Debata, ach, debata
Debat prezydenckich nie wygrywa się w Końskich, tylko w urnach wyborczych. Trzaskowski nie przegrał wyborów z Dudą dlatego, że się z nim nie zmierzył w Końskich, ale dlatego, że więcej głosów wyborców dostał Duda. To oni decydują o finalnym wyniku, idąc – lub nie idąc – do lokali wyborczych i głosując na któregoś z kandydatów.
Najpierw w pierwszej, a zwykle także w drugiej rundzie. W pierwszej wygrał tylko Aleksander Kwaśniewski. Nie udało się to Lechowi Wałęsie, pierwszemu w historii prezydentowi RP wybranemu w głosowaniu powszechnym.
Debaty telewizyjne mają jednak znaczenie. Przed erą Internetu ważniejsze niż dzisiaj. Kandydat palnie głupstwo, skłamie, popełni gruby błąd, zachowa się ordynarnie i kłopot gotowy. Z drugiej strony spokój, opanowanie, kultura wypowiedzi, dobra prezencja i dobrze dobrane ubranie pomagają czasem bardziej niż przerzucanie się liczbami.
W epoce socjalmediów prezydencka debata telewizyjna wciąż przyciąga u nas kilkumilionową widownię. Nie można jej lekceważyć, ale bez przesady. Niewiele osób zmienia zdanie po debacie. Zwykle ma swego faworyta już przed nią. Wahający się i obojętni zwykle zostają w domu. Dopiero od niedawna, chyba wskutek coraz głębszej polaryzacji, wzrosła u nas frekwencja wyborcza.
Mało mnie interesują kulisy targowania się sztabów o debatę. Debata musi być, bo to zwieńczenie całej kampanii. Najbardziej widowiskowy jest oczywiście pojedynek finalny między dwoma pretendentami. O szczegóły sztaby zawsze się kłócą w nieuzasadnionym przekonaniu, że będą go kontrolować do ostatniej minuty. A ich kandydaci będą się trzymać przygotowanego dla nich scenariusza. W rzeczywistości tak dzieje się rzadko i ten element nieprzewidywalności jest solą debaty dla jej widowni, a utrapieniem dla sztabowców.
Im więcej debat, tym lepiej. Niech będzie debata i z udziałem wszystkich kandydatów, i z dwoma lub trzema mającymi największe poparcie. Wyobrażam sobie nawet debatę między Trzaskowskim, Nawrockim a Mentzenem. Jeśli by się na to zgodzili oni sami i ich sztaby, w co wątpię.
W Polsce utarł się zwyczaj, że organizują je największe telewizje: publiczna i dwie komercyjne. Niech będzie, ale wolałbym, by organizowała je osobno każda z nich. Mniejsze telewizje mogą się też starać. Z prawicowymi jest kłopot, bo są tubami propagandowymi, więc będą narzędziem walki politycznej.
Wolałbym też, by debata finalna odbyła się później niż w najbliższym czasie. Ale skoro Trzaskowski rzucił rękawicę już teraz, to Nawrocki powinien ją podjąć. Inaczej konkurencja będzie go przedstawiała jako mięczaka albo bufona. Tak naprawdę sztabem Nawrockiego kieruje obawa, że nie wypadnie dostatecznie dobrze ani w oczach wyborców PiS, ani Konfederacji. Stąd warunek, by do trzech telewizji głównego nurtu dopuścić dwie antysystemowe.
Chodzi tu o pretekst dla Nawrockiego, by mógł się uchylić od debaty z Trzaskowskim, jeśli zgody na pięć telewizji współorganizujących i transmitujących debatę Szefernaker (szef sztabu Nawrockiego) wraz z Czarnkiem nie uzyskają. Czarnek już wykrzykuje, że debata tak, ale na równych warunkach.
Podobne pretensje zgłosili Hołownia i Biejat. Łączy ich odgrzana mantra o duopolu PiS-PO. Bez sensu, bo przecież ich ugrupowania tworzą obecny rząd koalicyjny. Formuła debaty między dwoma kandydatami mającymi największe poparcie nie jest wynikiem jakiegoś spisku czy rzekomej zmowy, lecz odzwierciedleniem preferencji wyborców.
Komentarze
Trzaskowski wygra wybory koniec kropka. To pewniak.
Trzaskowski wygra i? Wówczas krytyka obecnego rządu będzie bardziej bezpieczna? Bez lekow na powrót Pisowych ludzi. Chciaz pozostaną w niszach, jak błyszczący pomada blogowy Volter.
Kandydat Nawrocki najwidoczniej uważa, że mówi wielkie słowa poprzez stwierdzenie, że on bedzie po pierwsze działał dla Polski. Nie powiedział jednak dla jakiego kraju będzie działał – po drugie. Odkrył również, że Rosja jest nastawiona na zamachy na swoich wrogów, na ich eksterminację. Ci co go popierają, to musza być takie same orły intelektualne jak i on, słycząc z ust Nawrockiego, że woda jest mokra trwają w przekonaniu, że to jest bardzo mądre i to odpowiedni gość by być pierwszą osobą w kraju.
Gdybyśmy mieli w miarę kumatych dziennikarzy to już dawno tacy pseudokandydaci byliby ośmieszeni i pospólstwo w liczbie około 25% przynajmniej częściowo zaczęło by mieć wątpliwości. Ale ogólnie słychać tylko poważne anlizy pod kątem czy aby za debilnymi stwierdzeniami nie kryją się jakieś mądrości.
I w końcu ogólny wniosek z takich haniebnych dialogów jest taki, że np. Giertych pewnie, w jakimś stopniu, jest mordercą a łapówki i oszustwa są sprawą polityczną, a prokurator, pani Wrzosek zastosowała tortury w kontekscie politycznym wobec pani Basi, która się zestresowała na śmierć. ” No, jeżeli tak niektórzy mówią, to jakaś część prawdy w tym musi być” (to jest cytat).
Ostatnio słyszałem od wyborców Pisu (tych małomiasteczkowych), że „to Tusk doprowadził do Bexitu”. Bo Jaki (zastępca Ziobry) tak mówił przecież, przecież chyba nie kłamie”.
A wracajac do zabójczego stresu: Czy ktoś wie z jakich obowiązków powinien nas zwalniać stres i jak go mierzyć? Ja, wiele lat temu strasznie sie stresowałem maturą i gdybym tak zszedł to kto byłby winien?
Czy my ( tu utożsamiam się z tymi co nas reprezentują) w ogóle siebie słyszymy, czy słyszymy w jakich oparach nonsensu już jesteśmy?
A pani Basia? Jeżeli p. Basia była tak wspaniałą osobą i takie miała słabe nerwy, to co ona robiła przez tyle lat w tym bagiennym, przestępczym towarzystwie: najpierw u komunisty Jaruzelskiego a później u postkomunisty Kaczyńskiego?
Ten obłęd się pogłębia z dnia na dzień.
To tak jak z Rosją, która została sprowokowana przez Ukrainę bo chciała się związać z Zachodem. Więc nie prowokujmy żadnego swojego sasiada, nie kupujmy samochodu ładniejszego i lepszego niż on ma, bo będzie miał prawo z tego powodu podpalić wam dom.
Ten obłęd istnieje dzięki monstrualnej i nachalnej propagandzie; można ją złagodzić tylko monstrualną antypropagandą czyli wręcz lawinowym, profesjonalnym prostowaniem kłamstw i prezentacją prawdy. Ale jak dotąd nic takiego nikt nie widział i nie słyszał. Mówienie, że to się dzieje to szyderstwo.
Ludzie nic nie wiedzą i nawet poważni kandydaci na debatach wyborczych muszą robić za pyskatych klaunów bo wyskakujac z prawdziwym przekazem przegrają.
@Pustelnik
Panie Pustelnik, od powtarzania, że ktoś wygra wybory, jeszcze nikt wyborów nie wygrał. Ja zaś jestem przesądna I taka tromtadracja zle mi się kojarzy. Kiedy Trzaskowski wygra, będziemy się cieszyć, a póki co – do roboty
W urnach wyborczych nie wygrywa się debat prezydenckich tylko prezydenturę. A na ostateczne zwycięstwo lub przegraną ma wpływ wiele poprzedzających czynników.
Gdyby pięć lat temu obecny prezydent Warszawy miał o miesiąc więcej czasu, nie pracowałby przeciwko niemu cały ówczesny reżimowy aparat państwowy, gdyby jednak zaryzykował udział w debacie w Końskich a Platforma byłaby jak dziś poukładaną światopoglądowo partią (dla przypomnienia pisowski ,,proxy war” na PO pod przykrywką ohydnej nagonki na LGTB) oraz gdyby na koniec poparł go Hołownia to Trzaskowski spokojnie zostałby prezydentem. Nie ma co roztrząsać tym bardziej że dzisiaj kandydat KO jest nieporównywalnie mocniejszy.
ps. żadnej osobnej debaty przed I turą pomiędzy Trzaskowskim a Tadeuszem Batyrem nie będzie. Sami o tym doskonale wiedzą.
„Niech będzie debata i z udziałem wszystkich kandydatów” Jak Pan sobie, panie redaktorze, wyobraża sensowną w jakimkolwiek stopniu debatę z udziałem 15 czy 17 pretendentów. Moja wyobraźnia tego nie potrafi. To może być tylko widowisko przypominające plac targowy. Niech Pan obejrzy ‚Kawę na ławę’ czy inny podobny program – to są, podobno, dyskusje. Trochę rozsądku. Może tego oczekiwać ‚publisia’ z Kabareciku, ale można tę debatę zastąpić kilkoma współczesnymi kabaretami występującymi równocześnie.
@Bartonet:
Pięć lat temu kampania nie była uczciwa. Chyba wszyscy to wiemy. Ale też nie gdybałbym — gdyby było inaczej, to i PiS, który ma sprawną maszynę propagandową, grałby inaczej.
Taki duży, taki silny, taki wysportowany a tchórzliwie chowa się za potężnie zbudowanym „Góra, która Jeździ” Rachoniem. W debacie pytania powinni zadawać dziennikarze a nie ochroniarze jednego z kandydatów. Dziwne, że red. Żakowski (dzisiejszy komentarz w TOK FM) tego nie rozumie i uważa szubrawców z Republiki za kolegów po fachu. Zgadzam się tym razem z kol. Dudkiem. TVP nie powinna się na tym etapie angażować. Na „tradycyjną” debatę z udziałem trzech głównych stacji jest za wcześnie. Debata w Końskich powinna być zorganizowana przez jakąś lokalną stację radiowo-telewizyjną (mam nadzieję że taka istnieje) i z udziałem wyłącznie dziennikarzy tej stacji.
,,Trzaskowski nie przegrał wyborów z Dudą dlatego, że się z nim nie zmierzył w Końskich, ale dlatego, że więcej głosów wyborców dostał Duda.”
Trzaskowski przegrał wybory z Dudą, gdyż kampania 2020 odywała się w extraordynaryjnych warunkach pandemii a PiS skrajnie nieuczciwie wykorzystywał zaistniałą sytuację. W obliczu niemożności prowadzenia normalnej kampanii PiS wykorzystał cały aparat państwa i telewizję ,,publiczną” dla promowania swojego kandydata. W tych okolicznościach RT zaprezentował się bardzo dobrze (czasem mam odczucie, że lepiej niż w tej kampanii) i dla mnie był moralnym zwycięzcą. Formalnie, Gospodarz, rzecz jasna, ma rację.
Nie od rzeczy był zapewne też falstart kampanii PO/KO i desygnowanie pani MKB, która raziła nieporadnością oraz pojawienie się pewnego telekaznodziei.
@Bartonet
10 kwietnia 2025 23:15
Twoja uwaga końcowa jest słuszna ale zmienię ją trochę: przed pierwszą turą nie powinno być debaty. I tura zrobi odsiew i dopiero debata powinna się odbyć pomiędzy zawodnikami ,,wagi ciężkiej”.
Gdyby TVP zaprosiła np. tylko RT, Batyra i ew. Mencena to byłoby naruszeniem zasad równości szans w kampanii. Z drugiej strony sadzanie razem RT czy Batyra (co by nie mówić) z tym plantonem kandydackim jest zgoła niepoważne.
Debata o debacie zaczyna być stałym elementem prowadzenia kampanii wyborczej. Szkoda czasu na rozwodzenie się w temacie świadomości politycznej statystycznego wyborcy czy też cynizmu szerokiego komentariatu ochoczo pławiącego się w takich przedstawieniach, ważne aby w efekcie tego typu cyrk medialny osłabił niejakiego Batyra. Taki jest taktyczny cel.
W polskim prawie powinien być zapis mówiący o tym że każdy kandydat na prezydenta ma psi obowiązek wziąć udział w min. dwóch debatach, zorganizowanych na określonych zasadach. Przed I turą i II -gą. A absencja z tego obowiązku automatycznie eliminowałby zawodnika z gry.
Dawno mnie tu nie było…”Debata, ach, debata”. Komu potrzebna jest debata, komu potrzebna jest ta cała kampania wyborcza?. Jestem gotów się założyć, że żadnej z osób pisujących na tym blogu włącznie z Gospodarzem nie jest potrzebna żadna debata, czy kampania, bo od dawna wiemy ,na kogo będziemy głosować. Więc komu jest potrzebna debata i ta cała wielomiesięczna kampania wyborcza, kosztująca ogromne pieniądze, a nie wnosząca niczego w warstwie merytorycznej (czasem jest mi już żal patrzeć, gdy np. R. Trzaskowski musi się powtarzać swoich wypowiedziach i widać ,jak go to już męczy; mało to oglądam, ale czasem oglądam). Otóż debaty i kampanie potrzebne są w zasadzie wyłącznie mediom, bo robią na tym kolosalne pieniądze, a równocześnie jest to dla nich swoisty samograj; nie trzeba się wysilać od strony merytorycznej, a wyłącznie skupiają się na emocjach i wywołują emocje, podpuszczają widzów, zadając infantylne pytania oponentom. W całej rozciągłości popieram ostrą krytykę jakości warsztatu dziennikarskiego ze strony blogowicza KMP. Klasycznym przykładem jest program pani M. Olejnik; zaprasza do studia różnych chamów z PiSu (np. pan Kaleta) i pozwala im harcować, nieustannie przerywać wypowiedzi rozmówców, a ona im na to pozwala. Czysta jatka ,zapasy w błocie. Emocje, więc jest klikalność i o to przede wszystkim chodzi. Żałosne.
Kalina@ @ Słusznie ! Słusznieee Do ro bo ty!
Myśmy przyszłością Narodu
Pierś nasza pełna jest sił!
W tył nigdy. a wciąż do przodu!
Ucichnie wnet chór Bambarył.
Prezes już nie jest Mercedes
Dymi mu rura pełna dziur.
on, apostolorum per pedes.
,, idż na sedes” ! woła mu tłum.
Piach w zębach czuje szajka
Smoleńskie ,,dziady” a kysz !
Przemkowa Czerezwyczajka
padła ,Na drogę jej krzyż !
Ściska pośladki Żoliborz
Nowogród tyłkiem już drży
wyleje prezes złośliwość..
Klęską zapachną mu bzy.
Żadnej debaty nie będzie, bo żaden z panów nie jest nią tak naprawdę zainteresowany.
@pielnia
Za to chamstwo wyrobników pisowskich mediów na wzmiankę pańską nie zasługuje. Trzba jeździć po TVN z to, że zaprasza różne opcje. Warsztat dziennikarski najlepiej znają antyżurnaliści i tak w koło Macieju.
@bartonet
Nie do końca cyrk medialny. Można przegrać realne wybory, jak Nixon.
@epmg
Ależ np. W 2020 w debacie prezydenckiej wzięło udział 11 osób. Nie był to plac targowy, raczej monologi w kosmos, ale dało się wytrzymać. Kawa na ławę i podobne polityczne talk shows, dziś w nieskończoność multiplikowane w internecie, nie dają się oglądać z powodu odmowy uczciwej rozmowy przez stronę prawicy, a nie z powodu formuły czy moderatora.
Poza tematem wątku (przepraszam), ale przewijające się przez bloga od czasu do czasu i cieszące się niesłabnącym zainteresowaniem:
https://oko.press/jan-zaryn-glinski-sledztwo-instytut-dmowskiego-idmn
Pani Kalino, z pozdrowieniami:
Hej, junacy – hej, chłopcy, dziewczęta,
do roboty!… do roboty!…
Jedno hasło jak rozkaz pamiętaj:
Do roboty!… do roboty!…
Za młoty, hej, ojczyzny wolne dzieci, dzielne dzieci.
Do roboty! – serca w górę, myślą świecić.
Raz!… dwa!… do roboty!
Czas brać kielnie w garść!
@volter
:)))) Pan poeta, pan poeta….Ja taką optymistką nie jestem
@ Bartonet
10 kwietnia 2025
23:15
Gdyby pięć lat temu policzono głosy Polonii, to bardzo dużym prawdopodobienstwem można założyć , że wybory te wygrał by Trzaskowski…
@pielnia11:
Pod względem wpływu, to oczywiście kwestia dla paru procent niezdecydowanych, czyli minimalny.
Ale chciałbym, by paru kandydatów musiało pokazać się wśród innych, jak równi wśród równych. Bo dzisiejszy marketing polityczny to często przemawianie do swoich wiernych, co bardzo pomaga słabym kandydatom. (Bez wskazywania palcem.) Cieszyłbym się, gdyby musieli stanąć obok innych i wypaść choćby akceptowalnie.
PiS wjechał na scenę polityczną kłamstwem. Matką wszystkich kłamstw PiSu jest kłamstwo smoleńskie o zamachu wybuchowym na prezydenta RP, który na pewno był, bo Tusk rozmawiał o nim na molo w Sopocie oraz Platforma oddała śledztwo w sprawie zamachu Rosjanom, a Rosjanie sfałszowali zapisy w polskiej czarnej skrzynce samolotu Tu-154M w Smoleńsku, itp. podobne banialuki, które jeśli są powtarzane uporczywie, dosadnie i patetycznie przez polityków PiSu, to trafiają prosto do umysłów elektoratu PiSu i tam już zostają jako solidny podkład do uwierzenia w następne kłamstwa PiSu. Hypokamp przydziela je do specjalnego obszaru mózgu, tam gdzie mieszczą się anse, urazy i mściwości, które nie podlegają analizie tzw. rozumu.
Socjopsychologia, a nie debata. PiSowcy rozwinęli (odruchowo) ten mechanizm i stosują z pewnym (coraz bardziej umiarkowanym powodzeniem) do dziś.
Na tym jedzie Nawrocki, a właściwie sztab wyborczy Nawrockiego instruowany przez wspólników, aprobowany przez Kaczyńskiego.
Dziś metoda PiSu (sposób na głupi lud, który to kupi) działa, śmiga w telewizjach wszelkich i żaden prowadzący, żaden redaktor nie ma sposobu na zatrzymanie PiSowców kłamiących jak z nut, idących w zaparte jak uczeń w szkole przyłapany na paleniu papierosów.
Myślę, że uznanie, jakim się cieszy tego rodzaju zachowanie u szerokich rzesz PiSowskiego elektoratu, to dziedzictwo kulturowe dalekiej przeszłości. W Polsce do dziś człowiek mocny w gębie, pyskaty, nie dający sobie w kaszę dmuchać, jest darzony przez wielu uznaniem, poważaniem jako dobry kandydat na przywódcę. Emocje, te pozytywne i te negatywne, górują nad rozumem. Spokój i rozwaga niech idą na salony, tam nie znajdziesz dla nas kandydata. Człowiek pyskaty, a gdy trzeba napastliwy, jest postrzegany jako człowiek sprawczy na zasadzie – ten mi się podoba, ten im da popalić.
Właśnie dlatego Nawrockiemu tak ciężko idzie zdobywanie popularności, bo jest mało głośny, w ujęciu pospolitym – słabo wyszczekany, mało pyskaty, słabo dominujący w przekazie (narracja i mowa ciała), sztywny, klocowaty, mało ujmujący, jak na kandydata na takiej rangi stanowisko w państwie niemrawy, wolno mówi, słabo akcentuje, brak drygu i niewystarczający entuzjazm, a zatem nie rokuje sprawczości. Tak go może postrzegać duża cześć elektoratu wahliwego.
TJ
A mnie sie wydaje, ze Nawrocki najchetniej debatowalby z Batyrem w TV Republika 🙂
@Adam Szostkiewicz, 11 KWIETNIA 2025, 10:49
,,Nie do końca cyrk medialny. Można przegrać realne wybory, jak Nixon.”
Czy np. Gerald Ford , Michael Dukakis oraz … Joe Biden. Tylko że sformułowania ,,cyrk medialny” użyłem w związku z debatami o debatach z których finalnie dla wyborcy i tak nic nie wynika.
Kalina@ Ja też nie jestem optymistą. Nie bardzo wierzyłem po powrocie p.Tuska w ruszenie zabetonowanej wszędzie Twierdzy Pi S . Od sieci propagandowej po wojsko.policję K>K i Ścianę Podlasia i oraz linii Curzona.. wszedzie królowali patopisy. A jednak Nie Dali Rady.. Jaruś był zbyt pewny siebie .
@mopus11
Pamiętam tę pieśń:))) Pod względem muzycznym była I jest bardzo ładna
KMP
10 kwietnia 2025
22:46
Dla takich tekstów chce się tu być .
Ostatni będą pierwszymi co zgłoszą się w Końskich na debatę, ale może być tak, że się nie przebiją, albo debata w ogóle się nie odbędzie.
Decydują komitety wyborcze i organizatorzy, czyli wiodące telewizje. Oficjalnie TVP ma zorganizować debatę wszystkich kandydatów przed wyborami i na to czekam. Teraz przed Wielkanocą to jest zawracanie ludziom głowy bo każdy powinien już zacząć przygotowania do świąt i odnowę moralną.
Pojutrze Niedziela Palmowa. Będą pochody jak w święto Trzech Króli. Konkurs palm na najwyższym poziomie. Będzie na co patrzeć
KMP
100/100
Szanowny Gospodarzu: ja na temat poziomu merytorycznego mediów propisowskich się nie wypowiadam, bo ich po prostu nie oglądam, bo wg mnie to nie są media,to jest prostacka, prymitywna szczujnia dla mierzwy, jak ją uroczo nazywa pani „Kalina”. Rozumiem, że zawodowcy w materii „Media” muszą wszystko oglądać, ale ,ja mam ten luksus, że nie muszę. Jak spojrzę na gębę posła Mateckiego, to już mi wystarczy. Mi chodzi o to, żeby w TVN i TVN24 zapraszać rozmówców z obu stron, ale żeby nie robić nawalanki w błocie. Można i trzeba dopuszczać polemikę merytoryczną, ale bez szmacianki podwórkowej. Sądzę, że moje oczekiwania nie są wygórowane. Pozdrawiam z szacunkiem
Robotnicy do roboty. Kalinowi ludzie do taniej propagandy o dzieciach naśladujących Kalinę przechodzącą na czerwonym świetle. Robotnicza jest etykietka Kaliny.
Trzaskowski to przyszły prezydent Polski. I tyle w temacie. Nawet debatę może przegrać, ale to mu nie przeszkodzi w zostaniu prezydentem Polski.
Jeszcze się nie rozpoczęła debata w Końskich. Już ponad pół godziny spóźnienia. Marek Jakubiak poseł i zarejestrowany kandydat na prezydenta próbuje się dostać do budynku.
Kandydaci na debatę czekają cierpliwie, jak prezydent Andrzej Duda na spotkanie z prezydentem Donaldem Trumpem
Gdyby…właśnie. Gdyby Prezydent był niezależny i apartyjny, nie byłoby ważne, z której frakcji pochodzi.
Ośmiu kandydatów
Minuta na odpowiedź
Debata w Końskich trwa
Magdalena Biejat mówi biegle po angielsku i po hiszpańsku, ale w debacie przekonywująco po polsku
Trzaskowski wypada bardzo dobrze. Debata jest na poziomie.
@pielnia11
11 kwietnia 2025 9:55
@Gospodarz
W pełni podzielam pogląd @Pielnii. Tą ,,metodę” chyba jako pierwszy rozwinął T. Lis. Zapraszamy do studia Korwina-Mikiego i np. p. Senyszyn, kogoś ,,po środku” zadajemy ,,kontrowesyjne” pytanie i ,,poszły ogary w las”, że aż kłaki lecą. Na koniec prowadzący dokonuje rekapitulacji w stylu ,,jak widać kwestia ta dzieli Polaków”.
Co z tej naparzanki wynika? Ano zgiełk i chwała prowadzącego, że potrafi poprowadzić interesującą debatę no i nade wszystko: oglądalność.
Merytoryki za grosz, wpływ na rzeczywistość, deliktnie mówiąc, żaden.
Ta wczorajsza „debata” potwierdziła, że takie debaty tak organizowane nie mają najmniejszego sensu. Po kilka sekund na wypowiedź, jak w teleturnieju. Jedno wielkie rozczarowanie . Jakiś profesor od socjologii zauważył, że najistotniejszym wydarzeniem debaty było to, że…….. R. Trzaskowski postawił chorągiewkę tęczową na podłodze…..Ewentualnie sens będzie miała dopiero debata w drugiej turze, gdzie będzie tylko dwóch kandydatów i będą mieć znacznie więcej czasu na wypowiedzi merytoryczne.
@ls
Przekonująco. I nie tylko ona.
nudy panie , nudy , 3 godziny nudnego widowiska, kto to wytrzyma? Chyba tylko ci co zawodowo polityką się zajmują tzn może 1% wyborców?
Pan K.Nawrocki głosi, że mamy węgla na 900 lat. Ja rozumiem, że pan Nawrocki jest w tej dziedzinie ignorantem, ale nie rozumiem, czemu ludzie, którzy mają o tym jakieś pojęcie ,robią mu taką wodę z mózgu. Owszem, zasoby tzw. geologiczne węgla kamiennego są w Polsce duże, ale przy istniejących technikach udostępniania tych złóż i przygotowania ich do eksploatacji oraz sposobach eksploatacji koszty wydobycia znacznie przekraczają wartość netto tego węgla. Koszty „wzbogacania”(odzielania węgla od zanieczyszczeń, tj. kamienia),koszty odsalania wód dołowych, czy koszty zagospodarowania towarzyszącemu wydobyciu węgla wypływowi z górotworu solanki, wysoka temperatura, gazowość złóż itd. czynią, że te zasoby węgla ,to teoria, bo ich się po prostu nie opłaci wydobywać przy istniejących technikach wybierania. Ile wynosi wartość złoża węgla biorąc pod uwagę jego kaloryczność w relacji do kosztów jego wydobycia i uwolnienia od zanieczyszczeń itd, jeśli koszty znacznie przekraczają tzw. wartość handlową? Otóż ta wartość tego złoża węgla jest ujemna. Warto, żeby pana Nawrockiego ktoś w tej kwestii podszkolił. Podobne bzdury opowiadał już pan prezydent A.Duda
Dzisiaj kolejny raz w Berlinie z wizytą, zauważyłem na skrzyżowaniu czekających „nazistów“ na czerwonym świetle, którzy jak to „naziści“ chcą dawać dobry przykład dzieciom, bo o edukację chodzi. Oraz oczywiście o bezpieczeństwo dzieci, które od dorosłych przejmują złe i dobre nawyki. Cóż, Kalinowi ludzie wolą powtarzać bezsensowne stereotypy. Od lat całych bez pojęcia o zachodnim świecie.
@saldo mortale
Niechże się Pan przestanie wygłupiać z tymi dziećmi:))) W całym cywilizowanym świecie sygnalizacja świetlna jest dla pieszych jedynie gwoli ostrzeżenia. Każdy natomiast przechodzi na własną odpowiedzialność przez jezdnię, kiedy ta jest pusta. We Włoszech piesi robią slalom między samochodami, podobnie w Londynie
@Is42
Król Michał Korybut Wiśniowiecki mówił zdaniem prof. Konopczyńskiego w dziewięciu językach, ale w żadnym nie miał niczego istotnego do powiedzenia:)))
@Kalina
W 2023 roku w tych „głupio” zdyscyplinowanych Niemczech (83,2 mln mieszkańców) poniosło śmierć w wypadkach drogowych 437 pieszych czyli 15 proc. z ogólnej liczby 2.839 ofiar śmiertelnych w ruchu drogowym.
W tym samym czasie w Polsce (36,7 mln) zginęło 458 pieszych (co stanowiło 24,2% ogólnej liczby 1 893 ofiar śmiertelnych), a ciężkie obrażenia odniosło 1 786 pieszych (23,5% ogółu ciężko rannych)
Kalina nie zna cywilizowanego świata. Zna parę stereotypów. Oczywiście, że we Włoszech, w Niemczech, we Francji, w Londynie (dla obcokrajowców niebezpiecznie) ludzie często przechodzą na czerwonym świetle. Niezależnie od tego czy jezdnia jest pusta czy nie. Tylko żółte światło pulsujace jest ostrzeżeniem. Poza tym jest mandat i słusznie . Chodzi bowiem o nawyki dzieci, które są często ofiarami. Kalina się wykręca, jak zwykle, pusta jezdnia. I nie tylko jezdnia. Pusta.
Poczytalem wiele opini w mediach na temat tych dwoch debat. I w wiekszosci przypadkow nie moglem sie nadziwic, ze ci komentatorzy chyba wychodzili z (nieswiadomego?) zalozenia, te debaty byly organizowane specjalnie dla nich. Buhaha … 🙂 🙂 🙂