kaczyńskich we fragmentach odnoszących się do polityki (prywatne, o chorej mamie czy kto z kim śpi mniej mnie interesują).
Lubię wiedzieć jak najwięcej o politykach w sprawach polityki dotyczących (a także innych, bo WSZYSTKO, co dotyczy polityka, dotyczy też mnie). Ale też uznaję ich prawo do działań uniemożliwiających poznanie ich poglądów przez wyborców (to uprawniona gra o ile jest prowadzona bez naruszania prawa i w sposób oczywisty nie zagraża żywotnym interesom bezpieczeństwa państwa: jego racji stanu), a także prawo przeciwnika politycznego do ujawnienia tego w momencie, który jest dla niego najbardziej korzystny (a niekorzystny dla tego drugiego).
Jeśli chodzi o określanie tego mianem „haków”, to nie oceniam ich z perspektywy etycznej czy wręcz moralnej, a tylko politycznej. Nie ma niczego niemoralnego w tym, że jedna partia ujawnia pochodzenie społeczne czy etniczne szefa innej partii (o ile nie dyskryminuje na tej podstawie lub nie nawołuje do działań przestępczych), a druga partia z kolei – treść rozmowy telefonicznej szefów tej pierwszej partii (pod warunkiem, że nie łamią prawa w zakresie ujawniania np. tajemnicy państwowej). To, że jedni są w tym skuteczni bardziej od drugich – to mi tylko pomaga ocenić inteligencję magików w tych partiach, a także daje pewną dozę rozrywki i/lub wściekłości.
>W końcu bomba Jacka Kurskiego zabiła Tuska w 2005 r. Na haku Miodowicza poległ Cimoszewicz. Są więc precedensy.
Nie zgodzę się. Tuska nie zabił „dziadek w Wehrmachcie”, tylko zła reakcja na hak. Lider PO wpierw milczał, a potem się miotał że „nie wiedział” (w co nikt raczej nie wierzył, a do tego kompromitowała go taka niewiedza jako historyka z wykształcenia). Gdyby Tusk zareagował od razu, i otwarcie – tzn. że takie były realia i los kaszubski podczas wojny, bomba zostałaby zneutralizowana. Zapewne część elektoratu czysto polskiego (Kongresówka, Galicja) by złapała haczyk Kurskiego, ale za to utwierdziłoby się lub nawet wzrosło poparcie „solidarnościowe” wśród np. Ślązaków i samych Kaszubów. A tak wyglądało, jakby Tusk się tego wstydził.
Inna sprawa, że „dziadek” nie miał moim zdaniem kluczowego znaczenia dla porażki PO. Platforma po prostu tamtą kampanię przespała, licząc na zwycięstwo w kieszeni. A PiS tymczasem pracowicie jeździł po Polsce, i mobilizował elektorat (wówczas mając dużo większy potencjał zdobywania niezdecydowanych).
Co do Cimoszewicza – nie wiadomo jak na jego poparcie wpłynęła sprawa Jaruckiej, bo „puszczanin” po prostu zrejterował, zamiast poddać się ocenie wyborców. Inna sprawa, że i tak by nie wygrał. Przechodząc do drugiej tury przegrałby z Kaczyńskim. Ale już gdyby w pierwszej był trzeci, mógłby osłabić Tuska i być może zmusić go do większej pracy przez drugą (choć raczej w to nie wierzę).
Cztery lata temu i dzisiaj premier odrobił lekcję, i zrozumiał – jak się chce wygrać, to trzeba za***ć w kampanii. Szkoda, że najwyraźniej dzisiaj został jako jeden z niewielu w PO z takim przeświadczeniem…
Therese Kosowski pisze:
2011-10-01 o godz. 16:28
Ten, kto ma dostęp do materialnego dowodu, jakim jest ostatnia rozmowa telefoniczna braci Kaczyńskich, ma obowiązek ją ujawnić.
niedługo po katastrofie polski kontrwywiad wojskowy potwierdził że ma to nagranie ale objęte jest tajemnica wojskową. Było to w mediach, może ktoś znajdzie?
@staruszek (21.00)
Postawię się w roli Unii i powiem Ci: Mylisz się myśląc, że kultura wyrażania dotyczy tylko osób. Ja Unia mówię Ci, że nie rozumiesz sensu mojego działania. Dają – za mało i źle, nie dają – jeszcze gorzej. Wiecznie niezadowolony. To już nudne. Zdecyduj się raz wreszcie.
Trochę Ci rozjaśnię:
Dopłaty rolnicze powstały w Niemczech jako zadośćuczynienie i podziękowanie społeczeństwa (wyobraź sobie, istnieje coś takiego) za pomoc w czasie wielkiego głodu przed reformą 1949. Aktualnie pomoc ma 2 cele:
Polityczny. Poprzez dopłaty państwo wpływa na produkcję, definiuje cele społeczne i ogranicza morderczą konkurencję likwidując nadwyżki produkcyjne.
Społeczny. Dopłaty mają pomagać w unowocześnianiu rolnictwa i łagodzić tego skutki. A to trwa w rolnictwie dziesiątki lat. Ktoś, kto pracował 30 lat na roli, nie może już zmienić pracy i trzeba mu pomóc. Ponadto dopłaty umożliwiają utrzymywanie niskich cen żywności co bardzo obniża koszty pomocy społecznej i zapewnia spokój w Europie już od 50 lat. To jest podstawa dzisiejszego dobrobytu. Także w USA. Jako „staruszek” powinieneś pamiętać jak się stało w kolejce po kiełbasę w czasach bez dopłat. Chcesz tego?
Problemy z dopłatami leżą nie w Unii tylko w Polskim kombinatorstwie. Na polskie życzenie dopłaca się do powierzchni a nie do produkcji i to jest najważniejszy hamulec. Takie dopłaty nie nakłaniają do unowocześniania tylko wydawania na auta, domy i telewizory. Niestety nic nie wskazuje na przejście do unijnych standardów. Druga rzecz to polskie prawo o przekazywaniu ziemi. W wieku 55 lat przekazuje się gospodarstwo na rodzinę i prowadzi dalej jak do tej pory. Niema w ten sposób nacisku na pozbywanie ziemi. Starsi rolnicy nie są zainteresowani np. powiększaniem ani unowocześnianiem gospodarstw bo to kosztuje a im emerytury i tak nie wzrosną.
Dopłaty unijne zwiększają efektywność i obniżają koszty w rolnictwie, ale w Niemczech liczba gospodarstw spadła do 200 tys i ciągle się zmniejsza mimo wyższych dopłat, co tak zawistnie wypominają PSL i PiS. Dzisiaj w Unii myśli się raczej jak uniknąć wyniszczania rolników przez dopłaty. Istnieją one w zasadzie tylko dzięki Francji, gdzie rolnicy są dobrze zorganizowani i natychmiast organizują powstanie. Władza boi się, ale stratna jest cała Unia. Bardzo źle natomiast, że polski rząd potrafi tylko wrzeszczeć i żąda zwiększania dopłat a nie wykorzystuje czasu na dokonanie zmian. Tworzy armię zapóźnionych i zależnych od państwa. Gospodarstwa w Niemczech itp stają się coraz bardziej wydajne i nowoczesne a polskie przegrywają konkurencję pod każdym względem. Kiedyś trzeba będzie dopłaty znieść a wtedy koniec.
UJAWNIENIE ROZMOWY TEL. BRACI K. TO OBOWIĄZEK, A NIE ŻADEN HAK.
Lechu,to nie Gruzja,ladoj,mama czeka na telefon od ciebie,zadzwon.Jarek.
„Jeśli jednak chodzi o rozmowę telefoniczną braci Kaczyńskich to sprawa ma się inaczej. Kto znał zachowania Lecha Kaczyńsiego względem brata, wie, co to była za rozmowa (a że była, to wiadomo). Ale ponieważ nie ma jej jako słyszalnego dowodu, cynik Jarosław przypisuje winę za katastrofę wszystkim wokół, osobiście Donaldowi Tuskowi i Putinowi (którego zresztą nie trawię), czym wywołuje niebywały zamęt w głowach rodaków i istotne zagrożenie międzynarodowe, jeśliby zdobył władzę.”
Szanowna Pani, bardzo proszę nie siać zamętu i dezinformacji w głowach Polaków – w Smoleńsku doszło do zamachu, najprawdopodobniej z udziałem polskich służb (za wiedzą niektórych polityków, sprawujących obecnie władzę). Proszę głębiej zapoznać się z tematem na specjalistycznych stronach, poświęconych tej przemilczanej, a częściej i zafałszowanej zbrodnii.
Obawiam się, że rozmowy obu braci nie poznamy, bo był by to ostateczny i niepodważalny dowód na to, że żadnych nacisków na Lecha nie było. A tak, w niektórych głowach wciąż tli się takowa nadzieja, płonna i złudna jednakże.
ps. Panie Redaktorze, nie siej i Ty zamętu – nie było żadnej historii z „Dziadkiem z Werhmahtu”. Proszę przeczytać wywiad z Kurskim, który miał to rzekomo sugerować. Ileż jeszcze można powtarzać te bzdury, Panie Adamie? To też jest niestety dezinforacja przedwyborcza, tym razem w Pańskim wykonaniu, pozdr.
>PiS szykuje donos o kłótliwym młodym Tusku, z którym żona nie mogła wytrzymać. Platforma ma rzekomo użyć obcych mediów i wrzucić w lud wyborczy bombę z rozmową braci K. tuż przed katastrofą w Smoleńsku.<
To są kapiszony a nie bomby!Niczego one nie zmienią!I pewnie dlatego nie zostaną odpalone – można więcej stracić niż zyskać;-)
Przeczytałam wpis Aramisa – i proszę! Nie ma żadnych haków. Nie było żadnego dziadka z Wermachtu. Mgły smoleńskiej też nie było.
A historię możemy sobie zacząć pisać na nowo 🙂
Aramisie
Wsiac na konika i pogalopuj z Portosem Macierewiczem, Atosem Hofmanem i oczywiscie d’Artagnanem Kaczorem lapac te wredna Milady.
Jeden za wszystkich wszyscy za jednego
Howgh
@Aramis,
wchodzi Kaczyński do monopolowego i co widzi? …. wina Tuska 😯
Paranoję da się leczyć panie Aramis. Proszę spróbować … choć jak się jest z tej samej bajki co Jarosław Tchórz/Kłamca Kaczyński, to łatwiej obwiniać innych niż zabrać się za zrobienie porządku we własnej głowie 👿
@Aramisowi, z zyczeniami powrotu do zdrowia
http://monitor201.cal24.pl/archives/2594
Pan się myli.
Chyba Pan nie zauważył, że prezes ma od lat prawo do wszystkiego.
Pan Redaktor był zanany mi dotąd jako idealista, a tu okazuje się że jest żartownisiem. Świadczy o tym ostatni fragment komentarza. Owszem, prezes Kaczyński szanuje demokrację, ale nie do tego stopnia aby tracić czas na jałowe, niemerytoryczne debaty – w dodatku z osobnikami mu niegodnymi. Ostatnie sukcesy odniesione podczas wędrówek po kraju świadczą, że prezes cieszy się autorytetem nie tylko u kilku pań w sztabie PiS, nie tylko wśród poetów, u wielu dziennikarzy i satyryków, ale też wśród rolników i plantatorów – i to nie tylko tych co im folię zerwało. Zresztą kilka dni temu prezes zapowiedział, że gdy PiS wygra, to on osobiście zajmie się polską wsią – co niektórych wprawdzie przestraszyło, ale u większości wzbudziło nadzieję na lepsze jutro i lepsze ceny skupu. Rywale prezesa też objeżdżają kraj, ale musi Pan przyznać że żaden z nich nie budzi takiego zaciekawienia jak pan Kaczyński.
Od jakiegoś czasu mam swoja teorie iz z korzyscia dla Polski bylaby wygrana pis w tych wyborach. I to on zamiast opowiadac bzdury i insynuacje wzial odpowiedzialnosc za siebie i swoje urojenia. Mamy do czynienia z faktem iz nie dyskutujemy juz z przeciwnikiem politycznym i jego wyborcami , a raczej z sekta i jego wyznawcami. Prowadzi to do faktu ze tysiac sensownych i udokumentowanych wypowiedzi odbijaja sie jak groch o sciane. Ani na chwile nie wzbudza jakiejkolwiek refleksji u doktrynerow. Jest wszystkomogacy i wiedzacy Guru a reszta pod kara sciecia lba w sekunde, odczytuje w lot mysli swego Pana , mozna by rzec zlizuje jego warg mysl jeszcze przed wypowiedzia. Mysle ze i nagranie ostatniej rozmowy, nie musze sie domyslac o jakiej wymowie, nic by nie zmienilo, a nawet zdjecia JK w pozach niewyszukanych jak na nadkatolika rowniez.
Jedynym co moze spowodowac iz ta gromadka zapatrzonych odwroci sie od swojego ideologa jest moment w ktorym dostana solidne lanie po krzyzu.
A ze dostana przy demamogicznych rzadach to pewne. Jest to gromadka ktora w ostatnim dwudziestoleciu odbijala sie od sciany do sciany, raz to glosujac na Walese, zaraz na Tyminskiego , by skonczyc na Kwasniewskim.
To w gruncie rzeczy sa calkowici bezideowcy , jak i ich przywodca ,ktorzy los wlasny przedkladaja jako rzecz nadrzedna. Musimy jakos przezyc ten niedlugi czas w ktorym metodą Pawlowa, odpowiednim negatywnym bodzcem, dotra do mozgu informacje w tej trzodce.
Pisze troche protekcjonalnie , ale wybaczcie nie mozna powaznie traktowac ludzi bezmyslnie poslusznych demagogii.
Jesli tego nie przezyjemy czeka nas czteroletnie spychanie kraju z wyznaczonej drogi i wieczny skowyt o zmanipulowanych wyborach i przypadkowym rzadzie. A wyznawcow bedzie przyrastac bo czas nie szykuje sie latwy dla wszystkich.
@Kartka i Optymizm
Nie rozumiem Pana pesymizmu wobec PO. Czyżby poszukiwał Pan idealnej partii w idealnym społeczeństwie? To partia lepsza niż jej opinia. Stawiane jej zarzuty są prawdziwe, ale nie o nie chodzi. Afery i korupcja to nic szczególnego, norma w całej Europie. Ważne jest tylko, jak partia radzi sobie z nimi, jak rozlicza afery. I jak mimo to tworzyć rozsądne państwo. A tu PO jest powyżej średniej.
Przykładem jest „afera hazardowa”. Na samo podejrzenie afery wyleciało ze stanowisk 2 ważnych urzędników. Dopuszczono komisję śledczą. Jest to absolutnie idealne postępowanie w sytuacji kryzysowej. Partia się oczyściła, ukarała podejrzanych i pozwoliła na publiczne wyjaśnienia. Nie można tego zrobić lepiej. To jak na Polskę koronacja metod demokracji.
Problemem jest zaś kompletna nieudolność w tego propagandowym wykorzystaniu. Ale i fakt, że nikt tego nie docenia. Czy to nie jest tak, Kartko, że swoim pesymizmem, niedocenianiem tego sukcesu, tworzy Pan atmosferę, że uczciwość się nie opłaca, że lepiej ukrywać afery niż wyjaśniać? Problemem jest oczywiście fakt, że było to widzimisię premiera a nie mechanizm zwalczania korupcji. Jednak ignorując próbę odbiera Pan (i społeczeństwo) sobie możliwość wpływania i ulepszania mechanizmu.
Osobiście bardzo jestem zniesmaczona tym, że PO nie jest w stanie wykorzystać afery w wyborach. Płacą za tę głupotę. Ale nie zmienia to faktu, że NIKT partii w tym nie pomógł. Aż wstyd.
P.S. Podobnie z Ćwiąkalskim, który słusznie wyleciał za nieudolność w kryzysie a nie za samobójstwo więźnia. Ale kto to zauważył?
Pozdrawiam
Szanowny Gospodarzu, Drodzy Blogowicze,
bez najmniejszych wyrzutów, pozwalam sobie zwierzyć się Wam, że przekroczyłem mój wewnętrzny „Rubikonik”, i bezrefleksyjnie, a nawet bezmyślnie schodzę na psy…
Zestawienie poniższych dwóch cytatów z dzisiejszego wpisu Szanownego Gospodarza, przeczytałem z typowym dla mnie -prostackim „kociokwikiem”
Na moją bezmyślność miarkuję sobie tak, jeśli:
„W mediach coraz więcej spekulacji o hakach w kampanii. Kto na kogo jakie szykuje? Krążą opowieści o dwóch. PiS szykuje donos o kłótliwym młodym Tusku, z którym żona nie mogła wytrzymać. Platforma ma rzekomo użyć obcych mediów i wrzucić w lud wyborczy bombę z rozmową braci K. tuż przed katastrofą w Smoleńsku.”
i równocześnie:
„Zwycięstwo wyborcze metodą haka uważam za podwójnie obrzydliwe. Moralnie i politycznie. Moralnie, bo to strzał w plecy zza węgła. Politycznie, bo w istocie godzi ono w system demokratyczny. Jest czymś głęboko antydemokratycznym posługiwanie się w kampanii nie argumentami, lecz hakami.”
a w ostateczności okazałoy się, że żadnych haków nie będzie, to niejako rzutem na taśmę, zauważam, że autorem mojego skretynienia i wewnętrznego podarcia na strzępy są w olbrzymim stopniu media.
Dzięki Szanownemu Gospodarzowi, otrzymaliśmy w klinicznej pigułce dwa żłobki dla obywatela-osiołka. Jeden/złobek/coś tam paskudnego wieszczy, a drugi się z tego wzdraga, a fakty są ciągle na Księżycu.
Mój kolega- prawdziwy poeta, w takich przypadkach zwykł beznamiętnie/forma skretynienia/ „bełkotać”, fragment swojeg parapoetyckiego gniota/jego określenie/, robiąc na tę okoliczność „twarz debila”:
” Naukowcy powiedzieli mi w rakiecie
najmilej jak tylko można…”
dalej już bywało tylko brzydkie i niestrawne improwizacje…
Pozdrawiam,Sebastian
Idealnie pasuje taki kawałek z Sapkowskiego do dyskusji…..
„za co ich powiesili?
za rolnictwo
???????
no siali taką nową roślinę- defetyzm”…..
Czarnowidztwo i propaganda klęski ma się dobrze. Filozofia im gorzej tym lepiej, również. Kto w tym celuje, kreując się na męża opatrznościowego, wiadomo.
Problem ten opaczny ma jedynie z kadrami. Macierewicz przegrał kolejny proces, dyskusja Fotygi z Nowakiem, żałosna.
Waszczykowski widzi zagrożenie w notowaniach Palikota, najchętniej ekskomunikę powiązałby z pozbawieniem praw wyborczych- czynnych i biernych.
Boże broń od takich zbawców ojczyzny……..
Wszyscy zasługują na więcej.
Czego?
Przy budżetowej krótkiej kołderce, można zaspokoić jedynie niektóre potrzeby, do czasu zresztą, jako że potrzeby ludzkie jako jedyna rzecz na świecie są nieograniczone……
„a słodkich pierniczków dla wszystkich nie starczy i tak”…..
wit,
dzisiaj zaczęłam myśleć podobnie, ale trudno mi to jednak zaaakceptować …
Na poufnych spotkaniach prawicowi politycy, ludzie wielkiego biznesu oraz włoscy biskupi radzą nad ojcobójczą wymianą szefa partii i rządu. Bo to Silvio Berlusconi jest teraz głównym problem Włoch
Więcej… http://wyborcza.pl/1,75477,10388769,Schylek_Berlusconiego.html#ixzz1ZcVBkTED
Mieliśmy i u nas takie momenty w historii…..
Jakieś konwenty św Katarzyny, Jankowskich, Meringów, Rydzyków…..
Całe szczęście że po ZCHN nie ma już śladu, ale próby sterowania z tylnego fotela krajową rzeczywistością, bez ponoszenia odpowiedzialności, dalej istnieją.
Ciekawe, czy będziemy brali przykład z Włoch, czy Francji?
…tylko podziwiać wylew optymizmu Gospodarza.
Haki pewnie będą, choć raczej nie te wyżej zapodane jako krążące w przestrzeniach medialnych i prywatnych. PiS na 100% coś wymyśli, nie byliby sobą, PO też może nie zechce okazać się fajtłapą.
Zaś koniec tekstu od razu człowieka wprawia w dobry humor, domyślam się, że naiwność Gospodarza była tu jedynie udawana – otóż Jarosław Kaczyński nie jest politykiem demokratycznym i gdzie tak naprawdę ma demokrację nie wypada tutaj pisać. Widać to i słychać od lat, a kto miał wątpliwości mógł się wyleczyć z nich po 10 kwietnia gruntownie i bez medykamentów.
W debatę ‚na dobry koniec kampanii’ też nie wierzę, Kaczyński, jak każdy rasowy hochsztapler, unika starć mogących burzyć ten mozolnie wypracowywany od lat wizerunek pierwszego patrioty i ojca narodu – obojętnie, czy miałby się zetrzeć z dziennikarzami mającymi jeszcze jakies samodzielne myśli w głowach czy ze złotoustym Tuskiem.
Swoją drogą dziwię się dziennikarzom, że w kraju, w którym podobno media kontrolują władzę, żaden z nich nie potrafi złapać i bez litości przepytać szefa największej opozycyjnej partii [z pozostałymi politykami idzie tylko trochę lepiej], a nawet jakby pogodzono się z faktem, że ów polityk drwi z mediów już całkiem jawnie uchylając się przy tym od wszelkiej odpowiedzialności za to co sam głosi. Tylko tak dalej a polska demokracja na pewno będzie zdrowsza.
Pozdrawiam.
A ja domagam sie debaty Tusk – Kaczynski. Niech jeden okaze, ze ,,czas na odwazne decyzje” i zmierzy sie z Tuskiem, a drugi udowodni, dlaczego chce rzadzic jeszcze jedna kadencje. Skoro prezes wykluczyl z gory debate z Tuskiem oznacza to nic innego, jak tylko strach i tchorzostwo! Jak mozna wierzyc, ze taki czlowiek jest uczciwym i odwaznym czlowiekiem, jesli potrafi tylko strzelac zza wegla. Ale i ta metoda potrafi pokonac nawet najlepszego strzelca, co udowodnila historia westernu , a jest uzywana wylacznie przez tchorzy i ludzi bez honoru. A takich mamy niestety w kraju wielu. Nawet cymbalistow….
Do Wiesiek59
>Całe szczęście że po ZCHN nie ma już śladu, …<
A Niesiołowski i, w mniejszym stopniu, Marek Jurek…???;-)
Vera pisze: 2011-10-01 o godz. 22:28
@staruszek (21.00)
Postawię się w roli Unii i powiem Ci: Mylisz się myśląc, że kultura wyrażania dotyczy tylko osób. Ja Unia mówię Ci, że nie rozumiesz sensu mojego działania. Dają ? za mało i źle, nie dają ? jeszcze gorzej. Wiecznie niezadowolony. To już nudne. Zdecyduj się raz wreszcie.
– – –
Moja Miła!
Ja Polak pytam Cię czyś mi Ty żoną, czyś mi Ty kochanką?
Czyś mi ty Unią, czy Konfederacją?
Ja nie mam i nie miałem pretnsji.
Natomiast widziałem analogię między polami bawełny, na których kombajn już mógł zastąpić Joada nie mogącego spłacić kredytu, a sadami cytrusowymi nie zmuszonymi do sfinansowania konstrukcji kombajnu do zbioru mandarynek.
Partnerstwo wschodnie może zaowocować, że nasze uprawy owoców będą rozbrmiewały zaśpiewem ukraińskim lub rumuńskim. I możesz znów Moja Miła usłyszeć lament gron gniewu.
Polska przynależność do Unii Europejskiej nigdy nie była konfederacyjna. Ostatnio możemy sobie posłuchać jak w kieszeniach Europy pierwszej prędkości dźwięczy euro. Opozycja nacjonlistyczna w Polsce chce aby polski rolnik dostawał tyle co francuski.
Otóż moim zdaniem, niezaleznie od wcześniejszych intencji, wczoraj o dziś duża część puli dopłat unijnych do polskiego rolnictwa służy podtrzymaniu spokoju społecznego a nie modrnizacji rolnictwa.
Tragizm alternatywy: kilka milionów wioskowych wygnanych do miast, albo zatrzymanych za zasiłki w swoich już murowanych chatach jest dla mnie jasny.
Nie było gwałtownego i masowego przepływu do miast. I z tego się cieszę.
Groźba głodu w gospodarstwach małorolnych i nietowarowych została zażegnana. Teraz mamy patologię i duże rozpiętości dochodów z rolnictwa.
Podobnie jak na froncie walki z bezrobociem na froncie walki o płody ziemi zapanowała stonka patologii. Jest to jedna z form lekceważenia produktywności przeze mnie, patriotę i obywatela. Ja mam żyć w honorze i prawdzie.
Tylko Ci co stanowią żelazny elektorat postępują według zasady: okłamać liberała to nie grzech. Ich przywódca przed zażyciem proszków i po zażyciu nie chce przyznać, że prawo prawem a sprawiedliwość ma być po naszej stronie.
Kartce z Podróży zaaplikuje się farmaceutyki a Boniemu zamieni się karę śmierci na dożywotnie więzienie.
Sołtys będzie sprawdzał listę obecności szarwarku na plebanowej plantacji truskawek. Prawda leży na ziemi. Najlepiej jej się leży na świętej.
A ja Ci kochanko nie kłamałem co do intercyzy małżenskiej.
Odwiedzasz mnie tylko we śnie i nie oczekuj ode mnie obstawania przy danym słowie.
Żonę mam chwiejną w poglądach i nie wiem czy nie zamieni mnie na nowszy model. Bardziej produktywny.
Ukłony!
„ORCHIDEA ” – Wiera Green (Gran), 1935 – with a special dedication !
http://www.youtube.com/watch?v=7HwYZJWszD8&feature=related
@wit, masz rację. Jeżeli PiS pozostanie w opozycji, tylko się wzmocni; jeśli zaś obejmie rządy, istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie dotrwa do końca kadencji i skończy tam, gdzie jego miejsce, tj. na marginesie polityki.
Gdyby w 2007 Kaczyński nie oddał władzy, rok później musiałby stawić czoła kryzysowi, i dziś partia „Prawo i Sprawiedliwość” w najlepszym razie dryfowałaby wokół progu wyborczego, jak SLD czy PSL.
Ta kadencja będzie bardzo trudna ze względu na sytuację w UE, problemy finansowe Polski po Euro2012, ograniczenie funduszy z Unii, mniejsze możliwości emigracji itp. Partia, która wygra, prawdopodobnie nie dotrwa do końca, a w przedterminowych wyborach zatryumfuje opozycja.
Nie będę nikogo namawiać, aby z tego powodu głosował na PiS, bo sam też mimo wszystko nie zagłosuję. Nie uważam jednak, że wygrana PiS byłaby dla kraju katastrofą. Dlatego Platformy też nie poprę.
„Kaczyński nie ma prawa odmawiać w niej udziału, jeśli jest politykiem demokratycznym”.
Panie Redaktorze, jak polityk antysystemowy w państwie demokratycznym (o czym sam Pan pisał i mówił) ma być politykiem demokratycznym?
No więc facet nie będzie debatować „w oparach absurdu”, które defacto sam stwarza, bo i tak poza żelaznym elektoratem liczy tylko na naiwniaków, którym wystarcza jego obecny wizerunek „dobrego wujaszka” i „ludzkiego paniska” obcałowującego nawet ręce prosto od pługa.
JarKacz poopluwał tak doszczętnie wartościową część społeczeństwa polskiego, jakby specjalnie chciał odciąć sobie drogę do debaty z Tuskiem. I w tym kontekście obecne wybory będą bardzo ważne jako badanie jakości naszego narodu
„@Aramisowi, z zyczeniami powrotu do zdrowia
http://monitor201.cal24.pl/archives/2594”
Dziękuję Państwu za szczere życzenia „pwrotu do zdrowia”, choć jak na razie – dzięki Bogu – nie jest z moim zdrowiem najgorzej, a już z głową, to zupełnie całkiem dobrze. 🙂
Nie jestem wielkim entuzjastą Jarosława Kaczyńskiego i PiS-u, a nawet rzekłbym, że w obecnej sytuacji polityczno-społecznej w Polsce jest to po prostu „mniejsze zło”. Jestem natomiast wielkim entuzjastą prawdy, nawet wówczas, gdy czasami trzeba przyznać rację niespecjalnie lubianemu politykowi czy opcji politycznej.
Pan Redaktor Kuczyński nie jest dla mnie niestety w żaden sposób wiarygodny – i to nie dlatego, aby mi się Jego facjata jakoś specjalnie niepodobała czy długi nos, ale ten człowiek żyje z kłamstwa i manipulacji, za to po prostu bierze spore pieniądze. To jest jeden z tych redaktorów, który chciał Nas przekonywać, że zamach w Smoleńsku to wina prezesa Kaczyńskiego. Wyobrażacie sobie? Zabili mu pół rodziny, a taki Kuczyński z Palikotami i innymi łgarzami jeszcze dodatkowo niszczą tego człowieka, a to się przecież nie godzi. Nie wiem, co Kaczyński miałby złego na świecie zrobić, aby zasłużyć na takie potraktowanie – trudne jest bto nawet do wyobrażenia, ale tak niestety działają libertyńskie media i tacy redaktorzy jak np. Kuczyński.
Mimo wszystko, pozdrawiam adwersarzy i również życzę wszystkiego najlepszego (a zdrowia, w szczególności).
„Przeczytałam wpis Aramisa ? i proszę! Nie ma żadnych haków. Nie było żadnego dziadka z Wermachtu. Mgły smoleńskiej też nie było.
A historię możemy sobie zacząć pisać na nowo”
Odniosę się jeszcze jednak do Pani wpisu – „dziadek z Wermachtu” oczywiście był, choć nie wykreowany przez Kurskiego, a dziennikarzy. I naprawdę nie sądzę, aby taka wiadomość – notabene prawdziwa – miała jakikolwiek wpływ na wynik wyborów.
A co do smoleńskiej mgły, to również była i nikt temu nie przeczy. I choć pojawiają się tu i ówdzie różne wątpliwości co do jej pochodzenia, a nawet powstania, to przyjmijmy, że w jarze faktycznie mogła być większa, to się przecież zdarza, pozdrawiam.
Skleroza
Starzy i niby madrzy a zapomnieli że ARAMIS nosił tonsurę.
Zawsze zastanawiało mnie do jakiegoż bractwa należal – aż wyszło że do PIS.
nie ma sie co ludzic, na pewno Kaczynski nie bedzie mial odwagi wystawic na publiczy osad swojego wystapienia w kolejnej przegranej debeacie. Nie bedzi pokaywal, ze jest od wszytskich mniejszy, brzydszy i bardzije zacietrzewiony, nie bedzie cedzil przez garnitur zepsutuch i pokrzywianych zebow swoich klamstw i zlosliwych szyderstw. Po prostu pozwoli ludzic sie utraparwicowcom, ze kiedy dojdzie do wladzy, to wszystkich zalatwi.
@Aramis,
a dlaczego piszesz o Kuczyńskim? Zlinkowany artykuł był autorstwa Bratkowskiego.
A jednak należy życzyć Ci zdrowia!
Lewy Polak i Zosienka znow sie popisali gramatyka. Zosienka (9.45), ze Panie pierwsze, wystukala po ciezkich potach:
„….niemerytoryczne debaty ? w dodatku z osobnikami mu niegodnymi. ”
„Go niegodnymi”, Zosiu mila. Go, jego – dopelniacz. Jesli „mu” to mozna: nierownymi. Szkolki byly niewatpliwie ale oczytania nie bylo…Znow przypadek z polska „przypadkowa inteligencja”.
Ale – dalas mi Prezia na tapete, to dodam: Zachwycil mnie porcietami w oborze. Taki wyrafinowany chwyt ! Garniturek miedzy krowskami…Wie Prezio co gdzie przystoi. Pelna uznania krowa wystawia zachwycona morde na Prezia, kiedy ten szoruje w tymze garniturku po pastwisku. Wszystkie wiejskie notable w gumiakach i kurteczkach a nasz Malosolny – w kosciolkowym garniturku i kamaszkach ! Antourage, Prezesie, antourage !
Lewy Polaku (8.31), skoro sie tak sfrancuziles:
„…z Portosem Macierewiczem, Atosem Hofmanem i oczywiscie d?Artagnanem Kaczorem lapac te…”
to z polskiego wypada pamietac, ze na konia sie wsiada. Czyli: wsiądź na konika…, a Twoje „wsiąć na konika” przypomina, ze „D” nie musi byc do d….
A przy rzeczy: Kaczor (moj Malosolny, jesli pamietasz), jako ze kaczuszka to ptaszek, a ptasi mozdzek nie jest tu od rzeczy, ma raczej:
„…a szczypawki do zabawki
Jak beda gryzc,
Prosze do mnie przyjsc.”
nie Muszkieterow a Szczypafki. Pif, paf, panie dziejku….Na wiecej nie zasluguja.
Obojgu Wam pieknie sie klaniam i Polszczyzny zycze !
dziś prezes straszy Palikotem, jakby zupełnie nie zdawał sobie sprawy z tego, że to właśnie jego, a nie Palikota pojawienie się w szczerym polu, wywołałoby masową ucieczkę wszelkiego ptactwa, nawet tego częściowo oswojonego.
Aramisowi (godz. 15:25 etc.) wyrósł już chyba bardzo, bardzo długi nos.
Nie będzie panie Redaktorze żadnej debaty. Jarosław Kaczyński raz zaryzykował i drugi raz nie powtórzy tego samego błędu. Jego celem jest zdobycie władzy, rewanż za 2007 r. i kolejne przegrywane wybory po tym okresie. Narzędzie, jak widać skutecznym, jest sprawdzona strategia „przebierańca”. To lepsze, niż jakakolwiek merytoryczna dyskusja o przyszłości państwa. Tę przyszłość wybierze i zrealizuje prezes/premier, sam bez żadnych mediacji czy debat.
Poczatek hakow,Olszewski,Kaczynski Jaroslaw,Maciarewicz,planowali internowac urzedujacego Prezydenta RP,uszlo na sucho i do dzis ten obyczaj uchodzi na sucha a to wszystko to wina obywateli RP ktorzy nie reaguja.
…wybacz Miły Kleofasie. To przez wagarowanie, chociaż z drugiej strony Pan Bóg niestety nie obdarował mnie i nie tylko mnie, tymi przymiotami i zdolnościami, jakimi obdarował Ciebie. Wybacz. Życzę jak zawsze, kolorowych snów.
Zosieńka,
… oczywiście więcej cennych uwag i wskazówek o gramatyce polskiej na http://kleofas.blogspot.com/
Vera godz. 10:01
Moim zdaniem moje komentarze nie są pesymistyczne. Nie wiem skąd się bierze Pani przekonanie, że oceniam sytuację w Polsce jako idącą w złym kierunku.
Wręcz przeciwnie, uważam zmiany polityczne idą w jak najlepszym kierunku. Partie tworzące scenę tzw scenę polityczna wypalają sie smrodliwie jak stare znicze nagrobne. Mimo tego zacementowanego nieomal od ćwierćwiecza postsolidarnościowego systemu nowe przebija się łokciami i kolanami, rozpycha i wkrótce doprowadzi do przełomu.
Wspierając PO zwraca pani uwagę na – Pani zdaniem – modelowe rozwiązanie sytuacji kryzysowej przez tę partię w obliczu afery hazardowej. Tymczasem – moim zdaniem – reakcja na to zdarzenie Donalda Tuska była wstrętnie nadgorliwa, ponieważ takiej afery nie było. W jej trakcie, równiez na blogach Polityki (jest to w archiwum) pisałem, że to nonsensowna odpowiedź na hucpę propagandową opozycji. Postępowanie premiera wobec zdymisjonowanych – de facto za nic, bo sądy poumarzały sprawy – urzędników a zarazem przyjaciół premiera było dla mnie obrzydliwe.
Podobnie zdarzyło się w trakcie sprawy Cwiąkalskiego. Jeden z najbardziej sensownych ministrów stracił posadę z tego powodu, że kryminalista postanowił sie powiesić. Po czym zastąpiono go nieudolnym duplikatem Ziobry czyli Czumą. I nie chodziło o śmierć kryminalisty tylko o kompleksy Donalda Tuska wobec Kaczyńskiego. Wtedy zaczął się własnie populistyczny kurs na prawo PO, który doprowadzi tę partię za tydzień do wyborczej klęski.
Tak więc to co Pani uważa za zaletę tej partii czyli propagandowe krętactwo i bezwzględnośc dla mnie z osobistych powodów jest odstręczające i nie do przyjęcia.
Wracając do pesymizmu. Nie ma nic bardziej dołującego psychicznie niz teksty wspierające istnienie obecnego, dołującego, prącego do katastrofy układu politycznego. Głos oddany na PO jest rozpaczliwym krzykiem by jeszcze ta propagandowa sielanka potrwała kilka miesięcy. To głos na iluzję. Natomiast Polska czuje już na gardle szpony wierzycieli. Kraj wymaga pilnych i gruntownych reform. A sympatyczny Donald w koalicji z cwanymi chłopami się na to nie zdecyduje. Przykro mi to mówić ale łatwiej wywalić w niebyt spoconego Chlebowskiego niz rynki finansowe. Do nich Donald Tusk ma za krótkie ręce. Niestey do emerytowanych nostalgików PRL-owskich ta oczywista prawda nie dociera
Jak mozna więc zarzucać opartym na zimnej kalkulacji komentarzom pesymizm. Jasno przecież piszę – „to iluzja musi upaść, będzie ciężko, ale to jest dla nas dobre”
Tak więc do wiosny pani Vero. Myślę, że akurat do wiosny pieniądze z „łykniete” po wyborach z OFE pieniądze pozwolą pokrywać deficyt ZUS.
Pozdrawiam
Zosienka 21.16
Wagary by wyjasnialy… To nie szwendaj sie Panna po kinach w czasie lekcji i nie beda Ci sie byki w tekstach robic ! A coz to, i w ktorym kinie grali, kiedy uczyli, ze:
Tymi – ktorymi ?
Jakimi ? – takimi.
???
A czepiam sie Twoich kawalkow, bo mi radosc niepomierna sprawiasz swoim „genre”. Chamstwo to i nieobyczajna podlosc podszczypywac, atoli juz w od dawna panny mowily mamie, po przyjsciu z kosciola:
-Wojtek Gdybow bedzie pewnikiem swaty slal. Kocha mnie. Po kosciele, gównem we mnie rzucal…
Tak to jest. Jesli mozna, sugerowalbym – mocniej i bez ogrodek. We mnie masz sprzymierzenca. Pisz Zosienko a ja wespre !
http://www.youtube.com/watch?v=B_P61M36bkY
Dziekuje !
Debata Kaczynskiego z Tuskiem? Chyba zartujecie. Wystarczy poczytac wpisy pod tym artykulem gdzie wyraznie widac jak Kaczynskiego przeciwnikom piana z ust sie saczy. Przeciez w panstwie kryminalistow wybor Kaczynskiego to uderzenie w stol i odezwanie sie nozyc. Malo nakradliscie, chcecie nastepna kadencje Gudzowatych Kulczykow i calej reszty hohsztaplerow bezczelnie wywozacych w bolgoslawienstwie wladzy resztki Polski? Moze na Palikota liczycie? No tak, on juz sie oblowil wiec teraz bedzie uczciwy. Ach kiedyz wreszcie uczciwi ludzie zaczna sie wreszcie pojawiac na publiczych forach. To przeciez musi sie wreszcie stac.
Polska chyba nie jest jeszcze calkowicie stracona.
Czepiasz sie Kleofasie, pewnie masz racje, ze piszac szybko popelniam oszybki. Czesto bywa tak, ze jak mam wiecej czasu, to w przypadku watpliwosci zagladam do slownika. Najwazniejsze, ze to co pisze jest zrozumiale i mimo, ze bywasz upierdliwy to i tak cie lubie
Pozdrawiam
Kaczyński nie ma prawa odmawiać debaty, jeśli jest demokratycznym politykiem?
Kaczyński nie jest taki znowu z tą demokratycznością narzucający się.
On ma taki specyficzny stosunek do demokracji, jak Kargulowa babcia do sądu – sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.
Kaczyński, jakby ojczyzna wezwała, to na jakiś czas, wolności demokratyczne by zawiesił, ograniczył, bez oporów.
Władza musi być silna, a co robi silna władza jak ma kłopoty z utrzymaniem porządku w trudnych czasach?
Tak kryzys i silny przywódca jest nam potrzebny, który się twardo sąsiadom postawi, nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać.
Po takim przywództwie, to Polska rzeczywiście się w sferze wpływów Rosji może znaleźć.
Kilku takich przywódców w Europie, rozpad Euro, eurosceptyczny Kaczyński i …chłód od wschodu, straszny ale możliwy scenariusz.
Oddać takiemu patriocie władzę, to się prosić, żeby się w tym patriotyzmie sprawdzał.
@W
Biedaku, przylaczam sie, ja tez jestem biedny jak mysz koscielna. Jakbysmy tak razem dopadli tych cwaniakow, tych zlodzieji. Przeciez jest to oczywista oczywistosc, ze nikt nie dorobi sie majatku, gdyby nawet nie wiem jak szybko obracal lopata, czy walil kilofem, wiec skad ma ? Jak powiedzial nasz prezes tysiaclecia, jak ma, to skads musial wziasc , a wiec ukradl.
Oj drogi @W dobierzemy sie do skory tym zlodziejom, jak my Prawi i Sprawiedliwi wygramy wybory. Juz sie ciesze razem z toba, jak bedziemy wydobywczo aresztowac, odbierac koniaki i cygara lekarzom, wpadac o 5tej rano do tych co z opcji niemieckiej.
Nie będzie tej debaty premier – prezes chociażby dlatego, że doskonale wie, że prezes wie, ze merytorycznie przegrałby z premierem, to nie ulega kwestii.
Kaczynski jest mądry i wygadany tylko w swoim tłumie, tam, gdzie wie, że nikt nie zada mu żadnego niewygodnego pytania ( pewnie wszystko i tak jest z góry uzgodnione kto o co zapyta), tam gdzie mu pobiją brawa i poprą okrzykami Jarosław Jarosław.
W przeciwieństwie do premiera, który wychodzi do wszystkich ludzi i trudnych pytań się nie boi
W pisze:
2011-10-03 o godz. 05:36
O klasie Twego idola świadczy jego ostatnia skarga- „mój brat był inwigilowany”!!! Wstrętne PO szpiegowało Prezydenta!!!
Jakoś zapomniał o szpiegowaniu wicepremiera SWEGO rządu…….
Kolejne jęki wydaje Sakiewicz- kupujcie po dwa egzemplarze naszej gazety!!!
Jakoś nisza rynkowa została przeceniona?
Popyt na hucpę, czy szmatławce nie jest zbyt wielki…..
Szykuje się kolejna plajta hurrapatriotycznych mediów. Przedsięwzięcia biznesowe Prawicy są nieudolne, tak samo jak ich próby rządzenia krajem.
Tacy „fachowcy” od rozpieprzania po prostu…..
S-21 pisze:
2011-10-02 o godz. 13:33
Niedobitki po dość sporej swego czasu formacji. Taki folklor polityczny….
Każda mniejszość powinna mieć swoją reprezentację w Sejmie.
Trzeba przyznać, że Jurek ma swoje stałe poglądy z którymi się nie kryje i nie zmienia ich w zależności od koniunktury.
Cenię go za to.
Niesiołowski jest bardziej trudny w ocenie. Stonował wypowiedzi, ale nie przepadam za jego filipinkami….
Demokracja jest wielowymiarowa, jeden wódz, jedna partia, jeden lud, to nieco inna bajka…..
Ps.
ZCHN miało 49 posłów i 9 senatorów, gdzie oni są……?
Po nieprzerwanych czterech latach rządzenia zwolennicy PO widzą jedyną szansę w atakach na opozycję. To żałosne.
Co do debaty, to pamiętam tą sprzed 4 lat. Wyjący, rechoczący tłum lżący Kaczyńskiego, sprowadzony wbrew ustaleniom przez ludzi Tuska. Do tego opowiastki o pistolecie.
A już najbardziej żałośni są prorządowi dziennikarze, artyści, żony artystów i „artyści”.
@Aramis 2011-10-02 o godz. 15:25 :
„Pan Redaktor Kuczyński nie jest dla mnie niestety w żaden sposób wiarygodny ? i to nie dlatego, aby mi się Jego facjata jakoś specjalnie nie podobała czy długi nos, ale ten człowiek żyje z kłamstwa i manipulacji, za to po prostu bierze spore pieniądze. To jest jeden z tych redaktorów, który chciał Nas przekonywać, że zamach w Smoleńsku to wina prezesa Kaczyńskiego”.
Już dawno nie czytałem tak wrednego tekstu. Dr Waldemar Kuczyński nie jest redaktorem lecz emerytowanym ekonomistą, b.ministrem w rządzie T.Mazowieckiego, a obecnie publicystą ze społecznikowskiego powołania. Nie kłamie i nie manipuluje, po prostu wygłasza swoje poglądy, z którymi m.in. i ja się w pełni zgadzam. O zamachu w Smoleńsku nie mógł mówić, że to wina J.Kaczyńskiego, tylko zapewne coś w rodzaju sprawstwa niepotrzebnej wizyty.
A używanie określeń „facjata”, „długi nos”, o czym to świadczy? O szerokich horyzontach myślowo-moralnych, czy raczej ptasim móżdżku antysemity?. Fe !!!
Zbierzmy ostatnie fakty o ROZMOWIE:
1. 2 tygodnie temu(?) informacja w mediach. że rząd zwrócił się o pomoc ‚ w sprawie telefonu satelitanego’ [z Tu154M] do Ambasady Królestawa Danii (!?).
2. w Danii znajduje się (?) skaner systemu podsłuchowego Echelon.
3. Kibic pisze:
2011-10-01 o godz. 21:46
Kontrwywiad już ma nagranie.
4. Komisja Millera zgrabnie uniknęła tematu telefonu/rozmowy pod pretekstem, że rozmowy pasażerów są ich sprawą. Rozmowa decydenta lotu, w wiadomych okolicznościach, jest prywatną sprawą i nie ma wpływu na katastrofę! Znają jej treść, że o tym wiedzą?
5. w kontekscie nowego wydania Ostatniego lotu (Tomasz Białoszewski, Robert Latkowski, Jan Osiecki) wiarygodność Komisji Millera znacznie się obniża. Sędziowe we własnej sprawie – płk Grochowski, etc. Co i tak było widać w pis-przyjaznej prezentacji Raportu.
6. nie zakończył się (!?) odczyt zapisu fonicznego w Krakowie!
Czy są inne fakty w tej sprawie?
pięknie odniosłaś się Zosieńko do zaczepki Kleofasa. Pan Kleofas z pewnością ma maturę i dlatego czepia się każdej i każdego w kwestii garmatyki. Zauważ że nie tylko Ciebie się czepia. U nas o takich, mówi się „zgaga” albo „stara pierdoła”. Pozdrawiam.
Zasób kadrowy Palikota 😉
http://deser.pl/deser/1,111858,10386803,Mamy_nastepce_Krzysztofa_Kononowicza__Zobacz_wywiad.html
Polska chyba nie jest jeszcze calkowicie stracona
Nie, nie jest. Nie będzie stracona tak długo, jak długo Kaczyński będzie w opozycji. Być może nie na długo, za co trzeba będzie dziękować Platformie i jej neurotycznej polityce. Nie dość, że partia ta nie potrafiła zawłaszczyć części pisowskiego elektoratu, to jeszcze konsekwentnie wypinała się na centrum (w tym na jego laicki nurt), w konsekwencji czego PIS po odejsciu PJN zyskał poparcie, zaś Platforma wykrwawia się po odejściu z niej Palikota.
Stratedzy Platformy nie widzą chyba, że Kaczyński i jego otoczenie lepiej klęczą i służą do mszy niż świętoszkowaty Gowin, natomiast Kaczyński nie ma szans dotrzeć do ludzi, którzy prawdopodobnie wesprą w wyborach Palikota.
Z niecierpliwością czekam na wyniki wyborów i na post-mortem w szeregach PO, bo nawet jeśli partia ta zdobędzie najwięcej głosów, to rysujący sie układ koalicyjny stawia partię Tuska na przegranej pozycji, a to może oznaczać kolejną niedzielę przy urnach za mniej niż dwa lata.
W tej sytuacji nie dziwię się Kaczyńskiemu, że nie pali się on do debaty. Palikot zwalnia go od tego obowiązku, skoro Palikotowi nikt nie proponuje debaty – debaty, na którą renegat z PO w tej chwili zasługuje jako reprezentant poważnej siły politycznej. Nie ma co zaklinać Kaczyńskiego, że nie daje się on zapędzić w kozi róg. W kozim rogu jest teraz PO, na własne życzenie, a więc w powyborczym koncercie życzeń, jeśli chodzi o dedykacje dla Platformy, hitem bez wątpienia będzie „Miałeś chamie…”.
Pozdrawiam
Nie tylko po hakach do celu – niektórzy swe cele próbują realizować rozjeżdżając ludzi samochodami, najpierw w Egipcie, potem w UK, a teraz w Polsce, i wszędzie ten sam scenariusz, żeby rozwścieczyć tłum, wywołać zamieszki, widać ta sama szkoła, jedyna istniejąca realnie niewidzialna ręka – terrorystyczna ręka ciosadu.
Loteria ruszyła – jak czytam, a gros komentarzy w Internecie brzmi mniej więcej tak: wsadźcie sobie te wasze zielone karty tam, gdzie wy już dobrze wiecie gdzie. Kto trzeźwy miałby jechać do takiej demokracji na stałe, gdzie ponad 700 osób aresztuje się w ciągu dnia spośród protestujących pod Wall Street? Do kraju, który jako jedyny na świecie Zachodu, a także Wschodu od lat bombarduje inne państwa i narody? Co prawda czasem dołączą ziomale z UK, ale jeśli idzie o faktyczne rządzenie USA, to nie jest inny kraj, tak jak i Izrael, zaś Napoleonem dla ubogich kierują pewnie więzy krwi oraz przeszłość spędzona w USA, którą opisał swego czasu dogłębnie Thierry Meysson w dostępnym cały czas w Internecie, interesującym artykule.
Ktos powie ze to nadto, ze przesada. Ale na tym opiera sie kryminalistyka, na wyciaganiu wnioskow z zaistanialych faktow.
Pamietacie moze poczatek nowej panstwowosci, jej trudnosci z wyzwolenia sie z wszechogarniajacej rosyjsko radzieckiej zaleznosci. I w tym czasie gdy waza sie losy naszego panstwa, naszej niepodleglosci, zawistni bracia pala publicznie kukle demokratycznie wybranego prezydenta. Skromne pytanie , czy nie bylo to na reke KGB?
Jak to nieraz wspominal jeden z braciszkow , po co rozmawiac ze sluga , skoro mozna z panem. Sluga w owym czasie byly reszki UB , a panem oczywiscie KGB.
Czy dzisiejsze ekscesy w postaci dezauowania struktur panstwa , prezydenta z przypadku etc nie sa przypadkiem bardzo mile widziane w Moskwie? Tyle i az tyle panie JK.
@adamjer napisał: „Dr Waldemar Kuczyński ”
Coś Ci się ostro pomyliło. Kuczyński jest magistrem (jak „profesor” Rostowski).
Doktoratu Kuczyński nigdy nie zrobił. Nawet wieloletnie członkowstwo w PZPR mu nie pomogło – człowiek mierny intelektualnie i leniwy. Doktorat to za trudne dla niego zadanie. Nie potrafił.
Kłótliwy młody Tusk to banał. Równie dobrze Kaczyński mógł się pokłócić ze swoim własnym kotem. Natomiast ta rozmowa w samolocie między braćmi Kaczyńskimi to śmierdząca sprawa. Lepiej tego nie ruszać, bo ma dużą siłę rażenia.
Migro słusznie zauważył, że Waldemar Kuczyński jest zaledwie magistrem. A co do „miernoty intelektualnej” i innych paskudnych cech, to jest oczywiste, iż mają je generalnie osobnicy których poglądów nie podzielamy. Ostatnio tak się złożyło, że najznamienitsze umysły skupiły się wokół prezesa Kaczyńskiego, no choćby pani Pani Jadzia i pan Mariusz.
Jacobsky 13.34
„Nie ma co zaklinać Kaczyńskiego, że nie daje się on zapędzić w kozi róg.”
A ja Cie zaklinam na wszystkie swietosci, zebys nie przeklinal… To slowo naprawde ma inne znaczenie.
Barbarzyńca u bram !
Ogólny popłoch.Słychac powszechne gęganie.
Następuje ewolucja opinii medialnych jak ,nie przymierzając,przy okazji ucieczki Napoleona z Elby.
Od „potwór wylądował” do „Jego Cesarska Mośc przybył do Paryża”. Na „przybył do Paryża” trzeba jeszcze poczekac ale już teraz to niezła zabawa.
Na zhakowanie czasu coraz mniej.Piękny agent mógłby uwieśc panią,która była panem ale jest zajęty w Świętokrzyskiem.Na barbarzyńcę haków dostatek,pewnie media zostaną jeszcze uruchomione,lecz też czasu mało a tzw wydżwięk haka ,czy świni,podłożonej bezpośrednio przed wyborami może wywołac skutek odwrotny do zamierzonego.Zaspali !!!!
Kleofas 18.13
Kiedy Kleofas nazywał sie Ozon, nie tylko nie udawał Mistrza Mowy Polskiej, ale z pokorą prosił o wyjasnienia w sprawie zmian w nowoczesnej polszczyznie.
Potem zaczał sie popisywać gwarą Wiecha, czyli czymś równie archaicznym jak teksty Reja.
Teraz nagle mianował sie Naczelnym Gramatykiem Kraju.
Jednym słowem taki z niego kameleon, jak z Kaczynskiego.
Ciekawe kiedy sie przyzna że jest na prochach, albo zielsku ?
Kleofas,
czy Ty wciąż nie zauważyłeś, że tutaj nie ma gumki, i że tekst raz wysłany nie może już być poprawiony po tym, kiedy dostrzegło się błąd we własnym wpisie ?
Mikro 14.30
A może byś nas oswiecił w jakiej dziedzinie masz wiekszy dorobek od leniwego i miernego magistra Kuczyńskiego z PZPR ?
Czy obaliłeś komunizm w Europie, lub napisałes „Biała Księge” Macierewicza ?
Kto hakiem wojuje od haka może również zginąć. Najlepszy dowód to wielka wpadka pani Fotygi która próbując zawalczyć hakiem na projektantów i wykonawców Stadionu Narodowego oddała piękny strzał – niestety we własne kolano. Okazało się, że rzekomy donos na błędnie wykonaną instalację to zmodyfikowana oferta jej męża na wykonanie projektu instalacji ogrzewania na stadionie. Jako osoba z branży budowlanej, nie potrafię wyobrazić sobie większej kompromitacji w wykonaniu tak prominentnego polityka.
@Leniwiec
Cos z ta branza budowlana strzal w plot. Jezeli ktos modyfikuje czyjs projekt automatycznie staje sie jego autorem, a jezeli korzysta w znacznej mierze z oryginalu to moze byc posadzony o plagiat. Fotyga strzelila we wlasne kolano w mniemaniu takich fachowcow jakich pelno wsrod dyspozycyjnych dziennikarzy pracujacych dla mniej inteligentnych ktorzy nie sa w stanie dostrzec misternej manipulacji.
@Kaźmirz: W torakochirurgii onkologicznej MD, PhD. plus drugi doktorat z „health care management”. Od lat jestem profesorem w USA choć już nie operuję z powodu wieku.
W życiorysie Kuczyńskiego (z jego bloga) wyczytałem także, że przez 7 (!) lat miał posadę w Ecole des Hautes Etudes en Sciences Sociales. Nie zdołał napisać i obronić doktoratu. Siedem lat ! Nauki społeczne! A to leń.
@Każmirz: „Health care management” to w znacznym stopniu ekonomia i finanse. Gdybyś nie rozumiał terminu. Po polsku organizacja ochrony zdrowia.
„Migro słusznie zauważył, że Waldemar Kuczyński jest zaledwie magistrem.”
W naszym konkursie na spostrzegawczość zwyciężył @Migro.
Punkty za asystę zdobywa @bacha, spostrzegła tę spostrzegawczość.
Na naszych oczach kończy się świat, do którego przywykliśmy. Kończy się Polska, którą rządziły trumny Piłsudskiego i Dmowskiego, styropian Wałęsy, marzenie o Unii Europejskiej czy mit pokolenia JP2. Na naszych oczach Polska schodzi z krzyża. Dla katolików jest to bolesne doświadczenie, o czym świadczą tak liczne ostatnio oskarżenia mediów o profanację, obrażanie uczuć katolików czy promowanie satanizmu.
http://www.newsweek.pl/wydania/1313/polska-schodzi-z-krzyza,82812,1,1
Świetnie napisane…..
@Migro (2011-10-03 o godz. 14:40) zwrócił mi uwagę, że:
„Doktoratu Kuczyński nigdy nie zrobił. Nawet wieloletnie członkowstwo w PZPR mu nie pomogło ? człowiek mierny intelektualnie i leniwy. Doktorat to za trudne dla niego zadanie. Nie potrafił”.
Zgadzam się tylko z poprawką co do tytułu naukowego. Cała reszta Twojego „wykładu” jest typowa dla „zjadliwca”. Poza tym, Panie uczony, nie pisze się członkowstwo lecz członkostwo.
Migro pisze:
2011-10-03 o godz. 23:48
Jestem pod wrazeniem..Niezlej kokieterii z panskiej strony,profesorze (?). 😉
No Kaźmirz – teraz Ty dyplomy na stół. Bo inaczej wyjdzie, żeś został zjedzony przez Migro.
Jacobsky 10-3 21.52
Dowód króciótki, to cytuję:
„Jacobsky pisze:
2011-10-03 o godz. 21:52
Kleofas,
czy Ty wciąż nie zauważyłeś, że tutaj nie ma gumki, i że tekst raz wysłany nie może już być poprawiony po tym, kiedy dostrzegło się błąd we własnym wpisie ?”
1.Poprawnie byloby: czy ty wciąz nie zauważasz, że…
Albo: czy ty wciąż nie widzisz, że….
2.Można również: czy ty dotąd nie zauważyles, że…
Teraz ani diaktryka, ani gumka nie mają nic do rzeczy. Zgodność czasu ma. Ponadto: „Kleofasie, czy Ty…” zachowaloby wolacz ze wszechmiar uzasadniony przed przecinkiem.
Twoje diaktryczne wymagania zmusiły mnie do ciężkiej pracy. Jeszcze na Chmielnej, w kabarecie „Pod Egidą”, Stefan Friedman opowiadał, jak znalazł
jeża i schował go do kieszeni: „Co ja żem się go sk……a potem nie nawyjmował !” zakonczył. Co ja żem się za tą diaktryką nie nalatał ! Ale – czego się nie robi dla przyjaciól…
Kleofasie
Chodzi Ci o formę, czy treść wypowiedzi?
My tu walczymy o Polskę naszych marzeń, przyzwoitość w polityce [przynajmniej minimalną] a ty o pierdołach typu klawiatura i gramatyka….
Daj se Pan na wstrzymanie, chyba że wrzody, czy hemoroidy nie pozwalają…
Kleofas,
… a więc: czy ty wiąż nie zauważyłeś, że nie ma gumek na tym blogu ?
@adamjer: Ja tylko sprostowałem życiorys naukowy W. Kuczyńskiego. To publicysta a nie naukowiec. Nie podobają mi się też jego obelgi, oskarżenia o faszyzm, histeria o końcu świata w razie zwycięstwa Kaczyńskiego. Po prostu jemu (i Bratkowskiemu) przypomina się język ich i mojej młodości, kiedy każdy kto nie był z nimi był „faszystą”.
Dziękuję z zwrócenie uwagi na błąd. Nie sądzę by był on kompromitujący. Przyczepianie się do pojedynczych błędów ortograficznych w takich „postach” internetowych uważam za jałowe. No ale przepraszam. Jak na człowieka, który od ponad 30 lat żyje i pracuje w USA uważam, że moja polszczyzna nie jest najgorsza pomimo okazjonalnego błędu.
Mikro 14.26
Rzeczywiście, z twojej wypowiedzi widac wyraźnie że 30 lat nie żyjesz w Polsce. Domyślam sie także że byłes przesladowany za faszyzm , przez Kuczynskiego i Bratkowskiego i teraz im sie dobierzesz do skóry. Widać także, że przesiąkłeś kompleksem wyższości (w stosunku do tych, którzy nie nawiali do USA), oraz ideologią amerykańskiej Tea Party.
W Polsce -gdybyś nie wiedział, ta partia nazywa sie PIS.
Jacobsky
„Wyniki wyszukiwania: więc
nie znaleziono słowa: więc
najbliższe hasła według wzorca: wię*
Podręczny poprawnej polszczyzny”
Uczyli, ze wiec to smiec w jezyku polskim…
Kleofas pisze:
2011-10-04 o godz. 13:02
Poprawnie byloby…..
„króciótki”
————————————————————————————–
….a może jednak inaczej pisze się ten wyraz… 🙂
Kleofas,
„smiec” ?
„Nie ma takiego numeru…” „Nie ma takiego numeru…” …
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/ten-rzad-na-to-zasluguje-zdal-egzamin,1,4869784,wiadomosc.html
Poseł Godson mówi ciekawie i na temat. Jeżeli duchowny miesza się do polityki, to oby z taką godnością i klasą.
Smutne są natomiast komentarze pod artykułem……
Polska nietolerancyjna i prymitywizm w pigułce.
Zezem 15.59
Nawet tego nie zauwazyl, choc Ty zlapales. Na tym by wypadalo zakonczyc klasyfikacje spoleczna srodowiska. Co sie napatrzylem to wiem. Sie klaniam.
CO BY TO MIAL BYC ZA HAK -ROZMOWA BRACI .TE ROZMOWE PODSLUCHALI BIALORUSINI I PEWNO AMERYKANIE .BIALORUSINI PUSCILI FARBE ,ZE JAROSLAW NAMAWIAL BRATA DO LADOWANIA W SMOLENSKU ,BO „PRZECIEZ MASZ TAM SWOJEGO BLASIKA ” .I TYLE W KROTKIEJ ROZMOWIE ,KTORA ZACIAZYC MIALA NA SUMIENIU JARKACZA ,ALE ON MUSIAL TE WINE ZRZUCIC NA TUSKA I PUTINA .WYJATKOWY HIPOKRYTA I TCHORZ W KAZDEJ SPRAWIE .
JAK KTOS NIE ODPOWIADA NA PYTANIA I NIE BIERZE UDZIALU W DEBATACH ,A ZBIERA TYLKO KWIATY OD SWOICH I JE OBIADKI U CIEMNEGO LUDU TO MA BYC TO ZWYCIESTWO NAD LISEM,NAD TUSKIEM ,NAD INNYMI PRZYWODCAMI ? MOZE TO DOBRA TAKTYKA -NIECH KUPUJA KOTA W WORKU Z PREZESEM PRZEBRANYM ZA SW.MIKOLAJA .